Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ga 151/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział VI Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Jerzy P. Naworski (spr.)

Sędziowie: SO Mirosława Białocerkiewicz, SO Małgorzata Bartczak-Sobierajska

Protokolant sekr. sądowy Małgorzata Barabasz

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2014 r. w Toruniu

na rozprawie

sprawy z powództwa Zakładu (...) sp. z o.o. w B.

przeciwko E. T.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 04 września 2013 r., sygn. akt V GC 616/13

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddala powództwo i zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617,00 zł (trzy tysiące sześćset siedemnaście) złotych tytułem kosztów procesu za pierwszą instancję ,

II. zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4.845,00 zł (cztery tysiące osiemset czterdzieści pięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 04 września 2013 r., w sprawie z powództwa Zakładu (...) sp. z o.o. w B. przeciwko E. T. o zapłatę kwoty 60.885,00 zł, Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w całości zasądzając od pozwanego na rzecz powoda dochodzoną kwotę z odsetkami i koszty procesu.

Sąd ten ustalił, że strony po około dwóch tygodniach od złożenia oferty przez powoda prowadziły rozmowy w sprawie zawarcia umowy o wykonanie przez powoda jako podwykonawcę instalacji wentylacji mechanicznej w obiekcie modernizowanego basenu szkolnego w Zespole Szkół nr (...) przy ul. (...) w T..

Negocjacje zmierzające do zawarcia umowy w imieniu pozwanego prowadził upoważniony do tego pracownik S. R., a ze strony powoda uprawniony do jednoosobowej reprezentacji prezes zarządu J. K.. W wyniku długotrwałych negocjacji doszło do ostatecznego wypracowania wszystkich postanowień umownych, na których zależało obu stronom, i w dniu 17 października 2012 r. umowa została podpisana przez obie strony. Umowę opatrzono numerem (...). J. K. parafował wszystkie karty umowy, a na ostatniej stronie został złożył podpis wraz z pieczęcią firmową. Tego samego dnia umowę podpisał na wszystkich kartach pozwany, zaopatrując ją pieczęcią na ostatniej stronie, gdyż w chwili gdy prezes powoda podpisywał umowę w siedzibie pozwanego, pozwany był nieobecny.

Poza innymi ustaleniami strony zastrzegły w umowie kary umowne, w tym karę należną wykonawcy od zamawiającego za odstąpienie od umowy z przyczyn, za które odpowiada zamawiający, w wysokości 10% wynagrodzenia umownego określonego w § 8 ust. 1 umowy, tj. od kwoty 608.850,00zł.

Strony uzgodniły, że powód otrzyma jeden z egzemplarzy umowy następnego dnia po jej podpisaniu na terenie budowy, gdzie pozwany miał przekazać powodowi plac budowy. W tym miejscu miało ponadto dojść do przekazania powodowi dokumentacji projektowej. Następnego dnia, tuż przed wyjazdem do pozwanego, powód został poinformowany przez pozwanego o otrzymaniu korzystniejszej ofertę od innej firmy na te same roboty, na które pozwany zawarł już umowę z powodem. Pozwany zaproponował jednocześnie, że umowa mogła być nadal aktualna pomiędzy stronami, jednak pod warunkiem, że powód wyrazi zgodę na obniżenie ceny prac o 25.000,00zł poniżej tego, co zaoferowała inna firma. Powód nie wyraził zgody na wykonanie prac w takiej cenie i zażądał zwrotu podpisanych przez siebie dwóch egzemplarzy umowy. Strony umówiły się wówczas, że pozwany wyda powodowi stosowne dokumenty, a powód przybył w tym celu do pozwanego w dniu 19 października 2012 r.

Na miejscu powód otrzymał jeden z egzemplarzy umowy podpisany przez pozwanego na wszystkich kolejnych kartach, włącznie z ostatnią stroną umowy, wraz z pieczęcią imienną i firmową pozwanego. W trakcie obecności powoda przybył pozwany, który przy powodzie i S. R. dokonał własnoręcznie skreślenia podpisów na poszczególnych kartach umowy, czyniąc przy każdym skreśleniu adnotację „anulowano”. Skreślenia i adnotacje „anulowano” uczyniono jedynie na jednym egzemplarzu umowy. Ostatnia strona umowy, na której znajdowały się podpis i pieczęć pozwanego, została zniszczona w obecności wszystkich wskazanych wyżej osób przez S. R., a następnie wyrzucono do pojemnika na śmieci.

Powód zażądał także zwrotu drugiego egzemplarza umowy. Drugi egzemplarz umowy, już pod nieobecność pozwanego, został wydany powodowi. Powód stwierdził w nim brak kilku kolejnych stron, co S. R. tłumaczył tym, iż zużył je jako brudnopis. Także i w tym przypadku S. R. zniszczył, w obecności powoda, podpisaną przez pozwanego i opatrzoną pieczęcią firmową ostatnią stronę umowy. Z uwagi na to, że nie było już pozwanego nie dokonał on skreślenia poszczególnych podpisów na drugim egzemplarzu umowy.

Stan faktyczny został ustalony przez Sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów z dokumentów, zeznań świadka S. R. i stron. Sąd dał wiarę w całości zeznaniom J. K., uznając je za wyjątkowo logiczne i spójne oraz znajdujących potwierdzenie i uzupełnienie w dowodach z dokumentów. Sąd dał również wiarę dowodowi z zeznań świadka S. R. i pozwanego, lecz jedynie w tej części, w której zeznania te korespondowały z zeznaniami powoda i z dowodami z dokumentów.

Sąd nie dał wiary zeznaniom S. R. i pozwanego w tej części, w której twierdzili oni, że nie doszło skutecznie do zawarcia umowy. Skuteczne zawarcie umowy było bowiem warunkiem sine qua non żądania kar umownych. Jedynie od skutecznie zawartej umowy można było odstąpić, a następnie wobec zarzutu powoda, o odstąpieniu pozwanego od umowy z przyczyn leżących po jego stronie zarzut ten podlegał badaniu przez sąd.

Ze zgromadzonych w sprawie dokumentów, jak podkreślił Sąd a quo, wynika, że każdy egzemplarz umowy składał się z 11 stron. Każda ze stron została podpisana przez pozwanego i powoda. Jedynie ze złożonych do akt sprawy, poświadczonych za zgodność z oryginałem, kserokopii umowy wynika, że ostatnia jedenasta strona nie została podpisana przez pozwanego. W ocenie tego Sądu, gdyby nawet przyjąć, że pozwany nie podpisał ostatniej strony umowy, to i tak należałoby przyjąć, że umowa została skutecznie zawarta, skoro podpisy pozwanego widnieją pod każdą kolejną stroną umowy, tak samo jak podpisy powoda. Podpisanie umowy jedynie pod ostatnim jej paragrafem nie jest wyłącznym warunkiem skutecznego jej zawarcia, tym bardziej, że końcowe postanowienia umowy nie były postanowieniami istotnymi a dotyczyły jedynie niecałych dwóch paragrafów.

Sąd Rejonowy, dając wiarę w całości zeznaniom powoda, przyjął, że pozwany faktycznie podpisał również ostatnią stronę umowy, a jego pracownik S. R. zniszczył ją, wyrzucając następnie do śmietnika, co wynika wprost także z zeznań tego świadka. Zeznania powoda, jak podkreślił ten Sąd, znajdują dodatkowe potwierdzenie w tym, iż całkowicie nielogiczne były twierdzenia pozwanego, który zeznał między innymi, że kolejne karty umowy podpisywał dla własnych celów podczas sprawdzania zgodności obu egzemplarzy umowy. Pozwany jako doświadczony przedsiębiorca działający od wielu lat w obrocie gospodarczym musiał zdawać sobie sprawę z wagi złożonych podpisów i z całą pewnością miał świadomość konsekwencji tego co robi. Do takiego wniosku prowadzi fakt, iż pozwany w obecności S. R. i powoda dokonał skreślenia podpisów, a następnie uczynił adnotację „anulowano” przy każdym skreślonym podpisie. Ostatnie strony obu egzemplarzy zostały zaś zniszczone przez S. R., co zostało przez niego przyznane w zeznaniach. Przekreślając podpisy w obecności powoda i swojego pracownika pozwany jedynie upewnił Sąd w tym, że odstąpił w ten sposób od umowy z dnia 17 października 2012 r. Nieskreślenie podpisów mogłoby rodzić wątpliwości co do intencji pozwanego, gdy chodzi o odstąpienie od umowy, jednak wyraźne przekreślenie i przyznanie tego faktu przed sądem mogło jedynie oznaczać, że pozwany od umowy odstąpił. Nielogiczne, według Sądu a quo, wydają się być także zeznania S. R., w tej części, gdzie twierdził on, że niektóre z kart umowy przeznaczył na brudnopis dla własnych celów. Zasady doświadczenia życiowego nie pozwalają przyjąć takich wyjaśnień za miarodajne, skoro świadek ten był uprawniony do reprezentacji pozwanego - co przyznał sam pozwany w swoich zeznaniach - negocjował poszczególne postanowienia umowne z powodem, przedstawiał następnie pozwanemu umowy do podpisania, aby w efekcie sprawować nadzór, jako kierownik budów, nad sprawnością wykonawstwa. Sprawując tego rodzaju funkcje świadek musiał zdawać sobie sprawę z tego, że umowa jest dokumentem, że dokumentu nie wolno niszczyć, gdyż przeznaczając karty umowy na brudnopis doprowadził faktycznie do częściowego jej zniszczenia. Skoro jednak świadek działał w imieniu i na rachunek pozwanego, to należało przyjąć, że wszelkie jego działania odnosiły bezpośredni skutek względem pozwanego. Pozwany musiał więc liczyć się z tym, że druga strona może żądać wydania jej choćby jednego egzemplarza umowy. Pozwany wiedział zresztą o tym, że powód żądał zwrotu umowy i że w tym celu specjalnie przybył do firmy pozwanego.

W rezultacie Sąd pierwszej instancji uznał, że pomiędzy stronami doszło do skutecznego zawarcia umowy, oraz że pozwany od tej umowy odstąpił przekreślając podpisy i dokonując adnotacji „anulowano”. Powyższe spełnia jeden z warunków umowy co do żądania kary umownej przez powoda, tj. odstąpienia od umowy. Z ustaleń faktycznych oraz poczynionych rozważań wynika, że przyczyny odstąpienia przez pozwanego od umowy leżały wyłącznie po jego stronie. To pozwany najpierw zaakceptował ofertę powoda, rozpoczął długotrwałe negocjacje, doprowadził do inkorporacji tych negocjacji do umowy, a następnie umowę podpisał. W swoich zeznaniach całkowicie nielogicznie pozwany twierdził, że oczekiwał jeszcze na jedną ofertę od innego potencjalnego podwykonawcy. Skoro rzeczywiście tak było, to dlaczego pozwany nie uczynił stosownego zastrzeżenia umownego i nie oznaczył daty końcowej oczekiwania na złożenie wszystkich ofert? Na marginesie Sąd ten zauważył, że pozwany nie przedstawił żadnego dowodu, poza zeznaniami świadka i własnymi, którym Sąd nie dał wiary w tej części, że w ogóle doszło do złożenia oferty przez jeszcze inny podmiot, że oferta ta została przyjęta przez pozwanego oraz na jaką kwotę opiewała. Zdaniem Sądu, właśnie aby zapobiec tego rodzaju niepewności strony zastrzegły w umowie kary umowne, a w razie ziszczenia się obu warunków powód uprawniony był do żądania kary umownej. Ponieważ oba warunki wynikające z umowy ziściły się powód mógł skutecznie żądać zasądzenia kary umownej w wysokości przewidzianej postanowieniami spornej umowy. Z tych przyczyn powództwo zostało uwzględnione na podstawie art. 483 § 1 k.c., a co do odsetek art. 481 § 1 k.c. O kosztach Sąd orzekł w oparciu o art. 98 i 99 k.p.c. (k. 95-101).

Pozwany zaskarżył wyrok w całości zarzucając mu naruszenie:

1. prawa materialnego, w szczególności art. 78 k.c. przez uznanie, że pozwany złożył oświadczenie o zawarcia z powodem umowy dotyczącej modernizacji basenu szkolnego przy Zespole Szkół nr (...) w T.,

2. przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, a w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie za w pełni wiarygodne zeznania powoda i odmowę danie wiarygodności zeznaniom świadka S. R.,

a w razie uznania, że umowa została zawarta:

3. art. 61 § 1 k.c. przez uznanie, że pozwany nie odwołał oświadczenia woli o zawarciu umowy.

Skarżący w uzasadnieniu apelacji skupił się na znaczeniu parafy i konieczności jej odróżnienia od podpisu oraz podniósł, że Sąd pierwszej instancji w ogóle nie odniósł się do jego poglądu, że do zawarcia umowy konieczne jest dojście oświadczenia o zawarciu umowy do drugiej strony. Z ostrożności apelujący wskazał, że nawet gdyby do zawarcia umowy doszło, to i tak odwołał swoje oświadczenie woli (k. 104-105, s. 2).

Powód wniósł o oddalenie apelacji i o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, kwestionując zarzuty apelacji i ich uzasadnienie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu formalnego dotyczącego naruszenia przepisów postępowania, bowiem dopiero brak uchybień w tym zakresie stwarza możliwość dokonania oceny prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., zakreślającego sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, wymaga wykazania przez skarżącego uchybienia podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (np. wyrok SN z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex 172176). Wprawdzie skarżący podniósł ten zarzut, ale ograniczył się do stwierdzenia, że Sąd pierwszej instancji nie uzasadnił dlaczego uznał za wiarygodne zeznania powoda, odmawiając wiarygodności zeznaniom pozwanego i świadka S. R.. Wbrew skarżącemu Sąd ten uzasadnił ocenę dowodów osobowych, i to szczegółowo. W konsekwencji ten zarzut jest chybiony.

Wprawdzie skarżący w apelacji nie sformułował wyraźnego zarzutu sprzeczności ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, ale zarzut taki wynika jednoznacznie z apelacji, skoro skarżący kwestionuje złożenie przez pozwanego oświadczenia woli wyrażającego zgodę na zawarcie umowy. Potwierdza to zresztą treść zarzutu naruszenia prawa materialnego, tj. art. 78 k.c. zamieszczonego w pkt 1 petitum apelacji.

Umowa, jak stwierdził Sąd pierwszej instancji, została podpisana przez strony w dniu 17 października 2012 r. i, według tego Sądu, w tym dniu zawarta. Z treści zebranego w sprawie materiału dowodowego takiego wniosku żadną miarą nie da się jednak wyprowadzić. Nie ma wątpliwości, że w tym dniu umowę podpisał powód. Pozwany natomiast miał ją podpisać później i wręczyć egzemplarz umowy powodowi następnego dnia na terenie budowy. Prezes zarządu powoda, słuchany w charakterze strony przyznał, że przed wyjazdem na teren budowy otrzymał informację, że pozwany nie podpisze umowy w związku z otrzymaniem korzystniejszej oferty. Spowodowało to, że strony umówiły się na dzień 19 października 2012 r., w którym pozwany miał zwrócić podpisane przez powoda egzemplarze umowy (k. 82). Powód okoliczności te potwierdził na rozprawie apelacyjnej w dniu 13 stycznia 2014 r. (00.10.21).

Jak się wydaje, według Sądu a quo, skoro pozwany podpisał umowę, o czym świadczy to, że w dniu 19 października 2012 r. powód otrzymał podpisany przez pozwanego egzemplarz umowy, to tym samym doszło do zawarcia umowy, a anulowanie jej przez pozwanego nie miało znaczenia, lecz stanowiło odstąpienie od niej. Sąd ten pominął jednak to, że powód w tym dniu pojechał do siedziby pozwanego w celu odebrania podpisanych przez siebie dwóch egzemplarzy umowy, po uzyskaniu od pozwanego informacji o odmowie zawarcia umowy (zeznania powoda, k. 82).

Do zawarcia umowy konieczne są zgodne oświadczenia obu stron umowy (konsens). Ich brak, określany w języku prawniczym jako dyssens, powoduje że do zawarcia umowy nie dochodzi. Zgodnie z art. 61 § 1 zd. 1 k.c., oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. W stanie faktycznym sprawy jasne jest, że pozwany nie złożył oświadczenia wyrażającego wolę zawarcia umowy. Odmiennego wniosku nie uzasadnia fakt parafowania przez pozwanego wszystkich stron umowy. Dopóki bowiem oświadczenie woli w tej materii nie zostało przez pozwanego uzewnętrznione wobec powoda, nie mogło wywołać skutku prawnego i doprowadzić do zawarcia umowy. Niezależnie od tego pozwany zawiadomił przecież powoda o tym, że nie podpisze umowy. W związku z tym nawet gdyby powód otrzymał w dniu 19 października 2012 r. parafowane przez pozwanego egzemplarze umowy, to i tak nie skutkowało to zawarciem umowy. Powód przyznał bowiem, że w tym dniu miało dojść do zwrotu podpisanych przez niego egzemplarzy umowy. Niczego w związku z tym nie zmienia fakt, że J. K. otrzymał tekst umowy z parafami pozwanego i z jego pieczęcią firmową. W każdym razie nie oznaczało to złożenia przez pozwanego oświadczenia wyrażającego wolę zawarcia umowy. Świadczy o tym także fakt anulowania w obecności J. K. przez pozwanego podpisów i podarcia przez S. R. ostatniej strony umowy.

Z przedstawionych względów trafny jest zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, który jednoznacznie wskazuje na to, że strony nie zawarły umowy.

Zasadny jest także zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 78 § 1 zd. 1 k.c. Przepis ten, jakkolwiek normuje formę pisemną umowy, potwierdza w istocie zasadę z art. 61 § 1 zd. 1 k.c. stanowiąc, że do zawarcia mowy wystarcza wymiana dokumentów obejmujących treść oświadczeń woli, z których każdy jest podpisany przez jedną ze stron, lub dokumentów, z których każdy obejmuje treść oświadczenia woli jednej ze stron i jest przez nią podpisany. Sam fakt podpisania przez jedną ze stron umowy bez przekazania tego dokumentu drugiej stronie nie wystarcza, co oczywiste, do zawarcia umowy, w formie pisemnej. To samo dotyczy sytuacji, w której, po oświadczeniu jednej ze stron, że nie zawrze umowy, przekazuje drugiej stronie na jej żądanie parafowany egzemplarz umowy, a następnie anuluje podpisy i niszczy ostatnią stronę umowy. Podnoszone przez skarżącego w uzasadnieniu apelacji różnice między parafą a podpisem nie mają w tej sytuacji żadnego znaczenia.

Zdecydowany sprzeciw budzi, podane na marginesie, stanowisko Sądu pierwszej instancji, że gdyby nawet pozwany nie podpisał ostatniej strony umowy, to i tak doszłoby do jej zawarcia, skoro podpisy obu stron znajdowały się na poprzednich stronach umowy, a podpisanie umowy pod ostatnim paragrafem nie jest warunkiem skutecznego jej zawarcia tym bardziej, że końcowe postanowienia umowy nie były istotne i dotyczyły niecałych dwóch paragrafów.

Ponieważ strony nie zawarły umowy nie ma konieczności odnoszenia się do zarzutu pozwanego dotyczącego naruszenia art. 61 § 1 zd. 2 k.c.

Z przedstawionych względów apelacja jest zasadna. Skoro nie doszło do zawarcia umowy powodowi nie przysługuje roszczenie o zapłatę wynikających z niej kar umownych za odstąpienie przez pozwanego od umowy, a ich zasądzenie narusza art. 483 § 1 k.c.

W tej sytuacji należało na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienić zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalić powództwo.

Koszty procesu za obie instancje obciążają powoda stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Za pierwszą instancję należało zasądzić od powoda koszty, na które składa się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w wysokości określonej w taryfie adwokackiej (3.600,00 zł) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł), a za drugą instancję, poza wynagrodzeniem pełnomocnika (1.800,00 zł), opłata od apelacji w wysokości 3.045,00 zł.