Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. II C 1005/17

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 11 sierpnia 2017 roku powodowie M. P.
i S. P. (1) wnieśli o zobowiązanie pozwanej A. P. do złożenia oświadczenia woli, przenoszącego ponownie na rzecz powodów prawo własności ½ udziału całości nieruchomości o powierzchni 5,799 ha położonej w miejscowości W., obrębie G., obejmującej działki oznaczone numerem (...) (dawniej nr (...)) oraz numerem (...) (dawniej nr (...)), dla której Sąd Rejonowy w Zgierzu prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...). Oprócz tego powodowie domagali się zasądzenia na ich rzecz od pozwanej kosztów postępowania.

Powodowie wskazali w uzasadnieniu żądania, że wyżej wymienioną zabudowaną nieruchomość darowali w 1999 roku aktem notarialnym swojemu synowi S. P. (1) i jego żonie A. P., którzy w zamian – zgodnie z postanowieniami umowy darowizny – zobowiązani zostali do zapewnienia powodom możliwości korzystania z dwóch izb w budynku mieszkalnym na zasadzie służebności nieodpłatnej mieszkania.

Aktów rażącej niewdzięczności ze strony synowej powodowie upatrywali w jej postępowaniu, które miało polegać na ich znieważaniu, naruszaniu nietykalności cielesnej, kierowaniu w stosunku do nich gróźb wyrzucenia z domu i niezapewnieniu im należnej z racji ich wieku opieki. Podnieśli, że pozwana dobrowolnie wyprowadziła się z domu, opuszczając schorowanego męża, same zaś jej działania, wskazują na zamiar pozbawienia powodów dachu nad głową.

(pozew k. 2-3; pismo procesowe z dnia 19.12.2017 r. 59-60 )

W odpowiedzi na pozew z dnia 2 listopada 2017 roku, uzupełnionej przez profesjonalnego pełnomocnika z urzędu w dniu 9 lutego 2018 r., pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jej rzecz od powodów kosztów procesu.

A. P. podniosła, że powództwo o odwołanie darowizny jest odwetem powodów, będących jej teściami za to, że wystąpiła do sądu z powództwem o rozwód z ich synem. Pozwana argumentowała, że jej mąż S. P. (1) po 20 latach małżeństwa związał się z inną kobietą i zmusił ją do wyprowadzenia się ze wspólnego domu. Oświadczyła, że mąż, jeszcze zanim zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane, nadużywał alkoholu i znęcał się nad nią oraz dziećmi, co zostało potwierdzone objęciem rodziny procedurą tzw. „niebieskiej karty”. Wskazała, że powodowie nie mieszkali stale razem z nią i synem w domu stanowiącym przedmiot darowizny, ale zawsze bez przeszkód mogli z niego korzystać. Podała, że wcześniej jej relacje z teściami układały się poprawnie, a powodowie, którzy mimo podeszłego wieku, są osobami sprawnymi, nigdy nie zwracali się do niej z prośbą o pomoc, której ona zawsze była gotowa im udzielić. Argumentowała, że oprócz niej i jej męża powodowie mają jeszcze dwoje dzieci zobowiązanych do opieki nad rodzicami.

(odpowiedź na pozew: k.42-44 i k. 81-84)

W toku postępowania strony podtrzymywały swoje stanowiska w sprawie.

(stanowiska stron - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2018 r. k. 110-113v.[adn.: 02:08:53-02:09:05])

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Aktem notarialnym z dnia 4 sierpnia 1999 r. M. P. i S. P. (1), darowali swojemu synowi S. P. (1) i synowej A. P. do małżeńskiej wspólności ustawowej, gospodarstwo rolne w postaci nieruchomości położonej we wsi W. w gminie S. o obszarze 5 ha i 4600 m 2, oznaczonej na mapie jako działki (...), dla której w Sądzie Rejonowym w Zgierzu urządzona jest księga wieczysta o numerze KW nr (...). Na przedmiotowej nieruchomości posadowiony jest parterowy dom mieszkalny składający się z czterech izb. S. i A. małżonkowie P. ustanowili na życzenie darczyńców i na ich rzecz dożywotnią nieodpłatną służebność osobistą mieszkania polegającą na prawie korzystania przez darczyńców z dwóch izb z budynku mieszkalnym. Darczyńcy oświadczyli, że nie wnoszą o wpisanie służebności do księgi wieczystej.

(akt notarialny - umowa darowizny k. 4-6)

W 2000 r. pozwana wraz z mężem i dwojgiem dzieci wprowadzili się do domu mieszkalnego na objętej umową darowizny nieruchomości. Dom składał się z dwóch części – od jednej strony wchodziło się do pomieszczeń pozwanej i jej męża, a od drugiej do części mieszkalnej powodów. W tym czasie powodowie nie zamieszkiwali stale w domu we W.. W tygodniu przebywali poza nim i wracali tylko na weekendy. Mogli wówczas bez przeszkód korzystać z nieruchomości w sposób określony w umowie darowizny. Taka sytuacja trwała przez kolejne 10 lat.

(zeznania świadka S. P. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:23:35-00:43:54 k. 111-111v.]; zeznania świadka T. S. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:48:36-00:58:58 k. 111v.]; zeznania świadka S. P. (2) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:00:29-01:06:29 k. 111v.-112]; zeznania świadka D. T. - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:10:07-01:18:02 k. 112-112v.]; zeznania powoda - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:24:15-01:32:48 k. 112v.-113]; zeznania pozwanej - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:54:27-02:04:29 k. 113-113v.])

Początkowo relacje między pozwaną a powodami układały się poprawnie. Strony pomagały sobie nawzajem w pracach gospodarskich, uprawiały wspólnie ogródek, pozwana chodziła do teściów na kawę, herbatę. Taka sytuacja nie podobała się mężowi pozwanej, który był skonfliktowany z rodzicami. Syn powodów był osobą dominującą. Narzucał swoją wolę nie tylko pozwanej w relacjach małżeńskich, ale także rodzicom w kwestiach dotyczących prowadzenia gospodarstwa rolnego. Kiedy któryś z członków rodziny postępował wbrew jego woli, bywał agresywny, także w stosunku do dzieci. Powodowie nie brali udziału w kłótniach małżeńskich pozwanej i swego syna. Nie reagowali w takich sytuacjach, udając że nie widzą problemu.

Pozwana czuła się przytłoczona atmosferą, jaka panowała w domu. Utrzymanie przyjaznych relacji z teściami przy jednoczesnym sprostaniu swoistej wizji lojalności małżeńskiej męża, niezadowolonego z dobrych układów żony z powodami, źle wpływało na psychikę pozwanej. Jej relacje z teściami, ulegały systematycznej degradacji, co było na rękę synowi powodów. Po pewnym czasie pozwana i powodowie przestali się do siebie odzywać. Między stronami nie dochodziło do awantur, niemniej jednak synowa i teściowie mijali się bez słowa na podwórzu, nie kłócili się, ale też nie podejmowali żadnego dialogu. Powodowie mieli do synowej żal, że nie odwiedzała ich w szpitalu. Tylko jeden raz miała miejsce sytuacja, podczas której pozwana za namową męża odcięła sznurek z praniem rozwieszonym przez powódkę. W tle pozostawał konflikt dotyczący korzystania przez powodów z jedynej łazienki z WC znajdującej się na parterze budynku (druga łazienka na dobudowanym piętrze domu nie została wykończona). Syn powodów zakręcił rodzicom ciepłą wodę i zabronił wstępu do łazienki, ponieważ miał im za złe, że nie partycypowali finansowo w jej remoncie. Powodowie korzystali z WC na zewnątrz budynku.

(zeznania świadka T. S. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:48:36-00:58:58 k. 111v.]; zeznania świadka S. P. (2) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:00:29-01:06:29 k. 111v.-112]; zeznania świadka D. T. - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:10:07-01:18:02 k. 112-112v.]; zeznania świadka Z. W. - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:05:35-00:15:51 k. 110v.-111]; zeznania powoda - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:24:15-01:32:48 k. 112v.-113]; zeznania powódki - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:39:13-01:51:37 k. 113]; zeznania pozwanej - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:54:27-02:04:29 k. 113-113v.])

M. P. ciężko znosiła napiętą atmosferę w domu. Powódka skarżyła się sąsiadce na to, że synowa ignoruje ją i jej męża, jednakże nigdy nie wspominała, że pozwana ją wyzywa, bądź narusza jej nietykalność cielesną.

(zeznania świadka T. S. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:48:36-00:58:58 k. 111v.])

W 2013 r. u syna stron zdiagnozowano stwardnienie rozsiane. Stosunki między pozwaną a jej mężem pogarszały się.

W listopadzie 2016 r. A. P. razem z córką S. wyprowadziła się od męża. Syn S. został z ojcem. Córka pozwanej nie chciała zostać z agresywnym ojcem, przed którym czuła strach.

W październiku 2017 r. pozwana z córką przyjechały do domu we W. po swoje rzeczy i zastały wymienione zamki. Doszło wówczas do awantury między pozwaną i jej mężem, który usiłował przez okno wyrzucić osobiste rzeczy kobiet, twierdząc, że nie mają one wstępu do domu. Kiedy S. P. (3) stanął w obronie matki i siostry, został pobity przez ojca. W związku ze zdarzeniem Prokuratura Rejonowa w Zgierzu prowadzi przeciwko S. P. (1) postępowanie w sprawie popełnienia czynu z art. 157§2 k.k.

Obecnie pozwana nie ma dostępu do domu we W.. Mąż nie przekazał jej kluczy do wymienionych zamków.

(zeznania świadka T. S. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:48:36-00:58:58 k. 111v.]; zeznania świadka S. P. (2) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:00:29-01:06:29 k. 111v.-112]; zeznania świadka D. T. - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:10:07-01:18:02 k. 112-112v.]; zeznania powoda - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:24:15-01:32:48 k. 112v.-113]; zeznania powódki - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:39:13-01:51:37 k. 113]; zeznania pozwanej - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:54:27-02:04:29 k. 113-113v.]; postanowienie Prokuratury Rejonowej w Zgierzu k. 85; obdukcja sądowo-lekarska k.86 )

W noc sylwestrową (...) mąż pozwanej zaprosił do siebie koleżankę K. C.. Wcześniej odwiózł syna na imprezę. Pozwana, która widziała męża, jak ten jedzie samochodem z inną kobietą, postanowiła udać się do domu we W.. Pozwana poprosiła swoją siostrę, aby była świadkiem jej interwencji w domu męża. Na miejscu kobiety zastały męża pozwanej i jego znajomą. Pozwana zażądała, aby K. C. opuściła dom stron. Pozwana i jej siostra prosiły powodów, którzy w tym czasie przebywali w swojej części domu, aby przyszli zobaczyć, co się dzieje u syna, ale oni twierdzili, że ich to nie obchodzi. Przyszli dopiero wówczas, gdy synowa zadzwoniła po Policję. Wówczas pozwana powiedziała do teścia, aby ten poszedł do swojego mieszkania, co powód odebrał jako próbę wygnania go z własnego domu. Między pozwaną i jej mężem doszło do awantury. Pozwana twierdziła, że mąż nie ma prawa przebywać w ich wspólnym domu z obcą kobietą. Interwencja Policji okazała się bezzasadna. W trakcie zajścia nie doszło do kłótni pozwanej z teściami. Konflikt toczył się jedynie między pozwaną i jej mężem. Powodowie wyszli z mieszkania syna, jeszcze zanim odjechała Policja.

(zeznania świadka S. P. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:23:35-00:43:54 k. 111-111v.]; zeznania świadka D. T. - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:10:07-01:18:02 k. 112-112v.]; zeznania powoda - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:24:15-01:32:48 k. 112v.-113]; zeznania powódki - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:39:13-01:51:37 k. 113]; zeznania pozwanej - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:54:27-02:04:29 k. 113-113v.])

W lipcu 2017 r. u męża powódki przeprowadzono operację usunięcia nerki w związku z wykryciem zmian nowotworowych. Pozwana, która już nie mieszkała we W., nie wiedziała o problemach zdrowotnych męża. Informacje na ten temat przekazali jej sąsiedzi i znajomi. W tym czasie mąż powódki kontynuował znajomość z K. C., która odwiedzała go w szpitalu i wspierała w chorobie.

(zeznania świadka S. P. (1) - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 00:23:35-00:43:54 k. 111-111v.]; zeznania powoda - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:24:15-01:32:48 k. 112v.-113]; zeznania powódki - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:39:13-01:51:37 k. 113]; zeznania pozwanej - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:54:27-02:04:29 k. 113-113v.])

Po wyprowadzce pozwanej z W., powódka podczas nieobecności syna zadzwoniła do synowej z prośbą o pomoc przy napaleniu w piecu. Pozwana nie odmówiła teściowej, przyjechała i udzieliła jej pomocy.

(zeznania powódki - protokół z rozprawy z dnia 8.03.2017r. [adn.: 01:39:13-01:51:37 k. 113])

Pismem doręczonym pozwanej w dniu 3 lipca 2017 r. powodowie zawiadomili pozwaną, iż odwołują w całości darowiznę dokonaną na jej rzecz aktem notarialnym z dnia 4 sierpnia 1999 r. Jako powód odwołania darowizny podali rażącą niewdzięczność pozwanej, mającą polegać na wypędzaniu powodów z domu, dopuszczeniu się przez nią wielokrotnie (m.in. w Sylwestra (...) i wiosną 2017 r.) przestępstwa znieważenia i naruszenia ich nietykalności cielesnej (poprzez popychanie). Powodowie wskazali, że po dokonaniu darowizny pozwana pozostawiła ich bez opieki, mimo tego, że są oni osobami wymagającymi stałej pomocy osób trzecich, na którą nie mogli liczyć ze strony swego syna S. – męża pozwanej, który sam potrzebował pomocy jako osoba cierpiąca na stwardnienie rozsiane. Powodowie wskazali, że nie mogą liczyć na pomoc synowej, która wyprowadziła się z domu męża i mimo wezwań powodów nie udzieliła im pomocy.

Powodowie wezwali pozwaną, aby w terminie dwóch tygodni od doręczenia jej oświadczenia o odwołaniu darowizny, aby stawiła się u wybranego przez siebie notariusza i przeniosła z powrotem przedmiot darowizny na rzecz powodów.

Pozwana nie ustosunkowała się do treści wezwania.

(zawiadomienie o odwołaniu darowizny k. 7; okoliczności bezsporne)

Wyrokiem z dnia 1 grudnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Łodzi rozwiązał związek małżeński A. P. przez rozwód bez orzekania o winie.

Pozwana od chwili wyprowadzki nie utrzymuje kontaktów z powodami.

(okoliczności bezsporne)

Obecnie powodowie mieszkają razem z synem w domu we W.. Oboje utrzymują się z emerytury rolniczej, która w przypadku powódki wynosi 895 zł, a w przypadku powoda 1.097 zł.

M. P. ma obecnie 71 lat i jest po operacji ginekologicznej. S. P. (1), który ukończył 79 lat leczy się urologicznie. Powodowie nie są osobami niepełnosprawnymi, nie wymagają stałej opieki osób trzecich. Oprócz męża pozwanej powodowie mają jeszcze dwoje dorosłych dzieci.

(okoliczności bezsporne)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań stron i powołanych w sprawie świadków oraz w oparciu o dokumenty załączone do sprawy.

Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki i świadka S. P. (1) (syna powodów) na okoliczność tego, że to pozwana zabroniła powodom korzystania z łazienki i odcięła dostęp do ciepłej wody. Takiej wersji wydarzeń nie potwierdziły ani zeznania świadków - T. S. i S. P., ani zeznania pozwanej, z których wynika, że zakaz ten był skutkiem pretensji syna powodów o to, że rodzice nie dołożyli się finansowo do remontu łazienki. Nadto sam powód, podobnie zresztą, jak jego syn, stwierdzili zgodnie na rozprawie, że nie wiedzą, dlaczego powodowie nie korzystali z domowej łazienki. Dopiero w toku rozprawy syn powodów zmienił swoje zeznania w tym zakresie, stwierdzając, że zakaz korzystania z łazienki był inicjatywą pozwanej. Niewiarygodne okazały się także zeznania świadka S. P. (1) na okoliczność tego, że pozwana nie okazywała powodom szacunku, ubliżała im, była wulgarna. Twierdzeń tych nie potwierdziły zeznania innych świadków, ani nawet sami powodowie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jest niezasadne i dlatego zostało przez sąd oddalone w całości.

Żądanie pozwu dotyczy zwrotnego przeniesienia na powodów M. i S. P. (1) własności ½ udziału całości nieruchomości o powierzchni 5,799 ha położonej w miejscowości W., obrębie G., obejmującej działki oznaczone numerem (...) (dawniej nr (...)) oraz numerem (...) (dawniej nr (...)), dla której Sąd Rejonowy w Zgierzu prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...), w związku z odwołaniem umowy darowizny poczynionej przez powodów na rzecz pozwanej w dniu 4 sierpnia 1999 r.

Podstawą prawną dla zgłoszonego przez powoda żądania są przepisy art. 900 k.c. w zw. z art. 64 k.c. Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie przyjmuje się, że złożone oświadczenie o odwołaniu darowizny wywołuje jedynie skutki obligacyjne (vide: uchwała SN z 30 listopada 1994 roku III CZP 130/94 OSNCP 3/95 poz. 42, uchwała składu 7 sędziów z 7 stycznia 1967 roku III CZP 32/66 OSNCP 12/68 poz. 199). W celu osiągnięcia skutku rzeczowego obdarowany powinien w drodze umowy przenieść własność darowanej nieruchomości z powrotem na darczyńcę, a w razie odmowy – darczyńca, który odwołał darowiznę, może wystąpić z powództwem o zobowiązanie obdarowanego do złożenia oświadczenia woli o przeniesienie własności nieruchomości z powrotem na darczyńcę.

Powodowie złożyli pozwanej oświadczenie o odwołaniu darowizny na piśmie, przed wytoczeniem powództwa – w czerwcu 2017 roku.

Badając zasadność powództwa o zobowiązanie obdarowanej do złożenia oświadczenia woli o przeniesienie własności udziału w nieruchomości z powrotem na powodów, niezbędnym jest ustalenie, czy w sprawie zaistniały przesłanki do skutecznego odwołania darowizny określone w art. 898 §1 k.c., a jednocześnie nie zachodzą przeszkody opisane w art. 899 § 3 k.c. (darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym, uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego).

W sprawie nie wystąpiła negatywna przesłanka do odwołania darowizny określona w art. 899 § 3 k.c. – przyjmując, iż dniem, w którym powodowie dowiedzieli się o niewdzięczności obdarowanej jest data wyprowadzki pozwanej, co miało miejsce w październiku 2016 r., stwierdzić należy, że od zachowań dających podstawę do złożenia oświadczenia o jej odwołaniu nie minął rok.

Zgodnie z treścią art. 888 k.c., przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku. Nieodpłatne świadczenie darczyńcy, będące jednostronnym aktem jego dobrej woli, wytwarza po stronie obdarowanego obowiązek wdzięczności w wymiarze etycznym. Obowiązek ten nie ma charakteru prawnego, w tym sensie, że źródło swe czerpie w całości z zasad współżycia społecznego. W świetle art. 56 k.c. obowiązek ten stanowi jednakże element powstałego stosunku prawnego, podlegający prawnej sankcji w razie jego naruszenia w stopniu znacznym. Przyjmując obowiązek wdzięczności obdarowanego za punkt wyjścia, ustawodawca konstruuje możliwość odwołania darowizny już dokonanej. Zgodnie z art. 898 § 1 kc darowiznę taką darczyńca może odwołać, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Jest to wyjątek od zasady trwałości stosunków majątkowych powstałych na podstawie umowy darowizny, a co za tym idzie może znaleźć zastosowanie jedynie w szczególnych okolicznościach. Podkreślenia wymaga sposób zredagowania powołanego przepisu, w którym jednoznacznie wskazano, że podstawą odwołania darowizny jest zachowanie rażąco niewdzięczne. Nie wystarcza zatem, aby obdarowany okazał się niewdzięcznikiem w powszechnym tego słowa znaczeniu; jego niewdzięczność musi mieć charakter wyjątkowy – musi być „rażąca”.

Ustawodawca nie zdefiniował pojęcia "rażąca niewdzięczność", z uwagi na zróżnicowane sytuacje życiowe stanowiące o konfliktach pomiędzy stronami umowy darowizny; posłużył się formułą ogólną, pozostawiając sądowi ocenę, czy konkretne zachowania mieszczą się w pojęciu rażącej niewdzięczności i odsyłając w tym zakresie przede wszystkim do układu norm moralnych. Zgodnie z poglądem utrwalonym w orzecznictwie sądów i nauce prawa, niewdzięczne będzie każde zachowanie obdarowanego, niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę, przy czym, aby zostało uznane za "rażąco niewdzięczne", musi cechować je znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej. Dlatego pod pojęciem "rażącej niewdzięczności" kwalifikują się przede wszystkim popełnione przez obdarowanego przestępstwa skierowane przeciwko życiu, zdrowiu, czci i godności osobistej, a także przeciwko majątkowi darczyńcy. Cechy rażącej niewdzięczności mogą mieć także inne zachowania wysoce nieprzyjazne kierowane bezpośrednio wobec darczyńcy, jak też w stosunku do osoby jemu bliskiej. W każdym jednak przypadku, niezależnie od tego, czy będą to działania, czy zaniechania obdarowanego, wymagane jest ujawnienie po jego stronie zamiaru pokrzywdzenia darczyńcy (przykładowo: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.07.2000 r., w sprawie I CKN 919/98; wyrok SN z dnia 07.05.2003 r., w sprawie IV CKN 115/01; wyrok SN z dnia 05.10.2000 r., w sprawie II CKN 280/00 ). Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują natomiast czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet drobne czyny umyślne, ale nie wykraczające poza zwykłe konflikty rodzinne (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14.04.2005 r., w sprawie I ACa 60/05 ).

Jak podniesiono, rażąca niewdzięczność ma miejsce w przypadkach rozmyślnego działania mającego charakter zamierzonych nieprzyjaznych aktów. Nie wystarczy, że sam darczyńca, bądź osoby trzecie uznają zachowanie obdarowanego za niewdzięczne wobec sprzeczności z jakimś wzorcem etycznym. Także niewdzięcznie postępujący obdarowany musi zdawać sobie sprawę, że zachowuje się w sposób, który wywoła negatywne skutki w świadomości darczyńcy i innych osób. Co więcej – musi chcieć, aby taki był efekt jego postępowania, bądź przynajmniej godzić się, że on nastąpi. Przy zaistniałych między stronami nieporozumieniach nie bez znaczenia dla oceny i kwalifikacji zachowania się obdarowanego są, więc także motywy jego postępowania.

Oczywiście, w pierwszym rzędzie darczyńca odwołujący darowiznę winien wykazać, że miało w ogóle miejsce niewłaściwe postępowanie obdarowanego, które następnie poddane zostaje ocenie w kontekście ewentualnego rażąco niewdzięcznego charakteru takiego zachowania. Dla rozstrzygnięcia sporu konieczne zatem było rozważenie, czy wskazywane przez M. P. i S. P. (1) postępowanie A. P. miało miejsce, czy nosiło znamiona rażącej niewdzięczności i uzasadniało odwołanie darowizny.

Sąd nie dopatrzył się, aby działania pozwanej w niniejszej sprawie, miały charakter świadomego pokrzywdzenia powodów. Nie można bowiem stwierdzić, że jakiekolwiek zachowanie pozwanej świadczy o działaniu, u podstaw którego leży zamiar pokrzywdzenia powodów.

Powodowie zarzucali pozwanej, że dopuszczała się ona względem nich aktów rażącej niewdzięczności, które miały polegać na ich znieważaniu, naruszaniu nietykalności cielesnej, kierowaniu w stosunku do nich gróźb wyrzucenia z domu i niezapewnieniu im należnej z racji ich wieku opieki. Podnieśli, że pozwana dobrowolnie wyprowadziła się z domu, opuszczając schorowanego męża, same zaś jej działania, wskazują na zamiar pozbawienia powodów dachu nad głową.

W świetle ustalonego stanu faktycznego, stwierdzić jednak należało, że akty rażącej niewdzięczności w rzeczywistości nie miały miejsca.

Ze złożonych w toku postępowania zeznań powodów wynikało, że okolicznością przesądzającą o ich decyzji, by odwołać darowiznę dokonaną na rzecz synowej, było niezgodne z ich oczekiwaniami zachowanie pozwanej, która postanowiła rozwieść się z ich synem i wyprowadzić z zajmowanego wspólnie z nimi domu.

Podkreślenia wymaga, że choć powodowie w toku postępowania formułowali zarzuty, iż pozwana usiłowała wyrzucić ich z domu, to fakt taki w rzeczywistości nigdy nie miał miejsca. Za okoliczność taką powód uznał zachowanie pozwanej w noc sylwestrową (...), kiedy to synowa w trakcie interwencji Policji powiedziała mu, aby wrócił do swojego mieszkania. Takiego zachowania pozwanej nie można w żadnym razie uznać za próbę usiłowania pozbawienia powoda dachu nad głową. W rzeczywistości pozwana nie wyrzucała teścia z domu, a jedynie prosiła o opuszczenie pomieszczenia, w którym miał miejsce jej konflikt z mężem. Sposób, w jaki pozwana sformułowała ową prośbę, czy też ton, jakim zwróciła się do wówczas do teścia, wynikał z okoliczności, jakie towarzyszyły samemu zajściu, zaś intencją pozwanej w takiej sytuacji z całą pewnością nie była próba wyrzucenia powoda ze stanowiącej przedmiot darowizny nieruchomości. Poza tym ani z zeznań powodów, ani przesłuchanych w niniejszej sprawie świadków nie wynika w żadnym razie, aby pozwana wyganiała teściów z domu, bądź też w jakikolwiek inny sposób sugerowała im, aby wyprowadzili się ze wspólnie zajmowanego budynku. Brak złych intencji pozwanej w tym zakresie został przypieczętowany jej decyzją o opuszczeniu domu, który zajmowała wspólnie z mężem i powodami w imię zapobieżenia eskalacji rodzinnego konfliktu. W tym miejscu podkreślić należy, że z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby pozwana w jakikolwiek sposób nie wypełniała, bądź też postępowała wbrew postanowieniom umowy darowizny dotyczących ustanowionej na rzecz powodów nieodpłatnej, dożywotniej służebności osobistej mieszkania polegającej na prawie korzystania przez darczyńców z dwóch izb z budynku mieszkalnym. W toku postępowania powodowie nie kwestionowali w żaden sposób tego, że pozwana nigdy nie utrudniała im korzystania z pomieszczeń w domu, natomiast z przeprowadzonych dowodów wynika, że konflikt dotyczący zakazu korzystania przez powodów z łazienki i ciepłej wody został wygenerowany nie przez pozwaną, a przez samego syna powodów i stanowił swego rodzaju sankcję nałożoną przez niego na własnych rodziców za to, że nie partycypowali w kosztach remontu tego pomieszczenia.

Przechodząc do rozważań nad zasadnością kolejnych podnoszonych przez powodów zarzutów wskazać należy, że relacje między stronami nie od zawsze były napięte, a nawet w początkowym okresie wspólnego zamieszkiwania pod jednym dachem układały się nad wyraz dobrze. Młodą synową łączyły z teściami bardzo dobre stosunki. Ona i powodowie wspólnie gospodarowali na objętej pozwem nieruchomości rolnej, pomagając sobie wzajemnie. Pozwana z wzajemnością lubiła swoją teściową. Kobiety często rozmawiały przy kawie bądź herbacie. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika w żaden sposób, co wymaga podkreślenia, aby przyczyną pogarszających się między stronami stosunków rodzinnych było niewłaściwe zachowanie pozwanej względem powodów wynikające ze złych intencji pozwanej. Jak ustalono, zarzewiem sporu między stronami po akcie darowizny z 1999 r. był konflikt powodów z ich własnym synem, który rzutował na relacje stron. Zmiana zachowania pozwanej względem teściów, prowadząca do dewaluacji łączących strony poprawnych stosunków rodzinnych, była konsekwencją zachowania męża pozwanej, któremu nie odpowiadały dobre układy żony z jego rodzicami. Taka sytuacja była dla pozwanej niezwykle trudna. Utrzymanie dobrych relacji z teściami okazało na dłuższą metę niemożliwe przy jednoczesnym spełnieniu oczekiwań dominującego, narzucającego swą wolę męża, który w nietypowy sposób pojmował małżeńską lojalność. Atmosfera w domu odbijała się na psychice pozwanej, która w pewnym momencie uległa mężowi i zerwała stosunki z teściami, czyniąc zadość jego oczekiwaniom. Zaznaczyć jednak należy, iż mimo napiętych stosunków, pozwana nie zachowywała się względem teściów w sposób dokuczliwy, mogący świadczyć o jej złych intencjach w stosunku do nich. Tylko raz miała miejsce sytuacja, że pozwana za namową męża przecięła powodom sznurek z praniem rozwieszonym na wspólnym podwórku. Pozwana przyjęła postawę rezygnacyjną. Jedynym przejawem nagłej zmiany stosunków na linii synowa – teściowie było wzajemne manifestacyjne ignorowanie się stron, które nie odzywały się do siebie, niemal udając, że się nie znają. Znamiennym jest to, że taka sytuacja była dokuczliwa zarówno dla pozwanej, która w efekcie rozwiodła się z mężem, jak i dla powodów. Powódka skarżyła się sąsiadkom na nieprzyjemną atmosferę w domu, było jej przykro, że synowa z nią nie rozmawia, odwraca się do niej tyłem, narzekała, że czuje się nieswojo na własnym podwórku, jednakże nigdy nie twierdziła, że pozwana ją wyzywa, czy też narusza jej nietykalność cielesną.

W świetle ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nieuzasadnionym okazał się także zarzut powodów, jakoby pozwana nie interesowała się nimi i nie przejawiała chęci do pomocy. Takim twierdzeniom przeczą zeznania samej powódki, która oświadczyła na rozprawie, że pozwana, która już wówczas nie mieszkała w domu we W., nie odmówiła jej pomocy przy rozpaleniu w piecu, przyjechała do powódki i pomogła jej przy tej czynności. Decyzja pozwanej o rozwodzie z synem powodów i opuszczeniu domu męża, w którym mieszkają także powodowie, nie może być rozpatrywana w kategorii rażącej niewdzięczności względem teściów. Postępowanie pozwanej podyktowane było wyłącznie okolicznościami związanymi z życiem prywatnym pozwanej, która postanowiła przeciąć toksyczne relacje rodzinne i podjąć wyzwanie ustabilizowania własnego życia. Decyzja ta nie wiązała się z chęcią dokuczenia powodom, których subiektywne odczucia wywołane wyprowadzeniem się synowej, nie mają żadnego znaczenia dla kwestii oceny zachowania pozwanej, która nawiasem mówiąc, w dalszym ciągu deklaruje chęć i gotowość pomocy powodom, o ile ci wystąpią do niej z taką prośbą.

W świetle powyższych ustaleń, postępowanie A. P. nie może być oceniane jako rażąco niewdzięczne w rozumieniu przedstawionej uprzednio wykładni art. 898 kc. U podstaw konfliktu stron legł bowiem rozwód pozwanej, a zachowanie pozwanej względem powodów nie było przejawem jej złej woli i braku szacunku względem teściów. Konflikt między stronami nie wykracza zatem poza ramy zwykłych konfliktów rodzinnych, co z kolei wyklucza, aby zachowanie pozwanej mogło być potraktowane jako rażąco niewdzięczne i dające podstawę do odwołania darowizny. Dlatego też Sąd Okręgowy uznał, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do uznania, że zachowanie pozwanej wyczerpuje znamiona „rażącej niewdzięczności” w rozumieniu przepisu art. 898 § 1 k.c.

Wobec braku podstaw do zobowiązania pozwanej do złożenia oświadczenia woli w przedmiocie przeniesienia własności, powództwo podlegało oddaleniu.