Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 716/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 sierpnia 2017r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Jachniewicz

Protokolant: Katarzyna Tymińska

Pod nieobecność Prokuratora

po rozpoznaniu w dniach 22 grudnia 2016r. 21 marca 2017r., 01 września 2017r., 10 sierpnia 2017r. na rozprawie sprawy:

Ł. Ż., syna R. i B. z domu A., urodzonego (...) w G.

oskarżonego o to, że:

od października 2014 roku do dnia 26 marca 2016 roku w G. znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją konkubiną M. W. (1) w ten sposób, że wszczynał w domu awantury w trakcie których ubliżał jej słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, groził uszkodzeniem ciała i zabójstwem, zgwałceniem, szarpał za włosy, podduszał, popychał, kopał, pluł w twarz, tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k.

orzeka

1.  oskarżonego Ł. Ż. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i za to, na podstawie art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 37 b k.k., art. 34 § 1 , §1 a pkt 1 k.k. skazuje go na karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 2 (dwóch) lat ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy społecznej w wymiarze 30 (trzydzieści) godzin tygodniowo;

2.  na mocy art. 230 § 2 k.p.k. zwraca M. W. (1) telefon komórkowy marki S. (...) znajdujący się w aktach sprawy na k. 70;

3.  na mocy art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. obciąża oskarżonego kosztami sądowymi w sprawie w kwocie 2321,32 zł (dwa tysiące trzysta dwadzieścia jeden złotych 32/100), w tym 360 (trzysta sześćdziesiąt) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt II K 716/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

Ł. Ż. i M. W. (1) pozostawali w ok. 10-letnim związku konkubenckim. Przez około 10 lat mieszkali razem w lokalu przy ul. (...) w G., wynajmowanym im przez rodziców Ł. Ż.. W dniu (...) urodziły się dzieci stron – bliźnięta M. i L..

Od października 2014 roku Ł. Ż. zaczął okazyjnie nadużywać alkoholu, po czym wszczynał awantury. W trakcie tych awantur Ł. Ż. wyzywał M. W. (1) słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe, takimi jak : k. (...)”, „s. (...)”, „s. (...). Nadto Ł. Ż. wielokrotnie groził też M. W. (1) pozbawieniem życia oraz życzył jej śmierci mówiąc, np.: ,,żebyś zdechła k.,s. (...)”. Z czasem oskarżony wszczynał awantury także będąc trzeźwym.

Oskarżony wielokrotnie, w tym w dniu 26 marca 2016 roku, groził M. W. (1) uszkodzeniem ciała oraz śmiercią, mówiąc, że najpierw obleje ją kwasem a potem wywiezie do lasu. Ł. Ż. groził także M. W. (1) zgwałceniem, mówiąc, że dokona tego ze swoimi znajomymi, a także wszystko będzie nagrywał, a następnie nagranie to pokaże ich wspólnym dzieciom. Ł. Ż. mówił, także że na M. W. (1) ma plan”, ,,że będzie cała w fekaliach”.

Ł. Ż. stosował także wobec M. W. (1) przemoc fizyczną, która objawiała się poprzez : szarpanie za włosy, wyrywanie włosów, podduszanie, popychanie, kopanie najczęściej po dolnych częściach ciała, nogach, pluciem w twarz.

W wyniku tych aktów M. W. (1) doznała między innymi siniaków na ramionach, brzuchu, wyrwania kłębu włosów.

Pokrzywdzona wielokrotnie udawała się po pomoc do swojej matki- M. W. (2), której pokazywała ślady pobicia przez Ł. Ż. – głównie siniaki na pośladach, pod oczami. M. W. (1) spała u swojej matki przez kilka nocy, po czym na prośbę oskarżonego wracała do ich wspólnego mieszkania.

We wrześniu 2015 roku strony pomieszkiwały na należącej do nich działce letniskowej. Będący pod wpływem alkoholu Ł. Ż. kilkakrotnie uderzał w ramię (...), prowokując ją do konfliktu i nie zważając na jej prośby zaprzestania powyższego. Wówczas pod wpływem silnego zdenerwowania, M. W. (1) mając w ręce kufel od piwa uderzyła nim Ł. Ż. w twarz, przez co Ł. Ż. doznał rozcięcia warg.

W październiku 2015 roku M. W. (1) zgłosiła się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w G.. W listopadzie 2015 roku M. W. (1) rozpoczęła też terapię psychologiczną. Na rozmowach z psychologiem pokrzywdzona początkowo mówiła o trudnej sytuacji domowej, o problemach finansowych, o tym, że martwi się o dobro swoich dzieci. Napominała jedynie, że często kłóci się ze swoim partnerem, nie oskarżając go jednak jednoznacznie, troszcząc się o to jak sytuacja ta może wpłynąć na dzieci stron, pytając co może zrobić, by je ochronić. Dopiero po kilku miesiącach spotkań, M. W. (1) ujawniła, że to Ł. Ż. jest prowodyrem konfliktów i sprawcą przemocy, słownej i fizycznej, wówczas pokazywała też siniaki, jakich doznała w wyniku pobicia przez konkubenta. Przyznawała też, że niekiedy w celach obrony, nie jest Ł. Ż. dłużna w wyzwiskach, bądź szarpaninie.

W dniu 26 marca 2016 roku M. W. (1) zgłosiła w KP I w G. zawiadomienia o przestępstwie. W tym dniu M. W. (1) oraz dzieciom jej i oskarżonego założona została Niebieska Karta. Ł. Ż. od tego dnia, aż do 29 marca 2016 r. nie pojawiał się we wspólnym mieszkaniu, w dniu 29 marca 2016 r. został zatrzymany przez Policję. W wyniku nałożonego na niego zakazu zbliżania się wprowadził się ze wspólnego mieszkania, z którego w krótkim okresie, na żądanie matki Ł. Ż., wyprowadzić musiała się też M. W. (1). Od września 2016 r. M. W. (1) zamieszkuje wraz dziećmi w mieszkaniu socjalnym.

Dowód : zeznania pokrzywdzonej M. W. (1) –k. 101-104, zał. do a/o-k. 1-2, 16-18,19, zeznania świadków : E. T. – k. 105-106, zał. do a/o –k. 66-68, M. W. (2) – k. 106-107, zał. do a/o –k. 7-8, J. H. –k. 108, zał. do a/o –k. 28-29, J. M. –k. 108-110, zał. do a/o-k. 32-33, wyjaśnienia oskarżonego –k. 129, protokół oględzin tel. kom. – zał. do a/o –k. 43-47, post. o oddaniu pod dozór i nakaz opuszczenia lokalu – zał. do a/o –k.55, niebieska karta –k. 23-26, opinia z zakresu informatyki śledczej –k. 159-164.

Ł. Ż. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie głównej nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Vide : wyjaśnienia oskarżonego –k. 100, 129-130, zał. do a/o –k. 51,

Ł. Ż. był wcześniej wielokrotnie karany sądownie, głównie za przestępstwa przeciwko mieniu, ale także na podstawie przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii.

Dowód : karta karna – zał. do a/o –k. 82-85

Ł. Ż. urodził się (...), ma wykształcenie średnie, z zawodu jest monterem RTV, obecnie pracuje jako lakiernik, osiągając dochód w wysokości 2000 zł, jest kawalerem, ojcem dwójki dzieci – ze związku z pokrzywdzoną – łoży na ich utrzymanie, nie posiada majątku, psychiatrycznie ani odwykowo nie leczony, nieuzależniony.

Dane osobopoznawcze- k. 99,

Sąd zważył co następuje :

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd oparł się przede wszystkim na zeznaniach świadków w tym pokrzywdzonej M. W. (1), świadków : M. W. (2), E. T., J. M., J. H., a także zebranych dokumentach urzędowych, oraz opinii biegłych z zakresu informatyki śledczej – stenogramu z nagrania zamieszczonego na płycie CD. Wyjaśnienia oskarżonego Sądu uznał za wiarygodne tylko w tej części w jakiej potwierdzenie znajdują w pozostałym materiale dowodowym.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania pokrzywdzonej M. W. (1), w których przedstawiła ona obraz udręczeń jakich doznała w związku z zachowaniem Ł. Ż. od października 2014 r. do 26 marca 2016 r. Zeznania te były spójne, konsekwentne, w ocenie Sądu szczere, a także - choć silnie nacechowane emocjami - dość obiektywne. Nie uszło uwadze Sądu, że pokrzywdzona, opowiadając o traumatycznych, skierowanych przeciwko niej aktach agresji Ł. Ż., nie pozostawała też bezkrytyczna wobec własnej osoby, przyznając, że kilkakrotnie także nie pozostawała dłużna oskarżonemu w wyzwiskach, a raz – w trakcie awantury uderzyła go kuflem od piwa w twarz. Powyższe w ocenie Sąd podnosi jeszcze wiarygodność zeznań pokrzywdzonej, która nie wybiela własnej osoby i nie rzuca jedynie oskarżeń w kierunku konkubenta. Nie uszło też uwadze Sądu, że pokrzywdzona jest osobą temperamentną, choć skrytą. Tymczasem oskarżony przejawia w ocenie Sądu chłodne usposobienie, na zewnątrz nie epatuje zbytnio emocjami. Powyższe jednak nie może stanowić podstawy do kwestionowania zeznań pokrzywdzonej. Wręcz przeciwnie, pokrzywdzona wskazywała nie raz w swoich zeznaniach, że oskarżony stosował wobec niej przemoc „na zimno”, jedynie w zaciszu domowym konkubentów, a oskarżony maskował negatywne emocje przed otoczeniem, przez co nikt z osób postronnych nie był naocznym świadkiem ww. zdarzeń. Zeznania M. W. (1), co do aktów przemocy psychicznej - słownej znajdują jednakże potwierdzenie w przedstawiony przez nią nagraniu dźwięku na którym słychać jak oskarżony cichym, spokojnym głosem mówi do pokrzywdzonej, że na M. W. (1) ma plan”, ,,że będzie cała w fekaliach”, podczas, gdy pokrzywdzona rozmawia z dziećmi. Zeznania pokrzywdzonej co do aktów przemocy fizycznej znajdują potwierdzenie w zdjęciach wykonanych należącym do pokrzywdzonej telefonem Samsung A5, a także w zeznaniach świadków: M. W. (2) oraz E. T., którym M. W. (1) kilkakrotnie pokazywała obrażenia, jakich doznała.

Podkreślić także należy, że M. W. (1) nie miała w ocenia Sądu widocznego powodu, by świadczyć nieprawdę na rzecz oskarżonego i by go fałszywie oskarżać. Konieczne jest wskazanie, że pokrzywdzona nie ma jakichkolwiek profitów ze skazania oskarżonego, albowiem oskarżony od początku w zasadzie nie uchylał się od łożenia na ich małoletnie dzieci - dobrowolnie płacił alimenty, to ona wraz z dziećmi musiała wyprowadzić się z mieszkania, które wcześniej zamieszkiwali, a także nie jest dla niej komfortowa sytuacja, w której wyłącznie na jej barkach spocznie opieka nad małoletnimi dziećmi stron. Mając powyższe na uwadze, powtórzyć należy, że Sąd nie miał wątpliwości co do wiarygodności zeznań pokrzywdzonej.

Zeznaniom świadków M. W. (2), E. T., J. M. oraz J. H. Sąd także przyznał walor wiarygodności. Zeznania wszystkich ww. osób były spójne ze sobą, a także przede wszystkim z relacją pokrzywdzonej.

W zeznaniach świadka M. W. (2) – mimo, iż osoby najbliższej dla pokrzywdzonej – jej matki, Sąd nie dopatrzył się braku obiektywizmu, świadek rzeczowo przedstawiała swoje spostrzeżenia na temat osoby oskarżonego, jego zachowania, mówiła tylko o wydarzeniach, o których opowiadała jej córka, zaznaczając, że nie była ich naocznym świadkiem, opisywała też te ślady podbicia przez oskarżonego, które sama na ciele pokrzywdzonej widziała, a także szczerze wskazywała, że o wielu incydentach, z życia córki nie wie, albowiem nie chciała się wtrącać. Fakt zatem pokrewieństwa świadka z pokrzywdzoną w żaden sposób nie umniejszał wiarygodności jej zeznań.

Za obiektywne, rzeczowe i rzetelne Sąd poczytał też zeznania E. T. i J. M.. Osoby te ze sprawą zetknęły się w ramach wykonywanego zawodu– E. T. jest psychologiem, do której na terapię przez wiele miesięcy uczęszczała M. W. (1), a J. M. jest pracownikiem (...)u. Z pewnością zatem ww. świadkowie, będąc osobami obcymi zarówno dla oskarżonego jak i pokrzywdzonej, nie mieli interesu w tym, by świadczyć nieprawdę. Sąd miał na uwadze, że osoby te nie były naocznymi świadkami przestępnych czynów oskarżonego, opowiadały jedynie o zdarzeniach jaki zasłyszały od pokrzywdzonej. Dla Sądu jednakże, kluczowe z ich zeznań były spostrzeżenia co do osoby pokrzywdzonej, sposobu w jaki stopniowo opowiadał ona o sytuacji rodzinnej i przemocy jaką stosuje wobec niej oskarżony. Zeznania ww. świadków, w szczególności psychologa wzmocniły wartość dowodową zeznań pokrzywdzonej, ich wiarygodność, świadczyły o braku konfabulacji ze strony pokrzywdzonej. Fakt, iż pokrzywdzona początkowo w czasie terapii nie opowiadała o stosowanej przez partnera przemocy, a zrobiła to dopiero po tym jak zaufała terapeucie tym bardziej świadczy o tym, że nie ukartowała ona oskarżenia swego partnera.

Co do zeznań świadka J. H., to – w ocenie Sądu- także stanowią one potwierdzenie zeznań pokrzywdzonej, że oskarżony nie przejawiał aktów agresji poza mieszkaniem, nadto, że nawet w trakcie awantur nie krzyczał, a chłodno i ze spokojem wypowiadał słowa, będące wyzwiskami, groźbami – co też potwierdza przedstawione przez pokrzywdzoną nagranie. Także J. H. jako osoba nieskonfliktowana z żadną ze stron postępowania nie miała interesu w tym by świadczyć nieprawdę.

Przy ustaleniach stanu faktycznego mniejsze znaczenia miały zeznania świadków : D. Z., Ł. J., M. W. (3), M. N., M. W. (4), a także przesłuchiwanych w drodze odezwy sądowej K. D., Ł. D..

Świadkowie D. Z., Ł. J., K. D. i Ł. jak sami przyznali nie byli związani zażyłymi kontaktami chociażby towarzyskimi ze stronami postępowania, mieli u nich jedynie okazjonalne wizyty, a o wydarzeniach na okoliczność których zeznawali dowiedzieli się jedynie z relacji oskarżonego. Funkcjonariusze Policji: M. W. (3), M. N. i M. W. (4), którzy styczność z oskarżonym mieli w czasie jego zatrzymania w dniu 29 marca 2016 r. wprost wskazali, że z racji zbyt dużej ilości spraw podobnych z jakimi mają do czynienia w ramach wykonywanych obowiązków służbowych, a także odległości czasowej ww. zdarzenia niczego nie pamiętają.

Co do wyjaśnień samego oskarżonego Ł. Ż. to Sąd dał im wiarę w tej części, w której opisuje on temperament pokrzywdzonej oraz częściowo zdarzenie, kiedy pokrzywdzona rozbiła mu kufel na twarzy, choć skutek ten mógł mieć charakter przypadkowy. Sąd nie dał natomiast wiary oskarżonemu, że nie stosował on przemocy psychicznej i fizycznej względem pokrzywdzonej, powyższe stoi bowiem w sprzeczności z obszernym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. Sąd miał na uwadze krewki i impulsywny charakter pokrzywdzonej jednakże nie dał wiary oskarżonemu, że jego zachowania wymierzone przeciwko pokrzywdzonej, jeśli już do nich dochodziło, były jedynie aktem obrony, a przemoc w ich związku miała charakter wzajemny. W ocenie Sądu wyjaśnienia Ł. Ż. stanowiły jedynie wyraz przyjętej przez niego linii obrony i miały na celu uniknięcie grożącej mu odpowiedzialności karnej.

Odnosząc się zaś do przedstawionego przez oskarżonego dowodu nagrania dźwięku z wizyty u pokrzywdzonej, jak wskazał z okresu maja/czerwca 2017 r., na którym również słychać wyzwiska pokrzywdzonej rzucane w stronę oskarżonego, to w pierwszej kolejności wskazać należy, że nagranie to rejestruje zdarzenie spoza inkryminowanego okresu. Nadto, nie znane są Sadowi okoliczności wizyty, jaką chciał złożyć oskarżony, należy jednak domniemać, iż była to wizyta niechciana, a oskarżony chciał wejść do pomieszczenia zajmowanego przez pokrzywdzoną, na co nie wyrażała ona zgody. Powyższe, co zrozumiałe, rozzłościło pokrzywdzoną, która próbowała stawiać opór. Tak samo Sąd odniósł się do przedstawionych przez oskarżonego wydruków rozmów z pokrzywdzoną na portalu społecznościowym F., które pochodzą, z początku października 2014 r., w czasie gdy oskarżony przebywał poza granicami kraju i zanim jeszcze podjął działania przestępne wobec pokrzywdzonej wskazane w stanie faktycznym.

Sąd oparł swe ustalenia na treści opinii biegłych z zakresu informatyki śledczej – sporządzenie stenogramu z nagrania zamieszczonego na płycie CD. Została ona wydana przez osoby posiadające niezbędne kwalifikacje i doświadczenie zawodowe we wskazanej dziedzinie nauki. Jest przejrzysta, spójna i pełna. Brak jest również wątpliwości co do bezstronności biegłych.

Sąd dał wiarę dokumentom urzędowym m.in. protokołowi oględzin telefonu komórkowego, karcie karnej, niebieskiej karcie, przywołanym w ustaleniach faktycznych, gdyż zostały one sporządzone przez uprawnione do tego osoby, w zakresie ich kompetencji i prawem przepisanej formie. Ich autentyczność nie była przez żadną ze stron kwestionowana. Stanowią one obiektywne dowody zaświadczonych nimi okoliczności. Są one przejrzyste. Sąd nie znalazł żadnych podstaw dla podważenia ich wartości dowodowej.

Ustalony stan faktyczny stanowił podstawę do przypisania Ł. Ż. czynu z art. 207 § 1 kk, zarzucanego mu w akcie oskarżenia. W okresie od października 2014 roku do dnia 26 marca 2016 roku w G. znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją konkubiną M. W. (1) w ten sposób, że wszczynał w domu awantury w trakcie których ubliżał jej słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, groził uszkodzeniem ciała, zabójstwem, zgwałceniem, szarpał za włosy, podduszał, popychał, kopał, pluł w twarz.

Działania oskarżonego polegały zatem na umyślnym zadawaniu dotkliwych cierpień moralnych oraz bólu fizycznego. Były to zachowania powtarzające się. Stosując ww. udręczenia osiągał znaczną przewagę nad pokrzywdzoną. M. W. (1) odczuwała strach wobec oskarżonego, bała się formułowanych przez niego gróźb i realnego ich spełnienia. Przez wiele miesięcy, nie była w stanie przeciwstawić się stosowanej przemocy, czemu kres nastąpił dopiero przy pomocy terapii psychologicznej. Pokrzywdzonej było tym trudniej przeciwstawić się skutecznie oskarżonemu (choć czasem odpowiadała mu wyzwiskami), że od czasu urodzenia dzieci nie pracowała i była finansowo uzależniona od oskarżonego.

W czasie popełnienia przez oskarżonego przypisanych mu czynów, nie zachodziła żadna okoliczność wyłączająca jego kryminalną bezprawność. Nie zachodziły również żadne okoliczności wyłączające winę oskarżonego. Nie był on w szczególności ograniczony w możliwości rozpoznania znaczenia i konsekwencji swoich czynów przez chorobę psychiczną, niedorozwój umysłowy lub czasowe zaburzenie czynności psychicznych. Ł. Ż. jest i już w trakcie popełnienia czynu był osobą dorosłą. W inkryminowanym czasie nie zaszła także czasowa niepoczytalność oskarżonego.

Stopień szkodliwości społecznej czynu Ł. Ż. należy określić, jako wysoki. Oskarżony działał z premedytacją, a swe działania wymierzył przeciwko osobie najbliższej, z którą dzielił mieszkanie. Wykazał się przy tym całkowitą pogardą dla swojej konkubiny i matki jego dzieci, co objawiło się poprzez wszczynanie awantur z zupełnie błahych powodów i stosowanie określeń takich jak „ k. (...) ”, „ s. (...)”, „ s. (...) oraz kierowanie zapowiedzi dokonania zamachu na jedno z najcenniejszych dóbr, to jest życie pokrzywdzonej, jak również szarpanie, bicie, kopanie i plucie na pokrzywdzoną. Podkreślić też należy, że do zajść dochodziło w obecności dzieci, które były świadkami tych awantur. Na uwagę zasługuje również fakt, że oskarżony zadawał pokrzywdzonej szeregu cierpień o charakterze psychicznym i fizycznym bardzo często znajdując się pod wpływem alkoholu.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się przesłankami wskazanymi w art. 53 k.k. bacząc by kara odpowiadała stopniowi winy i społecznej szkodliwości czynu.

Na niekorzyść oskarżonego przemawiają okoliczności wpływające na ocenę stopnia szkodliwości społecznej czynu (opisane powyżej), a zwłaszcza sposób i okoliczności popełnienia czynu – na szkodę osoby najbliższej, w obecności małoletnich dzieci. Za okoliczność obciążającą należy uznać także sposób życia oskarżonego przed popełnieniem badanego czynu – oskarżony był sześciokrotnie karany.

Sąd nie znalazł okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego.

Mając powyższe na uwadze w punkcie 1. sentencji wyroku, Sąd wymierzył oskarżonemu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz 2 lat ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy społecznej w wymiarze 30 godzin miesięcznie.

Wskazać należy, że wobec wcześniejszej karalności oskarżonego na kary pozbawienia wolności Sąd nie miał możliwości i nie rozważał warunkowego zawieszenia wykonania kary wobec oskarżonego (art. 69 § 1 k.k.). Jednocześnie Sąd uznał, że zasadnym będzie zastosowanie wobec oskarżonego tzw. kary mieszanej, opisanej w art. 37 b k.k. tj. kary pozbawienia wolności oraz kary ograniczenia wolności. Oskarżony dopuścił się z jednej strony czynu o wysokim stopniu szkodliwości społecznej, był wielokrotnie karany za przestępstwa umyślne, a nadto okazyjnie nadużywa alkoholu, pod wpływem którego przejawia agresję. Z drugiej strony oskarżony jest zobowiązany alimentacyjnie wobec swoich małoletnich dzieci i długotrwałe pozbawienie wolności mogłoby negatywnie wpłynąć na ich sytuację życiową. Jednocześnie wymierzona obok kary pozbawienia wolności kara ograniczenia wolności w postaci prac społecznych ma szanse podziałać na oskarżonego wychowawczo.

Wydając niniejszy wyrok, Sąd chciał uzmysłowić oskarżonemu, że dopuszczając się w przyszłości kolejnych przestępstw, a zwłaszcza przestępstw o podobnym ciężarze gatunkowym, musi się liczyć z perspektywą osadzenia w zakładzie karnym. W świetle całokształtu okoliczności obciążających, nie sposób uznać orzeczonej kary pozbawienia wolności za nadmiernie surową, skoro zgodnie z art. 207 § 1 k.k., za czyn przypisany oskarżonemu można orzec karę do 5 lat pozbawienia wolności.

W ocenie Sądu orzeczona w wobec oskarżonego kara ograniczenia wolności w maksymalnym wymiarze 2 lat, stanowić będzie wzmocnienie realnej dolegliwości dla oskarżonego. Dolegliwość ta jest nie tylko ważna z punktu widzenia celów zapobiegawczych i wychowawczych, lecz także odgrywa istotną rolę z punktu widzenia kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, umacniania przekonania, że zaatakowane przestępstwem dobra są rzeczywiście chronione.

Dodać trzeba, że w wyroku doszło do oczywistej omyłki pisarskiej poprzez wskazanie, że wymiar czasu pracy dotyczy tygodnia a nie miesiąca. Powyższa omyłka została sprostowana odrębnym postanowieniem.

W punkcie 2. sentencji wyroku Sąd zwrócił M. W. (1) telefon komórkowy marki S. (...), albowiem jest on już zbędny dla niniejszego postępowania karnego. Jakkolwiek zarówno oskarżony jak i pokrzywdzona twierdzili, że to oni są właścicielami telefonu, a sam telefon zabezpieczono od oskarżonego, a nie od pokrzywdzonej, to jednak wskazać trzeba, że M. W. (1) zeznała, że przed zatrzymaniem w.w przedmiotu, został on jej zabrany przez oskarżonego, a zawartość telefonu (między innymi zdjęcia obrażeń pokrzywdzonej) wskazuje, że telefon był użytkowany przez nią. Zachodzi zatem domniemanie, że stanowił jej własność.

Mając na uwadze możliwości zarobkowe oskarżonego, Sąd uznał również, iż zasadne będzie zasądzenie od niego, na rzecz Skarbu Państwa, kosztów sądowych związanych z jego sprawą w kwocie 2321,32 zł, w tym wymierzenie mu opłaty w kwocie 360 zł, (punkt 3. wyroku), albowiem swoim zachowaniem oskarżony przyczynił się do powstania ww. kosztów.