Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 187/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 września 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Grzesik

Sędziowie:

SO Iwona Siuta

SO Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 września 2016 roku w S.

sprawy z powództwa J. R.

przeciwko J. B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Gryfinie z dnia 10 listopada 2015 roku, sygn. akt I C 47/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego J. B. na rzecz powoda J. R. kwotę 3600 (trzy tysiące sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik SSO Tomasz Sobieraj

Sygn. akt II Ca 187/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy w Gryfinie:

-

w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego J. B. na rzecz powoda J. R. kwotę 65.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 16 października 2012 roku;

-

w punkcie drugim zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.867 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Pozwany jest właścicielem nieruchomości gruntowej niezabudowanej położonej w G. na działce nr (...) o powierzchni 2,09 ha. Nieruchomość ta stanowiła początkowo własność rodziców pozwanego E. i D. B.. W 2003 roku przedstawiciele ustawowi małoletniego wówczas pozwanego dokonali na jego rzecz darowizny wskazanej nieruchomości. Następnie działając w imieniu małoletniego syna zawarli z powodem w dniu 26 września 2005r. na okres 10 lat umowę dzierżawy nieruchomości w celu jej gospodarczej eksploatacji polegającej na używaniu i pobieraniu pożytków a w szczególności pozyskiwaniu piachu i żwiru ("wydobywaniu pospółki"). Z tego tytułu powód zobowiązał się do uiszczania rocznego czynszu w kwocie 2000 złotych oraz ponoszenia podatków i ciężarów związanych z własnością przedmiotu dzierżawy. W umowie tej zastrzeżono ponadto, że powód wyraża wolę nabycia prawa własności dzierżawionej nieruchomości po uzyskaniu przez pozwanego pełnoletniości. Powód uzyskał też zapewnienie rodziców pozwanego, że sprzedaż taka nastąpi na jego rzecz. W dniu 19 maja 2005 roku E. i D. B. wystąpili do sądu rodzinnego o udzielenie zezwolenia na sprzedaż nieruchomości w imieniu małoletniego pozwanego motywując to względami ekonomicznymi i wolą zaspokojenia jego potrzeb w zakresie bieżącego utrzymania a także zamiarem dokonania sprzedaży nieruchomości na rzecz starszego syna K.. Sąd odmówił wyrażenia zgody na sprzedaż. W późniejszym okresie rodzice pozwanego ani on sam już jako osoba dorosła nie oferowali nieruchomości do sprzedaży na rzecz powoda. Jednak w jednej ze swoich wypowiedzi w trakcie rozmowy z powodem pozwany stwierdził, że jeśli będą pieniądze, zostanie podjęty temat sprzedaży dzierżawionej działki i dojdzie do uzgodnienia terminu wizyty u notariusza w celu sfinalizowania ewentualnej umowy. Wypowiedzi tej nie towarzyszyły żadne bardziej szczegółowe uzgodnienia konkretyzujące zamiar dokonania i warunki transakcji a zwłaszcza jej termin i spodziewaną cenę. Pomimo to powód licząc na zawarcie umowy sprzedaży i przeniesienie praw do nieruchomości na jego rzecz dokonał na rzecz pozwanego wpłat pieniężnych w łącznej kwocie 91 tysięcy złotych, w tym w dniu 21 maja 2009 roku w formie przelewu wpłaty opiewającej na kwotę 65 tysięcy złotych, traktując ją jako zadatek na poczet przyszłej ceny. Do sprzedaży ostatecznie nie doszło, a między stronami ujawniły się nieporozumienia na tle korzystania z nieruchomości. Ich reperkusje stanowiło zainicjowane przez powoda w okresie 2010 roku przeciwko rodzicom pozwanego postępowanie o ochronę naruszonego posiadania zakończone wyrokiem uwzględniającym powództwo. Powód co najmniej do końca 2009 roku użytkował gospodarczo nieruchomość pozwanego czerpiąc z tego tytułu dochody. Obecnie nadal znajduje się w jej posiadaniu zamierzając przeprowadzić rekultywacje terenu. Umowa dzierżawy nieruchomości wynikła z oddania jej do użytku powodowi w 2005 roku i nie została wypowiedziana ani rozwiązana. Pozwany nie żądał też wydania gruntu przez powoda. Po uzyskaniu pełnoletniości osobiście pobrał od powoda kwotę 10 tysięcy złotych tytułem czynszu dzierżawnego za dotychczasowy okres użytkowania kwitując te okoliczność na oryginale umowy z 26 września 2005 roku W sierpniu 2012 roku powód wezwał pozwanego do zawarcia umowy sprzedaży zlecając uprzednio we własnym zakresie wycenę nieruchomości na działce nr (...). Wartość tej nieruchomości oszacowana została na kwotę 76300 złotych. Wobec bezskuteczności pierwotnego wezwania w dniu 10 października 2012 roku powód skierował do pozwanego wezwanie do zwrotu uiszczonej kwoty 65 tysięcy złotych. Również to wezwanie okazało się bezskuteczne. W fazie poprzedzającej wniesienie powództwa powód podejmował próby polubownego zażegania zaistniałego sporu między innymi kierując w czerwcu 2013 roku do tutejszego sądu wniosek o zawezwanie pozwanego do próby ugodowej oraz wzywając go we wrześniu 2013 roku do podjęcia negocjacji w sprawie zapłaty wartości przysporzenia. Porozumienie nie zostało jednak osiągnięte.

Sąd Rejonowy na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego uznał powództwo oparte o przepis art. 405 k.c. za zasadne. Sąd Rejonowy wskazał, że przysporzenie dokonane przez powoda kwalifikuje się jako przypadek świadczenia zrealizowanego w zamiarze osiągnięcia określonego celu, jakim było nabycie dzierżawionej nieruchomości. Cel ten nie został uzyskany, co zniweczyło zasadniczą przesłankę i podstawę prawną świadczenia.

Sąd Rejonowy uznał, że analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że świadek I. S. (k.112) nie posiadał istotnej wiedzy o okolicznościach spornych. Świadkowi temu nie było w szczególności wiadomo, czy i jakie relacje łączyły strony, a także czy i do jakich uzgodnień między nimi dochodziło, jak również czy powód podejmował jakiekolwiek starania o nabycie nieruchomości pozwanego. Nie precyzował on też jednoznacznie ani nie opisywał dokładniej, jaki charakter i cel miały wskazywane przez niego dyspozycje pieniężne dokonywane przez powoda na rzecz pozwanego, co jak wynika z omawianej relacji leżało wyłącznie w sferze domysłów świadka a nie rzetelnej i skonkretyzowanej wiedzy w tym zakresie.

Sąd Rejonowy ocenił, że również zeznania P. W. nie zawierają informacji o szczególnej doniosłości dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadek ten podawał zamiennie rożne wersje przebiegu zdarzeń dotyczące okoliczności dokonania przysporzenia przez powoda i charakteru spornej należności. Początkowo wskazywał na istnienie należności za zakupione przez powoda i przekazane państwu B. nawozy i środki ochrony roślin. Następnie stwierdził, że w zamian za przekazanie nawozów i środków ochrony roślin powód miał otrzymać grunt, którego nabyciem był zainteresowany. Świadek nie sprecyzował przy tym źródła swej wiedzy ani nie potrafił skonkretyzować gruntu, jakiego nabyciem był zainteresowany powód. W końcowej części zeznań podał z kolei, że "powód nigdy nie wspominał, że chce kupić od państwa B. jakąś ziemię". Przytoczony sposób relacjonowania okoliczności spornych wykazuje istotne, choć być może niezamierzone, sprzeczności i całościowo jest niewiarygodny, co dyskwalifikuje przydatność opisanych zeznań do przeprowadzenia oceny okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Rejonowy za nieprzydatne do wyjaśnienia okoliczności spornych uznał zeznania R. N., wskazując, że świadek nie posiadał istotnej wiedzy w tym zakresie, choć potwierdzał, że "powód czynił starania o nabycie dzierżawionego gruntu", i że na tym tle doszło między stronami do określonych nieporozumień.

Sąd Rejonowy przyjął, że d dokumentu załączonego na karcie 107 nie wynika nic istotnego dla sprawy poza potwierdzeniem oczywistego i nie kwestionowanego przez strony faktu, że powód eksploatował złoże piasku na działce (...).

W ocenie Sądu Rejonowego dla rozstrzygnięcia sprawy i oceny okoliczności spornych nie ma większego znaczenia także wyrok wydany w procesie posesoryjnym, który ze swej istoty odnosi się wyłącznie do kwestii wykonywania przez powoda posiadania nieruchomości na działce nr (...).

Sąd Rejonowy uznał, że najwięcej informacji przydatnych dla rozstrzygnięcia wynika z zeznań R. S., który choć posiadał ograniczoną wiedzę w przedmiocie sporu był świadkiem rozmów stron dotyczących zamierzeń związanych ze sprzedażą działki nr (...), a także był obecny przy dokonywaniu przelewu na kwotę 65 tysięcy złotych oraz późniejszych wpłat gotówkowych powoda w kwocie łącznie 25 - 26 tysięcy złotych. Wiarygodność tych zeznań nie została podważona.

Wniosek dowodowy o zobowiązanie powoda do przedłożenia dokumentacji księgowej i podatkowej (ewidencji sprzedaży, księgi podatkowej, deklaracji podatkowych w podatku dochodowym, deklaracji VAT oraz rachunków lub faktur) zawarty w odpowiedzi na pozew i ponowiony na rozprawie w dniu 13 października 2015 roku Sąd Rejonowy ocenił jako bezprzedmiotowy, bowiem to czy i jakiej wysokości dochody powód uzyskiwał z tytułu dzierżawy (eksploatacji) działki nie ma w istocie żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia, a zwłaszcza dla oceny charakteru przysporzenia dokonanego w dniu 21 maja 2009 roku.

Sąd Rejonowy uznał, że jakkolwiek brak jest bezpośrednich dowodów świadczących o tym by pozwany w wyraźny sposób zobowiązywał się wobec powoda do przeniesienia praw do nieruchomości na działce nr (...) w zamian za określone świadczenie, to jednak w świetle wyżej wymienionych dowodów nie sposób jest dopatrzyć się rzeczywistego związku dyspozycji obejmującej przelew w kwocie 65 tysięcy złotych. z określonym realnie istniejącym zobowiązaniem powoda wobec pozwanego i zamiarem powoda zwolnienia się tego zobowiązania.

Zaznaczono, że z dokumentu przelewu nie wynika, aby wpłata w kwocie 65 tysięcy złotych była dokonywana na pokrycie świadczenia stanowiącego zobowiązanie powoda z tytułu czynszu. Niewątpliwie powód dążąc do zwolnienia się z określonego, obciążającego go zobowiązania opiewającego na świadczenie o znacznej wartości (zgodnie ze wskazaniami pozwanego) we własnym dobrze pojętym interesie ujawniłby taki tytuł wpłaty w dokumencie potwierdzającym wpłatę.

Nadto zauważono, że umowa, o której wspomina pozwany (jaka miała być zawarta w formie pisemnej) nie została przedstawiona, co zostało uzasadnione rzekomym zaginięciem jej jedynego egzemplarza w bliżej niewyjaśnionych, a wręcz mało prawdopodobnych okolicznościach. R. S. w trakcie przesłuchania nawet nie wspomniał o istnieniu umowy, na jaką powoływał się pozwany i posiadaniu przez siebie potwierdzającego ją dokumentu. Zaznaczono też, że niezrozumiałe i pozbawione racjonalnego wyjaśnienia pozostaje, dlaczego pozwany w przedstawionej sytuacji, nie dysponując oryginałem umowy, nie zdecydował się na jej ponowne zawarcie w formie pisemnej lub potwierdzenie poprzednio poczynionych uzgodnień na piśmie (chociażby w formie stosownych oświadczeń zainteresowanych stron). Pozwany nie wyjaśnił w przekonujący sposób przyczyny niedochodzenia od pozwanego przez okres od 2009 roku uzgodnionej wedle jego relacji należności, którą tylko częściowo (i to w dość niewielkim stopniu) pokrywałyby relacjonowane wpłaty powoda. Zupełnie niewiarygodne jest stwierdzenie pozwanego, że nie wiedział on o możliwości dochodzenia swych roszczeń na drodze sądowej i ewentualnego ubiegania się o zwolnienie od kosztów sądowych. Gdyby faktycznie doszło do uzgodnienia czynszu w kwocie 200 tysięcy złotych za używanie działki, jest niezwykle mało prawdopodobne, aby pozwany nie otrzymując tej sumy zrezygnował całkowicie z dochodzenia i przymusowej realizacji należnego mu świadczenia odkładając to na bliżej nie określoną przyszłość a nawet nie kierując do powoda uprzednio wezwań o zapłatę istniejącej zaległości. Wskazano także, że kwitując osobiście na egzemplarzu umowy z 26 września 2005r. odbiór czynszu dzierżawnego w kwocie 10 tysięcy złotych pozwany nie wskazał, że zapłatę tę traktuje wyłącznie jako częściową, oraz że zamierza domagać się od powoda dalej idących roszczeń z tego tytułu. Według Sądu Rejonowego relacje członków rodziny pozwanego stanowią wyłącznie próbę obrony za wszelką cenę stanowiska prezentowanego przez pozwanego w niniejszym postępowaniu pozwalającego uniknąć odpowiedzialności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

Sąd Rejonowy zauważył też, że K. B. był uprzednio wskazywany przez rodziców pozwanego jako ta osoba, na rzecz której miała nastąpić sprzedaż działki nr (...) w imieniu małoletniego pozwanego, zaś z relacji świadka wynikało, że również osobiście wyrażał on zainteresowanie skorzystaniem z wymienionego gruntu. Przekazywanie wpłaty w jego obecności stwarzało określoną gwarancje aprobaty poczynań powoda wynikających z woli nabycia działki, upewniając go o braku roszczeń ze strony świadka w omawianym zakresie.

Podkreślono, że nielogiczne jest stwierdzenie K. B., że wplata w kwocie 65 tysięcy złotych była wynikiem awantury, jaką ojciec pozwanego E. B. urządził powodowi w związku niepłaceniem należności za korzystanie z gruntu na działce nr (...), skoro - jak wynikało z relacji świadka - umowa przewidująca zapłatę tych należności została dopiero co zawarta, a uregulowanie czynszu było przewidywane w okresie dwóch lat.

Całkowicie jednostronna jest ponadto relacja D. B., która opisuje wyłącznie okoliczność zawierania rzekomej umowy z 2009 roku dotyczącej zapłaty kwoty 200 tysięcy złotych z zamian za prawo korzystania z działki (...), a tylko zdawkowo wspomina o zawartej uprzednio w imieniu pozwanego umowie z 26 września 2005 roku, której postanowienia były zgoła odmienne, w tym wyraźnie wskazywały na zamiar powoda dokonania nabycia oddanej mu do użytku działki.

Choć istotnie umowa dzierżawy z dnia 26 września 2005 roku zawarta została bez wymaganej zgody sądu rodzinnego jako czynność rozporządzająca podjęta w imieniu małoletniego dziecka nie do pominięcia jest okoliczność, że już po osiągnięciu pełnoletniości pozwany osobiście przyjął od powoda bez żadnych zastrzeżeń świadczenie w kwocie 10 tysięcy złotych z tytułu czynszu dzierżawnego przypadającego za cały dotychczasowy okres użytkowania nieruchomości przez powoda. Taką czynność wobec braku dodatkowych oświadczeń i odmiennych dyspozycji ze strony pozwanego należy kwalifikować jako dorozumianą wolę realizacji stosunku dzierżawy w kształcie nadanym mu porozumieniem z dnia 26 września 2005 roku zwłaszcza co do wysokości czynszu.

Zaznaczono też, że w § 5 tej umowy zamieszczone zostało oświadczenie powoda, z którego jednoznacznie wynikała jego wola nabycia oddanej mu do używania nieruchomości. Jej realizacja obwarowana została warunkiem osiągnięcia pełnoletniości przez pozwanego. Okoliczność, że rodzice małoletniego wówczas pozwanego złożyli swoje podpisy pod treścią dokumentu, w którym znalazło się to oświadczenie czy ściślej swego rodzaju deklaracja woli pozwalało powodowi żywić usprawiedliwione przeświadczenie, że zamiar sprzedaży działki został zaaprobowany przez przedstawicieli małoletniego właściciela a tym samym, że do zamierzonej sprzedaży dojdzie niezwłocznie z chwilą wypełnienia się przesłanki pełnoletniości pozwanego.

Wykluczone jest postawienie powodowi zarzutu, że sporne świadczenie spełniał on wiedząc, że nie zachodzą żadne podstawy do jego dokonania, co byłoby równoznaczne ze ziszczeniem się negatywnej przesłanki żądania zwrotu nienależnego świadczenia, na jaką wskazano w art. 411 pkt. 1 k.c.

W ocenie Sądu Rejonowego również powodowi można przypisać swego rodzaju niekonsekwencje związane z zadysponowaniem na rzecz pozwanego kwotą 65 tys. złotych. Jedną z zasadniczych jest brak skorelowania wysokości tej wpłaty z wartością nieruchomości, której nabycia powód się spodziewał. Wycena działki przeprowadzona została bowiem znacznie później - w 2010 roku, jakkolwiek w myśl uzgodnień objętych § 5 umowy z dnia 26 września 2005 roku powinna ona w zasadzie wyprzedzać decyzje o dokonaniu zapłaty. Z relacji powoda ani z innych dowodów nie wynika natomiast jednoznacznie, na jakiej podstawie doszło do określenia takiej, a nie innej sumy wpłaty jako ekwiwalentu przyszłej ceny. Do niekonsekwencji po stronie powoda zaliczyć trzeba także brak wcześniejszych wezwań pozwanego do zwrotu wskazanej sumy.

Więcej wątpliwości Sądu Rejonowego budził jednak brak dążenia ze strony powoda do usankcjonowania dokonanych przez siebie wpłat w drodze chociażby nieformalnej przedwstępnej umowy sprzedaży lub zobowiązania do dokonania takiej sprzedaży. Uznano jednak, że powód potraktował ustne deklaracje pozwanego, o których wspomina m.in. R. S. jako dostateczne potwierdzenie z jego strony woli i gotowości do przeniesienia praw do nieruchomości i nie dostrzegał realnej potrzeby uzyskiwania dodatkowych potwierdzeń w tej kwestii.

Odsetki zasądzono zgodnie z art. 455 k.c. od podlegającej zwrotowi kwoty, od daty wezwania pozwanego do jej zapłaty.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. uwzględniając wynik procesu.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Gryfinie z dnia 10 listopada 2015 roku wniósł pozwany, zaskarżając wyrok w całości.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania; a nadto zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego za prowadzenie sprawy w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Gryfinie i w postępowaniu apelacyjnym - według norm przepisanych, a w przypadku uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji - pozostawienie temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1) naruszenie zasad rozkładu ciężaru dowodzenia obowiązujących w sprawach o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, polegające na badaniu przez Sąd Rejonowy w Gryfinie w pierwszej kolejności tego, czy pozwany wykazał tytuł prawny zapłaty kwoty 65.000 złotych, zamiast w pierwszej kolejności ustalać, czy to powód wykazał okoliczności faktyczne objęte twierdzeniami pozwu i których istnienie determinuje możliwość żądania zapłaty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia;

2) brak udowodnienia przez powoda, że zapłata kwoty 65.000 złotych w dniu 21 maja 2009 roku dokonana została tytułem ceny sprzedaży nieruchomości stanowiącej działkę nr (...); położoną w obrębie G.;

3) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dowolnej ocenie zgromadzonych materiałów i oparcie istotnych ustaleń na zeznaniach R. S. oraz J. R., w sytuacji, gdy zeznania tych osób były niekonsekwentne, niejasne i sprzeczne z pozostałą częścią zgromadzonego w sprawie materiału;

4) naruszenie art. 227 k.p.c., art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 §1-3 k.p.c. poprzez brak realizacji wniosku dowodowego strony pozwanej zawartego w odpowiedzi na pozew, a obejmującego zobowiązanie powoda do przedłożenia dokumentacji księgowej i podatkowej (ewidencja przychodu, podatkowa księga przychodów i rozchodów, ewidencja vat sprzedaży, rachunki lub faktury vat, deklaracje vat, roczne deklaracje na podatek dochodowy) za okres od dnia 1 stycznia 2009 roku do dnia 31 grudnia 2010 roku i przeprowadzenie dowodu z wymienionych dokumentów - na okoliczność wysokości dochodów uzyskiwanych przez powoda w związku ze sprzedażą piasku wydobywanego z działki nr (...), w sytuacji gdy w świetle wersji przedstawionej przez pozwanego, wskazana okoliczność była istotna w sprawie, nie ustalono przy tym rzeczywistych przeszkód w zrealizowaniu wniosku, a sam wniosek nie był spóźniony.

Zdaniem apelującego sąd pierwszej instancji naruszył reguły rozkładu ciężaru dowodu w sprawach o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia. Pozwany wskazał, że w pozwie z dnia 17 grudnia 2013 roku stwierdzono, że na początku 2005 roku powód otrzymał ofertę nabycia nieruchomości stanowiącej działkę gruntu rolnego nr 79/7 o powierzchni 2,09 ha, położonej w miejscowości G.. Warunki sprzedaży miały być uzgodnione pomiędzy powodem a przedstawicielami ustawowymi pozwanego. W świetle ustaleń nieruchomość miała zostać zbyta za kwotę 30.000 złotych niezwłocznie po uzyskaniu zezwolenia sądu opiekuńczego na dokonanie czynności prawnej przekraczającej zwykły zarząd Fakty, których dotyczą przytoczone twierdzenia, nie zostały, zdaniem skarżącego, w ogóle udowodnione. Pozwany wskazał, że D. B. już na wstępie swoich zeznań na rozprawie w dniu 19 lutego 2015 roku zaprzeczyła, aby dochodziło do jakichkolwiek uzgodnień z powodem w sprawie sprzedaży nieruchomości. Takim ustaleniom zaprzeczył też w swoich zeznaniach J. B.. Zeznania świadków zawnioskowanych przez stronę powodową nie pozwalają na ustalenie okoliczności przeciwnej. Według pozwanego - na okoliczność uzgodnień nie ma żadnych dowodów, oprócz twierdzeń samego powoda. Zaznaczono, że umowa dzierżawy z dnia 26 września 2005 roku była nieważna. Nieprawdopodobnym jest, w ocenie pozwanego, że powód płacąc kwotę 65.000 złotych rzekomo z tytułu ceny sprzedaży działki nie zaznaczył tej okoliczności w tytule zapłaty.

Strona pozwana wskazała, że obszernie i szczegółowo przedstawiła w odpowiedzi na pozew swoją wersję kontaktów z powodem. Przedstawiono okoliczności przeciwne do tych, które zostały objęte twierdzeniami pozwu. Część okoliczności wykazano dokumentami, np. jaka była rzeczywista treść wniosku rodziców J. B. do sądu rodzinnego, czy występowali oni o wyrażenie zgody na zbycie nieruchomości na rzecz powoda. Wykazano dokumentami, że powód na działce nr (...), obręb G. zorganizował kopalnię piasku i na skalę wykraczającą poza własne potrzeby dokonywał sprzedaży piasku (informacja z Urzędu Gminy S. z dnia 1 września 2008 roku, znak: ROŚ (...), dokument PZ 11/06 i PZ 12/06 z dnia 9 czerwca 2009 roku).

Zdaniem apelującego, rzeczą powoda było wykazanie, że w określonym bliżej czasie powód umówił się z pozwanym w ten sposób, że pozwany zobowiązał się przenieść na rzecz powoda prawo własności działki nr (...) w określonym terminie i za określoną cenę. Rzeczą powoda było również udowodnienie, że kwotę 65.000 złotych w dniu 21 maja 2009 roku powód zapłacił tytułem zaliczki na poczet ceny nieruchomości.

W przekonaniu pozwanego, wymienionych, istotnych faktów powód nie udowodnił. Pozwany podniósł, że R. S. zeznał, że miał być świadkiem dokonywania przelewu na kwotę 65.000 złotych („... Raz byłem świadkiem dokonywanego w banku przelewu na kwotę 65.000 złotych... W banku towarzyszyłem powodowi i byłem z nim przy okienku, stąd wiadomo mi jaka była suma dokonywanego przelewu ..."). R. S. w trakcie zeznań na rozprawie w dniu 14 października 2014 roku trzykrotnie wskazał, że przelew był realizowany w banku w S. („... Nie wiem z czyjej inicjatywy dokonywany był przelew na kwotę 65.000 złotych. O uczestnictwo przy dokonywaniu przelewu poprosił mnie powód. Jak wspomniałem, byłem bezpośrednio przy powodzie. Czynności te były dokonywane w banku w S.. Jest tam tylko jeden bank... Ja podwoziłem powoda z K. do banku w S.... Nie pamiętam w tej chwili daty i godziny w jakich dokonywany był opisywany przeze mnie przelew. Z K. z powodem pojechałem do S. do banku, tam był realizowany przelew...".

Zdaniem pozwanego - powyższe twierdzenia pozostają wyraźnie w dostrzegalnej sprzeczności z dokumentem polecenia przelewu z dnia 21 maja 2009 roku który pełnomocnik powoda załączył do pozwu. Dokument ten opatrzony jest pieczęcią zawierającą następujące treści ( BANK (...)-05-21 V O/S.). Nie ulega zatem wątpliwości, że polecenie przelewu zapłaty kwoty 65.000 złotych składane było przez J. R. w banku, którego oddział znajdował się w S., nie zaś w banku w S.. Ta istotna rozbieżność całkowicie deprecjonuje zeznania R. S.. Nie może być mowy o jakiejkolwiek wiarygodności świadka, który trzy razy mówi, że był świadkiem przelewu w banku w S., w sytuacji, gdy przelew był realizowany w S.. Nie można uznać za wiarygodne twierdzenia, że świadek wiedział, za co dokonywana jest zapłata.

Strona pozwana wskazała, że w postępowaniu w ogóle nie kwestionowała, że to K. B. wypełnił ręcznie dokument polecenia przelewu. Okoliczności tej nie zaprzeczył w szczególności w swoich zeznaniach J. R.. Wymieniony zeznał wprawdzie, że przelewu dokonał w obecności pozwanego, ale nie zaprzeczył twierdzeniom z zeznań K. B., że to ten wypełnił blankiet polecenia przelewu i również był obecny przy przelewie. Wreszcie badanie pisma w rubrykach dokumentu na k. 18 (nazwa odbiorcy, nr rachunku odbiorcy, kwota, nr rachunku zleceniodawcy nazwa zleceniodawcy) poprzez jego porównanie z pismem, które pochodzi od J. R. (podpisy na załączonych do pozwu dokumentach - faktury, pełnomocnictwo), uwidacznia istotne różnice. Takie porównanie wskazuje, że J. R. oprócz złożenia podpisu, nie wypełniał poszczególnych rubryk w poleceniu przelewu na k. 18. W tych okolicznościach całkowicie niezrozumiałe jest – według pozwanego - powątpiewanie Sądu Rejonowego wyrażające się w twierdzeniu uzasadnienia wyroku „... W szczególności K. B. nie wyjaśnia bliżej z jakich przyczyn uczestniczył (był obecny) czy też w określony sposób pośredniczył w przekazywaniu pozwanemu 65 tys. złotych..."

Pozwany podniósł, że sąd pierwszej instancji wskazał, że z kwestionowanego dokumentu przelewu nie wynika, aby wpłata 65 tysięcy złotych była dokonywana na pokrycie czynszu. Brak wskazania tytułu zapłaty powinien jednak działać na niekorzyść powoda, który twierdził, że zapłaty dokonał tytułem ceny nieruchomości.

Zdaniem pozwanego - nie można w realiach sprawy nadawać istotnego znaczenia okoliczności przyjęcia przez pozwanego kwoty 10.000 złotych. J. B. wyjaśnił, że brat K. B. zabrał go do powoda, jak zapamiętał w 2008 roku i dokonał pokwitowania zgodnie z treścią podyktowaną przez żonę powoda. J. B. uzyskał dopiero co pełnoletniość.

Pozwany wskazał, że nie sposób przyjąć, że J. B. po dojściu do pełnoletności miał się godzić na dzierżawę za czynsz w wysokości 2.000 złotych rocznie, w sytuacji, gdy powód miał na tej nieruchomości prowadzić działalność gospodarczą na dużą skalę uzyskując z eksploatacji działki setki tysięcy złotych. O skali działalności powoda świadczy fakt, że teren na którym dokonywano eksploatacji, obecnie wymaga rekultywacji zgodnie z przepisami ustawy Prawo ochrony środowiska. Dokumentacja finansowa i podatkowa, o którą wnioskował pozwany, miała pozwolić na ocenę prawdopodobieństwa wersji podawanej przez powoda, czy jest do pomyślenia, że pozwany w świetle zasad doświadczenia życiowego, może godzić się na eksploatację jego nieruchomości jedynie za zapłatą czynszu w wysokości 2.000 złotych rocznie, w sytuacji, gdy powód ze sprzedaży piasku uzyskiwał przychód obejmujący setki tysięcy złotych. Błędną, zdaniem apelującego, była ocena Sądu Rejonowego, iż wskazany wniosek jest bezprzedmiotowy. Tłumaczenie powoda, że nie jest w stanie przedłożyć tych dokumentów było naiwne.

Odnośnie zeznań powoda, wskazano, że podważa ich wiarygodność brak tytułu przelewu kwoty 65.000 złotych. Sąd Rejonowy w ogóle nie podjął próby wytłumaczenia, dlaczego tytuł zapłaty tak znacznej kwoty nie został przez powoda wskazany w potwierdzeniu przelewu. Drugą okolicznością jest długotrwała bierność powoda w dochodzeniu roszczenia o zwrot kwoty 65.000 złotych i innych kwot, które rzekomo miały zostać zapłacone na poczet ceny nieruchomości. Nic nie stało na przeszkodzie, aby już w 2009 roku podjąć działania ukierunkowane na zwrot pieniędzy. Brak dochodzenia roszczeń przez J. B. na drodze sądowej został zinterpretowany na niekorzyść pozwanego.

Kolejna okoliczność to brak dążenia ze strony powoda do usankcjonowania dokonanych przez wpłat w drodze chociażby nieformalnej przedwstępnej umowy sprzedaży lub zobowiązania do dokonania takiej sprzedaży. Sąd Rejonowy usprawiedliwił ją rzekomymi ustnymi deklaracjami pozwanego, o których miał wspominać R. S.. Z kolei bierność pozwanego w dążeniu do ponownego zwarcia umowy w formie pisemnej lub potwierdzenia poprzednio poczynionych uzgodnień co do zapłaty kwoty 200.000 złotych, w ocenie sądu pierwszej instancji działała na niekorzyść pozwanego.

Według pozwanego - nie można wskazać, w jaki sposób w takich uwarunkowaniach, pozwany miał uzyskać pisemne potwierdzenie poprzednio zawartej umowy, której oryginał nie został zwrócony przez R. S..

Całkowitą niekonsekwencją dotknięta jest wersja strony powodowej odnośnie ceny, za którą miała być kupiona nieruchomość od pozwanego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że Sąd Okręgowy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji, które znajdują oparcie w prawidłowo zgromadzonym i ocenionym przez ten sąd materiale dowodowym.

Sąd Rejonowy dokonał także właściwej subsumpcji tak ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego. Z uzasadnienia pozwu i dalszych pism procesowych wynika, że rozpoznawanej sprawie strona powodowa domagała się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty 65.000 złotych tytułem zwrotu nienależnego świadczenia, wskazując, że powyższą kwotę powód wpłacił pozwanemu na poczet ceny sprzedaży nieruchomości położonej w G., oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...), przy czym zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albowiem nie doszło do zawarcia pomiędzy stronami umowy sprzedaży powyższej nieruchomości. Przy przyjęciu tak określonej podstawy faktycznej powództwa sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że żądanie pozwu podlega ocenie w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu zawarte w art. 405 i następnych kodeksu cywilnego. Sąd Rejonowy trafnie bowiem wskazał, że jedną z postaci bezpodstawnego wzbogacenia jest nienależne świadczenie, o którym mowa jest w art. 410 k.c., zgodnie z którym świadczenie jest nienależne między innymi wówczas, gdy podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty. Sytuacja, w której powód przekazał pozwanemu świadczenie pieniężne na poczet ceny sprzedaży nieruchomości, do której ostatecznie nie doszło, mieści się niewątpliwie w dyspozycji art. 410 k.c.

W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostaje, że doszło do spełnienia oznaczonego wyżej świadczenia, gdyż pozwany nie kwestionował faktu, iż powód w dniu 21 maja 2009 roku wpłacił na jego rzecz kwotę 65.000 złotych. Zasadniczym przedmiotem sporu były natomiast okoliczności związane z podstawą powyższego świadczenia. Strony przedstawiły w tym zakresie dwie wykluczające się wersje wydarzeń. Według powoda – przekazana przez niego kwota stanowiła zaliczkę na poczet ceny sprzedaży nieruchomości, natomiast pozwany twierdził, że stanowiło to część wynagrodzenia za eksploatację złoża na powyższej nieruchomości.

W tym zakresie - w kontekście podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia zasad ciężaru dowodu - podkreślenia wymaga, że stosownie do dyspozycji art. 6 k.c. to strony powinny udowodnić zaistnienie powyższych okoliczności faktycznych, jednak skutki niewykazania tych twierdzeń przedstawiały się odmiennie dla każdej ze stron sporu. Z punktu widzenia przesłanek roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia powód powinien przede wszystkim wykazać fakt uzyskania przez pozwanego korzyści majątkowej przez pozwanego jego kosztem. Jak wskazano wyżej – ta okoliczność jest bezsporna, gdyż strona pozwana nie negowała, że uzyskała od powoda świadczenie pieniężne w kwocie 65.000 złotych. Biorąc natomiast pod uwagę, że strona powodowa twierdziła, że cel świadczenia nie został osiągnięty, powód powinien także wykazać, że w istocie nie doszło do uzyskania zamierzanego celu powyższego świadczenia. W rozpoznawanej sprawie ta okoliczność w istocie także jest bezsporna, gdyż nie stanowiło przedmiotu sporu pomiędzy stronami, że nie doszło do zawarcia umowy sprzedaży spornej nieruchomości. W tym stanie faktycznym, to na pozwanego, który twierdził, że istniała inna causa otrzymanego przysporzenia majątkowego spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie. W przeciwnym razie doszłoby do tego, że strona powołująca się na fakt negatywny – w tym przypadku powód, miałaby wykazywać ten fakt negatywny, co byłoby dla tej strony niemożliwe do wykazania. Skoro strona powodowa twierdzi, że spełniła świadczenie bez podstawy prawnej i wskazuje na to dowody, to druga strona, która twierdzi przeciwnie, powinna wykazać, że istniała podstawa prawna do spełnienia tego świadczenia i to ją obciążają negatywne skutki niewykazania tej okoliczności.

W rozpoznawanej sprawie obydwie strony przedstawiając twierdzenia dotyczące okoliczności i przyczyn spełnienia świadczenia objętego żądaniem pozwu naprowadziły dowody mające potwierdzać przedstawione przez nie wersje wydarzeń. Wbrew zarzutom apelacji – sąd pierwszej instancji powyższe dowody poddał wnikliwej i trafnej ocenie, która odpowiada wszystkim wymogom zawartym w art. 233 § 1 k.p.c..

Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/ 10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

W niniejszej sprawie obydwie strony przedstawiły własne wersje wydarzeń. Te wersje wydarzeń oparte były przede wszystkim na osobowych źródłach dowodowych. Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy dokonał bardzo wnikliwej oceny materiału dowodowego. Każdy z dowodów został oceniony, wskazana została jego przydatność i wiarygodność dowodowa. W kontekście tego poczyniono pewne ustalenia faktyczne. Strona pozwana nie zgadzając się z tak ustaloną wersją wydarzeń przedstawiła określone zarzuty naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. W tym zakresie istnieje – jak wskazano wyżej - utrwalone orzecznictwo jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [[vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008 roku, I ACa 180/08, LEX nr 468598; analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie sposób przypisać Sądowi Rejonowemu dowolności w ocenie materiału dowodowego. Dokonana ocena materiału dowodowego nie jest niewątpliwie mniej przekonująca niż ta, która zaprezentował skarżący w apelacji. Dotyczy to w szczególności dowodów z przesłuchania stron i zeznań świadków, w tym świadka R. S.. Odnosząc się do tego ostatniego dowodu nie można uznać go w całości za niewiarygodnego tylko z tego względu, że błędnie podał miejsce dokonania przelewu na rzecz pozwanego. Świadek ten sam zeznał, że nie pamiętał, w jakim banku był dokonywany przelew. Wprawdzie następnie wskazał, że był obecny z powodem w banku w S., jednak ten fragment wypowiedzi świadka mógł być wynikiem błędnego zapamiętania przez niego okoliczności zdarzenia, co jest zrozumiałe w przypadku zdarzeń sprzed kilku lat i problemów z pamięcią, do których ten świadek się przyznał. Na tej podstawie nie można jednak w całości dyskwalifikować wiarygodności i przydatności dowodowej zeznań świadka R. S..

Za prawidłową uznać trzeba także dokonaną przez sąd pierwszej instancji ocenę pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym także dowodów z przesłuchania stron oraz zeznań świadków M. B. i K. R. i tej oceny nie można uznać za dowolną.

Odnosząc się do wersji wydarzeń przedstawionej przez powoda Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że pomimo pewnych mankamentów jest ona o wiele bardziej przekonywająca od tej przedstawionej przez pozwanego i z tą oceną należy się zgodzić.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że jest bezsporne, że uprzednio strony zawarły umowę dzierżawy powyższej nieruchomości, która stanowiła tytuł prawny dla korzystania przez powoda z tej nieruchomości oraz pobierania z niej pożytków. Wprawdzie obecnie pozwany podniósł zarzut nieważności tej umowy z uwagi na to, że została zawarta przez rodziców pozwanego w okresie jego małoletniości bez wymaganej zgody sądu opiekuńczego, jednak ta okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdyż żadna ze stron nie dochodzi roszczeń, których źródłem byłaby powyższa umowa lub wyprowadzanych z faktu nieważności tej czynności. Co więcej, ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że po dojściu przez pozwanego do pełnoletniości umowa dzierżawy była nadal przez strony wykonywana i w tym czasie nikt nie podnosił zarzutu jej nieważności. Z tego względu można przyjąć, że obie strony działały wówczas w przekonaniu, że łączy ich nadal stosunek dzierżawy, co w połączeniu z faktem, że umowa ta nie została przez strony rozwiązana lub zmieniona uzasadniało dalsze korzystanie przez powoda z przedmiotowej nieruchomości bez konieczności zawierania z pozwanym nowej umowy, a tym bardziej uiszczania na jego rzecz wynagrodzenia w wysokości wyższej niż umówiony czynsz. Bez znaczenia w tym zakresie miał fakt uzyskiwania przez powoda wysokich dochodów z eksploatacji złóż piasku na tej nieruchomości, gdyż strony nie uzależniły od tego wysokości czynszu. Wręcz przeciwnie, okoliczność, że powód czerpał tak wysokie zyski z tytułu pobieranych pożytków z dzierżawionej nieruchomości czynił zrozumiałym jego dążenie do nabycia tej nieruchomości, co zapewniłoby jego przedsięwzięciu długookresową stabilność. Zaznaczyć trzeba także, że w świetle postanowień umowy dzierżawy wiarygodne jest twierdzenie powoda, że zamierzał on nabyć tę nieruchomość po uzyskaniu pełnoletniości przez pozwanego i czynił w tym zakresie uzgodnienia z jego rodzicami, skoro odpowiednie postanowienie zostało zawarte w § 5 umowy dzierżawy. Biorąc pod uwagę, że rodzice pozwanego podejmowali wcześniej działania w celu uzyskania zgody sądu opiekuńczego na sprzedaż nieruchomości, sąd pierwszej instancji zasadnie dał wiarę powodowi co do tego, że że strony zawierając umowę dzierżawy przewidywały, że nieruchomość ta ma zostać w przyszłości sprzedana na rzecz powoda, a w związku z tym, że nie udało się uzyskać zgody sądu opiekuńczego na sprzedaż, zawarto umowę dzierżawy. W związku z tym można przyjąć, że w późniejszym okresie strony nadal widziały konieczność dokonania takiej czynności i w związku z tym strona powodowa mogła przekazywać świadczenia na poczet ceny sprzedaży. Z uwagi na to, że nie doszło do przejścia własności nieruchomości, odpadła podstawa tego świadczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego nie można wyprowadzać dla powoda negatywnych skutków z faktu, że na dowodzie przelewu nie podał celu spełnianego świadczenia. Nie można pomijać, że powoda i pozwanego łączyły więzi o charakterze rodzinnym. Córka powoda wyszła bowiem za mąż za brata pozwanego, zaś powód w tym czasie utrzymywał bliskie stosunki z jego rodzicami, które pogorszyły się dopiero około 2010 roku. Zatem można stwierdzić, że strony mogły mieć w tym czasie zaufanie i z tego względu nie uznawały za stosowne dokumentowanie wszystkich wzajemnych uzgodnień i rozliczeń. Zdaniem Sądu Okręgowego, w tych okolicznościach nie można było wymagać od powoda aż tak dalekiej staranności w zabezpieczeniu swoich interesów, aby musiał on utrwalać w formie pisemnej treść każdej czynności, którą wykonywał w zaufaniu do drugiej strony. Oczywiście okoliczność pogłębionego zaufania do drugiej strony dotyczy także strony pozwanej, jednak w kontekście rozkładu ciężaru dowodu, o którym mowa była powyżej, ma to inne znaczenie dla każdej ze stron.

W ocenie Sądu Okręgowego strona pozwana nie potrafiła w sposób dostateczny obalić tychże twierdzeń przekazując swoją wersję wydarzeń. Wersja wydarzeń pozwanego, o tym że miało dojść do umowy, na podstawie której powód zobowiązał się do zapłaty kwoty 200.000 złotych tytułem wynagrodzenia czy formy udziału w dochodach z eksploatacji złóż w dzierżawionej nieruchomości. Pozwany powoływał się w tym zakresie na dokument, jednak tego dokumentu nie przedstawił. Trudno zaś dać wiarę pozwanemu, że dokument ten ukryła osoba trzecia, zaś pozwany, który rzekomo w tym czasie był w konflikcie z powodem, nie zadbał o zachowanie jego odpisu. Należy zauważyć, ze wersję wydarzeń pozwanego potwierdzili wyłącznie świadkowie, będący członkami jego najbliższej rodziny [to jest matka i brat], a więc osoby nie można uznać za obiektywne źródła dowodowe. Stwierdzenie jedynie na tej podstawie, że wersja wydarzeń pozwanego jest bardziej wiarygodna niż wersja wydarzeń powoda, nie jest uzasadnione - w szczególności, gdy przeciwstawna wersja wydarzeń ma potwierdzenie w dowodzie z przesłuchaniu strony powodowej oraz świadków naprowadzonych przez stronę powodową.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie zasługuje na uwzględnienie.

Jednocześnie chybiony okazał się zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów zawartych w art. 227 k.p.c., art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 1-3 k.p.c. poprzez brak realizacji wniosku dowodowego strony pozwanej w przedmiocie zobowiązania powoda do przedłożenia dokumentacji księgowej i podatkowej za okres od dnia 1 stycznia 2009 roku do dnia 31 grudnia 2010 roku. Zaznaczyć trzeba, że zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Wskazane wyżej dowody z dokumentów miały służyć ustaleniu wysokości dochodów powoda uzyskiwanych z działalności gospodarczej prowadzonej na nieruchomości stanowiącej przedmiot umowy dzierżawy łączącej strony. Sąd Rejonowy trafnie uznał, że powyższa okoliczność nie była relewantna prawnie dla rozstrzygnięcia niniejszego sporu. Sam fakt, że powód uzyskiwał wysokie dochody z powyższej działalności, nie może bowiem zostać uznany za okoliczność potwierdzającą nawet pośrednio przedstawioną przez powoda wersję wydarzeń.

Konkludując, sąd pierwszej instancji prawidłowo zgromadził materiał dowodowy i poddał go ocenie mieszczącej się w dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. , wyprowadzając z tak ocenionych dowodów trafne ustalenia faktyczne.

Te ustalenia faktyczne pozwalają przyjąć, że po stronie powoda doszło do spełnienia na rzecz pozwanego świadczenia, którego cel nie został zrealizowany. W związku z tym po stronie pozwanego na podstawie art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. powstał obowiązek zwrotu tego świadczenia.

Prowadzi to do wniosku, że rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji okazało się w pełni prawidłowe, co czyni też apelację strony pozwanej bezzasadną.

Z tego względu na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono w punkcie 1 sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2 sentencji na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. przyjmując, że strona pozwana przegrała postępowanie apelacyjne w całości i powinna zwrócić powodowi poniesione koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym.. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powoda w kwocie 3600 złotych ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 roku poz. 1800).

SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik SSO Tomasz Sobieraj