Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 836/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 15 grudnia 2016 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu, po rozpoznaniu sprawy z wniosku M. T. i J. K. (1) z udziałem E. K. (1), A. K., E. K. (2), A. S., J. S., B. O., J. B., P. S. o zasiedzenie:

1.  stwierdził, że G. K. nabyła w drodze zasiedzenia w udziale łącznie ½ w miejsce udziałów J. K. (1) i M. T. własność nieruchomości zabudowanej położonej w G. przy ul. (...), oznaczonej w rejestrze gruntów numerem ewidencyjnym (...) z dniem 27 sierpnia 1989 roku,

2.  oddalił wniosek M. T. w pozostałym zakresie,

3.  oddalił wniosek E. K. (1) w całości,

4.  ustalił, że każda ze stron ponosi we własnym zakresie koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sąd I instancji ustalił, że nieruchomość przy ulicy (...) w G., oznaczona jest numerem ewidencyjnym jako działka nr (...) i posiada 0,0525 ha powierzchni. Stanowi współwłasność wnioskodawców oraz uczestnika E. K. (1) po 1/3 części każdego z nich. Nieruchomość została zakupiona przez dziadków w/w S. i K. małżeństwo K. w dniu 21 grudnia 1925 roku aktem notarialnym. S. K. zmarł 24 lipca 1945 roku, pozostawił po sobie żonę K. K. (2), syna J. K. (1) oraz córkę Z. zamężną K.. K. K. (2) zmarła w dniu 3 sierpnia 1959 roku. J. K. (1) zmarł w dniu 26 sierpnia 1969 roku, Z. K. (1) zmarła 27 października 1956 roku.

Po śmierci S. K. w 1945 roku nieruchomość posiadali małżonkowie J. i G. K. oraz K. K. (2), zamieszkiwali wspólnie na nieruchomości, a po śmierci K. K. (2) nieruchomość posiadał J. K. (1) ze swoją żoną G. K.. Zamieszkiwali wspólnie z dziećmi: M. T., J. K. (1), E. K. (1). Małżonkowie posiadali nieruchomość, nie doznając żadnych przeszkód ze strony innych osób. Wspólnie w latach 60-tych wybudowali budynek gospodarczy tj, komórkę z pralnią. Dom mieszkalny na nieruchomości był postawiony wcześniej przez poprzednich właścicieli, zanim S. i K. K. (2) zakupili nieruchomość. Po śmierci J. K. (1) w 1969 roku, na nieruchomości mieszkała G. K. i M. T.. Wnioskodawca J. K. (1) wyprowadził się z nieruchomości w latach ok 1960- 1965 roku na (...). Wrócił na krótko przed śmiercią ojca a następnie ponownie wyjechał. Następnie wrócił ponownie na nieruchomość w 1972 roku z drugą żoną. E. K. (1) z rodziną początkowo zamieszkał na nieruchomości w budynku gospodarczym – pralni, połączonej z letniakiem. W 1976 r., po wyprowadzeniu się z nieruchomości do Ł. M. T., E. K. (1), za jej zgodą, zamieszkał w budynku mieszkalnym, w pomieszczeniach które zajmowała wnioskodawczyni.

G. K. pod koniec lat 60-tych - na początku lat 70-tych, na nieruchomości przy ulicy (...), dobudowała do stającej na nieruchomości komórki pokój z pustaków i w ten sposób urządziła dla siebie letni dom na działce na ulicy (...) w G.. Była to ziemia po jej mężu J. K. (1). Ziemia miała uregulowany stan prawny i w związku z tym G. K. oraz pozostali spadkobiercy po J. K. (1) w dniu 17 kwietnia 1986 roku aktem notarialnym znieśli współwłasność nieruchomości położonej w G. przy ulicy (...). Każde z dzieci G. otrzymało nieruchomość o pow. 909 metrów kwadratowych. G. K., z czasem, nieruchomość na ulicy (...) zaczęła traktować jako swoje centrum życiowe, w tym celu, aby syn E. miał z rodziną lepsze warunki mieszkaniowe. Nie straciła kontaktu z nieruchomością na ulicy (...), przychodziła na nieruchomość często, nawet codziennie, pomieszkiwała jak była chora, albo gdy warunki atmosferyczne nie pozwalały na przebywanie na działce przy ul. (...). Interesowała się stanem technicznym budynków, wyglądem posesji, czuła się odpowiedzialna za tę nieruchomość. G. K. miała świadomość, że nieruchomość na ulicy (...) ma nieuregulowany stan prawny i w związku z tym, nie podejmowała żadnych decyzji co do przekazania jej konkretnej osobie. Miała w planach uregulować stan prawny przedmiotowej nieruchomości.

E. K. (1) mieszkając na przedmiotowej nieruchomości, póki żyła matka, nie finansował remontów i z własnej inicjatywy remontów nie przeprowadzał. Nie miał środków finansowych, ponieważ z reguły nie miał zatrudnienia, ewentualnie były to prace dorywcze, prace przy robotach publicznych, korzystał z pomocy finansowej G. K..

Po śmierci G. K. na nieruchomości mieszkał E. K. (1) z rodziną. Zajmował budynek mieszkalny, czteroizbowy. Na nieruchomości od ok. 1992 roku zamieszkał syn uczestnika E. K. (1) J. K. (2). Na temat zamieszkania syna w tej posesji uczestnik E. K. (1) rozmawiał z bratem J., a wnioskodawczyni dowiedziała się o takich zamiarach w rozmowie z żoną E., kiedy poinformowała bratową, że wyszykuje dla siebie budynek gospodarczy. Wówczas żona uczestnika zapytała, jak wnioskodawczyni odnosi się do zamiaru syna uczestnika J. K. (2), aby zamieszkać na tej nieruchomości z powodu jego kłopotów w małżeństwie. Wnioskodawczyni zgodziła się pod warunkiem otrzymania spłaty.

Spadkobiercy po Z. K. (1) nie przebywali na tej nieruchomości, nie utrzymywali żadnych kontaktów z rodziną K..

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o zgromadzone dokumenty oraz z zeznań świadków i zeznań uczestników, które uznał za wiarygodne.

Sąd I instancji tylko w części dał wiarę zeznaniom uczestnika E. K. (1). Uczestnik zeznając, co do zasady nie potrafił podać dat zdarzeń istotnych dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, co do posiadanych możliwości finansowych, w aspekcie wykonywanych remontów twierdził, że posiadał środki na ich finansowanie i był w tym zakresie samodzielny. Te twierdzenia uczestnika pozostają w sprzeczności z jego zeznaniami w charakterze strony, z których jednoznacznie wynika, że rodzina uczestnika miała bardzo trudną sytuację finansową. Z kolei okoliczności podnoszone przez uczestnika E. K. (1), a dotyczące faktów po 1989 r., nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka M. Ś., która była lokatorem od 1983 r., w zakresie twierdzenia, że G. K. poleciła, aby świadek zawarła umowę z uczestnikiem, ponieważ to syn E. jest właścicielem nieruchomości. Zeznania te pozostawały w sprzeczności z zeznaniami innych świadków m.in. I. H., E. S. (1) oraz z zeznaniami uczestnika, który stwierdził, że matka powiedziała jemu, że to on jest właścicielem nieruchomości ok. 4 lat przed śmiercią. (tj. ok 1987 r.), a świadek zawierała umową w 1983 roku. Fakt, że to z nim polecała świadkowi zawarcie umowy o najem lokalu wynikał zdaniem Sądu I instancji z tego powodu, że uczestnik mieszkał na tej nieruchomości.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że G. K. nabyła w drodze zasiedzenia w udziale łącznie ½ w miejsce udziałów J. K. (1) i M. T. własność nieruchomości zabudowanej położonej w G. przy ul. (...), oznaczonej w rejestrze gruntów numerem ewidencyjnym (...) z dniem 27 sierpnia 1989 r.

Sąd I instancji, powołując się na treść art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 336 k.c., wskazał, że na gruncie niniejszej sprawy doszło do ziszczenia się dwóch kumulatywnych przesłanek zasiedzenia tj. posiadania oraz upływu przewidzianego w ustawie terminu. Do tego wykazano w sposób jednoznaczny, że G. K. wykonywała przysługujące jej uprawnienia względem nieruchomości ponad przysługujący jej udział w zakresie udziału M. T. i J. K. (1). Jak bowiem ustalono J. K. (1) wspólnie ze swoją żoną G. w 1945 r., po śmierci S. K. objęli w posiadanie samoistne całą przedmiotową nieruchomość. Sąd I instancji ustalił, że J. K. (1) objął w samoistne posiadanie tę nieruchomość ponad swój udział wynikający ze spadkobrania po ojcu S., a następnie posiadanie po swojej matce K., która również posiadała nieruchomość wspólnie z J. od 1945 r. do chwili swojej śmierci tj. do 1959 r. Po śmierci J. K. (1) w 1969 r. G. K. przejęła posiadanie nieruchomości i samodzielnie zarządzała ta nieruchomością i decydowała o jej losach. Poza sporem jest okoliczność, że w 1971 r. G. K. wyprowadziła się z ul. (...) i zamieszkała przy ul. (...). Jak wskazał Sąd Rejonowy, matka wnioskodawców i uczestnika E. K. (1) pomimo nie zamieszkiwania na nieruchomości przy ul. (...) nadal nią zarządzała. Przejawiało się to w podejmowaniu przez nią decyzji i wydawaniu dyspozycji dla syna E., aby m.in. przeprowadził remont dachu, naprawę ogrodzenia czy posprzątał działkę. Również polecenie, aby uczestnik E. K. (1) pobierał najem od lokatora i wykorzystał czynsz na remonty, zdaniem Sądu Rejonowego, były także dyspozycją „właścicielską”, a nie wyzbyciem się własności nieruchomości. Okolicznością bezsporną jest fakt, że w ramach troski o nieruchomość G. K. płaciła podatki z tytułu tej nieruchomości do końca swojego życia.

Jednocześnie Sąd I instancji nie podzielił podniesionego przez uczestników twierdzenia jakoby G. K. zapewniła, że przedmiotowa nieruchomość jest własnością jej syna E. K. (1). Jak wynika bowiem z zeznań świadków G. K. w tym temacie zawsze wypowiadała się w czasie przyszłym, odpowiadając, że nieruchomość „będzie” dla jej syna. Ponadto, zdaniem Sądu I instancji, gdyby posiadanie samoistne przedmiotowej nieruchomości należało faktycznie do uczestnika E. K. (1), uczestnicy postępowania zauważyliby ten fakt.

Uczestnik E. K. (1) zdaniem Sądu Rejonowego nie udowodnił, że w okresie od 1969 r. posiadał nieruchomość z wolą „dla siebie”. Sąd I instancji podniósł, że uczestnik przebywał od ok. 1960 r. do 1972 r. poza nieruchomością i wrócił na nią dopiero w 1972 r. kiedy to zajął wolne pomieszczenia w budynku gospodarczym, a dopiero w 1976 r., za zgodą wnioskodawczyni zamieszkał w tych pomieszczeniach, które ona zwolniła. Do ok. 1991 r. wykonywał prace na nieruchomości, które zleciła oraz sfinansowała wspólnie z wnioskodawczynią G. K..

Także podnoszony przez uczestnika argument, że przedmiotowa nieruchomość została jemu przekazana, ponieważ matka podzieliła majątkiem jego rodzeństwo z pominięciem uczestnika nie mógł się ostać w ocenie Sądu Rejonowego. Uczestnik E. K. (1), tak jak i pozostałe rodzeństwo otrzymało w wyniku zniesienia współwłasności działkę na ulicy (...), z tym, że jako jedyny z rodzeństwa sprzedał ją.

Reasumując, Sąd I instancji w zakresie wniosku E. K. (1) o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości przez w/w uczestnika uznał, że posiadanie nieruchomości przez uczestnika do roku 1989 nie miało charakteru posiadania samoistnego, w stosunku do udziału ponad ¼ miało charakter posiadania zależnego, a decyzje właścicielskie w stosunku do tej nieruchomości podejmowała od daty śmierci J. G. K., pomimo że mieszkała poza terenem przedmiotowej nieruchomości.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy oddalił wniosek wnioskodawców w zakresie żądania ponad udział ½, uznając, że w pozostałej części przedmiotowa nieruchomość ma uregulowany stan prawny.

O kosztach postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Zapadłe orzeczenie w całości zaskarżył apelacją uczestnik E. K. (1), zarzucając rozstrzygnięciu:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego i przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na wydaniu postanowienia i oparcie się o dowody niejednokrotnie sprzeczne i nie uzasadniające wniosków z nich wywodzonych, zwłaszcza zaś:

odmówienia wiarygodności bezstronnym i obiektywnym zeznaniom świadka M. S. w zakresie twierdzenia, iż G. K. traktowała E. K. (1) jako właściciela nieruchomości, zwłaszcza, iż świadkowie wskazani przez Sąd (tj. świadkowie I. H. i E. S. (1)) potwierdziły, iż to E. K. (1) był właścicielem spornej nieruchomości,

wyciągnięcia nieprawidłowych wniosków z zeznań świadka I. H., która potwierdziła przekazanie władztwa nad sporną nieruchomością na rzecz E. K. (1) oraz datę tego przekazania, przez nadinterpretację słowa „będzie”, którego użył świadek, argumentując, iż G. K. zamierzała uregulować stan prawny nieruchomości, a czego nigdy nie zrobiła, co więcej sporządziła testament w którym do całości spadku powołała wnioskodawczynię,

wyciągnięcia nieprawidłowych wniosków ze stanowiska zaprezentowanego przez powołanych przez Sąd uczestników – sąsiadów spornej nieruchomości, którzy nie chcieli wskazać właściciela, co Sąd ocenił jako zaprzeczenie samoistnego posiadania przez E. K. (1), podczas gdy uczestnicy ci nie byli zainteresowani uczestnictwem w sprawie i nie chcieli się wtrącać w rodzinne sprawy wnioskodawców i E. K. (1),

dania wiary w całości wyjaśnieniom wnioskodawców oraz zeznaniom córki wnioskodawczyni oraz uznanie za częściowo wiarygodne wyjaśnień E. K. (1) oraz zeznań jego żony i dzieci, jedynie w tym zakresie jaki potwierdza stanowisko wnioskodawców, co zdaniem skarżącego, przy braku pełnego wyjaśnienia przez Sąd takiego stanowiska, wskazuje na brak obiektywizmu Sądu,

ustalenia, iż uczestnik, E. K. (1), wrócił z pracy na Śląsku do G. na krótko przed śmiercią ojca, a następnie znów wyjechał i wrócił dopiero w 1972r., co zaprzeczałoby twierdzeniom uczestnika, iż po śmierci J. K. (1) G. K. scedowała swoje uprawnienia do nieruchomości na P. na uczestnika, podczas gdy E. K. (1) od śmierci ojca nie wyjeżdżał z P., czego potwierdzeniem jest, iż pracował w tym czasie w G. w Spółdzielni (...),

ustalenia, iż uczestnik nie posiadał środków finansowych na remonty i bieżące utrzymanie nieruchomości przy ul. (...), w tym opłaty podatku od nieruchomości, podczas gdy z wykazu zatrudnienia uczestnika i jego żony wynika, iż okresy bezrobocia uczestnika i jego żony były niedługie, nakaz płatniczy był wystawiany tylko na uczestnika, zaś w jednostkowej sytuacji zaległości w opłacie podatku od nieruchomości Urząd Gminy G. żądał zapłaty tylko od uczestnika, nie zaś innych osób, co potwierdza samoistne władztwo uczestnika,

na nieruchomość, podczas gdy J. K. (2) od urodzenia mieszka w G. przy P. 36, nigdy się stad nie wyprowadzał, ma jedną żonę od 1999 r., i nigdy się nie rozwodził;

2.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 172 k.c. w zw. z art. 356 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie prowadzące do uznania, ze uczestnikowi E. K. (1) me przysługiwać status samoistnego posiadacza nieruchomości w sytuacji, gdy spełnił on wszystkie ustawowe przesłanki do zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę postanowienia i stwierdzenie, iż przedmiotową nieruchomość nabył przez zasiedzenie z dniem 27 sierpnia 1989r. E. K. (1) oraz zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz skarżącego ewentualnych kosztów postępowania sądowego za obie instancje według norm prawem przepisanych.

Apelację od powyższego orzeczenia wnieśli także wnioskodawcy M. T. i J. K. (1), zaskarżając je w zakresie punktu 1 i 2. Zaskarżonemu postanowieniu zarzucono:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważania materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie oraz błąd w logicznym rozumowaniu Sądu polegający na przyjęciu, iż:

a.  G. K. po śmierci męża przyjęła posiadanie nieruchomości i zarządzała tą nieruchomością i decydowała o jej losach,w sytuacji gdy Sąd ustalił, iż już po śmierci K. K. (2) (3 sierpnia 1959 r.) J. K. (1) wraz ze swoją żoną G. K. zamieszkiwali wspólnie z dziećmi nie doznając przy tym żadnych przeszkód ze strony innych osób, co powinno skutkować stwierdzeniem zasiedzenia po upływie 20 lat tj. z dniem 4 sierpnia 1979 r. jedynie na rzecz G. K., gdyż w dacie 26 sierpnia 1969 r. J. K. (1) już zmarł,

b.  G. K. wykonywała uprawnienie właścicielskie względem nieruchomości ponad przysługujący jej udział w zakresie udziału M. T. i J. K. (1), aby z dniem 27 sierpnia 1989 r. stwierdzić zasiedzenie, w sytuacji gdy Sąd ustalając stan faktyczny przyjął, iż M. T. zamieszkiwała na przedmiotowej nieruchomości do 1976 r. i za jej zgodą E. K. (1) zamieszkał w budynku mieszkalnym (co świadczy o braku wyzucia wnioskodawczyni z posiadania nieruchomości), a nadto, iż wnioskodawcy byli dziećmi J. K. (1), będącego właścicielem nieruchomości, co uniemożliwiało zasiedzenie nieruchomości we wskazanej przez Sąd dacie i przeciwko wskazanym osobom.

Z ostrożności procesowej na wypadek nieuwzględnienia powyższych zarzutów i w razie uznania przez Sąd, iż brak jest podstaw do stwierdzenia zasiedzenia na rzecz G. K. w zakresie całej nieruchomości zarzucono dodatkowo:

2.  naruszenie art. 670 i 677 § 1 k.p.c. w związku z art. 610 § 1 oraz art. 328 § 2 w związku z art. 391 i art. 13 § 2 k.p.c. wobec braku stwierdzenia zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości w udziale ½ na rzecz J. K. (1), co z kolei zgodne byłoby z ustaleniem Sądu odnośnie stanu prawnego nieruchomości w tym zakresie.

W konkluzji skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego orzeczenia w zaskarżonej części i orzeczenie zgodnie z wnioskiem.

W odpowiedzi na apelację uczestnika E. K. (1) wnioskodawcy wnieśli o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawców okazała się częściowo zasadna i skutkowała zmianą zaskarżonego postanowienia.

Zgodzić się należy, że na gruncie niniejszej sprawy doszło do naruszenia art. 670 i 677 § 1 k.p.c. w zw. z art. 610 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy dokonał wprawdzie właściwych ustaleń faktycznych, jednakże na skutek pominięcia istotnych dla sprawy okoliczności doszedł do błędnych wniosków.

Jak podkreślane jest w orzecznictwie sprawa o zasiedzenie wykazuje wiele cech podobnych do sprawy o stwierdzenie nabycia spadku. Przepis art. 610 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. nakazuje bowiem do ogłoszenia i orzeczenia stosować odpowiednio przepisy o stwierdzeniu nabycia spadku. Ma w nim odpowiednie zastosowanie art. 677 k.p.c. Sąd więc stwierdza zasiedzenie na rzecz zainteresowanego, choćby to była inna osoba niż wnioskodawca oraz określa datę nabycia tego prawa bez względu na jej oznaczenie w żądaniu wniosku. Innymi słowy, zakres niezwiązania sądu żądaniem w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia dotyczy możliwości określenia innego nabywcy, innej daty nabycia, ewentualnie innego, ograniczonego przedmiotowo zakresu nabycia własności (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 6.02.2014r., sygn. I CSK 243/13, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21.02.2013r. III CSK 16/12).

Z przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy dogłębnej analizy zebranego w przedmiotowej sprawie materiału wynika, że nieruchomość przy ulicy (...) w G. została zakupiona przez S. i K. K. (2) w dniu 21 grudnia 1925 roku (akt notarialny – k. 191-197). Rodzina K. posiadała dwójkę dzieci – J. K. (1) oraz Z. zamężną K.. S. K. zmarł 24 lipca 1945 roku (akt zgonu – k. 9). K. K. (2) zmarła w dniu 3 sierpnia 1959 roku (akt zgonu – k. 10). Po śmierci S. K. w 1945 roku nieruchomość posiadali małżonkowie J. i G. K. oraz K. K. (2), zamieszkiwali wspólnie na nieruchomości. Rodzina Z. K. (1) nie przebywała na tej nieruchomości, nie utrzymywała żadnych kontaktów z rodziną K., co więcej J. K. (1) miał spłacić siostrę z jej udziału w nieruchomości i w związku z powyższymi okolicznościami jej spadkobiercy nie roszczą pretensji co do przedmiotowej nieruchomości (zeznania M. T. – k. 225v; zeznania świadków B. O., E. S. (2), J. B. – k. 259). J. K. (1) zmarł w dniu 26 sierpnia 1969 roku, Z. K. (1) zmarła 27 października 1956 roku (akt zgonu J. K. – k. 13; akt zgonu Z. K. – k. 236).

Powyższe ustalenia prowadzą do konkluzji, że nieruchomość przy ul. (...) w G., po śmierci S. i K. K. (2), pozostawała we współwłasności dwóch rodzin tj. J. K. (1) i Z. K. (1) w udziale po ½. W związku z tym, że ani Z. K. (1), ani jej rodzina, nie utrzymywała żadnych związków z przedmiotową nieruchomością oraz mieszkającymi tam krewnymi i nie rościła sobie do niej jakichkolwiek praw uznać należy, że dawało to możliwość zasiedzenia jej udziałów przez rodzinę K., co Sąd Rejonowy w swoich rozważaniach całkowicie pominął. Skutkiem tego było wadliwe przyjęcie przez Sąd I instancji, że G. K. nabyła w drodze zasiedzenia w udziale łącznie ½ własność nieruchomości przy ul. (...) w G., w miejsce udziałów J. K. (1) i M. T.. Sąd Rejonowy dokonując oceny materiału dowodowego powinien bowiem podjąć kwestię dziedziczenia i zasiedzenia udziału należącego do Z. K. (1) i jej następców. Z nieznanych jednakże Sądowi II instancji powodów Sąd I instancji takiej konstatacji nie poczynił. Uznać tymczasem należało, mając na uwadze brak zainteresowania Z. K. (1) oraz jej spadkobierców przedmiotową nieruchomością, że J. K. (1) objął w samoistne posiadanie nieruchomość przy ul. (...) w G. ponad swój udział wynikający ze spadkobrania po swoich rodzicach, albowiem zarządzał właścicielsko nie tylko swoim udziałem wynoszącym ½ całości, ale także udziałem swojej siostry, czyli de facto posiadał całą przedmiotową nieruchomość. Po śmierci J. K. (1) natomiast posiadanie i zarządzanie nad całą nieruchomością objęła G. K., w związku z czym po upływie ustawowego terminu zasiedzenia, wynoszącego w tym wypadku 20 lat, przyjął należało, że doszło do skutecznego zasiedzenia udziału Z. K. (1) i jej spadkobierców przez G. K..

Jednocześnie Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Rejonowego, że okres zasiedzenia rozpoczął swój bieg w dniu śmierci męża G. K. tj. J. K. (1). Od tego bowiem czasu G. K. przejęła posiadanie nieruchomości i samodzielnie nią zarządzała oraz decydowała o jej losach. Nie doszło do tego natomiast, jakby wynikało z treści wniosku wnioskodawców w 1959 r. kiedy zmarła K. K. (2) albowiem po tym wydarzeniu nieruchomością zarządzał mąż G. K..

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 §1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że stwierdził, że G. K. nabyła z dniem 27 sierpnia 1989 r. w drodze zasiedzenia udział wynoszący ½ we współwłasności zabudowanej nieruchomości położonej w G. przy ul. (...) stanowiącej działkę gruntu nr (...) w miejsce następców prawnych Z. K. (1).

W pozostałym zakresie apelacja wnioskodawców nie zasługiwała na uwzględnienie z powodów podniesionych poniżej.

W pierwszej kolejności, odnosząc się do zawartego w apelacji zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. należy wskazać, że w myśl powołanego przepisu ustawy Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, że – wbrew twierdzeniom apelujących – w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył przy tym dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego przedstawione przez skarżących twierdzenia nie znalazły pokrycia w zebranych w sprawie dowodach.

Z uwagi na powyższe w pozostałej części apelacja wnioskodawców nie zasługiwała na uwzględnienie i na podstawie art. 385 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. została oddalona.

Również apelacja uczestnika E. K. (1) okazała się bezzasadna.

Odnośnie zarzutu naruszenia art. 233§ 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. znajduje zastosowanie wcześniej przedstawiona argumentacja odnosząca się do apelacji wnioskodawców. W związku z czym Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw do jej ponownego przytoczenia i powielenia. Wskazać jedynie należy, że przedstawione przez skarżącego twierdzenia nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym i nie dały podstaw do uwzględnienia apelacji w oparciu o nie.

Na uwzględnienie nie zasługiwał także zarzutu naruszenia art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. Zgodnie z art. 172 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Z kolei art. 336 k.c. wskazuje, że posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, korzystając z niej z wyłączeniem innych osób, pobiera pożytki i dochody, a także uważa się za uprawnionego do rozporządzenia nią. Zgodnie przyjmuje się, że posiadanie jest stanem taktycznym przejawiającym się we władztwie nad rzeczą ( corpus possesionis) oraz woli władania rzeczą dla siebie ( animus rem sibi habendi). Pierwszy z tych elementów występuje, wtedy gdy dana osoba znajduje się w sytuacji pozwalającej jej na korzystanie z rzeczy w taki sposób, w jaki mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo, przy czym nie jest wymagane efektywne korzystanie z rzeczy, wystarczy bowiem sama możliwość korzystania z niej. Drugi czynnik w postaci woli władania dla siebie ( animus rem sibi habendi) przejawia się w podejmowaniu wielu czynności wskazujących na to, że posiadacz traktuje faktyczny stosunek do rzeczy jako własną, z reguły nieograniczoną sferę dyspozycji.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego nie sposób przyjąć aby uczestnikowi E. K. (1) przysługiwał status samoistnego posiadacza nieruchomości przy ul. (...) w G. po śmierci ojca J. K. (1). Zgromadzone w sprawie dowody w sposób jednoznaczny bowiem wskazują, że wprawdzie uczestnik zamieszkiwał na terenie tej nieruchomości po śmierci swego ojca, jednak to G. K. po śmierci męża przejęła posiadanie nieruchomości i zarządzała nią właścicielsko. Jednocześnie, bez znaczenia dla tego ustalenia ma fakt, że G. K. w 1971 r. przeprowadziła się na nieruchomość przy ul. (...) w G., bowiem mimo tego w dalszym ciągu w sposób skuteczny zarządzała nieruchomością położoną przy ul. (...). Przejawiało się to przede wszystkim w tym, że podejmowała decyzje o przeprowadzaniu niezbędnych remontów i napraw, czy też wydawała polecenia synowi E. K. (1) co do pobierania czynszu najmu od lokatorów. Przedstawione w treści apelacji argumenty w żaden sposób nie podważyły tych ustaleń i w związku z tym nie zasługiwały na uwzględnienie.

Z uwagi na powyższe apelacja uczestnika E. K. (1) została oddalona, a to na podstawie art. 385 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Zważywszy, że w toku postępowania drugoinstancyjnego uczestnik postępowania E. K. (1) korzystał z przyznanej z urzędu pomocy prawnej, Sąd Okręgowy przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu na rzecz adw. G. S. kwotę 1.107 złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestnikowi E. K. (1) z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., jako że w niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności, które uzasadniałyby odstąpienie od podstawowej zasady rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego.