Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 372/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Mariusz Broda (spr.)

Sędziowie: SSO Beata Piwko

SSO Elżbieta Ciesielska

Protokolant: starszy protokolant sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu w dniu 11 maja 2017 r. w Kielcach na rozprawie

sprawy z powództwa G. P.

przeciwko T. Ł. i M. Ł.

o wydanie nieruchomości

na skutek apelacji pozwanej M. Ł. od wyroku Sądu Rejonowego w Jędrzejowie z dnia 31 stycznia 2017 r. sygn. I C 506/13

oddala apelację i zasądza od M. Ł. na rzecz G. P. kwotę 228 (dwieście dwadzieścia osiem) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 372/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 31.01.2017r. Sąd Rejonowy w Jędrzejowie:

- nakazał pozwanym T. Ł. i M. Ł., aby opróżnili i wydali powódce G. P. pas gruntu z nieruchomości położonej w N., Gmina W., będący częścią nieruchomości, stanowiącej działkę o nr ew. (...), oznaczony na zaewidencjonowanej za nr P.(...) mapie biegłego geodety J. S. (1) – punktami 12-04-62-63-18a-12-4;

- zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powódki kwotę 1517 zł tytułem kosztów procesu;

- nakazał pobrać solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Jędrzejowie kwotę 2573,80 zł tytułem kosztów sądowych.

Podstawy faktyczne i prawne wyroku Sąd Rejonowy przedstawił w pisemnym uzasadnieniu (k.367-377). Ustalil, że pozwani są właścicielami działki o nr ew. (...), a powódka jest właścicielką działki sąsiedniej – o nr ew. (...), przy czym granica między tymi nieruchomościami jest konsekwencją postępowania scaleniowego, zakończonego decyzją Wojewody (...) z dnia 31.03.1981r., uwidoczniona na mapie zaewidencjonowanej w październiku 1983r. i wyznacza ją linia koloru czerwonego, oznaczona na mapie biegłej geodety J. S. (2) punktami 12-04-62-63. Pozwani władają faktycznie pasem gruntu oznaczonym na w/w mapie punktami 12-04-62-63-18a-12-4. Pomiędzy tymi nieruchomościami nigdy nie było ogrodzenia. Działka będąca własnością powódki nie jest zabudowana, jest to pas ziemi stanowiący dojazd do położonego na północ pola uprawnego, a w jej południowej części przy pniu po usuniętym drzewie – po jego wschodniej stronie, widoczny jest wstawiony przez pozwanego po 2000 roku metalowy pręt. Na działce pozwanych znajduje się budynek gospodarczy – wzniesiony po przeprowadzonym scaleniu, a na jego długości, równolegle do niego rosną cztery drzewa – sadzone przez poprzedników prawnych pozwanych po scaleniu, z których trzy znajdują się jeszcze w granicach działki pozwanych, a pień jednego wystaje o 45 cm w działce powódki. Za budynkiem gospodarczym znajdują się stare metalowe elementy, a następnie materiały budowlane składowane przez lata przez pozwanych. Wobec takich ustaleń, Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że powództwo na podstawie art. 222 § 1 kc zasługuje na uwzględnienie. Tym samym, za niezasadny Sąd I instancji uznał zgłoszony przez pozwanych zarzut zasiedzenia zidentyfikowanego w w/w sposób przygranicznego pasa gruntu, oznaczonego punktami 12-04-62-63-18a-12-4. W ocenie Sądu Rejonowego brak było dowodów na to, że natychmiast po scaleniu, tj. po wydaniu decyzji w 1981 r. , względnie po zaewidencjonowaniu mapy scalenia doszło do objęcia przez pozwanych lub ich poprzedników prawnych terenu wyznaczonego przez w/w punkty i że czas posiadania co do tego terenu trwał nieprzerwanie przez okres 30 lat. Sąd I instancji zwrócił uwagę i na to, że upływ tego 30-letniego terminu zasiedzenia musiałby zakończyć się w dniu 4.12.2013r. z uwagi na skutek wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie (art. 175 kc w zw. z art. 123 § 1 pkt. 1 kc).

Wyrok w całości zaskarżyła pozwana M. Ł.. W wywiedzionej apelacji zarzuciła:

1/ naruszenie art. 172 § 1 kc w zw. z art. 176 kc art. 5 kc, art. 7 kc przez niezasadne przyjęcie, że pozwani nie nabyli prawa własności nieruchomości z uwzględnieniem 20-letniego terminu posiadania właściwego dla posiadaczy kontynuujących posiadanie poprzedników, którzy objęli posiadanie w dobrej bierze i przyjęcie, że objęcie nastąpiło w złej wierze,

2/ naruszenie art. 234 kpc w zw. z art. 7 kc przez pominięcie obowiązującego domniemania dobrej wiary, którym sąd jest związany do czasu obalenia go w wyniku indywidualnej oceny przez stronę przeczącą dobrej wierze,

3/ jedynie, gdyby zarzuty określone w pkt 1 i 2 apelacji nie znalazły uznania sądu odwoławczego, naruszenie art. 172 § 2 kc przez niezasadne przyjęcie, że pozwani nie nabyli prawa własności nieruchomości z uwzględnieniem 30 - letniego terminu posiadania właściwego dla posiadaczy w złej wierze, przy uwzględnieniu czasu posiadania ich poprzedników prawnych.

Wobec powyższego, skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu według norm prawem przepisanych, ewentualnie o jego chylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według złożonego spisu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy zauważa, że skarżąca nie zakwestionowała poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych, stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku. Tej treści wniosek jest oczywisty, skoro brak w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego, w szczególności obliczonych na zwalczenie prawidłowości poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń, w szczególności tych dotyczących początku biegu terminu, który miałby prowadzić do zasiedzenia. Spostrzeżenia tego, nie zmienia także analiza samego uzasadnienia apelacji, w którym skarżąca odwołuje się w istocie do okoliczności, które miałyby potwierdzać przestrzenny zakres władania pozwanych, bądź ich poprzedników prawnych spornym pasem gruntu, a nie sam początek tego władania. W tym miejscu jedynie przypomnieć należy, że sam zakres faktycznego władania, ustalony przez Sąd Rejonowy, ostatecznie nie budził kontrowersji, natomiast problem dotyczył początku objęcia tego spornego pasa gruntu we władanie. W tym miejscu warto zauważyć i to, że żadne z czterech drzew, do których odwołuje się skarżąca nie przekracza w całości granicy prawa własności (wyznaczonej linią koloru czerwonego, na mapie – k. 336), innymi słowy „nie wchodzi całym obrębem w sporny pas gruntu. Zatem i z tego punktu widzenia trudno postrzegać ten stan, jako taki, który miałby potwierdzać władanie tym przygranicznym pasem gruntu przez okres czasu, na jaki wskazywali pozwani, odwołując się i to dość ogólnie (w sposób obiektywnie niezweryfikowany) do wieku drzew. Tego wniosku nie zmienia również przywołanie w uzasadnieniu apelacji miejsca wyznaczonego przez pień ściętego drzewa (pkt. 66 na w/w mapie), w połączeniu z twierdzeniem, że drzewo było sadzone przez poprzedników prawnych pozwanych, było ścięte ok. 20 lat temu, a miało wówczas lat 40. Pień ten istotnie znajduje się na brzegu spornego pasa gruntu, już w granicach własności działki o nr ew. (...) Po pierwsze, nie wyznacza on stanu władania spornym pasem gruntu, który ostatecznie ustalił Sąd Rejonowy, przyjmując ostatecznie wersję co do zasady „korzystniejszą dla pozwanych. Po drugie, tak wyeksponowane okoliczności – sugerujące, znacznie wcześniejszy stan władania spornym gruntem (i to tylko w tym punkcie), pozostają w oczywistej sprzeczności, z twierdzeniami pozwanych, że do objęcia we władanie miało dojść bezpośrednio po scaleniu. Ta niekonsekwencja dodatkowo wzmacnia przekonanie o trafności poczynionych przez Sąd Rejonowy, co do wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. W związku z tym Sąd Okręgowy w całości przyjął je za własne. Niezależnie od tego, stwierdzić należy, że ich prawidłowość nie budzi wątpliwości. Taka konkluzja znajduje pełne potwierdzenie we wszechstronnej, logicznej, uwzględniającej zasady doświadczenia życiowego ocenie zaoferowanego przez obie strony materiału procesowego (nie tylko dowody, ale i twierdzenia) przedstawionej przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a to wszystko w kontekście przebiegu i efektów przeprowadzonego postępowania dowodowego.

Sąd Rejonowy tą niewadliwie ustaloną podstawę faktyczną, odniósł do prawidłowo wyłożonych, a w konsekwencji tego i zastosowanych przepisów prawa materialnego, wyprowadzając z tego trafne wnioski, tak co do przestrzennego zakresu prawa własności powódki do działki o nr ew. (...) - względem działki o nr ew. (...) zilustrowanego w/w już linią koloru czerwonego (którego strona pozwana po identyfikacji przebiegu prawnej granicy przez biegłą geodetę J. S. ostatecznie nie kwestionowała), jak i braku przesłanek do zasiedzenia przez pozwanych opisanego już pasa gruntu, stanowiącego część działki o nr ew. (...) Tą prawnomaterialną ocenę, jakiej dokonał Sąd I instancji, Sąd Okręgowy w całości przyjmuje za własną.

Wobec tego żaden z zarzutów podniesionych w apelacji nie znajduje usprawiedliwienia.

Przede wszystkim Sąd Rejonowy nie naruszył art. 172 § 1 kc w zw. z art. 176 kc, i to niezależnie od założenia przyjęcia uzyskania posiadania w dobrej, czy złej wierze. Zagadnienie doliczenia do czasu posiadania spornego pasa gruntu pozwanych, także czasu posiadania ich poprzedników prawnych, było przedmiotem analizy Sądu I instancji, czego efektem jest wyrażona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (k.373) konkluzja, sprowadzająca się do stwierdzenia, że brak było dowodu potwierdzającego to, że natychmiast po scaleniu doszło do objęcia przez pozwanych lub ich poprzedników prawnych przedmiotowego pasa gruntu, tak, że czas tego posiadania trwał nieprzerwanie 30 lat. Ta teza zachowała pełną aktualność także w efekcie rozpoznania sprawy w postępowaniu apelacyjnym. Po pierwsze, raz jeszcze podkreślić należy, że skarżący nie kwestionowali ustaleń faktycznych prowadzących do takiego wniosku, a to że dopiero na etapie wywiedzenia apelacji próbowali odwoływać się do stanu dobrej wiary, stanowiło swego rodzaju akceptację ustaleń i oceny Sądu I instancji co do braku podstaw do przyjęcia upływu 30 – letniego terminu posiadania, który miałby prowadzić do zasiedzenia. Przyjęcie dobrej wiary miało „skrócić” czas potrzebny do zasiedzenia w tym konkretnym przypadku. Jednak założenie to nie znalazło żadnego usprawiedliwienia (o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia). Po drugie, warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób pozwani uzasadniali zgłoszony przed Sądem I instancji - w odpowiedzi na pozew (k. 38) zarzut zasiedzenia, wskazując na stan posiadania spornego pasa gruntu przez siebie, przez okres 30 lat. Zatem wówczas nie było mowy o posiadaniu przez poprzedników prawnych. Już z tego względu trudno było oczekiwać od Sądu Rejonowego dalej idących rozważań w kierunku zaliczania czasu posiadania poprzedników prawnych pozwanych do ich czasu posiadania – na podstawie art. 176 § 1 kc. Co do zasady, sąd ma obowiązek czynić to z urzędu, ale aktualizuje się on wówczas, kiedy żądający stwierdzenia zasiedzenia w pierwszej kolejności podejmie skuteczną inicjatywę wykazania okoliczności faktycznych uzasadniających zarówno istnienie wszystkich przesłanek o jakich mowa w treści art. 176 § 1 kc, począwszy od samego stanu posiadania przez poprzedników prawnych (ale nie prowadzącego do zasiedzenia przez nich samych), kończąc na przeniesieniu tego posiadania przez nich na posiadaczy, którzy ubiegają się o stwierdzenia zasiedzenia na ich rzecz. Niewątpliwie, punktem wyjścia zmierzającym do wykazania takiego stanu, jest w pierwszej w kolejności samo twierdzenie o tych istotnych faktach, przez osobę, bądź osoby, na rzecz których zasiedzenie miałoby ostatecznie nastąpić, które to twierdzenia, wobec zawiązanego sporu, stają się dopiero podstawą do dalszej weryfikacji w postępowaniu dowodowym, stosownie do inicjatywy podmiotu, na którym spoczywa ciężar dowodu. Pozwani z całą pewnością takiej inicjatywy nie podjęli i już tylko z tego względu nie było podstaw do tego, by zaktualizował się obowiązek Sądu I instancji do zaliczania czasu posiadania poprzedników. Wobec tego, jakiekolwiek rozważania dotyczące początku biegu terminu do zasiedzenia przez pozwanych, należałoby zacząć od roku 2000, kiedy to pozwani, jak wynika z ich przesłuchania w charakterze strony (k. 143) nabyli własność działki o nr ew. (...), z czym łączyć należy fakt objęcia przez nich w posiadanie samoistne także tego spornego pasa gruntu, pozostającego, jak wykazało niniejsze postępowanie, w granicach działki sąsiedniej – o nr ew. (...) Przy czym nie oznacza to, że źródłem objęcia w posiadanie tego spornego pasa gruntu było przeniesienie posiadania przez poprzedników prawnych pozwanych. Ta okoliczność nie została wykazana przez pozwanych. Zatem z tej perspektywy, bez względu na założenie dobrej, czy złej wiary, do wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie (wywołującego przerwę biegu terminu ze skutkiem z art. 124 § 1 kc) nie upłynął okres potrzebny do zasiedzenia. Po trzecie, gdyby nawet rozważyć, że miałby zaktualizować się obowiązek Sądu zaliczenia czasu posiadania poprzedników prawnych pozwanych do czasu posiadania tych ostatnich, już na etapie postępowania apelacyjnego, to w dalszym ciągu brak podstaw faktycznych do takiego rozwiązania. Przede wszystkim aktualność zachowuje, to co ustalił Sąd I instancji, tj. nie wykazanie przez pozwanych, by łączny czas posiadania ich oraz ich poprzedników prawnych, przed wytoczeniem powództwa w niniejszej sprawie wyniósł 30 lat, a przyjęcie tego ostatniego, było zasadne z punktu widzenia przesłanki opisanej w art. 176 § 1 zd. 2 kc. Przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku analiza postępowania dowodowego i jego wyników – nie kwestionowana przez skarżących, pozwala stwierdzić, że ten początek biegu terminu posiadania spornego pasa gruntu przez poprzedników prawnych pozwanych, pozostaje obiektywnie możliwy do przyjęcia w granicach roku 1986 (k.373). Niezależnie od tego, jak zostało już wskazane, pozwani nie tylko nie wykazali, ale nawet nie twierdzili, że doszło do przekazania im posiadania tego spornego pasa gruntu przez rodziców pozwanego. Nie można zapominać o tym, że pozostawał on w granicach działki o nr ew. (...) a zatem samo przeniesienie posiadania działki o nr ew. (...)(w związku z przeniesieniem własności do niej), nie mogło rozciągać się w sposób niejako automatyczny także na ten sąsiadujący z nią sporny pas gruntu. Dla wystąpienia takiego skutku - w tym konkretnym zakresie przestrzennym, koniecznym było dokonanie aktu, o jakim mowa w treści art. 348 kc, czego pozwani nie tylko nie wykazali, ale nawet o tym nie twierdzili.

Z perspektywy dotychczasowych rozważań, bezprzedmiotowym staje się zarzut naruszenia art. 234 kpc w zw. z art. 7 kc, a więc ten dotyczący nieprzyjęcia przez Sąd Rejonowy, uzyskania posiadania spornego pasa gruntu przez pozwanych w dobrej wierze, skoro objęcie w posiadanie przez nich (a nie ich poprzedników prawnych) mogło nastąpić dopiero w roku 2000, ale raz jeszcze podkreślić należy - nie w wyniku przekazania posiadania, bo to wykazane nie zostało. Nawet, gdyby założyć stan dobrej wiary po stronie pozwanych, to i tak nie upłynąłby okres 20 lat od objęcia przez spornego gruntu w samoistne posiadanie, o czym mowa w art. 172 § 1 kc. Niezależnie od tego, trafnie zauważa Sąd Rejonowy, z odwołaniem się do utrwalonego już orzecznictwa Sądu Najwyższego, że nie można było przyjąć w tym przypadku stanu dobrej wiary. Bezprzedmiotowym jest powtarzanie przytoczonej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku argumentacji. Wystarczy natomiast podkreślić, że to przekonanie pozwanych o tym, że objęcie w posiadanie następuje zgodnie z przysługującym im prawem własności, nie znalazło usprawiedliwienia w tego rodzaju okolicznościach, które mieszczą się w katalogu przypadków na jakie wskazuje orzecznictwo Sądu Najwyższego, w szczególności nie był to efekt objęcia tego spornego pasa gruntu na podstawie czynności dokonanej w formie aktu notarialnego, czy też decyzji administracyjnej, co do których następnie orzeczono, czy stwierdzono nieważność. Tej treści konkluzji nie zmienia także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23.03.2016r. , III CSK 126/15, przytoczone w uzasadnieniu apelacji. Dotyczy ono nieco innego, generowanego specyfiką innego stanu faktycznego, zagadnienia. Zapadło ono na gruncie stanu faktycznego, w którym stan posiadania samoistnego został w przeszłości dość dokładnie i trwale ukształtowany w efekcie wzniesionego za zgodą sąsiadów ogrodzenia, przy czym przekroczenie granicy prawa własności do jednej z sąsiadujących ze sobą działek, przez to ogrodzenie, miało także bardzo niewielki wymiar. To właśnie w tym zgodnie ukształtowanym w przeszłości stanie, Sąd Najwyższy upatrywał okoliczności usprawiedliwiających przekonanie nie tyle wprost co do zgodności posiadania ze stanem prawnym, ale przekonania posiadacza, że w ten sposób nie narusza cudzego prawa.

Jak zostało już wyjaśnione, analogiczne pozostają wnioski, co do braku podstaw przyjęcia dobrej wiary po stronie obejmujących w posiadanie samoistne poprzedników prawnych pozwanych. Podkreślić należy przede wszystkim to, że w postępowaniu przed Sądem I instancji pozwani nie dostrzegali podstaw do przyjęcia dobrej wiary także po stronie swoich poprzedników prawnych. Na etapie postępowania apelacyjnego żadne nowe okoliczności nie zostały przez nich ujawnione. Z kolei z tych już wykazanych nie można było wyprowadzić odmiennego wniosku, od tego, jaki przedstawił już Sąd Rejonowy. W szczególności tą okolicznością usprawiedliwiająca przekonanie o posiadaniu zgodnie z prawem własności, nie mogła być decyzja scaleniowa, albowiem brak było podstaw do przyjęcia, że poprzednicy prawni pozwanych objęli ten sporny pas gruntu na podstawie tego rodzaju decyzji, która przestrzennie obejmowałaby także ten obszar, a ta z kolei nie została unieważniona. W tym przypadku sytuacja była zupełnie inna. Pozwani nie mogli odwoływać się do treści decyzji o scaleniu gruntów, jako okoliczności usprawiedliwiającej przekonanie ich poprzedników prawnych o zgodności posiadania z prawem własności, bo ta nie obejmowała swym „zakresem przestrzennym” tego spornego pasa gruntu.

Konkluzja co do braku dobrej wiary nie ulega zmianie także w kontekście przepisu art. 7 kc, do którego odwołuje się zarzut apelacji. Pamiętać należy o tym, że to domniemanie, jak każde inne domniemanie prawne jest wzruszalne (art. 234 kc). Może to nastąpić na skutek okoliczności faktycznych, stanowiących efekt postępowania dowodowego. Skoro w tym konkretnym przypadku istniały wystarczające podstawy, by przyjąć brak okoliczności usprawiedliwiających przekonanie, o jakim była już mowa, to ten stan musiał skutkować wzruszeniem domniemania wskazanego w treści art. 7 kc,

Nie jest zasadny także zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 5 kc. Skarżąca poprzestała jedynie na jego sformułowaniu, odwołując się tylko do niezasadności przyjęcia, że pozwani nie nabyli prawa własności. Przypomnieć w związku z tym należy, że art. 5kc , nie jest źródłem praw podmiotowych, a jedynie służy przed ich nadużyciem i to w określonych sytuacjach. Z całą pewnością takim nadużyciem nie jest wykonywanie prawa własności, w istotę którego wpisuje się również zwalczanie wszelkich aktów, które mogłyby zmierzać do odjęcia prawa własności osobie z tego tytułu uprawnionej.

W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie co do zasady w treści art. 98 § 1 kpc w zw. z art. 108 § 2 kpc, § 7 pkt. 2 , § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r., poz. 1800, z p. zm.), przy uwzględnieniu żądania zgłoszonego w treści spisu kosztów, obejmującego koszt zastępstwa adwokackiego – 180 zł, koszt dojazdu do Sądu – 48 zł.

SSO Beata Piwko SSO Mariusz Broda SSO Elżbieta Ciesielska

(...)