Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 6 czerwca 2017 r.

Sygn. akt VI Ka 1550/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Marek Wojnar

Sędziowie: SO Małgorzata Bańkowska

SO Zenon Stankiewicz (spr.)

protokolant: sekretarz sądowy Marta Piotrowska

przy udziale prokuratora Józefa Gacka

po rozpoznaniu dnia 6 czerwca 2017 r. w Warszawie

sprawy I. Ż., córki R. i B., ur. (...) w W.

oskarżonej z art. 233 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 19 września 2016 r. sygn. akt IV K 144/15

zaskarżony wyrok zmienia eliminując z opisu czynu przypisanego sformułowanie „opatrzonego datą 27.07.2010 i wypełnionego na kwotę 14 000 000,00 zł”; w pozostałym zakresie utrzymuje orzeczenie w mocy; zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 złotych tytułem opłaty za postępowanie odwoławcze oraz pozostałe wydatki tego postępowania.

SSO Zenon Stankiewicz SSO Marek Wojnar SSO Małgorzata Bańkowska

Sygn. akt VI Ka 1550/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego Warszawa –Praga w Warszawie

z dnia 6 czerwca 2017r.

Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie
z dnia 19 września 2016r. został zaskarżony przez obrońcę oskarżonej I. Ż.. Apelacja ta nie jest zasadna. Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie, nie dopuszczając się dowolności w ocenie zgromadzonego
w sprawie materiału dowodowego. Ocena ta, dokonana z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nie wykracza poza ramy sędziowskiego uznania, nakreślone w art.
7 kpk
.

Środek odwoławczy został sporządzony w niezwykle drobiazgowy sposób, a bardzo szczegółowe i rozbudowane jego uzasadnienie w wielu momentach zaciera istotę stawianych zarzutów, odnosząc się do faktów wyrwanych z kontekstu, bądź też stanów hipotetycznych, nakreślonych przez samego skarżącego. Wedle ugruntowanego orzecznictwa sądowego, taki sposób redakcji środków odwoławczych nie obliguje Sądu odwoławczego do równie kazuistycznego odpierania wszystkich, najdrobniejszych nawet zarzutów
i ustosunkowania się do każdej, nawet całkowicie ubocznej kwestii tam zasygnalizowanej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2009 r. II KK 276/08 – Lex nr 491347). Nie widzi w szczególności sąd odwoławczy podstaw do wdawania się w ocenę nader eksponowanej przez skarżącego kwestii znajomości (a zatem i przestrzegania) przez organy procesu „niuansów prawa wekslowego” (cyt. z k. 3 apelacji) w sytuacji, gdy istotą sprawy
o stosunkowo nieskomplikowanym stanie faktycznym jest kwestia prawdomówności oskarżonej, zarzucającej innej osobie popełnienie czynu zabronionego. Przypomnieć należy, że w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z dnia 28 października 2013r. oskarżona oświadczyła: „Nigdy nie podpisywałam żadnego – ani wypełnionego, ani nie wypełnionego – weksla na rzecz M. K. oraz prowadzonych przez niego lombardów
i uznałam, że jest to oszustwo i próba wyłudzenia” (k. 2 akt sprawy).
W następstwie owego zawiadomienia złożyła w dniu 23 grudnia 2013r. zeznanie, w którym w którym oświadczyła min.: „Ktoś podrobił na tym wekslu mój podpis i wpisał mój adres” (k. 12v). Wedle zaś opinii biegłego z zakresu kryminalistycznych badań dokumentów, zarówno podpis, jak i adres na wekslu został nakreślony przez oskarżoną (k. 38). Nie jest więc tak, jak utrzymuje autor apelacji, że oskarżona zeznała, iż nie złożyła podpisu na wypełnionym wekslu na kwotę 14 mln. zł., odnosząc się do zindywidualizowanego, przedstawionego jej już po wypełnieniu, dokumentu. Nie ma też znaczenia dla sprawy, na jakie (nie zaprotokołowane) pytania udzieliła odpowiedzi. Oświadczyła ona bowiem ni mniej ni więcej, jak to, że ktoś podrobił jej podpis i wpisał jej adres wiedząc, co oczywiste, że złożyła je własnoręcznie. Zgodne z intencją obrony oświadczenie „…ja nie podpisywałam weksla na 14 mln. zł.” złożyła ona dopiero w trakcie przesłuchania na rozprawie głównej, a więc już po dokonaniu czynu zarzuconego. Można byłoby rozważać, czy oskarżona nie działała w błędzie, nie rozpoznając swego, nota bene dość charakterystycznego (k. 36) charakteru pisma. Rzecz w tym, że – jak wskazano wyżej - w zawiadomieniu
o możliwości popełnienia przestępstwa oświadczyła, iż nigdy nie podpisywała
in blanco weksli na rzecz prowadzonych przez M. K. lombardów, co stoi w oczywistej sprzeczności z depozycjami pracownika jednego z owych lombardów – J. W., który zeznał, że czyniła tak wielokrotnie (k. 100). W następstwie więc poświadczającego nieprawdę zawiadomienia oskarżona złożyła zeznanie, w którym - również niezgodnie z prawdą - oświadczyła, że nakreślony na wekslu podpis oraz dane miejsca zamieszkania zostały podrobione przez inną osobę. Uprawniało to Sąd Rejonowy do przyjęcia winy oskarżonej w zarzuconym jej zakresie.

Oddalając zarzuty apelacji zmienił Sąd Okręgowy opis czynu przypisanego eliminując, zgodnie z twierdzeniem oskarżonej, cechy weksla nadane mu już po opatrzeniu jej podpisem i wzmianką o miejscu zamieszkania. Brzmienie zarzutu w postaci przyjętej przez Sąd Rejonowy czyniłoby uprawnionym twierdzenie obrony, iż oskarżona zeznała prawdę oświadczając, że nie podpisała weksla opiewającego na wskazaną tam kwotę, co – jak wskazano wyżej – w niniejszej sprawie nie miało miejsca.

Nie znajdując nadto podstaw do uznania orzeczonej we wręcz symbolicznej wysokości kary grzywny za rażąco surową, należało zaskarżony wyrok utrzymać w mocy.