Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1085/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grażyna Tokarczyk

Protokolant Edyta Ferencz-Trzópek

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2018 r.

sprawy P. K. ur. (...) w R.

córki M. i J.

obwinionej z art. 86§1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 30 października 2017 r. sygnatura akt III W 1999/16

na mocy art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżyciela posiłkowego G. B. na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych oraz wymierza mu opłatę za II instancję w wysokości 100 (sto) złotych.

Sygn. akt VI Ka 1085/17

UZASADNIENIE

P. K. obwiniona została o to, że: w dniu 23.10.2016 r. ok. godz. 4:05 w P. na ul. (...) kierując sam. osob. m-ki C. nr rej. (...) spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachowała należytej ostrożności i bezpiecznego odstępu podczas manewru wymijania i doprowadziła do zderzenia z kierującym sam. m-ki M. nr rej. (...), tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 k.w.

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 30 października 2017 roku sygn. akt III W 1999/16 uniewinnił obwinioną P. K. od popełnienia zarzucanego jej czynu.

Apelację wywiódł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżając wyrok w całości na niekorzyść obwinionej, zakwestionował ocenę dowodów i ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego nie zasługuje na uwzględnienie.

Uchybieniem, którego miał dopuścić się Sąd orzekający jest zdaniem apelującego błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, taki błąd, wynika bądź z niepełności postępowania dowodowego, bądź z przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Może, zatem być on wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenę dowodów (art. 7 kpk), np. błąd logiczny w rozumowaniu, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, oparcie się na faktach nieudowodnionych. Trafnie podnosi się, że zarzut ten jest słuszny tylko wówczas: „gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania”, nie może on natomiast sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu (wyrok SN z dnia 24.03.1974 roku, sygn. II KR 355/74).

Z kolei przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. wtedy tylko, kiedy spełnione są warunki: ujawnienia całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) w granicach respektujących zasadę prawdy obiektywnej (art. 2 § 2 k.p.k.), rozważenia wszystkich okoliczności zgodnie z zasadą określoną w art. 4 k.p.k. oraz wyczerpującego i logicznego - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uzasadnienia przekonania sądu (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.12.2006 roku w sprawie III KK 415/06 OSNwSK 2006/1/2452 ).

Naruszenia powołanych wyżej zasad nie tylko nie sposób dopatrzeć się analizując przebieg postępowania, zapadły wyrok oraz pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia, apelujący nie wskazał również dających się zaakceptować racji świadczących o przekroczeniu przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności poprzez wnioskowanie nielogiczne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i wskazaniami wiedzy, bądź też poczynienie ustaleń nie znajdujących odzwierciedlenia w treści przeprowadzonych dowodów.

Podkreślić należy, że Sąd przeprowadził pełne postępowanie, dążąc do ustalenia prawdy materialnej zgromadził wszystkie możliwe dowody, ograniczenia jakie w tej mierze występowały, wynikały z zakresu stanu ustalonego i utrwalonego w przewidziany przepisami procedury sposób, a zatem wobec w istocie braku utrwalenia śladów na miejscu zdarzenia. Niezależnie bowiem od nieprawidłowości z zakresie ustalenia miejsca zdarzenia w odniesieniu do stałego punktu, a zatem odległości chociażby od zakrętu, który przed zdarzeniem pokonał pokrzywdzony, na miejscu nie utrwalono położenia pojazdów po zdarzeniu, zaś ujawniony na poboczu ślad nie pozwalał na przyjęcie, że pochodził z chwili zdarzenia. Niewątpliwie bowiem niezależnie od intencji pokrzywdzonego, po zdarzeniu przestawił pojazd, już zapewne zacierając możliwość identyfikacji śladów, a tym samym nie pozwalając na powiązanie pozdarzeniowego położenia jego pojazdu z tym śladem, dodatkowo z miejsca zdarzenia odjechał, a następnie kolejny raz (co najmniej jeden raz) podjechał na to samo miejsce. Zwraca przy tym uwagę brak ujawnienia miejsca, w którym pojazd zjechał z jezdni na miękkie pobocze i miejsca, w którym powrócił na jezdnię, a także możliwości rozpoznania śladu bieżnika opon, o czym zeznali też świadkowie R. W. oraz A. P.. To przekonuje, że po poboczu kilkakrotnie przejechał pojazd, albo pokrzywdzonego, względnie wcześniej inny, a przejazdu pokrzywdzonego zwielokrotniły ślad, tak czy inaczej nie można było go wiązać ze zdarzeniem, w sposób w jaki życzyłby sobie tego oskarżyciel posiłkowy.

Zwrócić też należy uwagę, że ostrożna, a nawet negatywna ocena zeznań pokrzywdzonego, znajduje wsparcie nie tylko w wyjaśnieniach obwinionej i treści zeznań jej pasażerów powiązanych z owym śladem, ale też w zakresie w jakim pokrzywdzon chciał ujawniać przebieg kolejnych swoich zachowań, w tym próby zatajenia, że z miejsca zdarzenia odjechał, a następnie kilka razy przejechał poboczem. O ile to pierwsze jest racjonalne, ze względu na przewóz zwłok, to nie było powodów, aby tę kwestie pomijać.

Ostatecznie podkreślić również trzeba, że żaden dowód nie wspiera relacji pokrzywdzonego, a warunki drogowe, w tym ukształtowanie terenu, to, że wyjeżdżał z zakrętu, przy znajomości podstawowych zasad fizyki, wskazuje, że jego pojazd mógł przekroczyć połowę jezdni, podczas, gdy obwiniona poruszała się na wprost, choć w nienajlepszych warunkach widoczności, to przy uwzględnieniu szerokości jezdni nie było przeszkód, aby obydwa pojazdy wyminęły się bezkolizyjnie.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono po myśli art. 636 § 1 kpk, znajdującego zastosowanie w sprawach o wykroczenia. Przepis ten stanowi, że w sprawach z oskarżenia publicznego, w razie nieuwzględnienia środka odwoławczego, wniesionego wyłącznie przez oskarżonego lub oskarżyciela posiłkowego, koszty procesu za postępowanie odwoławcze ponosi na ogólnych zasadach ten, kto wniósł środek odwoławczy (…).

Zgodnie z art. 616. § 1. Do kosztów procesu należą: koszty sądowe i uzasadnione wydatki stron, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy lub pełnomocnika. Apelację wniósł pełnomocnik oskarżyciel posiłkowego, zatem to oskarżyciel posiłkowy winien ponieść koszty sądowe postępowania odwoławczego, na które składają się: zryczałtowane wydatki w kwocie 50 złotych, jako ryczałt za doręczenie wezwań, a także opłata w kwocie 100 złotych orzeczona zgodnie z art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.