Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt. V K 144/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2017 r.

Sąd Rejonowy Szczecin- Centrum w Szczecinie w V Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Rafał Pawliczak

Protokolant: Patrycja Zielińska

przy udziale prokuratora Anny Zapor

po rozpoznaniu w dniach 23.03. 2017r., 4.04. 2017r., 20.04. 2017r., 5 10. 2017 r. sprawy:

G. S.

syna T. i H.

urodzonego (...) w S.

oskarżonego o to, że:

w okresie od 2007 r. do dnia 11 czerwca 2016 r. w S. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną M. S. (1) poprzez jej szarpanie, popychanie, wykręcanie rąk, plucie na pokrzywdzoną, a także zakłócanie spokoju, wmawianie nieporadności życiowej, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o chorobie psychicznej oraz poprzez ubliżanie słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, celem jej udręczenia oraz poniżenia

tj. o czyn z art. 207 § 1 kk

I.  uznaje oskarżonego G. S. za winnego popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i za jego popełnienie, na podstawie art. 207 § 1 kk, wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 kk wykonanie kary warunkowo zawiesza na okres roku próby,

III.  na podstawie art. 41 a § 1 kk orzeka wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się z M. S. (1) i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 (pięćdziesiąt) metrów na okres 5 (pięciu) lat,

IV.  na podstawie art. 46 § 1 kk nakłada na oskarżonego obowiązek zadośćuczynienia za wyrządzona krzywdę przez zapłatę kwoty 5000 (pięciu tysięcy) zł na rzecz M. S. (1),

V.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym, na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 Ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. , Nr 49 poz. 223 ze zm.) opłatę w kwocie 180 (stu osiemdziesięciu) zł.

sygn. akt V K 144/17

UZASADNIENIE

G. S. i M. S. (1) są małżeństwem.

Od około 2007 r. w ich małżeństwie następował stopniowy rozkład pożycia, co było związane z tym, że G. S. rozpoczął z powodzeniem prowadzenie działalności gospodarczej. Przekonany o odniesionym sukcesie zaczął wówczas deprecjonować wartość żony wmawiając jej, że jej praca jest bez wartości, że jest chora psychicznie i nie powinna wykonywać zawodu nauczyciela. Jego przekonanie o niskiej wartości małżonki wyrażało się również w kontaktach z synem, którego przekonywał, że nie musi słuchać matki, która jest chora psychicznie, a dom w jej obecności nie jest bezpieczny.

Takie zachowanie oskarżonego często doprowadzało do sprzeczek między małżonkami, które G. S. rozwiązywał fizycznie, popychając żonę, wykręcając jej ręce, zamachując się na nią pięścią.

W czasie awantur G. S. wyzywał również M. P. słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i pluł na nią.

G. S. opisanych zachowań dopuszczał się zwłaszcza pod wpływem alkoholu, którego nadużywał w weekendy i, rzadziej, podczas tygodnia.

G. S. wielokrotnie wmawiał pokrzywdzonej, że jest chora psychiczna, że ma omamy, że dopuściła się próby samobójczej. Zawiadomił pogotowie ratunkowe o takiej próbie, mimo, że nie miała ona miejsca.

G. S. w obecności innych osób mówił o żonie, że jest głupią nauczycielką i że jest chora psychicznie.

Dowód: zeznania M. S. (1) 350-353, 258-263

zeznania S. B. k. 352-352, 53-54

zeznania M. Ż. k. 353-354, 71

zeznania J. P. (1) k. 354-355, 34

zeznania S. K. k. 357-360, 57

zeznania M. K. k. 360- 361,60

zeznania I. P. k. 361-363,63

zeznania A. T. k. 363- 365

zenznaia T. J. k. 366

zeznania J. P. (2) k. 366-367

zeznania T. B. k. 367-268

zeznania T. P.. 373-374,66

zenznaia T. M. k. 87

opinia biegłego k. 277-279

niebieska karta z załącznikami k. 124-152

pozew o rozwód k. 155-156

oględziny k. 282-283

G. S. ma 52lat, ma na utrzymaniu jedno dziecko, żyje w separacji z żoną i matka dziecka, nie był karany. Prowadzi działalność gospodarczą. Uzyskuje dochody ok. 600 zł miesięcznie.

dowód; informacja K. k. 343

informacje o oskarżonym k. 347

G. S. nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył w sprawie wyjaśnienia przedstawiając swoją wersję wydarzeń (k.347-349), która została uznana przez Sąd za niewiarygodną. Powodem takiej oceny była jej sprzeczność z dowodami, które w ocenie Sądu są wiarygodne.

Zeznania pokrzywdzonej M. S. (1), odmiennie niż wyjaśnienia oskarżonego, znalazły potwierdzenie w innych dowodach. Potwierdziły je przede wszystkim osoby, którym wymieniona relacjonowała to co się wydarzyło w jej małżeństwie. Osoby te były przekonane o tym, że mówiła prawdę. Ponadto, w obecności niektórych z nich oskarżony wypowiadał się o żonie w sposób, który przybliżyła oraz zwracał się do niej szydząco.

Duże znaczenie dla wskazanej oceny zeznań pokrzywdzonej miały zenznaia S. B.. Wymieniony znał sytuację rodzinną pokrzywdzonej ponieważ udzielał jej pomocy psychologicznej. Jednocześnie, jako osoba jedynie zawodowo związana z pokrzywdzoną nie miał powodu by złożyć fałszywe świadectwo. Co więcej, jako psycholog posiadał przygotowanie by właściwie rozeznać prawdziwość przekazu pokrzywdzonej, co było konieczne do przeprowadzenia terapii. Wymieniony zrelacjonował również stan psychiczny, w którym pokrzywdzona się do niego zgłosiła. Co najważniejsze, opisana praca z pokrzywdzoną nie dała mu podstaw by przypisywać pokrzywdzonej zmyślenie bądź konfabulację.

Na prawdziwość zeznań pokrzywdzonej wskazywały również zeznania funkcjonariusza Policji M. Ż., któremu pokrzywdzona zrelacjonowała przemoc stosowaną przez oskarżonego i okazała obrażenia ciała.

Sąd dał wiarę zeznaniom J. P. (1), który jest synem M. S. (1) z poprzedniego związku. Okoliczność, że świadek nie był bezstronny nie przesądza o niewiarygodności jego zeznań. Należy zauważyć, że złożył zeznania, w których nie przerysowywał przemocy oskarżonego. Niejednokrotnie, na zadane pytanie odpowiadał, że nie był świadkiem danego zdarzenia bądź, że określone, naganne zachowanie oskarżonego nie zdarzało się często. Wskazana postawa świadka świadczy o jego dążeniu do złożenia relacji prawdziwej. O tym, że w jego domu rodzinnym nie działo się dobrze, świadczy również fakt, że wyprowadził się z niego w młodym wieku.

Podobnie, na prawdziwość zeznań pokrzywdzonej wskazywały zeznania S. K. i jej męża M. K.. Osoby te były blisko związane z pokrzywdzoną. Nie można jednak deprecjonować prawdziwości ich zeznań jedynie z tego powodu. Oczywiste jest, że w sprawie o czyn popełniony przeciwko rodzinie, świadkowie bardzo często pozostają blisko związani ze stronami. Tylko takim osobom strony zwierzają się ze swoich problemów. Ponadto nieprawdopodobne wydaje się aby pokrzywdzona skłoniła wymienionych do złożenia fałszywych zeznań i poparcia swojej wersji. Gdyby tak było zapewne wymienieni zeznaliby o drastycznym zdarzeniu, którego byli bezpośrednimi świadkami, a o którym zawiadomiłaby uprzednio pokrzywdzona.

Z tych samych powodów Sąd uznał za wiarygodne zeznania rodziców pokrzywdzonej T. i I. P. oraz jej siostry (...) T.. Nie zaistniały okoliczności, które prowadziłyby do stwierdzenia, że wymieni zeznali nieprawdę. Złożyli zeznania spójne, korespondujące ze sobą i pozostałymi dowodami uznanymi za wiarygodne. Jak wskazano powyżej brak jest przekonywujących argumentów by twierdzić, że relacjonowali nieprawdziwą wersję przekazaną przez pokrzywdzoną. Należy zauważyć, że przede wszystkim przekazywali relację pokrzywdzonej, ponadto zeznania były spontaniczne, odzwierciedlały sposób wypowiadania się i postrzegania zdarzeń przez ludzi starszych (rodziców pokrzywdzonej).

Na materiał dowodowy wskazujący na sprawstwo oskarżonego złożyły się również zeznania T. J., J. P. (3), T. B., T. M. którzy byli obcy w stosunku do stron. Sąsiedzi stron, zwłaszcza J. P. (3), posiadali częściowo wiedzę o awanturach w ich domu. Funkcjonariusze Policji relacjonowali przebieg interwencji spowodowanej awanturą. Sąd nie stwierdził powodów aby deprecjonować wartość ich zeznań. Powody takiego stwierdzenia wobec funkcjonariuszy Policji, obcych dla stron są oczywiste. Świadek J. posiadał jedynie wiedzę od J. P. (3). Co do tego świadka, okoliczność, że przyjaźniła się z pokrzywdzoną nie mogła pozbawiać jej wiarygodności. Przyznawała, że oskarżony w kontaktach z nią był miły, a sama nie była świadkiem nieprzyjemnych zdarzeń. Potwierdziła jednak to co mówiła jej pokrzywdzona. Ponadto widziała obrażenia na jej ciele, o których pokrzywdzona mówiła, że zostały spowodowane przez oskarżonego.

Zeznania M. S. (2) w ocenie Sądu potwierdziły zeznania pokrzywdzonej co do nadużywania alkoholu przez oskarżanego. Należy zwrócić uwagę, że wymieniony przyznał, że syn stron w czasie wspólnego wyjazdu wakacyjnego zarzucał ojcu, że nadużywa alkoholu.

Zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów Sąd uznał za pełnowartościowy dowód w sprawie, albowiem ich autentyczność i prawdziwość zawartych w nich treści nie budzi wątpliwości, nadto są one jasne i pełne.

Nie budziła wątpliwości wiarygodność opinia biegłego psychologa, który jej wydanie poprzedził uczestnictwem w przesłuchaniu pokrzywdzonej, zapoznał się z aktami sprawy, a swoje wnioski uzasadnił w sposób jasny i wystarczająco wyczerpujący.

Mając na uwadze zebrany materiał dowodowy Sąd uznał, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 207 § 1 kk, gdyż znęcał się nad osobą najbliższą w rozumieniu definicji zawartej w art. 115 § 11 kk, tj. żoną. Przestępne zachowanie oskarżonego przybierało postać znęcania fizycznego i psychicznego, złożone było z wielu aktów wykonawczych. Znęcanie fizyczne polegało na szarpaniu, popychaniu, wykręcaniu rąk, pluciu; psychiczne przybierało formę: wszczynania awantur domowych i kłótni, werbalnego lżenia, wmawiania choroby psychicznej i nieporadności życiowej. Przestępstwo znęcania zostało skonstruowane jako zachowanie z reguły wielodziałaniowe, polegające na powtarzaniu przez sprawcę w pewnym przedziale czasu zachowań skierowanych wobec pokrzywdzonego. Zatem, poza szczególnymi przypadkami, dopiero pewna suma tych zachowań decyduje o wyczerpaniu znamion przestępstwa z art. 207 § 1 kk. Opisane wielorodzajowe, czynności oskarżonego naruszały różne dobra: życie i zdrowie (przemoc fizyczna) cześć (zniewaga), wolność od awantur domowych, prawidłowe funkcjonowanie rodziny. Na przestępstwo znęcania złożył się, zatem szereg, wielokrotnie, systematycznie powtarzających się zachowań zwartych czasowo i miejscowo, skierowanych na te same dobra prawne, przy założeniu prawnej jedności czynów. Składające się na znęcanie zachowania oskarżonego były nacechowane zamiarem krzywdzenia moralnego.

Bez wątpienia nie można uznać czynu oskarżonego za znikomo szkodliwy społecznie.

W ocenie Sądu czyn zakwalifikowany z art. 207 §1 kk i in. charakteryzuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Oskarżony naruszał różne dobra osobiste małżonki , bez powodu, w celu udręczenia jej. Oskarżony działał z dużym nasileniem agresji, wyrządzając jej dotkliwą krzywdę fizyczną i moralną. Znęcania dopuszczał się przez długi okres czasu, stosując różne, dolegliwe środki do jego dokonania. Naruszał cześć pokrzywdzonej również w obecności innych osób szydząc z niej. Czyn przypisany oskarżonemu wyróżnia się nie tylko agresją i nasileniem złej woli sprawcy ale również ilością norm sankcjonowanych, które naruszył.

Po uwzględnieniu wymienionych okoliczności podmiotowych i przedmiotowych prze­stępstwa przypisanego oskarżonemu Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy oskarżonego, stopnia społecznej szkodliwości czynu, a zarazem spełniającą cele zarówno wychowawcze i zapobiegawcze, które ma osiągnąć wobec oskarżone­go, jak i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, będzie kara 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Tak wymierzona kara będzie w świetle wymienionych okoliczności odpowiednia i osiągnie swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec oskarżonego będąc dla niego wystarczającą nauczką, by na drogę przestępnego działania więcej nie powracać oraz zaspokoi potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, wyrażające się w zapewnieniu, że ten kto narusza dobra będące pod ochroną, zostanie sprawiedliwie ukarany.

W stosunku do oskarżonego prawidłowe było postawienie pozytywnej prognozy kryminologicznej i zastosowanie warunkowego zawieszenie wykonania kary na okres roku próby. Oskarżony ma 52 lata, nie był dotychczas karany. Żyje w separacji pokrzywdzoną, trwa proces rozwodowy.

Opisane okoliczności stanowią uzasadnienie dla zastosowania dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia kary. Jednocześnie żadna okoliczność nie przeciwstawia się takiemu rozstrzygnięciu. Zastosowanie tej instytucji jest zasadne również w świetle orzeczonego zakazu.

Sąd orzekł, jako środek karny, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów na okres 5 lat. Zastosowanie tego środka powinno uchronić pokrzywdzoną przed podobnymi, jak przypisane, zachowaniami oskarżonego. Jeżeli oskarżony będzie naruszał ten zakaz poniesie odpowiedzialność karną przewidzianą w przepisie art. 244 kk.

Okoliczności , które zostały wymienione jako obciążające przy wymiarze kary miały znaczenie dla ustalenia rozmiaru krzywdy, jakiej doznała pokrzywdzona oraz ustalenia właściwej kwoty zadośćuczynienia za jej wyrządzenie.

Mając na uwadze, że pokrzywdzona przez długi czas była ofiarą opisanego znęcania się psychicznego i fizycznego, żyła w poczuciu zagrożenia, oskarżony naruszał jej dobra osobiste w różny sposób, również działając publicznie, Sąd uznał kwotę 5000 zł za odpowiednią dla zadośćuczynienia tej krzywdzie.

Sąd zasądził od oskarżonego koszty postępowania związane z jego udziałem w sprawie bowiem brak jest podstaw by uznać, że nie będzie w stanie ich ponieść.