Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt II K 304/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Panasiuk

Protokolant: Joanna Radziszewska

po rozpoznaniu w dniach 22 grudnia 2016 roku, 17 stycznia 2017 roku i 4 kwietnia 2017 roku sprawy:

M. K. (1) s. H. i I. z domu K. urodzonego (...) w B.

oskarżonego o to, że:

I.  w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 roku w B. przy ul. (...) w trakcie szarpaniny z R. K. próbował go kilkakrotnie uderzyć oraz szarpał za ubranie w wyniku czego pokrzywdzony doznał skręcenia palca v lewej ręki czym naruszył czynności organizmu trwające powyżej 7 dni

tj. o czyn z art. 157 § 1 k.k.

II.  w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 roku w B. przy ul. (...) wdarł się do mieszkania R. K., a następnie pomimo żądania opuszczenia domu i posesji tego nie uczynił

tj. o czyn z art. 193 k.k.

I.  Oskarżonego M. K. (1) uznaje za winnego tego, że w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 roku w B. przy ul. (...) wdarł się do domu R. K., a następnie pomimo żądania opuszczenia domu tego nie uczynił, a następnie w trakcie szarpaniny z pokrzywdzonym próbował go kilkakrotnie uderzyć oraz szarpał go za ubranie, w wyniku czego pokrzywdzony doznał skręcenia palca V lewej ręki, czym naruszył czynności narządu ruchu na czas nie przekraczający 7 dni tj. czynu z art. 193 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. i za to na mocy art. 193 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje go, zaś na mocy art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę grzywny w wymiarze 100 (sto) stawek dziennicy, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty i obciąża go pozostałymi kosztami sądowymi w kwocie 830,19 złotych.

Sędzia

Sygn. akt II K 304/16

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, Sąd dokonał następujących ustaleń faktycznych:

R. K. oraz M. K. (1) byli współwłaścicielami po ½ części nieruchomości położonej przy ulicy (...) w B.. Bracia ustalili sposób korzystania z nieruchomości w ten sposób, że parter domu przypadł R. K., natomiast piętro zajmował M. K. (1) z rodziną. Aktem Notarialnym (...), sporządzonym w dniu 3 czerwca 2016 roku, M. K. (1) darował bratu przysługujący mu udział ½ części we własności zabudowanej nieruchomości, zaś R. K. ustanowił na rzecz M. K. (1) oraz bratanka D. K. dożywotnią służebność osobistą, polegającą na prawie nieodpłatnego korzystania z połowy budynku gospodarczego od strony ulicy (...). Pomiędzy braćmi na tle zamieszkiwania na tej samej nieruchomości dochodziło do nieporozumień.

W dniu 30 czerwca 2016 roku R. K. wraz z (wówczas jeszcze przyszłą żoną) K. K. (1) (aktualnie K.) oraz znajomym R. M. udali się do pobliskiego lokalu gastronomicznego w celu obejrzenia meczu piłki nożnej. W lokalu było dość głośno. Na miejscu wypili po dwa piwa. Po obejrzeniu meczu R. M. zabrał swój rower z posesji R. K. i po chwili oddalił się. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 roku M. K. (1) wdarł się do domu R. K., zarzucając mu zbyt głośne zachowanie i organizowanie libacji alkoholowych. M. K. (1) dopytywał się o K. K. (1). R. K. nie wpuszczał go do ośrodka, zagrodził mu wejście do domu i prosił o opuszczenie domu. W tym momencie pojawiła się K. K. (1), którą M. K. (1) uderzył ręką w twarz. Wówczas właściciel nieruchomości zażądał opuszczenia domu przez M. K. (1). Kiedy tego nie uczynił, pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny. M. K. (1) próbował kilkakrotnie zadać cios bratu, szarpał go za ubranie. W tym czasie K. K. (1) zawiadomiła policję. W wyniku zajścia R. K. doznał skręcenia palca V lewej ręki. Uraz ten skutkował naruszeniem czynności narządu ruchu na czas nie przekraczający 7 dni.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody: zeznania pokrzywdzonego R. K. (k. 2, 105 – 107, 112v), zeznania świadków: K. K. (1) (aktualnie K.) (k. 11v, 107), R. P. (k. 21v, 108 - 108v), K. T. (k. 29, 108v), R. M. (k. 124v – 125v), kserokopię aktu notarialnego (k. 3-6), kserokopię karty informacyjnej (k. 9), sprawozdanie sądowo - lekarskie wraz z opinią (k. 143 - 146), kopertę wraz z dwoma zdjęciami (k. 101), kserokopię dokumentacji medycznej (k. 102 - 103), pismo z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w B. wraz z płytą CD zawierająca nagranie zgłoszenia (k. 133 - 134).

Oskarżony M. K. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, iż w dniu 30 czerwca 2016 roku położył się spać o godzinie 22, lecz nie mógł zasnąć gdyż u brata było bardzo głośno. Dodał, iż ich domy dzieli odległość około 7-8 metrów. Dochodziły stamtąd odgłosy kłótni oraz głośnej muzyki. Skontaktował się wówczas z matką, która poleciła mu udać się do brata. Poszedł do niego wraz z żoną, która po chwili wróciła do domu, usłyszawszy wołanie małoletniego syna. Z relacji oskarżonego wynikało, iż drzwi zewnętrzne domu brata były otwarte, zaś wewnętrzne zamknięte. Zauważył, iż z posesji kilka minut wcześniej wychodził kolega brata. Kiedy brat wyszedł do niego spostrzegł, iż znajduje się on pod wpływem alkoholu. Oskarżony podał, iż doszło miedzy nimi do wymiany zdań. R. K. odepchnął go trzy razy opierając swoje dłonie o jego klatkę piersiową, następnie złapał go za szyję, po czym powalił na ziemię. Kiedy oskarżony leżał plecami na podłodze, brat dusił go, leżąc na nim. Następnie z relacji oskarżonego wynikało, iż w pewnym momencie udało mu się wyswobodzić i uciec. Oświadczył, iż podczas ataku nie była obecna K. K. (4) (uprzednio K.), pojawiła się dopiero kiedy leżeli już na ziemi. Namawiała ona R. K., by kontynuował duszenie. Ona również znajdowała się pod wpływem alkoholu. Oskarżony twierdził, iż R. K. nabił sobie palec podczas upadku na terakotę, zaś zadrapania mogła spowodować jego żona, gdyż słyszał jak krzyczała. Nadmienił, iż w wyniku zdarzenia bolał go cały prawy bok. Podał, iż ani brat ani jego żona nie wzywali go do opuszczenia mieszkania. Sam z niego wyszedł. Kiedy na miejsce przybyli funkcjonariusze policji, zasugerował im, że brat z żoną są kompletnie pijani i należy przeprowadzić badanie alkomatem. Tej nocy przez cały czas utrzymywał z matką kontakt telefoniczny, rozmawiał z nią zarówno przed przyjazdem policji, jak i po interwencji. Kiedy zrelacjonował jej przebieg zdarzenia, obiecała, że przyjedzie następnego dnia. Dodał również, że następnego dnia rano brat wrócił do pracy (k. 123v - 124v).

Sąd zważył, co następuje:

Poza sporem jest, iż w nocy z dnia 30 czerwca 2016 roku na 1 lipca 2016 roku doszło do spotkania M. K. (1) i R. K. w domu będącym władnością pokrzywdzonego.

Istota niniejszego postępowania sprowadzała się do ustalenia, czy sprawstwo w zakresie obrażenia palca V lewej ręki R. K. należy przypisać M. K. (1) oraz czy wbrew żądaniu R. K. oskarżony nie opuścił domu brata. Zdaniem Sądu odpowiedź jest twierdząca. Wskazują na to wyniki przeprowadzonego w tej sprawie postępowania dowodowego.

Oskarżony wprawdzie nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów, jednak Sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom w tym zakresie, uznając że podawana przez niego wersja zdarzeń ma służyć jedynie uniknięciu odpowiedzialności karnej. Wyjaśnienia oskarżonego pozostają w oczywistej sprzeczności z dowodami zgromadzonymi w sprawie.

Głównym dowodem winy oskarżonego są obszerne zeznania pokrzywdzonego R. K. (k. 2, 105 – 107, 112v). Konsekwentnie utrzymywał, iż sprawcą pobicia jest oskarżony. Pokrzywdzony kategorycznie wskazał, iż M. K. (1) próbował uderzyć go kilkakrotnie oraz szarpał go za ubranie. Pokrzywdzony bardzo dokładnie opisał sposób działania oskarzonego oraz rodzaj zadawanych ciosów. Jego relacja obfitowała w szczegóły, które mogły być znane jedynie uczestnikowi zdarzenia.

Osobisty kontakt na rozprawie z pokrzywdzonym daje podstawę do oceny jego zeznań jako kategorycznych i stanowczych, w zakresie zachowania i sposobu działania sprawcy. Próba dyskredytacji ich przez oskarżonego (z naciskiem na problem z alkoholem pokrzywdzonego oraz jego żony, jak również ich małżeńskie nieporozumienia) jako wartościowego materiału dowodowego nie mogła zdaniem Sąd się powieść, w szczególności jeśli się zważy, iż zeznania pokrzywdzonego były konsekwentne logiczne, zgodne z chronologią zdarzeń. W konsekwencji jego depozycje należało ocenić jako wiarygodne. Zauważyć należy, iż intencją pokrzywdzonego nie była chęć dokuczenia bratu, a dążenie do uwolnienia się od nadmiernej ingerencji oskarżonego w sprawy osobiste pokrzywdzonego.

W toku postępowania zasięgnięto opinii (pisemnej oraz ustnej uzupełniającej) biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej Z. A.. Ze sprawozdania sądowego wraz z opinią (k. 33) wynika, że w wyniku krytycznego zdarzenia pokrzywdzony doznał skręcania palca V lewej ręki, które mogło powstać podczas szarpaniny i spowodowało naruszenie czynności organizmu trwające powyżej 7 dni. W ustnej opinii uzupełniającej dokonał rozróżnienia pojęcia skręcenia i zwichnięcia palca. Doprecyzował, iż dla ustalenia czasu trwania naruszenia czynności organizmu nie ma znaczenia czy skręcenie było większe czy mniejsze. Oświadczył, iż nie spotkał się z teorią zakładającą, iż jedynie skręcenie w obrębie dużych stawów kwalifikuje się jako naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni, a skręcenie małych stawów jest kwalifikowane jako naruszenie czynności narządu ciała na czas poniżej dni 7. Stwierdził, iż skręcenie każdego stawu, niezależnie od stopnia, będzie naruszeniem czynność narządu ciała na czas powyżej 7 dni (k. 125v-126).

Treść tej opinii została zakwestionowana przez obrońcę oskarżonego, dlatego też Sąd dopuścił dowód z opinii innego biegłego z zakresu medycyny sądowej A. S. (1), celem wyjaśnienia wątpliwości powstałych po wydaniu tejże opinii.

Ze sprawozdania sądowo - lekarskiego wraz z opinią sporządzoną przez A. S. (2) wynika, iż do skręcenia dochodzi na skutek przekroczenia fizjologicznego zakresu ruchu w danym stawie. Może być ono spowodowane urazem pośrednim (np. upadek na rękę z następowym przerostem palca), jak również w mechanizmie bezpośrednim, gdy silny uraz działa bezpośrednio na palec prowadząc do jego przeprostu, i wykręcenia wokół osi długiej palca (np. uderzenie w palec twardym przedmiotem, chwycenie za palec w czasie szarpaniny). Biegły stwierdził, iż w realiach niniejszej sprawy oba mechanizmy należy uznać za równie prawdopodobne. Biegły wskazał również, iż wyróżnia się cztery stopnie skręceń. Lekkiego stopnia uszkodzenia struktur stawowych (pierwszego stopnia) naruszają czynności narządu ruchu na czas nie przekraczający 7 dni (art. 157 § 2 k.k.). Natomiast urazy wymagające specjalistycznego leczenia i unieruchomienia na czas co najmniej 7 dni (skręcenia II – IV stopnia) wyczerpują znamiona czynu jakim mowa w art. 157 § 1 k.k. Z załączonej dokumentacji medycznej wynika, iż pokrzywdzonemu założono szynę Zimmera oraz zlecono kontrolę w (...). Brak dokumentacji medycznej z (...) natomiast nie pozwolił na ocenę, jak długo było utrzymywane unieruchomienie palca i jak przebiegał proces leczenia – co jest istotne dla oceny stopnia uszkodzenia i jago kwalifikacji prawno - karnej. Fakt, że R. K. następnego dnia po krytycznym zdarzeniu, nie nosił już opatrunku wskazuje, iż obrażenie to nie było poważne. Wobec powyższego stwierdzone skręcenie palca V ręki lewej należy uznać za naruszające czynność narządu ruchu na czas nie przekraczający 7 dni (art. 157 § 2 k.k.).

Omówiona wyżej opinia biegłego A. S. (1) uwiarygadnia jednocześnie twierdzenia pokrzywdzonego o ataku oskarżonego na jego osobę. Sąd nie dopatrzył się mankamentów tej opinii, nie była ona również kwestionowana przez żadną ze stron, dlatego w całości podzielił zawarte w niej wnioski.

Wersję zdarzeń pokrzywdzonego potwierdzają dodatkowo kserokopia karty informacyjnej (k. 9), dwa zdjęcia (k. 101), kserokopia dokumentacji medycznej (k. 102 - 103) oraz pismo z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w B. wraz z płytą CD zawierająca nagranie zgłoszenia (k. 133 – 134).

Istotnym wsparciem twierdzeń pokrzywdzonego okazały się zeznania K. K. (4) (uprzednio K.). Wskazała, iż tego dnia wraz z mężem wypili po dwa, trzy piwa. Kiedy wrócili do domu nie było głośno, muzyka nie była głośno włączona, nie krzyczeli, nie kłócili się. Po meczu przebywał u nich znajomy, który zabierał swój rower z ich posesji. Rozmawiał przez chwilę z R. K., po czym opuścił posesję. Twierdziła, iż w nocy usłyszała wraz z mężem pukanie do drzwi. R. K. postanowił sprawdzić kto nachodzi ich o tak późnej porze. Wtedy okazało się, że to oskarżony. Po kilkakrotnych nawoływaniach podeszła do drzwi, wówczas M. K. (1) uderzył ją w twarz. W tym momencie stała obok męża. R. K. od razu zareagował, żądając opuszczenia ich domu przez napastnika. Wówczas M. K. (1) uderzył go kilka razy w twarz otwartą dłonią, drapał. R. K. próbował się bronić, osłaniając się. Kiedy mężczyźni zaczęli się szarpać, uciekła do łazienki i zawiadomiła policję. Nadmieniła, iż w chwili kiedy ich opuszczała znajdowali się już na podłodze. Po pewnym czasie na miejsce przybyli funkcjonariusze policji, którym opisała przebieg zdarzenia. Oświadczyła, iż nie odniosła żadnych obrażeń, zaś R. K. miał podrapaną twarz oraz spuchnięty mały palec. Dodała również, iż nie było to pierwsze, agresywne zachowanie oskarżonego. Nadmieniła, iż M. K. (1) nie miał żadnego powodu by pobić brata. W tym czasie to R. K. był właścicielem nieruchomości i spłacił brata przekazując mu 96.000 złotych, w dniu podpisania aktu notarialnego. Wcześniej ta nieruchomość była własnością oskarżonego i jej męża. Dodała, iż wraz z mężem pracuje w zakładzie fryzjerskim, który po zdarzeniu przez dwa dni był zamknięty (k. 107 - 108).

R. M. zeznał, iż umówił się z R. K. na obejrzenie meczu w pobliskiej restauracji, usytuowanej obok domu pokrzywdzonego. Zostawił rower na jego posesji, a następnie wspólnie udali się na mecz w pięcioosobowym towarzystwie. Podczas meczu spożywali alkohol, wypili po dwa piwa. Po zakończeniu meczu, z R. K. i jego żoną, udał się do ich domu, aby zabrać pozostawiony uprzednio rower. Po chwili opuścił ich posesję. Stanowczo zaprzeczył, aby w domu R. K. w tym dniu odbywała się libacja alkoholowa, nie było głośno. Z przekazu R. K. wiedział, iż ten pozostaje w konflikcie z bratem. Następnego dnia po zdarzeniu R. K. zadzwonił do niego, był roztrzęsiony. Oświadczył, iż jego brat M. K. (1) włamał się do jego mieszkania, po czym uderzył jego żonę oraz dokonał jego pobicia (k. 124v – 125v).

Zdaniem Sądu zeznania wyżej wymienionych świadków zasługują na przyznanie im waloru wiarygodności. Są spójne, konsekwentne i wzajemnie się uzupełniają oraz z pozytywnym skutkiem poddają się weryfikacji przez pryzmat zasad logiki i doświadczenia życiowego. Próba ich dyskredytacji przez oskarżonego z powodu nadmiernego spożycia alkoholu przez świadków jest nieudolna.

W toku postępowania w charakterze świadków przesłuchano również interweniujących funkcjonariuszy KPP w B.R. P. (k. 21v, 108 - 108v) oraz K. T. (k. 29, 108v). Z ich depozycji wynika, iż w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 roku z polecenia dyżurnego KPP w B. udali się na interwencję przy ulicy (...). Na miejscu czekał na nich M. K. (1), który twierdził, że jego brat wraz z K. K. (1) piją w domu alkohol oraz zakłócają mu ciszę nocną. Wskazał jednocześnie, iż taka sytuacja ma miejsce od dawna. Następnie udali się do zgłaszających - R. K. i K. K. (1). Wyczuli od nich woń alkoholu. Sami zgłaszający przyznali, że spożywali alkohol. Podczas rozmowy R. K. oświadczył, iż M. K. (1) przyszedł do jego domu i wszczął awanturę, podczas której uderzył go w twarz. Doszło pomiędzy nimi do szarpaniny, po której M. K. (1) wyszedł z ich domu. Wskazali, iż R. K. posiadał widoczne zaczerwienienie w okolicy prawego policzka. Następnie udali się do M. K. (1), który twierdził, iż przyszedł do brata w związku z hałasem i wtedy brat go zaatakował. Wtedy uciekł z ich domu i czekał na przyjazd policji. Funkcjonariusze policji zgodnie wskazywali, iż nie zachodziła potrzeba badania stanu trzeźwości pokrzywdzonego i jego żony, choć oboje wskazywali, że spożyli tego wieczora alkohol. Jednak rozmowa z nimi przebiegała spokojnie, oboje byli komunikatywni.

Relacje policjantów w pełni zasługują na przymiot wiarygodnych. Są spójne i konsekwentne, wzajemnie się uzupełniają, z pozytywnym skutkiem poddają się weryfikacji przez pryzmat zasad logiki oraz wskazań płynących z doświadczenia życiowego. Podkreślić należy, iż świadkowie nie znali wcześniej oskarżonego ani też pokrzywdzonego zetknęli się z nimi w ramach rutynowych czynności służbowych, i nie mieli najmniejszego powodu ku temu, by przebieg tego zdarzenia przedstawić niezgodnie z rzeczywistością.

Zeznania H. K. (1) (k. 53v, 109 - 109v), I. K. (k. 25v, 110 - 110v), M. K. (2) (k. 35v, 110v - 111v), H. K. (2) (k. 46v - 47, 111 - 111v), P. K. (k. 39v, 112) w zasadzie nie wniosły nic istotnego do sprawy i nie przyczyniły się do jej rozstrzygnięcia, bowiem osoby te nie były naocznymi świadkami zdarzenia, zaś wiedzę o jego przebiegu czerpały z przekazu skonfliktowanych stron.

I. Z. skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy składania zeznań (k. 105).

Reasumując, opisane wyżej dowody uzupełniają się i tworzą logiczną całość nie pozostawiając zdaniem Sądu jakichkolwiek wątpliwości, co do tego, że w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 roku w B. przy ulicy (...), M. K. (1), wdarł się do domu R. K., a następnie pomimo żądania opuszczenia domu tego nie uczynił, a następnie w trakcie szarpaniny z pokrzywdzonym próbował go kilkakrotnie uderzyć oraz szarpał go za ubranie, w wyniku czego pokrzywdzony doznał skręcenia palca V lewej ręki, czym naruszył czynność narządu ruchu na czas nieprzekraczający 7 dni. Swoim zachowaniem wyczerpał znamiona ustawowe czynu z art. 193 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k.

Tym samym Sąd dokonał modyfikacji kwalifikacji prawnej czynu oraz jego opisu, poprzez uznanie obu czynów jako jednego czynu kwalifikowanego z art. 193 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. Podczas dokonywania takiej oceny zachowania oskarżonego Sąd miał na względzie ustalenia, dokonane na podstawie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, które doprowadziły do przekonania, iż w wyniku naruszenia miru domowego oraz szarpaniny, która wywiązała się w jego następstwie, pokrzywdzony doznał obrażeń ciała skutkujących naruszeniem czynności narządu ruchu na czas nie przekraczający dni siedmiu.

Niewątpliwie występek, którego dopuścił się M. K. (1) cechuje wysoki stopień społecznej szkodliwości i wysoki stopień zawinienia. Oskarżony działał wyjątkowo zuchwale, wykazując lekceważący stosunek wobec porządku prawnego, dopuszczając się przestępstwa w domu pokrzywdzonego i atakując tam brata. Nadto dopuścił się zamachu na tak istotne dobra chronione prawem jak zdrowie i życie ludzkie oraz wolność jednostki od naruszeń jej prawa do decydowania o tym, kto może przebywać w miejscach, w których osoba ta jest gospodarzem. Ponadto mając możliwość rozpoznania faktycznego i społecznego znaczenia czynu oraz możliwość zgodnego z prawem zachowania, nie będąc przez nikogo zmuszanym, zdecydował się popełnić przestępstwo.

Okolicznością łagodzącą jest fakt, że oskarżony nie był dotychczas karany sądownie (k. 62). Sąd nie dopatrzył się okoliczności obciążających.

Rozważając dyrektywy wymiaru kary, za karę adekwatną do stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości czynu, odzwierciedlającą cele kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa oraz spełniającą rolę zapobiegawczą, a przede wszystkim wychowawczą względem oskarżonego, Sąd uznał karę 100 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych.

Zdaniem Sądu, dla osiągnięcia celów postępowania nie jest konieczne zastosowanie względem oskarżonego kary izolacyjnej, albowiem jego postawa i dotychczasowy sposób życia pozwalają przypuszczać, iż pomimo zastosowania kary nieizolacyjnej, spełni ona wobec oskarżonego skutek wychowawczy i zapobiegnie jego ponownym konfliktom z prawem. W ocenie Sądu kara grzywny we wskazanym wymiarze leży w zasięgu realnych możliwości płatniczych oskarżonego, który zatrudniony jest na stanowisku masarza, uzyskując z tego tytułu dochód w wysokości 1700 złotych netto miesięcznie.

O kosztach postępowania orzeczono na mocy art. art. 626 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k., a o opłacie na zasadzie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

Sędzia: