Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 73/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2017r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Marzanna A. Piekarska-Drążek

Sędziowie: SA – Ewa Gregajtys

SO del. – Anna Kalbarczyk

Protokolant: – sekr. sądowy Piotr Grodecki

przy udziale Prokuratora Hanny Gorajskiej-Majewskiej oraz oskarżyciela posiłkowego (...) S.A.

po rozpoznaniu w dniu 21 lipca 2017 r.

sprawy D. P. (1) c. A. i S. z d. R., ur. (...) w W.

oskarżonej z art. 296 § 3 k.k. w zw. z art. 296 § 2 k.k. oraz z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 7 marca 2016 r. sygn. akt XVIII K 64/11 1. zmienia wyrok w zaskarżonej części w stosunku do oskarżonej D. P. (1) w ten sposób, że :

a)  z przypisanego w punkcie III czynu eliminuje wydatki wskazane w dowodach zakupu :

- z dnia 16 .09. 2004 r. na kwotę 721,00 zł brutto,

- z dnia 10.03.2006 r. na kwotę 269,95 zł brutto,

- z dnia 17. 10. 2001 r. na kwotę 108,00 zł brutto i ustala wartość przywłaszczonego mienia na łączną kwotę 99.899,65 złotych (dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy osiemset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych sześćdziesiąt pięć groszy);

b)  obniża orzeczoną w pkt IV wyroku karę łączną pozbawienia wolności do 2 (dwóch) lat;

c)  obniża kwotę orzeczonego w pkt. V obowiązku naprawienia szkody do 1.560.937,98 zł (milion pięćset sześćdziesiąt tysięcy dziewięćset trzydzieści siedem złotych dziewięćdziesiąt osiem groszy);

2. utrzymuje w mocy wyrok w pozostałej zaskarżonej części;

3. zasądza od oskarżonej D. P. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym opłatę w kwocie 300 (trzystu) złotych za obie instancje.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrokiem z dnia 7 marca 2016 r., w sprawie sygn. akt XVIII K 64/11, uznał oskarżoną D. P. (1) za winną tego, że:

- w dniu 27 września 2005 roku w W. jako Prezes Zarządu (...) Spółka Akcyjna, będąc obowiązaną na podstawie przepisu prawa i umowy do prowadzenia spraw tej spółki, w tym do zajmowania się jej sprawami majątkowymi i działalnością gospodarczą, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i nadużywając udzielonych jej uprawnień, podpisała w imieniu Spółki (...) S.A. jako cesjonariuszem z (...) Bank (...) S.A. działającą w imieniu (...) Bank (...) jako cedentem, nieuzasadnioną ekonomicznie i prawnie umowę przelewu wierzytelności, które (...) Bank (...) przysługiwały w stosunku do A. O. (1) prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Agencja Ochrony Osób i Mienia (...) A. O. (1), w wyniku czego, wyrządziła spółce (...) S.A. w W. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, tj. w łącznej wysokości 1.461.038,33 złotych (słownie: jeden milion czterysta sześćdziesiąt jeden tysięcy trzydzieści osiem złotych i trzydzieści trzy grosze), tj. czynu kwalifikowanego z art. 296 § 3 k.k. w zw. z art. 296 § 2 k.k. i na podstawie tych przepisów skazał D. P. (1) a na podstawie art. 296 § 3 k.k. wymierzył jej karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

-w pkt II wyroku uniewinnił oskarżoną od przestępstwa z art. 585 § 1 k.k.

-w pkt III wyroku uznał oskarżoną za winną czynu zarzucanego jej w pkt III aktu oskarżenia, tj. tego, że w okresie od 2001 r. do 7 kwietnia 2006 r. w W. pełniąc funkcję Prezesa Zarządu (...) S.A. w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru przywłaszczyła powierzone jej mienie w postaci pieniędzy na szkodę (...) S.A. z tymi zmianami, iż:

a)dodał, że oskarżona podejmowała opisane w tym zarzucie zachowania z góry powziętym zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez przywłaszczanie powierzonych jej rzeczy ruchomych w postaci pieniędzy,

b)sprecyzował, że:

-w dniu 13 listopada 2005 r., z tytułu opłacenia faktury nr (...), osoba ta przywłaszczyła kwotę 344,00 zł brutto,

-w dniu 20 marca 2006 r., z tytułu opłacenia faktury nr (...), osoba ta przywłaszczyła kwotę 330,00 zł brutto,

-do przywłaszczenia kwoty 48 zł brutto z tytułu zakupu biletu wstępu do komnat i skarbca Zamku Królewskiego na W. doszło w dniu 15 sierpnia 2003 r.,

-w dniu 11 lutego 2006 r., z tytułu opłacenia faktury nr (...), osoba ta przywłaszczyła kwotę 2043,00 zł brutto,

-w dniu 4 listopada 2002 r., z tytułu opłacenia faktury nr (...), osoba ta przywłaszczyła kwotę 4402,00 zł,

-w dniu 13 maja 2002 r., z tytułu opłacenia faktury nr (...), osoba ta przywłaszczyła kwotę 149,99 zł brutto,

-w dniu 11 listopada 2005 r., z tytułu opłacenia faktury nr (...), osoba ta przywłaszczyła kwotę 226,37 zł brutto,

c)z opisu tego czynu wyeliminował przywłaszczenie:

-w dniu 10 czerwca 2005 r. z tytułu opłacenia faktury nr (...) kwoty 732.00 zł brutto,

-w dniu 13 maja 2002 r. z tytułu opłacenia faktury nr (...) kwoty 1350,00 zł brutto,

-w dniu 13 maja 2002 r. z tytułu opłacenia faktury nr (...) kwoty 1080 zł brutto,

-w dniu 10 sierpnia 2005 r. z tytułu opłacenia faktury nr (...) kwoty 1521 zł brutto,

-w dniu 30 stycznia 2004 r. z tytułu opłacenia faktury nr (...) kwoty 331,55 zł brutto,

-w dniu 16 sierpnia 2005 r. z tytułu opłacenia faktury nr (...) kwoty 1200 zł brutto,

d)przyjął, że łączna wartość przywłaszczenia powierzonych oskarżonej rzeczy ruchomych w postaci pieniędzy wyniosła 100.998,60 zł (słownie: sto tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt osiem złotych sześćdziesiąt groszy),

tj. czynu kwalifikowanego z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i na podstawie tych przepisów skazał D. P. (1) a na podstawie art. 284 § 2 k.k. wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności,

-w pkt IV, na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k., art. 85a k.k. i art. 86 § 1 k.k., wymierzone wobec D. P. (1) w punktach I i III sentencji wyroku kary pozbawienia wolności połączył i jako łączną wymierzył oskarżonej karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

-w pkt V, na podstawie art. 39 pkt. 2 i 5 k.k., art. 41 § 1 k.k. w zw. z art. 43 § 1 k.k. i art. 46 § 1 k.k., orzekł wobec D. P. (1) środki karne w postaci:

a)zakazu wykonywania przez okres 5 (pięciu) lat funkcji członka zarządu lub członka rady nadzorczej w spółkach prawa handlowego,

b)naprawienia w całości szkody poprzez zapłatę na rzecz (...) S.A. kwoty 1.562.036,93 zł (słownie: jednego miliona pięćset sześćdziesięciu dwóch tysięcy trzydziestu sześciu złotych i dziewięćdziesięciu trzech groszy);

-w pkt VI, na podstawie art. 627 k.p.k., zasądził od D. P. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, od których poniesienia oskarżona w punkcie II sentencji wyroku nie została zwolniona a w tym, zasądził od D. P. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłatę w wysokości 400 (słownie: czterystu) złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonej, zaskarżając wyrok w części skazującej E.D. P., zarzucając:

I.obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, nieobiektywnej oraz nieopartej na całokształcie materiału dowodowego oceny dowodów, polegającej w szczególności na bezkrytycznym oparciu się przez Sąd na zeznaniach świadków B. K. (1) i M. C. (1), w sytuacji gdy świadkowie ci od lat pozostawali w osobistym konflikcie z D. P. (1) i celem ich nie było ustalenie prawdy materialnej w niniejszej sprawie a doprowadzenie do jej skazania; jak również na nie daniu wiary wyjaśnieniom oskarżonej oraz zeznaniom świadków obrony, a w szczególności mecenasa D. G. (1) oraz zinterpretowaniu znajdujących się w aktach niniejszego postępowania dokumentów związanych z zawieranymi przez oskarżoną umowami cywilnoprawnymi, oraz w aktach spraw toczących się postępowań karnych i gospodarczych na niekorzyść oskarżonej, co w konsekwencji doprowadziło do dokonania przez Sąd błędnych ustaleń faktycznych, w sytuacji, gdy prawidłowa interpretacja zgodnie z zasadami art. 7 k.p.k. powyższych dowodów winna prowadzić do ustalenia, że:

a.zachowanie oskarżonej w dniu 27 września 2005 r. polegające na podpisaniu przez nią umowy przelewu wierzytelności nie przyniosło spółce (...) S.A. szkody, bowiem zobowiązania tej spółki wobec podmiotów trzecich po podpisaniu ww. umowy nie uległy zwiększeniu, zaś istniała duża szansa, że zostaną one zmniejszone poprzez dokonanie potrącenia wierzytelności, a zatem - wobec nie spowodowania przez oskarżoną zarzucanym jej działaniem szkody - w konsekwencji zachowanie oskarżonej nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 296 § 3 k.k.;

b.zachowanie oskarżonej w dniu 27 września 2005 r. polegające na podpisaniu przez nią umowy przelewu wierzytelności, miało na celu przysporzenie korzyści majątkowej spółce (...) Sp. z o.o., w sytuacji gdy prawidłowa ocena zgromadzonych w sprawie dowodów winna prowadzić do ustalenia, że działanie oskarżonej miało na celu doprowadzenie do wpisania nabytej przez (...) S.A. od (...) Bank (...) (reprezentowanego przez (...) Bank (...) S.A.) wierzytelności na listę wierzytelności syndyka Agencji Ochrony Osób i Mienia (...), a następnie potrącenie tej wierzytelności z wierzytelnością Agencji Ochrony Osób i Mienia (...) wobec (...) S.A, ewentualnie potrącenie tych wierzytelności mimo nie wpisania ich na listę wierzytelności w oparciu o art. 94 ust. 2 ustawy Prawo upadłościowe, o czym świadczą dalsze działania oskarżonej po nabyciu wierzytelności, a co w konsekwencji wskazuje na nieprawidłowe zastosowanie kwalifikacji prawnej z art. 296 § 2 k.k.;

c.zachowanie oskarżonej w dniu 27 września 2005 r. polegające na podpisaniu umowy przelewu wierzytelności z (...) Bank (...), jeśli istotnie przyniosło spółce (...) S.A. szkodę, było ono podejmowane w celu potrącenia wzajemnych wierzytelności z syndykiem upadłej Agencji Ochrony Osób i Mienia (...), zaś każdy etap negocjacji i podpisywania umowy cesji wierzytelności był konsultowany z mecenasem D. G. (1) świadczącym pomoc prawną dla (...) S.A. i w związku z wyrażoną opinią, że nabyta wierzytelność będzie możliwa do wpisania na listę wierzytelności upadłej Agencji Ochrony Osób i Mienia (...) i/lub potrącona z wierzytelnościami Agencji wobec spółki (...) S.A., co w konsekwencji zmniejszy zobowiązania tej spółki, należy stwierdzić, że oskarżona działając w oparciu o opinię profesjonalnego prawnika dopuściła się zarzucanego jej czynu w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności, co winno skutkować zastosowaniem art. 30 kk i uniewinnieniem oskarżonej;

d.zachowanie oskarżonej w dniu 27 września 2005 r. polegające na podpisaniu z (...) Bank (...) umowy przelewu wierzytelności, jeśli istotnie przyniosło spółce szkodę, nie było dokonane w zamiarze jej spowodowania, albowiem zgromadzone w sprawie dowody wskazują, że oskarżona przy zawieraniu umowy i w terminie późniejszym działała w celu wpisania nabytej wierzytelności na listę wierzytelności upadłej Agencji Ochrony Osób i Mienia (...), a następnie potrącenia tej wierzytelności z wierzytelnością tego podmiotu wobec spółki (...). S.A, czyli w zamiarze zmniejszenia zobowiązań spółki (...) S.A., co w konsekwencji powoduje, że ewentualna odpowiedzialność oskarżonej za zarzucany jej czyn mogłaby być jedynie rozpatrywana w kategoriach winy nieumyślnej, bowiem oskarżona nie miała zamiaru jego popełnienia i popełniła go jedynie na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, co umożliwiałoby jedynie przypisanie oskarżonej winy w zakresie czynu z art. 296 § 4 kk, a co w konsekwencji winno skutkować umorzeniem postępowania z uwagi na upływ okresu przedawnienia;

II.obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, nieobiektywnej i niesamodzielnej oceny dowodów stanowiących w ocenie Sądu I instancji podstawę uznania sprawstwa i winy oskarżonej w zakresie czynu z pkt III aktu oskarżenia i oparcie się w tym zakresie nie na faktach, lecz na subiektywnych ocenach dokonanych przez przedstawicieli pokrzywdzonej spółki (...) S.A., tj. w szczególności na zeznaniach M. C. (1), B. K. (1) oraz B. C. (1), a zatem osób pozostających z oskarżoną w wieloletnim osobistym konflikcie, jak również poprzez nieobiektywną ocenę innych dowodów takich jak zeznania świadków L. R. (1), M. K. (1), A. M. (1), K. R. (1), K. S. (1), czy też dowodów z dokumentów, podczas gdy prawidłowa analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powinna prowadzić do wniosku, iż nie można założyć, że wszystkie wskazane w pkt III sentencji wyroku faktury dokumentują wydatki dokonane na potrzeby własne oskarżonej, zaś nawet przy przyjęciu, że część z tych wydatków, mając na względzie sytuację finansową spółki (...) S.A. oraz przedmiot jej działalności, nie była ekonomicznie uzasadniona, to w takiej sytuacji zachowanie oskarżonej należałoby rozpatrywać w kategoriach niegospodarności, nie zaś przywłaszczenia.

III.obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 424 § 1 k.p.k. poprzez sporządzenie uzasadnienia w sposób sprzeczny z dyspozycją ww. przepisu, tj. w szczególności poprzez nie wskazanie, jakie fakty Sąd uznał za udowodnione oraz nieudowodnione, jak również nie wskazanie w sposób prawidłowy podstawy prawnej wyroku, co w konsekwencji uniemożliwia zarówno polemikę z treścią orzeczenia, jak i jego kontrolę instancyjną;

IV.obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. oraz art. 413 § 2 k.p.k. poprzez sporządzenie uzasadnienia orzeczenia, które jest wewnętrznie sprzeczne, co tym samym uniemożliwia jego prawidłową kontrolę instancyjną, albowiem Sąd I instancji eliminując w pkt III c) sentencji wyroku z opisu czynu zarzuconego oskarżonej w pkt III aktu oskarżenia przywłaszczenie wskazanych w tym punkcie kwot, w uzasadnieniu orzeczenia podniósł okoliczności, z których - wbrew treści sentencji orzeczenia - wynika, że oskarżona jednak kwoty te przywłaszczyła i odwrotnie - Sąd wskazując w uzasadnieniu orzeczenia na wiarygodność oskarżonej co do zasadności szeregu poniesionych przez nią wydatków (np. na odzież i akcesoria sportowe z przeznaczeniem dla domu dziecka), nie wyeliminował ich z opisu czynu, jak również nie dokonał prawidłowej korekty wysokości szkody w zakresie tego czynu;

V.obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 410 k.p.k. poprzez nie oparcie zaskarżonego orzeczenia na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku postępowania, czego szczególnym wyrazem jest:

-nie uwzględnienie okoliczności związanych z sytuacją (...) S.A. przed zawarciem umowy cesji wierzytelności;

-nie uwzględnienie tego, z jakimi konsekwencjami i innymi wydatkami musiałaby się liczyć spółka (...) S.A. gdyby umowa cesji wierzytelności nie zostałaby przez Zarząd podpisana, jak również nieprzeprowadzenie analizy, czy w konsekwencji nie zawarcia umowy przelewu wierzytelności wydatki te okazałyby się mniejsze, czy większe;

-pominięcie w swych rozważaniach, że D. P. (1) nie dysponowała wiedzą prawniczą i podejmując decyzję o zawarciu umowy przelewu wierzytelności działała ona w oparciu o uzyskaną od prawnika informację, że po nabyciu od (...) Bank (...) wierzytelności wobec Agencji Ochrony Osób i Mienia (...) możliwe będzie skuteczne wpisanie jej na listę wierzytelności i/lub skuteczne jej potrącenie;

-zbagatelizowanie tego, iż w dniu zawarcia umowy przelewu wierzytelności postanowienie sędziego komisarza o odmowie wpisania wierzytelności (...) Bank (...) wobec Agencji Ochrony Osób i Mienia (...) nie było jeszcze prawomocne, jak również tego, że nawet gdyby ww. orzeczenie się uprawomocniło, to spółka (...) SA. mogła ponownie zgłosić swą wierzytelność do masy upadłości, bowiem zgłoszenie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym nie korzysta z powagi rzeczy osądzonej;

-zbagatelizowanie faktu, że w przypadku transakcji stanowiącej przedmiot stawianego oskarżonej zarzutu spółka posiadała inne możliwości zaspokojenia nabytej wierzytelności, z których to możliwości spółka jednak do dnia dzisiejszego nie skorzystała (a która to okoliczność ze względu na fakt złożenia rezygnacji z funkcji Prezesa Zarządu w dniu 7.04.2006 r. nie może oskarżonej obciążać), w związku z tym nie można uznać, że oskarżona wyrządziła spółce (...) S.A. jakąkolwiek szkodę;

-pominięcie przy ocenie opinii biegłego M. W. (1) faktu, iż biegły ten sporządzał opinię pisemną w okresie, kiedy oskarżonej zarzucano przywłaszczenie pieniędzy w kwocie 622.003,67 zł, a biegły nie dysponował wówczas pełnym materiałem dowodowym, jak również nie uwzględnienie w swych rozważaniach twierdzeń biegłego odnośnie dopuszczalnego na mocy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych limitu kwot, które mogły być wydatkowane na reklamę i reprezentację podmiotu gospodarczego, która to kwota w przypadku spółki (...) S.A. wyniosła łącznie w czasie pełnienia funkcji Prezesa Zarządu przez D. P. (1) 162.808,45 zł, co oznacza tym samym, że kwota wskazana w opisie czynu przypisanego oskarżonej w pkt III wyroku nie przekroczyła dopuszczalnego limitu wydatków na ten cel;

VI.błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia i mających wpływ na jego treść wyrażający się w ustaleniu, że:

•zachowanie oskarżonej w dniu 27 września 2005 r. polegające na podpisaniu przez nią umowy przelewu wierzytelności wyrządziło spółce (...) S.A. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, jak również że oskarżona działała w celu przysporzenia korzyści majątkowej spółce (...) Sp. z o.o., podczas gdy prawidłowa analiza zgromadzonych w sprawie dowodów i całokształtu okoliczności ujawnionych w toku postępowania prowadzi do odmiennych wniosków;

•zachowanie oskarżonej w dniu 27 września 2005 r. polegające na podpisaniu przez nią umowy cesji wierzytelności nacechowane było zamiarem doprowadzenia do wyrządzenia spółce (...) S.A. szkody majątkowej, podczas gdy z dowodów zgromadzonych w niniejszej sprawie wynika, że oskarżona działała w celu wpisania nabytej wierzytelności na listę wierzytelności upadłej Agencji Ochrony Osób i Mienia (...), a następnie potrącenia tej wierzytelności z wierzytelnością Agencji wobec spółki (...). S.A, a zatem, że oskarżona działała z zamiarem zmniejszenia zobowiązań spółki (...) S.A.;

D. P. (1) dokonała przywłaszczenia powierzonego jej mienia ruchomego w postaci pieniędzy w wysokości 100.998,60 zł, podczas gdy zgromadzone w sprawie dowody nie dają podstaw do poczynienia takich ustaleń.

Niezależenie od powyższych zarzutów zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność wymierzonej D. P. (1) kary wyrażającą się w wymierzeniu oskarżonej kar pozbawienia wolności (jednostkowych oraz kary łącznej) w rażąco wysokim wymiarze, co wskazuje na to, iż Sąd I instancji przy wymiarze kary nie uwzględnił okoliczności korzystnych dla oskarżonej, które powinny mieć wpływ na złagodzenie odpowiedzialności karnej.

W oparciu o powyższe zarzuty wniósł:

I. Co do czynu z pkt I wyroku o:

1.zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od zarzuconego jej czynu, ewentualnie o:

2.uznanie, że oskarżona działała w warunkach nieświadomości bezprawności czynu, tj. w warunkach, o których mowa w art. 30 k.k. i uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu, ewentualnie o:

3.uznanie, że działanie oskarżonej wyczerpywało znamiona czynu z art. 296 § 4 k.k. i umorzenie postępowania na podstawie art. 17 § l pkt 6 k.p.k., ewentualnie o:

4.zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonej kary przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia na podstawie art. 30 k.k., ewentualnie o:

5. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonej kary w mniejszym wymiarze z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby.

II. Co do czynu z pkt III wyroku o:

1.zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu, ewentualnie o:

2. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wyeliminowanie z opisu czynu części wydatków opisanych w uzasadnieniu niniejszej apelacji oraz wymierzenie oskarżonej kary w mniejszym wymiarze z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby oraz wymierzenie środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody w odpowiednio niższym wymiarze, ewentualnie o:

3.zmianę wyroku poprzez wymierzenie oskarżonej kary w mniejszym wymiarze z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (...) S.A. wniósł o nieuwzględnienie apelacji, za wyjątkiem wniosku o wyeliminowanie z opisu czynu III wydatku w kwocie 108 zł na zakup paliwa w dniu 17 października 2001 r.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonej, w zakresie podstawowych zarzutów kwestionujących winę D. P. (1) za przestępstwa z art. 296 § 2 i § 3 k.k. oraz art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., jest bezzasadna. Nieznaczna zmiana wyroku Sądu Okręgowego dotyczyła uznania zarzutu IV apelacji, czyli naruszenia art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., tj. stwierdzenia, że niewielka część wydatków dokonanych przez oskarżoną na koszt spółki (...) mogła być przeznaczona na potrzeby firmy. Skarżący słusznie stwierdził częściowy rozdźwięk pomiędzy treścią wyroku – czynu przypisanego w pkt III (zarzut III aktu oskarżenia), a ustaleniami faktycznymi. Uwaga ta dotyczy nie tylko działania niekorzystnego dla oskarżonej, takiego jak niewyeliminowanie wydatków, które Sąd I instancji uznał, zgodnie z jej wyjaśnieniami, jako przeznaczone na potrzeby Domu Dziecka, lecz także wydatków które wyeliminował z opisu czynu, mimo, że w uzasadnieniu wyroku uznał je za bezprawne.

Należy więc przyznać rację skarżącemu (str. 37 uzasadnienia apelacji), że wywody Sądu Okręgowego na temat wyeliminowanych z opisu czynu wydatków na galanterię skórzaną, czy oprawę obrazu są sprzeczne z argumentami zawartymi na stronie 62 – 63 uzasadnienia wyroku. Z jednej strony bowiem Sąd uznał za nieuzasadnione potrzebami spółki te wydatki, a z drugiej wyeliminował dowody zakupu z dnia 16 sierpnia 2005 r. oprawy obrazu za 1,2 tys. zł oraz torby skórzanej. Nawet jeśli Sąd miał na myśli część z zakupów zawartych w danej fakturze to z treści uzasadnienia wyroku wynika zachwianie logiki Sądu w podziale części wydatków na zasadne i niezasadne co przyniosło korzyść procesową oskarżonej, gdyż mimo stwierdzenia, że takie wydatki jak kosmetyki, galanteria skórzana, czy wyroby jubilerskie, zostały przeznaczone na osobiste potrzeby oskarżonej, w wyroku doszło do wyeliminowania sześciu faktur, w tym pięciu dotyczących takich właśnie zakupów. Z sześciu wydatków wyłączonych z przestępnego działania oskarżonej w pkt III c wyroku, jedynie dwa z nich możnaby uznać jako zgodne z potrzebami spółki (...), dając wiarę oskarżonej, że zakupiona za 1,2 tys. zł oprawa obrazu (faktura nr (...)) dotyczyła obrazu wiszącego w budynku spółki; ewentualnie zakup jednego z egzemplarzy wyrobów skórzanych, jeśli przyjąć za wiarygodne zeznania księgowej o otrzymaniu torby (teczki) na dokumenty. Wyłączenie z przypisanego czynu wydatków na dobra luksusowe, jak krem serum za 732 zł (16/05/2005), portfela i torby skórzanej w cenie 1.000 – 1521 zł oraz zegarka za 331,55 zł (paragon nr 1905) jest wprawdzie sprzeczne z uzasadnionymi ustaleniami Sądu Okręgowego ale korzystne dla oskarżonej i z uwagi na kierunek apelacji wyrok w tym zakresie nie może być skorygowany. Z pewnością intencją skarżącego nie była taka zmiana wyroku, która akceptując ustalenia zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku spowodowałaby powrót do listy wydatków ujętych w akcie oskarżenia, a więc także tych sześciu wyłączonych przez Sąd Okręgowy.

Zarzut naruszenia art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., do którego w tej kwestii doszło i z czego skorzystała procesowo oskarżona, miał na celu wykazanie rzekomego chaosu w ocenie Sądu Okręgowego i niezdolności do oceny, które z wydatków dokonanych przez oskarżoną w latach 2001 – 2006, gdy sprawowała funkcję prezesa spółki (...), były właściwe. W tej części zarzutu IV apelacji przekonujący jest jedynie argument dotyczący niewielkich wydatków oskarżonej na działalność charytatywną. Nie wgłębiając się nawet w to jaki był zakres czasowy i intensywność tej działalności, czego nie czyni także skarżący, należało zauważyć, że Sąd Okręgowy uznał wiarygodność części wyjaśnień oskarżonej o tym, że zakupiła dla Domu Dziecka wiosła, kapoki, odzież, czemu dał wyraz na str. 62 uzasadnienia. Zdaniem obrońcy wydatki te powinny być wyeliminowane z opisu przypisanego przestępstwa z art. 284 § 2 k.k., przy czym wezwany do wskazania konkretnych faktur wymienił pięć dowodów zakupu z pkt III.4 aktu oskarżenia, twierdząc, że wszystkie dotyczą ubrań i sprzętu sportowego dla dzieci. Należy przy tym zauważyć, że takie przeznaczenie rzeczy nie wynikało z żadnego dokumentu zakupu, dokumentacji spółki (...), ani choćby z załączonych do apelacji podziękowań, wśród których jest tylko pismo fundacji zajmującej się dożywianiem dzieci w szkołach. Podkreślenia wymaga także to, że wyjaśnienia oskarżonej odnośnie do zakupu, m. in. akcesoriów sportowych dla dzieci (wiosło, kapok), zostały uwzględnione już na etapie postępowania przygotowawczego, dzięki czemu zakupy te nie zostały wymienione w zarzucie III aktu oskarżenia, podobnie jak i większość wydatków pierwotnie zarzucanych D. P. (1). Należy do tego dodać brak szczegółowej znajomości przez skarżących tytułu wydatków udokumentowanych w fakturach i paragonach, których wyłączenia domagali się obrońcy. Wśród pięciu wymienionych przez nich zakupów odzieży i sprzętu sportowego, tylko dwie transakcje były związane z odzieżą dziecięcą i sportową. Dotyczy to paragonu z dnia 16 września 2004 r. na kwotę 721 zł brutto (skarpetki, buty, spodnie, sweter) oraz paragonu z dnia 10 marca 2006 r. na kwotę 269,95 zł. Uznając ocenę wyjaśnień oskarżonej, którą przyjął Sąd Okręgowy na str. 62 uzasadnienia wyroku, należało uznać, że te dwa wydatki nie służyły jej konsumpcji, tylko celom charytatywnym. Takie korzystne dla oskarżonej ustalenie Sądu I instancji wyłączało możliwość użycia przez Sąd odwoławczy argumentów przeciwnych; w postaci np. braku faktur na ww. rzeczy ( (...) rozliczała się z podatku VAT) i braku jakichkolwiek dokumentów przekazania, darów dla dzieci (czy przyjęcia). Wyeliminowanie dwóch wymienionych wyżej wydatków z opisu przypisanego czynu było konieczną konsekwencją ustaleń Sądu I instancji, co skorygował Sąd odwoławczy.

Sąd Apelacyjny nie uwzględnił przy tym dalej idących wniosków obrońców i ich twierdzeń, że także zakupy z dnia 10 maja 2005 r. (faktura nr (...)), z dnia 11 lutego 2006 r. (faktura (...)) i z dnia 27 lutego 2006 r. (paragon) zostały przekazane do Domu Dziecka. Ustalenie tytułu tych wydatków wymagało dotarcia do materiałów źródłowych czyli bezpośrednich dowodów zakupów zgromadzonych w załączniku – segregatorze przekazanym Sądowi Okręgowemu w ostatniej fazie postępowania sądowego przez spółkę (...) (analizowane w śledztwie przez biegłego M. W.). Trzy ostatnie dokumenty dowodzą ekskluzywnych zakupów odzieży i dodatków, z pewnością nie odpowiadających potrzebom ubogich dzieci, czy dzieci w ogóle. Chodzi bowiem o dwukrotny zakup dodatków w salonie firmowym D. C. (1) za kwoty 1.791 zł i 2.043 zł oraz kosztownej odzieży w Galerii (...) (paragon) za kwotę 1.649 zł, gdzie choćby za bluzkę zapłacono prawie 200 zł. Trudno w takim przypadku uznać, pozostając w zgodzie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, że zakupy te były przeznaczone na cele charytatywne, dlatego Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku obrońców w tym zakresie.

Na uwzględnienie natomiast zasługiwał zgodny wniosek stron o wyeliminowanie z wydatków na paliwo zakupu z dnia 17 października 2001 r. na kwotę 108 zł brutto, skoro data zakupu paliwa odpowiadała wyjazdowi oskarżonej, na szkolenie do Z.. Ustalenie to przejęto na korzyść oskarżonej, mimo braku dokumentacji wyjazdu służbowego, polegając na dołączonym do apelacji zaświadczeniu o udziale oskarżonej w szkoleniu i zgodnym wniosku stron.

Pozostając przy kwestii wydatków na paliwo, które w całości kwestionuje skarżący, należy stwierdzić, że przypisane przez Sąd Okręgowy wydatki stanowią niespełna 10% wartości tych zakupów paliwa do samochodów używanych w spółce przez oskarżoną, które stwierdzono po jej rezygnacji z funkcji prezesa. Cofając się do wyników kontroli Komisji powołanej w 2007 r. przez nowy Zarząd Spółki (...), a przede wszystkim do wyników badań dokumentów z tym związanych, które prokurator powierzył biegłemu dr M. W. (1); w tabeli VII, w której biegły zawarł zestawienie wydatków na paliwo do samochodów M. i V. znalazło się aż 649 pozycji za kwotę około 125 tys. zł, podczas gdy w akcie oskarżenia zarzucono oskarżonej zaledwie 54 pozycje zakupów paliwa za kwotę ponad 10-krotnie niższą. Tak radykalne zawężenie wydatków zakwalifikowanych jako przywłaszczenie mienia sp. (...) nastąpiło w wyniku uznania za wiarygodne znacznej części wyjaśnień oskarżonej o wyjazdach na szkolenia i do kontrahentów, mimo, że, jak wyżej powiedziano, w firmie nie było żadnych dokumentów potwierdzających wyjazdy służbowe, a oskarżona nie była uprawniona do używania samochodów firmowych do prywatnego użytku. Ograniczenie przypisanego przywłaszczenia nastąpiło nawet pomimo tego, że zakupiono więcej paliwa niż samochody te były w stanie konstrukcyjnie zużyć albo rachunki opiewały na rodzaje paliw niewłaściwe dla silnika, np. tankowanie gazu do V. z silnikiem benzynowym (opinia t. V, k. 928 – 929).

Poza błędnym przypisaniem w wyroku zakupu paliwa z dnia 17 października 2001 r., pozostałe 53 zakupy były więc z pewnością nieuzasadnione potrzebami firmy i powiązane z wyjazdami prywatnymi oskarżonej w tereny odległe od miejsca działalności spółki, związane zwłaszcza z miejscem zamieszkania partnera oskarżonej, czego dotyczy też część wydatków na hotele. Oskarżonej przypisano więc ogółem około 10 procent tych wydatków na paliwo, które ujawniono po okresie jej prezesury, a które ewidentnie są powiązane z jej wyjazdami prywatnymi, na co wskazują miejsca zakupu paliwa i brak dokumentacji uzasadniającej wyjazdy służbowe. Twierdzenia skarżącego o wyjazdach służbowych w każdym przypadku, są gołosłowne i oderwane od faktów ustalonych przez Sąd Okręgowy, tj.: braku uprawnienia do korzystania z samochodów służbowych, braku dokumentacji zlecenia wyjazdów służbowych, braku zdarzeń służbowych wskazujących na konieczność wyjazdów, takich jak w przypadku szkolenia w Z. lub innych szkoleń uwzględnionych wcześniej przez prokuratora. Przypisanie oskarżonej niewielkiej części tych wydatków świadczy o obiektywnym, korzystnym dla niej, interpretowaniu okoliczności sprawy w kierunku uwzględnienia wersji oskarżonej. Zupełne poleganie jednak na wyjaśnieniach oskarżonej prowadziłoby do naruszenia procesowych zasad oceny dowodów wyrażonych w art. 7 k.p.k.

Podobna sytuacja dotyczy innych wydatków, w tym związanych z prywatnymi wyjazdami oskarżonej - korzystaniem z hoteli, wyżywienia i alkoholu. Wskazane w pkt III.1 aktu oskarżenia 32 pozycje takich wydatków stanowią zaledwie 1/3 część wydatków spisanych w tabeli I przez biegłego. Oskarżonej przypisano jedynie wyselekcjonowany zbiór wydatków, które nie pozostawiają wątpliwości co do ich prywatnego charakteru, na co wskazuje precyzyjnie Sąd Okręgowy na str. 11 – 15, 61 – 80 uzasadnienia. Polemika skarżącego jest pozbawiona argumentów, gdyż Sąd Okręgowy tak starannie przeanalizował dokumenty i zeznania świadków, że nie sposób nie zauważyć, że przypisane wydatki są absolutnym minimum tego, co zostało zapłacone z budżetu spółki (...). Powielanie ustaleń zawartych w obszernym i szczegółowym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku mija się z celem, w sytuacji gdy wniosek o zmianę wyroku odnośnie do zarzutu III a/o sformułowany w pisemnej apelacji jest tak ogólnikowy, że mówi o wyeliminowaniu „części wydatków”, a wystąpienie obrońcy na rozprawie apelacyjnej, precyzujące (na żądanie Sądu) listę tych wydatków nie obejmowało kosztów pobytu oskarżonej w hotelach, czyli pkt III.1 aktu oskarżenia. Także w zarzucie IV apelacji oraz zarzucie II mówiącym o naruszeniu art. 4, 7 i 410 k.p.k. mowa jest o nieokreślonej „części wydatków”. Podążając za uzasadnieniem apelacji znajdujemy tam polemikę z ustaleniami Sądu argumentowaną dwutorowo. Skarżący wychodzi od twierdzenia, że oskarżona nie przekroczyła limitu wydatków z puli dopuszczalnej na cele reprezentacyjne spółki, a jeśli są „pewne” wydatki, które są związane z celami prywatnymi, to należałoby je traktować w kategoriach niegospodarności. Te dywagacje pociągają za sobą równie nieokreślone zakresy wydatków, które skarżący uznałby za służbowe albo prywatne. Kierowanie postępowania o czyn III a/o w stronę niegospodarności z art. 296 k.k. służy oczywiście temu, by uznać, że przypisana oskarżonej kwota wydatków (około 100 tys. zł), w chwili przestępstwa, nie mogłaby być objęta tą kwalifikacją prawną z uwagi na wymóg wyrządzenia co najmniej znacznej szkody majątkowej (powyżej 200 tys. zł).

Wracając od koncepcji limitu wydatków na reprezentację i reklamę firmy, nie można zgodzić się z zarzutem, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił stanowiska biegłego dr M. W., czym naruszył art. 7 i 410 k.p.k.

Biegły, postępując w sposób obiektywny i rzetelny, wyliczył, że limit wydatków na reprezentację spółki (...) w latach 2001 – 2006, obliczony jako 0,25% wartości przychodów, wniósłby łącznie 162.808,45 zł (tabela 9, k. 819). Wyliczenie to jest eksploatowane przez skarżącego w sposób odbiegający do faktów, które zdecydowały o przypisaniu D. P. przestępstwa przywłaszczenia pieniędzy wydatkowanych na różnorakie cele, w tym takie , które ze swej istoty kłóciły się z określeniami „reprezentacja i reklama firmy”. Nie sposób bowiem wykazać związku z reprezentowaniem firmy zakupu kilograma schabu, malowania łodzi K. R. (założyciel W. i (...)) na M., zabiegów estetycznych, kosmetycznych i kondycyjnych D. P., w sytuacji gdy linia obrony roztropnie nie ryzykowała tezy, że walory wizualne czy wizerunkowe osoby pani prezes przekładały się na atrakcyjność firmy.

Wracając do konkretów związanych z możliwością poczynienia części wydatków jako służących reprezentacji firmy, skarżący nie dostrzega, że zarzut III aktu oskarżenia, obejmujący wydatki (przywłaszczenie) na kwotę 106.730 zł uwzględnił, każdy z wydatków, które choćby sugerowały takie cele. Mimo braku dokumentów stwierdzających konkretne potrzeby, cele reprezentowania spółki oraz mimo akcentowanego w opinii biegłego niewyodrębnienia takich kosztów w sprawozdaniach finansowych (...) S.A. za 2001 – 2006 r. (k. 819), organy procesowe przyjęły, że oskarżona mogła zadysponować kwotę około 162 tys. zł na reprezentację, co doprowadziło do wielokrotnego obniżenia pierwotnie i ostatecznie zarzucanej kwoty przywłaszczonych pieniędzy. Zarzucany w apelacji rzekomy brak orientacji biegłego czy błędne wyliczenie kwoty wydatków na potrzeby oskarżonej na kwotę 622 tys. zł, jest bezzasadny, a ze zgodnego z art. 5 § 2 k.p.k. działania prokuratora i Sądu skarżący wyprowadza pokrętną sugestię, że ostatecznie nie wiadomo jaką kwotę sprzeniewierzyła oskarżona, skoro w opinii jest mowa o 622 tys. zł, a prokurator zarzucił tylko 1/6 część. Obrońca oskarżonej pomija przy tym całą logikę dowodzenia organów procesowych, skierowaną na udowodnienie tylko takiej części wydatków, która ze swej istoty nie może być skutecznie podważana, a więc wydatków o charakterze stricte osobistym – konsumpcyjnym. W ten właśnie sposób doszło do wyeliminowania w całości wydatków na kwiaty i dekoracje, które wymienił biegły w tabeli III w 82 pozycjach, za kwotę 167 tys. zł, a spośród siedmiu grup wydatków dokonanych przez oskarżoną na konto (...) S.A. przypisano oskarżonej pięć takich grup, ograniczając je jeszcze z ok. 1,4 tys. pozycji (opinia biegłego) do 121 ostatecznie przypisanych. Opinia biegłego nie straciła na wartości przez to, że wyliczając w 2010 r. wydatki dokonane bezpodstawnie przez oskarżaną podczas jej prezesury, podał kwotę
622 tys. zł.

Zarzut obrońcy wymierzony w ówczesne wyliczenia biegłego (zarzut V apelacji) sprowadza się do tego, że biegły nie dysponował pełnym materiałem dowodowym i nie uwzględnił kosztów reprezentacyjnych spółki. Obydwa argumenty są oderwane od faktów procesowych. Opiniujący w 2010 r. biegły dysponował zachowaną dokumentacją finansową (...) S.A. i spis wydatków oparł na oryginalnych dowodach zakupu, które dostarczyła i akceptowała wyłącznie oskarżona, a które w ocenie biegłego nie były związane z działalnością spółki. Jego ówczesne wyliczenia są pełne, staranne i rzetelne. Rolą biegłego nie była natomiast ocena wyjaśnień i zeznań, których następnie dokonał prokurator i w wyniku których ograniczył zakres zarzutu do mniej niż 1/6 części wydatków wynikających z dokumentów.

Nie można zgodzić się też z zarzutem, że nie uwzględniono dopuszczalnych kosztów reprezentacyjnych, skoro w postanowieniu prokuratora o zmianie zarzutów, ogłoszonym po wydaniu opinii biegłego, prokurator obniżył wskazaną przez biegłego kwotę o ok. 200 tys. zł, a następnie, w miarę uwzględniania na korzyść oskarżonej jej wyjaśnień, poprzestał w a/o na kwocie 106 tys. zł. Do ostatecznej sumy przywłaszczenia nie weszły w ogóle duże wydatki na kwiaty, dekoracje i nasadzenia, mimo, że część świadków nie potwierdzała takiego wystroju w spółce. Sąd, a wcześniej prokurator, zauważył jednak, że w tej kategorii wydatków na niektórych dowodach zakupów istniała adnotacja „reprezentacja”, co spowodowało rozciągnięcie korzystnej dla oskarżonej interpretacji na wydatki warte 167 tys. zł, a więc ponad dopuszczalne koszty reprezentacji – 162 tys. zł. Interpretacja na korzyść oskarżonej zdominowała procesową ocenę dowodów na tyle, że Sąd nie poczytał jej tego, że w firmie, którą kierowała nie wydzielono funduszu reprezentacyjnego, z którego mogłaby czerpać zgodnie z procedurami. Oskarżona jako Prezes i Zarząd (...) wykorzystała swoją pozycję, lekceważąc procedurę wyodrębnienia funduszu reprezentacyjnego, w której brałaby udział Rada Nadzorcza. Wyodrębnienie tak bogatego funduszu jaki dopuszcza ustawa o podatku dochodowym (0,25% przychodu) spotkałoby się z oporem Rady Nadzorczej i akcjonariuszy, którzy w różnym stopniu, ale orientowali się , że spółka przynosi straty.

Oskarżona powołując się na fatalną sytuację (...) w chwili przejęcia spółki (strata 3 mln zł) i straty, choć ograniczane, w całym okresie prezesury, aż do najwyższej straty w 2006 r. (4,2 mln zł, k. 807), pominęła wyjaśnienie dlaczego czyniła tak wysokie wydatki na tzw. reprezentację, zamiast ograniczać wszelkie zbędne wydatki zadłużonej spółki. Rozważania te jednak nie mają znaczenia, skoro oskarżonej przypisano przywłaszczenie kwot nie należących do takich wydatków, po uwzględnieniu na jej korzyść samej możliwości zaliczenia części wydatków na reprezentację. Skarżący w ogóle nie dostrzega zawężenia do minimum kwot przypisanych oskarżonej w porównaniu z rzeczywiście wydanymi i usiłuje przekonać Sąd, że przypisaną jej kwotę niespełna 100 tysięcy złotych należałoby jeszcze potrącać z kwoty 162 tys. zł funduszu reprezentacyjnego, co jest oczywiście bezzasadne, gdyż już a/o uwzględniał to, a nawet kilkakrotnie wyższe potrącenie, pozostawiając w zarzucie III niewielką część wydatków na cele ściśle osobiste, prywatne oskarżonej, jej rodziny i bliskich znajomych (R., S., S.). Te zaś wydatki ze swej istoty, świadczyły na niekorzyść oskarżonej tak dalece, że próba wsparcia obrony oskarżonej przez zaprzyjaźnionych z nią świadków L. R. – Dyrektora (...), M. K. – księgowej, A. M. – administracja, czy założycieli (...) i V. - K. R. i K. S., była nieskuteczna. Pierwsza grupa świadków zależała od D. P. jako pracodawcy, a nawet osobiście pomagała oskarżonej w działaniach przestępczych, druga zaś w konsumowaniu przywłaszczonych dóbr (restauracje, jachty K. R., wycieczka z K. S. na K.).

Pierwsza grupa świadków sprzyja oskarżonej, gdyż zależała od niej pracowniczo i ma interes w tym, by odsunąć od siebie podejrzenia o współdziałanie w nadużyciach finansowych. Z kolei zależność pomiędzy oskarżoną a K. R. i K. S. była motorem jej działań przestępnych przypisanych w pkt I wyroku Sądu Okręgowego i części wydatków wymienionych w III zarzucie a/o (pkt III wyroku), stanowiących swoiste prezenty dla osób, które wybrały ją do jednoosobowego Zarządu (...), powołały na Prezesa i decydowały o takim jej statusie dzięki pakietowi uprzywilejowanych akcji założycielskich (R., K., S.). Nie dziwi więc fakt, że wymienieni świadkowie wspierali wyjaśnienia oskarżonej lekceważąc oczywiste zapisy dokumentów o zakupie dóbr konsumpcyjnych (wycieczki, hotele, rozrywka, żywność, ubrania, zabiegi upiększające, część paliwa w ilościach i rodzajach nieprzystosowanych do samochodów firmy).

Sąd Okręgowy bardzo starannie analizował zeznania zarówno świadków sprzyjających oskarżonej (str. 70, 87 – 89 uzasadnienia), jak też świadków, którzy objęli Zarząd po jej rezygnacji, tj. M. C. (1) (str. 80 – 81), B. C. (1) (str. 65) i B. K. (1) (str. 82 – 83, 59), o czym świadczą wymienione fragmenty uzasadnienia. Argumentacja Sądu dotycząca kwestii ich wiarygodności jest tak wszechstronna i logiczna, że zarzuty naruszenia art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., albo art. 424 k.p.k., jawią się jako oczywiście bezzasadne. Sąd przeprowadził wielopłaszczyznową analizę dowodów, nakładając na wyjaśnienia oskarżonej i jej najbliższych współpracowników, przyjaciół i rodziny filtr wiarygodności stworzony z dokumentów finansowych firmy oraz zeznań osób, które mimo związku z (...)em (akcjonariusze) kierowali się dobrem firmy, a nie prywatnymi animozjami. Rzekomy „wieloletni, osobisty konflikt” świadków C. i B. K., o którym pisze obrońca oskarżonej w pkt II (str. 4) apelacji, jest okolicznością wymyśloną na użytek zdyskredytowania tych osób, tylko z tego powodu, że po objęciu Zarządu (...) S.A. osoby te powołały Komisję do zbadania przyczyn tak trudnej sytuacji finansowej spółki, co skutkowało zawiadomieniem o przestępstwach dokonanych na jej szkodę. Świadkowie nie mieli zaś prywatnych relacji z oskarżoną, a jedynie sprawy związane z akcjonariatem i najmem. Skarżący nie przedstawił żadnych argumentów na obronę tezy o konflikcie, a w uzasadnieniu apelacji (str. 26 i nast.) odnosi się do tej kwestii jednym zdaniem, iż ustalenia Sądu stanowią „powielenie subiektywnych ocen świadków …” (str. 26). Krytyka taka, przez swoją ogólnikowości, pomijanie rzeczywistych zeznań świadków, stanowi bezwartościową polemikę apelacyjną, choć Sąd Okręgowy odniósł się do takich kwestii jak zadłużenie firmy (...) D. C. wobec (...), związane z najmem lokali, co oskarżona wykorzystała do wprowadzenia na jego miejsce A. O.. W tej części uzasadnienia apelacji obrońca abstrahuje też od treści zeznań świadków, których uznaje za wiarygodnych. Czyni tak dlatego, że ich zeznania nie wytrzymują zderzenia z innymi dowodami obiektywnymi, którymi są dokumenty finansowe (dowody zakupu towarów i usług) oraz inni świadkowie. Skarżący uważa za pożądaną sytuację, by zeznania
K. S., K. R. (V.) czy zeznania dyrektora (...), księgowej i sekretarki badać jedynie w świetle wyjaśnień samej oskarżonej. Pomijając to jak ewoluowały te wyjaśnienia przez wprowadzanie coraz nowych i obszerniejszych wytłumaczeń czynionych wydatków (od trzeciego przesłuchania w śledztwie k. 1304 – 1209), to nawet najbardziej sprzyjający oskarżonej świadkowie: L. R. i K. S. nie byli w stanie racjonalnie wytłumaczyć dlaczego luksusowy wyjazd wypoczynkowy oskarżonej i jej przyjaciółki do Grecji, na przełomie kwietnia i maja 2003 r., za kwotę 7.072 zł, zatwierdziła oskarżona na wniosku wypełnionym na nazwisko Dyrektora (...) L. R. (1) i rozliczyła koszty także na jego nazwisko, dołączając całe wydatki wyżywienia i pobytu swojego i K. S. (dokumenty w segregatorze – załączniku przekazanym Sądowi Okręgowemu przez (...) przed wydaniem wyroku). Także wyjaśnienia oskarżonej o tym, że panie potrzebowały wyjechać na K., by spokojnie omawiać problemy firmy, nie wytrzymują zderzenia ze zdrowym rozsądkiem. Dopiero podczas ostatniego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, w dniu 11 stycznia 2011 r. (k. 1325), oskarżona podjęła próbę wytłumaczenia wycieczki na K., mówiąc, że zabrała tam K. S., by wynagrodzić jej przewodnictwo w Radzie Nadzorczej (...), co jest powodem nieracjonalnym, skoro wybór K. S. do RN na określonych warunkach był przez nią akceptowany, a RN, jak wskazuje jej nazwa, ma obowiązek obiektywnie nadzorować Zarząd (D. P. była jednoosobowym Zarządem). Jeśli o zasadności tego i innych wydatków przypisanych oskarżonej w ramach sprzeniewierzenia miałyby decydować tylko wyjaśnienia oskarżonej i innych beneficjentów jej przestępnych działań, tj. K. S. czy K. R., jak chce tego obrońca, to powoływanie się w apelacji na procesową ocenę dowodów, a podczas wystąpienia na rozprawie na etykę i moralność, wskazuje na opaczne pojmowanie zasad z art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k. oraz przywoływanych pojęć. Mimo, że R. R. zaprzeczył, że za pieniądze (...) zakupiono farbę do konserwacji jego jachtu, a oskarżona po kilku latach przypomniała sobie, że tą farbą pomalowano śmietniki, to argumenty apelującego stają się subiektywną polemiką, gdyż pomija on oczywisty fakt, że tak drogiej farby specjalnego przeznaczenia nie kupuje się do pomalowania śmietników, a ponadto pomija on zeznania bezpośredniego świadka J. R. – pracownika (...)u (k. 2883), który zeznał, że kupował farbę, podkładki i śrubki do łodzi K. R. na prośbę D. P., wykonywał też prace w jego domu na M..

Polemika skarżącego z uznaniem wydatków na rzecz innego przyjaciela oskarżonej - A. S. - jako niedopuszczalnych, jest tak samo subiektywna i ogólnikowa (str. 27 apelacji). Oskarżona chciała zataić bliskie więzy łączące ją od lat z tym mężczyzną, gdyż z jego nazwiskiem wiązały się wprost konkretne wydatki (...)u, takie jak wynajem hoteli, posiłki w zajazdach i barach na trasie do jego miejsca zamieszkania, zakupy paliwa, które świadczyły o regularnym przemierzaniu określonej trasy. A. S., który odmówił składania zeznań, odwołując się do związku z oskarżoną, nie skomentował tych faktów, ani nie oparto ich na ogólnikowych wyjaśnieniach oskarżonej ale na konkretnych dokumentach przedstawionych do badań biegłemu, który wydatki na te cele zebrał w kilkuset pozycjach i obliczył na kwotę ponad 125 tys. zł brutto za samo paliwo, a które to Sąd zawęził do kilkudziesięciu (32 poz. Hotele, gastronomia oraz 54 – paliwa) wydatków na kwotę kilkakrotnie niższą. Skarżący nie podejmuje rzeczowej polemiki z przypisaniem oskarżonej wydatków na hotele i gastronomię, poza powtórzeniem ogólnych stwierdzeń oskarżonej, że te wydatki, jak też upominki, do których zalicza książki, kosmetyki ale i żywność, to „powszechnie stosowana praktyka biznesowa” (str. 31 apelacji) i miała ona służyć „podtrzymywaniu współpracy z kontrahentami”. Jeśli się odniesie te eufemistyczne określenia apelującego do wydatków na wycieczkę z koleżanką za ponad 7 tys. zł, na pobyt z A. S. w czasie Sylwestra 2006 r. w Hotelu (...) w K., za kwotę 4,7 tys. zł, czy inne wydatki na cele osobiste i rodzinne, które skarżący określa reprezentacyjnymi, to teoria upominków upada. Twierdzenia oskarżonej o dawaniu prezentów kontrahentom, poszukiwaniu kontaktów w miejscach odległych od W., spotkań w restauracjach, nie zostały potwierdzone żadnym dokumentem rozliczeniowym na ten cel, ani nawiązaniem nowych kontaktów. Oskarżona przynosiła do firmy rachunki za hotele i za konsumpcję, paragony na schab, zupki dla dzieci i perfumy i jako Prezes spółki, obciążając jej konto, nakazywała rozliczenie kasowe tych dokumentów. Formalna poprawność tych dokumentów, którą akcentuje obrońca oskarżonej, twierdząc, że nie spotkały się z zastrzeżeniami rewidenta obsługującego (...), nie stanowi żadnego argumentu, gdyż ta osoba nie ingerowała w podstawę takich wydatków, czy sposób prowadzenia firmy, nie miała uprawnień do ustalania jakim celom służą. Stwierdzała tylko istnienie dokumentu, choć powinna zwrócić uwagę, że firma, która rozlicza się z VAT nie dokumentuje wydatków wyłącznie za pomocą faktur (tolerowanie paragonów).

Oskarżona była przez kilka lat główną księgową spółki, a jako Prezes nie powołała nikogo oficjalnie na to stanowisko, choć M. K. pełniła funkcję księgowej. Oskarżona wiedziała jak przygotować dokumenty pod względem formalnym, by nie narażać się na interwencję służb skarbowych, dla których ważna jest podstawa opodatkowania i realizacja podatku, nie zaś wynik ekonomiczny podmiotu gospodarczego. Zarówno księgowa jak i inni pracownicy (...) byli całkowicie podporządkowani oskarżonej, czego najlepszym przykładem jest wypełnienie przez L. R. wniosku o rzekomy wyjazd służbowy do Grecji, gdzie wyjechała tylko oskarżona z
K. S..

Pracownicy (...) spełniali też takie polecenia oskarżonej jak rozliczanie faktur na swoje nazwisko, mimo, że nie korzystali z usług czy zakupów nimi udokumentowanych. Potwierdzili to M. K., A. W., A. M., A. K. (str. 69 uzasadnienia Sądu Okręgowego). Oznacza to, że zarządzanie firmą przez oskarżoną przeczyło zasadom gospodarczym i etycznym, a obliczone było na wzbogacenie się jej kosztem. Podporządkowując tak pracowników, polecając księgowej zachowania sprzeczne z elementarnymi zasadami rzetelnej księgowości, oskarżona bezwzględnie realizowała zamiar przestępny, który był planowany, rozłożony w czasie, kontynuowany bez refleksji nad kondycją zadłużonej spółki. Celem było własne wzbogacenie (także osób najbliższych), co jest tym bardziej nieakceptowalne, że zarobki oskarżonej w (...), w tamtym okresie sięgały 30 tys. zł miesięcznie, co nawet obecnie, po 10 – 15 latach, stanowi bardzo wysoki dochód.

Powracając do elementów wydatków przypisanych D. P. w pkt III wyroku, o których dotychczas nie wspomniano, a których dotyka w apelacji obrońca, to nie sposób się zgodzić z jego wersją wydatków na rzecz A. S. – konkubenta oskarżonej. Nie da się bowiem logicznie wytłumaczyć dlaczego spółka (...) miałaby ponieść koszty wyceny dotyczącej nieruchomości tej osoby, nie związanej w żaden prawny sposób z (...) (nieruchomość w Z.). Argumenty obrońcy na str. 27 apelacji polegają na spekulacjach typu „ewentualny zakup”, (...) musiał pojawiać się jako potencjalny nabywca” itp. Spółka (...) nigdy nie miała planów wobec działki w Z., a gdyby nawet dopuścić takie przypuszczanie to koszty przygotowania działki do sprzedaży obciążają oferenta. Dywagacje obrońcy są oderwane od dowodów, w tym przede wszystkim zeznań J. Ś. (k. 138 – 139), który szczerze przyznał, że dokonał wyceny nieruchomości A. S. na jego prywatne zlecenie, ale widząc A. S. w (...) podczas przekazywania faktury, którą zgodnie z umową wystawił na (...), uznał, że zleceniodawca jest pracownikiem Spółki. Świadek ponadto zeznał, że nieruchomość miał sprzedać syndyk, za niską cenę, dlatego dokonano wyceny. Dowód ten jest zgodny z wystawioną fakturą z dnia 3 kwietnia 2006 r. na kwotę 4.880 zł i oczywiście sprzeczny z pokrętnymi wyjaśnieniami oskarżonej o rzekomych związkach (...)-u z nieruchomością w Z.. Podstawą tego wydatku był osobisty związek oskarżonej z A. S. (wcześniej pisano o kosztach wyjazdów do Z., w tym paliw, hoteli, wydatków na konsumpcję). Sąd Okręgowy przedstawił na str. 75 – 79 wydatki związane z osobą A. S., w tym takie, o których nie wspomina skarżący, jak rzeczony Sylwester w K., czy zapłata (...) za tłumaczenie korespondencji sądowej tej osoby – faktura z 14 września 2005 r., kwota 2.050 zł, czy koszty przewozu maszyny A. S. do (...). Dowody tam wymienione i ustalenia na nich oparte nie zostały podważone w apelacji, która bazuje na bardzo niejasnych rozważaniach o istnieniu nieokreślonego związku A. S. z działalnością (...). Przykładem tego jest zupełnie gołosłowne twierdzenie, że za imienny wynajem samochodu dla tej osoby zapłacił (...), dlatego, że nie wykluczono, że zdarzenie to było związane ze służbową podróżą oskarżonej, po czym obrońca milczy na temat jakichkolwiek dokumentów uwiarygodniających zlecenie takiego służbowego wyjazdu i domaga się oparcia ustaleń wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonej (złożyła je dopiero na rozprawie, znając pełny zakres zarzutu III a/o). Posługiwanie się w apelacji powtórzeniami „wydatki istotne dla funkcjonowania (...), na str. 27 – 35, jest nieskuteczne wobec precyzyjnych ustaleń Sądu Okręgowego wyjaśniających źródło, cel i sposób dokumentowania przypisanych wydatków. Na stronie 61 – 88 uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego znajdują się logiczne, poparte kontentymi dowodami, argumenty dotyczące wszystkich podniesionych w apelacji wydatków, w tym:

-wykluczenie prezentów, poczęstunków dla kontrahentów (str. 60, 61),

-zapłaconych przez spółkę dwóch mandatów jej pracowników (str. 64, zeznania A. K.),

- farby do jachtu K. R. (k. 63, zeznanie J. R.),

- galanterii skórzanej (k. 64, zeznanie J. N.),

-biżuterii, kosztu wywołania zdjęć, sprzętu AGD do kuchni, kamery i aparatu S., których nigdy nie było w spółce (...) (str. 65),

-wycieczki do Grecji (str. 67),

-zakupów paliw (str. 68),

-wykonania na koszt (...) przyłącza energetycznego do domu zięcia oskarżonej P. C. (zeznanie A. P., który wykonał pracę i wystawił fakturę na (...) str. 70 – 71),

-wydatki związane z A. S. (str. 75 – 79).

Należy zaznaczyć, że pierwotne zeznania pracowników zatrudnionych przez oskarżoną: L. R., M. K. i A. M., w których starali się uwiarygodnić wydatki oskarżonej jako możliwe do zużycia na potrzeby kontrahentów czy biura, zostały w późniejszych zeznaniach skorygowane do „sporadycznych” przypadków; np. określenie A. R. o zakupie alkoholu na spotkania z kontrahentami, czy zakupie artykułów spożywczych (k. 156, 2943); „niecodziennych przypadków” przyjmowania kontrahentów, jak określiła to M. K., co następnie zastąpiła słowami: „Sądzę, że było tak, że kontrahenci otrzymywali kwiaty, drobne upominki … widziałam jak p. P. wręczała kwiaty …” (k. 3022v). A. M. pytana przez Sąd Okręgowy o konkretne przypadki wręczania prezentów kontrahentom, oświadczyła że nie była świadkiem takich zdarzeń (k. 2935). W tej sytuacji wniosek Sądu Okręgowego (str. 61 uzasadnienia), że świadek jako obsługująca biuro Prezesa (...) uczestniczyłaby w przygotowaniu prezentów, kwiatów, czy poczęstunku, jest logiczny i wykluczający przypisane wydatki. Równocześnie z zeznań świadków tam pracujących wynikało, że warunki lokalowe biura i jego skromne wyposażenie nie pozwalało na nic więcej poza zrobieniem kawy czy herbaty, a w kuchni były pojedyncze kubki, stąd też zeznania B. C. o braku nabytego na koszt (...) drogiego sprzętu kuchennego, sztućców i wystawnej porcelany, połączony z rzeczywistym brakiem takich rzeczy w wyposażeniu biura, stał się podstawą ustaleń faktycznych.

Zeznania M. K. i A. W. o istnieniu „porządnej” zastawy stołowej (k. 2945), kłócą się z zeznaniami sekretarki A. M., o tym, że w spółce był tylko tani serwis do kawy (k. 179), jak też nie przystają do rachunku na zakup porcelany wartej ponad 5 tys. zł, która niewątpliwie rzucałaby się w oczy przez swoją okazałość. Kwestia ta ma jednak znaczenie drugorzędne, gdyż zakup ten nie został zamieszczony w przypisanym oskarżonej sprzeniewierzeniu mienia. Skarżący wtrąca kwestię serwisu do kawy w zbiorze wydatków na aparat fotograficzny i kamery, nie dostrzegając także pominięcia w opisie czynu III kosztów kamery, a poprzestanie na obciążeniu oskarżonej nieuzasadnionym zakupem bardzo drogiego sprzętu fotograficznego – aparat 4198 zł, 2 karty pamięci – 758 zł oraz wywołaniem zdjęć za 400 zł. Nie przedstawia też żadnych argumentów na to, że taki sprzęt był widziany w firmie, nie mówiąc o tym, że powinien być tam zaewidencjonowany, skoro oskarżona zakupiła go za pieniądze (...). Dywagacje o tym, że po odejściu oskarżonej z firmy „usunięcia sprzętu mogła dokonać każda osoba” i żądanie, by to Sąd wykazał, że zdjęcia wykonano dla spółki, nie spełniają warunków procesowej argumentacji w oparciu o dowody, a nie tylko teorie, domysły i przypuszczenia.

Obrońca posługuje się szeregiem wieloznacznych, ogólnikowych określeń, a brak formalnych uprawnień oskarżonej do korzystania z samochodów spółki, brak dokumentów wyjazdowych, określających sposób rozliczeń za przejazdy służbowe (ryczałt, stawka za kilometry, czy limit wydatków, delegacje), a także oczywistą treść dowodów zakupu paliwa, zastępuje określeniem poprzedniego prezesa (...) G. L., że w tym względzie funkcjonowała „taka praktyka”. Każda praktyka może być oceniona w kategoriach prawnych, a osoba tak doświadczona na stanowiskach kierowniczych, biegła w księgowości, jak oskarżona znała dopuszczalne granice korzystania z mienia firmy. Przypisane jej koszty paliwa ograniczono w wyroku do niewielkiej części wydatków tego rodzaju, które ogółem biegły wyliczył na 125 tys. zł Oskarżonej przypisano jedynie te wydatki, gdzie zakup paliwa dotyczył odległych od W. miejscowości, w których spółka nie prowadziła żadnych interesów; Z. (wielokrotnie), O., B., B., K., P. itd. Oskarżona nigdy nie dysponowała oficjalnym upoważnieniem do prywatnego korzystania z samochodów firmy i nie pozostawiła w firmie dokumentów wyjazdowych uzasadniających przypisane jej wyjazdy jako służbowe. Nie powołała się na konkretne cele lub nazwy kontrahentów czy miejsca pobytu, które uzasadniałyby regularne pokonywanie np. trasy do Z. (miejsce zamieszkania A. S.). Stąd ogólnikowe powoływanie się na potrzeby firmy, jest bezzasadne. Powoływanie się w apelacji na „różnego rodzaju imprezy” generujące koszty prezentów, kwiatów, dojazdów, z wykorzystaniem podziękowań od gmin M. czy N., nie wskazuje jakie konkretne kwoty, czy upominki ma na myśli skarżący, a miejsca tych imprez to tereny (...), nie zaś (...) czy (...), z którymi wiążą się przypisane w wyroku koszty paliw.

Z twierdzeń, że oskarżona coś przeznaczała na cele publiczne czy reprezentacyjne, nie wynika skuteczna obrona, a powracanie do kwestii kwiatów i ogólnie upominków nie jest przekonujące. Poważne wydatki na kwiaty i ozdoby nie zostały ujęte w przypisanym czynie III, a strona nie przedstawiła żadnych racjonalnych argumentów, że ekskluzywne kosmetyki, biżuteria, galanteria skórzana przeznaczone były na cele reprezentacyjne. Biegły M. W., a zanim Sąd Okręgowy, zaliczył wydatki na kwiaty i ozdoby jako dopuszczalną kwotę na reprezentację, mimo, że oficjalnie w firmie nie wydzielono takiego funduszu, jego regulaminu i wyłącznego uprawnienia oskarżonej do zadysponowania kwotą 162 tys. zł, w sytuacji corocznych strat firmy.

Sąd Apelacyjny nie uznał też stanowiska obrońcy próbującego w jednym akapicie (str. 34 apelacji) usprawiedliwić poważne, luksusowe, wydatki osobiste oskarżonej na abonamenty fitness i zabiegi medyczne. To prawda, że „nie jest rzeczą odosobnioną korzystanie w firmie z zajęć sportowych”, być może zdarzają się też „benefity związane z pełnioną funkcją …”, jak twierdzi skarżący, tylko pomija to, że oskarżona nie miała ze spółką (...) żadnej umowy czy upoważnienia do takich „benefitów” osobistych jak coroczne karnety (karty gold i platinum) w fitness klubie za kwoty 4.402 zł, następnie 2 po 2.400 zł oraz 2.052 zł, czy zabiegi medycyny estetycznej za kwoty 1.980 zł i 2.000 zł, czyli łącznie ponad 15 tys. złotych.

Idąc tropem argumentacji obrońcy oskarżonej możnaby uznać, że osoba i funkcja prezesa (...) funkcjonowała raczej w oparciu o popularne hasło reklamowe „jesteś tego warta”, niż w oparciu o powszechne zasady kierowania podmiotem gospodarczym i troski o powierzone mienie.

Trudno też przyjąć argumentację skarżącego dotyczącą „wydatków na rozprowadzenie sieci komputerowej” i rzekomej „pomocy” w (...) zięcia oskarżonej P. C.. Z faktu istnienia w (...) komputerów obrońca zdaje się wnosić, że jest to okoliczność wystarczająca, by uzasadnić realizację faktury wystawionej dnia 27 kwietnia 2005 r. przez A. P., na kwotę 2450 zł. Sąd Okręgowy przeprowadził w tej kwestii szczegółową analizę dowodów, w której koronną rolę odegrały zeznania A. P., który zeznał wprost, że rachunek został wystawiony na (...) na prośbę zięcia oskarżonej, w domu którego wykonał poprawkę instalacji elektrycznej, w marcu 2005 r. Choć A. P. przyznał się do nierzetelnego wystawienia rachunku, to jego zeznania są tak stanowcze, że wielokrotnie zmieniane zeznania P. C. w tej kwestii nie mogły stanowić wiarygodnego dowodu, a jedyny element wiarygodny, to to, że P. C. poznał A. P. w związku z wykonywaniem w jego domu instalacji elektrycznej. Wersja o jakiejś próbie instalowania karty komputerowej w domu P. C. do komputera pozostającego w sieci (...)u (rozprawa, k. 3132) jest pokrętna, niezrozumiała i nieracjonalna. A. P. zajmował się instalatorstwem elektrycznym, nie miał więc umiejętności informatycznych, co przyciągnęło uwagę do jego rachunku stwierdzającego rozprowadzenie sieci komputerowej. A. P. wyjaśnił tę sytuację nie ukrywając swego nagannego zachowania, a równocześnie zdezawuował zeznania P. C. i wyjaśnienia oskarżonej. Wydatek ten to jeden ze zbioru wydatków przeznaczonych na cele rodzinno – koleżeńskie, podobnie jak zakupy farb za łącznie ponad 2,5 tys. zł, usługi malarsko – remontowe (malowanie ogrodzenia, którego nie było w (...)) na kwotę 5.978 zł (1 sierpień 2001 r.), czy zakup blachodachówki tego samego dnia za kwotę 13.482 zł. Żadna z tych rzeczy nie znalazła się w (...), gdzie nie było ogrodzenia ani blaszanego dachu.

Przypisanie przestępstwa przywłaszczenia mienia nie wymaga wykazania co sprawca zrobił z tym mieniem, w jaki sposób skonsumował owoce przestępstwa. Wystarczy udowodnienie, jak w niniejszej sprawie, że oskarżona obciążała rachunek kierowanej przez nią spółki wydatkami na cele prywatne, niezwiązane w ogóle z działalnością firmy. Czyniła to z pełną świadomością łamania zasad dbałości o mienie firmy, które wyprowadzała dla korzyści osobistej lub w interesie innych osób. Nie mamy tu jednak do czynienia z niegospodarnością, jak widzi to skarżący, który zaprzecza sam sobie twierdząc raz, że wszystkie wydatki były uzasadnione celami spółki, a potem dopuszcza, że „część wydatków” miała inne cechy, ale należy to rozpatrywać w kategoriach niegospodarności. Ostateczne wnioski z tak sformułowanego zarzutu II apelacji zmierzają do uniewinnienia oskarżonej lub złagodzenia kary, czyli nie w kierunku sugerowanej zmiany kwalifikacji prawnej czynu, na co wskazywałby zarzut apelacyjny.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadne zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego (II, częściowo III, IV, V – odnośnik ostatni) oraz zarzut VI, w części kwestionującej ustalenia faktyczne w zakresie przywłaszczenia powierzonego mienia. Sąd Okręgowy nie pominął żadnego dowodu dotyczącego zarzutu III a/o. Szczegółowo przesłuchał świadków, oskarżoną i przeanalizował dokumenty, dokonując na koniec korekty aktu oskarżenia w kierunku najkorzystniejszym dla oskarżonej, choć nie uniknął pomyłek, o których była mowa we wstępie niniejszego uzasadnienia. Błędy te spowodowały korzystne dla oskarżonej wyeliminowanie, łącznie przez Sądy obydwu instancji, 9 faktur i obniżenie kwoty przywłaszczenia. Nie stwierdzono ani braków dowodowych, ani niedbałego przeprowadzenia dowodów, a twierdzenie o braku należytego uzasadnienia wyroku jest kompletnie niezrozumiałe.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego liczy 101 stron i poza niekonsekwencją dotyczącą zakupu odzieży dla domu dziecka na str. 62 (wyeliminowano 2 faktury w post. odwoław.) oraz wyeliminowaniem przez Sąd Okręgowy 6 faktur, mimo stwierdzenia na str. 62, że część z tych wydatków była nieuzasadniona, Sąd Okręgowy przedstawił motywy wyroku w sposób szczegółowy, logiczny i pełny. Odniósł się do każdego dowodu zgłoszonego przez strony i przedstawił przekonujące argumenty w ocenie wiarygodności i znaczenia każdego z nich. W kwestii wydatków (podobnie co do zarzutu I a/o) Sąd przedstawił drobiazgową analizę każdego z protokołów wyjaśnień oskarżonej. Pojawiające się od drugiego przesłuchania, coraz to obszerniejsze wersje usprawiedliwiające ujawnione wydatki obciążające (...) zapłatą za niecodzienne zakupy (biżuteria, kosmetyki, żywność itp.) i usługi (fitness, upiększające, usługi wykonywane na rzecz A. S.), zostały ocenione w kontekście wszystkich istniejących dowodów z dokumentów i źródeł osobowych. Po zaprezentowaniu istotnych treści przesłuchań oskarżonej na str. 19 – 35, Sąd Okręgowy przestawił analizę ich treści na tle wszystkich innych dowodów str. 37 – 92, w tym ocenę opinii pisemnych i ustnej biegłego dr M. W. (str. 89 – 92), nie uchylając się od obszernej i rzeczowej polemiki z dokumentem dołączonym przez obrońcę w ostatniej fazie postępowania sądowego, podpisanym przez sędziego Stanisława Gurgula (str. 49 – 57), który w ocenie Sądu Apelacyjnego nie spełniał cech opinii na użytek niniejszego postępowania, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia.

Sąd Okręgowy, mimo tak obszernego materiału dowodowego, w tym konieczności badania wielu dokumentów księgowych, sprostał zadaniu zgrupowania ich według poszczególnych zarzutów a/o i logicznej analizy sprawy pod kątem konkretnych zdarzeń, co w przypadku ponad 100 przypisanych oskarżonej elementów przywłaszczenia nie było rzeczą łatwą. Ostatecznie jednak, poza wyjątkami, omówionymi wyżej, Sąd przedstawił rozumne, logiczne, argumenty oceniające dowody i prezentujące fakty odpowiadające tej ocenie.

Skarżący nie przedstawił żadnych przykładów błędnej oceny dowodów. Dostrzegł tylko dowody sprzyjające wersji o działaniu oskarżonej dla dobra spółki, w tym głównie wyjaśnienia oskarżonej i osób, które wybrały ją na stanowisko Prezesa (...) S. A. i miały decydujący wpływ na losy tej spółki. Sąd Okręgowy odmówił im wiary w zasadniczych kwestiach wykazując za pomocą analizy sytuacji (...) spółek (...) oraz faktycznych więzów łączących konkretne osoby, że motywem ich działań była ochrona własnych interesów i spółki (...), kosztem (...) S.A., o czym będzie szerzej mowa. Logika oceny Sądu Okręgowego, oparta o każdy udokumentowany przypadek rozporządzenia pieniędzmi spółki przez oskarżoną jest niepodważalna. Należy podkreślić, że Sąd orzekał w oparciu o zachowane dokumenty zakupu dóbr konsumpcyjnych, rzeczy i usług dokonywanych przez oskarżoną, albo na jej zlecenie i w każdym wypadku przez nią akceptowanych (polecenie zapłaty, zaksięgowanie jako wydatek (...)). Interpretacje tego podstawowego faktu, jakie towarzyszyły zmiennym wyjaśnieniom oskarżonej (dopiero na rozprawie odniosła się do całego zbioru wydatków), zostały poddane tak szczegółowej weryfikacji za pomocą innych dowodów, że zarzuty naruszenia art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. okazały się bezzasadne.

Sąd Okręgowy prawidłowo przedstawił też ocenę prawną działań oskarżonej w zakresie przypisanych jej przestępstw, w tym przestępstwa sprzeniewierzenia (str. 99 – 100 uzasadnienia). Nie ulega przy tym wątpliwości, że długoletnie działania oskarżonej polegające na przywłaszczaniu kwot wynikających z zapłaty przez (...) za dobra służące jej, rodzinie i znajomym, miały charakter umyślny i celowy (zamiar bezpośredni). Służyły planowemu, wieloetapowemu wzbogacaniu oskarżonej i konkretnych osób, które nie ponosiły osobistych wydatków przenosząc je bezpodstawnie na (...). Sąd wykazał przy tym, że oskarżona, będąc osobą wykształconą i doświadczoną w zarządzaniu firmą i jej finansami mogła działać wyłącznie z pełną świadomością bezprawności, czynem ciągłym, którego działania były kontynuowane w okresie 6 lat, ponad sto dwadzieścia razy, poprzez zakupy i osobiste sygnowanie i nadzorowanie dokumentów księgowych zubażających majątek kierowanej przez nią spółki. Oskarżona wykazała się premedytacją przestępczą.

Należy zatem stwierdzić, że ocena dowodów, ustalenia faktyczne i ocena prawna przestępstwa, przyjęta kwalifikacja czynu z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. (III zarzut a/o) zostały dokonane przez Sąd I instancji prawidłowo.

W odniesieniu do skazania D. P. (1) za przestępstwo z art. 296 § 2 i 3 k.k. – pkt I wyroku Sądu Okręgowego – obrońca oskarżonej zarzucił w pkt I apelacji naruszenie art. 7, 4, 410 k.p.k., powtarzając, jak w omawianym pkt II, że Sąd „bezkrytycznie” oparł się na zeznaniach B. K. i M. C. pozostających „w osobistym konflikcie z oskarżoną”. Zarzucił przy tym, że Sąd niesłusznie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej, zeznaniom adwokata T. G. oraz mylnie zinterpretował znajdujące się w aktach sprawy dokumenty, po czym skarżący wyliczył jakie ustalenia winny wynikać z właściwej, jego zdaniem, oceny dowodów, w odniesieniu do przestępstwa wyrządzenia znaczniej szkody majątkowej Spółce (...) w wyniku zawarcia i realizacji umowy bankowej z dnia 27 września 2005 r. o przejęciu wierzytelności (...) Bank-u z tytułu kredytu A. O. (1). Ustalenia, które postuluje w apelacji obrońca to:

a)  przyjęcie, że wynikiem, umowy nie było zwiększenie zobowiązań (...) ale uniknięcie podwójnego zobowiązania;

b)  przyjęcie, że działanie oskarżonej miało na celu wpisanie wierzytelności na listę syndyka (masy upadłości G.) i jej potrącenie;

c)  przejęcie wierzytelności od Banku było wynikiem porad prawnych i opinii mecenasa D. G., co skutkowałoby uznaniem, że oskarżona działała „w usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności czynu” z art. 30 k.k.;

d)  zawarcie umowy z bankiem nie było dokonane w zamiarze wyrządzenia szkody spółce (...) ale w zamiarze zmniejszenia jej zobowiązań, co powinno skutkować co najmniej potraktowaniem jej działań jako nieumyślnych i zmianą kwalifikacji prawnej przestępstwa na art. 296 § 4 k.k.

W zarzucie V apelacji skarżący powraca do zarzutu naruszenia art. 410 k.p.k., twierdząc, że Sąd „pominął” lub „zbagatelizował” pewne okoliczności, przy czym są to te same, które proponuje obrońca jako prawidłowe ustalenia faktyczne z pkt I apelacji. Powraca bowiem do koncepcji, że umowa z dnia 27 września 2005 r. z bankiem miała na celu poprawę sytuacji finansowej (...) S.A.; oskarżona nie dysponując wiedzą prawniczą opierała się na opinii o możliwości potrącenia wierzytelności z masy upadłej agencji (...). O. oraz, że (...) posiadała inną możliwość zaspokojenia nabytej wierzytelności” (z hipoteki na mieszkaniu O., lub poręczeń M. O. (1) i Sp. V.).

Zarzut VI apelacji jest kolejną, trzecią, próbą przekonania Sądu odwoławczego, że oskarżona, zawierając umowę z dnia 27 września 2005 r., nie wyrządziła szkody spółce (...) i nie działała z zamiarem wyrządzenia szkody, a w celu wpisania wierzytelności na listę syndyka i jej potrącenia.

Skondensowane przedstawienie zarzutów apelacyjnych, które w piśmie procesowym są rozczłonkowane i rozbudowane oraz poparte obszernym uzasadnieniem na str. 9 – 25, miało na celu ukazanie tego, że mimo tak rozbudowanej konstrukcji apelacji, sugerującej istnienie w wyroku wielu uchybień proceduralnych i błędów faktycznych, mimo zarzucenia naruszenia trzech przepisów prawa procesowego, skarżący powtarza linię obrony prezentowaną w wyjaśnieniach D. P. złożonych przed Sądem orzekającym. Dopiero wówczas oskarżona wskazała na mec. D. G. jako tego, który „przedstawił wariant, że (...) kupi tę wierzytelność”, z którą „mogę wejść do upadłości” (rozprawa dnia 22 listopada 2012 r., k. 2858). Sama koncepcja potrącenia wierzytelności jaką (...) Bank miał w stosunku do A. O. z tytułu kredytów, a którą przejął (...) S.A. zastępując w spłacie kredytobiorcę i Sp. V. jako poręczyciela, pojawiła się w wyjaśnieniach oskarżonej podczas czwartego przesłuchania, w dniu
11 stycznia 2011 r. (k. 1324 – 27), a więc pod koniec trwającego od kilku lat postępowania przygotowawczego. Wówczas oskarżona nadmieniła, że decyzję o przejęciu od banku długu A. O. podjęła po zasięgnięciu opinii Kancelarii Prawnych, ale wskazanie na D. G. i wniosek o jego przesłuchanie został zgłoszony dopiero w postępowaniu sądowym. Koncepcja przejęcia od banku kredytu A. O. w celu potrącenia tej wierzytelności z jego majątkiem lub masą upadłego, zdominowała od tego przesłuchania linię obrony, skoncentrowaną już tylko na dowodzeniu, że oskarżona w dniu podpisywania umowy z bankiem była przekonana, że pieniądze które wpłaci (...) Bank-owi zostaną odzyskane z masy upadłego, bądź z zabezpieczeń które miał bank na majątku osobistym A. O. (np. hipoteka na mieszkaniu). Szansa na odzyskanie przez (...) pieniędzy wpłaconych na poczet długu A. O., poręczonego przez Sp. V., o której pisze w apelacji obrońca oskarżonej, stanowiłaby kontrargument wobec zarzutu prokuratora, iż D. P. umyślnie wyrządziła znaczną szkodę (...) S.A., którą kierowała jako Prezes i jako Zarząd.

Argumenty obrońcy są pozornie logiczne, tj. tylko wówczas, gdyby tak jak on oceniać dowody wybiórczo, stronniczo i tylko pod promowaną tezę. Wydawać by się wówczas mogło, że skoro (...) S.A. była dłużna A. O. ponad 3 mln zł, które ten wpłacił w 2001 r. na obiecane akcje tej spółki i oskarżona postanowiła w 2005 r. przejąć dług jego bankowy z tytułu tego kredytu, a w dodatku wykupiła ten dług za około 2 mln zł, to działała, jak twierdzi, na korzyść spółki. Logika tego rozumowania jest jednak błędna i daleka od procesowych zasad obiektywnego analizowania całokształtu materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie. Skarżący przedstawia opaczną interpretację zasady obiektywizmu z art. 4 k.p.k. i swobodnej ceny dowodów z art. 7 k.p.k., które jego zdaniem są realizowane, gdy preferują wersję oskarżonej, a z całokształtu dowodów o których mowa w art. 4 k.p.k., znaczenie powinny mieć tylko te korzystne dla oskarżonej. Z tego powodu z rozważań apelacyjnych obrońcy, który zarzuca nieuwzględnienie sytuacji finansowej i prawnej (...) S.A., zniknął szereg istotnych okoliczności dowodzących takich powiązań założycieli spółek (...) i takich zależności pomiędzy nimi, a wykonywaniem funkcji Prezesa (...) S.A. przez D. P., które determinowały jej działania i były koronnym motywem przejęcia długu od (...) Banku – w celu ratowania V.. Gdyby bowiem oskarżona nie przejęła kredytu udzielonego przez bank A. O., który ogłosił upadłość firmy (...) i wyprowadził częściowo jej majątek, to spółka (...), jako jego osobisty poręczyciel, musiałaby spłacić ten kredyt z odsetkami, co oczywiście wpłynęłoby bardzo negatywnie na jej kondycję finansową, prowadząc nawet do upadłości.

Koncepcja obrońcy oskarżonej o rzekomym ratowaniu (...) przed spłatą całego długu A. O., staje się zupełnie niedorzeczna, gdy twierdzi on dodatkowo, że nie dość, że oskarżona wynegocjowała z bankiem znacznie niższą spłatę niż wynosiła kwota kredytu z 2001 r., to jeszcze uniknęła podwójnego zobowiązania (...): wobec A. O., któremu niewątpliwie (...) winien był 3,1 zł oraz wobec spółki (...). W tym momencie każdy, kto starałby się śledzić w sposób racjonalny tok myślenia apelującego musiałby zadać nieodzowne pytanie, dlaczego (...) miał spłacić V., skoro był winny pieniądze wyłącznie A. O., od którego przyjął je na obiecane akcje, nie wywiązał się z umowy, czego naturalnym skutkiem powinien być zwrot ok. 3,1 mln zł (mimo wartości akcji obliczonej na ok. 3,9 mln zł (...) w dniu 18 czerwca 2001 r. skompensował A. O. 829.939 zł z tytułu swojego zadłużenia wobec firmy (...)). W tym momencie, tj. punkcie styku problemu spłaty długu (...) wobec A. O. z uzależnieniem oskarżonej wobec właścicieli spółki (...), należy upatrywać motywów jej przestępnego działania, które zamierza ukryć skarżący, twierdząc, że zobowiązanie, które D. P. podjęła wobec V. w poufnej umowie z dnia 5 marca 2003 r. nie powinno być w ogóle przedmiotem rozważań, jako nieobjęte opisem przypisanego w pkt I wyroku przestępstwa. Obrońca zmierza do fragmentarycznego ujęcia działań oskarżonej, wyłącznie w kontekście warunków umowy cesji wierzytelności zawartej z (...) Bankiem w dniu 27 września 2005 r., by odsunąć uwagę od celu działania oskarżonej, w którym bardzo wyraźnie odbija się zamiar ratowania spółki (...) przed konicznością wywiązania się z obowiązków poręczyciela kredytu A. O. udzielonego przez Bank (...) w (...) S.A. ((...) Bank (...) był jego następcą) w dniu 13 czerwca 2001 r., um. (...) na kwotę 950 tys. dol. USA. Usuwa przy tym z pola widzenia pogorszającą się od 2003 r. sytuację finansową firmy (...). O., która doprowadziła w 2004 r. do jego upadłości, przy czym oskarżona nie mogła nie wiedzieć o tej sytuacji, gdyż G. do czasu upadłości był związany z (...) umową najmu obiektu, zaś M. O. (2), pod szyldem firmy (...), świadczyła w 2001 r. usługi porządkowe w (...). A. O. był ponadto znany właścicielom V.. Wszak to ta spółka na zlecenie (...) pośredniczyła w pozyskaniu A. O. do wynajmu lokalu handlowo – usługowego należącego do zadłużonej firmy (...). Na ten lokal o pow. 6 tys. m 2 planowano też i otwarto w styczniu 2001 r. emisję nowych akcji z przeznaczeniem dla A. O., za które przelał on kredyt 3.1 mln zł (czerwiec 2001 r.), zanim rozstrzygnięto sprawę akcji, do emisji których ostatecznie nie doszło wskutek sprzeciwu akcjonariuszy (...).

A. O. związał się jedynie umową najmu lokalu o pow. 1 tys. m ( 2) (12 styczeń 2001 r.), zaś jego żona M. O. (2) umową na usługi porządkowe płatne 51 tys. miesięcznie. Już wówczas, tj. w 2000 i 2001 r. spółka (...) była promotorem A. O. i jego firmy w (...), z czego czerpała duże zyski na podstawie pośrednictwa w zawarciu umowy (...) G. na użytkowanie lokalu w Centrum Handlowym (...), za co V. zainkasowała w dniu 3 lipca 2001 r. 290.284,70 zł prowizji, zaakceptowanej przez oskarżoną. Sąd Okręgowy zwrócił słusznie uwagę, że zapłata ta była nienależna, gdyż sprzeciw Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy (...) powstrzymał zakończenie emisji akcji dla A. O. i realizację umowy użytkowania, a więc prowizja przyznana V. była niezgodna z jej umową z (...) z dnia 5 grudnia 2000 r., a mimo to ten profit oskarżona poleciła zrealizować, działając podobnie jak we wszystkich transakcjach (...) (1/4 powierzchni (...) przyznano V., czynsz niższy o ok. połowę, uprzywilejowane akcje założycielskie). Warto też zwrócić uwagę na chronologię zdarzeń z przełomu 2000/2001 r. na linii (...) G., które świadczą o tym, że wybór A. O. i jego firmy ochroniarskiej do transakcji oraz wprowadzenie go jako najemcy powierzchni Centrum Handlowego i jego akcjonariusza, nie był przypadkowy. Przedstawiciele ww. firm, w tym M. K. (V.), D. P. ( (...)) i A. O. ((...)) porozumieli się co do sposobu wprowadzenia tego ostatniego do akcjonariatu (...), na czym miała natychmiast zyskać V. inkasując prawie 1/3 mln zł prowizji, (...) został zasilony kredytem A. O., zaś on uzyskał poręczenie V. do tego kredytu, a nadto firmy jego i żony podpisały korzystne umowy na usługi wobec (...). Kalendarz umów pomiędzy trzema firmami potwierdza nieprzypadkowość ich interesów: w dniu 5 grudnia 2000 r. D. P. podpisuje z M. K. (V.) umowę o prowizji 6% za pośrednictwo, dnia 12 stycznia 2001 r. umowę (...) G. na najem lokalu, dnia 31 maja 2001 r. A. O. zapisał się na akcje, dnia 18 czerwca 2001 r. (...) kompensuje O. ponad 800 tys. zł długu, a dopiero potem – 28 czerwca 2001 r. O. przelewa 3.1 mln zł do (...) na przyszłe akcje, co powoduje (nie zaś objęcie lokalu jak w umowie o prowizji), że oskarżona poleca wypłatę prowizji V. dnia 3 lipca 2001 r. A. O. musiał być tak dalece upewniony o powodzeniu wzajemnych interesów, że przelał 3.1 mln zł na konto (...) zanim zapadła decyzja Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy o zamknięciu subskrypcji akcji, a więc jedynie za obietnicę sprzedaży mu akcji, które w chwili wpłaty pieniędzy jeszcze nie istniały, a ich wydanie nie było niczym gwarantowane. Oznacza to, że uczestnicy opisanych transakcji polegali na gwarancji pochodzącej do oskarżonej, że A. O. wejdzie jako akcjonariusz i najemca na miejsce zadłużonego P. (M. C.) zabezpieczony poręczeniem kredytowym V., motywowany umowami na usługi, a V. otrzyma lukratywną prowizję, zrealizowaną przed tym jak A. O. objął lokal, do czego nigdy nie doszło. Zanim zostaną nakreślone powiązania (...), które były podstawowym motorem działań przestępnych oskarżonej (czyn I), które precyzyjnie odtworzył Sąd Okręgowy, należy zauważyć, że w ostatecznym rozrachunku opisanych interesów to nie tylko V. nie naraziła swojego majątku w związku z poręczeniem kredytu A. O., ale tenże również nie poniósł z osobistego majątku żadnego uszczerbku związanego z zależnościami (...) G.. A. O. nie spłacił bankowi kredytów, które zaciągnął; zarówno tego na akcje (...) w dniu 13 czerwca 2001 r., jak też drugiego kredytu 1,5 mln zł zaciągniętego w dniu 27 września 2001 r. na rachunek bieżący. Przejęcie długu z obydwu umów przez oskarżoną w imieniu (...) zapobiegło też groźbie egzekucji z poręczenia jego żony M. O. (2) w stosunku do pierwszego kredytu oraz z hipoteki na nieruchomości (mieszkanie). Nadto, postępowanie upadłościowe doprowadziło do zaspokojenia przez syndyka wierzycieli Agencji Ochrony (...) i zwrotu A. O. nadwyżki. Było to możliwe z racji na egzekucję wyroku z dnia 11 marca 2005 r. Sądu Okręgowego w Warszawie sygn. akt XVI GC 394/04 zasądzającego od (...) na rzecz G. w upadłości kwotę 3.834.823,87 zł (cena akcji z odsetkami). Należy przy tym zaznaczyć, że już w dniu 4 lipca 2003 r. działająca jeszcze Agencja (...) uzyskała nakaz zapłaty przeciw (...), od którego (...) złożył sprzeciw. Oznacza to, że co najmniej od jesieni 2002 r. oskarżona miała świadomość tego, że (...) nie wywiąże się z obietnic wyemitowania akcji dla A. O. i będzie musiał zwrócić przyjęte akonto pieniądze, gdy tylko wierzyciel się o nie upomni. Nie zarzucając oskarżonej posunięcia z przyjęciem i wydatkowaniem przez (...) pieniędzy A O., które stanowiły chwilowo poważny zastrzyk dla zadłużonej spółki (...), trzeba skierować uwagę na szereg późniejszych decyzji D. P., które zamiast zmierzać do prostego zwrotu długu A. O., do ugody, czy negocjacji pozwalających na choćby ratalną spłatę na jego rzecz, tak by mógł on regulować raty kredytu, oskarżona przekierowała całą swoją aktywność z tego problemu na uwolnienie V. od ciężaru poręczenia kredytu bankowego A. O., kosztem (...).

Jest to sfera działań oskarżonej, którą stara się przemilczeć skarżący, koncentrując swoje rozważania wyłącznie na momencie podpisania umowy (...) (oskarżona) z bankiem, gdy tymczasem umowa z dnia 27 września 2005 r. była ostatnim elementem planu ratowania V. przed egzekucją długu A. O. wobec banku z tytułu poręczenia. Plan tego ratowania zyskał swój udokumentowany wymiar w bezpodstawnej umowie, którą D. P. podpisała z V.K. S. - w dniu 5 marca 2003 r. – zobowiązując się w imieniu (...) do „przejęcia odpowiedzialności majątkowej” V. przez (...) w stosunku do poręczenia długu A. O.. V. zabezpieczyła się przed tym w ten sposób, że na wypadek wezwania przez bank do zapłaty kredytu zastąpi ją (...) S.A. Umowie nadano klauzulę poufności, co oznaczało, że o tym zobowiązaniu miały wiedzieć wyłącznie strony, z tym, że oskarżona nie ujawniła tej umowy wobec organów (...) S.A., choć zawarła ją w imieniu spółki (nieważność). Ten moment świadczy o dyskretnym realizowaniu planu działania na rzecz obcego podmiotu (V.) kosztem Spółki (...). Nie sposób racjonalnie i ekonomicznie wyjaśnić, dlaczego spółka (...) przejęła na siebie zobowiązanie innego, formalnie obcego dla jej organizmu gospodarczego podmiotu, zwłaszcza, że już prawie dwa miesiące wcześniej G. wezwał na piśmie (...) do zwrotu kwoty wpłaconej w 2001 r. na akcje (wezwanie z 17 stycznia 2003 r.), zapowiadając wystąpienie do Sądu, co nastąpiło w końcu maja 2003 r. Zawarcie przez oskarżoną poufnej umowy z dnia 5 marca 2003 r., które nastąpiło pomiędzy wezwaniem (...) do spłaty długu wobec A. O. (styczeń 2003 r.), a uzyskaniem przez niego nakazu zapłaty (lipiec 2003 r.) było ze wszech miar alogiczne w kontekście interesów (...). Oskarżona, w tym czasie winna ostatecznie zakładać, na granicy pewności, że G. będzie egzekwował swoją wierzytelność, że (...) nie uniknie spłaty A. O., a układając się z V. przyjmuje cudze, dodatkowe i bezpodstawne zobowiązanie wobec banku. Ponieważ żadne względy dobrego zarządzania majątkiem firmy, ani podstawy ekonomii nie były w stanie zracjonalizować, czy usprawiedliwić celu umowy z dnia 5 marca 2003 r. odsuwającej od V. konieczność realizacji poręczenia kredytowego, dlatego oskarżona wymyśliła koncepcję możliwości potrącenia kwot, które ostatecznie zobowiązała się spłacić bankowi w umowie z dnia 27 września 2005 r. (za O. i V. jako poręczyciela), z majątku upadłego (masy upadłości). Sąd Apelacyjny uznał, podobnie jak Sąd Okręgowy, który poświęcił temu zagadnieniu bardzo staranne i logiczne uzasadnienie (str. 4 – 10 ustalenia faktyczne, str. 25 – 28 wyjaśnienia oskarżonej, str. 46 – 58, 89 – 92), że koncepcja ta powstała wyłącznie na użytek postępowania karnego, podczas przesłuchań oskarżanej w listopadzie 2011 r. i później przed Sądem, jako sposób przerzucenia odpowiedzialności za skutki umowy z 2005 r. na porady prawne. Stąd indagowana przez Sąd oskarżona, na okoliczność opinii prawnych, które rzekomo przekonały ją do możliwości potrącenia wierzytelności w postępowaniu upadłościowym, nie mogąc przedstawić tychże materialnie, zdecydowała się na wskazanie mec. D. G. (1), który wówczas doradzał (...) S.A., a późnej V.. Przesłuchanie D. G. miało służyć skonfrontowaniu coraz bardziej stanowczych wyjaśnień oskarżonej, o tym, że był on sprawcą jej błędnego przekonania o możliwości potrącenia wierzytelności, z istniejącymi dowodami a właściwie niezdolnością do takiego wykazania. Nie wnikając w treść zeznań D. G., którym nadano klauzulę poufności ( Kancelaria (...)), należy wskazać, że oskarżona nie posiadała żadnej opinii, czy stanowiska pisemnego stwierdzającego prawną dopuszczalność potrącenia wierzytelności A. O. przejętych w umowie z bankiem w dniu 27 września 2005 r. w sytuacji ogłoszenia upadłości jego firmy (2004 r.) i w dodatku pół roku po tym, jak syndyk uzyskał sądowy nakaz zapłaty od (...) kwoty prawie 3,9 mln zł (ostatecznie z odsetkami łącznie prawie 5,8 mln zł).

Podpisując we wrześniu 2005 r. umowę z bankiem o cesji wierzytelności (zwalniającą O. i V.), oskarżona wiedziała, że zamiast spłacać żądane od ponad 2 lat roszczenie A. O. ze stycznia 2001 r., nakazane sądownie (lipiec 2003 na rzecz O.), a wreszcie zasądzone na rzecz masy upadłości (marzec 2005 r.), lekceważy ten oczywisty obowiązek, mnoży odsetki obciążające (...), a na dodatek zaciąga kolejne zobowiązanie wobec banku, podmiotu wobec którego (...) nie miał zobowiązań i czyni to w interesie odrębnej spółki (V.). Trudno o bardziej jaskrawy przykład przestępnego działania na szkodę kierowanej firmy, na wyprowadzenie z niej pieniędzy na rzecz obcego podmiotu, bez żadnych gwarancji zwrotu kapitału, a właściwie w okolicznościach prawnych i faktycznych nie pozostawiających złudzeń, czy jak to określa obrona „szans”, na zwrot. Jedynym wyjaśnieniem zachowania oskarżonej, rzutującym jednoznacznie na ocenę zamiaru, jest działanie na korzyść spółki (...). Do takiego wniosku prowadzi wprost ustalenie, że zobowiązanie zaciągnięte we wrześniu 2005 r., a poprzedzone poufną umową z marca 2003 r. zwalniało V. z obowiązku spłaty długu bankowego A. O.. V. jest więc oczywistym beneficjentem zobowiązań oskarżonej zaciągniętych w imieniu i kosztem (...), co prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy przypisując w wyroku działanie oskarżonej w celu osiągniecia korzyści majątkowej przez V. (w tym wypadku nieuszczuplenie jej majątku jako poręczyciela). V. była oczywistym beneficjentem umowy oskarżonej o cesji wierzytelności, gdyż bank zapowiedział przystąpienie do egzekucji długu od tej spółki jako poręczyciela.

Stąd właściciele V., będący założycielami i uprzywilejowanymi akcjonariuszami (...) zabezpieczyli się przed tą ewentualnością już w marcu 2003 r., umawiając się poufnie z oskarżoną, że to (...) przejmie zobowiązanie bankowe V.. Zgoda oskarżonej na tak absurdalne warunki, na dublowanie żądanego już długu, ukrywanie tej bezprawnej umowy przed akcjonariuszami (mieli trudności w dotarciu nawet do rocznych bilansów) wynikało z zależności Prezesa (...), który był wówczas powoływany przez akcjonariat założycielski, uzyskiwał nadto status jednoosobowego Zarządu. W taki sposób D. P. została w 2001 r. powołana na stanowisko Prezesa (...). Proces ten prześledził bardzo starannie Sąd Okręgowy na str. 2 i 48 uzasadnienia opierając się na dokumentach spółki i zeznaniach świadków.

Zależności pomiędzy (...) i V. pomija całkowicie apelujący koncertując się wyłącznie na umowie z 2005 r., a pozostawiając w cieniu, nie tylko wpływ właścicieli V. na funkcję i osobę oskarżonej ale i wynikłą stąd umowę z marca 2003 r. Rozpatrywane na str. 10 i nast. apelacji możliwości postąpienia oskarżonej, jako zobowiązanej wobec A. O. (wówczas w upadłości) i wobec V., a pomijające sam sposób i cel zobowiązania przyjętego w umowie z 5 marca 2003 r., nie stanowią konkurencji procesowej dla pełnych ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego. Eliminowanie z położenia w jakie oskarżona wprowadziła spółkę (...) działań oskarżonej poprzedzających umowę cesji z dnia 27 września 2005 r., jak czyni obrońca, służy promocji fałszywej tezy, że w 2005 r. (...) posiadał dwa zobowiązania, które musiał wykonać, a rzekomy plan oskarżonej zaspokojenia banku i potrącenia tego w majątku upadłego G. pozwalał na ograniczenie odpowiedzialności finansowej (...) z obydwu tytułów. Jest to argumentacja nosząca pozory racjonalności, które znikają, gdy tylko zderza się je z przemilczanymi przez obrońcę, a więc niekwestionowanymi, ustaleniami Sądu o przyczynach podwójnego zobowiązania, czyli o ukrywaniu przez oskarżoną zobowiązania umowego z marca 2003 r., które nie powinno być zaciągnięte, gdyż stało się źródłem podwójnego zadłużenia wynikającego z jednej wierzytelności A. O. wobec (...) z 2001 r. Umowa ta stała w rażącej sprzeczności z prawem oraz interesami (...), dlatego oskarżona jej nie ujawniła. Niezależnie jak ryzykownie postąpiła oskarżona obiecując A. O. nieistniejące jeszcze akcje i jak nierozważnie postąpił A. O. przelewając na ten cel 3,1 mln zł, (...) był zobowiązany zwrócić tę kwotę wyłącznie A. O., a po ogłoszeniu upadłości jego firmy syndykowi masy upadłości. Obchodzenie tego obowiązku przez 2 – letni brak reakcji na wezwania A. O., na nakazy i wyroki sądowe oraz obciążenie (...) w takiej sytuacji dodatkowym zobowiązaniem wobec banku nie ma żadnego uzasadnienia gospodarczego, nie wspominając o zasadach etyki, które przywołał obrońca. Dywagacje obrońcy na temat koncepcji ratowania (...) w momencie istnienia podwójnego zobowiązania, a pomijanie tego w jaki sposób oskarżona (świadomie) dopuściła do podwójnego zadłużenia (...), są bezwartościowe. Miałyby one sens, gdyby oskarżona objęła funkcję Prezesa np. w 2005 r. i wówczas stanęła zaskoczona przed faktem dokonanym – istnienia umowy z 2003 r. - zobowiązującej (...) do przejęcia zobowiązań poręczyciela kredytu A. O.. Tylko wówczas kierująca firmą miałaby podstawy rozważać w jaki sposób wybrnąć z dwóch zobowiązań, ale i wtedy prezes kierujący się dobrem spółki próbowałby wszystkich sposobów prawnych, by uchylić się od skutków umowy z V. z 2003 r., która była źródłem podwójnego, bezpodstawnego zobowiązania dla (...). Umowa z marca 2003 r. miała klauzulę poufności, gdyż rodziła zobowiązanie, którego Prezes (...) S.A. nie miała prawa zaciągać bez wiedzy czy zgody innych organów spółki (Rady Nadzorczej lub (...)). Sam fakt ukrycia takiego zobowiązania rodziłby dla niezależnego Prezesa spółki możliwość uchylenia się od jego skutków, a próba takiego działania, tj. odmowy wykonania niekorzystnej dla spółki umowy uchylałaby odpowiedzialność karną. Źródłem tejże odpowiedzialności D. P. jest bezwzględne, co najmniej 2 – letnie dążenie do uratowania obcej firmy, nie będącej stroną umowy z A. O., od skutków poręczenia jego długu. Podpieranie się w wystąpieniu obrońcy przed Sądem Apelacyjnym zwrotami o etycznym i moralnym zachowaniu oskarżonej w zaistniałej sytuacji, stanowi nadużycie tych pojęć, gdyż jedynym przyzwoitym i uzasadnionym gospodarczo działaniem był zwyczajny zwrot A. O. pieniędzy wpłaconych na akcje. Cały mechanizm, obejścia tego obowiązku, tylko po to, żeby uchronić V., był nieetyczny i niemoralny, posługując się retoryką obrońcy, a w kategoriach prawnych stanowił przestępne szkodzenie spółce (...), której interesów oskarżona była obowiązana wyłącznie pilnować.

Rozwijając w apelacji wątek zablokowania subskrypcji akcji dla A. O., zadłużenia spółki (...) (M. C.) wobec (...), a potem sytuacji w jakiej (...) został postawiony, gdy bank zażądał od V. wykonania umowy poręczenia, skarżący uchyla się od sedna sprawy, tj. tego, że (...) nie znalazł się w sytuacji podwójnego zobowiązania w wyniku jakiegoś niefortunnego zbiegu okoliczności, tylko planowych, rozłożonych w czasie, utajonych działań oskarżonej, jej poufnych i bezprawnych układów z V.. Nie można zgodzić się z twierdzeniem obrońcy, że umowa z dnia 5 marca 2003 r. „nie ma wpływu na ocenę działań oskarżonej” (str. 13 apelacji), bo należy je ograniczyć wyłącznie do „zachowań które miały miejsce … w dniu 27 września 2005 r.”. Kwestię zamiaru przestępnego ocenia się na podstawie wszystkich okoliczności towarzyszących działaniu sprawcy, zwłaszcza, gdy realizuje on widoczny plan. W sytuacji, gdy bezsporne jest, że ww. umowa o cesji wierzytelności spowodowała wskazaną szkodę, gdyż (...) S.A. zapłacił bankowi z tego tytułu 1.461.038,33 zł i nadal spłaca kredyt, a ponadto uiścił na rzecz upadłego ponad 5,9 zł (ostatnia wpłata w 2010 r.), pozostawała ocena celu działania oskarżonej, która doprowadziła do narastania kosztów (...). O. (potem syndyka), a dodatkowo konieczności spłacania do chwili obecnej zadłużenia w banku (łącznie ok. 7,5 mln zł).

Sąd Okręgowy ustalił precyzyjnie wszystkie okoliczności towarzyszące decyzjom oskarżonej, stąd jego wnioski odnośnie do zamiaru przestępstwa z art. 296 § 2 i 3 k.k. są w pełni uzasadnione. Sąd nie pominął żadnego dowodu, realizując postanowienia art. 410 k.p.k., a oceniając pełny zbiór dowodów oparł się na tych, które w sposób oczywisty i rzetelny oddają fakty.

Należy, przy tym zauważyć, że apelujący nie kwestionuje faktów, choć zarzuca w pkt VI apelacji błąd w ustaleniach faktycznych. Nie jest w stanie jednak wytknąć konkretnych faktów jako błędne, oderwane od dowodów, zwłaszcza, że trudno je zakwestionować skoro polegają one przede wszystkim na treści dokumentów. Skarżący w rzeczywistości zmierza do podważenia ocen i wniosków, jakie Sąd meriti wyprowadził z ustaleń faktycznych i dotyczy to zamiaru wyrządzenia szkody spółce (...), w celu przysporzenia korzyści majątkowej sp. V.. Jest to dominujący motyw zarzutu I i VI apelacji, a także zarzutu III naruszenia, tj. art. 424 § 1 k.p.k.

Pieczołowitość z jaką Sąd Okręgowy sporządził pisemne uzasadnienie wyroku, tak w części faktograficznej, jak też analizy i oceny dowodów, a wreszcie w odniesieniu do znamion obydwu przestępstw przypisanych wyrokiem, winy i kary, czyni ten ostatni zarzut tak abstrakcyjnym, że trudno to komentować. Wydaje się, że jego autor jest tego świadom, skoro w zarzucie i w uzasadnieniu apelacji posługuje się krótką formułką „nie wskazania jakie fakty Sąd uznał za udowodnione” (str. 4, 9/10 apelacji). Czerpiąc określenia z dalszego brzmienia tego zdania należy stwierdzić jedynie, że „uniemożliwia to polemikę” ze stanowiskiem skarżącego.

Powracając do ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Okręgowy, istotne jest nie tylko to, z jaką starannością Sąd przedstawia treść i skutki umowy z dnia 27 września 2005 r. (str. 5 – 8 uzasadnienia) oraz zdarzenia ją poprzedzające; próbę emisji akcji, wpłatę kwoty 3,1 mln zł na ich poczet, umowę z 5 marca 2003 r. (...), powództwo G. wobec (...), upadłość G., ale też zależności (...), gdyż to one spowodowały, że oskarżona w pierwszej kolejności troszczyła się o interesy V., pokrywała koszty remontów w prywatnych dobrach K. R. czy gościła K. S. na ekskluzywnej wyprawie do Grecji – za pieniądze (...).

Pomijanie tych elementów stanu faktycznego, przez apelującego, czyni jego analizę sprawy niepełną i subiektywną. Na około 20 stronach apelacji obrońca powtarza w nieskończoność tę samą tezę: oskarżona była związana umową z 5 marca 2003 r. do przejęcia zobowiązania V., więc musiała zawrzeć umowę z bankiem w przekonaniu, że potrąci wpłaty bankowe z majątku upadłego. Obrońca przedstawia posunięcia oskarżonej jako wprost zbawienne dla (...), w sytuacji podwójnego zobowiązania, zapominając, że oskarżona celowo doprowadziła do takiej sytuacji kierując się wyłącznie interesem V., o czym była mowa wyżej. W apelacji buduje się fałszywy obraz gospodarności oskarżonej dążącej do „minimalizowania” strat w sytuacji podwójnego zadłużenia, które sama spowodowała zawierając umowę z 5 marca 2003 r. Powoływanie się przy tym na zasady „logiki i elementarnego poczucia sprawiedliwości” (str. 17 apelacji), które miały uprawniać oskarżoną do myślenia o możliwości potrącenia długu wywodzącego się z jednego źródła, nie przystaje do elementarnych zasad prawa i logiki, wedle których oskarżona powinna spłacić, najpóźniej w 2003 r. zasądzone na rzecz A. O. roszczenie, a nie układać się z K. S., jak ocalić V. przed skutkami poręczenia. W sytuacji nieuniknionej konieczności spłaty A. O., oskarżona interesowała się wyłącznie poręczeniem V., a niedopuszczalne zobowiązanie z dnia 5 marca 2003 r. wykonała w dniu 27 września 2005 r., po tym jak syndyk, odmówił (...) Bankowi wpisania kredytu A. O. na listę wierzytelności upadłego i gdy egzekucja z majątku V. stała się oczywista. To wówczas oskarżona zdecydowała się obciążyć (...) przejęciem kredytu A. O., zamiast V., będąc świadoma odmowy wpisania wierzytelności banku przez syndyka, co jasno stwierdzono w § 2 i § 3 umowy z dnia 27 września 2005 r. (k. 3642 – 3644). W § 2 Bank przedstawił rzetelnie oskarżonej kolejne etapy prób zgłoszenia wierzytelności syndykowi (odwołania do sądu), a oskarżona w imieniu (...) oświadczyła - § 3 – że znany jest jej stan prawny wierzytelności, po czym przyjęła cesję kredytów w kwocie 1.918.715,05 zł. Należy w tym miejscu zauważyć jak gołosłowne są twierdzenia oskarżonej i obrońcy o tym, że zmniejszyła ona zadłużenie (...)u, skoro dług (...) wobec A. O. wart wyjściowo 3,1 mln zł, nabyła za niespełna 2 mln zł. Teza ta jest nieprawdziwa, gdyż dług (...) wobec masy upadłości Agencji A. O. istniał przez cały czas, a jego obsługa wzrosła w marcu 2005 r. już do prawie 5,8 mln zł (w tym odsetki – wyrok uzyskany przez syndyka), a nadto roszczenie (...) Banku wobec firmy A. O. wynosiło już tylko 2,2 mln zł. Zmniejszenie długu było wynikiem spłat i ugód z A. O. z dnia 3 marca 2003 r. To właśnie przed tą datą musiały już pojawić się trudności z regularnym spłacaniem rat przez A. O., o czym był informowany poręczyciel – V.. W § 1 pkt 3 umowy z dnia 27 września 2005 r. zaznaczono, że porozumienie z dnia 3 marca 2003 r. gwarantowane jest częściowo poręczeniem V., w tym poręczoną przez nią deklaracją wekslową (weksel in blanco). A. O. wzywał (...) od stycznia 2003 r. do spłat swojego długu, wszedł na drogę sądową, którą kontynuował od 2004 r. syndyk. Oskarżona zaś zamiast przystąpić do ugody z A. O., dokładnie w tym samym czasie, gdy negocjował z bankiem, układała się z V. (marzec 2003 r.), której właściciele wiedzieli już, że A. O. nie ma płynności finansowej, ma problemy ze spłatą kredytu, co dotknie poręczyciela. Poufna umowa z dnia 5 marca 2003 r. zawarta została nie jako abstrakcyjne zobowiązanie, ale jako konkretne zabezpieczenie V. kosztem (...), który już do dłuższego czasu lekceważył obowiązek spłaty długu O., a decyzją D. P. zobowiązany został do przyjęcia kolejnego zobowiązania. Obydwa ostatecznie obciążały (...) kwotą blisko 8 mln zł.

Pozostając jeszcze przy treści umowy z dnia 27 września 2005 r., którą apelujący pomija, a która była przedmiotem wszechstronnej analizy Sądu Okręgowego (str. 5 – 8 uzasadnienia), należy podkreślać, że oskarżona przejęła w imieniu (...) zobowiązanie kredytowe A. O. nie tylko z umowy z dnia 13 czerwca 2001 r., z której pochodził przelew (...),1 mln zł dla (...) na akcje, a kwota ta wpłynęła na konto (...) w R. Bank (...) w dniu 28 czerwca 2001 r. Oskarżona przejęła nadto drugi kredyt małżonków O. przeznaczony na cele prywatne, na rachunek bieżący, na podstawie umowy z dnia 27 września 2001 r. w ówczesnej kwocie 1,5 mln zł, który w dniu 27 września 2005 r. został ograniczony do 655.914,06 zł -
§ 1 umowy. Oznacza to, że dług bankowy związany z umową dotyczącą wpłaty A. O. na akcje (...) wynosił, zgodnie z umową z dnia 27 września 2005 r. - 1.637.800,99 zł, natomiast oskarżona zgodziła się spłacać tę część oraz część kredytu prywatnego, bo ostatecznie przejęła długi warte ponad 1,9 mln zł. Uznając nawet jej wyjaśnienia, że była to kwota korzystnie wynegocjowana, to objęcie tą umową dwóch kredytów A. O. było niedopuszczalne, całkowicie bezpodstawne i nie rokowało w najmniejszym stopniu odzyskania, czy potrącenia tych pieniędzy. Wyłącznym celem było zwolnienie poręczyciela – V..

Obrońca powołuje się przy tym na istnienie zabezpieczeń kredytu przez poręcznie V., weksel in blanco.

Jeśli chodzi o pierwotne zabezpieczenia kredytów A. O., w tym możliwość zaspokojenia z nieruchomości wskazanych przez dłużnika, to Sąd Okręgowy ustalił, że już w czerwcu 2005 r. postępowanie egzekucyjne prowadzone na wniosek banku zostało umorzone, a więc bezskuteczne (str. 8 uzasadnienia), co oznaczało, że bank zwraca się do kolejnych zabezpieczeń, w tym poręczeń V., dlatego oskarżona przystąpiła do cesji z bankiem w momencie kiedy egzekucja przeciw V. stała się nieuchronna. Wprawdzie jednym z zabezpieczeń umowy z września 2005 r. był m. in. weksel własny spółki (...) ale oskarżona nie naraziła tej spółki na wykorzystanie tego poręczenia, gdyż przystąpiła ( (...)) do systematycznej spłaty rat na rzecz banku. Jedyny krok banku skierowany przeciwko V. miał miejsce już po okresie prezesury D. P., dnia 5 czerwca 2007 r. (...) Bank (...) zawiadomił V. o wypełnieniu weksla kwotą 840 tys. zł i wezwał do zapłaty (k. 3641). Sąd uchylił jednak nakaz zapłaty z tego tytułu uznając, że warunki umowy z dnia 27 września 2005 r. nie zostały naruszone, nie było zatem podstaw do wystąpienia przeciwko poręczycielowi ( (...) regulował raty). Tak samo nieskuteczna byłaby próba sięgnięcia przez (...) do zabezpieczeń, o których dywaguje obrońca w pkt V apelacji. Sugeruje przy tym bezczynność, czy nieporadność obecnych władz spółki, a przecież skoro takie możliwości były, to powinna je zrealizować oskarżona pełniąc funkcje Prezesa i Zarządu do 7 kwietnia 2006 r. W dodatku miałaby możliwość zweryfikowania rzekomego planu wpisania kredytu na listę syndyka w celu potrącenia. Oskarżona nie czyniła nic, by minimalizować straty (...) wynikające z nowego zobowiązania, bo jej celem była wyłącznie ochrona V., a to mogło zostać osiągnięte tylko przez systematyczną spłatę umówionych w umowie z dnia 27 września 2005 r. rat bankowych. Oskarżona czyniła to za V. i w jej interesie, kosztem (...), stąd rzekoma koncepcja potrącenia pozostała teoretyczną.

Odnośnie do tejże koncepcji potrącenia kwot przyjętego na (...) kredytu bankowego A. O. z mieniem upadłej Agencji Ochrony (...), to mimo wielokrotnego powtarzania w apelacji „dużych szans” na to (str. 2), „możliwości” (str. 3, 5), powoływaniu się na „sprawiedliwość społeczną” (str. 17) czy działanie w przekonaniu „ minimalizowania strat”, unikania „podwójnego zobowiązania” itp., skarżąca nie wykazała, że koncepcja potrącenia była realna, tj. dopuszczalna prawem, albo że oskarżona nie miała świadomości stanu przeciwnego, mimo zachowania staranności, albo że posiadała i realizowała plan potrącenia.

Wyjaśnienia oskarżonej złożone głównie na rozprawie o jej przekonaniu, że (...) dokona potrącenia spłaty kredytu A. O. z syndykiem, są całkowicie gołosłowne, a powoływanie się na to, że działanie oskarżonej bazowało na poradzie prawnika, nie ekskulpuje oskarżonej z zawarcia umowy z bankiem, dublującej dług (...) z tytułu wpłaty A. O. na akcje z 2001 r.

Sąd Okręgowy ustalił prawidłowo, że D. P. przejmując kredyt A. O. przyjęła wierzytelność ułomną, wiedząc, że bank przegrał proces o jej wpis na listę syndyka. Oskarżona nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć na czym opierała swoje wyobrażenie o możliwości zmiany tej sytuacji. Wierzytelności ułomnej nie można skutecznie dochodzić od dłużnika, zwłaszcza w sytuacji, gdy podmiot gospodarczy upadł znacznie wcześniej, w 2004 r., a sędzia komisarz zatwierdził listę wierzytelności w czerwcu 2005 r. Zatem wyobrażenie oskarżonej o jakiejś niejasnej możliwości, czy jak określa to obrońca-szansach, ponownego wystąpienia o uznanie tej wierzytelności w masie upadłości jest sprzeczne z realiami sprawy i przepisami prawa. Eufemizmy skarżącego nie zastąpią jasnego prawa wynikającego z treści art. 94 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. Nr 60 poz. 535), który wyłącza dopuszczalność potrącenia wierzytelności przypadających od upadłego, które zostały nabyte w drodze przelewu wierzytelności po głoszeniu upadłości.

Funkcją powyższego zakazu potrącenia wierzytelności nabytych po ogłoszeniu upadłości jest racjonalne zatrzymanie możliwości mnożenia zobowiązań podmiotu gospodarczego, który upadł, a więc jego działalność rynkowa została niejako zamrożona i ograniczona do kwestii spisania majątku, spisania wierzytelności pod nadzorem Sądu.

O „manipulacji zobowiązaniami takich podmiotów gospodarczych” i tzw. „handlu długami” pisze przywołany w apelacji S. G. w publikacji „Prawo upadłościowe”. Komentarz 2016. wyd. 10 do art. 94 prawa upadłościowego wyd. intern. (...). Autor wskazuje, że długi upadłego, gdyby nie blokada w postaci art. 94 prawa upadłościowego mogłyby być wykorzystywane przez nowych dłużników upadłego „w celu użycia nabytej za małą cenę wierzytelności do potrącenia z długiem nabywcy, względem upadłego ….”. Dalej komentator stwierdza: ”Nabycie przez dłużnika upadłego od osoby trzeciej jej wierzytelności do upadłego w warunkach opisanych w art. 94 ust. 1 nie jest nieważne. Dłużnik upadłego nabywa tę wierzytelność … może z nią uczestniczyć w postępowaniu upadłościowym (nie ma to wpływu na wynik ani przebieg postępowania), nie może natomiast potrącić nabytej wierzytelności z wierzytelności upadłego. Art. 94 ust. 1 jest przepisem bezwzględnie obowiązującym.”.

Powyższy wywód oznacza, że oskarżona w imieniu (...) skutecznie nabyła dług Agencji A. O. w upadłości ale nawet potencjalny wpis takiej wierzytelności na listę syndyka byłby obojętny dla wyników postępowania upadłościowego, gdyż art. 94 ust. 1 pr. up. zakazuje bezwzględnie jej potrącenia. Oskarżona przejęła dług w jeszcze trudniejszej sytuacji, gdy nawet pierwotny wierzyciel – bank, który przyznał kredyt dla Agencji (...) kilka lat przed upadłością, nie osiągnął wpisania tegoż na listę wierzytelności upadłego. Nie ma przy tym znaczenia z jakich przyczyn to nastąpiło, ale świadomość oskarżonej w momencie podpisywania umowy z bankiem, w tym treść § 2 i § 3 umowy – że wierzytelność już została odrzucona przez syndyka i droga sądowa w tej sprawie została wyczerpana – co było dowodem ułomności wierzytelności i przestrzegało przed jakimikolwiek możliwościami wejścia do upadłości, a przede wszystkim jej potrącenia. Taki stan nabytej przez oskarżoną wierzytelności potwierdziło ostatecznie postępowanie sądowe w sprawie sygn. XVI GC 394/04, w którym (...) zgłosił, po odejściu D. P., nieskuteczny zarzut potrącenia wierzytelności nabytej umową z dnia 27 września 2005 r. w kwocie ok. 2 mln zł. Sąd Apelacyjny w Warszawie, w uzasadnieniu wyroku oddalającego powództwo, sygn. akt I ACa 187/06 stwierdził: „Zgodnie z art. 94 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. prawo upadłościowe i naprawcze …. skoro zgłoszoną do potrącenia wierzytelność w kwocie 2.042.196,99 zł spółka nabyła na podstawie przelewu wierzytelności z dnia 27 września 2005 r., w sytuacji gdy upadłość została ogłoszona w dniu 12 sierpnia 2004 r., to nie może dokonać jej potrącenia” (str. 9 uzasadnienia Sądu Apelacyjnego Wydz. Cyw., k. 3107). Dalej Sąd Apelacyjny przytacza nieomal dosłownie komentarz podobny do cytowanego już S. G.. Następnie Sąd Apelacyjny stwierdza, że „pozwany ( (...)) nie udowodnił, że istniała ważna podstawa prawna jego osobistej odpowiedzialności za dług powoda ((...) w upadłości - przyp. własny). Rację ma bowiem strona powodowa, że umowa z dnia 5 marca 2003 r. zobowiązująca do przyjęcia odpowiedzialności majątkowej zawarta pomiędzy pozwanym ( (...)) a (...) Sp. z o.o. jako sprzeczna z art. 345 § 1 k.s.h. jest nieważna … . Zgodnie z art. 345 § 1 k.s.h. spółka akcyjna nie może udzielać zabezpieczeń, ani w jakikolwiek sposób pośredni lub bezpośredni finansować nabycia lub objęcia emitowanych przez nią akcji. Umowa zawarta z V. stanowi przykład takich niedozwolonych przez ustawodawcę działań, które skutkują nieważnością dokonanej czynności prawnej” (k. 3108).

Powyższy wyrok, oparty na stanowczej i jasnej treści art. 94 ust. 1 pr. up. i napr. jest oczywistym i niepodważalnym zaprzeczeniem twierdzeń oskarżonej i obrońcy o „szansach” i „możliwościach” potrącenia, a nadto wskazuje, że oskarżona zawarła dnia 5 marca 2003 r. niezgodną z prawem – nieważną - umowę z V.. Gdyby, jak twierdzi oskarżona, kierowała się poradami prawnika, to po pierwsze powinna zostać pouczona o nieważności i niedopuszczalności tej umowy, a w konsekwencji o prawie do uchylania się od jej skutków. Zostałaby pouczona też o zakazie potrącania wierzytelności nabytych po ogłoszeniu upadłości, gdyż art. 94 ust. 1 pr. up. i napr. należy do elementarza wszelkich działań podejmowanych z wierzytelnościami od upadłego. Oskarżona i apelujący unikają przyznania, że przywołane przepisy prawa upadłościowego i kodeksu spółek handlowych były im znane. Przy długoletniej praktyce oskarżonej w spółce i doświadczeniu prawnika jej doradzającego oraz autora apelacji nieznajomość tegoż jest wykluczona. Oskarżona świadomie naruszyła prawo umową z dnia 5 marca 2003 r. i we wrześniu 2005 r. zaciągnęła bezpodstawnie nowe zobowiązanie na szkodę kierowanej spółki (...), z zamiarem powstrzymania egzekucji banku wobec spółki (...). Mgliste pomysły na potrącenie tej wierzytelności nie były przez nią realizowane, nie ma ich śladu w postaci opinii prawnej, planu wyjścia z tej sytuacji, ani prób egzekwowania od V. zabezpieczeń. Przeciwnie – treść umowy z marca 2003 r. była ukrywana, a wszelkie narady i decyzje odbywały się z właścicielami V., nie zaś z przedstawicielami akcjonariatu (...), gdyż oskarżona bezwzględnie realizowała plan ratowania finansów V., świadoma łamania prawa.

Biegły dr M. W., opiniujący w tej sprawie na wniosek prokuratury i Sądu stwierdził wprost: „pomimo nierealności odzyskania środków pieniężnych z tytułu przejętych od Banku wierzytelności Prezes Zarządu podejmuje zobowiązania, działając przeciw interesom (...) S.A. (opinia z dnia 5 lipca 2001 r. Nr 12/10, k. 813).

Należy dodać, że sama konstrukcja umowy z dnia 27 września 2005 r. przeczy twierdzeniom skarżącego, że celem przejęcia kredytu A. O. było jego potrącenie z upadłym. W kontekście § 6 ust. 3 tejże umowy określającego terminarz spłaty rat, aż do 31 sierpnia 2008 r., należałoby zapytać kiedy i w jaki sposób oskarżona miałaby zrealizować rzekomy plan potrącenia, przed, czy po spłacie wierzytelności, a jeśli po to czy uwzględniała czas postępowania upadłościowego. Nawet gdyby oskarżona czyniła w jakimkolwiek czasie starania o potrącenie, nie miały one żadnych podstaw prawnych, czego doświadczyli jej następcy w (...) w przywołanym wyżej rozstrzygnięciu Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Ciągłe odwoływanie się do uzyskanej porady mec. D. G. jest nieskuteczne, gdyż po pierwsze: oskarżona jako Prezes Zarządu podejmowała samodzielne decyzje w tej sprawie, a nawet niejawne dla (...), jak w przypadku umowy z marca 2003 r., po wtóre nie otrzymała żadnej opinii pisemnej specjalistów, nadto nie starała się o radę akcjonariuszy, a w dodatku posiadała wiedzę i doświadczenie w kierowaniu spółką, które to obejmują znajomość podstawowych przepisów prawa z tej dziedziny.

Określenia, których używa D. P.: „miałam przedstawioną sytuację prawną przez mec. G. ….” „Mec. G. przedstawił mi … „ (k. 2858) oraz określenia apelującego o konsultacjach z mec. G., o wyrażonej opinii (str. 3 apelacji), o tym, że oskarżona dokonywała „oceny ryzyka” i „prognoz” na podstawie wiedzy i opinii osoby posiadającej wiedzę, doświadczenie, uprawnienia (str. 16 apelacji) i wiele podobnych – nie są w stanie podważyć faktu samodzielnej decyzji oskarżonej i braku jakiegokolwiek dowodu na istnienie realnego planu potrącenia lub innego odzyskania kwot bezpodstawnie obciążających (...) na rzecz banku. Decyzja ta sama w sobie jest tak sprzeczna z interesami (...), tworząc podwójne obciążenie i zastępując w zobowiązaniu obcy podmiot, że gdyby nawet odrzucić poprzedzające ją fakty, świadczące o preferowaniu interesów V. w (...) za prezesury D. P., obrona takiego działania byłaby bezskuteczna , podobnie jak próba rozmycia odpowiedzialności oskarżonej, czy wprost przerzucenia jej na radcę prawnego.

Nie wnikając w treści zeznań D. G., które nie mogą być tu ujawnione (Kancelaria Tajna), zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. podczas oceny jego zeznań jest tak samo bezzasadny, jak w odniesieniu do pozostałych dowodów. Świadek nie odpowiada za decyzje oskarżonej, nie pozostawił żadnego śladu materialnego swych porad, czy uczestnictwa w negocjacjach z bankiem, naradach itp. Oczywistym jest, że nie mógł przesądzić o prawnej możliwości potrącenia wbrew prawu, tj. wbrew brzmieniu art. 94 ust. 1 ust. Prawa upadłościowego i naprawczego, nie pozostawił żadnego dokumentu dotyczącego realizacji rzekomego planu potrącenia. Nawet jeśliby D. G. stwierdził zdecydowanie dopuszczalność potrącenia, czego nie wywodzi z jego zeznań nawet skarżący dywagując o „szansach, możliwościach, czy dopuszczalnym ryzyku”, to oskarżona winna tak obciążającą dla spółki decyzję konsultować z władzami spółki i specjalistami – biegłymi – z zakresu prawa gospodarczego i finansów. Oskarżona tego nie uczyniła, bo nie działała dla dobra spółki (...) a V. i czyniła to z pełną determinacją ochrony interesów innego podmiotu. Podążała za tym celem wbrew prawu i nie oglądając się na obiektywnych doradców. Realizowała cel, przy czym nie chodzi o granice zwykłego ryzyka gospodarczego, jak ostatecznie można traktować np. przyjęcie pieniędzy na nieistniejące akcje (...) ale o oczywiste działanie na rzecz obcej firmy, kosztem własnej.

Realizacja tego planu, trwająca co najmniej od marca 2003 r. do końca prezesury w kwietniu 2006 r., wyklucza działanie w usprawiedliwionym błędzie. Koncepcja błędu co do bezprawności czynu, którą przedstawia obrońca w apelacji jest w okolicznościach niniejszej sprawy pomysłem abstrakcyjnym. Nie wykazano w oparciu o zeznania D. G., że przekonał D. P. do dopuszczalności potrącenia, że miał plan osiągnięcia tego, że gwarantował jego powodzenie, że pilotował czynności oskarżonej i w ten sposób wpłynął na jej decyzję. Nieprawdą jest to jakoby mec. D. G. złożył „zapewnienie …, że podejmowane przez oskarżoną działania są zgodne z prawem i przyniosą spodziewany efekt” (str. 16 apelacji). Żaden dowód nie potwierdza takiego zapewnienia, w tym depozycje świadka. Przeciwnie – oskarżona, nie oglądając się na żadne porady - w sposób poufny, sama zobowiązała się już w marcu 2003 r. do zastąpienia V. w jej zobowiązaniu z tytułu kredytu bankowego A. O. i to po formalnym wezwaniu (...) do zapłaty i wystąpieniu na drogę sądową. Był to moment decydujący dla oceny zamiaru przestępnego oskarżonej, która narażając (...) na rosnące odsetki od roszenia A. O. nie przystąpiła do jego spłaty, ale wybrała wpłatę ponad 2 mln zł do banku za V.. Rady prawnika, ani żadne inne, nie miały dla oskarżonej w
2005 r. znaczenia, skoro już w 2003 r. zdecydowała potajemnie, że zastąpi V. w zobowiązaniu wobec banku. Była to decyzja stanowcza, nie zawierająca żadnych zastrzeżeń w przypadku zmiany sytuacji prawnej długu, czy pogorszenia sytuacji ekonomicznej (...), który stale przynosił straty. Było to wyrazem determinacji oskarżonej w ochronie interesów właścicieli spółki (...).

Należy odnieść się na koniec do jeszcze jednego argumentu apelującego, a mianowicie rzekomej opinii prawnej sędziego Stanisława Gurgula, która miałaby być wsparciem koncepcji potrącenia. Sąd Apelacyjny używa określenia „rzekomej”, gdyż trudno ten dokument traktować nawet w kategoriach prywatnej opinii w procesie karnym, tym bardziej należy docenić wysiłek Sądu Okręgowego, który podjął się obszernej i merytorycznej polemiki procesowej z poglądami jej autora, poświęcając na to nieomal 1/10 część uzasadnienia (str. 49 – 58). Wywody Sądu I instancji są w najwyższym stopniu poprawne i wnikliwe, znajduje się wśród nich także odniesienie do wyjaśnień oskarżonej dotyczących porad D. G. oraz stanowczej treści cytowanego już wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie (Wydziału Cywilnego). Sąd zauważył, że S. G. przyznał, że brak jest „merytorycznych zastrzeżeń” do stanowiska tego Sądu, z tym że kwestionował procedurę podjęcia takiej decyzji. Sąd zwrócił też uwagę, że powtórne zgłoszenie wierzytelności przez (...) do syndyka zostało odrzucone. Rację ma Sąd, traktując takie rozstrzygnięcie za przewidywane, nie zaś nadzwyczajne czy zaskakujące dla oskarżonej. Niezrozumiałym jest przy tym wywód obrońcy oskarżonej zarzucający Sądowi obciążanie oskarżonej skutkami nieprzewidzenia „przyszłych rozstrzygnięć sądów” (str. 17 apelacji), gdy sam posługuje się nieco wcześniej określeniem, że „sprawa nie była jednoznaczna” (str. 16).

Oznacza to, że skarżący dopuszcza wątpliwości co do tego czy oskarżona powinna podpisać umowę z bankiem czy nie, podczas gdy w tej samej apelacji twierdzi stanowczo, że oskarżona ratowała swoją spółkę, tj. celowo zawarła tę umowę, by zminimalizować straty.

Ta niespójność argumentacji, jej wielowarstwowość, nie wzmacnia linii obrony ale zmierza do osiągnięcia jakiejkolwiek korzystnej dla oskarżonej zmiany wyroku, o czym świadczy liczba wniosków apelacyjnych w odniesieniu do czynu I; od uniewinnienia w zw. z art. 30 k.k., przez przyjęcie winy nieumyślnej z art. 296 § 4 k.k. i umorzenie postępowania wobec przedawnienia, poprzez zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 30 k.k., aż po wymierzenie oskarżonej łagodniejszej kary z warunkowym jej zawieszeniem. Rozczłonkowanie linii obrony nie służy przekonaniu Sądu odwoławczego o istnieniu podniesionych uchybień.

Powracając jeszcze do opinii S. G., Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje ocenę teorii w niej zawartych, wyrażoną przez Sąd I instancji. W kwestiach prawnych poglądy autora są o tyle zaskakujące, że odbiegają od cytowanego wcześniej komentarza tego autora do art. 94 ust. 1 pr. up. i napr., nie uwzględniają nadto celowego zmierzania oskarżonej do ratowania V. kosztem (...). Stąd rozważania S. G. o możliwości uzyskania zaspokojenia przez (...) z zabezpieczenia od V. i O. (łącznie ok. 1 mln zł, a więc tylko w połowie), są oderwane od realiów sprawy. Oskarżona nigdy nie zamierzała obciążyć V., tylko uchronić ją od spłaty długu O.. Nie można się też zgodzić z poglądem, że działania oskarżonej mieściły się w granicach dopuszczonego ryzyka. Tezę taką miałby wzmocnić jeszcze jeden element linii obrony, podchwycony za niefortunnym sformułowaniem prokuratora w zarzucie I a/o o naruszeniu zasad należytej staranności, sugerującym, zdaniem obrońcy, nieumyślne działanie oskarżonej, Sąd Okręgowy przypisał jednak oskarżonej prawidłowe znamiona zarzucanego przestępstwa z art. 296 § 2 i 3 k.k., które było niewątpliwie celem oskarżenia, co wynika z całości zarzutu oraz uzasadnienia a/o. Sąd Okręgowy wykazał wszystkie znamiona działania umyślnego - zamiaru bezpośredniego - przypisanego przestępstwa, a pogląd S. G. o niewyrządzeniu szkody (...) i jego koncepcje potrąceń i regresów są nielogiczne, sprzeczne z poglądami publikowanymi w komentarzu. Ocena tej opinii zawarta na str. 58 uzasadnienia zaskarżonego wyroku jest pełna, logiczna, zgodna z wiedzą prawniczą i doświadczeniem życiowym. Dyskwalifikujące dla tego dokumentu jest też to, że nie wiadomo kiedy i w jakich okolicznościach powstał. Nie wiadomo także jakim materiałem dowodowym ze sprawy D. P. dysponował S. G., skąd pochodził ewentualny materiał, skąd znał dane stron, podmiotów gospodarczych, treść dokumentów. Autor, jak też obrońca nie ujawnili tego, choć należy się domyślać, że jedynie od oskarżonej lub obrońcy mogła wyjść inicjatywa tego rodzaju wsparcia linii obrony i to oni ujawnili autorowi wybrane przez siebie materiały z postępowania karnego. Opracowanie z kart 3776 i nast., nazywane przez obrońcę „opinią” i dołączone przy jego wniosku z dnia 17 września 2015 r. (k. 3771) nie posiada żadnych cech opinii biegłego wydanej w sprawie karnej. Jest nieokreślonym zbiorem podglądów sygnalizowanych przez S. G. (2) jako sędziego Sądu Apelacyjnego w Poznaniu w stanie spoczynku, co wzmaga zastrzeżenia do formy wyrażania opinii, której obrona przydaje cechy opinii biegłego sądowego.

Należy na koniec tego wątku sprawy podzielić ocenę Sądu Okręgowego na temat granic tzw. ryzyka gospodarczego, które to pojęcie promowane przez obrońcę i ww. autora opinii miałoby objąć działania oskarżonej i sprowadzić je do cech nieumyślności. Słusznie podkreślił Sąd Okręgowy, że poglądy te nie uwzględniają oczywiście sprzecznego z celami (...) zaciągnięcia podwójnego zobowiązania – umową z dnia 27 września 2005 r. - w zamiarze powiązanym z umową z dnia 5 marca 2003 r., tj. uchronienia V. od obowiązków poręczyciela umowy bankowej z dnia 13 czerwca 2001 r. Należy podkreślić za Sądem Apelacyjnym w sprawie cywilnej, że umowa z dnia 5 marca 2003 r. była niedopuszczalna, a więc nieważna – nie rodząca obowiązku zawarcia umowy cesji wierzytelności we wrześniu 2005 r. Wszelkie zatem rozważania obrońcy o konieczności ratowania (...) w sytuacji podwójnego zadłużenia głoszone są wbrew chronologii i logice zdarzeń. To oskarżona - wyłącznie - odpowiada za wytworzenie takiej sytuacji, czyniąc to z zupełnym lekceważeniem interesów kierowanej spółki.

Wspomniano już wielokrotnie o uprzywilejowanej wówczas pozycji spółki (...) w stosunku do (...), co objawiło się w przyznaniu jej aż 1/4 powierzchni lokali o niższym czynszu (zwykłe stawki to 31 – 38 zł, stawka dla V. do 5 dol. za m2, tj. ok. połowa), w ustaleniu wyższej wartości akcji przypisanych do wynajętej powierzchni, a przede wszystkim w decydującym głosie w Radzie Nadzorczej (...), w tym wyborze Prezesa – Zarządu.

Założycielami V. i (...) oraz powiązanej sp. (...) były te same osoby: K. R. (1), M. K. (4) i K. S. (1). Osoby te posiadały tzw. akcje założycielskie (...) w liczbie 1000, z czego K. R. posiadał 980 akcji, a M. K. i K. S. po 10 akcji „Z”. W okresie prezesury oskarżanej to właśnie uprzywilejowane akcje serii „Z” decydowały o składzie osobowym Zarządu i Rady Nadzorczej (...). W taki sposób na Prezesa spółki mogła zostać powołana tylko osoba zaufana, lojalna i nie szkodząca interesom osób, którym zawdzięczała stanowisko i wysokie apanaże. D. P. cieszyła się tym swoistym uznaniem, skoro założyciele powierzyli jej na prawie 6 lat prezesurę i jednoosobowy Zarząd. Równocześnie obecność ich w Radzie Nadzorczej (...) gwarantowała oskarżonej ich poparcie i zabezpieczenie w przypadku podejmowania działań szkodliwych dla (...). Czynności przestępcze dokonane na szkodę własnej spółki, z korzyścią dla V. (zarzut I a/o) oraz personalnie jej właścicieli, w tym np. wycieczka dla K. S., remont u K. R. (zarzut III a/o), stanowiły więc swoistą transakcję wiązaną, co wpływało demoralizująco na oskarżoną, wywołało kilkuletnie poczucie bezkarności i przyniosło wielką szkodę majątkową (...). Zabezpieczona w ten sposób oskarżona nie liczyła się z akcjonariuszami, najemcami, którzy nie byli spolegliwi, np. dopominali się zwykłego dostępu do bilansów spółki, ujawnienia przyczyn ciągłych strat, poprawy warunków najmu itp. Oskarżona odgrodziła się od interesantów tego typu technicznie (odizolowane pomieszczenia, sekretariat, ściana wenecka), jak też nie czuła żadnej potrzeby ujawnienia tak istotnych obciążeń jakie rodziła umowa z dnia 5 marca 2003 r., która skutkowała cesją wierzytelności A. O. i zdublowaniem długu (...) z tytułu jego wpłaty na akcje. Dług wobec Agencji A. O., który w 2001 r. wynosił ok. 3,1 mln zł, urósł w wyniku jego niezwrócenia i cesji wierzytelności bankowej z tego samego tytułu do łącznej kwoty prawie 8 mln zł, a mimo to spółka (...) po odejściu D. P. zaczęła odzyskiwać równowagę finansową.

Twierdzenia oskarżonej o jej uzdrowieńczym wpływie na finanse (...), są gołosłowne. Wprawdzie po objęciu prezesury ograniczyła ona w 2001 r. stratę, ale za cenę długu powstałego z wpłaty A. O. na nieistniejące akcje. Zasiliła w ten nieuprawniony sposób (...) kwotą ponad 3 mln zł, co czasowo zmniejszyło straty, lecz koniec jej prezesury – 2006 r. - zakończył się największą stratą roczną od 2001 r. – ponad 4 mln zł (w 2001 r. – 3 mln zł – k. 807, opinia biegłego M. W.). Wprawdzie biegły odnotował w tym okresie spadek o 3490 zobowiązań spółki ale nastąpił spadek aktywów oraz spadek kapitału własnego o 86%. Trudno zatem ocenić gospodarkę w spółce oskarżonej tak jednoznacznie pozytywnie jak widzi to ona, świadek K. R., czy K. S.. K. R. (V.) twierdził, że umowa pośrednictwa, którą (...) zawarł z V. była ratunkiem przed upadkiem obu firm, podczas gdy sama ta umowa (prowizja) kosztowała (...) ponad ćwierć miliona zł, a skutki interesu (...) O. kolejnych prawie 8 mln zł. Zeznania tych świadków były oczywiście nieobiektywne, gdyż to oni chronili oskarżoną na jej stanowisku, zabezpieczali ich wspólne interesy, byli beneficjentami umowy pośrednictwa, umów z marca 2003 r. i września 2005 r., niskiego czynszu i kosztownych upominków wskazanych w czynie III. Ocena zeznań tych świadków zawarta na str. 87 – 89 uzasadnienia wyroku jest zatem logiczna. Stąd postulat obrońcy, by to ich zeznania traktować jako wiarygodne, jest tak bezzasadny, jak w przypadku wyjaśnień oskarżonej. Grupa świadków tak krytykowana w apelacji: M. i B. C. czy B. K., wprawdzie przejęła stery zarządzania (...), po rezygnacji D. P., powołała Komisję mającą ocenić skutki jej gospodarowania i aktywnie uczestniczyła w postępowaniu karnym, ale nie sposób wskazać w ich zeznaniach okoliczności fałszywych czy zmyślonych. Oskarżona nie była w stanie odeprzeć zarzutów wynikających z ich zgodnych zeznań, popartych dokumentami. Nie wykazano przy tym, by osoby te dzieliły z oskarżoną jakieś osobiste animozje i by świadkowie powodowali się zemstą.

W związku z tym wszystkie zarzuty procesowe apelacji, także dotyczące błędu w ustaleniach faktycznych, oceniono jako chybione. Sąd Okręgowy starannie, precyzyjnie odtworzył wszelkie okoliczności działania oskarżonej, wykazując wypełnienie znamion przestępstwa z art. 296 § 2 i 3 k.p.k. oraz zamiar przestępny. Rozważania te są wszechstronne, logiczne i przekonujące, w przeciwieństwie do wybiórczej i subiektywnej analizy okoliczności sprawy, której dokonał autor apelacji. Należy zauważyć, że kwoty szkody wyrządzonej spółce oraz przywłaszczenie określono na poziomie minimalnym, jeśli zważyć, że zaniechanie spłaty długu (...) wobec A. O. (3,1 mln zł) i przejęcie dodatkowo spłaty jego kredytu, spowodowało, że spółka uiściła ostatecznie blisko 8 mln zł z dwóch tytułów, co było skutkiem działań oskarżonej. Także kwotę przywłaszczenia określono na poziomie niespełna 1/6 części zakwestionowanych przez biegłego wydatków oskarżonej w okresie jej prezesury. Oznacza, to że Sąd uwzględnił wszystkie najkorzystniejsze dla oskarżonej okoliczności.

Sąd Okręgowy należycie uzasadnił podstawę prawną skazania
D. P. i wymierzył sprawiedliwe kary jednostkowe oraz orzekł właściwe środki karne, stąd zarzut rażącej surowości kar w tej części uznano za nietrafny.

Wskazana w wyroku kwota szkody została znacznie obniżona w stosunku do zarzucanej przez prokuratora w pkt I a/o, gdyż Sąd postąpił niezwykle korzystnie dla oskarżonej przypisując jej niecałą kwotę wynikającą z umowy z dnia 27 września 2005 r. ale tylko tę część, która została spłacona przez (...) do czasu wyroku, tj. 1.461.038,33 zł, czyli około 3/4 kwoty zarzucanej w pkt I a/o. Orzeczenie obowiązku naprawienia szkody z pkt I i III wyroku, w łącznej kwocie 1.560.937,98 zł, którą orzekł ostatecznie Sąd Apelacyjny w pkt 1c wyroku, jest uzasadniona treścią art. 46 § 1 k.k. i zawnioskowana we właściwym czasie procesowym przez oskarżyciela posiłkowego (...) S.A.

Oskarżona ma bezwzględny obowiązek naprawienia szkody, co będzie istotnym elementem oceny jej resocjalizacji. Wyzbycie się majątku trwałego nie zwalnia oskarżonej od zapłaty orzeczonej kwoty, zwłaszcza w kontekście dużych możliwości zarobkowych, jakie miała do niedawna oraz obecnej emerytury.

Sąd Apelacyjny orzekł o obniżeniu kary łącznej pozbawienia wolności wobec D. P. z 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności do 2 lat. Zdecydowały o tym takie argumenty jak wiek oskarżonej – 65 lat, upływ ponad dekady od działań przestępnych i niekaralność oskarżonej, aż do czasu prawomocnego zakończenia sprawy oraz konieczność naprawienia szkody. Te okoliczności przemawiają za tym, że kara nie powinna być tak długotrwała jak pierwotnie orzeczona, ale okoliczności obciążające wymienione przez Sąd Okręgowy przekonują o konieczności wykonania kary w warunkach zakładu karnego. Oskarżona jest do dziś przekonana o prawie arbitralnego decydowania o sprawach podległej jej wówczas spółki. Przez 6 lat wyzyskiwała (...) S.A. do prowadzenia interesów spółki (...), spowodowała bez wahania wielką szkodę majątkową oraz uszczuplała jej majątek wydatkami na własne potrzeby i prywatne potrzeby znajomych czy rodziny, co świadczy o głębokiej demoralizacji. Osoba wykształcona, profesjonalistka, korzystała z tych przymiotów dla prywatnych celów, mimo bardzo wysokich zarobków, stanowiska i prestiżu. Jest to tym bardziej obciążające, że doskonale orientowała się w trudnym położeniu spółki, która generując straty zmierzała do upadku. Pogrążanie jej stratami, choćby w przypisanej (minimalnej) wysokości było bezprawne i nieetyczne. Oskarżona nigdy nie okazała skruchy i nie uiściła żadnej kwoty zwrotu, nawet tej części wydatków, której nie kwestionuje obrońca w apelacji, przywłaszczeń na tak osobiste i luksusowe cele jak Sylwester 2006 r. w K., wycieczka do Grecji, ozdoby jubilerskie, czy kosmetyki itp. Takie postępowanie oskarżonej przemawia za koniecznością zdecydowanego oddziaływania karno – wychowawczego w rygorze kary pozbawienia wolności.

Z tych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.

Na podstawie art. 626 k.p.k. oskarżoną obciążono kosztami postępowania odwoławczego.

Część uzasadnienia, dotycząca zeznań świadka D. G. (1) złożono w Kancelarii Tajnej Sądu Apelacyjnego.