Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 54/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 września 2017 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, w III -cim Wydziale Karnym w składzie :

Przewodniczący Sędzia SO Tomasz Olszewski (sprawozdawca)

Sędziowie Sędzia SO Sławomir Cyniak

Ławnicy Krzysztof Żyto, Krzysztof Rawicki, Ewa Kierebińska

Protokolant starszy sekretarz sądowy Jolanta Kurdasińska

w obecności Prokuratora Jarosława Anioła, Jakuba Bętkowskiego

po rozpoznaniu w dniach 2 sierpnia 2017r. i 4 września 2017r.

sprawy R. K. (1)

syna S. i J. z domu W.

urodzonego (...) w T.

o s k a r ż o n e g o o t o , ż e :

w dniu 17 września 2016 roku w P. gm. S. działając z zamiarem ewentualnym tj. przewidując możliwość pozbawienia życia T. K. i godząc się na to zadał mu trzymaną w ręku metalową, półcalową rurką o długości ok. 50-60 cm cios w głowę powodując u niego obrażenia ciała w postaci rany głowy w okolicy ciemieniowo - potylicznej lewej, urazu głowy ze złamaniem kości ciemieniowej prawej, z ogniskiem krwotocznym prawego płata skroniowego, krwiaka przymózgowego podtwardówkowego w okolicy czołowej i krwiaka podpajeczynówkowego, ze zniesieniem rezerwy płynnej prawej półkuli i z przemieszczeniem sierpa mózgu o 14 mm i układu komorowego w lewo, krwiaka okolicy płata skroniowego i wzdłuż prawej odnogi namiotu móżdżku – a w konsekwencji ciężką chorobę realnie zagrażającą życiu lecz przewidywanego skutku nie osiągnął z uwagi na udzieloną T. K. pomoc medyczną, tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 1 kk i z art. 156 § 1 pkt 2 kk w związku z art. 11 § 2 kk

o r z e k a

1.  uznając R. K. (1) za winnego zarzucanego mu czynu, wyczerpującego dyspozycję art.13 § 1 kk w związku z art.148 § 1 kk w zbiegu z art.156 § 1 punkt 2 kk i art.11 § 2 kk , na podstawie art.14 § 1 kk w związku z art.148 § 1 kk i art.11 § 3 kk wymierza oskarżonemu karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art.46 § 1 kk orzeka od R. K. (1) na rzecz T. K. kwotę 3.580 (trzy tysiące pięćset osiemdziesiąt) złotych tytułem częściowego naprawienia szkody oraz kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia;

3.  na podstawie art.63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres jego tymczasowego aresztowania w niniejszej sprawie od dnia 20 września 2016r. od godziny 10:30;

4.  na podstawie art.230 § 2 kpk nakazuje zwrócić T. K. dowód rzeczowy w postaci telefonu komórkowego marki S.;

5.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat A. G. kwotę 1.254,60 zł (jeden tysiąc dwieście pięćdziesiąt cztery 60/100) złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu T. K. z urzędu;

6.  zwalnia R. K. (1) w całości od kosztów sądowych przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt III K 54\17

UZASADNIENIE

R. K. (1) od około sześciu lat pozostawał w związku partnerskim z O. M., zamieszkującą w domu jednorodzinnym położonym w miejscowości P.. W trakcie relatywnie długiego czasu trwania tej relacji R. K. (1) wprowadził się na stałe do domu partnerki, jednak od kilku tygodni z uwagi na brak porozumienia z konkubiną zamieszkiwał w swej rodzinnej miejscowości W., często odwiedzając O. M., nierzadko nocując w jej domu.

\zeznania O. M., k. 505, 11

zeznania E. J., 503v., 32 - 33

wyjaśnienia R. K. (1), k. 502, 51\

Około cztery lata wstecz O. M. poznała T. K., z którym nawiązała intymne relacje. R. K. (1) zorientował się, że nie jest jedynym mężczyzną w życiu swej partnerki. Na tym tle dochodziło pomiędzy nimi do licznych awantur.

\zeznania O. M., k. 505, 11

wyjaśnienia R. K. (1), k. 502, 51\

O. M. przez lata w sposób wyrachowany manipulowała R. K. (1) wykorzystując szczere uczucie, jakie do niej żywił. Analogiczną grę prowadziła z T. K.. Od dłuższego czasu deklarując definitywne wyjaśnienie całej sytuacji, bez skrupułów kontynuowała ów miłosny trójkąt.

\zeznania O. M., k. 128 – 129, 223 – 228, 505

zeznania E. J., 32 – 33, 503v.

wyjaśnienia R. K. (1), k. 51, 502

treści wiadomości tekstowych, k. 132 – 133\

Świadomy zdrad O. M. R. K. (1) nie unikał konfrontacji, tak werbalnych, jak i fizycznych, z amantem jego partnerki. Pomiędzy mężczyznami doszło do awantury, wzajemnego znieważania się kierowania gróźb pobicia, a nawet – pozbawienia życia oraz sporadycznych konfrontacji fizycznych o nie nasilonej skali.

\zeznania O. M., k. 128 – 129, 223 – 228, 505

zeznania E. J., 32 – 33, 503v.

wyjaśnienia R. K. (1), k. 51, 502

treści wiadomości tekstowych, k. 132 – 133\

W dniu 17 września 2016r. O. M. w towarzystwie E. J.imprezowała na festynie w P.. Tam też spotkała będącego pod wpływem alkoholu T. K., z którym około 20:00, O. M. wróciła do swego domu (koleżanka poszła do swego miejsca zamieszkania, vis a vis domu, który zajmowała O. M.). Po krótkim czasie na podwórku O. M. pojawił się R. K. (1), który próbował dostać się do budynku mieszkalnego. Pomiędzy całą trójką doszło do gwałtownej wymiany zdań. Obydwaj mężczyźni zachowywali się agresywnie. Wystraszona kobieta zadzwoniła po pomoc do mieszkającej w bezpośrednim sąsiedztwie E. J..

\zeznania O. M., k. 11 – 12, 128 – 129, 223 – 228, 505 – 506v.

zeznania E. J., 32 – 33, 126 – 127, 503v.\

Gdy na miejscu zjawiła się E. J. dom wciąż był zamknięty, zaś R. K. (1) stał nieopodal drzwi wejściowych. E. J. poprosiła, by poszedł do domu, lecz mężczyzna nakazał, by nie wtrącała się do całego zdarzenia. Kiedy drzwi domu uchyliły się, R. K. (1) wziął leżący na stole metalowy pręt długości około 50 cm o przekroju 0,5 cala, podbiegł do drzwi i szarpnął, zrywając zabezpieczający je łańcuszek. Wtedy R. K. (1) cofnął się, stając około 5 – 6 m od progu. Z domu wyszli O. M. i T. K.. R. K. (1) wulgarnie ubliżał amantowi jego partnerki i w tym samym momencie, wziąwszy zamach od góry do dołu, zadał mu jeden, silny cios trzymanym w dłoni przedmiotem, trafiając T. K. w głowę. T. K. podczas zdarzenia nie bronił się, nie odzywał się do R. K. (1).

\zeznania O. M., k. 11 – 12, 128 – 129, 223 – 228, 505 – 506v.

zeznania E. J., 32 – 33, 126 – 127, 503v.

protokół odtworzenia przebiegu zajścia, k. 371 – 374\

Po otrzymanym ciosie T. K. tracąc przytomność upadł u progu schodów, w miejscu, gdzie kostka brukowa graniczy z trawą. Po upadku T. K. leżał na bruku ułożony na lewym boku (lewa skroń jego głowy miała kontakt z podłożem).

\zeznania O. M., k. 11 – 12, 128 – 129, 223 – 228, 505 – 506v.

zeznania E. J., 32 – 33, 126 – 127, 503v.

protokół odtworzenia przebiegu zajścia, k. 371 – 374\

E. J. podbiegła do leżącego mężczyzny. Zaczęła go cucić. Po kilkudziesięciu sekundach T. K. odzyskał przytomność, wstał z pomocą kobiety lecz kontakt z nim był znacznie utrudniony.

W tym czasie R. K. (1) odszedł na bok w stronę budynków gospodarczych.

\zeznania E. J., 32 – 33, 126 – 127, 503v.\

W wyniku otrzymanego ciosu w głowę T. K. doznał obrażenia ciała w postaci rany głowy w okolicy ciemieniowo – potylicznej lewej, urazu głowy ze złamaniem kości ciemieniowej prawej z ogniskiem krwotocznym prawego płata skroniowego, krwiaka przymózgowego podtwardówkowego w okolicy czołowej i krwiaka podpajęczynówkowego ze zniesieniem rezerwy płynnej prawej półkuli i z przemieszczeniem sierpa mózgu o 14 mm i układu komorowego w lewo, krwiaka okolicy płata skroniowego i wzdłuż prawej odnogi namiotu móżczku – a w konsekwencji ciężką chorobę realnie zagrażającą życiu. Rokowania co do jego stanu zdrowia w przyszłości są niepewne. Istnieje prawdopodobieństwo, że pozostanie osobą niepełnosprawną z niedowładem kończyn lewych, wymagającą pomocy osób trzecich w codziennych czynnościach. T. K. wciąż pozostaje niesprawny; stwierdzono u niego porażenie spastyczne kończyn w wyniku ciężkiego urazu czaszkowo – mózgowego po krwiaku i kraniektomii skroniowo – ciemieniowej prawostronnej. W związku z tym samodzielnie nie opuszcza łóżka, bez pomocy osób trzecich nie jest w stanie zaspokoić nawet najbardziej podstawowych potrzeb życiowych.

Przed zdarzeniem pracował dorywczo przy budowie dachów. Obecnie nie posiada żadnych źródeł utrzymania, za wyjątkiem świadczenia rentowego. Pozostaje na utrzymaniu matki.

\opinia sądowo – lekarska, k. 184 – 185

opinia sądowo – lekarska, k. 333 – 334, 415 – 417

zeznania T. K., k. \

R. K. (1) jest kawalerem. Z zawodu jest mechanikiem maszyn rolniczych. Przed aresztowaniem, prócz zawodowej pracy w zakładzie betoniarskim stale pomagał swoim schorowanym rodzicom w pracach na roli.

R. K. (1) nie był dotychczas karany.

\wywiad środowiskowy, k. 377 – 378

informacja o karalności, k. 425\

Ocena dowodów.

Podstawą dowodową ustaleń dotyczących przedmiotowego zajścia były w pierwszej kolejności zeznania E. J. .

Z uwagi na tło ocenianych zdarzeń oraz wzajemne zaszłości poszczególnych jego uczestników, a także oczywisty interes procesowy każdego z nich Sąd podchodził z ostrożnością do relacji zarówno oskarżonego, jak i O. M.. Dlatego najwyższy walor poznawczy przyznał świadkowi, który nie tylko bezpośrednio obserwował zajście, ale przede wszystkim w swych zeznaniach pozostawał obiektywny.

E. J. – w przeciwieństwie do R. K. (1) i O. M. – relacjonowała przebieg zajścia w sposób konsekwentny. Jej zeznania, poczynając od pierwszego przesłuchania w toku śledztwa, pozostają niezmienne w każdym zasadniczym elemencie, a zawarty w nich opis jest spójny i jednoznaczny. Co więcej, świadek zachowała dystans do opisywanych zdarzeń oraz ich uczestników, pozwalający na uznanie, że jej depozycje są szczere i spontaniczne.

Cech tych nie sposób przypisać chronologicznie późniejszym zeznaniom O. M. . O ile w początkowej fazie śledztwa jej relacje nosiły cechy spontaniczności, o tyle w dalszym toku śledztwa ulegały modyfikacji nie będącej wynikiem li tylko naturalnego, związanego z upływem czasu, zacierania śladów pamięciowych. Sąd wyraża przekonanie, że O. M. z powodów, które można wyłącznie domniemywać, wraz z biegiem postępowania przygotowawczego zdecydowała się „wziąć w obronę” R. K. (1), umniejszając jego rolę w inkryminowanym zdarzeniu, eksponując jednocześnie buńczuczną i agresywną postawę pokrzywdzonego zarówno w trakcie zajścia, jak i przed zdarzeniem. Taka procesowa postawa świadka jest wynikiem jej świadomej decyzji, która może być efektem życiowej kalkulacji, wspierającej wydatnie linię obrony przyjętą przez oskarżonego. Co znamienne, O. M. zeznając na rozprawie z detalami odtwarzała agresywne, wulgarne i zaczepne zachowanie T. K., zaś pytana o objęte zarzutem postępowanie oskarżonego, zasłaniała się niepamięcią. Dopiero po odczytaniu jej zeznań ze śledztwa potwierdziła ich prawdziwość odstępując od jawnie nieszczerej i wyrachowanej postawy charakteryzującej jej wcześniejsze depozycje prezentowane przed sądem i końcowej fazie śledztwa (k. 505v.). Sąd stwierdza, że opisana wyżej postawa świadka jest charakterystyczna dla osób chcących celowo zataić pewne fakty, jednocześnie przeinaczając inne.

Z analogiczną rezerwą Sąd oceniał depozycje R. K. (1) . Poszczególne jego wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego różnią się w zasadniczych elementach, a różnice te nie wynikają wyłącznie z różnego stopnia szczegółowości tych relacji. Ich lektura prowadzi do nieuchronnego przekonania, że oskarżony prezentowane opisy zdarzeń układa w swoistą linię obrony zmierzającą do umniejszenia swej roli sprawczej, wbrew obiektywnym relacjom E. J. eksponując przypadkowość użycia narzędzia zbrodni, spontaniczność zamiaru, brak premedytacji i prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego, O. M., a nawet E. J., bezpośrednio poprzedzające zadanie feralnego uderzenia.

W porównaniu z omawianymi osobowymi źródłami dowodowymi zeznania E. J. bezsprzecznie mogą stanowić solidną podstawę dla rekonstrukcji zdarzenia. Tym bardziej, że zasadniczo korelują one z opisem zdarzeń przedstawionym przez O. M. w pierwotnej fazie śledztwa, kiedy to konkubina oskarżonego – jak się wydaje – zeznawała spontanicznie i w sposób nie wyrachowany, a przy tym – nie poddany presji związanej następstwem zdarzeń niczym z greckiej tragedii (na skutek tragicznego splotu wypadków, u źródła których legło wyrachowane postępowanie O. M., jeden z jej kochanków trafił do aresztu, drugi zaś, co wielce prawdopodobne, pozostanie niesprawny przez długie lata). Zeznania tych świadków stoją przy tym w całkowitej sprzeczności z wersją prezentowaną przez oskarżonego; zarówno E. J., jak i O. M. nie miały wątpliwości, że pokrzywdzony, ani konkubina oskarżonego nie uderzyli R. K. (1) w trakcie zajścia. E. J. bez cienia wątpliwości, brew zapewnieniom oskarżonego stwierdziła, że T. K. nie prowokował R. K. (1) bezpośrednio przed zadaniem ciosu metalową rurką. Wersja R. K. (1) tak obszernie przedstawiona w jego wyjaśnieniach z dnia 23 stycznia 2017r. (k. 206 – 214) jest więc odosobniona i niewiarygodna.

Zeznania pozostałych przesłuchanych świadków nie stanowiły istotnego źródła wiedzy na temat zdarzenia będącego przedmiotem procesu.

Istotnym dowodem rzutującym na kwestie opisu czynu i przyjętej kwalifikacji prawnej były opinie sądowo – lekarskie, a zwłaszcza te, sporządzone przez biegłego R. K. (2) (k. k. 333 – 334, 415 – 417), który opiniował w sprawie jako ostatni, mając pełną wiedzę co do przebiegu procesu terapeutycznego i aktualnych skutków zdrowotnych, jakie czyn oskarżonego wywołał u T. K.. Swe pisemne opinie biegły uzupełnił w ramach ustnej uzupełniającej opinii wydanej na rozprawie w dniu 4 września 2017r.

Opinie te nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że obrażenia głowy, jakich doznał pokrzywdzony, pozostawały w bezpośrednim związku przyczynowym ze sprzecznym z prawem działaniem oskarżonego. Mówiąc wprost, to właśnie cios stalową rurką w głowę spowodował skutki, które opisane zostały w zarzucie stawianym R. K. (1). Swe konkluzje w tym zakresie biegły umotywował w sposób jasny i jednoznaczny wykluczając przy tym, by ich przyczyną był upadek T. K. po otrzymanym ciosie.

Pozostałe dowody, w tym dowody z dokumentów (informacji o karalności, kwestionariusza wywiadu środowiskowego etc.) nie były kwestionowane przez strony i nie wzbudziły zastrzeżeń Sądu co do ich wiarygodności.

Kwalifikacja prawna.

Czyn przypisany R. K. (1) stanowił usiłowanie zabójstwa dokonane w zamiarze ewentualnym. Oskarżony uderzając ze znaczną siłą, stalową rurką o ustalonych wymiarach T. K. w głowę, przewidywał możliwość, że takie działanie może spowodować śmierć pokrzywdzonego, lecz skutek pozostawał mu obojętny.

Konkluzji tej nie zmienia treść wyjaśnień R. K. (1), który zaprzeczał, by jego zamiarem było pozbawienie życia oponenta.

Faktycznie, do rzadkości zaliczyć trzeba sprawy, w których sprawca (oskarżony) w składanych wyjaśnieniach przyznaje się do zbrodni zabójstwa popełnionej bądź to z zamiarem bezpośrednim, bądź z zamiarem ewentualnym. Tym większego znaczenia dla oceny strony podmiotowej tego rodzaju czynów należy właściwy dobór kryteriów, w oparciu o które sąd dokonuje analizy tego, co sprawcy „siedziało w głowie” w momencie realizowania znamion czasownikowych zarzucanego mu przestępstwa. Nierzadko ów proces jest wysoce wysublimowany, przybierając postać karkołomnych dywagacji. Zawsze jednak warto sięgnąć po wybór sprawdzonych wskazówek, jakie zawarte są w licznych judykatach Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, zgodnie z którymi analiza strony podmiotowej czynu powinna uwzględniać takie elementy, jak:

- sposób działania sprawcy,

- rodzaj zadawanych urazów,

- ich liczbę, intensywność,

- lokalizację na ciele ofiary,

- narzędzia,

- wypowiedzi sprawcy przed popełnieniem przestępstwa i po nim,

- stosunek i relacje sprawcy do pokrzywdzonego,

- ich właściwości osobiste i dotychczasowy sposób życia,

- tło i powody zajścia,

- wszelkie inne przesłanki wskazujące na to, że sprawca, chcąc spowodować uszkodzenie ciała, zgodą swą obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek, jakim jest śmierć ofiary.

Po pierwsze, o ile w niniejszej sprawie sprawca działał pod wpływem silnej pobudki, to w swych poczynaniach był on wiedziony zaognionym konfliktem, u którego podstaw leżały jedne z najsilniejszych uczuć – zazdrość i męska duma. Negatywne emocje podsycił fakt, że nakrył on O. M. in flagranti z jej kochankiem.

Po drugie, do wymierzenia aktu zemsty oskarżony wybrał narzędzie, którym z powodzeniem można pozbawić życia człowieka. Metalowa rurka o średnicy pół cala i długości około pół metra bez wątpienia jest takim właśnie przedmiotem, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę miejsce na ciele oponenta, w które cios został zadany.

Po trzecie, o zamiarze działania R. K. (1) świadczy również lokalizacja uderzenia na ciele ofiary. Oskarżony uderzył T. K. w głowę, a więc w miejsce z oczywistych względów newralgiczne z punktu widzenia funkcji życiowych człowieka.

Po czwarte, zważywszy siłę ciosu, rodzaj narzędzia zbrodni i lokalizację obrażeń na ciele pokrzywdzonego Sąd wyraża przekonanie, że dla przyjęcia zamiaru zabójstwa nie ma znaczenia, że R. K. (1) zadał tylko jedno uderzenie. Nie budzi wątpliwości Sądu, że gdyby nie szybkość udzielonej pokrzywdzonemu pomocy medycznej jego śmiertelne zejście byłoby nieuniknione. Wniosek ten znajduje umocowanie w ustnej opinii biegłego R. R..

Przedstawione wyżej okoliczności pozwoliły na ustalenie, że inkryminowane zachowanie R. K. (1) wypełniło znamiona art.13 § 1 kk w związku z art.148 § 1 kk.

Ponadto, z uwagi na skutek jego sprzecznego z prawem działania kwalifikacja prawna czynu uzupełniona została kumulatywnie o art.156 § 1 pkt 2 kk.

Wymiar kary.

Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego R. K. (1) jest wielki i determinują go przede wszystkim skutki jego sprzecznego z prawem działania.

W konsekwencji ciosu zadanego przez oskarżonego pokrzywdzony jest osobą niepełnosprawną, zaś rokowania co do poprawy jego stanu zdrowia są tyle niepewne, co wątpliwe. Jeden akt agresji R. K. (1) spowodował, że zdrowy i sprawny mężczyzna w sile wieku przykuty został do łóżka. Nie bez znaczenia dla oceny rozmiarów szkody pozostaje fakt, że T. K. jest osobą ubogą, bez wykształcenia (dotychczas utrzymującym się z pracy własnych rąk), mieszkańcem wsi, gdzie sprawność fizyczna jest nieodzownym atrybutem przetrwania i godziwego życia.

Z drugiej strony oceniając czyn przypisany oskarżonemu z punktu widzenia dyrektyw wymiaru kary nie sposób nie dostrzec, że ów akt agresji, którego dopuścił się R. K. (1) był w rzeczy samej aktem frustracji podjętym przez mężczyznę permanentnie zdradzanego przez niewierną kochankę. Oskarżony wielokrotnie wybaczał O. M. zdrady i brak lojalności. Z uporem godnym lepszej sprawy puszczał w niepamięć krętactwa i kłamstwa związane z jej relacją z T. K.. Analizując z niezbędnym dystansem tło wydarzeń przez pryzmat zaszłości pomiędzy trojgiem nieszczęsnych ich uczestników inkryminowana postawa R. K. (1) może spotkać się w wymiarze ludzkim z pewnym zrozumieniem, co – stanowczo należy podkreślić – nie umniejsza kryminalnego wydźwięku ocenianego zdarzenia. Historia dostarczyła aż nadto przykładów na to, jak silnym i niepohamowanym bodźcem sprawczym pozostawała i wciąż pozostaje zazdrość ludzka, mająca swe źródło w źle ulokowanym uczuciu miłości…

Tak więc, szacując karę, jaka została wymierzona oskarżonemu przez pryzmat dyrektyw zawartych w art.53 § 2 kk Sąd jako okoliczność łagodzącą poczytał działanie oskarżonego pod wpływem silnej pobudki wynikającej z uczucia, jakim darzył on swą famme fatalle.

Jako okoliczność łagodzącą Sąd uznał także dotychczasową postawę życiową R. K. (1).

Oskarżony nie był karany. Jego dotychczasowa postawa społeczna, pracowitość, opiekuńczość względem rodziców, bezkonfliktowość, dobra opinia w miejscu pracy pozwalają na przyjęcie, że czyn przypisany oskarżonemu, choć brzemienny w tragiczne skutki, miał charakter incydentalny, stanowiąc zaprzeczenie dotychczasowego jego trybu życia. Tym samym stwierdzić trzeba, że nie istnieją powody, dla których zasadne byłoby przyjęcie potrzeby uruchomienia izolacyjnej funkcji kary, bowiem R. K. (1) nie sposób uznać za sprawcę zdemoralizowanego. Stąd też Sąd stwierdził, że adekwatna z punktu widzenia jej dyrektyw, a przy tym realizująca każdą z jej funkcji przewidzianych prawem jest kara orzeczona w najniższym, ustawowo przewidzianym wymiarze 8 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art.46 § 1 kk Sąd orzekł od oskarżonego na rzecz T. K. odszkodowanie oraz zadośćuczynienie za szkodę oraz krzywdę będące skutkami czynu przypisanego oskarżonemu. Kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia ustalone zostały w oparciu o reguły wynikające z art.444 § 1 kc i art.445 § 1 kc.

Wysokość szkody o charakterze majątkowym została wyliczona w oparciu o dowody z dokumentów przedstawionych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego (k. 519). W jej skład weszły wydatki związane z zakupem łóżka rehabilitacyjnego oraz pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym.

Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd brał przy tym pod uwagę rozmiar cierpień, jakie doznał T. K. zarówno w trakcie, jak i bezpośrednio na skutek działania sprawczego R. K. (1), ale przede wszystkim długofalowe skutki inkryminowanego zachowania oskarżonego. Bez wątpienia uderzenie T. K. stalowym prętem w głowę powodowało u niego silny ból, który towarzyszył mu jeszcze wiele dni, potęgowany zabiegami operacyjnymi, jakie pokrzywdzony przeszedł. Jednakże największe cierpienie wciąż wywołuje u pokrzywdzonego fakt jego niesprawności, brak mobilności, konieczność pozostawania na łasce najbliższych. T. K. jest młodym mężczyzną. Przed zdarzeniem był osobą w pełni sprawną fizycznie. Z owej sprawności w nieskrępowanie korzystał. Na skutek zdarzenia nie może zaspokajać nawet najbardziej podstawowych funkcji życiowych. Stan jego zdrowia bez wątpienia jest dla niego źródłem głębokich frustracji i przygnębienia, czego Sąd mógł osobiście doświadczyć przeprowadzając jego przesłuchanie bezpośrednio w miejscu jego zamieszkania.

Wszystkie te okoliczności stanowiły podstawę dla zasądzenia od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego stosownych kwot rekompensaty odpowiadającej ich wysokościom określonym w piśmie procesowym pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Nadmienić trzeba, że orzeczone w powyższych wysokościach środki kompensacyjne nie zamykają T. K. drogi do dochodzenia odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu doznanej krzywdy i szkody w toku odrębnego postępowania w przyszłości, o czym wprost stanowi art.46 § 3 kk.

Z uwagi na trudną sytuację życiową i długoterminową karę pozbawienia wolności orzeczoną wobec R. K. (1) Sąd na podstawie art.524 § 1 kpk zwolnił oskarżonego w całości od obowiązku ponoszenia kosztów procesu.

ZARZĄDZENIE

- odpis wyroku wraz z pisemnym uzasadnieniem doręczyć: obrońcy, prokuratorowi i pełnomocnikowi oskarżyciela posiłkowego z pouczeniem o apelacji.