Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1337/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2017 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Korol

Protokolant:

starszy protokolant Małgorzata Pietrowska

po rozpoznaniu w dniu 5 września 2017 roku w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa K. W.

przeciwko (...) Spółka Akcyjna w S.

o zapłatę

I.  Zasądza od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz powódki K. W. kwotę 50 000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 września 2017 roku do dnia zapłaty.

II.  Zasądza od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz powódki K. W. rentę w kwocie 300 (trzysta) złotych miesięcznie płatne do 10- tego każdego miesiąca od dnia 27 września 2016 roku z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat.

III.  Oddala powództwo w pozostałym zakresie.

IV.  Nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Białymstoku kwotę 4575 złotych tytułem kosztów sądowych.

V.  Zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 759 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

VI.  Odstępuje od obciążania powódki kosztami sądowymi.

UZASADNIENIE

Powódka K. W. pozwem z dnia 18.08.2016 r. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. tytułem zadośćuczynienia kwoty 55.000,00 zł z odsetkami liczonymi od dnia 13 listopada 2014 roku do dnia zapłaty, o zasądzenie kwoty 15.000,00 złotych tytułem części skapitalizowanej renty na zwiększone potrzeby za okres od dnia 18 sierpnia 2013 roku do dnia 18 sierpnia 2016 roku (dzień poprzedzający wniesienie pozwu), wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 13.800,00 zł od dnia 13 listopada 2014 roku do dnia zapłaty i od kwoty 1.200,00 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, o zobowiązanie pozwanego do uiszczania na rzecz powódki dalszej renty miesięcznej w kwocie 803,54 zł z tytułu zwiększenia potrzeb oraz zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość od dnia wniesienia pozwu do końca życia powódki, płatnej z góry do rąk powódki do 10-go każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w razie opóźnień w płatności oraz o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności. Ponadto wnosiła o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że w dniu 18.08.2013 roku doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym uczestniczyła jako rowerzystka i doznała obrażeń ciała. Sprawcą wypadku był A. G., który nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych i wpadł w poślizg doprowadzając do zderzenia z jadącą poboczem na rowerze K. W.. Pozwany udzielał w dacie zdarzenia ochrony ubezpieczeniowej posiadaczowi pojazdu z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Powódka wskazała, iż w wyniku wypadku doznała wielu poważnych obrażeń ciała.

W wyniku doznanych obrażeń ciała powódka zmuszona była podjąć i kontynuować leczenie oraz rehabilitację. W trakcie leczenia oraz podczas kontynuowania leczenia w miejscu zamieszkania pozostawała w obniżonym nastroju. W domu, z racji niepełnosprawności pomocy udzielał powódce jej mąż i sąsiadka.

Powódka podkreślała, iż przed wypadkiem była osobą zdrową, sprawną, posiadającą dużo energii i realizującą obrane cele życiowe. Podała, iż po wypadku jej życie uległo diametralnej zmianie. Wpływ na zmianę miały przede wszystkim odniesione w wypadku obrażenia ciała i wynikające z nich dolegliwości bólowe i niepełnosprawność. Wskazała, iż doznane obrażenia unieruchomiły ją w łóżku na wiele miesięcy, zaś niesprawność wynikająca ze złamań w dalszym ciągu istnieje. Podkreśliła, iż wyniku wypadku również jego stan psychiczny i emocjonalny uległ dramatycznemu pogorszeniu. Ograniczona sprawność powoda do dnia dzisiejszego rodzi konieczność pomocy przy prostych czynnościach dnia codziennego. Musi stale przyjmować leki przeciwbólowe.

Powódka podała, iż wystąpił z roszczeniami odszkodowawczymi do pozwanego, który ostatecznie przyznał kwotę 15.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia i 15.084,22 zł tytułem kosztów leczenia ( w tym zniszczonego mienia).

Zdaniem powódki wypłacone przez pozwanego kwoty nie są adekwatne do doznanych przez nią obrażeń ciała i wynikłych z nich konsekwencji oraz cierpień, tym samym niniejszym pozwem dochodzi brakujących kwot.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew wskazał, iż kwestionuje swoją odpowiedzialność co do wysokości roszczenia, co do zasady podkreślając, iż dotychczas wypłacił powodowi wystarczającą kwotę tytułem zadośćuczynienia oraz kosztów leczenia, dojazdów do placówek medycznych, opieki osób trzecich, zniszczonego roweru i innych uzasadnionych kosztów. Wskazał ponadto, iż uwzględnienie roszczeń ponad już wypłacone nie znajduje uzasadnienia prawnego i faktycznego, a wysokość zgłoszonych roszczeń nie została przez powódkę udowodniona. Podniósł zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody i ocenił, że powódka przyczyniła się do zaistnienia wypadku co najmniej w 50% gdyż bezpośrednio przed zdarzeniem poruszała się niewłaściwym pasem ruchu. Pozwany zakwestionował opiekę w wymiarze czasowym takim, jak wskazany w pozwie oraz podniósł, że powódka nie udowodniła aby poniosła z tytułu opieki osób trzecich jakiekolwiek koszty. Zakwestionował roszczenie o zwrot wartości uszkodzonego roweru oraz zasadność żądania renty miesięcznej do końca życia powódki.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 18 sierpnia 2013 roku powódka uczestniczył w wypadku komunikacyjnym, do którego doszło w miejscowości F.. Wówczas kierujący samochodem marki H. nr rej (...) A. G. nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i doprowadził do zderzenia z jadącą rowerem po poboczu K. W.. W wyniku tego zdarzenia powódka doznała obrażeń ciała. Pojazd sprawcy objęty był ochroną ubezpieczeniową, udzielaną przez pozwanego. Pozwany przeprowadził postępowanie likwidacji szkody, ustalił i wypłacił powódce zadośćuczynienie oraz koszty obejmujące dojazdy do placówek medycznych i na rehabilitację: 8.823,96 zł, opiekę osób trzecich: 4.648,00 zł, koszty usługi parkingowej: 148,50 zł, koszty pozyskania dokumentacji medycznej: 10.88 zł, koszty leczenia i lekarstw: 1.052,88 zł, koszty zniszczonego mienia: 400 zł.

Dowód: wyrok Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 02 czerwca 2016 r., sygn. akt III K 104/16, prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 30 września 2016 r. sygn. akt VIII Ka 560/16 – w aktach sprawy SR w Białymstoku III K 104/16, dokumentacja akt szkody.

Biegły z zakresu techniki i oceny pojazdów samochodowych oraz maszyn rekonstrukcji wypadków drogowych w opinii wskazał, że powódka powinna jechać zgodnie z zasadami ruchu obowiązujących również pojazdy jednośladowe jak rower. Tymczasem kierująca rowerem powódka nie poruszała się prawidłową częścią drogi, a powinna była jechać prawym poboczem swojego kierunku jazdy. Można przyjąć założenie, że gdyby powódka nie jechała niewłaściwym poboczem wypadek nie miałby miejsca. Biegły wskazał, że w odniesieniu do pojazdu H. prowadzonego przez A. G. występują nieścisłości w zakresie technicznym pojazdu oraz zachowania pojazdu na drodze. Biegły zakwestionował sprawność systemu ABS w pojeździe i wskazał, że gdyby system ów był sprawny to nawet przy nieznacznym kącie skrętu kierownicą w czasie jazdy na podanym odcinku drogi oraz przyjmując gwałtowne hamowanie jak podał jadący pojazdem, nie powinno to pozbawić kierującego autem utrzymania toru jazdy i jego kierunku. Biegły wskazał, że nawet przyjąwszy wyższą prędkość niż poruszał się A. G. to pojazd przez niego prowadzony powinien był utrzymać tor ruchu na swoim pasie ruchu. W tej sytuacji biegły wnioskował, że pojazd nie był całkowicie sprawny lub też kierujący pojazdem nie podjął właściwych manewrów obronnych.

Dowód: opinia biegłego z zakresu techniki i oceny pojazdów samochodowych oraz maszyn i rekonstrukcji wypadków drogowych.

Po wypadku powódka została przewieziona na Oddział (...) Urazowo – Ortopedycznej w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w B. przy ul. (...). Przebywała tam w dniach 18.08.2013 r. – 06.09.2013 r. Stwierdzono wówczas u powódki wielofragmentowe złamanie otwarte dalszej przynasady kości podudzia lewego z przemieszczeniem. W tym samym dniu został założony powódce wyciąg bezpośredni za lewą piętę w celu dobrego ustawienia odłamów kostnych, na którym powódka przebywała w pozycji leżącej przez 3 tygodnie. Następnie po zdjęciu wyciągu złaszono na kończynę dolną lewą gips udowy, który powódka nosiła przez 7 tygodni.

Po wypisaniu ze szpitala powódka pozostawała pod stałą kontrolą Poradni Urazowo – Ortopedycznej SPZOZ MSW w B.. Podczas kolejnych wizyt lekarskich otrzymywała zwolnienia lekarskie oraz recepty na leki przeciwbólowe. Po 7 tygodniach gips udowy zmieniono na gips podudziowy a następnie wymieniono go na łuskę gipsową.

W dniu 22.01.2014 r. powódka, mając jeszcze gips podudziowy, zgłosiła się do (...) w B., gdzie lekarz odnotowała „Obecnie gips do 19.02.2014 r. i rehabilitacja” oraz zleciła wykonywanie ćwiczeń czynnych z dawkowanym oporem w stawie skokowym lewym. Od 03.04.2014 r. powódka odbywała dalsze leczenie usprawniające w (...) w S.. Tam rozpoznano u powódki „stan po złamaniu podudzia lewego. Zespół (...)” i zlecono różne zabiegi fizjoterapeutyczne na staw skokowy lewy (pole magnetyczne, laser punktowy, ultradźwięki, prądy referencyjne, galwanizacja przepływowa przez staw skokowy, nauka chodzenia, krioterapia miejscowa, ćwiczenia wspomagane stopy lewej w stawie skokowym, ćwiczenia w odciążeniu w stawie kolanowym, masaż wodno – wirowy podudzia lewego). Do dnia badań przez biegłych sądowych ortopedii i traumatologii oraz rehabilitacji odbyła 21 dziesięciodniowych serii w/w zabiegów fizjoterapeutycznych, następnie przechodziła kolejne zabiegi. Powódka przechodziła też badania tomografii komputerowej stawu skokowego lewego. W trakcie leczenia usprawniającego powódka była dwukrotnie (04.08.2015 r. i 05.04.2016 r.) w (...) Centrum (...) w B., gdzie otrzymała receptę na leki przeciwbólowe uwapniające kości i uszczelniające naczynia krwionośne oraz kolejne skierowanie do (...). Powódka wciąż przyjmuje lek na uwapnienie. Powódka zaczęła chodzić przy pomocy 2 kul łokciowych dopiero po 7 tygodniach gdy zmieniono jej gips długi na krótki. Na chodzenie bez kul powódce zezwolono na przełomie czerwca o lipca 2015 r.

Wcześniej w 2000 r. powódka przebyła operację żylaków obu kończyn dolnych. W dacie badania przez biegłych powódka zgłaszała okresowe bóle stopy i kolana lewego samoistne i podczas chodzenia, nasilenie bólu kolana lewego podczas schodzenia ze schodów oraz po dłuższych spacerach, utrzymujący się obrzęk stopy lewej nasilający się zwłaszcza w ciepłych porach roku, częste mrowienie całej lewej stopy, okresowe bóle kręgosłupa L-S po dłuższym chodzeniu.

Dowód: dokumentacja medyczna z leczenia powódki, opinia sądowo-lekarska biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii oraz biegłego sądowego z zakresu rehabilitacji.

Od września 2014 r. do chwili obecnej powódka ze względu na zły stan emocjonalny, korzystała z opieki specjalistycznej lekarza psychiatry w Centrum (...) w B.. Pozostaje ponadto pod stałą opieką lekarza ortopedy w Szpitalu MSWiA w B. oraz w (...) Centrum (...) dr J. B. w B.. Obecnie zalecono powódce ćwiczenia stawu skokowego, żeby nie obciążać stawu, ale powinien być w ruchu – spokojną jazdę rowerem i pływanie. Biegli u powódki rozpoznali wielofragmentowe otwarte złamanie dalszej przynasady kości podudzia lewego z przemieszczeniem leczone zachowawczo, powikłanie złamania zmianami osteoporotycznymi odłamów dalszych i kości stępu typu algo dystrofii (...) oraz niestabilność przednią stawu kolanowego lewego. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu biegli lekarze sądowi orzekli, że powódka podczas wypadku komunikacyjnego doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 15% z punktu 158a za złamanie kości podudzia w zależności od zniekształcenia, przemieszczenia, powikłań wtórnych, zmian troficznych i czynnościowych kończyny itp., oraz %% z punktu 156 ze względu na przebyte skręcenie stawu kolanowego lewego i stwierdzoną niestabilność przednią stawu.

Przebyte uraz długo ograniczały powódce normalną aktywność i funkcjonowanie życiowe. Bezpośrednio po wypadku przebywała w pozycji leżącej przez 3 tygodnie z założonym wyciągiem bezpośrednim za lewą piętę. Potem miała założony na kończynę dolna lewą gips udowy, który nosiła przez 7 tygodni. Po tym okresie gips udowy został zmieniony na gips podudziowy i wówczas powódka zaczęła chodzić przy pomocy dwóch kul łokciowych. Ostatecznie gips zdjęto powódce w marcu 2014 r., ale powódka 2 kul łokciowych używała aż do czerwca 2015 r. W tych okresach powódka była unieruchomiona i nie mogła przejawiać dotychczasowej, normalnej aktywności życiowej. Do dnia dzisiejszego istnieją ograniczenia w normalnym funkcjonowaniu powódki w codziennym życiu. Powódka po wyjściu ze szpitala wymagała pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego, a pomocy tej udzielał jej mąż oraz sąsiadka. Biegli oszacowali, że pomoc w tym okresie była potrzebna powódce przez 5 – 6 godzin dziennie. Po zmianie zaś gipsu z długiego na krótki, czyli po 7 tygodniach od wypadku, gdy powódka zaczęła trochę chodzić przy pomocy 2 kul łokciowych, taka pomoc była potrzebna powódce zdaniem biegłych w wymiarze 3-4 godzin dziennie. Po całkowitym zdjęciu gipsu w marcu 2015 r. powódka nadal chodziła przy pomocy 2 kul łokciowych do czerwca 2015 roku i biegli ocenili, że w tym czasie wymagała pomocy drugiej osoby w wymiarze 1 – 2 godzin dziennie. Po tym czasie, zdaniem biegłych, powódka nie wymagała już istotnej pomocy osób trzecich. Skutki przebytego wypadku, zdaniem biegłych, powódka odczuwa do tej pory i powodują na dzień dzisiejszy dolegliwości bólowe stopy lewej i kolana lewego oraz utrudniają sprawne i samodzielne chodzenie. Zdaniem biegłych powódka powinna w związku z istniejącym w dalszym ciągu odwapnieniem kości stopy lewej oraz ograniczeniem ruchomości stopy lewej w stawie skokowym kontynuować leczenie usprawniające w Poradni (...). Biegli nie wykluczyli, że w przyszłości powódka może wymagać zabiegu operacyjnego stawu kolanowego lewego. Sam uraz, tj. złamanie kości podudzia lewego wywołał znacznego stopnia ból kończyny, który potem został złagodzony silnymi lekami przeciwbólowymi. Będąc w domu powódka miewała bóle różnego nasilenia i przyjmował wówczas leki przeciwbólowe. Przejściowe nasilenie bólów goleni lewej nastąpiło po całkowitym zdjęciu gipsu, gdy powódka zaczęła mocniej obciążać kończynę dolną lewą. Aktualnie powódka sporadycznie odczuwa bóle o różnym nasileniu i wówczas zażywa leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. U powódki utrzymuje się nadal bolesne ograniczenie ruchomości stopy lewej w stawie skokowym co utrudnia powódce samodzielne, prawidłowe chodzenie, doszły do tego też bóle ze strony kolana lewego, a biegli uznali, że pełny powrót do prawidłowej funkcji goleni lewej jest już raczej niemożliwy. Powódka wciąż nie jest całkowicie sprawna fizycznie i prawdopodobnie nigdy już nie będzie. Powódka odczuwa istotne ograniczenia w wykonywaniu wielu codziennych prac fizycznych związanych z dłuższym staniem, chodzeniem, dźwiganiem (np. zakupów) czy też kucaniem (np. prace w ogrodzie). Za zasadne dodatkowe koszty związane z leczeniem przebytego złamania kości podudzia lewego biegli uznali wszystkie dojazdy powódki na wizyty lekarskie do Poradni Urazowo – Ortopedycznej i do (...), a także dojazdy na same zabiegi fizjoterapeutyczne, a także wszystkie zakupione do tej pory przez powódkę leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, uwapniające kości oraz działające przeciwobrzękowo – tj. uszczelniające ściany naczyń krwionośnych.

Dowód: okoliczności bezsporne, przesłuchanie powódki, opinia sądowo-lekarska biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii oraz biegłego sądowego z zakresu rehabilitacji.

W opinii uzupełniającej biegli z zakresu ortopedii i traumatologii oraz rehabilitacji uściślili, że ostatecznie gips powódce zdjęto w marcu 2014 r., zaś czas opieki nad powódką przez osobę drugą w wymiarze 1-2 godzin dziennie winien być liczony właśnie od marca 2014 r. do czerwca 2015 r. gdy powódka zaprzestała używania kul łokciowych. Biegli wyjaśnili, że długi czas używania przez powódkę kul łokciowych implikowany był bolesną chorobą (...), zas na zasadność długiej konieczności używania kul wskazuje znaczna częstotliwość korzystania przez powódkę z usprawniających zabiegów fizykoterapeutycznych. Biegli wyjaśnili, że po ostatecznym zdjęciu gipsu podudziowego z kończyny dolnej lewej powódka miała już objawy choroby (...), która cechuje się obrzękiem i zaczerwienieniem skóry oraz dużą bolesnością. Wówczas powódka musiała chodzić przy pomocy 2 kul łokciowych początkowo bez obciążania, a następnie ze stopniowym bardzo delikatnym obciążaniem kończyny dolnej lewej. Duży ból podudzia lewego i wymuszone przez to chodzenie przy pomocy 2 kul łokciowych praktycznie uniemożliwiało powódce jakiekolwiek robienie zakupów, sprzątanie mieszkania, pranie, rozwieszanie prania, prasowanie, mycia podłóg lub okien, noszenie czegokolwiek oburącz. Biegli wskazali, że powódka wymagała również pomocy osoby drugiej w niektórych czynnościach toaletowych, a zwłaszcza podczas wejścia i wyjścia z wanny. Wskazali, że badanie KT podudzia lewego z dnia 03.01.2017 r. które do akt spraw przedłożyła powódka, jednoznacznie wskazuje na istnienie w dalszym ciągu algodystrofii (...) i rokowanie co do jego całkowitego wyleczenia jest już raczej niepomyślne. Biegli podtrzymali swoje orzeczenie w kwestii orzeczonego uszczerbku na zdrowiu związanego z pourazową niestabilnością przednią stawu kolanowego lewego powódki oraz z przebytym przez powódkę złamaniem podudzia lewego. Biegli wyjaśnili, że stwierdzone niewielkie ograniczenie ruchomości kręgosłupa L-S oraz bolesność uciskowa wyrostków kolczystych L3-S1 nie kwalifikują do przyznania powódce jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu i nie mają związku z przebytymi na skutek wypadku urazami. Biegli potwierdzili, że najbardziej wskazaną dla powódki formą rehabilitacji jest jazda rowerem.

Dowód: opinia uzupełniająca biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz rehabilitacji.

Powódka codziennie jeździ na zabiegi rehabilitacyjne, wozi ją mąż do oddalonego o 25 km od ich miejsca zamieszkania J.. Oprócz okresowo przyjmowanych leków przeciwbólowych powódka zażywa leki uspokajające i nasenne. Oceniła, że miesięcznie pochłania to kwotę rzędu 400 zł plus minerały i witaminy. Przed wypadkiem powódka pobierała świadczenie przedemerytalne w kwocie 1.208 zł i dorabiała sprzątając mieszkania. Za posprzątanie mieszkania powódka otrzymywała 60 zł, domu – 100 zł. Przed wypadkiem powódka miała zamiar podjąć się sprzątania szkoły, ale nie doszło do tego na skutek wypadku. Po wypadku obowiązki domowe przejął mąż powódki, gdy przebywała ona w szpitalu odwiedzał ją codziennie i pomagał przy czynnościach higienicznych. Mąż powódki pracuje w systemie zmianowym, gdy on nie był w stanie pomóc żonie do pomocy przyjeżdżał syn powódki lub przychodziła sąsiadka. S. M. K. pomagała powódce co drugi dzień przez rok. Obecnie sąsiadka zanosi pranie powódki na strych, myje okna i zmywa kurze w szafkach. Gdy zmieniono powódce gips długi na krótki to mąż powódki powykręcał progi bo krzesłem nie mogła powódka wszędzie dojechać. Powódka podjęła leczenie psychiatryczne w okresie wrzesień/październik 2014 r. W związku z podjętą rehabilitacją powódka zakupiła masażer i rower, jeździ rowerem i ćwiczy tak jak zalecił jej lekarz. Obecnie powódka uskarża się na dolegliwości bólowe w nocy i kiepsko sypia.

Dowód: przesłuchanie powódki, zeznania świadka J. W., zeznania świadka M. K..

Na skutek zdarzenia powódka doznała dolegliwości fizycznych, które wiązały się z odczuwaniem bólu, zaburzeniami snu i ograniczeniami motorycznymi. Cierpienia powódki bezpośrednio po wypadku wiązały się w sensie psychicznym z bólem i w sensie psychologicznym – z lękiem o swój stan zdrowia. Dolegliwości te były najsilniejsze bezpośrednio po wypadku i z czasem traciły na natężeniu. Na dzień badania przez biegłych sadowych psychiatrę i psychologa u powódki nadal utrzymywały się lęk i niepokój związany ze stanem jej zdrowia, napięcie wynikające z ograniczeń motorycznych oraz napięcie emocjonalne. Zaznaczają się wciąż zaburzenia snu i obniżony nastrój. Stan powódki rodzi u niej dyskomfort psychiczny z uwagi na przyzwyczajenia motoryczne związane z aktywnym trybem życia prowadzonym uprzednio. Powódka ma ponadto zaniżoną samoocenę, kompleksy jako kobieta związane z poczuciem atrakcyjności oraz wahania nastroju. U powódki utrzymują się zaburzenia depresyjno – lękowe w postaci obniżonego nastroju, smutku, zniechęcenia, uczucia bezsilności, żalu i pokrzywdzenia, wymaga z tego powodu leczenia psychiatrycznego i wsparcia psychoterapeutycznego. Rokowania na przyszłość są trudne do oceny, objawy depresyjne i lękowe są aktualnie podtrzymywane przez toczącą się sprawę sądową. W związku z trwałą niepełnosprawnością powódki objawy te mogą okresowo nawracać w różnym nasileniu. U powódki biegłe stwierdziły długotrwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym w wymiarze 7% z pkt. 10 a Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 2002 r., załącznik z dnia 18 kwietnia 2013 r. Efekt terapeutyczny u powódki w zakresie leczenia psychiatrycznego przede wszystkim jest zależny od jej niepełnosprawności fizycznej i w związku z tym czas podjęcia leczenia nie miał istotnego znaczenia. Zaburzenia adaptacyjne są reakcją na czynniki stresujące, którymi w przypadku powódki był wypadek i jego następstwa. Zaburzenia natury psychicznej u powódki mają wyłącznie związek z wypadkiem i znajdują potwierdzenie w dokumentacji medycznej. Powódka nie ma skłonności do symulacji, manipulacji ani hipochondrycznych. Powódka powinna przyjmować leki aby utrzymać dotychczasową poprawę stanu psychicznego.

Dowód: opinia biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii, opinia uzupełniająca sądowa psychiatryczno- psychologiczna z dnia 07.05.2017 r.

Sąd przy ustalaniu stanu faktycznego w niniejszej sprawie posiłkował się dokumentacją złożoną do akt sprawy, w tym dokumentacją z likwidacji szkody przez pozwanego, a także opiniami biegłych sporządzonymi na potrzeby niniejszego postępowania. Sąd uznał opinie biegłych za sporządzone w sposób prawidłowy i rzetelny, w pełni zasługujące na obdarzenie ich walorem wiarygodności. Poddają się one bowiem pozytywnej weryfikacji w oparciu o kryteria takie jak: zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziom wiedzy sporządzającej, podstawy teoretyczne opinii, a także sposób motywowania oraz stopień stanowczości wyrażonych w opinii wniosków ( tak m.in. postanowienie SN z dn.07.11.2000 roku, OSNC2001/4/64, I CKN 1170/98). Biegli w sposób niebudzący wątpliwości przedstawili tok swego rozumowania w dochodzeniu do wniosków końcowych opinii. Nadto podkreślić należy, iż biegli są specjalistami w swoich dziedzinach, posiadają odpowiednią wiedzę i doświadczenie, a sporządzone przez siebie opinie sformułowali na podstawie materiału dowodowego zawartego w aktach sprawy. Tym samym Sąd w całości podzielił stanowisko wyrażone przez biegłych, a ich wnioski legły u podstaw ustaleń faktycznych.

Sąd uwzględnił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron i ograniczył się do przesłuchania powódki na okoliczność zakresu opieki udzielanej powodowi w codziennym funkcjonowaniu po wypadku, krzywdy i zmian jego życia po wypadku oraz aktualnego stanu zdrowia powoda. W ten sposób wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały wyczerpująco wyjaśnione w przeprowadzonym postępowaniu dowodowym.

Sąd zważył co następuje:

Podstawę odpowiedzialności pozwanego stanowi przede wszystkim art. 822 § 1 k.c., zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Odpowiedzialność pozwanego nie budzi najmniejszych wątpliwości, tym bardziej, iż również pozwany nie kwestionował co do zasady swojej odpowiedzialności.

Kwestią sporną była wysokość należnego powódce zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, stanowi sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać, oraz krzywdę dającą się z dużym stopniem prawdopodobieństwa przewidzieć. Zasadniczą przesłanką przy określaniu jego wysokości jest stopień natężenia krzywdy, tj. cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych ( uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8.12.1973r., III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 145). Decydujące znaczenie mają rzutujące na rozmiar krzywdy okoliczności, takie jak rodzaj, charakter, długotrwałość i intensywność cierpień fizycznych i psychicznych, stopień i trwałość kalectwa. Zadośćuczynienie musi bowiem przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną ( uchwała SN z 8.12.1973 r., III CZP 37/73, OSN 1974, Nr 9, poz. 145, orz SN z 22.05.1990 r., II CR 225/90). W orzecznictwie powszechny jest także pogląd, że ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 1 lutego 2005 r., III Apa 9/04, OSAB 2005/2/40). Ustalając odpowiednią sumę zadośćuczynienia rekompensującą krzywdę powódki Sąd miał na uwadze wypracowane przez judykaturę kryteria, które winny być wzięte pod uwagę przy ustalaniu zadośćuczynienia, a zatem rozmiar krzywd, charakter doznanych obrażeń, trwałość następstw, okres rekonwalescencji, rokowania na przyszłość jak również wiek powódki. Nadto wpływ na ukształtowanie zadośćuczynienia miały funkcje, które winny przyświecać obowiązkowi wyrównania szkody niemajątkowej. Zadośćuczynienie musi spełniać przede wszystkim funkcję kompensacyjną, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Pamiętać przy tym należy, że na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne jak i psychiczne - których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego (…) ( tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 lutego 2008 r. sygn. III KK 349/07 LEX nr 395071, Prok.i Pr.-wkł. 2008/7-8). Jednakże mając na względzie funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia należy dążyć przy tym do tego, aby wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie była jednocześnie odczuwalna dla poszkodowanego i przynosiła mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne.

W ocenie Sądu biorąc pod uwagę poczynione ustalenia faktyczne w sprawie i całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, a zwłaszcza opinie biegłych, należało dojść do wniosku, że istnieje potrzeba uzupełnienia dotychczas wypłaconej przez pozwanego kwoty z tytułu zadośćuczynienia oraz odszkodowania kompensującego szkodę na osobie.

Wypłacone w ramach likwidacji szkody zadośćuczynienie w kwocie 15.000,00 złotych, należało potraktować jako niepełne i nie spełniające swojej kompensacyjnej funkcji, chociażby z tego powodu, że obrażenia powódki mają charakter trwały. Ponieważ przy ustalaniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia powinno się uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać, oraz krzywdę dającą się z dużym stopniem prawdopodobieństwa przewidzieć, stwierdzić należało, iż powództwo było zasadne w znacznej części. Powódka przed wypadkiem była sprawną, aktywną, nie zaawansowaną wiekowo kobietą mającą w perspektywie plany na dalsze życie, a wskutek wypadku, jak zgodnie stwierdzili wszyscy biegli, nigdy już jej stan zdrowia nie będzie taki jak przed wypadkiem.

Sąd określając wysokość zadośćuczynienia w niniejszym postępowaniu miał przede wszystkim na uwadze długotrwałość procesu leczenia i związane z nim dolegliwości bólowe, negatywne konsekwencje w postaci trwałego inwalidztwa oraz aktualną sytuację życiową powódki. O trwałości i uciążliwości następstw wypadku w życiu powódki świadczy choćby fakt, iż nadal kontynuuje on leczenie. Powódka nadal odczuwa negatywne konsekwencje wypadku komunikacyjnego w postaci ograniczenia ruchowego oraz dolegliwości bólowych. Dłużej trwająca aktywność fizyczna powoduje u powódki szybkie zmęczenie, nie jest ona w stanie dźwigać, kucać, nie jest w stanie zajmować się domem bez pomocy innych osób. Ponadto wciąż odczuwa bolesność lewej nogi, którą wciąż musi rehabilitować. Sąd uznał, że doznane urazy wiązały się z bardzo silnymi dolegliwościami bólowymi bezpośrednio po wypadku, które stopniowo zmniejszały się w trakcie prowadzonego leczenia. Obecnie powódka nadal pozostaje pod opieką lekarzy.

Oprócz konsekwencji zdrowotnych Sąd wziął pod uwagę fakt, iż wypadek diametralnie zmienił życie powódki. W chwili wypadku była ona zdrową kobietą, miała wiele marzeń i planów na przyszłość związaną z zakończeniem aktywności zawodowej i przejściem na świadczenie przedemerytalne. Obrażenia jakich doznała zmusiły ją do istotnej zmiany stylu życia. Odczuwane dolegliwości i konieczność leczenia m.in. unieruchomiły powódkę na wiele tygodni najpierw w szpitalu a następnie w domu. Powódka musiała korzystać przez długi czas z pomocy osób trzecich przy każdej czynności dnia codziennego, takich jak toaleta, kąpiel, sprzątanie czy przygotowywanie i spożywanie posiłków. Obecnie również nie jest w stanie podejmować wyczerpujących fizycznie aktywności. Dezorganizacja życia rodzinnego, konieczność czuwania przy powódce w dzień i w nocy oraz pomaganie przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych z pewnością były dla powódki – osoby dorosłej, bardzo krępujące, mimo iż pomocy doświadczała od członków najbliższej rodziny i zaprzyjaźnionej sąsiadki. Również powyższe niewątpliwie miało wpływ na rozmiar i charakter doznanej krzywdy, zatem wziął Sąd w/w okoliczności pod uwagę.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż wypłacone przez pozwanego kwoty w postępowaniu likwidacyjnym były niewspółmierne do uszczerbku na zdrowiu, którego doznała powódka oraz do przebiegu leczenia i związanych z nim negatywnych i bolesnych przeżyć. Wypłacenie powódce tytułem zadośćuczynienia kwoty 15.000 złotych nie było właściwym wykonaniem zobowiązania. Porównanie rozmiaru krzywdy powódki z wysokością wpłaconej jej na poczet zadośćuczynienia kwoty prowadzi do wniosku, że nie zrekompensowała ona szkody niemajątkowej powódki. Wobec powyższego zasadnym było przyznać powódce pozostałą kwotę. W ocenie Sądu rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę jest znaczny. Sąd uznał, iż na dzień dzisiejszy wartość krzywdy jakiej doznała powódka, to kwota 65.000 złotych. Mając zaś na uwadze, iż wypłacił pozwany tytułem zadośćuczynienia dotychczas kwotę 15.000 złotych (około 23%), uznał Sąd, iż do zasądzenia pozostała zatem kwota 50.000 złotych, stanowiąca pozostałą (77%) część roszczenia. Odsetki przy tym zasądził Sąd od dnia wyrokowania, kierując się brakiem jednoznacznych kryteriów prawnych zasądzania zadośćuczynienia, jego uznaniowość i pozostawienie tej kwestii do decyzji sądu. Przyznanie odsetek od kwoty zasądzonej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, poczynając od daty wezwania o jego zapłatę, spowodowałoby - zwłaszcza przy uwzględnieniu jej wysokości - istotne podwyższenie sumy zadośćuczynienia ponad kwotę uznaną przez sąd za odpowiednią w chwili orzekania ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 1998 roku, II CKN 875/97, Lex nr 477579) i w ocenie Sądu w sprawie niniejszej nie znajdowało uzasadnienia.

O rencie Sąd orzekł w oparciu o art. 444 § 2 k.c. W myśl tego przepisu jeśli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Celem wskazanej regulacji jest naprawienie szkody przyszłej, wyrażającej się w wydatkach na zwiększone potrzeby oraz w braku możliwości osiągnięcia tych zarobków i korzyści majątkowych, jakie poszkodowany mógłby osiągnąć w przyszłości, gdyby nie doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.

W ocenie Sądu zwiększyły się potrzeby powódki oraz zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, stąd też zasadne było przyznanie powódce dalszej renty miesięcznej ponad kwoty wypłacone już powódce w postępowaniu likwidacji szkody, aczkolwiek nie w wymiarze przez powódkę postulowanym. Zmniejszenie widoków na przyszłość, to nic innego, jak niemożność uzyskiwania dochodów. Powyższe musi wyrażać się uszczerbkiem majątkowym, który polega na utracie korzyści majątkowych, jakie poszkodowany - dzięki swym indywidualnym właściwościom (np. talent, szczególne uzdolnienia, wysokie kwalifikacje) - mógłby osiągać przy pełnej sprawności organizmu ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 16 marca 2017 r. I ACa 1045/16). Zauważyć też należy, że dla zasądzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb nie jest konieczne wykazanie dotychczasowego faktycznego ponoszenia wydatków, a jedynie udowodnienie konieczności i wysokości potrzeb wymagających zaspokojenia ( tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 12 stycznia 2017 r. I ACa 754/16). W ocenie Sądu powódka udowodniła, że potrzeby wynikające z wypadku niosą za sobą konieczność łożenia środków finansowych, celem ich zaspokojenia. Jak wynika z okoliczności sprawy, powódka codziennie jeździ na zabiegi rehabilitacyjne, wozi ją mąż do oddalonego o 25 km od ich miejsca zamieszkania J.. Oprócz okresowo przyjmowanych leków przeciwbólowych powódka zażywa też leki uspokajające i nasenne. Wcześniej, w czasie bezpośrednio po wypadku opiekę nad powódką sprawowały osoby trzecie, aczkolwiek część z tych kosztów pokrył pozwany już na etapie postępowania likwidacji szkody. W ocenie Sądu niewątpliwie konsekwencje wypadku pociągały i pociągają za sobą konieczność przeznaczania środków finansowych na zwiększone potrzeby powódki wywołane przedmiotowym zdarzeniem. Przedłożone przez powódkę dokumenty potwierdziły, że koszty te są faktycznie ponoszone. Biorąc zaś pod uwagę niepomyślne rokowania co do stanu zdrowia powódki na przyszłość, przyjąć należało, że w dalszym ciągu będzie zachodziła potrzeba ponoszenia tych kosztów. Z tych też względów, w ocenie Sądu należało przyznać powódce rentę, której wysokość Sąd określił na 300 zł miesięcznie, wraz z odsetkami od dnia po dniu doręczenia pozwanemu odpowiedzi na pozew.

Przyznanych powódce świadczeń odszkodowawczych nie należało zdaniem Sądu pomniejszać o stopień przyczynienia się powódki do powstania szkody. Zgodnie bowiem z art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Oczywistym jest też, iż kwestia ta należy do jednej z najbardziej kontrowersyjnych w prawie cywilnym. Zdaniem Sądu wartym przytoczenia jest stanowisko wyrażone w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 29 października 2008 roku w sprawie o sygn. IV CK 228/08 /Lex nr 513257/. „Rozumienie art. 362 k.c. w ten sposób, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą wyrządzoną przez inną osobę znajduje jednoznaczne oparcie w brzmieniu przepisu, gdyż samo użycie słów "przyczynił się" narzuca przyjęcie kauzalnego charakteru konstrukcji. Przekonująco wskazuje się w doktrynie, że "przyczynić się" znaczy to samo, co "być przyczyną". Gdyby wolą ustawodawcy było wprowadzenie dodatkowych elementów koniecznych do kwalifikowania określonego stanu rzeczy jako przyczynienia się, mogło to zostać ujęte w przepisie, tym bardziej że oznaczałoby to zmianę w stosunku do kodeksu zobowiązań, który nie przyjął koncepcji subiektywnej. Warto przy tym dostrzec, że na tle kodeksu zobowiązań oraz podczas prac nad przygotowywaniem kodeksu cywilnego właśnie kauzalne ujmowanie przyczynienia było uznawane za koncepcję "tradycyjną". Takie stanowisko dominowało także w orzecznictwie Sądu Najwyższego ( por. m.in. uchwała z dnia 11 stycznia 1960 r., I Co 44/59 oraz wyroki z dnia 19 października 1963 r., II CR 976/62, OSNCP 1964, nr 10, poz. 206, z dnia 10 stycznia 1970 r., II CR 624/69, OSNCP 1970, nr 9, poz. 163, z dnia 21 października 1971 r., I CR 465/71, nie publ., z dnia 3 czerwca 1974 r., II CR 786/73, nie publ., z dnia 7 marca 1974 r., I CR 7/74, OSPiKA 1975, nr 5, poz. 103 i z dnia 15 marca 1976 r., IV CR 68/76, OSNCP 1977, nr 1, poz. 12).” Wyrażony wyżej pogląd Sąd Okręgowy podziela w całości. Przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest zatem „bycie przyczyną” czyli takie jego zachowanie, które pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy należy zauważyć, że biegły z zakresu techniki i oceny pojazdów samochodowych oraz maszyn rekonstrukcji wypadków drogowych stwierdził, iż do zaistnienia wypadku przyczynił się kierujący pojazdem H. A. G. wnioskując, że pojazd nie był całkowicie sprawny lub też kierujący pojazdem nie podjął właściwych manewrów obronnych. Wprawdzie wskazał biegły hipotetyczną sytuację, że gdyby powódka poruszała się przeciwległym, prawidłowym poboczem, do wypadku by nie doszło, to jednak sprawcą zdarzenia bezsprzecznie pozostaje posiadacz pojazdu, któremu ochrony ubezpieczeniowej udzielał w dacie zdarzenia pozwany zakład ubezpieczeń. W ocenie Sądu rozważanie, że gdyby nie znajdowała się w chwili wypadku powódka na feralnym poboczu, do wypadku by nie doszło, ma charakter zbyt abstrakcyjny. Równie dobrze bowiem na miejscu powódki mógł znajdować się w tym czasie inny rowerzysta i poruszać prawidłowo wskazywanym poboczem w przeciwnym do powódki kierunku. Wówczas zaś, jak wynika z okoliczności sprawy, również doszłoby do zdarzenia, gdyż przyczyną wypadku było zachowanie kierującego pojazdem H. polegające na niepodjęciu właściwych manewrów obronnych. Jak wynika z ustaleń biegłego, do wypadku doszło gdyż pojazd kierowany przez A. G. wpadł w poślizg, nie udało się kierującemu utrzymać toru jazdy i finalnie uderzył znajdującą się wówczas na poboczu rowerzystkę (powódkę). Wobec powyższego przyjąć należało, że gdyby na miejscu powódki wówczas znajdował się inny rowerzysta i poruszał zgodnie z zasadami ruchu drogowego – w przeciwieństwie do niej – w przeciwnym kierunku, to również zostałby uderzony przez pojazd sprawcy i odniósłby obrażenia. W tej sytuacji nie było zasadne przyjmowanie jakiegokolwiek stopnia przyczynienia się powódki do zaistnienia szkody. Nie było zatem żadnych przesłanek pozwalających na zastosowanie art. 362 k.c. i pomniejszenie przyznanych powódce należności.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu jak zbyt daleko idące wobec wystarczających, wypłaconych powódce na etapie likwidacji szkody, kwot.

O kosztach procesu orzeczono w oparciu o przepis art. 100 k.p.c., rozdzielając je stosunkowo. Powódka wygrała w blisko 67%, pozwany w 33% i w takiej proporcji obciążono pozwanego brakującymi kosztami sądowymi, zaś powódkę – kosztami zastępstwa procesowego. Biorąc pod uwagę sytuację finansową i życiową powódki Sąd odstąpił od obciążania jej przypadającą na nią kosztami sądowymi.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron.