Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1682/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA – Ksenia Sobolewska - Filcek (spr.)

Sędzia SA – Agata Wolkenberg

Sędzia SA – Małgorzata Kuracka

Protokolant: – sekretarz sądowy Paulina Czajka

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2018 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa J. S.

przeciwko E. L. (1) (następcy prawnemu J. M.) i W. G. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 23 maja 2016 r.

sygn. akt IV C 172/15

1)  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że w jego punkcie pierwszym zasądza solidarnie od E. L. i W. G. (1) na rzecz J. S. kwotę 170.000 zł (sto siedemdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami (za opóźnienie) od dnia 1 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałej części, a w jego punkcie drugim zasądza solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 9.700 zł (dziewięć tysięcy siedemset złotych) tytułem zwrotu części kosztów procesu;

2)  zasądza solidarnie od E. L. (1) i W. G. (1) na rzecz J. S. kwotę 1.800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

3)  nakazuje ściągnięcie od J. S. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Apelacyjnego w W.) kwotę 1.150 zł (tysiąc sto pięćdziesiąt złotych) tytułem części nieuiszczonej opłaty od apelacji.

Sygn. akt VI ACa 1682/17

UZASADNIENIE

Powód J. S. wniósł o zasądzenie solidarnie od pozwanych J. M. i W. G. (1) kwoty 203.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 kwietnia 2014 r. i kosztami procesu, tytułem zwrotu zaliczki w kwocie 170.000 zł i zadatku w kwocie 33.000 zł, uiszczonych przez powoda L. M. w związku z zawarciem umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości położonej w Ł. przy ulicy (...). Z uzasadnienia pozwu wynika, że ostatecznie nie doszło do zawarcia umowy przyrzeczonej, gdyż L. M. nie uzyskała tytułu prawnego do nieruchomości.

Pozwane - J. M. i W. G. (1) wniosły o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania. W ich ocenie obowiązek wydania powodowi korzyści ponad kwotę 100.000 zł wygasł, ponieważ pozwane otrzymały po zmarłej L. M. ze sprzedaży działki jedynie tę kwotę. Reszta pieniędzy została natomiast rozdysponowana przez L. M.. Zdaniem pozwanych roszczenie powoda jest też sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w zakresie dotyczącym żądania zapłaty ponad stan ich wzbogacenia.

Na rozprawie w dniu 11 stycznia 2016 r. pozwane - z ostrożności procesowej, w przypadku uwzględnienia powództwa - wniosły o rozłożenie spłaty należności na 10 lat, po 12 rat i odstąpienie na zasadzie art. 102 k.p.c. od obciążenia ich kosztami procesu.

Wyrokiem z dnia 23 maja 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził solidarnie od pozwanych J. M. i W. G. (1) na rzecz powoda kwotę 203.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty oraz obciążył pozwane solidarnie kosztami procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy poprzedził następującymi ustaleniami faktycznymi:

W dniu 14 marca 2006 r. J. S., jako kupujący, zawarł z L. M., jako sprzedającą, w formie aktu notarialnego umowę przedwstępną sprzedaży nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), o pow. 0,19 ha, wraz z budynkiem mieszkalnym o pow. 40 m.kw. oraz budynkiem gospodarczym o pow. 10 m.kw., za cenę 330.000 zł.

Warunkiem zawarcia umowy przyrzeczonej było uzyskanie przez L. M. tytułu własności do nieruchomości, w drodze postanowienia o stwierdzeniu jej zasiedzenia (§ 1 umowy). Tytułem zadatku powód uiścił na rzecz sprzedającej 33.000 zł (§4 umowy), a reszta ceny, w kwocie 297.000 zł, miała zostać zapłacona w dniu zawarcia umowy przyrzeczonej, tj. najpóźniej 30 czerwca 2006 r .

W dniu 29 marca 2006 r. L. M. złożyła do sądu wniosek o stwierdzenie zasiedzenia spornej nieruchomości. Sprawa toczyła się przed Sądem Rejonowym (...) w W. (sygn. I Ns 18/09). Postępowanie to zostało najpierw zawieszone postanowieniem z dnia 31 maja 2010 r., a następnie, w dniu 27 czerwca 2013 r., umorzone wobec niepodjęcia przez uczestników postępowania czynności wskazanych przez sąd.

Aktem notarialnym z dnia 14 lipca 2006 r. strony dokonały zmiany umowy przedwstępnej ustalając cenę nabycia nieruchomości na kwotę 303.000 zł (§ 2). L. M. otrzymała też od powoda, tytułem zaliczki, kwotę 170.000 zł. Strony zgodnie również ustaliły, że umowa przyrzeczona zostanie zawarta do 31 grudnia 2006 r., po uzyskaniu przez sprzedającą prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu zasiedzenia oraz zaświadczenia z właściwego urzędu skarbowego, stwierdzającego uregulowanie należności z tytułu podatku od zasiedzenia. Ponadto, L. M. potwierdziła otrzymanie od kupującego kwoty 203.000 zł, w tym kwoty 33.000 zł tytułem zadatku podlegającego zaliczeniu na poczet ceny oraz 170.000 zł tytułem zaliczki (§ 4 umowy).

W dniu 15 lipca 2006 r. L. M. została przyjęta do szpitala z krwawieniem z wrzodu żołądka, niewydolnością nerek, niewydolnością serca, a w dniu 23 lipca 2006 r. zmarła.

Przed śmiercią pozostawała od opieką koleżanek. Pieniądze w kwocie 170.000 zł uzyskane na poczet ceny nabycia nieruchomości rozdysponowała w ten sposób, że kwotę 70.000 zł darowała koleżankom. Pozostała kwota - 100.000 zł - po jej śmierci trafiła do dyspozycji pozwanych. L. M. pozostawiła testament z zapisem przedmiotowej nieruchomości na rzecz powoda. Postępowanie spadkowe zakończyło się ustaleniem, że spadek po L. M. na podstawie ustawy nabyły pozwane po połowie.

Przed skierowaniem sprawy na drogę sądową powód podejmował próby rozmów i negocjacji mających doprowadzić do ugodowego załatwienia sprawy. W tym celu złożył wniosek o zawezwanie pozwanych do próby ugodowej. Jednak działania te okazały się bezskuteczne.

W dniu 25 lipca 2006 r. pozwana J. M. skierowała do Prokuratury Rejonowej W. zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przywłaszczenia na szkodę L. M. pieniędzy pochodzących ze sprzedaży działki. Postępowanie to zostało umorzone.

Obecnie toczy się postępowanie o zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości pod sygn. akt II Ns 929/15.

Pozwana W. G. (2) ma 85 lat, jest po udarze, utrzymuje się z renty w wysokości 1.451,08 zł, wymaga opieki osób trzecich, mieszka w domu rodzinnym, który jest jej współwłasnością, nie ma żadnych oszczędności.

Pozwana J. M. ma 88 lat, otrzymuje emeryturę w wysokości ponad 2.800 zł, ma mieszkanie własnościowe, obecnie niezamieszkane. Koszty jej utrzymania oscylują wokół kwoty ponad 2.000 zł.

Pozwane odziedziczyły po L. M. wkład mieszkaniowy o wartości 30.000 zł.

Powyższych ustaleń Sąd Okręgowy dokonał na podstawie dowodów ze złożonych przez strony dokumentów i z zeznań świadków: częściowo E. L. (2) oraz K. G., J. G., S. L., a także zeznań powoda. Część dowodów Sąd Okręgowy uznał za nieprzydatne w tej sprawie. Sąd Okręgowy nie uwzględnił też części wniosków dowodowych (dot. zeznań świadków i dokumentów w postaci uzasadnienia postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po L. M. oraz operatu szacunkowego z 2008r.), uznając je za spóźnione i powołując się na art. 207 k.p.c.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Powód dochodził od pozwanych – spadkobierczyń L. M. – kwoty 170.000 zł tytułem zwrotu zaliczki i kwoty 33.000 zł tytułem zwrotu zadatku. Przy czym fakt zawarcia umowy przedwstępnej i jej późniejszej zmiany nie był sporny. Ponadto strona pozwana nie kwestionowała faktu zapłacenia powyższych kwot L. M. i tego, że ostatecznie nie doszło do zawarcia umowy przyrzeczonej.

Sąd Okręgowy stwierdził też, że obowiązek pozwanych zwrotu zaliczki w kwocie 170.000 zł znajduje podstawę prawną w art. 410 § 2 k.c. W razie bowiem zawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży nieruchomości, uiszczona przez kupującego zaliczka podlega zarachowaniu na poczet ustalonej ceny nieruchomości, czyli staje się świadczeniem definitywnym. Gdy jednak nie dojdzie do zawarcia umowy przyrzeczonej, podlega ona zwrotowi, jako świadczenie nienależne. Nie zostaje bowiem wówczas osiągnięty zamierzony cel świadczenia zaliczki (art. 410 § 2 k.c.). Jest tak bez względu na przyczynę niezawarcia przyrzeczonej umowy.

W niniejszej sprawie powód zapłacił na rzecz L. M. także zadatek w wysokości 33.000 zł, podlegający zaliczeniu na poczet ceny sprzedaży, którego także dotyczy obowiązek zwrotu wobec niezawarcia umowy przyrzeczonej.

Zdaniem Sądu Okręgowego w sytuacji takiej obowiązek zwrotu zapłaconych sum wynika stąd, że zubożony świadczył na rzecz wzbogaconego w przeświadczeniu, że później przy współudziale odbiorcy świadczenia zostanie osiągnięty cel zamierzony przez strony, który tworzył podstawę prawną świadczenia, co jednakże nie nastąpiło. Przy czym zobowiązanym do zwrotu jest osoba bezpodstawnie wzbogacona, albo jej następcy pod tytułem ogólnym – w szczególności spadkobiercy. Pozwane dziedzicząc spadek po L. M. odziedziczyły również dług spadkowy, w postaci konieczności zwrotu kwoty dochodzonej pozwem.

Odnosząc się natomiast (w świetle art. 409 k.c.) do zarzutów strony pozwanej Sąd Okręgowy stwierdził, że w niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, iż nawet jeśli doszło do zużycia, czy utracenia korzyści przez L. M., to aż do momentu swojej śmierci powinna ona była bezwzględnie liczyć się z obowiązkiem jej zwrotu. Powinna wiedzieć, że jej wzbogacenie może być bezpodstawne. Zawarła bowiem umowę przedwstępną sprzedaży nieruchomości przy założeniu, że umowa przyrzeczona dojdzie do skutku po uzyskaniu przez nią postanowienia o stwierdzeniu zasiedzenia nieruchomości. Zarówno w dacie zawierania umowy przedwstępnej, jak również do czasu ewentualnego pozytywnego zakończenia postępowania sądowego w przedmiocie zasiedzenia nieruchomości, musiała więc liczyć się z obowiązkiem zwrotu kwot wpłaconych przez powoda tytułem zadatku oraz zaliczki. A wyzbywając się środków finansowych, działała w złej wierze.

Takie więc wyzbycie się korzyści nie może doprowadzić do wygaśnięcia obowiązku jej wydania. Chociaż w dyspozycji art. 409 k.c. ustawodawca nie odwołuje się do pojęcia dobrej, czy złej wiary, to jednak regulację tę traktować należy, jako przejaw ochrony osób działających w dobrej wierze. Zdaniem Sądu Okręgowego, twierdzenie przeciwne godziłoby w elementarne poczucie sprawiedliwości.

Sąd Okręgowy stwierdził też, że powinność liczenia się obowiązkiem zwrotu korzyści obejmuje nie tylko sytuację, w której wzbogacony wiedział o nim subiektywnie, lecz również, gdy obiektywnie powinien był wiedzieć i liczyć się z tym obowiązkiem.

W ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszym przypadku nienależne świadczenie powinno być zwrócone w pełnym zakresie, to jest bez możliwości ograniczenia jego wysokości na podstawie art. 409 k.c. Mimo bowiem, że w tego rodzaju przypadkach świadczenie staje się nienależne dopiero z chwilą, w której ostatecznie okaże się, iż jego zamierzony cel nie został osiągnięty, wzbogacony powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu już od chwili jego otrzymania. Przemawia za tym specyfika tego rodzaju świadczeń nienależnych. Przy czym twierdzenie pozwanych, iż spadkodawczyni działała w dobrej wierze i mogła zakładać, że nie będzie musiała zwrócić uzyskanej korzyści, nie jest poparte dowodami. Natomiast z dowodów zgromadzonych w sprawie wynika, że powód zawarł umowę z osobą posiadającą zdolność do czynności prawnych oraz w pełni świadomą i rozeznaną, zarówno co do celu dokonywanej czynności, jak i jej konsekwencji. Tę okoliczność potwierdza choćby zachowanie L. M., która po zawarciu umowy z powodem wystąpiła do sądu ze stosownym wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości.

Sąd Okręgowy uznał też za nietrafny zarzut pozwanych, jakoby fakt dokonania przez ich poprzedniczkę prawną zapisu na rzecz powoda prawa własności nieruchomości, prowadził do wygaśnięcia po jej stronie powinności liczenia się z obowiązkiem zwrotu uzyskanej korzyści. Próba ewentualnego dodatkowego zabezpieczenia interesów powoda przez drugą stronę umowy, która zresztą wskazuje na świadomość L. M. ryzyka nieosiągnięcia zamierzonego celu w ramach postępowania o zasiedzenie, w żaden sposób nie niweczy bowiem dalszego obowiązku liczenia się przez nią z możliwością powstania obowiązku zwrotu korzyści. Tym bardziej, że owa próba zabezpieczenie interesów powoda pozostała całkowicie bezskuteczna, ponieważ zapis rzeczy oznaczonej co do tożsamości jest zgodnie z art. 976 k.c. bezskuteczny, jeżeli w chwili otwarcia spadku przedmiot zapisu do niego nie należy, albo spadkodawca był zobowiązany do jego zbycia.

W ocenie Sądu Okręgowego nie jest także uzasadniony zarzut, że roszczenie powoda o zapłatę ponad kwotę 100.000 zł jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Po pierwsze, spełnienie świadczenia do rąk uprawnionej z tytułu przedwstępnej umowy sprzedaży nieruchomości było zgodnym z wolą stron sposobem wykonania przez niego zobowiązania. Przy czym powód w żadnej mierze i na żadnym etapie współpracy z L. M. nie uchybił swoim obowiązkom. Po drugie, wyzbycie się przez L. M. części zapłaconej kwoty nie ma żadnego wpływu na istnienie oraz zakres odpowiedzialności pozwanych z tytułu nienależnego świadczenia. Poza tym art. 5 k.c. należy stosować w wyjątkowych sytuacjach, zaś przy ocenie, czy wykonywanie prawa nie narusza zasad współżycia społecznego, należy brać pod uwagę całokształt okoliczności konkretnego przypadku, a nie tylko jedną z tych okoliczności, choćby jej znaczenie było doniosłe. Sąd Okręgowy stwierdził zaś, że powód podejmował próby ugodowego zakończenia sporu, a pozwane nie chciały dojść do porozumienia, nawet co do kwoty 100.000 zł. Stąd konieczności wystąpienia z powództwem.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że odpowiedzialność pozwanych jest w tej sprawie solidarna (art. 1034 k.c.), zaś o odsetkach orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c., przyjmując początek ich biegu od chwili doręczenia pozwanym (w dniu 31 marca 2014 r.) zawezwania do próby ugodowej.

Odnosząc się natomiast do żądania pozwanych rozłożenia należności na raty, Sąd Okręgowy stwierdził, że w świetle art. 320 k.p.c., jest to możliwe tylko w szczególnie uzasadnionych wypadkach, a ochrona, jaką ten przepis zapewnia pozwanemu dłużnikowi, nie może być stawiana ponad ochronę wierzyciela w procesie cywilnym i wymaga uwzględnienia także uzasadnionego interesu podmiotu inicjującego proces. W sprawie niniejszej zaś powód oczekuje na zwrot żądanej kwoty od dziesięciu lat. Pozwane dysponowały po zmarłej pieniędzmi w kwocie 100.000 zł, a poza tym odziedziczyły wkład mieszkaniowy w wysokości 30.000 zł. Obecnie natomiast toczy się postępowanie o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości spadkowej. Zatem uwzględnienie wniosku o rozłożenie należności na raty skutkowałoby udzieleniem większej ochrony dłużnikom, niż wierzycielowi. Te same względy przemawiają, zdaniem Sądu Okręgowego za tym, aby nie uwzględnić wniosku pozwanych o zastosowanie art. 102 k.p.c.

W apelacji od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości, pozwane - J. M. i W. G. (1) zarzuciły Sądowi Okręgowemu:

1) naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wydanie orzeczenia z pominięciem dowodów zawnioskowanych przez pozwane, to jest dokumentów zgromadzonych w aktach II Ns 1477/06 Sądu Rejonowego (...) w W., m.in. dokumentacji medycznej L. M., protokołów z wcześniejszych zeznań pozwanych i protokołu z przesłuchania notariusza G. M., a także dokumentów zgromadzonych w aktach postępowania karnego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową W. w W., sygn. 4 Ds. 550/07/IV (w szczególności protokołów z zeznań J. M. i E. L. oraz W. G.). Przy czym sąd nie wydał postanowienia o oddaleniu wniosków dowodowych pozwanych, a z art. 217 § 3 k.p.c. wynika, że może pominąć dowody jedynie wówczas, gdy są powoływane przez stronę dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione, ewentualnie gdy doszło do uzgodnienia pomiędzy stronami stanowiska co do okoliczności spornych, albo stan faktyczny został ustalony przez sąd na korzyść strony wnioskującej, zgodnie z jej twierdzeniami i wnioskami , co w sprawie tej nie miało miejsca.

2) sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie ww. dowodów, a także dokonanie ustaleń sprzecznych z zeznaniem S. L.. Tymczasem rozważenie materiału z uwzględnieniem zawnioskowanych dowodów, mogło doprowadzić do zupełnie innej, odmiennej od przyjętej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oceny pozostałego materiału dowodowego. Za sprzeczne z materiałem dowodowym, uznać bowiem należy, że L. M. wyzbywając się przedmiotu wzbogacenia była w złej wierze oraz powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu świadczenia do momentu upływu warunku zastrzeżonego (zasiedzenia) w umowie przedwstępnej;

b) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z zeznań świadków: J. G., K.G. i E. L. oraz niekwestionowanego przez strony operatu szacunkowego z 25 lipca 2008 r. wniosków sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania oraz na podstawie stanu, który istniał po śmierci L. M. (23 lipca 2006 r.), zamiast stanu istniejącego w dacie wydania orzeczenia, co doprowadziło do wadliwego ustalenia stanu faktycznego w zakresie sytuacji materialnej i zdrowotnej pozwanych oraz błędnego przyjęcia, że w niniejszej sprawie nie istnieją wyjątkowe i szczególne przesłanki pozwalające na zastosowanie art. 320 i 102 k.p.c. Tymczasem, obecnie pozwane nie dysponują żadnym majątkiem, a z operatu szacunkowego wynika, że przedmiotowa nieruchomość w dniu 14 lipca 2006 r. była wyceniana na 410.400 zł. Gdyby zatem strony zgodziły się na ówczesne „propozycje ugodowe" ze strony pozwanego, zbycie przedmiotowej nieruchomości nawet za cenę określoną w umowie przedwstępnej, nastąpiłoby z rażącym naruszeniem interesu pozwanych;

2) naruszenie prawa materialnego, tj. art. 407 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c., a to przez niezastosowanie powyższych przepisów w ustalonym przez sąd pierwszej instancji stanie faktycznym i w konsekwencji uwzględnienie pozwu w niniejszej sprawie w części ponad 133.000 zł, podczas gdy z ustalonej podstawy faktycznej orzeczenia wynika, że L. M. darowała koleżankom kwotę 70.000 zł. zatem do zwrotu świadczenia w wysokości 70 000 zł. były legitymowane osoby obdarowane, nie zaś pozwane.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżące wniosły o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania za I i II instancję lub uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz pozostawienie temu sądowi orzeczenia o kosztach postępowania.

Wniosły też o dopuszczenie nowych faktów i dowodów w postaci:

a)  odpisu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej z 8 lipca 2016 r. wraz z dowodem nadania przesyłki w urzędzie pocztowym,

b)  odpisu odpowiedzi na wniosek o zasiedzenie nieruchomości położonej w Ł., sporządzonej przez pełnomocnika powoda w dacie 1 czerwca 2016 r.,

na okoliczność istnienia: zadłużenia powoda w stosunku do pozwanych z tytułu z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości i jego wysokości, próby ugodowej z powodem w zakresie wzajemnej kompensacji zadłużenia stron, pozbawienia pozwanych posiadania i pożytków z nieruchomości oraz obstrukcji powoda w zakresie uregulowania stanu prawnego nieruchomości położonej w Ł. i uzyskania przez pozwane środków pieniężnych na zaspokojenie powoda - uzasadniających istnienie szczególnych okoliczności, w których zasądzone świadczenie powinno zostać rozłożone na raty, zaś koszty postępowania rozliczone według zasady słuszności.

W wypadku oddalenia apelacji skarżące wniosły o rozłożenie spłaty zasądzonego świadczenia na okres 10 lat po 12 równych miesięcznych rat oraz nieobciążanie ich obowiązkiem zwrotu całości kosztów postępowania.

Po wniesieniu apelacji, w dniu 1 czerwca 2017 r., zmarła pozwana – J. M..

Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 20 lipca 2017 r. zawiesił postępowanie wywołane jej apelacją, a postanowieniem z dnia 23 listopada 2017 r. podjął to postępowanie z udziałem następcy prawnego J. M.E. L..

W toku rozprawy apelacyjnej pozwane popierały apelację i podniosły zarzut przedawnienia roszczeń powoda, wobec treści art. 390 § 3 k.p.c.

Powód – J. S. wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych okazała się nieuzasadniona.

Sąd Okręgowy dokonał bowiem w tej sprawie ustaleń faktycznych w oparciu o prawidłowo ocenione dowody i trafnie zastosował prawo materialne. Nie naruszył też prawa procesowego w zarzucany mu sposób. Zatem dokonane przez ten Sąd ustalenia faktyczne Sąd Apelacyjny uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne.

W szczególności, wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy nie odmówił dopuszczenia dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach II Ns 1477/06 Sądu Rejonowego (...) w W. i w aktach postępowania karnego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową W. w W. pod sygn. 4 Ds. 550/07/IV. Przeciwnie, stały się one podstawą ustaleń faktycznych w tej sprawie. Skarżące błędnie jedynie upatrywały w tych dokumentach, w szczególności dokumentujących składane tam zeznania, mocy dowodowej innej, niż wynika to z ich istoty. Protokoły zeznań nie mają bowiem mocy dowodowej dokumentów urzędowych w zakresie prawdziwości zawartych w nich treści, ani też, tym bardziej, nie poddają się ocenie takiej, jak zeznania stron. Potwierdzają zaś jedynie to, że w innej sprawie dana osoba złożyła zeznania określonej treści. Natomiast operat szacunkowy sporządzony dla potrzeb innej sprawy podlegać mógł ocenie jedynie na podstawie przepisów o dokumencie prywatnym.

Ustalenia Sądu Okręgowego w przedmiocie sytuacji zdrowotnej, rodzinnej i majątkowej pozwanych pozostają też w zgodzie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Z zarzutów apelacji w tym względzie wynika też, że skarżące upatrują błędów sądu nie tyle w samej treści tych ustaleń, co w tym, że sąd uznał, że ich znaczenie w świetle przepisów prawa materialnego jest odmienne od wskazanego przez skarżące. Kwestia ta należy zaś do zakresu stosowania prawa materialnego, a nie oceny dowodów i ustaleń stanu faktycznego. Natomiast twierdzenia apelacji, jakoby strony pozostawały w sporze co do stanu zdrowia L. M. w dacie 14 lipca 2006 r., jej świadomości i podlegania wpływom osób trzecich i powoda i zostały pozbawione możliwości dowodzenia w tym względzie, są chybione w sytuacji, gdy w toku procesu pozwane nie sformułowały żadnych zarzutów opartych na takich twierdzeniach. W szczególności nie była przedmiotem sporu między stronami ważność umowy przedwstępnej, ani to, że w jej wykonaniu powód zapłacił L. M. zadatek i zaliczkę. Należy więc jedynie podkreślić, że również skutkiem stwierdzenia nieważności umowy pozwane byłyby zobowiązane do zwrotu całej kwoty uzyskanej od powoda, na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego chybione są też zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., skutkującego jakoby błędnym uznanie, że L. M. wyzbyła się przedmiotu wzbogacenia w złej wierze oraz powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu świadczenia do momentu upływu warunku zastrzeżonego (zasiedzenia) w umowie przedwstępnej. Jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, to czy przyjmujący świadczenie z umowy przedwstępnej winien liczyć się z możliwą koniecznością jej zwrotu, nie podlega bowiem ustaleniu poprzez badanie stanu jego świadomości (którego zaburzenia mogłyby ewentualnie uzasadniać uznanie umowy za nieważną, z wszelkimi tego konsekwencjami dla wzajemnych świadczeń stron), a poprzez analizę przesłanek obiektywnych. Zatem zeznania S. L. nie mogły służyć ich ustaleniu odmiennemu, niż wynika to z obiektywnie ocenianej sytuacji strony zawierającej przedwstępną umowę sprzedaży nieruchomości, której tytuł zobowiązuje się dopiero wyjednać w postępowaniu o zasiedzenie, pozostając równocześnie w złym stanie zdrowia.

Sąd Apelacyjny zważył, że powód dochodził swojego roszczenia na podstawie przepisów dotyczących świadczenia nienależnego (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.). Sąd Okręgowy słusznie zaś uznał, że świadczenie J. S. na rzecz L. M. tytułem zaliczki stało się nienależne na skutek odpadnięcia jego pierwotnej podstawy w sytuacji, gdy nie doszło do zawarcia przyrzeczonej umowy przeniesienia własności nieruchomości. O zasadności żądań powoda, dotyczących zwrotu należności świadczonej tytułem zadatku, przesądza natomiast art. 394 § 3 k.c. Niewykonanie umowy przyrzeczonej nastąpiło bowiem wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności (przedwczesna śmierć L. M. i brak ustalenia jej tytułu własności orzeczeniem o zasiedzeniu). Trafne jest też stanowisko Sądu Okręgowego, że w sytuacji, gdy osoba pierwotnie wzbogacona zmarła, to jej następczynie prawne są zobowiązane do zwrotu świadczenia otrzymanego przez nią nienależnie. Ta sama ocena dotyczy obowiązku zwrotu zadatku z uwagi na niewykonanie umowy przyrzeczonej.

Dopiero w toku postępowania apelacyjnego pozwane podniosły zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia, powołując się na art. 390 § 3 k.c. Natomiast powód, w załączniku do protokołu rozprawy apelacyjnej wywiódł, że oświadczenie pozwanych nie jest skuteczne, skoro złożone zostało zbyt późno i w taki sposób, że nie dotarło do niego, a do jego pełnomocnika procesowego. Zdaniem powoda bowiem winno być ono złożone na piśmie i w taki sposób, by mógł się z nim zapoznać on, a nie tylko pełnomocnik ustanowiony do reprezentowania go w procesie. Pełnomocnik taki nie ma bowiem umocowania do składania i przyjmowania w jego imieniu oświadczeń o charakterze materialnoprawnym.

Kwestia ta nie jest jednolicie rozumiana i wykładana w doktrynie i orzecznictwie. Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym tę sprawę stoi jednak na stanowisku, że zgłoszenie zarzutu przedawnienia roszczeń nie ma charakteru oświadczenia woli o charakterze kształtującym prawo, bez którego nie doszłoby między stronami do powstania nowego stanu faktycznego, rzutującego na ich wzajemne stosunki, jak w sytuacji oświadczenia o potrąceniu – art. 498 i 499 k.c. W tym przypadku dopiero wskutek oświadczenia jednego z zobowiązanych obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej. Tymczasem przedawnienie roszczeń następuje z mocy prawa (art. 117 § 1 k.c.), co jednak nie powoduje ich wygaśnięcia. Zobowiązany do świadczenia może zaś uchylić się od jego zaspokojenia (art. 117 § 2 k.c.) powołując się na upływ czasu skutkujący przedawnieniem. I taki właśnie skutek wywołuje oświadczenie pozwanych złożone w toku rozprawy apelacyjnej, co sąd winien wziąć pod uwagę stosując prawo materialne.

W ocenie Sądu Apelacyjnego fakt złożenia tego oświadczenia dopiero w postępowaniu apelacyjnym miał jednak to znaczenie, że pozwane pozbawiły się możliwości dowodzenia twierdzenia, jakoby wolą stron umowy przedwstępnej było nadanie znaczenia zadatku, w rozumieniu art. 394 § 1 k.c., także tej części świadczenia powoda, która określona została w umowie, jako „zaliczka”. Powód natomiast zachował możliwość zwalczania, również środkami dowodowymi, ich twierdzeń o upływie czasu skutkującym przedawnieniem.

Ostatecznie więc, skoro strony umowy przedwstępnej nadały świadczeniu kwoty 33.000 zł znaczenie wręczenia zadatku, a w toku procesu żadna ze stron nie przedstawiła dowodów, ani twierdzeń, jakoby ich wolą było wyłączenie skutków z art. 394 k.c., zarzut przedawnienia roszczenia o jego zwrot jest uzasadniony w świetle art. 390 § 3 k.c. Uzasadnia to wniosek apelacji dotyczący zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w tej części.

W pozostałym zakresie wnioski apelacji oparte na tym zarzucie nie są jednak uzasadnione. Roszczenie o zwrot kwoty zapłaconej na poczet świadczenia z umowy przyrzeczonej, która nie została zawarta, nie przedawnia się bowiem z upływem terminu rocznego określonego w art. 390 § 3 k.c. (patrz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2007 r. III CZP 3/07, OSNC 2008/2/15, Biul.SN 2007/3/9). Natomiast dziesięcioletni termin wskazany w art. 118 k.c. w tej sprawie nie upłynął, skoro powód wystąpił ze swoim powództwem w dniu 18 lutego 2015 r. (k. 26).

Odnosząc się zaś do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego (art. 407 i 409 k.c.) Sąd Apelacyjny zważył, że w prawidłowo ustalonym przez Sąd Okręgowy stanie faktycznym pozwane nie mogą skutecznie powoływać się na wyłączenie ich odpowiedzialności z uwagi na zadysponowanie częścią pieniędzy przez L. M.. Sąd Okręgowy trafnie bowiem uznał, iż niewątpliwie miała ona świadomość, że zawarcie umowy przyrzeczonej nie było w okolicznościach tej sprawy pewne. Świadczy o tym nie tylko to, że w ogóle zachodziła konieczność zawarcia umowy przedwstępnej, a nie od razu umowy przeniesienia własności, lecz również to, że L. M. po zawarciu umowy wystąpiła z wnioskiem o zasiedzenie nieruchomości, a później przystąpiła do umowy zmieniającej umowę przedwstępną i podjęła próbę zabezpieczenia interesów powoda dokonując na jego rzecz zapisu testamentowego. Obiektywnie rzecz biorąc musiała zatem liczyć się z możliwością niedojścia umowy przyrzeczonej do skutku, czego konsekwencją byłaby konieczność zwrotu zaliczki.

Sąd Apelacyjny miał też na uwadze, że Sąd Okręgowy ustalił, iż L. M. darowała koleżankom kwotę 70.000 zł z zaliczki w wysokości 170.000 zł. Mając świadomość rozbieżności występujących w tej kwestii w doktrynie i orzecznictwie, uznał jednak, że w sytuacji, gdy osoba bezpośrednio wzbogacona, rozporządzając korzyścią na rzecz osoby trzeciej, musiała się liczyć z obowiązkiem jej zwrotu (art. 409 in fine k.c.), odpowiada ona wobec zubożonego niezależnie od tej osoby (por. Agnieszka Rzetecka-Gil w Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania - część ogólna. LEX/el., 2011. Teza 7 komentarza do art. 407 k.c. i powołane tam wypowiedzi doktryny, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1997 r., III CKU 67/97, OSNC 1998, nr 4, poz. 72, (...) 1998, nr 2, s. 8, (...) 1998, nr 4, s. 26). Gdyby bowiem art. 407 k.c. rozumieć, jako wyłączający odpowiedzialność wzbogaconego, stałby się podstawą krzywdzących z punktu widzenia zasady ochrony bezpodstawnie zubożonego przesunięć majątkowych pod tytułem darmym, dokonywanych w celu uniknięcia obowiązku zwrotu przedmiotu wzbogacenia. Tymczasem, w ocenie Sądu Apelacyjnego, służy on rozszerzeniu ochrony zubożonego, np. w sytuacji, gdy przedmiotem wzbogacenia nie jest kwota pieniędzy, a rzecz oznaczona co do tożsamości.

Ostatecznie więc zarzuty apelacji okazały się w tej części nieuzasadnione.

Sąd Apelacyjny uznał też za trafną dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę żądań powoda w świetle art. 5 k.c. Sam bowiem fakt, że to L. M. rozdysponowała część zaliczki, a pozwane są jedynie jej następcami prawnymi, nie usprawiedliwia zarzutu nadużycia prawa przez powoda. Sąd Okręgowy trafnie powołał się tu na fakt wejścia przez pozwane w prawa i obowiązki spadkodawczyni, w tym nabycia przez nie tytułów do pozostawionego przez nią majątku, ze sporną nieruchomością oraz sumą 100.000 zł włącznie. Pozwane miały też możliwość przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza, a nawet jego odrzucenia, realizując swoje prawo do ochrony przed majątkowymi konsekwencjami nabycia spadku obciążonego długami. Sąd Okręgowy trafnie też wziął pod uwagę to, że następcy prawni spadkodawczyni przez swoje zaniechanie uniemożliwili uzyskanie orzeczenia o stwierdzeniu zasiedzenia spornej nieruchomości, w konsekwencji postępowania zainicjowanego przez L. M. i nie odpowiedzieli na zawezwanie ich przez powoda do próby ugodowej. To zaś, że w ich ocenie zbycie na jego rzecz przedmiotowej nieruchomości za cenę określoną w umowie przedwstępnej nastąpiłoby z rażącym naruszeniem ich interesu, nie usprawiedliwia żądania pozbawienia powoda prawa do zwrotu całej sumy zapłaconej L. M. tytułem zaliczki. Decyzja pozwanych o przyjęciu takiej właśnie strategii obrony ich interesów majątkowych nie uzasadnia twierdzenia, że powód występując w tej sprawie z żądaniem zwrotu zaliczki, nadużył swojego prawa podmiotowego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy nie naruszył też art. 320 k.p.c. Ustalona tym przepisem możliwość rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty winna służyć uzyskaniu przez powoda jego należności, a pozwanemu dokonanie spłaty w sposób najmniej dla niego dolegliwy. Warunkiem uwzględnienia jego wniosku w tym względzie jest jednak zaoferowanie takich zasad ratalnej spłaty, które uzasadniałyby przyjęcie, że dłużnik rzeczywiście jest do niej zdolny i, że świadczenie nie zostanie pozbawione swojej realnej wartości. W tym kontekście, z uwagi na wiek obu pozwanych i ich sytuację majątkową, a także na propozycję spłaty rat w okresie 10 lat, ich wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie.

Powyższych ocen nie zmienia to, że z dokumentów dołączonych do apelacji wynika, iż obecnie pozwane kierują wobec powoda roszczenia z tytułu bezumownego korzystania ze spornej nieruchomości oraz, że toczy się z ich wniosku postępowanie o stwierdzenie zasiedzenia tej nieruchomości. Sąd Apelacyjny zważył bowiem, że w sytuacji, gdy pozwane nie wystąpiły w tej sprawie z powództwem wzajemnym, ani nie zgłosiły zarzutu potrącenia, ocena zasadność ich twierdzeń o tym, jakoby powód korzystał z nieruchomości w warunkach uzasadniających ich roszczenie, wykracza poza granice oceny stanu faktycznego istotnego w sprawie niniejszej. Szczególnie, że pozwane nie dysponują obecnie ustalonym prawomocnie tytułem własności spornej nieruchomości, a brak tytułu powoda do korzystania z niej może być sporny.

Ani wiek pozwanych, ani ich sytuacja majątkowa nie zaliczają się też do okoliczności powodujących automatyczne zakwalifikowanie tej sprawy do wypadków szczególnie uzasadnionych w rozumieniu art. 102 k.p.c. Dokonana w tym względzie przez Sąd Okręgowy ocena zasad odpowiedzialności stron za wynik procesu jest więc prawidłowa. Obecna zmiana rozstrzygnięcia o kosztach procesu (na podstawie art. 100 k.p.c.) jest zaś konsekwencją częściowego oddalenia powództwa na skutek uwzględnienia zarzutu przedawnienia roszczenia o zwrot zadatku, zgłoszonego w postępowaniu apelacyjnym.

W tym stanie rzeczy, uznając apelację pozwanych za częściowo uzasadnioną, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji, na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. oraz orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na zasadzie art. 100 k.p.c., dokonując stosunkowego ich rozliczenia, stosownie do jego wyniku.