Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 151/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2017 r.

Sąd Rejonowy w Szczytnie Wydział IV Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSR Anna Podubińska

Protokolant kierownik sekretariatu Krystyna Hartung

po rozpoznaniu w dniu 17 października 2017 r. w Szczytnie

w sprawy z powództwa M. R.

przeciwko (...) sp. z o.o. w O.

o zapłatę zadośćuczynienia i odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy

I.  zasądza od pozwanego (...) sp. z o.o. w O. na rzecz powoda M. R. tytułem zadośćuczynienia kwotę 18.000 / osiemnaście tysięcy/ złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 marca 2017 roku do dnia zapłaty,

II.  zasądza od pozwanego (...) sp. z o.o. w O. na rzecz powoda M. R. tytułem odszkodowania kwotę 310 / trzysta dziesięć/ złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 marca 2017 roku do dnia zapłaty,

III.  w pozostałej części powództwo oddala

IV.  zasądza od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Szczytnie kwotę 916 ( dziewięćset szesnaście złotych ) tytułem opłaty, od uiszczenia której powód był zwolniony

V.  koszty procesu między stronami wzajemnie znosi

VI.  wyrokowi w pkt. I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 1750 złotych,

Sygn. akt: IV P 141/17

UZASADNIENIE

Powódka M. R. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) spółka z o.o. w O. kwoty 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 7 kwietnia 2015 roku .

W uzasadnieniu wskazała, iż w dniu 7 kwietnia 2015 roku w czasie pracy podczas pracy uległa wypadkowi, podczas zmywania schodów ześlizgnęła jej się noga, doznała urazu skrętnego prawego kolana z uszkodzeniem łąkotki przyśrodkowej, rozciągnięcia więzadła krzyżowego przedniego. Pozwanego omyłkowo zawiadomiła, że wypadek nastąpił 8 kwietnia 2015 roku. Przeszła zabiegi operacyjne, stosowano wobec niej leczenie farmakologiczne. Lekarz orzecznik ZUS ustalił, że wskutek wypadku doznała 10% uszczerbku na zdrowiu, otrzymała jednorazowe odszkodowanie w kwocie 7800 zł. Ogrom cierpień fizycznych, ogromny stres, poczucie bezsilności wpływały negatywnie na stan powódki, uwzględniając te cierpienia, związany z uszczerbkiem na zdrowiu brak możliwości zarobkowania powódka ustaliła zadośćuczynienie i odszkodowanie za poniesione koszty leczenia ( 310 złotych ) na kwotę 40.000 złotych.

Wskazała, że przedsiębiorstwo pozwanego jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, zatem pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez ruch tego przedsiębiorstwa na zasadzie ryzyka. W toku rozprawy wskazała tez na naruszenie przepisów BHP przez pozwanego polegające na niewydaniu jej obuwia roboczego odpowiedniego do pracy i powierzchni, po których się przemieszczała.

Pozwany (...) spółka z o.o. w O. wniósł o oddalenie powództwa.

W uzasadnieniu wskazał, iż działalność gospodarcza pozwanego polega na świadczeniu usług ochrony i sprzątania i tego typu działalność nie może być zakwalifikowana jako wprawiana w ruch za pomocą sił przyrody.

Ewentualna odpowiedzialność pracodawcy za zaistniały wypadek opiera się na zasadach ogólnych, jest odpowiedzialnością deliktową, na pracowniku spoczywa ciężar wykazania jej przesłanek.

Powódka nie przedstawiła żadnych dowodów świadczących o odpowiedzialności pozwanego.

Po wskazaniu przez powódkę na naruszenie przepisów BHP pozwany podtrzymał stanowisko i podał, że powódce wydano obuwie BHP.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka M. R. była zatrudniona w pozwanym (...) spółka z o.o. w O. na podstawie umowy o pracę z dnia 24 listopada 2014 roku, początkowo na okres próbny, potem na czas określony, a od 24 lutego 2015 roku na czas określony do 30.04.2015 roku w charakterze sprzątaczki.

Przy zatrudnianiu nie wydano powódce obuwia roboczego, otrzymała jedynie fartuch. Pracowników bezpośrednio zatrudnionych w (...) S.A. obowiązuje obuwie robocze, którego rodzaj jest uzależniony od rodzaju nawierzchni w pomieszczeniach, w których pracują. Powódka pracowała w zakupionych przez siebie tenisówkach na cienkiej, gumowej podeszwie.

W dniu 7 kwietnia 2015 roku powódka wykonywała prace przy zmywaniu schodów, schodząc tyłem w pozycji pochylonej zmywała schody znajdujące się przed nią. W pewnym momencie stopa ześlizgnęła jej się z jednego stopnia i powódka zaczęła spadać ze schodów. Próbując uchronić się przed wypadkiem powódka uchwyciła się poręczy i przekręciła się do pozycji równoległej do stopni schodów zsuwając się jednocześnie 1-3 stopnie w dół. W tym momencie poczuła silny ból kolana.

Po zakończeniu pracy udała się do lekarza ortopedy, który rozpoznał u niej świeże skręcenie, naderwanie nieokreślonych części kolana. Zalecił okłady żelowe, wcierki oraz wystawił zwolnienie lekarskie do 17 kwietnia 2015 roku. Jeszcze tego samego dnia powódka zgłosiła się na I. P. Szpitala w P. na zastrzyk przeciwbólowy, bowiem dolegliwości narastały.

W ciągu następnego okresu dolegliwości powódki w różnym stopniu się utrzymywały to nasilając, to malejąc, jednak powódka cały czas była na zwolnieniu lekarskim korzystając z wizyt lekarskich, wykonując zalecania i nadal diagnozując schorzenie. Stosunek pracy powódki z pozwanym rozwiązał się z dniem 30.04.2015 roku. Świadectwo pracy zostało powódce wysłane pocztą.

W trakcie dalszej diagnostyki rozpoznano u powódki naderwanie łąkotki kolana prawego i zalecono operację, którą przeszła w lutym 2016 roku.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Szczytnie z dnia 31.05.2015 roku w sprawie IV P 141/15 zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy.

Do od 8 kwietnia 2015 roku do 13 listopada 2015, a następnie do maja 2016 roku powódka przebywała na przyznanym decyzją ZUS świadczeniu rehabilitacyjnym.

W okresie leczenia powódka skorzystała z konsultacji specjalistycznej w Lecznicy C. (...)w O., podczas której zalecono jej poddanie się operacji. Za wizytę powódka zapłaciła kwotę 160 złotych. Zalecono jej też zakup kortezy stawu kolanowego, którą zakupiła tego dnia za kwotę 150 złotych.

W dniu 14 grudnia 2016 roku decyzją ZUS o/O. (...) o przyznano powódce jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy przy przyjęciu 10% uszczerbku ustalonego decyzją orzecznika ZUS z dnia 29.11.2016 w kwocie 7800 złotych.

Powódka przed wypadkiem była aktywna, tak towarzysko, jak i fizycznie, jeździła na rowerze, także używała go do przemieszczania się, chodziła na aerobik, grała w piłkę siatkową.

Powódka w pełni prowadziła dom, gotując posiłki dla rodziny, sprzątając go, ponadto często to ona kosiła trawę w ogrodzie.

Po wypadku nie jest w stanie takich działań podejmować.

Przez długi okres poruszała się o kulach, najpierw o dwóch, potem jednej, ponownie po operacji musiała ich używać do przemieszczania się tak poza domem, jak i w domu. Do chwili obecnej często korzysta z ortezy do stabilizacji i zabezpieczenia stawu. Występuje nadal u niej objaw szuflady przedniej, niestabilności kolana prawego, zanik mięśnia uda prawego. Utrzymuje się deficyt wyprostu i zgięcia stawu.

Ograniczenia związane z poruszaniem się, jak i przemieszczaniem spowodowały, że nie mogła uczestniczyć w kilku uroczystościach rodzinnych, czy wśród znajomych. Przez kilka tygodni po wypadku, potem po operacji musiała korzystać z pomocy członków rodziny przy niektórych czynnościach higienicznych, kąpieli, myciu głowy. Z uwagi na dolegliwości nogi, ból kolana, ale tez niepełną stabilność wynikającą z uszkodzenia więzadła kolanowego, która powoduje, że zdarza się jej przewrócić, bowiem traci kontrolę nad nogą, nie jest w stanie w pracować przy czynnościach domowych, zakupach, porządkach, gotowaniu, robieniu zakupów, bowiem bardziej intensywne chodzenie, czy dłuższe stanie wiąże się z koniecznością długiego odpoczywania, często także w ciągu następnych dni, kolano jej puchnie i boli. Wszystkie te czynności przejęli jej mąż.

Ponadto staw ten bardzo reaguje na zmiany pogody, przy pogodzie deszczowej, zimnie powódka cały czas musi korzystać ze środków przeciwbólowych.

Powódka do chwili wypadku nie miała trwałego długoletniego zatrudnienia, podejmowała tylko prace fizyczne, w charakterze sprzątaczki. Obecnie nie jest w stanie takiej pracy wykonywać.

Następstwa wypadku mają charakter trwały, powódka nadal odczuwa skutki wypadku. Leczenia nadal trwa, przewidywane jest, że powódka może być poddana kolejnej operacji.

Jakość życia powoda w stosunku do okresu przed wypadkiem pogorszyła się. Ucierpiała sfera finansowa, powódka pozostaje wyłącznie na utrzymaniu męża.

/ zeznania świadków A. R. K 104, T. W. (1) K 105, dokumentacja medyczna- K 11, 16-20, 56-90, akta IV P 141/15 – K 7-9, 19, 27-37, 61 , orzeczenie lekarza orzecznika ZUS K 13, zeznania powódki K 106-107, protokół powypadkowy wraz z zebraną dokumentacją akta IV P 141/15, akta osobowe powódki , opinia biegłego A. M. K 5-8, decyzja ZUS K 12, faktury za leczenie K 14, 15/

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powódki jest zasadne.

Powódka co prawda nietrafnie wskazała, że odpowiedzialność pracodawcy za szkodę wyrządzoną powodowi jest odpowiedzialnością ukształtowaną na zasadzie ryzyka (art. 435 § 1 k.c.), a zatem powstającą bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo. Nie wykazała, by działalność pozwanego była oparta na siłach natury, wydaje się, że miała ona na uwadze działalność(...)_ (...) S.A. na terenie której były świadczone usługi sprzątania, tymczasem nie był to jej pracodawca.

Natomiast drugą z podstaw odpowiedzialności jest art. 415 kc, w ocenie Sądu zachodzą podstawy do przyjęcia tej odpowiedzialności, bowiem pozwany naruszył przepisy BHP poprzez niewydanie obuwia roboczego. Sąd dał tu wiarę powódce oraz świadkom A. R. oraz T. W. (1), iż powódka nie otrzymała od pozwanego obuwia roboczego, a pracowała w zakupionych przez siebie trampkach, których typ pokazała podczas posiedzenia. Są to tzw. chińskie trampki, bez stabilnej podeszwy, na miękkim spodzie, nie zabezpieczające przed ślizganiem się. Pozwany w zasadzie nie kwestionował tego, że powódka powinna takie obuwie otrzymać, a wręcz wykazywał, że je otrzymała, zatem za bezsporne trzeba uznać, iż było ono niezbędne do pracy, jaką powódka wykonywała. Warto jednak podkreślić, że z zeznań T. W. (1) zatrudnionego bezpośrednio w (...) P. wynika, że wszyscy pracownicy tego zakładu otrzymują obuwie robocze, którego rodzaj jest uzależniony od tego, w jakiej części zakładu pracują i po jakich podłogach się przemieszczają.

Warto tu podkreślić, że o ile sama powódka i jej syn mogliby mieć interes w tym, by wykazywać bezpodstawnie zawinienie po stronie pozwanego, to takich intencji nie można przypisać T. W.. A świadek ten bardzo spontanicznie i obrazowo opisał sytuacje, gdy widział, że powódka w pracy chodzi we własnych trampkach, podał, że widział wylewające szambo i powódkę, która tam sprzątała „ w tych swoich trampeczkach”.

Pozwany nie wykazał, by wydał powódce obuwie. Wykazał, co prawda, że było takie obuwie robocze kupowane, lecz nie udokumentowano wydania go powódce. Karta ewidencji wydania odzieży nie została przez powódkę w żaden sposób potwierdzona, ale tez w ocenie sądu dane tam zawarte są nieprawdziwe. Warto wskazać, że powódka rozpoczęła pracę w listopadzie 2014 roku i taka data co do zasady widnieje w rubryce „data pobrania” jednak wyraźnie widać, że przy pierwszej pozycji rok był poprawiany z 2015 na 2014, co świadczy o wstecznym wypełnianiu tych rubryk, w innej sytuacji nie jest prawdopodobne wstawienie daty rocznej późniejszej. Żaden ze świadków nie stwierdził wprost, że powódce wydawał obuwie, a jedynie świadek J. K. (1) oświadczył, że jego podpis jest rubryce odbioru. Jednak także to nie jest wiarygodne. Trzeba podkreślić, że 30.04.2015 roku, gdy kończyła się umowa łącząca powódkę z pozwanym, powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim, pozwany w żaden sposób nie wykazał, by mimo tego przybyła do zakładu rozliczać się. Warto też nadmienić, że J. K. potwierdził tam odbiór rękawic roboczych, które jak chwilę podał, są jednorazowe, wydawane co miesiąc- w tu miałby odbierać po pól roku używania. Zestawienie tych okoliczności daje podstawę do jednoznacznego przyjęcia, że obuwie nie było powódce wydane.

W ocenie Sądu, wobec zaistniałego mechanizmu urazu – poślizgnięcia się na schodach podczas ich mycia fakt używania niewłaściwego obuwia miał bezpośredni związek z zaistnieniem wypadku.

Wobec powyższego Sąd ustalił zatem, iż pracodawca ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez wymienioną w związku z urazem w oparciu o treść art. 444 k.c. i 445 k.c. Powołany przepis art. 444§ 1 k.c. stanowi bowiem, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. W wypadkach przewidzianych w tym przepisie, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 §1 k.c.).

Pozwany wskazywał, że powódka przyczyniła się do urazu/ nasilenia zmian poprzez to, że po jego wystąpieniu do końca zmiany pracowała. Przede wszystkim pozwany swojej tezy nie poparł żadnymi wnioskami dowodowymi, o ile fakt, że powódka pracowała do końca zmiany jest bezsporny, to w żaden sposób nie wykazano, by miało to wpływ na ciężkość uszczerbku na zdrowiu. Natomiast w ocenie Sądu, powódka niezwłocznie podjęła stosowne działania medyczne- adekwatne do sytuacji, urazu, jaki wówczas zaistniał. Skręcenie kolana, choć bolesne i jak się okazało brzemienne w dalekosiężne skutki nie wymaga co do zasady niezwłocznej interwencji medycznej. Z danych w dokumentacji poradni urazowo-ortopedycznej wynika, że powódka zgłosiła się w dniu 7 kwietnia, o godzinie 13.45. Wizyta miała zatem miejsce kilkadziesiąt minut po zakończeniu pracy przez powódkę, które to kilkadziesiąt minut odpowiadają czasowi niezbędnemu do tego, by po godzinie zakończenia pracy- 13.00 przygotować się do wyjścia, przemieścić poza teren miejsca pracy, a następnie dojechać do lekarza i zarejestrować się na wizytę.

Do rozważenia pozostała zatem kwestia ustalenia wysokości przysługującego powódce zadośćuczynienia.

Odpowiedzialność pozwanego pracodawcy za szkodę wyrządzoną powódce ma charakter subsydiarny, tj. pozwany zobowiązany jest na naprawienia takiej części szkody, jakiej nie skompensowały świadczenia wypłacone przez ZUS.

Kwota wypłacone dotychczas powódce w związku z zaistniałą wskutek wypadku przy pracy szkodą jest bezsporna i wynosi 7800 złotych jednorazowego odszkodowania. W ocenie Sądu powódka trafnie wywodzi, że kwota ta nie wynagradza w pełni szkody, zakresu cierpienia, jakiego ona doznała.

Przede wszystkim należy podkreślić, iż zadośćuczynienie to forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z naruszenia wskazanych w przepisie art. 445 kc dóbr osobistych. Wprawdzie szkody niemajątkowej nie sposób wyrównać za pomocą świadczeń pieniężnych, lecz świadczenia te mogą łagodzić ujemne przeżycia pokrzywdzonego poprzez dostarczenie mu środków pozwalających w szerszym stopniu zaspokoić jego potrzeby i pragnienia. Jak podkreślono w orzecznictwie stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być pojmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia, główną przesłanką jest ocena cierpień psychicznych i fizycznych poszkodowanego. Jednak nie może tez ona pozostawać w zupełnym oderwaniu od wielkości tego uszczerbku.

Zgodnie z orzecznictwem kryteriami, jakie mogę mieć wpływ na ocenę stopnia tych cierpień są m.in. wiek poszkodowanego (zwykle większą krzywdą jest np. utrata pełnej sprawności fizycznej u młodej osoby), rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, intensywność (natężenie, nasilenie) i czas trwania tych cierpień, ewentualnie stopień kalectwa, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), skutki uszczerbku w zdrowiu na przyszłość (np. niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy artystycznej, rozwijania swoich zainteresowań i pasji, zawarcia związku małżeńskiego, szanse na przyszłość, związane np. z możliwością kontynuowania nauki, z wykonywaniem wyuczonego zawodu, życiem osobistym, konieczność korzystania ze wsparcia innych, w tym najbliższych, przy prostych czynnościach życia codziennego – oraz szereg innych czynników podobnej natury do wyżej wskazanych (wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, LEX nr 369691; wyrok SN z dnia 8 października 2008 r., IV CSK 243/08, LEX nr 590267; wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Biul. PK 2008, nr 4, s. 7; wyrok SN z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSNCP 1972, nr 10, poz. 183; wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, niepubl.; wyrok SN z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, LEX nr 137577; wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, LEX nr 484718) .

Należało zatem w niniejszej sprawie uwzględnić tak stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki w związku z zaistniałym wypadkiem, jak i rozmiar doznanej w związku z tym przez wymienioną krzywdy, którą należy definiować nie tylko jako fizyczne dolegliwości, ale również jako psychiczne cierpienia bezpośrednio związane ze stanem zdrowia oraz z jego dalszymi następstwami.

Trzeba tu także podkreślić, że zadośćuczynienie musi uwzględnić krzywdę odczuwaną do końca życia. Zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. - co do zasady - przyznawane jest bowiem poszkodowanemu jednorazowo. Musi więc uwzględniać zarówno tę krzywdę, której powódka już doznał, tę - którą odczuwa obecnie oraz tę, którą będzie znosiła do końca życia.

Odnosząc wszystkie wyżej wskazane kryteria do niniejszej sprawy, Sąd przy ocenie adekwatności zadośćuczynienia wziął pod uwagę, jako okoliczności wpływające na jego wysokość następujące:

Z przeprowadzonych dowodów wynika, że dolegliwości bólowe do tej pory się zdarzają, ograniczają powódkę w dłuższym chodzeniu, staniu.

Z zeznań powódki, ale tez wspartych opinią biegłego A. M. wynika, że przez długi okres roku poruszała się o kulach do maja 2016 roku, wymagała ona pomocy rodziny przy niektórych czynnościach życia codziennego, musiała być wożony do lekarza, na rehabilitację, nie mogła i nie może sama chodzić na zakupy, czy uczestniczyć, wykonywać tych zwykłych prac, czynności domowych, jakie do tej pory podejmowała.

Mając to na uwadze Sąd uznał, że kwota zadośćuczynienia przyznana powódce, przy uwzględnieniu także otrzymanego odszkodowania jest adekwatna do doznanej przez nią krzywdy, natomiast żądana przez nią kwota byłaby nadmierna, szczególnie uwzględniając także ustalony procentowy uszczerbek na zdrowiu.

Kwota ta jest adekwatna do rozmiaru natężenia i czasu trwania cierpień fizycznych powódki w postaci konieczności pozostawania w częściowym uzależnieniu od innych osób, związanych z tym ograniczeń w samoobsłudze i wykonywaniu zwykłych czynności życiowych, bólu towarzyszącego przebytej operacji, gojeniu się ran, trwałości skutków urazu (utrata w znacznym stopniu sprawności fizycznej, niepewność powrotu do normalnego funkcjonowania), stosunkowo młodego wieku poszkodowanej, cały czas odczuwanego bólu, konieczności korzystania z farmakologicznych środków jego łagodzenia. Zdaniem Sądu, wysokość zadośćuczynienia jest również adekwatna do rozmiaru cierpień psychicznych powódki, która ma ograniczenia w normalnym funkcjonowaniu, w rodzinie oraz perspektywę ograniczonych możliwości podjęcia pracy i przyczyniania się do dobrego jej bytu.

Zasądzone zadośćuczynienie w wysokości 18.000 zł jest adekwatne do doznanych przez powódkę cierpień fizycznych i psychicznych oraz odpowiada rozsądnym granicom wyznaczanym przez obecnie panujące stosunki majątkowe w społeczeństwie. Zdaniem Sądu, zadośćuczynienie w tej wysokości, biorąc pod uwagę wskazane wyżej kryteria w połączeniu z rozmiarem negatywnych następstw wypadku, których doznała powódka nie jest wygórowane.

Dlatego też, w związku z wyżej wskazanymi okolicznościami, Sąd uznał roszczenie powódki za uzasadnione w części, czemu dał wyraz orzekając jak w pkt I. sentencji wyroku na podstawie art. 445 §1 k.c. w zw. z art. 444 k.c i oddalając je w pozostałej części.

Odnośnie żądania odsetek wskazać należy, że zgodnie z treścią przepisu art. 481 § 1 k.c., jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Powódka domagała się ich od daty wniesienia pozwu i w ocenie Sądu ten moment należy uznać najpóźniej, jako datę wymagalności roszczenia.

Z uwagi na powyższe okoliczności, Sąd w całości uwzględnił powództwo na mocy cytowanych wyżej przepisów.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 kpc

Sąd w oparciu o treść art. 113§1 ustawy dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Rejonowy w Szczytnie) stosowną kwotę tytułem kosztów sądowych, tj. opłaty, bowiem zgodnie z treścią art. 96 ust.1 pkt. 4 ustawy dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, powód nie miała obowiązku ich uiszczenia. Wysokość opłaty naliczono w oparciu o art. 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych mając na uwadze wysokość zasądzonego na rzecz powódki roszczenia w proporcji do uwzględnionego roszczenia.