Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 188/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 czerwca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Andrzej Żuk (spr.)

Sędziowie SO Waldemar Masłowski

SO Tomasz Skowron

Protokolant Anna Potaczek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu K. K. (1)

po rozpoznaniu w dniu 20 czerwca 2017 r.

sprawy T. R. ur. (...) w B., s. B., K. z domu P.

oskarżonego z art. 156 § 1 pkt 2 kk

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bolesławcu

z dnia 14 lutego 2017 r. sygn. akt II K 12/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego T. R. w ten sposób, że:

- w pkt I części dyspozytywnej wyroku podstawę skazania uzupełnia o art. 4 § 1 kk, a wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk warunkowo zawiesza na okres próby 5 (pięć) lat,

- uchyla orzeczenie z pkt III części dyspozytywnej wyroku,

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym 300 złotych opłaty.

Sygn. akt VI Ka 188/17

UZASADNIENIE

T. R. został oskarżony o to, że:

w dniu 1 czerwca 2013 r. w B. poprzez uderzenie pięścią w twarz D. M. i w następstwie powyższego jego upadku i uderzenia głową o chodnik, spowodował u wymienionego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a w szczególności obrażenia ciała w postaci krwiaka przymózgowego (podtwardówkowego) na lewej sklepistości mózgu w okolicy płatów czołowego, skroniowego i ciemieniowego, krwawienia podpajęczynówkowego w szczelinie bocznej lewej pomiędzy półkulami mózgu i u podstawy płatów czołowych, złamania kości potylicznej po stronie prawej z przejściem szczeliny złamania na podstawę czaszki, złamania łuski kości skroniowej prawej, krwawienia do zatoki klinowej rany nosa, obrzęku mózgu, przemieszczenia układu komorowego na stronę prawą, krwiaków śródmózgowych w płacie ciemieniowym prawym, płacie czołowym lewym, płacie czołowym prawym, kilku drobnych u podstawy płatów lewych czołowego i skroniowego,

tj. o czyn z art. 156 § 1 pkt 2 kk

Sąd Rejonowy w Bolesławcu wyrokiem z dnia 14 lutego 2017 r. w sprawie II K 12/15:

I.  uznał oskarżonego T. R. za winnego tego, że w dniu 1 czerwca 2013 r. w B. uderzył pięścią w twarz D. M., w wyniku czego ten, upadając, uderzył głową o chodnik, doznając obrażeń ciała w postaci krwiaka przymózgowego (podtwardówkowego) na lewej sklepistości mózgu w okolicy płatów czołowego, skroniowego i ciemieniowego, krwawienia podpajęczynówkowego w szczelinie bocznej lewej pomiędzy półkulami mózgu i u podstawy płatów czołowych, złamania kości potylicznej po stronie prawej z przejściem szczeliny złamania na podstawę czaszki, złamania łuski kości skroniowej prawej, krwawienia do zatoki klinowej rany nosa, obrzęku mózgu, przemieszczenia układu komorowego na stronę prawą, krwiaków śródmózgowych w płacie ciemieniowym prawym, płacie czołowym lewym, płacie czołowym prawym, kilku drobnych u podstawy płatów lewych czołowego i skroniowego skutkujących jego śmiercią w dniu 18 marca 2014 r., który to skutek mógł oskarżony przewidzieć, tj. przestępstwa z art. 155 k.k. i za to na mocy art. 155 k.k. wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary zaliczył oskarżonemu okres pozbawienia wolności w sprawie od 1 czerwca 2013 r. do 3 czerwca 2013 r., przyjmując iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego T. R. środek karny, zobowiązując go o zapłaty na rzecz oskarżyciela posiłkowego O. M. kwoty 25.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane przez niego krzywdy;

IV.  zasądził od oskarżonego na rzecz pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego O. M. koszty zastępstwa adwokackiego w kwocie 4304,46 zł;

V.  na podstawie art. 627 kpk zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowego, w tym na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wymierzył mu opłatę w wysokości 300 zł.

Wyrok ten zaskarżył w całości obrońca oskarżonego, zarzucając:

I.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

1) art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk i art. 424 kpk - poprzez błędną ocenę dowodu z opinii zespołu biegłych z (...) we W., albowiem:

a) Sąd niesłusznie uznał komplet walorów dowodowych tego dowodu i oparł rozstrzygnięcie w szczególności na tym dowodzie, mimo iż opinia pozostaje niepełną wobec faktu, iż jej twierdzenia i wnioski sformułowane zostały wyłącznie o przypadki teoretyczne, bez odniesienia do kazusów przewidujących anomalia związane z indywidualnymi właściwościami poszczególnych organizmów ludzkich - w tym obarczonego różnego rodzaju schorzeniami czy cechami w różnych konfiguracjach w zakresie stanu zdrowia, zatem opinia nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności, przy czym uchybienie to doprowadziło niewątpliwie do poczynienia błędnych ustaleń w zakresie okoliczności przedmiotowego stanu faktycznego, Sąd nieuprawnienie pominął w treści uzasadnienia orzeczenia wywód dotyczący tej kwestii, przez co niemożliwą, a co najmniej znacznie utrudnioną jawi się kontrola słuszności orzeczenia, co miało wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia;

b) Sąd dopuścił się przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów nieuprawnienie pomijając istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności wynikające wprost z treści opinii biegłego R. D. (1), który w toku rozprawy w dniu 14 listopada 2016 r. stwierdził, że "teoretycznie podczas zdarzenia w dniu 4 maja 2013 r. mogło dojść do złamania czaszki, a uchybienie to niewątpliwie doprowadziło do poczynienia przez Sąd błędnych ustaleń w zakresie okoliczności przedmiotowego stanu faktycznego, bowiem uraz kości czaszki doznany w miesiącu maju 2013 r. mógł mieć znaczący wpływ na zakres obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego w przebiegu zdarzenia w czerwcu 2013 r., co Sąd nieuprawnienie pominął w treści uzasadnienia orzeczenia, przez co niemożliwą, a co najmniej znacznie utrudnioną jawi się kontrola słuszności orzeczenia, co miało wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia;

2) art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk i art. 424 kpk - poprzez nieprawidłową ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w postępowaniu, co skutkowało poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie występowania po stronie oskarżonego okoliczności usprawiedliwiających uznanie, iż działał w warunkach samoobrony, mianowicie:

a) Sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, niesłusznie i dowolnie odmawiając waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim podtrzymywał on, że działał on w obronie koniecznej, jako że zdaniem Sądu niesłusznie jego relacja nie koresponduje z dowodem z zeznań O. M., R. D. (2), H. H., A. H., D. K., P. P. oraz zapisem obrazu z monitoringu miejskiego, na podstawie których to dowodów Sąd ustalił, że oskarżony miał przejąć inicjatywę w grupie i to za jego przyczyną pozostali jej członkowie mieli skierować się w kierunku grupy, wśród której członków znajdował się pokrzywdzony oraz że w zachowaniu oskarżonego udokumentowanym na przedmiotowym nagraniu z monitoringu miejskiego widoczny miał być szybki jego krok, bez cienia strachu, zdecydowany, agresywny, przy czym zachodzi sprzeczność w argumentacji Sądu, który wskazuje, że "nie sposób wyczytać z zachowania pokrzywdzonego jakichkolwiek elementów agresji pozwalających na uznanie go za stronę atakującą", a jednocześnie, że "faktycznie chwyta on oskarżonego za ramię", ponadto Sąd uznał jako okoliczność przemawiającą za brakiem agresji w zachowaniu pokrzywdzonego fakt, iż ten trzymał się na uboczu grupy, z która wówczas przebywał, jednocześnie pomijając analogiczną postawę oskarżonego odpowiednio w danej grupie, co stanowi o nieuprawnionej dowolnej ocenie materiału dowodowego, niesłusznej odmowie przyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w ww zakresie skutkującej poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie występowania po stronie oskarżonego okoliczności usprawiedliwiających uznanie, iż działał w warunkach samoobrony, podczas gdy wyjaśnienia oskarżonego w całej rozciągłości wypełniają komplet walorów dowodowych i nie sposób uznać, że uzasadnienie Sądu w przedmiocie oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonego stanowi prawidłowe i kompletne, przez co znacznie utrudnioną jawi się kontrola słuszności orzeczenia, co miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia;

b) Sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, niesłusznie i dowolnie uznając walory dowodowe zeznań świadków R. D. (2), H. H., A. H., P. P., wskazując w szczególności na spójność i konsekwencję ich relacji, jednocześnie podkreślając, iż świadkowie ci nie byli bezpośrednimi obserwatorami zajścia między oskarżonym a pokrzywdzonym, podczas gdy dowody te pozostają w sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonego, a te wypełniają komplet walorów dowodowych, w związku z czym Sąd niesłusznie oparł orzeczenie o dowody nieprzydatne do stwierdzenia istotnych dla rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, nie uwzględnił nadto okoliczności nakazujących ostrożną i nieufną ocenę rzeczownych dowodów, tj. ograniczoną zdolność percepcji, obserwacji i analizy sytuacji bieżącej przez tych świadków w czasie czynu spowodowaną działaniem środków odurzających czy alkoholu, a tym samym występującą po stronie świadków ocenę sytuacji i zachowania innych uczestników zdarzenia, która była zdeterminowana emocjami wówczas im towarzyszącymi i z dużym prawdopodobieństwem stanowiła ocenę błędną, skrajnie subiektywną, co stanowi o nieuprawnionej dowolnej ocenie materiału dowodowego, niesłusznym uznaniu walorów dowodowych zeznań tych świadków, skutkującym poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie niewystąpienia po stronie oskarżonego okoliczności usprawiedliwiających uznanie, iż działał w warunkach samoobrony, przy tym nie sposób uznać, że uzasadnienie Sądu w przedmiocie oceny dowodu z zeznań tych świadków stanowi prawidłowe i kompletne, przez co znacznie utrudnioną jawi się kontrola słuszności orzeczenia;

c) Sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, niesłusznie i dowolnie uznając walory dowodowe relacji świadka O. M. w sytuacji, gdy te w istocie pozostają niewiarygodne, Sąd, czyniąc ustalenia faktyczne pominął fakt, że świadek nie widział zdarzenia, a także fakt, że świadek ściągnął koszulkę, co potwierdzało agresywną postawę grupy osób, do której przynależał pokrzywdzony, ponadto świadek zeznał, że oskarżony miał wyrażać swym zachowaniem zamiar wymierzenia drugiego ciosu, co zgodnie z relacją świadka ma potwierdzać nagranie monitoringu, a okoliczność taka nie znajduje potwierdzenia w przedmiotowym zapisie obrazu, zaś samo to stwierdzenia świadka sprawia, że jego zeznania należy traktować z dużą ostrożnością i nieufnością, bowiem treść jego relacji zdeterminowana została charakterem uczestnictwa w postępowaniu jako oskarżyciel posiłkowy, natomiast Sad nie zachował należytego i usprawiedliwionego dystansu do relacji świadka, czym naruszył reguły postępowania, co stanowi o nieuprawnionej dowolnej ocenie materiału dowodowego, niesłusznym uznaniu walorów dowodowych zeznań świadka, skutkującym poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie występowania po stronie oskarżonego okoliczności usprawiedliwiających uznanie, iż działał w warunkach samoobrony, przy tym nie sposób uznać, że uzasadnienie Sądu w przedmiocie oceny dowodu z zeznania tego świadka stanowi prawidłowe i kompletne, co miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku;

d) Sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, niesłusznie i dowolnie traktując dowód z zapisu obrazu monitoringu miejskiego, wyciągając z nagrania nieuprawnione wnioski, przez co Sąd bezpodstawnie stwierdził, że nagranie potwierdza agresywną postawę oskarżonego - szybki krok, bez cienia strachu, zdecydowany, agresywny, podczas gdy nie sposób uznać, że ten konkretnie uczestnik zdarzenia poruszał się wyjątkowo agresywnie, bowiem wszyscy objęci zapisem obrazu poruszali się zdecydowanie, zatem oni także winni zostać uznanymi za osoby agresywne, stanowczo poruszające się, atakujące, nadto z drugiej strony Sąd uznał jako okoliczność przemawiającą za brakiem agresji w zachowaniu pokrzywdzonego fakt, że ten trzymał się na uboczu grupy osób, z którą wówczas przebywał, przy czym Sąd pominął fakt, iż z nagrania monitoringu ewidentnie wynika, że podobną postawę odpowiednio w swojej grupie prezentował oskarżony, jednocześnie zachodzi sprzeczność w argumentacji Sądu, który zauważa, że " nie sposób wyczytać z zachowania pokrzywdzonego jakichkolwiek elementów agresji pozwalających na uznanie go za stronę atakującą", a jednocześnie, że " Faktycznie chwyta on oskarżonego za ramię", co stanowi o nieuprawnionej dowolnej ocenie materiału dowodowego, skutkującej poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie występowania po stronie oskarżonego okoliczności usprawiedliwiających uznanie, iż działał w warunkach samoobrony, zaś nie sposób uznać, że uzasadnienie Sądu w przedmiocie oceny tego dowodu stanowi prawidłowe i kompletne, przez co niemożliwą a co najmniej znacznie utrudnioną jawi się kontrola słuszności orzeczenia, co miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia;

3) art. 424 § 1 kpk poprzez nieprawidłowe uzasadnienie zaskarżonego wyroku, albowiem:

a) Sąd nieuprawnienie zbiorczo potraktował dowody z zeznań świadków R. D. (2), H. H., A. H., D. K., P. P. i odpowiednio K. H., A. W.;

b) zachodzi sprzeczność w argumentacji Sądu w zakresie dot. analizy walorów dowodowych wyjaśnień oskarzónego, jako że wskazał, że " nie sposób wyczytać z zachowania pokrzywdzonego jakichkolwiek elementów agresji pozwalających na uznanie go za stronę atakującą", a następnie " Faktycznie chwyta on oskarżonego za ramię";

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia poprzez:

1) dowolne uznanie, że w przebiegu zdarzenia w dnia 4 maja 2013 r. pokrzywdzony został uderzony w głowę "spadającą z niewielkiej odległości deską", co Sąd kilkakrotnie podkreślał celem umniejszenia istotności zdarzenia i jego ew. skutków w zakresie stanu zdrowia pokrzywdzonego w kontekście obrażeń doznanych w przebiegu zdarzenia z dnia 1 czerwca 2013 r. i jego skutków, podczas gdy na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania nie sposób ustalić stopień prawdopodobieństwa, że wysokość, z jaką spadła na głowę pokrzywdzonego deska w przebiegu zdarzenia z dnia 4 maja 2013 r. była niewielka, okoliczność ta pozostaje relewantna dla rozpoznania i rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, albowiem kluczową dla oceny zachowania oskarżonego, ew. odpowiedzialności karnej za czyn z dnia 1 czerwca 2013 r., a także kwalifikacji prawnej czynu pozostaje problematyczna pod względem dochodzenia kwestia urazów doznanych przez pokrzywdzonego w przebiegu zdarzenia z dnia 4 maja 2013 r., a w tym zakresie brak uzasadnienia orzeczenia, a zatem kontrola słuszności ustaleń faktycznych jawi się niemożliwą, co miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku;

2) dowolne uznanie, że w przedmiotowym przypadku zachodzą okoliczności uzasadniające uznanie, iż stopień społecznej szkodliwości czynu jawi się bardzo wysokim, jako że Sąd uznał, że przedmiotem zamachu było dobro najwyżej cenione, nastąpił najpoważniejszy skutek, nieodwracalny, a okoliczności zdarzenia i motywacja sprawcy zasługują na ostateczną dezaprobatę, mimo iż w przedmiotowym przypadku w rzeczywistości podobna ocena pozostaje zbyt daleko idącą i nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach przedmiotowego stanu faktycznego ustalanych na podstawie całokształtu materiału dowodowego, ponadto Sad niesłusznie uznał, że oskarżony na własną rękę chciał wymierzyć sprawiedliwość w sytuacji, gdy w istocie działał on w warunkach obrony koniecznej i nie występowały okoliczności uzasadniające podjęcie próby wymierzenia sprawiedliwości, zwłaszcza że zarówno pokrzywdzony jak i oskarżony pozostawali na uboczu grup osób, z którymi wówczas przebywali, a także Sąd uznał, że na niekorzyść oskarżonego przemawiał sposób jego działania, jednak pominął fakt, iż żaden ze świadków nie widział momentu uderzenia, nie ustalono wpływu zdarzenia z dnia 4 maja 2013 r. na wielkość obrażeń w wyniku zdarzenia z dnia 1 czerwca 2013 r., oskarżony nie brał nigdy udziału w bójce, nie trenuje sportów walki, a jego zachowanie w dniu zdarzenia stanowiło spontaniczną niecelową reakcję w obliczu strachu przed pokrzywdzonym, przy tym brak jest prawidłowego uzasadnienia w zakresie oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu, w szczególności brak analizy materiału dowodowego, co miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku;

3) poczynienie dowolnych ustaleń faktycznych przy okazji rekonstrukcji znamion strony podmiotowej zarzucanego oskarżonemu czynu, tj. art. 155 kk, albowiem Sąd uzasadniając zmianę kwalifikacji prawnej zarzucanego czynu wskazał, że czyn uznać należy za nieumyślne spowodowanie śmierci penalizowane w art. 155 kk, mimo iż w okolicznościach przedmiotowego stanu faktycznego oskarżony niewątpliwie nie przewidywał i nie mógł przewidzieć skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego, tym bardziej, że niebagatelne znaczenie dla rozległości obrażeń pokrzywdzonego doznanych w dniu 1 czerwca 2013 r. miał uraz doznany w dniu 4 maja 2013 r., nadto sam oskarżony, który nie miał żadnego doświadczenia w zadawaniu ciosów nie mógł przewidywać podobnego biegu wydarzeń, przy czym w przedmiotowym przypadku nie powinno się nawet rozważać tego, bowiem oskarżony w istocie działał w warunkach obrony koniecznej, natomiast uzasadnienie orzeczenia w tym zakresie pozostaje nieprawidłowe zwłaszcza z uwagi na fakt, że Sąd nie odniósł się w żadnej mierze do konkretnych dowodów, które mogłyby służyć ustaleniu przedmiotowych okoliczności, wobec czego ustalenia w tym zakresie zostały poczynione niewątpliwie nieuprawnienie i dowolnie, a możliwość kontroli słuszności orzeczenia została wyłączona na skutek braku jego kompletnego uzasadnienia, co miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku;

Na wypadek nieuwzględnienia podniesionych zarzutów obrońca dodatkowo zarzucił:

III.  rażącą niewspółmierność zastosowanej kary i środka karnego, tj. kary dwóch lat pozbawienia wolności oraz obowiązku uiszczenia na rzecz oskarżyciela posiłkowego O. M. kwoty 25 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną w związku ze śmiercią ojca krzywdę, w sytuacji gdy przy wymiarze kary pominięto leżące po stronie oskarżonego właściwości osobiste, jego bardzo młody wiek w dacie czynu i pozytywną prognozę kryminologiczną, gdyż oskarżony nie był wcześniej karany, nie wszedł w konflikt z prawem, osiągał dobre wyniki w nauce, obecnie cieszy się bardzo dobrą opinią pracodawcy, w dacie czynu działał w warunkach samoobrony, a samo zdarzenie i dalszy ciąg wypadków w przypadku pokrzywdzonego odcisnęło na oskarżonym piętno i miało duży wpływ na jego kondycję psychiczną, po zdarzeniu wyrażał skruchę i żałował, że dał się ponieść emocjom, a ponadto Sąd błędnie ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu, przy czym utrudniona jawi się polemika ze stanowiskiem Sadu, albowiem uzasadnienie w przedmiocie okoliczności branych pod uwagę przy wymiarze kary jest lakoniczne, nie wyjaśnia dlaczego sankcja została uznana za adekwatną, a kontrola słuszności orzeczenia jawi się niemożliwą.

Formułując powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz orzeczenie od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego kosztów zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych, ewentualnie na wypadek uznania, że sprawstwo oskarżonego zostało wykazane ponad wszelką wątpliwość - o zmianę orzeczenia i łagodne zastosowanie środków reakcji karnej wobec oskarżonego na podstawie art. 37a kk w zw. z art. 155 kk alternatywnej kary grzywny albo kary ograniczenia wolności w postaci obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne, względnie potrącenia procentowo określonej części wynagrodzenia za pracę na cel społeczny wskazany przez Sąd.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie tylko w zakresie podniesionego jako ewentualny zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonej kary. W pozostałej części jest niezasadna.

Przede wszystkim nie sposób zgodzić się z powtarzaną przez obrońcę wielokrotnie tezą o niemożności lub co najmniej znacznym utrudnieniu kontroli słuszności wyroku z uwagi na wady i braki uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Uzasadnienie to spełnia bowiem wszystkie wymogi z art. 424 § 1 kpk. Sąd Rejonowy wskazał, jakie fakty uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach oraz dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, wyjaśnił też podstawę prawną wyroku oraz przytoczył okoliczności, które miał na względzie przy wymiarze kary. Ustawodawca w przepisie art. 424 § 1 kpk posłużył się terminem „zwięzłe”. Przedmiotowemu uzasadnieniu na pewno nie można zarzucić rozwlekłości, szczegółowości, niemniej zawiera wszystkie niezbędne elementy. Braki dostrzec można jedynie w części rozważań o karze (art. 424 § 2 kpk), o czym będzie dalej.

Z uzasadnienia w szczególności precyzyjnie wynika, jakie ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy poczynił i na jakich dowodach przy tym się opierał. Dokładnie Sąd ten opisał zachowanie oskarżonego, które było przedmiotem oceny prawnokarnej. Wyjaśnił motywy wyboru określonych dowodów jako podstawę ustaleń faktycznych, w tym też powody uznania za niewiarygodne w części wyjaśnień oskarżonego. W swojej obszernej, dość zagmatwanej apelacji obrońca nie wyjaśnił precyzyjnie, z czego wyprowadził wniosek o niemożności lub znacznym utrudnieniu kontroli słuszności orzeczenia wyroku Sądu I instancji. Sąd Okręgowy przeszkód ani nawet trudności w tym zakresie nie dostrzegł. Nie budzi wątpliwości treść wyroku, jego uzasadnienie odpowiada wszystkim wymogom określonym w przepisach kodeksu postępowania karnego, materiał dowodowy znajduje się w aktach sprawy i został w całości ujawniony na rozprawie, stając się podstawą rozważań Sądu. Nie zaistniały wady w sposobie procedowania, gromadzeniu dowodów, ich ocenie oraz sporządzaniu uzasadnienia, które nie pozwoliłyby na kontrolę instancyjną rozstrzygnięcia.

W swojej apelacji obrońca podniósł powiązane ze sobą zarzuty obrazy przepisów postępowania przede wszystkim w zakresie oceny dowodów oraz błędnych ustaleń faktycznych leżących u podstaw orzeczenia. Pierwsza część zarzutów dotyczy obrazy przepisów art. 7 kpk, 410 kpk i 424 § 1 kpk poprzez dowolną ocenę dowodów:

1)  opinii zespołu biegłych z (...) we W.,

2)  zeznań świadków O. M., H. H., A. H., D. K., P. P.,

3)  zapisu obrazu z monitoringu miejskiego,

4)  przede wszystkim zaś wyjaśnień oskarżonego.

Naruszenie tych przepisów i dokonanie dowolnej oceny tych dowodów miało skutkować błędnymi ustaleniami faktycznymi w zakresie:

1)  związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem z dnia 1 czerwca 2013 r. a obrażeniami ciała zmarłego pokrzywdzonego, które były następstwem m. in. urazu doznanego przez niego po uderzeniu deską w dniu 4 maja 2013 r.,

2)  nieustalenia, że oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej (w apelacji obrońca posługuje się terminem samoobrony),

3)  możliwości i powinności przewidywania przez oskarżonego skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego,

4)  oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu jako wysokiego, szczególnie w sytuacji, gdy był on spontaniczną i niecelową reakcją w obliczu strachu przed pokrzywdzonym.

Wszystkie zarzuty podnoszone przeciwko zaskarżonemu wyrokowi w zakresie oceny dowodów oraz ustaleń faktycznych co do sprawstwa i winy oskarżonego Sąd Okręgowy uznał za niezasadne. Wbrew jednostronnej apelacji, ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji spełnia wszystkie wymogi oceny swobodnej z art. 7 kpk. Nie jest ona dowolna, nie naruszył też Sąd art. 410 kpk i art. 424 § 1 kpk. W wyniku tej oceny poczynił on prawidłowe ustalenia faktyczne, które pozwoliły zasadnie przypisać oskarżonemu czyn zabroniony zakwalifikowany z art. 155 kk.

Wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest prerogatywą Sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami, zaś swobodna ocena dowodów ograniczona jest jedynie powinnością przedstawienia rozumowania, które doprowadziło do tego wyboru. Warunek ten w niniejszym postępowaniu został spełniony. Sąd I instancji opierał się na całokształcie materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu sądowego, wszystkie dowody poddał krytycznej ocenie. Dotyczy to również wszystkich dowodów kwestionowanych w apelacji, a także wyjaśnień oskarżonego. Wynikiem wszechstronnej analizy było wnioskowanie co do tego, które dowody zasługują na danie im wiary, które zaś są niewiarygodne i nie mogą być podstawą ustaleń faktycznych. Poza tą oceną nie pozostawił Sąd jakichkolwiek dowodów, w szczególności wyjaśnień oskarżonego, które dokładnie przeanalizował pod kątem logiki wypowiedzi, ich spójności i zgodności z pozostałym materiałem dowodowym. Dokonując ocenę dowodów, kierował się zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami doświadczenia życiowego. W procesie wnioskowania przedstawionym w uzasadnieniu wyroku brak jest błędów logicznych i niespójności.

W przypadku wyroku merytorycznie podstawą faktyczną są okoliczności ujawnione na rozprawie (art. 410 k.p.k.). Przekroczenie tego przepisu polega na pominięciu istotnych okoliczności ujawnionych na rozprawie bądź oparciu orzeczenia na dowodach nieujawnionych. Żadna z wymienionych sytuacji w niniejszej sprawie nie wystąpiła. W swojej apelacji zresztą obrońca ograniczył się do przytoczenia przepisu i ogólnego sformułowania, nie wskazał dokładnie, w czym upatruje obrazy konkretnie tego art. 410 kpk. Na rozprawie ujawnione zostały wszystkie wnioskowane przez strony dowody dopuszczone przez Sąd. W złożonej apelacji nie wskazano, jakie dowody nie zostały przeprowadzone. We wszystkich czynnościach procesowych uczestniczył oskarżony i jego obrońca, mieli zatem możliwość zadawania osobom przesłuchiwanym pytań, odnoszenia się do wszystkich dowodów przeprowadzanych, formułowania wniosków dowodowych.

Sąd Rejonowy nie naruszył przepisu art. 7 kpk, albowiem dokonanej oceny dowodów nie można uznać za dowolną. Należy w szczególności podkreślić, że Sąd ten miał bezpośredni kontakt ze wszystkimi dowodami osobowymi, co niewątpliwie ułatwiało ich ocenę. Było to już powtórne rozpoznanie sprawy, albowiem pierwszy wydany w sprawie wyrok został uchylony, a sprawa przekazana została do ponownego rozpoznania. Sąd Rejonowy, rozpoznając sprawę ponownie, wykonał wszystkie zalecenia Sądu uchylającego, uzupełnił należycie materiał dowodowy, przede wszystkim uzyskał nową opinię biegłych z zakresu medycyny, dopuszczając już na początku dowód z opinii zespołu biegłych (...) we W., w którym brali udział lekarze specjalizacji potrzebnej do wyprowadzenia właściwych, logicznych i kategorycznych twierdzeń w zakresie, w jakim wcześniejsze opinie biegłych wykazywały rozbieżności i niespójności. Z tego względu w skład zespołu weszli specjalista neurochirurgii i chirurgii ogólnej z Kliniki (...) we W., oraz dwóch lekarzy z Katedry Medycyny S. (...) we W..

Dowód z tej opinii został oceniony przez Sąd Rejonowy jako wiarygodny i stał się bardzo ważną podstawą ustaleń faktycznych w sprawie. Taki wniosek jest w pełni prawidłowy, gdy zważyć nie tylko na wiedzę, umiejętności i doświadczenie zawodowe opiniujących, ale przede wszystkim na zakres wydanej opinii, jej dużą szczegółowość i rzetelność, pełność rozważań, jasność wypowiedzi i uzasadnienia wyprowadzonych wniosków oraz ich spójność i precyzję sformułowań. Zupełnie nie ma racji apelujący, podważając wiarygodność dowodu z tej opinii, zresztą sformułowany zarzut w tym względzie jest bardzo niejasny. Nie można zgodzić się z tezą o niepełności opinii. Biegli wypowiedzieli się o wszystkich aspektach sprawy, które zostały im przedstawione w postanowieniu dowodowym, następnie zostali przesłuchani na rozprawie w obecności stron. Dokładnie i jednoznacznie wypowiedzieli się co do wszystkich zarzutów podnoszonych przez obrońcę. Ich opinia była zdecydowana, wnioski zaś stanowcze.

Wbrew powielanym w apelacji twierdzeniom, biegli bardzo dokładnie przeanalizowali istniejące dowody pod kątem zdarzenia z dnia 4 maja 2013 r. Zaprezentowali swoją opinię w przedmiocie jego związku z obrażeniami ciała stwierdzonymi u D. M. w dniu 1 czerwca 2013 r., stanowczo i kategorycznie wykluczając go. Wbrew dowolnym tezom obrońcy, biegli stwierdzili z całą stanowczością i pewnością, że ewentualne obrażenia doznane przez pokrzywdzonego w dniu 4 maja 2013 r. nie miały żadnego wpływu na powstanie obrażeń z 1 czerwca 2013 r., które pochodziły od uderzenia pięścią i uderzenia głowa o podłoże. Rozważania w tym zakresie zaprezentowane najpierw w pisemnej opinii, a następnie potwierdzone na rozprawie, były nie tylko zgodne z zasadami wiedzy medycznej i doświadczeniem opiniujących, ale przede wszystkim były logiczne, czytelne, przekonująco i jasno uzasadnione. Biegli odnieśli się do szczegółowych obrażeń, wyjaśniając starannie i cierpliwie, jakie ustalenia prowadziły do ich wniosków. Zwrócili uwagę, że krwiak powstały u pokrzywdzonego i stwierdzony w badaniu TK z dnia 1 czerwca 2013 r. był krwiakiem ostrym, tj. powstałym w niedługim czasie przed badaniem i operacją i z całą pewnością nie mógł powstać w dniu 4 maja 2013 r. Wskazywali na opis typowej ewolucji świeżych zmian pourazowych w kolejnych badaniach TK głowy. Odnosili się przy tym do wszystkich stwierdzonych u pokrzywdzonego obrażeń, w miarę możliwości precyzując ich pochodzenie (w sposób pewny lub prawdopodobny, jednak zawsze w związku ze zdarzeniem z dnia 1 czerwca 2013 r., a nie 4 maja 2013 r.). Ich wypowiedzi co do braku jakiegokolwiek prawdopodobieństwa powstania u pokrzywdzonego w dniu 4 maja 2013 r. „choroby pourazowej” były kategoryczne. Nie chcąc przytaczać po raz kolejny tez stawianych przez biegłych w swoich opiniach, podkreślić należy ich stanowczość, wyrazistość i logiczność. W sytuacji, gdy pochodzą od osób o dużej wiedzy teoretycznej i praktycznej, biegłych z niezbędnych doświadczeniem zawodowym i życiowym, brak jest jakichkolwiek podstaw, by zakwestionować przydatność tego dowodu i jego wiarygodność.

Zupełnie nieprzekonujący jest zarzut obrońcy, że opinia ta jest niepełna, a wnioski i twierdzenia sformułowane są wyłącznie w oparciu o przypadki teoretyczne. Kwestionowanie ustaleń wynikających z tej opinii oparte jest m. in. na wyrwanej z całokształtu jednej z wypowiedzi biegłego R. D. (1) z rozprawy w dniu 14 listopada 2016 r., iż „ teoretycznie podczas zdarzenia z 4.05.2013 r. mogło dojść do złamania kości czaszki”. Obrońca, cytując to jedno zdanie, pominął wszystkie inne wypowiedzi tego biegłego zawarte w opinii pisemnej i ustnej, w tym zdanie następujące bezpośrednio po zacytowanym (k.484 verte), iż „ złamanie czaszki nie ma żadnego znaczenia dla skutków urazu z dnia 1.06.2013 r. Nawet jeśli doszło do złamania czaszki, co jest bardzo mało prawdopodobne, to nie miałoby żadnych konsekwencji w późniejszym zdarzeniu”. Już tylko to czyni zarzut apelacyjny bardzo subiektywną i nielojalną wobec materiału dowodowego polemiką, której nie sposób przyjąć za uzasadnioną. Logicznym, spójnym i rzetelnym twierdzeniom biegłych, obrońca przeciwstawił swoje dowolne rozważania, niemające odniesienia do istniejących dowodów, jednostronne i nieprzekonujące.

W związku z tym zarzutem należy podkreślić także całkowitą bezzasadność zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych w zakresie związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem z dnia 4 maja 2013 r. a obrażeniami ciała zmarłego pokrzywdzonego stwierdzonymi w dniu 1 czerwca 2013 r., które według obrońcy mogły być następstwem m. in. urazu doznanego po uderzeniu deską w maju. Biegli jednoznacznie wykluczyli taki związek przyczynowy, mimo że obrońca w swojej apelacji wbrew ich opinii kilkakrotnie wiązał obrażenia stwierdzone w dniu 1 czerwca 2013 r. z tym wcześniejszym – w świetle istniejących dowodów nieistotnym dla orzekania – zdarzeniem. W świetle opinii biegłych okolicznością zupełnie nieistotną jest to, z jaką siłą został uderzony pokrzywdzony deską w głowę w dniu 4 maja 2013 r., z jakiej wysokości ta deska spadała. To kwestionowane przez obrońcę ustalenie Sądu meriti nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Kluczowe znaczenie miało natomiast kategoryczne i niepodważone skutecznie przez obrońcę ustalenie Sądu dokonane na podstawie przede wszystkim opinii biegłych z (...) we W., że uderzenie z dnia 4 maja 2013 r. „nie pozostawało w jakimkolwiek związku z obrażeniami, jakie zostały stwierdzone u pokrzywdzonego w dniu 1 czerwca 2013 r.”. Pozostałe ustalenia w zakresie zdarzenia z dnia 4 maja 2013 r. takiego znaczenia nie miały, choć należy podkreślić, że nie były one mimo to dowolne. Przecież Sąd Rejonowy wskazał dowody, na podstawie których je czynił, w tym zeznania świadków oraz dokumentację medyczną, w której znajduje się zapis o upadku deski z wysokości 0,5 m (k.115). To nie ustalenia Sądu są zatem dowolne, ale zarzut apelacyjny zupełnie nie przystaje do treści zebranych dowodów.

Zupełnie niezasadne są też zarzuty apelacji odnoszące się do dowolnej oceny zeznań świadków przesłuchanych w sprawie (pkt I. 2. 1-3) apelacji). Przede wszystkim powtórzyć należy, że Sąd Rejonowy miał bezpośredni kontakt ze świadkami, obserwował ich zachowanie. W swojej apelacji obrońca nie określił precyzyjnie, na czym polegał błąd Sądu w tym zakresie. Wskazał okoliczności – zupełnie hipotetycznie – które mogły mieć wpływ na zdolność świadków postrzegania rzeczywistości i odtwarzania faktów, jednak uczynił to bardzo ogólnikowo, nie odnosząc się do konkretnych twierdzeń świadków i przytaczanych przez nich okoliczności. Polemika obrońcy z dokonaną oceną Sadu meriti na pewno nie ma charakteru wszechstronnego i logicznego. Obrońca zupełnie pominął przy tym, że zeznania te pochodzą w większości od osób obcych dla pokrzywdzonego, natomiast związanych z samym oskarżonym. Nie mieli oni powodu, by składać fałszywe zeznania, by wyprowadzać dowolne wnioski dla niego niekorzystne i stawiające go w złym świetle. Nie można im zarzucić stronniczości skierowanej przeciwko T. R.. Przeciwstawianie im wyjaśnień oskarżonego wskazujących na działanie w obronie koniecznej, nie jest wystarczające, by stwierdzić w postępowaniu Sądu I instancji obrazę art. 7 kpk. Wyjaśnienia te były przecież przedmiotem analizy tego Sądu. Nie odrzucił on ich w całości jako niewiarygodnych. Jednocześnie wyraźnie wskazał, w jakiej części przydatne dla ustaleń faktycznych są zeznania świadków O. M., H. H., A. H., D. K., P. P.. W tych fragmentach zdarzenia, w których go nie widzieli, dowody te zostały uznane za nieprzydatne i nieistotne. W takiej postawie Sądu Rejonowego nie sposób dostrzec nieprawidłowości zarzucanych przez apelującego. W odróżnieniu od obrońcy, który skonfrontował te zeznania wyłącznie z wyjaśnieniami oskarżonego, Sąd Rejonowy dokonał pełnej i wszechstronnej ich oceny, krytycznej i logicznej.

W sposób całkowicie prawidłowy zaprezentował przy tym w uzasadnieniu tę ocenę wspólnie, na pewno nie naruszając w ten sposób art. 424 § 1 kpk. Nic nie uzasadnia sugestii obrońcy, że każdy z tych dowodów powinien być przedmiotem odrębnej analizy. Przeciwnie właśnie ich ocena we wzajemnym powiązaniu ze sobą oraz z innymi dowodami (w tym dokumentami i zapisem obrazu z monitoringu) pozwalały na dotrzymanie wymogu rzetelności i staranności. Skoro świadkowie, których zeznania były kwestionowane przez obrońcę, znajdowali się w podobnym położeniu w czasie zdarzenia, to okoliczności niniejszej sprawy wręcz wymagały od Sądu I instancji ich wspólnej oceny. Tylko taka pozwalała na uchwycenie ewentualnych rozbieżności, niespójności czy niekonsekwencji. Zarzut obrońcy w tym zakresie jest całkowicie nieprzekonujący.

Podobnie Sąd Okręgowy ocenił zarzut apelacyjny skierowany przeciwko ocenie wiarygodności zeznań świadka O. M.. Wprawdzie ocena tego dowodu w pisemnym uzasadnieniu jest dość ogólnikowa, jednak nie pozostawia ona wątpliwości co do tego, jaki wniosek Sąd Rejonowy wyprowadził i w jakim zakresie dowód ten służył czynieniu ustaleń faktycznych w sprawie. Podnoszone z kolei przez obrońcę tezy mające dowodzić stronniczości oraz negatywnego nastawienia świadka do oskarżonego są gołosłowne, oparte wyłącznie na twierdzeniach T. R.. Bez znaczenia dla oceny zachowania oskarżonego jest zdjęcie koszulki przez O. M., skoro to nie przeciwko niemu skierował on swoją agresję. Nawet jeśliby rzeczywiście w czasie zdarzenia syn zmarłego był napastliwy, to w żaden sposób nie uzasadniało to agresji przeciwko D. M., który przez cały czas trzymał się na uboczu, nie podejmował żadnych gwałtownych ruchów. Zresztą i w tej części obrońca nie jest lojalny wobec materiału dowodowego, z którego wcale nie wynika agresja oskarżyciela posiłkowego. Tak zachowywała się towarzysząca mu kobieta (D. K.), on natomiast – co widać na nagraniu – próbował ją uspokoić, odsunąć, powstrzymać. Odmienne wyjaśnienia oskarżonego, a zwłaszcza sugestie w apelacji są nieprawdziwe. Skoro zeznania syna zmarłego mają być wyłącznie zdeterminowane jego rolą procesową oskarżyciela posiłkowego, to taki sam wniosek powinien obrońca wyprowadzić w stosunku do wyjaśnień oskarżonego, którego rola procesowa też jest przecież jednoznacznie zdefiniowana. W odniesieniu jednak do wyjaśnień obrońca zupełnie pomija ten aspekt, formułując twierdzenie – skądinąd bardzo niejasne – że „wyjaśnienia oskarżonego w całej rozciągłości wypełniają komplet walorów dowodowych”. Obrońca wymaga traktowania zeznań syna zmarłego z dużą ostrożnością i nieufnością i zarzuca sądowi niezachowanie należytego i usprawiedliwionego dystansu do jego relacji, jednocześnie dokonując skrajnie dowolnej, jednostronnej i minimalistycznej oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, któremu przecież także można zarzucić: zainteresowanie rozstrzygnięciem sprawy, znajdowanie się w czasie zdarzenia pod wpływem środków jak świadkowie R. D. (2), H. H., A. H. i P. P., znajdowanie się w czasie zdarzenia pod wpływem silnych emocji determinującymi ocenę przez niego sytuacji i zdolność percepcji, obserwacji i analizy sytuacji bieżącej.

W przeciwieństwie do obrońcy, Sąd Rejonowy dokonał swoją ocenę w sposób obiektywny, uwzględniając z tym samym nastawieniem wszystkie znajdujące się w aktach sprawy dowody. Ocena ta posiada przymiot wszechstronności, należytej ostrożności, pełności. Kwestionowanie jej przez obrońcę było nieprzekonujące i nieskuteczne. Sąd ten odwoływał się przy tym do dowodów mającym cechę obiektywizmu: dokumentów oraz zapisu obrazu monitoringu. Kwestionując ocenę i tego ostatniego dowodu, poza przywołaniem gołosłownych sugestii wynikających z wyjaśnień oskarżonego, apelacja nie przedstawia konkretnego błędu – faktycznego lub logicznego – popełnionego przez Sąd I instancji. Sąd ten miał możliwość (zresztą podobnie jak i strony postępowania) zapoznania się z nagraniem, a w konsekwencji wyprowadzenia z niego swoich własnych wniosków. Obraz zapisany na monitoringu, choć nie jest bardzo wyrazisty, pozwala w sposób stanowczy stwierdzić, że Sąd I instancji wyprowadził prawidłowe wnioski co do zachowania oskarżonego, a zwłaszcza pokrzywdzonego, który rzeczywiście trzymał się na uboczu, nie podchodził do grupy obcych młodych ludzi, nie podejmował żadnych działań zaczepnych. Zupełnie bez znaczenia jest to, że – na początku zajścia – podobnie postępował T. R.. Wielokrotnie zwraca na to uwagę skarżący, jakby zapominając o tym, że to jego zachowanie uległo zdecydowanej zmianie, kiedy – która to okoliczność w świetle dowodów osobowych i nagrania z monitoringu nie budzi wątpliwości – podszedł do pokrzywdzonego i zadał mu cios w głowę. Nie można więc przyjąć za obrońcą, że postawa oskarżonego była analogiczna jak pokrzywdzonego. Jest to nieprawdziwe stwierdzenie, a Sąd Rejonowy słusznie ustalił, że to oskarżony zwrócił się w stronę D. M., wyminął agresywną D. K., podchodząc bezpośrednio do pokrzywdzonego i wyprowadził przeciwko niemu szybki i silny cios, uderzając go prawa pięścią w twarz, w wyniku czego pokrzywdzony upadł na chodnik.

Nie można też zgodzić się z obrońcą zarzucającym sprzeczność ustaleń Sądu Rejonowego co do opisu zachowania D. M. - pkt I 2. 1) i 4) oraz pkt I. 3. 2) apelacji. Sąd ten zupełnie logicznie i przekonująco, zgodnie z ocenionym swobodnie materiałem dowodowym uznał chwycenie za ramię oskarżonego przez D. M. za działanie obronne, nieagresywne, pasywne. Nie tylko nie ma w tym sprzeczności, ale pozostaje to w logicznym związku z wnioskiem Sądu Rejonowego, że stroną atakującą był oskarżony, a pokrzywdzony tylko się bronił i usiłował powstrzymać napastnika.

Z powyższym stwierdzeniem wiąże się krytyczna ocena zarzutu apelacji o błędzie ustalenia faktycznego przez Sąd, który nie przyjął działania T. R. jako samoobrony. Usiłując w taki sposób zaprezentować postawę oskarżonego, obrońca całkowicie pominął materiał dowodowy, z którego w sposób jednoznaczny wynika, że w żadnym momencie zdarzenia oskarżony nie był obiektem ataku ze strony D. M. . To nie pokrzywdzony przecież zawrócił i skierował się w jego stronę, a następnie wyprowadził cios w głowę. Do uderzenia doszło w miejscu, do którego T. R. musiał się cofnąć. Zachowanie pokrzywdzonego wskazuje na bierność, pozostawanie na uboczu, ostrożność. Prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił, że nie był on agresywny, nie dopuścił się zamachu na jakiekolwiek dobro T. R.. Oskarżony nie był więc uprawniony do działania obronnego przeciwko niemu. Nie tylko nie było bezpośredniego bezprawnego zamachu na jego dobro ze strony D. M., ale nie zaistniało nawet jakiekolwiek zagrożenie, że taki zamach przez pokrzywdzonego może być zrealizowany. Jest przy tym oczywiste, że zamach realizowany przez inną osobę (o ile w ogóle skierowany był przeciwko niemu) nie uprawniał T. R. do reakcji obronnej przeciwko komuś innemu niż atakujący. Zachowanie oskarżonego nie tylko więc nie przybrało formy obronnej – przeczy temu zawrócenie i gwałtowność jego reakcji oraz sposób działania skutkujący wyprowadzeniem silnego niebezpiecznego ciosu przeciwko dużo starszej nietrzeźwej osobie, ale w ogóle nie zostało zainicjowane w odpowiedzi na jakikolwiek zamach ze strony pokrzywdzonego. Skoro nie było zamachu, nie może być mowy o prawie do obrony koniecznej (samoobrony). W tym zakresie ustalenia Sądu są prawidłowe, natomiast zarzut obrońcy oczywiście bezpodstawny.

Na uwzględnienie nie zasługują także pozostałe zarzuty błędnych ustaleń faktycznych w zakresie możności i powinności przewidywania skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego oraz wysokiego stopnia społecznej szkodliwości.

W obu tych aspektach obrońca ponownie odwoływał się do działania oskarżonego w samoobronie, co – jak wykazano już powyżej – nie miało miejsca. Nie sposób też zgodzić się z twierdzeniem skarżącego, że T. R. nie można przypisać naruszenia wymaganych w danych okolicznościach reguł ostrożności. Zgodnie przecież z art. 9 § 2 kk czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Sąd Rejonowy wskazał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, na jakiej podstawie ustalił, że doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci przez oskarżonego, a sam obrońca nie odniósł się do rozważań czynionych w tym zakresie. Przeciwko temu podniósł natomiast, że niebagatelne znaczenie miało zdarzenie z dnia 4 maja 2013 r., sam zaś oskarżony nie miał doświadczenia w zadawaniu ciosów, było ciemno i nie mógł dostrzec wieku pokrzywdzonego, nie znał jego nietrzeźwości. Tymczasem zdarzenie z dnia 4 maja 2013 r. nie miało żadnego znaczenia dla skutków powstałych w dniu 1 czerwca 2013 r. W miejscu zdarzenia nie było na tyle ciemno, by rzeczywiście oskarżony nie dostrzegł, przeciwko komu kieruje swoją agresję, zwłaszcza, że ofiarę wybrał nie najbliższa mu, ale osobę będącą najdalej. Żeby się dostać do pokrzywdzonego, musiał wyminąć D. K.. Nawet jeśli nie znał stopnia nietrzeźwości D. M., to zważywszy na to, że wyszedł on z lokalu, w którym alkohol jest podawany, zachowanie towarzyszącej mu kobiety wskazywało, że jest pod wpływem alkoholu, powinien napastnik brać taką możliwość pod uwagę. Bez znaczenia jest to, że oskarżony nie miał doświadczenia w zadawaniu ciosów. Zważywszy na jego młody wiek, siłę i właśnie brak takiego doświadczenia, obowiązany był do zachowania daleko idącej ostrożności, skoro nie mógł przewidzieć, jaki skutek może spowodować. Brak doświadczenia na pewno go nie tłumaczył. Młody wiek nie zwalniał od myślenia, analizowania, przewidywania. Dla każdego, kto nie wykazuje cech upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej, winno być oczywiste, że silny cios w głowę, zwłaszcza w sytuacji zaskoczenia, gdy uderzony nie zdążył jeszcze zająć odpowiedniej pozycji obronnej, może spowodować ciężki uszczerbek na zdrowiu a nawet śmierć. Prawidłowo Sąd Rejonowy uznał, że T. R. powinien zdawać sobie sprawę, że niespodziewane bardzo silne celowane prosto w twarz uderzenie może doprowadzić do tego, że starszy i nietrzeźwy mężczyzna może upaść na chodnik, co może nieść za sobą dużo poważniejsze skutki niż tylko stłuczenie głowy. Nawet jeśli nie uświadamiał sobie tego, to ciążyła na nim powinność przewidywania i w świetle okoliczności sprawy mógł to z całą pewnością przewidzieć. Tylko zatem niezachowanie przez niego należytej w okolicznościach sprawy ostrożności doprowadziło do powstania u D. M. obrażeń ciała w dniu 1 czerwca 2013 r., które pomimo długiego leczenia doprowadziło go do śmierci. Sąd Rejonowy prawidłowo uznał nie tylko to, że oskarżony spowodował obrażenia ciała, ale również w związku przyczynowym z jego zachowaniem pozostaje śmierć pokrzywdzonego. W świetle okoliczności sprawy: przebiegu zdarzenia, wszystkich następstw, procesu leczenia, stanu zdrowia pokrzywdzonego podczas pobytu w szpitalach, nie budzi żadnej wątpliwości, że to właśnie uderzenie w głowę D. M. doprowadziło do jego upadku na podłoże i uderzenie głową o chodnik, w wyniku czego doznał on obrażeń ciała opisanych w wyroku, które z kolei skutkowały ostatecznie jego śmiercią w dniu 18 marca 2014 r. Zakres doznanych obrażeń głowy był bardzo rozległy, aż do śmierci nie odzyskał on zresztą przytomności.

Sąd Okręgowy nie dostrzegł też błędu w ustaleniu Sądu wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu. Podzielić należy rozważania zaprezentowane w tym zakresie przez Sąd Rejonowy, choć należy zwrócić uwagę, że część z przytoczonych argumentów decydowało o samym bycie przypisanego czynu zabronionego i nie uzasadniało stopniowania jego społecznej szkodliwości. Dotyczy to dobra chronionego najwyżej cenionego i spowodowanego skutku, bez których przecież nie mogłoby być odpowiedzialności z art. 155 kk. Szereg jednak okoliczności przytoczonych przez Sąd Rejonowy jest oczywiście słuszna, w tym również motywacja oskarżonego, brak jakiegokolwiek sprowokowania przez pokrzywdzonego, sposób działania T. R. w czasie zdarzenia i po nim. O ile sam skutek nie był objęty świadomością oskarżonego, o tyle już jego zachowanie polegające na zadaniu ciosu w głowę pokrzywdzonego było celowe i objęte zamiarem bezpośrednim. T. R. chciał zadać silny cios w głowę pokrzywdzonego. Zagrożenie zdrowia i nieumyślne spowodowanie śmierci nie było zatem wynikiem niezachowania należytej ostrożności przez oskarżonego w czasie całego zdarzenia, ale było nieumyślnym skutkiem jego celowego i gwałtownego zachowania. Tymczasem okoliczności przedstawione przez obrońcę w apelacji nie mają żądnego wpływu na ocenę stopnia społecznej szkodliwości. Przede wszystkim już wyżej wykluczono działanie oskarżonego w obronie koniecznej, a także jakikolwiek wpływ na skutek śmiertelny zdarzenia z dnia 4 maja 2013 r. Zachowanie oskarżonego wbrew sugestii apelującego nie było spontaniczną niecelową reakcją w obliczu strachu przed pokrzywdzonym. Takie stwierdzenie jest całkowicie nielojalne wobec dowodów.

Zarzuty apelacyjne w istocie sprowadzają się do polemiki z analizą dokonaną przez Sąd meriti. Obrońca nie wskazał konkretnych błędów natury logicznej lub rzeczowej dokonanej przez ten Sąd, a jedynie przeciwstawił jego ocenie i poczynionym przezeń ustaleniom, własną dowolną ocenę dowodów opartą wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonego. Nie podważył jednak skutecznie rozważań Sądu Rejonowego zaprezentowanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Zebrane dowody, ocenione zgodnie z wymogami art. 7 kpk, pozwalały Sądowi Rejonowemu czynić ustalenia faktyczne, na podstawie których przypisał on oskarżonemu sprawstwo i winę w zakresie czynu opisanego w wyroku. Sposób, w jaki zapoznał się z dowodami dotyczącymi przedmiotowego zdarzenia i w jaki przeanalizował wszystkie okoliczności ujawnione na rozprawie głównej, nie naruszając art. 410 kpk, wskazuje, że ocena tego Sądu nie przekracza dozwolonych granic oceny swobodnej.

Sąd Okręgowy nie znalazł więc podstaw do uwzględnienia któregokolwiek z głównych zarzutów sformułowanych w apelacji i brak powodów, by uwzględnić wnioski apelacyjne.

Na uwzględnienie zasługiwał natomiast zarzut podniesiony jako ewentualny, czyli zarzut rażącej niewspółmierności kary, choć już nie środka karnego, skoro po wydaniu nieprawomocnego wyroku T. R. zapłacił na rzecz oskarżyciela posiłkowego O. M. kwotę 25 000 zł stanowiącą równowartość orzeczonego w pierwszej instancji obowiązku. Tym samym uznał on wysokość zgłoszonego roszczenia do tej wysokości, która zresztą na pewno nie była nadmierna w stosunku do rozmiaru krzywdy doznanej przez syna zmarłego.

Opisywane zachowanie oskarżonego winno być natomiast uwzględnione przy ocenie wymiaru kary. Jest to przejaw jego skruchy i żalu za dokonany przez niego czyn. Rację ma obrońca, podnosząc, że te emocje u oskarżonego po czynie wystąpiły. Nie bez znaczenia są także inne okoliczności, na które zwraca uwagę apelujący: młody wiek (w dacie czynu nieukończone jeszcze 21 lat, a zatem w czasie wydawania pierwszego wyroku jeszcze sprawca młodociany), dotychczasowa niekaralność za przestępstwa, dobra opinia w miejscu pracy. Wszystkie te argumenty, z których część przecież przytoczył w uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy, obligowały go do rozważenia, czy wobec T. R. konieczne jest orzekanie kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, która winna być orzekana tylko w razie stwierdzenia, że dla osiągniecia celów kary konieczne jest oddziaływanie resocjalizacyjne w warunkach pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy uznał, że tylko kara podlegająca wykonaniu w wymiarze 2 lat jest w stanie spełnić stawiane przed nią cele. Nie wyjaśnił jednak dokładnie i z powołaniem się na okoliczności przedmiotowej sprawy, skąd taki wniosek. Jest przecież powszechną praktyką, że w przypadku młodej osoby dotychczas niekaranej za przestępstwa, zwłaszcza w przypadku przestępstwa nieumyślnego, kary bezwzględnego pozbawienia wolności orzekane są wyjątkowo, w razie popełnienia ciężkich przestępstw świadczących o dużej demoralizacji sprawcy. Sąd Okręgowy takiej potrzeby nie dostrzegł, zaś ogólne rozważania Sądu Rejonowego w tej mierze nie są przekonujące.

O ile zważywszy na sposób działania oskarżonego i spowodowany przez niego skutek, proponowane przez obrońcę zastosowanie art. 37a kk nie przekonuje, o tyle bardziej wnikliwie należało rozważyć celowość skorzystania z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia kary. Nie budzi wątpliwości, że na podstawie art. 4 § 1 kk można było wobec T. R. zastosować ustawę obowiązującą w dacie czynu, zezwalającą na warunkowe zawieszenie wykonania kary do 2 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy nie wyjaśnił, dlaczego tego nie uczynił. Tymczasem mając na uwadze wiek sprawcy, jego dotychczasowy sposób życia (niekarany, dobra opinia w miejscu pracy), jak również zachowanie po wydaniu wyroku, kiedy naprawił krzywdę pokrzywdzonemu i go przeprosił, Sąd Okręgowy nie jest w stanie wykluczyć, że pomimo niewykonania kary, cele postępowania zostaną osiągnięte, Samo zagrożenie dwuletnim pozbawieniem wolności powinno powstrzymać T. R. od działań agresywnych, używania przemocy, skłonić go niezbędnej refleksji, która będzie skutkować praworządnym życiem. Rację ma obrońca, że zachodzi wobec oskarżonego pozytywna prognoza kryminologiczna, która pozwala na zastosowanie art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk i warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary 2 lat pozbawienia wolności na okres próby 5 lat. Z tego względu Sąd zmienił zaskarżony wyrok, stosując przepisy obowiązujące w dacie popełnienia czynu na podstawie art. 4 § 1 kk jako względniejsze dla sprawcy.

Z uwagi na uiszczenie kwoty 25 000 zł na rzecz pokrzywdzonego oraz cofnięcie wniosku o naprawienie szkody na rozprawie apelacyjnej przez O. M., konieczne było uchylenie orzeczenia o obowiązku z art. 46 § 1 kk zawartego w pkt III zaskarżonego wyroku.

W pozostałej części zaskarżony wyrok jako słuszny należało utrzymać w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 636 § 1 kpk oraz art. 7 ustawy o opłatach w sprawach karnych.