Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt IV K 749/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 listopada 2016 roku

  Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie IV Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Tomasz Banaś

  Protokolant: sekr. sąd. Anna Komaniecka – Ptasznik

przy udziale prokuratora Tomasza Kowalczyka

po rozpoznaniu dnia 10.12.2015 roku, 9.02.2016 roku, 7.04.2016 roku, 14.06.2016 roku, 15.09.2016 roku, 8.11.2016 roku

sprawy

1)  A. K., ur. (...) w S., syna Z. i M. z domu S.

2)  N. S. (1), ur. (...) w S., syna J. i A. domu G.

oskarżonych o to, że:

w dniu 1 stycznia 2012 roku w S., w mieszkaniu przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu oraz z innym nieustalonym mężczyzną, dokonali pobicia P. N. poprzez uderzanie go pięściami po całym ciele, narażając tym samym pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk lub art. 157 § 1 kk,

tj. o czyn z art . 158 § 1 kk

I.  Oskarżonych A. K. i N. S. (1) uniewinnia od popełnienia zarzuconego im czynu.

II.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. Z. kwotę 1136,52 zł (jednego tysiąca stu trzydziestu sześciu zł pięćdziesięciu dwóch gr), w tym kwotę 212,52 zł (dwustu dwunastu zł pięćdziesięciu dwóch gr) podatku od towaru i usług, tytułem wynagrodzenia za obronę świadczoną oskarżonemu A. K. z urzędu oraz na rzecz radc. pr. M. P.kwotę 1033,20 zł (jednego tysiąca trzydziestu trzech zł dwudziestu gr), w tym kwotę 193,20 zł (stu dziewięćdziesięciu trzech zł dwudziestu gr) podatku od towaru i usług, tytułem wynagrodzenia za obronę świadczoną oskarżonemu N. S. (1) z urzędu.

III.  Kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 749/12

UZASADNIENIE

A. K. i N. S. (1) stanęli pod zarzutem, że w dniu 1 stycznia 2012 roku w S., w mieszkaniu przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu oraz z innym nieustalonym mężczyzną, dokonali pobicia P. N. poprzez uderzanie go pięściami po całym ciele, narażając tym samym pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk lub art. 157 § 1 kk, tj. o czyn z art. 158 § 1 kk.

Na podstawie przeprowadzonych dowodów sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Wyrokiem z dnia 8 grudnia 2011 roku, wydanym przez niemiecki sąd w sprawie(...) (...) (...), A. K. i J. F. zostali skazani na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania na okres próby. W tej też dacie opuścili areszt śledczy na terenie (...). Mężczyźni w nieustalonej dacie udali się do pracy do miejscowości O. pod D., gdzie przebywali w noc sylwestrową z 31 grudnia 2011 roku na 1 stycznia 2012 roku.

W mieszkaniu przy ul. (...) w S. mieszkali wówczas M. M. oraz drugi jej syn K. i trzy córki. Wskazanej nocy wymienieni przebywali poza mieszkaniem, w tym kobieta do godziny 4.00 u brata R. S.. W tym czasie A. K. był poszukiwany celem doprowadzenia do zakładu karnego w Polsce do odbycia kary pozbawienia wolności. W związku z tym ukrywał się na terenie (...), nie zdradzając miejsca pobytu najbliższej rodzinie, w obawie przed ujawnieniem go Policji. Takiej wiedzy nie mieli również sąsiedzi wymienionego, niemniej odnotowali, że od kilku miesięcy nie przebywa w mieszkaniu. Mężczyzna wrócił do Polski przed Świętami Wielkanocnymi 2012 roku, a następnie w dniu 27 marca 2012 roku został zatrzymany do odbycia kary.

Dowód:

˗

zeznania W. A., k. 31,

˗

zeznania M. M., k. 32, 215 – 216, 552verte – 553, 641,

˗

zeznania S. T., k. 33,

˗

zeznania T. A., k. 58,

˗

wyjaśnienia A. K., k. 84, 212 – 213, 216, 570,

˗

zeznania J. F., k. 255 – 256,

˗

informacja z KRK dot. J. F., k. 276 – 277,

˗

informacja z KRK dot. A. K., k. 654.

W noc sylwestrową z 31 stycznia 2011 roku na 1 stycznia 2012 roku P. N. doznał w nieustalonych okolicznościach obrażeń ciała w postaci złamania paliczka podstawowego palca czwartego ręki prawej – bez przemieszczenia. Był pod wpływem alkoholu. Wymieniony pomimo wydania postanowienia o dopuszczeniu dowodu z opinii medycznej, nie stawił się na badanie.

Dowód:

˗

częściowo zeznania P. N., k. 4 – 5, 34, 91

˗

skierowanie do poradni specjalistycznej, k. 6,

˗

karta informacyjna leczenia, k. 7,

˗

postanowienie z dnia 14.02.2012 roku, k. 35.

Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanego czynu (k. 45, 84, 213, 541 verte).

A. K. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym, utrzymywał, że w dniu zdarzenia przebywał w Niemczech pod holenderską granicą, gdzie pracował. Już podczas pierwszego przesłuchania wskazał, że razem z nim był J. F.. Nie mógł więc pobić N. S. (2) (k. 84, 213).

N. S. (1) nie pamiętał co robił w sylwestra, bo dużo wypił, niemniej spędził go na zewnątrz. Zaprzeczył, żeby znał pokrzywdzonego, jak też, że zna adres zamieszkania A. K., bo nigdy u niego nie był. Zna wymienionego, ale nie wie dlaczego pokrzywdzony wskazuje go i A. jako sprawców pobicia (k. 45).

Sąd zważył, co następuje:

Jedynym dowodem, który miał potwierdzić zarzut aktu oskarżenia, były zeznania pokrzywdzonego P. N., jednak jego depozycje nie są wiarygodne.

Świadek przesłuchany w sprawie ośmiokrotnie, nigdy nie przedstawił spójnej wersji zdarzeń, wprowadzając w miarę postępowania nowe okoliczności, które wykluczały wcześniejsze. Były to, jak słusznie eksponował w wyroku z dnia 30 czerwca 2015 roku sąd odwoławczy, zasadnicze różnice. Kierując się zasadami doświadczenia życiowego i logiką, które wskazują, że najlepiej pamięta się przeszłe zdarzenia bezpośrednio po nich, sąd przede wszystkim sięgnął do pierwszych zeznań P. N.. Wymieniony przesłuchany po raz pierwszy w dniu zdarzenia stwierdził, że został zaproszony na imprezę przez A. K., jednocześnie opisując pobicie, nie wskazał, żeby to właśnie ten oskarżony go bił, a co więcej podał, że ten pojawił się na korytarzu już po fakcie pobicia (vide k. 5). Ta już okoliczność poddaje w wątpliwości ustalenie, że A. K., u którego był pokrzywdzony, go bił, bo przecież naturalnym byłoby wskazanie go kilka godzin po zdarzeniu. Dodatkowo informował, że na imprezie było czterech mężczyzn i cztery kobiety, których imion nie zna. W kolejny zeznaniach w dniu 14 lutego 2012 roku pokrzywdzony relacjonując już, że oskarżony go pobił, uszczegóławiał, że na koniec ten uderzył go ręką w okolice ucha. Inaczej też twierdził, że został zaproszony na imprezę przez osobę o pseudonimie (...). W tym dniu za to wiedział, że jedna z kobiet miała na imię G. (vide k. 34). Następnie przesłuchiwany w dniu 24 lutego 2012 roku, w czasie czynności okazania wizerunku A. K., rozpoznał go, a co więcej inaczej niż poprzednio, gradował, że był najbardziej brutalny z całej trójki, jak też wprowadził kolejną okoliczność, że dopiero w trakcie rozmowy z oskarżonym dowiedział się, że ten złamał mu palca (vide k. 40 verte). Analizując kolejne zeznania pokrzywdzonego z dnia 11 czerwca 2012 roku należy odnotować, że P. N. już był „absolutnie pewien”, że pobił go A. K., ale w odróżnieniu od dwóch poprzednich przesłuchań stwierdził: „nie jestem w stanie powiedzieć kto, ile i jakie ciosy mi zadawał” (vide k. 91 verte). Jednocześnie w ramach tego samego przesłuchania sobie zaprzeczył, dodając: „ja byłem pod wpływem alkoholu, ale nie byłem aż tak pijany, aby nie pamiętać kto i gdzie mnie pobił”. Pozostaje to również w sprzeczności ze stwierdzeniem z dnia 14 lutego 2012 roku: „byłem bardzo pijany, nie wszystko dokładnie pamiętam” (vide k. 34). Przesłuchany po raz pierwszy przed sądem w dniu 4 kwietnia 2014 roku stwierdził, że był uderzany przez A. K., N. i T.. Nie pamiętał też o konflikcie z oskarżonym, pomimo, że wcześniej o nim mówił. Po odczytaniu wcześniejszych protokołów, wręcz stwierdził, że nie przypomina sobie, żeby tak zeznawał. Nie był w stanie wyjaśnić sprzeczności wynikających z poprzednich zeznań (vide k. 235). Rozważając ponownie wiarygodność pokrzywdzonego, nie tylko zmienność jego relacji, ale wskazywaną niepamięć w zakresie tak podstawowych faktów, czyni je wątpliwymi. Ponownie sięgając do zasad doświadczenia życiowego pewne jest, że ofiara dość poważnego przestępstwa, nawet po dłuższym czasie, pamięta traumatyczne zdarzenie, o jednak charakterystycznym przebiegu, bo dotyczącym imprezy sylwestrowej, niecodziennego zaproszenia, konfliktu na tle wypowiedzi i przede wszystkim konkretnego działania oskarżonego, które połamało mu palec. Rozbieżności, braku konsekwencji, czy wiedzy na temat przebiegu zdarzenia, nie wyjaśnia, zdaniem sądu, zasłanianie się stanem po alkoholu (vide k. 236), bo przecież wcześniej tę okoliczność bagatelizował.

Dużą też wagę sąd przywiązywał do zeznań pokrzywdzonego złożonych w toku obecnego rozpoznania sprawy w dniu 15 września 2016 roku, nie tylko dlatego, że w czynności tej brał udział biegły psycholog, ale też z uwagi na możliwość bezpośredniego kontaktu z osobą przesłuchiwanego. Słuchając więc relacji P. N. uznał, że ten nie mówi prawdy. Wymieniony nie tylko nie wyjaśnił sprzeczności, które przecież była zasadnicze, to wprowadził kolejne wątki, też zupełnie abstrakcyjne i niewiarygodne. W szczególności po blisko 5 latach świadek wskazał trzeciego sprawcę pobicia, to jest T. A., co więcej dokładnie opisując jego rolę w przestępstwie (vide k. 639 verte). Nie wyjaśnił dlaczego wcześniej nie podał tożsamości trzeciego współsprawcy, a przecież ten od początku postępowania był świadkiem w sprawie. Nikt też nigdy nie kwestionował relacji T. A. co robił w sylwestra 2011 roku na 2012 roku, a był jedynie przesłuchany jako sąsiad oskarżonego, w związku z weryfikacją jego linii obrony. Podobnie zupełnie sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego jest twierdzenie P. N., że przed rzekomą imprezą u oskarżonego jeździł po mieście motorowerem (vide 640 verte). O tym pokrzywdzony nie mówił wcześniej, ale nie tylko to podważa tę okoliczność. Wątpliwe jest bowiem, żeby jeździł tego typu pojazdem nocą, zimą, poza tym nie wyjaśnił co zrobił z motorowerem, przed, czy kiedy spotkał oskarżonego.

Dodatkowo należy odnotować, że świadek często zasłaniał się deficytami pamięci, w tym, o czym była mowa, stanem po alkoholu. O ile biegły psycholog nie stwierdził u pokrzywdzonego utrwalonych skłonności do konfabulacji, to nie wykluczał właśnie, że spożyty alkohol mógł wydatnie zmienić sprawność procesów postrzegania, rozumienia i pamięci (vide k. 661 – 662). Dodatkowo sąd odnotował, że pokrzywdzony z lekceważeniem odnosił się do rygorów postępowania, w tym nie tylko nie stawił się na obdukcję lekarską, ale wielokrotnie lekceważył wezwania na przesłuchanie, stąd można też wnioskować, że również nie traktował poważanie przytaczanych przez siebie faktów. Nie ustalając, czy faktycznie istniał konflikt pomiędzy P. N. a A. K., bo nie ma w tym zakresie przesądzających dowodów, na pewno go kilkakrotnie powoływał pokrzywdzony, co mogło mieć wpływ na określonej treści jego relację.

W konsekwencji przestawionej analizy, już ze wskazanych powodów, zeznania pokrzywdzonego są wątpliwe. Ponadto stoją one w opozycji do innych dowodów.

W szczególności M. M., mieszkająca przecież pod adresem ul. (...) w S., zaprzeczyła, żeby w noc sylwestrową z 2011 roku na 2012 roku w jej mieszkaniu odbywała się jakakolwiek impreza. Konsekwentnie tłumaczyła, co robiła tej nocy, podając charakterystyczne szczegóły, typu u kogo była, do której godziny, co robiły jej dzieci, a obecna w czasie przesłuchania P. N. kategorycznie zaprzeczyłaby jego sugestiom, że wyprowadzała go z mieszkania (vide k. 641). Pomimo, że sąd nie miał możliwości przesłuchania R. S. i A. S., bo wymienieni przebywają za granicą, nie miał podstaw do kwestionowania jej zeznań, bo te pozostają zgodne z pozostałymi dowodami. Nieobecność oskarżonego pod wskazanym adresem potwierdzili bowiem sąsiedzi, to jest W. A., S. A. i T. A., którzy nie tylko nie odnotowali imprezy z bójką, ale od wielu miesięcy nie widzieli oskarżonego, podając, że przebywa za granicą (vide k. 31, 33, 58). O ile sąsiedzi nie utrzymywali bliskich kontaktów z rodziną oskarżonego, mieszkając obok, opuszczając codziennie własne lokum, aż nieprawdopodobne jest, że nie odnotowali obecności oskarżonego, który miał opuścić zakład karny w dniu 8 grudnia 2011 roku. Ich zbieżna relacja potwierdza więc zeznania M. M.. Oczywiście tak jak w przypadku oskarżonego, tak i osoby mu najbliżej, sąd podchodził z dystansem do przedstawionej relacji, która mogła być wsparciem linii obrony oskarżonego. Niemniej konsekwencja świadka, w tym w szczegółach, kategoryczność w ocenie wypowiedzi pokrzywdzonego, powiązanie z innymi dowodami, jednocześnie nikła wiarygodność pokrzywdzonego, przekonują, że mówiła prawdę.

Dodatkowo okoliczność, że świadek podała odmiennie niż oskarżony, że ten prawdopodobnie przebywał na południu Polski, przekonuje, że nie uzgodnili wspólnej wersji zdarzeń. Nie budzi wątpliwości, że A. K. w tamtym czasie był poszukiwany przez Policję do odbycia kary pozbawienia wolności, więc miał powód, żeby nie mówić rodzinie, gdzie przebywa, a wręcz mylić ją w tym przedmiocie. Jednocześnie nie budzi żadnej wątpliwości, że w grudniu 2011 roku przebywał w Niemczech, a nie w K., bo jak wynika z analizy jego danych o karalności w dniu 8 grudnia 2011 roku sąd w Prenzlau, w sprawie (...) (...) (...), skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania na okres próby (vide k. 654). Ta okoliczność potwierdza konsekwentne od początku wyjaśnienia oskarżonego, że po tym wyroku opuścił areszt tymczasowy, zresztą od pierwszego przesłuchania oskarżony twierdził, że tym samym wyrokiem skazany został J. F. (vide k. 84), co znalazło potwierdzenie w jego danych o karalności (vide k. 276 – 277). Ponadto obaj mężczyźni przesłuchani w odstępie ponad 2 lat, identycznie relacjonowali nie tylko o pobycie w areszcie, ale o wyjeździe do pracy pod granicę holenderską. Wskazywali te same okoliczności, używają odmiennych określeń. Przykładowo oskarżony identyfikował miejsce poprzez odległość od granicy, a świadek podał jej nazwę oraz, że leży w pobliżu D., co jest prawdą. Analogicznie określali wykonywaną pracę, w tym niezależnie od siebie podali pseudonim osoby, która ich zatrudniła (vide k. 84, 255). W świetle zasad logiki trudno uwierzyć, że wymienieni umówili w takich szczegółach wersję zdarzeń i ją utrzymywali na przestrzeni kilku lat, a dodatkowo wkomponowali w nią fakt wydania wyroku w Niemczech. W konsekwencji sąd dał wiarę oskarżonemu K., że na przełomie lat 2011 i 2012 nie przebywał w miejscu zamieszkania, a za granicą, gdzie pracował. Ta konstatacja prowadzi też do kolejnego ustalenia, że w nocy z 31 grudnia 2011 roku na 1 stycznia 2012 roku w mieszkaniu oskarżonego przy ul. (...) w S. nie mógł też przebywać N. S. (1). Pokrzywdzony obu bowiem identyfikował, choć zmiennie określając ich rolę, jako sprawców pobicia pod tym adresem, a sąd zweryfikował, że do takiego zdarzenia w tym miejscu nie doszło.

Z tych więc powodów A. K. nie mógł uczestniczyć w pobiciu P. N., ale też N. S. (1), który nie przebywał we wskazanej dacie pod podanym wcześniej adresem. Nie ma znaczenia przy wskazanej ocenie, że obaj wielokrotnie dopuszczali się różnych przestępstw, bo z tej okoliczności nie mnożna bezpośrednio wywodzić, że dopuścili się kolejnego przestępstwa, na co też zwracał uwagę sąd odwoławczy w wyroku z dnia 30 czerwca 2015 roku.

W konsekwencji powyższych rozważań sąd na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 kpk w zw. z art. 414 § 1 kpk uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanego czynu, uznając, że się go nie dopuścili.

W związku z modyfikacją prokuratora z dnia 22 września 2015 roku przekształcającą powództwo cywilne (k. 148 – 149) we wniosek o naprawienie szkody (k. 485), sąd wobec tego rozstrzygnięcia wyroku, nie rozstrzygał w tym przedmiocie.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego A. K. kwotę 1136,52 złotych, w tym kwotę 212,52 złotych oraz na rzecz obrońcy oskarżonego N. S. (1) kwotę 1033,20 złotych, w tym kwotę 193,20 złotych podatku od towaru i usług, tytułem wynagrodzeń za obronę świadczoną oskarżonym z urzędu. Wysokość wynagrodzenia ustalił na podstawie § 14 ust. 2 pkt 3, § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ) albowiem sprawa została wszczęta przed dniem wejścia w życie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1801) oraz rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1805) – por. § 22 ww. wskazanych rozporządzeń. Obrońca oskarżonego K. brał bowiem udział w siedmiu rozprawach, a obrońca oskarżonego S. w sześciu, stąd też na ich wynagrodzenie złożyła się kwota 420 zł przewidziana za obronę w postępowaniu zwyczajnym oraz 20 % tej kwoty za kolejne rozprawy, z doliczeniem podatku o towaru i usług.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 626 § 1 kpk i art. 632 pkt 2 kpk, obciążając nimi Skarb Państwa.