Pełny tekst orzeczenia

  Sygnatura akt VI Ka 1076/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 30 stycznia 2018 roku

w zakresie całości rozstrzygnięcia

A. S. stanęła pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 268 § 1 i 2 kk polegającego na tym, że w dniu 3 sierpnia 2015 roku w G. w siedzibie firmy (...) s.c. J. Ż., K. Ż., G. Ż., nie będąc osobą uprawnioną, a także działając umyślnie i wykorzystując mechanizm kosza systemowego, w ustalonym czasie pomiędzy godziną 11.39.56 i 11.42.02 usunęła z informatycznych nośników danych w postaci dwóch dysków twardych S. istotne informacje w postaci co najmniej 231 plików.

Wyrokiem z dnia 2 października 2017 roku w sprawie o sygnaturze akt III K 715/16 Sąd Rejonowy w Gliwicach uniewinnił oskarżoną od zarzuconego jej czynu, orzekł o kosztach obrony z urzędu, a „kosztami postępowania” obciążył Skarb Państwa.

Od wyroku apelację wywiódł oskarżyciel posiłkowy zaskarżając wyrok w całości na niekorzyść oskarżonej. Wyrokowi zarzucił:

- obrazę przepisów postępowania, a to art. 5 § 2 kpk polegającą na bezpodstawnym przyjęciu, że w sprawie wystąpiły uzasadnione wątpliwości, których nie usunięto w postępowaniu dowodowym, co skutkowało koniecznością ich rozstrzygnięcia na korzyść oskarżonej, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazywał na sprawstwo oskarżonej i próżno doszukiwać się wystąpienia jakichkolwiek wątpliwości,

- obrazę przepisów postępowania, a to art. 7 kpk w związku z art. 410 kpk polegającą na wybiórczym podejściu do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i bezzasadnym pominięciu przez sąd zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego poprzez bezpodstawne przyjęcie, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na przypisanie oskarżonej winy, zaś wyjaśnienia samej oskarżonej nie budzą wątpliwości,

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu, że oskarżona nie dokonywała w ogóle usuwania plików firmowych, że miała usunąć z komputera firmowego swoje prywatne pliki, że D. S. nie był w stanie ustalić, kto dokonał usunięcia plików oraz jaka była ich zawartość, a także uznaniu, że J. Ż. nie zawiadomił policji.

Stawiając powyższe zarzuty, oskarżyciel posiłkowy wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie kosztów udziału pełnomocnika w sprawie.

Apelację oskarżyciela posiłkowego poparł na rozprawie apelacyjnej prokurator.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wywiedziona przez oskarżyciela posiłkowego, choć co do zasady sformułowana nieprawidłowo, musiała odnieść ten skutek, że koniecznym stało się uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania. Środek odwoławczy zawierał zarzuty odnoszące się li tylko do uchybienia przepisom procesowym (art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk i art. 410 kpk) oraz błędnych ustaleń faktycznych, gdy tymczasem należało dojść do przekonania, że przeprowadzając postępowanie w sprawie i rozstrzygając o odpowiedzialności karnej A. S. za zarzucone jej przestępstwo z art. 268 § 1 i 2 kk sąd I instancji dopuścił się obrazy głównie art. 366 § 1 kk poprzez niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy. Poniekąd można się było zgodzić z zarzutem naruszenia (przedwczesnego zastosowania) art. 5 § 2 kpk, bowiem biorąc pod uwagę materiał dowodowy zgromadzony do tej pory więcej argumentów zdaje się przemawiać za winą, niż za niewinnością oskarżonej, co oczywiście nie przesądza jednak ostatecznego rozstrzygnięcia, bowiem materiał dowodowy wymaga istotnego uzupełnienia. Zarzut naruszenia art. 5 § 2 kpk, podobnie zresztą jak obrazy art. 7 kpk i art. 410 kpk, a w konsekwencji błędnych ustaleń faktycznych winien być jednak podnoszony dopiero w sytuacji, kiedy doszło do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a tak kompletnie zgromadzony materiał dowodowy został przez sąd błędnie oceniony i wysnuto z niego nieprawidłowe wnioski końcowe. Biorąc jednak pod uwagę słuszny de facto zarzut naruszenia zasady uregulowanej w art. 5 § 2 kpk oraz występowanie przewagi okoliczności mogących wskazywać na winę oskarżonej, na które także wskazano w apelacji, zaskarżony wyrok należało uchylić. Nie było przy tym możliwości, by materiał dowodowy uzupełnić na etapie postępowania sądowego np. poprzez uzyskanie opinii informatycznej, gdyż oprócz tego, a nawet przed uzyskaniem tego dowodu konieczne jest przesłuchanie oskarżonej i de facto wszystkich świadków celem doprecyzowania kwestii mających znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego i kształtu pytań skierowanych do biegłego. W związku z tym zachodziła sytuacja, o której mowa w art. 437 § 2 kpk in fine.

Jak wskazano wyżej, postępowanie w niniejszej sprawie przeprowadzono w taki sposób, że nie ustalono okoliczności istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia o zasadności zarzutu aktu oskarżenia i to pomimo tego, że zarówno oskarżona, jak i świadkowie, w tym pokrzywdzony składali obszerne relacje. Nie dotykały one jednak istoty sprawy, świadkowie nie byli zaś o te istotne okoliczności dopytani, wobec czego nie doszło do kluczowych ustaleń w sprawie. Szczegółowe przesłuchanie oskarżonej (która chciała zeznawać) i świadków konieczne było głównie z tego powodu, że w sprawie mieliśmy do czynienia z dwoma zupełnie różnymi wersjami przebiegu wydarzeń: jedną prezentowaną przez oskarżyciela posiłkowego i jego świadków, drugą – przez oskarżoną i jej świadków. Aby ustalić, która z nich i w jakim zakresie zgodna była z rzeczywistym stanem rzeczy konieczne było szczegółowe dopytanie świadków o kluczowe kwestie oraz podjęcie próby weryfikacji przeciwstawnych relacji w oparciu o okoliczności obiektywne.

Zgodzić się należało ze skarżącym, że danie wiary wyjaśnieniom oskarżonej przez sąd I instancji na tym etapie jawi się jako przedwczesne tym bardziej, że dopuszczalna przecież procesowo prywatna opinia informatyczna i zeznania świadka wydającego tę opinię potwierdzają kasowanie plików w czasie, kiedy oskarżona miała zajmować miejsce przed komputerem (komputerami) w księgowości w dniu 3 sierpnia 2015 roku. Póki co nie ustalono, by przyjęte przez opiniującego godziny kasowania plików (11.39.56 - 11.42.02) były niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, by w tym czasie oskarżona nie przebywała w firmie (jej wyjaśnienia, godzina wezwania ochrony, godzina wezwania pogotowia), czy by kasowania tego mógł dokonać ktoś inny.

Nie wydaje się trafne stanowisko sądu I instancji także i w tym zakresie, że oskarżona mogła kasować jedynie swoje prywatne pliki. Już w tym miejscu zauważyć wypada, że wbrew twierdzeniom aktu oskarżenia nie wydaje się, by na tym etapie postępowania można było przyjąć, że doszło do skasowania aż 231 plików. Z opinii prywatnej wynika wprost jedynie tyle, że w dniu 3 sierpnia 2015 roku skasowane zostały pliki wymienione w tabeli zawartej w opinii znajdującej się na stronie 5-6 tomu I akt (łącznie 35 sztuk). Nie ma zaś pewności, czy pliki odzyskane, a wyszczególnione w dalszej części opinii były skasowane w tym samym dniu. Wracając jednak do pierwotnej kwestii wskazać należy, iż nazwy tych plików wyszczególnionych jako skasowane (k.5-6 tom I) nie wskazują, jakoby były plikami prywatnymi zawierającymi dane oskarżonej, czy członków jej rodziny, choć kwestii tej nie zbadano chociażby poprzez wypytanie oskarżonej, oskarżyciela posiłkowego, czy osoby, która przejęła obowiązki księgowej firmy po zdarzeniach z dnia 3 sierpnia 2015 roku. Nie wyjaśniono także czy pliki wyszczególnione na stronie 5-6 tomu I akt to te same, co odtworzone, a jeśli nie, to dlaczego inne pliki widnieją jako skasowane w dniu 3 sierpnia 2015 roku, a inne zostały odtworzone.

Oskarżona A. S. twierdziła, że w dniu 3 sierpnia 2015 roku przybyła do firmy na życzenie oskarżyciela posiłkowego, a jej wizyta miała na celu zdanie kluczy od pokoju, w którym mieściła się księgowość oraz przekazanie haseł do komputerów, na których księgowość była prowadzona, do programów księgowych oraz bankowości elektronicznej. Te wyjaśnienia są zastanawiające, a dostępne dowody nie pozwalają na ich jednoznaczną weryfikację. Nie wiadomo bowiem, dlaczego oskarżona miała zdać klucze, skoro już o godzinie 8.40 zamek w drzwiach od pokoju księgowości był rozwiercony i wymieniony, co wynika z zapisu na przedłożonym przez oskarżyciela posiłkowego i oskarżoną dokumencie potwierdzającym przekazanie haseł, a oskarżona miała być w firmie dopiero około godziny 10.00, czy też po tej godzinie. Nie wiadomo, dlaczego oskarżona musiała stawić się w firmie, skoro hasła mogły być przekazane telefonicznie, a zresztą miały być one dostępne (całościowo, czy częściowo) także w oparciu o zapiski znajdujące się w pokoju księgowości, do którego przecież właściciel i pracownicy firmy mieli dostęp na skutek dokonanego rozwiercenia i wymiany zamka. Nie wiadomo także dlaczego oskarżona miałaby włączać komputer (komputery) i dokonywać na nim (nich) bliżej nieustalonych operacji, skoro miała przekazać jedynie hasła. Oskarżona twierdziła, że na komputerze (komputerach) dokonywała archiwizacji danych, ale nie wyjaśniono dlaczego miałaby to robić akurat w dniu 3 sierpnia 2015 roku, jak często było to robione i winno być robione i dlaczego nie uczyniono tego w dniu 31 lipca 2015 roku, kiedy to wręczono wypowiedzenie umowy o pracę głównej księgowej – matce oskarżonej. Nie ustalono także na czym archiwizacja ta miałaby polegać i dlaczego była robiona bez uzgodnienia z obecnym na miejscu właścicielem firmy, a nawet dlaczego nie wytłumaczono mu jakie operacje są wykonywane na komputerze (komputerach) i dlaczego. Przecież gdyby oskarżona działała w interesie oskarżyciela posiłkowego i jego firmy, to nie byłoby powodu, by to zatajać, a oskarżyciel posiłkowy wiedząc, że takie czynności są wykonywane nie miałby powodów dla wzywania ochrony, Policji i finalnie wyłączania prądu. Zastanawiające jest także i to dlaczego oskarżona chciała akurat wówczas dokonywać archiwizacji danych, skoro nadal była pracownikiem firmy, a urlop wzięła tylko na jeden dzień. Oskarżyciel posiłkowy twierdził, że oskarżona stawiła się w firmie, by zabezpieczyć swoje rzeczy (lub dane) w związku z rozwierceniem zamka, co o tyle jawiłoby się jako możliwe, że po przyjściu do firmy miała pracować na komputerze (komputerach) znajdujących się w księgowości, a znajdowały się tam także dokumenty prywatne dotyczące jej samej, jak i członków jej rodziny.

Aby zweryfikować jak było w rzeczywistości należałoby ustalić, w oparciu o zeznania wszystkich świadków, których trzeba o to dopytać, z czyjej inicjatywy oskarżona stawiła się w firmie i w jakim celu, a więc, czy po to, by zdać klucze i przekazać hasła, czy też w celu zabezpieczenia swoich spraw i danych w związku z wejściem szefa i pracowników firmy do księgowości.

Aby rozstrzygnąć o odpowiedzialności karnej oskarżonej należałoby ustalić także i to, czy przed przybyciem oskarżonej do firmy komputery w księgowości były włączane i czy wykonywano na nich jakieś operacje, a jeśli tak, to które to były komputery (w księgowości miały się znajdować trzy), kto je włączał i co na nich robił. Oskarżona twierdziła bowiem, że nie mogła się zalogować, przy czym nie wiadomo, czy do komputera, czy do programów księgowych, co mogłoby wskazywać na ingerencję innej osoby, choć z drugiej strony nie wydaje się to możliwe z uwagi na to, że komputery były zahasłowane przez oskarżoną i jej matkę (nie ustalono przy tym w sposób pewny, czy również te hasła miały być ogólnodostępne w księgowości i na skutek rozwiercenia zamka uzyskano do nich dostęp). Dalej należałoby wyjaśnić, co dokładnie oskarżona robiła na komputerze (komputerach), na czym jej działania polegały, co miała na myśli mówiąc o archiwizacji i na czym działania te, z punktu widzenia informatycznego, polegały, czy działania te dotyczyły dokumentów oskarżyciela posiłkowego, czy oskarżonej i jej rodziny, na czyim dysku zewnętrznym i na czyje potrzeby miały być zabezpieczone, czy komputery znajdujące się w księgowości pozostawały w sieci ze sobą lub innymi komputerami i czy tą drogą można było dokonywać na nich operacji, w tym kasowania plików, czy było to możliwe jedynie z komputera (komputerów), na których działania wykonywać miała oskarżona. Nota bene wskazać należy, że opinia prywatna opierała się na analizie dwóch dysków twardych, przy czym jej treść nie wskazuje na to, czy pliki kasowano na obu tych dyskach, czy jednym z nich i którym. Wreszcie należałoby ustalić w sposób jednoznaczny, czy doszło do definitywnego skasowania plików, czy było to jedynie przeniesienie ich do kosza systemowego oraz czy i jakie znaczenie dla tych operacji, jak i ewentualnie innych wykonywanych w tym czasie miało wyłączenie prądu przez oskarżyciela posiłkowego.

Rozstrzygnięcie przedmiotu procesu wymaga dalszych jeszcze wyjaśnień, a mianowicie, czy ewentualnie usunięte pliki firmowe miały istotne znaczenie dla oskarżyciela posiłkowego. Nad tą kwestią de facto się nie pochylił się sąd I instancji, gdyż za wyjaśniające tę kwestię nie sposób uznać stwierdzenia oskarżyciela posiłkowego, że nie wie co to były za pliki i jakie miały znaczenie. Było to stwierdzenie z rozprawy, które mogło być wynikiem niepamięci, względnie niewiedzy dotyczącej kwestii księgowych. Na podstawie tego rodzaju stwierdzenia nie sposób było czynić kategorycznych ustaleń faktycznych tym bardziej, że z zeznań świadka o nazwisku K. wynika, że od oskarżyciela posiłkowego miała uzyskać informację, że pliki te były istotne z punktu widzenia firmy. Kwestię tę należałoby wyjaśnić w oparciu o dopytanie oskarżyciela posiłkowego o konkretne pliki widniejące jako skasowane, ewentualnie przesłuchanie na tę okoliczność osoby, która przejęła obowiązki księgowe. Należy ustalić czy po dniu 3 sierpnia 2015 roku oskarżona była jeszcze w pracy, kto i od kiedy przejął jej obowiązki i obowiązki głównej księgowej, czy istotnych dokumentów lub danych w księgowości tej brakowało i były to dane zawarte w plikach widniejących jako skasowane, a także czy dane zawarte na tych pikach miały swoje odzwierciedlenie w wersji papierowej (co raczej wykluczałoby przyjęcie istotności danych). Należałoby wyjaśnić także, czy skasowanie programu magazynowego miało znaczenie z punktu widzenia oskarżyciela posiłkowego.

Brak wyjaśnienia nakreślonych kwestii uniemożliwiał ustalenie przebiegu wydarzeń z dnia 3 sierpnia 2015 roku, w szczególności jednoznacznego stwierdzenia czy doszło do skasowania danych należących do oskarżyciela posiłkowego przez oskarżoną, jakie to były dane i czy miały one istotne znaczenie dla pokrzywdzonego.

Z powodu tych mankamentów przeprowadzonego postępowania zaskarżony wyrok należało uchylić. Inne rozstrzygnięcie nie wchodziło w rachubę z uwagi na konieczność przeprowadzenia przewodu w całości, na co wskazywano już wyżej.

Sąd Rejonowy ponownie rozpoznając sprawę zobowiązany zostaje zatem do powtórzenia postępowania dowodowego w pełnym dotychczasowym zakresie celem poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie. Sąd Rejonowy obowiązany będzie zatem przesłuchać oskarżoną, oskarżyciela posiłkowego i wszystkich świadków zawnioskowanych w akcie oskarżenia, a najpewniej również synów oskarżyciela posiłkowego, którzy w firmie mieli się zajmować kwestiami związanymi z komputerami. W oparciu o te dowody sąd będzie dążył do wyjaśnienia wskazanych wyżej, a budzących wątpliwości kwestii. Już na wstępie sąd ustali także, czy wydająca opinię prywatną spółka ma zabezpieczone kopie binarne zbadanych dysków, a jeśli tak, to zwróci się o ich zabezpieczenie do czasu podjęcia decyzji w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii sądowo – informatycznej, co wydaje się konieczne. Zasięgając tej opinii będzie należało wyjaśnić (o ile będzie to możliwe), czy i o której godzinie, a także z jakiego komputera dokonano skasowania plików, jakie pliki w tym dniu skasowano, czy pliki skasowane znajdują się wśród danych odtworzonych, czy pliki odtworzone były kasowane także w tym samym dniu, kiedy skasowano program magazynowy i jakie wraz z nim dane skasowano, czy godzina kasowania plików wskazana w opinii prywatnej jest zgodna z rzeczywistym stanem rzeczy, czy w godzinę tę ingerowano i kiedy, czy i jakie operacje wykonywano na zabezpieczonych dyskach w dniu 3 sierpnia 2015 roku i o której godzinie (to mogłoby pozwolić na ustalenie, czy tylko oskarżona korzystała w tym dniu z komputera, czy też ktoś inny), czy skasowanie plików było definitywne, czy na operacje wykonywane na dyskach w dniu 3 sierpnia 2015 roku wpływ i jaki miało wyłączenie zasilania. Gdyby uzyskanie kopii binarnych dysków nie było możliwe trzeba będzie rozważyć dopytanie autora opinii prywatnej (w charakterze świadka) o wyżej nakreślone kwestie. O ile pojawi się taka konieczność, sąd I instancji uzupełni materiał dowodowy poprzez przeprowadzenie innych dowodów. Tak zgromadzony materiał dowodowy podda następnie Sąd Rejonowy wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz swobodnej ocenie zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, po czym wyciągnie prawidłowe wnioski końcowe, oczywiście z uwzględnieniem wszystkich podniesionych powyżej uwag i wskazań sądu odwoławczego. Obowiązkiem Sądu Rejonowego będzie w końcu, o ile zajdzie taka konieczność, w sposób przekonywający i jasny dla wszystkich uczestników postępowania uzasadnić na piśmie stanowisko zajęte w ponownym postępowaniu.