Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 650/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Płock, 6 lutego 2018 roku

Sąd Rejonowy w Płocku Wydział II Karny Sekcja ds. wykroczeniowych w składzie:

Przewodniczący SSR Dariusz Kondzielewski

Protokolant sekr. sąd. Monika Sieklucka

bez udziału oskarżyciela publicznego

po rozpoznaniu dnia 10 sierpnia 2017 roku, 28 grudnia 2017 roku, 6 lutego 2018 roku sprawy przeciwko E. Ś. , synowi Z. i H. z domu K., urodzonemu (...) w G.,

obwinionego o to, że:

w dniu 05 marca 2017 r. około godziny 08.20 w miejscowości B. na ul. (...) kierując samochodem m-ki(...) nr rej. (...) przekroczył dozwoloną prędkość o 28 km/h przy obowiązującej 50 km/h (78/50 km/h),

tj. o wykroczenie z art. 92a kw

ORZEKA:

1.  obwinionego E. Ś. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, co stanowi wykroczenie z art. 92a kw i za to wymierza mu karę 500 (pięciuset) złotych grzywny;

2.  zasądza od obwinionego E. Ś. na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania w sprawie w kwocie 120 zł (stu dwudziestu złotych), 50 zł (pięćdziesiąt złotych) tytułem opłaty w sprawach karnych oraz 716,12 zł (siedemset szesnaście złotych dwanaście groszy) tytułem zwrotu wydatków związanych powołaniem biegłego.

Sygn. akt II W 650/17

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

5 marca 2017 roku R. B. (1) i M. W. z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w P. pełnili służbę patrolową w B. na ul. (...). Około 8.20 R. B. zobaczył nadjeżdżający w jego kierunku samochód i dokonał jego prędkości przy użycia miernika laserowego TruSpeed o numerze fabrycznym (...). Pomiar wykazał prędkość pojazdu 78 km/h w terenie zabudowanym, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Tymczasem kierujący nadjeżdżającym pojazdem (...) o nr rej. (...) obwiniony E. Ś. zauważył patrol policji i w celu podjęcia próby uniknięcia kontroli drogowej, jeszcze przed patrolem policji skręcił w prawo w drogę dojazdową do posesji. W związku z tym funkcjonariusze policji niezwłocznie udali się do pojazdu obwinionego celem rozliczenia kierującego za ujawnione wykroczenie i na drodze dojazdowej do posesji przy samochodzie (...) zastali obwinionego E. Ś., który starał się stworzyć pozory zamiaru wejścia na pobliską posesję. Po przedstawieniu powodu kontroli, R. B. zaproponował obwinionemu mandat karny za przekroczenie prędkości. Początkowo obwiniony wyraził na to zgodę, później jednak odmówił podpisania mandatu i po zakończeniu czynności kontrolnych wsiadł do swego auta i odjechał.

E. Ś. został raz ukarany za wykroczenie drogowe ( vide k. 10).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków: R. B. (1) ( vide k. 81-84) i M. W. ( vide k. 84v-87), aktualnego świadectwa legalizacji urządzenia pomiarowego TruSpeed ( vide k. 3) i zdjęć wskazujących na miejsce dokonywanej kontroli ( vide k. 76-79). Z kolei wyjaśnieniom obwinionego sąd nie dał wiary.

Świadkowie jednoznacznie wskazali, że podjęli wobec obwinionego czynności kontrolne w związku ze stwierdzonym przekroczeniem dopuszczalnej prędkości. Pomiaru prędkości dokonał R. B. i stwierdził na podstawie wyniku wyświetlonego przez miernik, że obwiniony jechał z prędkością 78 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Świadkowie wskazali też, że obwiniony zauważył ich patrol i wcześniej skręcił na drogę dojazdową do pobliskiej posesji. Dlatego szybko udali się w kierunku jego pojazdu, podejrzewając, że kierujący będzie chciał uniknąć kontroli, zaś przy pojeździe obwinionego zastali wyłącznie jego samego, w związku z czym nie mieli żadnych wątpliwości, że to obwiniony kierował pojazdem. Świadkowie zwrócili przy tym uwagę, że obwiniony zachowywał się nerwowo, inscenizował próbę wejścia na posesję, po czym chodził wokół pojazdów, w żadnym razie nie negował przekroczenia prędkości i początkowo nawet zgodził się na mandat karny, którego jednak nie podpisał, oświadczając, że z zasady mandatów nie przyjmuje. Świadkowie jednoznacznie też wskazali, że po zakończeniu czynności obwiniony od razu odjechał z miejsca kontroli.

Tymczasem wyjaśnienia obwinionego są pokrętne i chaotyczne, obwiniony wskazywał na liczne nieprawidłowości w postępowaniu funkcjonariuszy, chociaż w rzeczywistości ich nie było. Obwiniony twierdził, że nie mógł przekroczyć prędkości na ul. (...) ponieważ tam nie był, nie zatrzymano go na ul. (...), mandatu nie przyjął gdyż nie było żadnego zatrzymania do kontroli drogowej i zarzucał, że wszystko odbyło na terenie prywatnej posesji, gdzie policjanci nie mieli żadnych uprawnień. Brak jednak w tych twierdzeniach jakiekolwiek logiki, skoro sam obwiniony opisywał, w którą posesje przy ul. (...) skręcił. Zatem obwiniony jechał drogą, na której policjanci kontrolowali prędkość pojazdów. Próbował też obwiniony przekonać sąd, że kontrola prędkości nie dotyczyła jego, bowiem jego celem był przyjazd na posesję w przy ul. (...) w B.. Tego jednak nie sposób potwierdzić, a to już z tego powodu, że zaraz po zakończeniu czynności kontrolnych obwiniony nie wchodząc na żadną pobliską posesję, wsiadł do samochodu i pojechał dalej. Wskazali na to jednoznacznie funkcjonariusze i potwierdził to sam obwiniony. Zatem za oczywisty należy uznać fakt, że obwiniony zjechał z drogi publicznej licząc na to, że zniechęci policjantów do zatrzymania go do kontroli, że znajdujący się przed nim patrol zignoruje jego zbyt szybką jazdę. Również twierdzenia obwinionego o rzekomych nieprawidłowościach w przeprowadzeniu pomiaru prędkości świadczą o tym, że obwiniony doskonale wiedział, że policjant mierzy prędkość jego pojazdu i że on sam jedzie zbyt szybko. Dlatego obwiniony próbował stwarzać fałszywe pozory co do celu swojej podróży i nagle zjechał na drogę do prywatnej posesji, później zaś kwestionował dopuszczalność prowadzonej wobec niego w tym miejscu kontroli. Tymczasem pomiar dokonany przez R. B. uznać należało za przeprowadzony standardowo i całkowicie rzetelny – funkcjonariusz dysponował miernikiem z aktualną legalizacją, nie miał też wątpliwości jakiego pojazdu zmierzył prędkość, bowiem pojazd obwinionego był jedynym na drodze. Używany miernik nie rejestrował obrazu pojazdu, a jedynie prędkość, zatem normalną procedurą w takim przypadku było zapisanie ujawnionej prędkości w notatce urzędowej ( vide k. 1). Oczywiste jest także to, że po takiej kontroli wcześniej czy później urządzeniowe zostanie wyłączone albo użyte do kolejnego pomiaru – siłą rzeczy zatem nie jest już możliwe okazywanie tego konkretnego pomiaru dotyczącego obwinionego w późniejszym czasie. Także pozostałe czynności funkcjonariuszy zmierzające do zatrzymania kierującego samochodem, ustalenia jego personaliów i próby rozliczenia wykroczenia w drodze postepowania mandatowego, uznać należało za prawidłowe i rzetelne – to była zwykła kontrola drogowa, której schemat po prostu zaburzył obwiniony swoim niecodziennym zachowaniem.

Podkreślić należy w tym miejscu, iż sąd przy pierwszym wysłuchaniu obwinionego na rozprawie powziął wątpliwości co do stanu jego zdrowia psychicznego. Z tego powodu powołano biegłego psychiatrę w osobie K. P., która po przebadaniu obwinionego w pisemnej opinii stwierdziła, że obwiniony cierpi na zaburzenia osobowości o typie paranoicznym, ma sztywne poczucie własnych praw, odbiera neutralne działania otoczenia jako wrogie lub złośliwe, jest nadmiernie wrażliwy na krytykę i lekceważenie, doszukuje się „spiskowych” przyczyn zwyczajnych zdarzeń. Ta wrogość i podejrzliwość przekładają się na jego sposób reagowania na codzienne sytuacje życiowe. Jednocześnie biegła wskazała, że powyższe zaburzenia nie są chorobą psychiczną i nie stanowią podstaw do stwierdzenia ograniczenia bądź wyłączenia poczytalności w stosunku do zarzucanego mu czynu. Obwiniony miał zachowaną pełną poczytalność ( vide k. 42-53). Opinię tą sąd uznał za całkowicie rzetelną, spójną i logiczną. Biegła jasno i logiczne opisała stan psychiczny obwinionego, brak jest w opinii jakichkolwiek niejasności czy też sprzeczności, zwłaszcza ze sporządzona jest zwięźle.

Sąd nie znalazł też podstaw by zakwestionować autentyczność i prawdziwość pozostałych dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy.

Sąd zważył co następuje:

W myśl przepisu art. 20 ust. 1 ustawy z 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym prędkość dozwolona w terenie zabudowanym w godzinach 5-23 to 50 km/h. Przekroczenie o 28 km/h prędkości, z jaką obwiniony mógł prowadzić samochód, stanowiło wykroczenie z art. 92a kw, który stanowi, iż karze grzywny podlega ten, kto prowadząc pojazd nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym. Dlatego też na podstawie zgromadzonych dowodów należało obwinionego uznać za winnego zarzucanego mu wykroczenia, tj. tego że 5 marca 2017 roku około 8.20 w B. na ul. (...), kierując pojazdem (...)o nr rej. (...) przekroczył dopuszczalną prędkość o 28 km/h, jadąc z prędkością 78 km/ h.

Wymierzając karę obwinionemu, Sąd kierował się dyrektywami, o których mowa w art. 33 kw, mając świadomość, że karą sprawiedliwą jest jedynie taka, która uwzględnia we właściwej proporcji wszystkie wskazane tam dyrektywy. Sąd też miał na względzie, by kara wymierzona w stosunku do obwinionego spełniła swą rolę w zakresie prewencji ogólnej i odstraszyła potencjalnych sprawców takiego wykroczenia. Przy ocenie społecznej szkodliwości Sąd wziął pod uwagę fakt, iż niestosowanie się do ograniczeń prędkości zakłóca porządek ruchu i stanowi groźbę dla jego bezpieczeństwa.

Po dogłębnej analizie okoliczności sprawy i warunków osobistych obwinionego Sąd doszedł do przekonania, iż sprawiedliwym i adekwatnym do popełnionego wykroczenia będzie orzeczenie kary grzywny w kwocie 500 zł. Obwiniony był już karany za podobne wykroczenie, aczkolwiek nie jest osobą szczególnie często naruszającą przepisy ruchu drogowego. Uwzględniono również zachowanie obwinionego, któremu uświadomić należy, że jako odpowiedzialny kierowca winien w pierwszej kolejności stawiać wysokie wymagania w zakresie kultury jazdy wobec siebie, potem zaś obwiniony stawiać zarzuty funkcjonariuszom kontrolującym porządek i bezpieczeństwo ruchu drogowego. Nie powinien też obwiniony utrudniać czynności kontrolnych w tak prostych sprawach i oczywistych okolicznościach. Tymczasem obwiniony przeprowadził wręcz „inscenizację” dla uniknięcia odpowiedzialności za powyższe wykroczenie. Ustalając wysokość orzeczonej grzywny sąd uznał, że możliwości finansowe obwinionego pozwalają mu na uiszczenie grzywny w kwocie 500 zł. Wprawdzie obwiniony podnosił, że aktualnie jest na wypowiedzeniu umowy o pracę, jednak jego zarobki wynosiły i jeszcze z pewnością wynoszą około 15 tys. zł miesięcznie. Zatem grzywna jest adekwatna do możliwości finansowych obwinionego.

Orzeczenie o kosztach uzasadnia art. 118 kpw i art. 119§1 kpw. Zryczałtowane wydatki postępowania ustalono na 120 zł – zgodnie z §2 oraz §3 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.12.2017r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia. Natomiast opłatę ustalono na 50 zł stosownie do art. 3 w zw. z art. 21 pkt. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych. Ponadto sąd zasądził od obwinionego 716,12 zł z tytułu wydatków związanych z powołaniem biegłego. Sąd zasądził powyższe koszty na rzecz Skarbu Państwa, nie znajdując podstaw do zwolnienia obwinionego od kosztów postępowania.