Pełny tekst orzeczenia

-ODPIS -

Sygn. akt I C 1078/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 marca 2018 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: aplikant aplikacji sędziowskiej P. K.

po rozpoznaniu w dniu 6 marca 2018 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa K. D.

przeciwko C. P. A.S. z siedzibą w P.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od K. D. na rzecz C. P. A.S. z siedzibą w P. kwotę 1.938,66 zł (jeden tysiąc dziewięćset trzydzieści osiem złotych 66/100) tytułem kosztów procesu;

3.  nakazuje zwrócić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz C. P. A.S. z siedzibą w P. kwotę 28,34 zł (dwadzieścia osiem złotych 34/100) tytułem niewykorzystanej części zaliczki uiszczonej w dniu 5 lipca 2017 roku.

Sygnatura akt I C 1078/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 października 2016 roku K. D. wystąpił przeciwko C. S. z siedzibą w P. o zapłatę kwoty 2.590,38 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za szkodę w pojeździe marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) obejmującą zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego w okresie od dnia 12 lutego 2016 roku do dnia 1 marca 2016 roku. Nadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(pozew k.2 – 5)

Nakazem zapłaty z dnia 8 listopada 2016 roku referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

(nakaz zapłaty k.26)

Pismem procesowym z dnia 30 listopada 2016 roku strona pozwana złożyła sprzeciw od nakazu zapłaty i wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ubezpieczyciel zakwestionował roszczenie w całości wskazując, że korzystanie z pojazdu zastępczego przez powoda było celowe i uzasadnione jedynie przez okres 3 dni, przy czym w okresie tym tj. bezpośrednio po wystąpieniu szkody powód dysponował autem zastępczym w ramach usługi (...).

(sprzeciw od nakazu zapłaty k.31 – 33)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 9 lutego 2016 roku w Ł. na skrzyżowaniu ulic (...) doszło do kolizji drogowej, w której M. T., poruszający się pojazdem marki M. (...) o numerach rejestracyjnych (...) poprzez brak zachowania należytej ostrożności przy zmianie kierunku jazdy doprowadził do zderzenia z pojazdem marki V. (...) o numerach rejestracyjnych (...), kierowanym przez K. D..

Na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze Policji, którzy po stwierdzeniu winy w spowodowaniu zdarzenia drogowego nałożyli na M. T. mandat karny w wysokości 500 złotych. W trakcie wykonywanych czynności służbowych stwierdzono uszkodzenia pojazdu marki V. w postaci : wgniecenia przedniego prawego błotnika, zarysowania opony, pęknięcie kołpaka przedniego lewego koła oraz zarysowanie przedniego zderzaka z prawej strony.

Wynik badania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu uczestników zdarzenia drogowego był negatywny. Jednocześnie żadnemu z kierowców nie zatrzymano dowodu rejestracyjnego pojazdu.

(dowód z przesłuchania K. D. k.97 – 98 w zw. z k.10notatka urzędowa z dnia 9 lutego 2016 roku, oświadczenie sprawcy kolizji – akta szkody płyta CD k.30)

Sprawca kolizji legitymował się w dniu jej wystąpienia ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w C. S. z siedzibą w P..

(okoliczność bezsporna)

K. D. zamieszkuje w Ł. przy ulicy (...). Nieruchomość położona przy ulicy (...) stanowi wielomieszkaniową kamienicę, która zlokalizowana jest przy skrzyżowaniu ulic (...) po jego południowo – wschodniej części.

(aplikacja google street view)

W dniu 11 lutego 2016 roku pojazd marki V. poddany został oględzinom przez rzeczoznawcę reprezentującego ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia. Czynności te były realizowane w Ł. na ulicy (...) w okolicy nieruchomości oznaczonej numerem 34 tj. w odległości około 60 metrów od skrzyżowania ulic (...). Pojazd K. D. pozostawał zaparkowany równolegle do osi jezdni w ciągu pozostałych samochodów parkujących po obu stronach ulicy (...).

W ramach sporządzonego protokołu zakwalifikowano do wymiany okładzinę zderzaka przedniego, reflektor, błotnik przedni, kołpak koła przedniego, lakierowanie zderzaka przedniego i błotnika przedniego, a także sprawdzenie amortyzatora i drążka poprzecznego.

Odczytany w dniu oględzin licznik pojazdu wskazywał przebieg w wysokości 294.603 kilometrów.

(zdjęcia z oględzin pojazdu w dniu 12 lutego 2016 roku – akta szkody płyta CD k.30, aplikacja google street view )

Pismem z dnia 10 marca 2016 roku ubezpieczyciel poinformował K. D. o przyznanym odszkodowaniu w kwocie 1.802,01 złotych.

(decyzja z dnia 10 marca 2016 roku k.23)

W dniu 19 marca 2016 roku wyznaczony przez ubezpieczyciela rzeczoznawca przeprowadził kolejne oględziny pojazdu K. D., które odbyły się na ulicy (...) w okolicy nieruchomości oznaczonej numerem 38 tj. w odległości około 20 metrów od skrzyżowania ulic (...).

Odczytany w dniu oględzin licznik pojazdu wskazywał przebieg w wysokości 295.819 kilometrów.

(zdjęcia z oględzin pojazdu w dniu 19 marca 2016 roku – akta szkody płyta CD k.30, aplikacja google street view )

Pismem z dnia 22 marca 2016 roku ubezpieczyciel przyznał K. D. dalsze odszkodowanie w kwocie 319,58 złotych.

(decyzja z dnia 22 marca 2016 roku k.24)

W okresie od dnia 9 lutego 2016 roku do dnia 12 lutego 2016 roku K. D. korzystał z pojazdu zastępczego w ramach usługi (...).

(okoliczność bezsporna)

W dniu 12 lutego 2016 roku K. D. zawarł z A. L., prowadzącą działalność gospodarczą pod firmą PHU (...), umowę najmu pojazdu zastępczego nr (...) (...), której przedmiotem był samochód marki S. (...) o numerach rejestracyjnych (...). Strony umowy ustaliły stawkę dobową najmu na kwotę 143,91 złotych brutto za każdą dobę (opcja najmu powyżej 7 dni). Jednocześnie K. D. zawarł z wynajmującym umowę cesji wierzytelności obejmującej możliwość dochodzenia zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego od ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia drogowego z dnia 9 lutego 2016 roku.

(umowa z dnia 12 lutego 2016 roku wraz z załącznikami k.15 – 19)

K. D. korzystał z udostępnionego mu w ramach umowy z dnia 12 lutego 2016 roku pojazdu przez okres od dnia 12 lutego 2016 roku do dnia 1 marca 2016 roku. Łączne wynagrodzenie z tego tytułu objęło kwotę 2.590,38 złotych.

(faktura VAT k.14, protokół zdawczo – odbiorczy k.18 – 19)

W okresie od dnia 2 marca 2016 roku do dnia 11 marca 2016 roku K. D. korzystał z samochodu zastępczego w ramach umowy najmu zawartej z innym podmiotem – (...).

(okoliczność bezsporna)

W dniu 7 marca 2016 roku K. D. udał się samochodem marki V. (...) do (...), zlokalizowanej w K. przy ulicy (...). W trakcie przeprowadzonej kontroli stwierdzono m.in. wygięcie drążka kierowniczego, końcówki drążka kierowniczego i uszkodzenie sworzenia wahacza z lewej strony, które winny zostać wymienione z uwagi na względy bezpieczeństwa. Poczynione ustalenie nie doprowadziły do zatrzymania dowodu rejestracyjnego pojazdu przez uprawnionego pracownika stacji diagnostycznej.

(zaświadczenie z dnia 7 marca 2016 roku k.22)

W dniu 11 marca 2016 roku K. D. dokonał zakupu części zamiennych : końcówki drążka kierowniczego, drążka kierowniczego oraz sworzenia zawieszenia za łączną kwotę 171,01 złotych brutto.

(faktura VAT k.21)

W dniu 11 marca 2016 roku pojazd V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) przeszedł pozytywne badanie techniczne z oznaczeniem ich terminu ważności do dnia 11 marca 2017 roku. K. D. nie został pozbawiony w tym dniu dowodu rejestracyjnego pojazdu.

Odczytany w tym dniu stan licznika pojazdu wskazywał przebieg 295.172 kilometrów.

(wydruk ze strony internetowej historia pojazdu.gov.pl k. 89 – 90)

Pismem z dnia 8 marca 2016 roku (doręczonym w dniu 11 marca 2016 roku) A. L. wezwała zakład ubezpieczeń do zapłaty kwoty 2. 590,38 złotych tytułem kosztów najmu pojazdu zastępczego przez K. D. w okresie od dnia 12 lutego 2016 roku do dnia 1 marca 2016 roku.

Pismem z dnia 31 marca 2016 roku ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na brak konieczności najmu pojazdu zastępczego w sytuacji, w której samochód uczestniczący w kolizji jest jezdny i może być nadal użytkowany przez jego właściciela.

(zgłoszenie szkody – akta szkody płyta CD k.30, decyzja z dnia 31 marca 2016 roku k.20)

Pismem z dnia 16 czerwca 2016 roku A. L. wypowiedziała K. D. umowę cesji wierzytelności z dnia 12 lutego 2016 roku oraz wezwała do zapłaty kwoty 2.590,38 złotych w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania.

(wezwanie do zapłaty k.25)

Niezbędny technologicznie (w celu odtworzenia podstawowych cech geometrycznych, eksploatacyjnych i estetycznych) czas czynności naprawczych samochodu V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) po zdarzeniu drogowym z dnia 9 lutego 2016 roku wynosił 4 dni.

(opinia pisemna oraz ustna opinia uzupełniająca biegłego z zakresu techniki samochodowej k. 74-83, 99)

K. D. dokonał naprawy pojazdu marki V. dopiero po wypłacie odszkodowania przez ubezpieczyciela. Mężczyzna używa samochodu na co dzień w celach osobistych. Od dnia 1 grudnia 2015 roku pozostawał zatrudniony w Miejskim Przedsiębiorstwie (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością na stanowisku kierowcy, co wiązało się z koniecznością rozpoczynania obowiązków służbowych nawet o 2 – 3 w nocy. K. D. po podjęciu zatrudnienia nie przebywał na urlopie lub zwolnieniu lekarskim.

(dowód z przesłuchania K. D. k.97 – 98 w zw. z k.100)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na podstawie przedłożonych przez strony dokumentów, w tym objętych postępowaniem likwidacyjnym, jak również częściowo na podstawie depozycji procesowych powoda oraz sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. Ustalenie szczegółowego miejsca oględzin pojazdu powoda z dnia 11 lutego 2016 roku oraz 19 marca 2016 roku, a także odległości od jego miejsca zamieszkania nastąpiło przy wykorzystaniu ogólnie dostępnej aplikacji google street view, która oferuje zarówno precyzyjny widok danego miejsca w formie obrazu w czasie rzeczywistym, jak również możliwość wyznaczenia trasy i jej dystansu.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że depozycje powoda w przeważającym zakresie (za wyjątkiem odtworzenia przebiegu zdarzenia, zakresu uszkodzeń oraz uzależnienia procesu naprawy od uprzedniej wypłaty odszkodowania) pozostawały mało wiarygodne, a przy tym nie tylko nie korespondowały z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym (dokumentacja z postępowania likwidacyjnego), ale były również wątpliwe w świetle zasad logiki oraz doświadczenia życiowego.

Po pierwsze, nie można pominąć odczytanych wskazań licznika pojazdu marki V., które potwierdzają nie tylko dokumentacja zdjęciowa, ale także dane pochodzące z uprawnionej stacji diagnostycznej (informacja ze strony rządowej – (...) I tak przebieg pojazdu kształtował się następująco : w dniu 11 lutego 2016 roku – 294.603 kilometrów, w dniu 11 marca 2016 roku – 295.172 kilometrów oraz w dniu 19 marca 2016 roku – 295.819 kilometrów. Jednocześnie powód konsekwentnie wskazywał, że do chwili wypłaty odszkodowania nie podejmował naprawy pojazdu. Pierwsza decyzja w tym zakresie została podjęta w dniu 10 marca 2016 roku, a zakup części zamiennych miał miejsce w dniu 11 marca 2016 roku. Abstrahując w tym momencie od określonego przez biegłego czasu niezbędnego do naprawy pojazdu (minimum 4 dni) należy wyraźnie zauważyć, że w okresie od dnia 11 lutego 2016 roku do dnia 11 marca 2016 roku (30 dni) pojazd marki V. zwiększył swój przebieg o 569 kilometrów. Tym samym twierdzenie powoda o nieużytkowaniu samochodu do chwili wypłaty odszkodowania („od momentu dojechania do warsztatu znajomych do wypłaty odszkodowania ja nie jeździłem tym samochodem”, „ten mój wyjazd do stacji obsługi w dniu 11 marca 2016 roku to było pierwsze użycie pojazdu po zdarzeniu”) nie odpowiada prawdzie. Wręcz przeciwnie liczba wskazanych kilometrów oraz okres, w jakim były one przebyte odpowiada średniej, normalnej eksploatacji samochodu w warunkach miejskich, a związanej m.in. z dojazdem do miejsca zatrudnienia.

Po wtóre, w okresie od dnia 11 marca 2016 roku do dnia 19 marca 2016 roku przebieg pojazdu zwiększył się o kolejne 647 kilometrów. Wartość ta pozostaje o tyle istotna, że wyklucza ona możliwość odbycia trasy do B. na co wskazywał nie tylko powód, ale również świadek B. S. (1). Przybliżona odległość między Ł., a B. zgodnie z danymi aplikacji google maps to około 482 kilometry, czyli 964 kilometry w obie strony. Z oczywistych zatem względów ta część depozycji K. D. nie mogła być uwzględniona. Twierdzenia te stanowiły ostatecznie nieudaną próbę uzasadnienia zwiększenia przebiegu pojazdu w okresie, w którym miał on być nieużytkowany z uwagi na zakres uszkodzeń.

Po trzecie, Sąd nie przyznał waloru prawdy twierdzeniom powoda o zatrzymaniu pojazdu po kolizji drogowej w warsztacie samochodowym swoich znajomych oraz skorzystaniu z usługi lawety. O ile w zakresie tej drugiej okoliczności nie został przedstawiony żaden dokument (chociażby rachunek za usługę), ani nie podano przyczyny wykorzystania tego typu sprzętu, o tyle dokumentacja zdjęciowa z oględzin z dnia 11 lutego 2016 roku wskazuje, że samochód marki V. pozostawał zaparkowany, jak z resztą wiele innych pojazdów, wzdłuż osi jezdni ulicy (...). Co więcej miejsce pierwszych, jak i drugich oględzin położone jest w odległości odpowiednio około 60 metrów i 20 metrów od skrzyżowania ulic (...), a więc miejsca zamieszkania powoda. Uwzględniając przy tym stwierdzony przebieg pojazdu, brak dokładnych wskazań co do miejsca położenia rzekomego warsztatu samochodowego, a także zasady logiki i doświadczenia życiowego należy przyjąć, że miejsce oględzin nie było przypadkowe. Znajdowało się ono bowiem w pobliżu adresu zamieszkania K. D., który nie tylko miał możliwość, ale w rzeczywistości nadal eksploatował w zwykły sposób swój samochód po zdarzeniu z dnia 9 lutego 2016 roku. Jedynie na marginesie należy zaznaczyć, że Sądowi znana jest urzędowo okoliczność braku możliwości zatrzymywania pojazdów na ulicy (...) na odcinku między ulicami (...), a S. Kaniowskich z uwagi na obowiązujący w tym zakresie zakaz (znak drogowy B-36), wąską przestrzeń samej ulicy (...) oraz chodnika, a także przebiegające przez jednię tory tramwajowe (ewentualne parkowanie pojazdu prowadziłoby do możliwego wstrzymania ruchu pojazdów w ścisłym centrum miasta). W konsekwencji naturalną koleją rzeczy pozostaje parkowanie pojazdu na ulicy (...), a więc w przestrzeni nieobjętej zakazem zatrzymywania pojazdów, a przy tym pozostającej w najbliższym otoczeniu miejsca zamieszkania powoda.

Po czwarte, ewentualne przyjęcie za wiarygodne wersji o wykorzystaniu już naprawionego pojazdu przez B. S. (2) celem udania się do B., poddaje w wątpliwość niezbędność dysponowania pojazdem przez powoda w życiu codziennym, w szczególności konieczności dojazdów do pracy. Wszakże K. D. sam stwierdził, że w tamtym okresie do pracy dojeżdżał taksówką. Zakładając jednak, że i w tym zakresie depozycje powoda odpowiadały prawdzie to nie sposób wyjaśnić tej okoliczności w świetle podawanej przez powoda trudnej sytuacji materialnej, która miała być jedną z przyczyn niemożności wcześniejszej naprawy pojazdu, w szczególności że newralgiczne elementy, których uszkodzenie miało skutkować brakiem możliwości dalszego wykorzystywania pojazdu łączyły się z wydatkiem rzędu 177,01 złotych. Można jedynie domniemywać, że ewentualne korzystanie z usług taksówkarskich w okresie 3 – 4 dni (okres, w którym B. S. (1) miał dysponować samochodem), w tym dojazd do pracy w godzinach nocnych (wyższa taryfa za przewóz) mógł wiązać się z kosztami odpowiadającymi znacznemu rozmiarowi kwoty wydatkowanej ostatecznie na części zamienne.

Na koniec warto zauważyć, że K. D. w sposób niespójny i niekonsekwentny odniósł się do kosztów związanych z naprawą pojazdu. O ile pierwotnie wskazał, że wydatki te obejmowały jedynie zakup części zamiennych, czyli 177,01 złotych („Tyle kosztowały części. Za naprawę nie płaciłem, załatwiłem to po koleżeńsku”), o tyle w późniejszej części swych depozycji podał szacunkową wartość poniesionych kosztów na ponad 2.000 złotych („ja prostuje : na całą naprawę mogłem wydać ponad 2.000 złotych”). W ramach dokonanej naprawy wymianie podlegać miały w jego ocenie także inne części, przy czym K. D. nie dysponuje potwierdzeniem ich nabycia, a nadto nie określił szczegółowo jakie jeszcze miały to być elementy poza wskazanymi na fakturze z dnia 11 marca 2016 roku. Okoliczność ta ostatecznie nie miała wpływu na treść rozstrzygnięcia, nie mniej jednak rzutowała na ocenę wiarygodności twierdzeń powoda.

Sąd pominął również w całości treść zeznań świadka B. S. (1) jako niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy. Pomijając ogólnikową oraz niewiarygodną relację o odbytej podróży do B. celem uczestniczenia w targach pracy, kluczowym faktem deprecjonującym wartość dowodową tych zeznań pozostawał stan przebiegu pojazdu między 11 marca 2016 roku, a 19 marca 2016 roku (okres, w którym trasa miała być pokonana), który wyklucza możliwość przejechania takiego dystansu – łączna przybliżona odległość do B. w dwie strony tj. 964 kilometry, w porównaniu do zwiększonego kilometrażu pojazdu jedynie o 647 kilometrów (różnica około 320 kilometrów).

W odniesieniu do złożonej w toku niniejszego postępowania ekspertyzy z zakresu techniki samochodowej Sąd wykorzystał jej końcowe wniosku jedynie w zakresie stwierdzonego uzasadnionego czasu naprawy pojazdu. W tej części opinia nie była kwestionowana przez żądną ze stron, a jej konkluzje pozostawały spójne, logiczne i wyczerpująco wyjaśnione.

W pozostałym zakresie ekspertyza została jednak pominięta. Wywiedziona przez biegłego konkluzja o braku spełnienia przez pojazd powoda warunków technicznych dopuszczenia go do ruchu po zaistnieniu kolizji z dnia 9 lutego 2016 roku (stwierdzenie, że pojazd nie był „jezdny”) nie była dostatecznie przekonywująca w świetle dostępnego materiału dowodowego, który mógł być i powinien być wzięty pod uwagę przez eksperta.

Warto podkreślić fakt, że biegły niemalże całkowicie zmarginalizował fakt zwiększonego przebiegu pojazdu w okresie, w którym miał być on nieeksploatowany. Nadto nie był w stanie rzeczowo odnieść się do kwestii braku zatrzymania dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdów (dowód rejestracyjny) przez funkcjonariuszy Policji obecnych na miejscu kolizji, a także uprawnionych diagnostów (kontrole pojazdu w dniach 7 marca i 11 marca 2016 roku). I tak kwestia zwiększonego przebiegu została sprowadzona do stanowiska, że w takim przypadku stwarzałoby to zagrożenie zarówno dla kierującego, jak i innych uczestników ruchu (innymi słowy byłoby to wyrazem nieodpowiedzialności ze strony kierowcy). Z kolei, ewentualne uchybienia co do stanu technicznego, które co istotne, biegły uznał za stwarzające niebezpieczeństwo dla uczestników ruchu drogowego, nie stanowiły jego zdaniem podstawy do zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez diagnostę.

W tym miejscu należy odwołać się do treści art. 132 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U.2017.1260), zgodnie z którym policjant albo jednostka upoważniona do przeprowadzania badań technicznych zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd zagraża bezpieczeństwu w szczególności po wypadku drogowym , w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy. Już sama treść przytoczonego przepisu wskazuje na błędny pogląd biegłego o braku podstaw do zatrzymania dowodu rejestracyjnego w sytuacji, w której uszkodzenia pojazdu mogą stwarzać niebezpieczeństwo dla innych użytkowników ruchu. Co więcej, w realiach niniejszej sprawy do momentu naprawienia pojazdu (zgodnie z twierdzeniami powoda do wypłaty środków przez ubezpieczyciela) dowód rejestracyjny mógł zostać zatrzymany aż trzykrotnie. Po raz pierwszy przez funkcjonariuszy Policji obecnych na miejscu kolizji, a następnie w trakcie wizyt powoda w uprawnionej stacji diagnostycznej (odpowiednio 7 marca 2016 roku oraz 11 marca 2016 roku). Cytowany art. 132 ustawy Prawo o ruchu drogowym przewiduje wyraźnie obowiązek zatrzymania dowodu rejestracyjnego pojazdu przez uprawniony organ, który stwierdzi uszkodzenia wyłączające go z ruchu (por. komentarz R. Stefańskiego do art. 132 ustawy Prawo o ruchu drogowym, Lex). Wspomniane wyżej podmioty pomimo bezpośrednich oględzin pojazdu czynności tej nie dokonały, co oznacza, iż w ich ocenie przedmiotowy pojazd był pojazdem nadającym się do jazdy. Warto przy tym podkreślić, że zarówno w przypadku badania z dnia 7 marca 2016 roku, jak i badania z dnia 11 marca 2016 roku ocena stanu pojazdu odbyła się na podstawie jego bezpośrednich badań. Tymczasem wydana w sprawie opinia biegłego oparta była wyłącznie o dokumentację pisemną oraz fotograficzną. Nie kwestionując zatem w żaden sposób kompetencji biegłego opiniującego w niniejszej sprawie stwierdzić należy, iż większy walor poznawczy przyznać należy ocenom dokonanym na podstawie bezpośrednich oględzin pojazdu (a zatem w dniach 7 i 11 marca 2016 roku) niż sądom wydanym wyłącznie na podstawie dokumentów, bez zapoznania się z rzeczywistym stanem pojazdu. Zarówno bowiem biegły, jak i uprawnieni pracownicy stacji diagnostycznych posiadają właściwe kompetencje do oceny stanu technicznego pojazdu. Przy równorzędnych kompetencjach prymat należy zaś przyznać ocenie osób, które mogły lepiej (naocznie) zapoznać się z przedmiotem badań. Jedynie na marginesie należy wskazać, że wnioski biegłego zostały oparte również na dokumentacji fotograficznej z oględzin dokonanych w dniu 19 marca 2016 roku (a więc w dacie, w której pojazd mógł zostać już naprawiony), podczas gdy ekspert traktował wszystkie fotografie jako wykonane w dniu 11 lutego 2016 roku (k.77).

Uwzględniając powyższe Sąd nie podzielił argumentacji biegłego o braku spełniania przez pojazd K. D. warunków technicznych dopuszczenia go do ruchu. W konsekwencji oddaleniu podlegał wniosek strony pozwanej o przeprowadzenie ekspertyzy z opinii innego biegłego, co skutkowałoby jedynie przedłużeniem niniejszego postępowania, generowaniem dodatkowych kosztów sądowych, a przy tym nie wpływało na treść ostatecznie wydanego rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu jako niezasadne.

Na wstępnie należy podkreślić, że na żadnym etapie postępowania nie była kwestionowana zasada odpowiedzialności pozwanej wynikająca z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody z dnia 9 lutego 2016 roku (art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 4 k.c.). Kwestią sporną było natomiast określenie zasadności korzystania z pojazdu zastępczego przez powoda w okresie objętym powództwem (od dnia 12 lutego 2016 roku do dnia 1 marca 2016 roku) oraz wysokości przysługującego powodowi odszkodowania.

Nie ulega wątpliwości, że ubezpieczyciel opowiada za normalne następstwa działania bądź zaniechania, z którego szkoda wynikła. Odszkodowanie należy się tylko w granicach normalnego związku przyczynowego. Przepis art. 361 § 1 k.c. ujmuje związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem zobowiązanego a powstałym skutkiem w postaci szkody jako konieczną przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej. Związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c. pełni więc podwójną rolę: z jednej strony decyduje o tym czy dana osoba w ogóle odpowiada za wyrządzoną szkodę (zasada odpowiedzialności nie jest kwestionowana), z drugiej zaś – zakreśla granice tej odpowiedzialności. Wskazana dyspozycja statuuje zasadę pełnego odszkodowania i obejmuje wszelkie poniesione straty (utracone korzyści pozostają poza sferą zainteresowania w niniejszym sporze). Wynika to jednoznacznie ze sformułowania art. 361 § 2 k.c. – „w powyższych granicach”, czy w granicach określonych w § 1 art. 361 k.c. „naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody mu nie wyrządzono”.

Do tak określonych strat będących możliwym następstwem kolizji drogowej zaliczyć należy wydatki z tytułu najmu pojazdu zastępczego. Jak bowiem przyjmuje się w orzecznictwie odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego; nie jest ona przy tym uzależniona od niemożności korzystania przez poszkodowanego z komunikacji zbiorowej. Podkreślenia jednak wymaga, że nie wszystkie wydatki pozostające w związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym mogą być refundowane, istnieje bowiem obowiązek wierzyciela zapobiegania szkodzie i zmniejszania jej rozmiarów (art. 354 § 2, art. 362 i 826 § 1 k.c.). Na dłużniku ciąży w związku z tym obowiązek zwrotu wydatków celowych i ekonomicznie uzasadnionych, pozwalających na wyeliminowanie negatywnych dla poszkodowanego następstw, niedających się wyeliminować w inny sposób, z zachowaniem rozsądnej proporcji między korzyścią wierzyciela a obciążeniem dłużnika. Nie jest celowe nadmierne rozszerzanie odpowiedzialności odszkodowawczej i w konsekwencji - gwarancyjnej ubezpieczyciela, co mogłoby prowadzić do wzrostu składek ubezpieczeniowych (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r. III CZP 5/11, OSNC 2012/3/28). Innymi słowy, ubezpieczyciel odpowiada za szkodę w postaci kosztów najmu pojazdu zastępczego jedynie w takim zakresie, w jakim najem ten pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę.

W niniejszej sprawie powód niewątpliwie poniósł koszty najmu pojazdu S. (...) za okres od 12 lutego 2016 roku do 1 marca 2016 roku w kwocie 2.590,38 złotych. W ocenie Sądu jednak powyższy wydatek powoda nie był ekonomicznie uzasadniony ani celowy, pozostawał bowiem bez związku ze zdarzeniem drogowym z dnia 9 lutego 2016 roku. W pierwszej kolejności podkreślić należy, iż najem pojazdu zastępczego jest szkodą pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z kolizją drogową o tyle, o ile jest konieczny dla właściciela w celu usunięcia skutków wypadku, jakimi jest utrata możliwości korzystania z rzeczy wskutek jej zniszczenia bądź uszkodzenia. W wyniku kolizji z dnia 9 lutego 2016 roku K. D. nie został natomiast pozbawiony ani w żaden sposób ograniczony w możności korzystania z należącego do niego samochodu marki V. (...). Jak wskazano już we wcześniejszej części uzasadnienia samochód ten w okresie od dnia zdarzenia do chwili naprawy był pojazdem jezdnym, o czym świadczy nie tylko fakt pomyślnego przejścia badań technicznych i wizyty na stacji diagnostycznej, ale także fakt ciągłego używania pojazdu przez powoda. K. D., w okresie od dnia 12 lutego 2016 roku do dnia 1 marca 2016 roku dysponował zatem samochodem, który mimo posiadanych uszkodzeń mógł być i w rzeczywistości był przez powoda używany w normalnym zakresie (pokonał dystans kilkuset kilometrów). Skoro zaś nie został on ograniczony w prawie używania rzeczy, nie sposób uznać wynajmowania przez K. D. pojazdu zastępczego w omawianym okresie za uzasadnione i celowe działania dążące do usunięcia rzekomej szkody.

Z ustaleń faktycznych poczynionych w toku niniejszej sprawy wynika, iż K. D. nie mógł korzystać z należącego do niego samochodu jedynie przez okres rzeczywistej jego naprawy w warsztacie, której uzasadniony czas zgodnie z opinią biegłego wynosił 4 dni. Brak było natomiast przeszkód do korzystania z pojazdu w czasie postępowania likwidacyjnego (a zatem przed otrzymaniem przez powoda środków umożliwiających naprawę pojazdu).

Wskazać przy tym należy, iż powód naprawy pojazdu dokonał dopiero po wypłacie odszkodowania przez ubezpieczyciela (która miała miejsca najwcześniej w dniu 10 marca 2016 roku), a zatem już po zakończeniu okresu najmu objętego powództwem w niniejszej sprawie. Powyższy fakt, przy uwzględnieniu treści art. 321 k.p.c. zakazującej orzekania poza granicami pozwu, prowadzi do konkluzji, iż zgłoszone przez K. D. roszczenie obejmowało jedynie koszty najmu pojazdu zastępczego w okresie postępowania likwidacyjnego (kiedy to, zgodnie z twierdzeniami pozwu pojazd miał nie być jezdny), nie zaś w okresie naprawy samochodu. Będąc zatem związanym wyraźnie zakreśloną podstawą faktyczną żądania, Sąd nie mógł uwzględnić roszczenia również w zakresie omawianych 4 dni koniecznych dla naprawy pojazdu. Naprawa ta została bowiem przeprowadzona w późniejszym okresie, kiedy to powód wynajmował inny pojazd zastępczy bądź też nie wynajmował go w ogóle. Tymczasem warunkiem koniecznym powstania szkody w postaci kosztów najmu pojazdu jest ich rzeczywiste poniesienie (por. cytowana już uchwała SN z dnia 17 listopada 2011 r. III CZP 5/11). Niemożliwym jest zatem dokonanie niejako „zaliczenia” kosztów poniesionych na najem zastępczego pojazdu w okresie, w którym najem ten nie był uzasadniony, na inny okres, w którym taka potrzeba istniała, lecz nie była wykonywana. Dla wykazania zasadności swojego roszczenia powód winien zatem wskazać, że wynajmował on pojazd zastępczy w okresie, kiedy jego najem był uzasadniony okolicznościami sprawy, tj. w okresie jego naprawy w warsztacie. Okoliczności tej powód nie wykazał (brak jest bowiem jakichkolwiek dowodów wskazujących na rzeczywisty czas naprawy pojazdu), nie mieściła się ona ponadto również w podstawie faktycznej pozwu, która obejmowała okres jedynie przed dokonaniem naprawy pojazdu.

Reasumując treść poczynionych rozważań należy stwierdzić, że pomiędzy wynajmem pojazdu zastępczego a zdarzeniem szkodzącym w tych konkretnych realiach nie zachodził adekwatny związek przyczynowy, ponieważ samochód powoda w okresie od 12 lutego 2016 roku do dnia 1 marca 2016 roku był sprawny i pozostawał w dyspozycji powoda, a zatem nie zaistniała utrata możności korzystania z niego uzasadniająca najem innego pojazdu. W konsekwencji skutkowało to brakiem zasadności wywiedzionego roszczenia odszkodowawczego i oddaleniem powództwa.

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik (art. 98 k.p.c.). Strona pozwana poniosła koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.938,66 złotych (w tym kwota 1.200 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalonego na podstawie przepisu § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu sprzed 27 października 2016 roku, kwota 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, kwota 721,66 złotych tytułem wynagrodzenia biegłego - art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, ) i taka kwota została przyznana na jej rzecz od K. D..

W toku procesu nie została także wykorzystana w całości zaliczka uiszczona przez pozwaną. Kwota nadpłaconej zaliczki wynosiła 28,34 złotych. W związku z powyższym stosownie do treści art. 84 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, suma ta podlegała zwrotowi na rzecz pozwanej.