Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V .2 Ka 363/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku

Wydział V Karny Sekcja Odwoławcza

w składzie:

Przewodniczący: SSO Olga Nocoń

Protokolant: Justyna Napiórkowska

w obecności Arkadiusza Kwapińskiego Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu Zdroju

po rozpoznaniu w dniu 9 listopada 2017 r.

sprawy:

A. B. /B./

s. Z. i H.

ur. (...) w P.

oskarżonego o przestępstwo z art. 190 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Jastrzębiu Zdroju

z dnia 10 kwietnia 2017r. sygn. akt II K 836/16

I.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.zasądza od oskarżonego A. B. na rzecz oskarżyciela posiłkowego T. Ż. kwotę 840zł (osiemset czterdzieści złotych ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym;

III.zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę za II instancję w kwocie 210zł (dwieście dziesięć złotych ) oraz obciąża go wydatkami za postępowanie odwoławcze w kwocie 20zł (dwadzieścia złotych).

SSO Olga Nocoń

Sygn. akt V.2 Ka 363/17

UZASADNIENIE

A. B. został oskarżony o to, że w dniu 14 listopada 2014 roku w P. na terenie KWK (...) groził pobiciem T. Ż. i groźby te w zagrożonym wzbudziły uzasadnione obawy, że zostaną spełnione, tj. o czyn z art.190§1 k.k.

Wyrokiem z dnia 10 kwietnia 2017 r., wydanym w sprawie II K 836/16, Sąd Rejonowy w Jastrzębiu - Zdroju uznał oskarżonego A. B. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, stanowiącego występek z art.190§1 k.k. i za to na podstawie art.190§1 k.k. skazał go na karę grzywny w wysokości 60 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 35 złotych.

Na podstawie art.627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego T. Ż. kwotę 1596 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Na podstawie art.627 k.p.k. w zw. z art.3 ust.1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania obejmujące wydatki w kwocie 70 złotych oraz opłatę w wysokości 195 złotych.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając orzeczenie w całości. Na podstawie art.438 pkt 2 i 3 k.p.k. skarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, in concreto art.7 k.p.k. w związku z art.410 k.p.k., polegającą na:

- dowolnej, sprzecznej z zasadami prawidłowego rozumowania i nieopartej na wiedzy oraz doświadczeniu życiowym ocenie przedstawionych w sprawie dowodów,

- przyjęciu, iż winę i stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu należy ocenić jako średnie, podczas gdy całokształt okoliczności sprawy wskazuje, iż nie są one znaczne, co - przy przyjęciu sprawstwa oskarżonego - pozwalało na zastosowanie w nin. sprawie instytucji warunkowego umorzenia postępowania karnego,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyjęciu, iż oskarżony A. B. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas gdy prawidłowo oceniony materiał dowodowy sprawy wskazuje, iż oskarżony zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu nie popełnił.

Powołując się na tak postawione zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego A. B. od zarzucanego mu czynu bądź poprzez warunkowe umorzenie postępowania karnego w stosunku do oskarżonego A. B. "z uwagi na zaistnienie przesłanek wskazanych w art.66 i 67 k.k.", ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy celem jej ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Kontrola odwoławcza nie wykazała, aby Sąd I instancji dopuścił się uchybień zarzucanych w środku odwoławczym. Wbrew stanowisku skarżącego, w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy poddał analizie wszystkie zebrane i prawidłowo przeprowadzone dowody, zaś ocena tych dowodów nie przekracza granic zakreślonych regułą z art.7 k.p.k. Dokonując ustaleń faktycznych, Sąd meriti wskazał, na jakich dowodach oparł swoje rozstrzygnięcie i dlaczego odmówił wiary dowodom przeciwnym, a swoje stanowisko w tym przedmiocie przekonywująco uzasadnił w pisemnych motywach rozstrzygnięcia. Nie można też uznać, by Sąd orzekający pozostawił poza sferą rozważań niektóre istotne dowody i wynikające z nich okoliczności, a z innych nie wyciągnął oczywistych wniosków. Tym samym nie sposób mówić o dowolnej, jednostronnej czy niepełnej ocenie materiału dowodowego. Przeciwstawianie ustaleniom Sądu I instancji własnej wersji zdarzenia nie wystarczy do podważenia trafności zapadłego rozstrzygnięcia. Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna musi wykazać usterki rozumowania, które doprowadziło do wydania zaskarżonego rozstrzygnięcia. Jeśli tego nie czyni, nie można oczekiwać, że krytyka ta zostanie uwzględniona, byłoby to bowiem postępowanie dowolne, przenoszące gołosłowne zapewnienia nad działalność racjonalną, opartą na dowodach. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana dopiero wtedy, gdyby w procesie dochodzenia do ustaleń faktycznych Sąd uchybił dyrektywom art.7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się na dowodach w sprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne, wykluczające możliwość dokonania kontroli odwoławczej. Tego rodzaju uchybień - tak w procesie odtwarzania stanu faktycznego, jak też przy przedstawieniu pisemnych motywów wyroku - Sąd odwoławczy nie stwierdził, a skarżący nie uwiarygodnił w żadnej mierze ich zaistnienia.

Niezasadnym jest zarzut naruszenia przez Sąd meriti normy art.410 k.p.k. Przepis ten stanowi, że podstawą wyroku może być tylko całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie, jak i że sąd wydając wyrok nie może opierać się tylko na części materiału dowodowego. Nie wynika z tego bynajmniej, by Sąd miał opierać ustalenia faktyczne na dowodzie, którego wiarygodność zdyskredytował. Art.410 k.p.k. oznacza co prawda konieczność znajdowania się w polu uwagi sądu w chwili rozstrzygania wszystkich ujawnionych okoliczności, ale nie może być rozumiany w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można wymagać, by orzeczenie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów, bo jest to oczywiście niemożliwe. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeżeli ich treść jest rozbieżna.

Zarzucając ogólnikowo, że Sąd Rejonowy oparł rozstrzygnięcie wyłącznie na zeznaniach pokrzywdzonego, niezasadnie odmawiając wiary oskarżonemu, apelujący w istocie nie zakwestionował ustaleń Sądu meriti co do przebiegu zdarzenia, w tym treści zapowiedzi wyartykułowanej przez oskarżonego wobec T. Ż. oraz jego postawy w tym czasie. Stanowisko oskarżonego A. B., jakoby jego słowa zostały źle zrozumiane przez pokrzywdzonego, zostało zresztą poddane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wszechstronnej analizie i słusznie zdyskredytowane przez Sąd, który dostrzegł, że linia obrony oskarżonego nie daje się pogodzić nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonego i świadka D. G., ale i kolegi oskarżonego - B. U., będącego bezpośrednim świadkiem zajścia. Zapewnienia oskarżonego o woli rzekomego wyjaśnienia sytuacji ze sztygarem, już choćby w kontekście agresywnego zachowania A. B. wobec adresata wypowiedzi, nie wytrzymywały krytyki w świetle zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Nie jest w żadnym razie dotknięte błędem ustalenie Sądu meriti, że pokrzywdzony wystraszył się groźby, skoro oskarżony przyjął w tym czasie jawnie agresywną postawę, wymachiwał rękoma, doskakiwał do rozmówcy, sprawiał wrażenie, jakby zaraz miał go uderzyć. Bezpośrednio po zdarzeniu, nie kryjąc zdenerwowania, T. Ż. opowiedział o bulwersującym zachowaniu podwładnego nadsztygarowi i uzgodnił z D. G., że w poniedziałek zgłoszą incydent kierownictwu. To, czy ostatecznie wobec oskarżonego zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje służbowe, nie ma wpływu na ocenę, czy pokrzywdzony obawiał się usłyszanej groźby. Pomijając ewentualne oczekiwanie kierownictwa kopalni na wynik postępowania karnego, faktem pozostaje, że zanim pokrzywdzony zdążył zgodnie z ustaleniami z nadsztygarem zgłosić sprawę wyższym przełożonym, po skończonej pracy w nocy z 15/16 listopada 2014 r. został napadnięty i pobity, co skutkowało koniecznością jego hospitalizacji. Dla zaistnienia przestępstwa groźby karalnej nie jest wymagane, by jej adresat miał pewność, że zapowiadane zdarzenie nastąpi - wystarczy, że jedynie przewiduje, że groźba może się urzeczywistnić i liczy się z taką możliwością (m.in. wyrok SA w Warszawie z 25 czerwca 2014 r., II AKa 162/14, publ. w Lex). W rozpoznawanym przypadku zarówno zeznania pokrzywdzonego, jak i okazywane przez niego po zajściu emocje oraz decyzja o zrelacjonowaniu sprawy nadsztygarowi świadczą, że pokrzywdzony traktował zapowiedź popełnienia przestępstwa na jego szkodę poważnie. Nie ulega przy tym wątpliwości, że odczucie obawy u T. Ż. było obiektywnie uzasadnione - uwzględniając relacje między oskarżonym a pokrzywdzonym i towarzyszące groźbie zachowania, stwierdzić należy, iż każdy człowiek o porównywalnych do pokrzywdzonego cechach osobowości, psychiki, intelektu, w porównywalnych warunkach, uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę jej spełnienia. Argument skarżącego, że w KWK (...) "niemalże na porządku dziennym dochodziło do podobnych wymian zdań jak pomiędzy przełożonymi a podwładnymi, a w ten sposób formułowanych 'gróźb' nikt nie brał dosłownie" (s.3-4 apelacji), jest w tym kontekście zupełnie chybiony. Nawet, jeśli przyjąć, że pomiędzy pracownikami kopalni nierzadko dochodzi do słownych konfliktów, a wymianie zdań towarzyszą wulgaryzmy, ani nie usprawiedliwia to naruszania przez oskarżonego wolności drugiego człowieka, ani nie czyni groźby nierealną, której nie należy traktować poważnie i z której spełnieniem nie należy się liczyć.

Trafności zaskarżonego rozstrzygnięcia w niczym nie podważa okoliczność, że składając zawiadomienie o przestępstwach (groźby oraz pobicia), pokrzywdzony podał, że w pierwszej chwili nie odebrał zapowiedzi oskarżonego poważnie. Zeznania pokrzywdzonego z 16 listopada 2014 r. - na co wskazał następnie wielokrotnie przesłuchiwany T. Ż. - były składane w specyficznych okolicznościach (nieprzespana noc, dolegliwości bólowe i przeżycia psychiczne związane z pobiciem), a przesłuchanie zawiadamiającego - nakierowane głównie na ustalenie zamaskowanych sprawców fizycznej napaści. Nawet jednak z pierwszych zeznań pokrzywdzonego wynika, że wychodząc z pracy w dniu zdarzenia zwracał uwagę, czy kogoś nie ma przed bramą, a w kontekście wypadków z następnej doby zastrzegł, że jest pewien, iż napaść na jego osobę ma związek z groźbami kierowanymi przez A. B. i dodał wyraźnie: "ja teraz obawiam się spełnienia tych gróźb" (k.5). Przepis art.190§1 k.k. nie zawiera wymogu współczesności obawy do wypowiadanych gróźb, co zaznaczył już Sąd Okręgowy w Gliwicach w składzie rozpoznającym apelację od pierwotnie zapadłego wyroku uniewinniającego w niniejszej sprawie (uzasadnienie - k.249). W tym miejscu można jedynie dodać, że "nie stanowi o dekompletacji znamion występku określonego w przepisie art.190§1 k.k. to, że w momencie wypowiadania groźby przez sprawcę pokrzywdzony, skoncentrowany na swych czynnościach wówczas, nie odczuwa zagrożenia, która to refleksja przychodzi dopiero po pewnym czasie. Mówiąc innymi słowy, dla realizacji znamion powyżej wyrażonego występku nie jest konieczna tożsamość czasowa wyartykułowanej przez oskarżonego groźby z odczuciem uzasadnionej obawy jej spełnienia przez zagrożonego, chociaż najczęściej tak będzie to miało miejsce, o ile refleksja o zagrożeniu pojawi się później i będzie przyczynowo związana z tą groźbą" (wyrok SA w Katowicach z 9 listopada 2016 r., II AKa 369/16, publ. w Lex)

Nie mógł także odnieść oczekiwanego przez obrońcę skutku zarzut rzekomo błędnego ustalenia stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości przypisanego czynu. Pomijając, że w apelacji nie starano się wskazać, jakie kodeksowe wyznaczniki stopnia społecznej szkodliwości (art.115§2 k.k.) miały zostać przez Sąd Rejonowy pominięte lub którym z nich przydano zbyt dużą albo zbyt małą wagę, podnieść należy, że paradoksalnie pomiędzy określeniem stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu jako "średnich" (s.6 uzasadnienia wyroku) a stanowiskiem skarżącego, że nie są one znaczne, nie ma sprzeczności. Sformułowanie "nie jest znaczny", do którego odwołuje się art.66§1 k.k., nie ma przecież tego samego znaczenia, co termin "nieznaczny", obejmując swoim zakresem także wypadki o "średnim" stopniu winy i społecznej szkodliwości (K. Buchała, A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna, Wydawnictwo Zakamycze 1998, s.481). Konsekwentnie, niezastosowanie wobec oskarżonego fakultatywnej instytucji warunkowego umorzenia postępowania mogłoby być kwestionowane co najwyżej w drodze zarzutu opartego na przesłance odwoławczej z art.438 pkt 4 k.p.k., jednak o niesłusznym niezastosowaniu środka związanego z poddaniem sprawcy próbie, a w konsekwencji rażącej niewspółmierności rozstrzygnięcia o karze nie może być w niniejszej sprawie mowy. Zmiana orzeczenia w przedmiocie kary mogłaby w postępowaniu odwoławczym nastąpić jedynie wówczas, gdyby kara ta jawiła się jako rażąco niewspółmierna. Owa niewspółmierność w ustawie została poprzedzona określeniem "rażąca", co wyraźnie zaostrza kryterium zmiany wyroku z powodu czwartej podstawy odwoławczej, określenie "rażąca' należy bowiem odczytywać dosłownie i jednoznacznie jako cechę kary, która istotnie przez swą niewspółmierność razi (oślepia). Orzeczenie wobec A. B. kary najłagodniejszego rodzaju spośród alternatywnie przewidzianych za występek z art.190§1 k.k., w wysokości zbliżonej nadto do ustawowego minimum tak pod względem ilości stawek grzywny, jak i kwoty stawki dziennej (art.33§1 i 3 k.k.) trudno poczytywać za nadmierną, nieuzasadnioną dolegliwość, rodzącą sprzeciw w powszechnym odczuciu sprawiedliwości. Brak jest dla zastosowania instytucji warunkowego umorzenia postępowania istotnych przesłanek, prognozujących, że takie zakończenie postępowania karnego będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów, o których mowa w art.66§1 k.k. N. się do winy jest prawem oskarżonego, ale już próby mataczenia w prawie do obrony się nie mieszczą i działają na niekorzyść oskarżonego przy ocenie jego postawy i zachowania po popełnieniu przestępstwa. W świetle kryteriów warunkowego umorzenia postępowania, prognozowanie celowości bądź niecelowości wymierzenia kary odbywa się z uwzględnieniem m.in. właściwości osobistych sprawcy, przez które należy rozumieć cechy charakteru, temperament, zdolność do samokrytyki, czy wrażliwość sumienia. Trudno - jak chce tego obrońca - racjonalnie poczytywać oskarżonemu za zasługę, że w dalszym ciągu pracuje w jednej kopalni z pokrzywdzonym, a po dacie zdarzenia objętego aktem oskarżenia nie dochodziło więcej między nimi do sytuacji konfliktowych, skoro w bardzo krótkim czasie od popełnienia przestępstwa zostało wszczęte dochodzenie, a oskarżony miał świadomość toczącego się przeciwko niemu postępowania karnego. Trafnie, wreszcie, Sąd I instancji zaakcentował naganność grożenia przełożonemu i niebezpieczeństwo pokusy naśladowania takich zachowań przez innych osób, zwłaszcza że trudno wyobrazić sobie kierowanie zespołem ludzi w warunkach wyrobiska górniczego bez elementarnego zdyscyplinowania pracowników. W tym stanie rzeczy sięganie wobec oskarżonego po dobrodziejstwo warunkowego umorzenia postępowania nie byłoby zasadne, nie stanowiłoby bowiem reakcji wystarczającej, by uświadomić sprawcy karygodność jego zachowania, wdrożyć do przestrzegania porządku prawnego i zapobiec popełnieniu przestępstwa w przyszłości.

Mając na uwadze powyższe, nie podzielając żadnego z zarzutów apelacyjnych, jak również nie znajdując podstaw do zmiany lub uchylenia orzeczenia z urzędu, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

W związku z korzystaniem przez oskarżyciela posiłkowego z pomocy pełnomocnika ustanowionego z wyboru, zasądzono od oskarżonego na rzecz T. Ż. zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym, w wysokości ustalonej stosownie do §11 ust.2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Wobec nieuwzględnienia apelacji wywiedzionej wyłącznie przez obrońcę oskarżonego oraz skierowanej przeciwko całości wyroku, Sąd Okręgowy obciążył A. B. opłatą za II instancję oraz wydatkami postępowania odwoławczego (art.636§1 k.p.k., art.8 w zw. z art.3 ust.1 ustawy o opłatach w sprawach karnych).