Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 55/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2017 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Arleta Agata

przy udziale Prokurator Anny Krysińskiej i oskarżyciela posiłkowego K. Z.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 20.09. i 07.11.2017 r.

sprawy przeciwko

M. M. urodz. (...) w B.

syna J. i Z. z d. O.

oskarżonego o to, że: w okresie od 9 do 31 marca 2015 r. w bliżej nieustalonym miejscu, a ujawnionym w L., woj. (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 2.614,50 złotych K. Z., w ten sposób, że jako Prezes firmy (...) z/s w miejscowości L. w Niemczech przyjął od wyżej wymienionego zlecenia 04/03/2015 i 02/03/2015 zakupu i przetransportowania dwóch skuterów marki Y. i K. z terenu Niemiec do Polski, a następnie po uzyskaniu wyżej wymienionej kwoty wpłaconej w dwóch ratach 1.660 złotych i 954,50 złotych na wskazany rachunek bankowy (...) zamówionych skuterów nie kupił ani nie dostarczył, ani nie zwrócił otrzymanych pieniędzy, przy czym nie miał zamiaru wywiązać się z warunków zamówienia, działając tym na szkodę ww.,

tj. o czyn art. 286 § 1 k.k.

orzeka

I. W ramach zarzucanego oskarżonemu M. M. czynu w akcie oskarżenia uznaje go za winnego tego, że w czasie i w miejscu jak w zarzucie przywłaszczył sobie powierzone mu przez K. Z. pieniądze w kwocie 2.614,50 zł przeznaczone na zakup i przetransportowanie dwóch skuterów marki Y. i K. z terenu Niemiec do Polski, co stanowi przestępstwo z art. 284 § 2 k.k. i za to na mocy powołanego przepisu wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

II. Na mocy art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego do naprawienia szkody na rzecz oskarżyciela posiłkowego K. Z. poprzez uiszczenie kwoty 2.614 (dwa tysiące sześćset czternaście) złotych i 50 (pięćdziesiąt) groszy.

III. Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego z obowiązku zwrotu kosztów sądowych i przejmuje je na rzecz Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 55/17

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 7 listopada 2017 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony M. M. od początku 2014 r. prowadził działalność gospodarczą tj. usługi transportowe i był właścicielem firmy pod nazwą (...) L. (DE). Oskarżony w ramach swojej działalności zajmował się przewozem towarów od firm lub od jego stałych klientów. Oskarżony w marcu 2015 r. odpowiedział na zamieszczone przez pokrzywdzonego K. Z., na stronie „O..pl” ogłoszenie o potrzebie transportu skuterów do Polski. Pokrzywdzony K. Z. był właścicielem firmy (...) i w ramach swojej działalności zajmuje się sprzedażą pojazdów, gdzie głównym źródłem pojazdów są pojazdy sprowadzane z zagranicy. Oskarżony odpowiadając na ogłoszenie pokrzywdzonego, w rozmowie telefonicznej zapewnił go, że jest w stanie zrealizować zlecenie pokrzywdzonego dotyczące sprowadzenia skuterów. Były prowadzone wstępne rozmowy dotyczące przewozu skutera z Niemiec, jednak z uwagi na brak porozumienia co do warunków przewozu, nie doszło do realizacji pierwszego zlecenia. Doszło do realizacji drugiego zlecenia, gdzie zamówiony skuter został dostarczony pokrzywdzonemu. Pokrzywdzony przelał oskarżonemu pieniądze na podane przez niego konto za realizację zlecenia. Pokrzywdzony nabrał zaufania do oskarżonego i postanowił zlecić mu przewiezienie kolejnych trzech skuterów z terenu Niemiec. Pokrzywdzony za pośrednictwem poczty e-mail przesłał oskarżonemu zlecenie zakupu 04/03/2015 i 02/03/2015 i po uzgodnieniach z uwagi na oświadczenie oskarżonego, że nie posiada pieniędzy na zakup skuterów, przelał w dniu 17.03.2015 r. na konto oskarżonego równowartość dwóch skuterów tj. 1660 zł za skuter K. i 954,50 zł za skuter Y. na poczet zakupu tych skuterów, a za dwa dni miał nastąpić przelew za trzeci skuter. Oskarżony na miejscu w Niemczech miał zapłacić za te skutery właścicielom, po ich obejrzeniu. Co do zapłaty za usługę, to miał pokrzywdzony z oskarżonym rozliczyć się w Polsce już po realizacji zlecenia.

Dowód:

- zeznania K. Z. (k.2,8, 166v-168),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k. 120v, 165v-166v),

- sprawdzenia poprawności numerów kont bankowych (k.6),

- e-maile (k. 9-13, 21-23),

- faktury (k. 14),

- zlecenia (k. 15-16),

- pokwitowania wpłaty (k. 17-18),

- wiadomości sms (k. 19-20),

To zlecenie tego zakupu i transport był jednym z elementów, który na trasie w Niemczech tzw. „kółku” oskarżony miał w planie zrealizować i traktował to jako dodatek do pozostałych towarów, które wówczas przewoził. Oskarżony nie zrealizował pierwszego zlecenia, na wyznaczonym miejscu nie zastał sprzedającego z uwagi na to, iż miał opóźnienie na trasie i na miejsce przybył z godzinnym opóźnieniem, podejmował próby kontaktu, jednak nie mógł dłużej czekać, bo miał zaplanowaną trasę i następnego dnia musiał ruszyć dalej. Między oskarżonym a pokrzywdzonym prowadzona była cały czas korespondencja esemesowa, prowadzone były rozmowy telefoniczne, w tym też za pośrednictwem komunikatora V.. Pokrzywdzony zniecierpliwiony brakiem realizacji zlecenia przez oskarżonego oraz przekazaną informacją, że skuter został sprzedany, gdzie według jego ustaleń skuter nadal był do sprzedania, a sprzedający stwierdził, że nikt po niego się nie stawił, jak i odszukanymi informacjami na forum transportowym, gdzie widniała informacja, że oskarżony nie wywiązał się z jednej usługi. Pokrzywdzony doszedł do przekonania, że został oszukany, o czym poinformował oskarżonego. W dniu 21.03.2017 r. oskarżony poinformował za pośrednictwem e-maila pokrzywdzonego, że w związku z jego zachowaniem, wydzwanianiem do niego, dezorganizacją jego pracy, wprowadzania chaosu jak i „po naczytaniu się głupot w Internecie” nie będzie dalej znosić insynuacji na swój temat i nie będzie dla pokrzywdzonego sprowadzał więcej skuterów, a po powrocie do Polski rozliczy się z otrzymanych przelewem środków na zakup skuterów, a dalsza współpraca nie ma sensu. Oskarżony w konsekwencji nie wykonał na rzecz pokrzywdzonego zleceń zakupu i transportu skuterów z Niemiec do Polski, nie zwrócił powierzonych na ten cel środków pieniężnych uznając, iż przelana przez pokrzywdzonego kwota jest równoważna kosztom jakie poniósł w Niemczech, do czego nie miał żadnego upoważnienia, a swoje roszczenie dotyczące wynagrodzenia i poniesionych kosztów zlecenia mógł ubiegać się na drodze cywilnej.

Dowód:

- zeznania K. Z. (k.2,8, 166v-168),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k. 120v, 165v-166v),

- sprawdzenia poprawności numerów kont bankowych (k.6),

- e-maile (k. 9-13, 21-23),

- faktury (k. 14),

- zlecenia (k. 15-16),

- pokwitowania wpłaty (k. 17-18),

- wiadomości sms (k. 19-20),

Oskarżony w toku postępowania przygotowawczego, podczas pierwszego przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień (k.120v). W toku postępowania przed Sądem oskarżony również nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia (k. 165v-166v). Oskarżony wyjaśnił, że od początku 2014 roku prowadzi działalność, tj. usługi transportowe i zajmuje się przewozem towarów od firm lub swoich stałych klientów. Oskarżony w ramach swojej działalności nawiązał kontakt z pokrzywdzonym i została jemu zlecona usługa zakupu, przywozu i oględzin na miejscu dwóch skuterów, gdzie miał być jakby „oczami” klienta przy dokonywaniu transakcji. Gdy oskarżony był w trasie z kolejnymi ładunkami, pokrzywdzony jako zamawiający przesłał mu na jego rachunek bankowy przelew pieniężny w kwocie około 2.600 złotych. To zlecenie tego zakupu i transport był jednym z elementów, który na tej trasie tzw. „kółku” oskarżony miał w planie zrealizować i traktował to jako dodatek do pozostałych towarów, które wówczas przewoził. Będąc w drodze do pierwszego klienta próbował się z nim umówić telefonicznie. Oskarżony wyjaśnił, iż jego znajomość języka niemieckiego nie jest biegła, więc korzystał z przysługi swojego kolegi, który od około 30 lat mieszka w Niemczech - R. K.. Mając również ładunki innych klientów, trudno było mu pogodzić kontakty z klientami, dlatego też poprosił kolegę, aby to on miał kontakt z klientem pokrzywdzonego, aby on prowadził w jego imieniu rozmowy i jego informował o sytuacji. Klient ten postawił sztywne warunki, gdzie oskarżony miał być u niego określonego dnia i o określonej godzinie, a oskarżony sygnalizował, że nie da rady być o konkretnej godzinie u klienta na miejscu. W konsekwencji mimo starań, spóźnił się około godziny i jak przyjechał na miejsce, to nikogo w tym domu nie zastał, wrócił ponownie i w dalszym ciągu nikogo nie zastał więc poprosił R. K., aby to on się skontaktował ze sprzedającym, jednak jemu również nie udało się skontaktować ze sprzedającym. Oskarżony wyjaśnił, że z uwagi na to, że pozostali klienci czekali, to ruszył w drogę, a R. K. próbował się kontaktować z klientem, ale kontakt był nadal utrudniony. R. K. poinformował go, że klient może być na imprezie i może być pod wpływem alkoholu, później w kontakcie potwierdził przypuszczenia i poinformował go, że ma do sprzedającego przyjechać następnego dnia, z samego rana. Z uwagi na to, iż nie mógł tego uczynić, bo następnego dnia jechał dalej w trasę, a nie udało się ustalić godziny, na którą miałby przyjechać, to udał się ponownie do tego sprzedawcy, ale nikogo nie zastał, pokręcił się pod domem i odjechał, ponieważ jakaś sąsiadka miała pretensje, że tam przebywa, wychodziła ze trzy, cztery razy i spisywała jego numery rejestracyjne, więc doszedł do wniosku, że lepiej będzie jak odjedzie z tamtego miejsca zanim sąsiadka wezwie Policję. Rano pojechał na kolejne miejsce załadunku, do fabryki i otrzymał od Pana R. K. informację, że ten skuter został już sprzedany, więc nie ma po co przyjeżdżać po niego drugi raz, po czym tą informację przekazał zlecającemu. Zlecający bardzo często do oskarżonego wydzwaniał i w rozmowie przekazał mu, że nie jest prawdą, że skuter został sprzedany. Oskarżony wyjaśnił, iż już nie pamięta, czy sprzedawca tego skutera zadzwonił do R. K. i przekazał mu, że ten skuter jest dostępny w sprzedaży i można go zabrać. Zlecający natomiast się na niego zdenerwował i poczytał hejty w Internecie na jego temat i doszło do ostrej rozmowy między nimi. Zlecający był zły na niego, a on był zły na zlecającego, bo ten wydzwaniał do niego, gdy on był w pracy, nadto w tamtym okresie rozmowy były bardzo drogie i skończył mu się roaming w telefonie. Z uwagi na powyższe poinformował zlecającego, że nie chce w dalszym ciągu z nim współpracować i powiedział mu, że mu zwróci pieniądze jak wróci z trasy. Oskarżony wyjaśnił, że nie było to pierwsze zlecenie od pokrzywdzonego i poprzednie przebiegały bez żadnych zarzutów i zastrzeżeń. W pewnym momencie próbował ustalić kwotę swojego wynagrodzenia za ten transport, ponieważ oczekiwał wyższego wynagrodzenia, gdyż poniósł wyższe koszty związane z tym zleceniem, natomiast pokrzywdzony przelał mu pieniądze na zakup skutera. Po jego rozmowie z pokrzywdzonym doszedł do wniosku, że nie otrzyma tych pieniędzy, bo nazwał go „oszustem” i na tym zakończyła się rozmowa między nimi. Oskarżony nadto wyjaśnił, że jak wrócił do Polski, to zadzwonił do pokrzywdzonego, celem ustalenia wynagrodzenia i pokrzywdzony powiedział mu, że nie zapłaci mu za to, ponieważ nie wywiązał się ze zlecania, więc odpowiedział zlecającemu, że zatrzymuje te pieniądze na poczet poniesionych przeze niego wydatków związanych z tym zleceniem, to była kwota około 2.600 zł.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, w częściach, w których podał, że przyjął zlecenia od pokrzywdzonego na zakup dwóch skuterów marki Y. i K. oraz przewiezienie ich z terenu Niemiec do Polski, oraz że otrzymał od pokrzywdzonego przelewem na zakup skuterów kwotę 2614,50 złotych jak i to, że w wyniku napotkanych trudności nie udało mu się zrealizować zlecenia. Ta część wyjaśnień znajduje potwierdzenie w zeznaniach K. Z. (k.2,8, 166v-168) i nie budzi wątpliwości. Nie zasługuje na wiarę ta część wyjaśnień, w której oskarżony podał, że poinformował pokrzywdzonego, iż przelaną kwotę traktuje jako wynagrodzenie i poniesione przez niego koszty oraz wydatki związane z tą transakcją. Jak wynika z wiadomości e-mail wysłanej przez oskarżonego do pokrzywdzonego w dniu 21.03.2015 r. po powrocie z Niemiec zadeklarował, iż się rozliczy z pokrzywdzonym z otrzymanych przelewem środków na zakup skuterów. Mimo deklaracji oskarżony nie rozliczył się z pokrzywdzonym, przestał odpowiadać na wiadomości nadsyłane przez pokrzywdzonego i nie odbierał od niego połączeń telefonicznych. Na wiarę zasługuje również ta część wyjaśnień oskarżonego, w której podał, że nie miał zamiaru oszustwa na szkodę pokrzywdzonego. Należy zwrócić uwagę, że oskarżony nie musi udowodniać, że nie popełnił zarzucanego mu czynu, a oskarżyciel publiczny (i ewentualnie posiłkowy) powinien udowodnić jego winę. Dowodów na to, że oskarżony zawierając umowę zakupu i transportu skuterów z Niemiec do Polski działał w celu doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystnego mienia nie ma. Zgromadzony materiał dowodowy, a zwłaszcza faktura (k.514) na wcześniejsze zlecenie potwierdza, że oskarżony prowadził działalność transportową i wykonywał takie zlecenia, a zatem można było zakładać, że wykona zlecenie i się z niego rozliczy.

K. Z. zeznał w postępowaniu przygotowawczym jak i przed Sądem, że nie doszło do realizacji przez oskarżonego zlecenia, że oskarżony na zakup dwóch skuterów łącznie otrzymał kwotę 2.614,50 złotych, a wynagrodzenie miał otrzymać po przetransportowaniu tych skuterów do Polski (k. 2,8, 166v-168). Oskarżony wzbudził jego zaufanie wykonując jedno zlecenie, gdzie sprowadził skuter dla niego i po sprowadzeniu rozliczył się z zakupu i przyjął wynagrodzenie wystawiając fakturę. Jednak mimo przyjęcia wskazanej kwoty na zakup skuterów nie zrealizował zlecenia i nie zwrócił mu przyjętej na ten cel pieniędzy. W konsekwencji oskarżony mimo deklaracji, że się z nim rozliczy po powrocie z Niemiec, nie zrobił tego, przestał odpowiadać na wiadomości jak i zaprzestał odbierać telefony od niego. Sąd uznał te zeznania za wiarygodne, gdyż znajdują potwierdzenie w wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonego, treści esemesów (k. 10-12, 19-20) treści e-mail (k.9).

M. S. (k. 32-33,168) zeznał, iż pokrzywdzony nawiązał z nim kontakt, chciał zasięgnąć informacji na temat oskarżonego i opowiedział mu swoją historię dotyczącą oskarżonego. Z zeznań tego świadka wynika, iż świadek z relacji pokrzywdzonego zna sprawę, a oskarżonego zna, ponieważ został przez niego oszukany i oskarżony nie wywiązał się z usługi tak samo jak z pokrzywdzonym w tej sprawie. Świadek zeznał, iż nie miał kontaktu z oskarżonym, bo był nieuchwytny.

Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że świadek nie miał istotnych wiadomości w sprawie, gdyż nie był świadkiem zdarzenia, a jego informacje dotyczą innych zdarzeń i w związku z tym jego zeznania nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie.

Zgromadzony materiał dowodowy w postaci dokumentów wymienionych na k.136 został sporządzony przez powołane do tego osoby, poszczególne dokumenty były sporządzone obiektywnie i nie zachodzą wątpliwości odnośnie ich autentyczności.

Ustalony stan faktyczny tworzy spójną, logiczną całość, poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego wina i okoliczności popełnienia przestępstwa przypisanego oskarżonemu nie budzą wątpliwości.

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżony przyjął zlecenie od pokrzywdzonego 04/03/2015 i 02/03/2015 na zakup i przetransportowanie dwóch skuterów marki Y. i K. z terenu Niemiec do Polski, otrzymał od pokrzywdzonego przelewem na zakup skuterów kwotę 2.614,50 złotych, zlecenia nie zrealizował, a powierzonych pieniędzy nie zwrócił pokrzywdzonemu.

Prokuratura zaproponowała, by uznać, że oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru uiszczenia należności doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w tej kwocie. Czyn ten zakwalifikowano jako występek z art. 286 § 1 k.k.

Opis i kwalifikacja prawna czynu oznacza, że oskarżonemu zarzucono popełnienie oszustwa. Czyn ten wymaga podjęcia przez sprawcę szczególnych zabiegów mających na celu wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego, albo wyzyskanie jego błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, a przy tym czyn ma być dokonany w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Wprowadzenie w błąd to doprowadzenie innej osoby poprzez podstępne zabiegi do mylnego wyobrażenia o rzeczywistym stanie rzeczy (por. wyrok SN z 27.10.1986 r., II KR 134/86, OSNPG 1987, Nr 7, poz. 80). Wyzyskanie cudzego błędu obejmuje sytuacje, gdy sprawca wykorzystuje sytuację, że pokrzywdzony nie orientuje się w niekorzystnej dla niego sytuacji i nie wyprowadza go z błędu co do oceny okoliczności faktycznych. Wyzyskanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania obejmuje sytuacje, gdy pokrzywdzony nie zna się na pewnych istotnych elementach umowy, a sprawca wykorzystuje tą jego niewiedzę i przedstawia sytuację tak, jakby dla niego była korzystna, choć faktycznie ponosi on stratę. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa sądowego i doktryny prawa karnego, elementy przedmiotowe oszustwa muszą się mieścić w świadomości sprawcy i być objęte jego wolą. Sprawca nie tylko musi chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania, ale działać z zamiarem bezpośrednim wyrządzenia szkody pokrzywdzonemu. Oszustwo może być przestępstwem popełnionym tylko umyślnie z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym, obejmującym cel i sposób działania (por. wyrok SN z 16.01.2980 r., V KRN 317/79, OSNPG 1980, Nr 5, poz. 81). Co ważne oskarżony przed przyjęciem zlecenia od pokrzywdzonego musiałby podjąć zamiar niewywiązania się z umowy i podjąć działania, by wzbogacić się kosztem pokrzywdzonego. Gdyby istniały dowody w niniejszej sprawie potwierdzające taki zamiar działania oskarżonego, to faktycznie można byłoby przyjąć, że działał w celu wprowadzenia pokrzywdzonego w błąd, co do zamiaru wywiązania się z należności. W niniejszej sprawie dowodów wskazujących na takie działanie oskarżonego nie ma. Nie można bowiem wykluczyć, że oskarżony przyjął zlecenie na zakup i transport skuterów z terenu Niemiec do Polski w dobrej wierze, zamierzając się z niej wywiązać. Przemawia za tym to, że oskarżony wcześniej wykonał podobne zlecenie dla pokrzywdzonego i sprowadził z terenu Niemiec skuter. Nie można, na podstawie ustalonego stanu faktycznego, wykluczyć, że było tak, jak przedstawił zdarzenie oskarżony, czyli nie sposób przypisać oskarżonemu działania z zamiarem oszustwa na szkodę pokrzywdzonego.

Nie oznacza to, że oskarżony postąpił należycie i zgodnie z porządkiem prawnym. To oskarżony przyjął zlecenia na zakup skuterów i przetransportowanie skuterów z terenu Niemiec do Polski. Przyjął od pokrzywdzonego kwotę 2.614,50 na zakup tych skuterów. Do wynagrodzenia za wykonane zlecenie miało dojść już po przetransportowaniu skuterów do pokrzywdzonego. Jednak do realizacji zlecenia nie doszło. Pieniądze na zakup skuterów oskarżony powinien zwrócić pokrzywdzonemu, a tymczasem przywłaszczył sobie powierzone mu przez pokrzywdzonego pieniądze na zakup skuterów. Pieniądze te niewątpliwie nie należały do oskarżonego, a tymczasem on przywłaszczył je sobie, gdyż nie miał uprawnienia do rozporządzania tymi pieniędzmi, postąpił z nimi jakby były jego własnością i potraktował jego jako zapłatę za poniesione koszty związane z próbą wykonania zlecenia zakupu i przewozu skuterów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2003 r., sygn. II KKN 273/01, Prok. i Prawo 2003/7-8/9).

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że oskarżony dopuścił się przywłaszczenia powierzonych mu pieniędzy, co należy uznać za przestępstwo z art. 284 § 2 k.k.

Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu nie był mały, a zachowanie oskarżonego zasługuje na potępienie i dezaprobatę. Oskarżony nie zwrócił przed rozpoznaniem sprawy należności pokrzywdzonemu.

Stopień winy jest znaczny, gdyż oskarżony nie rozliczył się z pokrzywdzonym i nie zwrócił nawet części należności, mimo że od wykonania zlecenia nie doszło, a minęło już ponad 2 lata.

Oskarżony ma 55 lat, jest rozwiedziony, posiadającego dwoje dzieci w wieku 31 i 24 lat, mającego na utrzymaniu syna, zdobył wykształcenie wyższe techniczne z zawodu kierowca mechanik, był karany (k.91), osiąga dochody z własnej działalności gospodarczej w kwocie 2.500 (k.120).

Kara powinna przekonać oskarżonego i ogół społeczeństwa, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne i zamiast spodziewanych korzyści przynosi dolegliwości i ewentualnie konieczność naprawienia wyrządzonej szkody. Celem kary jest również kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz wskazywanie, że reguły współżycia społecznego wykluczają przywłaszczanie rzeczy innych osób.

Biorąc pod uwagę powyżej wymienione okoliczności wymiaru kary Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej powinna być kara 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Oskarżony był karany (k.91), co przemawia za faktem, iż oskarżony wykazuje ignorancję wobec przepisów prawa, a to zdaniem Sądu świadczy braku podstaw do przyjęcia pozytywnej prognozy kryminologicznej. Dlatego Sąd uznał, iż tylko nieuchronność wykonania kary za popełnione przestępstwo skłoni oskarżonego do refleksji nad nieopłacalnością popełnienia przestępstw.

Oskarżony powinien naprawić szkodę, co w istotny sposób przywróci naruszony przez niego porządek prawny i powinno wskazać mu oraz ogółowi społeczeństwa, że wyrządzoną szkodę należy naprawiać.

Biorąc pod uwagę, że oskarżony zarabia 2.500 złotych, ma na utrzymaniu jedno dziecko oraz wymierzono mu karę bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, Sąd doszedł do przekonania, że obciążenie go kosztami sądowymi będzie bezzasadne, dlatego też zwolnił go od ich ponoszenia w całości.