Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 295/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Janusz Kaspryszyn

Sędziowie:

SSA Małgorzata Lamparska

SSA Sławomir Jurkowicz (spr.)

Protokolant:

Katarzyna Rzepecka

po rozpoznaniu w dniu 16 kwietnia 2013 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa Z. D.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 23 lipca 2012 r. sygn. akt I C 1732/10

oddala apelację.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze oddalił powództwo wytoczone przez Z. D. przeciwko stronie pozwanej (...) S.A. w W. o zapłatę kwoty 150.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu, którego powód dochodził tytułem odszkodowania za zniszczenie stanowiącej jego własność
części budynku położonego w J. przy ul. (...).
Ponadto Sąd Okręgowy nie obciążył powoda kosztami procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji wydał w oparciu o następujące istotne ustalenia faktyczne:

W dniu 25.11.2007 r. w nieruchomości położonej w J. przy
ul. (...) powstał pożar w części należącej do D. I..
W wyniku pożaru budynek, obie jego części uległy zniszczeniu. D. I. swoją część wydzierżawił P. F. na stolarnię, druga część nie była użytkowana, nie była również podłączona do niej energia elektryczna. Niekwestionowana przez strony szkoda w części nieużytkowanej wynosi kwotę 126.000 zł.

Do pożaru doszło w wyniku zjawisk fizycznych zachodzących w instalacji elektrycznej, a spośród nich najprawdopodobniej z powodu dużego oporu przejścia na stykach utlenionych przewodów. Proces spalania zainicjowany został w środkowej części przestrzeni dachowej. Śledztwo w sprawie tego pożaru zostało umorzone wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego.

Po pożarze została niewielka część instalacji aluminiowej, w ścianach przebiegała pod tynkiem, a na suficie była podwieszana pod drewnianym sufitem. Tablica rozdzielcza była wykonana w starej technologii, nie wszystkie gniazda posiadały bezpieczniki, a część bezpieczników była watowana.. Opinia kominiarska wykluczyła możliwość powstania pożaru sadzy w kominie. Stan budynku po pożarze uniemożliwiał odtworzenie stanu pierwotnego ułożenia instalacji.

P. F. zawarł umowę dzierżawy pomieszczenia w 2006 r.
W pomieszczeniu tym była część maszyn, gdyż wcześniej również była tam stolarnia. Na zlecenie F. instalacja była sprawdzana przez elektryka, który ocenił stan
tej instalacji jaklo niezadowalający i spisał stosowne zalecenia, które spaliły
się w pożarze. Elektryk polecił wymianę skrzynki rozdzielczej, części kabli.
Zlecenia te zostały przekazane L. I., matce D. I.. Stolarnia była prowadzona przez ojca D. I. i po jego śmierci od razu została wydzierżawiona F.. Przed rozpoczęciem działalności przez ojca
D. I. w 1999 r. wykonana została nowa instalacja elektryczna, brak jest stosownej dokumentacji, nie były wykonywane okresowe kontrole instalacji.
W związku z podłączeniem dwóch dodatkowych maszyn przez P. F. elektryk dołożył dodatkowe bezpieczniki.

D. I. posiadał umowę obowiązkowego ubezpieczenia rolników zawartą ze stroną pozwaną i strona pozwana zlikwidowała zgłoszoną przez niego szkodę.

Szkodę dotyczącą drugiej części budynku zgłosił P. D., który umową darowizny z dnia 18.07.2006 r. stał się właścicielem działki nr (...), na której posadowiony jest przedmiotowy budynek (kurnik).

Powód ponownie stał się właścicielem tej nieruchomości w dniu 5 maja 2011 r. i z księgi wieczystej nr (...) prowadzonej prze Sąd Rejonowy
(...) jako właściciel wykreślony został P. D., a ponownie zostali wpisani Z. i A. D..

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd I instancji uznał, iż powództwo podlegało oddaleniu z uwagi na brak po stronie powoda legitymacji czynnej zarówno w dacie zaistnienia szkody, jak i wytoczenia przedmiotowego powództwa. Podkreślono, iż w powyższym okresie powód nie był właścicielem spornej części nieruchomości bowiem, przed powstaniem pożaru jej własność przeniósł umową darowizny na rzecz swojego syna P., który był także stroną postępowania ubezpieczeniowego. W ocenie tego Sądu sam tylko fakt zawarcia w dniu
5.05.2011 r., a więc już w trakcie procesu umowy przeniesienia własności mocą, której powód ponownie stał się jej właścicielem, nie uzasadniało domagania
się przez niego odszkodowania we własnym imieniu.

Ponadto Sąd I instancji poddając analizie całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego uznał, iż uchybienia obowiązkowi ustawowemu wynikającemu z art.62 prawa budowlanego przez właściciela części budynku,
w której wybuchł pożar, zmiana jego przeznaczenia, brak jego dostosowania
do nowego celu oraz wady instalacji stwierdzone przez biegłego a stanowiące najprawdopodobniejszą przyczynę pożaru, świadczą o zawinieniu właściciela obiektu i o jego odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę właścicielowi drugiej części budynku na zasadzie art. 415 k.c. Z tych też względów Sąd Okręgowy wskazał,
iż odpowiedzialność strony pozwanej kształtuje się na zasadzie art. 822 k.c.

Uzasadniając orzeczenie o kosztach procesu Sąd I instancji odwołał
się do treści art.102 k.c.

Apelację od powyższego wyroku Sądu Okręgowego wywiódł powód, który zaskarżając go w części oddalającej powództwo co do kwoty 126.000 zł wraz
z ustawowymi odsetkami, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej kwoty 126.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25.12.20007 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej
na jego rzecz kosztów procesu, ewentualnie wniósł o uchylenie powyższego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.

Zaskarżonemu wyrokowi powód zarzucił:

- błędne uznanie przez Sąd I instancji, iż powód w dacie wniesienia pozwu
nie posiadł legitymacji czynnej, chociaż z postanowień Sądu Rejonowego
w (...) z dnia 4.11.2010 r.
i 27.04.2011 r. wynika, iż powód i jego żona A. D. byli wpisani jako właściciele spornej nieruchomości;

- naruszenie zasady kontradyktoryjności poprzez przeprowadzenie przez
Sąd I instancji dowodów z urzędu na okoliczność ustalenie legitymacji czynnej powoda;

- naruszenie art.5 k.p.c. poprzez brak pouczenia powoda przez Sąd I instancji
o treści przepisu art.196 § 1 k.p.c. oraz art.192 pkt 3 k.p.c.

- nieuwzględnienie, że w związku z ustanowieniem prawa dożywotniej służebności mieszkania powód jest także osobą poszkodowaną.

Sąd Apelacyjny rozpoznając apelację zważył, co następuje:

Apelacji powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, iż za podstawę swojego rozstrzygnięcia
Sąd Apelacyjny przyjął w całości ustalenia faktyczne prawidłowo poczynione
w sprawie przez Sąd I instancji w oparciu o należycie zgromadzony i oceniony materiał dowodowy. Wskazać przy tym trzeba, iż w istocie apelujący owych ustaleń nie kwestionuje koncentrując całą swoją uwagę na rzekomych naruszeniach przez Sąd I instancji przepisów postępowania.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do kwestii legitymacji czynnej powoda
i formułowanych w tym zakresie zarzutów stwierdzić należy, iż w ocenie
Sądu Apelacyjnego były one nieuzasadnione. Podkreślić bowiem trzeba, iż kwestia legitymacji czynnej związana jest wprost z przepisami prawa materialnego normującymi kwestię konkretnie sformułowanego i dochodzonego w sprawie roszczenia materialnoprawnego. W konsekwencji niezależnie od podnoszonych
w tym zakresie zarzutów lub ich braku, Sąd orzekający w sprawie z urzędu zobligowany jest do ustalenia istnienia lub braku po stronie powoda owej legitymacji, rozumianej jako skuteczne względem pozwanego prawo żądania określonego zachowania się, w tym m.in. żądania zapłaty.

W tych okolicznościach zarzut apelującego dotyczący rzekomego naruszenia zasady kontradyktoryjności poprzez przeprowadzenie przez Sąd I instancji z urzędu dowodów pozwalających na ustalenie właściciela spornej nieruchomości
był nieuzasadniony. Niewątpliwie bowiem w realiach analizowanej sprawy istotną
dla jej rozstrzygnięcia kwestią było m.in. ustalenie osoby uprawnionej na gruncie trafnie przywołanych przez Sąd Okręgowy przepisów art.822 k.c. i art.415 k.c.,
do żądania naprawienia szkody wywołanej zachowaniem osoby trzeciej, za którą pozwana jako ubezpieczyciel, w oparciu o zawartą umowę ubezpieczenia, ponosi odpowiedzialność.

Wskazać również należy, iż wbrew przekonaniu apelującego na gruncie przepisu art.5 k.p.c. Sąd nie jest zobligowany do pouczania strony o kwestiach dotyczących prawa materialnego, a tego zdaje się oczekiwać apelujący.
Niewątpliwie bowiem, jasna w swej wymowie dyspozycja tego przepisu wskazuje jedynie na uprawnienie a nie obowiązek Sądu do udzielania stronom działającym
w sprawie bez fachowego pełnomocnika niezbędnych pouczeń dotyczących czynności procesowych. Na marginesie jedynie w tym zakresie wskazać należy,
iż treść formułowanych przez powoda pism procesowych, w tym żądań i wniosków nie wskazywała na jego nieporadność i tym samym konieczność udzielania pouczeń we wskazanym powyżej zakresie. W szczególności Sąd nie ma obowiązku pouczania stron o treści przepisów art.192, czy też przepisów normujących kwestię przekształceń podmiotowych, w tym m.in. art.196 k.p.c.. Mało tego, gdy idzie
o przepis art.192 pkt 3 k.p.c. regulujący skutki zbycia w toku sprawy rzeczy lub prawa, wymaga zgody drugiej strony- a więc pozwanego w niniejszej sprawie
(...) S.A.- na ewentualne wejście nabywcy w miejsce zbywcy, czego zdaje
się nie dostrzegać apelujący. Wreszcie stwierdzić należy, iż po myśli przepisu art.232 k.p.c. Sąd orzekający jest w pełni uprawniony z urzędu do przeprowadzania dowodów, niewskazanych przez strony, gdy wymaga tego należyte rozpoznanie sprawy w kontekście podnoszonych przez strony okoliczności.

W tym zaś zakresie powód w pozwie wskazywał, iż jest właścicielem spornej nieruchomości, która uległa zniszczeniu na skutek zaistnienia zdarzenia objętego udzieloną przez stronę pozwaną ochroną ubezpieczeniową. Dlatego też trafnie
Sąd I instancji czynił ustalenia dotyczące osoby właściciela. Tym jednak, wbrew twierdzeniom apelującego, zarówno w dacie wystąpienia owego zdarzenia, jak
i w dacie wniesienia pozwu był nie powód a jego syn P. D., który zresztą prawidłowo zgłosił przedmiotowa szkodę stronie pozwanej. Ustalenia w tym zakresie wynikają w sposób jednoznaczny ze znajdujących się w aktach sprawy odpisów
z księgi wieczystej przedmiotowej nieruchomości oraz umowy darowizny z dnia 18.07.2006 r.

W konsekwencji zawarcia owej umowy darowizny właścicielem spornej nieruchomości w okresie od dnia 18.07.2006 r. aż do dnia 5.05.2011 r. pozostawał P. D.. Apelujący wraz ze swoją żoną A. D. stali się na powrót jej właścicielami na mocy zawartej w dniu 5.05.2011 r. umowy przenoszącej
na ich własność tejże nieruchomości. Podkreślić przy tym należy, czego nie zauważa apelujący, iż skutki prawne przeniesienia własności nieruchomości następują
nie z chwilą dokonania odpowiedniego wpisu w jej księdze wieczystej, a z chwilą zawarcia umowy przenoszącej własność (art.155§ 1 k.c.). W konsekwencji odwoływanie się przez skarżącego do treści dołączonych do apelacji postanowień Sądu wieczystoksięgowego, rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych
(art.5 ustawy z dnia 6.07.1982 r. o księgach wieczystych i hipotece, t.j. Dz. U. z 2001 r., nr 24, poz. 1361 ze zm.) było w realiach sprawy nieuzasadnione i bezskuteczne. To samo dotyczy dołączonych do apelacji wniosków powoda kierowanych
do Kancelarii notarialnej o odwołanie zrealizowanej już umowy darowizny.

W ocenie Sądu Apelacyjnego podobnie rzecz się przedstawia, gdy idzie
o odwoływanie się przez apelującego do ustanowionego na rzecz jego i jego żony
w powyższej umowie darowizny prawa dożywotniej służebności mieszkania jako uzasadniającej jego legitymację czynną w sprawie (dość zresztą niekonsekwentnej
w świetle twierdzeń powoda zawartych w apelacji a dotyczących prawa własności nieruchomości). Niewątpliwie bowiem, treść uprawnień wypływających z owego prawa, a określonych m.in. w przepisach art.301-302 k.c., nie została w związku
z owym zdarzeniem w żaden sposób bezpośrednio naruszona i nie skutkowała powstaniem po stronie powoda prawa do dochodzenia od strony pozwanej
zapłaty spornego odszkodowania. W tych okolicznościach apelujący również
i z tej przyczyny, nie mógł skutecznie wykazywać istnienia po swej stronie legitymacji czynnej do występowania w sprawie w charakterze powoda.

W konsekwencji całokształtu powyższych rozważań Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu I instancji, iż tak w dacie powstania spornego zdarzenia, jak
i w dacie wniesienia pozwu apelujący nie posiadał skutecznego względem strony pozwanej uprawnienia do dochodzenia spornego roszczenia. Powyższej oceny
nie mógł przy tym zmienić fakt, nabycia w toku procesu własności spornej nieruchomości a to z uwagi na skutki prawne związane z chwilą doręczenia pozwu, określone w przepisie art.192 pkt 3 k.p.c.

Z tych wszystkich, powyżej wskazanych względów apelacja, jako bezzasadną podlegała oddaleniu, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.

MW