Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 236/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski (spr.)

Sędziowie:

SO Wiesława Buczek - Markowska

SO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk

Protokolant:

sekr. sądowy Magdalena Gregorczuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 grudnia 2016 roku w S.

sprawy z powództwa Z. C.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 30 czerwca 2015 roku, sygn. akt I C 1785/11

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki Z. C. kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Wiesława Buczek-Markowska SSO Sławomir Krajewski SSO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk

Sygn. akt II Ca 236/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 czerwca 2015 roku, w sprawie I C 1785/11, Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie: w punkcie I. zasądził od pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki Z. C. kwotę 3059,81 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 11 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty; w punkcie II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie III. dokonał stosunkowego rozdzielenia kosztów postępowania ustalając, iż strony wygrały postępowanie w 50% każda, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.

Sąd Rejonowy powyższe orzeczenie oparł na ustalonym w sposób następujący stanie faktycznym sprawy:

Pozwana - Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. prowadzi gospodarczą działalność ubezpieczeniową, oferując m.in. ubezpieczenia osobowe jak i majątkowe.

W dniu 4 października 2009 roku doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ należący wówczas do Z. C. i P. C. samochód marki V. o numerze rejestracyjnym (...). W chwili kolizji jej sprawca posiadał zawartą z Towarzystwem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Zgłoszenia szkody komunikacyjnej w Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. dokonano dnia 5 października 2009 roku.

Pozwane towarzystwo ubezpieczeń zleciło oględziny uszkodzonego pojazdu i sporządzenie kalkulacji naprawy, która wykonana została dnia 5 stycznia 2010 roku. Na tej podstawie ustaliło wysokość szkody na kwotę 15.884,19 zł. Stwierdzono, że na skutek kolizji w pojeździe powoda uszkodzeniu uległa – na całej szerokości - przednia część samochodu. W kosztorysie przyjęto m.in. stawki za roboczogodzinę prac blacharskich i lakierniczych w kwocie 70 zł.

Decyzją z dnia 9 listopada 2009 roku pozwany przyznał powódce odszkodowanie w kwocie 15.884,19 zł, powiększone o niezbędne koszty zabezpieczenia pojazdu w kwocie 170 zł.

Odwołanie od powyższej decyzji złożył w dniu 14 grudnia 2009 roku, działający w imieniu P. C. pełnomocnik.

Jednocześnie, nie zgadzając się z decyzją ubezpieczyciela powódka zwróciła się do niezależnego (...) o sporządzenie kalkulacji kosztów napraw koniecznych pojazdu. Powołany rzeczoznawca w kalkulacji naprawy nr (...) z dnia 17 listopada 2009 roku określił koszt naprawy pojazdu na kwotę 26.738,81 zł. Z. C. poniosła koszt sporządzenia kalkulacji w kwocie 244 zł brutto.

Pismem z dnia 5 lutego 2010 roku pełnomocnik powódki wezwał pozwane towarzystwo ubezpieczeń do zapłaty kwoty 11.098,62 zł, tytułem odszkodowania uzupełniającego za uszkodzenie pojazdu powódki w następstwie zdarzenia z dnia 4 października 2009 roku. Jednocześnie wskazał, że żądana kwota, stanowi różnicę pomiędzy wartością rzeczywistego kosztu napraw koniecznych pojazdu poszkodowanego, wskazanego w kalkulacji naprawy wykonanej na zlecenie powoda przez niezależnego rzeczoznawcę, a wartością kwoty bezspornej odszkodowania wypłaconej powódce.

Ubezpieczyciel, po ponownej analizie akt postępowania likwidacyjnego, odmówił jednak wypłaty żądanych przez powódkę środków.

Dnia 24 listopada 2010 roku P. C. dokonał cesji przysługującej mu względem pozwanego ubezpieczyciela wierzytelności na rzecz Z. C..

Pozwem z dnia 2 sierpnia 2011 roku Z. C. wystąpiła do Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej kwoty 6000 zł, wraz odsetkami ustawowymi wywodząc swoje roszczenie z tej samej podstawy faktycznej i prawnej. Wyrokiem zaocznym z dnia 21 września 2011 roku, Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie, w sprawie I C 1274/11, zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki Z. C. kwotę 6000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi w następujący sposób: a) od kwoty 5756 zł od dnia 5 listopada 2009 roku, b) od kwoty 244 zł od dnia 19 lutego 2010 roku, zasądzając jednocześnie na rzecz powódki kwotę 1517 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nadając wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności. Wskazany wyrok uprawomocnił się z dniem 8 października 2011 roku.

Wartość rynkowa pojazdu Z. C. w stanie nieuszkodzonym, tj. przed zaistnieniem kolizji wynosiła 32.800 zł.

W dniu 5 lipca 2012 roku Z. C. zawarła z (...) spółka cywilna P. O., M M. umowę sprzedaży samochodu V. o nr rej. (...). Pojazd został zbyty w stanie uszkodzonym za kwotę 8100 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo oparte o treść art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003r. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) - w przeważającej części za zasadne.

Sąd zważył, że przedmiot sporu stron stanowiła wysokość należnego powódce odszkodowania. Z uwagi na fakt, że koszty naprawy uszkodzonego pojazdu stanowiły okoliczności o charakterze specjalnym, a przy sporną sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, której wnioski zostały następnie uznane przez Sąd za spójne i wyczerpujące. Odpierając zarzuty kierowane wobec opinii, Sąd stwierdził iż przeprowadzenie oględzin uszkodzonego pojazdu okazało się niemożliwe, albowiem kolejni posiadacze przedmiotowego samochodu, pomimo kierowanych wezwań, nie udostępnili go biegłym sądowym w celu oględzin (k.135, k.238, k. 296, k.313-314). Materiał zgromadzony w sprawie w postaci fotografii i akt szkody okazał się dla biegłego J. M. wystarczający do przeprowadzenia wyczerpującego wywodu i sformułowania ostatecznych, kategorycznych wniosków. Bazując na jej wnioskach Sąd stwierdził, że koszt naprawy pojazdu powódki przy użyciu części nowych oryginalnych i przyjęciu stawek za prace naprawcze w dostatecznie dobrze wyposażonych zakładach naprawczych wyniósłby 27.075,23 zł brutto. Z kolei koszt pojazdu powódki sprzed zaistnienia kolizji stanowiła kwota 32.800 zł. Powódka nie dokonywała naprawy uszkodzonego pojazdu i w toku niniejszego postępowania sprzedała samochód w stanie uszkodzonym, co zdaniem Sądu wpłynęło na wysokość szkody.

Sąd mając na uwadze treść art. 363 § 1 i 2 k.c., zasadę, że rozmiar szkody określa różnica między obecnym stanem majątkowym poszkodowanego, a stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę oraz to, że uzyskane przez poszkodowanego świadczenie nie może być źródłem jego wzbogacenia, a zatem nie może być wyższe od poniesionego uszczerbku stwierdził, że sprzedaż auta w stanie uszkodzonym spowodowała, że powódka nie przeprowadzi już jego naprawy, a jej szkoda wyraża się w różnicy pomiędzy kwotą jaką powódka uzyskała z tytuły ceny sprzedaży tego pojazdu, a ceną jaką powódka mogłaby niego uzyskać, gdyby do uszkodzenia jej pojazdu nie doszło.

Przedmiotowa różnica w okolicznościach niniejszej sprawy wynosiła 24.700 zł (32.800zł – 8100 zł). Sąd miał jednocześnie na względzie, że w postępowaniu przesądowym pozwana wypłaciła powódce kwotę 15.884,73 zł, zaś na mocy prawomocnego wyroku zaocznego z dnia 21 września 2011 roku zasądzono od pozwanej na rzecz powódki tytułem odszkodowania kwotę 5756 zł.

W konsekwencji z tytułu uszczerbku wywołanego uszkodzeniem pojazdu, Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powódki kwotę 3059,81 zł.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli. Sąd stwierdził, że zgłoszenie szkody miało miejsce w dniu 5 października 2009 roku i zakreślony pozwanemu termin upłynął zatem z dniem 2 listopada 2009 roku. (pozwana nie wykazała okoliczności uzasadniających przyjęcie 90-dniowego terminu na wypłatę odszkodowania), a od dnia następnego pozwana popadła w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia. Nie wychodząc jednakże poza granice żądania w rozumieniu art. 321 k.p.c., Sąd zasądził odsetki od dnia 11 grudnia 2011 roku.

W punkcie III wyroku Sąd na podstawie art. 108 zdanie drugie k.p.c. rozstrzygnął o zasadach poniesienia kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu. Przy uwzględnieniu wyniku procesu dokonano rozdzielenia kosztów, ustalając, że strony wygrały postępowanie w 50 % każda.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana, zaskarżając wyrok w całości w punkcie I oraz w punkcie III.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

a.  prawa materialnego, przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w szczególności art. 361 §1 i § 2 k.c., w zw. z art. 363 § 1 i 2 k.c., w zw. z art. 436 k.c., przez przyjęcie, że szkoda w mieniu powódki powstała wskutek zdarzenia z dnia 4 października 2009 roku przedstawia się różnicą w wartości rynkowej pojazdu w stanie nieuszkodzonym, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym wyrażającą się ceną uzyskaną ze sprzedaży pojazdu, zamiast prawidłowo jako różnica między wartością rynkową pojazdu w stanie nieuszkodzonym, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym, co spowodowało przyjęciem przez sąd, że wartość rynkowa pojazdu jest tożsama z ceną pojazdu ustalaną przez strony umowy kupna sprzedaży, którą strony mogą dowolnie konstruować;

b.  art. 244 §1 k.p.c., w zw. z art. 245 k.p.c. poprzez przyjęcie, że dowód z dokumentu prywatnego jakim jest złożona przez powódkę umowa kupna - sprzedaży pojazdu korzystał z takich samych domniemań jak dowód z dokumentu urzędowego, a w konsekwencji by dane w nim zawarte w szczególności w zakresie oznaczenia ceny sprzedaży były zgodne z prawdą tj. by cena sprzedaży pojazdu odpowiadała jego rzeczywistej wartości rynkowej, choć dowód na tą okoliczność wymagał wiadomości specjalnych, który w przedmiotowej sprawie nie został przeprowadzony;

c.  art. 227 k.p.c. poprzez przyjęcie, że ustalenie wartości rynkowej pojazdu powódki w stanie uszkodzonym na dzień jego sprzedaży nie jest faktem mającym istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a tym samym pominięcie wniosku dowodowego pozwanej w przedmiocie dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność wartości rynkowej pojazdu w stanie uszkodzonym było całkowicie bezpodstawne;

d.  art. 232 i 233 k.p.c. poprzez przyjęcie za udowodnione przez stronę powodową wysokości powstałej w jej majątku szkody, choć nie naprowadziła ona dowodu obiektywnego i specjalistycznego na okoliczność wartości rynkowej pojazdu w stanie uszkodzonym poprzestając w tym względzie li tylko i wyłącznie na dowodzie z dokumentu prywatnego, jakim jest umowa kupna - sprzedaży samochodu, zaś okoliczność ta była sporna i istotna dla rozstrzygnięcia sprawy;

e.  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie wszystkich twierdzeń i wniosków na których sąd oparł swoje rozstrzygniecie, w szczególności poprzez brak uzasadnienia przyczyn, dla których sąd nie uwzględnił zarzutów i twierdzeń podnoszonych przez pozwaną w szczególności w zakresie konieczności ustalenia wartości rynkowej pojazdu w stanie uszkodzonym, tym bardziej, że dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, w tym m.in. oferty zakupu pojazdu powódki złożone w trakcie trwania postępowania likwidacyjnego wyraźnie wskazują że wartość rynkowa pojazdu w stanie uszkodzonym przedstawiała się wartością co najmniej 17.000 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonym zakresie i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpatrzenia, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego, ewentualnie jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu oraz kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazano na nieprawidłowe wyliczenie przez Sąd wysokości szkody, które polegało na nie ustaleniu wartości rynkowej pojazdu w stanie uszkodzonym. Takie zachowanie Sądu, w szczególności wobec swobody kontraktowania stron, które stosunek prawny mogą ułoży dowolnie, wedle własnego uznania, jawi się jako znaczące naruszenie mające wymierny wpływ na wynik sprawy. Apelująca podniosła, że dowód z dokumentu prywatnego, jakim jest umowa kupna - sprzedaży nie korzysta w żądnym względzie z domniemania prawdziwości danych w nim zawartych, zaś działania samego poszkodowanego obciążają pozwaną tylko i wyłącznie w takim zakresie, w jakim wykazują one związek przyczynowo skutkowy ze zdarzeniem oraz nie zmierzają do zwiększenia rozmiaru szkody.. Wobec czego niezbędnym było - zgodnie z wnioskiem pozwanej - zbadanie i ustalenie wartości rynkowej pojazdu powódki w stanie uszkodzonym przy wykorzystaniu dowodu z opinii biegłego sądowego. Tylko bowiem osoba z wiadomościami specjalnymi oraz odpowiednim doświadczeniem była w stanie ponad wszelką wątpliwość ustalić tą okoliczność. Apelująca wywiodła, że wartość pozostałości nie jest równoznaczna z ceną sprzedaży uzyskaną przez powódkę. Licząc na uzyskanie odszkodowania od ubezpieczyciela powódka mogła bowiem zbyć pojazd za jakąkolwiek kwotę nie odpowiadającą jego rzeczywistej wartości. Realną szkodę majątkową za jaką może odpowiadać pozwany stanowość może w takiej sytuacji tylko różnica między wartością rynkową pojazdu przed szkodą, a wyceną wartości rynkowej pozostałości pojazdu. W oparciu o powszechnie stosowane systemy wyceny pojazdów, rzeczoznawca działający na zlecenie pozwanej w postępowaniu likwidacyjnym ustalił wartość takiego pojazdu na kwotę 17.000 zł. Nadto sama pozwana oferowała powódce pomoc w dokonaniu sprzedaży pojazdu przedstawiając w tym celu przykładowe oferty cenowe. Powódka jednakże z pomocy pozwanej nie skorzystała i samodzielnie przeprowadziła proces poszukiwania nabywcy auta. Sąd procedując w sprawie nie odniósł się do tych zastrzeżeń i bezzasadnie pominął wniosek dowodowy pozwanej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność wartości rynkowej pojazd powódki w stanie uszkodzonym. Apelująca dodała, że powódka zbyła pojazd dopiero po 3 latach od daty zdarzenia i po tym jak dowiedziała się o oględzinach pojazdu. Przedmiotowy samochód był wykorzystywany do prowadzenia działalności gospodarczej jako taksówka. Trudno zatem przypuszczać, że powódka przez niemal 3 lata nie naprawiła samochodu, który stanowił jej jedyne źródło dochodu lub też nie sprzedała go celem zakupu innego samochodu. Sąd Rejonowy nie przeprowadził szczegółowej analizy zarzutów i wniosków pozwanej, nie wskazał w uzasadnieniu wyroku dlaczego te zarzuty pominął, bądź też z jakiej przyczyny ich nie uwzględnił. Tym samym dopuścił się również naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasadzenie na jej rzecz kosztów postępowania drugoinstancyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

W sprawie bezsporna była odpowiedzialność pozwanej za szkodę wyrządzoną przez sprawcę kolizji drogowej posiadającego ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym. Trafnie Sąd Rejonowy odwołując się do normy art. 822 k.c. wskazał, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Zgodnie z dyspozycją art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Szkoda objęta odpowiedzialnością ubezpieczyciela podlega naprawieniu według zasad ogólnych określonych w art. 361-363 k.c.

Zasadą jest, że naprawienie szkody polega na przywróceniu stanu poprzedniego, chyba, że poszkodowany wybrał świadczenie polegające na zapłacie odpowiedniej sumy pieniężnej albo za świadczeniem w pieniądzu przemawiają szczególne okoliczności. Z reguły wyrażonej w art. 363 § 1 k.c. wynika, że w razie uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego rzeczy uszkodzonej. Podstawową, bowiem funkcją odszkodowania jest kompensacja, co oznacza, iż odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Cel ten realizuje naprawienie szkody uwzględniające indywidualną sytuację poszkodowanego, zgodnie z zasadą kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.).

Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że poszkodowany może domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu w sytuacji gdy jest realna możliwość naprawy pojazdu. Stąd też w sytuacji gdy zasięg uszkodzenia faktycznie i ekonomicznie nie uzasadnia naprawy pojazdu (np. koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu sprzed zdarzenia), czy doszło do sprzedaży uszkodzonego pojazdu przed jego naprawą, to nie ma już realnej możliwości jego naprawy, a więc szacowanie szkody w ten sposób nie jest prawidłowe.

Należy tu wyeksponować kompensacyjny charakter odszkodowania, które ma za zadanie przywrócenie uszkodzonego pojazdu do stanu sprzed zdarzenia, lecz w kontekście normy art. 361 § 1 k.c. wypłata odszkodowania odpowiadającego kosztom takich prac może nastąpić w wypadku naprawy pojazdu, lub też zamiaru przeprowadzenia takiej naprawy. Stosownie bowiem do treści art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Odszkodowanie powinno, więc ściśle odpowiadać wysokości szkody, innymi słowy nie powinno być niższe od wysokości szkody ale i nie powinno być od niej wyższe i stanowić źródła bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego. Stosownie do art. 363 § 2 k.c. wysokość odszkodowania winna wyrównywać różnicę pomiędzy obecnym stanem majątkowym poszkodowanego, a tym stanem, jaki by istniał, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę, tj. hipotetycznym.

Podsumowując odszkodowanie ma odpowiadać wartości szkody i jego wypłata nie może służyć wzbogaceniu poszkodowanego. Wybór sposobu odszkodowania poprzez domaganie się naprawienia szkody drogą przywrócenia stanu poprzedniego lub zapłaty świadczenia pieniężnego należy do poszkodowanego, gdyż ustawodawca wskazał alternatywnie owe dwa sposoby kompensowania szkody. Przepis art. 363 § 1 k.c. w dwóch sytuacjach ogranicza przyznane poszkodowanemu prawo wyboru sposobu naprawienia szkody, pozostawiając zobowiązanemu wyłącznie drogę zapłaty odszkodowania (art. 363 § 1 zdanie drugie). Po pierwsze, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu, jeżeli przywrócenie stanu poprzedniego byłoby niemożliwe. Takie przypadki mogą mieć miejsce, gdy świadczenie nie nadaje się do restytucji naturalnej (np. zniszczenie rzeczy unikatowej, uszczerbek w postaci utraconych korzyści lub krzywdy) albo jest ona niemożliwa z uwagi na obowiązujące przepisy prawne. Po drugie, jeżeli przywrócenie stanu poprzedniego pociągałoby za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego także ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Intencją ustawodawcy jest w tych przypadkach chronić zobowiązanego przed konsekwencjami, które wykraczają poza konieczną kompensatę uszczerbku, za który ponosi odpowiedzialność. Skoro kompensata pieniężna jest zawsze możliwa, regulacja prawna nie zmusza zobowiązanego do restytucji naturalnej, jeżeli ta stanowiłaby dla niego zbytnią dolegliwość. N. trudności lub kosztów powinna być oceniana w każdym przypadku, z uwzględnieniem interesów ekonomicznych obu stron. Dłużnik nie jest zobowiązany ponosić nakładów, które są nieproporcjonalne do oczekiwanych rezultatów. Z uwagi na swój kompensacyjny charakter, restytucja nie może być źródłem wzbogacenia poszkodowanego. Reasumując powyższe, stwierdzić z całą stanowczością należy, że o ile poszkodowany - co do zasady - może wstrzymać się z naprawą lub z niej zrezygnować i jednocześnie dochodzić odszkodowania liczonego według cen rynkowych, to możliwość taką należy wykluczyć w sytuacji, w której rzecz została zbyta, co wynika z zasady, że szkoda nie powinna być źródłem wzbogacenia.

W okolicznościach faktycznych sprawy samochód marki V. (...), nr rej. (...), został zbyty w stanie uszkodzonym w dniu 5 lipca 2012 roku.

Okoliczność powyższa ma niebagatelne znaczenie. Sprzedaż pojazdu przez powódkę w stanie uszkodzonym, powoduje, że spełnia się przesłanka z art. 363 § 1 k.c., gdyż przywrócenie stanu poprzedniego – czyli naprawa pojazdu na rzecz powódki jest niemożliwa. Podkreślić należy, że roszczenie strony powodowej musi być limitowane uszczerbkiem powstałym w jej majątku. Jeśli bowiem pojazd został sprzedany w stanie uszkodzonym, to szkoda polegająca na restytucji nie ma już racji bytu.

Na gruncie Kodeksu cywilnego przyjęto metodę do określenia szkody zwaną teorią różnicy (art. 361 § 2 k.c.). Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 361 § 2 k.c. należy przyjąć, że szkodą jest uszczerbek majątkowy, czyli zmniejszenie majątku wskutek określonego zdarzenia. Ustalenie wysokości szkody w postaci straty wymaga porównania rzeczywistego stanu majątkowego poszkodowanego oraz stanu jaki by istniał, gdyby nie doszło do zdarzenia wyrządzającego szkodę.

W rozpoznawanej sprawie słusznie Sąd Rejonowy przyjął, że uszczerbek w dobrach majątkowych powódki w wyniku zdarzenia z dnia 4 października 2009 roku stanowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu w stanie nieuszkodzonym, a wartością tzw. pozostałości tego pojazdu, czyli wartością rynkową auta w stanie uszkodzonym. Sąd ustalił wysokość odszkodowania jako różnicę pomiędzy wartością rynkową samochodu w stanie nieuszkodzonym, ustaloną w opinii biegłego sądowego na kwotę 32.800 zł, a kwotą uzyskaną z tytułu ceny jego sprzedaży w wysokości 8100 zł i uwzględnił dotychczas wypłacone 15.884,19 zł jak i zasądzone 5756 zł z tego tytułu kwoty. Sąd w tym zakresie posiłkował się uzasadnieniem wyroku sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 9 października 2014 roku, sygn. akt I ACa 350/14, w którym zaproponowano taki oto sposób wyliczenia szkody jako różnica pomiędzy ceną uzyskaną z tytułu sprzedaży pojazdu a możliwą do uzyskania, gdyby pojazd ów został zbyty w stanie nieuszkodzonym.

Wartość samochodu w stanie uszkodzonym co do zasady jest zbieżna z ceną uzyskaną z tytułu sprzedaży tego samochodu dokonaną przed jego naprawą. W niniejszej sprawie cena sprzedaży została jednakże zakwestionowana przez pozwaną, jako rażąco zaniżona w stosunku do takiej wartości.

W szczególności pozwana po powzięciu wiedzy o sprzedaży pojazdu przez powódkę zakwestionowała możliwość dochodzenia przez tą ostatnią odszkodowania odpowiadającego kosztom naprawy pojazdu wskazując, iż odszkodowanie wyrażać się powinno w różnicy pomiędzy wartością samochodu w chwili zdarzenia, a wartością jego pozostałości.

Jednocześnie pozwana złożyła wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wartości pojazdu w stanie uszkodzonym, wskazując że wartość pozostałości nie jest równoznaczna z ceną sprzedaży uzyskaną przez powódkę, jako że może ona być dowolnie manipulowana. Nadto, strona pozwana przedstawiła prywatną opinię rzeczoznawcy sporządzoną na etapie likwidacji szkody, wskazującą wartość samochodu w stanie uszkodzonym na kwotę 17.000 zł.

Spór co do wartości pojazdu w stanie uszkodzonym powodował konieczność jej ustalenia w sposób obiektywny, to jest przez biegłego sądowego. Bez odwołania się do wiedzy specjalistycznej nie można było stwierdzić, czy wartość rynkowa pozostałości odpowiada cenie transakcyjnej i czy nie została ona w sposób istotny i bezpodstawny zaniżona. Nie sposób było wykluczyć, że cena sprzedaży auta może być przedmiotem manipulacji poszkodowanego, szczególnie wobec swobody kontraktowania stron i w konsekwencji powodować niezasadne zwiększenie obowiązku odszkodowawczego ubezpieczyciela, wobec zaniżenia ceny w stosunku do rzeczywistej wartości pojazdu.

Na osobie poszkodowanej spoczywa obowiązek niepodejmowania działań, które przyczyniłyby się do zwiększenia szkody. Zasadę tę należy wyprowadzić z brzmienia art. 362 k.c. , który stanowi, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Poszkodowany przyczynia się do zwiększenia szkody, jeżeli ponosząc już uszczerbek, za który odpowiada dłużnik, poszkodowany podejmuje działania lub zaniechania wpływające na wielkość szkody w ten sposób, że ich brak byłby równoznaczny z mniejszym rozmiarem uszczerbku niż ten, jakiego doznał (np. zaniedbuje leczenie zalecone mu w związku z chorobą, stanowiącą konsekwencje deliktu).

Sąd pierwszej instancji, mimo wniosku pozwanej nie przeprowadził dowodu z opinii biegłego na ww. okoliczności, dopuszczając postanowieniem z dnia 15 marca 2013 roku taki dowód jedynie na okoliczności dotyczące kosztów naprawy pojazdu.

Skoro wniosek pozwanej w tym zakresie nie został oddalony, ta mogła bez konieczności uprzedniego zgłaszania zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. sformułować w tym przedmiocie zarzut apelacji, co też uczyniła. Przypomnienia wymaga, iż zastrzeżenie, o którym mowa w art. 162 k.p.c., może dotyczyć jedynie takich uchybień popełnionych przy dokonywaniu czynności procesowych przez sąd, których podjęcie zostało stronom zakomunikowane przez wydanie postanowienia lub zarządzenia (tak: wyrok SN z dnia 3 lutego 2010 r., II CSK 286/09). W szczególności strona nie traci prawa powoływania się w dalszym toku postępowania na uchybienie sądu polegające na pominięciu wniosku o przeprowadzenie dowodu, jeżeli sąd nie wydał postanowienia oddalającego ten wniosek (vide: m.in. wyrok SN z dnia 24 września 2009 r., IV CSK 185/09; oraz uchwała SN z dnia 27 czerwca 2008 r., III CZP 50/08).

W związku z powyższym w toku postępowania apelacyjnego została przez biegłego sądowego J. M. wydana opinia z dnia 16 listopada 2016 roku, w której ustalono wartość przedmiotowego pojazdu V. (...) w stanie uszkodzonym w drodze kolizji z dnia 4 października 2009 roku, na dzień jego sprzedaży, to jest 5 lipca 2012 roku, w kwocie 8600 zł.

Opinia ta jest w pełni przekonywająca i miarodajna dla rozstrzygnięcia, jako sporządzona przez kompetentny podmiot, dysponujący odpowiednią wiedzą teoretyczną i doświadczeniem zawodowym, jasna, pełna i zawierająca logicznie uzasadnione wnioski. Co ważne, żadna ze stron nie zgłosiła do tej opinii zarzutów.

Ponieważ kwota ta nie odbiega w sposób znaczący, jest wyższa tylko o 500 zł, od ceny sprzedaży uzyskanej przez powódkę (8600 zł – 8100 zł = 500 zł), przyjąć trzeba, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo za właściwą dla rozstrzygnięcia - ustalenia poziomu szkody doznanej przez powódkę, uznał kwotę uzyskanej przez nią ceny sprzedaży. Wskazać tutaj trzeba, że nie może budzić wątpliwości, że w realiach rynkowych może dochodzić do negocjacji w zakresie ustalenia ceny i ta może odbiegać od obiektywnie ustalonej wartości rynkowej pojazdu, także uszkodzonego. Jeżeli ta różnica jest niewielka, uznać trzeba, że cena mieściła się w granicach owych negocjacji i odzwierciedlała rzeczywistą wartość uszkodzonego pojazdu, stanowiąc dalej podstawę do wyliczenia szkody.

Jakkolwiek kwestia, że pojazd został przez powódkę zbyty po ponad 2,5 roku od jego uszkodzenia w istocie mogła nasuwać wątpliwość, czy samochód nie został w tym czasie naprawiony i ewentualnie ponownie uszkodzony i dopiero w takim stanie sprzedany, to jednak pozwana okoliczności takich w rozpoznawanej sprawie w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie podnosiła, zaś dowody na tą okoliczność naprowadziła dopiero w piśmie z dnia 13 grudnia 2016 roku.

Dowody te były ewidentnie spóźnione, w rozumieniu art. 381 k.p.c. i jako takie podlegające pominięciu, co wynika już to z okoliczności, że były nimi: wydruki historii pojazdu ze strony www.HistoriaPojazdu.gov.pl oraz pisemne informację Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W., które pozwana mogła uzyskać i przedłożyć Sądowi już w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji. Nie sposób uznać, że potrzeba powołania tych dowodów była w jakikolwiek sposób związana z treścią opinii biegłego wydanej w postępowaniu apelacyjnym, gdzie ustalana była wyłącznie wartość przedmiotowego pojazdu w stanie uszkodzonym w toku kolizji z dnia 4 października 2009 roku, ustalana na dzień zbycia pojazdu – 5 lipca 2012 roku i co ważne opinia ta została przeprowadzona na wniosek pozwanej zgłoszony w postępowaniu pierwszoinstancyjnym i podtrzymywany w apelacji i wreszcie pozwana w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie podnosiła zarzutu, że powódka naprawiła pojazd i odszkodowanie winno sprowadzać się do rzeczywiście poniesionych tego kosztów.

Na koniec już tylko na marginesie Sąd Okręgowy zauważa, że kwota wypłacona dotychczas na rzecz powódki – w postępowaniu likwidacyjnym 15.884,19 zł oraz na podstawie wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie, w sprawie I C 1274/11 - 5756 zł, razem 21.640,19 zł, po zsumowaniu z kwotą zasądzoną na jej rzecz zaskarżonym wyrokiem - 3059,81 zł, daje łącznie 24.700 zł, co stanowi sumę niższą od miarodajnych kosztów naprawy pojazdu obliczonych w niniejszej sprawie przez biegłego na 27.075,23 zł. Tymczasem w okolicznościach, kiedy nie dochodzi do szkody całkowitej, poszkodowany zawsze bezsprzecznie ma roszczenie wobec osoby zobowiązanej do zapłaty odszkodowania, o zapłatę takiego świadczenia, odpowiadającego właśnie kosztom naprawy pojazdu.

Mając na uwadze wszystko powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c., orzeczono jak w punkcie 1. sentencji wyroku.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., w zw. z art. 99 k.p.c., gdzie od pozwanej, jako przegrywającej postępowanie apelacyjne w całości, zasądzono na rzecz powódki całość poniesionych przez nią kosztów procesu, w postaci wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, zgodnie z obowiązującymi stawkami.

SSO Wiesława Buczek - Markowska SSO Sławomir Krajewski SSO Agnieszka Tarasiuk - Tkaczuk