Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1239/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Wiesława Buczek - Markowska (spr.)

Sędziowie:

SO Karina Marczak

SR (del.) Tomasz Cegłowski

Protokolant:

st. sekr. sądowy Dorota Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14 maja 2013 r.

sprawy z powództwa M. L. (1)

przeciwko M. K. (1) i M. B. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie

z dnia 14 czerwca 2012 r., sygn. akt IC 1414/11

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda M. L. (1) na rzecz pozwanych M. K. (1) i M. B. (1) kwotę 1800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem drugiej instancji.

Sygn. akt II Ca 1239/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 czerwca 2012 r., Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie Wydział I Cywilny, oddalił powództwo oraz zasądził od powoda M. L. (1) solidarnie na rzecz pozwanych M. K. (1) i M. B. (1) kwotę 3.617 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach
i rozważaniach:

Dnia 4 lipca 2009 roku M. K. (1) i M. B. (1) - (...) s.c. M. K. M. B. - zawarli w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej umowę na wykonanie mebli nr (...) z M. L. (2). Strony wskazały, że jej przedmiotem są szczegółowo opisane w załączniku nr 2 do umowy meble, płyta fornirowana oraz dwoje drzwi. Jako miejsce montażu wskazano zaś lokal mieszkalny przy ul. (...) w W.. Sprzedający zobowiązali się dostarczyć przedmiot umowy do września 2009 roku (§ 3 ust. 1). Strony wskazały nadto, że w przypadku opóźnienia realizacji zamówienia, sprzedający jest zobowiązany zawiadomić o tym fakcie kupującego. Ponadto ustalono, że kupujący jest uprawniony do wyznaczenia sprzedającemu dodatkowego terminu (nie dłuższego niż 14 dni roboczych) do realizacji umowy, a po jego bezskutecznym upływie ma prawo naliczyć sprzedającemu ustawowe odsetki karne za każdy dzień opóźnienia licząc od dnia, w którym miał rozpocząć się montaż zgodnie z niniejszą umową (§ 3 ust. 2).

Kupujący w § 6 umowy zobowiązał się do wpłacenia:

a)  50% zaliczki w dniu podpisania umowy odpowiadającej wartości zawartej w § 7 umowy;

b)  40% wartości zawartej w § 7 najpóźniej do dnia poprzedzającego rozpoczęcie montażu produktu, odbierając meble pod względem jakościowym w siedzibie sprzedającego;

c)  10% wartości zawartej w § 7 po zakończeniu montażu.

Odmowa wpłaty przez kupującego kwoty przypadającej do zapłaty do dnia odbioru (§ 6 ust. b), upoważniała sprzedającego do odstąpienia od umowy i zachowania zaliczki.

Strony ustaliły cenę na kwotę 106.000 zł.

Podpisanie umowy było poprzedzone pomiarami dokonanymi przez przyjmujących zamówienie w lokalu zamawiającego w W.. Stanowiły one podstawę do ustalenia zakresu umowy. Drugi pomiar był dokonany już po zawarciu umowy, kiedy w lokalu prowadzone były prace wykończeniowe.

W dniu 10 lipca 2009 roku M. L. (2) przelał na wskazane w umowie konto firmowe spółki (...) s.c. M. K. M. B. kwotę 50.000 zł.

(...) s.c. M. K. M. B. wystawiła na rzecz M. L. (2) dwie faktury VAT:

- z dnia 6 lipca 2009 roku, nr (...) na kwotę 28.600 zł,

- z dnia 7 września 2009 roku, nr (...) na kwotę 21.400 zł,

na łączną kwotę 50.000 zł w treści jako nazwę towaru wpisując zabudowa meblowa stała materiał montaż:

W chwili zawierania przez strony umowy z dnia 4 lipca 2009 r. mieszkanie położone przy ul. (...) w W. było w trakcie prac remontowych. Po uzyskaniu przez pozwanych 50.000 zł tytułem zaliczki rozpoczęli oni gromadzenie różnego rodzaju materiałów, które miały posłużyć na realizację przedmiotowego zamówienia. Pozwani nie rozpoczęli jednak prac, oczekiwali bowiem na informację od powoda odnośnie przygotowania lokalu w W.. Strony nie dokonywały ustaleń odnośnie skutków przesunięcia przez M. L. (2) terminu realizacji umowy. Zamawiający informował jedynie drugą stronę umowy, że prace remontowe w lokalu ulegną znacznemu przedłużeniu. Korespondencja odbywała się głównie za pośrednictwem poczty elektronicznej. Osobą bezpośrednio kontaktująca się z powodem – z uwagi na podział obowiązków dokonany pomiędzy pozwanymi - był M. K. (1) odpowiedzialny w spółce za kontakty z klientami, M. B. (1) natomiast zajmował się produkcją mebli.

W dniu 21 czerwca 2010 roku M. L. (2) poinformował M. K. (1), że może rozpocząć wykonywanie prac, których dotyczyła umowa z dnia 4 lipca 2009 r. Równocześnie jednak M. L. (2) wskazał, że plan zmienił się o tyle, że na chwilę obecną chciałby, aby pozwani wykonali prace jedynie częściowo tak, aby umożliwić, jak najszybsze zamieszkanie w lokalu. W sposób szczegółowy opisał części zamówienia, które mają zostać wykonane. Prosił o dokonanie wyceny w nowej konfiguracji tak, aby łączny koszt wykonania wszystkich elementów wykonanych w pierwszym etapie zmieścił się w kwocie 50.000 zł. Wskazał również, że w ustaleniach, co do materiałów należy uwzględnić zmiany bowiem chciałby, aby szafki zrobione zostały bez czerwonych elementów. Poinformował nadto, że istnieje możliwość dokonania nowych pełnych pomiarów, bowiem po zakończeniu prac remontowych wymiary te mogły ulec zmianie, zwrócił się z prośbą o dokonanie ostatecznych ustaleń.

W lipcu 2010 r. doszło w S. do spotkania pomiędzy M. K. (1) i M. L. (2), na którym pozwany wskazał, że z uwagi na bardzo dużą ilość zleceń oraz zmianę hali produkcyjnej będą mieć trudności z rozpoczęciem prac jeszcze podczas wakacji.

Dnia 2 sierpnia 2010 r. M. K. (1) wskazał, że w dniu jutrzejszym prześle e-mail z ustaleniami ze strony pozwanych.

Dnia 23 sierpnia 2010 r. M. K. (1) wskazał, że w dalszym ciągu jest w trakcie dokonywania nowych wyliczeń.

Dnia 6 września 2010 r. M. K. (1) przesłał ponowną wycenę, podnosząc równocześnie, że po roku od zawarcia między stronami umowy nastąpiły pewne zmiany cenowe. Twierdził, że po ich uwzględnieniu łączna kwota wyceny za ustalone wcześniej prace w salonie, przedpokoju, sypialni i kuchni to 96.675 zł (wcześniejsza kwota to 77.800 zł z rabatami). Nadto wskazał, że dodatkowe ceny uzgodnione to kwota 37.930 zł (wcześniejsza cena 34.200 zł). Zaznaczył również, że całość (z uwzględnieniem nowych cen) będzie opiewać na kwotę 134.605 zł (wcześniej 106.000 zł), a po uwzględnieniu 6% rabatu koszt wyniósłby 126.985 zł. Ponadto M. K. (1) podkreślił, że on i wspólnik nie chcą instalować mebli częściowo oraz, że podniesienie przez nich ceny jest wynikiem rocznego czasu oczekiwania oraz wiążących się z tym podwyżek cenowych.

Dnia 7 września 2010 r. M. L. (2) również za pośrednictwem poczty elektronicznej wskazał, że ze względu na podwyższenie przez pozwanych ceny o 20% w stosunku do ceny uzgodnionej w umowie z dnia 4 lipca 2009 r. rozwiązuje umowę nr (...) w trybie art. 644 k.c. Jednocześnie wystąpił z żądaniem zwrotu wpłaconej zaliczki. Dodatkowo zwrócił się z prośbą o wskazanie, czy po stronie pozwanych nastąpiły jakiekolwiek koszty, a jeśli tak to o udokumentowanie ich w formie odpowiednich dokumentów zakupu.

Jeszcze we wrześniu 2010 r. strony (poprzez wiadomości e-mail oraz rozmowy telefoniczne) podjęły kolejne rozmowy w celu określenia na nowo zakresu prac w lokalu pozwanego, materiałów i kosztów z tym związanych, dokonując nowych ustaleń co do materiału oraz zakresu wykonywanych prac. Pozwani dwukrotnie w ramach tych rozmów przedłożyli powodowi nowe propozycje zestawienia prac wraz ze wskazaniem cen: 30 września 2010 r. na łączną kwotę 93.130 zł oraz 21 grudnia 2010 r. na łączną kwotę 74.270 zł.

Dnia 10 stycznia 2011 r. M. L. (2) - za pośrednictwem Poczty Polskiej - przesłał do pozwanych oświadczenie o odstąpieniu od umowy na wykonanie mebli nr (...) zawartej 4 lipca 2009 roku w oparciu o treść art. 635 k.c. Ponadto wezwał pozwanych „w trybie art. 644 k.c.” do zwrotu wpłaconej dnia 10 lipca 2009 r. zaliczki w pełnej wysokości. Podniósł, że w sytuacji, gdy pozwani ponieśli koszty w związku z przygotowaniem się do realizacji zamówienia, zobowiązani są do należytego udokumentowania takich kosztów oraz do odliczenia ich od zwracanej kwoty. Jako termin do dokonania rozliczenia wyznaczył pozwanym 14 dni od doręczenia im odstąpienia od umowy. Pismo to pozwani otrzymali 13 stycznia 2011 r.

Pismem z dnia 11 stycznia 2011 r. (nadanym na Poczcie Polskiej tego samego dnia) pozwani zwrócili się do powoda z prośbą o określenie terminu realizacji umowy nr (...) z dnia 4 lipca 2009 roku, wskazując równocześnie, że termin ten został przesunięty o 18 miesięcy.

W piśmie z dnia 25 stycznia 2011 r. pozwani wskazali, że nie wyrażają zgody na rozwiązanie umowy, brak jest bowiem podstaw prawnych i faktycznych na dokonanie przez powoda takiej czynności. Wskazali, że zaangażowali środki finansowe na wykonanie umowy, dokonując stosownych zakupów, jak też zamówili niezbędne materiały. Podnieśli także, że oczekują na określenie przez obie strony ostatecznego terminu wykonania umowy nie później niż do końca kwietnia 2011 r. Pismo to M. L. (2) otrzymał 1 lutego 2011 r.

Pozwani celem realizacji przedmiotu umowy z dnia 4 lipca 2009 r. nr (...) zgromadzili niektóre materiały, które częściowo wykorzystali. Pozostała część uległa zniszczeniu, z uwagi na ich zalanie.

M. L. (1) zlecił wykonanie części prac zamówionych wcześniej u M. K. (1) i M. B. (1) innemu wykonawcy.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd I instancji stwierdził, iż powództwo oparte na przepisie art. 644 k.c., okazało się bezzasadne.

Według Sądu Rejonowego, bezspornie strony łączyła zawarta w dniu 4 lipca 2009 r. w formie pisemnej umowa o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. Pozwani zobowiązali się bowiem osiągnąć pewien rezultat polegający na wytworzeniu określonych rzeczy (mebli), powód zaś przyjął na siebie zobowiązanie do zapłaty wynagrodzenia. Sąd dodał, iż występując następnie z żądaniem zwrotu zaliczki uiszczonej na poczet wynagrodzenia powód powoływał się na fakt wypowiedzenia umowy wobec czego konieczne stało się przeprowadzenie oceny skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy oraz skutków związanych z tym oświadczeniem. Sąd I instancji nadmienił, iż oceny tej dokonał w kontekście dyspozycji art. 644 k.c., która w pozwie została wyraźnie wskazana jako podstawa prawna powództwa.

Sąd Rejonowy stwierdził, że istotne dla sprawy okoliczności w szczególności co do treści stosunku zobowiązaniowego, przebiegu kontaktów między stronami po zawarciu umowy, kwoty uiszczonej przez powoda na poczet wynagrodzenia oraz oświadczeń składanych przez strony w przedmiocie sposobu wykonania umowy i trwania stosunku zobowiązaniowego były w większości bezsporne. Sąd zauważył, iż żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności dokumentów złożonych do akt sprawy, w tym umowy, potwierdzeń zapłaty, faktur VAT. Również zapisy korespondencji mailowej przedstawione przez powoda, nie zostały zakwestionowane przez pozwanych, co do ich wiarygodności.

W ocenie Sądu I instancji, strony pozostawały głównie w sporze prawnym dotyczącym oceny skutków związanych z przebiegiem wykonania umowy oraz złożeniem przez powoda oświadczeń o odstąpieniu od umowy, natomiast spór dotyczący okoliczności faktycznych sprowadzał się głównie do tego, w jakim zakresie dzieło zostało wykonane.

Sąd Rejonowy wskazał, iż powództwo było oparte na założeniu, że skuteczne oświadczenie o odstąpieniu od umowy warunkowało konieczność zwrotu przez strony spełnionych uprzednio świadczeń. Sąd zwrócił uwagę, że pierwsze oświadczenie w przedmiocie odstąpienia od umowy powód złożył w dniu 7 września 2010 r. przesyłając pozwanym wiadomość elektroniczną w której treści powołał się na przepis art. 644 k.c. wskazując go jako podstawę odstąpienia od umowy. Sąd I instancji dodał, iż pozwani nie negowali, że oświadczenie to do nich dotarło. Sąd Rejonowy podkreślił, iż istotne było to, czy powyższe oświadczenie woli wywołało zamierzony skutek, gdyż w takim przypadku późniejsze oświadczenia powoda w tym samym przedmiocie, czy też nieudane próby stron określenia na nowo treści wzajemnych zobowiązań byłyby bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd zaznaczył, iż jeśli stosunek zobowiązaniowy stron uległ rozwiązaniu we wrześniu 2009 r., to w tej dacie zaistniały przesłanki rozliczenia się stron w zakresie wzajemnych świadczeń a treść i podstawa wzmiankowanego oświadczenia przesądzałaby o zasadach wzajemnego rozliczenia.

Sąd I instancji uznał, że większość twierdzeń prezentowanych przez strony w roku procesu była bezprzedmiotowa, gdyż zarówno powód jaki i pozwani koncentrowali się głównie na tym, czy strona przeciwna prawidłowo wykonywała swoje zobowiązanie i czy w związku powstały przesłanki do odstąpienia od umowy. Zdaniem Sądu nie były to okoliczności istotne. W ocenie Sądu Rejonowego fakt, iż M. L. (1) po zawarciu umowy odwlekał w czasie jej realizację z powodu braku przygotowania lokalu, nie miał znaczenia albowiem pozwani nie wyciągali w tym okresie żadnych konsekwencji wobec zamawiającego a w szczególności nie potraktowali jego zachowania jako podstawy do odstąpienia od umowy. Dlatego też strony pozostawały cały czas związane stosunkiem zobowiązaniowym i powód mógł domagać się od pozwanych wykonania dzieła.

Sąd I instancji podniósł, iż po zgłoszeniu przez zamawiającego lokalu jako gotowego do realizacji zamówienia, strony weszły w spór co do zakresu prac i wysokości wynagrodzenia i po krótkiej wymianie stanowisk w tym względzie, powód w dniu 7 września 2010 r. złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy powołując się na fakt, iż pozwani zażądali wyższego wynagrodzenia i wskazując jako podstawę prawną odstąpienia art. 644 k.c.

Zdaniem Sądu Rejonowego wyraźne wskazanie konkretnej podstawy było wiążące dla obu stron. Sąd zwrócił bowiem uwagę, iż przepisy dotyczące umowy o dzieło wskazują kilka różnych sytuacji, które mogą stanowić dla stron przesłankę do jednostronnego zniweczenia istniejącego zobowiązania a zatem jeśli strona konkretyzuje, z którego uprawnienia w tym zakresie zamierza skorzystać, należy uznać, że zamierza wywołać skutki prawne, jakie ustawa wiąże z takim oświadczeniem woli. Sąd I instancji podkreślił, iż przepis art. 644 k.c. pozwala zamawiającemu na odstąpienie od umowy „w każdej chwili”, „dopóki dzieło nie zostało ukończone”. Sąd dodał, iż jest to regulacja o charakterze wyjątkowym, gdyż nie uzależnia skuteczności oświadczenia zamawiającego od żadnych szczególnych przesłanek, ani obiektywnych, ani zawinionych przez przyjmującego zamówienie. Decydująca jest jedynie wola zamawiającego i etap wykonania zobowiązania. Według Sądu Rejonowego na gruncie niniejszej sprawy oświadczenie powoda było więc niewątpliwie skuteczne.

Sąd I instancji zauważył, iż powyższy przepis zastrzega dodatkowo, że zamawiający powinien odstępując od umowy zapłacić umówione wynagrodzenie. W ocenie Sądu zapisu tego nie należy jednak traktować jako warunku skuteczności złożonego oświadczenia, gdyż ta część przepisu ma na celu jedynie określenie zasady rozliczenia się stron związane z odstąpieniem od umowy i chwili wymagalności świadczenia należnego przyjmującemu zamówienie.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy przyjął, że z dniem 7 września 2010 r. stosunek zobowiązaniowy łączący strony został zniesiony wskutek oświadczenia woli złożonego przez powoda. Sąd miał przy tym na uwadze, że w późniejszym okresie strony podejmowały mimo wszystko starania mające zapewnić wykonanie dzieła. Negocjowały w szczególności ograniczenie zakresu wcześniej umówionych prac, jak i wysokość wynagrodzenia. Bezsporne było jednak, że nie osiągnęły w tym zakresie żadnego porozumienia. Ostatecznie pozwani obstawali przy wykonaniu mebli wedle pierwotnej umowy, powód zaś utracił w ogóle zainteresowanie odebraniem dzieła, jako że zlecił jego częściowe wykonanie innemu podmiotowi. Zdaniem Sądu I instancji nie można więc było przyjąć, że po odstąpieniu od umowy przez M. L. (1), powstał między stronami nowy stosunek zobowiązaniowy.

Według Sądu Rejonowego bez znaczenia było również to, że w dniu 10 stycznia 2011 r. powód przesłał kolejne oświadczenie o odstąpieniu od umowy powołując się tym razem na treść art. 635 k.c. (i równolegle 644 k.c.). Sąd stwierdził bowiem, iż nie można dwa razy odstąpić od tej samej umowy. Sąd I instancji uznał, iż skoro pierwotne oświadczenie woli powoda było skuteczne, to znaczy, że począwszy od 7 września 2009 r. między stronami nie istniał stosunek zobowiązaniowy a zatem składanie w tej sytuacji kolejnego oświadczenia w przedmiocie odstąpienia było bezprzedmiotowe. Powód nie mógł również w ten sposób zmienić podstawy swojego oświadczenia o odstąpieniu od umowy i związanych z tym skutków prawnych, gdyż wykorzystanie przez niego uprzednio uprawnienia przewidzianego w art. 644 k.c. wywołało określone skutki prawne, w szczególności w sferze dotyczącej wzajemnego rozliczenia się stron. Zdaniem Sądu w tym stanie rzeczy niemożliwe było uchylenie się przez powoda od tych skutków tym bardziej, że przepis art. 635 k.c. adresowany jest do stron umowy o dzieło, a nie podmiotów, które nie są już związane taką umową.

Sąd Rejonowy podkreślił, że pierwotne oświadczenie o odstąpieniu od umowy złożone przez powoda nie tylko nie odwoływało się do przepisu art. 635 k.c., ale również nie odnosiło się do przesłanek określonych w tym przepisie. Powód nie wspominał bowiem wówczas o opóźnieniu się pozwanych z wykonywaniem dzieła co nie dziwi w sytuacji gdy niedotrzymanie pierwotnego terminu realizacji zamówienia wynikało z tego, że to powód o prawie rok opóźnił się z udostępnieniem lokalu do prowadzenia prac. Pierwotny termin był zatem nieaktualny zaś strony nie dokonały nowych, wiążących ustaleń w tym zakresie. W ocenie Sądu I instancji nie sposób też uznać, że pozwani byli w zwłoce z powodu tego, że wykonali nową kalkulację kosztów i zakresu prac, gdyż to powód informując w dniu 21 czerwca 2010 r., że jest gotowy na rozpoczęcie prac w jego lokalu, zażyczył sobie jednocześnie zmiany ich zakresu i ograniczenia ich wartości do 50.000 zł, oczekując w związku z tym nowej „konfiguracji”. Sąd Rejonowy uznał zatem, iż trudno przyjąć, aby we wrześniu 2010 r. M. L. (1) mógł skutecznie odstąpić od umowy w trybie art. 635 k.c., tym bardziej, że składając oświadczenie o odstąpieniu od umowy w tym czasie nie powoływał się na przesłanki tego przepisu.

Sąd I instancji stwierdził, że doszło do skutecznego odstąpienia od umowy albowiem powód miał prawo złożyć oświadczenie woli o takiej treści. Przesłanką skuteczności jego oświadczenia był art. 644 k.c. i ten przepis określał warunki wzajemnego rozliczenia się stron i przez to rzutował na ocenę zasadności roszczenia powoda o zwrot uiszczonej zaliczki.

Zdaniem Sądu Rejonowego stanowisko powoda, iż pozwani winni zwrócić całą zaliczkę, odliczając ewentualnie poniesione koszty, przy czym to pozwani winni ewentualnie wykazać swoje wydatki, o ile zamierzają zachować część zaliczki, było całkowicie nieuprawnione. Sąd I instancji podniósł, iż wprawdzie rozliczenie polegające na zwrocie przez strony wzajemnych świadczeń jest faktycznie rozwiązaniem najczęściej stosowanym przez ustawodawcę w wypadku, gdy przyznaje on stronom prawo odstąpienie od umowy, jednak takie rozwiązanie nie znajduje zastosowania w każdym przypadku. Wyjątkiem jest między innymi właśnie art. 644 k.c. W ocenie Sądu, przyjęcie przez powoda, że może on bezwarunkowo dochodzić zwrotu świadczenia spełnionego na rzecz pozwanych pomijało w zupełności treść tego przepisu, który stanowi, że zamawiający może skorzystać z uprawnienia do odstąpienia „płacąc umówione wynagrodzenie”. Przepis ustanawia więc jasną zasadę, zgodnie z którą swoboda odstąpienia od umowy okupiona jest obowiązkiem spełnienia świadczenia przez zamawiającego.

Sąd Rejonowy w oparciu o orzecznictwo Sądu Najwyższego stwierdził, iż odstępując od umowy w trybie art. 644 k.c. powód co do zasady nie powinien oczekiwać zwrotu uiszczonej na rzecz pozwanych zaliczki a co więcej powinien się liczyć z obowiązkiem zapłaty pozostałej kwoty, aż do pełnego wynagrodzenia należnego w umowie. Sąd zwrócił przy tym uwagę, iż przepis art. 644 k.c. daje zamawiającemu szansę na przynajmniej częściowe zwolnienie się z konieczności zapłaty wynagrodzenia. Taka ewentualność może znaleźć zastosowanie, jeśli przyjmujący zamówienie w związku z odstąpieniem od umowy przez drugą stronę zaoszczędził część swoich kosztów. Redakcja wzmiankowanego przepisu jest jednak niekorzystna dla zamawiającego w tym sensie, że czyni regułą zapłatę pełnego wynagrodzenia zaś zapłata jedynie części świadczenia wymaga wystąpienia szczególnych przesłanek, które muszą być wykazane przez zamawiającego. Przepis stawia bowiem warunki odliczenia części wynagrodzenia a zatem są to okoliczności prawotwórcze, które musi udowodnić ten, który wywodzi z nich skutki prawne.

Zdaniem Sądu I instancji powód niesłusznie już w chwili odstąpienia od umowy domagał się zwrotu zaliczki, i twierdził, że jeśli pozwani chcą się zwolnić od tego obowiązku powinni mu wykazać, że ponieśli jakiekolwiek koszty związane z umową. Sąd dodał, iż założenie, jakie czynił w ten sposób co do ciężaru dowodu, było zasadniczo nieuprawnione i nie znajdowało podstaw również na etapie procesu. Według Sądu Rejonowego, wnosząc o zwrot zaliczki powód w ogóle nie zajmował się tym, aby swoje roszczenie we właściwy sposób wykazać. Sąd zwrócił uwagę, iż dla osiągnięcie tego celu nie wystarczyło zgłosić zarzut, że pozwani nie przekładają dowodów na okoliczność wydatków, jakie ponieśli na wykonanie dzieła, gdyż strona pozwana nie miała procesowego obowiązku naprowadzania takich dowodów i z oczywistych względów nie miała też w tym żadnego interesu. Pozwani mogli bowiem powołać się na treść art. 644 k.c. i na tej podstawie twierdzić, że mogą zachować wpłacone przez pozwanego pieniądze. Było tak, gdyż zaliczka, którą otrzymali, zgodnie z wyraźnymi zapisami umowy, była w istocie świadczona na poczet umówionego wynagrodzenia.

W ocenie Sądu I instancji to powód winien przejawić inicjatywę dowodową, aby wykazać, że w okolicznościach niniejszej sprawy pozwani nie mogą zachować choćby tej części wynagrodzenia, którą otrzymali. Sąd Rejonowy zauważył, iż wynagrodzenie umowne miało wynosić 106.000 zł a więc stan rozliczenia, jaki istnieje obecnie między stronami, jest taki, że pozwani nie otrzymali kwoty 56.000 zł należnej im tytułem wynagrodzenia. Powód niejako „odliczył” już sobie zatem te 56.000 zł wobec czego domagając się zwrotu kwoty 50.000 zł musiałby wykazać, że pozwani zaoszczędzili więcej niż 56.000 zł. Ponadto Sąd zwrócił uwagę, iż wynagrodzenie ustalone przez strony miało charakter ryczałtowy a strony nie określiły szczegółowo jego składników, w tym wartości materiałów, robocizny, kosztów dodatkowych. Wynagrodzenie obejmowało więc wszystko, co pozwanym miało się należeć z tytułu umowy, w tym również skalkulowany przez nich zysk. Sąd I instancji nadmienił, iż powód mógł oczywiście odliczyć część z tych należności gdyż dzieło nie zostało z pewnością ukończone a pozwani nie ponieśli wszystkich założonych pierwotnie wydatków. Dodał, iż ponieśli jednak koszty sporządzenia projektów i koszty związane z dokonaniem pomiarów.

Sąd Rejonowy podniósł, iż ustalenie sumy, jaka w związku z tym należna była pozwanym i tej, którą odliczyć mógł sobie powód, wymagało szczegółowych danych dotyczących zakresu nakładów czynionych przez przyjmujących zamówienie, sposobu w jaki określili oni wartość zamówienia, czasochłonności poszczególnych czynności składających się na wykonanie dzieła oraz wartości konkretnych materiałów. Żadna z tych informacji nie była jednak dla Sądu I instancji dostępna, gdyż strony nie przejawiały inicjatywy dowodowej w tym zakresie.

Sąd I instancji podkreślił, iż mógł ustalić jedynie to, co pozwany M. B. (1) zeznał w toku procesu, a mianowicie, że kupiona została część materiałów, które miały być przeznaczone na realizację przedmiotowego zamówienia przy czym strona powodowa nie przeprowadziła w tym zakresie dowodu przeciwnego. Sąd zwrócił jednak uwagę, iż nie znał żadnych szczegółów co do kwot i zakresu spełnienia świadczenia związanego z wykonaniem dzieła a zatem nie miał podstaw, aby ocenić, czy pozwani faktycznie zaoszczędzili więcej niż 53.000 zł, z tytułu odstąpienia powoda od umowy. Zdaniem Sądu Rejonowego skutki niedostatków w materiale dowodowym obciążały w tym wypadku stronę powodową, gdyż to na powodzie spoczywał ciężar dowodzenia tych okoliczności zaś ich niewykazanie sprawiło, że nie mógł on skutecznie podnosić roszczenia dotyczącego zwrotu uiszczonego wynagrodzenia.

Sąd I instancji miał przy tym na względzie, że w oczywistych względów zamawiającemu trudno jest wykazać, ile druga strona zaoszczędziła w wyniku nieukończenia dzieła, gdyż okoliczności w tym zakresie związane są ze sferą działań i wydatków strony przeciwnej. Zamawiający powinien być jednak tego świadomym już wówczas, gdy decyduje się odstąpić od umowy w trybie art. 644 k.c., albowiem przepis ten charakteryzuje się jednocześnie wyjątkowym ułatwieniem dla zamawiającego co do warunków odstąpienia od umowy, jak i daleko posuniętymi utrudnieniami, jeśli chodzi o dowodzenie przesłanek odliczenia choćby części wynagrodzenia.

Ponadto Sąd Rejonowy zauważył, iż choć wykazanie podstaw do zmniejszenia wynagrodzenia jest niełatwe, to jednak możliwe, o ile strona wykorzysta wszelkie dostępne środki dowodowe. Zamawiający może w szczególności wnosić o przesłuchanie świadków, który potwierdzą stan zaawansowania prac przez przyjmującego zamówienie, może domagać się zobowiązania strony przeciwnej do przedłożenia wszelkich dokumentów związanych z realizacją umowy i ponoszonymi z tego tytułu kosztami a także może wnioskować, aby biegły zweryfikował wartość wykonanych prac lub określił kosztorysowo, jaką część stanowią one w stosunku do wartości zamówienia. Sąd podkreślił, iż strona powodowa w toku niniejszego procesu nie podjęła żadnego z tych starań a wręcz zaniechała wszelkiej inicjatywy dowodowej, błędnie zakładając, że to pozwani powinni być aktywni w tym zakresie. Według Sądu I instancji mimo, że w toku procesu bezsporne było, że dzieło w ogóle nie powstało, a pozwani ponosili jedynie koszty związane ze sporządzeniem projektu i dokonaniem pomiarów oraz gromadzili materiały, to jednak nie sposób było określić, ile w ten sposób zaoszczędzili, gdyż umowa nie wyceniała poszczególnych etapów prac. Sąd Rejonowy nadmienił też, iż powód nie zadbał zaś o to, żeby sąd miał inne podstawy w materiale dowodowym pozwalające mu określić, na jaką kwotę opiewały dokładnie oszczędności pozwanych związane ze sposobem zakończenia wykonywania umowy, a w szczególności, czy przekraczały kwotę 56.000 zł.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o przepisy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U nr 163, poz 1349 z późniejszymi zmianami).

Z wyrokiem tym nie zgodził się powód, który w wywiedzionej apelacji zaskarżył wyrok w całości i wniósł o jego zmianę poprzez zasądzenie solidarnie od pozwanych na swoją rzecz kwoty 53.490,41 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz poprzez zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kosztów postępowania w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kosztów postępowania w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

I.  Błędy w ustaleniu stanu faktycznego, mające istotny wpływ na wynik sprawy, w szczególności:

1.  ustalenie przez Sąd, że pozwani dokonywali drugiego pomiaru w lokalu powoda w W. po zawarciu umowy, kiedy w lokalu tym prowadzone były prace wykończeniowe, podczas gdy takiego wniosku nie sposób wyprowadzić ze zgromadzonego materiału dowodowego;

2.  ustalenie przez Sąd, że pozwani gromadzili jakiekolwiek materiały w celu wykonania przedmiotowej umowy i przystąpili do jej wykonania oraz, że wykonali jakąkolwiek część dzieła, podczas gdy takiego wniosku nie sposób wyprowadzić ze zgromadzonego materiału dowodowego;

3.  ustalenie, że powód w treści wiadomości elektronicznej z dnia 21.06.2010 wskazał, że chciałby aby szafki zrobione zostały bez czerwonych elementów, podczas gdy treść dotycząca czerwonych elementów dotyczyła zaznaczonych na czerwono w treści wiadomości rzeczy;

II.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na wynik sprawy, w szczególności:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, to jest przyjęcie przez Sąd, że pozwani w ogóle przystąpili do wykonywania dzieła i wykonali jakąkolwiek jego część, w tym dokonywali zakupów określonych materiałów mających służyć realizacji zamówienia, podczas gdy okoliczności tej nie sposób ustalić w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, kierując się zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, to jest przyjęcie przez Sąd, że pozwani byli na drugim pomiarze w W. już po zawarciu umowy, podczas gdy okoliczności tej nie sposób ustalić w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, kierując się zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego;

III.  naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności:

1.  art. 635 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, że powód dokonał odstąpienia na podstawie przepisu art. 644 oraz przyjęcie, że powód nie udowodnił swojego żądania;

2.  art. 627 k.c. w zw. z art. 644 k.c., poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że pozwani nie musieli w toku niniejszej sprawy udowadniać, że przystąpili do wykonania dzieła lub, że wykonali jakąkolwiek część tegoż dzieła;

3.  art. 644 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji nieprawidłowe przyjęcie, że w sytuacji nie przystąpienia do wykonania dzieła przez przyjmującego zamówienie, nie jest możliwe, w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, wykazanie ile zaoszczędzili pozwani, a tym samym ustalenie zakresu zasadności roszczenia powoda;

4.  art. 455 k.c. poprzez jego niezastosowanie przy badaniu określenia przez strony terminu do wykonania zobowiązania po upływie pierwotnego terminu ustalonego w umowie oraz poprzez jego niezastosowanie przy badaniu przesłanek zasadności odstąpienia na podstawie przepisu art. 635 k.c.;

5.  art. 632 § 1 i 2 k.c., poprzez jego niezastosowanie przy badaniu zachowania pozwanych w toku obowiązywania umowy, a w szczególności nie wzięciu pod uwagę faktu, że pozwani obowiązani byli wykonać umowę stosownie do wynagrodzenia objętego umową z dnia 04.07.2009 r.;

6.  art. 355 § 2 k.c., poprzez jego niezastosowanie przy badaniu zachowania pozwanych w toku obowiązywania umowy, a w szczególności poprzez brak negatywnej oceny pozwanych jako profesjonalistów, do których stosuje się wyższy miernik staranności;

7.  art. 65 § 1 i 2 k.c., poprzez ich nie zastosowanie przy badaniu skuteczności oświadczeń o odstąpieniu od umowy dokonanych przez powoda, podstawie prawnej i przesłankach tego odstąpienia; jak też przy badaniu kwestii obowiązywania przedmiotowej umowy między stronami po dniu 07.09.2010 r.;

8.  przepisu art. 77 § 2 k.c., w zw. z art. 78 § 1 k.c., poprzez ich niezastosowanie przy badaniu skuteczności oświadczenia z dnia 07.09.2010 o odstąpieniu od umowy.

Ponadto apelujący zarzucił wyrokowi nierozpoznanie istoty sprawy przez Sąd I instancji polegające na im, że Sąd Rejonowy ograniczył się do badania podstawy powództwa wskazanej przez powoda, podczas gdy Sąd nie jest związany podstawą prawną powództwa i okoliczność tę winien ocenić niezależnie od twierdzeń strony powodowej, wszechstronnie a także wziąć pod rozwagę wszystkie przepisy prawne, które powinny być zastosowane w rozważanym przypadku. Zdaniem skarżącego nierozpoznanie istoty sprawy w niniejszej sprawie polega także na przyjęciu błędnej koncepcji prawnej co do rozstrzygnięcia sprawy, przy wykluczeniu z badania pozostałych przepisów.

W uzasadnieniu apelujący podniósł, iż nie mogą go obciążać skutki powołania wadliwej podstawy żądania. Dodał, iż stosownie do ugruntowanego orzecznictwa sąd nie jest związany wskazaną przez powoda podstawą prawną roszczenia, a nawet przeciwnie, sąd jest obowiązany rozpatrzyć sprawę wszechstronnie i wziąć pod rozwagę wszystkie przepisy prawne, które powinny być zastosowane w rozważanym przypadku. Zdaniem skarżącego z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że koniecznej oceny skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy oraz skutków związanych z tym oświadczeniem, Sąd I instancji dokonał w kontekście dyspozycji art. 644 k.c., która w pozwie została wyraźnie wskazana, jako podstawa prawna powództwa, co jest zasadniczym przejawem naruszenia powyższej zasady i brakiem wszechstronnego rozpatrzenia sprawy.

Apelujący podkreślił, że strony dnia 04.07.2009 r. zawarły umowę o treści odpowiadającej umowie o dzieło wraz z usługą montażu. Skarżący wskazał, iż w normalnych okolicznościach, po zawarciu umowy o dzieło, przyjmujący winien przystąpić do wykonania dzieła, które w przedmiotowej sprawie miało mieć charakter materialny, a zatem fakt przystąpienia do wykonania dzieła winien być również namacalny i wyraźny. Apelujący zaznaczył, iż w przedmiotowej sprawie doszło natomiast do tego, że po zawarciu umowy, pomimo trwania stosunku zobowiązaniowego, przez prawie rok nic się nie wydarzyło, gdyż powód z uwagi na przedłużający się remont lokalu nie był gotowy do tego, żeby pozwani mogli wykonywać zamówione meble, zaś pozwani przyjęli w tym zakresie bierną postawę, oczekując sygnału ze strony powoda do rozpoczęcia wykonywania dzieła. Dodał, iż strony pozostawały ze sobą w kontakcie a pozwani nie wyciągali żadnych konsekwencji z tego tytułu wobec powoda i w ten sposób termin wykonania umowy określony na wrzesień 2009 r. upłynął.

Skarżący podniósł, iż w dniu 21 czerwca 2010 r. za pośrednictwem poczty elektronicznej poinformował pozwanych o możliwości przystąpienia do prac. Zdaniem apelującego pismo to - w realiach niniejszej sprawy - należy traktować stosownie do treści przepisu art. 455 k.c., jako wezwanie do niezwłocznego wykonania zobowiązania, gdyż niewątpliwie pozwani zgodzili się na przedłużanie tego terminu, oczekując sygnału ze strony powoda. Według skarżącego pozwani zamiast uczynić zadość wezwaniu, rozpoczęli zupełnie bezzasadną batalię o podwyższenie wynagrodzenia.

Apelujący stwierdził, iż ustalone przez strony wynagrodzenie miało charakter ryczałtowy i w związku z tym pozwani nie mogli żądać jego podwyższenia. Skarżący zwrócił uwagę, iż pozwani zaakceptowali fakt opóźnienia i nie wyciągali w stosunku do powoda żadnych negatywnych konsekwencji z tego tytułu a także w żaden sposób nie próbowali wpływać na powoda w celu przyspieszenia remontu. Apelujący dodał, iż jako profesjonaliści pracujący od wielu lat w branży pozwani musieli wiedzieć, że ciągłe przedłużanie terminu do wykonania zobowiązania może wiązać się z podwyżką cen materiałów, jednak mimo to nie zasygnalizowali tego powodowi. Nadmienił, iż dopiero w chwili kiedy powód wskazał, że pozwani mogą zaczynać, ci własnym zachowaniem wstrzymali prace domagając się podwyższenia ustalonego wynagrodzenia ryczałtowego. Według skarżącego należy to ocenić negatywnie, albowiem pozwani jako profesjonaliści musieli wiedzieć, że nie mają prawa do podwyższenia wynagrodzenia, zaś jeżeli rzeczywiście doszło do radykalnej zmiany cen, mogli w oparciu o treść przepisu art. 632 § 2 k.c., wystąpić do sądu z żądaniem podwyższenia wynagrodzenia.

Zdaniem apelującego, Sąd I instancji oceniając odmiennie powyższe fakty dokonał ustaleń sprzecznych z obowiązującymi przepisami, niezgodnie z zasadami określonymi przez przepis art. 233 § 1 k.p.c.

Skarżący zwrócił uwagę, iż mimo wskazania przez niego, że przeszkody związane z wykonaniem dzieła zostały usunięte, pozwani nadal nie przystępowali do jego wykonania. Apelujący dodał, iż jego zdaniem zupełnie niewłaściwe jest przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że jakaś początkowa cześć dzieła została wykonana przez pozwanych. W ocenie skarżącego za takim przyjęciem nie przemawiają żadne okoliczności oraz dowody. Apelujący zaznaczył, iż jedynie zeznania pozwanego B. zdają się to potwierdzać, jednakże uznanie ich przez Sąd I instancji za prawdziwe jest naruszeniem swobodnej oceny dowodów, gdyż okoliczność ta była sporna między stronami, zwłaszcza w kontekście dokonanego odstąpienia.

Skarżący stwierdził, iż konsekwentnie zaprzeczał, aby pozwani cokolwiek zrobili w związku z wykonaniem umowy, w tym aby dokonali zakupu jakichkolwiek materiałów, co potwierdzają jego pisma procesowe złożone w toku sprawy. Apelujący uznał zatem, iż to na pozwanych spoczywał ciężar dowodu w zakresie wykazania, że w jakiejkolwiek części wykonali oni umowę.

W ocenie skarżącego pozwani w toku procesu nie sprostali temu, a ponadto ich postawa procesowa oraz zeznania pozwanego B. świadczą wyraźnie o tym, że były to twierdzenia gołosłowne. Dodał, iż pozwany K. ostatecznie w ogóle nie zjawił się na przesłuchaniu, zaś pozwany B. poza wskazaniem, że pozwani dokonali zakupów materiałów, nie był w stanie podać jakich oraz w jakiej kwocie, zasłaniając się faktem, że część z tych materiałów została zniszczona, podobnie jak dokumenty odzwierciedlające ich zakup, wskutek zalania hali. Apelujący nadmienił, iż pozwani nie naprowadzili żadnego dowodu na okoliczność zalania dokumentów i materiałów, podczas gdy faktury sprzedaży zwykle są do odtworzenia w przypadku losowych zdarzeń takich jak zalanie gdyż wystarczy poprosić sprzedawcę o wystawienie duplikatu faktury bądź przedstawić wyciągi z banku na okoliczność dokonywanych zakupów. Zdaniem skarżącego brak takich wniosków dowodowych ze strony pozwanej, powoduje, że zeznania pozwanego B. należy uznać za niewiarygodne. Apelujący dodał, iż pozwani w toku procesu w ogóle nie wykazali, że podjęli się w jakimkolwiek zakresie wykonania umowy z powodem. Według skarżącego kolejnym potwierdzeniem tego, że pozwani w ogóle nie przystąpili do zakupów materiałów, jest załączona do akt sprawy faktura z dnia 01.12.2009 r. na dowód zakupu przez powoda kasety (zwanej także ramą, obudową, stelażem) do drzwi przesuwnych montowanych w sypialni, które od początku do końca mieli wykonać pozwani zgodnie z treścią umowy, potwierdzonej mailem pozwanego z 08.07.2009. Z treści tej faktury zestawionej z ww. wiadomością e-mail wynika wprost, że pomimo tego, iż pozwani mieli dokonać zakupów materiałów, to powód zmuszony był, kiedy sytuacja tego wymagała, zakupić materiał w postaci kasety do drzwi przesuwnych.

Odnosząc się do rozważań natury prawnej poczynionych przez Sąd I instancji, apelujący podniósł, iż przy założeniu, że w niniejszej sprawie zastosowanie znajduje przepis art. 644 k.c., zgodzić należy się z Sądem I instancji, że co do zasady ciężar dowodu w zakresie wykazania tego co zostało oszczędzone obciąża zamawiającego. Skarżący zwrócił jednak uwagę iż zazwyczaj w sytuacji skorzystania z prawa odstąpienia na podstawie przepisu art. 644 k.c., jakiś zakres prac wynikających z umowy zostaje wykonany i dlatego tak istotne znaczenie ma wówczas udowadnianie przez stronę zamawiającą zakresu owej „oszczędności”. Apelujący dodał, iż na podstawie konkretnych dowodów, np. szacunku dokonanego przez biegłego można wówczas obliczyć wartość wykonanych prac oraz różnicę między wartością wynagrodzenia, a wartością wykonanych prac. Skarżący podkreślił, iż w przedmiotowej sprawie takiego wyliczenia nie można było jednak dokonać, albowiem pozwani poza podpisaniem umowy i przyjęciem, na siebie określonego zobowiązania nie wykonali żadnej pracy związanej z przedmiotem umowy. Apelujący zaznaczył, iż pomiary były dokonywane przed podpisaniem umowy, zaś po podpisaniu pozwani nie wykonali żadnej pracy związanej z wykonaniem umowy, w tym żadnego pomiaru.

W związku z powyższym skarżący uznał, iż pozwani zaoszczędzili 100 % z powodu niewykonania dzieła a tym samym winni zwrócić w całości otrzymaną zaliczkę.

Apelujący ponownie podkreślił, iż to pozwani w kontekście przepisu art. 644 w zw. z art. 627 k.c. a także konsekwentnych twierdzeń powoda o nieprzystąpieniu przez pozwanych do wykonania umowy, winni byli wykazać, że wykonali w jakiejkolwiek części dzieło.

Skarżący nie zgodził się także ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, że pozwani po zawarciu umowy dokonywali jeszcze jakichś pomiarów, przygotowywali jakieś projekty, itp. Wskazał, iż na tę okoliczność nie ma żadnego dowodu a co więcej sami pozwani ograniczyli swój materiał dowodowy poprzez brak zeznań jednego z pozwanych, nie przedstawiając przy tym żadnego dowodu na okoliczność wykonywania tych czynności. W ocenie apelującego niezasadne jest zatem twierdzenie Sądu I instancji, że okoliczności te zostały udowodnione gdyż jest ono sprzeczne z treścią przepisu art. 233 § 1 k.p.c., oraz zasadami doświadczenia życiowego i logicznego myślenia. Skarżący uznał, iż gdyby pozwani rzeczywiście wykonywali jakieś projekty zapewne dołączyliby je do materiału dowodowego, zaś gdyby w istocie dokonywali pomiarów w W. już po zawarciu umowy, zapewne na tę okoliczność także przedstawiliby stosowny dowód, chociażby dokumentujący podróż do W.. Zdaniem apelującego brak takich dodatkowych dowodów, przy uwzględnieniu całokształtu zeznań pozwanego i zachowania strony pozwanej powoduje, że ustalenia Sądu w tym zakresie należy uznać za wadliwe.

Skarżący podkreślił także, iż pozwani od 09.07.2009 r., kiedy otrzymali od niego zaliczkę mogli korzystać z jego pieniędzy. Dodał, iż skoro jak wykazano nie dokonali żadnych zakupów na poczet umowy, mogli zarówno z niej finansować swoją bieżącą działalność, jak też zainwestować z zyskiem. W ocenie apelującego nawet gdyby powstały po stronie pozwanych jakiekolwiek drobne koszty to można z powodzeniem uznać, iż bezpłatne korzystanie przez nich z pieniędzy powoda przez okres co najmniej 18 miesięcy w sposób zupełnie wystarczający koszty te rekompensuje.

Według skarżącego Sąd I instancji błędnie uznał, iż konieczne było wykazywanie przez powoda wysokości oszczędności pozwanych z powodu niewykonania dzieła. Apelujący stwierdził, iż jakiekolwiek środki dowodowe były w tym zakresie zbędne, skoro pozwani nawet nie przystąpili do wykonania dzieła. Skarżący dodał, iż zbędne byłoby powoływanie w tych okolicznościach biegłego, skoro w aktach postępowania znajduje się wysokość ustalonego wynagrodzenia oraz kalkulacja tego wynagrodzenia, zaś pozwani nie wykonali ani jednego elementu z tejże szczegółowej wyceny. Apelujący zauważył też, iż wniosek o powołanie dowodu z opinii biegłego byłby konieczny w sytuacji gdyby doszło do wykonania jakiejś części prac gdyż wówczas opinia biegłego pomogłaby wyliczyć wartość wykonanych prac i porównać ją z wartością wynagrodzenia.

Zdaniem skarżącego w niniejszej sprawie znajduje zastosowanie przepis art. 635 k.c. gdyż pomimo tego, że od zawarcia umowy do dnia 21.06.2010 r. nic się nie wydarzyło, strony w dalszym ciągu były związane umową w jej pierwotnym brzmieniu, co oznacza, że pozwani zobowiązani byli wykonać umowę stosownie do pierwotnych ustaleń, zaś powód miał zapłacić umówione wynagrodzenie.

Apelujący nie zgodził się z Sądem Rejonowym, że dnia 07.09.2010 r. doszło do definitywnego odstąpienia od umowy dokonanego przez powoda. Skarżący wskazał, iż strony pomimo tego oświadczenia w dalszym ciągu prowadziły rozmowy i chciały uratować umowę, zaś z treści korespondencji mailowej i zeznań stron wynika, że częstotliwość tych kontaktów była wyższa, aniżeli przed 07.09.2010 r. Apelujący dodał, iż samo jego zachowanie wskazuje na fakt, że nie traktował on swojego oświadczenia z dnia 07.09.2010 r. jako definitywnego zakończenia umowy.

W ocenie skarżącego dopiero pismo z dnia 10.01.2011 r., zakończyło wszelkie kontakty między stronami. Apelujący zwrócił bowiem uwagę, iż Sąd Rejonowy uznając, że doszło do rozwiązania umowy na podstawie przepisu art. 644 k.c. już w dniu 07.09.2010 r. ocenił tę okoliczność wbrew zasadom określonym w przepisach art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz w opozycji do zgromadzonego materiału dowodowego. Skarżący podkreślił, iż bezsprzecznym jest, że nawet jeżeli oświadczenie o odstąpieniu z dnia 07.09.2010 r. zostało skutecznie złożone i doszło do adresata, to zostało przez powoda cofnięte w sposób co najmniej dorozumiany, na co pozwani wyrazili zgodę. Umowa zatem w dalszym ciągu obowiązywała, zaś strony starały się ustalić ostateczny zakres prac i cenę, czego jednak nie udało się zrobić.

Apelujący podniósł, iż ostatecznie odstąpił od umowy pismem z dnia 10.01.2011 r. Niezależnie bowiem od prowadzonych rozmów pozwani w ogóle nie wykazali, aby przystąpili do prac a tym samym podstawa wskazana przez powoda w treści oświadczenia o odstąpieniu z dnia 10.01.2011r. była prawdziwa, zaś samo oświadczenie skuteczne i uzasadnione.

Skarżący zwrócił też uwagę ma fakt, iż w jego interesie - po usunięciu przeszkody w postaci remontu lokalu - było jak najszybsze odebranie dzieła, gdyż jak wielokrotnie sygnalizował chciał jak najszybciej zamieszkać w przedmiotowym lokalu. Pozwani zaś od chwili kiedy przystąpienie do prac stało się możliwe, tj. od 21.06.2010 r. zainteresowani byli wyłącznie podwyższeniem umówionego wynagrodzenia, wbrew treści przepisu art. 632 k.c.

Apelujący stwierdził, iż brak możliwości porozumienia się z pozwanymi uznał za bezzasadne opóźnienie przystąpienia do prac, co musiało skutkować odstąpieniem od umowy. Dodał, iż od 21.06.2010 r. do 10.01.2011 r. minęło 6,5 miesiąca, podczas gdy według umowy pozwani mieli wykonać dzieło wraz z montażem w ciągu 2 miesięcy. Zdaniem skarżącego odstąpienie od umowy przez konsumenta na podstawie treści przepisu art. 635 k.c. w tych warunkach jest zupełnie zrozumiałe, zaś roszczenie o zwrot uiszczonej zaliczki całkowicie zasadne.

Odnosząc się do kwestii skuteczności odstąpienia dokonanego przez powoda w treści wiadomości e-mail z dnia 07.09.2010 r., apelujący wskazał, iż stosownie do treści przepisu art. 77 § 2 k.c. w zw. z art. 78 § 1 k.c., forma tego odstąpienia nie jest formą przewidzianą przez przepisy Kodeksu cywilnego, co dodatkowo świadczy o braku skuteczności oświadczenia o odstąpieniu z dnia 07.09.2010 i przemawia za tym, iż mimo treści maila z tego dnia umowa z dnia 04.07.2009 r. w dalszym ciągu łączyła strony postępowania.

Na marginesie skarżący podniósł, iż nawet gdyby uznać, że oświadczenie z dnia 07.09.2010 r. miało charakter definitywny i prowadziło do rozwiązania umowy, to niezależnie od wskazanej przez niego podstawy, można je rozpatrywać w oparciu o przepis art. 635 k.c. Apelujący zauważył, iż pismem z dnia 21.06.2010 r. wysłanym pocztą elektroniczną zawiadomił pozwanych o zakończeniu remontu informując o możliwości rozpoczęcia prac. Według skarżącego, w realiach przedmiotowej sprawy należy ów mail traktować jako wezwanie, o którym mowa w art. 455 k.c. Apelujący dodał, iż w odpowiedzi pozwani nie tylko nie przystąpili niezwłocznie do wykonania umowy, ale nie przystąpili w ogóle. Skarżący przyznał, iż próbował dokonać korekty przedmiotu prac, nie mniej jednak wpływało to nie tyle na ich zakres co na wymiary. Skarżący zaznaczył, iż pomimo wielokrotnych ponagleń pozwani odpowiedzieli mu dopiero po upływie 2,5 miesiąca, a ich odpowiedź nie tyle dotyczyła prośby o korektę zamówienia, lecz była zupełnie nowym kosztorysem na dokładnie te same prace, które były przedmiotem umowy z 04.07.2009 r., którego wartość była o ok. 20 % wyższa od pierwotnej. Zdaniem apelującego mógł on w tej sytuacji odstąpić od umowy, zaś treść tego oświadczenia wcale nie pozwala na przyjęcie, że podstawą odstąpienia jest wskazany przez niego art. 644 k.c.

Skarżący stwierdził ponadto, iż także treść jego pisma świadczy o tym, iż intencją powoda było odstąpienie od umowy z uwagi na bezczynność pozwanych i brak przystąpienia do jakichkolwiek prac pomimo wysłania informacji o usunięciu przeszkody. Dodał, iż wskazanie przez niego wadliwej podstawy prawnej odstąpienia, nie powoduje że oświadczenie to jest zdeterminowane wskazaną w treści podstawą, gdyż jak każde oświadczenie woli podlega badaniu w trybie art. 65 § 1 k.c. Zdaniem apelującego z racji tego, że nie jest on profesjonalistą lecz konsumentem możliwe jest dokonanie wykładni jego oświadczenia o odstąpieniu w ramach dyspozycji przepisu art. 635 k.c.

Poza tym skarżący podniósł, iż Sąd I instancji w sposób nieprawidłowy ustalił, że powód w piśmie z dnia 21.06.2010 „chciałby, aby szafki zrobione były bez czerwonych elementów”. Według apelującego nigdy niczego takiego nie żądał, zaś przyjęcie tego faktu przez Sąd Rejonowy może sugerować, że powód próbował dokonać jakiejś radykalnej zmiany zakresu prac, jednakże nic takiego nie miało miejsca. Skarżący wskazał, iż co prawda w treści maila z dnia 21.06.2010 r. zawarł stwierdzenie „wycena bez czerwonych elementów” jednakże odnosiło się to nie do szafek, które miały być pozbawione jakichś czerwonych ozdobników, okuć, itp. tylko w treści maila zaznaczył na czerwono kilka pozycji, co do których - w związku z koncepcją do zamieszkania - nie chciał aby były wyceniane. Dodał, iż jak się jednak okazało pomimo tego, że pozwani odpowiadali ponad 2,5 miesiąca i tak nie zastosowali się do prośby apelującego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Odwoławczy podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, iż spór stron dotyczył kwestii przebiegu wykonywania łączącej strony umowy o dzieło oraz złożonych przez powoda oświadczeń o odstąpieniu od umowy.

Tytułem wstępu należy wskazać, iż prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez Sąd meriti dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu ujawnionych okoliczności. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować oparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych. Postępowanie apelacyjne zaś, na co wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy, choć jest postępowaniem odwoławczym, stanowi kontynuację postępowania przeprowadzonego przez Sąd I instancji. Z tego powodu, uwzględniając treść art. 382 k.p.c., sąd odwoławczy ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz jego własnej samodzielnej oceny, przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż analiza akt sprawy wskazuje, iż strony łączyła zawarta w dniu 4 lipca 2009 r. w formie pisemnej umowa o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. Pozwani zobowiązali się bowiem osiągnąć pewien rezultat polegający na wytworzeniu określonych rzeczy (mebli), powód zaś przyjął na siebie zobowiązanie do zapłaty wynagrodzenia. Następnie powód wystąpił z żądaniem zwrotu zaliczki uiszczonej na poczet wynagrodzenia, powołując się na fakt wypowiedzenia umowy, wobec czego konieczne stało się przeprowadzenie oceny skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy oraz skutków związanych z tym oświadczeniem.

Sąd Odwoławczy miał przy tym na uwadze fakt, że powód złożył dwa oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Pierwsze z nich zostało dokonane drogą elektroniczną w dniu 7 września 2010 r. i zostało oparte na przepisie art. 644 k.c. Kolejne oświadczenie o odstąpieniu od umowy powód złożył pismem z dnia 10 stycznia 2011 r., w którym jako podstawę odstąpienia wskazał przepis art. 635 k.c.

Zgodnie z treścią art. 644 k.c., dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła. Z kolei przepis art. 635 k.c. stanowi, iż jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła.

Zdaniem Sądu II instancji, Sąd Rejonowy słusznie zauważył, iż już pierwsze oświadczenie o odstąpieniu było skuteczne i z tego względu wywołało skutki prawne przewidziane w przepisie, na którym oświadczenie to było oparte. Tym samym uzasadnione jest przyjęcie, że kolejne oświadczenie woli w tym przedmiocie nie mogło wywołać zakładanych przez skarżącego skutków prawnych. Jak bowiem trafnie stwierdził Sąd I instancji, nie jest możliwe dwukrotne odstąpienie od tej samej umowy, tym bardziej, że pierwsze ze złożonych oświadczeń było skuteczne i wywołało określony w nim skutek. Jednocześnie należy też zauważyć, iż mimo kontynuowania przez strony korespondencji po rozwiązaniu umowy, nie doszło między nimi do porozumienia, a więc brak jest podstaw do przyjęcia, iż w chwili składania drugiego oświadczenia o odstąpieniu od umowy, strony łączyła jakakolwiek umowa o dzieło. W chwili bowiem składania drugiego oświadczenia o odstąpieniu, umowa łącząca strony była już rozwiązana, a jednocześnie strony - mimo negocjacji - nie zawarły nowej umowy.

Ponadto należy za Sądem Rejonowym stwierdzić, iż przepisy dotyczące umowy o dzieło przewidują kilka różnych sytuacji, które mogą stanowić przesłankę do jednostronnego rozwiązania łączącego strony zobowiązania. Zdaniem Sądu Okręgowego, apelujący w swoim oświadczeniu z dnia 7.09.2010 r. wyraźnie wskazał jego podstawę prawną, wobec czego należy przyjąć, iż z racji skuteczności oświadczenia wywołała ona określony skutek, od którego skarżący nie może się uchylić.

Należy zatem zgodzić się z Sądem I instancji, iż bez znaczenia dla rozstrzygnięcia były twierdzenia i wywody stron dotyczące prawidłowości wykonywania umowy i zaistnienia przesłanek do odstąpienia od niej. Przepis art. 644 k.c., nie określa bowiem żadnych przesłanek skuteczności odstąpienia, dając w tym zakresie pełną swobodę zamawiającemu. Jedyny wymóg to złożenie oświadczenia przez ukończeniem dzieła, który bezspornie został w niniejszej sprawie spełniony.

Sąd Rejonowy słusznie także zwrócił uwagę, iż przepis art. 644 k.c., dając zamawiającemu swobodę odstąpienia od umowy, nakłada na niego obowiązek zapłaty wynagrodzenia z możliwością odliczenia od niego tego co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła. Możliwość ta jednak stanowi wyjątek od ogólnej zasady zapłaty całości wynagrodzenia, a co za tym idzie, przesłanki jej zastosowania powinien wykazać zamawiający. Pogląd ten, jak trafnie zauważył Sąd I instancji, jest ugruntowany w doktrynie i orzecznictwie. Strony nie zgłosiły jednak żadnych dowodów na okoliczność sposobu ustalenia wartości zamówienia czy też wartości konkretnych materiałów, co ostatecznie obciąża stronę apelującą, gdyż to na niej spoczywał ciężar dowodu w zakresie wykazania podstaw do zmniejszenia należnego pozwanym wynagrodzenia. Bezspornie zaś skarżący nie wykazał stosownej inicjatywy dowodowej, aby udowodnić na jaką konkretnie kwotę opiewały oszczędności pozwanych, a w szczególności czy przekraczały kwotę 56.000 zł tj. różnicę między umówioną ceną, a uiszczoną zaliczką na poczet wykonania dzieła. Okoliczności te nie wynikały zaś ze znajdujących się w aktach sprawy dowodów.

Odnośnie podniesionych w apelacji zarzutów Sąd Okręgowy stwierdza, iż są one całkowicie chybione.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż podnoszone przez apelującego błędy w ustaleniu stanu faktycznego nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia. Ustalenie, że pozwani podjęli czynności zmierzające do wykonania dzieła wynikało bowiem z zeznań pozwanego B., w stosunku do którego skarżący nie przeprowadził dowodu przeciwnego. Z kolei pozostałe dwa ustalenia, z którym nie zgadza się apelujący nie mają żadnego znaczenia w sytuacji gdy umowa stron została rozwiązana w trybie art. 644 k.c. Poza tym jak już wyżej wskazano wykazanie, że pozwani nie podjęli się realizacji dzieła, a tym samym nie ponieśli kosztów z tym związanych obciążało skarżącego, który obowiązkowi temu nie podołał. Nawet zatem przyjęcie, że któreś ze wskazanych ustaleń Sądu I instancji jest nieprawidłowe, nie daje podstaw do przyjęcia, że argumenty zaprezentowane przez sąd I instancji w zaskarżonym orzeczeniu, są nieprawidłowe.

Nie sposób się też zgodzić z twierdzeniem, że Sąd Rejonowy nie dokonał wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Bezsporne jest bowiem, że ciężar dowodu kwestii dotyczących zwrotu zaliczki z uwagi na zaoszczędzenie odpowiednich kwot z uwagi na niewykonanie dzieła obciążał w całości apelującego. Z racji zaś tego, że skarżący nie wykazał w tym zakresie inicjatywy dowodowej, próbując ją przerzucić na pozwanych, Sąd rozważał jedynie te dowody jakie zostały w toku postępowania przeprowadzone.

Równie niezasadne okazały się również zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Sąd I instancji w pełni zasadnie bowiem stwierdził, iż brak było podstaw do zastosowania przepisu art. 635 k.c. albowiem z jednej strony powód wyraźnie w swoim oświadczeniu o odstąpieniu od umowy wskazał jako jego podstawę przepis art. 644 k.c. a ponadto bezskuteczny upływ przewidzianego w umowie terminu był wywołany zachowaniem apelującego w postaci nie udostępnienia lokalu do prowadzenia prac. Nie ulega zaś wątpliwości, iż nowy termin nie został przez strony określony.

Brak było przy tym podstaw do zastosowania przepisu art. 455 k.c., w myśl którego jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż informując pozwanych o gotowości do rozpoczęcia prac w swoim lokalu, apelujący jednocześnie wniósł o dokonanie zmian w zakresie przedmiotu umowy w postaci zmniejszenia zakresu prac i ograniczenia ich wartości do kwoty 50.000 zł, a więc do wysokości uiszczonej zaliczki. Nie można zatem przyjąć, iż powyższa informacja stanowiła wezwanie dłużnika określone w art. 455 k.c. a raczej próbę ponownego negocjowania warunków umowy, wobec czego brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwani dali powód do odstąpienia od umowy w trybie art. 635 k.c.

Jeśli zaś chodzi o zarzut naruszenia art. 632 k.c., wskazać należy, iż zgodnie z jego treścią, jeżeli strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe, przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac. Jeżeli jednak wskutek zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą, sąd może podwyższyć ryczałt lub rozwiązać umowę. Zauważyć należy, iż wprawdzie niewątpliwie strony umówiły się na wynagrodzenie ryczałtowe, jednakże wskazać należy, że pozwani nie zażądali wyższego wynagrodzenia za wykonanie pierwotnej umowy o dzieło, a jedynie przedstawili nową kalkulację ceny po zwróceniu się do nich przez powoda o zmianę warunków umowy. Skoro zatem umowa była ponownie negocjowana i to z inicjatywy apelującego, nie można uznać, iż pozwani w trakcie wykonywania dzieła zażądali wyższego wynagrodzenia, niż pierwotnie umówione. Skarżący wnosząc o zmianę warunków umowy powinien liczyć się z tym, że konieczne będzie dokonanie ponownej kalkulacji kosztów spowodowane chociażby upływem czasu i zmianą cen.

Zupełnie chybiony okazał się też zarzut naruszenia przepisu art. 355 § 2 k.c., w myśl którego należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. W ocenie Sądu II instancji, okoliczność, że pozwani nie wyciągali negatywnych konsekwencji z opóźnienia się remontu lokalu powoda, w żaden sposób nie może prowadzić do wniosku, że to z tej przyczyny zażądali wyższej ceny. Niewątpliwie bowiem pozwani nie mieli interesu w wymuszaniu na apelującym szybszego zakończenia remontu tym bardziej, że - jak twierdzi sam skarżący - nie mieli możliwości podwyższenia umówionego wynagrodzenia ryczałtowego. Jak już wyżej wspomniano kwestia zmiany wysokości wynagrodzenia była efektem wniosku powoda o zmianę warunków umowy i nie była samodzielną inicjatywą pozwanych. Tym samym zawodowy charakter ich działalności, nie ma w tej kwestii najmniejszego znaczenia. Apelujący z doświadczenia życiowego powinien mieć świadomość, iż zmiana zawartej umowy poprzez ograniczenie jej zakresu może prowadzić do ponownej kalkulacji kosztów, która z kolei może zawierać już wyższe ceny. Gdyby zatem skarżący ograniczył się jedynie do wskazania, iż jego lokal jest już gotowy do przeprowadzenia prac, ich cena nie uległaby zmianie w stosunku do pierwotnie zawartej umowy.

Nie sposób podzielić także zarzutu naruszenia przepisu art. 65 § 1 i 2 k.c., stosownie do którego oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje a w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Jak bowiem trafnie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, w chwili składania oświadczenia o odstąpieniu od umowy nie istniały po stronie apelującego przesłanki do zastosowania przepisu art. 635 k.c., niezależnie od tego, że w oświadczeniu powołał się na przepis art. 644 k.c. Poza tym należy stwierdzić, iż niewątpliwie celem powoda było odstąpienie od umowy i cel ten został przez niego osiągnięty. Dodać też należy, iż fakt, że apelujący zakładał inne skutki swojego oświadczenia, niż wynikające z obowiązujących przepisów nie może prowadzić do tego, że uzyska on kosztem pozwanych nienależne mu świadczenie,

Odnośnie zarzutu naruszenia art. 77 § 2 k.c. w zw. z art. 78 § 1 k.c. z uwagi na złożenie pierwszego oświadczenia o odstąpieniu w formie elektronicznej, której nie przewidują przepisy Kodeksu cywilnego, należy wskazać, iż Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 09 grudnia 2005 r., III CK 307/05 (LEX nr 332953) stwierdził, iż zgodnie z art. 73 i 74 k.c., niezachowanie przewidzianej w art. 77 k.c. formy nie pociąga za sobą nieważności czynności prawnej, która została dokonana bez jej zachowania. Dlatego też stosownie do treści art. 77 k.c., można skutecznie rozwiązać umowę zawartą na piśmie poprzez czynności konkludentne.

W ocenie Sądu Odwoławczego taka właśnie sytuacja ma miejsce w rozpoznawanej sprawie. Niewątpliwie bowiem powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, które trafiło do pozwanych. Zasadne jest zatem przyjęcie, iż umowa rozwiązała się w drodze czynności konkludentnych niezależnie od formy złożonego oświadczenia. Bezsporne jest bowiem, że ani umowa stron ani obowiązujące przepisy nie przewidują skutku nieważności w przypadku odstąpienia od umowy z nie zachowaniem formy pisemnej. Rygor nieważności umowa stron przewidywała bowiem wyłącznie w postępowaniu reklamacyjnym w zakresie formy zgłoszenia reklamacji.

Mając na uwadze powyższe, należało – w ocenie Sądu II instancji – podniesione przez powoda w apelacji zarzuty uznać za chybione i nie znajdujące żadnego odzwierciedlenia tak w zgromadzonym materialne dowodowym, jak również w obowiązujących normach prawnych. Nie sposób także – w ocenie Sądu Okręgowego - uznać, iż Sąd I instancji przy wydaniu zaskarżonego orzeczenia, naruszył zasady wynikające z art. 233 § 1 kpc. Zarówno bowiem materiał dowodowy zebrany w sprawie, jak i dokonana przez Sąd I instancji ocena prawna nie dają podstawy do przyjęcia, że zakreślony przez ustawodawcę zakres oceny dowodów, dający sądowi orzekającemu możliwość swobodnej oceny, w przedmiotowej sprawie miał przybrać postać oceny dowolnej. Zgodnie bowiem z art. 233 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

W doktrynie i orzecznictwie przyjęte jest, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r. (sygn. akt I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia powyższego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając.

W kontekście powyższych wywodów należało – zdaniem Sądu Okręgowego – podzielić stanowisko pozwanych przedstawione na rozprawie apelacyjnej, iż zarzuty zawarte w apelacji mają jedynie charakter polemiczny w stosunku do prawidłowych ustaleń Sądu I instancji i jako takie nie zasługują na uwzględnienie.

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w punkcie I wyroku.

Zgodnie z regułą odpowiedzialności stron za wynik procesu, w oparciu o przepis art. 98 § 1 k.p.c., w związku z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1349 ze zm.), zasądzono od powoda na rzecz pozwanych kwotę 1.800 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, o czym orzeczono w punkcie II wyroku.