Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 2027/06

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 30 maja 2017 roku

Sąd ustalił, co następuje:

W 2003 roku M. L. (1) został oskarżony o popełnienie czynu z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk. Postępowanie karne przeciwko niemu było prowadzone w Sądzie Rejonowym w Białymstoku pod sygn. akt (...). W dniu 16 lutego 2004 roku D. Centrum Medycznego (...) I. M. wystawił zaświadczenie lekarskie, w którym zawarł rozpoznanie u M. L. (1) ostrego zapalenia dróg moczowych, które to zaświadczenie przesłał obrońca oskarżonego do Sądu. M. L. (1) nie stawił się na terminy rozprawy w dniu 17 lutego 2004 roku oraz 15 marca 2004 roku. W dniu 6 kwietnia 2004 roku za pomocą telefaksu zostało do Sądu Rejonowego w Białymstoku przesłane zaświadczenie lekarskie od D. Centrum Medycznego (...) I. M., w którym stwierdzono, że M. L. (1) leczy się z powodu ostrego ropnego zapalenia miąższu nerki prawej i kamicy nerkowej prawostronnej od 26 lutego 2004 roku. W trakcie leczenia były stosowane środki farmakologiczne, trzykrotnie wykonano nakłucie nerki prawej z pozostawieniem drenażu zewnętrznego. Pacjent otrzymywał intensywne leczenie farmakologiczne, był w trakcie przygotowania do leczenia operacyjnego – usunięcia złogów nerki prawej, a przewidywanym terminem zabiegu był 10 – 15 maja 2004 roku. M. L. (1) nie stawił się na termin rozprawy w dniu 14 kwietnia 2004 roku. W dniu 19 kwietnia 2004 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku, przed którym było prowadzone postępowanie karne, zwrócił się do placówki (...) o przesłanie historii choroby i posiadanej dokumentacji medycznej M. L. (1). W dniu 16 września 2004 roku i 9 listopada 2004 roku ponownie zwrócono się z prośbą o udostępnienie wyżej wymienionej dokumentacji medycznej z leczenia M. L. (1). Pismem datowanym na 18 listopada 2004 roku D. Centrum Medycznego (...) I. M., w odpowiedzi na zobowiązania Sądu, wskazał swoje zdziwienie, że historia choroby nie została dostarczona do Sądu, bowiem już ją wysyłał, a ponowne jej udostępnienie nie będzie niemożliwe z uwagi na jej zniszczenie w pożarze, jaki miał miejsce w placówce dnia 30 października 2004 roku. M. L. (1) nie stawił się na kolejny termin rozprawy w dniu 29 listopada 2004 roku. Dnia 22 lutego 2005 roku dopuszczono dowód z opinii biegłej M. D. (1) z zakresu medycyny sądowej na okoliczność stanu zdrowia oskarżonego M. L. (1).

Dowód: dokumenty z akt sprawy o sygn. (...) w szczególności: akt oskarżenia k. 57 – 60; zaświadczenie lekarskie k. 78; protokoły z rozpraw k. 80, 84-85, 89-90, 122; zaświadczenie k. 88; pisma zawierające zobowiązanie Sądu k. 91, 97, 109; potwierdzenie odbioru k. 95; pismo odpowiadające na zobowiązanie Sądu k. 116; pismo potwierdzające wszczęcie śledztwa k. 117; postanowienie o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego k. 154.

W tym samym czasie, przeciwko M. L. (1), toczyło się postępowanie karne w sprawie o sygnaturze akt III K 4816/04 przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, o czyn z art. 284 § 1 kk. M. L. (1) nie stawił się na terminy rozprawy w dniu 16 lutego 2005 roku i 6 kwietnia 2005 roku. Sąd w tym postępowaniu postanowił dopuścić dowód z opinii biegłej M. D. (1) z zakresu medycyny sądowej na okoliczność stanu zdrowia M. L. (1). Oskarżony nie stawił się również na kolejny termin rozprawy w dniu 9 maja 2005 roku, a jego obrońca tego dnia przedłożył zaświadczenie z dnia 4 maja 2005 roku, w którym D. Centrum Medycznego (...) I. M. stwierdził, że M. L. (1) leczy się w poradni urologicznej z powodu guza lewego jądra i po potwierdzeniu rozpoznania w badaniu histopatologicznym jest planowany zabieg chirurgiczny oraz zaświadczenie z dnia 9 maja 2005 roku, również wystawione przez I. M., w którym stwierdzono, że w dniu 5 maja 2005 roku M. L. (1) został przyjęty na oddział urologiczny (...) Centrum Medycznego (...) z powodu guza lewej strony moszny, a zabieg chirurgiczny zostanie wykonany 9 maja 2005 roku. Sąd Rejonowy w Białymstoku zwrócił się do I. M. o wskazanie czy choroba oskarżonego miała charakter nagły, czy ów zabieg chirurgiczny musiał zostać wykonany 9 maja 2005 roku z uwagi na stan zdrowia pacjenta oraz jak będzie długo trwała hospitalizacja. Dnia 19 maja 2005 roku D. Centrum Medycznego (...) I. M., w odpowiedzi na zobowiązanie Sądu, wskazał, że termin zabiegu został ustalony w kwietniu 2005 roku, po otrzymaniu wyników biopsji guza. Ostateczne rozpoznanie pooperacyjne to złośliwy guz tkanki łącznej moszny i pachwiny lewej. Zabieg wykonano 10 maja 2005 roku w znieczuleniu zewnątrzoponowym, a M. L. (1) został wypisany 16 maja 2005 roku. Nadto, aby zminimalizować niebezpieczeństwo rozwoju nowotworu złośliwego konieczne jest dalsze leczenie w postaci poddania pacjenta pełnej kuracji – chemioterapii i radioterapii. W dniu 1 lipca 2015 roku odbyło się badanie lekarskie M. L. (1) przez biegłą M. D. (1) w (...) Centrum Medyczne (...) P.W. (...) sp. z o.o. z udziałem H. D.. Przy badaniu obecny był I. M., który przekazał biegłej kserokopie wyniku badania histopatologicznego materiału z biopsji podpisanego przez dr n. med. K. S. oraz kartę informacyjną badania szpitalnego. W badaniu biegła stwierdziła w lewej pachwinie równoległe do więzadła pachwinowego, około 3 cm wygojoną, świeżą, sino – różową bliznę ze śladami po szwach długości około 7 cm i szerokości od 0,1 do 0,3 cm, tkliw, przesuwalna względem podłoża. Narząd płciowy prawidłowo rozwinięty. Oba jądra obecne w mosznie, prawidłowej wielkości i spoistości.

Dowód: protokół oględzin akt sprawy o sygn. (...) k. 50; zaświadczenia lekarskie z dnia 4 maja i 9 maja 2005 roku k. 44-45; pismo w odpowiedzi na zobowiązanie Sądu k. 43; wynik badania histopatologicznego wraz z informacją badania szpitalnego k. 40 – 41; protokoły rozpraw k. 75 – 77; zarządzenie k. 81 – 83, sprawozdanie sądowo – lekarskie wraz z opinią k. 46 – 48, zeznania M. D. (1) k. 126 – 128, 199 – 200, 350 – 352, 558-559, 756 – 757.

W dniu 5 lipca 2005 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku zwrócił się do Zakładu (...) Centrum Onkologii – Instytut im. (...) w W. o przesłanie tkanek zabezpieczonych w formalinie (materiał operacyjny z dnia 10 maja 2005 roku) kostek parafinowych i preparatów n. (...) pacjenta M. L. (2) w celu ich oceny i konsultacji do wydania opinii przez biegłą. W odpowiedzi na powyższe zobowiązanie Sądu wskazano, że badanie materiału pacjenta M. L. (2) nie było wykonywane w Zakładzie (...) Centrum Onkologii – Instytut im. (...) w W., w ewidencji nie ma żadnych badań na nazwisko M. L. (1), a badanie oznaczone numerem (...)- (...) dotyczy innego pacjenta. Nadto wskazano, że kserokopia wyniku badań zawiera szereg błędów takich jak: błędną nazwę zakładu umieszczoną w nagłówku, błędny formularz, gdzie wyniki wystawiane przez Centrum Onkologii pochodzą z jednolitego systemu komputerowego, co więcej pieczęć i podpis lekarza potwierdzającego rozpoznanie dotyczy osoby, która od kilku lat nie pracuje w Zakładzie (...) Centrum Onkologii w W., a treść rozpoznania histopatologicznego zawiera szereg błędów merytorycznych i terminologicznych. Dr n. med. K. S. nie wystawił i nie podpisał się pod wynikiem badania histopatologicznego M. L. (2).

Dowód : pismo z Zakładu (...) Centrum Onkologii – Instytut im. (...) w W. k. 39; zeznania K. S. k. 258-259, 350, 558, 801.

W okresie od 4 lipca 2004 roku do 8 lipca 2004 roku M. L. (2) został przyjęty na oddział gastroenterologiczny Szpitala (...) w W., gdzie rozpoznano podejrzenie choroby C., polip przełyku, nadżerkowe zapalenie błony śluzowej przełyku, przepuklinę roztworu przełykowego przepony, kyfoskoliozę kręgosłupa i chorobę S.. W okresie od 5 września 2005 roku do dnia 8 września 2005 roku M. L. (2) został przyjęty na oddział chirurgiczny Szpitala (...) w W., gdzie rozpoznano u niego uraz głowy, wstrząśnienie mózgu, skręcenie kręgosłupa szyjnego, podejrzenie złamania kości łódeczkowatej prawej. W okresie od 1 kwietnia 2005 roku do dnia 10 maja 2005 roku M. L. (2) leczył się w (...) Centrum Medycznym (...) w W., gdzie stwierdzono u niego nadciśnienie tętnicze, dolegliwości gastryczne w postaci wymiotów, wzdęć, biegunki. Podejrzewano chorobę C.. U pacjenta występowały zaburzenia żołądkowo – jelitowe, choroba S., kamica nerkowa prawostronna. Z dokumentacji medycznej tejże placówki wynika, że od marca 2005 roku M. L. (2) skarżył się na ból w lewym jądrze, pobrano biopsję i stwierdzono zmiany nowotworowe. Po otrzymaniu wyników biopsji przygotowano pacjenta do zabiegu. Po pobycie na oddziale urologicznym dokonano zabiegu wycięcia złośliwego guza tkanki łącznej. W dniu 29 listopada 2005 roku I. M.Dyrektor (...) Centrum Medycznego (...) w W. w wypisie z karty informacyjnej nr (...) wskazał, że w dniu 16 maja 2005 roku M. L. (2) został zoperowany. W czasie zabiegu wycięto powiększony węzeł chłonny pachwiny lewej. W okresie od 25 września 2009 roku do 11 lipca 2008 roku znajdował się pod opieką medyczną aresztu śledczego w L., gdzie na podstawie badania fizykalnego oraz dodatkowych badań stwierdzono brak podstaw do rozpoznania czynnego procesu nowotworowego. M. L. (2) upierał się, że ma guza pachy lewej, gdzie podczas badania dołów pachowych prawego i lewego stwierdzono brak powiększonych węzłów chłonnych. M. L. (2) zgłosił także ból podbrzusza, ale podczas badania stwierdzono, że pachwinowe węzły chłonne są niepowiększone. W rzucie jelit z dnia 11 lipca 2008 roku stwierdzono podejrzenie dwóch niewielkich ciał obcych. W wystawionym w dniu 21 lipca 2008 roku świadectwie lekarskim z Aresztu Śledczego W. B. nie stwierdzono powiększonych węzłów chłonnych obwodowych.

Dowód: dokumentacja medyczna z (...) Centrum Medyczne (...) w W. k. 168 – 176 i k. 178 – 184; karta informacyjna ze Szpitala (...) w W. k. 38, dokumentacja medyczna M. L. (1) złożona w Sądzie Okręgowym w Lublinie I Wydziale Cywilnym k. 473, opinia sądowo – lekarska k. 489.

I. M. jest osobą dorosłą i poczytalną, nie leczył się psychiatrycznie, neurologicznie, ani odwykowo. Nie był nigdy karany sądownie.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 265, 312-316, 449-450, 557, 720-721, karta karna k. k. 266, 345, 504, 713, 777, 836, 942, 992.

W toku postępowania przygotowawczego, jak i sądowego oskarżony I. M. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że M. L. (1) leczył się u niego w związku z zapaleniem jądra i nadjądrza, następnie wykryto u niego guz pachwiny, który został wycięty operacyjnie. Jednocześnie oskarżony zaprzeczył, że kiedykolwiek wystawiał zaświadczenia lekarskie na potrzebny toczącego się przeciwko jego pacjentowi postępowania karnego. I. M. podkreślił, że nie posiada uprawnień lekarza sądowego i nie może wystawiać zaświadczeń na potrzeby usprawiedliwienia niestawiennictwa oskarżonego w postępowaniu karnym. Nadto oskarżony wskazał, że nie widział nigdy dokumentu w postaci wyniku badania histopatologicznego sporządzonego przez Zakład (...) Centrum Onkologii w W..

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w części dotyczącej rozpoznania u M. L. (1) guza pachwiny, wycięcia operacyjnego rzeczonego guza, okoliczności, że nigdy nie wystawiał zaświadczeń lekarskich dla M. L. (1), które miały na celu usprawiedliwienie jego niestawiennictwa w postępowaniu karnym oraz, że nigdy nie widział przedstawionego biegłej wyniku badania histopatologicznego.

Przede wszystkim należy wskazać, że takie wyjaśnienia stoją w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami M. D. (1), która wskazała, że przeprowadziła jako biegła badanie M. L. (1) i sporządzona dokumentacja medyczna nie korespondowała ze stanem zdrowia badanego. Ponadto to właśnie M. D. (1) otrzymała od oskarżonego do rąk własnych wynik badania histopatologicznego, mający stwierdzać zmiany nowotworowe w ciele M. L. (1).

Co więcej, wyjaśnienia oskarżonego w części, w której zaprzecza, że kiedykolwiek wystawiał zaświadczenia lekarskie na potrzeby postępowania karnego są nieszczere w obliczu zalegających w aktach zaświadczeń lekarskich i listach, w których bezpośrednio zwraca się do Sądu Rejonowego w Białymstoku informując ten organ o stanie zdrowia M. L. (1).

Dodatkowo, analiza akt o sygn. (...) doprowadziła Sąd do przekonania, że od dnia 19 kwietnia 2004 roku, kiedy Sąd Rejonowy w Białymstoku, przed którym prowadzone postępowanie karne, zwrócił się do placówki (...) o przesłanie historii choroby i posiadanej dokumentacji medycznej M. L. (1), oskarżony miał świadomość, że przeciwko M. L. (1) toczy się postępowanie karne, bowiem rzeczone akta zawierają zwrotne potwierdzenie odbioru tej korespondencji datowane na 19 kwietnia 2004 roku (k. 95 akt o sygn. (...)). Zatem depozycje oskarżonego zawierające stwierdzenia, że nie wiedział o toczącym się przeciwko pacjentowi postępowaniu karnym należy uznać wprost za nieprawdziwe.

Nadto należy stwierdzić, że mimo obecności wskazanej przez biegłej blizny w miejscu pachwiny, sama okoliczność zoperowania M. L. (1) jest dla sądu wątpliwa. Owa wątpliwość jest wywołana problemem z ustaleniem daty zabiegu, bowiem w korespondencji kierowanej do sądu oskarżony raz wskazuje, że zabieg zostanie wykonany w dniu 9 maja 2005 roku, potem, iż został wykonany w dniu 10 maja 2005 r., a końcowo w dokumentacji medycznej złożonej w Sądzie Okręgowym w Lublinie, że zabieg odbył się 16 maja 2005 r. Należy przy tym mieć na uwadze, że operacja miała być zaplanowana od kwietnia 2005 roku (vide: zaświadczenia lekarskie z dnia 4 maja i 9 maja 2005 roku k. 44-45; pismo w odpowiedzi na zobowiązanie Sądu k. 43, dokumentacja medyczna M. L. (1) złożona w Sądzie Okręgowym w Lublinie I Wydziale Cywilnym k. 473).

Oceniając zaś dowód z zeznań świadka M. D. (1) sąd uznał je za wiarygodne w całości. Przede wszystkim Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, w których stwierdziła, że proces diagnozowania i leczenia M. L. (1) wzbudził jej zastrzeżenia, kiedy otrzymała od Zakładu (...) Centrum Onkologii w W. informację, że wynik badania histopatologicznego nosi znamiona braku autentyczności. Takie depozycje korespondują z listem skierowanym do Sądu Rejonowego w Białymstoku, gdzie Zakład stwierdził, że w ewidencji nie ma żadnych badań na nazwisko M. L. (1), a badanie oznaczone numerem (...)- (...) dotyczy innego pacjenta. Nadto wskazano, że kserokopia wyniku badań zawiera szereg błędów takich jak: błędną nazwę zakładu umieszczoną w nagłówku, błędny formularz, gdzie wyniki wystawiane przez Centrum Onkologii pochodzą z jednolitego systemu komputerowego, co więcej pieczęć i podpis lekarza potwierdzającego rozpoznanie dotyczy osoby, która od kilku lat nie pracuje w Zakładzie (...) Centrum Onkologii w W., a treść rozpoznania histopatologicznego zawiera szereg błędów merytorycznych i terminologicznych.

Nadto sąd uznał za wiarygodne zeznania, w których M. D. (1) wskazała, że to z rąk oskarżonego otrzymała rzeczony wynik badania histopatologicznego. Po pierwsze świadek była biegłą przybraną do stwierdzenia stanu zdrowia M. L. (2) i jego zdolności do udziału w postępowaniach karnych toczących się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, zatem to ona była uprawniona do żądania wydania jej takiego dokumentu. Po drugie zasady wiedzy i doświadczenia życiowego wskazują, że nie istnieje inne logiczne wyjaśnienie, jak świadek – wówczas biegła, mogła wejść w posiadanie badania histopatologicznego M. L. (1), aniżeli poprzez wydanie go przez lekarza prowadzącego chorobę M. L. (1).

Sąd również uznał za wiarygodny podany przez świadka przebieg i wyniki badania M. L. (1) z dnia 1 lipca 2005 roku, bowiem po pierwsze kompetencje świadka jako lekarza medycyny sądowej są uznane i nie budzą wątpliwości sądu, po drugie wnioski przez nią wywiedzione jawią się jako logiczne w obliczu faktu, że mimo iż u M. L. (1) (zgodnie z rozpoznaniem w wyniku badania histopatologicznego) wykryto guza jądra, w trakcie badania okazało się, że pacjent oba jądra posiada nadal. Przy czym jak świadek szczegółowo zeznała, jeżeli rozpoznanie dotyczy nacieku nowotworowego jądra – konieczna jest amputacja organu, której w przypadku M. L. (1) nie dokonano.

Nadto świadek wskazała, co również znajduje potwierdzenie w korespondencji oskarżonego z Sądem w sprawie (...), że liczyła iż dokona weryfikacji rozpoznania w zakresie zapalenia jądra i nadjądrza, ale niestety dokumentacja została zniszczona w wyniku pożaru. Zatem sąd zauważył, że wszystkie stwierdzenia padające w relacjach świadka są prawdziwe, bowiem są koherentne albo z zeznaniami świadka K. S. (który potwierdził, że nie wykonał badania histopatologicznego M. L. (1)), albo z zalegającą w aktach sprawy dokumentacją medyczną i korespondencją prowadzoną przez oskarżonego z Sądem Rejonowym w Białymstoku.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom K. S., który z pewnością wskazał, że wynik badania histopatologicznego, mający się odnosić się do pacjenta M. L. (1), jest nieautentyczny, on jako lekarz go nie wystawiał, dokument został spreparowany o czym świadczą widoczne poziome kreski oraz liczne błędy merytoryczne. Sąd ocenił te zeznania jako wiarygodne, ponieważ po pierwsze korespondowały ze stanowiskiem Zakładu (...) Centrum Onkologii w W., który poinformował Sąd Rejonowy w Białymstoku i biegłą M. D. (1), że taki wynik, na dane M. L. (1) nie został wytworzony w rzeczonej placówce. Po drugie depozycje tego świadka znalazły potwierdzenie w zeznaniach M. D. (1), w części w której wskazała, że otrzymanie listu z Zakładu (...) Centrum Onkologii w W. wzbudziło jej wątpliwości i zastrzeżenia co do sposobu leczenia pacjenta przez oskarżonego.

Nadto należy wskazać, że całokształt stwierdzeń padających w relacjach świadka jest spontaniczny, rzeczowy i zgodny z zasadami logiki. Depozycje tego świadka były przydatne, w szczególności w zakresie wskazanych błędów merytorycznych, które wystąpiły w wyniku badania histopatologicznego, a odnosiły się do rozpoznania schorzenia prostaty, a nie jądra, co więcej sam dr S. zajmował się wyłącznie badaniem wycinków prostaty, a nie nowotworów jądra.

Sąd ocenił zeznania świadków E. J., E. S., R. J., E. B. jako wiarygodne w całości, aczkolwiek niewiele wnoszące do przedmiotowej sprawy. Powyżsi świadkowie odpowiadali bowiem za wydanie dokumentacji medycznej M. L. (1) i poza tym nie wnieśli do sprawy większej wartości dowodowej.

Sąd, co prawda nie mógł ocenić opinii wydanej przez M. D. (1), na potrzeby postępowań toczących się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku z uwagi na to, że w przedmiotowej sprawie biegła występowała w charakterze świadka. Niemniej nie sposób nie zauważyć, że schorzenia stwierdzone przez M. D. (1) w badaniu M. L. (1) pokrywały się z zebraną w sprawie dokumentacją medyczną, z której wynikało, że M. L. (1) cierpiał na schorzenie C., charakterystyczny typ otyłości i skłonności do nadciśnienia, a te schorzenia nie czyniły mężczyzny niezdolnym do udziału w postępowaniu karnym. Analiza dokumentacji medycznej z (...) Centrum Medycznego (...), fizyczne badanie M. L. (1) i wynik badania histopatologicznego doprowadziły M. D. (1) do przekonania, że dokumentacja medyczna odnosząca się do schorzenia M. L. (1) polegającego na wykrycia u niego nowotworu jądra jest mistyfikacją, mającą na celu utrudnianie postępowania karnego, co potwierdziła w zeznaniach skalanych przed Sadem na potrzeby niniejszego postępowania.

Z kolei wnioski opinii biegłych P. K. i M. B., M. F. oraz D. S., sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania, a mającą ocenić rzeczywisty ówczesny stan zdrowia M. L. (1), Sąd w całości poprał.

Biegli stwierdzili, że proces leczenia M. L. (1) przez oskarżonego był niespójny, zaś procedury, których wykonanie u pacjenta zostały przez oskarżonego poświadczone, nie mają oparcia w badaniach histopatologicznych. Wyniki te odnoszą się do raka prostaty i jego prognozy rokowniczej, zaś jak wynika z zaświadczeń lekarskich (przedkładanych Sądowi Rejonowemu w Białymstoku), M. L. (1) był leczony z powodu kamicy nerkowej prawostronnej, ostrego ropnego zapalenia miąższu nerki prawej, a także guza lewej strony moszny i lewego jądra. Jak stwierdzili biegli, brak jest obiektywnych podstaw do oceny prawidłowości i wiarygodności postawionego rozpoznania, bowiem brak jest wyniku badania histopatologicznego węzła chłonnego lewej pachwiny, który według oskarżonego został usunięty, brak jest również jakiejkolwiek dokumentacji medycznej świadczącej o podjętym przez M. L. (1) leczeniu onkologiczny, niezbędnym przy rozpoznaniu. W obliczu powyższego biegli nie znaleźli podstaw do przyjęcia, aby M. L. (1) cierpiał na chorobę nowotworową. Nadto biegli dodali, że w wyniku zniszczenia części dokumentacji medycznej w pożarze nie wykluczyli, że wydane zaświadczenia z dnia 16.02.2004 r., 01.03.2004 r., 06.04.2004 r. odnoszące się do zapalenia dróg moczowych i kamicy nerkowej M. L. (1), odzwierciedlały prawdziwy stan pacjenta w rzeczonym czasie.

Sąd opisane powyżej wnioski biegłych w całości podzielił, bowiem korespondowały one z dokumentacją medyczną zgromadzoną w sprawie, nadto biegli wnikliwe uzasadnili swoje logiczne konkluzje, które w obliczu pozostałych dowodów były dla tutejszego sądu przekonujące w stopniu pozwalającym na poczynienie na ich podstawie ustaleń stanu faktycznego w sprawie. Cała opinia biegłych jest jasna i pełna. Odpowiada bowiem na wszystkie postawione biegłym pytania, jednoznacznie się do nich ustosunkowując.

Z kolei do zeznań M. L. (1) Sąd podszedł z dużą ostrożnością i uznał je za niewiarygodne. Przede wszystkim dlatego, że sprzeczne są z pozostałym materiałem dowodowym, zgromadzonym w przedmiotowej sprawie, a uznanym przez Sąd za wiarygodny, w szczególności z zeznaniami świadka M. D. (1), ale także z uwagi na to, że skoro oskarżony pomagał onego czasu świadkowi w toczących się przeciwko niemu postępowaniach karnych, to z zasad wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego jednoznacznie wynika, iż aktualnie M. L. (1) robi dokładnie to samo w postępowaniu karnym przeciwko I. M..

Pozostałe dowody z dokumentów Sąd uznał za wiarygodne, bowiem były one sporządzone przez uprawnione organy, na potrzeby postępowania karnego, a nadto nie były kwestionowane przez strony i nie budziły wątpliwości Sądu. Zatem, dokonując ich oceny Sąd uznał je za wiarygodne, a w konsekwencji poczynił na ich podstawie ustalenia stanu faktycznego w sprawie.

Należy jednak z powyższej oceny w sposób stanowczy wyodrębnić dokument w postaci wyniku badania histopatologicznego, który sąd uznał za podrobiony, a zatem stwierdzający okoliczności nieprawdziwe. Taką ocenę Sądu uzasadniały po pierwsze zeznania świadka K. S., a po drugie informacja z Zakładu (...) Centrum Onkologii w W..

Nadto Sąd ocenił, że zaświadczenia z dnia 4 maja i 5 maja 2005 roku oraz list wysłany do Sądu datowany na 19 maja 2005 roku, jako dokumenty wystawione przez oskarżonego stwierdzały okoliczności nieprawdziwe, co zostało potwierdzone przez M. D. (1), opinię biegłych P. K. i M. B., M. F. oraz D. S. dokumentację medyczną zebraną w sprawie, zeznania świadka i K. S..

Wobec przeprowadzonej powyżej oceny całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie należało uznać I. M., w granicach zarzucanego oskarżonemu czynu, za winnego tego, że w okresie od 4 maja 2005 roku do dnia 1 lipca 2005 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, utrudniał postępowania karne w sprawach o sygn. (...) oraz sygn. (...) toczące się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku przeciwko M. L. (1), pomagając M. L. (1) uniknąć odpowiedzialności karnej w ten sposób, że:

1.  w dniu 4 maja 2005 roku w W. wystawił zaświadczenie z informacją, że M. L. (1) leczy się w (...) Centrum Medycznego (...) z powodu guza lewego jądra;

2.  w dniu 9 maja 2005 roku w W. wystawił zaświadczenie z informacją, że M. L. (1) został przyjęty na oddział neurologiczny (...) Centrum Medycznego (...) z powodu guza lewej strony moszny;

3.  w dniu 19 maja 2005 roku w W. wystosował pismo do Sądu Rejonowego w Białymstoku z informacją, że M. L. (1) został przyjęty na zabieg z powodu złośliwego guza tkanki łącznej moszny i pachwiny lewej;

4.  w dniu 1 lipca 2005 roku w W. użył jako autentyczny podrobiony wynik badania histopatologicznego na dane M. L. (1) oznaczony numerem (...), który dotyczył innego pacjenta aniżeli M. L. (1), zawierał błędną nazwę zakładu, pieczęć i podpis lekarza, który nie pracował w Zakładzie (...) Centrum Onkologii w W. oraz szereg błędów merytorycznych i terminologicznych odnoszących się do rozpoznania;

które to opisane wyżej dokumenty poświadczały nieprawdę, co do okoliczności
mających znaczenie prawne i miały na celu usprawiedliwienie niestawiennictwa
M. L. (1) w trakcie przeprowadzanych czynności procesowych w wyżej
wymienionych postępowaniach karnych prowadzonych przeciwko niemu, to jest
winnego popełnienia czynu z art. 239 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zb. z art. 271 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 kk.

Wyraźnie zatem widać, że Sąd zmodyfikował opis czynu zarzucanego oskarżonemu i jego kwalifikację prawną, w ten sposób, że w czynie przypisanym przyjął konstrukcję czynu ciągłego, jednocześnie modyfikując okres, w jakim oskarżony miał się dopuszczać inkryminowanego procederu oraz zakres przedmiotowy wystawianych dokumentów, w postaci zaświadczeń, listów do Sądu i wyniku badania histopatologicznego.

Zauważyć zatem należy, że strona przedmiotowa czynu zabronionego opisanego w art. 239 § 1 k.k. polega na utrudnianiu lub udaremnianiu postępowania karnego. Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 8 czerwca 2010 r., II AKa 135/10 stwierdził, że czyn opisany w art. 239 § 1 k.k. polega na stworzeniu takiej sytuacji, która rzutuje negatywnie na bieg postępowania niwecząc je, bądź też czyni je trudniejszym, żmudniejszym, wymagającym od organów ścigania przedsięwzięcia szeregu dodatkowych czynności dla wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności popełnionego przestępstwa. Dla bytu występku z art. 239 § 1 k.k. nie ma decydującego znaczenia, jakie konkretne szkody spowodowano takim zachowaniem, istotne natomiast jest to, by podjęte przez daną osobę działanie (zaniechanie) stwarzało przeszkody w wykryciu przestępstwa, jego sprawcy, czy udowodnieniu temu ostatniemu winy.

Przestępstwo poplecznictwa ma charakter materialny. Skutkiem zachowania sprawcy jest utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego. Zamieszczone w art. 239 § 1 k.k. wyliczenie form zachowania ma charakter wyliczenia zachowań typowych. Nie jest możliwe stworzenie zamkniętego katalogu zachowań polegających na pomaganiu uniknięcia odpowiedzialności karnej (tak: Sąd Apelacyjny w Krakowie II Aka 183/05).

Z kolei strona podmiotowa czynu określonego w art. 239 § 1 k.k. polega na umyślności w postaci zamiaru bezpośredniego lub ewentualnego. Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 24 stycznia 2008 r., II AKa 396/07, stwierdził że dla bytu przestępstwa poplecznictwa konieczna jest świadomość sprawcy, że osoba, której pomaga uniknąć odpowiedzialności karnej, popełniła przestępstwo, oraz zamiar utrudnienia lub udaremnienia w jakikolwiek sposób postępowania karnego przeciwko tej osobie, zarówno przed jego wszczęciem, jak i w każdym stadium toczącego się już procesu (...). Wymagana świadomość poplecznictwa nie musi mieć charakteru ani pewności, ani dokładnej wiedzy o rodzaju i okolicznościach popełnionego przestępstwa, lecz wystarczy przewidywanie, że dana osoba dopuściła się czynu, za który grozi jej odpowiedzialność karna, jeżeli przewidując taką możliwość, sprawca godzi się pomóc tej osobie w uniknięciu odpowiedzialności karnej.

Powyższe uwagi teoretyczne miały wpływ na zmianę przez sąd opisu i kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu czynu.

Po pierwsze należy wskazać, że Sąd nie miał wątpliwości, że I. M. swoim zachowaniem wypełnił znamiona przedmiotowe czynu z art. 239 § 1 kk. Oskarżony utrudnił postępowanie karne w taki sposób, że udowodnienie winy M. L. (1) było znacznie opóźnione. M. L. (1) nie stawiał się na szereg terminów rozpraw w sprawach o sygn. (...) i (...) toczących się przeciwko niemu przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Niemal za każdym razem przedstawiał zaświadczenia wystawione przez I. M.. Powyższe działania M. L. (1), który posłużył się wystawianymi przez oskarżonego dokumentami, skutkował sparaliżowaniem tamtych postępowań. Z czasem to sam oskarżony korespondował z Sądem Rejonowym opisując przebieg choroby M. L. (1) i stwierdzając jego niezdolność do pracy. Okoliczności związane z opisywaną przez oskarżonego sądowi chorobą nowotworową M. L. (1), doprowadziły Sąd Rejonowy w Białymstoku do konieczności zasięgnięcia opinii biegłego o stanie zdrowia M. L. (1). W wyniku badań przeprowadzonych przez biegłą i otrzymanego przez nią od oskarżonego wyniku badania histopatologicznego, okazało się, że zaświadczenia i listy kierowane przez I. M. do Sądu Rejonowego w Białymstoku stwierdzały nieprawdę i nie odzwierciedlały rzeczywistego stanu zdrowia oskarżonego, co skutkowało znaczącym utrudnieniem postępowań karnych polegających na ich przewlekłości. Sąd uznał, że zaświadczenia z dnia 4 i 9 maja 2005 r., list wystosowany do sądu przez oskarżonego z dnia 19 maja 2005 r. i posłużenie się podrobionym wynikiem miały na celu utrudnienie postępowania karnego, bo to powyższe dokumenty bez wątpliwości stwierdzały nieprawdziwy stan zdrowia M. L. (1).

Odnosząc się natomiast do zawartych w akcie oskarżenia zaświadczeń z dnia: 1 marca 2004 roku stwierdzającego, że M. L. (1) leczył się z powodu ostrego zapalenia miąższu nerki prawej i kamienicy nerkowej oraz 6 kwietnia 2004 roku stwierdzającego, że M. L. (1) jest w trakcie leczenia ostrego ropnego zapalenia miąższu nerki prawej i kamicy nerkowej prawostronnej, to Sąd nie mógł uznać oskarżonego za winnego utrudniania postępowań karnych, polegającego na posłużeniu się tymi zaświadczeniami, bowiem po pierwsze z dokumentacji medycznej, w sposób wiarygodny wynikało, że M. L. (1) cierpiał na zapalenie nerek, po drugie z opinii biegłych sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania wynikało, że nie wykluczyli oni, iż wydane zaświadczenia odnoszące się do zapalenia dróg moczowych i kamicy nerkowej M. L. (1), odzwierciedlały prawdziwy stan pacjenta w rzeczonym czasie. Mając to na uwadze sąd uznał, że skoro przedmiotowe zaświadczenia mogły przedstawiać rzeczywiste kłopoty zdrowotne M. L. (1), to nie może być mowy o utrudnianiu w tym zakresie postępowania karnego.

Co się tyczy strony podmiotowej czynu z art. 239 § 1 k.k., to należało wykazać świadomość sprawcy, że osoba, której pomaga uniknąć odpowiedzialności karnej, popełniła przestępstwo oraz zamiar utrudnienia lub udaremnienia w jakikolwiek sposób postępowania karnego przeciwko tej osobie.

Zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez sąd I. M. z całą pewnością wiedział o toczącym się postępowaniu karnym przeciwko M. L. (1), bowiem w dniu 19 kwietnia 2004 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku, przed którym prowadzone postępowanie karne, zwrócił się do placówki (...) o przesłanie historii choroby i posiadanej dokumentacji medycznej M. L. (1) (potwierdzenie odbioru k. 95 z akt sprawy o sygn. (...)). Zatem od momentu, w którym I. M., jako szef placówki leczniczej otrzymał wiadomość z Sądu i zobowiązanie do wydania dokumentacji, miał świadomość toczącego się postępowania karnego przeciwko jego pacjentowi. Co więcej sam oskarżony, w późniejszym okresie, korespondował z Sądem opisując przebieg choroby M. L. (1). W obliczu powyższych konstatacji wypełnienie przez oskarżonego znamion przedmiotowych i podmiotowych czynu z art. 239 § 1 kk nie budzi wątpliwości.

Odnosząc się do zachowań zarzucanych oskarżonemu pod kątem kolejnych przepisów kodeksu karnego, należy wskazać, że w art. 270 § 1 k.k. przewidziano odpowiedzialność karną za trzy odmiany zabronionego zachowania: podrobienie dokumentu w celu użycia go za autentyczny, przerobienie dokumentu w celu użycia go za autentyczny oraz użycie podrobionego bądź przerobionego dokumentu jako autentycznego.

Podrobienie i przerobienie dokumentu określane jest w doktrynie mianem fałszu materialnego dokumentu, ponieważ sprawca tych czynów oddziałuje na materię dokumentu lub na inną materię w celu nadania jej pozoru autentycznego dokumentu. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 października 1979 r., II KR 10/79 stwierdził, że dokument jest podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od tej osoby, w której imieniu został sporządzony. Zarówno w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i w literaturze podkreśla się, że podrobienie stanowi zamach na autentyczność dokumentu, sprawca bowiem sporządza dokument przy zachowaniu pozorów, że pochodzi on od innej osoby. Podrobienie dokumentu polega na działaniu sprawcy powodującym, że z danym przedmiotem lub innym zapisanym nośnikiem informacji związane jest określone prawo albo że ze względu na zawartą w nim treść stanowi on dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne. Sprawca może sporządzić taki dokument w całości albo uzupełnić dany przedmiot lub inny nośnik o pewien element lub elementy, które powodują, że z danym przedmiotem lub innym nośnikiem wiąże się określone prawo albo ich treść ma znaczenie prawne. Wprowadzony przez sprawcę element lub elementy przesądzają o tym, że konkretnemu przedmiotowi albo innemu zapisanemu nośnikowi informacji nadawany jest pozór autentycznego dokumentu.

Powyższe uwagi odnoszą się do użycia przez oskarżonego podrobionego dokumentu jako autentycznego (wyniku badania histopatologicznego na dane M. L. (1)). Podkreślić bowiem należy, że wydał on tenże dokument ówczesnej biegłej M. D. (1), a dokument ten miał zawierać rozpoznanie w zakresie stanu zdrowia M. L. (1).

Ponownie, realizacja znamion przedmiotowych, nie budziła wątpliwości sądu. Po pierwsze był to dokument podrobiony, na co wskazywały dowody w postaci zeznań K. S. i listu z Zakładu (...) Centrum Onkologii w W.. Dowody te wskazywały, że wynik badania histopatologicznego na dane M. L. (1) oznaczony numerem (...) dotyczył innego pacjenta aniżeli M. L. (1), zawierał błędną nazwę zakładu, pieczęć i podpis lekarza, który nie pracował w Zakładzie (...) Centrum Onkologii w W. oraz szereg błędów merytorycznych i terminologicznych, odnoszących się do rozpoznania, m. in. zawierał informacje dotyczące nowotworu prostaty, a nie jądra, którego guz został u M. L. (1) wykryty. Po drugie okoliczność użycia podrobionego dokumentu jako autentycznego potwierdziły wiarygodne zeznania M. D. (1), która wskazała, że otrzymała z rąk I. M. przedmiotowy wynik badania.

W końcu sąd nie miał wątpliwości co do realizacji znamion podmiotowych zarzucanego oskarżonemu czynu, tj. umyślności w zamiarze bezpośrednim, bowiem I. M. jako lekarz, specjalista w zakresie urologii, musiał widzieć szereg błędów, jakie ujawniały się na „pierwszy rzut oka” w badaniu. Przecież wyniki te odnoszą się do raka prostaty i jego prognozy rokowniczej, a M. L. (1) miał cierpieć na nowotwór jądra. Co prawda I. M. w wyjaśnieniach bronił się, że przypadek jego pacjenta był bardzo rzadki, opisany nawet w zagranicznej literaturze fachowej, jednakże mimo takiej możliwości, nie przedstawił sądowi co mniej kopii tegoż artykułu czy też innej dokumentacji medycznej w postaci wyników badań, notatek służących do leczenia, recept mających na celu wykazanie, że M. L. (1) cierpiał na nowotwór, który nie uzasadniał usunięcia mu jądra. Przeciwnie, wyjaśnienia oskarżonego budziły co raz to większe wątpliwości i w zestawieniu z jednoznacznymi dowodami w postaci zeznań świadków M. D. (1), K. S., opinii biegłych i rzeczowego wytłumaczenia sądowi na czym polegały błędy w badaniu histopatologicznym, należało je ocenić jako niewiarygodne a oskarżonemu przypisać wypełnienie znamion podmiotowych i przedmiotowych czynu z art. 270 § 1 k.k.

Odnosząc się zaś do wypełnienia przez oskarżonego znamion fałszerstwa intelektualnego, należy wskazać, że strona przedmiotowa przestępstwa określonego w art. 271 § 1 k.k. polega na tym, że funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu poświadcza w nim nieprawdę, co do okoliczności mającej znaczenie prawne. Sprawca poświadcza, a nie oświadcza, osobie trzeciej nieprawdę, co do okoliczności w wystawianym przez siebie dokumencie.

Podmiotem przestępstwa przewidzianego w art. 271 k.k. jest funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu. Definicja ustawowa pojęcia „funkcjonariusz publiczny” znajduje się w art. 115 § 13 k.k. Istotne wątpliwości interpretacyjne budzi zaś określenie drugiego podmiotu przestępstwa poświadczenia nieprawdy, a mianowicie – „inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu”. Sąd Najwyższy uznał, że upoważnienie do wystawienia dokumentu przysługuje m.in pielęgniarce oraz innemu pracownikowi medycznemu zakładu społecznego służby zdrowia albo izby wytrzeźwień (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 1989 r., V KZP 20/89, OSNKW 1989, nr 7–12, poz. 50). Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 26 marca 1998 r., II AKa 31/98, Prok. i Pr.-wkł. 1998, nr 11–12, poz. 31, stwierdził, że poświadczeniem nieprawdy penalizowanym w art. 271 k.k. jest tylko takie poświadczenie, „które dotyczy okoliczności, do stwierdzenia których dany funkcjonariusz był upoważniony czy to z racji zakresu swoich obowiązków, czy wyraźnego polecenia przełożonego”. Tezę tę należy odnieść także do innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu, o której mowa w art. 271 k.k. Należy więc w niniejszej sprawie zbadać czy I. M. był osobą uprawnioną do wystawienia dokumentów, które w celu utrudnienia postępowań karnych przedłożył M. L. (1).

W nauce prawa karnego wyrażono pogląd, że w odniesieniu do niektórych kategorii osób można oddzielić pełnienie przez nie funkcji publicznej od wykonywanej przez te osoby pracy. Np. lekarz pełni funkcję publiczną w tym zakresie, w jakim decyduje o wystawieniu zwolnienia lekarskiego, zaświadczenia, orzeczenia o inwalidztwie, przyjęciu do publicznego szpitala. Natomiast główna działalność, jaką jest leczenie, nie jest wbrew częstej praktyce organów ścigania i sądów pełnieniem funkcji publicznej. (L. Gardocki: Prawo karne, Warszawa 2001, s. 268). Przy takim ujęciu nie będzie istotne czy daną czynność wykonał ordynator, czy też lekarz nie zajmujący tego stanowiska, lecz to, czy dana czynność może być traktowana jako pełnienie funkcji publicznej a więc, czy z przepisów ustawy wynika, że daną czynność możemy traktować jako przejaw władczej działalności instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego.

Powyższą konstatację należy połączyć z orzeczeniem Sądu Najwyższego, który wskazuje, że „przesłanie przez oskarżonego do sądu, przed terminem rozprawy zaświadczenia lekarskiego o niezdolności do pracy i powinności pozostania z powodu choroby w domu w dniu rozprawy, należy ocenić jako realizację jego woli uczestniczenia w kolejnej fazie postępowania przed sądem. Należyte usprawiedliwienie nieobecności oskarżonego w sądzie, którego obecność była obowiązkowa to takie usprawiedliwienie, które uwzględnia warunki określone w rozporządzeniu Ministrów Sprawiedliwości oraz (...) z dnia 20 sierpnia 1998 r. w sprawie warunków i trybu usprawiedliwienia niestawiennictwa oskarżonych, świadków i innych uczestników procesu karnego z powodu choroby (Dz.U. Nr 111, poz. 706) wydanym na podstawie delegacji z art. 117 § 4 k.p.k. Jednak jeśli w zaświadczeniu lekarskim, nie spełniającym wymagań określonych w ww. rozporządzeniu, przedstawionym przez oskarżonego, wyraźnie wskazano na powinność pozostania przez oskarżonego w czasie choroby w domu, to w tej sytuacji przyjąć należy, że oskarżony nie miał faktycznych możliwości wzięcia udziału w rozprawie. Co więcej przy podejmowaniu decyzji o dokończeniu rozprawy nie wolno pomijać okoliczności, że oskarżony przedstawiając kolejne zaświadczenie o niezdolności do pracy dla usprawiedliwienia nieobecności na rozprawie, działał ze słusznym przeświadczeniem, że właśnie ten dokument lekarski usprawiedliwia należycie jego nieobecność w kolejnej fazie postępowania przed sądem, jeśli to przeświadczenie oskarżonego uzasadnione było wcześniejszym postępowaniem sądu I instancji, który odnośnie zaświadczeń lekarskich, identycznych jak to, a dotyczących innych nieobecności oskarżonego na rozprawie, nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń i odraczał rozprawę w tych terminach. Oskarżony działając z takim przeświadczeniem spełnił warunek „należytego usprawiedliwienia” swojego niestawiennictwa na rozprawie i w sytuacji wyrażenia przez niego woli dalszego uczestnictwa w tej rozprawie, decyzja sądu I instancji o dokończeniu rozprawy w czasie jego nieobecności uchybiła dyspozycji art. 376 § 2 k.p.k.. W takiej sytuacji sąd I instancji zamiast kontynuować rozprawę w czasie nieobecności oskarżonego powinien poinformować go, że przesłane sądowi zaświadczenie lekarskie nie usprawiedliwia jego nieobecności na rozprawie i wezwać go do przedstawienia właściwego zaświadczenia, wyznaczając mu dla dokonania tej czynności stosowny termin” (tak: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 9 grudnia 2002 r. sygn. V KK 18/02).

Sąd nie bez przyczyny powołuje takie oto wczesne orzeczenie Sądu Najwyższego bowiem należy mieć w pamięci, że działanie oskarżonego polegające na wystawianiu zaświadczeń poświadczających nieprawdę o stanie zdrowia M. L. (1) miało miejsce w 2005 roku, kiedy to orzeczenie jak i zawarte w nim przepisy procesowe oraz rozporządzenia – pozostawały aktualne. Zatem badając status i zachowanie I. M. w dacie popełnienia przez niego czynów zabronionych, był on osobą uprawnioną do wystawienia dokumentów, co do okoliczności mających znaczenie prawne i miały one ten skutek, że sparaliżowały omawiane powyżej postępowania karne.

Co do poświadczenia w nich nieprawdy odnośnie stanu zdrowia M. L. (1), była o tym mowa wyczerpująco powyżej, a uwagi te pozostają aktualne w zakresie i tego czynu, który jest immamentnie sprzężony z wypełnieniem przez niego znamion z art. 239 § 1 kk i 270 § 1 kk.

Jednocześnie Sąd uznał, że oskarżony działał w warunkach czynu ciągłego, bowiem podejmował swoje działania w krótkich odstępach czasu (od 4 maja 2005r. do 1 lipca 2005r.), w wykonaniu z góry powziętego zamiaru (utrudnianie postępowań karnych toczących się przeciwko M. L. (1)). Co ważne wszystkie zachowania oskarżonego zostały podjęte umyślnie w zamiarze bezpośrednim.

Zgodnie zaś z dyspozycją art. 12 kk dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony. Sąd miał przy tym obowiązek włączyć do kwalifikacji prawnej tenże przepis z urzędu, co uczynił informując strony w trybie art. 399 § 1 k.p.k. o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonemu czynu w tym zakresie.

Biorąc również pod uwagę, że czyn oskarżonego wyczerpał jednocześnie znamiona przepisów art. 239 § 1 kk, art. 270 § 1 kk i art. 271 § 1 kk, sąd stosując art. 11 § 2 kk skazał I. M. za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się powyżej przepisów.

W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, iż oskarżonemu należy przypisać winę w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. I. M. jest osobą dorosłą, poczytalną, znajdującą się w normalnej sytuacji motywacyjnej, a zatem miał zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Nadto sąd uznał stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu za znaczny, bowiem swoim zachowaniem wyczerpał on znamiona przestępstwa, które chroni dwa dobra prawne, tj. prawidłowe działanie wymiaru sprawiedliwości oraz wiarygodność dokumentów. Poza tym I. M. działał w stosunkowo długim okresie czasu, stopniowo realizując swój przestępczy zamiar naruszenia porządku prawnego. Dodatkowo jego zachowanie skutkowało sparaliżowaniem postępowania karnego przeciwko innej osobie, która ze znaczną zwłoką poniosła odpowiedzialność karną za popełnione przez siebie czyny.

W oparciu o powyższe Sąd po zastosowaniu art. 4 § 1 kk, na podstawie art. 239 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył oskarżonemu karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności.

W ocenie Sądu kara w takiej wysokości jest odpowiednia i stosownie do treści art. 53 § 1 jej rozmiar nie przekracza stopnia winy oskarżonego oraz uwzględnia stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, jak również pozwoli na osiągnięcie celów zapobiegawczych i wychowawczych wobec oskarżonego oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Jako okoliczność wpływającą na zaostrzenie wymiaru kary Sąd potraktował wysoki stopień winy i wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, działanie oskarżonego przeciwko dwóm dobrom chronionym prawem (przeciwko wymiarowi sprawiedliwości oraz wiarygodności dokumentów) oraz działanie oskarżonego przez długi okres czasu, co skutkowało znacznym utrudnieniem innego postępowania karnego.

Zaś jako okoliczność łagodzącą sąd uznał uprzednią niekaralność oskarżonego.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk, po zastosowaniu art. 4 § 1 kk, sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary pozbawienia wolności wobec oskarżonego I. M. na okres próby wynoszący cztery lata uznając, że w stosunku do skazanego istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna, a postawa sprawcy (stawianie się na rozprawach zgodnie z wezwaniami), jego właściwości i warunki osobiste (skazany wykonuje odpowiedzialny zawód w ramach własnej praktyki lekarskiej, jest ojcem bliźniąt), dotychczasowy sposób życia (niekaralność) oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa świadczą, że resocjalizacja w warunkach wolnościowych będzie wystarczająca do osiągnięcia celów kary, w szczególności zapobieżeniu jego powrotowi do przestępstwa. Sąd uznał, że stosunkowo długi okres probacji jest uzasadniony wagą naruszonych przez sprawcę norm prawnych i będzie stanowił sprawiedliwe zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

Jednocześnie aby oskarżonego spotkała realna, wymierna dolegliwość kary, na podstawie art. 71 § 1 kk, po zastosowaniu art. 4 § 1 kk, Sąd orzekł wobec I. M. karę grzywny w wymiarze stu stawek dziennych, ustalając wysokość każdej stawki na kwotę trzydziestu złotych, biorąc pod uwagę strapień społecznej szkodliwości i stopień winy (liczba stawek) oraz dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe (wysokość stawki).

Rozważając kwestie objęte dyspozycją art. 4 § 1 kk Sąd uznał, iż w niniejszej sprawie zasadne jest zastosowanie przepisów w brzmieniu obowiązującym w dniu popełnienia czynu przypisanego oskarżonemu, tj. w brzmieniu sprzed nowelizacji ustawą z dnia 20 lutego 2015 roku (Dz. U. z 2015 r. Nr 396), albowiem niewątpliwie są one względniejsze dla oskarżonego od przepisów obowiązujących w dacie orzekania, umożliwiają bowiem warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności do lat dwóch.

Na podstawie art. 627 k.p.k. zasądzono od I. M. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.125,75 zł (jednego tysiąca stu dwudziestu pięciu złotych i siedemdziesięciu pięciu groszy) tytułem kosztów sądowych, na którą składała się kwota opłaty w wysokości 600 złotych i kwota wydatków w wysokości 525,75 złotych. Sytuacja materialna oskarżonego zdaniem Sądu umożliwia u uiszczenie kosztów w powyższym zakresie i nie będzie stanowić dlań zbyt dużej uciążliwości.