Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 447/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 grudnia 2014 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Robert Bury

Sędziowie:

SSO Karina Marczak (spr.)

SSO Małgorzata Grzesik

Protokolant:

sekr. sąd. Ziemowit Augustyniak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 listopada 2014 roku w S.

sprawy z powództwa S. Z.

przeciwko (...) (...) (...) (...) (...) (...) spółki akcyjnej w M. Oddział w Polsce w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Rejonowego Myśliborzu z dnia 13 marca 2014 roku, sygn. akt VI C 220/13

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a) w pkt 2. zasądza od pozwanej (...) (...) (...) (...) (...) (...) spółki akcyjnej w M. Oddział w Polsce w W. na rzecz powódki S. Z. kwotę 30.000 (trzydzieści tysięcy) złotych z odsetkami ustawowymi

- od kwoty 10.000 (dziesięć tysięcy złotych) od dnia 02 lipca 2011r.,

- od kwoty 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych od dnia 04 lipca 2013r., a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

b) uchyla punkt 3.;

c) w pkt 4. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 2.916 (dwa tysiące dziewięćset szesnaście) złotych i 80 (osiemdziesiąt) groszy tytułem kosztów procesu;

d) uchyla pkt 5.;

3. oddala apelację w pozostałym zakresie;

4. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1.740 (jeden tysiąc siedemset czterdzieści) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygnatura akt: II Ca 447/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 marca 2014 r. Sąd Rejonowy w Myśliborzu zasądził od pozwanej (...) (...) (...) (...) spółki akcyjnej Oddział w Polsce w W. na rzecz powódki S. Z. kwotę 12.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 13 marca 2014 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt 2), zasadził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.917,11 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 3) oraz od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.106,24 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 4), nakazał pobrać od powoda z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Myśliborzu kwotę 901,60 zł (pkt 5), zwrócić pozwanemu od Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Myśliborzu kwotę 11,80 zł (pkt 6), oraz orzekł, że w pozostałym zakresie nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa- Sąd Rejonowy w Myśliborzu.

Sąd I instancji oparł swoje orzeczenie na następujących ustaleniach i rozważaniach.

W dniu 4 maja 2011 roku doszło do wypadku drogowego, spowodowanego przez kierującego pojazdem marki D. (...) o numerze rejestracyjnym (...). W jego wyniku śmierć poniósł Z. Z. (1) - syn S. Z.. Sprawca zdarzenia posiadał ubezpieczenie OC zawarte z (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) spółka akcyjna Oddział w Polsce w W.. Spółka przyjęła odpowiedzialność za wypadek i wypłaciła na rzecz S. Z. kwotę 8.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.

S. Z. jest osobą niepełnosprawną, porusza się na wózku inwalidzkim, dotknięta jest upośledzeniem ruchowym stopnia znacznego, niezdolna do samodzielnej egzystencji.

S. Z. i jej syn Z. przez pewien czas mieszkali razem. Po opuszczeniu domu rodzinnego Z. Z. (1) przez kilka lat pozostawał w związku małżeńskim. Po rozwodzie mieszkał w D. i J., pracował m.in. na kolei. Mimo osobnego miejsca zamieszkania Z. Z. (1) utrzymywał kontakt z matką, przeważnie telefoniczny. Odwiedzał ją jednak w czasie świąt oraz podczas jej pobytu w szpitalu (choroba nowotworowa).

Ze S. Z., po śmierci jej męża, w mieszkaniu powódki zamieszkała jej córka M. S. z synem.

Z. Z. (1) zamierzał wrócić do C. i ponownie podjąć pracę na kolei. Pod koniec 2008r. w okresie trzech miesięcy zamieszkiwał z matką, a następnie przeprowadził się do S.. Odwiedzał jednak matkę około 2- 3 razy w miesiącu, przywoził jej do prania odzież i bieliznę. Matka szykowała dla niego posiłki w słoikach. Bywały jednak miesiące, że Z. Z. (1) nie odwiedzał powódki, chociaż w przyszłości planował wrócić do rodzinnego miasta C..

O śmierci Z. Z. (1) powódka dowiedziała się na drugi dzień o godz. 9.00, powiadomiona przez córkę zamieszkałą w S.. Mama zmarłego zemdlała na tę wiadomość (miała wtedy osłabione serce). Po śmierci syna S. Z. bardzo często płakała, osłabła, nie chciał jeść. Nie chciała, aby zapisano ją na wizytę u psychologa. Odwiedzał ją ksiądz.

Poza synem S. Z. posiada jeszcze trzy córki. Finansowo zmarły nie pomagał matce. Kiedy mieszkał wraz z nią, to dokładał się do czynszu. Pomagał w domu, w drobnych naprawach. Kupił mamie sokowirówkę, poduszkę elektryczną. Z okazji świąt kupował mamie prezenty, czasem przywoził żywność.

S. Z. utrzymuje się z renty w wysokości 1.780 złotych. Mieszka z nią córka M. S. (rencistka) i jej syn, lat 25. Córka ta ma jeszcze jednego (starszego) syna, u którego w związku z wypadkiem stwierdzono znaczny stopień niepełnosprawności i niezdolność do pracy. W związku z tą sytuacją M. S. pomagała jego synowi (a swojemu wnukowi) finansowo.

Z kolei z pieniędzy S. Z. opłacano rachunki za utrzymanie mieszkania i przeznaczano środki na utrzymanie bezrobotnego, wspólnie z nią zamieszkałego wnuka.

Przed śmiercią męża, S. Z. zachorowała na zwyrodnienie stawów. Nie korzystała z rehabilitacji. Nie miała specjalnej diety.

W chwili śmierci na rachunkach bankowych Z. Z. (1) znajdowały się kwoty łącznie nie przekraczające 5.000 złotych.

Obecnie drobne naprawy w domu S. Z. wykonuje mieszkający z nią bezrobotny wnuk.

Miesięczne opłaty stałe za mieszkanie S. Z. to około 700 złotych. W tej kwocie są wliczone opłaty za media, polisy. Do tego dochodzą wydatki na leki 200- 250 złotych na miesiąc. Kiedy żył Z. Z. (1), matka sama wykupowała przepisane jej przez lekarza lekarstwa. Zmarły pokrył koszt balkonika dla matki służącego do poruszania się, a jego koszt to 350 złotych. Oferował, że w razie potrzeby udzieli matce pomocy finansowej.

Przed śmiercią — od 2008 roku, zmarły pozostawał w związku konkubenckim z A. K.. Kiedy przez dłuższy czas Z. nie odwiedzał matki, konkubina doradzała mu taką wizytę.

Pieniędzmi S. Z. dysponuje jej córka - M..

S. Z. była mocno emocjonalnie związana z synem Z.. Mogła liczyć na jego pomoc i wsparcie. W pierwszych kilku miesiącach S. Z. miała depresję reaktywną jako postać zespołu pourazowego, trwającą około 6 miesięcy. Wskazywał na to obniżony jej nastrój, poczucie bezradności, niemocy. Ciągle płakała, nie mogła jeść ani spać. Miewała przykre dolegliwości somatyczne (biegunki). Dolegliwości te pogarszały stan badanej i jej funkcjonowanie. Nie korzystała z pomocy psychologa, czy też psychiatry. Stan jej poprawił się po ekshumacji syna i powtórnym pochowaniu go w jednym grobie z ojcem, w C..

Aktualnie S. Z. przejawia cechy zespołu psychoorganicznego związanego z wiekiem, często wracają przykre obrazy i wspomnienia związane ze śmiercią syna. Brakuje jej jego obecności i wsparcia. Komfort życia badanej uległ na skutek traumatycznego przeżycia istotnemu i długotrwałemu pogorszeniu.

Jako podstawę prawną żądania pozwu Sąd Rejonowy w pierwszej części wskazał przepisy art. 822 kodeksu cywilnego oraz ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152). Zauważył, że przesłanką powstania po stronie zakładu ubezpieczeń obowiązku odszkodowawczego na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest odpowiedzialność ubezpieczonego za wyrządzoną szkodę. Stosownie bowiem do treści art. 34 ust 1 powołanej wyżej ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152) „z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Sąd I instancji zwrócił uwagę na brzmienie normy art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którą sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Sąd wskazał, że niniejszy paragraf został dodany ustawą nowelizującą, która weszła w życie w dniu 3 sierpnia 2008 roku. Stąd też, zdaniem Sądu - w chwili zdarzenia rodzącego odpowiedzialność pozwanego norma ta nie obowiązywała.

Sąd Rejonowy wskazując na stanowisko judykatury (m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie VI ACa 84/1 oraz wyrok Sądu Najwyższego III CZP 76/10) doszedł do przekonania, iż podstawą prawną powództwa o zadośćuczynienie za śmierć syna powódki jest przepis art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c., a w sprawie zostały spełnione przesłanki w nim określone. Więź rodzinna (pomiędzy matką a synem) – stanowiąca dobro osobiste podlegające ochronie – przestała istnieć na skutek tragicznej śmierci Z. Z. (1), spowodowanej bezprawnym działaniem sprawcy wypadku, objętego ochroną ubezpieczeniową strony pozwanej. Utrata syna wywołała u pokrzywdzonej dolegliwości fizyczne i cierpienia psychiczne.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, a także uwzględniając sytuację rodzinną i majątkową powódki, aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa, Sąd I instancji uznał, że kwota 12.000 (łącznie z wypłaconym świadczeniem 20.000 złotych) stanowi adekwatne w okolicznościach niniejszej sprawy zadośćuczynienie za wyrządzoną jej krzywdę.

Sąd uznał, że żądanie zapłaty za pogorszenie sytuacji materialnej powódki, znajduje oparcie w treści art. 446 § 3 kodeksu cywilnego. Odnosząc się do powyższej regulacji Sąd zwrócił uwagę, że związek przyczynowy między „dobrą” sytuacją majątkową rodziny zmarłego, a pogorszeniem tej sytuacji po śmierci danej osoby, ustalając, że owa zmiana w kierunku niekorzystnym jest bezpośrednim skutkiem śmierci danej osoby.

Sąd I instancji zauważył, że w przedmiotowej sprawie nie sposób było takich wniosków wyprowadzić. Odnosząc się do sytuacji majątkowej powódki Sąd Rejonowy zaznaczył, że utrzymuje się ona ze świadczenia rentowo — emerytalnego w wysokości około 1.800 złotych. Zamieszkuje wraz z córką i jej bezrobotnym synem (sytuacja taka trwała jeszcze wówczas, gdy Z. Z. (1) żył). Z jej świadczenia pokrywane są opłaty za korzystanie z mieszkania. Sama powódka przyznała, że nie potrzebowała wsparcia finansowego syna. Pieniędzmi powódki zawiaduje zamieszkująca wraz z nią córka, która zeznała (karta 178) „finansowo to może brat mamie nie pomagał”. Zdaniem sądu te zeznania, w konfrontacji z zeznaniami powódki, iż syn przekazywał jej kwoty rzędu 200 złotych jawią się jako wiarygodne. Przecież to od dłuższego czasu nie powódka, ale jej córka dysponowała świadczeniem matki i nie zauważyła, aby w kwocie świadczenia były środki większe, niż matce przyznane przez organ rentowy.

Dodatkowo drobne prace w domu, które dotychczas wykonywał zmarły, wykonuje obecnie wnuk powódki, który w razie potrzeby przebywa w jednym mieszkaniu wraz z powódką. Z zeznań świadków nie wynika, aby „rzeczy” przynoszone przez Z. Z. (1) matce przekraczały charakter zwykłej pomocy, czy też charakter zwyczajowych podarunków. Konkubina zmarłego podała, że przywoził on matce kwiaty, bombonierki. Owszem, zwrócił pieniądze za balkonik inwalidzki, kupił też poduszkę elektryczną. Podarunki te, mając na uwadze zarobki zmarłego (około 3.000 złotych) nie należą do niezwyczajnych, a mając na uwadze wysokość dochodów powódki, nie należą do takich, na których zakup nie byłoby ją stać.

Co więcej z relacji świadków wynika, że syn przywoził matce bieliznę i odzież do prania, a przy każdej wizycie matka odprawiała go przekazując przygotowaną przez nią żywność. Świadczy to o dobrych relacjach między stronami, ale nie wskazuje na pogorszenie sytuacji majątkowej matki po śmierci syna.

Powódka nie wykazała, że jej sytuacja majątkowa zmieniła się, tudzież, że z uwagi na pewne okoliczności pogorszy się, albo może pogorszyć się w przyszłości. O ile bez wątpliwości wskazać można na bliskie relacje matki i syna, to mają one charakter relacji opartej na miłości, szacunku a nie pomocy, którą można wymierzyć pieniądzem. W zakresie ewentualnej przyszłej pomocy ze strony nieżyjącego syna, należy zauważyć, że o ile jego sytuacja majątkowa przynajmniej częściowo wydawała się lepsza, aniżeli córki powódki zamieszkującej z powódką, o tyle nie jest wiadome jaka jest sytuacja majątkowa drugiej córki powódki zamieszkującej w S.. Nie można bowiem wykluczyć, że właśnie ta osoba znajduje się w najlepszej sytuacji finansowej i to na niej w zasadzie ciąży obowiązek pomocy matce.

Bezpodstawne i nieuzasadnione okazały się w ocenie Sądu Rejonowego twierdzenia świadka o wysokich zarobkach zmarłego, zważywszy na zeznania, które wskazały, że po śmierci Z. Z. (1) jego oszczędności zamknęły się w kwocie 5.000 złotych. Żaden ze świadków nie zeznał nadto, że zarobki zmarłego miały być w jakimkolwiek stopniu przeznaczone na utrzymanie powódki.

Podkreślono fakt, iż powódka utrzymuje córkę i jej pełnoletniego syna, co uszczupla jej budżet domowy. O ile na dziecku ciąży obowiązek alimentacyjny względem rodziców, o tyle nie obciąża on rodzeństwa danej osoby, a tym bardziej dzieci tego rodzeństwa. Skoro dobrowolnie powódka wydaje swoje środki na utrzymanie tych osób, brak jest podstaw do przyjęcia, że pogarsza się jej utrzymanie, do którego miałby dokładać się jej syn. Strata syna zmarłej w żaden sposób nie rzutuje na jej ewentualną przyszłą sytuację majątkową. O ile prawdą jest, zdaniem Sądu I instancji, iż co do zasady można po dzieciach spodziewać się, że pomogą rodzicom, to w tym konkretnym przypadku zeznania powódki i świadków nie wskazywały na taką okoliczność. Było to twierdzenie pozwu, niepoparte żadnym materiałem dowodowym. W tym zakresie powództwo zostało oddalone.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego złożyła strona powodowa i zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo, wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uwzględnienie powództwa w całości,

2.  zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za postępowanie przed sądem I instancji;

3.  zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem, kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych przed sądem II instancji;

ewentualnie

4.  uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Apelująca zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1.  naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie w sytuacji, gdy wskazany przepis nie stanowi podstawy prawnej dla dochodzonego przez powódkę roszczenia;

2.  naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, iż kwota 20.000,00 zł jest odpowiednia do doznanej przez powódkę krzywdy;

3.  naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy przepis ten powinien stanowić podstawę prawną wydanego wyroku w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, a nadto przy ustaleniu, że przepis ten stanowi podstawę wyrokowania naruszenie tego przepisu przez błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, iż kwota 20.000,00 zł jest odpowiednia do doznanej przez powódkę krzywdy;

4.  naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 446 § 3 k.c. poprzez błędne ustalenie, że sytuacja majątkowa powódki po śmierci syna nie uległa pogorszeniu;

5.  naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść skarżonego orzeczenia, tj. art. 233 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i zaniechanie jego wszechstronnego rozważenia, wyrażającego się w pominięciu przez Sąd okoliczności, które związane są z faktem doznania przez nią krzywdy.

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że zgodnie z ustalonym przez Sąd I instancji stanem faktycznym syn powódki zmarł w wyniku wypadku z 04 maja 2011 r. W tej dacie obowiązywał już przepis art. 446 § 4 k.c., który to powinien stanowić podstawę zasądzenia roszczeń na rzecz powódki z tytułu zadośćuczynienia. Przepis art. 446 § 4 wszedł w życie z dniem 03 sierpnia 2008 r,, zatem po tej dacie niezasadne jest szacowanie zadośćuc2ynienia za śmierć osoby bliskiej w oparciu o art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., którego to uchybienia dopuścił się Sąd I instancji.

Szacując wysokość należnego powódce odszkodowania Sąd rozpatrywał poprzez kryterium naruszenia jej dóbr osobistych, zatem na odmiennej podstawie prawnej. W odniesieniu do ustalenia wysokości należnego powódce zadośćuczynienia, wskazano, że przyznana kwota zadośćuczynienia nie jest adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy. Sąd słusznie ustalił, że dla powódki śmierć syna była niezwykle dolegliwa. Powódka miała z synem silny związek emocjonalny, był to jej jedyny syn. Zawsze mogła także liczyć na jego pomoc i wsparcie. W pierwszych kilku miesiącach po wypadku miała depresję reaktywną jako postać zespołu pourazowego (przez ok. 6 miesięcy). Miała obniżony nastrój, poczucie bezradności i niemocy. Ciągle płakała i nie mogła jeść. Zważywszy na podeszły wiek powódki wskazane dolegliwości miały silnie negatywny skutek dla jej zdrowia fizycznego. Powódka nie była w stanie normalnie funkcjonować. Komfort życia powódki uległ istotnemu i długotrwałemu pogorszeniu. W tym miejscu należy zauważyć, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i polega na - z natury rzeczy niedoskonałym - wynagrodzeniu krzywdy, zatem łączna kwota 20.000 zł wydaję się być nieadekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy. W zakresie zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c., skarżąca uznała, że nie ma podstaw by przyjmować za Sądem I instancji, że sąsiedzi wiedzieli o każdej wizycie syna u powódki oraz o każdym prezencie i pomocy, którą jej świadczył. Częstotliwość wizyt nie może pozostawać jedynym kryterium dla ustalenia, że więź miedzy matką, a synem nie była silna. Zauważono, że syn powódki był osobą dorosłą, prowadzącą własne życie i gospodarstwo domowe, w trudnych chwilach wspierał jednak matkę zarówno psychicznie (poprzez m.in. rozmowy telefoniczne) jak i finansowo (gdy zaszła taka potrzeba zakupił jej balkonik, czy poduszkę elektryczną). Powódka straciła to wsparcie w trudnych dla niej chwilach. Oczywiste jest, że powódka utrzymywała się z własnych dochodów, w związku z czym nie chciała obciążać syna w codziennych sprawach. Jednak powódka jako osoba starsza przypuszczała, że będzie mogła na syna liczyć w razie pogorszenia się jej stanu zdrowia, czy problemów finansowych. Syn nigdy jej takiej pomocy nie odmówił. Opinia, że zeznania sąsiadów i konkubiny zmarłego posiadają większą dozę obiektywizmu wskazują zdaniem apelującej na lakoniczność tej wiedzy. W ocenie powódki dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów wykracza poza granice oceny swobodnej. Sąd w sposób dowolny bez podstaw znajdujących uzasadnienie w ustalonym stanie faktycznym w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego formułuje wnioski, które nie mogą się ostać.

W odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 446 § 3 k.c. podkreślono, że szkoda określona w art. 446 § 3 k.c. obejmuje także utratę oczekiwania przez osobę poszkodowaną na pomoc i wsparcie członka rodziny, których powódka mogła zasadnie spodziewać się w chwilach wymagających takich zachowań. Z punktu widzenia art. 446 § 3 k.c. istotne są nie tylko utracone dochody zmarłej osoby najbliższej. Nie bez znaczenia jest pozbawienie możliwości korzystania przez najbliższych z faktycznego wsparcia zmarłego, w tym wykonywania przez niego różnego rodzaju świadczeń niepieniężnych na rzecz rodziny. Świadczenia te, jakkolwiek trudno wyliczalne, mają niewątpliwie swój wymiar majątkowy, bowiem zwalniają uprawnionych z konieczności pokrywania ich kosztów.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym z uwzględnieniem wynagrodzenia adwokackiego wg norm przypisanych.

Zauważyła, że apelacja nie zawiera zaznaczenia zakresu żądanej zmiany lub uchylenia (art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c.); nie wiadomo w jakim zakresie wskazana w apelacji wartość przedmiotu zaskarżenia dotyczy zadośćuczynienia a jaka odszkodowania z tytułu istotnego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki po śmierci jej syna (art. 446 § 3 k.c.).

Zdaniem pozwanej zarzut zasądzenia zbyt niskiej kwoty tytułem zadośćuczynienia za śmierć syna powódki jest nieuzasadniony. Sąd Rejonowy wnikliwie przeanalizował i wyjaśnił motywy swego rozstrzygnięcia. Wskazano, że wzajemne stosunki powódki i jej syna były typowe dla ich wieku i sytuacji życiowej. Powódka na stałe mieszkała i nadal mieszka w C. pod opieką swojej córki, która się nią na co dzień zajmuje, zaś zmarły syn od lat miał z powódką kontakt jedynie okolicznościowy, zwłaszcza przez okres 17 lat zamieszkiwania w Z.. Zatem relacje powódki z synem, który w chwili swej śmierci od kilkudziesięciu już lat nie mieszkał w domu rodzinnym, były typowe i nie charakteryzowały się istnieniem jakiejś ponadprzeciętnej więzi. Powódka po śmierci Pana Z. Z. (1) nie wymagała żadnej szczególnej pomocy i wsparcia. Jak wynika z opinii biegłej psychiatry E. P. - M., powódka nie doznała uszczerbku na zdrowiu, ani rozstroju zdrowia w następstwie śmierci Pana Z. Z.. Reakcja powódki nie wykroczyła więc poza ramy żałoby fizjologicznej. Tym samym przyznane jej przez Sąd zadośćuczynienie z nawiązką zrekompensowało jej negatywne przeżycia. Dlatego nie zachodzi wypadek przekroczenia przez Sąd granic sędziowskiego uznania przez przyznanie jakoby zbyt niskiego zadośćuczynienia.

Pozwana przyznała, że trafne jest spostrzeżenie zawarte w apelacji, że w chwili śmierci Pana Z. Z. (1) obowiązywał już przepis art. 446 § 4 k.c., jednak niezastosowanie wprost przez Sąd Rejonowy tego przepisu nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia, gdyż jest powszechnie przyjęte, że przyznanie zadośćuczynienia w sprawach sprzed wejścia w życie art. 446 § 4 k.c., a to na podstawie art. 23, art. 24 i art. 448 k.c., odbywa się na podobny kryteriach, a wynik szacowania wysokości zadośćuczynienia z obu tych podstaw prawnych jest i musi być podobny, gdyż inaczej prowadziłoby to do niedopuszczalnego różnicowania sytuacji prawnej obywateli znajdujących w podobnych sytuacjach.

Pozwana zanegowała również naruszenie przez Sąd Rejonowy zasady swobodnej oceny dowodów. Jej zdaniem Sąd Rejonowy nie ocenił tych dowodów w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, logiki i podstawowej wiedzy naukowej, a wręcz przeciwnie wyjaśnił z jakiego powodu i dlaczego uznał poszczególne zeznania za wiarygodne lub niewiarygodne i dlaczego. Zatem dokonana prze Sąd ocena dowodów nie była dowolna i choć powódka z nią polemizuje, to jednak nie zachodzą przesłanki umożliwiającą sądowi odwoławczemu na jakąkolwiek korektę w tym zakresie.

Odnosząc się zaś do zarzutu naruszenia art. 446 § 3 k.c., przejawiającego się w oddaleniu żądania zasądzenia odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódki, to pozwana zauważyła, że w rozpoznawanej sprawie powódka jeszcze przed tragiczną śmiercią syna mogła liczyć na wsparcie i pomoc ze strony swoich trzech córek. U jednej z nich, tj. Pani M. S., powódka stale przebywa i jest pod jej opieką. Zatem w wyniku śmierci syna sytuacja życiowa powódki, która otrzymuje - jak na obecne warunki społeczne - godziwą rentę i jest od dawna pod stałą opieką córki nie pogorszyła się. Poza tym powódka w każdej chwili może liczyć na pomoc swoich pozostałych dwóch córek. Jak więc widać brak ewentualnej i incydentalnej pomocy ze strony syna z pewnością nie stanowi istotnego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki, zwłaszcza właśnie wobec faktu, że powódka zawsze może liczyć na pomoc ze strony pozostałych dzieci i wnuków. Subiektywne odczucia powódki co do znacznego pogorszenia się jej sytuacji życiowej nie mogą stanowić podstawy przyznania stosownego odszkodowania, gdyż decydujące w tym względzie są kryteria obiektywne.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja powódki okazała się częściowo zasadna.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy co do zasady podzielił ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjął je za własne. Sąd Rejonowy poprawnie wskazał legitymację procesową pozwanej (art. 19 ust 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz art. 822 § 4 k.c.), z tego powodu powielanie tych rozważań jest zbędne.

Odnosząc się do zarzutów apelacji zauważyć należy, że powódka słusznie zauważyła, że Sąd I instancji błędnie przyjął jako podstawę prawną roszczenia o zadośćuczynienie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zamiast prawidłowo art. 446 § 4 k.c.

Zgodnie z art. 446 § 4 dodanym przez art. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 maja 2008 r. (Dz.U.2008.116.731) zmieniającej Kodeks cywilny z dniem 3 sierpnia 2008 r., Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Sąd I instancji niezasadnie przyjął, że w chwili zdarzenia rodzącego odpowiedzialność pozwanego, przepis ten nie obowiązywał. Wypadek komunikacyjny, w wyniku którego zginął syn powódki, miał bowiem miejsce w dniu 4 maja 2011 r., a więc w czasie obowiązywania przepisu art. 446 § 4 k.c.

Sąd I instancji dokonując rozważań dopatrzył się naruszenia po stronie powódki jej dobra osobistego w postaci zerwania więzi rodzinnych na skutek śmierci osoby bliskiej i zasądził kwotę zadośćuczynienia przyjmując za podstawę prawą art. 448 w zw. 24 § 1 k.c. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu powołał się na szerokie orzecznictwo Sądu Najwyższego, zgodnie z którym przed dniem 3 sierpnia 2008 r. podstawą dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w następstwie naruszenia deliktem dobra osobistego w postaci szczególnej więzi rodzinnej łączącą osobę zainteresowaną ze zmarłym, stanowi art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. Natomiast art. 446 § 4 k.c., który wszedł w życie 3 sierpnia 2008 r. ułatwia dochodzenie zadośćuczynienia, gdyż umożliwia jego uzyskanie bez potrzeby wykazywania jakichkolwiek innych - poza w nim wymienionych - przesłanek.

Sąd Okręgowy zauważa, że w zaistniałym stanie faktycznym spełnione zostały przesłanki do zasądzenia powódce zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. Powódka jest bowiem najbliższym członkiem rodziny- matką osoby zmarłej na skutek uszkodzenia ciała. Wykazywanie innych przesłanek zasądzenia zadośćuczynienia było w tym przypadku zbędne. Jednakże co do wysokości roszczenia w orzecznictwie podkreśla się, że jego ustalenie na podstawie art. 446 § 4 k.c. winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i art. 24 w zw. z art. 448 k.c.), z uwzględnieniem jednak ciężaru gatunkowego naruszonego dobra (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 178/10, niepubl.). Pojęcie "odpowiednia suma pieniężna tytułem zadośćuczynienia", przed wprowadzeniem przez ustawodawcę szczególnego rozwiązania w postaci przywołanego wyżej przepisu, było zawarte wcześniej w art. 445 § 1 k.c., stąd mimo odrębności rodzajowych i normatywnych konstrukcji, dotychczasowa jego wykładnia przez judykaturę i doktrynę prawniczą w znaczącym zakresie zachowała aktualność (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2013 r., IV CSK 87/13, nie publ.).

W związku z powyższym, Sąd Okręgowy – jako sąd merytoryczny - stwierdza, że mimo nieprawidłowo przyjętej przez Sąd I instancji podstawy prawnej rozstrzygnięcia, orzeczenie odpowiada jednak prawu.

Odnosząc się w dalszej kolejności do zarzutu apelacji, że kwota 20.000 zł jest nieodpowiednia (zbyt niska) w stosunku do doznanej przez powódkę krzywdy, Sąd Okręgowy podkreśla w pierwszej kolejności to, że krzywda jako niematerialna szkoda na osobie ze swojej natury jest trudna do oszacowania w wartościach wymiernych ekonomicznie. Niemniej na podstawie bogatego orzecznictwa sądów powszechnych wypracowano kryteria, w świetle których należy ustalać okoliczności determinujące rozmiar krzywdy, a w konsekwencji wymiar zadośćuczynienia, jako jej majątkowej rekompensaty.

Określając wysokość zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. jako rekompensaty szkody niematerialnej, a więc ze swojej istoty niewymiernej w pieniądzu Sąd musi brać pod uwagę całokształt okoliczności analizowanego przypadku, w tym szczególnie charakter i przebieg zdarzenia, wskutek którego doszło do śmierci osoby najbliższej względem powódki, rodzaj i intensywność faktycznych więzi emocjonalnych między zmarłym a poszkodowaną, które zostały nagle zerwane, kształt rzeczywistych relacji tych podmiotów przed feralnym zdarzeniem, a także charakter i rozmiar negatywnych następstw śmierci osoby najbliższej w sferze ich dóbr osobistych. Określając wysokość zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy, a więc przede wszystkim wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rolę w rodzinie pełnioną przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej (np. nerwicy, depresji), stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości i ją zaakceptować, wiek pokrzywdzonego. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień w sytuacji śmierci członka rodziny, z którym strona była silnie emocjonalnie związana, powinny być zatem uwzględniane przykładowo rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, dramatyzm negatywnych doznań, uczucie osamotnienia, rodzaj i natężenie więzi uczuciowych między powodem a zmarłym, występowanie zaburzeń psychicznych lub somatycznych po utracie osoby bliskiej, w tym ewentualne leczenie traumy, stopień i tempo asymilacji do zmienionych warunków, wiek pokrzywdzonego etc.

Nadto zadośćuczynienie z jednej strony musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Jednak, co szczególnie akcentuje się w judykaturze w ostatnim okresie, owe drugie kryterium ma uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, więc nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Wysokość zadośćuczynienia nie może mieć charakteru symbolicznego, lecz odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy. Przy określeniu wysokości tego świadczenia trzeba mieć na względzie okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także brać pod uwagę poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli pełnionej w rodzinie przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy.

Stąd określając wysokość należnego tytułem zadośćuczynienia świadczenia pieniężnego Sąd musi się kierować wskazanymi wyżej kryteriami, mając na uwadze całokształt okoliczności każdego rozpatrywanego przypadku.

Korygowanie przez Sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne w zasadzie tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok SN z 18.11.2004r., I CK 219/04, Lex Polonica nr 1538848).

Mając powyższe na uwadze, w świetle całokształtu okoliczności analizowanej sprawy, zasądzona na rzecz powódki kwota 12.000 zł łącznie z uprzednio wypłaconą przez pozwaną kwotą 8000 zł, co daje w sumie kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia, nie rażąco niska w stosunku do doznanej przez powódkę krzywdy.

Jak podkreśla się w literaturze przedmiotu roszczenie o zadośćuczynienie ma na celu pomóc dostosować się członkom najbliższej rodziny do nowej rzeczywistości oraz złagodzić cierpienia wywołane utratą osoby bliskiej. Oczywistym jest, że nie ma możliwości zrekompensowania w pełni świadczeniem pieniężnym śmierci osoby bliskiej, żadna bowiem kwota nie może ukoić bólu związanego z utratą najbliższych. Brak jest również uniwersalnego miernika, który pozwala na ocenę czy wysokość przyznanego zadośćuczynienia jest odpowiednia. Krzywda ma charakter niemajątkowy i niemożliwym jest przeprowadzenie matematycznego przeliczenia jej zakresu na wysokość należnego świadczenia. Kryteria, od których ustawodawca uzależnił wysokość zadośćuczynienia nie są ostre i wymagają wnioskowania opartego na dokonaniu ocen konkretnych okoliczności i całokształtu danej sprawy.

W niniejszej sprawie należy uznać, że niewątpliwie powódka była związana emocjonalnie z synem. Był to, obok trzech córek, jej jedyny syn. Utrzymywali oni ze sobą stały kontakt telefoniczny, syn odwiedzał matkę okazjonalnie, kilka razy w miesiącu, czasami rzadziej. Zdaniem Sądu Okręgowego kontakty zmarłego z matką mieściły się w ramach prawidłowych kontaktów dorosłego, samodzielnego mężczyzny, który dzielił swój czas między pracę zawodową a życie osobiste. Niewątpliwie zmarły kochał powódkę, pamiętał o jej uroczystościach, kupował prezenty, dbał o nią, interesował się jej zdrowiem, sporadycznie służył pomocą w drobnych pracach remontowych. Są to relacje oparte ma miłości, trosce i szacunku, które istnieją w każdej poprawnie funkcjonującej rodzinie. Wprawdzie powódka nie była zdana jedynie na wsparcie swojego syna, ponieważ na stałe mieszka ze swoją córką oraz wnukiem i to oni pomagają jej w codziennym życiu. Powódka może też liczyć na swoje pozostałe dwie córki, z którymi również łączą ją bliskie relacje. Jednakże podkreślenia wymaga, że śmierć syna i to w tak dramatycznych okolicznościach, jest dla powódki jako matki wielką, niepowetowaną stratą. Z opinii biegłego wynika, że traumatyczne przeżycia ze względu na wiek powódki będą się nasilały, a ich podłożem będzie potrzeba zapewnienia opieki i niespełnione oczekiwania w tym względzie dotyczące zmarłego syna.

Okoliczności sprawy doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, że przysługujące powódce zadośćuczynienie powinno wynosić łącznie 50.000 zł. Taka bowiem kwota przedstawia dla niej wartość ekonomicznie odczuwalną, odpowiadającą aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Powódka jest osoba w podeszłym wieku utrzymującą się z renty w wysokości 1741,45 zł. Jej miesięczne stałe wydatki rzędu 810 zł, zgodnie ze złożonym przez nią oświadczeniem, również nie są szczególnie wysokie. W ocenie Sądu kwota 50.000 zł nie jest dla powódki jedynie symboliczna, lecz ma odczuwalny dla niej wymiar, który powinien pozwolić jej w pewnym stopniu zrekompensować traumatyczne przeżycia po stracie syna. Mając zatem na uwadze powyższe, w uwzględnieniu, iż powódka otrzymała od strony pozwanej kwotę 8.000 zł, a Sąd I instancji zasądził na jej rzecz 12.000 zł, dodatkowo należało zasądzić powódce 30.000 zł. Z odsetkami ustawowymi od kwoty 10.000 zł, od dnia 02 lipca 2011r. wyliczonymi w uwzględnieniu terminu 30 dni wyznaczonego do likwidacji szkody, zgłoszonej 01.06.2011r. oraz od kwoty 20.000 zł od dnia 04 lipca 2013r., a to powzięcia przez stronę pozwaną wiadomości o rozszerzeniu powództwa.

Mając zatem na uwadze powyższe, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w pkt Ia.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przepisu art. 446 § 3 k.c. należy uznać go za chybiony. Zgodnie z tym przepisem Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, niemniej prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 grudnia 2009 r., I CSK 149/09, LEX nr 607232). Dlatego orzecznictwo przyjmuje, że pogorszeniem sytuacji życiowej jest np. śmierć dorastającego syna, na którego pomoc materialną rodzice mogli liczyć w najbliższej przyszłości czy śmierć innej osoby bliskiej, z którą związana była realizacja planów życiowych mających poprawić warunki materialne (por. wyrok SN z dnia 13 maja 1969 r., II CR 128/69, 1970/6/122 z glosą H. Paruzal; wyrok SN z dnia 8 lipca 1974 r., I CR 361/74, OSP 1975, z. 9, poz. 204).

W niniejszej sprawie powódka żądała kwoty 20.000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej powódki po śmierci syna. Sąd Rejonowy słusznie ocenił, że powódka nie wykazała, aby na skutek śmierci jej syna nastąpiło znaczne pogorszenie jej sytuacji życiowej, albo że pogorszenie takie nastąpi w przyszłości. Podkreślenia wymaga, że pogorszenie sytuacji życiowej, o której mowa w tym przepisie powinno być „znaczne”. W niniejszej sprawie nie można stwierdzić, aby skutek taki wystąpił po stronie powódki. Jak wskazano już wyżej, powódka utrzymuje się z emerytury w wysokości 1741,45 zł. Środkami tymi gospodaruje jej córka - M. S., z którą powódka wspólnie zamieszkuje, to ona robi wszystkie opłaty. Córka przyznała, że finansowo brat nie pomagał matce, jedynie kiedy mieszkał z nimi przez pewien czas, to dokładał się do opłat za mieszkanie. Świadek potwierdziła również, że brat pomagał matce czyniąc okazjonalne prezenty, np. zwracając jej pieniądze za kupno balkonika, kupując sokowirówkę, poduszkę elektryczną, czasami przywoził jedzenie, robił zakupy. Zdaniem Sądu nie była to jednak stała, regularna pomoc, której brak spowoduje po stronie powódki znaczną zmianę jej sytuacji życiowej. I bez pomocy syna powódka byłaby w stanie, przy osiąganych przez nią dochodach samodzielnie zaspokoić te potrzeby. Co więcej również sama powódka świadczyła zmarłemu synowi pomoc robiąc mu pranie przywożonej przez niego odzieży i bielizny oraz przygotowując mu „słoiki”, kiedy odjeżdżał. Należy również zauważyć, że związana ze śmiercią syna utrata możliwości uzyskiwania od niego okazjonalnej pomocy w pracach naprawczych w domu, nie stanowi dla powódki znacznego pogorszenia jej sytuacji życiowej, ponieważ, jak zeznała jej córka, obecnie prace te wykonuje zamieszkujący z powódką dorosły wnuk. Ponadto w czasie choroby powódki bieżącą pielęgnacją zajmowały się jej córki. Syn wspierał matkę swoją obecnością, deklarował pomoc finansową w razie potrzeby. Nie można więc stwierdzić, że śmierć syna pozbawiła powódki całkowicie wsparcia, którego potrzebuje człowiek w podeszłym wieku, ponieważ może ona liczyć na pomoc pozostałych córek i wnuka i z pomocy tej faktyczne korzystała i korzystała również przed śmiercią syna.

Sąd Rejonowy słusznie ocenił, że śmierć syna nie rzutuje na ewentualną przyszłą sytuację majątkową powódki. Powódka dysponuje bowiem stałą comiesięczną emeryturą, której wysokość pozwala na jej utrzymanie się, natomiast nie ma ona obowiązku wspierania finansowego swojej córki, która również otrzymuje świadczenie rentowe oraz dorosłego wnuka, który nie pracuje. Wręcz przeciwnie, to na córkach powódki ciąży obowiązek pomocy starszej matce w przyszłości w razie potrzeby.

W związku z powyższym nie można uznać, aby utrata wsparcia syna odbiła się znacznie na sytuacji życiowej powódki. Zdaniem Sądu strata ta ma jedynie skutek w postaci odczuwalnej przez nią krzywdy.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również naruszenia przez Sąd I instancji przy rozpoznawaniu sprawy art. 233 k.p.c. Wbrew twierdzeniom powódki zawartym w apelacji, Sąd I instancji ustalił fakt, iż syn odwiedzał matkę, interesował się nią oraz udzielał powódce zarówno wsparcia psychicznego, jak i materialnego. W tym miejscu zauważyć należy, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd orzekający przepisu postępowania mającego wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c., wymaga wykazania, że sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Sąd Okręgowy zgadza się z wyrażonym w judykaturze stanowiskiem, zgodnie z którym jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji oceniając relacje Z. Z. (1) i jego matki i wpływ jego śmierci na wielkość doznanej przez powódkę krzywdy, nie naruszył w tym zakresie zasad logicznego rozumowania ani też doświadczenia życiowego. Apelująca kwestionuje ustaloną przez Sąd I instancji częstotliwość odwiedzin syna u powódki. W ocenie Sądu Okręgowego częstotliwość ta została ustalona prawidłowo. Z. Z. (1) zamieszkiwał w S., powódka natomiast w C.. Pracował zawodowo, życie osobiste na co dzień dzielił z konkubiną A. K.. Zeznania świadków, co do liczby wizyt Z. Z. (1) u matki różniły się i oscylowały w granicach od 3-4 razy w miesiącu (wg zeznań M. S.) do 1 razu na 3 miesiące (wg zeznań A. K.). Sąd I instancji przyjął, że syn powódki odwiedzał ją nieco rzadziej niż podała powódka i jej córka, które są zainteresowane wynikiem sprawy, lecz z pewnością około 2-3 razy w miesiącu (k.293), co było zgodne z zeznaniami sąsiada S. M. L., który to bezpośrednio zaobserwował. Tym niemniej częstotliwość odwiedzin w granicach podanych przez wszystkich świadków- kilka razy w miesiącu, raz na kilka miesięcy, świadczy o normalnej relacji rodzinnej między dorosłym synem, a starszą już matką i dysproporcje w takim zakresie nie wpływają znacząco na ocenę więzi między tymi osobami, a tym samym na wielkość krzywdy występującej u powódki po śmierci syna. Nie ulega wątpliwości, co ustalił Sąd Rejonowy, że M. Z. była związana z synem Z., który troszczył się o nią, pamiętał o niej i regularnie ją odwiedzał, lecz z różną częstotliwością.

Orzekając o kosztach postępowania przed Sądem I i II instancji należało zastosować przepis art. 100 k.p.c.

A. Koszty poniesione przez powódkę:

Powódka uiściła opłatę od pozwu 2.100 zł k. 35, wyliczoną od wskazanej przez nią wartości przedmiotu sporu (42.000 zł x 5 %).

Powódka nie uiściła opłaty od rozszerzonego powództwa w wysokości 1.000 zł (20.000 zł x 5 %).

Przy wartości przedmiotu sporu wynagrodzenie pełnomocnika powódki – ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu - wynosiło 3.600 zł, a opłata od pełnomocnictwa 17 zł.

Łączne koszty powódki to : 5.717 zł

B. Koszty poniesione przez pozwanego

Przy wartości przedmiotu sporu wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej – ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu - wynosiło 3.600 zł, a opłata od pełnomocnictwa 17 zł.

Powódka wygrała 70 % (42.000 zł : 62.000 zł), więc z poniesionych przez nią kosztów – zgodnie z art. 100 k.p.c. – przysługuje jej od strony pozwanej zwrot w wysokości 4.001,90 zł. (5.717 zł x 70 %)

Pozwana wygrała w 30%, więc tytułem poniesionych kosztów przysługuje jej 1.085,10 zł (3.617 zł x 30 %).

W tej sytuacji po dokonaniu kompensacji, należało zasądzić od pozwanej na rzecz powódki kwotę (4.001,90 zł – 1.085,10 zł) = 2.916,80

C. Koszty sądowe

Odnośnie nieuiszczonej przez powódkę opłaty sądowej w kwocie 1.000 zł od rozszerzonego powództwa należało od niej pobrać – zgodnie ze wskazaną wyżej zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów – część w której przegrała proces – 30 % stąd 1.000 zł x 30% = 300 zł, a od strony pozwanej 700 zł (1.000 zł x 70 %).

Strony uiściły zaliczkę na wydatki (zgodnie ze zobowiązaniem sądu na opinię biegłego) - powódka 300 zł k. 186, pozwana 300 zł k. 187.

W sprawie sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychiatry, przyznając mu wynagrodzenie w kwocie – 450 zł k. 261.

W sprawie ponadto powstał wydatek związany z dojazdem świadka do sądu w kwocie 39,80 zł.

Stosownie do wskazanej wyżej zasady rozdzielenia kosztów powódka za opinię biegłego powinna zapłacić 135 zł (450 zł x 30 %), a za dojazd świadka 11,94 zł (39,80 zł x 30%).

Tytułem kosztów sądowych powódka powinna zatem zapłacić 300 zł + 135 zł + 11,94 zł = 446,94 zł. Uwzględniając, że wpłaciła kwotę 300 zł należało by pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Myśliborzu - z zasądzonego roszczenia jeszcze kwotę 146,94 zł.

Natomiast strona pozwana tytułem kosztów sądowych powinna zapłacić 700 zł (tytułem części opłaty od rozszerzonego powództwa), 315 zł za biegłego (450 zł x 70 %) oraz 27,86 zł (39,80 zł x 30 % dojazd świadka) łącznie – 1.042,86 zł.

Jak wskazano wyżej pozwana uiściła zaliczkę na wydatki 300 zł, a po wydaniu wyroku zapłaciła kwotę dodatkowo kwotę 901,60 zł (k. 309) – wskazując, że stanowi ona zapłatę za powódkę z zasądzonego roszczenia należności, w wysokości wskazanej w pkt 5 wyroku.

W tej sytuacji uwzględniając powyższy fakt, koszty sądowe rozliczono następująco

Pozwana powinna zapłacić tytułem kosztów sądowych 1.042,86 zł, a powódka 146,94 zł. Pozwana zapłaciła za powódkę 146,94 zł, więc z kwoty 901,60 zł, pozostało 754,66 zł (901,60 zł – 146,94 zł).

Pozwaną obciążają koszty 1.042,86 zł – w uwzględnieniu, że uiściła 754,66 zł a nadto zaliczkę 300 zł czyli 1.054,66 zł do zwrotu na jej rzecz pozostaje ostatecznie kwota 11,80 zł, więc w tym zakresie rozstrzygnięcie zawarte w pkt 6 nie podlega zmianie.

Koszty II instancji

Opłata od apelacji 2.500 zł

Pełnomocnik powódki 1.200 zł

Powódka wygrała w 60 % (30.000 zł : 50.000 zł)

Stąd 3.700 zł x 60 % = 2.220 zł

Pozwany pełnomocnik 1.200 zł

Stąd 1.200 zł x 40 % = 480 zł

Po kompensacji od strony pozwanej na rzecz powódki należało zasądzić 1.740 zł

(2.220 zł – 480 zł).