Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1481/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Grzesik (spr.)

Sędziowie:

SO Sławomir Krajewski

SR (del.) Arkadiusz Grzelczak

Protokolant:

sekr. sądowy Anita Czyż

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 maja 2017 roku w S.

sprawy z powództwa R. S.

przeciwko Wspólnocie Mieszkaniowej S. 16A-16B

o przywrócenie posiadania

na skutek apelacji powoda i pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 14 czerwca 2016 roku, sygn. akt II C 782/16

1.  uchyla zaskarżony wyrok w punkcie III i umarza postępowanie w tym zakresie;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie IV w ten sposób, że zasądza od pozwanej Wspólnoty Mieszkaniowej S. 16A-16B na rzecz powoda R. S. kwotę 3651 zł (trzy tysiące sześćset pięćdziesiąt jeden złotych) tytułem kosztów procesu;

3.  oddala apelację pozwanej;

4.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 960 zł (dziewięćset sześćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Sławomir Krajewski SSO Małgorzata Grzesik SSR (del.) Arkadiusz Grzelczak

Sygn. akt II Ca 1481/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 czerwca 2016 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie przywrócił powodowi R. S. posiadanie w zakresie dotyczącym części nieruchomości budynkowej położonej w S. 16A-16B tj. piwnicy, do której wejście znajduje się pod lokalem należącym do E. D. oraz komina, utracone przez powoda na skutek naruszenia przez pozwaną Wspólnotę Mieszkaniową, w ten sposób, że nakazał pozwanej Wspólnocie umożliwić powodowi dostęp do ruchomości, tj. radiolinii N. i szafy serwerowej celem dokonywania czynności konserwacyjnych i bieżących napraw przez wydawanie, na żądanie powoda, kluczy do piwnicy, o której mowa wyżej oraz nieutrudnianie powodowi w czynnościach mających na celu wejście przez niego na komin budynku, a nadto nakazał pozwanej Wspólnocie włączenie zasilania elektrycznego w piwnicy budynku, celem zapewnienia dostępu energii elektrycznej do urządzeń powoda, a także nakazał pozwanemu zaniechanie dalszych naruszeń posiadania powoda (pkt I); umorzył postępowanie w zakresie dotyczącym radiolinii E. M. (...) częstotliwość 13 G. i 38 GHz (pkt II); oddalił powództwo w powstałym zakresie (pkt III); zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu (pkt IV).

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powód R. S. jest przedsiębiorcą telekomunikacyjnym wpisanym do rejestru prowadzonego przez Prezesa (...) pod nr (...) i zajmuje się dostarczaniem sieci Internet do miejscowości w okolicach S.. R. S. jest właścicielem radiolinii E. M. (...) i 39 G. oraz dzierżawcą radiolinii N..

Współwłaścicielką i użytkowniczką piwnicy o pow. 110 mkw położonej w budynku przy ul. (...), pozostałej po dawnej kotłowni była od 1996 roku m.in. E. D..

Powód zawarł z E. D. umowę najmu z 3 października 2012 r., której przedmiotem był fragment ww. piwnicy w zakresie powierzchni użytkowej 1 mkw. Tytułem czynszu w postaci barteru najemca zobowiązał się do dostarczania wynajmującej dostępu do Internetu o przepustowości (...) kbit. Umowa najmu została zawarta na czas nieokreślony.

Po zawarciu umowy powód pytał o zgodę pozostałych mieszkańców budynku, których zastał w domu o możliwość umieszczenia na dachu i w piwnicy urządzeń telekomunikacyjnych i taką zgodę uzyskał. Powód zamontował zatem na kominie przedmiotowej nieruchomości antenę do odbioru internetu, a w piwnicy E. D. urządzenia, które obsługiwały sygnał (szafę serwerową). W miarę rozpoczęcia świadczenia usług telekomunikacyjnych na rzecz kolejnych osób powód instalował na kominie kolejne anteny. Urządzenia na kominie połączone są z szafą serwerową przy pomocy instalacji elektrycznej, która zasilana jest prądem z osobnego rozdzielnika. Faktury za korzystanie z prądu wystawiane były bezpośrednio na powoda. Powód ponosi też ryczałtowy koszt użytkowania licznika.

Pomieszczenia piwniczne w budynku przy ul. (...) zamykane są na kłódkę, do której klucz ma K. C., członek zarządu pozwanej Wspólnoty Mieszkaniowej. Dostęp do komina możliwy jest natomiast z zewnątrz budynku, z wykorzystaniem zamontowanej na jego zewnętrznej ścianie drabiny.

Od 2012 roku do marca 2013 roku R. S. miał nieograniczony dostęp do ww. części budynku - na każde jego żądanie był mu udostępniany klucz do piwnicy. Nikt nie przeciwstawiał się dostępowi powoda do komina.

W 2013 roku w nieruchomości przy ul. (...) powstała pozwana Wspólnota Mieszkaniowa. W tym też czasie podjęto uchwały o ustaleniu nowego sposobu korzystania z pomieszczeń piwnicznych i przeniesiono rzeczy należące do E. D. do innego, mniejszego pomieszczenia. Uchwały podejmowane były z naruszeniem przepisów art. 33 ustawy o własności lokali - o zebraniu ogółu właścicieli niektórzy z nich nie byli zawiadamiani.

Po zawiązaniu pozwanej Wspólnoty członkowie jej zarządu uniemożliwili powodowi dostęp do piwnicy poprzez odmowę udostępnienia klucza. Członkowie zarządu pozwanej Wspólnoty żądali od powoda zapłaty za korzystanie z dachu i piwnicy pod rygorem odmowy dostępu do tychże części - K. C. żądał kwoty 250.000 zł oraz po 1.000 zł miesięcznie, zaś W. W. (1) - równowartość 30% przychodów powoda. Powód odmówił zapłaty ww. kwot.

Od 2013 roku każdorazowa próba przedostania się do urządzeń zamontowanych na kominie kończyła się agresywnym zachowaniem członków zarządu, stosowaniem pod adresem powoda wyzwisk oraz przemocy fizycznej. W celu wprowadzenia powoda do piwnicy lub na komin, aby dokonać konserwacji urządzeń wielokrotnie wzywana była Policja.

Pismem z 12 sierpnia 2013 r. pozwana Wspólnota wystosowała do powoda ostateczne wezwanie do usunięcia ośmiu anten radiowych z komina, budynku pod rygorem usunięcia ich na koszt powoda. Gdy powód pojawił się przy ul. (...) odmówiono mu dostępu do części wspólnych budynku, uniemożliwiając zadośćuczynienie wezwaniu.

W toku postępowania pozwany umożliwił powodowi dostęp do pomieszczeń piwnicznych celem radiolinii E. M. (...) i 39 G., co też powód uczynił.

Pozwany udostępnił powodowi także komin celem zdemontowania umieszczonych na nim anten. Powód nie odebrał jednak urządzeń umieszczonych na kominie z powodu braku środków finansowych na wynajęcie podnośnika.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd uznał powództwo za częściowo zasadne.

Sąd wskazał, że po ostatecznym sprecyzowaniu żądania pozwu powód domagał się:

1)  wydania anteny N. zamontowanej na kominie,

2)  włączenia energii elektrycznej zasilającej urządzenia powoda znajdujące się w piwnicy budynku i wydania klucza do kłódki prowadzącej do piwnicy,

3)  przywrócenia mu utraconego posiadania w zakresie dotyczącym części nieruchomości budynkowej położonej w S. 16A i 16B, tj. piwnicy, do której wejście znajduje się pod lokalem E. D. oraz komina.

Sąd zaznaczył, że początkowo sporna była okoliczność, czy powód posiada swobodny dostęp do anteny N., a zatem, czy władztwo powoda nad powyższym urządzeniem zostało w sposób faktyczny utracone. Pozwany podnosił bowiem że dostęp ten jest powodowi każdorazowo udzielany, czemu powód zaprzeczał. W końcowej fazie procesu powód wskazał, iż pozwany zmienił swoje zachowanie i umożliwił mu dostęp do anteny N., z którego powód jednak nie korzysta z uwagi na brak środków finansowych na zaangażowanie podnośnika. Tym samym okoliczność dostępu do anteny N. stała się bezsporna. Bezsporne było także, że powód zawarł z E. D. ważną umowę najmu części powierzchni piwnicy znajdującej się pod jej lokalem mieszkalnym.

Sąd wskazał, że powód oparł swoje roszczenia po pierwsze o treść przepisu art. 344 § 1 k.c., Roszczenie to nie jest zależne od dobrej wiary posiadacza ani od zgodności posiadania ze stanem prawnym, chyba że prawomocne orzeczenie sądu lub innego powołanego do rozpoznawania spraw tego rodzaju organu państwowego stwierdziło, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem.

Natomiast w zakresie anteny N. powód wywodził swe roszczenie także z art. 222 §1 k.c.

Sąd wskazał, iż w niniejszym postępowaniu zakres badania - w myśl art. 478 k.p.c. - ograniczał się do ostatniego stanu posiadania i faktu jego naruszenia, bez rozpoznawania samego prawa i dobrej wiary tego, kto dopuścił się naruszenia posiadania, ani tego, czy naruszone posiadanie było oparte na prawie albo zgodne z prawem. Przedmiotem orzeczenia sądu jest tylko orzeczenie o tym, czy posiadanie zostało naruszone samowolnie i jaka ma być sankcja tego naruszenia, natomiast rozstrzygnięcie procesu posesoryjnego nigdy nie przesądza samego prawa do posiadania.

Sąd wyjaśnił, że do przesłanek sądowej ochrony posiadania należą samowolne naruszenie posiadania i dochodzenie roszczenia w ciągu roku od chwili naruszenia (art. 344 § 2 k.c.). Sąd zważył, iż powód zachował roczny termin do wytoczenia powództwa, gdyż bieg terminu zawitego z art. 344 § 2 kc nie rozpoczyna się, dopóki ustawicznie trwa stan naruszenia posiadania. Od marca 2013 roku do chwili wytoczenia powództwa każdorazowa próba uzyskania przez powoda dostępu do przedmiotowych części budynku kończyła się agresywnym zachowaniem ze strony pozwanego blokującego ów dostęp. Dlatego też Sąd uznał, iż w niniejszej sprawie omawiany termin został przez powoda zachowany, gdyż stan ciągłego naruszenia posiadania trwał od ww. daty początkowej aż do pierwszej połowy 2016 roku.

Następnie Sąd wskazał, że w niniejszej sprawie w październiku 2012 r. powód zawarł ze współwłaścicielką nieruchomości przy ul. (...) pisemną umowę najmu części pomieszczenia piwnicznego. E. D., podobnie jak część pozostałych współwłaścicieli budynku, wyraziła ustną zgodę także na montaż osprzętowania radiolinii na kominie nieruchomości. Strony ustaliły warunki korzystania z tychże części, których pozostali współwłaściciele działając w charakterze członków zarządu pozwanej nie uszanowali. Powód oferował mieszkańcom budynku świadczenie usługi dostarczania internetu po cenach o połowę niższych niż w stosunku do innych jego klientów, podłączenie światła w piwnicy, remont dachu. Pozwany nie zgadzał się na oferowane ulepszenia. Wysuwał za to w stosunku do powoda żądania zapłaty kwoty 250.000 zł oraz kwoty 1.000 zł tytułem miesięcznego czynszu za korzystanie z dachu, jak również odprowadzanie na jego rzecz 30% przychodów powoda generowanych przez urządzenia zamontowane na terenie przedmiotowej nieruchomości. Obie strony w pismach wymienianych przez pełnomocników proponowały polubowne zakończenie sporu, które to propozycje nie wydawały się mieć pokrycia w rzeczywistych zamiarach strony pozwanej. Ilekroć bowiem powód pojawiał się przed budynkiem położonym w (...), pozwany przy użyciu siły fizycznej i przemocy psychicznej uniemożliwiał mu dostęp do swoich urządzeń. Dochodziło wówczas do awantur, przepychanek i interwencji Policji. Sytuacja ta, jak wskazuje Sąd, w toku postępowania uległa jednak zmianie - pozwany umożliwił powodowi odebranie anteny N., co też powód przyznał w trakcie przesłuchania na rozprawie z 3 czerwca 2016 r. Powód wskazał też, że nie ma zamiaru w najbliższym czasie odebrać anteny N., gdyż nie posiada środków na najem podnośnika. W tym zakresie Sąd podkreślił, że istnienie posiadania nie jest warunkowane przez efektywne, rzeczywiste władanie rzeczą, lecz przez samą możność takiego władania, którą powód w chwili orzekania bezspornie w stosunku do anteny N. ma (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 1966 roku, III CR 108/66, OSPiKA 10/67, poz 234; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 1972 roku, III CRN 121/72, LEX nr 7096).

Sąd stwierdził zatem, że nie zasługuje zatem na uwzględnienie roszczenie windykacyjne powoda (art. 222 §1 k.c.) odnoszące się do wydania mu przedmiotowej anteny N., gdyż może on ją bez przeszkód ze strony pozwanego odebrać, czego uczynić z przyczyn niezależnych od pozwanego nie może lub nie chce i czego też uczynić nie musi.

Sąd dodał, że w niniejszej sprawie zaistniała jednak druga postać naruszenia posiadania, polegająca na wtargnięciu przez pozwanego w sferę władztwa powoda, nie pozbawiając go jednak owego władztwa. Pozwany nie wszedł bowiem w posiadanie radiolinii N. ani szafy serwerowej - stawiał jedynie bariery uniemożliwiające powodowi swobodny dostęp do tejże infrastruktury. Powód dodatkowo wskazał, iż chce dalej użytkować radiolinię N.. Dlatego też w niniejszej sprawie należało zapewnić powodowi możliwość dostępu do jej części składowych tj. szafy serwerowej i anteny umieszczonej na dachu celem dokonywania czynności konserwacyjnych i bieżących napraw, a także umożliwić mu użytkowanie jej w sposób zgodny z przeznaczeniem, tj. poprzez włączenie zasilania elektrycznego, bez którego nie byłoby to możliwe.

Reasumując zdaniem Sądu powód wykazał, że doszło do samowolnego naruszenia posiadania w postaci wtargnięcia w sferę władztwa, bez pozbawienia samego władztwa, dlatego Sąd, na podstawie art. 344 k.c., art. 342 k.c. uwzględnił powództwo w zakresie żądania zaprzestania zakłócania władztwa na przedmiocie objętym żądaniem pozwu, o czym orzekł w punkcie I sentencji wyroku. Sąd uwzględniając powództwo o przywrócenie stanu posiadania (art. 344 §1 k.c.) był zobowiązany do określenia sposobu jego przywrócenia, to jest do zamieszczenia w wyroku dyspozycji, których wykonanie do tego doprowadzi. Natomiast w punkcie III wyroku Sąd na podstawie art. 222 §1 k.c. oddalił żądanie wydania anteny N., albowiem powód nie utracił wskutek bezprawnego działania pozwanego władztwa nad ową rzeczą.

W punkcie II wyroku Sąd umorzył postępowanie w zakresie dotyczącym radiolinii E. M. (...), częstotliwość 13 G. i 38 G., gdyż powód skutecznie cofnął w tym zakresie powództwo (art. 203 § 1 k.p.c.). Sąd nie stwierdził niedopuszczalności cofnięcia powództwa w tym zakresie, gdyż owa czynność procesowa spowodowana była spełnieniem w toku postępowania żądania powoda przez pozwanego. Powód wygrał zatem sprawę w tym zakresie. Powód przegrał ją jednak w zakresie żądania wydania radiolinii N., gdyż - jak już wskazano - nie utracił nad nią posiadania, a jedynie było ono przez powoda sporadycznie naruszane.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w pkt IV sentencji wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. Rozstrzygnięcie to jest konsekwencją ustaleń w zakresie tego, w jakim stopniu powód wygrał proces. Wobec tego, że każda ze stron przegrała sprawę co do jednej radiolinii, a wygrała ją co do drugiej, Sąd postanowił znieść wzajemnie koszty postępowania.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód zaskarżając go w części tj. w zakresie punktu III i IV oraz zarzucając mu naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a to art. 321 § 1 k.p.c., poprzez wyrokowanie przez Sąd I instancji co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem i wydanie rozstrzygnięcia w przedmiocie wydania anteny N., w sytuacji, gdy roszczenie wydania anteny N. nie było objęte żądaniem pozwu, a strona powodowa nie wystąpiła z tym żądaniem w toku postępowania.

Wobec powyższego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uchylenie jego punktu III i umorzenie postępowania w zakresie żądania wydania anteny N., oraz zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem pierwszej instancji. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanej na rzecz jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie odwoławcze.

W uzasadnieniu odnosząc się do naruszenia art. 321§1 k.p.c. powód wskazał, że Sąd Rejonowy błędnie uznał, że konieczne jest umieszczenie w wyroku rozstrzygnięcia w przedmiocie wydania anteny N. zamontowanej na kominie. Orzeczenie w tym punkcie wykracza bowiem poza granice obowiązujących przepisów procedury cywilnej. Podkreślił przede wszystkim, że art. 321 § 1 k.p.c. zakazuje zasądzać nie tylko więcej, niż powód żąda, lecz nie pozwala również wyrokować co do rzeczy, która nie była przedmiotem żądania, czyli zasądzać czegoś innego, niż strona żądała. Nawet więc w sytuacji, gdy z przytaczanych przez powoda okoliczności faktycznych wynika, że przysługuje mu jeszcze inne - poza zgłoszonym żądaniem - roszczenie, Sąd nie może co do tego roszczenia wyrokować, jeśli nie zostało ono przez stronę ostatecznie sprecyzowane (wyrażone) (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1999 roku, sygn. I CKN 464/98). Dodał również, że zgodnie z art. 193 § 2 1 k.p.c. zmiana powództwa może być dokonana jedynie w piśmie procesowym. Natomiast przyjęcie, że art. 210 § 1 k.p.c. uprawnia do ustnej zmiany powództwa na rozprawie pozbawiałoby znaczenia art. 193 § 21 k.p.c. - jest wszak oczywiste, że poza rozprawą zmiana powództwa nie może się dokonać inaczej jak w piśmie procesowym. Gdyby więc art. 210 § 1 k.p.c. dawał prawo do ustnej modyfikacji żądania na rozprawie, art. 193 § 21 k.p.c. w żadnym wypadku nie wskazywałby, że zmiana powództwa możliwa jest jedynie na piśmie, a tym bardziej, że ustna zmiana powództwa jest dopuszczalna w sprawach o roszczenia alimentacyjne.

Apelujący zaznaczył, że powód - mimo kilkukrotnej modyfikacji żądania - nigdy nie domagał się w toku postępowania wydania anteny N.. Przeciwnie, w sprawie wielokrotnie podkreślono, że powód jest posiadaczem tej instalacji i domaga się przywrócenia jej posiadania - o czym najdobitniej świadczy treść pism z 11 marca 2016 roku oraz w szczególności z 1 czerwca 2016 roku. W toku swojego przesłuchania R. S. wskazywał natomiast jedynie na stosunek strony pozwanej do kwestii umożliwienia mu dostępu do instalacji, czego jednak w żaden sposób - wbrew temu co uczynił Sąd I instancji - nie można poczytywać, za żądanie jej wydania. Dodatkowo zaznaczył, iż powód nie posiada wykształcenia prawniczego i nie rozróżnia powództwa windykacyjnego od posesoryjnego, toteż wypowiadane przez niego stwierdzenia należało interpretować w kontekście całego rozpoznawanego sporu - tym bardziej w sytuacji, gdy na rozprawie dnia 3 czerwca 2016 r. powód złożył pismo precyzujące żądanie POZWU. Tymczasem wyinterpretowanie przez Sąd z treści zeznań strony, iż domaga się ona czegoś innego niż to, co wynika z jednoznacznego stanowiska wyrażonego w piśmie jej pełnomocnika złożonego na rozprawie tego samego dnia, świadczy o niewłaściwym, a nawet niezrozumiałym procedowaniu Sądu. Co więcej, nie można tracić z pola widzenia, że przesłuchanie stron jest środkiem dowodowym i takiemu celowi w pierwszym rzędzie winno służyć.

W ocenie apelującego ocena oświadczeń strony dotyczących żądania pozwu dokonywana być powinna z daleko idącą ostrożnością, gdyż ich nadinterpretacja prowadzić może do nieprawidłowego ustalenia przedmiotu procesu, a w konsekwencji naruszenia art. 321 § 1 k.p.c.

Zwrócono uwagę na końcowe stanowisko strony powodowej, sformułowane przed zamknięciem rozprawy. Strona powodowa w sposób kategoryczny wskazała, iż w sprawie dochodziła roszczenia windykacyjnego (dotyczącego radiolinii E. M. (...)) i posesoryjnego (dotyczącego radiolinii N.). Co więcej, roszczenie windykacyjne zostało przez nią cofnięte, zaś aktualne pozostaję jedynie roszczenie o przywrócenie posiadania. Powód nie żądał w przedmiotowej sprawie wydania mu anteny N., zaś orzeczenie przez Sąd w tym przedmiocie czyni niniejszy środek zaskarżenia koniecznym i w pełni uzasadnionym.

Odnosząc się do dalszych konsekwencji wyrokowania co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, powód wskazał na niewłaściwe rozstrzygnięcie o kosztach postępowania. Podkreślił, że biorąc pod uwagę wyłącznie rozstrzygnięcie Sądu w przedmiocie faktycznie zgłoszonego przez powoda roszczenia (tj. punkt I i II zaskarżonego orzeczenia), trzeba stwierdzić, że R. S. wygrał sprawę w całości. Po pierwsze Sąd przywrócił powodowi posiadanie w żądanym zakresie, po drugie zaś umorzył postępowanie co do roszczenia, które w toku postępowania zostało przez pozwaną Wspólnotę spełnione.

Skoro tak, to powód winien był uzyskać orzeczenie o zwrocie kosztów postępowania od pozwanej, zgodnie ze złożonym wnioskiem oraz zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy.

Na marginesie dodał, iż nawet uznając za słuszne rozstrzygnięcie Sądu I instancji zawarte w punkcie III zaskarżonego wyroku, to i tak nie sposób twierdzić, iż strony uległy w sprawie w równych częściach. Powód bezsprzecznie wygrał bowiem w zakresie punktu I i II co samo w sobie przesądza kwestię nieproporcjonalnego wyniku rozpoznawanej sprawy. Nawet więc, gdyby przyjąć, że powód przegrał sprawę w tej części, w której nie zgłosił żądania, należałoby i tak uznać, że wygrał ją odnośnie dwóch radiolinii. a przegrał odnośnie jednej. Tym samym rozstrzygnięcie w zakresie kosztów byłoby nieprawidłowe, nawet przy założeniu, że wyrok winien się ostać w zakresie punktu III.

Apelację od powyżej opisanego wyroku wywiodła również pozwana zaskarżając go w części tj. w zakresie pkt I. oraz wnosząc o jego zmianę w tym zakresie poprzez oddalenie powództwa w całości. Ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1. naruszenie przepisów postępowania, które to uchybienie miało wpływ na treść zaskarżonego postanowienia, a to:

art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. przez nie zawieszenie postępowania mimo istnienia przesłanek wymienionych w tym przepisie;

art. 231 k.p.c. poprzez błędne uznanie za ustalony fakt, że posiadanie powoda w zakresie opisanym w pkt. I orzeczenia na dzień wyrokowania doznało naruszenia, przy jednoczesnym istnieniu dowodów przeciwnych tj. zeznań świadków i samego powoda, z których wynika, iż powód w okresie od września 2014 aż do kwietnia/maja 2016 r. nie był w ogóle na terenie nieruchomości w (...), natomiast podczas wizyty w kwietniu-maju 2016 został na nieruchomość wpuszczony, dokonał też demontażu i zabrania części swojego sprzętu komputerowego;

art. 232 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z 6 k.c. poprzez przyjęcie, że powód wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne - tj. iż został trwale pozbawiony prawa posiadania części nieruchomości, podczas gdy z treści prawidłowo ocenionych zeznań świadków: G. P., W. W. (1), M. C., M. G., W. J., K. K. (1), H. Ż., wynika iż powód miał zapewniony dostęp do nieruchomości, a nadto z przesłuchania samego powoda jednoznacznie wynika, iż podczas jego jedynej w ostatnich latach wizyty w S. mającej miejsce w kwietniu-maju 2016, został na nieruchomość wpuszczony, dokonał demontażu i zabrania części swojego sprzętu komputerowego,

art. 233 § 1 i 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowód przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, tj.:

2. odmowę wiarygodności i mocy dowodowej części zeznaniom świadków: G. P., W. W. (1), M. C., M. G., W. J., K. K. (1), H. Ż., tylko z tego względu, że brały czynny udział w życiu Wspólnoty, chociaż zeznania tych świadków są logiczne, wzajemnie się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z istotna częścią materiału dowodowego zebranego w sprawie;

3. uznanie jako w pełni wiarygodnych zeznań świadków: E. D., H. D. i R. W., i oparcie na nich rozstrzygnięcia, podczas gdy świadek E. D. oświadczyła, iż zarówno ona jak i świadek W. są w trwałym konflikcie ze wspólnotą, nadto zeznania świadka H. D. z jednej strony opierały się na informacjach przekazanych mu przez żonę, a z drugiej pozostawały w oczywistej sprzeczności z zeznaniami świadka E. D.,

co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, że powód został trwale pozbawiony prawa posiadania części nieruchomości, podczas gdy prawidłowa ocena tych zeznań wina prowadzić do wniosku, iż powód miał zapewniony dostęp do nieruchomości a nadto, że w okresie od września 2014 aż do kwietnia/maja 2016 r. w ogóle na terenie nieruchomości w (...) nie bywał;

3. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez uznanie, iż stan ciągłego naruszania posiadania trwał od marca 2013 r. aż do pierwszej połowy 2016 r., podczas gdy z materiału dowodowego wprost wynika, iż powód miał zapewniony dostęp do nieruchomości a nadto, że w okresie od września 2014 aż do kwietnia/maja 2016 r. w ogóle na terenie nieruchomości w (...) nie bywał, natomiast podczas wizyty w kwietniu-maju 2016 nieruchomość została mu udostępniona i dokonał demontażu części swojego sprzętu komputerowego;

art. 316 k.p.c. poprzez uwzględnienie stanu rzeczy z chwili wniesienia pozwu, a nie z chwili zamknięcia rozprawy;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 344 § 1 i 2 k.c., przez dokonanie błędnej subsumcji norm w nich określonych i uznanie, że roszczenie o przywrócenie posiadania oraz o zaniechanie naruszeń posiadania może być dochodzone w każdym czasie i niezależnie od aktualnego na dzień orzekania stanu niewystępowania samowolnego naruszenia.

W uzasadnieniu pozwana wskazała, że od początku sporu zawisłego w niniejszej sprawie podnosiła zarzut wzajemnego naruszenia posiadania przez powoda, to bowiem Wspólnota była ostatnim posiadaczem i to jej posiadanie zostało naruszone przez powoda. Powód zażądał przywrócenia mu możliwości posiadania części nieruchomości (tj. pomieszczenia piwnicznego i komina budynku) należącej do pozwanej, a których powód nie był posiadaczem i odmówił usunięcia umieszczonych tam przez siebie urządzeń bez tytułu prawnego. Zdaniem pozwanej żądanie powoda należało uznać za próbę wykorzystania instytucji roszczenia posesoryjnego celem uzyskania usankcjonowania stanu pozwalającego na nieodpłatne udostępnienie mu części wspólnych nieruchomości w (...), celem prowadzenia przez niego działalności gospodarczej. Dodała, że wskazywała już, że w toku postępowania zachowanie takie stanowi prostą próbę „obejścia” prawa własności pozwanej - zatem oczywiście nie może zasługiwać na ochronę prawną.

Podkreśliła również iż powód jednoznacznego określenia treści żądania w niniejszym postępowaniu dokonał dopiero pismem z dnia 11 marca 2016 r. W przedmiotowym piśmie oświadczył, iż nie jest zainteresowany odbiorem „rzeczy objętych roszczeniem posesoryjnym (tj. radiolinii N.)”. Dopiero po tym oświadczeniu powoda Wspólnota Mieszkaniowa S. 16A i 16B zdecydowała się na wystąpienie p-ko powodowi z roszczeniem negatoryjnym, bowiem dotychczas treść powództwa nie była jasna, a wspólnota odczytywała je jako roszczenie o wydanie ruchomości.

Mając powyższe na uwadze, pozwana wniosła o zawieszenie niniejszego postępowania - do czasu rozstrzygnięcia ww. roszczenia negatoryjnego pozwanej. Pozwana wskazała, iż stan posiadania powstały na skutek działania przedstawicieli pozwanej Wspólnoty był zgodny z prawem.

Zgodność z prawem posiadania uzyskanego samowolnie w myśl art. 344 § 1 in fine k.c. może rzutować na treść wyroku w sprawie posesoryjnej, jednak wymaganie z tego przepisu spełnia także wyrok ustalający prawo, wydany w odrębnym postępowaniu rozpoznawczym.

Zdaniem pozwanej Sąd I instancji naruszył zatem przepis art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c., będący podstawą zawieszenia postępowania, bowiem rozstrzygnięcie sprawy zależało od wyniku innego toczącego się postępowania - zainicjowanego przez pozwaną postępowania negatoryjnego.

Pozwana stwierdziła również, że w chwili orzekania nie istniały podstawy do przywrócenia posiadania oraz do nakazania zaniechania dalszych naruszeń, bowiem nie istniał stan samowolnego naruszenia posiadania powoda.

Marginalnie podniosła, iż roszczenie z art. 344 k.c. nie powstanie również w sytuacji skutecznego zastosowania pomocy własnej na podstawie art. 343 k.c. (por. wyr. SN z 11.2.1972 r., I CR 589/71, (...), Nr 9, poz. 162).

Zdaniem pozwanej wskazane w zarzutach niniejszej apelacji uchybienia Sądu meritii w zakresie przede wszystkim oceny materiału dowodowego, doprowadziły do wadliwego ustalenia, iż stan ciągłego naruszania posiadania trwał od marca 2013 r. aż do pierwszej połowy 2016 r.

Prawidłowo przeprowadzone rozważenie wszechstronnego materiału dowodowego zebranego w sprawie tj. z uwzględnieniem zeznań świadków G. P., W. W. (1), M. C., M. G., W. J., K. K. (1), H. Ż., winny skutkować przyjęciem, że powód miał zapewniony dostęp do nieruchomości a nadto, że w okresie od września 2014 aż do kwietnia/maja 2016 r. w ogóle na terenie nieruchomości w (...) nie bywał. Zaznaczyła także, że w sierpniu 2013 r., powód dokonał wymiany części sprzętu komputerowego znajdującego się na nieruchomości w S. zabrał też serwer D. P. oraz serwer PE 1850. Dostęp do nieruchomości powód uzyskał w asyście funkcjonariuszy policji, jednakże w świetle utrwalonego orzecznictwa SN, okoliczność ta jest bez znaczenia dla kwestii rozstrzygania o zasadności niniejszego roszczenia, bowiem powodowi, który utracił posiadanie w wyniku samowoli pozwanego, a następnie je czynem samowolnym odzyskał przed upływem terminu z art. 344 § 2 KC nie przysługuje roszczenie o przywrócenie utraconego posiadania (tak: Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1976 r., III CZP 26/76).

Zdaniem pozwanej przytoczone ustalenie Sądu jest również bezpodstawne chociażby w świetle treści odpowiedzi na pozew z dnia 16 grudnia 2014 r., w którym pozwana wskazuje po pierwsze, iż dostęp do komina jest niczym nieograniczony, albowiem wybudowany on jest na zewnątrz budynku, na terenie nieogrodzonym i nienależącym do Wspólnoty Mieszkaniowej. Nadto, w toku postępowania zostało bezspornie wykazane, iż podczas wizyty w kwietniu lub maju 2016 (najprawdopodobniej w dniu 19 kwietnia 2016 r.) powód został na nieruchomość wpuszczony poprzez udostępnienie mu kluczy do piwnicy, dokonał też demontażu i zabrania części swojego sprzętu komputerowego.

Powyższe w ocenie pozwanej okoliczności jednoznacznie wskazują, iż na dzień orzekania, powód nie miał w żaden sposób ograniczonego dostępu do nieruchomości.

Odpowiedź na apelację powoda wniosła pozwana domagając się jej oddalenia w całości oraz zasądzenia od powoda na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Odpowiedź na apelację pozwanej wniósł powód domagając się jej oddalenia w całości oraz zasądzenia od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja powoda okazała się uzasadniona. Apelacja strony pozwanej nie zasługiwała natomiast na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 321 k.p.c., Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Zakaz orzekania ponad żądanie, będący przejawem zasad dyspozycyjności i kontradyktoryjności, oznacza, że o treści wyroku zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym decyduje żądanie strony. Sąd nie może zasądzać czego innego od tego, czego żądał powód, więcej niż żądał powód, ani na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda. Zakaz orzekania ponad żądanie odnosi się zatem, bądź do samego żądania, bądź do jego podstawy faktycznej. Przewidziane związanie sądu żądaniem, poza wyjątkiem przewidzianym w ustawie, ma w zasadzie charakter bezwzględny (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2007 r., III CZP 80/07, i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 268/12). Innymi słowy, sąd jest związany granicami żądania powództwa i nie może w tym wypadku dysponować przedmiotem procesu przez określenie jego granic niezależnie od zakresu żądania ochrony określonej przez powoda.

W inicjującym niniejszą sprawę pozwie powód domagał się zobowiązania pozwanej do wydania sprzętu telekomunikacyjnego i komputerowego znajdującego się w piwnicy używanej przez E. D. w S. 16A i 16B tj. serwera D. (...) r 905, dysku twardego S. (...) S. (...), radiolinii E. M. (...), częstotliwość 13 G. i 38 G. oraz serwera PE 1850, 2x3, 2 G., 6 GB, 2 x 146Gb. W piśmie procesowym z dnia 3 września 2013 r. rozszerzył żądanie pozwu o tyle, że wniósł o zobowiązanie pozwanej do przywrócenia naruszonego posiadania sprzętu telekomunikacyjnego i komputerowego znajdującego się w piwnicy używanej przez E. D. w S. 16A i 16B oraz na kominie przedmiotowej nieruchomości budynkowej tj. radiolinii N., na którą składają się anteny i dekoder. Jednocześnie cofnął powództwo obejmującym roszczenie wydania serwera D. (...) r 905 z dyskiem twardym S. (...) S. (...) oraz dwóch serwerów PE 1850, 2x3, 2 G., 6 GB, 2 x 146Gb 2 sztuki. Strona powodowa cofnęła również powództwo w zakresie wydania radiolinii E. M. (...) częstotliwość 13 G. i 38 G., oraz podtrzymała powództwo w pozostałym zakresie tj. w odniesieniu do roszczenia o przywrócenie naruszonego posiadania radiolinii N.. Tak określone żądanie pozwu nie uległo już modyfikacji na dalszym etapie postępowania.

W tej sytuacji Sąd zobowiązany był do ustalenia ostatniego stanu posiadania radiolinii N. (w tym anteny jako jej części składowej) przez powoda oraz faktu jego samowolnego naruszenia przez pozwaną. Nieprawidłowym było już natomiast czynienie ustaleń odnośnie żądania wydania radiolinii N., a to z tego względu, że powód - mimo kilkukrotnej modyfikacji żądania - nigdy nie domagał się wydania tejże anteny N.. Przeciwnie, powód podkreślał, że jest posiadaczem tej instalacji i domaga się przywrócenia jej posiadania. Wprawdzie na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 r. powód oświadczył, że chce aby wydana mu została radiolinia, której jedna cześć znajduje się w szafie, dodał, że chce zdjąć antenę z komina, nie miał na razie pieniędzy na podnośnik (…), zatem domaga się obecnie wyłącznie wydania tej anteny, która jest na kominie (…), tym niemniej taka treść oświadczenia powoda nie wskazuje na kolejną modyfikację żądania pozwu, jak wyinterpretował to Sąd Rejonowy, zwłaszcza przy dodatkowym uwzględnieniu treści pisma procesowego złożonego tuż przed rozprawą poprzedzającą wydanie wyroku. Błędne przyjęcie przez Sąd zakresu powództwa dodatkowo uzasadnia fakt, iż jakiekolwiek ewentualne wątpliwości, co do treści żądania powództwa, winny być rozwiane w efekcie jednoznacznego stanowiska pełnomocnika powoda wyrażonego w ostatnim słowie. Z protokołu rozprawy z dnia 3 czerwca 2016 r. jasno wynika, że w sprawie dochodzono dwóch roszczeń jednakże powództwo windykacyjne zostało cofnięte wobec spełnienia przez stronę pozwaną świadczenia , zatem powód (zastępca pełnomocnika powoda) wniósł o zasądzenie kosztów procesu z tego tytułu. W zakresie roszczenia o przywrócenie naruszonego posiadania zastępca pełnomocnika powoda wskazał, iż powód dysponował zgodą na korzystanie z nieruchomości wspólnej , nadto działał zgodnie z prawem co potwierdza także orzecznictwo miedzy innymi Sądu Apelacyjnego w Lublinie sygn. akt I Aca 262/11. Zaznaczono też , że powód nie miał możliwości zabrania swoich rzeczy gdyż uniemożliwiono mu dostęp do części wspólnych i uzależniano go od zapłaty .

Z powyższego wynika, że strona powodowa w sposób kategoryczny wskazała, iż w sprawie dochodziła roszczenia windykacyjnego (dotyczącego radiolinii E. M. (...)) i posesoryjnego (dotyczącego radiolinii N.). Co więcej, roszczenie windykacyjne zostało przez nią cofnięte, a zatem do oceny merytorycznej pozostawało jedynie roszczenie o przywrócenie posiadania. Sąd Rejonowy poczynił tymczasem ustalenia faktyczne odbiegające od podstawy faktycznej i - pomimo braku odpowiedniego żądania - dokonał oceny roszczenia także w zakresie nieobjętym pozwem i dalszymi pismami procesowymi powoda. Powyższe uchybienie skutkowało koniecznością ingerencji w treść obecnie zaskarżonego orzeczenia. Tak argumentując Sąd Okręgowy uchylił zaskarżony wyrok w punkcie III i umorzył postępowanie w tym zakresie za podstawę rozstrzygnięcia przyjmując przepis art. 386 § 3 k.p.c. Orzeczenie zawarto w punkcie 1. sentencji.

Rację ma również powód, że konsekwencją błędnego orzeczenia przez Sąd pierwszej instancji w zakresie niezgłoszonego przez powoda roszczenia, było niewłaściwe rozstrzygnięcie o kosztach tegoż postępowania.

Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu koszty postępowania apelacyjnego powódka, jako strona przegrywająca sprawę, obowiązana byłaby zwrócić przeciwnikowi (art. 98 § 1 k.p.c.). Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez pełnomocnika zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez Sąd osobistego stawiennictwa strony (art. 98 § 3 k.p.c.). Powód wygrał to postępowanie w całości bowiem uwzględniono jego żądanie przywrócenia posiadania, a co do cofniętego roszczenia zostało ono zaspokojone w toku procesu. Z art. 203 § 2 k.p.c. wynika, że pozew cofnięty w okolicznościach wskazanych w § 1, nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa. Na żądanie pozwanego powód zwraca mu koszty, jeżeli sąd już przedtem nie orzekł prawomocnie o obowiązku ich uiszczenia przez pozwanego. W odniesieniu do odpowiedzialności z tytułu kosztów procesu przyjmuje się zatem, że cofnięcie pozwu traktowane jest jak przegranie sprawy. Regulacja ta jednak nie ma charakteru całościowego. A zatem w sytuacji ustalenia, że wytoczenie procesu było niezbędne, do celowego dochodzenia należności, zaspokojenie jej w toku procesu przez pozwanego, nie pozwala na ustalenie, że powód przegrał sprawę. W takiej sytuacji powód osiąga bowiem rezultat, do którego zmierzał, pomimo, że przedmiot sporu przestał istnieć i na podstawie art. 98 k.p.c. można go uznać za wygrywającego sprawę w zakresie kwoty zapłaconej w toku procesu.

Skutkiem tego powodowi należał się zwrot poniesionych kosztów przez Sądem pierwszej instancji. Na koszty te złożyła się opłata od pozwu w kwocie 1078 zł, opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika. W tym ostatnim przypadku wskazać należy, że pierwotnie powód wartość przedmiotu sporu określił na kwotę 21.547 zł, które to żądanie dotyczyło wydania ruchomości. Po dokonanej modyfikacji roszczenia obejmującego żądanie wydania oraz przywrócenia posiadania wartość przedmiotu sporu opiewała na sumę 19.796,80 zł, przy czym wartość roszczenia o przywrócenie posiadania określona została na kwotę 5.000 zł. Skutkiem tego wartość przedmiotu sporu żądania wydania wynosiła 14.796,80 zł. W efekcie wynagrodzenie pełnomocnika powoda obliczone stosownie do § 8 i § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz., 461) wyniosło 2.556 zł (156 zł + 2.400 zł).

Tak argumentując Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w punkcie IV w ten sposób, że zasądził od pozwanej Wspólnoty Mieszkaniowej S. 16A-16B na rzecz powoda R. S. kwotę 3651 zł tytułem kosztów procesu. Orzeczenie oparto o art. 386 § 1 k.p.c. i zawarto je w punkcie 2. sentencji.

Wbrew ocenie strony pozowanej prawidłowym pozostaje natomiast rozstrzygniecie Sądu Rejonowego zawarte w punkcie I zaskarżonego wyroku.

W tym zakresie żądanie pozwu skonstruowane zostało w oparciu o normę art. 344 § 1 k.c. Przepis ten głosi, że przeciwko temu, kto samowolnie naruszył posiadanie, jak również przeciwko temu, na czyją korzyść naruszenie nastąpiło, przysługuje posiadaczowi roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego i o zaniechanie naruszeń. Roszczenie to nie jest zależne od dobrej wiary posiadacza ani od zgodności posiadania ze stanem prawnym, chyba że prawomocne orzeczenie sądu lub innego powołanego do rozpoznawania spraw tego rodzaju organu państwowego stwierdziło, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem.

Cechą charakterystyczną roszczenia posesoryjnego, wyrażającego się skierowanym do naruszyciela żądaniem przywrócenia stanu poprzedniego, przez wydanie rzeczy jest naruszenie posiadania, a więc takie zachowanie określonej osoby, którego skutkiem jest wkroczenie w sferę władztwa posiadacza. O naruszeniu posiadania można mówić jedynie wtedy, gdy jest ono wyrazem działań człowieka i obejmuje takie akty, które już nastąpiły. Sądowa ochrona przysługuje posiadaczowi, gdy naruszenie jego posiadania było samowolne. Naruszenie posiadania może przybrać dwojaką postać: bądź pozbawienia posiadania (wyzucia z posiadania), bądź też zakłócenia posiadania. Przez pozbawienie posiadania należy rozumieć takie działanie, którego skutkiem jest utrata przez posiadacza władztwa nad rzeczą. Natomiast przez zakłócenie posiadania rozumie się wtargnięcie w sferę władztwa posiadacza, które jednak go tego władztwa nad rzeczą nie pozbawia, na przykład przejeżdżanie przez cudzą nieruchomość (por. w szczególności J. Ignatowicz (w:) Komentarz, t. I, 1972, s. 791; A. Kunicki (w:) System prawa cywilnego, t. II, 1977, s. 876; E. Gniewek, Komentarz, 2001, s. 807).

Na gruncie tej sprawy powód zawarł ze współwłaścicielką nieruchomości przy ul. (...) pisemną umowę najmu części pomieszczenia piwnicznego. E. D., podobnie jak część pozostałych współwłaścicieli budynku, wyraziła ustną zgodę także na montaż osprzętowania radiolinii na kominie nieruchomości. Jak ustalił Sąd strony ustaliły warunki korzystania z tychże części, których pozostali współwłaściciele działając w charakterze członków zarządu pozwanej nie uszanowali. Powód oferował mieszkańcom budynku świadczenie usługi dostarczania Internetu po cenach o połowę niższych niż w stosunku do innych jego klientów, podłączenie światła w piwnicy, remont dachu, przy czym pozwany nie zgadzał się na oferowane ulepszenia i wysuwał swoje żądania. W efekcie ilekroć powód pojawiał się przed budynkiem położonym w (...), pozwana uniemożliwiała mu dostęp do swoich urządzeń. Strona pozwana nie miała uprawnienia do naruszania posiadania powoda urządzeń zlokalizowanych w przedmiotowej nieruchomości, skutkiem czego Sąd Rejonowy trafnie uznał, że roszczenie powoda o ochronę posiadania zasługiwało na udzielenie mu ochrony prawnej. Sądową ochronę wynikającą z art. 344 § 1 k.c. objęte jest bowiem każde posiadanie, jeżeli jego naruszenie nastąpiło w sposób samowolny, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie. Przewidziana przepisem art. 344 § 1 k.c. ochrona naruszonego posiadania jest ochroną prowizoryczną, a odrębność samego postępowania posesoryjnego polega na ograniczeniu zakresu badania przez sąd tylko ostatniego stanu posiadania i faktu jego naruszenia, bez rozpoznawania samego prawa ani tego czy naruszone posiadanie było oparte na prawie (wyrok SA w Warszawie z 28.06.2005 r.).

Jako niezasadny Sąd Okręgowy uznał również zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., co miało przejawiać się w wybiórczej i przeprowadzonej wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego ocenie materiału dowodowego.

Przypomnieć należy, że zasada swobodnej oceny dowodów określona w art. 233 § 1 k.p.c. wyraża się w jej ocenie według własnego przekonania sądu, opartego na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Jej istotną cechą jest bezstronność, brak arbitralności i dowolności, przestrzeganie zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego w wyciąganiu wniosków. Wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy dowodowej i wiarygodności.

Analizując ten zarzut należy przywołać stanowisko Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1996 roku ( III CKN 8/86, OSNC 1997/3/30) norma powołanego przepisu zawiera jednoznaczny i nie doznający wyjątku nakaz, aby ocena wyrażona w aspekcie wiarygodności była dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie nakazuje uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie, po trzecie wymaga skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte w końcu wymaga przytoczenia jednoznacznego kryterium oraz merytorycznych i rzeczowych argumentów, mających w sposób przekonujący potwierdzić trafność dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodów za wiarygodne lub ich zdyskwalifikowania. Ustalenia faktyczne w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych (nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów), jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Z kolei podstawę orzeczenia może stanowić tylko całokształt okoliczności przedstawionych w toku sprawy i istniejących w chwili zamknięcia rozprawy. Aby Sąd drugiej instancji mógł dokonać właściwej kontroli trafności rozumowania sądu pierwszej instancji, które doprowadziło ten sąd do określonych wniosków w zakresie zgłoszonego żądania, cały proces myślowy musi być przedstawiony w pisemnych motywach orzeczenia.

W niniejszej sprawie klucznym dla rozstrzygnięcia była ocenia dowodów przedstawionych przez strony. Obie strony przedstawiały swoją własną wersję zdarzeń, która miała miejsce i co było oczywiste wersje te wzajemnie się wykluczały. Obie strony przedstawiły też na poparcie swych twierdzeń dowody między innymi z zeznań świadków oraz przesłuchania samych stron. Sąd Rejonowy w tej sprawie stanął zatem w obliczu konieczności ustalenia, która z wersji reprezentowanych przez strony a dotycząca stanu faktycznego jest wiarygodna, czy ta przedstawiona przez powoda czy pozwaną z uwzględnieniem rzecz jasna również rozkładu ciężaru dowodu wynikającego z normy określonej art. 6 k.c.

W oparciu o wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd Rejonowy trafnie zeznania świadków G. P., W. W. (1), M. Ć., M. G., W. J., K. K. (2), H. Ż., R. W., uznał za wiarygodne jedynie częściowo, przy uwzględnieniu aktywności tychże świadków w życiu Wspólnoty oraz stosunku do powoda. Niezależnie od tego zeznania tych świadków w zasadniczej części nie korespondowały z treścią zeznań świadków R. W., E. D., H. D., nagannie oceniających zachowanie członków zarządu pozwanej Wspólnoty. Skutkiem tego trafnie Sąd Rejonowy czyniąc w tej sprawie ustalenia oparł się na zeznaniach pierwszej grupy świadków jedynie w zakresie w jakim były spójne z zeznaniami świadków drugiej grupy oraz na twierdzeniach powoda, który okazały się prawdzie w całości.

Zdaniem Sadu Okręgowego zarówno ocena dowodów osobowych, jak i dokumentów dokonana została w sposób obiektywny, rzetelny i wszechstronny. Wszystkie przeprowadzone dowody zostały przez Sąd przywołane i omówione. Ich ocena nie ogranicza się do tylko niektórych przesłanek, lecz opiera się na zestawieniu treści ich zeznań z pozostałymi, przeciwnymi dowodami naświetlającymi okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w sposób odmienny. Nie można też zarzucić, by Sąd pierwszej instancji na tle przeprowadzonych dowodów budował wnioski, które z nich nie wynikają.

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

Zaprezentowana przez pozwaną konstrukcja zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ogranicza się natomiast do dowolnej polemiki z dokonanymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami. Pozwana w żadnym stopniu nie zdołała wykazać przyczyn, dla których ocena dowodów nie spełnia kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c. Z tych samych powodów brak było podstaw do uwzględniania zarzutu naruszenia art. 231 k.p.c.

Za nietrafny należało uznać wreszcie zarzut naruszenia art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem sąd może zawiesić postępowanie z urzędu jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od wyniku innego toczącego się postępowania cywilnego. Zawieszenie postępowania ma charakter fakultatywny i pozostawione jest uznaniu sądu. Wydanie postanowienia o zawieszeniu powinno nastąpić nie tylko wówczas, gdy przemawiają za tym względy celowości i interes strony, ale i występuje stosunek prejudycjalności. Oznacza to, że orzeczenie, które ma zapaść w innej sprawie powinno stanowić przesąd dla rozpoznawanej sprawy a jego treść, pośrednio poprzez powagę rzeczy osądzonej, kształtować treść rozstrzygnięcia. Przepis ten znajdzie więc zastosowanie, gdy wynik jednego postępowania cywilnego zależy od wyniku innego postępowania cywilnego, gdyż przedmiot postępowania prejudycjalnego stanowi element podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu cywilnym. Oznacza to, że nie jest możliwe rozstrzygnięcie sprawy w toczącym się postępowaniu cywilnym bez wcześniejszego rozstrzygnięcia kwestii prejudycjalnych. Sytuacja taka nie wystąpiła jednak na gruncie tej sprawy. Postępowanie posesoryjne z istoty – poprzez ograniczenia wynikające z art. 478 i 479 k.p.c. – ma zmierzać do szybkiego i skutecznego zlikwidowania sporu przez stwierdzenie, czy doszło do samowolnego naruszenia posiadania oraz orzeczenie o sankcji tego naruszenia. Ochrona posesoryjna – niesięgająca prawa ani dobrej wiary pozwanego – ma bowiem z założenia charakter tymczasowy (prowizoryczny); chodzi z jednej strony o bezzwłoczne udzielenie ochrony posiadaczowi, bez względu na to, czy jego posiadanie było atrybutem prawa, a z drugiej – o szybkie zlikwidowanie stanu będącego następstwem aktu samowoli naruszyciela; m.in. z tej przyczyny sprawy o naruszenie posiadania nie podlegają zaskarżeniu w drodze skargi kasacyjnej (art. 398 2 § 2 pkt 1). Tymczasowość („prowizorialność") rozstrzygnięcia w sprawie posesoryjnej wyraża się również tym, że ani nie przesądza ono prawa do rzeczy, ani nie tamuje dochodzenia roszczeń wynikających z samego prawa.

Nie można też uznać za słuszny zarzut braku uwzględnienia faktu, iż na dzień orzekania nie było stanu naruszenia, który wymagał ochrony z dwóch powodów. Po pierwsze: powód nie miał obowiązku sprawdzania niejako „aktualności” naruszenia posiadania. Po drugie: brak utrudnień ze strony pozwanej przy demontażu części sprzętu komputerowego, na które powołano się w apelacji (kwiecień-maj 2016r.), dotyczył momentu, w którym powód wykonywał czynności zgodne z wolą wspólnoty.

Mając na uwadze wszystko powyższe, Sąd Okręgowy orzekł o oddaleniu apelacji strony pozwanej. Orzeczenie oparto o art. 385 k.p.c. i zawarto w punkcie 3. sentencji.

Postępowanie apelacyjne powód wygrał w całości, zarówno w zakresie swojej apelacji, jak i apelacji strony pozwanej. Skutkiem tego należało się mu zwrot poniesionych kosztów, które poza opłatą od apelacji objęły wynagrodzenie pełnomocnika obliczone stosowanie do § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 i § 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800). Łącznie na rzecz powoda zasądzono 960 zł, które to orzeczenie na podstawie art. 98 §1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c. zawarto w punkcie 4. sentencji.

SSO Sławomir Krajewski SSO Małgorzata Grzesik SSR (del.) Arkadiusz Grzelczak