Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1197/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 stycznia 2018 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Bajor-Nadolska (spr.)

Sędziowie: SSO Teresa Strojnowska

SSO Cezary Klepacz

Protokolant: st. sekr. sąd. Ewa Banaszek

po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2018 r. w Kielcach

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko M. C., G. C.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim

z dnia 20 czerwca 2017 roku, sygn. I C 455/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok: 1) w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że zasądza na rzecz A. S. od M. C. i G. C. solidarnie kwotę 17.568,75 (siedemnaście tysięcy pięćset sześćdziesiąt osiem 75/100) złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 21 września 2013 roku do dnia zapłaty; 2) w punkcie
II (drugim) w całości i zasądza na rzecz A. S. od M. C.
i G. C. solidarnie kwotę 5.068,21 (pięć tysięcy sześćdziesiąt osiem 21/100) złotych tytułem kosztów procesu; 3) w punkcie III (trzecim) w całości i nakazuje pobrać od M. C. i G. C. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim kwotę 1.498,33 (tysiąc czterysta dziewięćdziesiąt osiem 33/100) złotych tytułem kosztów sądowych,

II.  oddala apelację w pozostałej części,

III.  zasądza na rzecz A. S. od M. C. i G. C. solidarnie kwotę 2.765 (dwa tysiące siedemset sześćdziesiąt pięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego,

IV.  odstępuje od obciążania pozwanych kosztami sądowymi w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt II Ca 1197/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 czerwca 2017 roku, sygn. akt I C 455/15, Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim oddalił powództwo A. S. przeciwko M. C. i G. C. o zapłatę (pkt I) i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.717 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II). Nadto Sąd nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim kwotę 1.498.33 zł tytułem kosztów sądowych (pkt III) i zwrócił powodowi kwotę 613,73 z tytułu zaliczki poz. 500013148201. (k. 503)

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 11 sierpnia 2013 roku A. S. kupił od M. C. i A. C. samochód osobowy marki M. (...), rok produkcji 2005, nr rej. (...), nr nadwozia (...) za cenę 19.300 zł. Cena wyjściowa tego samochodu to była kwota 20.500zł. Pozwani nie prowadzili działalności gospodarczej w zakresie sprzedaży samochodów. Auto zostało sprowadzone z Niemiec, z przebiegiem 173.000 km, za cenę 2.500 euro. Pojazd był użytkowany przez M. C., który przejechał nim kilka tysięcy kilometrów. W dacie zakupu samochodu w Niemczech, tj. dnia 3 kwietnia 2013 roku był on sprawny. W umowie wskazano przebieg samochodu na ok. 170.000 i zamieszczono zapis, że stan techniczny pojazdu jest powodowi znany oraz że powód nabywa samochód w takim stanie, w jakim aktualnie się on znajduje i z tego tytułu nie będzie zgłaszał żadnych roszczeń w stosunku do sprzedającego.

Powód kupił samochód w dniu 11 sierpnia 2013 roku. Przed zakupem stwierdził brak w nim rolety bagażnika, zaślepek w klapie bagażnika a podczas jazdy próbnej, pozwany M. C. oświadczył, że klimatyzacja w tym samochodzie nie jest sprawna. Powód i towarzyszące mu osoby sprawdzały też olej, czy są płyny, czy nie ma jakichś wycieków z silnika. Nie występowały w powyższym zakresie żadne nieprawidłowości. Silnik wyglądał wówczas normalnie, nie świeciła się kontrolka oleju. Podczas transakcji samochód został uruchomiony - przy otwartej klapie słuchano i oglądany silnik, nie były wówczas słyszalne żadne stuki. Z zapewnień M. C. wynikało, że z samochodem jest wszystko w porządku. Powód nie odbył osobiście jazdy próbnej, która trwała 15 minut, a uczestniczył w niej jego teść. W czasie podróży do miejsca zamieszkania powoda auto sprawowało się bardzo dobrze. Po kilku dniach powód usłyszał stukanie podczas jazdy i udał się do mechanika, który podejrzewał wadliwą panewkę i zasugerował kontrolę pobierania oleju. Po około 2 tygodniach i przejechaniu ok. 500 km powód stwierdził, że zużycie oleju było tak duże, że poziom płynu spadł poniżej dopuszczalnego poziomu. Mechanik, do którego pojechał powód stwierdził, że silnik w tym samochodzie jest do generalnego remontu, co kosztowałoby w granicach 3.000 zł. Już po zakupie samochodu powód dowiedział się także o tym, że przednia szyba była wymieniana, a przeprowadzone badanie mikrometrem wykazało grubszy lakier na całej prawej stronie samochodu i na przedniej klapie. Na dzień 9, 10 września 2013 roku oraz 24 marca 2014 roku i 30 września 2014 roku samochód miał przebieg 179.622 km.

Powód poinformował M. C., że chce oddać przedmiotowy samochód telefonicznie w dniu 6 września 2009 roku (powinno być 2013 roku). W piśmie z dnia 9 września 2013 roku, skierowanym do A. C. oraz do M. C. powód zgłosił wady fizyczne przedmiotowego samochodu, przejawiające się w: stukach na wale korbowym, luźnych panewkach i bardzo dużym zużyciu oleju a także nieoryginalnej warstwie lakieru na prawym boku pojazdu. Jednocześnie poinformował, że wady, o których wyżej mowa, zostały stwierdzone przez profesjonalny zakład, z opinii którego wynika, że wady te tkwiły w pojeździe w dacie jego zakupu. Wskazując na powyższe, powód oświadczył, że odstępuje od umowy sprzedaży z dnia 11 sierpnia 2013 roku, wzywając jednocześnie pozwanych do zwrotu w terminie 7 dni 19.300 zł z tytułu kwoty uiszczonej jako cena za nabyty samochód i do jego odbioru

Dalej Sąd stwierdził, że na dzień zakupu przedmiotowego samochodu mógł on mieć wadę powodującą nadmierne zużycie oleju ale też wada powyższa mogła powstać dopiero w trakcie eksploatacji przez powoda, przy czym, gdyby wada ta istniała na dzień zakupu samochodu, to powód mógłby ją stwierdzić po przejechaniu 200 km, w związku z zauważalnym ubytkiem oleju.

Wskazano, że samochód został zbadany przez biegłego J. C.. Silnik miał w dobrym stanie, a jeśli chodzi o gładzie cylindrów i stan wału korbowego nie było podstaw do ewentualnego kapitalnego remontu tego silnika. Ciśnienie sprężania silnika było w górnej granicy i mieściło się w granicach błędu pomiaru. Ciśnienie oleju było wzorcowe. To, że samochód stał nieużywany ponad rok także nie miało wpływu na stan silnika. Po tym długim postoju silnik bez problemu został uruchomiony w obecności powoda. Na dzień sprzedaży, tj. 11 sierpnia 2013 roku samochód był w dobrym stanie technicznym i nadawał się do używania zgodnie z jego przeznaczeniem. Przeszedłby badania techniczne i uzyskałby pozytywne dopuszczenie do ruchu. Pojazd nie posiadał w zasadzie wad za wyjątkiem nadmiernego zużycia oleju. W trakcie badania przez biegłego, przeprowadzonego przed wykonaniem jazdy tym samochodem na dłuższym odcinku, stwierdził on, że stuki pojawiały się w momencie przekroczenia 2500 obrotów a przy rozgrzanym silniku z samochodu wydobywał się dym o zabarwieniu niebiesko - szarym. Następnie, po przejechaniu odcinka 256 km przez biegłego, samochód został wprowadzony na warsztat, nastąpiło osłuchanie silnika, po czym zdemontowano pasek klinowy napędzający osprzęt silnika i ponownie osłuchano silnik. Przyczyną stuków silnika okazało się być zużycie łożysk ślizgowych korbowodu, tzw. panewek. Samochód zużył jednocześnie nadmierną ilość oleju. Do uszkodzenia panewek mogło dojść podczas eksploatacji samochodu przez powoda. Podczas odpalenia samochodu, na kilka minut podczas jego oględzin przez powoda i towarzyszące mu osoby - przed zakupem - oraz podczas jego rozpędzania w trakcie jazdy próbnej doszło do przekroczenia 2500 obrotów. W czasie pracy włączonego silnika podczas oglądania samochodu przed zakupem oraz w czasie jazdy próbnej stuki nie były słyszalne i nie stwierdzono wydobywania się dymu o zabarwieniu niebiesko - szarym.

Następnie Sąd Rejonowy wskazał, że sporną pomiędzy stronami była kwestia stanu technicznego samochodu na dzień jego zakupu, którą to rozstrzygnięto w przeważającej mierze na podstawie opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego J. C., przy uwzględnieniu zeznań powoda, częściowo pozwanego M. C. oraz świadków i treści ogłoszenia, w tym w zakresie ceny zakupu.

Po dokonaniu powyższych ustaleń, Sąd I instancji uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie w świetle art. 556 §1 k.c. w zw. z art. 557 k.c. Postępowanie dowodowe nie wykazało, aby wada, na której istnienie powoływał się powód i ze względu na istnienie której odstąpił on od umowy, istniała na dzień zakupu przedmiotowego samochodu. Skoro w dniu zawarcia umowy sprzedaży powód i towarzyszące mu osoby sprawdzały poziom oleju, czy są płyny, czy nie ma jakichś wycieków z silnika i nie miały w tym przedmiocie zastrzeżeń, a silnik wyglądał wówczas normalnie silnik używanego samochodu, nie świeciła się kontrolka oleju, samochód był odpalany a w trakcie powyższego, przy otwartej klapie, był słuchany i oglądany silnik i nie były słyszalne żadne stuki, nie wydobywał się też z rury wydechowej dym o zabarwieniu niebieskawo - szarym, to pojawienie się stuków i zwiększonego poboru oleju oraz wydobywanie się z rury wydechowej dymu o zabarwieniu niebieskawo - szarym już po przejechaniu przez powoda co najmniej 700 km (200 km to droga do K. a 500 km to droga pokonana przez powoda, celem samodzielnego sprawdzenia samochodu) oznacza, że wady te mogły powstać po dacie zakupu przedmiotowego samochodu, co potwierdził biegły J. C.. W konsekwencji powyższego nie można uznać, że wady, o których mowa, istniały w momencie zawarcia umowy sprzedaży, a pozwany M. C. o ich istnieniu wiedział i jego zapewnienie o dobrym stanie samochodu dotyczyło także ich nieistnienia wad.

Sąd dodał, że powód nie wykonał aktu staranności polegającego na zawiadomieniu sprzedawcy o ewentualnej wadzie. Sam dokonywał „sprawdzenia” samochodu „maksymalnie jak się dało” , nie mając specjalistycznej wiedzy w tym zakresie a co z kolei mogło doprowadzić do powstania wad, co wynika z opinii biegłego J. C.. Kupno rzeczy używanej zawsze pociąga niebezpieczeństwo, że rzecz nie odpowiada oczekiwaniom, z czego powinien był sobie zdawać sprawę powód, tym bardziej, że nie kupował samochodu od profesjonalnego sprzedawcy, sam nie znał się w wystarczającym stopniu na samochodach, podobnie zresztą jak osoby mu towarzyszące a ogłoszenie dotyczące przedmiotowego samochodu nie zawierało szczegółowych danych i zapewnień złożonych na ich podstawie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 §1 i 3 k.p.c., a o kosztach sądowych rozstrzygnięto w myśl art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku w całości wywiódł powód, zarzucając Sądowi Rejonowemu:

I. naruszenie przepisów postępowania:

1) art. 233 § 1 k.p.c., przez niewszechstronną, lecz dowolną i stronniczą ocenę materiału dowodowego w zakresie dotyczącym oceny istnienia wad fizycznych spornego pojazdu w dacie jego zakupu przez powoda od pozwanego i charakteru tych wad oraz w zakresie świadomości pozwanego M. C., co do istnienia tych wad w dacie sprzedaży pojazdu i treści zapewnień siadanych przez niego powodowi, a w szczególności:

a) błędnym i sprzecznym ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym przyjęciu, że sporny samochód nie posiadał w dacie jego zakupu wad fizycznych w postaci nadmiernego poboru oleju i stuków w silniku (zużycie łożysk-panewek), gdyż wady te mogły powstać już podczas eksploatowania pojazdu przez powoda, podczas gdy biegły J. C. wskazał na bezsprzeczny fakt istnienia w/w wad oraz na to, że sporny samochód w dacie jego zakupu prawdopodobnie miał co najmniej wadę fizyczną w postaci nadmiernego poboru oleju i prawdopodobnym również było występowanie luzu w układzie korbowym (stuki w silniku), następstwem czego jest właśnie nadmierne zużycie oleju, na co dodatkowo naprowadzały inne jak opinia biegłego, a pominięte przez Sąd I instancji dowody i fakty, a mianowicie:

-

nielogicznym i nieprawdopodobnym było, aby pozwany po tak krótkim czasie od daty zakupu przez siebie samochodu i sprowadzeniu go z Niemiec, podjął decyzję o jego sprzedaży, gdyby samochód był sprawny i aby pozwany nie wiedział o tak dużym poborze oleju, co biorąc pod uwagę olbrzymi stopień poboru oleju (ok. 17 litrów na zmianę tj. na 10 - 15 tys. km) i czas eksploatacji pojazdu przez pozwanego (przejechane około 5 tys. km) musiało mu być wiadome, gdyż po przyjechaniu takiego dystansu i takim stwierdzonym poborze oleju po przejechaniu zaledwie kilkuset kilometrów musiał on zostać pobrany w całości, co uniemożliwiało korzystanie z pojazdu i musiało być zauważalne - okoliczność ta wykazuje niewiarygodność pozwanego co do twierdzeń o braku wad fizycznych pojazdu w dacie jego sprzedaży i naprowadza na to, że sporny pojazd posiadał wady fizyczne i pozwany był ich świadom, dlatego podjął decyzję o sprzedaży pojazdu;

-

podawane przez pozwanego przyczyny sprzedaży pojazdu (choroba ojca) są niewiarygodne i nie zasługują na uwzględnienie, gdyż sprzeczne są z tym co pozwany mówił powodowi w dacie sprzedaży pojazdu, co do przyczyn jego sprzedaży (powiększenie się rodziny), co potwierdził powód i świadkowie A. G. i W. S., a ponadto sposób tłumaczenia tej okoliczności przez pozwanego są mocno naiwne i niewiarygodne, gdyż początkowo pozwany wskazywał, że pieniądze ze sprzedaży pojazdu były niezbędne na leczenie ojca, a po ujawnieniu w toku sprawy, faktu, że niedługo po sprzedaży spornego pojazdu pozwany zakupił inny pojazd, pozwany wskazał, że nowy pojazd był potrzebny do wożenia ojca na rehabilitację - okoliczność ta wykazuje niewiarygodność pozwanego co do twierdzeń o przyczynach sprzedaży pojazdu i naprowadza na to, że sporny pojazd posiadał wady fizyczne, co było przyczyną podjęcia decyzji o sprzedaży;

-

powód nie był w stanie w czasie oględzin pojazdu w dacie jego zakupu stwierdzić wady fizycznej nadmiernego poboru oleju na co wskazał biegły J. C. oraz luzów w układzie korbowym (tj. zużycia łożysk - panewek), gdyż wad tych nie można stwierdzić na podstawie standardowych oględzin, a nawet badań diagnostycznych, czy wskazania kontrolki ciśnienia oleju, lecz w wyniku przejechania określonej ilości kilometrów (jeśli chodzi o pobór oleju) i rozebrania silnika (luzy w układzie korbowym - zużycie panewek) - okoliczność ta wykazuje wadliwość stanowiska Sądu I instancji, że skoro powód w czasie zakupu pojazdu i jego oględzin nie stwierdził wad fizycznych pojazdu w postaci poboru oleju i stuków w silniku, to wady te powstały w czasie eksploatacji pojazdu przez powoda;

-

nadmierny pobór oleju w pojeździe nie mógł powstać i nie powstał podczas eksploatacji pojazdu przez powoda, gdyż pojazd po jego zakupie i przyjechaniu do K. początkowo nie był w ogóle używany przez powoda i dopiero po powzięciu przez powoda wątpliwości, co do sprawności pojazdu i stwierdzeniu poboru oleju, powód aby upewnić się i stwierdzić zakres poboru oleju, uzupełnił olei i zaczął jeździć pojazdem w większym zakresie, co jednak miało już miejsce po stwierdzeniu wad pojazdu tj. po ujawnieniu się stoków w silniku i stwierdzenia poboru oleju - okoliczność ta wykazuje wadliwość stanowiska Sądu I instancji, że skoro powód zaczął jeździć maksymalnie pojazdem to wady pojazdu mogły powstać w wyniku tego, podczas gdy wady te powód odkrył wcześniej i chciał zweryfikować ich istnienie, do czego miał prawo;

-

sporny pojazd w dacie jego zakupu przez powoda miał przejechane 178.800 km, a w lipcu 2013 roku, tj. jeszcze przed jego sprzedażą powodowi 177.000 km na co wskazywała bezpośrednio załączona do akt sprawy informacja z silnika o wymianie oleju przez samego pozwanego, co miało miejsce w lipcu 2013 roku - okoliczność ta wykazuje, że powód przejechał spornym pojazdem niedużą ilość kilometrów (znacznie mniejszą, jak pozwany od czasu zakupienia przez niego pojazdu) i stwierdzone wady fizyczne pojazdu w postaci nadmiernego poboru oleju i stuki w silniku (zużycie łożysk - panewek), nie mogły i nie powstały w wyniku eksploatacji pojazdu przez powoda, gdyż zużycie łożysk (panewek) jest procesem długotrwałym i nie może nastąpić po przejechaniu np. kilkuset kilometrów;

a)  błędnej, wybiórczej i stronniczej ocenie treści zeznań M. C. i przyjęcie wiarygodności jego twierdzeń, co do tego, że sporny pojazd w dacie jego sprzedaży powodowi nie pobierał nadmiernej ilości oleju, że pozwany nic nie wiedział o nadmiernym poborze oleju oraz nie zapewniał powoda o sprawności silnika i o tym, że nie pobiera on oleju, podczas gdy zeznania i twierdzenia M. C. w całości należało ocenić jako niewiarygodne i nieprawdziwe, za czym w szczególności przemawiały fakty i dowody, które Sąd I instancji całkowicie pominął, a to:

- pozwany ewidentnie mijał się z prawdą, co do ceny sprzedaży pojazdu, podając zaniżoną cenę i w tym zakresie Sąd I instancji dokonał odmiennych ustaleń, co już winno rzutować na ocenę wiarygodności zeznań pozwanego w pozostałym zakresie tym bardziej, że pozostają one w sprzeczności z zeznaniami powoda oraz świadków A. G. i W. S. (np. w zakresie ceny pojazdu, składanych zapewnień i przyczyn sprzedaży pojazdów) - w/w okoliczności świadczą o całkowitej niewiarygodności twierdzeń i zeznań pozwanego w tym co do istnienia wad fizycznych pojazdu i świadomości pozwanego o ich istnieniu,

- pozwany podawał, że sporny pojazd zakupił na terenie Niemiec i był tam z kolegą, pytany jednak następnie o podanie danych tego kolegi, stwierdził, że to w sumie nie kolega i nie pamięta jego danych, co świadczy o niewiarygodności pozwanego i o tym, że pozwany obawiając się możliwości przesłuchania w/w osoby i ewentualnego wpływu treści zeznań tej osoby, wolał ukryć dane tej osoby - w/w okoliczności świadczą o niewiarygodności twierdzeń i zeznań pozwanego w tym co do istnienia wad fizycznych pojazdu i świadomości pozwanego o ich istnieniu,

- podawane przez pozwanego przyczyny sprzedaży pojazdu tj. choroba ojca są niewiarygodne i nie zasługują na uwzględnienie, gdyż sprzeczne są z tym co pozwany mówił powodowi w dacie sprzedaży pojazdu (powiększenie się rodziny), co potwierdził powód i zeznający w sprawie świadkowie A. G. i W. S.,

- pozwany wskazywał, że pieniądze ze sprzedaży pojazdu były niezbędne na leczenie ojca, a po ujawnieniu w toku sprawy faktu, że niedługo po sprzedaży spornego pojazdu pozwany zakupił inny pojazd, pozwany wskazał, że pieniądze na leczenie ojca już nie były potrzebne, a nowy pojazd był potrzebny do wożenia ojca na rehabilitację,

c) odmówieniu wiarygodności zeznaniom powoda oraz zeznaniom świadków A. G. i W. S. w zakresie dotyczącym zapewnień składanych przez pozwanego powodowi w dacie zakupu pojazdu, co do sprawności silnika oraz zeznaniom powoda co do czasu i okoliczności stwierdzenia wad pojazdu w postaci poboru oleju i stuków w silniku, pomimo tego, że zeznania w/w osób były spójne i logiczne, a w sprawie w przeciwieństwie do osoby pozwanego, nie ujawniły się żadne okoliczności, które pozwalałyby łub nakazywały podważenie wiarygodności w/w osób i treści ich zeznań.

2) art. 328 §2 k.p.c. przez:

a)  zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dlaczego Sąd I instancji, dokonując oceny zeznań i twierdzeń pozwanego, w części nie dał im wiary (co do ceny pojazdu), a w części uznał je za wiarygodne (co do braku wad fizycznych pojazdu w dacie jego sprzedaży, braku świadomości pozwanego co do ich istnienia oraz nieskładania zapewnień powodowi co do sprawności silnika) - jeśli bowiem ujawniono, że pozwany mijał się z prawdą m.in. w zakresie ceny pojazdu, to logicznym i zasadnym jest przyjęcie, że jego twierdzenia w tak istotnym zakresie jak wady pojazdu również nie są zgodne z prawdą.

b)  zbyt lakoniczne i nie przekonywujące stwierdzenie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda w części wskazującej na fakt, że pozwany zapewniał powoda, że samochód nie bierze oleju na tej tylko podstawie, że zaprzeczył temu pozwany i nie wynika to wg Sądu I Instancji z przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, podczas gdy brak było podstaw do odmówienia wiarygodności zeznaniom powoda w tym zakresie, tym bardziej, gdy w pozostałym zakresie Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom powoda, a nadto logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest, że przy zakupie samochodu standardowo dokonuje się rozpytania w szczególności właśnie w tym zakresie;

c)  zbyt lakoniczne i nie przekonywające stwierdzenie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka A. G. w części wskazującej na fakt, że pozwany pytany był, czy coś się dzieje z samochodem, a w szczególności - z silnikiem, podczas gdy brak było podstaw do odmówienia wiarygodności zeznaniom w/w świadka w tym zakresie, tym bardziej gdy w pozostałym zakresie Sąd I Instancji dał mu wiarę, a nadto logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest, że przy zakupie samochodu standardowo dokonuje się rozpytania w szczególności właśnie w tym zakresie;

d)  sporządzenie niepełnego uzasadnienia, co przejawiało się np. w rozpoczęciu i nie dokończeniu zdania (s. 8 uzasadnienia „Nie stwierdzono też ...”), co czyni brak dokonania pełnej i logicznej oceny ustaleń Sądu I instancji oraz ich prawidłowości;

e)  zaniechanie merytorycznego ustosunkowania się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co do zasadności (lub braku zasadności) rozszerzonego żądania pozwu wynikającego z pisma powoda z dnia 9 maja 2017 roku;

f)  niedokonanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wnikliwej i całościowej oceny wydanej w sprawie opinii biegłego J. C. w zakresie stwierdzonych wad fizycznych pojazdu, ich charakteru i czasu powstania, jak również niezamieszczenie w uzasadnieniu kategorycznych ustaleń, co do tego czy stwierdzone wady fizyczne pojazdu istniały w dacie sprzedaży pojazdu, czy powstały później;

3) art. 316 §1 k.p.c. przez nierozstrzygnięcie o całości żądania pozwu tj. w zakresie rozszerzonego w piśmie z dnia 9 maja 2017 roku powództwa;

4) art. 217 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez oddalenie wniosku dowodowego powoda o ponowne zwrócenie się do serwisu (...) - Grupa (...) Sp. z.o.o., w celu udzielenia informacji o dacie i treści zamieszczonego w 2013 roku przez M. C. ogłoszenia nr (...) w przedmiocie sprzedaży spornego pojazdu, podczas gdy dowód ten miał istotne znaczenie w sprawie, gdyż uzyskanie daty zamieszczenia ogłoszenia miało wpływ pośredni wpływ na ocenę wiarygodności pozwanego w zakresie istnienia wad pojazdu i jego świadomości co do istnienia tych wad;

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, mający istotny wpływ na treść orzeczenia, przejawiający się w:

1)  błędnym przyjęciu, że sporny pojazd na dzień 11 sierpnia 2013 roku był w dobrym stanie technicznym i nadawał się do używania zgodnie z jego przeznaczeniem, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, a w tym - wydana w sprawie opinia biegłego J. C. oraz zeznania powoda i zeznania świadków A. G. i W. S., prowadziła do wniosku, że zakupiony pojazd, w dacie jego zakupu posiadał wady fizyczne w postaci nadmiernego poboru oleju (daleko ponad maksymalną ilość przewidzianą przez producenta) i luzów na wale korbowym (luzy panewek), które to wady były wadami istotnymi i nie pozwalały na korzystanie z pojazdu zgodnie z jego przeznaczeniem, choćby i z uwagi na konieczność ciągłego uzupełniania oleju, co nie jest zgodne z normalnym sposobem korzystania z samochodu i wymagały przeprowadzenia remontu, którego koszt wynosił ponad 3.000 zł;

2)  błędnym przyjęciu, że stwierdzone w spornym pojeździe wady fizyczne w postaci nadmiernego poboru oleju i luzów na wale korbowym (luzy panewek), mogły powstać w czasie eksploatacji pojazdu przez powoda, podczas gdy prawidłowa, bezstronna, logiczna, zrozumiała i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego ocena materiału dowodowego, prowadziła do wniosku, że wady te musiały istnieć w dacie sprzedaży powodowi pojazdu, gdyż nieprawdopodobnym jest, aby tak istotne wady powstały po przejechaniu przez powoda kilkuset kilometrów, a w szczególności:

a) powód po przywiezieniu pojazdu z O. do K., początkowo z niego nie korzystał i dopiero po powzięciu wątpliwości co do sprawności pojazdu i podejrzeń co do istnienia wad fizycznych pojazdu w postaci nadmiernego poboru oleju i luzów na wale korbowym (luzy panewek) uzupełnił ilość oleju i przejechał kilkaset kilometrów w wyniku czego potwierdził istnienie tych wad fizycznych;

b) powstanie wad fizycznych w postaci zużycia panewek w stopniu powodującym tak duże (tj. daleko ponad maksymalną ilość przewidzianą przez producenta) zużycie oleju przejawiające się stukami jest procesem długotrwałym i nie jest prawdopodobne, aby powstało w trakcie eksploatacji pojazdu przez powoda i przejechaniu kilkuset kilometrów;

3) błędnym przyjęciu, że pozwany w dacie sprzedaży pojazdu powodowi nie miał świadomości istnienia wad fizycznych pojazdu w postaci nadmiernego poboru oleju i luzów na wale korbowym (luzy panewek) oraz nie zapewniał powoda o tym, że silnik pojazdu jest sprawny i nie pobiera oleju, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, prowadziła do wniosku, że pozwany wiedział o wadzie pojazdu tj. nadmiernym zużyciu oleju przez pojazd i w związku z tym podjął decyzję o jego sprzedaży, zataił przed powodem istnienie tej wady fizycznej i zapewniał go o sprawności silnika i tym, że pojazd nie pobiera oleju.

Wskazując na powyższe, wniesiono o zmianę wyroku poprzez orzeczenie zgodne z żądaniem pozwu oraz o zasądzenie kosztów postępowania za I i II instancję. (k.540-549)

W odpowiedzi na apelację pozwany M. C. wnosił o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych. (k.556-558)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja w znacznej części zasługuje na uwzględnienie.

Należy zgodzić się z apelujący, że przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena dowodów w zakresie wad samochodu istniejących w chwili jego zakupu przez powoda nie była wszechstronna, a nawet w pewnym zakresie nie pokrywała się z treścią dowodu z opinii biegłego J. C..

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233§1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy dowodów tj. regułom logicznego rozumowania, zasadom doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Sąd I instancji jest powołany do oceny wiarygodności dowodów z uwagi na zasadę bezpośredniości. Jednakże sąd odwoławczy ma nie tylko uprawnienie ale i obowiązek rozważenia na nowo całego materiału dowodowego zebranego w sprawie i jego własnej oceny, oczywiście w granicach zaskarżenia. W szczególności dokonanie własnej oceny dowodów i odmiennych ustaleń jest dopuszczalne i uzasadnione wówczas gdy ocena sądu I instancji jest oczywiście błędna (por. wyroki SN z 16.12.2002r, IIICKN 314/05, Lex 172176 i z 21.10.2005r, IIICKN 73/05, Lex 187032).

Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny sprawy oparł się na dowodach z dokumentów oraz z zeznań świadków i opinii biegłego. Na ich podstawie, w szczególności dowodu z opinii biegłego, doszedł do przekonania, że wada na której istnienie powoływał się powód nie istniała w dniu zakupu samochodu. W ocenie Sądu I instancji. skoro w dniu zakupu samochód był sprawdzany przez powoda i towarzyszące mu osoby i nie miały one zastrzeżeń do silnika i zużywania oleju, to pojawienie się zwiększonego poboru oleju i stuków w silniku po przejechaniu przez powoda 700 km wskazuje na to, że wady te mogły powstać po dacie zakupu, co potwierdził biegły C..

Sąd Okręgowy dokonując analizy zgromadzonych w sprawie dowodów doszedł jednak do innych wniosków w odniesieniu do okoliczności czy wada samochodu w postaci nadmiernego zużycia oleju istniała w samochodzie w dniu sprzedaży. Miarodajna w tym zakresie jest druga opinia biegłego J. C., który po dokładnym badaniu silnika i wykonaniu jazdy testowej zmienił swoje pierwotne wnioski i wskazał, że silnik przedmiotowego samochodu zużywa nadmierne ilości oleju, przy czym ubytek oleju jest spowodowany jego przedostawaniem się do komór spalania, w następstwie uszkodzenia pierścieni zganiających. Uszkodzenie pierścieni zgarniających jest zaś typową usterką spowodowaną przegrzaniem silnika, do którego mogło dojść podczas pracy silnika ze zbyt małym poziomem płynu chłodzącego lub z wadliwie działającym układem chłodzenia. Biegły wskazał, że z dużym stopniem prawdopodobieństwa wada ta istniała przed zakupem samochodu przez powoda. Wykonanie jazdy próbnej przed zakupem nie mogło doprowadzić do ujawnienia ubytku oleju (opinia biegłego k. 508-515 i k. 495-496v).

Mając na uwadze treść opinii biegłego, Sąd Okręgowy ustalił, że wada samochodu w postaci nadmiernego zużycia oleju istniała przed zakupem samochodu przez powoda. Powód nie miał możliwości wykrycia tej wady na podstawie oględzin samochodu czy jazdy próbnej na krótkim odcinku drogi. Mógł zorientować się o nadmiernym zużyciu oleju podczas powrotu z O. do K., co miało miejsce już po zakupie pojazdu. Z opinii biegłego wynika też, że nadmierny pobór oleju jest wadą istotną pojazdu (k. 442, k.403).

Nie została skutecznie podważona w apelacji dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów dotyczących wady samochodu polegającej na stukach w silniku. Biegły po ponownym zbadaniu samochodu doszedł do przekonania, że przyczyną stuków jest nadmierny luz na łożyskach korbowodowych wału korbowego, a usterka ta została spowodowana prawdopodobnie niedostatecznym smarowaniem łożysk i może pozostawać w związku przyczynowym z nadmiernym zużyciem oleju. Biegły nie był w stanie jednoznacznie wskazać w którym momencie doszło do uszkodzenia łożysk korbowodowych, przy czym nie wykluczył, że mogło to nastąpić w okresie używania pojazdu przez powoda, przy czym mało prawdopodobne jest aby na dystansie 200 km (O.-K.) stan oleju obniżył się do poziomu, przy którym mogłoby dojść do uszkodzenia łożysk korbowodowych. Te wnioski biegłego pozostają w zgodzie z faktami przytaczanymi przez samego powoda. Powód twierdził, że podczas badania samochodu przy zakupie nie było słychać stuków w silniku. Nie słyszał tych stuków teść powoda uczestniczący podczas jazdy próbnej. Powód nie słyszał też sutków w drodze powrotnej do K., na odcinku około 200 km. Istnieją podstawy do przyjęcia, że wada ta powstała podczas wykonywanej przez powoda intensywnej jazdy mającej na celu sprawdzenie zużywania oleju. Powód wykazał, że w chwili zgłoszenia przez niego wady pojazdu pozwanemu, w dniu 9 września 2013 roku stan licznika wskazywał 179 622 km. W umowie sprzedaży strony wskazały ilość przejechanych kilometrów na około 173 000 km, jednakże nie odpowiadał on faktycznemu stanowi, skoro po uzupełnieniu oleju w lipcu 2013 roku stan licznika wskazywał na 177 000 km (k.58, k.96, k.200). Pomiędzy datą uzupełnienia oleju a datą zgłoszenia wad samochód przejechał zatem 2 622 km. Nie wiadomo ile kilometrów przejechał pozwany, ale niewątpliwe mniej niż powód, ponieważ pomiędzy datą 20 lipca 2013 roku (kiedy to stan licznika wskazywał 177 000 km) a datą sprzedaży w dniu 11 sierpnia 2013 roku, korzystał z samochodu trzy tygodnie. Natomiast powód korzystał z samochodu około miesiąca czasu do 9 września 2013 roku i w tym czasie – jak sam zeznał - za radą mechanika, pokonywał duże dystanse. Skoro do uszkodzenia łożysk korbowodowych wału korbowego doszło prawdopodobnie na skutek niedostatecznego smarowania łożysk, co pozostaje w związku z nadmiernym zużyciem oleju, to należało przyjąć, za biegłym, że wada ta powstała w chili korzystania z pojazdu przez powoda w okresie intensywnej jazdy samochodem. Należy zauważyć, że wada ta nie ujawniła się podczas powrotu powoda do K. po dokonanym zakupie. Powód nie słyszał wówczas stuków, a i stan oleju nie mógł się wówczas obniżyć do poziomu, przy którym mogłoby dojść do uszkodzenia łożysk korbowodowych. Natomiast jazdę kontrolną powód wykonywał na zalecenie mechanika, przy świadomości albo co najmniej mając podstawy do podejrzenia, że następuje nadmierne zużycie oleju i obowiązkiem jego było obserwowanie kontrolki poziomu zużycia oleju aby nie doprowadzić do uszkodzenia elementów silnika. Biorąc pod uwagę te okoliczności Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powód nie wykazał aby wada w postaci stuków w silniku, będąca wynikiem uszkodzenia łożysk korbowodowych, istniała w chwili zakupu pojazdu.

Zgodnie z art. 556 1 §1 k.c. wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia rzeczy (pkt1). Nie ulega wątpliwości, że samochód, w którym następuje nadmierne zużycie oleju jest dotknięty wadą fizyczną jako że nie posiada właściwości, które samochód powinien mieć. Nie ulega wątpliwości, że samochód powinien zużywać olej według wskazań producenta. Nadmierne zużywanie oleju jest wadą zagrażającą pracy silnika. W konsekwencji zimniejsza użyteczność pojazdu biorąc pod uwagę jego przeznaczenie.

Stosownie do treści art. 559 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. Zgodnie z cytowanym przepisem to na kupującym spoczywa ciężar wykazania istnienia wady w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego. Chwilę przejścia niebezpieczeństwa określa co do zasady art. 548 k.c., który przewiduje, że od chwili wydania rzeczy niebezpieczeństwo uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego. Wobec przytoczonych okoliczności stwierdzić należy, iż powód wykazał, że wada polegająca na nadmiernym zużyciu oleju istniała przed wydaniem mu rzeczy, natomiast nie wykazał aby w tym czasie istniała też wada polegająca na stukach w silniku.

Ustawowa odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady rzeczy sprzedanej ma charakter absolutny, co oznacza, że sprzedawca nie może się z niej zwolnić. Obciąża go niezależnie od tego czy o wadzie rzeczy wiedział lub mógł wiedzieć. Brak wiedzy czy nawet podejrzeń nie wpływa na wyłączenie odpowiedzialności sprzedawcy. Wystarczającą przesłanką odpowiedzialności jest wadliwość rzeczy sprzedanej. Określona w art. 559 k.c. odpowiedzialność sprzedawcy za wady fizyczne odnosi się także do rzeczy używanych. W tym przypadku nie obejmuje jedynie odpowiedzialności za zmniejszenie wartości lub użyteczności rzeczy, które jest normalnym następstwem prawidłowego używania rzeczy. Nadmierne zużycie oleju nie jest normalnym następstwem używania samochodu.

Uprawnienia dla kupującego z tytułu rękojmi zostały wskazane w art. 560-561 k.c. Zgodnie z art. 560 k.c. jeżeli rzecz sprzedana ma wady kupujący może złożyć oświadczenie woli o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba, że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad lub usunie wadę. Ograniczenie to nie ma zastosowani, jeżeli sprzedawca nie uczynił obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. W okolicznościach sprawy nie istniała możliwość wymiany rzeczy na wolną od wad ani też sprzedawca nie deklarował niezwłocznego usunięcia wady. Powód mógł zatem skorzystać z uprawnienia jakim jest odstąpienie od umowy. Uprawnienie to wyłączone jest tylko w przypadku wady nieistotnej (art. 560§4k.c.), a do takich nie można zaliczyć nadmiernego zużycia oleju. Jak wynika z opinii biegłego ta wada jest wadą istotną. Przyjmuje się, że istotną jest taka wada, która mogłaby skłaniać do odstąpienia od umowy przeciętnego nabywcę rzeczy.

Realizacja prawa odstąpienia od umowy następuje przez złożenie oświadczenia woli, co powód uczynił jeszcze przed wytoczeniem powództwa o zapłatę. Przepis art. 560 k.c. nie wskazuje reżimu prawnego, któremu podlegają skutki odstąpienia od umowy. Przyjmuje się jednak, że stosować należy przepis art. 494 k.c. Umowa sprzedaży jest bowiem umową wzajemną, a regulacja prawa odstąpienia przewidziana w art. 494 i 496 k.c. dotyczy także przypadków, w których odstąpienie jest następstwem okoliczności, za które żadna ze stron nie odpowiada. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje podgląd, że konstrukcja art. 494 k.c. polega na przekształceniu pierwotnego stosunku umownego w stosunek likwidacyjny. Odstąpienie od umowy nie znosi zobowiązań z niej wynikających z mocą wsteczną, a jedynie przekształca ich treść w zobowiązanie do zwrotu już spełnionych świadczeń oraz do dalszych rozliczeń między stronami (por. wyrok SN z 25.02.2015r., IVCSK 395/14, Lex nr 1665598). Zgodnie z art. 494 §1 k.c. strona która odstępuje od umowy wzajemnej zobowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko co otrzymała od niej na mocy umowy, a druga strona jest zobowiązana to przyjąć. Możliwe jest też domaganie się naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Od chwili, w której kupujący od umowy odstąpił, nie jest on uprawniony do korzystania z rzeczy. Powód wykazał, że nie korzystał z samochodu na co wskazuje stan licznika z daty złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy i z daty 24.03.2014 roku. Dalsze korzystanie wykazane na stan z chwili zamknięcia rozprawy, wynikało jedynie z konieczności dokonania przez biegłego jazdy kontrolnej. W okolicznościach przedmiotowej sprawy pozwany jest zobowiązany zwrócić powodowi kwotę jaką otrzymał tytułem ceny samochodu, czyli 19 300 złotych, a powód zobowiązany jest zwrócić samochód.

W aspekcie obowiązku zwrotu świadczeń z umowy wzajemnej, o czym stanowi art. 494 k.c., istotne znacznie ma kwestia skutków zużycia, pogorszenia bądź utraty rzeczy, skoro istotą tego przepisu jest przywrócenie stanu z chwili zawarcia umowy. Jeżeli zatem strona ponosi odpowiedzialność za uszkodzenie przedmiotu świadczenia, to będzie obowiązana do zapłaty drugiej stronie odpowiedniego wynagrodzenia za niewykonanie swojego zobowiązania. Ryzykiem kupującego są objęte te zdarzenia, które nie są objęte ryzykiem sprzedawcy. Zgodnie z art. 548 k.c. od chwili wydania rzeczy niebezpieczeństwo przypadkowej utraty rzeczy przechodzi na kupującego. Jak już wyżej wskazano, w okresie, gdy powód był właścicielem pojazdu, pomiędzy chwilą zakupu a chwilą złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, doszło do uszkodzenia pojazdu w postaci stuków w silniku będących skutkiem uszkodzenia łożysk korbowodowych. Za to uszkodzenie odpowiada kupujący. W konsekwencji roszczenie kupującego o zwrot ceny powinno ulec pomniejszeniu. W przedmiotowym przypadku pomniejszeniu o koszt naprawy wady w postaci stuków w silniku. Na okoliczność wysokości kosztu tej naprawy został dopuszczony dowód z uzupełniającej opinii biegłego J. C.. Według tej opinii koszt naprawy wskazanej wady wynosi 1731,25 złotych (k.976). O taką wartość należało pomniejszyć podlegającą zwrotowi cenę pojazdu. W rezultacie zasądzeniu na rzecz powoda podlegała kwota 17 568,75 złotych (19300-1731,25).

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i zasądził na rzec powoda kwotę 17 568,75 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie do dnia 21 września 2013 roku (7 dniu po otrzymaniu oświadczenia o odstąpieniu od umowy i wezwaniu do zapłaty). O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481§1 k.c.

Pozwani ponoszą solidarną odpowiedzialność, bowiem M. C. był sprzedawcą samochodu a G. C. wstąpiła do spray w miejsce zmarłego drugiego zbywcy, jako jego spadkobierca i nie zostało wykazane aby doszło do działu spadku po nim. Do chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za długi spadkowe (art.1034§1 k.c.).

Dodać należy, że powód rozszerzył powództwo pismem z dnia 12 maja 2017 roku i domagał się dodatkowo zasądzenia kwoty 2650 złotych tytułem szkody jaka wynikła w związku z zawartą umową, od której był zmuszony odstąpić. Sąd Rejonowy oddalił powództwo w całości, a zatem także w części rozszerzonego powództwa. Potwierdza to treść pisemnego uzasadnienia. W apelacji skarżący wskazał, że Sąd Rejonowy naruszył art. 316§1 k.p.c. i nie orzekł o całości żądania. Sąd Okręgowy uznał jednak, że zakres zaskarżenia nie objął żądania zapłaty dodatkowej kwoty 2650 złotych z uwagi na to, że wartość zaskarżenia została wskazana na kwotę 19 300 złotych, a więc taką jak w pozwie, a ponadto wniosek apelacyjny, w apelacji sporządzonej przez profesjonalnego pełnomocnika, odnosił się tylko do tego żądania skoro powód domagał się zmiany wyroku i orzeczenia zgodnie z żądaniem pozwu, w którym wskazana była kwota żądania 19 300 złotych.

W rezultacie zmiany wyroku powód wygrał proces w 91%, a zatem należało uznać, że w całości. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. Pozwani obowiązani są zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty procesu, które wyniosły w pierwszej intonacji 5068,27 złotych. Pozostały także niepokryte koszty sądowe w wysokości 1498,33 złote, które również należało pobrać od pozwanych jako strony przegrywającej proces.

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386§1 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98§1 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. Na koszty powoda, który wygrał spór w tej instancji w 91%, a więc prawie w całości, złożyły się: opłata od apelacji 965 złotych, koszty pełnomocnika 1800 złotych. Zasądzeniu podlegała zatem kwota 2765 złotych. Wynagrodzenie pełnomocnika ustalono na podstawie § 10 ust.1 pkt 1 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (DZ.U. 2015, poz.615 ze zm.).

SSO Teresa Strojnowska SSO Magdalena Bajor-Nadolska SSO Cezary Klepacz