Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 684/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 listopada 2013r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Hanna Rojewska

Sędziowie:

SSA Anna Beniak

SSA Krystyna Golinowska (spr.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Jacek Raciborski

po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2013r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa Banku (...) Spółki Akcyjnej w W.

przeciwko P. N.

o zapłatę

na skutek apelacji strony powodowej

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 28 marca 2013r. sygn. akt I C 1681/12

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 684/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 28 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu, w sprawie z powództwa Banku (...) SA w W. przeciwko P. N. o zapłatę, na skutek zarzutów pozwanego od nakazu zapłaty uchylił wydany w sprawie w postępowaniu nakazowym nakaz zapłaty zobowiązujący pozwanego do zapłaty powodowi kwoty 163.109,99 zł z odsetkami i kosztami postępowania, i oddalił powództwo oraz orzekł o nieuiszczonych kosztach sądowych.

Sąd Okręgowy ustalił, że 6 grudnia 1999 r. pozwany zawarł z powodowym bankiem umowę rachunku oszczędnościowo - rozliczeniowego o nazwie E. (...). 24 kwietnia 2002 r. strony zawarły ugodę, na mocy której pozwany uznał swój dług wobec powoda wynikający z umowy rachunku E. oraz umowy pożyczki w E. udzielonej na podstawie umowy zawartej 21 marca 2000 r. i zobowiązał się dokonać spłaty zadłużenia w ratach miesięcznych po co najmniej 2.000 zł począwszy od kwietnia 2002 r. Równocześnie strony postanowiły, że postanowienia umowy rachunku E. pozostaną w mocy, o ile nie są sprzeczne z postanowieniami ugody. Po zawarciu ugody powód dokonywał początkowo niesystematycznych spłat zadłużenia jednorazowymi wpłatami od 800 do 18.000 zł, z przerwami w okresie od sierpnia 2002 r. do września 2003 r. i od grudnia 2004 r. do stycznia 2005 r. Pismem z 10 sierpnia 2005 r. pozwany wystąpił do banku z wnioskiem o zawieszenie odsetek od zaległości debetowej i zrestrukturyzowanie zadłużenia deklarując miesięczne wpłaty po 500 zł. W odpowiedzi powód pismem z 26 sierpnia 2005 r. wyraził zgodę na zawieszenie spłaty odsetek na okres trzech lat pod warunkiem dokonywania począwszy od sierpnia 2005 r. comiesięcznych spłat w kwotach po 500 zł. Pismem z 10 października 2006 r. powodowy bank poinformował pozwanego, że w związku z naruszeniem warunków ugody z 24 kwietnia 2002 r. odstępuje od niej, a cała kwota zadłużenia staje się natychmiast wymagalna i w kwocie 114.848,87 zł płatna jest w terminie 7 dni od doręczenia wezwania. Do stycznia 2010 r. pozwany płacił na rzecz banku regularne raty miesięczne po 500 zł. 28 maja 2012 r. powód wystosował do pozwanego pismo z ostatecznym wezwaniem przedsądowym domagając się dobrowolnego spełnienia, w terminie 7 dni od doręczenia pisma, świadczenia wynoszącego na dzień sporządzenia wezwania 162.155,43 zł obejmującego kapitał, odsetki umowne oraz opłaty i prowizje. W wyciągu z ksiąg banku sporządzonym 25 czerwca 2012 r. powód stwierdził istnienie wymagalnego zobowiązania pozwanego z tytułu umowy rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w wysokości 163.109,99 zł w tym 95.719.09 zł tytułem kapitału, 66.788,90 zł tytułem odsetek umownych oraz 602 zł tytułem opłat i prowizji. Całość korespondencji kierowanej do pozwanego, a dotyczącej tak zobowiązania dochodzonego w niniejszym procesie, jak i kredytu hipotecznego nie objętego sporemu była kierowana przez bank na wskazany przez pozwanego adres zamieszkania w K. przy ul. (...). Od 29 maja 2006 r. pozwany był zameldowany w K. przy ul. (...).

W tym stanie rzeczy Sąd I instancji uznał, że strony łączyła umowa rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego z 1999 r. Umowa rachunku bankowego została uregulowana w przepisie art. 725 k.c., zgodnie z którym przez umowę tą bank zobowiązuje się względem posiadacza rachunku, na czas oznaczony lub nieoznaczony, do przechowywania jego środków pieniężnych oraz, jeżeli umowa tak stanowi, do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych. Dodatkowo w 2000 r. strony zawarły umowę pożyczki w E..

Sąd Okręgowy uznał, że pozwany zaniechał obowiązku zawiadomienia banku o zmianie miejsca swego zamieszkania. Obowiązek taki w odniesieniu do umowy rachunku bankowego wynika wprost z art. 729 k.c. Przepis ten nie określa, w jakim terminie powiadomienie to powinno nastąpić, jednakże z uwagi na znaczenie tego typu danych dla doręczeń dokonywanych na adres posiadacza rachunku bankowego, należy przyjąć, iż zobowiązany powinien dokonać powiadomienia niezwłocznie po zmianie danych. Brak wskazania zmienionego adresu prowadzi do uznania, że posiadacz rachunku życzy sobie dokonywania doręczeń w dalszym ciągu pod dotychczas wskazanym adresem. Stąd też skuteczność doręczeń pod ostatni znany bankowi adres nie może być przez posiadacza rachunku skutecznie kwestionowana. Powołany przepis wywołuje określone konsekwencje materialnoprawne w relacjach miedzy stronami umowy rachunku bankowego. Nie należy go natomiast przenosić na zasady doręczeń wynikające z przepisów prawa procesowego.

W tym zakresie pozwany udowodnił (przedkładając kopię dowodu osobistego), że co najmniej od 29 maja 2006 r. zamieszkuje w K. przy ul. (...), a nie przy ul. (...). Doręczenie nakazu zapłaty pod nieaktualny adres uniemożliwiało mu zaskarżenie w terminie tego orzeczenia, stąd też przywrócenie pozwanemu terminu do wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty było usprawiedliwione treścią art. 168 k.p.c.

Sąd I instancji oddalił powództwo z tej przyczyny, iż w zarzutach od nakazu zapłaty pozwany podniósł skuteczny zarzut przedawniania roszczenia powodowego banku. Termin przedawnienia roszczeń banku wynikających z kredytu bankowego cechuje krótki 3. letni termin przedawnienia wynikły z faktu, że roszczenie to ma związek z prowadzoną przez bank działalnością gospodarczą (art. 118 k.c.). W myśl art. 120 § 1 k.c. bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Sąd Okręgowy wskazał przy tym, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, czyli gdy minął termin jego płatności. Zatem poszczególne raty kredytu przedawniają się po upływie trzech lat licząc od dnia, w którym rata powinna zostać spłacona zgodnie z zawartą umową kredytową, w związku z czym okres przedawnienia biegnie tu oddzielnie w stosunku do każdej z rat. Niemniej jednak w sytuacji niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu albo gdy kredyt nie jest spłacany, bank może wypowiedzieć zawartą umowę kredytową. W takim przypadku całość niespłaconego kredytu staje się wymagalna, a pozostałe do spłaty raty, stają się natychmiast wymagalne. Powodowy bank skorzystał ze swojego uprawnienia w zakresie wypowiedzenia warunków ugody z 24 kwietnia 2002 r. i pismem z 10 października 2006 r. poinformował pozwanego, że związku z naruszeniem przez pożyczkobiorcę jej warunków odstępuje od niej, a cała kwota zadłużenia staje się natychmiast wymagalna. Z przyczyn leżących po stronie pozwanego pismo z 10 października 2006 r. zostało wysłane na nieaktualny adres pozwanego w K. przy ul. (...). Tam też było dwukrotnie awizowane, po raz wtóry 24 października 2006 r. i zwrócone nadawcy 2 listopada 2006 r. bez doręczenia pozwanemu. Z tą ostatnią datą w świetle art. 729 k.c. należy zdaniem Sądu I instancji łączyć skuteczność doręczenia pozwanemu oświadczenia banku o postawieniu całej pożyczki w stan natychmiastowej wymagalności. O tej daty biegł pozwanemu tygodniowy termin na spłatę całej sumy pożyczki wraz z odsetkami i kosztami. Upłynął on z dniem 9 listopada 2006 r. co oznacza, że 3.letni termin przedawnienia zakończył swój bieg 9 listopada 2009 r. i od tego momentu roszczenie powoda o zwrot kwoty pożyczki jest przedawnione.

Zdaniem Sądu Okręgowego, strona powodowa nie wykazała, by po 9 listopada 2006 r. miało miejsce któreś ze zdarzeń wymienionych art. 123 k.c., z którymi wymieniony przepis łączy skutek w postaci przerwy biegu przedawnienia. W szczególności powód nie twierdził, by po 9 listopada 2006 r. pozwany złożył oświadczenie o uznaniu roszczenia.

W sytuacji, w której doszło do przedawnienia roszczenia głównego przedawnieniu uległo również roszczenie o związane z nim odsetki.

Mając to wszystko na uwadze na podstawie art. 496 k.p.c. Sąd I instancji uchylił nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym i oddalił powództwo w całości, a powoda jako stronę przegrywającą na zasadzie art. 98 k.p.c. obciążył nieuiszczoną częścią kosztów sądowych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powodowy bank, zaskarżając go w całości i zarzucając:

1) naruszenie prawa materialnego poprzez niezastosowanie art. 123 § 1 pkt. 2 k.c., albowiem pozwany uznał roszczenie dokonując wpłat aż do 2010 r., co przerwało bieg przedawnienia;

2) naruszenie prawa materialnego poprzez zastosowanie art. 117 § 2 i art. 118 k.c. i przyjęcie, iż roszczenie jest przedawnione a pozwany może uchylić się od jego spełnienia;

3) naruszenie art. 61 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż pozwany miał możność zapoznania się z treścią odstąpienia od ugody;

4) naruszenie przepisów procedury cywilnej, tj. art. 168 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, iż pozwany nie mógł odebrać korespondencji kierowanej na ul. (...), choć mógł uczynić co stało się podstawą do przywrócenia mu terminu do wniesienia zarzutów, choć winny one zostać odrzucone;

5) niezgodność ustaleń Sądu I instancji z treścią materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, iż pozwany nie mieszkał przy ul. (...), w związku z tym nie mógł odebrać korespondencji, co stanowiło podstawę do przywrócenia mu terminu do wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty i to tylko na podstawie adnotacji w dowodzie osobistym o miejscu zameldowania.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę orzeczenia poprzez uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Nadto wniósł o przeprowadzenie dowodu z oględzin nagrania wypowiedzi pozwanego w trakcie rozprawy w sprawie I C 1796/12 Sądu Okręgowego w Kaliszu w dniu 25 kwietnia 2013 r. dla wykazania, że przywrócenie pozwanemu terminu było bezpodstawne.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji na koszt strony powodowej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna, bowiem Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo z uwagi na podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia stwierdzając jednocześnie, iż po 9 listopada 2006 r. nie miało miejsce żadne ze zdarzeń wymienionych art. 123 k.c., z którymi wymieniony przepis łączy skutek w postaci przerwy biegu przedawnienia, zwłaszcza złożenie przez pozwanego oświadczenia o uznaniu roszczenia.

Tymczasem uznanie roszczenia nie musi przybrać postaci oświadczenia woli, bieg przedawnienia przerywa bowiem także tzw. uznanie niewłaściwe.

Uznanie roszczenia nie zostało zdefiniowane w przepisach kodeksu cywilnego. Ustawa przewiduje jedynie skutek dokonania tej czynności w postaci przerwania biegu przedawnienia (art. 123 § 1 pkt 2 k.c.). W doktrynie prawa i judykaturze przyjmuje się, że uznanie roszczenia może być dokonane w dwóch formach: jako uznanie właściwe oraz uznanie niewłaściwe. Pierwsze stanowi nieuregulowaną odrębnie umowę ustalającą co do zasady i zakresu istnienie albo nieistnienie jakiegoś stosunku prawnego, drugie zaś określone jest jako przyznanie przez dłużnika wobec wierzyciela istnienia długu. Uznanie niewłaściwe jest więc oświadczeniem wiedzy a nie woli dłużnika (por. uzasadnienie wyroku SN z 19 marca 1997 r., II CKN 46/97, OSNC 1997/10/143). Taki charakter uznania niewłaściwego zaaprobował też SN w uzasadnieniu orzeczenia z 7 grudnia 1957 r. (OSPiKA 1958, poz. 194) stwierdzając między innymi, że „uznanie niewłaściwe nie jest czynnością prawną, a jedynie przyznaniem obowiązku świadczenia wynikającego z innego źródła, a więc deklaratywnym stwierdzeniem, że taki obowiązek istnieje i że dłużnik nie zamierza się uchylić od jego wypłacenia”. Powyższe stanowisko SN i stanowisko doktryny podkreślają, że niewłaściwe uznanie roszczenia nie jest czynnością abstrakcyjną. Tytułem zobowiązania dłużnika pozostaje wierzytelność którą uznano. Osoba uznająca roszczenie, nie traci zatem możliwości wykazywania, że roszczenie to w rzeczywistości nie istnieje (por. wyrok SN z 4 lutego 2005 r., I CK 580/04, LEX nr 301787). Uznanie roszczenia definiuje SN w wyroku 7 marca 2003 r. (I CKN 11/01, Lex nr 83834), jako każdy przypadek wyraźnego oświadczenia woli lub też innego jednoznacznego zachowania się dłużnika wobec wierzyciela, z którego wynika, że dłużnik uważa roszczenie za istniejące. Przejawem uznania niewłaściwego może być w szczególności zapłata części długu (por. M. Pyziak-Szafnicka - Komentarz do art. 123 k.c. teza 33, LEX; wyrok SA w Gdańsku z 8 stycznia 2013 r., V ACa 913/12, LEX nr 1314724).

Jak wynika z ustaleń faktycznych Sądu I instancji, do stycznia 2010 r. pozwany płacił na rzecz banku regularne raty miesięczne w kwotach po 500 zł. Niewątpliwie jest to jednoznaczne zachowanie się dłużnika potwierdzające istnienie długu, przerywające za każdym razem bieg przedawnienia, po którym biegnie on na nowo (art. 124 § 1 k.c.). Gdyby przyjąć za skarżącym, że ostatnia przerwa biegu przedawnienia miała miejsce w styczniu 2010 r., to do wytoczenia powództwa w czerwcu 2012 r. 3.letni termin przedawnienia jeszcze nie upłynął. Problem jednak w tym, że po tym, jak powód w piśmie procesowym opatrzonym datą 19 marca 2013 r. (k.166) powołał się na uznanie długu w postaci dokonywanych przez pozwanego wpłat oraz sporządzanych przez bank dokumentów w postaci kart spotkań z klientem, pozwany na rozprawie 28 marca 2013 r. oświadczył, że wpłaty dokonywane przez niego w latach 2006-2010 wynikają z kolejnej ugody z bankiem, ale nie dysponuje dokumentem potwierdzającym zawarcie takiej ugody. Powodowy bank oświadczył zaś, że poza ugodą z 24 kwietnia 2002 r. późniejszych ugód nie zawierano (k.187). Jest także poza sporem, że pozwanego i powodowy bank łączyła umowa kredytu hipotecznego, na okoliczność zawarcia której i jej wykonywania w aktach niniejszej sprawy załączone są stosowne dokumenty. Innymi słowy, pozwany nie przeczy temu, że dokonywał spłat we wskazanych przez bank terminach, ale twierdzi, że spłacał inny dług.

W związku z tym, że częściowa zapłata długu stanowi uznanie (niewłaściwe) roszczenia, Sąd I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy winien zbadać dokumenty źródłowe w celu ustalenia, na poczet jakiego długu były zarachowywane dokonywane przez pozwanego wpłaty. Dokona także oceny wiarygodności i mocy dowodowej dowodów dotychczas przedstawionych przez bank dla wykazania przerwy biegu przedawnienia roszczenia, zwłaszcza dokumentów załączonych do pisma procesowego datowanego na 19 marca 2013 r., tj. tabel z rozliczeniem należności banku i kart ze spotkań z klientem oraz uzgodnień obu stron zawartych w pismach z 10 i 26 sierpnia 2005 r. Wprawdzie pozwany w odpowiedzi na pozew słusznie podnosi, że w aktach sprawy brak jest pokwitowań, dowodów wpłat, niemniej jednak nie są to jedynie dowody potwierdzające dokonanie zapłaty. Biorąc pod uwagę, że dokumenty na które powołuje się bank zostały opatrzone podpisem, stanowią one dowód z dokumentu prywatnego (art. 245 k.p.c.). Bynajmniej nie jest to dowód o niskiej wartości dowodowej tylko z tego powodu, że pochodzi od jednej ze stron. W orzecznictwie podnosi się, że dokument prywatny jest jednym z dowodów wymienionych w kodeksie postępowania cywilnego i podlega ocenie tak, jak wszystkie inne dowody. Może stanowić podstawę ustaleń faktycznych i wyrokowania. Materialna moc dowodowa dokumentu prywatnego zależy od jego treści merytorycznej, i o tej materialnej mocy dowodowej rozstrzyga sąd według ogólnych zasad oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). Podobnie jak w wypadku innych dowodów, sąd ocenia, czy dowód ten ze względu na jego indywidualne cechy i okoliczności obiektywne zasługuje na wiarę, czy nie. Wynikiem tej oceny jest przyznanie lub odmówienie dowodowi z dokumentu waloru wiarygodności, ze stosownymi konsekwencjami w zakresie jego znaczenia dla ustalenia podstawy faktycznej orzeczenia (por. wyrok SN z 15 września 2011 r. II CSK 712/10, LEX nr 1129100). Podnieść również należy, że dokonując ustaleń w tym zakresie Sąd Okręgowy nie powinien poprzestawać jedynie na dowodach. Biorąc pod uwagę, że każda ze stron częściowo wypowiedziała się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, Sąd I instancji rozważy także możliwość skorzystania z art. 229 i art. 230 k.p.c., a także z art. 231 k.p.c. Przede wszystkim oceni, czy takie elementy ujęte w tabelach jak: wysokość dokonywanych wpłat, ich częstotliwość, poszczególne daty płatności, oprocentowanie korespondują z treścią ugody i kart spotkań z klientem oraz pozostałymi dowodami i niespornymi twierdzeniami stron. To wszystko dopiero pozwoli na ustalenie, czy na poczet dochodzonego pozwem zadłużenia pozwany dokonywał wpłat i w jakim terminie, a w konsekwencji czy bieg przedawnienia roszczenia uległ przerwaniu.

Stanowisko Sądu I instancji dotyczące terminu przedawnienia jest w zasadzie prawidłowe. W sprawie rzeczywiście należy przyjąć 3.letni termin przedawnienia dochodzonego roszczenia, bo choć bank wywodzi swoje roszczenie łącznie z umowy rachunku bankowego i umowy pożyczki, to sama umowa rachunku bankowego uregulowana w art. 725 k.c. nie wiąże się z jakimikolwiek świadczeniami pieniężnymi posiadacza rachunku wobec banku, za wyjątkiem ewentualnych należności z tytułu opłat i prowizji, zazwyczaj o bagatelnej wysokości. Dlatego dochodzone roszczenie w istocie wynika z umowy pożyczki, a jedyny jej związek z umową rachunku bankowego polega na tym, że została udzielona na rzecz jego posiadacza.

Niezasadnie natomiast Sąd I instancji przyjął, że cała należność stwierdzona ugodą z 24 kwietnia 2002 r. stała się wymagalna z momentem odstąpienia przez bank od ugody. Zobowiązanie pozwanego wobec banku wynikające z udzielonej mu w 2000 r. pożyczki w E. miało charakter terminowy (termin spełnienia był oznaczony w rozumieniu art. 455 in principio k.c.). Skoro ugodę zawarto, to zwrot pożyczki w zasadzie musiał być wymagalny i stało się to najprawdopodobniej w następstwie bezskutecznego upływu terminu określonego w umowie, a nie na skutek wypowiedzenia przez bank i postawienia pożyczki w stan natychmiastowej wymagalności – w przeciwnym razie w § 7 ugody nie znalazłby się zapis, że postanowienia umowy rachunku i pożyczki pozostają w mocy. Skutkiem ugody było przede wszystkim to, że doszło do przerwania biegu przedawnienia roszczenia przysługującego bankowi. Jednak z woli stron przedawnienie po zawarciu ugody nie biegło na nowo w stosunku do całości zadłużenia od razu, jak stanowi art. 124 § 1 k.c., gdyż rozłożenie zadłużenia na comiesięczne raty po co najmniej 2.000 zł oznaczało, że termin spełnienia świadczenia został określony na nowo odrębnie dla każdej z rat. W związku z terminowym zobowiązaniem pozwanego bieg przedawnienia rozpoczynał się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (art. 120 § 1 zdanie pierwsze k.c.), czyli wraz z upływem terminu płatności każdej z rat z osobna. Odstąpienie od ugody, do którego bank był uprawniony w razie niespłacenia przez pozwanego dwóch kolejnych rat (§ 5 pkt 1) i mógł bez dodatkowego wezwania do zapłaty wszcząć postępowanie egzekucyjne miało tylko ten skutek, że z tym momentem stała się wymagalna także ta część zadłużenia, której termin płatności pierwotnie ustalony w ugodzie jeszcze nie nastąpił. Dlatego uprawnione było stanowisko Sądu Okręgowego tylko co do tego, że wraz z odstąpieniem od ugody w dniu 9 listopada 2006 r. rozpoczął się bieg przedawnienia pozostałych rat do spłaty, a więc tych, których termin zapłaty na ten dzień jeszcze nastąpił. W przypadku rat, które miały być płatne wcześniej, przedawnienie już biegło.

Nietrafny jest natomiast zarzut naruszenia art. 61 w zw. z art. 117 § 2 i art. 118 k.c. nakierowany na wykazanie, że skoro pozwany nie zamieszkiwał pod ostatnio znanym bankowi adresem, to oświadczenie woli powoda o odstąpieniu od ugody skierowane na ten adres nie zostało skutecznie złożone, zatem roszczenie banku nie stało się wymagalne w dacie ustalonej przez Sąd I instancji i w ogóle nie doszło do przedawnienia dochodzonego roszczenia. Zaaprobować w tym zakresie należy stanowisko Sądu I instancji, iż oświadczenie powodowego banku o odstąpieniu od ugody z 24 kwietnia 2002 r. dokonane pismem z 10 października 2006 r. zostało skutecznie złożone pozwanemu i bieg przedawnienia roszczenia obejmującego wierzytelność banku rozpoczął się z tym momentem (z tym zastrzeżeniem, że wymagalne w tym dniu stały się raty ugody, których termin płatności jeszcze nie nadszedł). Nie ma podstaw do podważenia skuteczności złożenia pozwanemu tego oświadczenia tylko dlatego, że - jak podniesiono w apelacji – pismo je zawierające zostało wysłane na ostatni znany bankowi adres dłużnika, pod którym już nie mieszkał. Nie ma też sprzeczności w rozumowaniu Sądu Okręgowego między uznaniem, że oświadczenie woli banku nadane przesyłką na stary adres dłużnika było skuteczne i wywołało skutki prawne, zaś przesyłka sądowa zawierająca odpis nakazu zapłaty wraz z odpisem pozwu nie została skutecznie doręczona na tenże adres, co legło u podstaw przywrócenia pozwanemu terminu do dokonania czynności procesowej. Podnieść bowiem należy, że doręczenia w trybie art. 131 i nast. k.p.c. stosowane są w toku procesu, dotyczą pism sądowych jak i pism procesowych składanych przez strony procesu, i dokonywane są w celu spowodowania skutków procesowych a nie materialno-prawnych. Natomiast art. 61 k.c. traktuje o złożeniu oświadczenia woli, a nie o doręczeniu przesyłki zawierającej to oświadczenie. W myśl tego przepisu oświadczenie woli jest złożone innej osobie, jeżeli doszło do niej w taki sposób, że mogła się zapoznać z jego treścią. Istota zagadnienia tkwi zatem w poszukiwaniu efektywnych sposobów dotarcia do adresata oświadczenia woli. Stąd też uznany katalog sytuacji, pozwalających uznać, iż oświadczenie doszło do adresata, jest - w odróżnieniu od skuteczności doręczenia na gruncie przepisów k.p.c. - szeroki i wolny od cech formalnych. W grę może wchodzić pozostawienie oświadczenia w recepcji hotelu, zamieszczenie na tablicy ogłoszeń, oddanie pracownikowi w miejscu zatrudnienia adresata itp. Nie można zatem wprost przenosić reguł doręczeń procesowych na użytek skuteczności składania oświadczeń woli (uzasadnienie wyroku SN z 28 lutego 2002 r., III CKN 1316/00, LEX nr 55137). W świetle powyższych rozważań nie sposób na gruncie rozpoznawanej sprawy przyjąć, że przeszkodą w możliwości dotarcia przesyłki pochodzącej od banku do rąk adresata, tj. pozwanego było nadanie jej adres wskazany w umowie, ale pod którym pozwany już nie mieszkał. Sąd I instancji słusznie przyjął, że art. 729 k.c. wywołuje określone konsekwencje materialnoprawne w relacjach między stronami umowy rachunku bankowego, tj. że doręczenie pod wskazanym przez posiadacza rachunku adresem jest prawnie skuteczne, ze wszelkimi konsekwencjami tego faktu. Przepis ten należy interpretować z uwzględnieniem art. 56 k.c., zgodnie z którym czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Zawierając umowę rachunku bankowego strony wywołały zatem skutki wynikające także z art. 729 k.c. polegające na potencjalnej możliwości zapoznania się pozwanego z oświadczeniem woli złożonym mu przez bank na znany mu adres dłużnika. Pozwany wiedział, na jaki adres będą dokonywane doręczenia z banku. Innymi słowy, w świetle art. 61 k.c. okolicznością decydującą w tej mierze była sama możliwość dotarcia treści pisma do wiadomości adresata, nie zaś to, że oświadczenie to rzeczywiście dotarło.

Podnieść również należy, że warunkiem kontroli niezaskarżalnego postanowienia w trybie art. 380 k.p.c., które miało wpływ na wynik sprawy, jest zamieszczenie stosownego wniosku w środku odwoławczym skierowanym przeciwko postanowieniu podlegającemu zaskarżeniu zażaleniem. Gdy w sprawie występuje profesjonalny pełnomocnik wniosek taki powinien być jednoznacznie sformułowany, gdyż nie ma podstaw do przypisywania pismom przez niego wnoszonym treści wprost w nich niewyrażonych (por. między innymi postanowienia SN z 17 lipca 2008 r., II CZ 54/08, LEX nr 447663 i z 28 października 2009 r., II PZ 17/09, LEX nr 559946). W apelacji powoda takiego wniosku nie zamieszczono.

Gdyby przyjąć, że za kontrolą postanowienia o przywróceniu pozwanemu terminu przemawiała wymowa apelacji i zawartych w niej zarzutów, to przywrócenie terminu do wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty było zasadne. Pozwany wykazał, że obecne jego centrum życiowe znajduje się pod adresem: ul. (...) w K.. Na odmienną ocenę przyczyny uchybienia terminu nie pozwalają również okoliczności, które powód chciałby wykazać dowodem z nagrania wypowiedzi pozwanego w trakcie rozprawy w sprawie I C 1796/12 Sądu Okręgowego w Kaliszu w dniu 25 kwietnia 2013 r. Sam powód podał, że w trakcie tej rozprawy pozwany przyznał, że w mieszkaniu przy ul. (...) mieszka jego była żona z dzieckiem, a on spotyka się z synem. Zatem pozwany nie przebywa w tym miejscu z zamiarem stałego pobytu, co jest decydujące o miejscu zamieszkania (art. 25 k.c.). Kwestia ewentualnego niepoinformowania listonosza o zmianie miejsca zamieszkania nie ma więc, co stara się wyeksponować skarżący, żadnego znaczenia z punktu widzenia skuteczności doręczeń procesowych.

Oczywiście chybiony w świetle art. 168 § 5 k.p.c. był zarzut rozpoznania wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty na posiedzeniu niejawnym, co miałoby skutkować pozbawieniem powoda możności obrony jego praw. Ponadto, jak wcześniej podniesiono, strona ma możliwość poddania kontroli tego postanowienia w trybie art. 380 k.p.c.

Wobec tego, że oddalając powództwo z uwagi na zarzut przedawnienia roszczenia Sąd Okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy w kontekście wszystkich zarzutów podniesionych dla obrony przed wydanym nakazem zapłaty, zaskarżony wyrok podlegał uchyleniu na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. a sprawa przekazaniu Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego (art. 108 § 2 k.p.c.).