Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ga 65/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 kwietnia 2017 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie Wydział V Gospodarczy w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Zofia Wolna

Sędziowie: SSO Andrzej Znak, SSR del. Paweł Ptak (spr.)

Protokolant: st.sekr.sądowy Edyta Kubicka

po rozpoznaniu w dniu 10 kwietnia 2017 roku w Częstochowie na rozprawie

sprawy z powództwa A. C.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w C.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki A. C.

od wyroku Sądu Rejonowego w Częstochowie

z dnia 24 listopada 2016 roku

sygn. akt VIII GC 1520/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że w pkt. 1 zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w C. na rzecz powódki A. C. kwotę 22.983,15 zł (dwadzieścia dwa tysiące dziewięćset osiemdziesiąt trzy złote, piętnaście groszy) wraz z ustawowymi odsetkami w wysokości 8% w stosunku rocznym od dnia 14 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie w wysokości 7% w stosunku rocznym od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty; zaś w pkt. 2 zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.567,00 zł (trzy tysiące pięćset sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za I instancję;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.750,00 zł (cztery tysiące siedemset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję.

Sygn. akt V Ga 65/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 24 listopada 2016 roku Sąd Rejonowy w Częstochowie w sprawie VIII GC 1520/15 oddalił powództwo A. C. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w C. i orzekł o kosztach procesu.

Sąd Rejonowy wskazał, że dnia 10 kwietnia 2013r. strony zawarły umowę, którą pozwany zawarł jako wykonawca robót budowlanych, mających na celu dokończenie realizacji zadania „Budowa kanalizacji sanitarnej w B., B., S. i W.”. Zgodnie z umową, powódka została podwykonawcą pozwanego i przyjęła do wykonania zadania, które zostały powierzone pozwanemu przez inwestora. Strony sprecyzowały, że roboty te są związane z budową kanalizacji sanitarnej grawitacyjnej, których zakres określony jest w przedmiarze robót, stanowiącym załącznik do umowy, harmonogramie rzeczowo-finansowym, stanowiącym również załącznik do umowy, podobnie jak ustalenia do zakresu przedmiotu umowy. Podwykonawca zobowiązał się do wykonania robót zgodnie ze wskazaną dokumentacją oraz zgodnie z zasadami wiedzy technicznej i sztuki budowlanej, obowiązującymi przepisami i polskimi normami, oraz do oddania robót wykonawcy w terminie do dnia 28 czerwca 2013 r.

Podwykonawca oświadczył w umowie, że dokonał wizji na placu budowy i w miejscu zlecanych prac oraz zapoznał się z technicznymi warunkami realizacji robót, nie wniósł do nich zastrzeżeń i uwzględnił je w wynagrodzeniu określonym także w umowie w wysokości brutto 430 565,19 zł. Przy określeniu wynagrodzenia strony zastrzegły, że ostateczna wartość robót zostanie określona na podstawie rzeczywistych obmiarów wykonanych robót, dokonanych na budowie przez geodetę. W pkt. 9 umowy strony ustaliły, że wykonawca zapewni nadzór kierownika nad prawidłową realizacją warunków umowy. Podwykonawca natomiast zobowiązał się na własny koszt wyznaczyć i udostępnić kierownika robót sanitarnych, posiadającego uprawnienia do kierowania robotami bez ograniczeń w specjalności instalacji sanitarnych, który będzie bezpośrednio nadzorował wykonywanie robót objętych przedmiotem umowy. Strony zastrzegły, że kierownik ten będzie obecny na terenie budowy codziennie w każdym momencie wykonywania robót przez podwykonawcę. Zmiana kierownika robót sanitarnych w trakcie ich realizacji musiała być uzasadniona przez podwykonawcę na piśmie i zaakceptowana przez wykonawcę. Kierownik robót sanitarnych nigdy nie został wyznaczony przez firmę powódki.

Strony ustaliły w umowie, że ostateczne rozliczenie nastąpi na podstawie podpisanego przez strony bez zastrzeżeń i uwag protokołu odbioru ostatecznego, czyli końcowego, według którego zostanie wyliczone wstępne saldo, jeśli takie powstanie, będące należnością ze strony podwykonawcy wobec wykonawcy lub odwrotnie. Do ostatecznego rozliczenia zostaną też uwzględnione pozostałe wzajemne należności, powstałe na podstawie postanowień umowy oraz w trakcie wykonywania robót przez podwykonawcę. W razie, gdy rozliczenie końcowe wskazywać będzie na należność powódki od pozwanego, powódka wystawi fakturę końcową. Gdy jednak rozliczenie końcowe będzie wskazywać na należność pozwanego od powódki, powódka odpowiednio skoryguje faktury już wystawione i zwróci pozwanemu nadpłacone kwoty.

W pkt. 33 strony postanowiły, że będą stosowane odbiory częściowe stanowiące podstawę do wystawiania faktur częściowych za wykonanie danego rodzaju robót, odbioru robót zanikających, ulegających zakryciu oraz odbiór końcowy. Odbiory częściowe i zanikające miały być dokonane przez wykonawcę, miał on przystąpić do tych odbiorów w terminie 7 dni roboczych, licząc od daty zgłoszenia, i w tym czasie wykonawca był zobowiązany do wykonania inwentaryzacji geodezyjnej wykonanych robót oraz inspekcji TV kanałów. Z czynności tych miały być sporządzane protokoły, stanowiące załączniki do faktur częściowych. Strony postanowiły, że odbiór częściowy nie stanowi o spełnieniu świadczenia, gdyż roboty objęte umową mogą zostać przyjęte wyłącznie w całości i wyłącznie w formie protokołu odbioru końcowego całości robót. Przedmiotem odbioru końcowego miała być całość robót objętych umową, a odbiór końcowy miał na celu ostateczne przekazanie wykonawcy przedmiotu umowy do użytkowania po sprawdzeniu jego należytego wykonania.

W niniejszej sprawie nie doszło do odbioru końcowego, gdyż pozwany stwierdził, że przedmiot umowy jest wykonany niezgodnie z dokumentacją, skoro przy podłączaniu instalacji do jednej ze studzienek firma powódki zastosowała mniejsze spadki niż wskazane w dokumentacji, co może skutkować trudnościami z przepływem i koniecznością czyszczenia tego kanału. W związku z tym, inwestor tylko warunkowo zgodził się na dokonanie odbioru z pozwanym pod warunkiem przedłużenia okresu gwarancji do 6 lat, jak również wyrażeniem przez pozwanego zgody na pokrycie ewentualnych kosztów czyszczenia tego kanału przez okres gwarancji w przypadku zapychania się tych odcinków. Pozwany chciał, aby te warunki przyjęła na siebie powódka, jednak ona nie wyraziła na to zgody. Odnośnie zastosowania mniejszych spadków powinna być dokonana zmiana dokumentacji projektowej, do czego nie doszło. Wszelkie odbiory dokonywane między stronami były odbiorami częściowymi. Powódka dokonała jednostronnego odbioru końcowego dna 13 stycznia 2015 r.

Podwykonawca udzielił gwarancji jakości i rękojmi wykonawcy, w obu przypadkach na okres 48 miesięcy. Bieg tych okresów miał rozpocząć się od dnia podpisania protokołu bezusterkowego końcowego robót. Podwykonawca wniósł zabezpieczenie należytego wykonania umowy w wysokości 10% wynagrodzenia brutto w formie pieniężnej jako potrącenie z każdej faktury 10% jej wartości brutto. Część zabezpieczenia w wysokości 70% kaucji miała zostać zwrócona w terminie 35 dni od daty podpisania przez przedstawiciela wykonawcy bezusterkowego protokołu odbioru końcowego na pisemny wniosek podwykonawcy. Pozostałe 30% kaucji wykonawca przeznaczy na zabezpieczenie roszczeń z tytułu ewentualnych wad i usterek, powstałych w okresie gwarancji i rękojmi. Zabezpieczenie to miało zostać zwrócone przez wykonawcę w ciągu 35 dni od upływu okresu gwarancji i rękojmi na pisemny wniosek podwykonawcy.

Dnia 19 lipca 2013 r. strony zawarły aneks do powyższej umowy i na jego mocy został rozszerzony zakres robót powierzonych firmie powódki, polegający na kompleksowym wykonaniu przekuć w studniach kanalizacyjnych betonowych (pkt a) i czynnościami naprawczymi związanymi z usunięciem wad i usterek na terenie W.-Wschód, gmina P., stwierdzonych w robotach budowlanych wykonanych w ramach zadania objętego umową główną (pkt b), oraz montażu przyłączy kanalizacji grawitacyjnej bez rur stalowych na terenie W.-Wschód, gmina P. (pkt c). Za prace te ustalono wynagrodzenie w kwocie 9 225,00 zł brutto za zadania w pkt. a, za zadania w pkt. b – 55 104,00 zł brutto, a za wykonanie pkt. c ustalono wynagrodzenie w kwocie 68 873,85 zł brutto. Ostateczna wartość wynagrodzenia miała zostać ustalona na podstawie rzeczywistych obmiarów robót, wykonanych przez geodetę. W aneksie wskazano, że łączna wartość robót objętych umową główną i aneksem wynosi 536 240,64 zł.

W rezultacie wykonanych prac powódka wystawiła następujące faktury VAT:

- nr (...) na kwotę 62 910,81 zł – pozwany potrącił z niej kwotę 6 291,08 zł,

- nr (...) na kwotę 66 941,52 zł – pozwany potrącił z niej kwotę 6 694,15 zł,

- nr (...) na kwotę 83 786,37 zł – pozwany potrącił z niej kwotę 8 378,63 zł,

- nr (...) na kwotę 114 691,97 zł – pozwany potrącił z niej kwotę 11 469,20 zł,

- nr (...) na kwotę 66 656,22 zł wraz z fakturą korygującą nr (...) na kwotę obniżającą wartość tej faktury o 28 302,30 zł brutto – z tej faktury nie potrącono kaucji gwarancyjnej; z kwoty 66 656,22 zł wypłacono powódce z depozytu sądowego kwotę 60 656,22 zł; pozwany nie otrzymał oryginału tej faktury ani też korekty mimo wezwań skierowanych do powódki; korekta wiązała się z obmiarami.

Łącznie, tytułem kaucji pozwany potrącił kwotę 32 833,07 zł.

Powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem, jednak pozwany kwestionował to roszczenie.

W świetle zgromadzonego przez Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powódki nie zasługuje na uwzględnienie. W pierwszej kolejności Sąd I instancji wskazał, że firma powódki nie wywiązała się z ustaleń umownych regulujących jej obowiązki w trakcie wykonywania prac. Zgodnie z pkt. 9 umowy, miała ona na własny koszt wyznaczyć i udostępnić kierownika robót sanitarnych, którego zadaniem miało być bezpośrednie nadzorowanie wykonywania robót sanitarnych. Kierownik ten miał mieć uprawnienia do kierowania robotami bez ograniczeń w specjalności instalacji sanitarnych i jego zadaniem miał być bezpośredni nadzór nad wykonywanymi pracami. Jego zadaniem również miała być codzienna obecność na terenie prac w momencie wykonywania ich przez podwykonawcę. Bezspornym jest, że taki kierownik nie został ustanowiony. Fakt ten miał wpływ na prawidłowość realizacji zadania. Zadaniem takiego kierownika byłby kontakt z pozwanym bądź projektantem w zakresie podłączenia instalacji do studzienki kanalizacyjnej w miejscu, gdzie wystąpiły zbyt małe spadki. Zmiana taka winna być poprzedzona konsultacją z projektantem, a także zmianami w projekcie. W niniejszej sprawie inwestycją faktycznie zajmował się mąż powódki, który nie posiadał takich uprawnień. W sprawie bezspornym jest, że firma powódki zamontowała instalację ze spadkami mniejszymi, niż przewidziane, nie wykazała jednak, aby pozwany wyrażał na to zgodę. Powódka jako profesjonalistką powinna zdawać sobie sprawę z tego, że poprowadzenie instalacji niezgodne z projektem wiąże się z odpowiedzialnością i jest to niezgodne ze sztuką budowlaną. Ustawa – Prawo budowlane przewiduje w takiej sytuacji jak opisana wyżej zachowanie procedur polegających na pisemnym zgłoszeniu wykonawcy niemożności poprowadzenia instalacji zgodnie z projektem. Należy wówczas zgłosić ten fakt projektantowi, który wprowadzi zmiany do projektu lub też wyrazi zgodę na poprowadzenie instalacji z mniejszym spadkiem. Powódka nie może tłumaczyć się tym, że zastosowanie mniejszych spadków było uwarunkowane wcześniejszym wadliwym wykonaniem otworów w studzience przez inną firmę lub też niewłaściwym jej posadowieniem.

Należało podkreślić, że z tych powodów pozwany miał trudności z odbiorem inwestycji przez wykonawcę i w efekcie w wyniku braku zgody powódki na ustępstwa wnioskowane przez inwestora przyjął na siebie odpowiedzialność w postaci wydłużonego do 6 lat okresu gwarancji i obowiązek pokrycia w tym okresie ewentualnych kosztów czyszczenia kanału. W przypadku wyrażenia zgody przez powódkę na te dodatkowe wymogi, doszłoby do odbioru przedmiotu umowy między stronami. Jak wynikało z okoliczności sprawy, strony negocjowały tę kwestię przed procesem, lecz do porozumienia nie doszło. Dlatego też powódka nie może powoływać się na fakt dokonania odbioru między inwestorem a pozwanym i wiązać z tym korzystnego dla siebie skutku dokonania odbioru jej prac przez pozwanego. Pozwany bowiem przyjął na siebie dodatkową odpowiedzialność, aby inwestor dokonał odbioru prac.

Brak było również podstaw do przyjęcia, aby podpisanie przez pozwanego faktury dnia 13 stycznia 2015 r. stanowiło odbiór inwestycji przez pozwanego. Również jako protokołu końcowego nie można uznać skorygowanego protokołu nr (...). (...). Należało podkreślić, że pozwany pismem z dnia 21 stycznia 2015 r. odesłał powódce korektę do faktury nr (...) z dnia 24 lipca 2014 r. bez księgowania i zaznaczył, że wskazany protokół nie jest protokołem końcowym i w żadnym zakresie nie może być za taki uznany. Należało zgodzić się z takim stanowiskiem, gdyż jest ono wywiedzione z treści umowy, a konkretnie z pkt. 29, zgodnie z którym ustalono, że ostateczne rozliczenie nastąpi na podstawie podpisanego przez strony bez zastrzeżeń i uwag protokołu odbioru ostatecznego, czyli końcowego robót. Jak wynikało z materiału dowodowego, do takiego odbioru nie doszło i nie nastąpiło zgłoszenie gotowości przez firmę powódki. Reżim zgłaszania odbiorów został określony w pkt. 35 umowy i polegał on na tym, że wykonawca przystąpi do odbiorów w terminie 7 dni roboczych od daty zgłoszenia i w tym czasie wykona on inwentaryzację geodezyjną wykonanych robót oraz inspekcję TV kanałów. Z czynności odbiorów miały być sporządzone protokoły. Zastrzeżono również, że odbiór częściowy nie stanowi o spełnieniu świadczenia, gdyż roboty objęte umową mogą być przyjęte w całości. Protokół sporządzony jednostronnie przez firmę powódki z dnia 9 stycznia 2015 r. nie spełniał tego wymogu.

W związku z tym, że Sąd Rejonowy uznał powództwo za bezzasadne, nie rozpoznawał zarzutu potrącenia. Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 647 i nast. k.c. i pkt. 46 umowy między stronami orzeczono jak w sentencji.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zarzucając:

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że pozwana nie dokonała końcowego odbioru robót wykonanych przez powódkę. Sąd I instancji błędnie przyjął, że roboty nie zostały odebrane przez pozwaną, gdyż nie został przez strony odpisany protokół końcowego odbioru robót. Z samego faktu odbioru tych samych robót od generalnego wykonawcy przez inwestora wynika tymczasem, że doszło do odbioru prac od powódki jako podwykonawcy. Wskutek rzeczonego błędu Sąd niesłusznie uznał, że powództwo jest przedwczesne;

- naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 643 k.c. w zw. z art. 636 § 1 k.c. w zw. z art. 656 §1 k.c. poprzez jego niezastosowanie. W razie przyjęcia, że pozwana nie dokonała odbioru końcowego robót od powódki Sąd I instancji powinien zastosować powyżej przywołane przepisy prawa materialnego. Na ich podstawie pozwana zobowiązana była do odbioru robót, a w razie wystąpienia wad przedmiotu robót mogła wezwać powódkę do zmiany sposobu wykonania prac z jednoczesnym wyznaczeniem jej w tym celu stosownego terminu, a po bezskutecznym upływie rzeczonego terminu pozwana mogła odstąpić od umowy lub powierzyć wykonanie przedmiotu umowy osobie trzeciej. Pozwana nie wezwała powódki do zmiany sposobu wykonania robót, nie odstąpiła od umowy łączącej strony ani też nie powierzyła dalszego wykonania robót osobie trzeciej (okoliczności bezsporne). Pozwana „sprzedała” prace powódki inwestorowi, w związku z czym sama zobowiązana była do odbioru spornych prac. Powódka wskazał, że gdyby Sąd I instancji w prawidłowy sposób zastosował art. 647 k.c. oraz art. 643 k.c. w zw. 656 k.c, w żadnym wypadku nie mógłby uznać - że roszczenie powódki mogłoby być przedwczesne, gdyż brak odbioru jest zawiniony wyłącznie przez pozwaną;

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że spadki w kanalizacji sanitarnej wybudowanej przez powódkę są „nienormatywne”. Tymczasem spadki te są zgodne z normami prawa budowlanego i sztuką budowlaną. Zastosowane spadki umożliwiają bezusterkowe funkcjonowanie całej instalacji od ok. 2,5 roku. Na skutek powyższego uchybienia Sąd I instancji błędnie przyjął, jakoby pozwana wykonała przedmiot umowy w sposób sprzeczny z normami prawa budowlanego i sztuką budowlaną;

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że powódka przy wykonaniu rzekomo wadliwego odcinka instalacji nie działała za wiedzą i zgodnie z instrukcjami pozwanej. Sąd I instancji błędnie przyjął, że pozwana nie wyraziła zgodny na zastosowane przez powódkę rozwiązania, ani że nie udzielała powódce instrukcji w tym zakresie. Powyższe uchybienie doprowadziło do błędnego przyjęcia, że powódka wykonała roboty w sposób sprzeczny z wolą pozwanej;

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że brak wyznaczenia przez powódkę kierownika robót miał wpływ na wykonanie zadania przez powódkę. Sąd I instancji niezasadnie ustalił, że brak wyznaczenia przez powódkę kierownika robót miał wpływ na wykonanie zadania. Z materiału dowodowego zebranego w sprawie i okoliczności bezspornych wynika, że pozwana od początku wykonywania robót miała świadomość, że powódka nie wyznaczyła kierownika z uprawnieniami i sama pozwana sprawowała stały i skrupulatny nadzór nad pracami.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości; zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania w I i II instancji, j w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego na jej rzecz.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja powódki jest w całości uzasadniona, co w konsekwencji doprowadziło do zmiany orzeczenia Sądu Rejonowego.

Sąd Okręgowy nie podziela bowiem w części ustaleń faktycznych oraz ich oceny prawnej dokonanej przez Sąd Rejonowy.

W pierwszej kolejności należało podkreślić, że zasadny jest zarzut błędnego ustalenia przez Sąd I instancji, że nie doszło do odbioru końcowego robót przez pozwaną. Na gruncie art. 647 k.c. przyjmuje się, że jeżeli wykonawca zgłosił zakończenie robót budowlanych, to inwestor zobowiązany jest dokonać ich odbioru, a w protokole z tej czynności należy zawrzeć ustalenia co do jakości wykonanych robót, w tym ewentualny wykaz wszystkich ujawnionych wad z terminami ich usunięcia lub oświadczeniem inwestora o wyborze innego uprawnienia przysługującego mu z tytułu odpowiedzialności wykonawcy za wady ujawnione przy odbiorze. Odmowa zaś odbioru robót przez inwestora jest uzasadniona jedynie w przypadku, gdy przedmiot zamówienia został wykonany niezgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej lub wady są na tyle istotne, że obiekt nie nadaje się do użytkowania. inwestor może odmówić przyjęcia świadczenia, przyjąć je z zastrzeżeniem usunięcia wad, usterek, niezupełności, może przyjąć świadczenie z zastrzeżeniem wartości świadczenia wzajemnego (oceny, wynagrodzenia). Zastrzeżenia takie stanowią warunek zawieszający, od którego spełnienia zależy aprobata świadczenia wykonawcy przez zamawiającego, czyli dokonanie właściwego odbioru. W świetle art. 647 k.c. odbiór robót budowlanych należy do obowiązków zamawiającego, który powinien do niego przystąpić po zawiadomieniu go przez wykonawcę o zakończeniu robót i przedstawieniu ich do odbioru. Oznacza to, że nie można uzależniać dokonania odbioru od wykluczenia istnienia jakiejkolwiek wady w chwili oddania przedmiotu zamówienia. Wszelkie ustalenia co do jakości wykonanych robót (w tym wykaz wszystkich ujawnionych wad) powinny zatem zostać ujęte w protokole czynności odbioru, bo dopiero ich stwierdzenie obliguje wykonawcę do ich usunięcia. Należy bowiem podkreślić, że ochrona inwestora na podstawie przepisów o rękojmi za wady (art. 637 § 1 i 2 k.c. przy uwzględnieniu także art. 638 k.c.) realizuje się dopiero po odebraniu dzieła ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 22 czerwca 2007 r., V CSK 99/07, OSP 2009/1/7).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy zauważyć, że bezspornym było, że inwestycja wykonywana przez powódkę została ukończona albowiem została odebrana przez inwestora. Zatem pozwany – jako podwykonawca - nie dokonując formalnego odbioru wyłącznie z przyczyn leżących po jego stronie nie może się na tą okoliczności powoływać, odmawiając zwrotu należnej powódce części kaucji gwarancyjnej.

Odnośnie kolejnego zarzutu, to Sąd Okręgowy uznał również za zasadny zarzut apelującej dotyczący błędnego ustalenia przez Sąd I instancji, że instalacja kanalizacyjna została przez powódkę wykonana wadliwie. Ustalenie to było całkowicie dowolne. Sąd I instancji stwierdził, iż okoliczność ta pomiędzy stronami była bezsporna ( k. 312 v ). Tymczasem analiza materiału dowodowego zebranego w sprawie prowadzi do zupełnie odmiennych wniosków. Na wadliwość wykonanych robót pozwana powoływała się w odpowiedzi na pozew ( k. 67-77 ). Z kolei powódka twierdziła, że roboty te wykonała prawidłowo ( vide: pismo procesowe k. 186 ). Taką argumentację skarżąca podtrzymywała również w apelacji. Nie można zatem w żadnym razie uznać, że okoliczności dotyczące wadliwego wykonania robót były pomiędzy stronami bezsporne. Skoro nie była to okoliczność przyznana, to wymagała dowodu – w tym wypadku zasięgnięcia wiadomości specjalnych z dziedziny budownictwa. Ponieważ z faktu wadliwego wykonania robót to pozwana wywodziła korzystne dla siebie skutki prawne, to na niej ciążył obowiązek udowodnienia, że kanalizacja została wykonana wadliwie i że były to wady istotne, uzasadniające odmowę odbioru robót. Taki wniosek zresztą pozwana w odpowiedzi na pozew złożyła, po czym bez żadnego uzasadnienia w tym zakresie – cofnęła na rozprawie w dniu 8.11.2016 r. ( k. 283 ). Zatem nie została przez nią wykazana wadliwość robót, a wręcz przeciwnie ich odbiór przez inwestora wskazuje na to, że były to wady nieistotne skoro do tego odbioru doszło.

Zdaniem Sądu Odwoławczego nie wykazanie wadliwości prac wykonanych przez powódkę czyni zbędnym odnoszenie się do zarzutu błędnych ustaleń w zakresie przyjęcia, że powódka wykonując rzekomo wadliwe prace nie działała za wiedzą i zgodą pozwanej. Natomiast za uzasadniony należało uznać zarzut, że Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że brak wyznaczenia przez powódkę kierownika robót miał wpływ na niewykonanie zadania i obowiązek odbioru prac przez pozwaną. Decydujący był bowiem efekt finalny tych prac. Brak wyznaczonego kierownika robót mógłby mieć ewentualnie wpływ na możliwość żądania naprawienia szkody z tego tytułu poniesionej przez pozwaną, w postaci np. poniesionych dodatkowych kosztów z tego tytułu, czego jednak nie wykazała.

Reasumując, pozwana jest zobowiązana do zwrotu powódce części kaucji gwarancyjnej wniesionej jako należyte wykonanie umowy. Gdyby nawet przyjąć, że prace powódki byłyby wykonane wadliwie w taki sposób, że uzasadniałoby to odmowę ich odbioru, to wówczas pozwana powinna wezwać powódkę do naprawy usterek albo skorzystać z kaucji i pokryć z niej koszty ich usunięcia. Ponieważ nic takiego nie miał miejsca, pozwana zobowiązana była kaucję zwrócić we wskazanych w umowie terminach. Natomiast hipotetyczne koszty czyszczenia instalacji w przyszłości nie uzasadniają w żadnym wypadku zatrzymania tej części kaucji. Na podstawie umowy kaucji gwarancyjnej inwestor ma obowiązek wykorzystania kaucji gwarancyjnej zgodnie z jej celem, tj. do pokrycia kosztów zaspokojenia zabezpieczonej wierzytelności z tytułu rękojmi za wady wykonanego obiektu lub gwarancji jakości obiektu oraz ma obowiązek zwrócić kaucję w zakresie, w jakim nie mogła ona być wykorzystana na pokrycie kosztów zaspokojenia tych wierzytelności.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługują również na uwzględnienie zarzuty potrącenia podniesione przez pozwaną w toku procesu, albowiem pozwana roszczeń zgłoszonych do potrącenia nie udowodniła. Podkreślenia wymagało, że składając oświadczenie o potrąceniu strona ma obowiązek określić swoją wierzytelność, wykazać jej istnienie i w kategoryczny sposób wyrazić wolę potrącenia w celu wzajemnego umorzenia skonkretyzowanych wierzytelności ( tak SN w wyroku z dn. 18.04.2000r. sygn. III CKN 720/98, LEX nr 51368). Sąd ustalając skuteczność oświadczenia musi zbadać, czy przedstawiona do potrącenia wierzytelność istnieje i w jakim rozmiarze. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają wymogu, by wierzytelności przedstawione do potrącenia były niewątpliwe co do swego istnienia i łatwe do udowodnienia, jednakże nie zwalnia to strony zgłaszającej zarzut tej treści od wykazania w sposób nie pozostawiający wątpliwości nie tylko samego faktu istnienia należności, ale przede wszystkim jej istnienia w określonej, przedstawianej do potrącenia wysokości. Zarzut potrącenia jest bowiem formą dochodzenia roszczenia zrównaną w skutkach z powództwem. Podlega zatem wymaganiom stawianym wobec pozwu co do określenia żądania, przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie oraz wskazania dowodów ( tak SN w wyroku z dn. 18.04.2000r. sygn. III CKN 720/98, LEX nr 51368). W ocenie Sądu Okręgowego udowodnienie nieprawidłowego rozliczenia prac, powtórnego czyszczenia kanałów, a tym samym wykazania zasadności dokonanego potrącenia przez pozwaną możliwe byłoby jedynie przy pomocy biegłego posiadającego odpowiednie wiadomości specjalne. Także zarzut braku uprzątnięcia placu należało uznać za bezzasadny, skoro pozwana również na placu tym przechowywała swoje materiały i nie zostało wykazane w jakiej części obowiązek uprzątnięcia miałby obciążać powódkę. Pozwana nie udowodniła też, ze młot pneumatyczny miał być udostępniony powódce odpłatnie. Zeznania świadków potwierdzają, że młot był udostępniony celem wykucia otworu w studni, na zlecenie pozwanej i nie był używany do innych celów, co znalazło również odzwierciedlenie nie tylko w zeznaniach świadków zgłoszonych przez stronę powodową, lecz również potwierdzone świadka P. P. będącego pracownikiem pozwanej ( k. 290 ).

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok, w ten sposób, że uwzględnił w całości żądanie powódki i orzekł o kosztach procesu za I instancję.

O kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w związku z § 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłata za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Na koszty powyższe składają się koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2417 zł oraz zwrot opłaty od pozwu w wysokości 1150 zł.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98§1 k.p.c. i oraz oraz § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.