Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V. 2 Ka 437/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku

V Wydział Karny – Sekcja Odwoławcza

w składzie:

Przewodniczący: SSO Jacek Myśliwiec

Protokolant: Ewelina Grobelny

w obecności ---

po rozpoznaniu w dniu 12 października 2017 r.

sprawy: G. G. /G./,

córki E. i S.,

ur. (...) w T.

obwinionej z art. 92 ust. 3 i 4 ustawy o transporcie drogowym

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońcę obwinionej

od wyroku Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim

z dnia 19 maja 2017r. sygn. akt VI W 466/16

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  obciąża obwinioną na rzecz Skarbu Państwa opłatą za II instancję w kwocie 200 (dwieście) złotych i zasądza od niej wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych.

SSO Jacek Myśliwiec

Sygn. akt V. 2 Ka 437/17

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim wyrokiem z dnia 19 maja 2017r., sygn. VI W 466/16, uznał obwinioną G. G. za winną tego, że w dniu 17 lutego 2016r. w T. jako osoba zarządzająca przedsiębiorstwem, a zarazem jako osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie o nazwie „ Transport, Handel i (...) ” Sp. z o. o. w T. działając umyślnie, dopuściła do naruszenia, przez zatrudnionego w tym przedsiębiorstwie kierowcę D. K., przepisów o stosowaniu urządzeń rejestrujących samoczynnie prędkość jazdy, czas jazdy i odpoczynku oraz aktywność kierowcy w ten sposób, że poleciła wymienionemu kierowcy wykonywanie przewodu towarów pojazdem marki S. o numerze rejestracyjnym (...), w którym zainstalowano urządzenie elektroniczne ingerujące w pracę tachografu i w taki sposób wymieniony kierowca w dniu 17 lutego 2016r. w godzinach 00.26 do 2.21 prowadził pojazd marki S. o numerze rejestracyjnym (...), pomiędzy odcinkiem drogi (...) węzeł D.J. w województwie (...), a węzłem K.P. na drodze (...) w województwie (...), a przejechanego odcinka nie rejestrował, wskazując na tachografie i karcie pracy kierowcy odpoczynek, tj. uznał obwinioną G. G. za winną popełnienia czynu wyczerpującego ustawowe znamiona wykroczenia z art. 92 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 6/09/2001r. o transporcie drogowym (Dz. U. 2016.1907 j. t. ze zmianami) w zw. z art. 15 Rozporządzenia Rady nr 3821/15 z dnia 20/12/1985r. w sprawie urządzeń rejestrujących stosowanych w transporcie drogowym i za to na mocy przepisu art. 92 ust. 3 ustawy z dnia 6/09/2001r. o transporcie drogowym (Dz. U. 2016.1907 j. t. ze zmianami) wymierzył obwinionej karę grzywny w kwocie 2000 zł.

Na mocy art. 118 §1 i §3 kpw, art. 119 kpw w zw. z art. 617 kpk i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 200 zł oraz obciążył ją zryczałtowanymi wydatkami postępowania w kwocie 100 zł i należnościami, które powstały w toku postępowania w kwocie 740 zł.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca obwinionej G. G., który zaskarżył wyrok w całości na korzyść w/w i zarzucił:

1)  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw wyrażające się w dokonaniu dowolnej, nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci zeznań świadków: R. K., K. K. (1), M. G., J. G., R. S., K. L., a także szeregu dokumentów w postaci umowy o pracę zawartej z kierowcą D. K. z dnia 16/12/2015r., oświadczenia D. K. o odpowiedzialności za ingerencję w pracę urządzenia rejestrującego, ewidencji czasu pracy kierowcy D. K., a także oświadczeń o odbiorze wydruków tachografu, wydruku s systemu (...), oświadczenia K. L. z dnia 5/01/2016r. i bezzasadnym przyjęciu, że dowody te nie mają w sprawie istotnego znaczenia, pomimo że bezsprzecznie z nich wynika, że obwinionej nie sposób zarzucić choćby najlżejszej, nieumyślnej realizacji znamion zarzucanego jej czynu, bowiem taktycznie zajmowała się w spółce (...) , Handel i (...) ” sp. z o. o. jedynie sprawami biurowymi i finansami. Do jej zakresu obowiązków nie należała kontrola przestrzegania przez kierowców przepisów o czasie pracy, nie polecała nigdy kierowcy K. montowania urządzeń niedozwolonych, zakłócających pracę tachografu, a wręcz stanowczo zakazywała stosowania tego rodzaju praktyk, a przedsiębiorstwo transportowe dochowała najwyższej staranności w kwestii nadzoru nad przestrzeganiem czasu pracy przez zatrudnionych kierowców, w tym D. K.;

2)  w konsekwencji powyższego, błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, który miał wpływ na jego treść – polegający na przyjęciu, że obwiniona dopuściła się wykroczenia polegającego na tym, że w dniu 17 lutego 2017r. działając umyślnie dopuściła do naruszenia przez kierowcę D. K. przepisów o stosowaniu urządzeń rejestrujących w ten sposób, że poleciła wymienionemu kierowcy wykonywanie przewozu towarów pojazdem, w którym zainstalowano urządzenie elektroniczne ingerujące w pracę tachografu, w sytuacji gdy Sąd I instancji w tym zakresie w rzeczywistości oparł się jedynie na domniemaniach i przypuszczeniach bowiem nie dysponował, ani tym bardziej nie powołał w uzasadnieniu wyroku żadnych dowodów, z których miałoby wynikać, że obwiniona miałaby mieć świadomość ewentualnego (również nieudowodnionego) ingerowania przez kierowcę w pracę tachografu, ani tym bardziej, by takie działania D. K. poleciła.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uniewinnienie obwinionej od zarzutu popełnienia wykroczenia przypisanego jej w punkcie I części dyspozytywnej wyroku,

ewentualnie

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja obrońcy obwinionej na uwzględnienie nie zasługiwała. Apelacja ta w zakresie w jakim kwestionowała ustalenia faktyczne w zaskarżonym wyroku pozbawiona była słuszności. Polemizując z ustaleniami faktycznymi autor apelacji usiłował wykazać, że Sąd I instancji bezpodstawnie odmówił wiarygodności wyjaśnieniom obwinionej zaprzeczającej, aby dopuściła się przypisanego jej wykroczenia i ustalenia oparł na opinii biegłego K. i zeznaniach świadków R. P. oraz R. K. i K. K. (1). Skarżący kwestionował nadto ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd I instancji podnosząc, że zgromadzone w sprawie dowody oceniono przekraczając granicę swobodnej oceny dowodów.

Przed odniesieniem się do tego ostatniego stwierdzenia należy przede wszystkim podkreślić, że wynikające z art. 7 kpk prawo swobodnej oceny dowodów jest jedną z najistotniejszych prerogatyw Sądu, a zarzut obrazy tego przepisu może być skuteczny tylko wtedy gdy zostanie wykazane że sąd orzekający oceniając dowody naruszył zasady logicznego rozumowania, nie uwzględnił przy ocenie dowodów wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Z kolei zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę orzeczenia byłby słuszny tylko wtedy, gdyby Sąd I instancji oparł swój wyrok na faktach, które nie znajdują potwierdzenia w wynikach postępowania dowodowego, albo też z faktów tych wysnuł wnioski niezgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Takich uchybień Sąd Rejonowy w przedmiotowej sprawie się nie dopuścił, albowiem Sąd ten wskazał dowody, na których oparł swoje ustalenia faktyczne, a jednocześnie wskazał przesłanki, którymi kierował się odmawiając wiary dowodom przeciwnym.

Sąd I instancji mając do wyboru przeciwstawne wersje poczynił ustalenia opierając się na zgromadzonych w sprawie obiektywnych dowodach z dokumentów oraz opinii biegłego, uznając je za przekonujące, zaś wyjaśnieniom obwinionej tego waloru odmówił. Z faktu, że Sąd merytoryczny dokonał oceny dowodów – do czego zresztą był zobowiązany nie wynika samo przez się, że poczynione ustalenia faktyczne są błędne, jeśli ocena dowodów zebranych w sprawie nie wykracza poza ramy zakreślone w przepisach postępowania, zwłaszcza zaś w art. 4 i 7 kpk.

W istocie Sąd Rejonowy dokonał oceny dowodów w sposób bezstronny, nie przekroczył granic oceny swobodnej, a przy tym uwzględnił zasady wiedzy i doświadczenia życiowego, zaś swój pogląd na ostateczne wyniki przewodu sądowego przekonująco uzasadnił w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

Odnośnie wyjaśnień obwinionej, na które to w istocie powołuje się autor apelacji, to wypada tylko zauważyć, że wyjaśnienia te zostały poddane przez Sąd I instancji wnikliwej analizie i konfrontując je z całokształtem ujawnionych okoliczności uznał je za niewiarygodne.

Taka ocena tego dowodu nie zawiera w sobie ani błędu ani nie jest oceną dowolną skoro została poparta wszechstronną analizą całokształtu okoliczności sprawy. Należy zwrócić uwagę iż linia obrony obwinionej zasadniczo opiera się na prostej negacji kwestionując nawet najbardziej oczywiste i jednoznaczne okoliczności. Bez wątpienia obwiniona była osobą zarządzającą transportem w przedsiębiorstwie którego była wiceprezesem. Do pełnienia tych zadań miała odpowiedni certyfikat i kompetencje, tak więc tę funkcję pełniła w sposób realny. Z racji tej funkcji pełniła ona de facto czynności nadzorcze oraz kontrolne wobec zatrudnionych w przedsiębiorstwie kierowców. Jednocześnie była tą osobą, która była żywotnie zainteresowana ukrywaniem pewnych niedociągnięć kierowców jak na przykład harmonogram czasu pracy. To właśnie konieczność odpowiedniego odpoczynku dla kierowców powoduje nieprzewidziane postoje, a co za tym idzie straty przedsiębiorstwa. Dlatego to właśnie ona była zainteresowana jak tych niekorzystnych konsekwencji unikać. Jakkolwiek w swoich wyjaśnieniach obwiniona kwestionowała możliwość ingerencji w pracę tachografu, lecz tego jej oświadczenia nie można traktować poważnie, albowiem wiązał by się on jednoznacznie z faktem iż 17 lutego 2016r. jeden z jej pojazdów stojąc na parkingu i równocześnie poruszał się (co wynika z informacji V.) autostradą (...), a kierowca tego pojazdu opłacał opłaty przejazdowe. Niemożność łączenia tych dwóch bytów jednocześnie jest oczywiste nawet dla niezbyt rozgarniętej osoby. Wytłumaczenie zaś tej sytuacji może być tylko jedno i wynika ono z opinii biegłego z której wynika, iż w instalację tachografu w tym przypadku dokonano niedozwolonej ingerencji. Biegły wykluczył możliwość samoistnej awarii tego urządzenia (co sugerowała obwiniona) gdyż wiązałoby się to z równoczesnym defektem dwóch niezależnych czujników ruchu, ale przede wszystkim fakt taki musiałby być odnotowany przez komputer, czego w tym przypadku nie było. Konkluzja zatem jest jedna, iż w układ tachografu dokonano niedozwolonej ingerencji. Nie pozostaje wątpliwości, iż o tej ingerencji wiedzieć musiał kierowca, ale czy wiedziała o tym obwiniona? Odwołując się do zasad logiki ale przede wszystkim doświadczenia życiowego na tak zadane pytanie odpowiedzieć musimy twierdząco. Jak wynika z opinii biegłego urządzenia zezwalające na ingerencję w instalację tachografu tak nowoczesnej klasy jak ten zamontowany w S. N. wymagało urządzenia o wartości około 6.000 zł., zaś jego instalacja wysokich kwalifikacji z zakresu elektroniki. Ponadto każdorazowo wykazywanie postojów w sytuacji gdy pojazd de facto przemieszczał się wymagało zbilansowania ilości paliwa, tj. odpowiedniego jej dokupienia. Słusznie zauważa Sąd Rejonowy, że zarabiający 1750 zł kierowca nie był zainteresowany, a nawet nie był w stanie ponieść tak znaczących nakładów w nie swoim samochodzie. Wszak musiałby ponosić, i to wcale nie małe, koszty wiążące się z rezygnacją z należnego mu okresu wypoczynku.

Z kolei obwiniona była nie tylko żywotnie zainteresowana, a także miała dostęp do pojazdu i możliwości finansowe aby tego typu urządzenia w swoim samochodzie zainstalować. Pozwalało jej to w sposób bezkarny ingerować w czas pracy swoich kierowców, a przez to unikać niekorzystnych konsekwencji niedochowania tego harmonogramu czasu. Takie konkluzje są efektem zastosowania w procesie wnioskowania zasad racjonalizmu, logiki i doświadczenia życiowego od których jak się wydaje autor apelacji zupełnie się odrywa.

Generalnie zarzuty i argumenty apelacji miały charakter czysto polemiczny, sprowadziły się do negowania ocen i ustaleń sądowych i zastępowania ich ocenami i wnioskami własnymi, w żadnym zaś razie nie podważają one trafności rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.

W świetle zebranego i prawidłowo ocenionego przez Sąd I instancji materiału dowodowego nie ulega wątpliwości że obwiniona dopuściła się przypisanego jej wykroczenia.

Mając powyższe na uwadze i uznając analizę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd Rejonowy za prawidłową Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie winy, ani też podstaw do jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Wymierzona obwinionej kara grzywny nie może być traktowana jako rażąco niewspółmiernie surowa, dlatego i w tej części brak podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku.

Z tych powodów Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

SSO Jacek Myśliwiec