Pełny tekst orzeczenia

Sy gn. akt V Ka 1295/17

UZASADNIENIE

M. C. został oskarżony o to, że w czasie od lipca 2016 r. do 23 listopada 2016 r. w Ł. złośliwie nękał I. K. w ten sposób, że wysyłał jej wiadomości sms nieustannie dzwonił na jej telefon komórkowy, co wzbudziło u pokrzywdzonej poczucie zagrożenia i istotnie naruszyło jej prywatność,

tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 13 lipca 2017 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt III K 148/17, Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa w Łodzi:

1.  uznał oskarżonego M. C., w miejsce zarzucanego czynu, za winnego tego, że w okresie od lipca 2016 roku do 23 listopada 2016 roku w Ł. uporczywie nękał I. K. w ten sposób, że wielokrotnie wysyłał do niej wiadomości sms oraz wykonywał do pokrzywdzonej połączenia telefoniczne, co wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotnie naruszyło jej prywatność, czym wyczerpał dyspozycję art. 190a § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 190a § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby,

3.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego M. C. karę 40 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 40 złotych,

4.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 7a k.k. zobowiązał oskarżonego M. C. do powstrzymania się w okresie próby od kontaktowania się z pokrzywdzoną I. K. w sposób bezpośredni, telefonicznie oraz poprzez Internet,

5.  zasądził od oskarżonego M. C. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 380 złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożyła obrońca oskarżonego M. C., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

I. Obrazę przepisów postępowania:

1/ -art. 170 kpk przez oddalenie wniosków dowodowych obrońcy z zeznań zgłoszonych świadków oraz o okazanie sms-ów pokrzywdzonej wysyłanych do oskarżonego, w tym w miesiącu lipcu 2016 r., mających wpływ na treść rozstrzygnięcia, które zmierzały do wykazania relacji pokrzywdzonej do oskarżonego, w tym przez wyznawanie miłości oskarżonemu i zachęcanie go do dalszych kontaktów, wzajemnych relacji, motywów i celów zachowań oskarżonego w stosunku do pokrzywdzonej, które nie miały charakteru umyślnego nękania, braku poczucia zagrożenia pokrzywdzonej a jedynie zmierzały do wyjaśnienia kwestii związanych z ich związkiem i odebraniem rzeczy od pokrzywdzonej.

2/ -art. 7 kpk zasady swobodnej oceny dowodów mającej wpływ na treść rozstrzygnięcia, przez danie wiary w całej rozciągłości pokrzywdzonej i jej świadkom, co do umyślnego nękania, wzbudzenia u pokrzywdzonej stanu zagrożenia, podczas, gdy pokrzywdzona i jej świadkowie mijali się z prawdą co do tych kwestii, przestawiali osobę pokrzywdzonej niezgodnie z prawdą, jako osobę o nieposzlakowanej opinii, uczciwą, pokrzywdzoną zachowaniem oskarżonego. Zważyć należy, że były to osoby związane przynajmniej stosunkiem koleżeństwa z pokrzywdzoną. Jak podnosił oskarżony, związanej ze świadkiem P. W. jeszcze bliższym stosunkiem.

Oskarżony zgodnie z prawdą starał się przedstawić osobę pokrzywdzonej wykazując swoje rozczarowanie zdradą oskarżonej z Włochem i innymi mężczyznami, wykorzystanie finansowe oskarżonego, które wzbudzały u niego pokrzywdzenie zachowaniem pokrzywdzonej - nagłe odtrącenie, obrzucanie go sławami wulgarnymi i wywoływały u niego potrzebę nawiązania z pokrzywdzoną kontaktu w celu wyjaśnienia zaistniałych pomiędzy nimi spraw. To właśnie było motywem kontaktowania się oskarżonego z pokrzywdzoną a nie umyślne nękanie jej.

Gdyby Sąd dopuścił wnioskowane przez obronę wnioski dowodowe z zeznań zgłoszonych świadków z pewnością oceniłby materiał dowodowy inaczej - tak, że oskarżony nie działał w celu nękania pokrzywdzonej i nie dopuścił się zarzucanego mu czynu.

3/ -art. 4 kpk zasady obiektywizmu, przez brak uwzględnienia okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, takich, jak nie odnotowany w protokole z ostatniej rozprawy, fakt, że oskarżony przeprosił pokrzywdzoną, że pokrzywdzona odmówiła mediacji, co świadczyło wbrew twierdzeniu Sądu o tym, że pokrzywdzona chciała pognębić oskarżonego a nie przebaczyć mu, jak ustala Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że oskarżony dalej przed Sądem zapewniał pokrzywdzoną o swoim uczuciu do niej i wyznawał jej miłość a zarazem rozczarowanie związkiem z pokrzywdzoną i że nawet na sali rozpraw uczucie oskarżonego do pokrzywdzonej brało przewagę nad rozsądkiem, że przecież nie każda próba kontaktu z pokrzywdzoną była po tzw. piwku i że to oskarżony działał w rozpaczy.

Wydając wyrok Sąd uwzględnił jedynie okoliczności na niekorzyść skarżonego.

II. Obrazę przepisów prawa materialnego art. 190 a § 1 kk przez przypisanie oskarżonemu popełnienia czynu z art. 190 a § 1 kk, tj. uporczywego nękania pokrzywdzonej wzbudzającego u pokrzywdzonej poczucie zagrożenia i istotnie naruszającego jej prywatność, bez udowodnienia winy umyślnej w uporczywym nękaniu i uporczywego nękania. W istocie oskarżony nie działał z zamiarem uporczywego nękania lecz kierowany uczuciem do pokrzywdzonej szukał z nią kontaktu w celu wyjaśnienia sprawy związanej z ich związkiem (konkubinatem) i odzyskaniem jego rzeczy pozostałych u pokrzywdzonej.

III. Obrazę przepisów prawa materialnego art. 53 kk i następnych Rozdziału VI kk, przez nieuwzględnienie przy wymiarze kary motywu działania oskarżonego podniesionego przez obronę, przeproszenia pokrzywdzonej na ostatniej rozprawie, wymierzenia kary nie adekwatnej do stopnia społecznego niebezpieczeństwa i szkodliwości czynu, nie uwzględnienia braku świadomości prawnej oskarżonego wynikającej z braku wykształcenia, kierowania się czuciem, wystąpienia u oskarżonego poczucia pokrzywdzenia zachowaniem pokrzywdzonej i stosunkiem do niego pokrzywdzonej, które przemawiały za brakiem winy oskarżonego lub co najmniej koniecznością zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary.

W konkluzji apelacji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego M. C. od popełnienia zarzuconego mu czynu, alternatywnie, w toku rozprawy odwoławczej, o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego M. C. okazała się niezasadna i jako taka nie mogła zostać uwzględniona. Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku nie potwierdziła trafności stawianych wyrokowi zarzutów odwoławczych, które tyczą rozstrzygnięcia o winie i sprawstwie oskarżonego przypisanego mu czynu, w ramach określonego zdarzenia faktycznego, a w konsekwencji powyższej konstatacji, wniesiona apelacja w zasadniczym tenorze żądania nie mogła odnieść postulowanego skutku, wobec jej niezasadności.

Apelująca obrońca odnośnie przyjętego stanu faktycznego nie podała żadnych nowych okoliczności, które nie były już uprzednio znane i rozważane przez Sąd Rejonowy. W apelacji nie zostały również zawarte argumenty, które mogłyby skutecznie podważyć poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne, uwzględniając kierunek złożonego w sprawie środka odwoławczego. Od razu na wstępie przedmiotowych rozważań należy podnieść wadliwość konstrukcyjną przedłożonej w sprawie apelacji, jak też wzajemną logiczną sprzeczność postawionych w niej zarzutów, powołanych przepisów, na których miał zostać oparty ów środek zaskarżenia, a w konsekwencji wniosku końcowego. Świadczy to bowiem o rzeczywistym braku istnienia po stronie skarżącej konkretnych, logicznie uzasadnionych argumentów mających oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, które mogłyby skutecznie podważać zaskarżone orzeczenie. Analiza apelacji obrońcy oskarżonego, uwzględniając również jej część motywacyjną, wskazuje na brak zaistnienia po stronie Sądu I instancji błędów w zakresie procedowania, które rzutowałyby na treść zaskarżonego orzeczenia, gdyż takowych nie przedstawia w rzeczywistości również obrońca M. C..

Na wstępie przedmiotowych rozważań podkreślić należy, że złożoną przez obrońcę oskarżonego apelację cechuje wadliwość konstrukcyjna sformułowanych zarzutów. Skarżąca literalnie powołała się na dwie podstawy prawne, na których zasadzał się wniesiony środek odwoławczy, tj. obrazę prawa materialnego (art. 438 pkt 1 k.p.k.) oraz obrazę przepisów postępowania (art. 438 pkt 2 k.p.k.), nie postawiła natomiast wprost zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, mającego swe oparcie w art. 438 pkt 3 k.p.k. Postawienie zarzutów apelacyjnych w taki właśnie sposób winno wobec tego prowadzić do przyjęcia, iż w ocenie skarżącej Sąd meriti dokonał ze wszech miar prawidłowych ustaleń faktycznych, mimo sugerowanych uchybień w zakresie przeprowadzonej oceny materiału dowodowego, co w konsekwencji pozwalało na wysnucie wniosku, że sygnalizowana w środku odwoławczym obraza przepisów proceduralnych nie mogła mieć wpływu na treść orzeczenia. Jest to rozumowanie ze wszech mar logiczne. Skoro bowiem skarżąca w ogóle nie stawia zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, prowadzi to do wniosku o prawidłowości tych ustaleń. W tej sytuacji podnoszone uchybienia proceduralne, także w sferze dokonanej oceny dowodów, są bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i nie mają wpływu na ostateczne orzeczenie, skoro zostało ono oparte na zgodnych z rzeczywistością ustalonych faktach, które nie zostały zakwestionowane w apelacji.

Jednocześnie jednak niekwestionowane przez obrońcę oskarżonego ustalenia faktyczne wprost przekonują o wyczerpaniu przez M. C. dyspozycji art. 190a § 1 k.k. W świetle ustalonych okoliczności faktycznych przez Sąd Rejonowy nie istnieje możliwość przyjęcia innego założenia, co prowadzi do wniosku o niezasadności zarzutu obrazy prawa materialnego. Bez ingerencji w owe ustalenia faktyczne, a tak została sformułowana apelacja, nie istnieje możliwość uznania za zasadny zarzut obrazy art. 190a § 1 k.k. Skoro tak, rozpatrzeniu w toku kontroli odwoławczej winny podlegać wyłącznie bezwzględne przyczyny odwoławcze, które Sąd bierze wszak pod uwagę z urzędu niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz ich wpływu na treść orzeczenia. Istnienia takowych przyczyn, wyszczególnionych enumeratywnie w art. 439 § 1 k.p.k., Sąd odwoławczy nie stwierdził.

Podążając dalej tym tokiem rozumowania wskazać należy, iż w razie przyjęcia, że skarżąca de facto równocześnie z podniesionym zarzutem uchybień kwestionowała także prawidłowość poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, wówczas za ewidentny błąd poczytać należy sformułowanie zarzutu obrazy przepisów prawa materialnego, tj. art. 190a § 1 k.k. poprzez uznanie, iż zachowanie M. C. wyczerpywało znamiona czynu zabronionego stypizowanego w tym przepisie. Tymczasem zarówno w orzecznictwie jak i w doktrynie prezentowane jest jednolite i ugruntowane już stanowisko, że zarzut obrazy prawa materialnego może być postawiony tylko w wypadku, gdy opiera się na wadliwym zastosowaniu lub niezastosowaniu danego przepisu w orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych. Zarzut ten nie może zostać postawiony, gdy sprowadza się jedynie do kwestionowania zastosowanej w wyroku kwalifikacji prawnej, kiedy skarżący dopatruje się w działaniu oskarżonego innego niż przypisane mu przestępstwa, albo też uważa, że oskarżony winien być uniewinniony od dokonania zarzucanego mu czynu, a brak tego typu rozstrzygnięcia był wynikiem nieprawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie. Na tym polega klasyczny zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania, a więc zarzut określony w pkt 3, a nie 1 art. 438 k.p.k. (tak też wprost J. G. [w] – „Kodeks postępowania karnego, t. II. Komentarz do art. 425-673 kpk”, K., Z. 2003, str. 64; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 16.01.2002 roku, II AKa 243/01, OS Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 24; postanowienie Sądu Najwyższego z 27.05.2002 roku, V KKN 314/01 – LEX 53334). Zarzut naruszenia prawa materialnego mógłby zatem zostać sformułowany jedynie wówczas, gdyby obrońca twierdziła, że to właśnie prawidłowe ustalenia przyjęte przez Sąd meriti winny prowadzić do wniosku, iż zachowanie oskarżonego nie wypełniało dyspozycji art. 190a § 1 k.k.

Na wskazanych wyżej uchybieniach nie kończy się jednak kompletnie błędna konstrukcja apelacji wniesionej przez profesjonalnego obrońcę oskarżonego. W świetle podniesionych wyżej okoliczności jest wręcz oczywistym, iż w ogóle w sprawie nie może być skutecznie postawiony zarzut obrazy art. 53 k.k. Jest to bowiem przepis regulujący ogólne dyrektywy wymiaru kary, a więc mający w swej istocie charakter ocenny. Okoliczności rzutujące na wymiar kary podlegają ustaleniu przez Sąd meriti, a następnie dokonywana jest ich ocena w kontekście wagi i znaczenia tak dla rodzaju, jak i wymiaru kary. Nie jest to więc przepis o charakterze obligatoryjnym, który w danej konkretnej sprawie stanowi podstawę prawną rozstrzygnięcia. Nie sposób dokonać obrazy tego przepisu, a co najwyżej, w tym elemencie, można stawiać zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych oraz oceny ich wpływu na wymiar kary, więc zarzuty oparte o art. 438 pkt 3 lub 4 k.p.k. Zresztą postawienie w apelacji tego typu zarzutu jest pozbawione jakichkolwiek logicznych racji, skoro skarżąca nie kwestionuje w rzeczywistości wymiaru orzeczonej kary. Nie stawia w tym zakresie żadnych konkretnych zarzutów, jak też nie formułuje jakichkolwiek wniosków, nawet o charakterze alternatywnym. Odwoływanie się zaś przez skarżącą do obrazy przez Sąd Rejonowy innych bez wyjątku przepisów rozdziału VI Kodeksu Karnego stanowi zupełne nieporozumienie. Nie sposób dostrzec bowiem w jaki Sąd I instancji miałby obrazić art. 54 k.k., art. 57a k.k. lub art. 62 k.k. Sąd powołuje przykładowo owe przepisy, gdyż skarżąca obrońca stawia zarzut obrazy prawa materialnego, wszystkich przepisów rozdziału VI Kodeksu Karnego, jednocześnie choćby słowem nie wskazując na czym obraza ta miałaby polegać i z czego skarżąca ją wywodzi.

Jako całkowicie błędny i chybiony ocenić trzeba zarzut naruszenia art. 4 k.p.k. Podkreślić bowiem należy, że obraza art. 4 k.p.k. nie może być samoistną podstawą zarzutu, gdyż przestrzeganie zasady obiektywizmu gwarantowane jest przez poszczególne przepisy proceduralne, których naruszenie może uzasadniać twierdzenie, że doszło do obrazy tej zasady (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2017 r. II KK 174/17, Legalis nr 1625020). Skarżąca nie wskazała na naruszenie konkretnych przepisów procedury, które mogłoby wskazywać na brak obiektywizmu Sądu Rejonowego w rozpoznaniu niniejszej sprawy, wobec czego przedmiotowy zarzut nie mógł zostać uwzględniony. Nadto taki sposób skonstruowania owego zarzutu wpisuje się w ogólny sposób sformułowania przez skarżącą apelacji, która z formalnego i konstrukcyjnego punktu widzenia jest w całej rozciągłości nieprawidłowa, a jej analiza powoduje, iż Sąd musi domniemywać jakie zarzuty faktycznie chciała ująć profesjonalna skarżąca w apelacji, w jej poszczególnych punktach (zarzutach).

Podniesione wyżej okoliczności obrazują wady konstrukcyjne w zakresie sposobu zbudowania skargi apelacyjnej przez skarżącą, co przy stricte formalnym podejściu do jej rozpoznania powodowałoby ocenę, w taki sposób zbudowanej apelacji, jako niezasadnej. Oczywiście Sąd dokonał kontroli zaskarżonego wyroku w pełny sposób, tak jakby apelacja obrońcy oskarżonego nie zawierała podniesionych ewidentnych błędów i wad, a stawiane zarzuty były wsparte integralnie powołanymi podstawami faktycznymi i prawnymi oraz znajdowały odzwierciedlenie we wnioskach końcowych. W tym elemencie należy jednak jasno zaznaczyć, iż z uwagi na kierunek złożonej apelacji Sąd nie mógł czynić ustaleń oraz rozważań na niekorzyść M. C.. Powoduje to, że wszelkie powyższe uwagi uwzględniają to istotne ograniczenie przed jakim stanął Sąd odwoławczy, nawet jeżeli z określonymi ustaleniami, ocenami i poglądami Sąd nie w pełni się zgadza, ale miałyby one w swej wymowie niekorzystny charakter w stosunku do oskarżonego.

Niezależnie od powyższych uwag wskazać wypada, że apelacja obrońcy oskarżonego cechuje się również nieprawidłowym merytorycznym sposobem jej zbudowania, także w kontekście logicznej oceny wzajemnej zależności postawionych zarzutów i powołanych przepisów na ich poparcie. Okoliczności podniesione wyżej przez Sąd obrazują, że skarżąca w rzeczywistości nie dysponowała logicznymi i przekonującymi argumentami, którymi mógłby skutecznie podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, oczywiście z korzyścią dla M. C.. Był to niewątpliwie jeden z istotnych powodów takiego sposobu sporządzenia apelacji, która cechuje się zupełnie nieskutecznym poszukiwaniem i próbą postawienia zarzutów w zakresie zasadniczo odmiennych, wręcz wykluczających się wzajemnie, sfer, z jednoczesnym gołosłownym w swej istocie odwoływaniem się do ujętych w apelacji norm prawnych. Przekonuje to o niezasadności złożonego środka odwoławczego przez obrońcę oskarżonego.

Wskazać należy, iż podnoszone w środku odwoławczym zarzuty nie mogą zostać podzielone, a stwierdzenie to nasuwa się w sposób oczywisty, po skonfrontowaniu argumentacji skarżącej strony z wywodami Sądu meriti zawartymi w pisemnych motywach kwestionowanego wyroku. Ich lektura wskazuje dobitnie, iż Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na rzetelnie zebranym, a następnie wnikliwie rozpatrzonym materiale dowodowym. Dokonana ocena dowodów poprzedzona została ujawnieniem na rozprawie w całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i poczyniona z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – jest przy tym oceną swobodną i jako taka pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k.

Sąd Rejonowy przeprowadził szczegółową analizę zgromadzonych dowodów odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Precyzyjnie wskazał też na przesłanki dokonanej oceny dowodów. Tok rozumowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny i poprawny logicznie, nie zawiera sprzeczności i dwuznaczności, a wywiedzione wnioski oparte zostały w całości na przesłankach wynikających z materiału dowodowego. Dokonana przez Sąd meriti w sposób zupełny i jasny ocena zebranych w sprawie dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści art. 7 k.p.k. Ocena ta jest wszechstronna, staranna, w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął faktycznie żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, jak i dowodów o charakterze nieosobowym. Żaden z istotnych dla rozstrzygnięcia dowodów nie został w owej ocenie pominięty. Sąd uwzględnił wszelkie dowody, zarówno te przemawiające na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego. Posłużył się przy tym logicznymi argumentami, dokonał całkowitego, przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary określonym dowodom lub jednoznacznie wykluczyły wiarygodność innych (czy ich fragmentów). Sąd Rejonowy dokonał analizy wyjaśnień oskarżonego, zasadniczo nie pomijając żadnej ważkiej okoliczności wynikającej z ich treści, w pełni przekonująco argumentując, dlaczego uznał je, w zasadniczej części odnośnie przypisanego czynu z art. 190a § 1 k.k., za niewiarygodne. Stanowisko Sądu I instancji znalazło pełne odzwierciedlenie w treści sporządzonego uzasadnienia wyroku, co wskazuje również na prawidłowość jego sporządzenia.

Dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów odpowiada kryteriom jakie zostały wypracowane w tym względzie w orzecznictwie. Należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:

a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);

c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).

Podkreślenia wymaga, iż podniesienie zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. winno wiązać się z przedstawieniem argumentów uzasadniających twierdzenie, iż sposób rozumowania Sądu meriti jest nielogiczny czy też niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów. Nie chodzi tu natomiast o zwykłą polemikę z rozstrzygnięciem Sądu i forsowanie własnej, odmiennej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Należy wszak pamiętać o tym, iż Sąd ma pełną możliwość uznania za wiarygodną określoną część materiału dowodowego, zaś odmówić wiarygodności innej, o ile właściwie uzasadni w tym względzie swoje stanowisko.

Analiza akt sprawy, przeprowadzona przez Sąd odwoławczy pozwoliła na stwierdzenie, iż Sąd Rejonowy w sposób rzetelny i kompletny zebrał materiał dowodowy, wnikliwie go rozważył, a stanowisko swoje wszechstronnie i wyczerpująco uzasadnił.

Podkreślenia wymaga, iż przeprowadzona kontrola odwoławcza nie wykazała podstaw do skutecznego zarzutu obrazy przez Sąd meriti przepisów postępowania, która mogłaby mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k., a która polegać by miała na dowolnej, a nie swobodnej ocenie przez Sąd orzekający zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przy pominięciu okoliczności i dowodów korzystnych dla oskarżonego.

Skarżąca zarzuciła wyrokowi, iż uznając oskarżonego winnym czynu z art. 190a § 1 k.k. Sąd meriti opierał się głównie na zeznaniach świadka – pokrzywdzonej I. K., mających charakter pomówień, oraz zeznań P. W. i A. L., którzy są związani z osobą pokrzywdzonej, a przez to, powinny być traktowane ze szczególną ostrożnością, podczas gdy bezpodstawnie odmówił – co do zasady – wiarygodności wyjaśnieniom M. C., co w konsekwencji prowadziło do czynienia ustaleń faktycznych niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy, z niekorzyścią dla oskarżonego, jak należy rozumieć istotę apelacji, gdyż – jak wskazano – tego typu zarzut nie został przez skarżącą w ogóle sformułowany.

Z taką argumentacją nie sposób się zgodzić. W realiach przedmiotowej sprawy Sąd meriti stanął przed koniecznością zweryfikowania dwóch grup przeciwstawnych sobie dowodów, a przyjęcie za wiarygodną jednej z nich wymagało przedstawienia konkretnych i logicznych powodów takiego wyboru. Sąd Rejonowy miał pełną świadomość istnienia konfliktu między oskarżonym a jego byłą partnerką I. K., czemu dał wyraz w uzasadnieniu, w związku z czym z ostrożnością oceniał nie tylko wyjaśnienia M. C., ale także depozycje wszystkich osób występujących w przedmiotowej sprawie w charakterze świadków.

Sąd dokonał kompleksowej oceny twierdzeń świadków oraz wyjaśnień oskarżonego, które szczególnie skrupulatnie przeanalizował i w sposób logiczny oraz przekonujący wykazał, z jakich względów odrzucił je jako niewiarygodne w zakresie, w jakim M. C. kwestionował okoliczności dopuszczenia się przypisanego mu czynu.

W przedmiotowej sprawie zasadniczy materiał dowodowy stanowią informacje związane z czasem, ilością oraz częstotliwością prób nawiązania przez oskarżonego połączeń telefonicznych z pokrzywdzoną oraz przesyłanych wiadomości tekstowych i ich treści. Ten obiektywny materiał dowodowy, jasno obrazuje, że oskarżony notorycznie podejmował tego typu zachowania w stosunku do I. K. przez przypisany mu czas. W ciągu jednego dnia czynił to nawet kilkadziesiąt razy, nie zważając również na czas tych zachowań, poczynając od wczesnych godzin porannych, a kończąc w późnych godzinach nocnych, a nawet nad ranem. Wcale nie do rzadkości należały próby kontaktu o godzinie 2.00 – 4.00 w nocy. Tego zaś materiału dowodowego skarżąca nie kwestionuje, nawet zdaniem. Stanowi on zaś istotę i jądro rozstrzygnięcia sprawy. Zeznania zaś wskazanych świadków stanowią jedynie dodatkowy element uzupełniający w stosunku do tych oczywistych dowodów wskazanych wyżej, tworząc z nimi zresztą jednolitą i spójną całość.

Stawiając zarzut obrazy art. 7 k.p.k. skarżąca zresztą w ogóle nie odnosi się do istoty sprawy, a próbuje skoncentrować się na elementach kompletnie z nią niezwiązanych, wpisując się zresztą w tym względzie w sposób myślenia prezentowany przez oskarżonego. M. C. bowiem, a za nim jego obrońca, zupełnie bezrefleksyjnie próbują zdeprecjonować I. K., przedstawić ją w złym świetle, jako osobę pozbawioną elementarnych cech etycznych i moralnych, pragną ustalić okoliczności jej pożycia z oskarżonym, jak też poprzednimi partnerami, roztrząsać elementy życia osobistego, w tym intymnego, podbudowane chorobliwymi przeświadczeniami oskarżonego, a nawet przyczyny i okoliczności leżące u podstaw rozwodu (rozstania) pokrzywdzonej z poprzednimi partnerami życiowymi, kiedy I. K. nawet nie znała oskarżonego. Taka postawa oskarżonego i jego obrońcy, czego przejawem jest również treść apelacji, świadczy o zupełnym niezrozumieniu istoty przedmiotowej sprawy, jak również zasad postępowania karnego. Nie jest to bowiem sprawa, w której okoliczności te miałyby jakiekolwiek znaczenie dla jej rozstrzygnięcia. Składając tej treści apelację obrońca oskarżonego pomyliła rodzaj i charakter przedmiotowego postępowania oraz jego istotę. Taka konstrukcja stawianych zarzutów w sprawie i skoncentrowanie się na tego typu elementach w treści złożonego środka odwoławczego świadczy o oczywistej jego niezasadności.

Na tym tle został zresztą postawiony zarzut obrazy przez Sąd Rejonowy art. 170 k.p.k., poprzez stosowne oddalenie przez ten Sąd wniosków dowodowych zgłoszonych przez obrońcę oskarżonego. Zarzut ten jest pozbawiony racji, gdyż zgłoszone przez obrońcę oskarżonego w sprawie wnioski dowodowe zmierzały właśnie do wykazania podniesionych wyżej okoliczności. Wymownym przykładem takiego sposobu zbudowania przedmiotowych wniosków dowodowych, a w ślad za nimi apelacji, jest pisemny wniosek dowodowy obrońcy oskarżonej z daty wpływu do Sądu Rejonowego w dniu 29 maja 2017 roku, który zmierzał jedynie do wykazania okoliczności pożycia pokrzywdzonej z byłymi partnerami, przyczyn rozstania i rozwodu, próby dokonania ustaleń, które negatywnie miałyby przedstawiać postawę moralną i etyczną pokrzywdzonej w jej związkach z innymi mężczyznami (k. 195 – 196). Prawidłowo i słusznie Sąd Rejonowy oddalił przedmiotowe wnioski dowodowe, także po rozszerzeniu tezy dowodowej przez obrońcę oskarżonego na terminie rozprawy w dniu 10 lipca 2017 roku, gdyż te elementy nie mają znaczenia dla rozpoznania sprawy. Jej istotą nie było bowiem ustalenie drogi życiowej pokrzywdzonej, ocena jej osoby na przestrzeni wielu lat, a jedynie zachowania oskarżonego objęte okresem od lipca do 23 listopada 2016 roku w stosunku do pokrzywdzonej. Jasno bowiem należy wskazać, iż w lipcu 2016 roku oskarżony i pokrzywdzona rozstali się, a M. C. wyprowadził się z mieszkania I. K.. W tym stanie rzeczy kompletnie bez znaczenia dla istoty sprawy są powody i przyczyny ich rozstania, wcześniejsze wzajemne pożycie i jego przebieg, nawet nie wspominając o pożyciu pokrzywdzonej we wcześniejszych związkach. Rozstanie oskarżonego i pokrzywdzonej oznacza bowiem zakończenie ich związku oraz prawo I. K. do poszanowania prywatności, w tym wolności od uporczywego nękania jej przez oskarżonego licznymi próbami kontaktów telefonicznych i wysyłanych wiadomości tekstowych przez cały ów czas, częstokroć przez całą dobę. W tym zakresie zupełnie bez znaczenia jest jaki obraz pokrzywdzonej zbudował w swojej świadomości oskarżony, czy jego zastrzeżenia wobec postawy I. K. były zasadne, czy też nie. Te subiektywne odczucia oraz okoliczności nie uprawniają, ani nie usprawiedliwiają zachowań, których dopuścił się oskarżony, co jest ewidentne w świetle materiału dowodowego obrazującego ilość, częstotliwość i charakter prób nawiązania z jego strony kontaktu z pokrzywdzoną.

Na tym tle należy wskazać, iż nawet owe inicjowane połączenia telefoniczne oraz przesyłane wiadomości tekstowe następowały wbrew jasno wyrażonej woli pokrzywdzonej. Obrońca oskarżonego w apelacji kilkakrotnie podnosi, że przedmiotowe zachowania M. C. zmierzały jedynie „do wyjaśnienia kwestii związanych z ich związkiem i odebraniem rzeczy od pokrzywdzonej” (k. 249), ewentualnie miały być powodowane uczuciem miłości w stosunku do I. K.. W tym wypadku rozmijanie się z prawdą przez obrońcę oskarżonego jest oczywiste. Sąd nie chce epatować nadmiernie treścią owych wiadomości tekstowych, ale ich ilość zawierająca wulgaryzmy, słowa uwłaczające godności, które nie mieszczą się w żadnych standardach etycznych i moralnych, groźby rozgłoszenia uwłaczających czci pokrzywdzonej informacji wśród sąsiadów, znajomych, w miejscu pracy, obrazuje ewidentną nieprawdę twierdzeń skarżącej. Jesteś gówno, jesteś zerem (k. 22), jesteś kurwa, podła świnia (k. 25), kurwa nad kurwami, obiecuję że dam ci popalić (k. 31), kurwo wszędzie zadzwonię, kurwo dowiedzą się jaką dziwką jesteś, masz dziwko tydzień (k. 91), to przykładowo wskazane treści wiadomości tekstowych przesyłanych przez oskarżonego pokrzywdzonej. Sąd odwołuje się do ich treści, gdyż daje to wymowny wyraz tego, że podnoszenie przez obrońcę oskarżonego, iż celem działań M. C. było jedynie wyjaśnienie kwestii związanych z ich związkiem i odebranie rzeczy od pokrzywdzonej, albo też były one wyrazem miłości oskarżonego do pokrzywdzonej, nie wymaga praktycznie żadnego odniesienia i wskazuje na zupełną absurdalność tez stawianych w apelacji przez obrońcę oskarżonego.

W przedłożonej apelacji obrońca oskarżonego nie zawarła argumentów, które skutecznie mogłyby podważyć dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów. Za takie nie może być uznane posługiwanie się określonymi przymiotnikami w odniesieniu do określonych dowodów, bez przekonującego wykazania jakie powody, przyczyny, okoliczności przemawiają za prezentowanym stanowiskiem, choćby z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego. Takich elementów w apelacji nie ma, co obrazuje jej oczywistą niezasadność. W sytuacji bowiem, gdy – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – Sąd I instancji dokonał kompleksowej oceny dowodów, jasno wyłuszczył przyczyny dla których w określony sposób ocenił ich wiarygodność, posłużył się konkretnymi i racjonalnymi argumentami na poparcie swojego stanowiska, nie można uznać za przekonujące stanowisko skarżącej sprowadzające się do tezy o nieprawidłowości owej oceny, gdyż tak uważa autorka apelacji, prezentując w tym zakresie jedynie własny punkt widzenia, oderwany od obiektywnych kryterów. Taki sposób sformułowania apelacji oraz postawionych zarzutów w tym zakresie może być, co najwyżej, uznany za polemikę ze stanowiskiem Sądu I instancji, co jednak nie może doprowadzić do uznania apelacji za zasadną, wspartą konkretnymi oraz przekonującymi argumentami.

Obrońca oskarżonego w złożonej apelacji neguje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów. W tym zakresie w zasadzie brak jest w apelacji jakichkolwiek argumentów. Treść apelacji złożonej w sprawie jest wybitnie lakoniczna, w kontekście istoty sprawy, gdyż na tych elementach w ogóle się nie koncentruje. Analizując postawione zarzuty oraz ich uzasadnienie w złożonym środku odwoławczym nie sposób dopatrzeć się jakiegokolwiek argumentu, który potwierdzałby słuszność zasygnalizowanego stanowiska skarżącej. Ze złożonej apelacji nie wynika w czym skarżąca upatruje naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 7 k.p.k., przy uwzględnieniu reguł rządzących zasadą swobodnej oceny dowodów, a na skutek tego, dopuszczenia się przez ten Sąd błędnych ustaleń faktycznych. Trudno oczekiwać, aby Sąd odwoławczy po raz kolejny przeprowadzał tożsamą analizę i ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, w sposób przynależny Sądowi I instancji. Rola Sądu odwoławczego sprowadza się do kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, co powoduje oczywiście potrzebę dokonania analizy, oceny i rozważenia, w kontekście prawidłowości procedowania przez Sąd I instancji, braku uchybienia przepisom procedury, prawidłowości dokonania oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w kontekście granic zakreślonych przez zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.), poczynienie ustaleń faktycznych zgodnych z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia i mających oparcie w wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie, prawidłowość dokonania subsumcji oraz zastosowanej reakcji karnej. Wszystkie te elementy i kwestie podlegały ocenie Sądu II instancji, a skutek kontroli odwoławczej doprowadził do przekonania o prawidłowości zapadłego w sprawie wyroku oraz sposobu procedowania przez Sąd meriti. Nie ulega wątpliwości, iż rolą Sądu odwoławczego jest również odniesienie się do konkretnych postawionych zarzutów w środku odwoławczym oraz argumentacji podniesionej przez skarżącego na ich poparcie. W niniejszej sprawie złożona apelacja zasadniczo doprowadziła do dokonania pełnej i wszechstronnej kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia z uwagi na fakt złożenia środka odwoławczego na korzyść oskarżonego, przy szeroko zakreślonych granicach zaskarżenia. Skutkiem zaś tej kontroli było ustalenie, że orzeczenie Sądu I instancji jest w pełni prawidłowe, słuszne i sprawiedliwe. W sprawie nie istnieje natomiast potrzeba, ani możliwość odniesienia się do konkretnej argumentacji skarżącej, która miałaby stanowić próbę podważenia prawidłowości i słuszności zaskarżonego orzeczenia, z tej prostej przyczyny, że skarżąca nie zawarła w apelacji żadnych logicznie uzasadnionych argumentów, do których można oraz należałoby się odnieść, również w kontekście zasad doświadczenia życiowego. Arbitralne stwierdzenie skarżącej, że Sąd Rejonowy dopuścił się błędów w procesie procedowania lub ustaleń faktycznych, gdyż takie przekonanie wyraża obrońca skarżącego, ale nie przedstawia żadnych okoliczności, nie podnosi argumentacji na potwierdzenie owej gołosłownej tezy, nie może skutkować uznaniem zasadności owego stanowiska, przy uwzględnieniu wskazanego wyżej, prawidłowego sposobu procedowania przez Sąd meriti.

Treść apelacji, w omawianych aspektach, stanowi daleko idące skondensowane przepisanie jednej z wersji zdarzenia, a nawet okoliczności leżących poza zakresem zdarzenia będącego przedmiotem rozpoznania w sprawie, przedstawianej jako ostatecznej w złożonych przez oskarżonego wyjaśnieniach, które zostały zresztą przedstawione przez Sąd Rejonowy oraz ocenione w zakresie ich wiarygodności, przy uwzględnieniu zasad logiki i wiedzy życiowej oraz treści innych zgromadzonych w sprawie dowodów. Obrońca oskarżonego w złożonej apelacji neguje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę wyjaśnień oskarżonego, podkreślając, że w jego przekonaniu wyjaśnienia te są spójne i logiczne – jak nalazłoby rozumieć istotę apelacji, gdyż jest ona wyjątkowo uboga i enigmatyczna w swej treści, de facto w części wstępnej niezawierająca żadnych konkretnych zarzutów w aspekcie wyjaśnień oskarżonego i oceny tych wyjaśnień, dokonanej przez Sąd meriti, jako częściowo niewiarygodnych. W treści apelacji nie sposób odnaleźć jakichkolwiek konkretnych argumentów na poparcie tej tezy (nieprawidłowej oceny wyjaśnień M. C.). W tym wypadku skarżąca nie dokonuje analizy treści wyjaśnień oskarżonego, nie konfrontuje tychże wyjaśnień z innymi zebranymi dowodami, logicznymi wnioskami jakie z owych dowodów należy wyciągnąć. Stanowisko skarżącej zasadza się na tezie, że skoro oskarżony wyjaśnia odmiennie (przynajmniej częściowo), niż ustalił przebieg zdarzenia Sąd Rejonowy, to ocena tych wyjaśnień oraz dokonane ustalenia faktyczne, były nieprawidłowe i błędne, gdyż nie jest to w pełni zgodne ze stanowiskiem ostatecznie zaprezentowanym w sprawie przez M. C. i jego obrońcę. Obrazuje to właśnie dowolność tez zawartych w apelacji i brak konkretnych przekonujących argumentów, które mogłyby uzasadniać stanowisko skarżącej.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Odwoławczy podniesione w apelacji zarzuty, uznał za całkowicie chybione i stwierdził, że jako takie nie mogą skutkować stwierdzeniem obrazy przepisów postępowania dotyczących nieprawidłowej oceny dowodów oraz błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych przez Sąd orzekający za podstawę zaskarżonego wyroku. Zarzuty te nie zasługują na uwzględnienie, gdyż nie wykazały błędów w rozumowaniu Sądu, a jedynie przesłanki, na podstawie których skarżący obrońca dokonał odmiennej oceny zachowania oskarżonego, przy czym godzi się podnieść, że wszelkie wymienione przez skarżącą okoliczności zostały przez Sąd Rejonowy dostrzeżone i ocenione w kontekście całokształtu materiału dowodowego w sprawie, nie zaś w oderwanej odeń indywidualnie interpretowanej wymowy poszczególnych dowodów. Bezzasadnym jest podniesiony przez obrońcę oskarżonego zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 7 k.p.k. Sąd Rejonowy badał i uwzględniał okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego, jak i na jego niekorzyść, a zatem nie naruszył zasady obiektywizmu. Sąd I instancji dokonał oceny dwóch przeciwstawnych wersji dowodowych jawiących się z treści zebranych dowodów oraz zajmowanych stanowisk w sprawie (choć też niejednolitych, co dotyczy choćby wyjaśnień M. C.), wybrał jedną z nich i należycie, stosownie do wymogów art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., ten wybór uzasadnił. Rozumowanie Sądu I instancji znalazło wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, które czyni zadość wszelkim wymogom, o których mowa w art. 424 § 1 k.p.k. Brak jest jakichkolwiek nieprawidłowości w postępowaniu Sądu, który opierając się zasadniczo na kompleksowej ocenie treści materiału dowodowego mającego przymiot wiarygodności, słusznie odrzucił prezentowaną ostatecznie przez oskarżonego wersję, która była logicznie niezborna oraz stała w sprzeczności z treścią pozostałych dowodów i wniosków jakie należało z nich wywieźć. Wbrew stanowisku zaprezentowanym w apelacji, Sąd I instancji miał pełne podstawy do tego, by przypisać oskarżonemu występek z art. 190a § 1 k.k. dokonany na szkodę I. K..

Odwoływanie się przez skarżącą do domniemanej obrazy przez Sąd Rejonowy art. 190a § 1 k.k., nawet odczytywane jako zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, jest pozbawione jakichkolwiek racji. Zachowania oskarżonego obejmowały czas prawie 5 miesięcy. M. C. próbował się kontaktować telefonicznie z pokrzywdzoną lub przesyłał wiadomości tekstowe praktycznie przez całą dobę, również częstokroć w późnych godzinach nocnych, przy czym były to próby połączeń telefonicznych lub przesłanych wiadomości tekstowych w ilości nawet kilkudziesięciu na dobę. Czynił to wbrew jasno wyrażanej woli pokrzywdzonej. W zakresie treści owych informacji Sąd powołał wyżej przykładowo przesłane smsy, które jasno obrazują wolę i chęć ze strony oskarżonego obrażenia I. K., kierowania pod jej adresem słów uwłaczających godności, poniżających, zawierających groźby rozgłoszenia tych obelg i insynuacji, pomówienia pokrzywdzonej o określone zachowania dotyczące spraw intymnych i osobistych w miejscu zamieszkania, w pracy, wśród znajomych, a nawet osób najbliższych dla I. K.. Obrazuje to ewidentnie, iż oskarżony nękał pokrzywdzoną. Ilość, czas i charakter zachowań oskarżonego stanowiło oczywiste dręczenie I. K., niepokojenie, dokuczanie, niedawanie chwili spokoju, czyli było to nękanie w rozumieniu art. 190a § 1 k.k. We wskazanym pojęciu mieści się też uporczywość. Tym niemniej zachowania tego typu obejmujące okres prawie 5 miesięcy stanowią niewątpliwie tego typu działanie. Zachowanie M. C. cechowało się dolus directus coloratus, co w świetle czasu, ilości i charakteru owych prób kontaktów, a także konkretnej treści przesyłanych wiadomości tekstowych, było nad wyraz jednoznaczne. Wysyłanie wskazanych wiadomości, o określonej treści, przez całą dobę, również w nocy, nie może być odmiennie ocenione. To, że owe zachowania stanowiły naruszenie prywatności I. K. jest ewidentne. Było to istotne, ważkie i znaczące naruszenie jej prywatności, w kontekście wolności pokrzywdzonej, jej życia prywatnego, ochrony informacji dotyczących jej osoby. W tym miejscu godzi się wskazać, że samo naruszenie prywatności osoby pokrzywdzonej przestępstwem stalkingu wyczerpuje normę art. 190a § 1 k.k. Tym niemniej zebrany w sprawie materiał dowodowy daje pełne podstawy do przyjęcia zaistnienia po stronie I. K. poczucia zagrożenia wywołanego zachowaniami oskarżonego. Jest to uzasadnione nie tylko subiektywnym przekonaniem pokrzywdzonej, ale również obiektywnymi okolicznościami związanymi z charakterem, czasem, ilością zachowań oskarżonego, a także podejmowaniem tych działań pod wpływem alkoholu, jak i grożeniem przez oskarżonego rozgłoszenia informacji uwłaczających czci i godności I. K.. W tym stanie rzeczy należy uznać i podzielić, jako w pełni zasadne, stanowisko Sądu Rejonowego o dopuszczeniu się przez oskarżonego przypisanego mu czynu z art. 190a § 1 k.k.

Jasno z powyżej wskazanych okoliczności wynika, że Sąd Rejonowy dokonał w sprawie pełnej i szczegółowej oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, jak i jego oświadczeń. Sąd meriti dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego uczynił to w powiązaniu z treścią innych zgromadzonych w sprawie dowodów. W tożsamy sposób dokonał również analizy i oceny zeznań pokrzywdzonej I. K., jak też innych zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd Rejonowy w sposób jasny i przekonujący przedstawił swoje poglądy i oceny w odniesieniu do dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym również wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków. Ocena ta jest jasna, przejrzysta, przekonująca, posługuje się logicznymi argumentami. Uwzględnia ona wszelkie wymogi w kontekście kwestii odnoszących się do treści art. 7 k.p.k., art. 424 k.p.k., czy też art. 410 k.p.k., które wyżej zostały omówione przez Sąd. Podkreślenia wymaga również to, że dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów jest faktycznie zborna logicznie, wnikliwa, szczegółowa, opiera się na daleko idącej ostrożności, dokonana jest z należytą starannością, z powołaniem również dowodów, które potwierdzają określone tezy stawiane przez ten Sąd. W tym zakresie nie sposób postawić Sądowi I instancji jakichkolwiek zarzutów. W złożonej apelacji obrońca M. C. również faktycznie tego nie czyni. Z treści zarzutów i uzasadnienia apelacji nie wynikają bowiem żadne konkretne argumenty, które odnosiłyby się do przedmiotowych zagadnień i podważały dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów zebranych w sprawie, jak i poczynionych na podstawie wiarygodnych dowodów, ustaleń faktycznych.

Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii i przypisanego M. C. czynu, jak też uwzględniając treść apelacji obrońcy oskarżonego należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Ocena ta została przez Sąd I instancji wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).

Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże Sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie. Poczyniona zaś subsumcja przez Sąd I instancji jest w pełni prawidłowa, odpowiada ustalonym faktom oraz jest zgodna z przepisami prawa.

Złożenie przez obrońcę M. C. apelacji co do winy, skutkowało również koniecznością kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku w aspekcie orzeczonej wobec oskarżonego kary, zwłaszcza że tego typu zarzut, choć daleko niejasny, został również w apelacji postawiony. W tym zakresie podnieść należy, iż rażąca niewspółmierności kary zachodzi tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą, którą należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak też Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18). Pogląd ten jest powszechnie przyjmowany nie tylko w orzecznictwie, ale również w doktrynie. Oznacza to zaś, iż rażąca niewspółmierność kary istniałaby jedynie w sytuacji zaistnienia tego typu jasnych, jednoznacznych i przekonywujących argumentów, które wskazywałyby, że orzeczona kara w sposób oczywisty jest niesprawiedliwą, wymaga radykalnej i istotnej zmiany, nie osiągnie celów kary, odbiega w sposób znamienity od charakteru czynu, stopnia jego społecznej szkodliwości oraz winy, w zasadniczy sposób rozmija się z wymogami nakreślonymi przez art. 53 k.k. (zob. tak też: S. Zabłocki [w]- „Kodeks Postępowania Karnego. Komentarz" t. II. Dom Wydawniczy ABC. Warszawa 1998, str. 462 i nast.; J. Grajewski [w] – „Kodeks postępowania karnego, t. II. Komentarz do art. 425 – 673 kpk”, Kraków, Zakamycze, str.69 i nast. oraz szeroko powołane orzecznictwo w owych publikacjach).

W przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc karę bliską minimum ustawowego zagrożenia za czyn z art. 190a § 1 k.k., w kontekście zagrożenia ustawowego karą pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat oraz grzywnę w wysokości 40 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 40 złotych. Wymierzając przedmiotową karę Sąd meriti wskazał okoliczności przemawiające za takim jej ukształtowaniem. Uwzględnił okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, jak również zasady i dyrektywy określone w art. 53 k.k. Przekonująco uzasadnił swoje stanowisko. Wskazany wyżej wymiar kary, przy uwzględnieniu charakteru i rodzaju czynu oskarżonego, stopnia jego społecznej szkodliwości, jak i stopnia winy oskarżonego, nie może w żadnym wypadku być uznany za surowy, nie wspominając o rażącej surowości tej kary. Ocena tych okoliczności jako całości nie pozostawia wątpliwości, że orzeczona wobec oskarżonego kara nie nosi, z całą pewnością, cech rażącej niewspółmierności – surowości.

Podsumowując, stwierdzić należy, że wywody apelacji zawierają jedynie własną i swoiście życzeniową próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Podniesione w środku zaskarżenia zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się niesłuszne, dlatego też Sąd odwoławczy, na mocy art. 437 § 1 k.p.k., utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, uznając że w świetle jego obecnej sytuacji osobistej i majątkowej, uiszczenie tych kosztów jest w pełni możliwe, a obowiązek ich poniesienia wynika również z odpowiedzialności za wynik procesu. W tym zakresie Sąd podzielił również argumentację Sądu Rejonowego przemawiającą za takim rozstrzygnięciem.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w części dyspozytywnej.