Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1069/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe w Gdańsku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Magdalena Czaplińska

Protokolant Anita Grunt

po rozpoznaniu w dniach 18.02.2015 r., 13.04.2015 r., 29.06.2015 r., 07.09.2015 r., 21.10.2015 r ., 09.12.2015 r., 03.02.2016 r., 09.03.2016 r., 09.11.2016 r., 01.02.2017 r., 12.04.2017 r., 29.06.2017 r. sprawy:

K. K. , urodzonego (...) w G.,

syna W. i L. z domu S.

oskarżonego aktem oskarżenia w sprawie 2 Ds. 1669/14 Prokuratury Rejonowej G.Ś. w G. o to, że:

w dniu 29 czerwca 2014 roku w G. kierując samochodem marki F. (...) o nr rej. (...) wjechał w J. S., czym spowodował u niego obrażenia ciała w postaci pęknięcia przedniej powierzchni kłykcia bocznego kości udowej prawej, stłuczenie stawu łokciowego lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała na czas dłuższy niż siedem dni,

tj. o czyn z art. 157 § 1 k. k.

oraz oskarżonego aktem oskarżenia w sprawie 2 Ds. 2095/14 Prokuratury Rejonowej G.Ś. w G. o to, że:

w dniu 29 czerwca 2014 r. w G. przy ul. (...) dokonał uszkodzenia mienia tj. pojazdu marki K. C. o nr rej. (...) poprzez spowodowanie wgniecenia drzwi pasażera przedniego i wybicia w tych drzwiach szyby, powodując straty na łączną kwotę 6608,00 zł na szkodę M. S.,

tj. o czyn z art. 288 § 1 k. k.

I.  oskarżonego K. K. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia w sprawie 2 Ds. 1669/14 Prokuratury Rejonowej G.Ś. w G., czyn ten kwalifikuje z art. 157 § 1 k. k. i za to przy zastosowaniu art. 37a k. k. na podstawie art. 157 § 1 k. k. w zw. z art. 34 § 1, § 1 a pkt 1, § 1b, § 2 k. k. w zw. z art. 35 § 1 k. k. skazuje go na karę 10 (dziesięciu) miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym;

II.  oskarżonego uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia w sprawie 2 Ds. 2095/14 Prokuratury Rejonowej G.Ś. w G., z tym ustaleniem, że wartość szkody wyniosła 5.878,82 złotych, czyn ten kwalifikuje z art. 288 § 1 k. k. i za to przy zastosowaniu art. 37a k. k. na podstawie art. 288 § 1 k. k. w zw. z art. 34 § 1, § 1 a pkt 1, § 1b, § 2 k. k. w zw. z art. 35 § 1 k. k. skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym;

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k. k., art. 85 a k. k i art. 86 § 1 i 3 k. k. łączy orzeczone wobec oskarżonego w punktach I. i II. sentencji wyroku jednostkowe kary ograniczenia wolności i wymierza mu karę łączną 1 (jednego) roku ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym;

IV.  na podstawie art. 46 § 1 k. k. zasądza od oskarżonego K. K. na rzecz pokrzywdzonego J. S. kwotę 921,11 (dziewięćset dwadzieścia jeden złotych jedenaście groszy) złotych tytułem naprawienia szkody w części oraz kwotę 5.000 (pięciu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 18 lutego 2015 roku;

V.  na podstawie art. 63 § 1 i 5 k. k. na poczet orzeczonej kary łącznej ograniczenia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 29 czerwca 2014 roku, od godziny 11.50 do dnia 30 czerwca 2014 roku, do godziny 14.13, to jest okres dwóch dni, przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm dniom kary ograniczenia wolności;

VI.  na podstawie art. 627 k. p. k. zasądza od oskarżonego K. K. na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. S. kwotę 1.889,28 złotych z tytułu zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika;

VII.  na podstawie art. 626 § 1 k. p. k., art. 627 k. p. k. oraz art. 1, art. 2 ust. 1 pkt3, art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1.485,70 złotych, w tym wymierza mu opłatę w kwocie 180 złotych.

Sygn. akt: II K 1069/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. M., jest zatrudniony przez (...) S. spółka sp. j. na stanowisku akwizytora. Spółka ta zajmuje się wyrobem biżuterii ze srebra. Dnia 29 czerwca 2014 roku około godziny 11:00 J. M. poruszał się samochodem służbowym marki K. C.’d ulicą (...) św. W. w G., w kierunku hali produkcyjnej spółki, znajdującej się przy ul. (...) w G.. W pewnym momencie skręcił w ulicę (...). Jadąc w stronę ul. (...) wjechał w utworzoną na jezdni kałużę w taki sposób, że ochlapał wodą stojącego przy jezdni K. K.. W związku z zaistniałym zdarzeniem, K. K. wsiadł do swego pojazdu marki F. (...) i ruszył za K. C.’d prowadzoną przez J. M.. W momencie, gdy J. M. zatrzymał pojazd przed otwierającą się bramą wjazdową prowadzącą na teren przedsiębiorstwa, K. K. zajechał mu drogę. Następnie wysiadł z samochodu i podszedł do J. M., który uchylił boczną szybę pojazdu. Oskarżony zaczął wówczas na niego krzyczeć i obrażać go, pytając, dlaczego go ochlapał. Po chwili oskarżony złapał za klamkę drzwi samochodu, chcąc je otworzyć i wyciągnąć J. M. na zewnątrz. W tym momencie z budynku należącego do (...) S. spółka sp. j. wybiegli J. S. i T. R. myśląc, że K. K. jest napastnikiem, który zamierza dokonać kradzieży srebra. J. S. wdał się z oskarżonym w szarpaninę, domagając się opuszczenia podjazdu znajdującego się przed bramą wjazdową. W przypływie złości kazał mu „ w. (...)”. Opuszczenia terenu zaczął domagał się od niego również T. R.. W pewnym momencie K. K. powiedział, że już sobie idzie, po czym wsiadł do swego samochodu, uruchomił silnik i wycofał o kilka metrów. Gdy J. S. zwrócił się do siedzącego w pojeździe J. M., K. K. nieoczekiwanie ruszył do przodu i uderzył przednią częścią F. w nogi J. S., przyciskając go do samochodu K. C.’d. Widząc, że pokrzywdzony jest zakleszczony między pojazdami, J. M. (który dotychczas siedział w samochodzie) oraz T. R. podbiegli do F. i bezskutecznie próbowali otworzyć jego drzwi. Następnie obaj zaczęli uderzać rękoma w szyby w przednich drzwiach pojazdu. Po chwili K. K. wycofał i odjechał z miejsca zdarzenia. Z uwagi na odniesione obrażeniami ciała, J. S. wymagał pomocy lekarskiej. W związku z tym, T. R. wezwał na miejsce zdarzenia pogotowie ratunkowe. J. M. wezwał natomiast Policję. Gdy ratownicy medyczni opatrywali leżącego na ziemi J. S., na miejsce zdarzenia podjechał radiowóz oraz F. (...) prowadzony przez K. K., który w rozmowie z policjantami utrzymywał, że został bez powodu zaatakowany przez J. S.. Po dokonaniu oględzin oraz rozpytaniu uczestników zdarzenia, policjanci zatrzymali K. K.. Pokrzywdzony został natomiast przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł stosowne badania.

Dowód: zeznania świadka J. M. – k. 7v-8v, 183-184; zeznania świadka T. R. – k. 9v-10, 194-195; zeznania świadka A. K. – k. 11v-12, 180-182; zeznania świadka K. P. – k. 15v, 179; zeznania świadka J. S. – k. 18v-19, 78, 172v-173v; zeznania świadka M. S. – k. 23-24, 59-60 akt II K 1608/14, 174; zeznania świadka D. K. – k. 72v, 204-205; częściowo zeznania świadka G. K. – k. 196-197; dokumentacja medyczna – k. 21-26, 133-157; protokół zatrzymania – k. 2-2v; protokół oględzin – k. 13-14; dokumentacja fotograficzna – k. 105, 177; akta szkodowe – k. 247-263;308, 312-322, 329; opinia biegłego z zakresu mechanoskopii – k. 335-343; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. K. – k. 43-45, 161-164

W związku ze zdarzeniem z 29 czerwca 2014 roku J. S. doznał pęknięcia przedniej powierzchni kłykcia bocznego kości udowej prawej i stłuczenia stawu łokciowego lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała na czas dłuższy niż siedem dni. W związku z leczeniem wymienionych urazów J. S. poniósł koszty w kwocie co najmniej 921,11 złotych.

Dowód: opinie biegłego z zakresu medycyny sądowej – k. 29, , 219-220; ustna opinia uzupełniająca biegłego z zakresu medycyny sądowej – k. 241-243; faktury VAT – k. 141-143; paragony – k. 144

Uderzając pojazdem marki F. (...) w nogi J. S., K. K. doprowadził do wgniecenia drzwi pasażera przedniego pojazdu marki K. C.’d oraz wybicia szyby w tychże drzwiach. Właściciel pojazdu, (...) S. i spółka sp. j., dokonał naprawy wymienionych uszkodzeń. Łączna wartość szkody wyniosła 5.878,82 złotych. Poniesiona szkoda została pokryta przez ubezpieczyciela K. K..

Dowód: opinia biegłego z zakresu mechanoskopii – k. 335-343; kalkulacje szkody – k. 50-54; akta szkodowe – k. 247-263

Oskarżony K. K. nie był dotąd karany przez Sąd.

Dowód: karta karna – k. 354

Sąd zważył, co następuje:

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd oparł się na zeznaniach świadków: J. S., J. M., T. R., A. K., K. P., M. S. i D. K., opiniach biegłych z zakresu medycyny sądowej i mechanoskopii, a także na dokumentach urzędowych i prywatnych. Wyjaśnienia oskarżonego K. K. oraz zeznania świadka G. K. posłużyły poczynieniu ustaleń faktycznych jedynie częściowo.

Oskarżony K. K. nie kwestionował tego, że 29 czerwca 2014 roku przed posesją przy ul. (...) brał udział w zdarzeniu, w trakcie którego wjechał samochodem marki F. (...) w nogi J. S., przyciskając go do pojazdu marki K. C.’d. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie, gdyż znalazły one potwierdzenie w innych dowodach. Sąd nie dał natomiast wiary wyjaśnieniom oskarżonego w pozostałym zakresie, dotyczącym okoliczności wjechania w nogi J. S.. K. K. utrzymywał, że został napadnięty przez J. S. i T. R. po tym, jak w spokojnej rozmowie starał się wyjaśnić, dlaczego został ochlapany przez J. M.. Według niego, pokrzywdzony wybiegł z budynku trzymając pałkę policyjną i krzycząc „ wypierdalaj, skurwysynie”. Zachowywał się agresywnie i złapał go lewą ręką za gardło, a przy tym musiał go uderzyć pałką w twarz, ponieważ oskarżony miał potem rozciętą wargę od wewnątrz. K. K. twierdził, że w momencie, gdy udało mu się oswobodzić, ze strachu przed mężczyznami, którzy wybiegli zza bramy, natychmiast wsiadł do swojego samochodu i starał się jak najszybciej odjechać. Wrzucił wówczas wsteczny bieg i wycofał. Pamięta huk. Nie wie, jak to się stało, ale wjechał w tego mężczyznę, który znalazł się pomiędzy dwoma samochodami. On uczynił to nieumyślnie i „ nie wie, jak to się stało” (k.45). Przedstawiona przez oskarżonego wersja wydarzeń jest nie tylko sprzeczna z przeważającą częścią materiału dowodowego, lecz nade wszystko kłóci się ze wskazaniami doświadczenia życiowego. Jak wynika z kserokopii prawa jazdy (k. 249), K. K. jest kierowcą posiadającym kilkudziesięcioletnie doświadczenie w prowadzeniu pojazdów. Jako skrajnie nieprawdopodobne należy zatem uznać stwierdzenie, że ruszył pojazdem w stronę pokrzywdzonego nieumyślnie (ze strachu, pod wpływem szoku). Oskarżony sam przyznał, że odjeżdżając z miejsca zdarzenia, zdołał wycofać, co oznacza, że wrzucił prawidłowy bieg i jechał w prawidłową stronę. Zatem jedyną czynnością, którą powinien był wówczas wykonać w celu wyjechania na drogę, było skręcenie kół pojazdu. Nie było żadnego powodu do tego, by oskarżony ponownie musiał próbować wrzucić bieg wsteczny. Nawet przy założeniu, że oskarżony przypadkowo wrzucił pierwszy bieg (co samo w sobie wydaje się nieprawdopodobne), należy zauważyć, że po wycofaniu pojazdu znajdowałby się on w odległości co najmniej kilku metrów od oskarżonego. Zorientowałby się wówczas zatem, że samochód toczy się do przodu i miałby wystarczająco dużo czasu na to, by zahamować. Tymczasem, jak sam przyznał, dojechał do J. S. i uderzył w jego nogi, zakleszczając go między dwoma pojazdami. W ocenie Sądu, K. K. przedstawił niekonsekwentną i wewnętrznie sprzeczną wersję spowodowania uszkodzeń nadwozia pojazdu marki F. (...) oraz użycia przez J. S. pałki. Wyjaśniając w postępowaniu przygotowawczym, oskarżony pierwotnie utrzymywał, że nie pamięta, by ktoś uderzał jego samochód i go kopał. Natomiast w momencie, gdy uderzył w pokrzywdzonego, „ ci dwaj mężczyźni, co wyszli zza bramy, zaczęli walić [mu] w samochód”, lecz on nie wie, czy mu coś uszkodzili, gdyż nie przyglądał się. Następnie jednak, wbrew temu, co wyjaśniał wcześniej, dodał, że pokrzywdzony rozbił mu przednią szybę pałką i doszło do tego, zanim oskarżony w niego wjechał. W ocenie Sądu, nie sposób wytłumaczyć wskazanej wyżej rozbieżności ewentualnym szokiem, jakiego oskarżony mógł doznać w związku ze zdarzeniem, gdyż po raz pierwszy przesłuchano go 30 czerwca 2014 roku o godzinie 12:55, a więc przeszło dobę po zdarzeniu. Zdaniem Sądu, gdyby pokrzywdzony rzeczywiście uszkodził przednią szybę F. (...) na skutek uderzenia pałką, to okoliczność ta z pewnością zostałaby zapamiętana przez oskarżonego jako jeden z najbardziej charakterystycznych przejawów agresji J. S.. Najprawdopodobniej znalazłoby to odzwierciedlenie już w notatce spisanej przez funkcjonariuszy po rozpytaniu uczestników zdarzenia (k. 2-2v). Tymczasem, oskarżony wspomniał o tym na samym końcu przesłuchania w charakterze podejrzanego, kiedy to jak gdyby przypomniał sobie, że jego pojazd posiada uszkodzoną przednią szybę – co można wykorzystać jako element służący konstruowaniu linii obrony. Warto zauważyć, że wyjaśniając na rozprawie oskarżony twierdził, że J. S. już nie tylko uszkodził przednią szybę jego pojazdu pałką, lecz również „ strzelił kopa w jego samochód”, mimo iż, jak wskazano wyżej, pierwotnie nie pamiętał, czy ktoś uderzał jego samochód i go kopał. Nadto dodał, że „ Pan S. kopał i stukał w mój samochód, (…). Są ślady tych uderzeń. Szyba pęknięta, na masce wgniecenia. Pałką uderzył z lewej strony samochodu, na wysokości mojej. Kopnięcia były przedtem, jak wsiadałem w samochód, to on kopał w niego i pięściami stukał w maskę. To pozostawiło ślady, maska jest powyginana z przodu” (k. 164). Należy wreszcie zauważyć, że w mowie końcowej oskarżony przytoczył okoliczność w żadnej mierze nie przystającą do wyjaśnień składanych w toku postępowania, stwierdzając że został przez oskarżonego pobity pałką (k. 382v). Analiza wyjaśnień oskarżonego prowadzi do wniosku, że przedstawiana przez niego wersja wydarzeń ewoluowała w toku postępowania. Oskarżony dodawał do swego opisu kolejne elementy, starając się „budować dramatyzm” sytuacji oraz wywołać wrażenie, że pokrzywdzony przejawiał zachowania typowe dla osób niezrównoważonych psychicznie bądź znajdujących się pod wpływem silnych środków odurzających - „ (…) był w jakimś amoku. Pierwszy raz widziałem człowieka z takimi oczami” (k. 162). Powyższe przekonuje, że przeważająca część wyjaśnień oskarżonego miała charakter nieszczery i stanowiła jedynie wyraz przyjętej przez niego linii obrony.

Świadkowie J. S., J. M., T. R. i A. K. opisali okoliczności, w jakich oskarżony wjechał samochodem marki F. (...) w J. S., uszkadzając przy okazji samochód marki K. C.’d. Sąd dał w całości wiarę zeznaniom wymienionych świadków, gdyż w toku całego postępowania były one logiczne i konsekwentne, a nadto wzajemnie się uzupełniały, tworząc uporządkowaną chronologicznie całość. Choć wymienieni świadkowie przyznali, że J. S. kazał oskarżonemu „ w. (...), to jednak jednoznacznie wskazali oni, że powodem skierowania tych słów było agresywne zachowanie K. K., który wulgarnie zwracał się do J. M., próbując wyciągnąć go z samochodu. Żaden ze świadków nie potwierdził, że J. S., starając się przegonić oskarżonego, groził mu pałką. W ocenie Sądu, tę wersję wydarzeń można uznać za wiarygodną nie tylko z tego względu, że zeznania świadków były ze sobą zgodne. Należy bowiem zauważyć, że do zdarzenia doszło przed zakładem wytwarzającym biżuterię ze srebra. J. S. i T. R. istotnie mogli więc podejrzewać, że oskarżony zamierza dokonać rozboju na J. M.. W takim przypadku, nie można by zatem czynić zarzutu tylko z tego powodu, że pokrzywdzony groził oskarżonemu pałką w celu ochrony mienia. Można zatem założyć, że wymienieni świadkowie nie mieliby powodu, by ukrywać fakt, że J. S. wybiegł z posesji przy ul. (...) trzymając w ręku pałkę. W ocenie Sądu, wersję świadków dotyczącą agresywnej postawy oskarżonego potwierdza fakt, że to J. S. był jedyną osobą, która w trakcie zdarzenia odniosła obrażenia ciała. Gdyby pokrzywdzony i T. R. rzeczywiście skierowali nieuzasadnioną agresję wobec oskarżonego (który miał zostać złapany za szyję i być wleczony przez „ 10-15 metrów”), to można się spodziewać, że nie pozwoliliby mu oni wejść do samochodu, lecz dokonali jego pobicia z racji liczebnej przewagi. Tymczasem oskarżony nie odniósł w zdarzeniu żadnych obrażeń, bez przeszkód zdołał wsiąść do F., co wskazuje na to, że J. S. i T. R. w trakcie zdarzenia przyjęli postawę defensywną.

W ocenie Sądu, wiarygodności zeznań wymienionych świadków nie może przekreślać fakt, iż w toku postępowania nie udało się zabezpieczyć nagrania z kamer monitoringu zainstalowanych na terenie zakładu (...) S. i spółka sp. j. Pokrzywdzony w logiczny sposób przedstawił powody braku takiego nagrania, podnosząc, że część kamer nie jest podłączona do rejestratora i służy jedynie podglądowi w czasie rzeczywistym. Stwierdzenie to nie budzi wątpliwości z punktu widzenia wskazań doświadczenia życiowego, a nadto zostało potwierdzone przez świadka R. P..

Mniejsze znaczenie dla poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie miały zeznania świadków D. K. i M. S.. D. K. zeznał, że nie widział momentu uderzenia pojazdem w J. S., lecz widział pokrzywdzonego leżącego na ziemi oraz pojazd marki F. (...) odjeżdżający z miejsca zdarzenia. Świadek zaprzeczył, jakoby na miejscu zdarzenia widział pałkę policyjną. Natomiast świadek M. S. opisał okoliczności przedmiotowego zdarzenia, przyznając, że wie o nich jedynie z opowieści J. S., A. K., J. M. i T. R.. Sąd dał wiarę zeznaniom wymienionych świadków, gdyż w pełni korespondowały one z relacją naocznych świadków zdarzenia.

Świadek K. P., funkcjonariusz Policji opisał okoliczności zatrzymania K. K. oraz okoliczności rozpytania uczestników zdarzenia. Świadek wskazał w szczególności, że nie widział, czy szyba pojazdu F. (...) była wówczas uszkodzona, a nadto nie pamięta, czy oskarżony domagał się zabezpieczenia nagrania z monitoringu z miejsca zdarzenia. Tym niemniej oczywiste jest, że samo stwierdzenie takiego stanu rzeczy nie przesądza, że uszkodzenia szyby dokonał J. S. oraz że nagranie takie rzeczywiście powstało. Sąd dał wiarę zeznaniom K. P., gdyż dotyczyły okoliczności bezspornych.

Zeznania świadka R. P. miały znaczenie w kontekście oceny wiarygodności zeznań pokrzywdzonego J. S.. Świadek potwierdził bowiem, iż jest prawdopodobne, że w momencie zdarzenia kamery skierowane na bramę wjazdową zakładu spółki (...) S. i spółka sp. j. nie zarejestrowały jego przebiegu. Sąd dał wiarę zeznaniom R. P., gdyż w toku postępowania nie doszło do ujawnienia dowodów pozwalających na ich podważenie.

Sąd wiarę zeznaniom świadka G. K. jedynie w zakresie, w jakim dotyczyły one okoliczności bezspornych. Za niewiarygodną natomiast uznał Sąd tę część zeznań świadka, w której utrzymywał on, że słyszał, jak jeden z mężczyzn przybyłych na miejsce zdarzenia drugim pojazdem marki K. C.’d mówi: „ łap monitoring, ja będę zagadywał”, a także w zakresie, w jakim twierdził, że w czasie interwencji Policji ulicą (...) przechodził starszy człowiek, który zapytał świadka: „ mocno go pobili?”. Należy w tym miejscu podkreślić, iż brak jest jakichkolwiek podstaw pozwalających przyjąć, że przybyli na miejsce policjanci (którzy wg świadka doprowadzili do tego, że nagranie z monitoringu nie zostało zabezpieczone, mimo jego prośby) w jakikolwiek sposób sprzyjali pokrzywdzonemu. Jako funkcjonariusze publiczni mieli oni kontakt uczestnikami zdarzenia jedynie w zakresie czynności służbowych. Żaden z przesłuchanych w toku postępowania funkcjonariuszy nie potwierdził wersji wydarzeń G. K.. Natomiast w odniesieniu do starszego mężczyzny, który miał przechodzić w okolicach miejsca zdarzenia, należy zauważyć, że świadek podał, iż nie zna jego danych personalnych. Jednakże oczywiste jest to, że gdyby naoczny świadek zdarzenia rzeczywiście pytał o stan zdrowia oskarżonego, to G. K. podjąłby starania w celu pozyskania jego personaliów i doprowadzenia do przesłuchania go w charakterze świadka – np. wskazałby go obecnym na miejscu funkcjonariuszom. Warto również zauważyć, że G. K. złożył swoje zeznania dopiero 20 listopada 2014 roku, a nie bezpośrednio po zdarzeniu – co w razie prawdziwości tych zeznań należałoby uznać za nienaturalne, gdyż jasne jest to, że świadek byłby zainteresowany przedstawieniem okoliczności korzystnych dla oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu. W związku z powyższym, Sąd uznał za najbardziej prawdopodobne to, że G. K. złożył nieszczere zeznania, będąc poinstruowanym przez oskarżonego.

Nie miały natomiast znaczenia zeznania świadków J. N. i E. T., które ze względu na niepamięć nie były w stanie przybliżyć szczegółów zdarzenia.

Sąd oparł się na opiniach biegłego z zakresu medycyny sądowej, gdyż brak było podstaw do kwestionowania ich rzetelności. Zostały one wydane przez osobę posiadającą niezbędne kwalifikacje i doświadczenie zawodowe we wskazanej dziedzinie nauki. Opinie te były przejrzyste, spójne i pełne, formułowały jasne odpowiedzi na pytania postawione w postanowieniach o dopuszczeniu tych dowodów. W trakcie rozprawy biegły W. M. odniósł się do zastrzeżeń obrońcy oskarżonego, wyjaśniając, iż brak jest rozbieżności w dokumentacji medycznej pokrzywdzonego. Całokształt badań, którym został poddany J. S., wskazuje na to, że wywołane u niego naruszenie czynności narządów ciała trwało powyżej 7 dni. Biegły podkreślił, że badanie rezonansem magnetycznym opisuje obrzęki tkanek ciała, podczas gdy na podstawie tomografii komputerowej można stwierdzić m.in. pęknięcia kości.

Z podobnych względów, Sąd oparł się również na opiniach biegłego z zakresu badań mechanoskopijnych. Przy czym nie mają znaczenia zastrzeżenia obrońcy dotyczące uszkodzeń lampy oraz lusterka pojazdu marki K., gdyż oskarżonemu zarzucono jedynie uszkodzenie drzwi oraz szyby bocznej i jedynie w takim zakresie czyn ten został mu przypisany. Przy czym biegły podkreślił, że w trakcie badań odniósł się jedynie do uszkodzeń drzwi pojazdu oraz słupka bocznego.

Sąd oparł się na dokumentach prywatnych w postaci akt szkodowych i dokumentacji fotograficznej (k. 105, 177, 247-263, 308, 312-322, 329), albowiem brak było wątpliwości co do ich rzetelności i autentyczności.

Sąd oparł się na dokumentach urzędowych przywołanych w ustaleniach faktycznych. Zostały one sporządzone przez uprawnione do tego osoby, w zakresie ich kompetencji i w prawem przepisanej formie. Ich autentyczność nie była przez żadną ze stron kwestionowana. Stanowią one obiektywne dowody zaświadczonych nimi okoliczności.

Ustalony stan faktyczny dawał podstawy do przypisania K. K. obu zarzucanych mu czynów.

Uderzając prowadzonym przez siebie pojazdem w nogi J. S. i przyciskając go do pojazdu marki K. C.’d, oskarżony spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci pęknięcia przedniej powierzchni kłykcia bocznego kości udowej prawej i stłuczenia stawu łokciowego lewego. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na czas dłuższy niż 7 dni. W ten sposób doszło do wypełnienia znamion przestępstwa z art. 157 § 1 k. k.

Uderzając pojazdem w nogi J. S. i przyciskając pokrzywdzonego do pojazdu marki K. C.’d, oskarżony spowodował zmiany, które doprowadziły do tego, że pojazd utracił walory użytkowe i estetyczne. W efekcie, ze względu na dysfunkcję istotnych elementów składowych, wymagał naprawy. Należy w tym miejscu zauważyć, że Sąd zmodyfikował opis czynu zarzucanego K. K. w akcie oskarżenia w sprawie II K 1608/14, przyjmując że szkoda poniesiona przez M. S. w związku z usunięciem powstałych uszkodzeń wyniosła 5.878.82 złotych. Sąd uwzględnił bowiem, że - zgodnie z opinią biegłego z zakresu mechanoskopii - nie ma podstaw do przyjęcia, że lusterko pojazdu uległo uszkodzeniu w związku z przedmiotowym zdarzeniem. Tym niemniej, nie ulega wątpliwości, że oskarżony dopuścił się w opisany wyżej sposób uszkodzenia rzeczy, której wartość przekraczała ¼ minimalnego wynagrodzenia za pracę, tj. czynu z art. 288 § 1 k. k.

W czasie popełnienia przez oskarżonego przypisanych mu czynów nie zachodziła żadna okoliczność wyłączająca ich kryminalną bezprawność. Nie zachodziły również żadne okoliczności wyłączające winę oskarżonego. Nie był on w szczególności w znacznym stopniu ograniczony w możliwości rozpoznania znaczenia i konsekwencji swoich czynów przez chorobę psychiczną, niedorozwój umysłowy lub czasowe zaburzenie czynności psychicznych. K. K. jest i już w trakcie popełnienia czynów był osobą dorosłą. W inkryminowanym czasie nie zaszła także czasowa niepoczytalność oskarżonego.

Stopień szkodliwości społecznej czynów K. K. należy określić jako wysoki. Oskarżony spowodował u J. S. dotkliwe obrażenia ciała, które na długi czas utrudniły mu poruszanie. By osiągnąć ten cel użył drastycznych środków, a mianowicie wjechał w jego nogi samochodem. Należy przyjąć, że w ten sposób, ze względu na dużą masę pojazdu, oskarżony naraził pokrzywdzonego na dużo poważniejsze uszkodzenia ciała, w tym złamania kości kończyn dolnych. Wprawdzie okoliczności sprawy wskazują, że oskarżony dokonał uszkodzenia ciała pokrzywdzonego i uszkodzenia pojazdu marki K. C.’d „jedynie” w zamiarze ewentualnym, tym niemniej wzgląd na to, że do uszkodzenia samochodu posłużyło oskarżonemu ciało J. S., dociśnięte przednią częścią F. (...), sprawia, że ocena obu badanych czynów musi być surowa.

W punkcie I. sentencji wyroku za czyn z art. 157 § 1 k. k. Sąd - przy zastosowaniu art. 37a k. k. - wymierzył K. K. karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. Natomiast w punkcie II. sentencji wyroku za czyn z art. 288 § 1 k. k. Sąd - przy zastosowaniu art. 37a k. k. - wymierzył K. K. kare 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.

Na niekorzyść K. K. przemawiają okoliczności wskazane przy ocenie szkodliwości społecznej jego czynów (opisane powyżej), a zwłaszcza sposób popełnienia czynów i rozmiar ich negatywnych następstw.

Na korzyść oskarżonego przemawia fakt, że nie był on dotąd karany.

Wymierzając kary K. K. Sąd uwzględnił fakt, że obu przypisanych czynów oskarżony dopuścił się w zamiarze ewentualnym. Okoliczności sprawy (a zwłaszcza stosunkowo mało rozległe obrażenia ciała J. S.) wskazują na to, że prędkość pojazdu prowadzonego przez oskarżonego była relatywnie niewielka. Okoliczność ta przemawia za tym, że oskarżony nie miał zamiaru spowodować bardziej dotkliwych obrażeń ciała pokrzywdzonego. Niewątpliwe jest jednak to, że oskarżony co najmniej godził się na spowodowanie obrażeń ciała naruszających czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni. Choć można założyć, że jego głównym celem było „jedynie” wyładowanie złości na pokrzywdzonym i sprawienie mu bólu fizycznego, należy mieć na uwadze również to, że zamiar oskarżonego był nagły i wynikał ze wzburzenia K. K., którego początku należy upatrywać w momencie przypadkowego ochlapania go wodą przez J. M. (czego w świetle materiału dowodowego oraz wskazań doświadczenia życiowego nie sposób zakwestionować). Mając na uwadze w szczególności uprzednią niekaralność oskarżonego, Sąd odstąpił od stosowania wobec niego kar pozbawienia wolności i zastosował kary wolnościowe.

W punkcie III. sentencji wyroku Sąd połączył orzeczone kary jednostkowe ograniczenia wolności, wymierzając karę łączną roku ograniczenia wolności. Należy nadmienić, że uwzględniając wysokość orzeczonych kar jednostkowych, Sąd mógł wymierzyć K. K. za zbiegające się przestępstwa karę łączną od 10 miesięcy ograniczenia wolności do 1 roku i 4 miesięcy ograniczenia wolności. Za zastosowaniem w przeważającym zakresie absorpcji kar przemawiał fakt, że badane czyny zostały popełnione w takiej samej postaci zamiaru, a ich związek czasowy był ścisły. Za częściową kumulacją kar przemawiał natomiast wzgląd na cele kary. W ocenie Sądu, niewychowawczym posunięciem byłoby niejako premiowanie oskarżonego całkowitą absorpcją kar z tego tylko powodu, że dopuścił się on kilku czynów podobnych, odznaczających się takim samym stopniem zawinienia i szkodliwości społecznej.

W punkcie IV. sentencji wyroku Sąd nałożył na oskarżonego obowiązek częściowego naprawienia szkody wyrządzonej J. S. w związku z wydatkami poczynionymi w procesie leczenia obrażeń ciała spowodowanych przez oskarżonego, a także obowiązek zapłaty zadośćuczynienia za krzywdy wyrządzone pokrzywdzonemu w kwocie 5.000 złotych. W ocenie Sądu, rozstrzygnięcie to wzmocni wychowawcze oddziaływanie orzeczonej kary łącznej ograniczenia wolności, wyeksponuje w świadomości oskarżonego naganny charakter popełnionego czynu i przyczyni się do zadośćuczynienia społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Należy w tym miejscu zauważyć, że Sąd nie orzekł w tym przypadku obowiązku naprawienia szkody w całości z uwagi na to, że pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wykazał jedynie wydatki związane z zakupem kompresów, badaniami oraz konsultacją ortopedyczną w łącznej kwocie 921,11 złotych (k. 141-143). W ocenie Sądu, zadośćuczynienie zasądzone na rzecz J. S. nie jest nadmiernie wygórowane, lecz jednocześnie odzwierciedla zakres cierpień odczuwanych przez pokrzywdzonego w związku z czynem K. K.. Można mieć nadzieję, choć częściowo wynagrodzi ono J. S. zarówno odczuwany ból fizyczny, jak i przykre przeżycia psychiczne związane bezpośrednio z badanym czynem, leczeniem ortopedycznym oraz istotnym upośledzeniem sprawności fizycznej.

W punkcie V. sentencji wyroku na poczet orzeczonej wobec K. K. kary ograniczenia wolności, zaliczono okres faktycznego pozbawienia wolności w sprawie (zatrzymania). Orzeczenie to miało charakter obligatoryjny.

W punktach VI. i VII. sentencji wyroku Sąd obciążył K. K. kosztami związanymi z ustawieniem pełnomocnika przez oskarżyciela posiłkowego oraz kosztami procesu, w tym stosowną opłatą. Oskarżony osiąga stały dochód, a nadto posiada majątek w postaci nieruchomości gruntowej i samochodu. Jest przy tym zdrowym mężczyzną mającym możliwość podjęcia choćby dorywczej pracy zarobkowej. Uiszczenie kosztów nie będzie dla niego nadmiernie dolegliwe.