Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VI Ka 898/17

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach wyrokiem z dnia 18 sierpnia 2017 roku sygn. akt VI K 176/17 uznał oskarżonego J. H. winnego tego, że w dniu 29 sierpnia 2016r. pomiędzy godziną 13.52, a 14.03 na parkingu (...) przy ulicy (...) w P. kierował samochodem osobowym marki V. (...) numer rejestracyjny (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynosiła nie mniej niż 0,98 mg/l alkoholu, tj. popełnienia czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 178a § 1 kk i za to wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo oskarżonemu zawiesza na okres próby lat 2, na mocy art. 42 § 2 kk orzekając wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 5 lat, na mocy art. 43a § 2 kk orzekając wobec oskarżonego środek karny w postaci świadczenia pieniężnego w kwocie 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, nadto na mocy art. 43b kk orzekając podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie treści wyroku na tablicy ogłoszeń Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach oraz zamieszczenie na stronie internetowej Komendy (...)Policji w T. – przez okres 14 dni. Sąd dokonał również zaliczenia oskarżonemu na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym okres rzeczywistego stosowania zakazu od dnia 29 sierpnia 2016 roku oraz rozstrzygnął o kosztach sądowych.

Apelację w części dotyczącej kary i zastosowanych środków karnych wniósł obrońca, zarzucając rażącą niewspółmierność kary oraz orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Obrońca wniósł o zmianę wyroku i orzeczenie kary łagodniejszej w tym środków karnych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie o czym przekonuje analiza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaprezentowana w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku ocena tych dowodów, prowadząca do dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych i prawnej oceny zachowania oskarżonego oraz jego karnoprawnych następstw.

Pamiętać bowiem należy, że rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 kpk, zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo SN (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, z. 3, s. 64). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu niedającym się wręcz zaakceptować (SN II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr. 1995, nr 5, poz. 18).

W świetle powołanych poglądów brak podstaw do uznania wymierzonej oskarżonemu kary za rażąco surową, gdy uwzględni się stopień jego winy i stopień społecznej szkodliwości przypisanego czynu oraz okoliczności rzutujące na dobór kary ze względów na zapobiegawcze oddziaływanie na sprawcę przestępstwa.

Obrońca potrzeby złagodzenia doszukuje się w poczuciu odpowiedzialności oskarżonego, krytycznym stosunku do przestępstwa, wywodząc przy tym, że oskarżony nie chciał wyjeżdżać na drogę publiczną, a jedynie przestawić samochód.

Podkreślić należy, że stan faktyczny ustalony w niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, mimo treści wykrętnych w istocie wyjaśnień, bowiem przypomnieć wypada, że oskarżony twierdził, iż w ogóle pojazdu nie uruchamiał. Bezrefleksyjnie również wywodzi apelujący, że oskarżony jedynie chciał pojazd przestawić. Przecież tego typu manewr, pomijając, że nielogiczny, to wykonywał wcześniej, wtedy nieznany kierujący powstrzymał oskarżonego, który jak przyznał nie zauważył, aby wjechał na krawężnik, wtedy wspomniana osoba przeparkowała samochód. Zatrzymanie oskarżonego nastąpiło dopiero przy kolejnej próbie, kiedy oskarżony zdołał samochód uruchomić i ruszyć. Owszem oskarżony nie wyjechał na drogę publiczną, ale niewątpliwie do tego dążył i to wykazując nieustępliwość. Przecież na parking stacji paliw(...) J. H. przyjechał o godzinie 12:33, następnie w sklepie w budynku stacji benzynowej kupił butelkę wódki o pojemności 0,2 l, później w pojeździe spożywał alkohol, aby pierwszy raz pojazd uruchomić o godzinie 13:52. Wów3czas powstrzymany, do pojazdu oskarżony wrócił, zapalił silnik, włączył wsteczny bieg, kiedy o godzinie 14:03, powstrzymał go pracownik pobliskiej myjni samochodowej.

Oskarżony przybył zatem w miejsce zdarzenia, gdzie spożywał alkohol doprowadzając się do stanu głębokiego upojenia alkoholowego, o czym przekonuje nie zauważenie krawężnika oraz już później dostrzegalne zewnętrznie objawy, potwierdzone kolejnymi badaniami, stwierdzającymi 0,98 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (godzina 15:33), i 0,95 mg/l (godzina 15:38) oraz 0,98 mg/l (godzina 15:40).

To, że oskarżony miał poruszać się na parkingu również nie umniejsza wysokiego stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, albowiem już nagranie monitoringu przekonuje o dużym ruchu tak pojazdów, jak i pieszych w tym miejscu, a skoro oskarżony owego krawężnika nie dostrzegł, a przecież temu musiał towarzyszyć wstrząs samochodu, to i innych uczestników ruchu drogowego też z pewnością nie dostrzegał.

Ma rację Sąd I instancji, podkreślając staż oskarżonego, jako kierowcy, to że nic jego zachowania nie tłumaczy oraz nieustępliwość w dążeniu do kierowania samochodem, pomimo pierwszego zachowania, którym został przez osobę postronną powstrzymany, miał czas ochłonąć i przemyśleć swa postawę.

Przestępstwo, którego dopuścił się oskarżony zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, z kolei obligatoryjny środek karny zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczony mógł zostać na okres nie krótszy od lat 3.

Stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.

To dla tych dolnych wskazań celowym jest rozważanie kar najłagodniejszego rodzaju, czy też środka karnego w dolnej granicy. W wypadku oskarżonego, wobec znacznego stanu nietrzeźwości istotnie upośledzającego czynności psychoruchowe, o czym przekonuje zapis monitoringu i zeznania świadka, jego nieustępliwości, nie sposób uznać, aby kary łagodniejsze rodzajowo niż kara pozbawienia wolności zrealizowały swe cele, tak wychowawczy, jak i ogólno prewencyjny. Prymat orzekania kar wolnościowych, w świetle jedynej okoliczności łagodzącej, a to niekaralności oraz właściwości warunków osobistych wskazujących, że uzasadnionym jest przewidywanie, iż oskarżony nie popełni ponownie przestępstwa, przemawiał jedynie za zastosowaniem środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności.

Podobnie nie sposób ocenić, aby zagrożenie, jakie oskarżony stwarzał w ruchu drogowym było tak nieznaczne, jak wywodził obrońca, przy uwzględnieniu również medialnych kampanii uświadamiających, a znacznego stopnia stanu nietrzeźwości, brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia dla orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres minimalny przewidziany w ustawie. Dlatego ocenić trzeba, że celowym było orzeczenie tegoż ponad ową granicę i rozmiar 5 lat, nie razi w tym względzie niewspółmierną surowością.

Podobnie nie sposób w pozostałych środkach karnych upatrywać surowości, gdy świadczenie pieniężne orzeczone jest w kwocie minimalnej, zaś podanie wyroku do publicznej wiadomości adekwatne w zakresie sposobu i czasu umieszczenia informacji.

Mając powyższe na uwadze zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono po myśli art. 636 § 1 kpk. Przepis ten stanowi, że w sprawach z oskarżenia publicznego, w razie nieuwzględnienia środka odwoławczego, wniesionego wyłącznie przez oskarżonego lub oskarżyciela posiłkowego, koszty procesu za postępowanie odwoławcze ponosi na ogólnych zasadach ten, kto wniósł środek odwoławczy (…).

Zgodnie z art. 616. § 1. Do kosztów procesu należą: koszty sądowe i uzasadnione wydatki stron, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy lub pełnomocnika. Apelację wniósł obrońca oskarżonego, zatem to oskarżony winien ponieść koszty sądowe postępowania odwoławczego, na które składają się: wydatki w kwocie 20 złotych, jako ryczałt za doręczenie wezwań, a także opłata w kwocie 120 złotych od orzeczonej kary pozbawienia wolności.