Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 1299/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 sierpnia 2016 roku I. S. wystąpiła przeciwko T. T. i P. S. o zapłatę solidarnie kwoty 152.165,71 zł podnosząc, że między stronami doszło do zawarcia umowy powierniczej, mocą której powódka wpłaciła w dniu 14 grudnia 2006 roku na rachunek funduszy inwestycyjnych pozwanych kwotę 300.000 zł; po dokonanych operacjach i zmianach kursu jednostek uczestnictwa na dzień zamknięcia rachunku inwestycyjnego, to jest na dzień 21 marca 2014 roku, wartość środków powódki powinna wynosić 152.165,71 zł, jednakże środki te wypłacone zostały w całości przez pozwaną P. S. i powódka nie odzyskała ich w ogóle (pozew, k. 2 – 10).

Pozwana P. S. wniosła o oddalenie powództwa w całości, kwestionując zawarcie z powódką umowy powierniczej oraz wpłatę przez nią kwoty 300.000 zł na rachunek funduszy inwestycyjnych pozwanych (sprzeciw od nakazu zapłaty, k. 52 – 57).

Pozwany T. T. wniósł o oddalenie powództwa w całości nie kwestionując okoliczności podanych w pozwie, lecz podnosząc, że to pozwana przywłaszczyła środki należące do powódki, a zgromadzone na rachunku funduszy inwestycyjnych pozwanych (sprzeciw od nakazu zapłaty, k. 68 – 69).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwani P. S. i T. T. pozostawali w związku małżeńskim do 21 listopada 2014 roku, kiedy to małżeństwo zostało rozwiązane przez rozwód (okoliczności bezsporne).

W dniu 21 września 2005 roku pozwani P. S. i T. T. zawarli z (...) Towarzystwem Funduszy Inwestycyjnych umowę otwarcia rejestru uczestnika umożliwiająca im nabycie jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych (umowa, k. 14 – 16).

W okresie od 19 października 2005 roku do 15 grudnia 2006 roku pozwani nabyli bezpośrednio jednostki uczestnictwa w trzech z sześciu subfunduszy inwestycyjnych za kwoty 97.000 zł, 7.000 zł, 40.000 zł i 11.000 zł (zestawienia, k. 17, 21 i 22).

Pozwany T. T. jest bratankiem powódki I. S. i pozostawał z nią w dobrych relacjach. Pozwany poinformował powódkę, że oszczędności lokuje na giełdzie i można na tym dobrze zarobić. Zaproponował powódce zainwestowanie pieniędzy na swoim rachunku inwestycyjnym a powódka wyraziła na to zgodę. Opiekę i nadzór nad inwestycją powódki miał sprawować pozwany (zeznania świadka T. Ł., k. 102, 00:07:22).

W dniu 14 grudnia 2006 roku powódka wpłaciła na rachunek inwestycyjny pozwanych, na Subfundusz (...) kwotę 300.000 zł. Za tę kwotę nabytych zostało 2792,628024 jednostek uczestnictwa (zestawienie, k. 22; polecenia przelewu, k. 24 – 26; pismo, k. 176).

Przekazana kwota nie była darowizną na rzecz małżonków. Pieniądze wpłacone były w celu inwestycyjnym, po to by powódka mogła na nich zarobić. W każdej chwili mogła je też z powrotem wypłacić na swoją rzecz (zeznania powódki I. S., k. 214, 00:02:37).

W dniu 4 lipca 2007 roku wartość jednostek uczestnictwa zakupionych za środki powódki wynosiła 331.652,50 zł. W tym dniu dokonano umorzenia 3.335 jednostek uczestnictwa w Subfunduszu (...), w zamian za które nabyto 1.120,158465 jednostek uczestnictwa w Subfunduszu (...). Za środki należące do powódki nabyte zostało 938,222907 jednostek uczestnictwa w tym subfunduszu. Łącznie w Subfunduszu (...) zgromadzonych było wówczas 1.568,884551 jednostek uczestnictwa (zestawienie, k. 21 – 22; pisma, k. 23 i 176).

W dniach 8 stycznia 2008 roku i 2 lutego 2010 roku na zlecenie T. T. dokonano pełnego umorzenia jednostek inwestycyjnych w Subfunduszu (...). Z tego tytułu wypłacono kwoty 9.634,92 zł i 29.896,22 zł (zestawienie, k. 22; pismo, k. 27).

W dniu 2 lutego 2010 roku na zlecenie T. T. dokonano umorzenia 635 jednostek inwestycyjnych w Subfunduszu (...). Z tego tytułu wypłacono kwotę 96.450,15 zł (zestawienie, k. 21; pismo, k. 27).

W 2010 roku pozwani nabyli lokal mieszkalny, środki na zakup którego pochodziły między innymi z kwot wypłaconych z rachunku inwestycyjnego (zeznania pozwanych: P. S., k. 215, 00:31:14 i T. T., k. 215, 01:11;37).

Po dokonanym w dniu 2 lutego 2010 roku umorzeniu, w Subfunduszu (...) znajdowało się 933,884551 jednostek uczestnictwa (zestawienie, k. 21; pismo, k. 208).

W dniu 24 marca 2014 roku na zlecenie P. S. dokonano pełnego umorzenia jednostek inwestycyjnych w Subfunduszu (...) (umorzeniu podlegało 933,884551 jednostek uczestnictwa). Z tego tytułu na rzecz pozwanej P. S. wypłacono kwotę 151.494,75 zł, a cena jednostki uczestnictwa wynosiła wówczas 162,22 zł (zestawienie, k. 21; pismo, k. 27).

Wypłacone pieniądze pozwana ulokowała w innym banku (zeznania pozwanej P. S., k. 215, 00:47:16; pismo, k. 213).

Pozwani faktycznie rozstali się we wrześniu 2013 roku (zeznania pozwanego T. T., k. 216, 01:11:37).

Pismami nadanymi w dniu 9 marca 2016 roku powódka wezwała pozwanych do zapłaty na jej rzecz kwoty 300.000 zł w terminie do dnia 20 marca 2016 roku (pisma, k. 29 – 34).

Powyższy stan faktyczny ustalony został na podstawie wszystkich zgromadzonych w sprawie dowodów.

Oceniając zgromadzony materiał dowodowy sąd nie dał wiary zeznaniom powódki i pozwanego T. T. w tej części, w której twierdzą, że pozwana P. S. była stroną umowy powierniczej i doskonale orientowała się co do stanu środków powódki na rachunku pozwanych. Nie dość, że zeznaniom tym przeczy sama pozwana, to jeszcze zarówno powódka, jak i świadek T. Ł. niekonsekwentnie twierdzą, że pozwana była stroną umowy, a niekiedy, że tylko słyszała ustalenia między powódką i pozwanym. Ostatecznie sąd uznał, że brak jest dostatecznych dowodów, by ustalić, że pozwana była stroną umowy i że wyraziła (choćby milcząco) zgodę na inwestowanie pieniędzy powódki na rachunku inwestycyjnym pozwanych.

Sąd zważył:

Powództwo jest zasadne prawie w całości.

Z uwagi na ustalenie, że powódkę tylko z pozwanym T. T. łączyła umowa powiernicza, podstawy odpowiedzialności pozwanych będą inne.

W pierwszej kolejności trzeba się odnieść do odpowiedzialności T. T. .

Na wstępie rozważań koniecznym wydaje się dokonanie kilku uwag ogólnych na temat stosunku powiernictwa. Biorąc pod uwagę konstrukcje prawne nazwane w polskim prawodawstwie (zlecenie, komis, pełnomocnictwo), a także wypowiedzi orzecznictwa i przedstawicieli doktryny, zasadnym jest przyjęcie wąskiego rozumienia stosunku powiernictwa, zgodnie z którym w stosunku powierniczym powierzający rozporządza rzeczą lub prawem na rzecz powiernika w określonym w treści czynności lub w ustawie celu, zaś powiernik jest zobowiązany korzystać z nabytej rzeczy lub prawa w sposób zgodny z celem rozporządzenia, a niekiedy także rozporządzić zwrotnie rzeczą lub prawem na rzecz powierzającego. W stosunku powierniczym mamy do czynienia z dwoma elementami prawnymi: z punktu widzenia prawnorzeczowego dochodzi do rozporządzenia rzeczą lub prawem, zaś z punktu widzenia zobowiązaniowego dochodzi do zaciągnięcia zobowiązania powiernika wobec powierzającego do określonego zachowania. Występowanie przez powiernika wobec osób trzecich jako właściciel obecne jest w zdecydowanej większości ujęć powiernictwa w prawie polskim. Wynika stąd wniosek, że jeżeli powiernik w stosunku wewnętrznym występuje jako właściciel i nie musi odwoływać się do praw rzeczowych powierzającego, występując np. z roszczeniem windykacyjnym czy przenosząc własność rzeczy przewłaszczonej (nawet wbrew obowiązkowi wynikającemu z umowy powierniczej) to musi mu przysługiwać własność. Wszelkie inne sytuacje, w których „powiernik” nie jest właścicielem powierzonego majątku mogą zostać zakwalifikowane w kategoriach innych instytucji prawa prywatnego, takich jak: umowa o zarządzanie, umowa przechowania, umowa komisu, a także pełnomocnictwa i innych. Elementem konstytutywnym stosunku powiernictwa jest zatem przeniesienie własności majątku powierniczego przez powierzającego na powiernika. Drugi taki element stanowić będzie zobowiązanie powiernika do określonego zachowania się, zwłaszcza do korzystania z powierzonego prawa lub rzeczy w sposób wynikający z celu ustanowienia stosunku powierniczego. Zobowiązanie to w istotny sposób ogranicza prawa powiernika w stosunku wewnętrznym (wobec powierzającego) w porównaniu z prawami „normalnego” właściciela. W szczególności elementem zobowiązaniowym wynikającym ze stosunku powierniczego może być zobowiązanie powiernika do zwrotnego przeniesienia własności rzeczy (praw) przewłaszczonych na powierzającego ( W.J. Katner, A. Kappes , Prawo zobowiązań – umowy nienazwane, System Prawa Prywatnego tom 9, s. 311 i 314 – 315, www.legalis.pl).

Biorąc pod uwagę przedstawioną wyżej wąską definicję powiernictwa, można dokonać podziału czynności powierniczych na podstawie kryterium celu, jakiemu ma służyć ustanowienie stosunku powierniczego. W ten sposób należy wyodrębnić powiernictwo typu zarządczego i zabezpieczającego. Do pierwszej grupy zaliczyć należy umowy o zarząd powierniczy (nieruchomością, przedsiębiorstwem, udziałami, akcjami), ale także przelew wierzytelności w celu windykacji. Do drugiej grupy, powiernictwa typu zabezpieczającego, zaliczyć należy przede wszystkim przewłaszczenie i przelew na zabezpieczenie ( W.J. Katner, A. Kappes , Prawo zobowiązań – umowy nienazwane, System Prawa Prywatnego tom 9, s. 312 – 313, www.legalis.pl).

Z uwagi na to, że powierzający jest pozbawiony własności przewłaszczonych na powiernika składników swojego majątku, jego ochrona stanowi jedno z kluczowych zagadnień powiernictwa. Po pierwsze nie dysponuje on roszczeniami, które przysługują właścicielowi względem osoby trzeciej. Ponadto, co jest istotne w sprawie, źródłem naruszenia interesów powierzającego może być także sam powiernik, który nienależycie wywiązuje się z umowy zawartej z powierzającym, która określa obowiązki powiernika. Pierwszym, oczywistym roszczeniem, chroniącym uprawnionego ze stosunku powierniczego jest roszczenie o odszkodowanie. Jeżeli powiernik wyrządził powierzającemu szkodę, a szkoda ta jest normalnym następstwem niewywiązania się lub nienależytego wywiązania się powiernika i było ono zawinione przez powiernika, zobowiązany jest on do naprawienia szkody. Zawinienie powiernika oznacza niedołożenie należytej staranności (art. 472 k.c.), a zakres tej staranności wyznacza się zgodnie z art. 355 § 1 i 2 k.c. Szczegółowe obowiązki mogą ponadto wynikać z samej umowy powierniczej, ale także np. z ustalonych zwyczajów ( W.J. Katner, A. Kappes , Prawo zobowiązań – umowy nienazwane, System Prawa Prywatnego tom 9, s. 333 – 334, www.legalis.pl).

Przenosząc powyższe ogólne stwierdzenia na grunt rozpoznawanej sprawy podnieść trzeba przede wszystkim, że zgodnie z treścią umowy zawartej między stronami pozwany T. T. miał zarządzać jednostkami uczestnictwa zakupionymi za środki należące do powódki i zdeponowanymi na wspólnym rachunku inwestycyjnym małżonków, zobowiązany był zaś do zwrotu tych środków na rzecz powódki na każde jej żądanie – według aktualnej ich wartości na dzień zwrotu (nie zostało ustalone, by pozwany przyjął zobowiązanie do zwrotu środków co najmniej w kwocie przekazanej przez powódkę). Niewątpliwie nie doszło do wykonania ze strony pozwanego swoich zobowiązań umownych – na dzień zamknięcia rachunku inwestycyjnego pozwanych powinno się na nim znajdować 938,222907 jednostek uczestnictwa w Subfunduszu (...) o wartości jednostkowej 162,22 zł i łącznej wartości 152.198,52 zł. Środki o takiej wartości powinny być – zgodnie z ustaleniami stron – zwrócone na rzecz powódki, lecz tak się nie stało. I. S. nie odzyskała zainwestowanych pieniędzy w jakiejkolwiek kwocie. Zgodnie z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W rozpoznawanej sprawie doszło do niewykonania przez pozwanego T. T. umowy powierniczej, na skutek czego powódka poniosła szkodę w wysokości 152.198,52 zł. Nie ma też podstaw do twierdzenia, by niewykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Niewątpliwie znaczna część tej kwoty nie została wypłacona przez pozwanego, lecz przez pozwaną P. S.. To jednak pozwany był powiernikiem i to na nim ciążył obowiązek prowadzenia inwestycji pieniędzmi powierzonymi przez powódkę z należytą starannością. Tymczasem doszło do sytuacji, w której pozwany, będąc od pół roku w separacji faktycznej z pozwaną, w trakcie procesu rozwodowego, nie poczynił żadnych kroków celem ochrony powierzonych środków. Działanie takie w sposób oczywisty przeczy dołożeniu przez pozwanego należytej staranności w wykonaniu umowy powierniczej, a co za tym idzie, przesądza o jego winie i odpowiedzialności. Ponieważ zakres szkody doznanej przez I. stańczyk przekracza kwotę dochodzona pozwem, sąd zasądził na jej rzecz od T. T. kwotę 152.165,71 zł zgodnie z żądaniem pozwu.

W dalszej kolejności przejść trzeba do przesłanek odpowiedzialności P. S. . Pozwanej nie łączyła z powódką umowa powiernicza, w związku z tym nie ciążyło na niej zobowiązanie umowne do zwrotu powierzonych środków pieniężnych. W ocenie sądu podstawy prawnej zasadności roszczenia przeciwko pozwanej poszukiwać należy w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Zgodnie z przepisem art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Tradycyjnie przyjmuje się, że zobowiązanie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia powstaje w razie spełnienia następujących przesłanek: wzbogacenia, zubożenia, związku między wzbogaceniem i zubożeniem oraz braku podstawy prawnej wzbogacenia.

Nie ulega wątpliwości, że podstawową przesłanką powstania zobowiązania z bezpodstawnego wzbogacenia jest uzyskanie korzyści. Pojęcie „uzyskanie korzyści majątkowej” określane jest również przez ustawodawcę mianem „wzbogacenia”. Korzyścią majątkową jest przede wszystkim zwiększenie aktywów – nabycie prawa majątkowego. W rozpoznawanej sprawie pozwana pobrała ze wspólnego rachunku inwestycyjnego pozwanych kwotę 151.494,75 zł i o taką kwotę jej majątek (aktywa) uległ zwiększeniu. Oznacza to, że uprawnione jest założenie, że istnieje wzbogacenie po stronie pozwanej.

W rozpoznawanej sprawie uzyskanie przez pozwaną korzyści majątkowej nastąpiło niewątpliwe kosztem innej osoby – powódki, a zatem, powódka jest zubożona. Tradycyjnie przyjmuje się, że zubożenie jest jedną z przesłanek koniecznych do powstania zobowiązania z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Przepis art. 405 k.c. nie stanowi o uzyskaniu korzyści „z majątku” innej osoby, ale o uzyskaniu jej „kosztem” innej osoby, nie budzi zatem wątpliwości, że zubożenie może polegać nie tylko na tym, że określona korzyść majątkowa wyszła z majątku zubożonego i przeszła do majątku wzbogaconego (bezpośrednie przesunięcie), lecz także na tym, iż korzyść nie weszła do majątku zubożonego. Ustawodawca, co prawda, w ogóle nie odwołuje się do zubożenia, można jednak twierdzić, że jest to pojęcie, które ucieleśnia aspekt statyczny przesłanki uzyskania korzyści „kosztem innej osoby”. W takim ujęciu zubożenie jest odpowiednikiem „kosztu” innej osoby (por. Gudowski Jacek red., Kodeks cywilny. Komentarz. Księga trzecia. Zobowiązania). Nawet zatem autorzy (np. P. Księżak), którzy eliminują zubożenie jako konieczną przesłankę roszczenia z art. 405 k.c. uznają, że przesłanka zubożenia (i związku między zubożeniem a wzbogaceniem) jest po prostu zastępowana przesłanką uzyskania korzyści „kosztem innej osoby”, przy czym o jej spełnieniu ma decydować to, że „źródłem wzbogacenia” jest „sfera praw” innej osoby. Korzyść jest uzyskana „kosztem” innej osoby, gdy pochodzi ze sfery „jej praw”, wynika z naruszenia lub eksploatacji praw podmiotowych innej osoby. Powódka co prawda dobrowolnie, z własnej woli i na podstawie umowy przekazała pozwanemu (na wspólny rachunek pozwanych) środki pieniężne do inwestycji, jednakże trzeba tu wyraźnie podkreślić, że istotnym elementem tej umowy było zobowiązanie do zwrotu pieniędzy na każde żądanie powódki. Powódka miała zatem – wywodzące się z umowy powierniczej – prawo do żądania zwrotnego przeniesienia zainwestowanych środków i to właśnie prawo powódki zostało przez pozwaną P. S. naruszone. Powódka jest zubożona, albowiem środki, które powinny wejść do jej majątku, do niego nie weszły; pozwana nabyła prawo majątkowe kosztem powódki naruszając jej prawo do żądania zwrotu zainwestowanych pieniędzy.

Wzbogacenie pozwanej nastąpiło bez podstawy prawnej. Powódka wpłaciła na rachunek inwestycyjny pozwanych pieniądze celem dokonania inwestycji, na podstawie umowy powierniczej. Nie została w sprawie ustalona żadna inna causa tego przysporzenia, w szczególności brak podstaw do twierdzenia, że była to darowizna powódki na rzecz obojga lub któregokolwiek z małżonków. Nie ma w tej sytuacji żadnej podstawy prawnej do odmowy zwrotu powierzonych pieniędzy na rzecz powódki; pozwana nie dysponuje względem niej żadnym skutecznym prawem do zatrzymania środków finansowych.

Ponieważ wszystkie przesłanki roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia zostały spełnione, sąd zasądził na rzecz P. S. od T. T. kwotę 151.494,75 zł gdyż w takiej wysokości doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej.

Alternatywną podstawę roszczenia względem pozwanej mógłby zresztą stanowić również przepis art. 415 k.c., zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis ten przewiduje cztery przesłanki odpowiedzialności: powstanie szkody, bezprawne i zawinione zachowanie sprawcy oraz związek przyczynowy miedzy tymi dwoma zdarzeniami. Po stronie powódki doszło do szkody w postaci utraty zainwestowanych środków. Strata ta spowodowana została zachowaniem pozwanej, która pobrała kwotę 151.494,75 zł i odmówiła jej zwrotu na rzecz powódki. Zachowanie pozwanej jest bezprawne i zawinione: pozwana swoim działaniem narusza umowne prawo powódki do żądania zwrotu zainwestowanych pieniędzy, nie mając względem niej żadnego skutecznego prawa, mogącego zniweczyć żądania powódki. Zachowanie to jest też zawinione: pozwana miała dostęp (w każdym razie od 2014 roku) do historii rachunku inwestycyjnego, co pozwalało jej na analizę wpłat dokonanych na ten rachunek i w związku z tym na ustalenie źródła pochodzenia wpłaconej kwoty 300.000 zł, tytułu tej wpłaty i celu osoby wpłacającej w związku z dokonana wpłatą. Mimo to, pobrała kwotę z rachunku niwecząc słuszne żądanie powódki do zwrotu pieniędzy.

Mając na uwadze to, że każdy z pozwanych odpowiada względem powódki za zwrot całej dochodzonej kwoty, lecz inna jest podstawa tego zobowiązania (w przypadku T. T. – umowa, w przypadku P. S. – przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, ewentualnie roszczenie odszkodowawcze), sąd zasądził uwzględnione kwoty in solidum.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek sąd zważył, iż stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c., stanowiącego – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. – formalne, ustawowe źródło odsetek, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Istotne jest więc ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. W tym zakresie uzasadnione było zasądzenie odsetek zgodnie z ogólną regułą art. 455 k.c., według którego świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Powódka wystosowała do pozwanych wezwanie z żądaniem zapłaty pismem z dnia 9 marca 2016 roku, wskazując termin zapłaty do dnia 20 marca 2016 roku, a zatem zasadne jest zasądzenie odsetek od dnia następnego, to jest od 21 marca 2016 roku.

Zgodnie z żądaniem pozwu sąd zasądził odsetki w wysokości odsetek ustawowych.

O kosztach postępowania sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 100 zd. 2 k.p.c. Ponieważ pozwany T. T. przegrał sprawę całości, a pozwana P. S. prawie w całości sąd zasądził od nich solidarnie na rzecz powódki kwotę 14.809 zł, na którą złożyły się koszty zastępstwa procesowego (7.200 zł) oraz opłaty od pozwu (7.609 zł).

Z/ Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom pozwanych.