Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 411/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2017 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Natalia Burandt

Sędziowie:

SSO Elżbieta Kosecka - Sobczak (spr.)

SSO Irena Śmietana

Protokolant:

sekr. sądowy Aneta Zembrzuska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Elblągu M. M.

po rozpoznaniu dnia 9 listopada 2017r., w E.

sprawy:

G. Ł. (1) s. J. i R. ur. (...) w I.

D. W. (1) s. K. i B. ur. (...) w G.

Z. K. (1) s. J. i A. ur. (...) w K.

oskarżonych z art. 271 § 1 i § 3 kk i inne

na skutek apelacji wniesionej przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w I. (...)

z dnia 14 marca 2017 r., sygn. akt II K 136/16

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II. zasądza od oskarżonych G. Ł. (1), D. W. (1) i Z. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie przed sądem II instancji w 1/3 części od każdego z nich, w tym od G. Ł. (1) 480zł opłaty, od D. W. (1) 500zł opłaty, a od Z. K. (1) 1.180zł opłaty.

Sygn. akt VI Ka 411/17

UZASADNIENIE

W dniu 03 marca 2016r. wpłynął do Sądu Rejonowego w I. (...) akt oskarżenia p-ko G. Ł. (1) (zawierający zarzuty sformułowane wobec niego w pkt. od I do XIII), D. W. (1) (zawierający zarzuty sformułowane wobec niego w pkt. od XIV do XXI),, którym zarzucono działania w celu osiągniecia korzyści majątkowej w postaci poświadczeń nieprawdy w zakresie potwierdzenia przeprowadzenia badań technicznych pojazdów, gdy faktycznie badania takie się nie odbyły oraz p-ko Z. K. (1) (zawierający zarzut sformułowany wobec niego w pkt.XXII), któremu zarzucono pomocnictwo do fałszerstwa intelektualnego.

Sąd Rejonowy w I. (...) wyrokiem z dnia 14 marca 2017r. w sprawie II K 136/16:

- uznał oskarżonego G. Ł. (1) za winnego popełnienia czynów zarzuconych mu w punktach I. - XIII. aktu oskarżenia, czyny te kwalifikując jako występki z art. 271 §1 i §3 kk popełnione w warunkach ciągu przestępstw i za to na mocy art. 271 §1 i §3 kk w zw. z art. 91 §1 kk skazał oskarżonego i wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz 100 stawek dziennych grzywny po 15zł (pkt. I i II),

- uniewinnił oskarżonego D. W. (1) od zarzutu popełnienia czynu opisanego w punkcie XV. aktu oskarżenia (pkt. III),

- uznał oskarżonego D. W. (1) za winnego popełnienia czynów zarzuconych mu w punktach XIV, XVI- XXI aktu oskarżenia, czyny te kwalifikując jako występki z art. 271 §1 i §3 kk popełnione w warunkach ciągu przestępstw i za to na mocy art. 271 §1 i §3 kk w zw. z art. 91 §1 kk skazał oskarżonego i wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz 80 stawek dziennych grzywny po 20zł (pkt. IV i V),

- uznał oskarżonego Z. K. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu kwalifikując go jako występek z art. 18§3kk w zw. z art. 271 §1 i §3 kk i za to na podstawie art. 271 §3 kk w zw. z art. 19 §1 kk wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz 100 stawek dziennych grzywny po 50zł (pkt. VI i VII).

W pkt. VIII tego wyroku wykonanie kar pozbawienia wolności orzeczonych wobec wszystkich oskarżonych zawieszono na okresy próby po 2 lata, w pkt. IX orzeczono wobec G. Ł. (1) i D. W. (1) zakaz wykonywania zawodu diagnosty na okresy 2 lat, w pkt. X orzeczono wobec Z. K. (1) zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w postaci okręgowej stacji kontroli pojazdów na okres 2 lat.

Ponadto rozstrzygnięto o kosztach sądowych i opłatach.

Wyrok ten (poza rozstrzygnięciem z pkt. III o uniewinnieniu) zaskarżył apelacją obrońca wszystkich oskarżonych, który na zasadzie art. 438 §2 i 3 kpk wyrokowi zarzucił:

- obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia tj. art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk, art. 92 kpk, art. 167§1 kpk, art. 170§1 kpk, art. 171§1 kpk w zw. z art. 391§1 kpk,

- wyprowadzenie błędnych wniosków, niewynikających z zebranych dowodów, a w konsekwencji błędne ustalenia.

Wskazując na powyższe zarzuty wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonych od wszystkich zarzucanych im czynów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonych nie zasługiwała na jej uwzględnienie. Zaprezentowane w niej argumenty mające uzasadniać obrazę przepisów postępowania, a w konsekwencji błędy w ustaleniach faktycznych i nieprawidłowość zaskarżonego orzeczenia, były chybione.

Przede wszystkim podnieść należy, że wniesienie aktu oskarżenia do sądu w dniu 03 marca 2016r. powodowało, że sądowe postępowanie karne w omawianej sprawie toczyło się według przepisów postępowania karnego zawartych w ustawie Kodeks postępowania karnego obowiązujących od dnia 01 lipca 2015r., które na pierwszym planie stawiały inicjatywę dowodową stron, ale pozwalały i na to, by sąd mógł (chociaż nie musiał) dopuścić i przeprowadzić dowód z urzędu (art. 167§1kpk w brzmieniu od 01.07.2015r.). Stanowiło to wyraz przyjętego modelu kontradyktoryjności na etapie sądowego rozpoznania sprawy, według którego inicjatywę dowodową co do zasady powinny wykazywać strony, ale organ procesowy mógł podejmować działania w tym względzie w braku aktywności stron albo gdy pomimo ich aktywności, dla wyjaśnienia okoliczności faktycznych będących podstawą rozstrzygnięcia zgodnie z zasadą prawdy materialnej (art. 2 § 2 kpk), to zasadne było dopuszczenia i przeprowadzenie określonego dowodu. Sąd orzekający miał bowiem nadal obowiązek dochodzenia do prawdy materialnej, stąd gdy dokonując oceny dowodów, uznał, że materiał dowodowy jest niepełny lub nasuwa wątpliwości co do stanu faktycznego sprawy, to mógł go uzupełnić. Przenosząc tą wstępną uwagę na grunt rozpoznania zarzutu obrazy art. 167§1 kpk w zw. z art. 4 kpk poprzez dopuszczenie przez sąd I instancji i przeprowadzenie z urzędu dowodu z zeznań świadków, policjantów prowadzących postępowanie przygotowawcze, to należy skarżącemu wskazać, że taka treść art. 167§1kpk w brzmieniu obowiązującym od 01.07.2015r. nie zabraniała więc kategorycznie sądowi przeprowadzania dowodów z urzędu, zaś potrzeba weryfikacji zmienionych na rozprawie zeznań świadków, to wskazywała na potrzebę przesłuchania świadków- policjantów, którzy mieli jakoby sugerować świadkom treść zeznań w postępowaniu przygotowawczym, o czym m.in. zeznała na rozprawie D.W.. Skoro więc sąd nie musiał, ale mógł taki dowód przeprowadzić, to w takich okolicznościach przeprowadzenia z urzędu dowodu z zeznań policjantów (dla weryfikacji m.in. zeznań D.W. czy M.W. i wyjaśnienia okoliczności faktycznych będących podstawą rozstrzygnięcia) nie można było przyznać racji skarżącemu by doszło do zarzucanej obrazy przepisu art. 167§1kpk na tle przeprowadzenia przez sąd orzekający dowodów z urzędu. Nadto wobec obowiązującej od 01.07.2015r. treści art.427 § 4 kpk, to skarżący nie mógł - tak jak to uczynił obrońca oskarżonych w niniejszej sprawie - skutecznie stawiać zarzutu sądowi I instancji, że ten przeprowadził z urzędu dowód w postaci przesłuchania policjantów prowadzących postępowanie przygotowawcze tj. zarzutu przeprowadzenia dowodu pomimo braku wniosku strony w tym przedmiocie

To, że skarżący nie zaakceptował treści zaskarżonego wyroku, nie może też samo w sobie potwierdzać, że doszło do postulowanej przez autora apelacji obrazy – przy ocenie zgromadzonego materiału dowodowego- art. 7 kpk. Bowiem materiał dowodowy zebrany w sprawie był wystarczający by ocenić czy oskarżeni dopuścili się czy nie dopuścili zarzucanych im czynów. Trzeba wyraźnie tu zaznaczyć, że większość dowodów zebranych na etapie postepowania przygotowawczego, to potwierdzała winę oskarżonych. Należy tez zaznaczyć, że z punktu widzenia właśnie zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, to trudno wyjaśnić to, że tak wiele osób, które się nawzajem nie znały, to podało w zeznaniach z śledztwa w sposób podobny, że uzyskały potwierdzenie badań technicznych różnych pojazdów przeprowadzonych w OSP (...) w K., mimo, że w rzeczywistości badań takich nie przeprowadzono, że słyszały , że tak to można tam załatwić. Tak więc już to, że zeznania świadków z tej fazy procesu karnego były nawzajem spójne co do ww okoliczności, to wskazywało na to, że dowody te zasługiwały na wiarygodność. Za wiarygodnością tych relacji przemawiało i to, że świadkowie podawali też szczegóły dot. tego w jaki sposób uzyskiwali potwierdzenie przeprowadzenia badań, mimo, że faktycznie pojazdów nie badano. Choćby R. S. zeznał w śledztwie, że przyjechał na przegląd tylko z dokumentami, bo samochód został w Danii i fizycznie nie było go w czasie „badania” w Polsce. B. P. też podała w śledztwie, że diagnosta podbił dowód rejestracyjny, mimo, że nie przyjechała pojazdem. Podobnie zeznawali m.in. L. R., K. M., K. D., L. M.. Świadek J. K. wręcz podał, że nie przyjechał na przegląd przyczepą, gdyż miał zakaz prowadzenia pojazdów, że przywiózł tylko dowód rejestracyjny, a diagnosta go podbił. Również D.W. w śledztwie podała, że na stację przywieziono jedynie dowody rejestracyjne pojazdów, bez dostarczenia tych pojazdów i ich przebadania. Należy też zaznaczyć, że większość właścicieli pojazdów potwierdziła swoje zeznania na rozprawie, jeszcze raz zeznając, że uzyskali w dowodach rejestracyjnych stosowne wpisy o przeprowadzeniu badań pojazdów, pomimo, że pojazdy nie były badane. A nie ustalono by osoby zeznające konsekwentnie w tych kwestiach, to np. miały zatargi z oskarżonymi czy inne powody by ich kłamliwie pomawiać o czyny, których oskarżeni nie popełnili. Zeznania tych świadków były też spójne z zabezpieczonymi materiałami w formie nagrań na kartach SD, na których było widać, że w czasie gdy rzekomo miało dojść do badania pojazdów wskazanych w zarzutach, to pojazdów tych nie uwidoczniono na zabezpieczonych nagraniach dot. wjazdu do budynku stacji diagnostycznej. Co prawda obrona sugerowała, że nie musiało być tak, że pojazdy wjechały jednym wjazdem a wyjechały drugim i dlatego pojazdów wskazanych w a/o nie ma na nagraniach, ale i tu doświadczenie życiowe wskazuje, że sugestie jakoby pojazdy wjeżdżały jednym wjazdem i tym samym wjazdem wyjeżdżały „cofając się” jest mało prawdopodobne, gdyż manewr taki byłby o wiele trudniejszy do wykonania niż wjechanie jednym wjazdem a wyjechanie drugim i nieuzasadniony w świetle tego, że budynek ten miał wjazd i wyjazd, nie było więc potrzeby wjeżdżania i wyjeżdżania przy wykorzystaniu manewru wycofywania tym samym wjazdem. Należy też przypomnieć, że akurat brak na nagraniach tych pojazdów, to wprost został wytłumaczony zeznaniami złożonymi przez właścicieli pojazdów w postępowaniu przygotowawczym, którzy wyraźnie podawali, że pojazdów nie badano, a nawet nie dostarczano na stację diagnostyczną, tylko „podbijano” dowody rejestracyjne, że słyszeli o takiej praktyce na tej stacji (...) i z niej skorzystali. Stąd nie można w sposób uprawniony tłumaczyć, że brak pojazdów na nagraniach wynika z tego, że wjeżdżały a potem cofały wyjeżdżając ta samą bramą, a tym samy uznać za zasadne argumenty z zaprezentowanych przez oskarżonych linii obrony.

Ponadto nie można zasadnie też powoływać się na to, że wynikało to z zeznań D. W. (2), M. W. i M. C. (1).

Bowiem D. W. (2) zmieniła na rozprawie swoje wcześniejsze zeznania (w których najpierw podała, że pojazdy nie były fizycznie dostarczone na stację) i podała, że mąż podjechał potem pojazdami z drugiej strony, a jej wcześniejsze zeznania wynikały z sugestii przesłuchujących policjantów. Jednak takie zmienione zeznania tej świadek z rozprawy nie zasługiwały na wiarygodność. Nie dość bowiem, że taka wersja nie została potwierdzona przez policjantów, którzy prowadzili czynności postępowania przygotowawczego, to same zeznania D.W. z rozprawy były na tyle enigmatyczne, że trudno je uznać za wystarczające i logicznie wyjaśnienie zmiany przez nią zeznań w stosunku do tego co zeznała w śledztwie. Podała ona bowiem podczas zeznań złożonych przed sądem, że przesłuchujący sugerowali jej zeznania, ale nie potrafiła sprecyzować co jej mieli sugerować, zasłoniła się niepamięcią, nie potrafiła też podać dlaczego zeznała w postępowaniu przygotowawczym, że pojazdy nie były na badaniu na stacji diagnostycznej, dlaczego wówczas nie podała, że mąż podjechał później pojazdami z drugiej strony w tym samym dniu, najczęściej relacjonowała na rozprawie, że „nie pamięta”, „nie wie”. Na początku zeznań z rozprawy podała, że mąż pojechał na przegląd dwoma pojazdami, potem, że pojechał ciągnikiem z przyczepami, a ona samochodem osobowym, by następnie jeszcze dodać, że na jednej z przyczep był motorower przypięty pasami, co wskazuje na to, że zeznania złożone przed sądem nie były precyzyjne, jednoznaczne i ewoluowały. Z pewnością z tych powodów to zeznania D.W. z rozprawy nie mogą być uznane za wiarygodne i wystarczająco tłumaczące zmianę przez nią zeznań, w stosunku do tego co podawała w śledztwie. Ponadto świadek ta nie podała w swoich zeznaniach z rozprawy wprost, że widziała jak diagnosta wprowadza dany pojazd na stację a następnie go „wycofuje” tym samym wjazdem, tylko, że mąż świadka podjechał pojazdami z drugiej strony, ale ona potem odjechała i „nie wie jak to było, że te pojazdy przeszły przeglądy techniczne”. Stąd odwołanie się przez obrońcę oskarżonych do zmienionych, pokrętnych i mało konkretnych zeznań D.W. z rozprawy, która nawet wprost nie przyznała by widziała jak pojazdy wjeżdżają na badanie i wyjeżdżają z badania tym samym wjazdem, nie mogło doprowadzić do przyznania racji skarżącemu, że dowód ten wystarczająco wsparł wersje obrony o wjechaniu i wycofaniu danego pojazdu tym samy „tylnym” wjazdem. Nie wspominając już, że taki manewr byłby technicznie dość trudny do wykonania w szczególności przyczepami.

Obrona odwołała się też do zeznań M. W.. Ale i relacje tego świadka trudno uznać za wiarygodny dowód wystarczający do wykazania wersji obrony. Świadek ten zeznawał bowiem jeszcze bardziej pokrętnie niż D. W. (2). W postępowaniu przygotowawczym praktycznie odmówił składania zeznań co do przebiegu uzyskania badań diagnostycznych swoich pojazdów, gdyż – jak to określił- nie chciał sobie zaszkodzić. Natomiast na rozprawie zasłaniał się niepamięcią, co prawda podał, że wjeżdżał tylną bramą, ale nie był pewny czy dotyczyło to zdarzeń o które chodzi w sprawie, podał, że zostawił sprzęt. Nie pamiętał czy był ciągnikiem czy motorem. A taka treść zeznań tego świadka, o takiej wymowie, nie może być potraktowana jako wiarygodny dowód, który by wystarczająco potwierdził tezę obrony, iż pojazdy wjeżdżały jedną brama a następnie były wycofywane po badaniu ta samą brama czy też wjazdem. Nie dość bowiem, że i ten świadek nie zeznał by widział tak przeprowadzone badania pojazdów, to jeszcze nie zeznał nic konkretnego, a wręcz z jego zeznań można wyprowadzić wniosek, że miał on coś do ukrycia, stąd złożył takie niekonkretne i nieprecyzyjne zeznania.

Również relacje M. C. (1) nie potwierdziły, że właśnie pojazdy wymienione w poszczególnych zarzutach, to wjeżdżały tym samym wjazdem i były nim wycofywane, co uzasadniałoby to, że nie ma ich na zabezpieczonych w sprawie nagraniach. Świadek tylko zeznał o tym, że samochody wjeżdżają na ścieżkę diagnostyczną z jednej albo z drugiej strony, że patrząc od strony jego warsztatu bliżej było wjechać stamtąd na ścieżkę diagnostyczną od tyłu, ale nic nie wspomniał by pojazdy wjeżdżające od tyłu wyjeżdżały też po badaniach tyłem, że wycofywano pojazdy tym samym wjazdem, którym wjechały.

Mając więc na uwadze powyższe, to nie można było zgodzić się ze skarżącym by doszło do obrazy art. 7 kpk, art. 92 kpk i art. 410 kpk i by sąd I instancji wyprowadził niewłaściwe wnioski z zebranego materiału dowodowego, by niewłaściwie ocenił wersje oskarżonych i zmienione zeznania z rozprawy świadków D. W., M.W. czy treść zeznań M. C..

Nawiązując zaś do zarzutu obrazy art. 170 § 1 kpk na tle oddalenia wniosków dowodowych obrony, to trzeba stwierdzić, że same oględziny budynku i otoczenia (...) – o co wnioskowano- potwierdziłyby zapewne że był wjazd i wyjazd ze stacji, a wnioskowany eksperyment - że nawet teoretycznie można było wjechać i cofając wyjechać tym samym wjazdem, ale takie oględziny nie pozwoliłyby zweryfikować tego dlaczego najpierw świadkowie tacy jak np. D.W. najpierw zeznawali, że nie było badania pojazdów, że nawet nie dostarczono pojazdów na stację, by na rozprawie zeznawać coś przeciwnego. Stąd takie oględziny czy eksperyment nie byłyby też wystarczające do tego by podważyć i zeznania świadków z postępowania przygotowawczego i współgrającą z nimi treść nagrań z kart SD. Dlatego nie można przyjąć, by doszło – wobec oddalenia przez sąd I instancji ww wniosków dowodowych o oględziny czy eksperyment- do obrazy art. 170 § 1 kpk i to mającej wpływ na treść wyroku.

A w świetle powyższych rozważań i ww okoliczności, to nie można się zgodzić z zarzutami skarżącego, że należałoby dać prymat wyjaśnieniom oskarżonych i przyjąć za udowodnioną i wykazaną wiarygodnymi dowodami wersję, iż badania były faktycznie wykonane, że badane pojazdy wjeżdżały i wyjeżdżały tym samym, tylnym wjazdem, który nie był objęty obrazem z kamery zarejestrowanym na nagraniach zabezpieczonych do sprawy. Ponadto nie można się zgodzić i z tym by nieprawidłowo przesłuchiwano świadków ( i dopuszczono się obrazy art. 171 § 1 kpk, art. 391§1 kpk w zw. z art. 4 kpk), skoro z protokołów wynika, że świadkowie – co prawda krótko- ale składali najpierw swobodne zeznania, a dopiero potem ujawniano te które złożyli w śledztwie.

Również w zakresie dot. skazania Z. K. (1), to nie można się zgodzić z autorem apelacji by sąd I instancji nieprawidłowo ocenił zeznania L. M. (2) i w oparciu o nie wyciągnął nieuprawnione wnioski. Skarżący i odnośnie zarzutu dot. tego oskarżonego, to skupił się tylko na dowodach z rozprawy w postaci zmienionych zeznań L. M., a zupełnie zignorował wymowę zeznań tego świadka ze śledztwa. Tymczasem L. M. w postępowaniu przygotowawczym jasno i kategorycznie opisał, że dał panu K.- właścicielowi stacji diagnostycznej w K. dowód rejestracyjny ciągnika i pieniądze za przegląd, a po tygodniu odebrał dowód rejestracyjny z podbitym aktualnym przeglądem. Wyraźnie też podał, że fizycznie ciągnik nie był na stacji, bo musiałby jechać ciągnikiem z miejsca zamieszkania na stację aż 50 km. Zeznania te jako logicznie i spontanicznie tłumaczące dlaczego świadek nie pojechał ciągnikiem na badanie należało uznać za wiarygodne, tym bardziej, że wpisywały się i w relacje innych świadków ze śledztwa, którzy też opisali, że uzyskiwali poświadczające nieprawdę wpisy do dowodów rejestracyjnych, wykonane przez diagnostów ze stacji należącej do Z. K. w K., bez badania pojazdów. Natomiast na rozprawie, generalnie podtrzymując wcześniej złożone zeznania, to świadek ten starał się wywołać wrażenie, że nie jest pewien czy osobą której wręczył dowód rejestracyjny to był właśnie oskarżony. Co znamienne, to wypowiedział się tak dopiero odpowiadając na pytania obrońcy. Jednocześnie jednak zasłaniał się niepamięcią, sugerował, że może dawał dowód rejestracyjny szwagrowi tj. J. G. (1) ( przy czym świadek J. G. wyraźnie zeznał, że L. M. nie dawał mu ani kluczyków ani dowodu rejestracyjnego do ciągnika, nie zlecał mu też przeglądu technicznego tego pojazdu) a nie oskarżonemu, że w postępowaniu przygotowawczym chodziło mu o stację K. a nie o osobę. Ostatecznie nie potrafił jednak racjonalnie wyjaśnić dlaczego w postępowaniu przygotowawczym wprost podał, że rozmawiał z Z. K.. A wobec takiej treści zeznań tego świadka ze śledztwa, to nie można przyznać racji obrońcy, by sąd I instancji naruszył art. 7 kpk i art. 410 kpk wyprowadzając swoje ustalenia z zeznań L. M. z postępowania przygotowawczego, a nie tych z rozprawy. Bowiem to sąd I instancji ocenił całą relację tego świadka i wyprowadził słuszne wnioski (opierając się też na logicznym domniemaniu co do źródła zmiany relacji przez L. M. na rozprawie) odnośnie wiarygodności jego zeznań z etapu śledztwa, zaś sam skarżący odwołał się tylko do zeznań świadka z rozprawy, mimo, że nie zostały nawet potwierdzone zeznaniami J. G. czy innym dowodem, a sposób ich składania nie pozwolił na racjonalne i logiczne podważenie tych zeznań, które L. M. składał w postępowaniu przygotowawczym. Dlatego też nie było podstaw do przyjęcia błędu w ustaleniach na tle przypisania Z. K. czynu z pkt.XXII a/o, a w konsekwencji i co do przypisania D. W. czynu z pkt. XIX a/o.

Nie podlegały też uwzględnieniu zarzuty obrazy art. 4 kpk, art.7 kpk oraz art. 410 kpk na tle dokonanej oceny zebranych dowodów, które doprowadziły do przypisania oskarżonym G. Ł. i D. W. pozostałych zarzucanych im czynów (za wyjątkiem dot. czynu z pkt. XV a/o od którego uniewinniono D. W.).

Bowiem i tu skarżący odwołał się głównie do zmienionych zeznań świadków z rozprawy, ignorując materiał dowodowy zgromadzony na etapie śledztwa (zeznania świadków i materiał filmowy), który był nawzajem spójny i stał w całkowitej opozycji do wyjaśnień oskarżonych. Stąd należy przyjąć, że to nie skarżący przez wybiórczo przytoczone dowody i argumenty, tylko sąd I instancji zgromadzony materiał dowodowy poddał rzetelnej analizie i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski w zakresie oceny wiarygodności poszczególnych dowodów, a w konsekwencji co do winy oskarżonych w zakresie popełnienia przypisanych im przestępstw i subsumcji prawnej ich zachowań pod wskazane przepisy prawne. Skoro zaś przedmiotem rozważań zaprezentowanych przez sąd rejonowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku były nie tylko dowody obciążające oskarżonego, ale i dowody przeciwne (co wskazuje na to, że sąd orzekający nie naruszył zasady z art. 410 kpk), zostały one ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, to wyprowadzone na tej podstawie stanowisko sądu rejonowego korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 kpk i zasługuje na aprobatę sądu odwoławczego. Analiza materiału dowodowego zaprezentowana przez sąd orzekający wskazuje na to, że sąd ten działał w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 kpk, bez przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. W realiach niniejszej sprawy odwoławczej nie sposób zaś zasadnie utrzymywać, iż sąd I instancji naruszył dyrektywę art. 7 kpk, a do wysunięcia takiego twierdzenia dalece niewystarczające jest to, że przyjęte przez sąd I instancji założenia dowodowe nie odpowiadają preferencjom skarżącego wyrok, który powołał się tylko na treść dowodów korzystnych dla oskarżonych i wywodził, że należałoby im dać prymat przed wszystkimi innymi dowodami. Jednak wbrew tym twierdzeniom, to nie można odmówić wiarygodności dowodom obciążającym, z powodów wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Ponadto nawiązując do zabezpieczonego materiału w postaci nagrań, to skoro na nim nie widać by pojazdy wskazane w zarzutach to – w czasie gdy miano dokonywać przeglądów i badań tych pojazdów- wjeżdżały bądź wyjeżdżały ze stacji diagnostycznej (...), to już z tego obiektywnego dowodu z nagrań wynika, że wyjaśnienia oskarżonych nie mogły zostać uwzględnione. Skoro stacja miała wjazd i wyjazd, to nielogiczne było to, że nie zarejestrowano wjazdu czy wyjazdu pojazdów wskazanych w zarzutach. A to w świetle doświadczenia życiowego przemawia za tezą, że dany pojazd nie był faktycznie badany.

Nawiązując zaś do poszczególnych zarzutów -postawionych przez obrońcę- ocenie dowodów przeprowadzonej przez sąd I instancji, to należy wskazać, że wymowa przytoczonych w tych zarzutach dowodów wcale nie jest tak jednoznacznie korzystna dla oskarżonych, jak starał się to wykazać autor apelacji.

Bowiem – oprócz omówionych wyżej zeznań D.i M.W. - przywołane przez skarżącego zeznania J.Mateńki czy L. T. nie potwierdzają by wykonano przegląd techniczny autobusu, tylko, że L. T. zostawił autobus i wrócił po 2 godzinach. Z zeznań R. S. też nie wynika by przegląd techniczny samochodu V. (...) się odbył i to w dniu 20 czerwca 2015r., skoro w śledztwie wprost zeznawał on o tym, że samochód w czasie „przeglądu” był w Danii a on przyjechał do stacji tylko z dowodem rejestracyjnym, by w czasie rozprawy nieprzekonywująco zmienić zeznania i wskazywać, że „ja nie przyjechałem tym V. na przegląd, ja byłem tym samochodem parę dni wcześniej i robiłem przegląd” (przy czym w śledztwie wskazał, że był tym samochodem na stacji wcześniej ale robił zwykły przegląd a nie badanie techniczne), a ostatecznie na pytanie obrońcy podać, że to policjant mógł mu w śledztwie sugerować odpowiedzi (czego policjant P. P. w zeznaniach nie potwierdził). Nieprzekonująca była też wersja oskarżonego G. Ł. o przeprowadzonym badaniu technicznym samochodu z pkt. IX a/o, skoro B. P. konsekwentnie zeznawała, że nie przyjechała pojazdem na to badanie techniczne samochodu, a mimo tego diagnosta przegląd jej w dowodzie rejestracyjnym „podbił”. Natomiast co do badania technicznego pojazdu z pkt. X a/o, to P. C. nie zeznał, że wie, że pojazd ten przeszedł w dniu czynu tj. 25 czerwca 2015r. badania techniczne, tylko, że samochód M. (...) został sprzedany już w lutym 2015r. na co przedstawił ksero zawiadomienia Starostwa Powiatowego o zbyciu pojazdu z 17.02.2015r. Odnośnie czynu z pkt. XI a/o, to co prawda M. O. potwierdził, że samochód A. został badany, ale jednocześnie wskazał, że na ścieżkę diagnostyczną jest jeden wjazd, że wjeżdżał od przodu od bramy wjazdowej. A wobec braku obrazu wjazdu samochodu A. od przodu na zabezpieczonych nagraniach, to zeznaniom tego świadka, że pojazd był badany, nie można dać wiary. Nadto takimi zeznaniami M. O. podważył linię obrony oskarżonych o tym, że pojazdy niezarejestrowane na nagraniach to musiały i wjeżdżać i wyjeżdżać tyłem. Co zaś do czynu z pkt. XII to i świadek L. R. i K. M. spójnie potwierdzili, że uzyskano od diagnosty wpis do dowodu rejestracyjnego potwierdzający przeprowadzenie badania technicznego motocykla, pomimo, ze motocykl nie został na badanie przywieziony. Natomiast odnośnie czynu z pkt. XIII a/o, to mimo, iż przesłuchany na rozprawie M. S. podał, że był pojazdem na badaniu w stacji diagnostycznej i że wjechał tylnym wjazdem (bo oskarżony G. Ł. tak mu polecił), to wobec tego, że tłumaczył to zatarasowaniem wjazdu i kolejką do myjni, a na zabezpieczonym nagraniu nie widać tego by zaistniała przeszkoda by jechać na stację od przodu, to jego zeznaniom nie można było dać wiary. Natomiast co do czynu z pkt. XIV zarzutu, to K. D. konsekwentnie zeznawał, że był na badaniach technicznych tylko z dowodem rejestracyjnym ale bez ciągnika, stąd same wyjaśnienia D. W. nie mogły zakwestionować konsekwentnych zeznań tego świadka. Odnośnie czynu z pkt. XVI a/o, to A. S. zeznał, że nie wjeżdżał ciągnikiem do stacji diagnostycznej, co wskazuje, że nie przeprowadzono wymaganych pełnych badań technicznych tego ciągnika. Co do czynu z pkt. XVII a/o to samo odwołanie się do fragmentu zeznań J. K. z rozprawy, że nie pamięta okoliczności przeglądu, było niewystarczające do uzasadnienia zarzutu obrazy art. 4 kpk, art. 7 kpk i art. 410 kpk, skoro z konsekwentnych zeznań tego świadka wynikało, że nie był z przyczepą w K. na badaniach technicznych, tylko przywiózł dowód rejestracyjny i diagnosta go „podbił”. Również świadek K. W. nie potwierdził swoimi zeznaniami faktu przeprowadzenia badania technicznego pojazdu wskazanego w pkt. XVIII a/o, bo w śledztwie podał, że nie pamięta przebiegu badania, czy pojazd był badany na przyrządach, natomiast na rozprawie zeznał że pojazd zostawił „młodemu diagnoście”, że wrócił za jakiś czas. Skoro jednak jego pojazd nie został ujawniony na zabezpieczonych nagraniach, to zeznań K.W. o takiej niezbyt precyzyjnej treści nie można potraktować jako dowodu wystarczającego do uwolnienia D. W. od winy popełnienia tego czynu z pkt. XVIII a/o, tym bardziej, że świadek M. C.- wbrew sugestii obrońcy- nie potwierdził w zeznaniach by to on udał się samochodem H. K..W. na przegląd techniczny czy badanie techniczne w stacji (...). Odnośnie zaś czynów z pkt. XX i XXI a/o, to J.i M. C. wprost nie potwierdzili by badania techniczne pojazdów M. (...) i M. w dniu 23 czerwca 2015r. zostały na stacji (...) przeprowadzone, odwołali się tylko do tego, że samochody mogły być w naprawie a potem mechanik odstawiał je na przegląd. Przy czym K. K. – wbrew sugestii obrońcy-nie potwierdził, bo nie pamiętał, czy przy nim wykonywano przegląd ww pojazdów. M. C. podał zaś, że naprawiał różne samochody państwa C., że zostawiali oni auta do naprawy, a potem do przeglądu. Świadek ten wskazał też, ze od jego warsztatu bliżej jest wjechać na ścieżkę diagnostyczną od tyłu. Trzeba jednak wskazać, że M. C. nic nie wspomniał o tym by wjeżdżano na badanie do stacji od tyłu i wyjeżdżano wycofując też tyłem i by dotyczyło to ww pojazdów. Na zabezpieczonych nagraniach nie zarejestrowano zaś być w dniu 23 czerwca 2015r. to ww pojazdy państwa C. wjeżdżały bądź wyjeżdżały ze stacji (...). Tak więc treść relacji świadków C., K. K. i M. C. była niewystarczająca by podważyć dowód w postaci nagrania wjazdu do stacji i skutecznie doprowadzić do uniewinnienia D. W. od zarzutów z pkt. XX i XXI a/o.

Tak więc to, że w niniejszej sprawie sąd orzekający ocenił poszczególne zgromadzone dowody pod kątem ich wiarygodności nie w taki sposób, jak życzyłby sobie tego skarżący, a nadto ocenił całe dowody (zeznania i ze śledztwa i z rozprawy) a nie tylko te z rozprawy czy wręcz tylko fragmenty dowodów, nie oznacza, że w procesie ich weryfikacji doszło do naruszenia reguł logicznego wnioskowania, prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy czy doświadczenia życiowego tj. do obrazy art. 7 kpk. W świetle zaś przytoczonych przez sąd rejonowy w pisemnych motywach orzeczenia okoliczności, a także mając na uwadze wymowę całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i jego faktyczną treść, a także powyższe rozważania sadu odwoławczego, to nie sposób podważyć prawidłowości poczynionych ustaleń stanu faktycznego, przemawiającego za sprawstwem oskarżonych w zakresie przypisanych im przestępstw, co wynika też z obiektywnego dowodu w postaci nagrań.

Nie stwierdzając zatem w zaskarżonym wyroku zarzucanych mu przez obrońcę oskarżonych uchybień, w tym i tych, które nie podlegały też uwzględnieniu z uwagi na treść wskazanych i omówionych powyżej przepisów kpk znowelizowanych z dniem 01.07.2015r., a także by doszło do nieprawidłowej subsumpcji prawnej ustalonych stanów faktycznych pod wskazane w wyroku przepisy prawne czy do orzeczenia rażąco surowych kar, to sąd okręgowy na mocy art. 437 kpk utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy.

Ponadto sąd odwoławczy zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty za postępowanie przed sądem II instancji w 1/3 części od każdego z nich (art. 633 kpk w zw. z art. 636 § 1i2 kpk), w tym stosowne opłaty.