Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 224/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 listopada 2017r.

Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSR Bożena Makowczenko

Ławnicy Janina Sabina Piotrowicz, Elżbieta Ziniewicz

Protokolant st. sekr. sąd. Justyna Kurzynowska-Lubecka

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2017r. w Giżycku

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. S. (1)

przeciwko (...) Spółka z o.o. w G.

o ustalenie istnienia stosunku pracy

1.  Powództwo oddala.

2.  Odstępuje od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego.

Sygn. akt IV P 224/16

UZASADNIENIE

Powód Z. S. (1) wnosił w pozwie z dnia 26 września 2012r. o ustalenie, iż od dnia 1 stycznia 2012r. do dnia 30 czerwca 2016r. był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę.

Wywodził, że w tym okresie pracował jako pracownik ochrony na podstawie umowy zlecenia, która była nieprawdziwa. Zawierała typowy sposób jej świadczenia w formie umowy o pracę, pracodawca wyznaczał powodowi miejsce pracy, ściśle przestrzegał ustalonego czasu pracy i wydawał polecenia oraz nadzorował ich wykonanie. Zdaniem powoda jego prac polegała na wykonywaniu poleceń przełożonych, wykonywał między innymi prace gospodarczo konserwatorskie, obsługiwał klientów działów a z pracy rozliczany był tak czasowo jak i jakościowo. W okresie zimowym został skierowany do odśnieżania parkingu i dachu marketu, w okresie letnim do koszenia trawników i podlewania roślin. Powód musiał pomagać na działach ogród oraz dekoracje przy tzw. pracach męskich, wykonywał ekspozycję towarów, składał meble, huśtawki ogrodowe, przewoził ciężkie palety z opałem. Oprócz tego powód wykonywał pracy polegające m.in. na prowadzeniu ewidencji czasu pracy osób zatrudnianych na zlecenie, obsługiwał telefon służbowy, otwierał i zamykał obiekt , wydawał zakupione towary przez bramę magazynową, rejestrował przebieg kilometrów i tras dostaw transportem firmowym, przeprowadzał kontrolę ilościową i jakościową wywożonych towarów oraz zapisywał te czynności na nośnikach wideo, wydawał i ewidencjonował butle gazowe dla klientów , jak i na potrzeby zakładu. Prace jakie były przez niego wykonywane były wykonywane wyłącznie na terenie obiektu handlowego, powód musiał je wykonywać osobiście i był w tym czasie nadzorowany. W ocenie powoda wykonywanie pracy było realizowaniem umowy o pracę.

Pozwany pracodawca - (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G. – w odpowiedzi na pozew powództwa nie uznała i wniosła oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów postępowania w tym kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa a także kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazała, że w istocie strony w dniu 01.12.2011 roku zawarły umowę zlecenia na czas do 31.01.2012 roku w zakresie samodzielnego wykonywania czynności polegających na fizycznym dozorowaniu obiektu położonego w G. przy ul. (...). Do umowy niniejszej dołączono załącznik zatytułowany „ Instrukcja strażnika wewnętrznego ruchomego posterunku w sklepie (...) w G.”. Zarówno sama umowa jak i wskazany załącznik w sposób dość szczegółowy określały zakres obowiązków powoda. W umowie tej strony ustaliły wynagrodzenie uzależnione od ilości przepracowanych przez niego godzin na poziomie 7,70 zł netto za godzinę. Strony nie zawarły żadnych ram czasowych pracy powoda wskazując tylko i wyłącznie tyle, że powinien on realizować umowę w czasie udostępniania obiektu klientom. Powyższe powodowało, że powód samodzielnie ustalał sobie tryb oraz czas pracy z uwzględnieniem jego możliwości i ochoty na realizowanie obowiązków wynikających z treści zawartej umowy. W momencie zawierania tej umowy powód samodzielnie oraz odręcznie sporządził wykaz obowiązków pracownika ochrony B. - M. w G., który stanowił załącznik nr 1 do umowy wskazany w § 1 ust. 4 części 1 umowy z dnia 01.12.2011 roku. W ramach zawartej umowy powód zobowiązał się do ochrony mienia sklepu i m.in.: sprawdzania rzetelności pracy kasjerek, obecności przy zakupie towaru przez obecnych i byłych pracowników i ich rodzin, asysty przy przenoszeniu towaru, pomocy dla klientów przy ich wychodzeniu z towarami o dużych gabarytach, wydawania towarów na tzw. odbiór późniejszy, obserwacji jakości obsługi klientów, prowadzenia ewidencji czasu pracy, kontroli osobistej po zakończeniu pracy, kontroli szafek pracowniczych, wszechstronnej pomocy przez zakupie, rejestrowanie przebiegu kilometrów samochodu służbowego oraz tras dostaw, obserwacji stanu technicznego pojazdu, kontrola dostaw i zwrotów przez przewoźników, wydawanie towarów klientom zgodnie z dowodem zakupów, sprawdzanie i rejestrowanie dostaw klientów transportem firmowym, dbanie o płynność przejazdu na parkingu przed sklepem, kierowanie kolejnością dostaw TIR, utrzymywanie wózków zakupowych w wyznaczonym miejscu, odśnieżanie w okresie zimowym, racjonalne oświetlenie i korzystanie z telefonu służbowego oraz towaru na użytek wewnętrzny sklepu, utrzymywanie w należytym stanie technicznym obiektu, usuwanie usterek oraz konserwację urządzeń, wykonywania wszystkich innych zadań wynikających z doraźnych potrzeb.

Pozwana pozostawiła powodowi dość dużą swobodę w wyborze czynności , które uznał on za wymagane w ramach zawartej umowy, zatem to powód osobiście i własnoręcznie przygotował wskazany zakres czynności do realizacji. Powód wymyślił sobie ten duży zakres obowiązków, który jednocześnie nakładał na niego także dość duży zakres władzy w samym sklepie. Duża część czynności wykonywanych w sklepie przez innych pracowników musiała tym samym odbywać się pod bezpośrednim nadzorem powoda lub też za jego osobistym przyzwoleniem. W okresie do czerwca 2016 roku powód podpisał kilka następnych umów zlecenia o identycznej treści jak wskazano powyżej, w oparciu o które realizował swoje obowiązki. Ostatnią umową była umowa zlecenia z dnia 31.05.2016 roku. Wszystkie te umowy miały tę samą treść, ten sam załącznik i dotyczyły tych samych czynności. W międzyczasie powód doszedł do porozumienia z pozwaną w zakresie nawiązania dłuższej współpracy na warunkach wskazanych w zawartej umowie z dnia 01.12.2011 roku. Warunki te były powielane w kolejnych umowach z identycznym zakresem obowiązków. Pozwany nie krył zadowolenia z takiego obrotu sprawy ponieważ taka forma pracy dawała dość dużą elastyczność w zakresie nie tylko samodzielnego wykonywania powierzonych zadań lecz także dopasowywania sposobu pracy i czasookresu wykonywania czynności do własnych potrzeb. Powoda nie obowiązywał grafik pracy ustalany w sklepie, jakiekolwiek regulaminy pracy, odpowiedzialność za sprzedaż i powierzone mienie czy planowanie urlopów wypoczynkowych. Powód twierdził, że taka forma zatrudnienia jest dla niego korzystna jako że z uwagi na swój nieudany związek małżeński oraz posiadanie dwóch córek zmuszony jest nie wykazywać uzyskiwanego wynagrodzenia w formie umowy o pracę. Podkreślał, że taki system pracy daje mu dużą swobodę w planowaniu wolnego i dawało mu swobodę w kontaktach z dziećmi. Strony zadowolone były ze wzajemnej współpracy i zawierały kolejne umowy zlecenia, gdzie powód zyskiwał coraz większą swobodę w swoich działaniach opartą o pozyskane zaufanie zarówno Prezesa Zarządu Spółki jak i prokurenta. Sytuacja ta spowodowała, że powód z biegiem czasu stał się przysłowiowym sterem, żeglarzem i okrętem decydując sposobie wykonywania zleconych czynności samodzielnie i bez konsultacji ze zleceniodawcą. Sam decydował jakiego rodzaju czynności należy według niego wykonać danego dnia, stał się bardzo samodzielną osobą. Sam ustalał i rozliczał swoje godziny pracy. Pozwana była zadowolona z działań powoda. W międzyczasie powód realizował także inne czynności dla pozwanej, które nie były objęte umową zlecenia podpisaną jako pracownik ochrony i z tego tytułu otrzymywał dodatkowe wynagrodzenie po podpisaniu kolejnej umowy na wykonanie właśnie tych skonkretyzowanych czynności. M.in. była to umowa zlecenia z dnia 15.12.2011 roku o sprzedaży choinek czy też z dnia 13.01.2012 roku o odśnieżeniu terenu wokół sklepu. Pozwana wielokrotnie proponowała powodowi zmianę umowy zlecenia na umowę o pracę tym bardziej, że odprowadzała za powoda wszelkie wymagane składki w wysokości nawet większej niż gdyby powód pracował na etacie. W 2012 roku w obecności kadrowej M. W., L. Ż. (1) oraz kierownika sklepu (...) i Prezesa Zarządu Z. Ż. (1) zaproponowano powodowi stanowisko kierownika działu budowlanego. Powód odmówił i postawił warunek dalszej współpracy w sytuacji podwyższenia stawki do 10 zł . Pozwana zgodziła się na taką podwyżkę. Powód był osobą zorganizowaną, w niektórych wręcz momentach apodyktyczną co doprowadzało do tego, że starał się podporządkować sobie wszystkich pracowników pozwanej Spółki. Pierwsze problemy z powodem rozpoczęły się gdy jego władza zaczęła być sukcesywnie ograniczana przez Zarząd Spółki poprzez zatrudnienie kierownika sklepu. Powód nie chciał akceptować takiego stanu rzeczy albowiem przyzwyczajony był do narzucania swojej decyzji i wprowadzania swojego systemu pracy. Nieprawdziwymi jest przy tym twierdzenie powoda jakoby otrzymywał polecenia od pozwanej przekraczające umówiony zakres czynności, który przez wszystkie kolejne miesiące miał taką samą treść i opierał się na tych samych obowiązkach jakie odręcznym pismem wyznaczył sobie powód. Wszystkie te czynności albo mieściły się w granicach czynności wynikających z umowy zlecenia albo wynikały z prośby pracowników o udzielenie pomocy. Powód często bowiem pomagał w różnych okolicznościach pracownikom pozwanej, ale wynikało to nie z poleceń pozwanej lecz z próśb pracowników. Wykonywał powód zatem różne czynności z własnej woli bez jakichkolwiek poleceń służbowych. Pozwana w pewnym momencie zauważyła zbyt duże usamodzielnienie się powoda a tym bardziej, że kierownictwo sklepu zaczęło zgłaszać pozwanej występowanie problemów z realizacją podstawowych obowiązków przez powoda - powód nie był już tak czujny jak i nie wykazywał takiego zainteresowania sklepem, nie widział uszkodzonych kamer monitoringu, wpisywał złe godziny pracy pracownikom pozwanej. Powód chciał być postrzegany jako osoba wpływowa, decyzyjna, chciał zarządzać zarówno swoim czasem pracy jak i pracą innych a odebranie tego przywileju przez zatrudnianie kolejnych kierowników sklepu i działów miało negatywny wpływ na postawę powoda. Powód nie był w stanie zaakceptować stawiania jego osoby na równi z innymi szeregowymi pracownikami. Pozwana, nie chcąc rezygnować z takiego pracownika, w czerwcu 2016 roku ponownie zaproponowała powodowi nawiązanie stosunku pracy na etacie, lecz powód kategorycznie odmówił a zaraz po tej rozmowie udał się na zwolnienie lekarskie.

W podsumowaniu pozwana zaprzeczyła wszelkim twierdzeniom pozwu i wskazała, że powód wykonywał zlecone czynności jako osoba samodzielna, ustalająca rozkład czasu pracy we własnym zakresie, w miejscu wskazanym w umowie, ale w oparciu o własne wyposażenie, bez nadzoru pracowniczego ze strony pozwanej oraz bez wydawania jakichkolwiek poleceń służbowych przekraczających zakres obowiązków ustalonych w umowach zlecenia. Tym samym realizowanie umowy zlecenia przez powoda nie nosiło znamion umowy o pracę w rozumieniu art. 22 § 1 kp. Powód mając propozycję objęcia stanowisk kierowniczych w Spółce nie był zainteresowany nawiązaniem stosunku pracy na warunkach przewidywanych kodeksem pracy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

Pozwana spółka prowadzi działalność gospodarczą o szerokim spectrum i na zasadzie franczyzy prowadzi sklep (...) w G. usytuowany na ulicy (...). Prezesem zarządu spółki jest Z. Ż. (1), prokurentem zaś L. Ż. (1). Oboje są wspólnikami spółki posiadającymi większość udziałów. Kwestiami handlowymi zajmuje się Z. Ż. (1), bieżącą organizacją pracy – L. Ż. (1).

W 2009r. ochronę na terenie obiektu handlowego w G. sprawowała firma (...), z którą to pozwana wiązała w tym zakresie umowa. W spółce tej zatrudnionym w charakterze pracownika ochrony był powód Z. S. (1). Jednym z miejsc, w którym pracował jako pracownik ochrony, był sklep pozwanej spółki w G.. Dał się wówczas poznać władzom spółki z dobrej strony, w ich ocenie był niezwykle samodzielnym i rzetelnym ochroniarzem. Owa dobra ocena powoda skutkowała tym, że pozostając w zatrudnieniu w S. powód zawierał z pozwaną doraźne umowy zlecenia, w ramach których świadczył na rzecz spółki usługi ochroniarskie na terenie sklepu a czynił to w dniach, w których nie pracował na rzecz S.. Pierwsze takie umowy zawarł powód ze spółką już w 2009r. Po rozwiązaniu ze S. umowy – co nastąpiło w 2009r. - powód w dalszym ciągu usługi te na rzecz pozwanej wykonywał. I tak, kolejne takie umowy zawierane były w okresach: od 2 maja 2010r. do 31 maja 2010r., od 1 lipca 2010r. do 31 lipca 2010r., od dnia 2 sierpnia 2010r. do 31 sierpnia 2010r., od 1 września 2010r. do 30 września 2010r., od 1 października 2010r. do 31 października 2010r., od 2 listopada 2010r. do 30 listopada 2010r., od 3 stycznia 2011r. do 31 stycznia 2011r. Treść każdej umowy zawieranej w tym czasie była co do zasady niezmieniana. Powód jako zleceniobiorca zobowiązywał się do samodzielnego wykonania zlecenia polegającego na fizycznym dozorowaniu obiektu położonego w G. przy ul. (...) w czasie udostępnienia sklepu klientom (§1ust.1 umowy). Dozorowanie miało polegać na prowadzeniu działań prewencyjnych celem zapewnienia bezpieczeństwa osobom obecnym na terenie sklepu oraz ochronie mienia (§1 ust.2 umowy).

W każdej z tych umów wskazano, iż obowiązki zleceniobiorcy określa „Instrukcja strażnika wewnętrznego ruchomego posterunku w sklepie (...)” stanowiąca załącznik do umowy. Mowa tu o instrukcji , która – na potrzeby umów – utworzona została w wyniku przystosowania instrukcji obowiązującej w innej spółce grupy B. jako franczyzobiorca , spółce (...) Sp. z o.o. w L. (k. 193-197). Tak więc, zgodnie z tą instrukcją powód zobowiązany był do ochrony mienia sklepowego przed kradzieżą, dewastacją oraz do reakcji na zakłócenia porządku prawnego. W szczególności zobowiązany był do: zamykania i otwierania marketu, uporządkowania przed tymi czynnościami wózków na parkingu, kontroli toreb pracowników przy opuszczaniu sklepu, patrolowania terenu sklepu, patrolowania zaplecza sklepowego, obecności przy dostawie i wydaniu towaru, dyskretnej obserwacji klientów w celu niedopuszczenia do kradzieży i niszczenia mienia, udzielania pomocy personelowi sklepu w przypadkach konfliktu z osobami nietrzeźwymi lub agresywnymi, sprawdzania stanu środków trwałych, obserwacji strefy kas z jednoczesnym przeglądem kamer, zatrzymywania podejrzanych osób wchodzących z bagażem, wyrywkowej kontroli zakupów, obserwacji prawidłowości przyjmowania i wydawania dostaw, pisemnego powiadamiania zarządu o nieprawidłowościach, kontroli zakupów. Z treścią tej instrukcji powód został zapoznany przy zawarciu pierwszej umowy. O okolicznościach sporządzenia owej instrukcji mówiła w swych zeznaniach świadek L. Ż. (1) a zeznaniom tym Sąd dał wiarę. Znajdują one bowiem potwierdzenie chociażby w relacji samego powoda, który podawał, iż na początku, gdy podpisywał pierwsze umowy, zapoznał się z dokumentem o nazwie I. znajdującym się w kadrach. Była to zatem ta właśnie Instrukcja złożona do akt sprawy przez pozwanego.

Sposób wywiązywania się przez powoda z zawieranych z pozwaną umów zlecenia odpowiadał władzom spółki. Powód był bardzo dobrze przez nich oceniany, cieszył się dużym zaufaniem. Wykazywał duże zaangażowanie w swoje zobowiązania, był aktywny czego wyrazem były liczne notatki służbowe przez powoda sporządzane, a w których informował władze spółki o spostrzeżonych nieprawidłowościach. W opinii pozwanego powód miał ogólny wgląd i nadzór na d codziennym funkcjonowaniem marketu. To wzajemne zadowolenie ze współpracy skutkowało tym, że powód postanowił zakończyć umowę o pracę jaka wiązała go ze spółką (...) i przyjąć propozycję Z. Ż. (1) aby całość swego zawodowego czasu przeznaczyć dla pozwanej spółki. Obie strony z takiego porozumienia były zadowolone. I tak, w dniu 1 grudnia 2011r. zawarta została umowa zlecenia na czas do dnia 31 stycznia 2012r. Treść tej umowy była identyczna z treścią umów zawieranych w poprzednich miesiącach, także w zakresie wynagrodzenia (stawka 7,70 zł za 1 godzinę). Powód nie domagał się zawarcia umowy o pracę, dla obu stron oczywistym pozostawało, iż w dalszym ciągu łączyć je będzie umowa zlecenia gdyż taka właśnie przeznaczona była do tego rodzaju czynności – ochrony i dozoru mienia. Sam powód nie wskazywał aby rodzaj umowy został mu wówczas narzucony - umowa zawarta w dniu 1 grudnia 2011r. była jedną z wielu zawartych z pozwanym już wcześniej, podobna była w swej treści do nich. Z dniem 31 grudnia 2011r. zakończył się stosunek pracy powoda ze spółką (...) i od tego dnia związany był umową wyłącznie z pozwaną. Zarówno prezes zarządu spółki Z. Ż. (1) jak i prokurent L. Ż. (1) mieli duże oczekiwania wobec powoda. On sam wykazywał zainteresowanie zwiększeniem swojego zaangażowania co odpowiadało prezesowi i prokurentowi jako, że na co dzień mieszkają w P. a w G. są co jakiś czas. Dla nich powód był niejako „prawą ręką”, człowiekiem zaufanym, na którym można polegać. Wówczas też powód sporządził zestawienie swoich czynności jakie miałby wykonywać na rzecz spółki. Zawarte w tym wykazie czynności były efektem doświadczeń powoda z lat wcześniejszych, zsumowaniem czynności jakie dotąd wykonywał i jego obserwacji funkcjonowania marketu. Zawarł w tym zestawieniu czynności, które jego zdaniem są potrzebne aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie takiej placówki jak market B. M.. Wykaz ten sporządził odręcznie a dokument ten nazwano „Obowiązki pracownika ochrony B.M. G.” . W zakresie kas powód wskazał, że do jego obowiązków należy zachowanie szczególnej czujności podczas kasowania towarów, sprawdzanie rzetelności pracy kasjerów, obecność przy zakupie towarów przez obecnych i byłych pracowników oraz ich rodzin, asysta przy przenoszeniu targu i po zakończeniu pracy kasjerek, pomoc dla klientów przy wychodzeniu z towarami o dużych gabarytach, wydawanie towaru na tzw. odbiór późniejszy. Jeśli chodzi o samych pracowników, powód wpisał, że do jego obowiązków w tym zakresie należy: obserwacja jakości obsługi klientów, prowadzenie ewidencji czasu pracy pracowników sklepu, kontrola osobista po zakończeniu pracy, kontrola szafek pracowniczych pod względem umieszczenia w nich nie zakupionych towarów. Odnośnie klientów pisał powód, że winien zapobiegać kradzieżom, pomagać przy zakupach, reagować przy klientach zachowujących się agresywnie, podejrzewanych o kradzież lub pod wpływem alkoholu. Winien był również rejestrować przebieg kilometrów i tras dostaw samochodem służbowym, obserwować stan techniczny pojazdu, kontrolować dostawy i zwroty przez przewoźników, sprawdzać i rejestrować dostawy dla klientów transportem firmowym, dbać o płynność przejazdu na parkingu, kierować kolejnością dostaw TIR, utrzymywać wózki zakupowe w wyznaczonym miejscu, odśnieżać parking w okresie zimowym, sprawdzać zgodność z fakturą wynoszonych towarów, dokonywać wpisu wizyty przedstawicieli handlowych do zeszytu wizyt, przeciwdziałać niszczeniu i uszkadzaniu towaru, kontrolować racjonalne oświetlenie i korzystanie z telefonu służbowego oraz towaru na użytek wewnętrzny sklepu, utrzymywać w należytym technicznym stanie obiekt, na bieżąco usuwać usterki oraz konserwować urządzenia. Ponadto winien rzetelnie i sumiennie wykonywać polecenia przełożonych i inne zadania wynikające z doraźnych potrzeb, powiadamiać właścicieli Spółki o wszystkich zauważonych nieprawidłowościach a w tzw. międzyczasie realizować jednocześnie wszystkie postawione zadania kierując się rozsądkiem, dobrem i rozwojem Spółki. Część czynności, które powód wpisał w tym zestawieniu były zaproponowane przez niego. Między okresem po 1 grudnia 2011r. a okresami wcześniejszymi, kiedy to zawierał umowy zlecenia, realizowane przez niego czynności nie uległy zmianie. Jedyną zmianą był czas jaki poświęcał na realizację umowy – godzin jego pracy było już więcej.

Zdarzało się także, iż równolegle z realizacją bieżącej umowy zlecenia powód wykonywał czynności, do realizacji których zobowiązał się w odrębnych umowach zlecenia. I tak, w dniu 15 grudnia 2011r. zawarł z pozwaną umowę zlecenia, której przedmiotem była sprzedaż choinek w dniach 15 i 16 grudnia 2011r. Wynagrodzenie określono w umowie na kwotę 1210,00 zł. Nadto, w dniu 13 stycznia 2012r. strony zawarły umowę zlecenia, w ramach której powód zobowiązał się do odśnieżania terenu wokół sklepu w dniach od 13 stycznia 2012r. do 23 stycznia 2012r. Wynagrodzenie określono na kwotę 1172 zł.

Wynagrodzenie jakie powód otrzymywał z tytułu realizacji umów zlecenia zależało od ilości przepracowanych godzin. I tak, przykładowo: w styczniu 2012r. wynosiło 3522 zł, w lutym – 2280 zł, w marcu – 2580 zł, w kwietniu – 1789 zł, w sierpniu 2013r. – 3370 zł, we wrześniu 2014r. – 3480 zł. Harmonogram pracy ustalał powód. Dotyczyło to także jego zmiennika – w miesiącach gdy takowy był. Godziny pracy zmiennika i konkretne dni zależały od woli powoda. Kierownik sklepu z kolei swój grafik musiał dostosować do harmonogramu powoda gdyż zamiennie z nim otwierał lub zamykał market. W przypadku zaś gdy powoda nie było w tych godzinach obecny w sklepie musiał być kierownik. Czas pracy powoda nie był weryfikowany, nikt też spośród pracowników sklepu nie kontrolował powoda ani też nie wydawał mu poleceń, nie czynił tego też kierownik sklepu. Było wręcz przeciwnie – na wyraźne zalecenie Z. Ż. (1) w sytuacji realizowania konkretnych zadań zleconych powodowi to pracownicy sklepu mieli stosować się do poleceń powoda. To powód był osobą do kontaktu z prezesem na co dzień – w tym celu dysponował telefonem służbowym. To z nim również prezes – w czasie gdy przyjeżdżał do G. – omawiał bieżące sprawy sklepu, ustalał też jakie prace mają być wykonane.

Powód wykonywał różne czynności, głównie zajmował się dozorowaniem sklepu, ale też – jak wpisał w swoim wykazie czynności – zajmował się szeroko rozumianym funkcjonowaniem sklepu. Obserwował pracowników przy ich pracy, zajmował się różnymi pracami gospodarczymi (wywieszanie banerów, budowa wiaty), pilnował porządku w sklepie. Przez załogę sklepu traktowany był jako prawa ręka prezesa, budził respekt a czasami strach.

Harmonogram dni i godzin pracy po jego sporządzeniu powód przedkładał prezesowi, który nanosił adnotację o akceptacji lub zgodzie. Faktycznie jednak oznaczało to przyjęcie do wiadomości treści harmonogramu. Prezes chciał wiedzieć kto danego dnia i w jakich godzinach sprawować będzie ochronę sklepu. Przykładowo: w miesiącu styczniu liczba dni pracy powoda wynosiła 21, zmiennika C. W. - 11, w grudniu – powód pracował w 23 dni, Z. S. – 8 dni.

W 2014r., kiedy to zwolniło się stanowisko kierownika działu budowlanego, zaproponowano powodowi aby je objął. Wiązałoby się to ze zmianą charakteru umowy – na umowę o pracę, ale powód propozycji tej nie przyjął.

W 2016r. pozwana zdecydowała, że powróci do poprzedniej formuły ochrony sklepu i zawrze umowę z firmą ochroniarską. Zaproponowano wtedy powodowi aby zawarł ze spółką umowę o pracę, na podstawie której pracowałby na stanowisku kierownika działu wędkarskiego i myśliwskiego. Początkowo powód miał się zastanowić, jednak następnego dnia przedstawił zwolnienie lekarskie. Do końca trwania umowy zlecenia czyli do 30 czerwca 2016r. powód nie pojawił się w sklepie. W związku z powyższym umowa uległa rozwiązaniu wobec upływu czasu na jaki była zawarta, z dniem 30 czerwca 2016r.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: zeznania świadków: Ł. A. k. 123v, M.S. k. 137v – 139v, M. M.W. k. 139v – 140, Z. S. k. 140141, L. Ż. k. 141 – 142v, A. C. k. 170v – 171, R. K. k. 169v – 170, A. S. k. 170 – 171, M. M. k. 171- 171v, A. N. k. 171v – 172, zeznania stron Z. S. k. 179 – 181, Z. Ż. k. 181 – 182v, dokumenty: umowy zlecenia k. 4-11, 64-94, 176- 178, systemowe zestawienie składek k. 95- 97, kopia harmonogramu pracy k. 130 – 133, karty wynagrodzeń pracowników k. 146- 157, kopia wyroku k. 175, skany k. 187, 193, 197, instrukcja k. 194 – 196.

Sąd zważył, co następuje:

W przekonaniu Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy daje podstawy do oceny, iż - wbrew żądaniu pozwu - między stronami zawarta została umowa zlecenia i taka też była przez obie strony realizowana. Aby bowiem można było uznać, iż de facto strony zawiązały umowę o pracę należałoby przyjąć, iż ustalony stan faktyczny wypełnia definicję stosunku pracy zawartą w przepisie art.22§1 kp. Tak jednak, zdaniem Sądu, nie jest.

Zgodnie z brzmieniem art. 22§1 kp przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Tak sformułowana definicja nie wyklucza możliwości zawierania umów cywilnoprawnych (agencji, o dzieło, zlecenia) w tych wszystkich przypadkach, gdy zgodne to jest z charakterem i celem świadczonej pracy. Nie stwarza również domniemania prawnego umowy o pracę (wyr. SN z 23.9.1998 r., II UKN 229/98, OSNAPiUS 1999, Nr 19, poz. 627). Natomiast zadaniem jego jest przeciwstawienie się pojawieniu się praktyki zawierania pozornych umów prawa cywilnego w celu obejścia przepisów, w szczególności ochronnego ustawodawstwa pracy oraz opłacania składek na ubezpieczenie społeczne. Stosownie do funkcji ochronnej prawa pracy cywilistyczna zasada wolności umów w tym zakresie zostaje ograniczona i podporządkowana bezwzględnie obowiązującemu przepisowi ochronnemu prawa pracy i ogólnie obowiązującemu porządkowi prawnemu. Znajduje to swój wyraz właśnie w treści art.22§1 1 i §1 2 kp, zgodnie z którymi zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy oraz nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1, zaś sąd może ustalić istnienie stosunku pracy także wówczas, gdy strony w dobrej wierze zawierają umowę cywilnoprawną, lecz jej treść lub sposób realizacji odpowiada cechom stosunku pracy (wyr. SN z 3.6.2008 r., I PK 311/07, OSNP 2009, Nr 19–20, poz. 258). Ogólna zasada wolności umów w tym względzie doznaje ograniczenia. W związku z tym, zakwalifikowanie umowy o świadczenie usług jako umowy o pracę wymaga uwzględnienia reguł wykładni oświadczeń woli (art. 65 KC w zw. z art. 300 KP), zwłaszcza wówczas, gdy nie występują zachowania stron sprzeczne z postanowieniami zawartej umowy cywilnoprawnej .

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie występuje ta wyżej wymieniona okoliczność – strony z pełną świadomością i zgodnym zamiarem zawierały ze sobą kolejne umowy zlecenia na przestrzeni kilku lat oraz sposób ich realizacji odpowiadał cechom umowy cywilno – prawnej i takie też umowy były realizowane.

Zaznaczyć w tym miejscu należy, iż w istocie jednoznaczne rozstrzygnięcie problemu charakteru zawartej umowy komplikuje to, że treścią stosunku cywilnoprawnego mogą być elementy charakterystyczne dla stosunku pracy.

W przypadku czynności polegających na dozorze obiektu i ochronie mienia nie istnieje żadna reguła zabraniająca zawierania w tym zakresie umów cywilno - prawnych. Z pewnością nie ma takich w treści ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia.

Sąd dostrzega, iż w omawianej sprawie występują zarówno cechy charakterystyczne dla stosunku pracy jak i cechy, które istnieniu tego rodzaju stosunku prawnego przeczą. Aby omówić te aspekty należy na wstępie wskazać, iż niezmiernie istotną kwestią jest, że w przypadku stosunku pracy opartym na umowie o pracę odbywa się praca skooperowana. Pracownik zobowiązany jest pełnić pracę w zorganizowanym kolektywie pracowniczym, podporządkowanym kierownictwu podmiotu zatrudniającego w granicach wynikających z odpowiednio określonego rodzaju pracy, słusznych potrzeb pracodawcy i zastrzeżonych ustawowo praw pracownika. Zasada podporządkowania jest jedną z podstawowych cech odróżniających stosunek pracy od stosunków opartych na innych umowach o świadczenie usług. Obowiązek osobistego wykonywania pracy należy też do jednej z podstawowych cech stosunku pracy, chociaż znów nie jest to cecha wyłączna i decydująca(w przypadku powoda bowiem także wymóg ten został zastosowany – powód osobiście winien był wykonywać swoje obowiązki a osoba, która miałby go zastępować winna uzyskać akceptację pozwanego).

Cechą charakterystyczną dla stosunku opartego na umowie o pracę jest też to, że ryzyko przedsięwzięcia ciąży na podmiocie zatrudniającym. W konsekwencji skutki niemożności wykonywania pracy z przyczyn dotyczących podmiotu zatrudniającego nie pozbawiają pracownika roszczeń zarobkowych. Przy stosunku pracy opartym na umowie o pracę obowiązuje bezwzględna zasada odpłatności. W najogólniejszym znaczeniu umowa o pracę wyróżnia się pośród umów o świadczenie usług tym, że przy stosunku opartym na umowie o pracę więź między pracownikiem a pracodawcą jest znacznie ściślejsza, znacznie szerszy jest zakres wzajemnych praw i obowiązków, bardziej absorbujących pracownika, a z drugiej strony podmiot zatrudniający ma znacznie szersze obowiązki i to nie tylko uiszczenia wynagrodzenia za faktycznie wykonaną pracę, ale również np. spełnienia świadczeń nieznajdujących równoważnika w faktycznie przez pracownika wykonanej pracy (w razie choroby, koniecznej opieki nad chorym członkiem rodziny, powołaniem do służby wojskowej itp.).

Analizując realia niniejszej sprawy należy mieć na uwadze specyfikę wykonywanych przez powoda czynności. W zasadniczej, przeważającej części sprowadzały się one do czynności dozoru i ochrony mienia. Szczegółowe czynności, szeroko zresztą wymienione w sporządzonym odręcznie przez powoda dokumencie, nie negują tej głównej roli jaką do wykonywania na przestrzeni kilku lat miał powód. Stanowią one w przeważającej części wypełnienie tej głównej funkcji powoda. W wypełnianiu swoich obowiązków zresztą powód był sumienny – przekonują o tym liczne notatki jakie sporządzał a które dotyczyły zauważonych przez powoda nieprawidłowości w sklepie. Ich treść wskazuje na to, iż w kręgu zainteresowań powoda leżało niemal wszystko – także to jak wygląda dzień pracy danego pracownika, jakie czynności wykonuje . Przykładem jest chociażby notatka dotycząca I. A. z dnia 10 i 11 stycznia 2011r.(k. 230), w której to powód zauważył, że pracownica „medytuje, rozmawia ze znajomą”. Interesował się zatem nie tylko odnotowywaniem godzin rozpoczęcia i zakończenia pracy, ale też tym czy pracownik pracuje właściwie. Sugerował nadto podjęcie stosownych kroków przez pozwanego co do danego pracownika. Fakt, iż notatka ta dotyczy okresu sprzed 1 stycznia 2012r. nie ma tu znaczenia – bezspornym pozostawało między stronami, iż rodzaj i sposób wykonywania przez powoda obowiązków był w tym czasie taki sam. Zdaniem Sądu już choćby owe notatki potwierdzają twierdzenia pozwanego, że to sam powód w czasie gdy to pozwany stał się jedynym podmiotem, z którym łączyła powoda umowa, brał aktywny udział w formułowaniu tych obowiązków, wręcz to on proponował niektóre ich zapisy. Sąd nie przyjął tym samym za wiarygodnych w tej mierze twierdzeń powoda jakoby wykaz tych czynności sporządzony był przez niego w roku 2014 kiedy to pozwany miał sugerować, że powód za dużo zarabia i zażądał podania jakie czynności powód wykonuje. Gdyby tak było jak mówi powód, w owym zestawieniu czynności nie znalazłby się zapewne zapis, iż powód w tzw. międzyczasie realizować będzie wszystkie postawione zadania kierując się rozsądkiem, dobrem i rozwojem spółki. Trudno bowiem przyjąć, że takie zapisy pracownik nanosi w sytuacji gdy ma wymienić czynności, które wykonuje i to w sytuacji szczególnej – gdy słyszy, że za dużo zarabia i ma niejako usprawiedliwić swoje pobory.

W zestawieniu tych wszystkich okoliczności racjonalnym i wiarygodnym jawi się twierdzenie pozwanego, że ta (...) jest w dużej mierze dziełem powoda i utworzona została w 2012r.

Sąd przy tym zauważa, że zapewne nie było pomysłem powoda by zatytułować ów wykaz tak jak zostało to uczynione. To czy tytuł dokumentu pojawił się później i czy za wiedzą powoda, jest bez znaczenia. Istotne jest bowiem to, że obie strony przyznawały, iż czynności wymienione w tym dokumencie powód wykonywał.

Sprowadzając je na grunt rozważań odnośnie charakteru umowy stwierdzić należy, że czynności te nie wykluczają istnienia między stronami stosunku cywilno – prawnego. Czynności te bowiem, w ocenie Sądu, wypełniały wzajemne oczekiwania stron co do tego na jakich warunkach ma przebiegać wzajemna współpraca. Pozwany oczekiwał od powoda, że powód będzie jego „oczami” w sklepie, że niejako będzie go zastępował w czasie jego nieobecności. W rzeczywistości powód nie był typowym dozorującym - oprócz tych czynności zajmował się wieloma kwestiami o czym mowa była wyżej. Temu służyły przeprowadzane z powodem rozmowy telefoniczne czy rozmowy na miejscu w sklepie. Co więcej, czynności jakie wykonywał powód wymagały – zdaniem Sądu – by powód był w ich realizowaniu samodzielny. Tę samodzielność powód miał. Wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie byli zgodni co do jednego – że powód był „prawą ręką prezesa”, nazywany był przez pracowników marketu dyrektorem, miał charyzmę przywódcy, to jego poleceniom mieli się poddawać, na wyraźne zresztą polecenia prezesa (mówił o tym wprost świadek R. K. k. 169v). Niektórzy z nich wręcz bali się powoda, kierownik zaś sklepu w żaden sposób nie mógł wydawać powodowi poleceń, to on musiał swój grafik pracy dostosowywać do grafiku powoda. Mówiła o tym kierownik sklepu A. C..

W ocenie Sądu również relacja miedzy powodem a prezesem spółki nie była relacją pracodawca – pracownik. Przesłuchiwani świadkowie opisywali sytuacje, w których Z. Ż. (1) chodził po sklepie i wskazywał powodowi jakimi rzeczami ma się zająć, co ma wykonać. Dotyczyło to również spraw typowo remontowych, przebudowy regałów, zmontowania niektórych maszyn będących w ofercie itp. W ocenie jednak Sądu takiej kontroli prawidłowości wykonywania usług ochrony nie można uznać za przejaw „kierownictwa pracodawcy” w rozumieniu przepisów Kodeksu pracy. Zleceniodawca ma prawo sprawdzać jakość i sumienność wykonywania usług, co nie jest jednoznaczne ze sprawowaniem nadzoru pracowniczego. Z uwagi na szeroki zakres wykonywanych przez powoda obowiązków takie działania były zrozumiałe. Powód nie miał przełożonego lub przełożonych, którzy wydawaliby mu w zakresie świadczonych przez niego usług ochrony polecenia służbowe. Polecenia prezesa spółki miały charakter wyłącznie techniczny, dotyczyły dookreślenia wynikającego z bardzo szczegółowego sposobu sprawowania ochrony nad powierzonym obiektem i nie sposób przypisać im charakteru poleceń kierowanych przez pracodawcę pracownikowi.

Zdaniem Sądu nadto okoliczność, że wachlarz czynności jakie wykonywał powód był bardzo szeroki nie może być jedynym wyznacznikiem charakteru umowy i przesądzać o tym, że była to umowa o pracę a tak, jak można uznać, wywodzi powód.

Co więcej, w istocie swoje czynności powód miał wykonywać wyłącznie na terenie dozorowanego obiektu. Nie jest to jednak ta cecha, która pozostaje typowa wyłącznie dla umowy o pracę. Z uwagi na specyfikę usługi – ochrona i dozór – oczywistym jest, że to właśnie na terenie sklepu powód ma realizować umowę.

Z uwagi także na ten fakt oczywistym pozostaje, że usługi swoje powód może świadczyć w godzinach w których market jest czynny. Swoboda powoda, który sam ustalał swoje konkretne godziny pracy neguje jego zarzut jakoby to pozwany zakreślał czas pracy powoda.

Poza tym, wymóg osobistego realizowania usługi również – zdaniem Sądu – może odnosić się do przedmiotowej umowy. Pozwany wymagał by usługi te wykonywane były przez osobę, do której ma zaufanie, odznaczającą się cechami, które właśnie stały się powodem zawarcia umowy. Nie oznacza to bynajmniej zanegowania cywilno – prawnego charakteru umowy.

Podsumowując, w ocenie Sądu, powyższe ustalenia i analiza pozwalają na wniosek, iż w łączącym strony stosunku prawnym występowały elementy obce stosunkowi pracy, tj. brak podporządkowania poleceniom służbowym przełożonego, ustalanie czasu pracy w oparciu o samodzielnie uzgadniane grafiki. Oznacza to, że przeważające były cechy istotne dla stosunku cywilnoprawnego. Według Sądu Rejonowego, wolą i zamiarem stron było zawieranie umów zlecenia, a powód w ramach wykonywanego zlecenia nie podlegał służbowo pracownikom pozwanego czy prezesa spółki. Ewentualne uwagi i sugestie kierowane pod jego adresem wynikały z prawa pozwanego jako zleceniodawcy do sprawdzania jakości wykonywanego zlecenia. Odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, Sąd Rejonowy jest zdania, że cechą umowy o pracę nie jest pozostawanie w dyspozycji pracodawcy, bo występuje ona też w umowach cywilnoprawnych, lecz wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy (pracy podporządkowanej). Takiego kierownictwa w relacji powód pozwany nie było. Wyklucza to tym samym możność ustalenia, iż strony łączyła umowa o pracę.

W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd uznał, iż obciążanie powoda kosztami zastępstwa procesowego w kwocie 1800 zł byłoby dla niego zbyt dotkliwe.