Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 259/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Leon Miroszewski

Sędziowie: SO Agnieszka Kądziołka

SO Patrycja Baranowska (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Witkowska

po rozpoznaniu w dniu 19 lipca 2017 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa Akademii (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością w S.

przeciwko Towarzystwu (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 1 marca 2017 roku, sygnatura akt X GC 1345/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 900 zł (dziewięciuset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO (...)SSO (...)SSO (...)

Sygn. akt VIII Ga 259/17

UZASADNIENIE

W dniu 10 lipca 2015 roku powódka Akademia (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniosła pozew przeciwko Towarzystwo (...) spółce akcyjnej w W. o zapłatę 5.390,59 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 8 stycznia 2015 roku oraz kosztami postępowania. Uzasadniając żądanie wskazała, że w dniu 23 października 2014 roku doszło do zdarzenia, w wyniku którego uszkodzeniu uległ pojazd należący do M. M.. Ubezpieczony u pozwanej sprawca zdarzenia został ukarany mandatem karnym. Pozwana pismem z dnia 31 października 2014 roku poinformowała, że szacowany przez nią koszt naprawy pojazdu wynosi 1.688,58 zł. Następnie po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, pozwana odmówiła wypłaty odszkodowania z uwagi na nieudowodnienie winy za zdarzenie kierującego pojazdem ubezpieczonym u pozwanej. Powódka powzięła wątpliwości co do wysokości kosztów naprawy ustalonych przez pozwaną i zleciła sporządzenie kosztorysu prywatnemu rzeczoznawcy, który koszt naprawy ustalił na kwotę 4.182,14 zł brutto. Za taką też kwotę powódka pojazd naprawiła. Powódka wyjaśniła, że na kwotę dochodzoną pozwem składają się rzeczywisty koszt naprawy i kwota 553,87 zł stanowiąca koszt sporządzenia opinii technicznej. Uzasadniając legitymację czynną, powódka powołała się na zawartą z poszkodowaną umowę cesji wierzytelności.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postepowania. W uzasadnieniu wskazała, że z opinii technicznej sporządzonej w toku postepowania likwidacyjnego wynika, że do kolizji nie mogło dojść w momencie mijania się pojazdów jadących w tym samym kierunku, co stanowiło podstawę do odmowy uznania odpowiedzialności. Pozwana zakwestionowała też wysokość roszczenia, wskazując, że sporządzony przez powódkę kosztorys nie może być podstawą do ustalenia rzeczywistej wysokości szkody. Pozwana wreszcie zakwestionowała zasadność żądania pozwu w zakresie kosztów sporządzenia prywatnej opinii oraz żądanie odsetkowe, wskazując, że ewentualne odsetki ustawowe w okolicznościach niniejszej sprawy winny być naliczane najwcześniej od dnia wydania wyroku.

Wyrokiem z 14 września 2016 r. (sygn. akt X GC 1345/15) Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie oddalił powództwo (pkt I), zasądził od powódki Akademia (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz pozwanej Towarzystwo (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.917 zł (pkt II), zasądził od powódki Akademia (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie kwotę 688,66 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt III).

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na następującym ustaleniach i wnioskach.

W dniu 23 października 2014 roku około godziny 16 55 w S., podczas manewru włączania się do ruchu wykonywanego przez M. Z., doszło do zdarzenia komunikacyjnego - zderzenia pojazdu należącego do M. Z. marki S. i zespołu pojazdów marki V. wraz z przyczepką, należącego do I. K., a prowadzonego wówczas przez L. Ł.. Na miejsca zdarzenia przybyła policja, która ustaliła, że sprawcą zdarzenia jest kierujący pojazdem marki V. - L. Ł.. L. Ł. ukarany został mandatem karnym w kwocie 100 zł. W wyniku zdarzenia z uszkodzeniu uległy pojazd M. Z. i przyczepka przy pojeździe marki V.. Pojazd posiadał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej u pozwanej.

Sprawcą kolizji była kierującą pojazdem marki S. (...), która nie zachowała należytej ostrożności podczas włączania się do ruchu i nie ustąpiła pierwszeństwa kierującemu pojazdem V.. M. Z. podczas manewru wjeżdżała na drogę, która w miejscu zdarzenia biegła po łuku w prawo. Droga miała 5 m szerokości, nierówną nawierzchnię bez wydzielonych pasów ruchu. Widoczność prawego przedpola jazdy w kierunku ruchu kierującej S. była utrudniona, z uwagi na łuk drogi i ogrodzenie posesji. Charakter uszkodzeń S. nie wskazuje na to, że uszkodzenia powstały po zakończeniu włączania się do ruchu, a więc wtedy kiedy usytuowanie osi wzdłużnej S. było równoległe do osi jezdni.

Kierujący pojazdem V. nie przyczynił się do kolizji.

Naprawa pojazdu marki S. (...) odbyła się przy użyciu nowych części oryginalnych i zamienników. Rzeczywisty koszt naprawy pojazdu winien zamknąć się kwotą 4 079,62 zł, zaś koszt przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wynosi 4 836,72 zł.

W dniu zdarzenia M. Z. zgłosiła pozwanej fakt wystąpienia szkody. Pozwana rozpoczęła czynności zmierzające do ustalenia jej odpowiedzialności. Pozwana pismem z dnia 31 października 2014 roku poinformowała M. Z., że szacowana przez nią wartość naprawy uszkodzeń powstałych w wyniku zdarzenia z dnia 23 października 2014 roku wynosi 1 688,58 zł brutto.

Pismem z dnia 17 listopada 2014 roku pozwana poinformowała M. Z., że przyczyną przedłużającego się postępowania likwidacyjnego jest trwające postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie przebiegu zdarzenia i ustalenia odpowiedzialności pozwanej. Następnie pismem z dnia 8 stycznia 2015 roku pozwana odmówiła zapłaty odszkodowania w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu marki V. o nr. Rej (...). Uzasadniając przyjęte stanowisko pozwana wyjaśniła, że zgromadzony materiał nie dostarczył dowodów, aby posiadacz pojazdu marki V. był sprawcą zdarzenia powodującego szkodę w pojeździe M. Z.. W toku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego pozwana ustaliła, że do kolizji pojazdów nie mogło dość w momencie, gdy mijały się drogą, jadąc w tym samym kierunku, a ich zdarzenie mogło mieć miejsce gdy S. wjeżdżał na skrzyżowanie. Zdaniem rzeczoznawcy pozwanej odpowiedzialność za zdarzenia spoczywa na M. M., która miała obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu osobie poruszającej się pojazdem V..

W związku z przyjętym przez pozwaną stanowiskiem M. Z. zleciła powódce Akademii (...) spółce z ograniczona odpowiedzialnością w S. likwidację szkody. W § 4 ust. 2 umowy postanowiono, że Akademia (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. tymczasowo ponosi koszty realizacji działań w ramach likwidacji szkody. Z kolei zgodnie z ust. 3 w celu pokrycia kosztów określonych w ust. 2 M. M. dokonała przelewu na rzecz Akademii (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wierzytelności przysługującej jej wobec dłużnika lub podmiotu zobowiązanego do naprawy szkody i upoważniła go do odbioru tych kosztów bezpośrednio od tych podmiotów.

W celu weryfikacji ustalonych przez pozwaną wysokości kosztów naprawy powódka zleciła sporządzenie kosztorysu naprawy prywatnemu rzeczoznawcy J. M., który stwierdził, że koszt naprawy uszkodzeń spowodowanych w pojeździe M. M. wynosi 4.182,14 zł brutto. Koszt sporządzenia opinii z uwzględnieniem konieczności dojazdu do miejsca postoju pojazdu zamknął się kwotą 553,87 zł.

Pojazd marki S. (...) został przekazany do warsztatu w celu wykonania naprawy, po uwzględnieniu dodatkowych uszkodzeń koszt naprawy zamknął się kwotą 4.836,72 zł brutto. Powódka poinformowała pozwaną o zakończeniu naprawy.

Pozwana w odpowiedzi na kierowane pisma poinformowała, że podtrzymuje swoje stanowisko o odmowie wypłaty odszkodowania, niezależnie wskazując, że wobec uszkodzeń pojazdu koszt naprawy powinien zamknąć się kwotą 2.321,45 zł.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo którego podstawę materialnoprawną stanowi art. 822 § 1 k.c. i art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. okazało się bezzasadne.

Na wstępie Sąd wskazał, że powódka uzyskała uprawnienie do dochodzenia pozostałej do wypłaty części odszkodowania na podstawie skutecznie zawartej z M. Z. umowy cesji wierzytelności - co nie było kwestionowane w toku postępowania. Nie był też kwestionowany fakt wystąpienia zdarzenia powodującego szkodę, w którym brał udział pojazd objęty przez pozwaną umową ubezpieczenia OC oraz jej zakres.

Jako sporną i podlegającą ocenie na gruncie art. 436 i 415 k.c. Sąd wskazał kwestię winy za zdarzenie powodujące szkodę. Z uwagi na rozbieżne stanowiska stron (powódka przypisywała odpowiedzialność kierującemu pojazdem marki V., pozwana twierdziła zaś o brak podstaw do przypisania mu winy) Sad dostrzegł konieczność zasięgnięcia wiadomości specjalnych.

Ostateczne całkowicie zgadzając się ze stanowiskiem przedstawionym przez biegłego opinii, zgodnie z którym to M. Z., jako włączająca się do ruchu powinna była zachować szczególną ostrożność, którego to obowiązku nie dopełniła, Sąd przyjął, że choć kierujący pojazdem marki V. został wskazany w notatce sporządzonej przez funkcjonariusza policji, jako sprawca zdarzenia i został ukarany mandatem karnym, nie ponosi on odpowiedzialności za zdarzenie powodujące szkodę, a wyłączna wina za zdarzenie powodujące szkodę spoczywa na M. Z..

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że złożonej w dniu 19 sierpnia 2016 roku opinii biegły w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy oraz przeprowadzone oględziny miejsca zdarzenia stwierdził, że sprawcą zaistniałej kolizji była kierująca pojazdem marki S. (...) M. Z., która nie zachowała szczególnej ostrożności podczas włączania się do ruchu i nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu nadjeżdżającemu pojazdowi V. wraz z przyczepą. Sąd zaznaczył też, że biegły powiązał także ustalony przez siebie przebieg zdarzenia z uszkodzeniami pojazdu marki S.. Zdaniem biegłego, gdyby do zdarzenia doszło po zakończeniu manewru włączania się do ruchu (a zatem w okolicznościach wskazywanych przez świadka M. Z.) to nie mogłoby dojść do takich uszkodzeń, jakie udokumentowano. Obszar potencjalnych uszkodzeń, do których by doszło, gdyby kolizja miała miejsce po zakończeniu manewru wyprzedzania biegły przedstawił na wykonanych szkicach sytuacyjnych. Zdaniem biegłego zakres i charakter uszkodzeń obu pojazdów (przyczepy i pojazdu marki S. (...)) wskazuje, że osie pojazdów musiały być po pewnym kątem, jaki można byłoby osiągnąć w czasie wykonywania manewru, a nie po jego zakończeniu. Biegły wskazał też, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił ustalić przyczynienia się kierującego pojazdem V. do powstania kolizji. Biegły uwzględnił przy tym, że pojazd V. poruszał się drogą z pierwszeństwem przejazdu i nawet gdyby przekroczyłby umowną oś jezdni to tego pierwszeństwa by nie utracił. Biegły konsekwentnie podtrzymywał, że to M. M. zobowiązana była do zachowania szczególnej ostrożności.

Dalej Sąd I instancji wyjaśnił, że w ustnej opinii uzupełniającej odnosząc się do zarzutów powódki biegły podtrzymał wnioski przedstawione w opinii pisemnej, podkreślając, że M. Z. była włączającym się do ruchu, a więc to ona była zobowiązana do zachowania szczególnej ostrożności podczas wjazdu na drogę. Biegły zwrócił przy tym uwagę, że ta szczególna ostrożność dotyczy wjazdu na drogę, a nie na konkretny pas ruchu. Włączający się do ruchu musi analizować sytuacje na drodze, a nie na pasie ruchu, na który wjeżdża, gdyż nie może zakładać, że kierujący pojazdem poruszający się po drodze będzie musiał się poruszać wyłącznie pasem ruchu dla swojego kierunku ruchu, nawet gdy te pasy nie są wyznaczone i występują tzw. umowne pasy ruchu. Niezachowanie tej zasady może wystąpić z wielu przyczyn tj. omijanie nierówności, jakieś przeszkody na drodze, czy na skutek wyprzedzania pojazdu albo innego uczestnika ruchu, np. pieszego. Biegły wskazał, że w oparciu o materiał dowodowy nie stwierdził, aby miało miejsce zarzucenie przyczepką skutkujące jej kątowym usytuowaniem do osi pojazdu. Chociaż na łuku fakt taki mógłby mieć miejsce przy znacznej i niebezpiecznej prędkości pojazdu, ale w sytuacji takiej siła odśrodkowa działająca na przyczepkę, wypchnęłaby ją w kierunku prawej krawędzi jezdni, gdyż kierujący V. poruszał się po łuku drogi w lewo. Biegły wskazał, że hipotetycznie byłoby to możliwe, jednak zebrany materiał, w oparciu o który opinię sporządzał nie dał podstaw do przyjęcia takiej wersji wydarzeń.

Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego za rzetelną logiczną i jasną, w sposób pełny i kompleksowy odtwarzającą przebieg zdarzenia z dnia 23 października 2014 r. Zdaniem Sądu biegły w sposób spójny i logiczny uzasadnił przyjęte w treści opinii wnioski i powiązał je z procesem rozumowania i doświadczeniem w zakresie rekonstrukcji wypadków drogowych. Biegły w sposób wyczerpujący ustosunkował się do składanych zarzutów, przekonująco je odpierając.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy uznał, że sporządzona przez biegłego opinia wydana w oparciu o całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego i przeprowadzone oględziny, nie budziła żadnych zastrzeżeń i jako przekonująca mogła stanowić podstawę ustaleń w sprawie. Sąd wziął przy tym pod uwagę, że choć biegły sądowy wskazał, że zarzucenie przyczepką skutkujące jej kątowym usytuowaniem do osi pojazdu (co mogłoby spowodować tożsame uszkodzenia), było hipotetycznie możliwe, to zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym notatka policyjna oraz zeznania świadka M. Z. (świadek twierdziła, że kierowca V. przekroczył oś jezdni całym zespołem pojazdów, nie wskazywała, ze doszło do niekontrolowanego zarzucenia przyczepką) nie potwierdzają, żeby do takiego zdarzenia doszło i jako niewykazane nie mogło stanowić podstawy ustaleń.

W konsekwencji przyjmując za biegłym sądowym brak odpowiedzialności kierującego pojazdem ubezpieczonym u pozwanej za zdarzenie powodujące szkodę, Sąd wykluczył także odpowiedzialność pozwanej oddalając powództwo w całości, za zbędna uznając rozstrzyganie w przedmiocie wysokości uzasadnionych kosztów naprawy.

Dokonując ustaleń stanu faktycznego Sąd oparł się na treści przedstawionych do akt postępowania dokumentów i zeznaniach świadka M. Z., zwracając uwagę, że pewne nieścisłości w ich treści wynikają z subiektywnego przekonania o prawdziwości własnych twierdzeń.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. uznając stronę powodową za przegrywającą spór i na podstawie art. 113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ((Dz.U. z 2016 r. poz. 623 j.t. ze zm.).

Apelacją powód zaskarżył powyższy wyrok w całości domagając się jego zmiany poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 5.390,59 z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 8 stycznia 2015 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym wynagrodzenia radcy prawnego, według norm przepisanych, za obie instancje. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie:

-

art. 233 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez nieprawidłową ocenę dowodu z opinii biegłego W. S. (pisemnej i uzupełniającej ustnej) i wyciągnięcie z niej nieprawidłowych wniosków, które stanowiły podstawę do ustaleń faktycznych i miały wpływ na wynik sprawy, a także przyjęcie jej jako podstawę do ustalenia faktów w sprawie oraz przyjmując wywody prawne opinii co do winy i przyczynienia się, które dla Sądu winny być niewiążące, gdyż przekraczają kompetencje biegłego,

-

art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego i oparciu swoich ustaleń wyłącznie na podstawie jednego dowodu (opinii biegłego), przyjętej bezkrytycznie przez Sąd za wyłączną podstawę ustaleń faktycznych, bez dokonania własnej rekonstrukcji zdarzeń, która była możliwa i powinna być wykonana, w oparciu o inne przeprowadzone dowody w sprawie (które były powołane właśnie na tę okoliczność) oraz bez dokonania własnej oceny prawnej sprawy i pominięcie pozostałych dowodów zebranych w sprawie,

-

art. 233 k.p.c. poprzez błędną ocenę zeznań świadka M. Z. co do tego, że z jej zeznań nie wynika, że mogło dojść do zarzucenia przyczepki, podczas gdy z zeznań świadka nie wynikają takie twierdzenia, zeznania te nie przeczą temu i wynika z nich, że przyczepka przekroczyła znacznie oś jezdni, a co za tym idzie mogło to być spowodowane jej zarzuceniem na zakręcie; świadek wskazywał, że początkowo pojazd V. jechał swoim torem, a nagle przekroczył oś jezdni co mogło być spowodowane jednocześnie „ścięciem łuku” oraz zarzuceniem w tym momencie przyczepki,

-

art. 233 k.p.c. poprzez błędną ocenę dowodów w tym zeznań świadka M. Z. co do tego, że (przy przyjęciu że do zdarzenia doszło podczas włączania się do ruchu) nie zachowała należytej ostrożności przy włączaniu się do ruchu, podczas gdy zatrzymała się, spojrzała w lewo, następnie w prawo i po uznaniu, że może poruszać się prawym pasem ruchu, bezkolizyjnie w stosunku do pojazdu nadjeżdżającego z naprzeciwka (z prawej strony) może skręcić w prawo i wjechać na jezdnię, a to wypełnia wszystkie reguły ostrożności; to kierujący pojazdem V. przekroczył oś jezdni, przyznał się do tego, przyjął mandat i tak ustalili funkcjonariusze policji przybyli na miejsce zdarzenia, który dokonywali oględzin bezpośrednio po zdarzeniu,

-

art. 235 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń faktycznych na podstawie oświadczenia kierującego pojazdem V., który nie był przesłuchiwany w charakterze świadka w niniejszej sprawie, a jego oświadczenie nie zostało w sprawie dopuszczone jako dowód w sprawie (dowód z akt szkodowych nie stanowi takiego dowodu), a nawet gdyby było to zeznań świadka nie można zastępować notatkami, co do których nie jest wiadome w jakich okolicznościach zostały sporządzone, a co miało wpływ na wynik sprawy, bo notatkami tymi posłużył się biegły, a Sąd w całości bezrefleksyjnie przyjął wszystkie twierdzenia i wnioski z jego opinii, podczas gdy rekonstrukcja faktów winna być dokonana jedynie na podstawie dowodów prawidłowo wprowadzonych do procesu cywilnego, w tym przypadku zeznań świadka M. Z. oraz notatki policyjnej z miejsca zdarzenia oraz faktu przyjęcia mandatu karnego przez kierującego pojazdem V.,

-

art. 278 § 1 k.p.c. - poprzez ustalenie okoliczności kolizji z dnia 23 października 2014 r. oraz dokonanie prawnej oceny tych zdarzeń w oparciu wyłącznie o opinię biegłego, który nie był ani uczestnikiem ani świadkiem zdarzenia, ani też nie dokonywał oględzin miejsca zdarzenia bezpośrednio po kolizji, w tym nie widział pokolizyjnego usytuowania pojazdów i okoliczności kolizji ustalił wyłącznie w oparciu o umiejscowienie uszkodzeń pojazdów uczestniczących w kolizji - w sytuacji, gdy wersja zdarzenia przyjęta przez biegłego nie wynika z żadnego dowodu przeprowadzonego w sprawie (drugi z uczestników kolizji nie złożył zeznań w postępowaniu sądowym), zaś odmienna wersja zdarzenia wynikała z pozostałych dowodów, a biegły tej wersji w oparciu wyłącznie o ocenę umiejscowienia pokolizyjnych uszkodzeń pojazdów i oględziny miejsca zdarzenia - nie był w stanie wykluczyć; zatem wiadomości specjalne z których sąd mógł skorzystać w myśl cytowanego przepisu dla ustalenia stanu faktycznego sprawy winny być w takiej procesowej sytuacji wykorzystane wyłącznie do weryfikacji wersji zdarzenia wynikających z dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, nie zaś po to, aby biegły wytworzył samoistnie wersję zdarzenia nie opartą na dowodach przeprowadzonych w sprawie, i co więcej - dokonał prawnej oceny tej wersji;

-

art. 415 k.c. poprzez brak zastosowania w sytuacji gdy stan faktyczny sprawy w sposób jednoznaczny prowadzi do wniosku, że kierujący pojazdem V. ponosi odpowiedzialność za spowodowanie zdarzenia.

-

art. 2 pkt 23 i art. 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym - poprzez niezasadne przyjęcie, że ustąpienie pierwszeństwa w ruchu drogowym dotyczy całej jezdni, w tym także pasa ruchu, po którym włączający się do ruchu nie zamierza się poruszać ani docelowo, ani w celu wjechania na docelowy pas ruchu i zmuszony jest przepuścić także pojazdy poruszające się po innych - niekolizyjnych w stosunku do zamierzonego kierunku jazdy, pasach ruchu, w tym pojazdy poruszające się prawidłowo po pasach ruchu niekolizyjnych;

W odpowiedzi na apelację pozwana wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstw procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Zarzuty oraz ich argumentacja zaprezentowane przez skarżącą w apelacji, w żaden sposób nie podważają trafności ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji i wyprowadzonych na ich podstawie wniosków. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie ustaleń faktycznych, przyjmując je za własne, zastosowanych norm prawnych i wywiedzionych na ich podstawie wniosków, zgodnie z którymi roszczenie powódki okazało się nieuzasadnione.

Zarzuty sformułowane w apelacji co do zasady sprowadzają się do zakwestionowania stanowiska Sądu I instancji, iż w sprawie brak było podstaw do przyjęcia, że pozwana jako ubezpieczyciel ponosiła odpowiedzialność za zdarzenie, w wyniku którego powódka doznała szkody. Zdaniem powódki Sąd Rejonowy błędnie bowiem ustalił, że winy za zaistnienie w dniu 23 października 2014 r. kolizji drogowej nie ponosi kierujący pojazdem marki V.. Zaprezentowane w apelacji zarzuty nie znalazły jednak potwierdzenia w zgromadzonym w aktach sprawy materiale procesowym.

W okolicznościach niniejszej sprawy, mając na uwadze zasadę wyrażoną w art. 6 k.c., na powódce ciążył obowiązek wykazania, że sprawcą kolizji jaka miała miejsce w dniu 23 października 2014 r. był kierujący pojazdem marki V., czyli ubezpieczony u pozwanej. Ta podstawowa dla niniejszej sprawy okoliczność nie została przez powódkę dowiedziona. W ocenie Sądu Okręgowego całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego, a nie jak twierdzi powódka wyłącznie opinia biegłego sądowego W. S., w oparciu o który Sąd Rejonowy czynił ustalenia - bez wątpienia dawał uzasadnione podstawy do przyjęcia, że w sprawie brak było podstaw do uznania, iż to kierujący pojazdem marki V., ubezpieczony u pozwanej – jest sprawcą kolizji.

Wbrew stanowisku apelującej ocena materiału dowodowego dokonana przez Sad I instancji nie była dowolna i niepoprawna, a poparta dogłębną analizą całego zebranego materiału obejmujący zarówno dowód z przesłuchania świadka M. M. kierującej pojazdem marki S., jak również dowody z dokumentów takich jak notatka policyjna czy „akta szkody” i rzetelną analizą wniosków zawartych w opinii biegłego sądowego. W myśl art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. uznanie odpowiedzialności sprawcy zdarzenia polegającego na zderzeniu środków komunikacji wymagało wykazania jego winy. Dowody i okoliczności, na które wskazywała strona powodowa takie jak notatka policyjna, fakt przyjęcia mandatu przez kierującego samochodem marki V. czy zeznania uczestniczki zdarzenia M. M. nie mogły stanowić o tym, że kierujący samochodem marki V. ponosi winę za zdarzenie. Z faktu przyjęcia mandatu nie można bowiem wysnuć wniosku, że w świetle zasad odpowiedzialności przyjmujący mandat ponosi winę za zdarzenie. Przyjęcie mandatu może być bowiem spowodowane różnymi czynnikami, jak chęć szybkiego zakończenia postępowania czy brak prawidłowego osądu co do faktycznych obowiązków spoczywających na każdym z uczestników ruchu drogowego. Założenie przyjęte w tej kwestii przez skarżącą zmuszałyby ponadto do bezpodstawnego uznania, że w odwrotnej sytuacji odmowa przyjęcia mandatu oznaczałaby brak winy za zaistniałe zdarzenia. Trafności stanowiska policji przedstawionego w notatce i spostrzeżeń świadka - uczestniczki zdarzenia kierującej pojazdem marki S. przeczą zresztą wnioski opinii biegłego. W ocenie Sądu orzekającego tymczasem to właśnie opinia biegłego sądowego W. S. była miarodajnym dowodem w sprawie. Wbrew stanowisku apelującej opinia ta nie może być przy tym uznana za samodzielne źródło ustaleń faktycznych. Biegły nie tworzył rzeczywistości tak jak zarzucała apelująca, ale opierał się, dokonując ustaleń i przypisując winę kierującej samochodem marki S., na oględzinach miejsca zdarzenia i oględzinach uszkodzonego pojazdu. Przeprowadzone oględziny tak miejsca zdarzenia jak i uszkodzeń pojazdu miały zasadnicze znaczenie dla wyrażonych w opinii wniosków. Bezspornym w sprawie było, co podkreślał również biegły sądowy zarówno w opinii pisemnej jak i ustnej uzupełniającej, że w zaistniałych okolicznościach to kierujący pojazdem marki S. był podmiotem włączającym się do ruchu. Przy przyjęciu, że do zdarzenie doszło w momencie kiedy uczestniczka włączała się do ruchu, to zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, to na niej ciążył obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu wszystkim innym pojazdom i spełnienia wymogu w zakresie szczególnej ostrożności (art. 3 ust. 1 Prawo o ruchu drogowym). Zdarzenie miało miejsce na wąskiej drodze, przy utrudnionej widoczności. W ocenie Sądu w tych okolicznościach kierująca samochodem marki S., jak słusznie przyjął biegły, winna była zachować szczególną ostrożność i obserwować jezdnię nie tylko na swoim pasie ruchu ale również obserwować uczestników ruchu na całej jezdni w tym także samochody jadące z naprzeciwka. Materiał dowodowy nie dostarczył takich informacji i nie pozwolił Sądowi przyjąć, że kierujący samochodem marki V. ściął zakręt (ściął łuk) i jechał środkiem jezdni. Nie można również uznać, a jedynie przyjąć hipotetycznie, że mogło dojść do zarzucenia przyczepki. To nie zostało potwierdzone materiałem dowodowym i jak słusznie zresztą zauważyła sama skarżąca kierująca samochodem marki S. również nie mogła tego stwierdzić. Na podstawie ewentualnej hipotezy nie można zaś budować odpowiedzialności sprawcy zdarzenia. Nie można też uznać, że biegły źle zinterpretował przepisy ruchu drogowego. W ocenie Sądu jest oczywistym, jak wskazywała strona apelująca, że co do zasady kierująca samochodem marki S. widząc wolny pas ruchu mogłaby skręcić i jechać swoim pasem ruchu i nie powinna zgodnie z przepisami ruchu drogowym (art. 2 pkt 23 i art. 4 - Prawo o ruchu drogowym) brać pod uwagę innych pasów ruchu bowiem to tamowałoby ruch, a tym samym powodowałoby chaos na drodze. W tej jednak konkretnej sytuacji biorąc pod uwagę wąską jezdnię i jej kształt (łuk) przyjąć należało, że kierująca samochodem marki S. winna była obserwować całą jezdnię i wziąć pod uwagę to, że na jezdni może nie być wystarczającego miejsca dla będącego już w ruchu samochodu marki V.. Dlatego też zdaniem Sądu włączając się do ruchu powinna była zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństa temu pojazdowi który jechał z naprzeciwka. W świetle powyższego, niezależnie od trafnych spostrzeżeń skarżącej co do tego, że biegły przy sporządzaniu opinii nie powinien brać pod uwagę oświadczenia kierującego samochodem marki V., wyraźnego zaznaczenia wymaga, że ostateczne wnioski opinii biegłego nie wynikają z tego oświadczenia, a z oględzin pojazdu i oględzin miejsca zdarzenia. Biegły formułując wnioski opinii wbrew stanowisku apelującego nie oparł się na zeznaniach złożonych w trakcie oględzin przez kierującego samochodem marki V., ale wziął pod uwagę uszkodzenia pojazdu, ukształtowanie jezdni i warunki panujące na miejscu zdarzenia. W tych okolicznościach Sąd odwoławczy uznał - biorąc pod uwagę charakter uszkodzeń, okoliczności zdarzenia, miejsce w którym doszło do zdarzenia a także fakt, że zarzucenie przyczepki jest tylko hipotezą - iż materiał dowodowy został w sprawie oceniony prawidłowo bez przekroczenia granic zakreślonych art. 233 k.p.c., art. 235 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. W konsekwencji zaś Sąd odwoławczy uznał za trafne stanowisko zgodnie z którym, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie można w sposób jednoznaczny przypisać odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie kierującemu samochodem marki V., a w związku z tym apelacja podlegała oddaleniu.

Pozostałe zarzuty odnoszące się do naruszenia prawa materialnego tj. art. 415 k.c. wobec braku przyjęcia podstaw do zaistnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej w świetle art. 822 k.c. nie zasługiwały na uwzględnienie. W konsekwencji przyjmując, że zarzuty przytoczone w apelacji jak wskazano powyżej nie podważają zarówno ustaleń Sądu Rejonowego jak i sposobu rozumowania oraz wyprowadzonych wniosków na podstawie art. 385 k.p.c., Sąd Okręgowy oddalił apelację powódki jako bezzasadną.

Kierując się wyrażoną w Kodeksie postępowania cywilnego, w zakresie kosztów procesu, zasadą odpowiedzialności za jego wynik oraz uwzględniając, że pozwana w całości uległa z wywiedzionym środkiem zaskarżenia, na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz art. 108 § 1 tegoż Kodeksu, należało obciążyć ją kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez powódkę. Na koszty te składało się wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 900 zł ustalone zgodnie z treścią § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym na dzień wniesienia apelacji.

SSO (...)SSO (...)SSO (...)

Sygn. akt VIII Ga 259/17

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)