Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 140/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2018 r.

Sąd Rejonowy w Suwałkach I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Agnieszka Raczkowska

Protokolant:

sekretarz sądowy Julita Katarzyna Mikłaszewicz

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2018 r. w Suwałkach na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę i o ustalenie

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. D. kwotę 8.000,00 zł (osiem tysięcy złotych 00/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 listopada 2016 r. do dnia zapłaty - tytułem zadośćuczynienia;

II.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. D. kwotę 358,58 zł (trzysta pięćdziesiąt osiem złotych 58/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 lutego 2017 r. do dnia zapłaty - tytułem odszkodowania;

III.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. D. kwotę 4.718,94 zł (cztery tysiące siedemset osiemnaście złotych 94/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania;

V.  zwraca powodowi M. D. ze Skarbu Państwa kwotę 116,06 zł (sto szesnaście złotych 06/100) tytułem niewykorzystanej zaliczki.

SSR Agnieszka Raczkowska

Sygn. akt I C 140/17

UZASADNIENIE

Powód M. D. wystąpił przeciwko (...) SA w W. o zapłatę kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za ból, krzywdę i cierpienie będące następstwem zdarzenia z dnia 9 kwietnia 2016 r. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 3 listopada 2016 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kwoty 358,58 zł tytułem odszkodowania za utracony dochód na skutek zdarzenia z dnia 9 czerwca 2016 r. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia powództwa do dnia zapały, żądał również ustalania odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku, któremu uległ powód. Domagał się również zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swe roszczenie powód wskazał, iż w dniu 9 kwietnia 2016 r. zatrudniony był na stanowisku kierowcy w firmie (...) z siedzibą w S. i na zlecenie swojego pracodawcy udał się do miejscowości G. w celu odbioru żywego drobiu z fermy D. L., właściciela Gospodarstwa (...). Po przybyciu na miejsce powód wszedł przez otwartą bramę, aby się zorientować, gdzie ma postawić samochód. Wówczas został zaatakowany przez dwa duże psy należące do właściciela gospodarstwa. Powód, chcąc uniknąć bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami chciał uciec, jednak ze względu na towarzyszący mu strach stracił równowagę, przewrócił się i uderzył lewą ręką o podłoże. W wyniku tego zdarzania doznał urazu ręki- wieloodłamowego złamania nasady dalszej kości promieniowej lewej z przemieszczeniem i urazu psychicznego. Był leczony operacyjnie, a na zwolnieniu lekarskim przebywał przez okres dwóch i pół miesiąca. Na skutek zdarzenia powód odczuwał ból i cierpienie, pogorszeniu ulegała także jego kondycja psychiczna. Stracił ponadto dochód w wysokości 358,58 zł przez to, że przebywał na zwolnieniu lekarskim.

Pozwany (...) SA w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Argumentując swe stanowisko w sprawie pozwany podniósł, iż zastosowanie w niniejszym przypadku mają przepisy ustawy z dnia 2 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), a świetle art. 50 tej ustawy ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za tę szkodę, gdyż pies nie jest zwierzęciem gospodarskim. Pies pilnujący podwórka jest zwierzęciem domowym wykorzystywanym użytkowo ze względu na jego cechy. Ponadto pozwany wskazał, że żądana kwota 10.000 zł z tytułu zadośćuczynienia jest wygórowana. Pozwany nie zgodził się również z żądaniem ustalenia odpowiedzialności na przyszłość oraz z roszczeniem o odszkodowanie.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 9 kwietnia 2016 r. M. D. udał się do miejscowości G. w okolicy W. na fermę drobiu, aby odebrać drób, który następnie miał przewieźć do zakładów drobiarskich do S.- do A.-u. W G. swoje gospodarstwo prowadzi D. L., który wiedział, kto kiedy ma przejechać po odbiór drobiu. M. D. nigdy wcześniej w tym gospodarstwie nie był. Przyjechał około 2-3 w nocy. Postawił samochód przed wjazdem na posesję, gdyż nie orientował się, gdzie się ma podstawić, aby odebrać towar. Udał się wówczas pieszo przez otwartą bramę na teren gospodarstwa. Tam zauważył, że stoją inne samochody, które także czekały na odbiór drobiu. Kierowcy tamtych pojazdów siedzieli w środku. M. D. chciał się zapytać gospodarza, gdzie może ustawić samochód, którym przyjechał. W tym celu szedł w kierunku innych samochodów. W pewnym momencie zaczęły biec w jego kierunku dwa duże psy- owczarki niemieckie, które zachowywały się agresywnie. Powód przestraszył się, chciał od nich uciec. Wówczas zachwiał się i upadł na rękę. Psy do niego dobiegły, szczekały, powód odganiał się od nich nogami. Nie nastąpiło pogryzienie. W pewnym momencie jeden z kierowców stojących na placu (...), którego wcześniej te psy także zaatakowały szczekaniem, podbiegł do powoda, aby odgonić psy. Zawiadomiony o wszystkim właściciel gospodarstwa (...) nic nie zrobił, tylko wyśmiał powoda, że jest niezdarny. Dopiero po jakim czasie przyszła żona gospodarza i zaoferowała swoją pomoc, przyniosła bandaż. Psy znajdujące się na posesji D. L. służyły do pilnowania posesji. Brama na posesję jest otwarta, kiedy przywożą i odbierają drób. Psy chodzą po posesji luzem, nie mają założonych kagańców (zeznania świadka H. L. rozprawa z dnia 10 kwietnia 2017 r. 00.28.10-00.41.42, zeznania świadka R. L. k. 113-114, zeznania powoda rozprawa z dnia 12 kwietnia 2018 r. 00.00.02.09-00.12.20 wraz z wyjaśnieniami informacyjnymi rozprawa z dnia 10 kwietnia 2017 r. 00.03.44-00.25.12).

Powód w związku z utrzymującymi się bólami i powstałą opuchlizną ręki wraz z H. L. udał się do S., skąd dotarł do Szpitala Wojewódzkiego w S.. Próbowano mu wówczas złożyć rękę, ale bezskutecznie. Został on wtedy skierowany na Oddział Urazowo-Ortopedyczny, gdyż na podstawie zdjęcia rtg stwierdzono złamanie wielodłamowe dalszej nasady kości promieniowej lewej z przemieszczeniem. Został on zakwalifikowany do leczenia operacyjnego. W dniu 11 kwietnia 2016 r. wykonano otwartą repozycję złamania ze stabilizacją płytką (...). Kończynę unieruchomiono w ortezie na 6 tygodni. Dalsze leczenie prowadzono w warunkach ambulatoryjnych, leczenie zakończono w dniu 28 czerwca 2016 r. Na drugi dzień po operacji powód bardzo cierpiał, ręka bardzo go bolała, miał założoną szynę. Ręka była spuchnięta. Po trzech dniach pobytu w szpitalu wrócił do domu. Intensywny ból odczuwał najbardziej przez pierwsze 2 tygodnie po operacji. Efektem klinicznym doznanych obrażeń jest ograniczenie ruchomości lewego nadgarstka. Wskutek tego urazu powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%, a rokowania na przyszłość co do całkowitego wyleczenia urazu są niepomyślane, gdyż charakter śródstawowy złamania dalszej nasady kości promieniowej przesadza o pojawieniu się wczesnych zmian zwyrodnieniowych nadgarstka z negatywnymi konsekwencjami klinicznymi. Przez okres przebywania na zwolnieniu lekarskim odczuwał ból ręki, przyjmował leki przeciwbólowe, najpierw ketonal a później ibuprom. Nie mógł wspierać ciężarnej żony, ani przy obowiązkach domowych ani przy opiece nad dziećmi- sam wymagał opieki po 2 godziny dziennie przez okres 6 tygodni. Aktualnie powód nadal odczuwa bóle ręki po całym dniu jej używania. Wcześniej aktywnie uprawiał sport, chodził na siłownię około 5 razy w tygodniu. Obecnie robi to rzadziej i jest ograniczony w wykonywaniu niektórych ćwiczeń np. pompek (dokumentacja medyczna k. 22-31, 131-133, 135-137, 143-197 zeznania świadka A. D. rozprawa z dnia 10 kwietnia 2017 r, 00.41.44-00.53.09, zeznania świadka H. L. rozprawa z dnia 10 kwietnia 2017 r. 00.28.10-00.41.42, zeznania powoda rozprawa z dnia 12 kwietnia 2018 r. 00.00.02.09-00.12.20 wraz z wyjaśnieniami informacyjnymi rozprawa z dnia 10 kwietnia 2017 r. 00.03.44-00.25.12, opinia biegłego G. K. k. 218-220).

Po tym zdarzeniu powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Wcześniej, bo w dniu 11 lutego 2016 r. miał zawartą umowę z (...) na okres próbny do 10 kwietnia 2016 r. za wynagrodzeniem 1.850 zł brutto miesięcznie. Następnie w dniu 11 kwietnia 2016 r. zawarto z nim umowę o pracę na czas nieokreślony za wynagrodzeniem 1850 zł miesięcznie. M. D. przebywał na zwolnieniu lekarskim począwszy od 10 kwietnia 2016 r., a z zasiłku chorobowego korzystał od dnia 12 maja 2016 r. do 28 czerwca 2016 r. i wówczas za ten czas łącznie został mu przyznany zasiłek w łącznej wysokości 2.186,88 zł brutto. Gdyby pracował otrzymałaby wynagrodzenie w wysokości 1850 zł brutto za czerwiec i ponad 950 zł brutto za maj (umowa o pracę k. 36, 37, zaświadczenie o wypłaconych zasiłkach k. 38).

Powód szkodę z tytułu zadośćuczynienia zgłosił pozwanemu w dniu 26 października 2016 r. Odmówiono mu wypłaty jakichkolwiek świadczeń (akta szkody koperta k. 65).

D. L. zamieszkały G. posiadał polisę ubezpieczeniową (...) gospodarstwo rolne nr (...) na czas od 23 lipca 2015 r. do 22 lipca 2016 r. z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego (polisa k. 76).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo, co do zasady, uznać należało za zasadne.

Odpowiedzialność pozwanego w niniejszej sprawie opiera się o treść art. 50 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) – zwanej dalej ustawą z dnia 22 maja 2003 r. Z treści tego przepisu wynika, że z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie, jeżeli rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osoba pracująca w gospodarstwie rolnym rolnika są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. umowa ubezpieczenia obowiązkowego OC obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków. W związku z powyższym należy uznać, że z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie w wypadku, gdy osoba ubezpieczona ponosi zarówno odpowiedzialność cywilną deliktową (art. 415 i n. kc), jak i kontraktową (art. 471 i n. kc). Rolnik może bowiem ponosić odpowiedzialność w związku z popełnieniem czynu niedozwolonego, jak i niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zobowiązania. Odszkodowanie, o którym mowa we wskazanym wyżej artykule ustala się i wypłaca na zasadach określonych w kodeksie cywilnym.

Pozwany kwestionował swoją odpowiedzialność. Wskazywał, że szkoda powinna mieć związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, tymczasem w niniejszej sprawie pies nie jest zwierzęciem gospodarskim.

Z takimi twierdzeniami strony pozwanej nie sposób się zgodzić. Z treści art. 50 w/w ustawy nie wynika, iż szkoda musi mieć związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. W tym przepisie określono, iż szkoda ma mieć związek z posiadaniem gospodarstwa rolnego. Obowiązujące przed wejściem w życie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych rozporządzenie z dnia 30 grudnia 1993 r. przewidywało odpowiedzialność za szkody związane z "prowadzeniem" gospodarstwa rolnego. Mimo to użyte w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych sformułowanie jest powszechnie rozumiane w sposób szerszy, obejmujący zarówno posiadanie, jak i prowadzenie gospodarstwa rolnego.

Nie bez znaczenia jest także treść art. 55 3 kc, zgodnie z którym za gospodarstwo rolne uważa się grunty rolne wraz z gruntami leśnymi, budynkami lub ich częściami, urządzeniami i inwentarzem, jeżeli stanowią lub mogą stanowić zorganizowaną całość gospodarczą, oraz prawami związanymi z prowadzeniem gospodarstwa rolnego.

Niewątpliwe więc zwierzęta będące własnością rolnika, w tym pies, stanowią część składową gospodarstwa.

Potwierdził to wprost Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 czerwca 2017 r. w sprawie III CZP 114/16, gdzie wskazał, że przepis art. 50 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2060 ze zm.) ma zastosowanie do szkód wyrządzonych przez psa wykorzystywanego przez rolnika użytkowo w gospodarstwie rolnym. W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy wskazał, że posiadanie i wykorzystywanie psów w gospodarstwach rolnych jest normalną i dość powszechną praktyką w warunkach wiejskich. Jeżeli zwierzęta te pełnią użytkową rolę w gospodarstwie np. pilnując inwentarza, zbiorów lub maszyn i urządzeń wykorzystywanych w tym gospodarstwie, zapewniając jego bezpieczeństwo, albo jako psy pasterskie, to stanowią element gospodarstwa niezbędny do jego funkcjonowania, a więc pozostają z nim w funkcjonalnym związku. W konsekwencji, szkody przez nie wyrządzone - w przeciwieństwie do szkód wyrządzonych przez psy chowane dla przyjemności, a więc domowe - powinny być objęte odpowiedzialnością zakładu ubezpieczeń. Samo zdarzenie będące źródłem szkody nie musi mieć ścisłego związku z działalnością gospodarstwa, wymaganie takie bowiem nie wynika z art. 50 UbezpObowU.

Niewątpliwie więc pozwany jako ubezpieczyciel gospodarstwa rolnego ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez psy, które był wykorzystywane do pilnowania terenu, co potwierdził wprost przesłuchiwany w charakterze świadka D. L..

W tym miejscu należy przeanalizować, czy D. L. ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzona przez zwierzę culpa in custodiento. Regulacja prawna art. 431 kc ma charakter szczególny wobec ogólnej podstawy odpowiedzialności za czyn własny i wyłącza zastosowanie art. 415 kc, jeżeli szkoda została wyrządzona przez zwierzę. W judykaturze i piśmiennictwie powszechnie uważa się, że dotyczy to wyłącznie przypadków, gdy zwierzę spowodowało szkodę "własnym popędem", a więc spontanicznie, niezależnie od dyspozycji wydawanych mu przez człowieka.

Przepis art. 431 § 1 kc kreuje odpowiedzialność na zasadzie domniemania winy w nadzorze. Jest to wprawdzie domniemanie wzruszalne, wszakże jego obalenie jest utrudnione. Ekskulpacja osoby, jako tej, która „zwierzę chowa" w rozumieniu art. 431 § 1 kc polega na obaleniu domniemania jej winy w nadzorze. Oznacza to, że pozwany winien wykazać, iż jego nadzór nad zwierzętami był staranny (wyrok SN z dnia 12 sierpnia 1999 r., I CKN 1232/98, LEX nr 527150) oraz że zwierzę nie zabłąkało się lub nie uciekło. Ponosi on także odpowiedzialność za osoby, której działania lub zaniechania idą na rachunek nadzorującego, a którym powierzył on opiekę nad zwierzęciem (np. domownik, podwładny) – por. G. B. (w:) Komentarz..., s. 349; W. D. (w:) Kodeks..., s. 763; Z. R., A. O., Zobowiązania..., s. 232.

Ustalony przez Sąd stan faktyczny jednoznacznie wskazuje, iż psy były własnością D. L. i to on był odpowiedzialny za nadzór nad tymi zwierzętami.

Nie ulega wątpliwości, iż psy w dniu 9 kwietnia 2016 r. chodziły po terenie ogrodzonej posesji. Na ogrodzeniu było oznaczenie, jak twierdzi D. L., że są tam groźne psy, jednak zauważenia wymaga, że w tym dniu gospodarz spodziewał się odbiorców drobiu, którzy musieli udać się na teren gospodarstwa, aby ustawić się do załadunku. Na terenie posesji psy biegały luzem- bez kagańców, były to duże psy i mogły przestraszyć postronną osobę, która tam była w nocy i nie spodziewała się, że wybiegną na nią te psy i będą szczekać. Podkreślenia wymaga, co było niesporne, że nie doszło do pogryzienia. Doszło jednak do przestraszenia osoby postronnej, która miała prawo być na posesji. A fakt, że była noc i że do powoda biegły dwa duże szczekające psy, których on nie znał i nie wiedział (bo był tam po raz pierwszy), że one nie są groźne tzn. nie atakują, nie gryzą, a jedynie straszą swoim szczekaniem i wyglądem, mógł spowodować, że powód próbował uciec, ratować się, a to doprowadziło do jego upadku i złamania ręki. Sąd zauważa tu związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem zwierząt, a szkodą, jakiej doznał powód istnieje i jest to związek adekwatny. A faktycznie związek przyczynowy istnieje między zachowaniem właściciela zwierzęcia, który był zobowiązany do sprawowania nadzoru nad zwierzętami, mógł np. na czas przyjazdu odbiorców drobiu zamknąć psy lub nałożyć im kagańce, po to by nie wzbudzały one w osobach przybyłych i zasadnie przebywających w tym czasie na jego posesji, m.in. strachu. Nie ulega więc wątpliwości, iż D. L. dopuścił się winy w nadzorze.

Mając na uwadze powyższe Sąd przyjął, iż D. L. jako osoba, która zwierzę chowa na podstawie art. 431 § 1 kc odpowiada za szkodę wyrządzoną powodowi. Z kolei w związku z umowa ubezpieczenia OC rolników obowiązującą od dnia 23 lipca 2015 r. do 22 lipca 2016 r. z pozwanym (...) SA w W. - w miejsce posiadacza gospodarstwa rolnego odpowiedzialność ponosi ubezpieczyciel.

Treść żądań zgłoszonych przez powoda wskazywała, iż w związku z wypadkiem z dnia 9 kwietnia 2016 roku przypisuje się pozwanemu odpowiedzialność w zakresie roszczeń o zadośćuczynienie i odszkodowanie. Rzeczą Sądu stało się rozstrzygnięcie, czy żądanie powoda zasługuje na uwzględnienie, a jeżeli tak – to w jakiej części.

Na potrzeby niniejszego postępowania sporządzono opinię wykonaną przez biegłego sądowego z zakresu ortopedii G. K.. Opinię tę, Sąd ocenił jako w pełni wiarygodną, gdyż jest ona wnikliwa i sporządzona przez specjalistę odznaczającego się wysokim poziomem fachowości.

Dodatkowo, strona pozwana nie kwestionowała zeznań i wyjaśnień informacyjnych strony powodowej, które korespondują z zeznaniami świadków oraz z wnioskami biegłego a więc zasługują na wiarę i mogą być podstawą prawidłowych ustaleń faktycznych.

Nie ulega wątpliwości, iż w wyniku wypadku z dnia 9 kwietnia 2016 r. powód doznał uszkodzeń ciała, które ujawniły się bezpośrednio po zdarzeniu. Został wówczas przyjęty na (...), gdzie wykonano mu badania i skierowano go na Odział Urazowo-Ortopedyczny, gdzie przeszedł otwartą repozycję złamania ze stabilizacją płytką (...). Kończynę unieruchomiono w ortezie na 6 tygodni. Przez okres kilku tygodni odczuwał silne bóle w okolicach nadgarstka. Aktualnie jego stan zdrowia fizycznego znacznie się poprawił, ale efektem klinicznym doznanych obrażeń jest ograniczenie ruchomości lewego nadgarstka. Wskutek tego urazu powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%, a rokowania na przyszłość co do całkowitego wyleczenia urazu są niepomyślane, gdyż charakter śródstawowy złamania dalszej nasady kości promieniowej przesadza o pojawieniu się wczesnych zmian zwyrodnieniowych nadgarstka z negatywnymi konsekwencjami klinicznymi. Okoliczności te przez pozwanego w żadnym zakresie nie były kwestionowane.

Powód w pozwie wskazał, iż uzasadnioną okolicznościami sprawy wysokość należnego zadośćuczynienia określa na kwotę łącznie 10.000 złotych. W postępowaniu przedprocesowym, żadna kwota nie została mu wypłacona.

Zdaniem Sądu, roszczenie to zasługuje na uwzględnienie jedynie w części. Przepis art. 445 § 1 kc nie formułuje przesłanek, jakimi kierować winien się Sąd miarkując wysokość należnego zadośćuczynienia, wskazując jedynie, iż powinno ono być „odpowiednie”. Sąd rozpoznający sprawę w całości akceptuje w tym zakresie kryteria miarkowania zadośćuczynienia wskazywane w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 roku, II CSK 78/08 publ. Lex 420389, wyrok z dnia 27 lutego 2004 roku, V CK 282/03, publ. Lex 183777). Wysokość zadośćuczynienia powinna uwzględniać rozmiar doznanej krzywdy tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw, aktualne warunki oraz stopę życiową społeczeństwa kraju, w którym mieszka poszkodowany. Z uwzględnieniem powyższych kryteriów nie powinno ono jednak przekraczać rozsądnych granic (IV CR 902/61, OSNPCP 1963/5/92, z dnia 24 czerwca 1965 r. I PR 203/65 OSPiKA 1966/4/92, z dnia 12 września 2002 r. IV CKN 1266/00 LEX nr 80272).

Nie ulega wątpliwości, że doznane przez powoda obrażenia skutkowały bólem fizycznym odczuwalnym głównie przez pierwsze kilka tygodni od zdarzania. Cierpiał on, co szczegółowo zostało opisane powyżej, głownie ze względu na operację a także późniejszy proces gojenia złamania. A ponadto jak wskazał biegły uraz ten pozostawił trwały ślad, o czym świadczy trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 5 %. Nigdy do pełnego wygojenia się nie dojdzie. Ponadto powód po całym dniu używania tej ręki odczuwa ból. Jest także ograniczony częściowo w wykonywaniu czynności życia codziennego, opiece nad dziećmi, uprawianiu sportu.

Zdaniem Sądu, wszystkie powyższe okoliczności uzasadniają roszczenie powoda w zakresie zadośćuczynienia na łączną kwotę 8.000 złotych i kwota ta, zdaniem Sądu, w całości odpowiada cierpieniom i krzywdzie doznanym przez powoda w związku ze szkodą. Przyznane zadośćuczynienie nie może być jedynie symboliczne, a musi mieć odczuwalną wartość ekonomiczną. Kwota ta powinna być odczuwalna dla pokrzywdzonego i przynosić mu choć w części poczucie równowagi emocjonalnej i poczucie rekompensaty doznanych cierpień (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 roku w sprawie V KK 45/08 publ. Lex 438427, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 roku w sprawie II CSK 536/07 publ. Lex 461725). W związku z powyższym dalej idące żądanie nie znajduje w okolicznościach niniejszej sprawy uzasadnienia. Niewątpliwie skutki wypadku były przez dłuższy czas odczuwalne, ale zasądzona kwota 8.000 złotych pozwoli powodowi zrekompensować doznane cierpienia fizyczne i psychiczne.

Dlatego też Sąd w oparciu o przepisy art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 kc uwzględnił roszczenie zgłoszone do kwoty 8.000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 listopada 2016 r. – szkodę zgłoszono bowiem 26 października 2016 r. (na taką bowiem datę powołuje się pozwany w swoich aktach szkody) - art. 476 kc w zw. z art. 455 kc, art. 481 kc w zw. z art. 14 ustawy, tj., o czym orzeczono jak w pkt I i III wyroku.

Powód wniósł także o przyznanie odszkodowania w wysokości 358,58 zł wraz z odsetkami od dnia wniesienia pozwu tytułem poniesionej szkody w związku z pobieraniem jedynie 80% wynagrodzenia, czyli w zakresie utraconego dochodu. Żądanie to Sąd uznał za uzasadnione w aspekcie art. 361 kc. W ocenie Sądu powód wykazał, iż suma utraconego dochodu zamyka się kwotą pozwem dochodzoną. Niewątpliwie z dokumentów załączonych do pozwu wynika, że powód był zatrudniony na umowę o pracę za wynagrodzeniem 1850 zł brutto miesięcznie. Przez okres 2 i pół miesiąca powód przebywał na zwolnieniu lekarskim, z czego tylko za półtora miesiąca, bo od 12 maja 2016 r. do 28 czerwca 2016 r. otrzymał zasiłek w łącznej wysokości 2.186,88 zł brutto. Gdyby pracował otrzymałaby wynagrodzenie w wysokości 1850 zł brutto za czerwiec jak i maj oraz ponad 950 zł brutto za kwiecień. Sąd nie znalazł przy tym podstaw, aby odmówić wiary złożonym dokumentom.

O wystąpieniu szkody w postaci lucrum cessans decyduje wysoki, graniczący z pewnością stopień prawdopodobieństwa uzyskania określonych korzyści, gdyby nie wystąpiło zdarzenie uznane za przyczynę szkody. Przy założeniu, że na poszkodowanym ciąży dowód wykazania szkody w postaci lucrum cessans (art. 6 kc i art. 361 § 2 kc), należy stwierdzić, iż chodzi w tym wypadku o wykazanie znacznego prawdopodobieństwa osiągnięcia sugerowanej korzyści majątkowej, gdyby nie nastąpiło zdarzenie, które spowodowało taki uszczerbek majątkowy poszkodowanego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2008 r., V CSK 19/08, niepubl.). Podkreślić należy, iż ustalenie szkody pod postacią utraconych korzyści ma wprawdzie zawsze charakter hipotetyczny (polega na przyjęciu - na podstawie okoliczności, które wystąpiły po okresie spodziewanego zysku - że zysk w okresie poprzednim zostałby osiągnięty), jednakże utrata zysku musi być przez poszkodowanego udowodniona (art. 6 kc) nie w sensie wykazania co do tego pewności, ale z takim dużym prawdopodobieństwem, że praktycznie można w świetle doświadczenia życiowego przyjąć, że utrata zysku rzeczywiście miała miejsce. W tym też zakresie Sąd uznał żądanie powoda za uzasadnione. Jedynie za niezasadne żądanie Sąd uznał zasądzenie odsetek od kwoty odszkodowania od dnia wniesienia pozwu- zdaniem Sądu pozwany pozostawał w zwłoce dopiero od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu, co znalazło swoje rozstrzygnięcie w wyroku- odsetki zasądzono od dnia 24 lutego 2017 r., o czym orzeczono jak w pkt II i III wyroku.

Z kolei, powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku, któremu powód uległ w dniu 9 września 2016 roku, podlegało oddaleniu. Strona powodowa w żaden sposób nie uzasadniła bowiem tego żądania, a ze sporządzonych na potrzeby niniejszego postępowania opinii wykonanej przez biegłego sądowego z zakresu ortopedii wynika jednoznacznie, że proces leczenia M. D. został zakończony, choć jego stan zdrowia fizycznego nie powrócił do tego sprzed wypadku. Nie ma podstaw więc do prognozowania, że obrażenia doznane w wyniku zdarzenia z dnia 9 kwietnia 2016 roku mogłyby spowodować w przyszłości jakiekolwiek niekorzystne następstwa.

Stąd też orzeczono jak w pkt III wyroku.

O kosztach orzeczono na zasadzie art. 100 kpc w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. poz. 1804)- w brzmieniu obowiązującym w dniu wytoczenia powództwa - powód przegrał sprawę w minimalnym zakresie i pozwany powinien pokryć prawie wszystkie koszty niniejszego postępowania, czyli w wysokości 4.718,94 zł, na co składa się kwota 3.617 zł z tytułu kosztów ustanowienia pełnomocnika, opłatę od pozwu 518 zł, zaliczka wykorzystana na biegłych 550,63 zł, wydatki na kserokopie dokumentacji medycznej 33,31). Koszty poniesione przez powoda powinien pokryć pozwany w całości, gdyż ostatecznie rozstrzygnięcie Sądu zależało od oceny Sądu i było ono co do zasady słuszne, zaś jego wysokość to efekt przemyśleń i doświadczenia życiowego Sądu. Powód przegrał proces w minimalnej części –i to zależnej od oceny Sądu. Powód występując z roszczeniem o odszkodowanie i zadośćuczynienie miał co do zasady do niego prawo, a ponadto subiektywnie mógł liczyć na świadczenie w wysokości przez siebie zaproponowanej. Subiektywizm stanowisk wierzycielskich jest szczególnie widoczny w procesach, w których wartość należności miarkowana jest przez Sąd na zasadzie art. 322 kpc, a więc tam gdzie ścisłe udowodnienie wysokości roszczenia jest niemożliwe lub nader utrudnione. Klarownym przykładem takiej sytuacji są roszczenia o wypłatę zadośćuczynienia za cierpienia moralne bądź fizyczne czy też roszczenia o odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej. Subiektywizmem w takich sprawach dotknięte są nie tylko stanowiska stron, ale również stanowisko Sądu. Nie bez znaczenia pozostaje trudno uchwytny dla osób trzecich wpływ bólu, żalu i stresu jako czynników kształtujących stanowisko powoda (por. A. Ohanowicz, H. Ciepła, a ponadto SN w orzeczeniach z dnia 9.10.1967 r. I CR 81/67, OSN 1968/4/72, SN w orzeczeniu z dnia 17.11.1972 r., I PR 423/72, OSN 1973/7-8/138).

Z uwagi na fakt, że pozostała kwota 116,06 zł niewykorzystanej zaliczki, Sąd nakazał jej zwrot powodowi, o czym orzeczono jak w pkt V wyroku.

SSR Agnieszka Raczkowska