Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 671/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2014 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Marta Legeny-Błaszczyk (spr.)

Sędziowie SO Tomasz Ignaczak

del. SR Agnieszka Zielińska

Protokolant Dagmara Szczepanik

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Izabeli Urbańskiej

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2014 roku

sprawy M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1)

oskarżonych z art.158 §1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim

z dnia 10 września 2013 roku sygn. akt II K 567/12

na podstawie art.437§1 kpk, art.636§1 kpk, art.632 pkt 2 kpk, art.9 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonych M. M. (1), M. P. (1) i P. P. (1), uznając apelację prokuratora za oczywiście bezzasadną;

wydatkami poniesionymi w postępowaniu odwoławczym obciąża Skarb Państwa;

zasądza od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonych M. M. (1), M. P. (1) i P. P. (1) kwoty po 504 (pięćset cztery) złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego poniesionych w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt IV Ka 671/13

UZASADNIENIE

M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) zostali oskarżeni o to, że w dniu 11 stycznia 2009r. w T., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia P. K. narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w ten sposób, że bili go pięściami i kopali czym spowodowali u ww. pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia klatki piersiowej i nadgarstka lewego, które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowanie organizmu na okres poniżej 7 dni, tj. o czyn z art. 158 § 1 kk

Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2010 roku w sprawie II K 479/09:

- uznał oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) za winnych popełnienia zarzucanego im czynu i na podstawie art. 158 § 1 kk wymierzył każdemu z nich kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności,

- na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesił każdemu z oskarżonych na okres próby 2 lat oraz wymierzył d każdemu z nich kary po 50 stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10,00 złotych,

- zasądził solidarnie od wszystkich oskarżonych na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. K. kwotę 2 988 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

- zasądził od każdego z oskarżonych kwoty po 103,33 złotych tytułem zwrotu wydatków i kwoty po 170 złotych tytułem opłaty.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 14 września 2010 roku wydanym w sprawie IV Ka 591/10, na skutek apelacji prokuratora i obrońcy oskarżonych, uchylił zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tomaszowie Mazowieckim.

Na skutek ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 21 grudnia 2011 roku w sprawie sygn. akt II K 1176/10:

- uznał oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) w miejsce zarzucanego im czynu za winnych tego, że w dniu 11 stycznia 2009r. w T. działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia P. K. narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w ten sposób, że bili go pięściami i kopali na skutek czego P. K. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia klatki piersiowej po stronie lewej, stłuczenia pleców i stłuczenia kończyny górnej lewej, które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowanie organizmu na okres poniżej 7 dni, czym wyczerpali dyspozycję art. 158 § 1 kk i na jego podstawie wymierzył oskarżonym P. P. (1) i M. P. (1) kary po 4 miesiące pozbawienia wolności, zaś oskarżonemu M. M. (2) karę 1 roku pozbawienia wolności,

- na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności wobec oskarżonych P. P. (1) i M. P. (1) na okres próby 2 lat, a wobec oskarżonego M. M. (1) na okres próby 4 lat,

- na podstawie art. 73 § 1 kk oddał oskarżonego M. M. (1) w okresie próby pod dozór kuratora,

- na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył każdemu z oskarżonych kary po 50 stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10,00 złotych,

- zasądził od oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. K. kwoty po 1738 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

- zasądził od oskarżonych P. P. (1) i M. P. (1) kwoty po 170 złotych, a od oskarżonego M. M. (1) kwotę 350 złotych tytułem opłaty oraz od każdego z nich kwoty po 344,74 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 29 maja 2012 roku wydanym w sprawie IV Ka 215/12, na skutek apelacji obrońcy oskarżonych, uchylił zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tomaszowie Mazowieckim.

Na skutek ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 10 września 2013 roku w sprawie sygn. akt II K 567/12 uniewinnił oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) od popełnienia zarzucanego im czynu,

- kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Wyrok ten zaskarżył Prokurator Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim w całości na niekorzyść oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) .

Apelacja wywiedziona została z podstawy prawnej art. 438 pkt 2 i 3 kpk i zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

- błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na wyrywkowej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego a w szczególności wyjaśnień oskarżonych M. M. (1), P. P. (1), którym to Sąd bezpodstawnie przypisał przymiot wiarygodności w zakresie przebiegu zajścia w dniu 11 stycznia 2009 roku, a w szczególności uznaniu, iż pokrzywdzony upadł na ulicę po tym jak kopnął samochód, oraz wyjaśnień oskarżonego M. P. (1) i zeznań nieobiektywnego świadka P. P. (2) – żony oskarżonego - w zakresie jego pobytu w domu w czasie gdy doszło do zdarzenia, przyjęcia jedynie tych fragmentów opinii sądowo-lekarskiej, które świadczyły na korzyść oskarżonych, a odnoszącej się do mechanizmu powstania stwierdzonych u pokrzywdzonego obrażeń ciała, co w konsekwencji doprowadziło do uznania przez Sąd, iż oskarżenie nie zostało dostatecznie udowodnione, a występujące wątpliwości, co do sprawstwa oskarżonych nakazały wydać wyrok uniewinniający,

- obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia – art. 7 kpk - przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności w zakresie zeznań pokrzywdzonego P. K. i świadków E. K. i K. M. ( K. ), które Sąd uznał bezpodstawnie za niewiarygodne w zakresie przebiegu zdarzenia w dniu 11 stycznia 2009 roku, jak również w zakresie samego pobytu na miejscu pobicia świadka K. M., podczas gdy prawidłowa analiza ich zeznań nie pozwala na taką ocenę.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tomaszowie Mazowieckim.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja jest bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Należy w pełni zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, iż zgromadzone w sprawie dowody – oceniane przez pryzmat art. 5 § 2 kpk – nie dają wystarczających podstaw do uznania oskarżonych M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) za winnych popełnienia zarzucanego im czynu.

Podkreślić należy, że z uwagi na przewidziane w treści art. 5 § 1 kpk domniemanie niewinności, wyrok uniewinniający zapada nie tylko wówczas, gdy udowodniono, że oskarżony jest niewinny, ale także – i przede wszystkim – wtedy, gdy nie udowodniono, że jest on winny zarzucanego czynu. Treść § 2 w/w przepisu formułujący zasadę in dubio pro reo przewiduje, że nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Z sytuacją taką mamy do czynienia wówczas, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów nie da się ustalić w sposób jednoznaczny stanu faktycznego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2008 roku w sprawie o sygn. akt V KK 267/08, LEX nr 485030).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy trzeba powiedzieć, że oskarżonym M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) nie udowodniono winy. Nie chodzi przy tym o to, że dysponowano dowodami, iż oskarżeni nie dopuścili się przestępstwa przypisanego im aktem oskarżenia, ale o to, że zabrakło w sprawie dostatecznych dowodów ich winy i że do końca utrzymywały się realne wątpliwości w kwestii ich odpowiedzialności karnej. Innymi słowy: kwestia sprawstwa nie została w toku procesu w pełni wyświetlona.

Wyjść należy od tego, że w sprawie brak jest podstaw by dać wiarę zeznaniom pokrzywdzonego P. K.. W jego zeznaniach występuje wiele niespójności i niekonsekwencji. Podczas relacjonowania interweniującym funkcjonariuszom policji przebiegu zdarzenia z dnia 11 stycznia 2009 roku wskazał, że został zaatakowany przez trzech mężczyzn - M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1). Ci przewrócili go na ziemię, a następnie bili rękoma i kopali. W czasie tego zajścia utracił telefon komórkowy ale nie był w stanie powiedzieć czy tenże został mu zabrany przez któregoś z ww. mężczyzn czy też samoczynnie mu wypadł – k.2. W ustnym zawiadomieniu o przestępstwie podał, że wprawdzie nie przypomina sobie aby przeszukiwane miał kieszenie – k. 5 ale skradziony został mu telefon, jak i pieniądze w kwocie 290 złotych. Zaboru telefonu – jak wynika z jego dalszych zeznań - miał dokonać M. M. (1), po przeszukaniu jego kieszeni – k.158, 159. W przekazaniu informacji na temat utraconego telefonu wskazał jego markę, numer abonencki, a także jego numer imei - k. 5 verte. Tymczasem w zeznaniach złożonych przed sądem nie był w stanie podać jaki to numer abonencki miał telefon utracony przez niego podczas zajścia z dnia 11 stycznia 2009 roku ale za to przypomniał sobie, że M. M. (1) się nad nim pochylał i przeszukiwał mu kieszenie.

Poddane w wątpliwość zostały też depozycje pokrzywdzonego w zakresie obrażeń jakich miał doznać w wyniku zdarzenia poddanego osądowi. Początkowo ograniczał się tylko do wskazania stłuczenia ściany klatki piersiowej i urazu lewego nadgarstka – k. 5 verte. Jednakże na dalszym etapie sprawy zeznania w tym zakresie nieco ewoluowały. Przed sądem w dniu 21 stycznia 2010 roku wskazał, że miał posiniaczone plecy i spuchnięty nadgarstek lewej ręki, nie wspominając przy tym już nic o stłuczeniu klatki piersiowej. Przy czym podczas wizyty u lekarza w przychodni na ciele pokrzywdzonego nie zostały stwierdzone żadne ślady w postaci zasinień. Tym samym, biorąc pod uwagę wyżej omówione kwestie, zeznania pokrzywdzonego nie mogą odznaczać się pełnym walorem wiarygodności, ponieważ podawane przez niego wersje zasadniczo się różnią.

Podobnie należało ocenić zeznania świadka K. M. (uprzednio K.). Świadek miała okazję zobaczenia całego zajścia zaistniałego pomiędzy uczestnikami postępowania, ponieważ w tym właśnie czasie podjechała pod blok, gdzie miało ono miejsce. Widziała wówczas, że dochodzący do samochodu P. K. został zaatakowany najpierw przez wyższego od niego mężczyznę, a następnie dobiegli kolejni dwaj mężczyźni, którzy zaczęli go kopać i bić. Wyraziła przy tym przekonanie, że jednym z tych mężczyzn był teść pokrzywdzonego M. M. (1). Ten podczas bicia pokrzywdzonego przeszukiwał jego kieszenie. Całe to zajście zostało przerwane nadejściem matki atakowanego. Mężczyźni ci wówczas uciekli do samochodu, którym odjechali a pokrzywdzony wraz z matką, po zebraniu porozrzucanych rzeczy z ziemi weszli do bloku. Świadek sama odjechała. Wysoce wątpliwa zdaje się być obecność tejże na miejscu zdarzenia. Od naocznego świadka pobicia należałoby oczekiwać jakiejkolwiek reakcji na takie zajście. Tymczasem, jak się okazało, K. M. w żaden sposób nie zareagowała na widok bitego kolegi. Co więcej nie zainteresowała się nawet jego stanem zdrowia tuż po odejściu napastników. Jej reakcja na całe zdarzenie ograniczyła się tylko do wysłania, już po powrocie do domu, wiadomości sms do pokrzywdzonego z zapytaniem czy nic mu się nie stało.

W świetle powyższego nie sposób przyjąć, aby K. M. była naocznym świadkiem zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania. Tym samym Sąd Rejonowy doszedł do słusznego wniosku, że zeznania tegoż świadka - zważywszy, że jest on dobrą znajomą pokrzywdzonego - są jedynie próbą wzmocnienia jego wersji. Znamiennym pozostaje także fakt, ze świadek składając zeznania w trzy dni po zaistnieniu zdarzenia wskazała z imienia i nazwiska tylko jednego ze sprawców pobicia pokrzywdzonego - M. M. (1) – natomiast relacjonując przed sądem wskazała dokładne personalia pozostałych dwóch sprawców.

W podobnym charakterze wystąpił M. P. (2). Wprawdzie świadek nie widział zajścia jakie zaistniało pomiędzy uczestnikami postępowania ale miał okazje zobaczyć, przechodząc niedaleko bloku pokrzywdzonego, jak M. M. (1) wraz ze swoim zięciem P. P. (1) i jego bratem M. P. (1) dobiegali do samochodu, którym następnie odjechali. Po krótkim czasie od spotkania ww. mężczyzn świadek odwiedził pokrzywdzonego. Zastał u niego policję. On sam zaś był zakrwawiony i miał rozcięty łuk brwiowy – k. 167. Tymczasem faktu pojawienia się świadka w mieszkaniu pokrzywdzonego nie potwierdzała notatka sporządzona przez interweniujących policjantów. W tym kontekście należy powołać się na wypowiedzi ww. funkcjonariuszy, że gdyby podczas ich czynności obecna była osoba trzecia, która zgłaszałaby się jako świadek, to taka informacja na pewno byłaby odnotowana w notatce urzędowej – k. 178. Brak takiej adnotacji świadczy o nieobecności takich osób. Dodatkowo zauważyć należy, iż M. P. (2) zeznał, że pokrzywdzony miał rozcięty łuk brwiowy i był zakrwawiony – k. 167, co pozostaje w sprzeczności z zeznaniami samego pokrzywdzonego jak i zeznaniami jego matki. Okoliczność ta nie znajduje też potwierdzenia w dokumentacji lekarskiej. W tym stanie rzeczy również pozostaje stwierdzić, że zadaniem świadka miało być wzmocnienie wersji wydarzeń prezentowanej przez P. K..

Nie stanowi jednoznacznego dowodu, pozwalającego na przyjęcie niewątpliwych ustaleń w kwestii sprawstwa oskarżonych, zgromadzona na przestrzeni postępowania, dokumentacja medyczna odnosząca się do obrażeń na jakie wskazywał pokrzywdzony. Przypomnieć należy, iż z zeznań P. K., wynika iż początkowo został kopnięty w prawy bok klatki piersiowej, a po upadku na ziemię kopany był po całym ciele. Przeważnie jednak te kopnięcia skupiały się w okolicach pleców – k. 157. Z dokumentacji lekarskiej Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, na który zgłosił się pokrzywdzony tuż po zdarzeniu wynika, że wskazał on na dolegliwości bólowe bocznej lewej ściany klatki piersiowej i lewego nadgarstka. Badający go lekarz stwierdził bolesną klatkę piersiową przy opukiwaniu i miękki brzuch bolesny w lewym podżebrzu. Wykonane badanie RTG nie wykazało urazowych zmian kostnych. Z karty lekarskiej przychodni – (...) s.c. w T., do której udał się pokrzywdzony następnego dnia po zdarzeniu - wynikało z kolei, że powodem jego wizyty u lekarza pierwszego kontaktu był silny ból pleców, boku i lewego nadgarstka. Na tego typu dolegliwości lekarz przepisał mu ketonal i arnikę w granulkach homeopatycznych.. Przy czym żaden ze wskazanych dokumentów medycznych nie zawierał informacji na temat zewnętrznych czyli widocznych śladów urazu na ciele pokrzywdzonego w postaci zasinień, obrzęków, otarć.

Biegły lekarz chirurg R. K. uwzględniając zapisy we wskazanej powyżej dokumentacji medycznej w konfrontacji z zeznaniami pokrzywdzonego i wyjaśnieniami oskarżonych zaopiniował, że zgłoszone przez pokrzywdzonego dolegliwości bólowe mogły powstać w czasie i okolicznościach przez niego podawanych, jednakże biorąc pod uwagę brak zewnętrznych śladów urazu na jego ciele, nie można wykluczyć wersji, że pokrzywdzony samoczynnie upadł na twarde podłoże, gdyż podniósł że nie mając wiedzy co do okoliczności powstania obrażeń podanych w badaniu przeprowadzonym w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym podejrzewałby, iż osoba badana przewróciła się na lewy bok i na lewy nadgarstek ( innymi słowy, że obrażenia te są charakterystyczne przy przewróceniu się do przodu na skos i upadku na lewy bok i lewy nadgarstek ). Wątpliwości opiniującego zrodziły się jednak z faktu, iż w dokumentacji lekarza pierwszego kontaktu ( sporządzonej kolejnego dnia po zdarzeniu ) znajdował się zapis dotyczący silnych bólów pleców, który to ból - jego zdaniem - był nowym rozpoznaniem, a nie wynikiem urazu, a nadto zdziwienie biegłego budziło zalecenie pacjentowi arniki w maści, przepisywanej na zmiany powierzchniowe ( leku przyśpieszającego wchłanianie się krwiaków i obrzęków ) nie stwierdzone u pacjenta, co mogło sugerować, że takowe wystąpiły lecz nie zostały odnotowane w dokumentach medycznych. . W podsumowaniu swojego opiniowania wskazał, że przyczyną nie ustalenia przez niego w sposób jednoznaczny mechanizmu doznania przez pokrzywdzonego obrażeń, był brak obdukcji - dokumentu będącego podstawową bazą do postrzegania obrażeń w kategoriach pobicia.

Wątpliwości powyższe zostały usunięte przez Sąd Odwoławczy po przesłuchaniu na rozprawie apelacyjnej w charakterze świadka lekarza rejonowego H. E. . Wymieniona wyjaśniła, iż powodem przepisania pokrzywdzonemu leku o nazwie arnika – stosowanego najczęściej w przypadku zasinień i obrzęków – nie były obrażenia zewnętrze, bo takowych pokrzywdzony nie posiadał, a tylko dolegliwości bólowe na jakie się uskarżał.

Świadek praktykuje bowiem stosowanie arniki na skórę – jej zewnętrzne obrażenia i tkankę podskórną, a więc także gdy pacjent zgłasza wystąpienie urazu i odczuwane w związku z nim dolegliwości bólowe, bo lek ten zmniejsza obrzęk i ból. W wypowiedzi odnoszącej się do bólu pleców wskazała, że ból ten nie koniecznie musiał zaistnieć z powodu wystąpienia na tym obszarze ciała urazu. Mógł on promieniować od stłuczonych żeber. Świadek wskazała również, że upadek na bok mógł spowodować ból żeber, promieniujący do pleców.

Reasumując, zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie sposób stwierdzić stanowczo, że oskarżeni M. M. (1), P. P. (1) i M. P. (1) spowodowali u pokrzywdzonego obrażenia w postaci stłuczenia klatki piersiowej i lewego nadgarstka, czy też stłuczenia pleców.

Wprawdzie sąd ten nie zanegował tego, że rzeczywiście P. K. doznał w dniu 11 stycznia 2009 roku ww. obrażeń, tym niemniej przypisanie wszystkim oskarżonym odpowiedzialności karnej wymaga wykazania (udowodnienia) im podjęcia zachowań przestępczych.

W ocenie Sądu Odwoławczego wątpliwości, które powziął Sąd orzekający odnośnie sprawstwa oskarżonych w zakresie zarzuconego im czynu są zasadne. Konsekwencją ich zaistnienia była konieczność zastosowania reguły a art. 5 § 2 kpk i w efekcie konieczność wydania wyroku uniewinniającego.

Dlatego też, podzielając stanowisko Sądu Rejonowego, a nie podzielając zarzutu apelującego, zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

Sąd Odwoławczy dostrzega wprawdzie wadliwe, przeprowadzone z obrazą art. 392 & 2kpk i art. 394 & 2kpk procedowanie Sądu pierwszej instancji w zakresie dowodów z zeznań świadków P. K., E. K., M. P. (2), P. P. (2), M. W., T. J. i K. H. – co do których za zgodą stron poprzestał na ich ujawnieniu, pomimo że w oparciu o wskazane przepisy takowy zabieg odstępujący od zasady bezpośredniości jest możliwy o ile zeznania nie mają zasadniczego i decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a jedynie drugorzędne. Nie może ulegać wątpliwości, że relacje wymienionych osób odgrywają istotną rolę w rozstrzyganiu o sprawstwie i winie wszystkich oskarżonych. Uchybienie powyższe nie wywiera jednak wpływu na treść zaskarżonego wyroku, jako że podstawę do takiego odstępstwa od zasady bezpośredniego kontaktu sądu merytorycznego mógł stanowić przepis art.442 & 2 kpk gdyż wyrok Sądu Odwoławczego z dnia 29 maja 2012 roku sygn. akt IV Ka 215/12 jedynie na błędną ocenę dowodów a nie na wadliwe ich przeprowadzenie.

Sąd Odwoławczy w oparciu o podstawę z art. 394 & 2 kpk ujawnił bez odczytania za zgodą stron ustne opinie uzupełniające biegłego lekarza chirurga R. K. złożone na kartach 412 ( przed Sądem Rejonowym poprzednio rozpoznającym sprawę ) i 506 odwrót – 508 ( przed Sądem Odwoławczym poprzednio rozpoznającym sprawę ), naprawiając tym samym zaniechanie powyższe sądu merytorycznego.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze, wobec nieuwzględnienia wniesionej przez prokuratora apelacji, orzeczono na mocy art. 636 § 1 kpk i art. 9 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983.49.223 j.t).

Sąd Okręgowy zasądził – stosownie do art. 632 pkt 2 kpk- na rzecz każdego z oskarżonych kwoty po 504 złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego poniesionych w postępowaniu w złotych) na rzecz oskarżyciela posiłkowego zwrot kosztów poniesionych w postępowaniu odwoławczym.