Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 380/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 czerwca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Natalia Skalik-Paś

po rozpoznaniu w dniu 9 czerwca 2017 r.

sprawy J. M., syna E. i J.

ur. (...) w W.

obwinionego z art. 86§1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 3 marca 2017 r. sygnatura akt IX W 1985/16

na mocy art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 30 (trzydzieści) złotych.

  sygn. akt VI Ka 380/17

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 9 czerwca 2017 r. sporządzone w całości na wniosek obrońcy obwinionego

Komenda Miejska Policji w G. skierowała do Sądu Rejonowego w Gliwicach wniosek o ukaranie J. M. obwiniając go o popełnienie wykroczenia z art. 86 § 1 kw polegającego na tym, że w dniu 31 października 2016 r. około godz. 13:40 w K. na autostradzie(...)km kierunek O. kierując, samochodem P. nr rej. (...) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że w trakcie wykonywania manewru zmiany pasa ruchu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu samochodem M. nr rej. (...), czym doprowadził do zderzenia kierującego samochodem M. z kierującym samochodem F. nr rej. (...), który następnie najechał na bariery energochłonne i uderzył w kierującego samochodem D. nr rej. (...).

Po wszczęciu postępowania o ten czyn w dniu 1 grudnia 2016 r. i ostatecznie przeprowadzeniu rozprawy głównej, Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 3 marca 2017 r. sygn. akt IX W 1985/16 uznał obwinionego za winnego popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 kw polegającego na tym, że w dniu 31 października 2016 r. w K. na autostradzie (...) kierując samochodem P. nr rej. (...) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że wykonał manewr zmiany pasa ruchu z prawego na środkowy nie zachowując szczególnej ostrożności, i nie obserwując dostatecznie pojazdu M. poruszającego się po pasie ruchu na który wykonał skręt w niedostatecznym odstępie od tego pojazdu i za to na mocy art. 86 § 1 kw w zw. z art. 24 § 1 kw wymierzył mu karę grzywny w wysokości 200 złotych. Z kolei na mocy art. 119 kpw w zw. z art. 624 § 1 kpk zwolnił obwinionego od ponoszenia kosztów postępowania, którymi obciążył Skarb Państwa.

Apelację od tego wyroku złożył obrońca. Zaskarżając orzeczenie w całości na korzyść obwinionego zarzucił mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść wyroku, tj.:

-

art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przejawiającą się w szczególności w nieuzasadnionej częściowej odmowie wiary wyjaśnieniom obwinionego i błędnej ocenie dowodów z zeznań świadków,

-

art. 170 § 1 kpk w zw. z art. 366 kpk w zw. z art. 39 § 2 kpw oraz art. 70 § 4 kpw poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrońcy w sytuacji, gdy wniosek ten miał istotne znaczenie dla rozpoznania niniejszej sprawy,

-

art. 193 § 1 kpk i art. 167 kpk w zw. z art. 42 § 1 kpw poprzez zaniechanie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego w sytuacji, gdy stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga wiadomości specjalnych,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na jego treść poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że:

-

samochód M. miał prędkość większą od pojazdu kierowanego przez obwinionego, podczas gdy materiał dowodowy wskazuje okoliczność przeciwną,

-

kierujący pojazdem M. P. M. gwałtownie skręcił w lewo w celu uniknięcia zderzenia, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, iż wymieniony kierujący nie był zmuszony do tego typu reakcji i miał możliwość uniknięcia zachowania się w odmienny sposób, który nie doprowadziłby do kolizji,

-

obwiniony przez pewien czas jechał za samochodem dostawczym z zamiarem wyprzedzenia go, podczas gdy z materiału dowodowego taka okoliczność nie wynika, a obwiniony podał, że dojeżdżając do samochodu D. (...) podjął zamiar wyprzedzenia,

-

odstęp 15 metrów między pojazdami nie stanowi bezpiecznego odstępu w przypadku zmiany pasa ruchu, podczas gdy odległość taką należało uznać za wystarczającą do zachowania wymogów bezpieczeństwa,

3.  błędne zastosowanie prawa materialnego, które wynikło zarówno z w/w naruszeń, jak i błędnej interpretacji normy art. 86 § 1 kw poprzez pominięcie istotnego znamienia penalizowanego tym przepisem wykroczenia, jakim jest skutek w postaci sprowadzenia realnego i konkretnego zagrożenia, co ostatecznie doprowadziło do skazania obwinionego za zachowanie, które nie wyczerpuje znamion wykroczenia.

W oparciu o te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie obwinionego.

Wspomnieć trzeba, iż w toku rozprawy apelacyjnej oddalonym został zawarty w środku odwoławczym wniosek obrońcy do dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego na okoliczność ustalenia, czy manewr wykonany przez obwinionego w kontekście określonej sytuacji drogowej, a stanowiącej przedmiot zainteresowania w niniejszej sprawie, był manewrem bezpiecznym i czy spowodował w danych okolicznościach skutek w postaci zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a jeśli tak to jakie to było zagrożenie. Wedle instancji odwoławczej, w konkretnych okolicznościach niniejszej sprawy, stwierdzenie okoliczności, na które wskazywał wniosek dowodowy, nie wymagało wiadomości specjalnych.

Sąd Okręgowy w Gliwicach zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy jako niezasadna na uwzględnienie nie zasługiwała.

Z założenia chybionym był zarzut obrazy prawa materialnego, skoro skarżący wadliwości orzeczenia dopatrywał się tak naprawdę jedynie w błędnych ustaleniach przyjętych za jego podstawę, a będących następstwem naruszenia przepisów postępowania. Twierdził bowiem, iż prawidłowo przyjętym powinno zostać, że obwiniony nie sprowadził realnego i konkretnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, gdy tymczasem w stanie faktycznym sprawy wynikającym z ustaleń Sąd I instancji taki skutek został ewidentnie stwierdzony. Nieprawidłowo wykonany przez J. M. na autostradzie (...) przy adekwatnej dla tego rodzaju drogi prędkości manewr zmiany pasa ruchu z prawego na środkowy spowodować miał przecież, iż w istocie zajechał drogę innemu pojazdowi zmuszając kierującego tym autem do podjęcia manewru obronnego celem uniknięcia zderzenia. Oczywistym być musi wynikające z tego realne i konkretne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, skoro istniało przynajmniej bezpośrednie niebezpieczeństwo naruszenia nietykalności cielesnej którejkolwiek z osób znajdujących się we wnętrzu pojazdu poruszającego się po środkowym pasie autostrady (por. wyrok SN z dnia 20 lutego 2008 r., V KK 313/07, LEX nr 406889), nie wspominając ryzyka uszkodzenia tegoż pojazdu. O obrazie prawa materialnego można natomiast mówić wtedy, gdy do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego (gdy ustalenia faktyczne nie są kwestionowane), sąd wadliwie zastosował normę prawną lub bezzasadnie jej nie zastosował, bądź gdy zarzut dotyczy zastosowania lub niezastosowania przepisu zobowiązującego sąd do jego bezwzględnego respektowania. Jeśli zaś zarzucona wadliwość zaskarżonego orzeczenia polega na przyjęciu za jego podstawę błędnych ustaleń, to ocenie instancyjnej podlega trafność ustaleń faktycznych, a nie obraza przepisów prawa materialnego (por. wyrok SA w Krakowie z 4 sierpnia 2009 r., II AKa 143/09, KZS 2009/7-8/60).

Wbrew natomiast przekonaniu skarżącego sąd merytoryczny w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a zgromadzony kompletnie materiał dowodowy poddał następnie rzetelnej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jest jak najbardziej prawidłowy pod względem logicznym i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej od dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów, ani też do zakwestionowania trafności jego istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych. Sąd Rejonowy dochodząc do ostatecznych wniosków nie przekroczył bowiem ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełnił innych uchybień prawa procesowego, które mogłyby rzutować na treść wydanego przez niego merytorycznego rozstrzygnięcia. Prawidłową była również ocena prawna czynu przypisanego obwinionemu przez Sąd I instancji.

Zgodzić należy się z Sądem Rejonowym, że nie zachodziła potrzeba i konieczność uzyskania opinii biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej oraz ruchu drogowego, o który to dowód celem zrekonstruowania zdarzenia i stwierdzenia, kto je spowodował oraz kto i jakie przepisy naruszył, już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym wnioskował obrońca.

Będzie truizmem przypomnieć, że dowód z opinii biegłego dopuszcza się jedynie wówczas, gdy stwierdzenie okoliczności mających, nawet nie tyle jakiekolwiek, co istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, wymaga wiadomości specjalnych. Wynika to najzupełniej jasno z art. 193 § 1 kpk stosowanego w postępowaniu wykroczeniowym odpowiednio z mocy art. 42 § 1 kpw.

Tymczasem apelujący zdawał się nie do końca rozumieć istotę czynu przypisanego obwinionemu, a tym samym, jaki był przedmiot postępowania oraz jakie okoliczności należało w nim ustalić, aby wydać prawidłowe rozstrzygnięcie co do meritum sprawy.

Należy więc wyraźnie zaznaczyć, iż w sprawie o wykroczenie z art. 86 § 1 kw, gdy obwinionemu zarzuca się spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym na skutek niezachowania należytej ostrożności, dla kwestii jego odpowiedzialności nie mają znaczenia okoliczności wskazujące, że inny uczestnik ruchu drogowego zachował się również niewłaściwie, a takim własnym zachowaniem samemu także wytworzył wspomniane zagrożenie.

Poza tym w rozpatrywanym przypadku poza sporem było, że kolejne zderzenia pojazdów zapoczątkowało już bezpośrednio konkretnie zachowanie P. M. kierującego środkowym pasem ruchu pojazdem marki M..

Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotnym natomiast było, co spowodowało prowadzące do owych skutków zachowanie tego kierującego, który twierdził, podobnie, jak przewożeni przez niego pasażerowie w osobach żony i córki, iż pojazd kierowany przez obwinionego nie ustąpił mu pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu z prawego na środkowy zajeżdżając w istocie drogę i zmuszając do podjęcia manewru obronnego, którym in concreto miała być nagła zmiana pasa ruchu ze środkowego na lewy wykonana bez upewnienia się, że może być ona bezpiecznie zrealizowana. Pojazd kierowany przez obwinionego poruszać się miał przy tym z mniejszą prędkością od samochodu M.. Ponadto nie doszło do jakiekolwiek kolizji pomiędzy owym pojazdem, a autem kierowanym przez obwinionego. Jak już wyżej wskazano, istota mającego wynikać z przedstawionego zachowania obwinionego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie wyrażała się więc w zderzeniu konkretnie tych pojazdów, a bezpośrednim jego niebezpieczeństwie.

Należało zatem w sprawie ustalić, czy obwiniony obowiązany zachować przy zmianie pasa ruchu szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwo przejazdu pojazdowi poruszającemu się po pasie, na który zamierzał wjechać (por. art. 22 ust 1 i 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym; dalej: prd), owy manewr wykonał prawidłowo zgodnie z wymogami, jakie stawiały w/w przepisy, czy też jednak regułom bezpieczeństwa w ruchu drogowym z nich wynikającym uchybił. W takim bowiem wypadku ze swej istoty stwarzał zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ustąpienie pierwszeństwa to przecież powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości (por. art. 2 pkt 23 prd). Z kolei szczególna ostrożność polega na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (por. art. 2 pkt 22 prd). Niewątpliwym zaś w sprawie było, że obwiniony nie był pozbawiony możliwości obserwacji sytuacji na pasie ruchu, na który zamierzał wjechać.

Takie też ustalenia poczynił Sąd Rejonowy nie widząc potrzeby wykorzystania do tego celu wiadomości specjalnych, co akurat nie mogło dziwić, gdy rolą biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej oraz ruchu drogowego, a takiej specjalności fachowca wedle obrony należało powołać, nie jest oceniać dowody ze źródeł osobowych, lecz poddać badaniu i analizie ślady zdarzenia drogowego o charakterze materialnym i na ich podstawie stwierdzić okoliczności mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia.

W przedstawionym układzie, co można było dostrzec już tylko na podstawie wiedzy ogólnej, brak było takowych śladów i to nawet nie tyle dlatego, iż nie zostały zabezpieczone, lecz z istoty rozpatrywanego zdarzenia nie zostały pozostawione. Nie chodziło przecież o wszelkie materialne następstwa kolejnych zderzeń pojazdów choćby w postaci pokolizyjnego ich usytuowania na drodze, czy też ich uszkodzeń, jak i uszkodzeń infrastruktury drogi, lecz ślady, które odnosiłyby się jedynie do zaistniałej na drodze sytuacji pomiędzy pojazdami kierowanymi przez obwinionego oraz świadka P. M. i to jeszcze z perspektywy prędkości, z jaką się poruszały, a konkretnie jej zróżnicowania mającego prowadzić do nieustąpienia pierwszeństwa przez jednego kierującego drugiemu. Istotnym było więc nie tyle to z jaką konkretnie prędkością poruszały się oba pojazdy, co czy prędkość któregoś z nich była większą, a jeśli tak, to którego.

W tym aspekcie rzeczywiście nie było powodów do tego, aby sięgać po dowód z opinii biegłego, kiedy nie pozwoliłby on z wykorzystaniem wiadomości specjalnych wyznaczyć konkretnie prędkości samochodu kierowanego przez obwinionego. Bez niej nie sposób zaś byłoby stwierdzić fachowo, czy pojazd kierowany przez P. M. poruszał się z większą prędkością względem auta prowadzonego przez obwinionego, czy też nie. Tego rodzaju ustaleń należało zatem dokonać w realiach sprawy opierając się wyłącznie na dowodach ze źródeł osobowych, a te po temu dostarczały istotnych, a zarazem wystarczających danych.

Oczywiście nie mogło być też rolą biegłego dokonywać oceny prawnej zachowania uczestników ruchu drogowego. Pozostaje to zawsze w kompetencji orzekającego sądu.

Trafnie zatem Sąd Rejonowy oddalił wniosek dowodowy obrońcy z opinii biegłego. Błędną była jedynie podstawa prawna tej decyzji. Ocena zasadności wniosku dowodowego z opinii biegłego odbywa się bowiem wyłącznie przez pryzmat przepisów art. 193 § 1 kpk lub art. 201 kpk (por. wyrok SN z 9 września 2011 r., IV KK 37/11, LEX nr 1027187). W tym konkretnym przypadku chodziło o sytuację uregulowaną w art. 193 § 1 kpk.

W konsekwencji nie mógł również obrazić Sąd I instancji przepisów postępowania nie decydując się z urzędu na dopuszczenie dowodu z opinii biegłego.

Obrońca nie przedstawił natomiast żadnych przekonujących argumentów, które dokonaną przez Sąd orzekający ocenę dowodów ze źródeł osobowych nakazywałyby uznać za wykraczającą poza ramy oceny swobodnej pozostającej pod ochroną art. 7 kpk stosowanego w postępowaniu wykroczeniowym z mocy art. 8 kpw.

Stąd nie można się było zgodzić ze skarżącym w tym, że błędnym było ustalenie niezbicie wynikające z dowodów przez Sąd Rejonowy uznanych za wiarygodne, iż obwiniony prowadząc samochód marki P. na autostradzie (...) wykonując manewr wyprzedzania poprzedzającego go pojazdu marki D., z czym wiązała się zmiana pasa ruchu z prawego na środkowy, nie zachował wymaganej od niego szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu pojazdem M., który poruszał się owym pasem środkowym z prędkością na tyle większą od prędkości samochodu prowadzonego przez J. M., że przed zderzeniem się z tym pojazdem musiał wykonać manewr obronny, a już tylko tak wytworzona sytuacja stwarzała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Na tego rodzaju okoliczności, których nie wiedzieć czemu nie dostrzegał apelującym, naprowadzały zeznania P. M. oraz jego żony i córki, z których wynikał właśnie tego rodzaju zwarty i logiczny opis zdarzenia, a w żadnym razie nie zaprzeczały im zeznania kierujących F. i D.. Pierwszy z nich dostrzegł tylko bowiem zachowanie kierującego M., co nie może dziwić, jeśli uwzględni się, że nadjechać miał lewym pasem z jeszcze większą prędkością od tego pojazdu. Z kolei kierujący D. w zaistniałej sytuacji zorientował się dopiero wówczas, kiedy w jego tył uderzył samochód F.. Wcześniej nie patrząc w lusterka nie dostrzegł jadącego za nim samochodu P., jak i wykonywanego przez niego manewru wyprzedzania.

Oczywiście wedle obwinionego prędkość kierowanego przez niego pojazdu po przyspieszeniu była wręcz mniejszą od prędkości samochodu M., co miał dostrzec i z tego względu nie widzieć przeciwwskazań do bezpiecznego wykonania zamierzonego manewru wyprzedzania. Nie mniej było to twierdzenie, które w okolicznościach niniejszej sprawy nie wytrzymywało próby w konfrontacji z zasadami logiki oraz wskazaniami doświadczenia życiowego. Gdyby tak było, kierujący M. nie miałby powodów do zmiany pasa ruchu, a już na pewno do wykonania tego manewru w sposób niebezpieczny, co samemu przyznawał i wiadomym jest, jak się to skończyło (zderzenie z F. jadącym lewym pasem, którego kierujący stracił panowanie na autem i zjechał na prawy pas, odbił się od barierki energochłonnej i uderzył jeszcze w tył jadącego prawym pasem samochodu dostawczego D.). Nawet gdyby kierujący M. się zagapił, do czego nie było jednak podstaw w zgromadzonym materiale dowodowym, niczego takiego nie twierdził bowiem również obwiniony, to i tak musiałoby to oznaczać, że jechał szybciej od samochodu P.. Inaczej nie byłoby możliwości, aby się do niego zbliżał, a przecież niebezpieczeństwo zderzenia pojazdów miało go właśnie skłonić do nagłej i gwałtownej zmiany pasa ruchu, ze środkowego na lewy. Innego sensownego i mającego oparcie w materiale dowodowym wytłumaczenia tej sytuacji nie sposób się zaś doszukać. Na pewno próżno go odnaleźć w wyjaśnienia obwinionego, który twierdził, iż po wykonanym manewrze wyprzedzania znajdował się w bezpiecznej odległości od jadącego za nim pojazdu M., co więcej musiał się nawet od niego oddalać, gdyż poruszał się z mniejszą prędkością (k. 85v), a mimo to ten musiał zmienić pas ruchu doprowadzając do bocznego zderzenia z jadącym lewym pasem samochodem marki F..

Dla oceny relacji pomiędzy prędkościami samochodów P. i M. w krytycznym czasie i miejscu, co oczywiste nie mogła mieć znaczenia prędkość samochodu D.. Zdawał się to przyznawać apelujący. Poza tym nie było kwestionowanym, że obwiniony realizował manewr wyprzedzania tego pojazdu. Tym samym bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawała kwestia prędkości samochodu D. oraz odległości od tego pojazdu samochodu P. w momencie, gdy decydował się oraz realizował manewr jego wyprzedzania. Ewentualnie błędne ustalenie przez Sąd Rejonowy, że pojazd kierowany przez obwinionego poruszał się prawym pasem ruchu za samochodem D., nim zdecydował się go wyprzedzić, co sugerowało zbliżoną do niego prędkość P., nie mogło mieć więc wpływu na treść zaskarżonego wyroku, nawet jeśli Sąd I instancji tego rodzaju okolicznością posiłkował się dla wykazania, że obwiniony nie mógł prowadzić auta z podawaną przez siebie prędkością. Istotnym było przecież, jak już wyżej to dobitnie zostało podkreślone, iż ta prędkość była na tyle mniejsza od prędkości M., że przy zmianie pasa ruchu doszło do nieustąpienia pierwszeństwa temu pojazdowi przez auto kierowane przez obwinionego. W takiej sytuacji przy prędkościach osiąganych na autostradzie, a te wedle uczestników zdarzenia były spore, i odstęp 15 metrów nie musi wcale gwarantować możliwości bezpiecznego wykonania manewru zmiany pasa ruchu podczas wyprzedzania innego pojazdu. Już tylko wskazania doświadczenia życiowego uprawniały do tego rodzaju wnioskowania.

Reasumując przedstawione dotychczas rozważania, stwierdzić należy, iż Sąd Rejonowy wyjaśnił wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, a prawidłowo zgromadzony materiał dowodowy ocenił swobodnie z zachowaniem wymagań określonych w art. 7 kpk, wysnuwając z niego trafne wnioski, jednoznacznie i pewnie bez jakichkolwiek wątpliwości wskazujące na przebieg i okoliczności zdarzenia z udziałem pojazdów kierowanych przez obwinionego i P. M., jakie rozegrało się w dniu 31 października 2016 r. ok. godz. 13:40 w K. na autostradzie (...) ok. 5,5 km w kierunku O.. Te zaś były tego rodzaju, że najzupełniej słusznym było pociągnięcie J. M. do odpowiedzialności za wykroczenie z art. 86 § 1 kw. Aby je przypisać wystarczy ustalić, że stworzone zostało zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym na skutek nie zachowania należytej ostrożności. Wyrazem owego zagrożenia nie musi być zaś kolizja pojazdów, lecz już tylko sytuacja ją poprzedzająca. Kolizja stanowić będzie wówczas następstwo owego zagrożenia, a więc urzeczywistnienie się niebezpieczeństwa, jakie się z nim wiązało.

W pełni należało zatem zaakceptować rozstrzygnięcie o winie.

Na aprobatę zasługiwało też rozstrzygnięcie o karze. Grzywna w kwocie 200 złotych za dość poważne naruszenie ustawy – Prawo o ruchu drogowym za niewspółmierną i to w stopniu rażącym uchodzić nie mogła, kiedy czyn przypisany obwinionemu zagrożony był tego rodzaju karą od 50 złotych do 5.000 złotych. Poza tym kwota 200 złotych uchodzić musi za pozostającą w granicach możliwości płatniczych obwinionego. Nie twierdził, że nie może pracować, a stać go było ustanowić obrońcę z wyboru.

Nie znajdując natomiast już innych uchybień, w szczególności tych podlegających uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia, Sąd odwoławczy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Nieuwzględnienie zaś apelacji wywiedzionej na korzyść obwinionego, zgodnie z art. 636 § 1 kpk mającym odpowiednie zastosowanie w procedurze wykroczeniowej z mocy art. 119 kpw skutkować musiało również obciążeniem go zryczałtowanymi wydatkami postępowania odwoławczego ustalonymi w wysokości określonej w § 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U. z 2001 r. Nr 118 poz. 1269), a także opłatą w wysokości należnej za pierwszą instancję.