Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVII Ka 368/17

WYROK

W I M I E N I U

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 października 2017 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale XVII Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Justyna Andrzejczak

Protokolant: p.o. stażysty Beata Jopek

po rozpoznaniu w dniach 9 maja 2017 roku 12 września 2017 roku

sprawy K. M.

obwinionego o wykroczenie z art. 86 § 1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu z dnia 23 września 2016 roku sygn. akt VIII W 1861/15

1. zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

2. zasądza od obwinionego rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów

sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym wymierza mu opłatę w

kwocie 30 zł za II Instancję.

Justyna Andrzejczak

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 września 2016 r. w sprawie o sygn. akt VIII W 1861/15 Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu uznał obwinionego K. M. za winnego wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. i za to wymierzył mu karę 300 zł grzywny.

Orzeczenie to zaskarżył obwiniony wskazując, iż wyrok nie dotyczy meritum sprawy, Sąd Rejonowy dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, który miał wpływ na treść orzeczenia, a nadto nieprawidłowo ocenił zgromadzony materiał dowodowy i niesłusznie oddalił złożone przez niego wnioski dowodowe, w tym o dopuszczenie opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Mając na uwadze powyższe skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o uniewinnienie go od zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obwinionego okazała się niezasadna.

W pierwszej kolejności zauważyć należy, że Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw by kwestionować dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, w tym w szczególności zeznań pokrzywdzonego i wyjaśnień obwinionego.

Zauważyć bowiem należy, że jak trafnie wskazał Sąd I instancji zeznania C. D., który opisał przebieg wydarzeń do jakich doszło w dniu 5 października 2015 r. były nie tylko logiczne i konsekwentne, ale nadto znalazły potwierdzenie w zeznaniach K. C. i wyjaśnieniach samego obwinionego, który potwierdził, że nie sygnalizował zmiany pasa ruchu.

O ile zaś obwiniony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, o tyle jednak już z jego wyjaśnień wynikało, że w zakresie, w jakim zakwestionował swoje sprawstwo jego oświadczenia dowodowe stanowiły jedynie wyraz przyjętej przez niego linii obrony. Zauważyć bowiem należy, że wbrew temu, co twierdził obwiniony na rozprawie, droga którą się poruszał, a na której doszło do zdarzenia, nie jest drogą jednopasmową. Tak z zeznań pokrzywdzonego, jak i K. C., a więc osoby która nie miała jakiegokolwiek powodu by obciążać obwinionego, wynika zaś, że zanim doszło do zdarzenia C. D. poruszał się lewym pasem ruchu jezdni ul. (...). Zważywszy zatem, że sam obwiniony wskazał, że najpierw poruszał się przy prawej krawędzi jezdni ul. (...), a później chciał zjechać do lewej krawędzi pasa, a z jego wyjaśnień wynikało, że w miejscu tym jest wyłącznie jeden pas ruchu i dlatego nie sygnalizował podejmowanego manewru, nie mogło budzić jakichkolwiek wątpliwości, że wbrew temu co twierdził spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym („W momencie jak odbiłem w prawo, a potem jak zacząłem zjeżdżać w lewo to nie sygnalizowałem manewru zmiany pasa ruchu, bo uważam, ze tam jest jeden pas ruchu” – k. 78, „Skoro jechałem przed samochodem i byliśmy na tym samym pasie to nie wiem, dlaczego miałbym ustępować mu pierwszeństwa” – k. 79).

Podkreślić w tym miejscu należy, że wbrew sugestiom skarżącego z ww. fragmentu wyjaśnień wynika jednoznacznie, że twierdził on nie tylko to, że nie zmieniał pasa ruchu, ale nadto, że w miejscu w którym doszło do zdarzenia jest jeden pas ruchu.

Ww. oceny nie zmienia to, że z zeznań pokrzywdzonego wynika, iż nie najechał na nogę obwinionego, ani na jego rower, a czyniąc ustalenia faktyczne Sąd I instancji wskazał, że po zatrzymaniu auta C. D. podjeżdżał powoli swoim samochodem do obwinionego, który nadal stał i doszło do kontaktu. Zauważyć bowiem należy, że kwestie te nie dotyczyły istoty niniejszego postępowania (o czym szerzej w dalszej części niniejszego uzasadnienia).

Ustosunkowując się natomiast do argumentów skarżącego odnoszących się do kwestii wideorejestratora stwierdzić trzeba, że rzeczywiście z akt sprawy wynika, iż był on zamontowany w samochodzie pokrzywdzonego. Obwiniony pomija jednak dwie istotne kwestie. Z zeznań R. D. wynika bowiem, iż na miejscu zdarzenia C. D. nie był pewien czy coś się nagrało. Co jednak najistotniejsze w prawie polskim nie obowiązuje legalna teoria dowodów, wskazująca na większą moc dowodową jednych dowodów w stosunku do innych dowodów. Jak bowiem trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w postanowieniu z dnia 22 czerwca 2006 r. (II AKz 190/06, PiP 2006/12/28) obowiązująca procedura karna (art. 7 k.p.k.) wyklucza wszelkie segregowanie wiarygodności dowodów wedle ich cech formalnych czy cech osób, od których dowody pochodzą, jak to jest przyjmowane w legalnej teorii dowodów. Nie jest przy tym istotne to, kto podaje informacje, ale czy podaje informacje prawdziwe (KZS 1/91/22, 6-8/93/35, 1/94/26, 2/03/30 – OSNPK 1/04/15). Oczywiście inną rzeczą należącą do racjonalnej analizy dowodowej, jest brać pod uwagę również cechy osobiste informującego jako jedną z przesłanek analizy dowodowej (KZS 2/91/7, 6-8/91/33). Mając to na względzie, wbrew sugestiom obwinionego, okoliczność, iż w toku postępowania nie udało się zabezpieczyć nagrania z wideorejestratora, przez co Sąd Rejonowy nie tylko oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z tego nagrania, ale nadto w dużej mierze poczynił ustalenia faktyczne na podstawie osobowego materiału dowodowego, nie mogła doprowadzić do uwzględnienia apelacji obwinionego. To bowiem, że jeden z dowodów nie został przeprowadzony, w sytuacji gdy w świetle pozostałego zgromadzonego materiału dowodowego wina K. M. została udowodniona, w żadnej mierze nie mogło świadczyć o braku sprawstwa obwinionego. Wniosek ten jest tym bardziej zasadny jeśli się weźmie pod uwagę, że relacja pokrzywdzonego znalazła oparcie m.in. w zeznaniach K. C., który jako osoba obca dla stron, przypadkowy świadek wydarzeń do jakich doszło w dniu 5 października 2015 r. na ul. (...), nie miał jakiegokolwiek interesu w tym by zeznawać nieprawdę.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się również wskazywanych przez skarżącego błędów w ustaleniach faktycznych. Zauważyć bowiem należy, że wbrew temu co wynika z treści apelacji, analiza zgromadzonego materiału dowodowego nie pozostawia jakichkolwiek wątpliwości, że do zdarzenia doszło nie w miejscu, w którym ul. (...) przechodzi w dwupasmową ul. (...), a by kontynuować jazdę ul. (...) należy odbić w prawo, ale już na fragmencie jezdni ul. (...) pomiędzy ul. (...), a ul. (...) – tuż przed skrzyżowaniem ul. (...) z ul. (...).

Przecież pokrzywdzony podał: „Do zdarzenia doszło przed przejściem dla pieszych już po rozwidleniu. Przy Sheratonie jechałem prawym pasem. Obwiniony był cały czas przede mną, od momentu wyprzedzenia mnie na światłach (..) Do zdarzenia doszło za rozwidleniem. Zacząłem trąbić za rozwidleniem, ponieważ obwiniony zjechał na lewy pas ruchu, bez sygnalizowania tego manewru” (k. 100), a jego zeznania znalazły potwierdzenie nie tylko w zeznaniach K. C., ale i w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym. Świadek K. C. zeznał bowiem: „Przy rozwidleniu nie było niczego zwracającego uwagę. Na całą sytuacje zwrócił uwagę w momencie, kiedy rowerzysta zjechał przed samochód. Słyszałem przeciągłe trąbienie samochodu. Usłyszałem je, kiedy rowerzysta zjechał przed samochód. Nie było wcześniej sygnału dźwiękowego, bo nie było takiej potrzeby. Samochód zatrąbił dopiero przy tym skręcie z B. w Z.” (k. 81). Taki przebieg wydarzeń znajduje przy tym potwierdzenie w szkicu wykonanym przez funkcjonariusza policji, który przeprowadzał czynności na miejscu zdarzenia. Co przy tym istotne na rozprawie R. D. zeznał, że szkic powstał w oparciu o relację obojga kierujących. Nie sposób byłoby zatem przyjąć, że szkic jest niezgodny ze stanem faktycznym, bądź by do zdarzenia doszło w miejscu i okolicznościach wskazywanych przez obwinionego w apelacji.

W tym stanie rzeczy jedynie na marginesie zauważyć należy, że z zacytowanego fragmentu zeznań pokrzywdzonego wynika, że wbrew twierdzeniom skarżącego C. D. nie jechał cały czas lewym pasem ul. (...) i na rozwidleniu ul. (...) z ul. (...) nie odbił w ul. (...) z lewego pasa. Kwestię tę należało jednak jedynie zasygnalizować, albowiem do zdarzenia, które było przedmiotem niniejszego postępowania nie doszło na ww. rozwidleniu, a później i stąd też nawet gdyby wcześniej pokrzywdzony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie mogłoby to mieć wpływu na ocenę zachowania obwinionego.

Analiza akt sprawy, w tym także treści sporządzonego uzasadnienia, nie pozostawia również jakichkolwiek wątpliwości, że Sąd Rejonowy rozpoznał istotę niniejszej sprawy. Skarżący wskazując, że Sąd I instancji nie rozpatrywał kwestii związanych z kolizją, do której doszło po zatrzymaniu się pojazdów, pomija bowiem, że zdarzenie to, do którego odnosił się w swoich wyjaśnieniach, miało miejsce już po zdarzeniu objętym zarzutem. Przecież w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy miał rozstrzygnąć kwestię odpowiedzialności K. M. w związku z niezachowaniem szczególnej ostrożności podczas zmiany pasa ruchu. Zgodnie zaś z treścią art. 14 § 1 k.p.k., który to przepis ma zastosowanie także w postępowaniu w sprawach o wykroczenia, wszczęcie postępowania sądowego następuje na żądanie uprawnionego oskarżyciela lub innego uprawnionego podmiotu (zasada skargowości). Słusznie zatem Sąd I instancji oceniając wyjaśnienia obwinionego wskazał, że przedmiotem niniejszego postępowania nie było to czy i w jakim zakresie C. D. dokonał naruszenia zasad ruchu drogowego i nie odniósł się do tej części wyjaśnień obwinionego, w których opisał sytuację mającą miejsce już po zdarzeniu objętym zarzutem.

Skarżący zdaje się przy tym nie zauważa, że zgodnie z treścią art. 86 § 1 k.w. odpowiedzialności za wskazane w tym przepisie wykroczenie podlega ten, kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. O ile przy tym samo niezachowanie należytej ostrożności nie wystarcza do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności na podstawie tego przepisu i konieczne jest wystąpienie skutku w postaci zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, o tyle jednak skutkiem nie musi być konkretne zdarzenie np. kolizja pojazdów. Wystarczy bowiem, że z zachowania sprawcy wynikać będzie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, np. wobec konieczności nagłego hamowania celem uniknięcia kolizji. O ile zatem rzeczywiście na skutek zachowania obwinionego, który nie zasygnalizował manewru zmiany pasa ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi A., który jechał pasem ruchu, na który obwiniony zamierzał wjechać, nie doszło do kolizji, o tyle jednak nie oznacza to bezkarności obwinionego. Przecież manewr podjęty przez obwinionego spowodował konieczność podjęcia manewru hamowania przez C. D. i tylko refleks pokrzywdzonego pozwolił uniknąć zderzenia.

Okoliczności niniejszej sprawy nie pozostawiają również jakichkolwiek wątpliwości, że Sąd Rejonowy słusznie oddalił wnioski dowodowe obwinionego o przeprowadzenie dowodu z nagrania z monitoringu miejskiego i dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Zauważyć bowiem należy, że z akt sprawy wynika, iż na monitoringu nie utrwalono przebiegu zdarzenia. Odnośnie zaś dowodu z opinii biegłego zauważyć należy, że obwiniony złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność stwierdzenia, iż doznane przez niego obrażenia miały miejsce po zatrzymaniu się pojazdów i były skutkiem najechania na nogę przez samochód. Jak już zaś wcześniej wskazano zdarzenie to miało miejsce już po zdarzeniu objętym zarzutem, stąd też słusznie Sąd Rejonowy uznał, iż okoliczność, która miałaby być udowodniona, w świetle całokształtu materiału dowodowego, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Nie budzi również jakichkolwiek wątpliwości, że wbrew sugestiom skarżącego zawartym w apelacji opinia biegłego nie była potrzebna w celu ustalenia warunków i organizacji ruchu w miejscu zdarzenia, a w konsekwencji prawidłowej oceny zdarzeń.

Jak bowiem trafnie wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 22 września 2011 r. (IV KK 227/11, Legalis) z przepisu art. 193 § 1 k.p.k. wynika jednoznacznie, że opinii biegłych zasięga się tylko wówczas, gdy stwierdzenie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga wiadomości specjalnych. Opinia taka jest natomiast zbędna, gdy stwierdzenie owych okoliczności nastąpić może bez takich wiadomości, a więc w oparciu o doświadczenie i wiedzę sędziowską.

W niniejszej zaś sprawie bez wątpienia już na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Rejonowy miał możliwość ustalenia warunków i organizacji ruchu w miejscu zdarzenia, jak również tego czy swoim zachowaniem obwiniony wyczerpał znamiona zarzucanego mu wykroczenia.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy nie dopatrując się wystąpienia w sprawie bezwzględnej przyczyny odwoławczej ani podstawy do zmiany lub uchylenia orzeczenia, na podstawie art. 109 § 2 k.p.w. w zw. z art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 119 k.p.w. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k., art. 634 k.p.k., art. 118 § 1 k.p.w., § 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenie i art. 1 i art. 21 pkt 2 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.

SSO Justyna Andrzejczak