Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 116/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

24 listopada 2017r.

Sąd Rejonowy w Olsztynie w Wydziale VII Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Katarzyna Kruszewska-Sobczyk

Protokolant: Stażysta Klaudia Meresta

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2017r., 12 czerwca 2017r., 22 września 2017r., 13 listopada 2017r. sprawy:

1.  D. K., ur. (...) w M., syna W. i T. z d. K.

oskarżonego oto, że:

I w dniu 25.12. 2016 roku w O. w mieszkaniu przy ul. (...) naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza Policji asp. M. Z. poprzez popychanie i szarpanie za umundurowanie w celu zmuszenia go do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na legitymowaniu

tj. o przestępstwo z art. 222§1 kk i art. 224§2 kk w zw. z art. 11§2 kk

II w dniu 25.12. 2016 roku w O. w mieszkaniu przy ul. (...), znieważył słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe funkcjonariuszy Policji asp. M. Z. i sierż. K. B. podczas i w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych

tj. o przestępstwo z art. 226§1 kk

2.  T. K., ur. (...) w Z., córki T. i M. z d. Ł.,

oskarżonej o to, że:

III w dniu 25.12. 2016 roku w O. w mieszkaniu przy ul. (...) naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariusza Policji sierż. K. B. poprzez popychanie i szarpanie za umundurowanie w celu zmuszenia jej do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na legitymowaniu

tj. o przestępstwo z art. 222§1 kk i art. 224§2 kk w zw. z art. 11§2 kk

II w dniu 25.12. 2016 roku w O. w mieszkaniu przy ul. (...), znieważyła słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe funkcjonariuszy Policji asp. M. Z. i sierż. K. B. podczas i w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych

tj. o przestępstwo z art. 226§1 kk

I oskarżonego D. K. uznaje za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów:

- z pkt I i za to na podstawie art. 222§1 kk w zw. z art. 224§2 kk w zw. z art. 11§2 kk, opierając wymiar kary o art. 224§1 kk w zw. z art. 224§2 kk w zw. z art. 11§3 kk przy zastosowaniu art. 37a kk w zw. z art. 34§1a pkt 1 i §2 kk, art. 35§1 kk skazuje go na karę 5 (pięciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin miesięcznie,

- z pkt II i za to na podstawie art. 226§1 kk w zw. z art. 34§1a pkt 1 i §2 kk, art. 35§1 kk skazuje go na karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin miesięcznie,

II na podstawie art. 85§1 i 2 kk, art. 86§1 i 3 kk w miejsce orzeczonych kar ograniczenia wolności orzeka wobec oskarżonego D. K. karę łączną 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin miesięcznie,

III oskarżoną T. K. uznaje za winną popełnienia zarzucanych jej czynów:

- z pkt III i za to na podstawie art. 222§1 kk w zw. z art. 224§2 kk w zw. z art. 11§2 kk, opierając wymiar kary o art. 224§1 kk w zw. z art. 224§2 kk w zw. z art. 11§3 kk przy zastosowaniu art. 37a kk skazuje ją na karę grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, po 10 (dziesięć) zł każda stawka,

- z pkt IV i za to na podstawie art. 226§1 kk skazuje ją na karę grzywny w wysokości 30 (trzydziestu) stawek dziennych, po 10 (dziesięć) zł każda stawka,

IV na podstawie art. 85§1 i 2 kk, art. 86§1 i 2 kk w miejsce orzeczonych kar grzywny orzeka wobec oskarżonej T. K. karę łączną grzywny w wysokości 60 (sześćdziesięciu) stawek dziennych, po 10 (dziesięć) zł każda stawka,

V na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonej kary ograniczenia wolności zalicza oskarżonemu D. K. okres zatrzymania od dnia 25.12. 2016r. godz. 20:15 do dnia 26.12. 2016r. godz. 12:15 przy przyjęciu, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności odpowiada dwóm dniom kary ograniczenia wolności, uznając orzeczoną karę ograniczenia wolności za wykonaną w wysokości dwóch dni, zaś na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza oskarżonej T. K. okres zatrzymania od dnia 25.12. 2016r. godz. 20:30 do dnia 26.12. 2016r. godz. 12.15 przy przyjęciu, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności odpowiada dwóm stawkom dziennym grzywny, uznając orzeczoną karę grzywny za uiszczoną w wysokości dwóch stawek dziennych,

VI na podstawie art. 624§1 kpk zwalnia oskarżonych D. K. i T. K. od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości,

VII na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982r. Prawo o adwokaturze (Dz. U. Nr 15, poz. 124 ze zm.) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. D. kwotę 588 zł tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonej wykonywaną z urzędu w postępowaniu sądowym i kwotę 135,24 zł tytułem podatku VAT od tego wynagrodzenia.

Sygn. akt VII K 116/17

UZASADNIENIE

Na podstawie art.423§1a kpk zakres uzasadnienia ograniczono do oskarżonej T. K.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 grudnia 2016r. w związku ze zgłoszeniem pobicia przez syna T. K. jej konkubenta do miejsca zamieszkania wymienionej na ul. (...) w O. około godziny 19.40 udał się patrol Policji w składzie: sierż. K. B. i asp. M. Z..

Na miejscu funkcjonariusze zastali T. K., jej konkubenta Z. Z. i syna D. K., którzy znajdowali się pod wpływem alkoholu. Przybyła tam też karetka pogotowia. T. K. mówiła, iż pomiędzy jej synem a konkubentem doszło do awantury, w trakcie której syn uderzył Z. Z..

Z. Z. odmawiał przyjęcia pomocy medycznej. Twierdził, iż nic mu się nie stało i niczego nie chce zgłaszać, nie chciał poddać się badaniom.

W związku z powyższym funkcjonariusze Policji poinformowali T. K. i jej syna, iż zgłoszenie może zostać uznane za bezpodstawne, co zdenerwowało wymienionych, którzy zaczęli krzyczeć, używając pod adresem funkcjonariuszy Policji słów wulgarnych powszechnie uznawanych za obelżywe jak na k. 8, 15. Funkcjonariusze Policji wezwali wymienionych do zachowania zgodnego z prawem, na co jednak ci nie reagowali. D. K. używał wobec funkcjonariuszy słów powszechnie uznawanych za wulgarne, jak również szarpał za mundur M. Z., w związku z czym użyto wobec niego chwytów obezwładniających oraz kajdanek, które założono mu na ręce.

Powyższa sytuacja jeszcze bardziej zdenerwowała T. K., która zaczęła krzyczeć do K. B. słowa powszechnie uznawane za wulgarne i obelżywe jak na k. 8, 15, krzycząc do niej co robi i że ma jej pomóc, jednocześnie szarpała za mundur wymienionej, w pewnym momencie kładąc swoją rękę na rękojeści pistoletu funkcjonariuszki, próbując go wyszarpnąć, co jednak nie udało jej się z uwagi na charakter zabezpieczenia. W związku z powyższym K. B. dokonała obezwładnienia kobiety, zakładając jej kajdanki.

Na miejsce wezwano kolejny patrol Policji, celem udzielenia pomocy dla interweniujących funkcjonariuszy, zatrzymując T. i D. K., których po przebadaniu w Szpitalu (...) przewieziono do K. w O..

(dowód: protokół zatrzymania osoby k. 3, 5, protokół z badania stanu trzeźwości k. 20, zeznania M. Z. k. 71, 8-9, K. B. k. 71, 14v-15, B. W. k. 71-71v, 36v, K. S. k. 71v, 38, W. K. k. 92v, R. B. k. 92v, Z. K. k. 92v-93).

T. K. nie była dotychczas karana sądownie.

(dowód: karta karna k: 30)

Oskarżona T. K. nie przyznała się do popełniania zarzucanych jej czynów.

Wyjaśniła m.in., iż zadzwoniła do starszego syna, aby wezwał pogotowie, nie chodziło jej o Policję. Pogotowie w ogóle nie zbadało syna. Syn chciał wylegitymować policjanta, skuli go w kajdanki i przewrócili. 2, czy 3 usiadło na niego i zaczęli skakać. Powiedziała, że to nagrywa, ktoś jej wtedy wyrwał telefon i rzucili ją na sofę. Nie mogła się bronić. Nie stawiała żadnego oporu policjantom podczas legitymowania. Prosiła, aby nie skakali po jej synu i dwoma palcami pociągnęła policjantkę. Nie używała słów wulgarnych. Jak wrócili to telefony były rozebrane na części. Na komisariacie policjantka kazała jej się rozebrać do naga w obecności 3 mężczyzn, którzy mówili, że jak się nie rozbierze to jej pomogą.

(wyjaśnienia T. K. k. 70v).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej T. K., w których nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, wskazując na niewłaściwe i agresywne zachowanie funkcjonariuszy Policji, albowiem pozostawały one w oczywistej sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności w postaci zeznań funkcjonariuszy Policji, jak również członków karetki pogotowia.

Zarówno M. Z., jak i K. B. co do zasady zgodnie opisali przebieg interwencji, wskazując na agresywne zachowanie T. i D. K., w szczególności używane przez nich pod adresem interweniujących policjantów słowa wulgarne powszechnie uznawane za obelżywe, jak również użytą przemoc fizyczną w postaci popychania i szarpania za umundurowanie funkcjonariuszy. Ponadto z zeznań wymienionych wyraźnie wynikało, iż zachowania te miały miejsce w związku z podjętą przez nich interwencją, a zastosowana przemoc fizyczna zmierzała do skłonienia funkcjonariuszy do odstąpienia od podejmowanych czynności służbowych.

Z zeznaniami wymienionych w pełni korespondowały zeznania członków karetki pogotowia: W. K., R. B. i Z. K., którzy również przybyli na miejsce, będąc świadkami zdarzenia.

W. K. zeznał, iż agresja pojawiła się ze strony syna pani K. po przyjeździe Policji. Również oskarżona zaczęła „się stawiać”, rzucać do policjantów. Wyzywała ich, doszło do rękoczynów. Policjanci nie zachowywali się w żaden sposób wyzywająco, wręcz świadek był zdziwiony ich spokojem. Oskarżona zaczęła być agresywna zwłaszcza po tym jak skuto jej syna. Zwróciła się do policjantki przy użyciu słowa powszechnie uznawanego za wulgarne i obelżywe jak na k. 92v, potem sięgnęła po broń policjantki, próbowała ją wyrwać z kabury.

R. B. również wskazał, iż obecni na miejscu kobieta i chłopak byli bardzo agresywni w stosunku do nich i do Policji. Kobieta najpierw była agresywna słownie, potem podniosła ręce i złapała za kaburę policjantki. Policja ich obezwładniła. Kobieta początkowo była agresywna do policjanta, przeszkadzała w obezwładnianiu młodego mężczyzny, potem zaczęła wyzywać policjantkę słownie, a na końcu złapała za kaburę. Od samego początku do końca używała wulgaryzmów.

Z. K. wskazał, iż po ich przyjeździe pani powiedziała, że syn pobił konkubenta. Konkubent nie chciał od nich żadnej pomocy, ale był przestraszony. Syn tej pani zaczął się zachowywać agresywnie, szczególnie do Policji. Policjanci byli spokojni, prosili o dokumenty, on jednak zamiast dokumentów wyciągnął jakiś tasak czy maczetę i wtedy został obalony na ziemię. Pani jak to zobaczyła stała się agresywna. Policjantka próbowała ją uspokoić, wtedy ona sięgnęła do kabury po bron policjantki, odzywała się wulgarnie, popychała policjantkę, ta obezwładniła ją, ale wtedy zaczęła pluć i gryźć, w związku z czym udzielił pomocy policjantce.

Sąd dał wiarę zeznaniom wskazanych wyżej świadków, zarówno funkcjonariuszy Policji, jak i członków karetki pogotowia. Zeznania ich były spójne, logiczne, korespondowały wzajemnie pomiędzy sobą, ponadto pochodziły od osób obcych dla oskarżonych, które ze sprawą zetknęły się jedynie przy okazji wykonywania czynności służbowych i zawodowych, tak, iż brak podstaw aby zeznaniom tym odmawiać wiarygodności i mocy dowodowej. Podkreślić przy tym należy, iż z zeznań wymienionych wyraźnie wynika, iż osobami, które zachowywały się niewłaściwie i agresywnie byli wyłącznie oskarżeni, a członkowie załogi karetki pogotowia podkreślali wręcz, iż policjanci podczas interwencji zachowywali spokój i z zeznań ich nie wynikało, aby w jakikolwiek sposób zachowywali się niewłaściwie czy prowokująco wobec oskarżonych.

Na wiarę zasługiwały też zeznania B. W. i K. S.- funkcjonariuszy Policji, którzy zostali wezwani na miejsce celem udzielenia pomocy dla M. Z. i K. B..

B. W. wskazał, iż po przybyciu na miejsce oskarżeni mieli już założone kajdanki. Obecni tam policjanci mówili, iż wymienieni zostali zatrzymani, bo byli agresywni i znieważali ich, a kobieta chciała policjantce odebrać broń. W ich obecności oskarżeni zachowywali się spokojnie, kobieta na początku stawiała opór polegający na niewykonywaniu poleceń, m.in. nie chciała wstać, zapierała się, nie chciała opuścić lokalu. W radiowozie była już spokojna.

K. S. podał, iż gdy przybyli na miejsce oskarżeni mieli już założone kajdanki. Wydaje mu się, że mężczyzna był jeszcze agresywny, stawiał opór i coś krzyczał. Podczas doprowadzania był już jednak spokojny.

Zeznania te zasługują na wiarę, jako korespondujące z pozostałym materiałem dowodowym, jednakże w niewielkim stopniu przyczyniły się one do ustalenia stanu faktycznego sprawy, albowiem wymienieni nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzeń objętych aktem oskarżenia, wiedzę o nich czerpiąc z relacji innych osób.

Natomiast D. K. w złożonych wyjaśnieniach początkowo wskazywał, iż po przybyciu policjantów był mocno pijany i nie wszystko pamięta, przyznając, iż po alkoholu staje się agresywny i nie wyklucza, że mógł znieważyć policjantów i szarpać za mundur. Wskazał też, iż pamięta, że jego matka też mocno krzyczała i pod wpływem emocji mogła wyzwać policjantów. W czasie rozprawy wymieniony wskazał natomiast, iż policjanci wtargnęli do mieszkania. Chciał, aby policjant się wylegitymował, bo nie miał czapki. To zdenerwowało policjanta. Kazał matce to nagrywać i wtedy wszystko się zaczęło. Policjant był brutalny w stosunku do nich. Nie było szarpaniny. Wcześniej podawał inaczej, bo był zastraszony tym co działo się w mieszkaniu. Policjanci zaatakowali jego matkę i skuli w kajdanki za to, że chciała ich nagrać.

W ocenie Sądu relacja wymienionego w oczywisty sposób ukierunkowana była na uniknięcie lub złagodzenia własnej odpowiedzialności, jak również odpowiedzialności jego matki za zarzucane im czyny zabronione. W zakresie gdzie opisywał on agresywne zachowanie policjantów wobec niego i matki, wskazując, iż jego przyczyną było to, że chciał aby policjant się wylegitymował i kazał matce nagrywać zdarzenie, wyjaśnienia te pozostawały też w oczywistej sprzeczności zarówno z zeznaniami pokrzywdzonych funkcjonariuszy Policji, jak również członków karetki pogotowia, tak, iż Sąd odmówił im wiarygodności, uznając iż stanowiły one jedynie wyraz linii obrony oskarżonego, nie znajdującej oparcia w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Również do zeznań Z. Z. Sąd podchodził z dużą ostrożnością, albowiem jako konkubent oskarżonej w istotny sposób był on zainteresowany rozstrzygnięciem niniejszej sprawy na jej korzyść. W czasie postępowania przygotowawczego wymieniony zeznał, iż spożywał alkohol z synem T. K. i w trakcie tego „urwał mu się film”. Odzyskał przytomność dopiero, gdy był w łazience i mył zakrwawioną twarz. T. zadzwoniła do starszego syna, aby wezwał karetkę. Powiedziała, że dostał od jej syna, bo powiedział coś na jego ojca. Nie pamięta tego. Pogodzili się. Na miejsce przyjechało pogotowie i (...). Doszło do szarpaniny pomiędzy T., jej synem a policjantami. Nie był tego bezpośrednim świadkiem, widział tylko jak D. leżał na podłodze i miał ręce z tyłu skute kajdankami. T. mówiła, że krzyczała, aby zostawali jej syna, bo go zabiją i załapała policjantkę za kurtkę. Nie widział tego. Nie słyszał, aby T. i D. wyzywali policjantów, ani nie widział aby naruszyli ich nietykalność, wskazując przy tym, iż on był w oddzielnym pokoju.

Natomiast w czasie rozprawy wymieniony zeznał, iż policjant wszedł bez czapki. D. chciał go wylegitymować, a ten rzucił go na ziemię i skuł. Dwóch jeszcze go przyciskało. Oskarżona w tym czasie była w kuchni, a on był w pokoju. Słyszał, że wzięła telefon i mówiła, że da to do (...). Wyrwali jej telefon i rzucili na łóżko. Z tego co widział chciała chwycić policjantkę za kurtkę i powiedzieć, aby zostawili jej syna. Nie widział jak reagowali policjanci, gdy mówiła, że chce to nagrywać, ale słyszał to. Został wyproszony z mieszkania. Gdy wrócił nie mógł znaleźć telefonu, później znalazł go szafie, był rozebrany na części. Oskarżona nie utrudniała czynności, a jedynie chciała bronić syna.

Wskazać należy, iż zeznania wymienionego pozostają w sprzeczności nie tylko z materiałem dowodowym w postaci zeznań funkcjonariuszy Policji i członków karetki pogotowia, ale również są wewnętrznie sprzeczne i pozostają w sprzeczności z wskazaniami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego.

Wymieniony raz twierdził, iż pewnych okoliczności nie pamięta, że znajdował się w innym pomieszczeniu, po czym wskazywał na okoliczności, które dotyczyły zdarzeń, których jak wcześniej wskazywał nie widział, w szczególności podnosząc, iż policjanci wyrwali oskarżonej telefon, rzucili na łóżko i skuli, mimo iż wcześniej wskazywał, że w tym czasie był w innym pokoju i nie widział reakcji policjantów. Zupełnie niezrozumiałe jest też stwierdzenie wymienionego, iż z tego co widział oskarżona chciała chwycić policjantkę za kurtkę i powiedzieć zastawcie mego syna.

W ocenie Sądu zeznania wymienionego, w szczególności te złożone podczas rozprawy, a zatem w czasie gdy mógł już kontaktować się z oskarżonymi i uzgadniać z nimi wersję zdarzenia, ukierunkowane były na zapewnienie im ochrony przed ewentualną odpowiedzialnością karną za zarzucane im czyny zabronione. Zeznania te były przy tym tak niespójne, nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne, ponadto pochodziły od osoby w istotny sposób zainteresowanej rozstrzygnięciem niniejszej sprawy, iż w ocenie Sądu nie mogły stać się podstawą stanowczych ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

W ocenie Sądu brak było powodów, aby kwestionować zgromadzoną w sprawie dokumentację w postaci protokołów zatrzymania osób i badania stanu trzeźwości. Dokumenty te sporządzone zostały przez uprawnione osoby działające w granicach swoich uprawnień, ich wiarygodność nie była też podważana w toku prowadzonego postępowania, tak, iż Sąd opierał się na nich przy ustalaniu stanu faktycznego w niniejszej prawie.

Mając zatem powyższe na uwadze Sąd uznał, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, analizowany w powiązaniu ze sobą i z uwzględnieniem wskazań wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego dawał pełne podstawy do przyjęcia, iż oskarżona dopuściła się zarzucanych jej aktem oskarżenia czynów, a wina jej nie budzi wątpliwości.

Wymieniona w dniu 25 grudnia 2016r. w O. w mieszkaniu przy ul. (...) poprzez popychanie i szarpanie za umundurowanie funkcjonariusza Policji sierż. K. B. naruszyła nietykalność cielesną wymienionej, a czynności te podejmowała w celu zmuszenia K. B. do zaniechania prawnej czynności służbowej podejmowanej w związku z prowadzoną interwencją służbową, którym to zachowaniem wypełniła dyspozycję czynu zabronionego z art. 222§1 kk w zw. z art. 224§2 kk w zw. z art. 11§2 kk, ponadto w tym samym czasie i miejscu znieważyła słowami wulgarnymi powszechnie uznawanymi za obelżywe funkcjonariuszy Policji asp. M. Z. i sierż. K. B., co nastąpiło podczas i w związku z wykonywaniem przez wymienionych obowiązków służbowych, którym to zachowaniem wypełniła dyspozycję czynu zabronionego z art. 226§1 kk.

Z uwagi na wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego T. K. została ona poddana badaniom przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, którzy w sporządzonej opinii sądowo-psychiatrycznej stwierdzili, iż wymieniona nie jest chora psychicznie ani upośledzona umysłowo. T. criminis była w stanie upojenia alkoholowego zwykłego. Nie stwierdzili podstaw do kwestionowania jej poczytalności w rozumieniu art. 31§1 czy §2 kk.

Powyższa opinia jest pełna, jasna, logiczna, sporządzona przez osoby o odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu zawodowym, tak, iż brak jakichkolwiek powodów, aby kwestionować przyjęte w niej wnioski.

Wymierzając oskarżonej kary za czyny, których się dopuściła Sąd baczył, by były one adekwatne do stopnia jej zawinienia oraz społecznej szkodliwości popełnionych czynów.

Jako okoliczność obciążającą Sąd miał na uwadze dość znaczne natężenie agresji w działaniach oskarżonej, która w pewnym momencie interwencji chwyciła nawet za kaburę, gdzie znajdował się pistolet przeprowadzającej interwencję funkcjonariusz Policji K. B., przy czym należało mieć na uwadze, iż to sama oskarżona zainicjowała przeprowadzenie powyższej interwencji, a następnie niezadowolona z jej przebiegu zaczęła się zachowywać wobec funkcjonariuszy Policji w sposób agresywny, używając też słów powszechnie uznawanych za wulgarne i obelżywe, w istotny sposób utrudniając przeprowadzenie czynności służbowych przez wymienionych.

Natomiast jako okoliczność łagodzącą Sąd miał na uwadze dotychczasową niekaralność oskarżonej, jak również to, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazywał, iż wymieniona działała pod wpływem nagłych i gwałtownych emocji, w szczególności związanych z zastosowaniem przez funkcjonariuszy Policji chwytów obezwładniających i założeniem kajdanek jej synowi. Jakkolwiek bowiem materiał dowodowy wskazywał, iż działania funkcjonariuszy Policji były w pełni uzasadnione w okolicznościach przeprowadzanej interwencji, to jednak niewątpliwie oskarżona widząc przemoc stosowaną wobec jej syna zareagowała na to w sposób nagły i gwałtowny, kierując się emocjami i nie zastanawiając nad konsekwencjami swojego działania, co jakkolwiek nie usprawiedliwia działań wymienionej, jednak wskazuje na to, iż zachowanie jej nie było wcześniej planowane, lecz nastąpiło pod wpływem chwilowego wzburzenia emocjonalnego, co musiało być wzięte przez Sąd pod uwagę przy ocenie zachowania wymienionej.

Mając powyższe na uwadze Sąd wymierzył oskarżonej za czyn z art. 222§1 kk w zw.z art. 224§2 kk w zw.z art. 11§2 kk przy zastosowaniu art. 37a kk karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych, za czyn z art. 226§1 kk karę grzywny w wysokości 30 stawek dziennych oraz karę łączną grzywny w wysokości 60 stawek dziennych, po 10 zł każda stawka, uznając, iż jest to adekwatna dolegliwość biorąc pod uwagę stopień społecznej szkodliwości popełnionych czynów, jak również stopień zawinienia oskarżonej, pozwalająca zrealizować cele zapobiegawcze i wychowawcze, jak i potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Zgodnie z art. 63§1 kk na poczet orzeczonej kary łącznej grzywny Sąd zaliczył oskarżonej okres zatrzymania od dnia 25.12. 2016r. godz. 20.30 do dnia 26.12. 2016r. godz. 12.15 przy przyjęciu, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności odpowiada dwóm stawkom dziennym grzywny, uznając orzeczoną karę grzywny za uiszczoną w wysokości dwóch stawek dziennych.

Z uwagi na trudną sytuację materialną oskarżonej, która utrzymuje się z renty w wysokości 759 zł Sąd zwolnił ją od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości.

O kosztach wynagrodzenia za obronę oskarżonej wykonywaną z urzędu w postępowaniu sądowym Sąd orzekł na podstawie obowiązujących przepisów jak w pkt VII wyroku.