Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I 2 C 799/15 upr.

UZASADNIENIE

Powódka I. G. wniosła pozew o zapłatę na jej rzecz kwoty 4.781,18 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz kosztów procesu od pozwanej (...) Towarzystwa (...) na (...) S.A. W uzasadnieniu wskazała, że zawarła wraz mężem kredyt bankowy, który został ubezpieczony m.in. na życie u pozwanej. W związku z decyzją odmowną wypłaty świadczenia, powódka niniejszym pozwem wnosi o wypłatę sumy ubezpieczenia.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu wskazała, że powódka nie posiada legitymacji procesowej do wystąpienia z roszczeniem o zapłatę sumy ubezpieczenia z tytułu zgonu męża. Zgodnie z deklaracją zgody na objęcie ubezpieczeniem uposażonym do sumy ubezpieczenia z tytułu zgonu ubezpieczonego jest Bank (...) S.A. Powódka podkreśliła, że bank nie zakwestionował decyzji pozwanej z dnia 16 czerwca 2014 r. odmawiającej wypłaty świadczenia. Pozwana podkreśliła, że K. G. leczył się z powodu nadciśnienia tętniczego. Zgon ubezpieczonego był spowodowany zatem chorobą, która była zdefiniowana
i leczona w okresie 12 miesięcy przed przystąpieniem do ubezpieczenia, więc pozwana podtrzymuje swoją decyzję z dnia 13 czerwca 2014 r. odmawiającą wypłaty świadczenia. Pozwana podniosła, że pismo z dnia 2 lipca 2014 r. lekarza A. S. nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem jest ono sprzeczne z kartą zgonu wystawioną przez tego samego lekarza.

W odpowiedzi na pismo Rzecznika Ubezpieczonych przedłożone w toku postępowania przez powódkę, pozwana przyznała, że nie kwestionuje dopuszczalności dochodzenia przez powódkę roszczenia odszkodowawczego albo roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Pozwana nie podziela stanowiska Rzecznika Ubezpieczonych dot. bezskuteczności postanowienia zastrzegającego po stronie banku jako uposażonego wyłącznie uprawnienia do dochodzenia roszczenia o zapłatę świadczenia z umowy ubezpieczenia. Wskazała, że nie podziela stanowiska Rzecznika Ubezpieczonych także co do oceny ryzyka, gdyż to opiera się na innych kryteriach w przypadku ubezpieczenia grupowego, jak w powyższym przypadku, a inaczej w przypadku ubezpieczenia indywidualnego.

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21 stycznia 2014 r. powódka wraz mężem K. G. zawarli umowę pożyczki z pakietem ubezpieczeniowym z (...) Bank (...) S.A. na sumę 8.717,45 złotych.

Na podstawie § 7 WU w przypadku, gdy stroną umowy pożyczki jest dwóch pożyczkobiorców i zostali oni objęci ubezpieczeniem, sumę ubezpieczenia przypadająca na każdego z nich stanowi połowa sumy ubezpieczenia wskazana w art. 8 ust 1 WU. Zgodnie z § 8 ust. 1 WU w przypadku zgonu ubezpieczonego wysokość sumy ubezpieczenia równa jest wysokości salda zadłużenia wynikającego z harmonogramu spłat pożyczki powiększonego o odsetki. Wysokość drugiej ratyny (od 11 marca 2014 r. do 10 kwietnia 2014 r.) wynosi 547,98 złotych (rata wraz z odsetkami). Kwota dzienna raty to 18,27 złotych. Zgon K. G. nastąpił 27 marca 2014 r., do zapłaty pozostało 14 dni raty, co daje kwotę 255,72 złotych. Według harmonogramu pozostała część pożyczki wraz z odsetkami od 11 kwietnia 2014 r. do 10 sierpnia 2015 r. (ostania rata pożyczki) to 9.306,64 złotych. Suma ubezpieczenia to 9.562, 36 złotych, połowa tej kwoty to 4.781,18 złotych.

dowód: umowa pożyczki z pakietem ubezpieczeniowym z dnia 21 stycznia 2014 r. (k.6-11); deklaracja zgody na objęcie grupowym ubezpieczeniem na żucie z dnia 21 stycznia 2014 r. (k.12-13); harmonogram spłat (k.14-15); warunki ubezpieczenia na życie pożyczkobiorców pożyczek gotówkowych udzielonych przez (...) S.A. (k.17-20)

K. G. w dniu 27 marca 2014 r. zmarł, w związku z czym nastąpił skutek uprawniający do wypłaty z umowy ubezpieczenia.

dowód: odpis skróconego aktu zgonu (k.16).

dowód: zgłoszenie roszczenia z tytułu ubezpieczenia pożyczkobiorców/kredytobiorców (k.65)

Pismem z dnia 16 czerwca 2014 r. (...) Towarzystwo (...) na (...) S.A., poinformowała powódkę, że nie znajduje podstaw do wypłaty świadczenia z tytułu zgonu ubezpieczonego K. G.. W uzasadnieniu wskazała, że podstawę odmownej decyzji stanowi § 9 pkt 1 WU, podając że z uzyskanej dokumentacji medycznej wynika, że zgon był spowodowany chorobą, której objawy i leczenie występowały w okresie 12 miesięcy przed datą przystąpienia do ubezpieczenia.

dowód: pismo z dnia 16 czerwca 2014 r. odmawiające wypłaty sumy ubezpieczenia (k.21).

Z pisma z dnia 2 lipca 2014 r. (...) Sp. z o.o. wynika, że nadciśnienie tętnicze K. G., na które się leczył, nie miało nic wspólnego z bezpośrednim powodem jego śmierci”.

dowód: pismo (k.22).

Miejski Rzecznik Konsumentów w piśmie z dnia 9 lipca 2015 roku stanął na stanowisku, że w sytuacji powódki możliwe jest jedynie dochodzenia ustalenia istnienia stosunku prawnego ze względu na istniejący interes prawny, a nie spełnienie świadczenia.

dowód: pismo Miejskiego Rzecznika Konsumentów (k.108-116).

Pismem z dnia 23 czerwca 2015 r. powódka złożyła wniosek o wydanie istotnego poglądu w sprawie do Rzecznika Ubezpieczonych poruszającego kwestie dot. czy dozwolone jest przekazanie legitymacji do wypłaty odszkodowania na rzecz banku, który w konsekwencji rezygnuje z dochodzenia z roszczenia od ubezpieczyciela oraz czy w umowie ubezpieczenia można uwarunkować wypłatę świadczenia w przypadku śmierci ubezpieczonego spowodowaną chorobą na który ubezpieczony leczył się przed zawarciem umowy.

dowód: wniosek (k.126).

Z oświadczenia Rzecznika Ubezpieczonych zawierającego pogląd istotny dla sprawy wynika, że „powódka jako jedna ze współubezpieczonych przez powódkę, będzie mieć legitymację do wytoczenia powództwa o zapłatę, sama nie będąc uprawnioną do świadczenia na wypadek śmierci drugiego współubezpieczonego, o tyle, o ile zostanie wykazane, że pozbawienie jej uprawnienia do dochodzenia świadczenia bezpośrednio od pozwanego (art. 808 § 3 k.c.), przy jednoczesnej odmowie jego dochodzenia ze strony ubezpieczającego tj. banku, który udzielił pożyczki, kształtuje jej prawa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. Uznanie bowiem przez Sąd, że przytoczone postanowienia umowy mają niedozwolony charakter doprowadzi w konsekwencji do uznania ich za nieskuteczne, co będzie oznaczać, że roszczenie o wypłatę sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci osoby ubezpieczonej nie będzie przysługiwać bankowi w ogóle niezainteresowanemu w ich dochodzeniu, lecz bezpośrednio powódce”.

dowód: oświadczenie Rzecznika Ubezpieczonych (k.116-125).

Sąd zważył co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

W ramach ogólnych uregulowań prawnych należy zaznaczyć, że zgodnie z treścią art. 805 § 1 kodeksu cywilnego przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Paragraf drugi stanowi, że świadczenie zakładu ubezpieczeń polega w szczególności na zapłacie przy ubezpieczeniu majątkowym - określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Umowa ubezpieczenia określana jest powszechnie jako umowa najwyższego zaufania, od stron umowy wymaga się przede wszystkim szczególnej lojalności i zaufania w wykonywaniu zawartej umowy ubezpieczenia (D. Fuchs, Wpływ wejścia w życie przepisów tzw. pakietu ustaw ubezpieczeniowych na charakterystykę cech umowy ubezpieczenia (w:) Rozprawy prawnicze. Księga pamiątkowa Profesora Maksymiliana Pazdana, pod red. L. Ogiegły, W. Popiołka, M. Szpunara, Kraków 2005, s. 926).

W orzecznictwie pojawiły się wyroki, które przyznawały takim osobom legitymację do wytoczenia powództwa o ustalenie na podstawie art. 189 k.p.c. „powódka jako następca prawny zmarłego kredytobiorcy, objętego grupowym ubezpieczeniem na życie na podstawie umowy zawartej przez udzielający kredytu Bank i pozwanego ubezpieczyciela, w której przewidziano możliwość zapłaty sumy ubezpieczenia wyłącznie na żądanie ubezpieczającego Banku, ma interes prawny w ustaleniu, że jego śmierć była wypadkiem ubezpieczeniowym, z którym wiąże się obowiązek spełnienia przez ubezpieczyciela przewidzianego w umowie świadczenia (art. 805 § 1 k.c. i art. 808 § l i 3 k. c .)”.

W innym orzeczeniu Sąd Okręgowy w Koninie (sygn. akt I 1 Ca 219/14) orzekł, że w przypadku wyłączenia w treści umowy ubezpieczenia możliwości dochodzenia przez ubezpieczonego świadczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (a więc regulacji z art. 808 § 3 k.c.), takiej możliwości (żądania spełnienia świadczenia pieniężnego) nie ma także jego następca prawny. Sąd ten podkreślił również, że to właśnie m.in. wyłączenie możliwości żądania spełnienia świadczenia od ubezpieczyciela powoduje, że powództwo o ustalenie jest jedynym środkiem prawnym, z którego w takiej sytuacji skorzystać może ubezpieczony lub jego następca prawny.

Zgodnie z § 8 WU w przypadku zgonu ubezpieczonego wysokość sumy ubezpieczenia równa jest wysokości salda zadłużenia wynikającego z harmonogramu spłat pożyczki powiększonego o odsetki. Wysokość drugiej raty (od 11 marca 2014 r. do 10 kwietnia 2014 r.) wynosi 547,98 złotych (rata wraz z odsetkami). Kwota dzienna raty to 18,27 złotych. Zgon K. G. nastąpił 27 marca 2014 r., do zapłaty pozostało 14 dni raty, co daje kwotę 255,72 złotych. Według harmonogramu pozostała część pożyczki wraz z odsetkami od 11 kwietnia 2014 r. do 10 sierpnia 2015 r. (ostania rata pożyczki) to 9.306,64 złotych. Suma ubezpieczenia to 9.562, 36 złotych, połowa tej kwoty to 4.781,18 złotych.

Na uwagę zasługuje orzeczenie Sądu Najwyższego - „Nawet korzystny dla ubezpieczonego wynik postępowania o ustalenie, że dane zdarzenie było wypadkiem ubezpieczeniowym, nie oznacza, że ubezpieczony może skutecznie wyegzekwować od ubezpieczyciela należne świadczenie. W razie niespełnienia dobrowolnie świadczenia przez ubezpieczyciela nadal tylko podmiot uprawniony do dochodzenia tego świadczenia mógłby wystąpić o jego spełnienie. W takim przypadku, ubezpieczonemu przysługiwałyby jedynie roszczenia odszkodowawcze albo z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia wobec osoby uprawnionej do żądania spełnienia świadczenia z umowy ubezpieczenia względnie w stosunku do zakładu ubezpieczeń. Taki jednak skomplikowany prawnie i uzależniony, zazwyczaj, od spełnienia dodatkowych warunków np. zapłaty świadczeń z umowy kredytowej, sposób doprowadzenia przez ubezpieczonego do uzyskania świadczenia równoważnego w skutkach ekonomicznych do świadczenia z umowy ubezpieczenia, niewątpliwie istotnie ogranicza możliwość uzyskania ochrony ubezpieczeniowej. Dodać także należy, iż poza zakresem rozstrzygnięcia w sprawie o ustalenie, czy dane zdarzenie było wypadkiem ubezpieczeniowym pozostawałby nie mniej istotne i niekiedy sporne kwestie, jak wysokość należnego od ubezpieczyciela świadczenia, termin jego wymagalności, czy zakres czasowy ochrony ubezpieczeniowej np. w razie rozwiązania umowy o kredyt.

Po analizie materiału dowodowego zebranego w sprawie Sąd podzielił stanowisko Rzecznika Ubezpieczonych. „Powódka jako jedna ze współubezpieczonych przez powódkę, będzie mieć legitymację do wytoczenia powództwa o zapłatę, sama nie będąc uprawnioną do świadczenia na wypadek śmierci drugiego współubezpieczonego, o tyle, o ile zostanie wykazane, że pozbawienie jej uprawnienia do dochodzenia świadczenia bezpośrednio od pozwanego (art. 808 § 3 k.c.), przy jednoczesnej odmowie jego dochodzenia ze strony ubezpieczającego tj. banku, który udzielił pożyczki, kształtuje jej prawa w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. Uznanie bowiem przez Sąd, że przytoczone postanowienia umowy mają niedozwolony charakter doprowadzi
w konsekwencji do uznania ich za nieskuteczne, co będzie oznaczać, że roszczenie o wypłatę sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci osoby ubezpieczonej nie będzie przysługiwać bankowi w ogóle niezainteresowanemu w ich dochodzeniu, lecz bezpośrednio powódce”. Trafnie pozwana wskazała, że zgodnie z art. 808 § 3 k.c. ubezpieczony jest uprawniony do żądania należnego świadczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela, chyba że strony uzgodniły inaczej, zatem wykonanie uprawnienia wynikającego z bezwzględnie obowiązującego przepisu ustawy nie może być kwalifikowane jako kształtujące prawa i obowiązki którejkolwiek ze stron w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Nie ulega jednak wątpliwości, że sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta jest uniemożliwienie mu dochodzenia roszczeń z tytułu umowy ubezpieczenia za którą przecież zapłacił, zabezpieczając swoich bliskich przez ryzykiem śmierci. Bank, jak trafnie wskazał Rzecznik Ubezpieczonych, nie jest zainteresowany w dochodzeniu roszczeń przeciwko podmiotowi, z którymi niewątpliwie łącza go stosunku handlowe na rzecz osoby trzeciej jaką jest klient tegoż Banku. Zatem faktyczna decyzja co do wypłaty odszkodowania, przy bierności Banku, leży wyłącznie w gestii podmiotu, który w przypadku wypłaty uszczupla własny majątek, co przy jednoczesnym braku możliwości jakiegokolwiek działania ze strony osoby zainteresowanej otrzymaniem należności z tytułu ubezpieczenia, którego ekonomiczny ciężar w postaci składki ubezpieczeniowej musiała ponieść, niewątpliwie ma charakter klauzuli abuzywnej. Nie jest to bowiem klasyczna umowa na rzecz osoby trzeciej ( pactum in favorem tertii), a forma umowy ubezpieczenia, która w swoim założeniu poprzez wykorzystanie instytucji unormowanej w art. 808 k.c. miała znacząco utrudnić, a nawet uniemożliwić dochodzenia należnego świadczenia od ubezpieczyciela, który oczywiście nie jest zainteresowany w jego wypłacaniu. Fikcyjność ochrony ubezpieczeniowej, jak trafnie wskazał Rzecznik Ubezpieczonych, bierze się zatem z faktu, że żadna ze stron umowy ubezpieczenia grupowego (Ubezpieczający – Bank oraz Ubezpieczyciel) nie jest zainteresowana w spełnianiu obowiązku wobec podmiotu, który za tę ochronę ubezpieczeniową zapłacił, a jednocześnie wspólnie uzgodnili takie brzmienie jej zapisów, aby uprzywilejować Ubezpieczyciela w stosunku do osób, na rzecz których ta umowa została zawarta.

Odnosząc się zaś do wyłączenia odpowiedzialności Ubezpieczyciela, jeżeli śmierć ubezpieczonego była spowodowana chorobą, która była zdiagnozowana, leczona lub której objawy występowały w okresie 12 miesięcy przed datą objęcia ubezpieczonego ochroną zgodnie z § 9 ust. 1 WU, należy stwierdzić, że jest on niezgodny z art. 815 § 1 k.c., który stanowi, że ubezpieczający obowiązany jest podać do wiadomości ubezpieczyciela wszystkie znane sobie okoliczności, o które ubezpieczyciel zapytywał w formularzu oferty albo przed zawarciem umowy w innych pismach. Jeżeli ubezpieczający zawiera umowę przez przedstawiciela, obowiązek ten ciąży również na przedstawicielu i obejmuje ponadto okoliczności jemu znane. W razie zawarcia przez ubezpieczyciela umowy ubezpieczenia mimo braku odpowiedzi na poszczególne pytania, pominięte okoliczności uważa się za nieistotne. Niezgodność zachodzi w zakresie, w jakim ubezpieczyciel bez uzyskania odpowiedzi na pytania co do okoliczności, wyłączą swoja odpowiedzialność w sytuacji, w której zajdzie jedna z nich. Należy uznać, że brak określonych pytań co do istotnych okoliczności nie wyłącza możliwości stosowania powyższego przepisu, co więcej – wskazuje, że dla ubezpieczyciela były one nieistotne przyjmując, że skoro pomimo pominięcia tych okoliczności umowa została zawarta. Jednocześnie zgodnie z art. 834 k.c. jeżeli do wypadku doszło po upływie lat trzech od zawarcia umowy ubezpieczenia na życie, ubezpieczyciel nie może podnieść zarzutu, że przy zawieraniu umowy podano wiadomości nieprawdziwe,
w szczególności że zatajona została choroba osoby ubezpieczonej. Umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą skrócić powyższy termin. Nie ulega wątpliwości, że umowa ubezpieczenia w niniejszej sprawie nie trwała dłużej niż trzy lata. Należy jednak zwrócić uwagę, iż ustawodawca wyłączył możliwość powoływania się przez ubezpieczyciela na zarzut nieprawdziwości podanych informacji po upływie określonego odstępu czasu od zawarcia umowy. Nie sposób przyjąć, że ubezpieczyciel znajduje się w znacząco lepszej sytuacji prawnej w sytuacji w której w ogóle nie żądał podania jakichkolwiek okoliczności od ubezpieczonego niż kiedy ten podał informacje nieprawdziwe. Zdaniem Sądu oczywistym jest, że ubezpieczyciel przy zawieraniu umowy korzysta z wolności kontraktowania i nie może wyłączyć się od odpowiedzialności w związku z własnym zaniechaniem, polegającym na niedokonaniu wywiadu medycznego w sytuacji ubezpieczenia osoby na wypadek jej zgonu. Trafnie wskazał Rzecznik Ubezpieczonych, że rezygnacja z wywiadu medycznego wyłączą stosowanie art. 834 k.c., jednocześnie oznacza przyjęcie przez ubezpieczyciela odpowiedzialności za wszystkie wypadki niezależnie od ich przyczyn, bowiem „jeżeli ubezpieczyciel dokonuje oceny ryzyka medycznego poprzez zadanie pytań odnośnie stanu zdrowia sprzed zawarcia umowy ubezpieczenia, może wyłączyć swoja odpowiedzialności jedynie w przypadku, gdy odpowiedź na zadanie pytanie została udzielona niezgodnie
z prawdą i nie minął jeszcze czasu, po którym ubezpieczenie nabywa status bezsporności. Wiedza ubezpieczyciela o chorobach ubezpieczonego pozyskana w wyniku wywiadu medycznego daje co prawda możliwość wyłączenia odpowiedzialność za zajście wypadku ubezpieczeniowego z tych powodów, ale wyłącznie przy zachowaniu trybu z art. 811 k.c., tj. wyraźnego wykluczenia poszczególnych chorób jako przyczyn zajścia wypadku ubezpieczeniowego.”
Sąd w pełni podziela tę opinię.

Podstawową funkcją umowy ubezpieczenia jest zapewnienie ochrony ubezpieczeniowej na wypadek zajścia określonego zdarzenia. W ocenie Sądu umowa ubezpieczenia, w której ubezpieczyciel może uwolnić się od odpowiedzialności za większość zdarzeń losowych głównie dzięki własnemu zaniechaniu polegającemu na odstąpieniu od oceny ryzyka ubezpieczeniowego, w szczególności nieprzeprowadzeniu wywiadu medycznego stawia w wątpliwość cel takiej umowy, szczególnie po stronie ubezpieczonego. Skoro umowa w niniejszej sprawie została zawarta w celu zabezpieczenia spłaty wierzytelności banku oraz sytuacji finansowej osób odpowiedzialnych w przypadku śmierci ubezpieczonego, winna być przez profesjonalny podmiot jakim jest ubezpieczyciel starannie przeanalizowana. Nie sposób przyjąć, że ubezpieczyciel, dla którego okoliczności ubezpieczenia, w tym wypadku wywiad medyczny ubezpieczonego, nie są istotne będzie w lepszej sytuacji prawnej niż taki, który te pytania zadał, a uzyskał na nie odpowiedź nieprawdziwą. Dlatego też zdaniem Sądu wyłączenia odpowiedzialności zawarte w § 9 ust.
1 WU nie były zgodne z celem umowy ubezpieczenia, były za to sprzeczne z przepisami kodeksu cywilnego jak również w sposób rażący naruszały interesy konsumenta, który w tym wypadku był ubezpieczony. Odnosząc się do argumentacji powódki, iż wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela jest ograniczone termin dwóch lat od dnia objęcia ubezpieczonego ochroną, co ma zapewniać ochronę interesu ubezpieczyciela przed zawieraniem umów ubezpieczenia na życie przez osoby, których stan zdrowia świadczy
o wysokim prawdopodobieństwie zgonu wskutek tejże choroby – nie sposób się z tym zgodzić, szczególnie biorąc pod uwagę, że sam zainteresowany (ubezpieczyciel) zaniechał jakichkolwiek działań w celu ochrony własnego interesu. Podpisując bowiem umowę powinien być świadomy ryzyka z nią związanego i w sposób odpowiedni przemyśleć wolę jej zawarcia. Oczywistym jest, że każda ze stron umowy zawiera ją, licząc na własne korzyści. Trudno bowiem przyjąć, że jedna ze stron umowy zawiera ją wiedząc, że jest ona dla niej nie tylko niekorzystna, ale i całkowicie zbędna. Zatem ubezpieczyciel powinien liczyć się z tym, że ubezpieczony zawiera umowę ubezpieczenia, gdyż przewiduje możliwość ziszczenia się warunku, kiedy to on będzie beneficjentem tej umowy, tj. otrzyma świadczenie w wyniku zajścia określonego zdarzenia. W tym wypadku oczywiście ubezpieczony sam nie otrzyma świadczenia w wyniku swojej śmierci, ale osoby, które pragnął w ten sposób ochronić przed odpowiedzialnością finansową za swoje zobowiązania na wypadek śmierci. Ubezpieczyciel zatem winien był przeanalizować ryzyko związane z umową przed jej podpisaniem, oceniając ewentualne korzyści i możliwe straty i na tej podstawie zawrzeć umowę. Podpisanie bowiem umowy „w ciemno” przy założeniu, że wypadek, za który zobowiązała się ponieść odpowiedzialność na pewno nie nastąpi jest irracjonalne i skrajnie niekorzystne. W ocenie Sądu jednak w tym wypadku chronić od odpowiedzialności za wypadek ubezpieczeniowy miało ukształtowanie samej umowy w taki sposób, aby uniemożliwić uzyskanie świadczenia pomimo wystąpienia zdarzenia, za które ubezpieczyciel miał ponosić odpowiedzialność, a nie rzetelna ocena ryzyka.

W związku z powyższym Sąd orzekł jak w pkt 1. sentencji.

O odsetkach Sąd orzekł w myśl z art. 481 k.c., zgodnie, z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Paragraf drugi powołanego artykułu stanowi, iż w przypadku, gdy stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona należą się odsetki ustawowe. Zasadność żądania odsetkowego nie może więc budzić wątpliwości. Sąd zasądził odsetki ustawowe zgodnie z żądaniem.

Zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c., sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Według art. 98 § 1 k.p.c., strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Powołany przepis ustanawia dwie zasady rozstrzygania o kosztach procesu, tj. zasadę odpowiedzialności za wynik procesu oraz zasadę orzekania o zwrocie kosztów niezbędnych i celowych. Na zasądzone koszty składała się opłata od pozwu w wysokości 100 zł. W ocenie Sądu nie występowały żadne przesłanki, skutkujące zastosowaniem innych zasad rozliczenia kosztów. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd orzekł jak w pkt 2. sentencji.