Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 1159/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2018 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Tomasz Ładny

Protokolant: Agnieszka Kurzawska

Prokurator: ------

Po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12.03.2018r.

sprawy B. N., c. W. i E., ur. (...) w B.

oskarżonej o to, że:

W dniu 15 grudnia 2017r. w W. prowadziła w ruchu lądowym – na drodze publicznej pojazd mechaniczny – samochód osobowy, znajdując się w stanie nietrzeźwości /0,5-0,54 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu/

tj. o czyn z art. 178a§1 kk

orzeka

I. Na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk i art. 67 § 1 kk postępowanie karne wobec oskarżonej B. N. warunkowo umarza na okres 2 (dwóch) lat tytułem próby;

II. Na podstawie art. 67§3 kk oraz art. 39 pkt 3 i 7 kk orzeka wobec oskarżonej środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 (jednego) roku oraz świadczenie pieniężna na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 5000 (pięć tysięcy) złotych.

III. Na podstawie art. 63 § 4 kk na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów zalicza oskarżonej okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 15.12.2017r.

IV. Zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 190 (sto dziewięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych, w tym kwotę 100 (sto) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt IV K 1159/17

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

B. N. ma 55 lat, posiada męża oraz dwóch dorosłych synów, wraz z którymi pracuje w firmie rodzinnej, „ Zakładzie (...).(...) (...) s.c.” na stanowisku sprzedawcy. Obowiązki zawodowe wykonuje głównie w placówce firmy przy ul. (...) w W.. Obsługę klientów prowadzi nadto niestacjonarnie, poruszając się po terenie całego kraju. Z uwagi na stan zdrowia, w tym przebyty nowotwór piersi, osteoporozę kręgosłupa, wywołaną kilkuletnim przyjmowaniem leków zapobiegających przerzutom i remisji nowotworu oraz depresję, kobieta stale przebywa pod opieką lekarza psychiatry i onkologa. Na wizyty lekarskie jeździ sama, bowiem jej mąż i synowie zajmują się prowadzeniem firmy.

Rodzice B. N., E. G. i W. G. są osobami w zaawansowanym wieku. Chorują przewlekle, z uwagi na co wymagają bieżącej opieki ze strony osób trzecich i pomocy w wykonywaniu podstawowych czynności życia codziennego. Jakkolwiek B. N. posiada troje rodzeństwa, to jednak charakter wykonywanych przez ww. obowiązków służbowych, wyłącza możliwość opieki nad rodzicami w godzinach porannych i wszesnopopołudniowych. W związku z powyższym sama jeździ do rodziców zamieszkujących przy ul. (...) w W. i pomaga im w sprzątaniu, gotowaniu, robi dla nich zakupy oraz podaje lekarstwa. Do tego celu B. N. wykorzystuje samochód, albowiem przemieszczanie się po W. środkami komunikacji miejskiej, jest nazbyt czasochłonne. Tymczasem choroba A., na którą cierpi E. G. wywołuje u niej niekiedy ataki agresji, wymagające szybkiej reakcji.

W dniu 15 grudnia 2017r. w godzinach porannych, B. N. jak co dzień udała się do pracy, a następnie do miejsca zamieszkania rodziców. Po zakończeniu czynności związanych z opieką nad ww., kobieta wróciła do swego domu, po czym przygotowała i zjadła obiad. Przekonana o tym, iż tego dnia nie będzie więcej prowadzić samochodu, do posiłku wypiła dwie lampki czerwonego wina. W dalszej kolejności B. N. przystąpiła do porządków domowych, w których trakcie przypomniała sobie o niewykupionej recepcie dla matki. Rozbolała ją również głowa. B. N. sięgnęła więc do apteczki po E.. Stwierdziwszy brak medykamentu, postanowiła udać się do najbliższej apteki, zlokalizowanej przy ul. (...) w W., celem wykupienia leku oraz recepty. Czuła się dobrze, od momentu spożycia przez nią alkoholu upłynęło wówczas około dwóch godzin, wobec czego sądziła, iż ten został już wydalony z jej organizmu.

Około godziny 13:30 B. N. wsiadła do pojazdu marki T. o nr rej. (...) i ruszyła w stronę apteki. Jadąc ul. (...) w kierunku ul. (...), kobieta nie zachowała bezpiecznego odstępu od poprzedzającego ją samochodu marki O. o nr rej. (...), kierowanego przez P. S. i w momencie, w którym ww. wykonał manewr hamowania przed przejściem dla pieszych, uderzyła w tył jego pojazdu. P. S., wysiadł z samochodu i podczas rozmowy z B. N. wyczuł od niej woń alkoholu. Wówczas to wezwał na miejsce kolizji właściwe służby porządkowe.

Przybyli funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, asp. M. G. i asp. G. W., podjęli wobec B. N. czynności kontrolne. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu przeprowadzone przy użyciu A. I. w wersji (...) o numerze seryjnym (...), posiadającego aktualne świadectwo wzorcowania wykazało, iż B. N. znajdowała się w stanie nietrzeźwości. Kolejne pomiary wskazały bowiem odpowiednio: w I badaniu – 0,54 mg/l, w II badaniu – 0,50 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. W związku z koniecznością przeprowadzenia dalszych czynności procesowych, auto prowadzone przez kobietę, zgodnie z jej wskazaniem, przekazano jej synowi, P. N.. Oskarżona została natomiast zatrzymana i przewieziona do Komisariatu Policji W. T., gdzie ponownie poddano ją badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, tym jednak razem przy użyciu urządzenia elektronicznego - A. (...) numerze seryjnym (...). W kolejno wykonanych próbach urządzenie wskazało wynik: 0,22 mg/l i 0,32 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień oskarżonej B. N. (k. 36-36v, 119-121), zeznań świadka P. S. (k. 18v), zeznań świadka M. G. (k. 21v), notatki urzędowej (k. 1), protokołu zatrzymania osoby (k. 3), protokołu użycia alkosensora i alkomatu (k. 6-7), szkicu miejsca zdarzenia (k. 14), protokołów oględzin (k. 16-17), umowy o pracę (k. 38-39), dokumentacji lekarskiej (k. 40-77), wywiadu środowiskowego (k. 112-114), danych o karalności (k. 30).

Oskarżona B. N. przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu oraz złożyła obszerne wyjaśnienia. Jak wskazała, w dniu 15 grudnia 2017r. pojechała rano na zakupy, a później do pracy. Następnie – jak co dzień od kilku lat – udała się do miejsca zamieszkania swoich rodziców przy ul. (...) w W., albowiem ci z uwagi na swój wiek i stan zdrowia nie wychodzą obecnie z domu, potrzebują opieki. Oskarżona robi im zakupy, gotuje, sprząta, pomaga w utrzymaniu higieny osobistej. W związku ze stwierdzonymi u matki chorobami A. i P. oraz zdiagnozowanym u ojca nowotworem gruczołu krokowego oskarżona wozi rodziców także do lekarzy. Nadto, realizuje ich recepty, na zakup lekarstw łoży z własnych środków pieniężnych. Jak podała oskarżona, w ciągu dnia tylko ona spośród czworga rodzeństwa może zajmować się rodzicami; pozostałym nie zezwalają na to obowiązki służbowe.

W dniu zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania, po wykonania wszystkich czynności związanych z opieką nad rodzicami, oskarżona wróciła do swego domu, a następnie zjadła obiad, do którego wypiła dwie lampki wina. W dalszej kolejności B. N. przystąpiła do porządków domowych, w których trakcie przypomniała sobie o niewykupionej recepcie dla jej matki. Rozbolała ją nadto głowa, w związku z czym ww. chciała przyjąć E., której – jak się okazało – nie miała już w apteczce. Wówczas to oskarżona wsiadła do samochodu z zamiarem udania się do najbliższej apteki, oddalonej o około 2 kilometry od jej miejsca zamieszkania. Jak wskazała oskarżona, rozpoczynając jazdę czuła się dobrze, była przekonana, iż nie jest pod wpływem alkoholu. Na ul. (...), poprzedzający ją samochód, zbliżając się do przejścia dla pieszych, gwałtowanie zahamował. Oskarżona również zaczęła hamować, jednak nie zdołała zatrzymać pojazdu, wobec czego poruszając z minimalną prędkością około 10 km/h uderzyła zderzakiem w tył pojazdu znajdującego się bezpośrednio przed jej maską. W wyniku kolizji w pojeździe pokrzywdzonego doszło do zarysowania zderzaka, zaś w samochodzie oskarżonej do skruszenia ramki podtrzymującej tablicę rejestracyjną. Jakkolwiek oskarżona zobowiązała się wobec drugiego uczestnika kolizji do pokrycia wszelkich kosztów naprawy jego auta, mężczyzna wezwał na miejsce zdarzenia Policję.

Jak wyjaśniła oskarżona, prawo jazdy posiada od 18-go roku życia, w tym czasie otrzymała zaledwie jeden mandat karny. Rocznie oskarżona pokonuje około 15.000 kilometrów, głównie w związku z obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi. Prawo jazdy jest jej niezbędne w pracy, albowiem w firmie rodzinnej to oskarżona zajmuje się reklamacjami klientów, co wiąże się z podróżami po terenie całej Polski. Nadto samochód jest jej niezbędny w opiece nad rodzicami oraz celem dojazdu na własne wizyty lekarskie, oskarżona pozostaje bowiem pod obserwacją lekarza onkologa, cierpi na osteoporozę oraz depresję. Mąż oskarżonej nie jest w stanie zapewnić jej pomocy, albowiem sam musi stale przebywać w firmie. Podobnie zresztą, jak i synowie oskarżonej, którzy mają już własne rodziny i swoje obowiązki. B. N. wskazała jednocześnie, iż nie stać jej na przejazdy taksówkami. Korzystanie z komunikacji miejskiej jest natomiast zbyt czasochłonne – co znacznie utrudnia jej opiekę nad rodzicami, albowiem tym należy podawać lekarstwa trzy razy dziennie. Podróż autobusem w jedną stronę trwa około 40 minut, podczas gdy samochodem minut 10.

Oskarżona oświadczyła, iż żałuje swego występku i wstydzi sytuacji, w której się znalazła. Jak wskazała, gdyby podejrzewała, iż nadal może znajdować się pod wpływem alkoholu, z pewnością nie wsiadłaby do samochodu. Niniejsze postępowanie jest pierwszym takim incydentem w życiu oskarżonej, jak i jej rodziny. Oskarżona nigdy nie była bowiem karana za przestępstwo, w jej domu nie było również interwencji Policji. W związku z powyższym B. N. zwróciła się o warunkowe umorzenie postępowania sygnalizując, iż gotowa jest ponieść wszelkie konsekwencje swego działania (k. 36-36v, 119-121).

Sąd zważył, co następuje:

Mając na względzie treść wszystkich przeprowadzonych w niniejszej sprawie dowodów, Sąd uznał, iż potwierdziły one – ponad wszelką wątpliwość – sprawstwo i winę B. N. w odniesieniu do zarzucanego jej czynu. Za przyjęciem odpowiedzialności oskarżonej świadczą zarówno jej wyjaśnienia, albowiem oskarżona na żadnym etapie postępowania nie negowała, iż dopuściła się zarzuconego jej występku, jak i pozostały zabezpieczony materiał dowodowy, w tym zwłaszcza zeznania świadków P. S. i M. G. oraz dowody z dokumentów, w szczególności zaś protokoły użycia alkosensora i alkomatu, szkic miejsca zdarzenia oraz protokoły oględzin pojazdów.

Wyjaśnienia oskarżonej Sąd uznał za wiarygodne w całości, albowiem były one konsekwentne w toku całego postępowania, logiczne, a nadto spójne z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym. Oskarżona przyznała się do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania kolizji drogowej, wskutek niezachowania bezpiecznego odstępu od pojazdu ją poprzedzającego. Zrelacjonowała okoliczności, w jakich doszło do spożycia przez nią alkoholu, odnosząc się do jego rodzaju oraz ilości. Wyniki badań stanu trzeźwości – analizowane przez pryzmat zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – nakazują przyjąć, iż wyjaśnienia oskarżonej polegały w tym zakresie na prawdzie. Sąd uwzględnił również twierdzenia oskarżonej co do przyczyny, która legła u podstaw podjęcia decyzji o kierowaniu pojazdem, a którą była konieczność udania się do apteki, celem zakupu leków dla niej samej oraz dla jej matki. Argumentacja oskarżonej zasadniczo znajduje bowiem potwierdzenie w materiałach sprawy, w tym zwłaszcza dokumentacji lekarskiej dotyczącej leczenia tak oskarżonej, jak i jej rodziców. W toku postępowania nie ujawnił się nadto żaden dowód przeciwny. Jakkolwiek motywacja oskarżonej (a przy tym mylne przekonanie, iż może ona prowadzić pojazd, bowiem jej samopoczucie nie wskazuje na stan upojenia alkoholowego), nie ekskulpuje jej w zakresie zarzucanego czynu, to jednak wpływa na ocenę zachowania B. N.. Z jednej bowiem strony oskarżona winna zdawać sobie sprawę z tego, iż pomiędzy spożyciem alkoholu, a rozpoczęciem jazdy istniał zbyt krótki odstęp czasowy, by można było z całą pewnością przyjąć, że alkohol został przez nią w całości przetrawiony. Z drugiej jednak, oskarżona nie wsiadła do pojazdu z błahego powodu, ani tym bardziej swawoli, lecz celem realizacji obowiązków opiekuńczych, jakie posiada względem rodziców, których wiek i stan zdrowia nie zezwalają im obecnie na samodzielne wykonywanie prostych czynności życia codziennego. Faktem jest, że oskarżona mogła i powinna skorzystać ze środków komunikacji miejskiej, pojechać do apteki taksówką czy nawet pójść pieszo. O wykupienie leku mogła nadto poprosić swego męża, któregoś z synów lub rodzeństwa – czego jednak nie uczyniła. Zdaniem Sądu, deklarowane przez oskarżoną dobre samopoczucie z pewnością przyczyniło się do dokonania błędnej oceny sytuacji, a w efekcie podjęcia decyzji o samodzielnym prowadzeniu auta. Jakkolwiek decyzja ta musi być oceniana negatywnie z punktu widzenia przepisów prawa karnego, to jednak ogół okoliczności sprawy uzasadnia przekonanie, iż działanie oskarżonej nie było szczególnie zawinione. Przed wszystkim wobec deklaracji oskarżonej, zgodnie z którą nie wsiadłaby do samochodu, gdyby zdawała sobie sprawę z tego, że może znajdować się nadal pod wpływem alkoholu.

Ustalając stan faktyczny Sąd uwzględnił w całości zeznania świadka P. S. ujawnione w toku rozprawy głównej uznając, że stanowią one wartościowy materiał dowodowy, stanowiący podstawę dokonania ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Wyżej wymieniony nie tylko uczestniczył w kolizji drogowej wywołanej przez oskarżoną, ale również – w chwilę po niej – miał z oskarżoną bezpośredni kontakt. Świadek wskazał, iż to właśnie B. N. prowadziła pojazdem marki T. o nr rej. (...), a nadto zrelacjonował, że od kobiety wyczuwalna była woń alkoholu, co skłoniło go do wezwania na miejsce zdarzenia właściwych służb porządkowych. Zeznania P. S. były logiczne i spójne z pozostałym materiałem dowodowym, w tym wyjaśnieniami oskarżonej B. N., wobec czego nie sposób było je kwestionować.

Koherentne z depozycjami ww., były również zeznania świadka M. G. funkcjonariusza (...), który brał udział w interwencji podejmowanej wobec oskarżonej. Świadek rzeczowo opisał ogół czynności procesowych dokonanych z udziałem B. N., w tym poddanie ww. badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, zakończone wynikiem pozytywnym, wskazującym na stan nietrzeźwości. Dodatkowo oskarżona przyznała w obecności świadka, iż w dniu zdarzenia spożywała alkohol w postaci wina (co następnie potwierdziła własnoręcznym podpisem złożonym do protokołu badania alkosensorem i alkometrem - k. 6v, 7v, nadto w złożonych następczo wyjaśnieniach). W ocenie Sądu, zeznania świadka nie mogły budzić żadnych wątpliwości, co do ich wiarygodności. Należy stwierdzić, że świadek jest osobą obcą w stosunku do oskarżonej i jako taki nie miał powodu, aby bezpodstawnie ją obciążać. Jako funkcjonariusz Policji, świadek wykonywał czynności służbowe, a więc działał w sposób rutynowy, z należytą starannością i wnikliwością. Zeznania M. G. należało zatem uznać za w pełni wiarygodne i zgodne z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń.

Podobnie za nie budzące wątpliwości Sąd uznał treść protokołów użycia urządzeń kontrolno – pomiarowych, służących do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu w postaci A. I. w wersji (...) o numerze seryjnym (...) oraz A. A 2.0 o numerze seryjnym (...), które potwierdziły, że B. N. znajdowała się w chwili zdarzenia w stanie nietrzeźwości, z kolejno uzyskanymi wynikami: w I badaniu – 0,54 mg/l, w II badaniu – 0,50 mg/l, w III badaniu - 0,22 mg/l oraz w IV badaniu – 0,32 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

Odnośnie pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie, zaliczonych w poczet materiału dowodowego na podstawie art. 394 § 1 i 2 k.p.k., Sąd uwzględnił je przy ustalaniu stanu faktycznego, nie znajdując podstaw do zakwestionowania ich autentyczności ani prawdziwości zawartych w nich treści.

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego Sąd uznał, że wina oskarżonej w zakresie zarzucanego jej czynu, nie budzi żadnych wątpliwości. Oskarżona B. N. prowadziła pojazd mechaniczny znajdując się w stanie nietrzeźwości, a tym samym swoim zachowaniem wypełniła wszystkie znamiona przestępstwa określonego w art. 178a § 1 k.k. Zgodnie z art. 115 § 16 k.k. stan nietrzeźwości zachodzi wówczas, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub wówczas, gdy zawartość alkoholu w 1 dm 3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość. Badanie powietrza wydychanego na zawartość alkoholu, aby było wiarygodne, musi zostać przeprowadzone co najmniej dwukrotnie, w odstępie czasowym nie mniejszym aniżeli 15 minut. Ustalony przebieg zdarzeń bezsprzecznie wskazuje na naruszenie przez B. N. normy art. 178a § 1 k.k. Oskarżona została bowiem czterokrotnie poddana badaniu stanu trzeźwości (przy czym pomiędzy pierwszym a ostatnim badaniem nastąpiła ponad godzinna przerwa), każdy z uzyskanych wyników jednoznacznie wskazywał na obecność alkoholu w wydychanym przez nią powietrzu, z czego dwa pierwsze pomiary w ilości dwukrotnie przekraczającej próg ustawowy.

Sam fakt prowadzenia pojazdu w takim stanie pociąga za sobą odpowiedzialność karną, choćby jazda przebiegała prawidłowo i nie prowadziła do naruszenia zasad ruchu drogowego. Kryminalizacja prowadzenia pojazdu przez osobę będącą pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka znajduje przy tym uzasadnienie w fakcie, iż tego rodzaju kierowcy stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu lądowym, powietrznym czy wodnym i winni być z niego wyeliminowani, gdyż ich właściwości psychosomatyczne i zdolność prawidłowej reakcji są zakłócone, co niewątpliwie ma miejsce na skutek spożycia alkoholu i powodować może nieobliczalne skutki dla życia, zdrowia i mienia innych użytkowników dróg publicznych. B. N. – jakkolwiek nie wywołała swym zachowaniem znacznych szkód materialnych, ani nie naraziła nikogo na utratę życia lub zdrowia – stanowiła realne zagrożenie na drodze, czego dowodem jest fakt, iż doprowadziła do kolizji z udziałem innego pojazdu.

Zdaniem Sądu, oskarżona działała z winą umyślną, co najmniej w formie zamiaru ewentualnego. Wiedziała bowiem, że spożyła wcześniej alkohol, zaś pomiędzy jego wypiciem, a prowadzeniem pojazdu upłynęły zaledwie dwie godziny. B. N. jest osobą dorosłą, zatem ma wystarczające rozeznanie i wiedzę życiową, by znać skutki spożycia alkoholu, czas jego spalania i konsekwencje prawne kierowania w stanie nietrzeźwości. Zdaniem Sądu, rzekome dobre samopoczucie nie usprawiedliwia zachowania oskarżonej. Skoro bowiem po upływie dwóch godzin od spożycia alkoholu, oskarżona wciąż wydzielała z siebie jego silną woń, winno to uzmysłowić jej własny stan. Nie tłumaczy również oskarżonej, choć niewątpliwie wpływa na ocenę jej zachowania, deklarowany powód jazdy, tj. konieczność wykupienia leku na receptę dla jej matki. Z jednej strony bowiem z okoliczności sprawy nie wynika, aby lek ten musiał być podany E. G. jeszcze tego samego dnia, w związku z czym oskarżona mogła wstrzymać się z jego zakupem do dnia następnego, albo udać się do apteki taksówką, środkiem komunikacji miejskiej lub zwyczajnie pieszo. Z drugiej strony, motywacja oskarżonej wskazuje, iż działała ona z chęci niesienia pomocy schorowanej matce, przy czym będąc w stanie nietrzeźwości dokonała niewłaściwej oceny sytuacji, a w jej efekcie irracjonalnej decyzji o kierowaniu pojazdem.

Uwzględniając jednak ogół okoliczności niniejszej sprawy i uznając, że zostały spełnione przesłanki określone w art. 66 § 1 i 2 k.k. – w szczególności, zaś że wina i społeczna szkodliwość czynu zarzucanego oskarżonej nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawczyni nie karanej jak dotąd za przestępstwo umyślne, jej właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie ona przestrzegała porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa – Sąd zastosował wobec B. N. środek probacyjny w postaci warunkowego umorzenia postępowanie karnego na okres 2 lat tytułem próby.

Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie spełnione zostały zarówno ogólne przesłanki warunkowego umorzenia postępowania opisane w art. 66 § 1 k.k., jak i przesłanka z art. 66 § 2 k.k. Czyn zarzucony oskarżonej zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 2. Przestępstwo przez nią popełnione, godzące w dobro jakim jest bezpieczeństwo w komunikacji, jest co do zasady szkodliwe społecznie. Jednakże w okolicznościach niniejszej sprawy, gdy zważy się, że oskarżona działała pod wpływem impulsu, z troski o zdrowie swojej matki i choć wywołała kolizję drogową, to jednak nie niosło to za sobą żadnych poważnych następstw, nie można przyjąć, żeby zachowanie oskarżonej było czynem szczególnie zawinionym i szkodliwym społecznie. Jak wynika z akt sprawy, na chwilę przed zderzeniem świadek P. S. wykonał manewr gwałtownego hamowania, nie można zatem wykluczyć, że do kolizji doszłoby nawet wówczas, gdyby oskarżona była trzeźwa. Uwadze Sądu nie uszedł nadto fakt, iż oskarżona jechała ulicą osiedlową, nie zaś główną arterią miasta, a nadto o porze dnia, w której natężenie ruchu pojazdów i pieszych było stosunkowo niewielkie.

Wydając rozstrzygnięcie o warunkowym umorzeniu postępowania, Sąd uwzględnił również okoliczność, że oskarżona prowadzi ustabilizowany tryb życia; posiada rodzinę, pracuje zawodowo, nadto opiekuje się schorowanymi rodzicami. Nie była przy tym nigdy karana, co uzasadnia przekonanie, iż czyn którego się dopuściła miał charakter incydentalny. Oskarżona nie utrudniała swoim zachowaniem postępowania karnego; stawiała się w Sądzie, pomimo iż uczestnictwo w rozprawie głównej było jej prawem, nie zaś obowiązkiem. B. N. na żadnym etapie postępowania nie negowała swego sprawstwa, złożyła również obszerne wyjaśnienia, które w znacznym stopniu przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego. W toku postępowania sądowego wyraziła zaś skruchę z powodu zaistniałej sytuacji i zadeklarowała gotowość poniesienia odpowiedzialności za popełniony przez siebie występek. Postawa oskarżonej wskazuje zatem, iż od samego początku rozumiała ona naganność swego czynu. W ocenie Sądu nie zachodzi też ryzyko, że oskarżona popełni podobny czyn w przyszłości. Fakt, iż wyżej wymienionej posta­wiono zarzut popełnienia przestępstwa oraz skierowano przeciwko niej akt oskarżenia, sta­nowił bowiem dla dotychczas niekaranej B. N. wystarczającą dolegliwość psychiczną.

Sąd, celem umocnienia oskarżonej w postawie zgodnej z przepisami prawa, jak również celem zwiększenia kontroli nad oskarżoną, z uwagi na możliwość podjęcia postępowania warunkowo umorzonego, ustalił w stosunku do niej 2-letni okres próby. Zdaniem Sądu wskazany okres pozwoli na zweryfikowanie tego, czy pozytywna prognoza kryminologiczna istniejące wobec osoby oskarżonej i leżąca u podstaw orzeczenia środka probacyjnego, okaże się trafna.

Orzekając w przedmiocie środków karnych, Sąd zastosował przepis art. 67 § 3 k.k. w zw. z art. 39 pkt 3 k.k. i na tej podstawie orzekł w stosunku do oskarżonej zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres jednego roku. W realiach niniejszej sprawy nie było zdaniem Sądu możliwości przychylenia się do wniosku oskarżonej oraz jej obrońcy i nie orzekania wobec niej ww. środka karnego w ogóle. Niewątpliwym jest, iż dokument prawa jazdy jest potrzebny oskarżonej w życiu codziennym, co dotyczy zwłaszcza konieczności wykonywania obowiązków służbowych i sprawowania opieki nad jej rodzicami. Niemniej jednak oskarżona miała tego świadomość prowadząc pojazd w stanie nietrzeźwości. Siadając za kierownicą dokonała samodzielnie oceny sytuacji i podjęła ryzyko, którego w tej chwili musi ponieść konsekwencje. Sąd orzekł więc wobec oskarżonej zakaz prowadzenia pojazdów, aczkolwiek jedynie na okres jednego roku uznając, że eliminacja oskarżonej z ruchu drogowego będzie dodatkową dla niej mobilizacją do życia w zgodzie z obowiązującymi normami prawnymi oraz dobitniej uświadomi jej zagrożenie, jakie stwarzają w ruchu drogowym nietrzeźwi kierujący, będący niemal plagą na polskich drogach. Alkohol zmniejsza bowiem szybkość ich reakcji, powoduje błędną ocenę odległości i szybkości, ogranicza pole widzenia, a nadto pogarsza koordynację oraz koncentrację kierującego. Zdaniem Sądu, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych jest w pełni zasadne, albowiem Sąd i tak zastosował wobec oskarżonej lżejszy środek reakcji karnej w postaci warunkowego umorzenia postępowania. Odstąpienie do orzeczenia omawianego środka karnego, którego wymierzenie jest obligatoryjne w przypadku skazania za czyn z art. 178a § 1 k.k., byłoby możliwe jedynie w przypadku wystąpienia szczególnych okoliczności. Za takie nie może zaś uchodzić motywacja oskarżonej, czy jej sprzeczne z zasadami elementarnej wiedzy i doświadczenia życiowego przeświadczenie, że upływ dwóch godzin od spożycia alkoholu spowoduje całkowite pozbycie się go z organizmu. Okres jednego roku, na jaki Sąd orzekł zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznym, będzie dla oskarżonej wystarczającą dolegliwością oraz spełni cele w zakresie prewencji generalnej, jak i szczególnej oraz dobitniej uświadomi jej naganność jej zachowania.

Na poczet zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych Sąd na podstawie art. 63 § 4 k.k. zaliczył okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 15 grudnia 2017r.

By wzmocnić aspekt prewencyjny zastosowanych środków oddziaływania prawnego, Sąd na podstawie art. 67 § 3 k.k. w zw. z art. 39 § 7 k.k. orzekł wobec B. N. również świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 5.000 zł. Świadczenie pieniężne będzie dodatkową, odczuwalną represją karną, współmierną do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez nią czynu. Jednocześnie, w ocenie Sądu, oskarżona ma możliwości zarobkowe pozwalające na zapłatę tej kwoty, bez nadmiernego uszczerbku dla niej czy jej rodziny.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 629 k.p.k. oraz art. 7 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych i zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 190 zł, w tym kwotę 100 zł tytułem opłaty uznając, że sytuacja materialna oskarżonej uzasadnia możliwość ich bezproblemowej spłaty.