Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 276/16, V ACz 1078/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Roman Kowalkowski

Sędziowie:

SA Artur Lesiak (spr.)

SA Anna Daniszewska

Protokolant:

stażysta Ewelina Gruba

po rozpoznaniu w dniu 9 marca 2017 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa W. G.

przeciwko A. L.

o unieważnienie umowy, ewentualnie o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powoda i zażalenia pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w B.

z dnia 28 stycznia 2015 r., sygn. akt I C 354/12

I.  oddala apelację;

II.  oddala zażalenie;

III.  nie obciąża powoda kosztami postępowania odwoławczego.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt: V ACa 276/16

UZASADNIENIE

Powód, W. G., po sprecyzowaniu swojego żądania, wniósł o odwołanie darowizny nieruchomości w postaci lokalu mieszkalnego położonego w B. przy ulicy (...), ustanowionej na rzecz pozwanej, A. L., z uwagi na rażącą niewdzięczność pozwanej, która pomimo choroby powoda zupełnie zaprzestała się nim interesować, a powód cierpi na (...). Pozwana nie wykazuje żadnego nim zainteresowania, a tym bardziej nie sprawuje opieki, pomimo tego, że powód oczekiwał pomocy w sprawach życia codziennego, lecz bezskutecznie (k. 30 akt). Na rozprawie w dniu 6 marca 2013 roku powód sprecyzował, że wnosi o stwierdzenie nieważności umowy darowizny z dnia (...) roku z powodu działania w stanie wyłączającym świadomość i swobodę ze względu na stan (...), na podstawie art.. 82 kc, a ewentualnie o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli o przeniesienie prawa do lokalu mieszkalnego z powodu rażącej niewdzięczności (k. 54 akt).

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów procesu, zaprzeczając twierdzeniom powoda. Wskazała, że pomiędzy stronami w dniu (...) roku doszło do zawarcia umowy darowizny spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu położonego przy ulicy (...). Powód nie wskazał w pozwie na żadne okoliczności, które uzasadniałyby przyjęcie po stronie pozwanej rażącej niewdzięczności w świetle art. 898 § 1 kc, pozwana nie dopuściła się zaniedbań, powód jest jej wujkiem i wraz ze swoją matką pozwana odwiedzała powoda z okazji różnych uroczystości i świąt, pomagała w opiece nad matką powoda, oraz dostarczała rzeczy. Zdaniem pozwanej to powód po śmierci swojej matki zerwał kontakty z pozwaną i jej rodziną, zaczął izolować się i nie odpowiadał na próby kontaktu, nie pojawił się na pogrzebie swojej matki, i zdaniem pozwanej wynikało to z wpływu byłej żony powoda na jego osobę (k. 41-43 akt). W zakresie zmodyfikowanego na rozprawie żądania pozwana zaprzeczyła, aby w chwili zawarcia umowy darowizny powód był w stanie wyłączającym świadome lub swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli (k. 58-59 akt).

Wyrokiem z dnia 28 stycznia 2015 r. sygn. akt I C 354/12 Sąd Okręgowy w B. oddalił powództwo w zakresie żądania unieważnienia umowy ( pkt 1), oddalił powództwo w zakresie zobowiązania do złożenia oświadczenia woli ( pkt 2) odstąpił od obciążenia powoda kosztami procesu ( pkt 3), przyznał ze Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego w B. na rzecz Kancelarii Adwokackiej adwokat D. S. w B. kwotę 4.428 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu ( pkt 4).

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy wyrok oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

W dniu (...) roku W. G. darował A. L. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w B. przy ulicy (...), w drodze aktu notarialnego.

Do darowizny doszło z inicjatywy powoda i jego matki. Początkowo powód wraz z matką chcieli sprzedać mieszkanie, ale proponowane ceny zakupu były dla nich za niskie. Powód pojechał razem z pozwaną i jej matką do notariusza w celu zawarcia umowy. Przed podpisaniem umowy notariusz tłumaczyła powodowi skutki umowy, oraz pytała się o wolę powoda. Powód cieszył się, że przekazuje mieszkanie, nie sprzeciwiał się temu. Po spisaniu aktu powód pokazał jeszcze powódce, gdzie jest siedziba spółdzielni, do której należy mieszkanie. Powód mieszkał z matką, opiekował się nią, była ona osobą energiczną i z charakterem. Powód w tym czasie zachowywał się normalnie, logicznie. Dopiero po śmierci swojej matki, która nastąpiła w maju 2012 roku, powód zaczął mieć pretensje, że doszło do umowy darowizny. Powód nie był na pogrzebie swojej matki i od tego czasu unikał kontaktów z pozwaną i jej rodziną. Powód nie prosił też o żadną pomoc, nie wymagał opieki, funkcjonował samodzielnie.

Powód utrzymywał kontakty z E. B., z którą wychodził na spacery, osoba ta odwiedzała powoda w szpitalu. Mieszkała ona w sąsiednim bloku.

Po śmierci matki, powoda odwiedzała też jego była żona, J. G., która mówiła powodowi, że mają razem syna, któremu należy się to mieszkanie.

(...) (...) (...) (...)Były to leki P.,(...), oraz S., która (...). Przy kolejnych wizytach w (...) w 2009 roku, ostatnim w sierpniu 2009 roku, stwierdza się, że powód przyjmuje leki, podejmuje celową aktywność i jest nieco smutny. Następna wizyta powoda miała miejsce dopiero w listopadzie 2011 roku. Zatem leczenie powoda w tym okresie było rzadkie i nieregularne, zażywał leki w zalecanych dawkach terapeutycznych, nie wskazywano na pogorszenie jego stanu zdrowia. Jego stan zdrowia (...) był wyrównany, dobry, zalecane leki w dawkach(...) nie wpływały na świadomość pacjenta i zdolność do podejmowania decyzji. (...)W(...) (...). Obecnie występujące choroby somatyczne (...) Jest osobą całkowicie samodzielną w codziennym życiu, nie wymagał i nie wymaga żadnej opieki osób trzecich. W związku z tym nie pozostawał on w bezwzględnej zależności od matki. Powód nie jest osobą (...) w chwili zawierania aktu notarialnego w dniu (...) roku nie miał zniesionej zdolności do świadomego i swobodnego podjęcia decyzji i wyrażenia woli.

Powyższy stan faktyczny Sąd I Instancji ustalił na podstawie opinii biegłego, uzupełnionej o opinię ustną, albowiem była ona jasna, logiczna i została sporządzona zgodne z aktualnym stanem wiedzy w (...) Sąd Okręgowy podkreślił, że sam powód nie zgłosił co do jej treści konkretnych zarzutów, wnosząc jedynie o czynność przesłuchania biegłej (k. 211 akt), co już mogło stanowić podstawę do oddalenia wniosku o uzupełnienie opinii, skoro strona faktycznie nie zakwestionowała jej treści w żadnym momencie, jednak w celu wyjaśnienia całokształtu okoliczności, odnoszących się do stanu zdrowia powoda, Sąd Okręgowy dodatkowo dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłej, która to czynność w żaden sposób nie podważyła ustaleń opinii głównej, przyczyniła się do dalszego potwierdzenia też w niej postawionych przez biegłego. W konsekwencji Sąd I Instancji oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych czy instytutu, wskazany w jego piśmie z dnia 20 listopada 2014 roku (k. 212 akt), jako nieuzasadniony żadnymi zarzutami. Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy sam fakt, iż strona jest niezadowolona z treści dotychczasowej opinii, nie może stanowić wystarczającego uzasadnienia do wnioskowania o inną opinię w tym samym przedmiocie. Sąd I Instancji przy ustaleniu stanu faktycznego wziął także pod uwagę zeznania powódki oraz świadków E. L., A. K. oraz V. R., albowiem były one spójne, jasne, wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały. Sąd Okręgowy wskazał przy tym na zeznania świadków K. i R., które to osoby były dla stron osobami obcymi, zupełnie nie związanymi prywatnie z ich osobami, w przeciwieństwie do świadków J. G. i E. B.. Były to osoby prywatnie związane z osobą powoda, z racji poprzedniego związku małżeńskiego oraz z racji bieżących, codziennych kontaktów świadka B. z powodem, z tych powodów osoby te obiektywnie były zainteresowane w składaniu zeznań na korzyść powoda. Nadto, jak wynika z ustaleń i samych zeznań byłej żony powoda, osoba ta niejako zainicjowała postępowanie, które miało na celu „odzyskanie” mieszkania od pozwanej, świadek i powód potwierdzili, że celem było przekazanie mieszkania ich synowi, pomimo tego, że powód kwestionował sam fakt posiadania syna z tego związku. Ponadto słusznie podniesiono, że odmienna ocena stanu zdrowia powoda, dokonana przez świadka B., była jej subiektywną oceną, albowiem osoba ta nie posiada fachowej wiedzy medycznej, która pozwalałaby na właściwą ocenę w tym przedmiocie. Powód podniósł także, że biegła w sprawie, miała wcześniej kontakt z powodem w związku z jego leczeniem, lecz zdaniem Sądu Okręgowego ta okoliczność nie miała żadnego wpływu na treść oceny biegłej, bowiem sama wskazała, że nie pamiętała powoda i dopiero później ta wiedza do niej dotarła, po drugie – nawet, gdyby było inaczej to w ocenie Sądu I Instancji w relacji lekarz – biegła i pacjent, wcześniejszy kontakt z powodem mógł tylko przysłużyć się sprawie, skoro biegła, jako lekarz, mogła mieć szersze informacje o powodzie, uzyskane podczas leczenia, a zatem szerszą wiedzę i tym samym możliwość szerszego i głębszego wypowiedzenia się w przedmiocie okoliczności, objętych tezą dowodową dla biegłego. Sąd Okręgowy oparł się wreszcie także na dowodach z dokumentów, wskazanych wyżej w ustaleniach, których formy i treści strony nie kwestionowały.

W ocenie Sądu I Instancji żądanie główne powoda, jak i ewentualnie zgłoszone, nie zasługiwały na uwzględnienie z racji braku dowodów na poparcie swoich twierdzeń.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo, oparte na treści art. 82 kc, nie było uzasadnione, albowiem powód nie wykazał istnienia przesłanek, wskazanych w tym przepisie, zgodnie z którym nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych. Jak wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie istota stanu wyłączającego świadomość, o którym mowa w art. 82 kc, przejawia się w braku rozeznania, niemożności rozumienia zachowań własnych i zachowań innych osób, niezdawania sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania. Stan taki musi przy tym wynikać z przyczyny wewnętrznej, a więc ze stanu, w jakim znajduje się osoba składająca oświadczenie woli, a nie z okoliczności zewnętrznych, w jakich osoba ta się znalazła. Sformułowanie komentowanego przepisu wskazuje, że wada oświadczenia woli określona w tym przepisie obejmuje dwa różne stany faktyczne, które mogą występować samodzielnie, trzeba jednak zauważyć, że granica między stanem wyłączającym świadome powzięcie decyzji, a stanem wyłączającym swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest bardzo płynna. Powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest swobodne, gdy zarówno proces decyzyjny, jak i uzewnętrznienie woli nie zostały zakłócone przez destrukcyjne czynniki wynikające z właściwości psychiki czy procesu myślowego osoby składającej oświadczenie woli. Stan wyłączający swobodę musi również wynikać z przyczyny wewnętrznej, umiejscowionej w samym podmiocie składającym oświadczenie woli, a nie w sytuacji zewnętrznej. Tak pojmowanemu brakowi swobody towarzyszyć będzie natomiast najczęściej także pewne ograniczenie świadomości. Jednocześnie stan wyłączający świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli nie może być rozumiany dosłownie, wobec czego nie musi oznaczać całkowitego zniesienia świadomości i ustania czynności mózgu. Wystarczy istnienie takiego stanu, który oznacza brak rozeznania, niemożność rozumienia posunięć własnych i posunięć innych osób oraz niezdawanie sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 lutego 2006 roku, IV CSK 7/05, Lex nr 180191, oraz m.in. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 20 lutego 2013 roku, I ACa 837/12, Lex nr 1344226).

Mając na uwadze dokonane w sprawie ustalenia oraz powyższe rozważania prawne zdaniem Sądu I Instancji w sprawie należało wyprowadzić końcowy wniosek, iż powód nie był w stanie wyłączającym jego świadomość i swobodne podjęcie decyzji podczas składania w dniu (...) roku oświadczenia woli w przedmiocie darowizny. Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że ocenie podlegał stan zdrowia powoda, który istniał w czasie dokonania czynności prawnej. W tych ustaleniach, jak już wskazano, Sąd I Instancji oparł się przede wszystkim na opinii biegłego z zakresu (...), której treść w całości podzielił, albowiem oparte były na dostępnej dokumentacji medycznej oraz badaniu powoda, przy zastosowaniu aktualnej wiedzy medycznej. Jakkolwiek opinia biegłego jest oparta na wiadomościach specjalnych, to podlega ona ocenie Sądu Okręgowego w oparciu o cały zebrany w sprawie materiał, a zatem, na tle tego materiału, koniecznym jest stwierdzenie, czy ustosunkowała się ona do wynikających z innych dowodów faktów mogących stanowić podstawę ocen w opinii zawartych oraz czy opierając się na tym materiale w sposób logiczny i jasny przedstawia tok rozumowania prowadzący do sformułowanych w niej wniosków. Jeżeli opinia biegłych wymogów tych nie spełnia, wniosek strony o powołanie innych biegłych uznać należy za zasadny (Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 maja 2005 roku, V CK 659/04, Lex nr 180821). W ocenie Sądu I Instancji wydana opinia spełnia wskazane wymogi, biegła szczegółowo odniosła się do dokumentacji medycznej, przedłożonej przez powoda, oceniła kwestię istnienia stopnia niepełnosprawności w odniesieniu do kwestii stanu (...), podniosła kwestię zwiększenia swoich objawów przez samego powoda, co zauważyła, oraz dokonała oceny ewentualnego wpływu zażywanych leków na kwestię świadomości w dacie czynności. Biegła odniosła się także do ewentualnego istnienia wpływu matki powoda na jego decyzję uznając, że nie wystąpiła taka zależność, albowiem postawa i predyspozycje powoda temu zaprzeczają. Sąd Okręgowy w całości podzielił te poglądy.

Sąd I Instancji wskazał także, że również same zeznania świadków powoda (i nie tylko powoda) nie mogły przesądzać o tym, jaki był stan zdrowia powoda w czasie dokonania czynności. Sąd Okręgowy podniósł bowiem, że po pierwsze osoby te nie były stronami czynności prawnej, po drugie wskazywany przez nich stan zdrowia jest jedynie ich subiektywnym odczuciem, nie znajdującym oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym, po trzecie zaś osoby te nie są specjalistami w dziedzinie medycyny, zatem dowód z ich zeznań mógł mieć jedynie znaczenie posiłkowe. Przy tym jednak Sąd I Instancji wskazał na zeznania świadka V. R., notariusza, który sporządził akt notarialny, która zeznała w jaki sposób postępuje przy każdej czynności i która jednocześnie nie zapamiętała niczego szczególnego z tej czynności. W ocenie Sądu Okręgowego, gdyby zatem istniały przeszkody do tej czynności prawnej, świadek o takim fakcie by pamiętał, bo na to wskazują zasady doświadczenia życiowego w tego rodzaju sprawach.

Wreszcie Sąd Okręgowy podniósł, że po części same zeznania powoda wskazują na to, że był on świadomy w dacie czynności i jednocześnie bez wpływu wówczas ze strony osób trzecich. Sam bowiem potwierdził, że po czynności pokazał powódce siedzibę Spółdzielni, na co wskazywała także pozwana, a logicznym jest, że nie czyni tego osoba, której stan nie pozwala na świadome lub swobodne podjęcie decyzji, i jednocześnie wpisuje się w pewien logiczny ciąg czynności – od podjęcia decyzji o przekazaniu mieszkania, przez czynności u notariusza, po czynność pokazania miejsca położenia budynku spółdzielni. W ocenie Sądu I Instancji bowiem, jeśli występował wpływ osoby trzeciej na działania powoda, to miało to miejsce po śmierci jego matki, od maja 2012 roku, ze strony byłej żony powoda, która podjęła niejako w imieniu powoda działania mające na celu odzyskanie mieszkania dla syna.

W konsekwencji wobec braku podstaw do uznania, że powód w dniu (...) roku w czasie czynności zawarcia umowy darowizny znajdował się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji w tym przedmiocie, Sąd Okręgowy powództwo główne oddalił na podstawie art. 82 kc a contrario (punkt 1 wyroku).

Zdaniem Sądu I Instancji powód nie wykazał też zasadności powództwa ewentualnego, opartego na zarzucie z art. 898 kc. Na wstępie od razu zauważyć należy, że z chwilą, gdy powód sprecyzował swoje żądanie, stawiając w pierwszej kolejności na zarzut z art. 82 kc, zarzut rażącej niewdzięczność spadł na dalszy plan, a w zasadzie wydaje się, że powód o nim zapomniał, mając na uwadze treść oświadczenia strony na rozprawie przed jej zamknięciem, co do stanowiska strony przed wydaniem wyroku. Świadczyło to już o stopniu jego zasadności, przyjętej przez samą stronę powodową. Niezależnie od powyższego, w ocenie Sądu Okręgowego, podnoszone przez powoda okoliczności i zdarzenia, nie tylko nie miały faktycznie miejsca, ale także nie posiadały cechy rażącej niewdzięczności z art. 898 § 1 kc. O tym, czy zachodzi sytuacja określana takim mianem, zawsze decydują okoliczności konkretnej sprawy. Pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu (nieczynieniu) skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które, oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Wchodzi tutaj w grę przede wszystkim popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo przeciwko majątkowi darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych, w tym również rodzinnych, łączących go z darczyńcą, oraz obowiązku wdzięczności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01, LEX nr 137593). Rażącą niewdzięczność musi cechować znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy szkody majątkowej. Czynami o rażącej niewdzięczności są w szczególności odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia. W ocenie Sądu I Instancji w sprawie nie miała miejsce okoliczność braku pomocy ze strony pozwanej na rzecz powoda, oraz braku zainteresowania, jednak z tego względu, iż począwszy od śmierci matki powód takiej pomocy nie oczekiwał i o nią nie zabiegał. Logiczne były twierdzenia strony pozwanej, poparte zeznaniami świadków, że faktycznie po śmierci swojej matki powód nie zabiegał o kontakt, sam powód potwierdził, że nawet nie uczestniczył w jej pogrzebie. Sąd Okręgowy oparł się tu także na ustaleniach biegłej, która jednoznacznie wskazała, że powód był i jest osobą samodzielną, a swoje problemy w życiu codziennym wyolbrzymia. O owym braku kontaktu świadczy pośrednio także to, że powód nie dokonał wcześniejszego odwołania darowizny w jakiejkolwiek formie wobec pozwanej, a uczynił to dopiero w toku jednego z postępowań sądowych. Zatem, w ocenie Sądu I Instancji, brak było jakichkolwiek podstaw do przypisania pozwanej rażącej niewdzięczności, a wskazywane przez powoda okoliczności i podstawy faktycznie nie miały miejsca i nie były powodowane zachowaniem samej pozwanej.

Stąd też Sąd Okręgowy oddalił także powództwo ewentualne, na podstawie art. 898 § 1 kc a contrario (punkt 2 wyroku).

Sąd I Instancji odstąpił od obciążenia powoda kosztami procesu w postaci kosztów należnych stronie pozwanej w sprawie, na podstawie art. 102 kpc (punkt 3 wyroku). Powód był zwolniony od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych i, w ocenie Sądu I Instancji, jednocześnie mógł subiektywnie uważać, że spełnione są przesłanki do uwzględnienia jego żądania, mając na uwadze swój stan zdrowia, objawiający się okresowymi (...), które wprawdzie nie miały wpływu na ocenę jego zachowania w konkretnym dniu (...) roku, ale już w toku niniejszego postępowania Sąd Okręgowy wziął pod uwagę. W tym zatem zakresie Sąd I Instancji oparł się na ustaleniach biegłej, która dokonała opisu stanu zdrowia powoda. Niezależnie zatem od tego, że obecnie stan zdrowia powoda został opisany jako stabilny i pozwalający na uczestnictwo w czynnościach procesowych,(...), fakt (...).

Jednocześnie Sąd Okręgowy przyznał zwrot kosztów pełnomocnika z urzędu, według norm przepisanych, na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm. – punkt 4 wyroku).

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód, który zaskarżył go w części, tj. w zakresie punktu 1 i 2 na korzyść powoda. Skarżący zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania, art. 281 k.p.c. w związku z art. 49 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie w/w przepisów, które miało wpływ na treść orzeczenia polegające na niewyłączeniu biegłego J. W. od sporządzenia opinii w sprawie i ustalenie na jej podstawie stanu faktycznego w sprawie pomimo składanych uzasadnionych zastrzeżeń z tych względów, że istniały okoliczności, które mogły wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności biegłego w niniejszej sprawie, gdyż w toku procesu ujawniło się, że biegły był jednocześnie lekarzem prowadzącym terapię wobec powoda,

2.  naruszenie przepisów postępowania art. 233 § 1 k.p.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie dyspozycji w/w przepisu, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia materializujące się w błędnej ocenie zeznań świadków A. L., V. R., J. G., E. B. oraz błędnej ocenie zeznań stron i zebranego materiału dowodowego, co skutkowało przyznaniem waloru wiarygodności jedynie zeznaniom i dowodom na korzyść pozwanej, pomimo istnienia obiektywnych okoliczności, które nie pozwalają na dokonanie takiej oceny.

W oparciu o tak skonstruowane zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 poprzez orzeczenie co do istoty sprawy przez uznanie umowy za nieważną, a w przypadku nie uznania tego żądania skarżący wniósł o zmianę wyżej wymienionego orzeczenia w pkt 2 sentencji poprzez orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia woli o przeniesienie prawa do lokalu mieszkalnego na rzecz powoda, z powodu rażącej niewdzięczności. Ewentualnie powód wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Ponadto skarżący wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii instytutu (...) spoza województwa (...), na okoliczność stanu powoda wyłączającego świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w dniu dokonania darowizny tj. (...) r.

W uzasadnieniu apelacji powód wyjaśnił, że kodeks postępowania cywilnego nie zna instytucji biegłego – świadka i nie istnieje żadna możliwość połączenia tych dwóch ról w procesie. W ocenie skarżącego taka role pełni właśnie biegła a zatem lekarz powoda J. W.. Powód wyjaśnił przy tym, że dany podmiot występuje albo jako świadek, czyli osoba, która posiada jakąś wiedzę o przedmiotowej sprawie, albo jako biegły czyli specjalista z określonej dziedziny, który nie ma żadnej bezpośredniej wiedzy o przedmiocie sprawy i dokonuje oceny wyłącznie na podstawie przedłożonej dokumentacji oraz innych dowodów rzeczowych.

Przywołując orzecznictwo, m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2008 r. II UK 162/07 skarżący podkreślił, że biegły, będący jednocześnie konsultantem organu rentowego jest wyłączony z mocy ustawy.

Odnosząc się w dalszej części do treści zeznań złożonych przez biegłą na rozprawie, która krytycznie wypowiedziała się na temat sporządzonej przez siebie karty wypisowej - powód podważył prawdziwość twierdzenia jakoby biegła nie pamiętała osoby powoda. Ponadto w ocenie skarżącego biegła sporządzając opinię nawet w sposób podświadomy mogła przypominać sobie jego osobę, co również wpłynęło na treść sporządzonej w sprawie opinii.

Powód podważył także prawidłowość dokonanej przez Sąd I Instancji oceny zeznań świadków oraz ocenę zeznań stron. Skarżący podważył zasadność uznania jakoby świadkowie J. G. i E. B. –tj. osoby związane z osobą powoda były zainteresowane w składaniu zeznań na korzyść powoda. Apelujący podkreślił, że z takich samych względów należałoby zatem odmówić wiarygodności zeznaniom świadka E. L. – albowiem w/w osoba jako matka pozwanej mogła być zainteresowana uzyskaniem rozstrzygnięcia korzystnego dla jej córki.

Odnosząc się do świadka K., powód wyjaśnił, że od momentu śmierci matki powoda jest z nim skonfliktowana. Z uwagi na powyższe jej zeznania nie mogły zostać poczytane jako wiarygodne, albowiem jest ona do osoby powoda negatywnie nastawiona. Skarżący podkreślił nadto, że w/w nie posiada żadnej wiedzy o tym co działo się po śmierci matki powoda. W ocenie skarżącego jedynym wiarygodnym świadkiem w niniejszej sprawie jest p. B. albowiem jako dalsza sąsiadka powoda nie posiada żadnego interesu w rozstrzygnięciu sprawy.

Apelujący zarzucił ponadto notariuszowi, która sporządził kwestionowany akt, że nie podjęła ona żadnych kroków zmierzających do zbadania zdrowia (...) powoda, mimo, że zawierana darowizna ją zastanawiała, albowiem była dokonywana pomiędzy dalekimi krewnymi.

Powód zarzucił Sądowi I Instancji, że błędnie ustalił, że skarżący jest wujem pozwanej, podczas gdy w rzeczywistości jest zaledwie jej dalekim krewnym. Skarżący podkreślił, że korzysta z pomocy pracowników (...) oraz sąsiadki B.. Nadmienił także, że darowizna została dokonana z wyłącznej inicjatywy jego matki oraz podkreślił, że składał zastrzeżenia względem opinii.

Skarżący wyjaśnił nadto, że sporządzając akt notarialny działał nie w pełni świadomie, pozostawał pod absolutnym wpływem jego matki.

Wskazując na powyższe apelujący podkreślił, że doszło do rażącej niewdzięczności pozwanej względem powoda, albowiem pozwana nie interesuje się skarżącym.

Apelujący zakwestionował nadto zasadność opinii sporządzonej przez biegłą. Wskazał, że biegła nie wzięła pod uwagę, że skarżący posiada najwyższy stopień niepełnosprawności. Podkreślił również, że od wielu lat cierpi na (...).

Z kolei pozwana wniosła zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego zawarte w pkt 3 sentencji wyroku z dnia 28 stycznia 2015 r., sygn. akt I C 354/12 w przedmiocie odstąpienia od obciążania powoda kosztami procesu. Skarżąca zarzuciła naruszenie art. 102 k.p.c. polegające na odstąpieniu od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesu przy braku wystąpienia wyjątkowych przesłanek.

W oparciu o tak skonstruowane zarzuty skarżąca wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego postanowienia i zasądzenie na rzecz pozwanej od powoda kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem I Instancji w wysokości 3.600,00 zł

2.  zasądzenie na rzecz pozwanej od powoda kosztów postępowania zażaleniowego ustalonych wedle norm przepisanych

W uzasadnieniu zażalenia skarżąca wyjaśniła, że instytucja uregulowana w art. 102 k.p.c. ma charakter wyjątkowy. O zasadności jej zastosowania nie może decydować jedynie zła sytuacja majątkowa strony. Pozwana podważyła zasadność stwierdzenia przez Sąd I Instancji, że powód miał powody, by uznawać swoje twierdzenie za zasadne. Skarżąca podkreśliła, że w sporządzonym uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał, że zachowanie powoda zawierało liczne elementy manipulacji i demonstracji. Skoro zatem powód świadomie wyolbrzymiał wagę swoich przypadłości celem usprawiedliwienia swojego roszczenia, musiał on mieć świadomość, iż przedstawienie rzeczywistego stanu jego zdrowia skutkowałoby uznaniem jego roszczenia za bezzasadne.

Pozwana podniosła nadto, że nawet jeśli powód nie był w stanie samodzielnie ocenić brak zasadności swojego powództwa, to na powyższe wskazuje treść opinii sporządzonych przez biegłych. Mając na uwadze fakt, że na tym etapie postępowania powód był już reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika – najpóźniej w tym momencie powód powinien cofnąć pozew. W ocenie skarżącej wnioskując o wezwanie biegłego na rozprawę powód przyczynił się do przedłużenia postępowania oraz naraził pozwaną na związane z tym dodatkowe koszty.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja powoda okazała się niezasadna.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i czyni je podstawą również własnego rozstrzygnięcia. Podziela także dokonaną przez ten Sąd ocenę przeprowadzonych w sprawie dowodów jako nienaruszającą zasady oceny dowodów, która wynika z art. 233 § 1 k.p.c. Podziela również stanowisko tego Sądu w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia i się do niej odwołuje bez potrzeby jej powtarzania.

W skierowanej do Sądu apelacji skarżący podniósł zarzuty odnoszące się do naruszenia prawa procesowego.

Ocenę zasadności apelacji należy rozpocząć od zarzutu naruszenia prawa art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczność zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania jaki konkretnie dowód przeprowadzony przez Sąd został przez niego oceniony wadliwie, w czym wadliwość tej oceny się wyraża i jaki wywarła ona wpływ na wynik sprawy. W tym miejscu zauważyć trzeba, że gdy chodzi o zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c., zakreślającego Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, to mógłby być on skutecznie podniesiony tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Powyższą regułę, należy rozwinąć i rozumieć w ten sposób, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zbliżoną do twierdzeń skarżącego, ale jednocześnie, wersji przyjętej przez Sąd pierwszej instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu.

W wywiedzionej przez skarżącego apelacji powód kwestionował zasadność dokonanej przez Sąd I Instancji oceny zeznań świadków. Skarżący podkreślił, że Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne jedynie zeznania świadków E. L., A. K., V. R., odmawiając równocześnie wiary zeznaniom świadka J. G. oraz E. B. z uwagi na fakt, że były to osoby związane z powodem. Apelujący wskazał przy tym, że E. L. jako matka pozwanej również była zainteresowana uzyskaniem określonego rozstrzygnięcia sprawy. Z kolei A. K. pozostaje w konflikcie z powodem. W ocenie skarżącego przywoływane powyżej okoliczności podważają wiarygodność w/w osób.

Z powyższym stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Odnosząc się do kwestii oceny zeznań świadka V. R. należy wyjaśnić, że Sąd I Instancji słusznie uznał te zeznania za wiarygodne. Odpowiadając na zadane przez Sąd pytania w/w świadek szczerze przyznała, że nie pamięta osoby powoda co świadczy o tym, że w dacie sporządzenia aktu notarialnego nie zachowywał się on w sposób szczególny, niestandardowy. W przeciwnym razie notariusz niewątpliwie zwróciłaby uwagę na jego zachowanie oraz zapamiętała spotkanie ze skarżącym. Mając na uwadze fakt, że zeznania świadka w pełni korelowały z treścią opinii biegłej z zakresu (...), z której wynikało, że w dacie sporządzenia aktu notarialnego powód nie znajdował się w stanie wyłączającym jego świadomość oraz swobodne podjęcie decyzji, nie istniały podstawy do podważenia zeznań V. R..

Odnosząc się w dalej kolejności do zeznań świadków E. L. oraz A. K. należy wyjaśnić, że odegrały one istotne znaczenie w zakresie dokonania oceny, czy po dacie sporządzania umowy darowizny mieszkania pozwana zachowywała się względem powoda w sposób rażąco niewdzięczny.

Podkreślenia wymaga fakt, że zarówno E. L. oraz A. K. zgodnie wskazywały, że pozwana oraz jej matka interesowały się losem powoda, a brak oraz niemożność nawiązania z nim kontaktu stanowił wyłącznie konsekwencje zachowania apelującego. Mając na uwadze to, że podczas składanych zeznań, na mającej miejsce w dniu 23 kwietnia 2014 r. rozprawie sam powód wyjaśnił, że: „ja nie zwracałem się o kontakt i pomoc do pozwanej. Byłem samodzielny” ( k. 168) Sąd I Instancji zasadnie uznał zeznania E. L. oraz A. K. za wiarygodne, albowiem współgrały one z innymi uznanymi przez Sąd Okręgowy dowodami oraz zeznaniami powoda.

W konsekwencji zeznania J. G. oraz E. B. jako pozostające w sprzeczności z twierdzeniami prezentowanymi przez przywołanych powyżej świadków oraz samego powoda musiały zostać uznane za niewiarygodne. Z kolei twierdzenia J. G. oraz E. B. w zakresie w jakim odnosiły się do stanu zdrowia w jakim znajdował się powód w dacie sporządzenia przez niego aktu notarialnego prezentowały wyłącznie ich subiektywne stanowisko w sprawie. Niewątpliwie świadkowie J. G. oraz E. B. w przeciwieństwie do opiniującej w sprawie biegłej nie posiadają specjalistycznej wiedzy z zakresu (...). Z powyższych względów ich zeznania nie mogły zostać uznane za miarodajny dowód.

W świetle powyższego wniesiona apelacja nie zawiera przekonywującej argumentacji, która mogłaby wskazywać na to, że Sąd Okręgowy naruszył podstawowe zasady logicznego rozumowania i inferencji, a zatem stanowi ona jedynie polemikę z dokonanymi przez Sąd I Instancji ustaleniami. W ocenie Sądu Apelacyjnego niezasadny jest zatem zarzut naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów przez Sąd Okręgowy.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego również stan faktyczny sprawy został przez Sąd I Instancji prawidłowo ustalony oraz znajduje on oparcie w dowodach przeprowadzonych w sprawie. Nie ulega wątpliwości, że Sąd I Instancji zasadnie stwierdził, że po śmierci matki skarżącego pozwana interesowała się losem powoda, a brak udzielania mu pomocy, utrzymywania kontaktu jest wynikiem okoliczności od niej niezależnych. Nie sposób przypisać racji skarżącemu w zakresie w jakim apelujący wskazywał, że wymaga pomocy. Z treści opinii sporządzonej przez biegłą wynika w sposób jednoznaczny, ze apelujący nie wymaga opieki innych osób. Na powyższą okoliczność wskazywał również w trakcie składanych zeznań sam powód, podkreślając, że jest samodzielny. Co prawda w wywiedzionej apelacji skarżący zwrócił uwagę na posiadane orzeczenie o (...). Nie mniej jednak okoliczność dotycząca tego, czy powód w istocie wymaga pomocy osób trzecich czy też nie została przez Sąd Okręgowy oceniona na podstawie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie zaś wyłącznie w oparciu o jego jeden element jakim jest przywoływane powyżej orzeczenie. Skoro zatem treść zeznań złożonych w sprawie przez samego powoda oraz treść opinii wydanej przez biegłą wskazywały, ze powód nie wymaga opieki osób trzecich Sąd I Instancji nie miał podstaw do poczynienia przeciwnych ustaleń w tym zakresie.

Ponadto Sąd Okręgowy, opierając się na opinii sporządzonej prze biegłą nie miał podstaw do przyjęcia, by dokonując darowizny na rzecz pozwanej apelujący znajdował się pod absolutnym wpływem swoje matki. Jak wskazała biegła, w trakcie sporządzania aktu notarialnego powód nie znajdował się w stanie wyłączającym jego świadomości i swobodne podjęcie decyzji. Stąd też bez znaczenia pozostaje fakt, czy to powód czy też jego matka zainicjowali przeniesienie własności mieszkania na krewną. Niezależnie bowiem od powyższego składając stosowne oświadczenie woli w dniu (...) r. skarżący potrafił dostatecznie rozeznać znaczenie dokonywanej czynności prawnej, był świadomy tego co robi. Z uwagi na powyższe nawet jeśli inicjatywa przekazania mieszkania na rzecz pozwanej pochodziła wyłącznie ze strony matki powoda, z uwagi na nieznaczący charakter tej okoliczności, która nie wywarła żadnego wpływu na treść zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia, dopuszczenie się przez Sąd I Instancji ewentualnego uchybienia w tym zakresie nie stanowi podstawy warunkującej zamianę zaskarżonego wyroku.

Wbrew stanowisku apelującego nie sposób również uznać, by powód złożył konkretne zastrzeżenia względem (...), albowiem po zapoznaniu się z jej treścią wniósł jedynie o przesłuchanie biegłej na rozprawie, nie formułując względem jej treści konkretnych zarzutów. Powyższa okoliczność nie odgrywa jednak na gruncie omawianej sprawy istotnego znaczenia, albowiem w trakcie rozprawy biegła ustosunkowała się do wszystkich pytań orz wątpliwości podniesionych przez powoda.

Również kwestia dotycząca relacji rodzinnych, tego czy skarżący w istocie jest wujkiem pozwanej, czy też wyłącznie jej dalekim krewnym z uwagi na fakt, że nie odgrywa żadnego wpływu na treść zapadłego przed Sądem I Instancji rozstrzygnięcia nie stanowi okoliczności świadczącej o wadliwości sporządzonego przez Sąd Okręgowy uzasadnienia oraz wydanego wyroku.

Odnosząc się do zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia treści art. 281 kpc w zw. z art. 49 kpc należy wyjaśnić, że wbrew twierdzeniom skarżącego w omawianej sprawie nie zachodziły podstawy do wyłączenia biegłej J. W. od sporządzenia opinii w sprawie. Sam fakt, że w/w biegła brała udział we wcześniejszym procesie leczenia powoda nie dyskredytuje w żaden sposób wydanej przez nią opinii ani nie stanowi podstawy warunkującej konieczność wyłączenia biegłego w sprawie.

Co prawda w treści skierowanej do Sądu apelacji powód powołał orzecznictwo Sądu Najwyższego, które wskazywało na konieczność wyłączenia biegłego. Nie miej jednak przywoływane przez skarżącego przykłady dotyczą innych stanów faktycznych niż ten, który miał miejsce w omawianej sprawie. Stąd też stanowisko w nich wyrażone nie zasługuje na aprobatę oraz analogiczne stosowanie w omawianej sprawie.

Sąd Apelacyjny nie neguje przy tym uznania, że w pewnych sytuacjach uczestniczenie we wcześniejszym etapie leczenia strony dyskwalifikuje lekarza od występowanie w roli biegłego w procesie sądowym. Powyższe odnosi się m. in. do występowania konfliktu interesów pomiędzy biegłym oraz stroną postępowania, której sporządzana opinia dotyczy. Taka sytuacja została opisana m. in. w przywołanym przez skarżącego orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2008 r. sygn. akt II UK 162/07, w której wyjaśniono, że biegły, który jest konsultantem organu rentowego, jest wyłączony z mocy ustawy (art. 48 § 1 pkt 1 w związku z art. 281 k.p.c.) co do wydawania opinii sądowo-lekarskich w sprawie dotyczącej zakresu tych konsultacji.

Inna sytuacje, w których konflikt interesów będzie miał miejsce dotyczy m. in. biegłego opiniującego w sprawie odszkodowania czy zadośćuczynienia za błąd w sztuce lekarskiej, który uprzednio brał udział w leczeniu strony.

Analogiczna regulacja została określona w art. 46 ust. 2 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia (...) (Dz. U. 2016, 546 j.t.). Przywołany powyżej przepis reguluje kwestię powoływania biegłych w sprawach, których przedmiot dotyczy przyjęcia osoby chorej (...)lub wypisania jej z takiego szpitala.

Brak wyłączenia biegłego od opiniowania w tego rodzaju sytuacjach może podważać obiektywizm sporządzonych przez biegłego opinii.

Nie mniej jednak, gdy rola biegłego sprowadza się jedynie do oceniania stanu poczytalności powoda w dniu sporządzania przez niego aktu notarialnego, który we wcześniejszym czasie brał zaledwie incydentalny udział przy sporządzeniu dokumentacji medycznej powoda – konflikt interesów niewątpliwie nie występuje.

Stąd też Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela stanowisko wyrażone przez Sąd Okręgowy w treści sporządzonego uzasadnienia, że sytuacja w której biegły oceniający poczytalność strony uczestniczył uprzednio w procesie leczenia powoda nie tylko nie dyskwalifikuje tej opinii pod względem jej miarodajności lecz może wręcz korzystnie wpływać na jej treść. Taki biegły może niewątpliwie posiadać bogatszą wiedzę medyczną na temat opiniowanej strony.

Także w doktrynie dopuszcza się przesłuchanie w charakterze biegłych osób, które posiadają własne spostrzeżenia co do faktów, np. lekarza, który leczył spadkodawcę, gdy w sprawie chodzi o ważność testamentu (por. T. Ereciński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowania rozpoznawcze, teza 10 do art. 278 i powołana tam literatura, WK 2016).

Na gruncie omawianej sprawy fakt, że opiniująca powoda biegła miała z nim styczność na wcześniejszym etapie leczenia nie odgrywa jednak dla sprawy większego znaczenia, albowiem jak wskazała biegła w trakcie składanych zeznań – nie pamiętała przypadku medycznego skarżącego. O tym, że biegła uczestniczyła procesie leczenia powoda biegła przypomniała sobie dopiero na etapie sporządzania opinii, kiedy to analizując przedłożona jej dokumentacje medyczną spostrzegła własne nazwisko. W związku z powyższym nabyła wiedzę o tym, że uczestniczyła w sporządzaniu dokumentacji medycznej powoda.

Co istotne, w toku postępowania przed Sądem I Instancji, powód który był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika nie zgłosił zastrzeżeń względem opinii sporządzonej przez biegłą, nie kwestionując zawartych w niej treści oraz wniosków. Apelujący złożył jedynie wniosek o przesłuchania biegłej na rozprawie.

Mimo braku zgłoszenia stosownych uwag oraz zarzutów pod adresem opinii na piśmie, wezwana na rozprawę biegła ustosunkowała się do kwestii dawek leków, które były przepisywane powodowi wyjaśniając, że nie wyłączały one świadomości powoda przy sporządzaniu aktu notarialnego.

Biegła odniosła się także do posiadanego przez powoda orzeczenia o (...), wyjaśniając, że sporządzając opinie w sprawie biegła uwzględniła fakt, iż powód przedmiotowe orzeczenie posiada. Nie mniej jednak samo posiadanie orzeczonego stopnia niepełnosprawności nie przekłada się na automatyczne uznanie, ze osoba się nim legitymująca jest niezdolna do samodzielnej egzystencji.

Jak słusznie podkreśliła biegła posiadanie orzeczenia o (...) jest czymś zgoła odmiennym od orzeczenia wydawanego w przedmiocie renty z tytułu niezdolności do pracy. Orzeczenia o stopniu niepełnosprawności są wydawane przez (...) ds. Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności, podczas, gdy w prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy każdorazowo przyznaje Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Stąd też powoływanie się przez skarżącego na posiadanie orzeczenie o stopniu niepełnosprawności oraz posiłkowanie się stwierdzeniem, że takie orzeczenia obecnie są wydawane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych niezwykle rzadko nie świadczy o zasadności prezentowanych przez skarżącego twierdzeń.

Należy również podkreślić, że opinia biegłego zgodnie z art. 278 k.p.c. służy stworzeniu sądowi możliwość prawidłowej oceny materiału procesowego w wypadkach, kiedy ocena ta wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 k.p.c. ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 16 listopada 2016 r. , sygn. akt I ACa 384/16) . Mając na uwadze fakt, że opinia biegłej była jasna oraz logiczna, została sporządzona zgodnie ze stanem wiedzy, posiadanej przez biegłą, w wyczerpujący sposób udzielała odpowiedzi na zadane przez Sąd I Instancji pytania, nadto biegła ustosunkowała się do pytań podniesionych przez powoda na rozprawie – nie zachodziły podstawy do dyskredytowania jej miarodajności.

Z przywołanych powyżej względów Sąd I Instancji nie dopuścił się naruszenia treści art. 281 kpc w zw. z art. 49 kpc.

Podkreślenia wymaga, że w sprawach o unieważnienie podstawa uznania zasadności wywiedzionego przez powoda żądania jest uzależniona od stwierdzenia występowania stanu wyłączającego świadomość, swobodne podjęcie decyzji w dniu sporządzenia aktu notarialnego przez powoda.

Na gruncie omawianej sprawy, na podstawie zaoferowanego Sądowi materiału dowodowego, taka okoliczność nie została udowodniona.

Reasumując należało uznać, że Sąd Okręgowy zasadnie nie znalazł podstaw uzasadniających stwierdzenie nieważności sporządzonego aktu notarialnego.

Sama zmiana motywacji powoda oraz towarzyszące mu w okresie późniejszym przekonanie, że mógł w zupełni inny sposób rozporządzić swoim majątkiem nie może w skuteczny sposób niweczyć skutków dokonanej przez skarżącego czynności prawnej.

Powyższe godziłoby bowiem w powszechnie obowiązująca w obrocie prawnym zasadę stabilności stosunków prawnych. Skoro wyjątki umożliwiające uznanie określonej czynności prawnej za nieważną zostały ściśle uregulowane w określonych przepisach kodeksu cywilnego – w tym w treści art. 82 kc – powinny być one interpretowane oraz stosowane w sposób ścisły.

Odnosząc się w dalszej kolejności do powództwa o odwołanie darowizny należy mieć na uwadze, że zgodnie z dyspozycją zawarta w art. 898 § 1 kc jego podstawę stanowi rażąca niewdzięczność osoby obdarowanej. Przez pojęcie rażącej niewdzięczności należy rozumieć takie zachowanie obdarowanego, które polega na działaniu lub zaniechaniu (nieczynieniu) skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę.

Wbrew argumentacji skarżącego w niniejszej sprawie nie zaszły takie okoliczności, które świadczą o tym, by pozwana zachowywała się względem powoda w sposób rażąco niewdzięczny.

Wprawdzie faktem jest, że po śmierci matki skarżącego pozwana nie utrzymuje kontaktów z powodem. Trudno jednak obarczać pozwaną winą za taki stan rzeczy. Powyższe wynika faktu, iż powód sobie takich kontaktów nie życzy. W toku postępowania przed Sądem I Instancji, w trakcie składanych zeznań matka pozwanej wskazywała, że: „ śmierci matki zmieniła zachowanie powoda, nie było z nim kontaktu…. Powód nie zabiegał o kontakt z nami, nie prosił nas o nic” ( k. 165). Również sąsiadka skarżącego A. K. wyjaśniała, że: „ po śmierci matki powód nie utrzymuje stosunków sąsiedzkich. Nie utrzymuje też kontaktu z rodziną, nie zawsze chce wpuścić pozwaną i jej matkę”.( k. 166) . W analogicznym tonie wypowiedział się sam apelujący wskazując, że: „ Ja nie zwracałem się o pomoc i kontakt do pozwanej. Byłem samodzielny ”. ( k. 168)

W takim przypadku trudno mówić o rażącej niewdzięczności względem skarżącego. Przeprowadzone przez Sądem I Instancji postępowanie dowodowe nie wykazało także, by pozwana podjęła względem powoda jakiekolwiek działania w nieprzyjaznym zamiarze lub tez mające na celu pokrzywdzenie jego osoby, wyrządzenie powodowi szkody czy przestępstwa. Niewątpliwie nie doszło także do porzucenia powoda przez pozwaną.

Co prawda w skierowanej do Sądu apelacji skarżący podnosił oraz zwracał uwagę na brak zainteresowania oraz pomocy ze strony pozwanej. Nie mniej jednak powód nie zdołał wykazać, by takiej pomocy w istocie potrzebował oraz by kiedykolwiek zwracała się o nią do pozwanej. Nie jest zatem tak jak to przedstawia apelujący, by pozwana świadomie oraz uporczywie odmawiała mu pomocy, albowiem to powód zaprzestał kontaktów z rodziną. Skarżący nie sygnalizuje pozwanej swoich potrzeb, nigdy nie prosił jej o pomoc.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w omawianej sprawie nie zaszły podstawy uzasadniające konieczność dopuszczenia oraz przeprowadzenia dowodu w postaci opinii instytutu (...) spoza województwa (...) w toku postępowania przed Sądem II – Instancji.

Prawdą jest, że już w toku postępowania przed Sądem I Instancji powód wnosił o przeprowadzenie w/w dowodu, a po wydaniu przez Sąd Okręgowy postanowienia o oddaleniu przedmiotowego wniosku dowodowego wniósł zastrzeżenia w trybie art. 162 kpc.

Należy mieć jednak na uwadze, że kwestię okoliczności mających stanowić przedmiot dowodu reguluje treść art. 227 kpc zgodnie z którym przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie.

Mając na uwadze fakt, że okoliczności odnoszące się do stanu (...) w jakim znajdował się powód w dacie sporządzania kwestionowanego przez niego aktu notarialnego, jego poczytalności zostały szeroko omówione oraz precyzyjnie w toku postępowania przed Sądem I Instancji, na podstawie przeprowadzonych przez tenże Sąd dowodów, dopuszczenie oraz przeprowadzenie dowodu wnioskowanego przez skarżącego przed Sądem Apelacyjnym stało się zbędne.

Należy wskazać, że granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza, podlegająca kontroli instancyjnej, ocena czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy. Jeżeli opinia biegłych nie ma treści odpowiadającej stronie, to nie jest to uzasadniony powód przeprowadzenia dowodu z kolejnych opinii. Potrzeba powołania innego biegłego (instytutu) powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony (postanowienie SN z dnia 3 września 2008 r., I UK 91/08, LEX nr 785520). Oznacza to, że sąd nie jest obowiązany dopuścić dowód z kolejnych biegłych w każdym wypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony (wyrok SN z dnia 15 listopada 2001 r., II UKN 604/00, LEX Polonica nr 363191).

Mając na uwadze fakt, że opinia sporządzona w niniejszej sprawie przez biegłą była spójna oraz jasna, zgodna ze stanem wiedzy posiadanej przez biegłą oraz wyczerpująco odpowiadała na kwestie mające dla sprawy istotne znaczenie – sam fakt, że nie odpowiadała ona oczekiwaniom powoda a wnioski w niej zawarte nie spotkały się z jego akceptacją nie stanowi dostatecznej podstawy do powołania w sprawie nowego dowodu z opinii Instytutu.

Stąd też na zasadzie określonej w treści art. 227 kpc w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. wnioskując a contrario w zw. z art. 381 kpc wnioskując a contrario Sąd Apelacyjny oddalił zawarty w apelacji wniosek dowodowy powoda.

W tym stanie rzeczy nie podzielając wskazanych wyżej zarzutów apelacji ani argumentacji zgłoszonej na ich poparcie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. w punkcie I wyroku oddalił apelację powoda.

Przechodząc w dalszej kolejności do zażalenia wywiedzionego przez pozwana należało uznać, że również ono okazało się niezasadne.

Odnosząc się do zasadności zastosowania przez Sąd I Instancji art. 102 kpc należy wyjaśnić, że ustawodawca przyznaje sądowi pewną swobodę w zasądzaniu kosztów procesu, gdy stosowaniu zasady odpowiedzialności za wynik sporu sprzeciwiają się względy słuszności, co wyraża się stwierdzeniem, że w przypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów lub nie obciążać jej w ogóle kosztami. Szczególne znaczenie dla możliwości jego zastosowania ma ocena zachowania się stron z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Podstawą do takiej oceny może być zachowanie się strony w procesie, jak i jej sytuacja pozaprocesowa. Nadto sposób skorzystania z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem sądu orzekającego i od oceny tego sądu zależy przesądzenie, że taki szczególnie uzasadniony wypadek nastąpił w rozpoznawanej sprawie, a ingerencja Sądu odwoławczego jest możliwa tylko wtedy, gdy zastosowanie art. 102 jest rażąco nieuzasadnione. ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Ł. z dnia 14 grudnia 2016 r., sygn. akt I ACa(...)).

Przepis art. 102 k.p.c. stanowi wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu, jako zasadzie podstawowej w zakresie rozstrzygania o kosztach. Jako wyjątek od ogólnej zasady, pozwalający w szczególnie uzasadnionych wypadkach na zasądzenie od strony przegrywającej tylko części kosztów lub nieobciążenie jej w ogóle kosztami, przepis ten nie może być wykładany rozszerzająco. Przepis art. 102 k.p.c. odwołujący się do ogólnej klauzuli "wypadku szczególnie uzasadnionego" pozostawia suwerennej ocenie sądu ustalenie, czy w sprawie zachodzą okoliczności pozwalające na uwolnienie strony od obowiązku zwrotu przeciwnikowi części, a nawet całości poniesionych przez niego kosztów procesu, jednakże przeprowadzona ocena nie może być dowolna. W szczególności konieczna jest analiza wszystkich okoliczności przedmiotowych i podmiotowych sprawy, które uzasadniałyby przyjęcie występowania okoliczności szczególnie uzasadnionych. ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 28 czerwca 2016 r., sygn. akt VI ACa (...)).

W ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczności omawianej sprawy przemawiały za koniecznością odstąpienia od obciążania powoda jako strony przegrywającej postępowanie kosztami zastępstwa procesowego za I Instancję. Stąd też dokonując rozstrzygnięcia w przedmiotowej kwestii Sąd Okręgowy nie dopuścił się w tym zakresie rażących naruszeń. Odstępując od obowiązku obciążenia powoda kosztami zastępstwa procesowego Sąd I Instancji zasadnie uwzględnił nie tylko sytuację materialną powoda (fakt, że skarżący był zwolniony od obowiązku ponoszenia kosztów procesu) ale również fakty związane z przebiegiem postępowania. Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, mimo, że zaburzenia psychiczne na które cierpi powód nie ograniczyły jego poczytalności w dacie sporządzania kwestionowanego aktu notarialnego, to niewątpliwie mogły rzutować na ocenę powoda co do losów niniejszego postępowania oraz uzasadnienia prezentowanych przez niego twierdzeń. W świetle powyższego fakt, że powodowi była znana treść opinii sporządzonej przez biegłą nie wywiera dla omawianej kwestii istotnego znaczenia.

Ponadto, wbrew stanowisku zaprezentowanemu przez skarżącą w zażaleniu użyte przez Sąd Okręgowy w treści uzasadnienia wyroku stwierdzenie, że zachowanie powoda zawierało liczne elementy manipulacji i demonstracji, nie odnosiło się oraz nie określało zachowania prezentowanego przez apelującego w toku postępowania. Stąd też nie sposób przypisywać powodowi braku lojalności względem Sądu oraz stron postępowania jak również świadomego podtrzymywania roszczenia mimo posiadania wiedzy, przekonaniu o jego niezasadności.

Wręcz przeciwnie – konsekwentnie prezentowane przez powoda twierdzenia , wywiedzenie przez niego przemawiają za uznaniem, iż pozostawał on w uzasadnionym subiektywnym przekonaniu o słuszności prezentowanych racji.

W świetle powyższego za niezasadny należało uznać zarzut pozwanej dotyczący rzekomego naruszenia przez Sąd I Instancji art. 102 kpc.

W konsekwencji powyższego Sąd Apelacyjny na zasadzie określonej w art. 385 kpc w zw. z art. 397 §2 oddalił zażalenie pozwanej. O powyższym orzeczono w pkt II sentencji wyroku.

W punkcie zaś III sentencji orzeczenia, na zasadzie określonej w treści art. 102 kpc. Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego sytuacja w jakiej znalazł się powód winna zostać zakwalifikowana jako szczególnie uzasadniony wypadek o którym mowa w przywoływanym powyżej przepisie. Orzekając w tym zakresie Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę zarówno trudną sytuacje majątkową oraz życiową strony jak również fakty związane z przebiegiem procesu. Niewątpliwie niewielkie dochody jakie aktualnie otrzymuje powód pozwalają zaledwie na pokrycie przez niego podstawowych, usprawiedliwionych potrzeb życiowych. Powód jest osobą schorowaną, cierpi na liczne dolegliwości oraz musi znosić związane z powyższym niedogodności. Ponadto okoliczność, że po sporządzeniu aktu notarialnego powód zmienił zdanie co do przeznaczenia swojego mieszkania, zasadności dokonanego rozporządzenia majątkiem wskazuje na silne przekonanie apelującego o występowaniu istnienia przesłanek unieważniających dokonaną umowę darowizny. Za powyższym uznaniem przemawia również fakt wywiedzenia przez skarżącego apelacji po zapoznaniu się z treścią wydanego przez Sąd I Instancji wyroku. Wprawdzie Sądowi Apelacyjnemu znane są orzeczenia Sądu Najwyższego wskazujące na to, że strona przegrywająca postępowanie, po zapoznaniu się z uzasadnienie wyroku I Instancji winna przekonać się do argumentów w nim zawartych. Nie mniej jednak w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy powyższe nie może pozbawiać strony niezadowolonej z wyniku postępowania z korzystania z przysługującego jej prawa poddania instancyjnej kontroli prawidłowości zapadłego rozstrzygnięcia.