Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 449/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Aleksandra Krukar – Leśniak

Protokolant: Anna Pietsch

przy udziale Prokuratora: Mikołaja Rydza

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 3.02.2015 r., 15.05.2015 r., 30.06.2015 r., 17.09.2015r., 15.12.2015 r., 14.01.2016 r., 15.03.2016 r., 5.05.2016 r., 29.09.2016 r., 13.12.2016 r., 25.04.2017 r., 8.06.2017 r.

sprawy: M. B. (1)

syna J. i M. z d. Z., ur. (...) w G., nie karanego

oskarżonego o to, że:

W dniu 1 lipca 2013 r. o godz. 17.50 w G. na ul. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem ma-ki F. (...) o nr rej. (...) nie zachował szczególnej oraz należytej ostrożności przy wykonywaniu manewru skrętu w lewo z drogi asfaltowej na drogę gruntową wskutek czego doprowadził do zdarzenia z samochodem m-ki R. (...) o nr rej. (...) który w tym czasie realizował już manewr wyprzedzania, w wyniku wypadku drogowego obrażeń ciała doznał kierowca sam. m-ki R. M. S. w postaci kompresyjnego złamania trzony kręgu L1, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała na okres czasu powyżej dni siedmiu, w stopniu średnim w rozumieniu art. 157 §1kk,

tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.

I.  uniewinnia oskarżonego M. B. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. przestępstwa z art. 177 § 1 k.k.

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 449/14

UZASADNIENIE

W dniu 1 lipca 2013 r. około godziny 17:50 M. B. (1) jechał swoim samochodem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...) ulicą (...) w G. kierując się w stronę ulicy (...). Poruszał się on z dozwoloną na tym odcinku drogi prędkością wynosząca około 40-50 km/h. Miał włączone światła mijania i zapięte pasy bezpieczeństwa. Bezpośrednio za nim pojazdem marki V. (...) jechał P. F.. Jako następny w kolumnie samochodem marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) jechał M. S.. Natomiast za nim pojazdem marki H. (...) o numerze rejestracyjnym (...) poruszał Ł. K..

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

zeznania M. S. k. 8-9, 216-217

-

zeznania P. F. k. 91-92, 237-238

-

zeznania Ł. K. k 87-88, 319-320

-

protokół oględzin miejsca wypadku k. 21-22, 74-75

-

dokumentacja zdjęciowa z miejsca wypadku k. 23-24, 76-78

Po przejechaniu łuku drogi M. B. (1) chcąc zasygnalizować manewr skrętu w lewo w znajdującą się niedaleko ulicę (...) włączył lewy kierunkowskaz. Z włączonym kierunkowskazem przejechał jeszcze około 10 metrów, po czym zjechał do osi jezdni jednocześnie redukując prędkość do około 20-30 km/h. Następnie, po upewnieniu się, że nic nie nadjeżdża z naprzeciwka oraz po skontrolowaniu w lusterkach i poprzez lekkie odchylenie głowy w tył, że droga na lewym pasie jest wolna, przekroczył oś jedni i rozpoczął manewr skrętu w lewo w kierunku ulicy (...). Wówczas kierujący samochodem marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) M. S., który nie zauważył ani wcześniejszej sygnalizacji zamiaru skrętu w lewo, ani rozpoczęcia samego manewru przez M. B. (1), postanowił wykonać manewr wyprzedzania jadących przed nim pojazdów. W tym celu gwałtownie przyśpieszając i zwiększając prędkość ponad administracyjnie dopuszczalną zjechał na lewy pas ruchu, na którym znajdował się już samochód prowadzony przez M. B. (2).

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

częściowo zeznania M. S. k. 8-9, 216-217

-

zeznania P. F. k. 91-92, 237-238

-

zeznania Ł. K. k 87-88, 319-320

-

protokół oględzin miejsca wypadku k. 21-22, 74-75

-

dokumentacja zdjęciowa z miejsca wypadku k. 23-24, 76-78

-

szkic sporządzony przez świadka Ł. K. k. 318

-

pisemna opinia biegłego M. M. (2) k. 372-382

-

uzupełniająca ustna opinia biegłego M. M. (2) k. 399-401

-

pisemna opinia biegłego J. M. wraz z płytą CD k. 420-445, 446

-

uzupełniająca ustna opinia biegłego J. M. k. 471-473

W efekcie przecięcia się kierunków ruchu obu samochodów doszło do ich zderzenia na środku lewego pasa ruchu. Prędkość kolizyjna samochodu marki R. (...) wynosiła około 61 km/h, natomiast prędkość kolizyjna pojazdu marki F. (...) była zbliżona do około 10 km/h.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

częściowo zeznania M. S. k. 8-9, 216-217

-

zeznania P. F. k. 91-92, 237-238

-

zeznania Ł. K. k 87-88, 319-320

-

pisemna opinia biegłego M. M. (2) k. 372-382

-

uzupełniająca ustna opinia biegłego M. M. (2) k. 399-401

-

pisemna opinia biegłego J. M. wraz z płytą CD k. 420-445, 446

-

uzupełniająca ustna opinia biegłego J. M. k. 471-473

W wyniku zderzenia obu pojazdów M. B. (1) uderzył głową w lewy słupek i chwilowo stracił orientację. Samochód opuścił jednak o własnych siłach. Został on przewieziony karetką do szpitala w G., skąd po stwierdzeniu ogólnych potłuczeń został w tym samym dniu wypisany.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

notatki urzędowe k. 12-14, 66-67

Natomiast M. S. na skutek wypadku doznał obrażeń tułowia pod postacią kompresyjnego złamania trzonu kręgu L1. Doznane obrażenia spowodowały u M. S. naruszenie czynności narządu ciała na okres czasu powyżej dni siedmiu w stopniu średnim.

Dowód: - zeznania M. S. k. 8-9, 216-217

-

dokumentacja medyczna M. S. k. 4, 97, 123-134

-

opinia sądowo – lekarska dotycząca M. S. k. 135-139

-

notatki urzędowe k. 12-14, 66-67

Do wypadku doszło w terenie zabudowanym, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h. Droga w tym miejscu była prosta o nawierzchni asfaltowej. Nawierzchnia jezdni była sucha, czysta i gładka. Jezdnia była dwukierunkowa po jednym pasie ruchu. Przy żadnym pasie jezdni nie występowało pobocze. Warunki atmosferyczne w chwili wypadku były dobre. Do wypadku doszło w porze dziennej około godziny 17:50, przy braku zachmurzenia i braku opadów atmosferycznych. Temperatura powietrza wynosiła (...), a przy gruncie (...). Mgła nie występowała. Było bezwietrznie i słonecznie.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

zeznania M. S. k. 8-9, 216-217

-

protokół oględzin miejsca wypadku k. 21-22, 74-75

-

dokumentacja zdjęciowa z miejsca wypadku k. 23-24, 76-78

W chwili wypadku M. B. (1), ani M. S. nie znajdowali się pod wpływem alkoholu, zaś prowadzone przez nich pojazdy były sprawne technicznie.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

zeznania M. S. k. 8-9, 216-217

-

protokół badania stanu trzeźwości M. S. k. 15, 68

-

protokół badania stanu trzeźwości oskarżonego k. 16, 69

-

protokół oględzin pojazdu marki F. (...) k. 17-18, 70-71

-

protokół oględzin pojazdu marki R. (...) k. 19-20, 72-73

M. B. (1) ma obecnie (...) lat. Jest bezdzietnym kawalerem. Ma wykształcenie średnie techniczne, z zawodu jest (...). Prowadzi własną działalność gospodarczą, z której osiąga dochód w wysokości około 2.000 złotych. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Nie był dotychczas karany sądownie.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

-

dane o osobie k. 147

-

dane o karalności k. 148, 202, 265

Przesłuchany w charakterze podejrzanego M. B. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w dniu 1 lipca 2013 r. około godziny 18.00 kierował samochodem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...). W tym dniu warunki atmosferyczne były dobre, było słonecznie, ale słońce nie oślepiało. Jezdnia była sucha. Natężenie ruchu na mieście było nieduże. Jechał sam, miał zapięte pasy bezpieczeństwa i włączone światła mijania. Jechał od ronda na ulicy (...) w G. w kierunku ulicy (...) w G.. Pamięta, że bezpośrednio za nim jechał samochód marki V. (...), innych pojazdów nie widział. Kiedy wyszedł z łuku drogi włączył lewy kierunkowskaz, nie pamięta kiedy dokładnie, w jakiej odległości włączył ten kierunkowskaz przed skrętem w ulicę (...). Jechał z prędkością około 40-50 km/h. Zaczął zwalniać oraz dojeżdżać do osi jedni. Spojrzał w lewe lusterko oraz lusterku wewnętrzne i jadący za nim z tyłu pojazd dostosowywał swoje zachowanie do jego manewru tzn. zwalniał swoją prędkość. Z naprzeciwka nic nie jechało, po upewnieniu się w lusterkach oraz obracając lekko głowę w lewo upewnił się, że droga na lewym pasie jest wolna i nic nie nadjeżdża. Wykonując ten manewr skrętu w lewo redukował prędkość do 20-30 km/h, nie zatrzymując pojazdu na drodze. Jego manewr był w miarę płynny. Prawie przejechał lewy pas i kiedy przednimi kołami pojazdu prawie był już na żużlowej drodze to poczuł uderzenie w jego lewy bok pojazdu. Pod wpływem zderzenia uderzył głową w lewy słupek i stracił orientację. Po chwili wysiadał z samochodu o własnych siłach i podbiegł do niego kierowca samochodu prawdopodobnie marki V. (...) powiedział: „ty się nic nie martw, widziałem, że miałeś włączony kierunkowskaz i to on w ciebie przyjebał”. Kierowca samochodu marki R. (...), który zderzył się z nim leżał na dachu na poboczu drogi. Kierowca tego samochodu podszedł do nich i wykrzyczał: „o matko co ja odjebałem, ja cię przepraszam, rozjebałem matki samochód, matka mnie zabije, ponieważ miałem go sprzedać”. On nie wzywał Policji, ani Pogotowia, ale po chwili służby ratunkowe oraz Policja przyjechała na miejsce zdarzenia. Nie widział, że ten samochód, który w niego uderzył poruszał się lewym pasem w momencie kiedy rozpoczął manewr skrętu, ani w trakcie jego wykonywania. Posiada prawo jazdy kategorii B od 2005 r. i nigdy nie był uczestnikiem, ani sprawcą wypadku drogowego, ani kolizji. Po wypadku samochody, do przyjazdu Policji oraz wykonania czynności przez policjantów, nie były przestawiane i uszkodzenia są takie jak obrazuje materiał poglądowy w aktach. Jego samochód nie miał żadnych uszkodzeń przed tym wypadkiem. Na miejsce zdarzenia przyjechali jego rodzice w momencie kiedy był zabierany przez karetkę do szpitala w G.. Następnie rodzice odebrali go ze szpitala skąd został wypuszczony przez lekarza i razem z rodzicami udali się z powrotem na miejsce zdarzenia. Wtedy na miejscu zdarzenia zauważył pana K., który jest znajomym S. i pamięta, że chodził obok miejsca zdarzenia i mówił na głos, że sprawstwo tego zdarzenia nie jest pewne, nie jest jeszcze przesądzone, można jeszcze powołać swoich biegłych. Nie wie czy ktoś oprócz jego rodziców z osób, które tam były słyszały jego wywody.

Na rozprawie przed Sądem M. B. (1) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 145-146, 154-155, 215

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.

M. B. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że odpowiednio wcześniej sygnalizował wykonanie manewru skrętu w lewo włączając odpowiedni kierunkowskaz, co potwierdzili zarówno jadący bezpośrednio za nim P. F., jak i jadący jako czwarty w kolumnie Ł. K.. Oskarżony podał również, że przed rozpoczęciem manewru skrętu upewnił się patrząc w lusterka oraz odchylając głowę lekko w lewo, że droga na lewym pasie jest wolna i dopiero wówczas rozpoczął wykonywanie manewru skrętu w lewo. Korespondowało to z treścią zeznań Ł. K., który podał, że jadący przed nim oskarżyciel posiłkowy gwałtownie przyśpieszył chcąc wyprzedzić poprzedzające go pojazdy już po tym jak M. B. (1) rozpoczął wykonywanie manewru skrętu w lewo. P. F. twierdził wprawdzie, że oskarżony przed wykonaniem manewru skrętu nie zjechał do osi jezdni, z czego biegły S. G. wyprowadził wniosek, że kierunkowskaz włączony w pojeździe kierowanym przez M. B. (1) nie mógł być zaobserwowany przez Ł. K.. Nie wiadomo jednak czemu kierowca H. miałby podawać nieprawdę. Należy zauważyć, że zarówno on, jak i P. F., są osobami obcymi zarówno dla oskarżonego, jak i dla M. S., nie mieli więc żadnego interesu, aby zeznawać na korzyść, lub niekorzyść którejkolwiek ze stron. W ocenie Sądu wypowiedź P. F. dotycząca toru jazdy M. B. (1) (na wprost przy prawej krawędzi jezdni) po prostu odnosiła się do początkowego momentu, w którym oskarżony zaczął sygnalizować zamiar wykonania manewru poprzez włączenie kierunkowskazu. Jak bowiem podał świadek, bezpośrednio po włączeniu kierunkowskazu M. B. (1) dalej kontynuował jazdę na wprost, czyli zwyczajnie utrzymywał swój wcześniejszy tor ruchu. Natomiast w miarę zbliżania się do drogi, w którą chciał skręcić, niewątpliwie musiał zacząć zjeżdżać do osi jezdni, tak jak wynikało to z zeznań Ł. K.. Oskarżony nie mógłby bowiem wjechać na lewy pas ruchu bez wcześniejszego zjechania do osi jezdni. Nie ma zatem żadnych przeszkód, aby włączony w jego samochodzie kierunkowskaz w momencie, gdy już zbliżał się do osi jedni został zauważony przez Ł. K.. Jak bowiem wynikało z opinii biegłego J. M., uwzględniając szerokość F. (...), pojazd ten musiał być blisko środka jezdni, aby sygnalizowanie zamiaru skrętu w lewo za pomocą kierunkowskazu mogło być dostrzeżone przez Ł. K.. Brak było zaś zdaniem Sądu jakichkolwiek podstaw, aby kwestionować twierdzenia świadka w tym zakresie. Ł. K. wyraźnie podał, że najpierw M. B. (1) z włączonym kierunkowskazem zjechał do osi jezdni, po czym zjechał w lewo skręcając w drogę gruntową, a dopiero wówczas oskarżyciel posiłkowy gwałtownie przyśpieszył chcąc wyprzedzić poprzedzające go pojazdy. Wobec zaś tego, że jechał on bezpośrednio za M. S. miał on najlepszą możliwość zaobserwowania kiedy oskarżyciel posiłkowy rozpoczął manewr wyprzedzania. Z powyższego wynika zatem, że zeznania P. F. i Ł. K., którzy byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia, nie są w żadnej mierze sprzeczne. P. F. podał, że było widać, że kierowca F. (...) szykuje się do skrętu w lewo. Świadek ten, podobnie zresztą jak Ł. K., nie miał więc żadnych wątpliwości jaki manewr zamierzał wykonać M. B. (1). Zdaniem Sądu oczywistym jest zaś, że takie wątpliwości by się u tego świadka pojawiły, gdyby oskarżony mimo włączonego kierunkowskazu przez dłuższy czas jechał tylko przy prawej krawędzi jezdni. Zeznania tych świadków w pełni zatem korespondowały z tym, co podał w swoich wyjaśnieniach M. B. (1) odnośnie wykonanego przez niego manewru skrętu w lewo i sposobu jego uprzedniego sygnalizowania. Dodatkowo wyjaśnienia oskarżonego znajdowały też oparcie w treści dwóch sporządzonych w sprawie opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Biegły J. M. podał, że przeprowadzona analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie przeczy temu, że przed rozpoczęciem manewru skrętu w lewo przez M. B. (1) prowadzony przez oskarżyciela posiłkowego pojazd marki R. (...) mógł znajdować się na prawym pasie ruchu za samochodem kierowanym przez P. F.. Z przeprowadzonej przez biegłego symulacji komputerowej wynika również, że sytuacja taka mogła występować nawet w chwili podejmowania przez oskarżonego manewru skrętu, a zatem tym bardziej w momencie gdy M. B. (1) oceniał sytuację za swym pojazdem, tj. w chwili podejmowania decyzji o możliwości rozpoczęcia skrętu. Przy przyjęciu powyższego należałoby uznać, że nie wystąpiły przesłanki obligujące oskarżonego do zaniechania skrętu w lewo z uwagi na utratę zaufania do poczynań innego uczestnika ruchu. Do analogicznych wniosków doszedł w wydanej przez siebie opinii biegły M. M. (2), który wskazał, że brak jest podstaw do przyjęcia, aby kierujący F. (...) naruszył zasady i przepisy obowiązujące w ruchu drogowym.

W konsekwencji powyższego, wyjaśnienia M. B. (1), w które znajdowały oparcie w większości zgromadzonych w sprawie dowodów, Sąd uznał w pełni za wiarygodne.

Wiarygodności Sąd odmówił natomiast większości zeznań M. S., które były jedynym osobowym dowodem wskazującym na sprawstwo oskarżonego. Z zeznaniami oskarżyciela posiłkowego korespondowała wprawdzie treść opinii jednego z biegłych z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych, tj. biegłego S. G., jednak pozostawały one w sprzeczności z zeznaniami pozostałych bezpośrednich świadków zdarzenia, którzy opisywali przebieg zdarzenia zgodny z treścią wyjaśnień M. B. (1) i które znajdowały oparcie w treści dwóch pozostałych opinii z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych tj. biegłego M. M. (2) i biegłego J. M..

M. S. podał, że przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania upewnił się, że żaden z dwóch poprzedzających go pojazdów nie ma włączonego lewego kierunkowskazu i dopiero wówczas sam włączył lewy kierunkowskaz, po czym zjechał na lewy pas i zaczął przyśpieszać. Po wyprzedzeniu pierwszego pojazdu postanowił wyprzedzić też drugi, który nie hamował, ani nic nie sygnalizował. Gdy jednak go mijał doszło do wypadku. Jak już wskazano powyżej, w tym zakresie zeznaniom oskarżyciela posiłkowego przeczą jednak nie tylko wyjaśnienia oskarżonego, ale i dwóch pozostałych bezpośrednich świadków zdarzenia, tj. P. F. i Ł. K., którzy jednoznacznie wskazali, że kierowca F. (...) przed wykonaniem manewru skrętu w lewo wyraźnie i zawczasu sygnalizował zamiar jego wykonania. W dodatku Ł. K., który jechał bezpośrednio za M. S. podał, że jadący przed nim oskarżyciel posiłkowy gwałtownie przyśpieszył chcąc wyprzedzić poprzedzające go pojazdy już po tym jak M. B. (1) rozpoczął wykonywanie manewru skrętu w lewo. Dodatkowo P. F. zeznał, że nie widział momentu rozpoczęcia manewru wyprzedzania przez kierowcę R. (...). Pojazd ten zobaczył dopiero wówczas, gdy doszło do zderzenia ze znajdującym się już na lewym pasie ruchu i ustawionym prostopadle do kierunku jazdy F. (...). Mając zatem na uwadze wcześniejszy fragment zeznań świadka, w którym podał, że oskarżony przed rozpoczęciem manewru skrętu jechał z włączonym kierunkowskazem przez około 10 metrów zanim rozpoczął wykonywanie manewru skrętu w lewo, to niewątpliwie, w sytuacji w której, jak podawał M. S., rozpoczął wykonywanie manewru wyprzedzania, gdy żaden z poprzedzających go pojazdów nie miał włączonego lewego kierunkowskazu, P. F. musiałby wcześniej dostrzec samochód kierowany przez oskarżyciela posiłkowego. Tym bardziej niemożliwe byłoby, aby M. B. (1) jechał z włączonym kierunkowskazem przez około 10 metrów, przy przyjęciu wersji przestawionej przez oskarżyciela posiłkowego, że kierowca F. (...) nie hamował, ani nic nie sygnalizował w momencie, gdy on już wyprzedził jeden pojazd i postanowił wyprzedzić także samochód kierowany przez oskarżonego. Jak już wskazywano powyżej P. F. jest osobą obcą zarówno dla oskarżonego, jak i dla M. S., nie miał więc żadnego interesu, aby zeznawać na korzyść, lub niekorzyść którejkolwiek ze stron. Nie wiadomo dlaczego miałby zeznać nieprawdę, że nie tylko widział jak kierowca F. (...) sygnalizował manewr skrętu w lewo, ale że dodatkowo jechał on jeszcze z włączonym kierunkowskazem przez około 10 metrów i że było widać, że szykuje się on do manewru skrętu w lewo. Podobnie należało ocenić zeznania Ł. K., który również wskazywał na sygnalizowanie przez oskarżonego zamiaru wykonania manewru skrętu w lewo. Jedyną osobą, która zaprzeczała, aby widziała, że kierowca F. (...) sygnalizował jakiś manewr był zaś oskarżyciel posiłkowy, który niewątpliwie miał interes w tym, aby opisać przebieg zdarzenia w korzystny dla siebie sposób.

Za niewiarygodnością zeznań M. S. odnoszących się do przebiegu zdarzenia przemawia też jego zachowanie bezpośrednio po wypadku, kiedy twierdził, że „matka go zabije”, a nawet pomyślał, że żałuje, że żyje, gdy obawiał się reakcji matki. Nie wiadomo jednak dlaczego miałby się on obawiać reakcji matki skoro do wypadku, jak twierdzi, miało dojść nie z jego winy. Oskarżyciel posiłkowy tłumaczył wprawdzie, że jego wypowiedź, której nie zaprzeczał, wynikała z tego, że nie chciał sprawiać matce niepotrzebnych problemów w życiu i że myślał, że będzie na niego z tego powodu zła. Jak już jednak wskazywano powyżej, gdyby do zdarzenia rzeczywiście doszło nie z jego winy, jego matka nie miałaby żadnego powodu, aby być na niego zła. Również kwestia uszkodzeń samochodu, którego wspólnie z matką jest współwłaścicielem, w razie uznania sprawstwa innej osoby, nie powinna być przez niego rozpatrywana w kategorii problemów, skoro miałby wówczas zagwarantowane ich naprawienie bądź uzyskanie odpowiedniej rekompensaty w innej formie.

Jak wynika z protokołu oględzin miejsca zdarzenia w miejscu wypadku nie występowały ograniczenia widzialności, co zresztą wynikało także z zeznań świadków P. F. i Ł. K.. Żaden z nich nie miał bowiem problemów, aby zauważyć i prawidłowo odebrać sygnalizowany przez oskarżonego manewr. Jedną osobą, która tego nie widziała był M. S.. Zdaniem Sądu świadczy to po prostu o nieprawidłowym obserwowaniu przedpola jazdy przez oskarżyciela posiłkowego.

W tym miejscu nie można też pominąć kwestii prędkości, z jaką poruszał kierujący R. (...). Jak wynikało z zeznań M. S. miał on jechać w kolumnie samochodów poruszających się z maksymalnie dopuszczalną na tym odcinku drogi prędkością 50 km/h i mimo, że według niego żaden z tych pojazdów nie hamował, postanowił je wyprzedzić, a więc naruszyć obowiązujące przepisu ruchu drogowego. Aby bowiem móc wyprzedzić jadące przed nim z prędkością 50 km/h samochody oskarżyciel posiłkowy musiał znacznie zwiększyć swoją prędkość ponad administracyjnie dopuszczalną. Biegły J. M. w oparciu o przeprowadzoną symulację komputerową, która pozwoliła na uzyskanie ujawnionych na miejscu zdarzenia powypadkowych ustawień obu pojazdów z ich określonego położenia kolizyjnego, ustalił że prędkość kolizyjna samochodu marki R. (...) mogła wynosić około 61 km/h, natomiast prędkość kolizyjna pojazdu F. (...) mogła być zbliżona do około 10 km/h. Również biegły M. M. (2) w wydanej przez siebie opinii wskazał, że biorąc po uwagę dynamikę manewru wyprzedzania, prędkość podawana przez kierującego samochodem marki R. (...), niewątpliwie musiała być wyższa od dopuszczalnej na tym odcinku drogi administracyjnie dozwolonej.

Mając na uwadze powyższe, zeznania M. S. Sąd uznał za wiarygodne tylko w takim zakresie w jakim korespondowały one z poczynionymi przez Sąd ustaleniami stanu faktycznego, natomiast w pozostałej części odmówił im wiarygodności.

W pełni za wiarygodne Sąd uznał z kolei zeznania P. F. i Ł. K., którzy byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia i zgodnie podali, że przed wykonaniem manewru skrętu w lewo M. B. (1) prawidłowo i zawczasu sygnalizował swój manewr tak, że nie mieli żadnych wątpliwości co zamierza on zrobić. Dodatkowo Ł. K. jednoznacznie wskazał, że to oskarżony zaczął pierwszy wykonywać manewr skrętu w lewo, a dopiero wówczas oskarżyciel posiłkowy rozpoczął wykonywanie manewru wyprzedzania.

Brak było również podstaw by odmówić wiarygodności zeznaniom przybyłych na miejsce wypadku funkcjonariuszy Policji, mimo iż świadkowie nie pamiętali większości szczegółów zdarzenia. W ocenie Sądu było to jednak zrozumiałe zważywszy na znaczny upływ czasu od zdarzenia oraz ilość zdarzeń drogowych, w których na co dzień uczestniczą.

W. S. i Z. R. wchodzili w skład wysłanego na miejsce patroli ruchu drogowego, natomiast A. J., R. K. i W. L. w skład grupy dochodzeniowej. Podali oni jakie czynności wykonywali na miejscu, a z ich zeznaniami korespondowała treść sporządzonej przez nich dokumentacji w postaci notatek urzędowych, protokołów badań stanu trzeźwości uczestników zdarzenia czy oględzin pojazdów i miejsca zdarzenia.

Wątpliwości Sądu budziły natomiast zeznania M. K.. Oceniając jego zeznania Sąd miał na uwadze, że po pierwsze nie był on bezpośrednim świadkiem zdarzenia i nie miał żadnej wiedzy na temat jego przebiegu, a po drugie, że należy on do kręgu osób najbliższych dla M. S., co zdaniem Sądu nie pozostawało bez wpływu na treść składanych przez niego zeznań. Świadek ten twierdził, że oskarżony w rozmowie z policjantem na temat przebiegu zdarzenia najpierw powiedział, że nie patrzył w lusterka, a dopiero po szturchnięciu przez ojca podał odmiennie. M. B. (1) zaprzeczył, aby taka sytuacja miała miejsce. Nie potwierdził też tego żaden z przybyłych na miejsce wypadku funkcjonariuszy Policji, mimo iż podczas rozmowy z jedynym z nich taka sytuacja, według zeznań świadka, miała mieć miejsce. Zamiast tego policjanci podali, że byłaby to istotna informacja i niewątpliwie znalazłaby odzwierciedlenie w treści sporządzanej przez nich dokumentacji np. w notatce urzędowej. Oskarżony wyjaśnił, że to M. K., gdy w późniejszym czasie przyjechał na miejsce wypadku, kwestionował wstępne ustalenia funkcjonariuszy Policji mówiąc, że nic nie jest jeszcze ustalone, że można powołać swoich biegłych.

W tym stanie rzeczy, zeznania M. K., jako nie znajdujące oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, Sąd uznał za niewiarygodne.

W sprawie zostały sporządzone opinii trzech biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, z których Sąd uznał za wiarygodne jedynie dwie ostatnie tj. opinie sporządzone przez biegłych M. M. (2) i biegłego J. M., natomiast odmówił wiarygodności opinii biegłego S. G..

Zapoznając się z treścią opinii, w których biegły S. G. przedstawił rekonstrukcję zaistniałego wypadku drogowego Sąd miał na uwadze okoliczność, że w czasie, kiedy biegły wydawał pierwszą opinię nie dysponował on materiałem dowodowym w postaci wyjaśnień oskarżonego, a jedynie zeznaniami M. B. (1) składanymi w charakterze świadka, które obecnie, na skutek zmiany sytuacji procesowej M. B. (1) objęte są zakazem dowodowym. Niewątpliwie zatem w tym zakresie treść wydanej przez biegłego pierwszej opinii nie może służyć za dowód w postępowaniu karnym. W kolejnej wydanej opinii i następnej, biegły dysponował już uzupełnionym o wyjaśnienia M. B. (1) materiałem dowodowym i w całości podtrzymał wnioski pierwszej wydanej przez siebie opinii. Wnioski te, w kontekście całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, były jednak zdaniem Sądu nieprawidłowe, podobnie jak i zaprezentowany w wywodach opinii tok rozumowania, których do nich prowadził. Po pierwsze większość ustaleń została poczyniona przez biegłego w oparciu o wybiórczo potraktowane osobowe źródła dowodowe. Biegły wkraczając w kompetencje Sądu arbitralnie uznał za wiarygodne zeznania P. F. co do toru jazdy kierującego F. (...) przy jednoczesnym uznaniu za niewiarygodne w tym zakresie korespondujących z wyjaśnieniami oskarżonego zeznań Ł. K., w ogóle nie analizując alternatywnej możliwości wyłaniającej się z części zgromadzonych w sprawie dowodów. Biegły powołując się również na osobowe źródła dowodowe uznał także za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego w zakresie prędkości z jaką poruszał się on w chwili rozpoczęcia manewru skrętu w lewo. Tymczasem jak wynikało z protokołu oględzin F. (...) po wypadku skrzynia biegów znajdowała w pozycji I biegu, co wbrew wywodom opinii biegłego potwierdzało wyjaśnienia M. B. (1) o redukowaniu prędkości przed wykonaniem manewru skrętu w lewo i jednocześnie pozostawało w sprzeczności z ustaloną przez biegłego prędkością 30-40 km/h z jaką miał się wówczas poruszać kierujący F. (...). Podobnie w ocenie Sądu nieprawidłowo, bo w oparciu jedynie o potraktowane wybiórczo osobowe źródło dowodowe w postaci zeznań oskarżyciela posiłkowego, biegły przyjął prędkość kierującego R. (...), nie uwzględniając zupełnie dynamiki wykonywanego przez M. S. manewru wyprzedzania. Powyższe ustalenia skutkowały zaś dokonaniem nieprawidłowych wyliczeń, wskazujących zdaniem biegłego na to, że w chwili zasygnalizowania i rozpoczęcia manewru skrętu w lewo przez oskarżonego poprzez przekroczenie osi jedni, kierowany przez oskarżyciela posiłkowego pojazd R. (...) znajdował się już na lewym pasie i realizował końcową fazę wyprzedzania samochodu V. (...) kierowanego przez P. F.. Biegły dokonał takich ustaleń abstrahując od zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, analiza którego, poza odosobnionymi zeznaniami M. S., prowadziła do odmiennych wniosków. W tym stanie rzeczy należało uznać, że wydana przez biegłego S. G. opinia była nieprzydatna do czynienia na jej podstawie ustaleń stanu faktycznego.

Kolejną wydaną w sprawie opinią była opinia biegłego M. M. (2), której wnioski w pełni korespondowały z poczynionymi przez Sąd ustaleniami stanu faktycznego. Były one bowiem oparte na szczegółowo przeprowadzonej analizie zarówno rzeczowego, jak i osobowego materiału dowodowego. Przykładowo biegły zweryfikował wyjaśnienia oskarżonego co do prędkości z jaką poruszał się bezpośrednio przed wykonaniem manewru skrętu w lewo za pomocą materiału rzeczowego w postaci ujawionego w protokole oględzin pojazdu ustawienia skrzyni biegów. Biegły wprawdzie nie wyliczył prędkości samochodu marki R. (...) zwrócił jednak uwagę na konieczność uwzględnienia w podanej przez oskarżyciela posiłkowego prędkości dynamiki wykonanego manewru wyprzedzania, na którą wskazywał jadący bezpośrednio za M. S. świadek Ł. K..

Najpełniejszą opinia była jednak opinia wydana przez biegłego J. M., która w największym zakresie stanowiła podstawę czynionych przez Sąd ustaleń stanu faktycznego. Biegły przedstawił szczegółową analizę zgromadzonego materiału dowodowego weryfikując dowody o charakterze osobowym nie tylko poprzez ich konfrontację z materiałem o charakterze rzeczowym, ale jeszcze dodatkowo w oparciu o symulacje przeprowadzone w specjalistycznym programie komputerowym, których wyniki zostały przedstawione na dołączonej do opinii płycie. Wyniki tych symulacji potwierdzały przebieg zdarzenia według wersji przedstawionej przez M. B. (1) oraz świadków P. F. i Ł. K.. Biegły wskazał, że nie wystąpiły przesłanki obligujące oskarżonego do zaniechania skrętu w lewo z uwagi na utratę zaufania do poczynań innego uczestnika ruchu. Przeprowadzona analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie przeczyła bowiem temu, że przed rozpoczęciem manewru skrętu w lewo przez M. B. (1) prowadzony przez oskarżyciela posiłkowego pojazd marki R. (...) mógł znajdować się na prawym pasie ruchu za samochodem kierowanym przez P. F.. Z przeprowadzonej przez biegłego symulacji komputerowej wynikało również, że sytuacja taka mogła występować nawet w chwili podejmowania przez oskarżonego manewru skrętu, a zatem tym bardziej w momencie gdy M. B. (1) oceniał sytuację za swym pojazdem, tj. w chwili podejmowania decyzji o możliwości rozpoczęcia skrętu. Korespondowało to z pełni z treścią opinii biegłego M. M. (2), który doszedł do analogicznych wniosków wskazując, że brak jest podstaw do przyjęcia, aby kierujący F. (...) naruszył zasady i przepisy obowiązujące w ruchu drogowym. Biegły J. M. dodatkowo przeanalizował również przebieg zdarzenia według wersji przedstawionej przez M. S. i wyliczył, że prędkość kolizyjna kierowanego przez niego samochodu marki R. (...) mogła wynosić około 61 km/h, a więc wbrew temu co podawał oskarżyciel posiłkowy była wyższa od administracyjnie dopuszczalnej na tym odcinku drogi. Biegły wskazał, że przebieg zdarzenia według odosobnionej wersji przedstawionej przez M. S. jest możliwy jedynie przy uznaniu za niewiarygodne materiału dowodowego w postaci korespondujących ze sobą wyjaśnień oskarżonego oraz świadków P. F. i Ł. K.. W ocenie Sądu, jak już wskazywano powyżej, o ile M. B. (1) mógł mieć interes w przedstawianiu takiej, a nie innej wersji zdarzenia, to takiego interesu nie miał żaden ze wskazanych świadków, którzy są osobami obcymi zarówno dla oskarżonego, jak i oskarżyciela posiłkowego. Brak było zatem jakichkolwiek podstaw by odmówić im wiarygodności, tym bardziej, że treść ich zeznań znajdowała oparcie w materiale o charakterze rzeczowym, czy wynikach przeprowadzonej przez biegłego symulacji komputerowych.

Za wiarygodną Sąd uznał również opinię biegłego z zakresu medycyny opisującą zakres obrażeń doznanych przez M. S. w zaistniałym wypadku drogowym, z którymi w pełni korespondowała treść załączonej do akt sprawy dokumentacji medycznego oskarżyciela posiłkowego. Lekarz (...) w wydanej przez siebie opinii sądowo – lekarskiej wskazał, że M. S. na skutek zaistniałego w dniu 1 lipca 2013 r. wypadku obrażeń tułowia pod postacią kompresyjnego złamania trzonu kręgu L1. Doznane obrażenia spowodowały u oskarżyciela posiłkowego naruszenie czynności narządu ciała na okres czasu powyżej dni siedmiu w stopniu średnim.

Wątpliwości pod względem wiarygodności nie budziły też dowody z dokumentów w postaci protokołów oględzin pojazdów i miejsca wypadku, dokumentacji medycznej oraz wyników badań na zawartość alkoholu w organizmie osób biorących udział w zdarzeniu, które to badania zostały przeprowadzone rzetelnie i zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wyżej wymienione dowody nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a Sąd nie znalazł żadnych okoliczności, które by uzasadniały wątpliwości, co do ich wiarygodności.

Przestępstwo kwalifikowane z art. 177 § 1 k.k. popełnia ten, kto naruszając, choćby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym, lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, którego następstwem jest uszczerbek na zdrowiu innej osoby, polegający na naruszeniu czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia przez okres przekraczający 7 dni (tj. skutek określony w art. 157 § 1 k.k.).

Naruszenie tych zasad może być przy tym zarówno umyślne, jak i nieumyślne.

Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1975 r. (OSNKW 1975/3-4/33) przez zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym należy rozumieć:

-

reguły zawarte w przepisach określających porządek poruszania się na szlakach komunikacyjnych i zachowania się w typowych dla ruchu sytuacjach, zamieszczone przede wszystkim w ustawie o ruchu drogowym lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie i sygnalizację,

-

reguły nie skodyfikowane w sposób szczegółowy, a wynikające z tych przepisów oraz istoty bezpieczeństwa w ruchu, które muszą znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie nie ma sprecyzowanego przepisu.

Zasady bezpieczeństwa dotyczące ruchu drogowego określone zostały w ustawie z dnia 19 sierpnia 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym.

Jak wynika z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego M. B. (1) nie naruszył żadnych zasad, ani przepisów obowiązujących w ruchu drogowym. Oskarżony zawczasu i we właściwy sposób sygnalizował zamiar wykonania manewru skrętu w lewo, tak że znajdujący się wówczas na drodze inni uczestnicy ruchu nie mieli żadnych wątpliwości jaki manewr chce wykonać M. B. (1). Jedyną osobą, która nie zauważyła ani sygnalizacji, ani też momentu rozpoczęcia wykonywania manewru skrętu w lewo był M. S., co zdaniem Sądu wynikało jedynie z braku właściwej obserwacji przedpola jazdy przez oskarżyciela posiłkowego i stanowiło wyłączną przyczyną zaistniałego wypadku. W szczególności należało zauważyć, że jak wynikało z uznanych przez Sąd za wiarygodne opinii biegłych M. M. (2) i J. M. zgromadzone w sprawie dowody w żaden sposób nie pozawalały na wykluczenie, aby przed rozpoczęciem manewru skrętu w lewo przez M. B. (1) prowadzony przez oskarżyciela posiłkowego pojazd marki R. (...) znajdował się na prawym pasie ruchu za samochodem kierowanym przez P. F., a więc nie był widoczny dla kierowcy F. (...). Nie można było również wykluczyć, aby sytuacja taka występowała nawet w chwili podejmowania przez oskarżonego manewru skrętu, a zatem tym bardziej w momencie gdy M. B. (1) oceniał sytuację za swym pojazdem, tj. w chwili podejmowania decyzji o możliwości rozpoczęcia skrętu. Oskarżony nie miał zatem żadnych powodów, aby zaniechać skrętu w lewo z uwagi na utratę zaufania do poczynań innego uczestnika ruchu.

Reasumując, przedstawiona w toku powyższych rozważeń ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie pozwoliła na przyjęcie, że M. B. (1) popełnił wymienione akcie oskarżenia przestępstwo, co implikowało uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Wobec wydania wyroku uniewinniającego Sąd na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. orzekł, że koszty procesu ponosi Skarb Państwa.