Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1679/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 17 marca 2016 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu:

1. zasądził od R. S. na rzecz A. Ł.
S. kwotę 46 515 złotych tytułem rozliczenia majątku wspólnego, przy czym kwota ta zostanie zapłacona w terminie jednego miesiąca od uprawomocnienia się orzeczenia z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi zapłaty;

2. oddalił wniosek w pozostałym zakresie;

3. ustalił, że każdy z uczestników ponosi we własnym zakresie koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sąd I instancji poczynił ustalenia faktyczne, spośród których najistotniejsze przedstawiają się następująco:

A. S. i R. S. zawarli związek małżeński w dniu 10 czerwca 2009 roku. Wyrokiem z dnia
15 października 2013 roku sąd ustanowił rozdzielność między R. S. i A. S. w miejsce łączącej ich dotychczas wspólności ustawowej małżeńskiej. Wyrok jest prawomocny od 10 grudnia 2013 roku. Po zawarciu związku małżeńskiego strony zamieszkały wspólnie wraz z matką wnioskodawczyni w Ł. przy ul. (...). Strony mieszkały tam wspólnie do maja 2011 roku, gdy strony rozstały się. Do opłat za mieszkanie u matki strony dokładały miesięcznie 500 złotych. Wyżywienie
i utrzymanie rodziny spoczywało natomiast wyłącznie na stronach. W związku z operacją wady serca córki, uczestnicy ponieśli wydatki na płatne wizyty płatne u kardiologa oraz leki i koszt opiekunki.

Przed ślubem R. S. miał założone lokaty pieniężne, które w momencie zawarcia związku małżeńskiego wyniosły 165 429,38 złotych. Po ślubie małżonkowie ustalili, że bieżące zarobki uzyskiwane przez uczestnika będą odkładane na przyszły zakup mieszkania lub budowę domu. Strony wspólnie decydowały, jak lokaty umieszczać, z tym że konto miał wyłącznie R. S.. A. S. w okresie po zawarciu związku małżeńskiego dostawała stypendium doktoranckie w wysokości 1 200 złotych miesięcznie, przy czym stypendium to otrzymywała do września 2009 roku, a więc do momentu urodzenia dziecka. Pracowała również na pół etatu, a potem na pełny etat w firmie (...). Jej zarobki w 2009 roku łącznie razem ze stypendium stanowiły kwotę 16.062 złotych, w 2010 roku odpowiednio 15 514 złotych, zaś w 2011 roku do maja 8 322 złote. R. S. pracował zawodowo w Straży Pożarnej jako strażak. Oprócz wynagrodzenia zasadniczego otrzymywał w (...) dodatki mundurowe, nadgodziny, dodatki do wypoczynku. W 2009 roku jego dochody wyniosły łącznie 20 152 złote, w 2010 roku 24 037 złotych, w 2011 roku do maja 23 722 złote. R. S. poza pracą w straży wykonywał zarobkowo prace remontowe i budowlane, bądź samodzielnie, bądź w firmie swojego kolegi A. J.. Za prace remontowe u siostry wnioskodawczyni I. K. otrzymał około 5 000 złotych.

Strony miały oddzielne konta w bankach. Wnioskodawczyni miała konto w Banku (...) SA. Uczestnik miał założone w Banku (...) SA dwa konta. Jedno konto o numerze (...), na które wpłacane było uposażenie z miejsca pracy R. S. oraz inne wpłaty własne uczestnika oraz konto o numerze (...), na którym odbywały się operacje finansowe związane z lokatami. Z konta o numerze końcowym (...) zostały przelane na konto o numerze końcowym (...) następujące kwoty w łącznej wysokości 69 919 złotych. W dniu 3 listopada 2010 roku uczestnik przelał na konto matki G. S. (1) kwotę 230 000 złotych, a w dniu 16 maja 2011 roku uczestnik przelał na konto matki kwotę 20 000 złotych. Doliczone odsetki na koncie lokatowym, po odjęciu podatku od odsetek, wyniosły w 2009 roku - 213,48 złotych, zaś w 2010 roku – 2 897,63 złotych.

W dniu 10 stycznia 2014 roku ojciec uczestnika H. S. podarował mu samochód marki V. (...) rocznik 2010 o numerach rejestracyjnych (...). Samochód ten jest w posiadaniu uczestnika.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Rejonowy uznał za uznał za udowodniony fakt, że uczestnik poza pracą w Straży Pożarnej dorabiał na budowach, z tym że nie zostały w jego ocenie udowodnione wysokości tych dodatkowych zarobków. Na podstawie złożonych przez strony historii przelewów z ich kont bankowych Sąd wywiódł kwotę 89 919 złotych, która stanowiła majątek zaoszczędzony przez uczestnika czy to z wynagrodzenia
w straży, czy z wynagrodzenia przy świadczeniu usług budowlanych i tę kwotę przeznaczył do podziału majątku. Sąd Rejonowy stanął przy tym na stanowisku, że wbrew twierdzeniom wnioskodawczyni całe wynagrodzenie uczestnika nie zostało odłożone na wspólne inwestycje, gdyż jak wynika
z analizy ruchu pieniędzmi na koncie, dokonywane były z niego płatności
w różnych sklepach spożywczych, opłacane były telefony komórkowe, czy też dokonywane były wypłaty w bankomacie. W ocenie Sądu nie stanowią natomiast majątku wspólnego lokaty w wysokości 165 429,38 złotych bowiem środki te zostały zgromadzone przed małżeństwem stron, o czym świadczy zasilenie lokaty na tę kwotę 23 września 2009 roku oraz wykazane przez uczestnika fakty zamknięcia lokat jeszcze z 2008 roku na łączną kwotę 66 662 złotych. Sąd nie zaliczył również do majątku wspólnego samochodu osobowego marki V. (...), bowiem uczestnik skutecznie udowodnił, że otrzymał go w darowiźnie od ojca, przyjął zaś, że dochody z majątku osobistego każdego z małżonków wchodzą do ich majątku wspólnego i z tego powodu zaliczył do majątku wspólnego odsetki kapitałowe od lokat za okres trwania wspólności ustawowej i wykazanej stosownymi naliczeniami na koncie w łącznej kwocie 213,48 złotych w 2009 roku i 2 897,63 złotych w 2010 roku, przy czym kwoty te zostały wyliczone po odjęciu podatku od odsetek odebranych przez bank. Ponieważ wykazana przez Sąd kwota oszczędności oraz dochody odsetkowe z lokat wyniosły 93 030,11 złotych sąd zasądził na rzecz wnioskodawczyni połowę tej kwoty, czyli 46 515 złotych.

W apelacji od powyższego orzeczenia wnioskodawczyni podniosła następujące zarzuty:

- naruszenia art. 316 k.p.c. w zw. z art. 567 § 3 k.p.c. i art. 684 k.p.c. poprzez zaniechanie ustalenia wartości całego majątku ulegającego podziałowi i bezpodstawne przerzucenie tego obowiązku na wnioskodawczynię – podczas gdy zgodnie z w/w regulacją to sąd z urzędu ustala skład i wartość majątku wspólnego ulegającego podziałowi;

- naruszenia 233 § 1 k.p.c. poprzez bezzasadne uznanie, iż dochody uczestnika nie były całości odkładane na wspólne inwestycje stron, podczas gdy, jak Sąd ustalił na podstawie zeznań wnioskodawczym i świadka I. K., małżonkowie po ślubie zdecydowali, że bieżące zarobki uzyskiwane przez uczestnika będą odkładane na przyszły zakup mieszkania lub budowę domu;

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez bezzasadne uznanie i jednocześnie zaniechanie wyjaśnienia dlaczego zdaniem Sądu kwota lokat uczestnika w wysokości 165 429,38 została w całości zgromadzona przed małżeństwem stron, skoro lokata ta została zasilona
w dniu 23 września 2009 r., a zatem kiedy strony były już małżeństwem; natomiast w 2008 r. uczestnik zlikwidował lokatę w wysokości jedynie
66 662,00 zł, co daje różnicę w kwocie 98 767,39 zł.

W konkluzji wnioskodawczyni sformułowała wniosek o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez orzeczenie zgodnie z żądaniem wniosku, względnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

/apelacja k. 114-115/

W piśmie z dnia 17 lutego 2017 roku wnioskodawczyni sprecyzowała wniosek apelacji w ten sposób, że wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez zasądzenie na jej rzecz od uczestnika postępowania kwoty 133 839,78 złotych.

/pismo k. 175/

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest zasadna częściowo.

Na wstępie rozważań należy wskazać, że Sąd II instancji rozpoznając apelację, ocenił stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji jako prawidłowy i zgodny z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a w konsekwencji na podstawie art. 382 k.p.c. przyjął jego ustalenia za własne.

Przechodząc do rozważań nad zarzutami apelacji wyrazić trzeba przekonanie, iż trafne okazały się jedynie w tej części w jakiej wskazują na niezamieszczenie w treści zaskarżonego orzeczenia rozstrzygnięcia ustalającego skład i wartość majątku wspólnego. Trzeba zgodzić się ze skarżącą, że sąd z urzędu ustala skład i wartość majątku podlegającego podziałowi. W rozpoznawanej sprawie Sąd I instancji co prawda ustalił skład
i wartość majątku wspólnego małżonków poświęcając temu osobny wywód
w uzasadnieniu postanowienia, jednakże nie dał temu wyraz w sposób prawidłowy w sentencji.

Nieprawidłowe było również zamieszczenie w treści zaskarżonego postanowienia negatywnego rozstrzygnięcia w zakresie w jakim Sąd nie zaliczył do masy majątkowej podlegającej podziałowi określonych przedmiotów zgłoszonych we wniosku. Przyjmuje się bowiem, że w wypadku, gdy z mocy przepisu szczególnego sąd w pewnym zakresie orzeka z urzędu, w sentencji postanowienia działowego zamieszcza jedynie rozstrzygnięcia pozytywne i to także wtedy, gdy uczestnik postępowania zgłosił wniosek
o rozstrzygnięcie spornego zagadnienia np. przynależności danego przedmiotu do dzielonej masy majątkowej. Jeżeli sąd taki wniosek, leżący
w zakresie kwestii rozstrzyganych z urzędu, rozstrzygnął w inny sposób niż zgłoszony we wniosku, nie zamieszcza negatywnego rozstrzygnięcia
w postanowieniu, a jedynie omawia je w uzasadnieniu postanowienia. Oznacza to, że wniosek w całości lub części nie został uwzględniony. Wskazał na to Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 17 września 1969 roku wydanej w sprawie o sygn. akt III CZP 70/69 (publ. OSNCP 1970 nr 6) słusznie stwierdzając, że brak zaliczenia przez sąd jakiegoś przedmiotu do majątku podlegającego podziałowi nie oznacza pominięcia tego składnika
w orzeczeniu, lecz stanowi rozstrzygnięcie merytoryczne negatywne, odpowiadające niezaliczeniu tego przedmiotu do masy majątkowej podlegającej podziałowi.

W konsekwencji zachodziła potrzeba wydania orzeczenia reformatoryjnego w omawianym zakresie i sformułowania treści zaskarżonego postanowienia w sposób odpowiadający stawianym mu wymogom konstrukcyjnym poprzez wskazanie składu i wartości majątku podlegającego podziałowi oraz wyeliminowanie z sentencji negatywnego rozstrzygnięcia co do pozostałych zgłoszonych we wniosku przedmiotów niezaliczonych do majątku wspólnego.

Chybione są natomiast zarzuty, w ramach których wnioskodawczyni kwestionuje prawidłowość ustalenia wartości składników majątku dorobkowego zainteresowanych podlegającego podziałowi. Sąd Rejonowy słusznie bowiem doszedł do przekonania, iż do majątku tego zaliczyć należy jedynie kwoty przelane w czasie trwania wspólności z konta bieżącego uczestnika na jego konto, którym dysponował przy zasilaniu założonych na jego nazwisko lokat oraz kwotę przelaną na konto matki G. S. (2), co wraz odsetkami kapitałowymi od lokat w analizowanym okresie daje łącznie sumę 93 030,11 złotych. Wbrew odmiennemu przekonaniu wnioskodawczyni ustalenie wartości majątku dorobkowego podlegającego rozliczeniu w ramach postępowania działowego nie może polegać na arytmetycznym zsumowaniu dochodów małżonków uzyskanych
w czasie trwania wspólności. Skarżąca domagając się w oparciu o takie wyliczenie zasądzenia na swoją rzecz połowy różnicy między dochodami małżonków dokonała w tym względzie znacznego uproszczenia nie dostrzegając, iż część środków przysporzonych w czasie trwania wspólności została przecież zużyta na bieżące funkcjonowanie wspólnego gospodarstwa domowego. Truizmem wszakże jest twierdzenie, iż uczestnik postępowania część uzyskanego przez siebie dochodu przeznaczał na zaspokajania egzystencjalnych potrzeb własnych i pozostałych członków rodziny. Powyższa konstatacja znajduje potwierdzenie w przedłożonych przez niego wyciągach bankowych, z których w sposób niewątpliwy wynika, że uczestnik ze swojego konta dokonywał regularnych płatności w wysokości od kilkudziesięciu do kilkuset złotych w związku różnymi transakcjami. Prawidłowości tej oceny nie podważają twierdzenia wnioskodawczyni, iż codzienne potrzeby rodziny były zaspokajane wyłącznie z jej dochodów, albowiem zestawienie ich wysokości
w omawianym okresie, kiedy wnioskodawczyni odbywała studia doktoranckie
i pracowała w wymiarze połowy etatu wskazuje, iż nie były one wystarczające. Potwierdziła to zresztą sama wnioskodawczyni zeznając na rozprawie w dniu 4 marca 2016 roku, że jej pensja nie pokrywała wszystkich potrzeb. Powyższe przeczy stanowisku skarżącej wyrażonemu w apelacji, że dochody uczestnika były w całości gromadzone w przyszłych celach inwestycyjnych. Środki przeznaczone na utrzymanie nie stanowią majątku podlegającego podziałowi. Trzeba pamiętać, że przedmiotem podziału jest wyłącznie majątek objęty wspólnością majątkową małżonków, istniejący zarówno w dacie jej ustania, jak i w dacie podziału (tak, np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 czerwca 2013 r., II CSK 583/12, L.).

Nie ma także racji skarżąca wywodząc, że zaliczeniu do majątku wspólnego powinna podlegać kwota 98 767,39 złotych stanowiąca różnicę pomiędzy kwotą 165 429,38 złotych znajdującą się na lokacie zasilonej przez uczestnika w dniu 23 września 2009 roku, czyli już po zawarciu związku małżeńskiego, a kwotą 66 662 złotych zgromadzoną na lokacie zlikwidowanej we wrześniu 2008 roku, przed zawarciem małżeństwa. Skarżąca swoje twierdzenie opiera przede wszystkim na tym, że uczestnik przedłożył dowód posiadania przed powstaniem wspólności majątkowej środków w wysokości 66 662 złotych, przekonując tym samym, iż pozostała suma z lokaty zasilonej w dniu 23 września 2009 roku należała do majątku wspólnego. Tymczasem aktualne stanowisko wnioskodawczyni pozostaje sprzeczności ze złożonym przez nią na rozprawie w dniu 4 marca 2016 roku zeznaniem, że choć nie zna dokładnej wysokości oszczędności uczestnika przed zawarciem małżeństwa, wynosiły one około 130 000 złotych. Skarżąca zapomina też, że kwota
165 429,38 złotych zasiliła lokatę prowadzona na nazwisko uczestnika
23 września 2009 roku, a więc zaledwie trzy miesiące po zawarciu przez uczestników postępowania małżeństwa. W sprawie nie zostało wykazane, że w tak krótkim okresie uczestnikom udało się zgromadzić prawie 100 000 zł (odliczając kwotę bezspornie zgromadzoną wcześniej). Tym bardziej, że do majątku wspólnego zasilono kwotę 17 000 zł, jako zgromadzoną w pierwszych trzech miesiącach małżeństwa (wpłaty na rachunek lokat: 10 000 zł 6 lipca 2009 roku i 7 000 zł 21 września 2009 roku). W tej sytuacji zeznania wnioskodawczyni, potwierdzające fakt posiadania przez byłego męża oszczędności przedmałżeńskich znacząco przewyższających 66 662 złotych, korespondują z zeznaniami uczestnika i słusznie Sąd Rejonowy uznał je za podstawę ustaleń faktycznych.

Wreszcie niesłusznie wnioskodawczyni domaga się rozliczenia środków, które jej zdaniem uczestnik postępowania uzyskał świadcząc dodatkową, poza godzinami stałego zatrudnienia w straży pożarnej, pracę w budownictwie. Przede wszystkim podkreślić należy, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala jedynie na stwierdzenie, iż uczestnik postępowania za pracę u siostry wnioskodawczyni otrzymał około 5 000 złotych, nie daje natomiast podstaw czynienia dalszych ustaleń co do zakresu świadczonej przez niego pracy i ewentualnych dochodów z tego tytułu. Już choćby tylko wzgląd na wysoki stopień specjalizacji i zróżnicowania w szeroko rozumianej branży budowlanej, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek ustaleń w zakresie rzeczywistego rodzaju pracy świadczonej przez uczestnika, a także na fakt, że miała ona charakter dorywczy, dyskwalifikuje kryterium średniej płacy
w sektorze budownictwa, którym wnioskodawczyni chciała posiłkować się dla określenia wysokości dodatkowych dochodów uczestnika. Trzeba mieć na uwadze, że nie ma podstaw do przyjęcia, że rozliczeniu w sprawie o podział majątku podlegają dochody potencjalnie, możliwe do uzyskania. Dodać też należy, że Sąd Rejonowy uwzględnił wszelkie dochody uzyskane przez uczestnika z wszelkich źródeł. Zaliczył do majątku podlegającego podziałowi kwoty przelane w czasie trwania wspólności z konta bieżącego uczestnika na jego konto, którym dysponował przy zasilaniu lokat.

Zachodzi w tym miejscu potrzeba wyjaśnienia, że poprzestanie na powyższych ustaleniach nie narusza wyrażonego w art. 567 § 3 w związku
z art. 684 k.p.c. obowiązku ustalenia z urzędu składu i wartości majątku wspólnego. Obowiązek działania z urzędu nie oznacza wszakże, że sąd winien prowadzić dochodzenie w celu wykrycia dowodów na okoliczność, czy
i jakie ewentualnie dodatkowe źródła dochodu posiadali małżonkowie i jaka jest ich wartość. Celem poczynienia ustalenia w tym zakresie sąd powinien przeprowadzić dowody z urzędu tylko wówczas, gdy okoliczności sprawy wskazują na osiąganie takich dochodów, a materiał zebrany w sprawie wskazuje na istnienie odpowiednich środków dowodowych. W sytuacji procesowej z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, Sąd Okręgowy uznał, że brak jest przesłanek do uznania, że poza opisanym wcześniej przypadkiem wykonania remontu u siostry wnioskodawczyni, uczestnik uzyskiwał dodatkowe dochody z prac dorywczych, które przekładały się na majątek podlegający podziałowi, to jest istniejący w dacie ustania wspólności
i podziału. Tym bardziej, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał na ustalenie wysokości ewentualnych dochodów uczestnika z tego tytułu. Nie ma więc podstaw do przyjęcia, że dochody takie mogły zostać odłożone, a nie wydane na bieżące wydatki, i zasilić oszczędności małżonków.

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie I sentencji, w pozostałej zaś części apelację, jako niezasadną, oddalił z mocy art. 385 k.p.c. w związku
z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. uznając, iż wszyscy uczestniczy postępowania byli w równym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania, a ich interesy były wspólne, gdyż zmierzały do wyjścia ze stanu wspólności.