Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 53/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 kwietnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Andrzej Kot (spr.)

Sędziowie: SSA Witold Franckiewicz

SSA Wiesław Pędziwiatr

Protokolant: Anna Czarniecka

przy udziale prokuratora Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu Tomasza Krzysiewicza

po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2018 r.

sprawy P. R. (1)

oskarżonego o czyn z art. 13 § 1 kk w związku z art. 282 kk w związku z art. 65 § 1 kk w związku z art. 31 § 2 kk, art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 2 pkt 4 kk i art. 148 § 3 kk i art. 163 § 1 pkt 3 kk i art. 157 § 1 kk w związku z art. 11 § 2 kk w związku z art. 65 § 1 kk w związku z art. 31 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 8 listopada 2017 r. sygn. akt III K 39/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  karę pozbawiania wolności wymierzoną oskarżonemu za czyn przypisany w pkt I części rozstrzygającej obniża do 3 (trzech) lat, stwierdzając, że utraciło moc orzeczenie o karze łącznej zawarte w pkt III części rozstrzygającej,

2.  w zakresie czynu przypisanego w pkt II części rozstrzygającej przyjmuje, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia więcej niż jednej osoby i wymierzoną na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 4 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. karę pozbawienia wolności obniża do 14 (czternastu) lat;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i 86 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu P. R. (1) karę łączną 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet, na podstawie art. 63 § 1 k.k., okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 24 maja 2016 r. godzina 14:00 do dnia 11 kwietnia 2018 r.;

IV.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego związane z apelacją obrońców, obciążając Skarb Państwa wydatkami związanymi z apelacją prokuratora i wymierza oskarżonemu opłatę za obie instancje w wysokości 600 złotych.

UZASADNIENIE

P. R. (1) został oskarżony o to, że :

I.  w dniu 19 maja 2016 roku we W., o godzinie 05:47, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także w celu poważnego zastraszenia wielu osób, nawiązując połączenie z telefonu komórkowego N. (...) o numerze (...) na numer alarmowy 112, odtworzył z dyktafonu wcześniej przygotowane przy wykorzystaniu syntezatora mowy naganie telefonicznie, grożąc operatorowi dyżurnemu Wojewódzkiego Centrum (...) we W. dokonaniem gwałtownych zamachów na życie i zdrowie nieustalonej liczby osób oraz gwałtownymi zamachami na mienie, co miało polegać na spowodowaniu we (...) eksplozji urządzeń wybuchowych, począwszy od dnia 19 maja 2016 roku i w dniach następnych, usiłując doprowadzić tym samym organy państwowe do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez żądanie w zamian za rozbrojenie każdego z urządzeń wybuchowych przekazania w ustalone miejsce każdorazowo 30 kilogramów złota w sztabkach po 1 kilogramie, lecz zamierzonego celu nie osiągnął, z uwagi na niedostarczenie złota w miejsce przez niego wskazane, czym działał na szkodę Wojewódzkiego Centrum (...) we W., przy czym przedmiotowe zdarzenie stanowiło czyn o charakterze terrorystycznym, zaś sprawca w czasie popełnienia czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem,

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 65 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk,

II.  w dniu 19 maja 2016 roku we W., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych, a także w celu poważnego zastraszenia wielu osób, usiłował spowodować eksplozję urządzenia wybuchowego w autobusie przegubowym marki M. linii (...) o numerze rejestracyjnym (...), w którym podróżowało co najmniej 41 osób, w ten sposób, że celowo wniósł do wnętrza tegoż autobusu, a następnie pozostawił w nim skonstruowany przez siebie wcześniej ładunek wybuchowy składający się z metalowego garnka marki T. o pojemności 6 litrów z zamkniętą metalową pokrywą, uszczelnionych plasteliną, w którym umieszczono materiał wybuchowy w postaci mieszaniny azotanu potasu, siarki i węgla drzewnego, a także metalowe śruby i nakrętki, po czym opuścił autobus, pozostawiając ładunek wybuchowy z aktywnym urządzeniem inicjującym jego detonację, co miało nastąpić po upływie kilkudziesięciu sekund i co skutkować miało eksplozją urządzenia wybuchowego wewnątrz autobusu pośród pasażerów, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na ujawnienie pakunku z urządzeniem przez jednego z pasażerów autobusu, a następnie usunięcie tegoż pakunku z pojazdu i pozostawienie go na przystanku przy ulicy (...) przez kierowcę autobusu, gdzie po upływie zakładanego przez sprawcę czasu doszło do planowanej eksplozji urządzenia wybuchowego, czym sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób, w wyniku czego L. Ł. doznała obrażeń ciała w postaci tępego urazu palca I ręki prawej z dwoma ranami, z których jedna uszkodziła płytkę paznokciową, tępego urazu uda prawego z następczym: obrzękiem, masywnym krwiakiem tkanek miękkich i ograniczeniem bólowym ruchomości w stawie kolanowym, drobnej rany tłuczonej w zakresie podudzia lewego, skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej dni siedmiu, a nadto doznała zaburzeń stresowych pourazowych, czym działał na szkodę L. Ł., M. Z., D. K. (1), K. G., A. G., A. K., J. M., T. S., M. M., C. R., J. S. (1), J. S. (2), K. K., O. F., N. T. i innych nieustalonych osób, przy czym przedmiotowe zdarzenie stanowiło czyn o charakterze terrorystycznym, zaś sprawca w czasie popełnienia czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem,

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 2 pkt 4 i § 3 kk, art. 163 § 1 pkt 3 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 65 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z dnia 8 listopad 2017 r., sygn.. akt: III K 39/17 orzekł:

I.  uznał oskarżonego P. R. (1) za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku, tj. popełnienia występku z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wymierzył mu karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

II.  uznał oskarżonego P. R. (1) za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, z tym ustaleniem, że metalowe śruby i nakrętki były umieszczone na zewnętrznej części pokrywy garnka, tj. popełnienia zbrodni z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 4 i § 3 k.k. i art. 163 § 1 pkt 3 k.k. i art. 157§ 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 4 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wymierzył mu karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k. orzekł w stosunku do oskarżonego P. R. (1) karę łączną 20 (dwudziestu) lat pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 43b k.k. orzekł podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez opublikowanie jego sentencji w zakresie opisu czynu oraz orzeczenia o karze bez ujawniania danych pokrzywdzonych w gazecie codziennej obejmującej wydaniem obszar całego kraju;

V.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu okres jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 24 maja 2016 r. godz. 14:00 do dnia 8 listopada 2017 r.;

VI.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek dowodów rzeczowych opisanych w wykazach: Drz 102/17-150/17, Drz 207/17, Drz 210/17, Drz 2011/17, Drz 216/17-217/17, Drz 220/17-223/17, Drz 225/17-230/17, Drz 232/17-233/17, Drz 235/17-237/17, Drz 239/17;

VII.  zarządził pozostawienie w aktach sprawy śladów kryminalistycznych i dowodów rzeczowych, opisanych w wykazach nr: Drz 97/17- Drz 101/17, Drz 151/17-168/17, Drz 170/17-206/17, Drz 241/17-251/17 , Drz 254/17-303/17;

VIII.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił dowody uznając je za zbędne dla postępowania oskarżonemu P. R. (1) opisane w wykazach dowodów rzeczowych nr Drz 209/17, Drz 213/17-215/17, Drz 218/17, Drz 224/17, Drz 231/17, Drz 234/17, Drz 238/17, Drz 240/17, Drz 252/17-253/17;

IX.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa ½ kosztów sądowych, zwalniając go od ich ponoszenia w pozostałej części i wymierzył mu opłatę w wysokości 600 zł.

Apelację od tego wyroku wnieśli obrońcy oskarżonego i prokurator.

Obrońcy oskarżonego P. R. (1) zaskarżonemu wyrokowi zarzucili:

I.  obrazę przepisów prawa procesowego, która miała istotny wpływ na treść orzeczenia, a to:

1.  art. 196 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 4 k.p.k. – zaniechanie wyłączenia biegłego T. N. (1) z udziału w niniejszym postępowaniu i poczynienie na podstawie opinii T. N. (1) mimo, ze nie może być biegłym w sprawie osoba, która w tej samej sprawie była przesłuchana, a T. N. (1), funkcjonariusz Policji, uczestniczył w oględzinach z miejsca zdarzenia przeprowadzonych w dniu 19 maja 2016 r., zostając wskazanym treści protokołu jako ekspert KWP, a następnie został w tej samej dacie przesłuchany przez Prokuratora (...), w charakterze świadka, bez wydania postanowienia w niniejszej sprawie w zakresie przesłuchania T. N. (1) w charakterze biegłego w niniejszej sprawie, ani zatwierdzenia czynności przesłuchania T. N. (1) jako biegłego w postępowaniu.

2.  art. 174 k.p.k. oparcie się przy ustalaniu przez Sąd I instancji stanu faktycznego w sprawie na zeznaniach funkcjonariusza P. P. (1), który miał dokonać czynności rozpytania P. R. (1) w trakcie jego zatrzymania, mimo że dowód z zeznań funkcjonariusza Policji przeprowadzony na okoliczność wypowiedzi osoby rozpytywanej, nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego i na podstawie tego dowodu nie wolno też czynić ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego, wobec którego dokonano rozpytania, gdyż byłoby to usankcjonowaniem nieformalnie przeprowadzonego dowodu z wyjaśnień, w sytuacji, gdy jego przeprowadzenie w formie określonej przez prawo dowodowe (tzw. dowód ścisły) jest bezwzględnie wymagane jako podstawa odpowiedzialności karnej.

3.  art. 211 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez uznanie eksperymentu przeprowadzonego w dacie 11 października 2016 r. za eksperyment procesowy i poczynienie na podstawie tegoż eksperymentu ustaleń faktycznych, mimo, że nie zostało wydane postanowienie w przedmiocie dopuszczenia dowodu z eksperymentu procesowego, a eksperyment ten został przeprowadzony przez biegłego, a nie przez organ postępowania przygotowawczego, a co za tym idzie, dokonana czynność nie stanowi osobnej czynności procesowej, i nie może być oceniana jako osobny dowód w sprawie, a stanowi jedynie element składowy opinii biegłego T. N. (2) (...) z dnia 12 stycznia 2017 r.

4.  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie dowolnej oceny, iż P. R. (1) działał w zakresie czynu opisanego w pkt II części dyspozytywnej wyroku z zamiarem bezpośrednim zabicia określonej liczby osób, podczas gdy:

a.  na rozprawie przed Sądem w dacie 19 maja 2017 r. biegli sądowi psycholog i psychiatrzy jednoznacznie wskazali, że motywacja P. R. (1) była chorobowa, a jego emocje były bardzo silnie wyrażone, do tego stopnia, iż zaburzały w stopniu znacznym zdolności do oceny całej sytuacji i pokierowania swoim postępowaniem, a celem oskarżonego było działanie ukierunkowane na zdobycie pieniędzy w postaci sztabek złota ;

b.  P. R. (1) brał pod uwagę różne substancje: jak wyjaśnił, czytał na wielu stronach o różnych rodzajach prochu czarnego, zdecydował się na odmianę z podwyższoną zawartością saletry uznając ja za najbardziej odpowiednią, przy czym czarny proch cechuje mniejsza siła wybuchu niż w przypadku innych mieszanin wybuchowych, co potwierdził biegły T. N. (1) na k. 21 protokołu rozprawy z dnia 30 maja 2017 r. zeznając, że „(…) propagacja maksymalna, graniczna określona w literaturze, w zamkniętym opakowaniu wynosi od 400 do 500 m/s (…) za minimalną prędkość detonacji przyjmuje się ok. 2000 m.s (…)” i powszechnie jest stosowany w fajerwerkach, co wskazuje zgodność z celem działania P. R. (1), a mianowicie chęć wywołania huku i dymu, sprawiając przy tym jedynie pozory realności zagrożenia;

c.  celowo osłabił działanie czarnego prochu, który w efekcie był dużo słabszy niż proch fabryczny, brany w niniejszej sprawie przez biegłych jako substancja referencyjna;

d.  wbrew twierdzeniu biegłego T. N. (1), który zeznał, że P. R. (1) w sposób przemyślany przymierzał się do zrealizowania swojego planu, poszedł do sklepu i kupił największy możliwy szybkowar, P. R. (1) dokonał zakupu garnka 6 l, podczas gdy w sprzedaży dostępne są szybkowary o pojemności nawet 12 l, a co za tym idzie P. R. (1) mógł z powodzeniem kupić szybkowar o pojemności 2 razy większej niż ten, którego zakupu dokonał i wykonać ładunek dużo większy i silniejszy niż ten, którego użył, a zatem nie było jego zamiarem, wbrew twierdzeniom Sądu, intensyfikacja zagrożenia zdrowia lub życia innych osób;

e.  umieścił metalowe części poza szybkowarem, na zewnętrznej ścianie pojemnika, a nie wewnątrz, przy czym biegły T. N. (1) w trakcie pierwszych zeznań złożonych w toku postępowania przygotowawczego przed prokuratorem dopatrzył się zamiaru zabicia przez P. R. (1) innych osób tylko i wyłącznie na tej podstawie, że metalowe części zostały rzekomo umieszczone w środku pojemnika i nie wskazywał przy tym żadnych innych okoliczności wspierających rzeczoną tezę, a dopiero na dalszym etapie postępowania wynikało, że śrubki i nakrętki zostały umieszczone na zewnątrz pojemnika, a nadto z oględzin miejsca zdarzenia jednoznacznie wynikam, że w czasie zdarzenia przy ul. (...) śrubki i nakrętki rozsypały się wokół szybkowaru, i nikt nie odniósł spowodowanych przez rzeczone metalowe części obrażeń mechanicznych, a jedynie L. Ł. została uderzona pokrywką od garnka;

f.  testował przed zdarzeniem sporządzoną mieszaninę wybuchową na co wskazywał biegły T. N. (1), który na k. 24 rozprawy z dnia 30 maja 2017 r. przyznaje, że „)…) na podstawie oględzin mieszkania oskarżonego ujawniono ślady wskazujące na spalanie mieszaniny o składzie zbliżonym, jak ta użyta na K.. Ponadto, w wyjaśnieniach oskarżonego znajdują się podane przez niego informacje, że przeprowadzał próby z mniejszymi urządzeniami wybuchowymi (…)”, i mimo tych eksperymentów w mieszkaniu P. R. (1) nie zaobserwowano jakichkolwiek mechanicznych uszkodzeń spowodowanych przez opisane metalowe elementy;

g.  wyjaśnił, że nie wybierał miejsca pozostawienia garnka, i również dobrze mogło to być każde inne miejsce, że nie zastanawiał się nad tym, i mimo bardzo dokładnie przeprowadzonych czynności przeszukania, funkcjonariusze Policji nie znaleźli ani jednego dowodu, który by temu twierdzeniu przeczył, w szczególności rysunków, planów, adresów;

h.  w dacie czynu opisanego w pkt 2 części dyspozytywnej wyroku stanął z szybkowarem wewnątrz autobusu, a jak wynika z nagrania video z miejsca zdarzenia, w miejscu gdzie stał P. R. (1) było wiele wolnej przestrzeni, podczas gdy to w tylnej części autobusu znajdowała się większość pasażerów, tj. w 1/3 części autobusu, gdzie znajdował się P. R. (1) było 12 osób, podczas gdy w pojeździe znajdowało się wówczas 41 osób, a zatem jeżeli P. R. (1) rzeczywiście miałby na celu zmaksymalizowanie obrażeń i ofiar, pozostawiłby ładunek w tylnej części autobusu, gdzie nagromadzenie ludzi było największe, i najtrudniej było by dostrzec pozostawiony pakunek;

i.  ładunek został umieszczony w jaskrawo-żółtej torbie, którą łatwo było zauważyć pozostawioną w autobusie;

j.  brak jest dowodu pozwalającego na ustalenie, że P. R. (1) chciał zabić wiele osób, albowiem:

- zeznania P. P. (1) nie mogą stanowić dowodu przeciwnego dla wyjaśnień oskarżonego;

- opinia biegłego T. N. (2) (...) z dnia 12 stycznia 2017 r. zawierająca też przebieg eksperymentu procesowego jest nieprzydatna dla poczynienia rzeczonych ustaleń, albowiem podejmuje ona jedynie próbę odtworzenia przebiegu zdarzenia z dnia 19 maja 2016 r. ex post, a nie ex ante, a nadto jest ona niepełna, niejasna i wewnętrznie sprzeczna.

5.  art. 7 k.p.k. w zw. z ar.t 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z ar. 410 k.p.k. – poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie dowolnej oceny:

a.  wyjaśnień P. R. (1) złożonych w toku postępowania przygotowawczego oraz przed Sądem, i uznanie, że nie są one wiarygodne w zakresie zamiaru oskarżonego, w tym przyczyn dodania do mieszaniny większej ilości saletry;

b.  wyjaśnień P. R. (1), który nie przyznał się do zarzutów aktu oskarżenia, podczas gdy Sad na k. 20 uzasadnienia wyroku błędnie ustalił, iż oskarżony przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów;

c.  zeznań P. P. (1) złożonych przed Sądem w dacie 9 maja 2017 r. i uznanie, że są one wiarygodne, podczas gdy P. P. (1):

- ujawnił się dopiero w postępowaniu sądowym, mimo że jego zeznania powinny mieć istotny charakter dla sprawy, i nie został wymieniony zarówno przez funkcjonariuszy Policji prowadzących rozpytanie P. R. (1) w dacie jego zatrzymania, jak i nie został wskazany w akcie oskarżonego jako świadek w sprawie;

- mimo, iż miał rozpytywać P. R. (1) podobnie jak inni funkcjonariusze Policji przesłuchani w sprawie, jako jedyny nie sporządził w związku z rzeczoną czynnością notatki urzędowej ani nie był w takiej notatce urzędowej wymieniony;

- mimo braku sporządzenia notatki urzędowej po upływie roku od daty przeprowadzenia rzeczonego rozpytania pamiętał doskonale rzekomo podany mu przez P. R. (1) skład mieszaniny (proporcje) i dokładne słowa P. R. (1) w tym zakresie nie sporządzając przy tym na tak istotne dla postępowania okoliczności - notatki służbowej.

- pomimo, że biegły T. N. (1) nie znał składu mieszaniny, a badał wymieniony skład, funkcjonariusz P. składu mieszaniny biegłemu nie ujawnił, a postanowił uczynić to dopiero przed Sądem;

- nie przedstawił Sądowi rzekomo sporządzonych przez siebie zapisków z rozpytania, rzekome zapiski funkcjonariusza P. P. (1), nie podpisane, zostały natomiast złożone w Sądzie, nie przez niego, a przez Prokuratora, wraz z notatką urzędową, która w istocie nie była notatką urzędową, bowiem sporządzona została przez innego funkcjonariusza, który występował w sprawie jako osoba fizyczna, a w którym to piśmie funkcjonariusz ten tłumaczy, co jest tak naprawdę napisane w notatkach P. P. (1);

- nie protokołował rzekomej czynności rozpytania P. R. (1) i przyznał przy tym, że P. R. (1) przed rozpytaniem nie został pouczony o swoich uprawnieniach, o grożącej mu odpowiedzialności karnej, o charakterze i skutkach czynności rozpytania;

- złożył zeznania, jakoby P. R. (1) celowo zwiększył ilość saletry w celu zwiększenia mocy mieszaniny wybuchowej, sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, albowiem P. R. (1) już w swoich wyjaśnieniach, które złożył, zanim w procesie ujawnił się P. P. (1), i mimo że nie był znany skład mieszaniny w sprawie wskazał, że dodał saletry po to, żeby ją osłabić, przy czym uczynił to na pierwszej rozprawie, a jego wyjaśnienia zostały potwierdzone zeznaniami T. N. (1), biegłego sądowego, który wskazał, że zwiększona ilość saletry spowodowała osłabienie ładunku, z tym że T. N. (1) przyznał, że dodanie saletry osłabia mieszaninę dopiero na rozprawie przed Sądem w dacie 20 maja 2017 r., już po wyjaśnieniach P., a zatem P. R. (1) musiał o skutku zwiększenia ilości saletry wiedzieć już w dacie rzekomego rozpytania go przez P. P. (1);

d.  zeznań świadka L. Ł., która wbrew twierdzeniom Sądu kategorycznie twierdziła, iż znajdowała się ok. 1,5 m od ładunku w momencie jego uruchomienia i odniosła powierzchowne obrażenia ciała wywołane urazem mechanicznym powstałym na skutek uderzenia pokrywką szybkowaru, co jednoznacznie wskazuje, iż zarówno konstrukcja ładunku wykonanego przez oskarżonego, jak i siła jego rażenia, były inne od konstrukcji, składu i sposobu działania urządzenia skonstruowanego przez biegłego T. N. (1), a wykorzystanego do pierwszego eksperymentu procesowego z dnia 11 października 2016 r.;

e.  zeznań świadka C. R. – który zeznając przed Sądem wskazał wbrew tezie wskazane w uzasadnieniu wyroku, iż znajdował się ok. 1 m od ładunku w momencie jego uruchomiania, a na skutek działania którego nie odniósł jakichkolwiek obrażeń;

f.  opinii biegłego T. N. (2) (...) z dnia 12 stycznia 2017 r., oraz ustnej opinii uzupełniającej biegłego T. N. (1), z których wynika, iż biegły stworzył „podobne konstrukcyjnie urządzenie” do urządzenia P. R. (1), które powodowało tożsame skutki, podczas gdy podobieństwa obu urządzeń sprowadzały się wyłącznie do pojemnika i rodzaju mieszaniny, natomiast różniły się proporcjami składników mieszaniny, stopniem rozdrobnienia oraz zmieszania składników mieszaniny, ilością zastosowanej mieszaniny, a tym samym skutkiem działania;

g.  opinii biegłych psychologa i psychiatrów i wyprowadzenia sprzecznego z nich wniosku, iż „dla zabezpieczenia społeczeństwu bezpieczeństwa konieczna jest długotrwała izolacja oskarżonego, która gwarantuje również opiekę psychiatryczną i psychologiczną”, podczas gdy jak wynika z treści opinii oraz protokołu przesłuchania biegłych na rozprawie, oskarżony aktualnie nie prezentuje objawów depresyjnych, a samo stwierdzone u oskarżonego uszkodzenie (...) nie determinuje działań niezgodnych z prawem, co oznacza, iż nie istnieje niebezpieczeństwo by oskarżony w przyszłości popełnił przestępstwo, oskarżony nadto jest osobą młodą i jego osobowość się jeszcze kształtuje, co oznacza iż w przypadku wystąpienia pozytywnych elementów kształtowania jego osobowości będzie osoba prawidłowo funkcjonująca w społeczeństwie, a żaden z czynników występujących u oskarżonego aktualnie nie predystynuje go do działań antyspołecznych.

6.  art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez oparcie się przy orzekaniu na opinii biegłego T. N. (2) (...) z dnia 12 stycznia 2017 r., wchodzącym w jej opisie eksperymentu z dnia 11 października 2016 r. oraz sporządzonej przezeń ustnej opinii uzupełniającej, opinii sadowo lekarskiej wydanej przez biegłego J. S. (3) z dnia 1 lutego 2017 r. oraz wydanej na jej podstawie ustnej opinii uzupełniającej, oraz ekspertyzie z zakresu pożarnictwa sporządzonej przez T. Ł. z dnia 30 stycznia 2017 r. i wydanej na jej podstawie ustnej opinii uzupełniającej, jako opiniach biegłych i potraktowanie ich jako dowodów w sprawie, podczas gdy w przedmiotowej sprawie w/w opinie nie zostały sporządzone w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, lecz hipotetyczne założenia tak dotyczącego konstrukcji ładunku, jak i skutków jego działania, oraz przyjęcie za wiarygodne abstrakcyjnych, niespójnych i sprzecznych wzajemnie założeń dotyczących potencjalnych mechanizmów śmierci pasażerów autobusu, powodujących istotne wątpliwości co do faktycznych przyczyn powstałego zagrożenia, bowiem nielogicznie wskazujących na możliwe abstrakcyjne mechanizmy śmierci wywołane np. zadymieniem pojazdu i dezorientacją kierowcy prowadzącą do zderzenia, zatruciem bliżej nieokreśloną substancją lotną wydobywającą się z pozostawionego szybkowaru, wysoką temperaturą, która miała zapanować wewnątrz pojazdu, czy wreszcie opadającymi odpryskami spalanej mieszaniny.

7.  art. 160 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. poprzez:

a.  przyjęcie błędnej podstawy prawnej postanowienia z dnia 29 czerwca 2017 r. oraz z dnia 22 września 2017 r. w przedmiocie oddalenia wniosku obrońców o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii zespołu biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych m prof. dra Jana Sehna odpowiednio z zakresu chemii i wiedzy o materiałach wybuchowych, medycyny i pożarnictwa celem wydania opi9nii na wskazane we wniosku okoliczności dotyczące rodzaju i charakteru skonstruowanego przez oskarżonego ładunku i realnych, a nie abstrakcyjnych skutków jego działania, co skutkowało rozpoznaniem wniosku przy zastosowaniu wadliwych przesłanek procesowych i w efekcie doprowadziło do oddalenia wniosku obrońców, w konsekwencji czego uniemożliwiono oskarżonemu wykazanie swojej niewinności oraz błędnego wnioskowania biegłych opartego na fałszywych przesłankach przedstawionych pod określoną w śledztwie tezę;

b.  bezzasadane oddalenie postanowieniem z dnia 29 czerwca 2017 r. oraz 22 września 2017 r. wniosku obrońców o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii zespołu biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. porf. Dra Jana Sehna odpowiednio z zakresu chemii i wiedzy o materiałach wybuchowych, medycyny i pożarnictwa celem wydania opinii w związku z wątpliwościami co do wiarygodności i rzetelności opinii biegłego

- T. N. (1), a która to okoliczność miała fundamentalne znaczenie przy ustaleniu sprawstwa i winy oskarżonego w zakresie stawianych mu zarzutów, a przede wszystkim zamiaru i spodziewanych skutków działania i w konsekwencji poczynienie niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń na podstawie opinii, która jest niepełna, niejasna, nielogiczna, pozostająca w kolizji ze zgromadzonym materiałem dowodowym,

- J. S. (3), a która to okoliczność miała fundamentalne znaczenie przy ustaleniu sprawstwa i winy oskarżonego w zakresie stawianych mu zarzutów, a przede wszystkim zamiaru i spodziewanych skutków działania w kontekście liczby potencjalnych ofiar oraz mechanizmów ich śmierci, w konsekwencji poczynienie niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń na podstawie abstrakcyjnej opinii, która jest niepełna, niejasna, nielogiczna, pozostająca w kolizji ze zgromadzonym materiałem dowodowym, a w szczególności jest opinią wyłącznie hipotetyczną opartą na doświadczeniu zawodowym biegłego, który jak wskazał przed Sądem nigdy wcześniej nie wydawał opinii w podobnych sprawach, a doświadczenie jego pochodzi wyłącznie z czynności wykonywanych na terenach objętych działaniami wojennymi,

- T. Ł., a która to okoliczność miała fundamentalne znaczenie przy ustaleniu sprawstwa i winy oskarżonego w zakresie stawianych mu zarzutów, a przede wszystkim zamiaru i spodziewanych skutków działania i w konsekwencji poczynienie niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń na podstawie opinii, która jest niepełna, niejasna, nielogiczna, pozostająca w kolizji ze zgromadzonym materiałem dowodowym, a w szczególności jest opinią wyłącznie hipotetyczną.

8.  art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. w zw. z art. 9 § 1 k.p.k. poprzez zaniechanie podjęcia czynności w celu wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy, a w szczególności poprzez niewyeliminowanie sprzeczności w materiale dowodowym w zakresie:

a.  możliwych skutków działania ładunku pozostawionego przez P. R. (1),

b.  składu, stopnia rozdrobnienia oraz ilości mieszaniny znajdującej się w szybkowarze pozostawionym przez P. R. (1),

c.  obiektywnych możliwości realizacji żądań P. R. (1) dotyczących dostarczenia przez pokrzywdzone (...) we W. sztabek złota.

9.  art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 92 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez naruszenie zakazu czynienia niekorzystnych domniemań w sytuacji, gdy stan dowodów nie pozwala na ustalenie faktów, przejawiający się w błędnym ustaleniu, iż oskarżony P. R. (1) działał z zamiarem pozbawienia życia wielu osób, podczas gdy z dowodów, na których Sąd się oparł w tym zakresie, nie sposób ustalić, by:

a.  oskarżony P. R. (1) popełnił błędy konstrukcyjne przy przygotowywaniu ładunku pozostawionego w dniu 17 maja 2016 r. w autobusie linii (...), a tym samym by działał z bezpośrednim zamiarem zabójstwa wielu osób, podczas gdy będąc studentem III roku chemii dysponował wiedzą i materiałami dydaktycznymi pozwalającymi mu na skonstruowanie ładunku zgodnie z założeniem,

b.  oskarżony P. R. (1) wiedząco swoim złym samopoczuciu zażywał leki na trądzik oraz sterydy, co zostało potraktowane przez Sad „jako celowe i świadome wprowadzenie się przez oskarżonego w stan powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności”, podczas gdy z kategorycznej, spójnej i wiarygodnej opinii biegłych psychologa i psychiatrów wynika, iż stwierdzony u oskarżonego stan ograniczonej poczytalności graniczącej z niepoczytalnością, był niezależny od jego świadomych działań, bowiem był wynikiem stanu chorobowego (oskarżony ma zdiagnozowane spektrum A., posiada cechy charakterystyczne dla autyzmu);

a zatem dowody, których Sąd dał wiarę stworzyły „lukę” w możliwości przyjęcia, że oskarżony P. R. (1) dopuścił się popełnienia zarzuconych mu czynów, a stan ograniczonej poczytalności wywołał świadomym zażywaniem leków, pogarszających jego samopoczucie i pogłębiających stan depresyjny, tj. wątpliwości co do nastąpienia zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia, natomiast Sąd tak powstałą „lukę”, wobec istniejącej możliwości jej realnego usunięcia, przy braku w tym zakresie poszlak, a tym bardziej dowodów bezpośrednich, usnął w formie domniemania wystąpienia w/w zdarzeń, a więc rozstrzygnął powstałe wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

10.  art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k. poprzez wadliwe sporządzenie pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, polegające na oderwaniu ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd od źródeł dowodowych, w sposób uniemożliwiający prześledzenie i skontrolowanie wydanego w sprawie orzeczenia Sądu.

II.  spowodowany licznymi i poważnymi uchybieniami natury procesowej – błąd w ustaleniach faktycznych mający istotny wpływ na treść orzeczenia, polegający na bezprawnym i nieuzasadnionym przyjęciu, że :

1.  działanie oskarżonego polegające na usiłowaniu wymuszenia rozbójniczego było obiektywnie możliwe, „nie jest bowiem wykluczone że pokrzywdzony nie miał możliwości wywiązać się z żądania dostarczenia sztabek złota”, podczas gdy Wojewódzkie Centrum (...) we W., jako pokrzywdzony w sprawie, obiektywnie nie mógł spełnić żądania, bowiem nigdy nie dysponował i nie dysponuje jakąkolwiek ilością kruszcu,

2.  groźba oskarżonego została potraktowana realnie, podczas gdy z akt sprawy, a w szczególności telegramów i notatek (...) w W. wynika, iż zagrożenie realizacji gróźb ocenione zostało jako nie istniejące,

3.  metalowe śruby i nakrętki były umieszczone na zewnętrznej części pokrzywy garnka, podczas gdy owe śruby i nakrętki umieszczone były na zewnętrznych ścianach garnka, a nie na jego pokrywie,

4.  że motywacją oskarżonego była chęć zabicia kilkunastu osób oraz, że P. R. (1) chciał zabić wiele osób, podczas gdy z treści opinii sądowo psychiatrycznej i psychologicznej i ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika jednoznacznie, iż oskarżonym kierowała wyłącznie motywacja choroba, i to nie będąca następstwem świadomego i celowego działania, a P. R. (1) nie chciał i nie obejmował swoją świadomością śmierci innych osób,

5.  oskarżony świadomie i celowo wprowadził się w stan ograniczonej poczytalności zażywając leki przepisane mu przez lekarza prowadzących lecenie dermatologiczne, podczas gdy jak wynika z opinii sądowo-psychiatrycznej oskarżony nie miał świadomości skutków działania rzeczonych leków, a stan ograniczonej poczytalności wywołany był stanem chorobowym wynikającym przede wszystkim z budowy (...) oraz stwierdzonych zmian klinicznych potwierdzonych badaniem tomografem oraz rezonansem magnetycznym,

6.  P. R. (1) miał korzystać z gazety (...), z której korzystają terroryści, podczas gdy na powyższe wskazywał jedynie biegły T. N. (1), który miał powoływać się na rzekomą gazetę (...), w której konstrukcja urządzenia wybuchowego była przewidziana, przy czym w czasie rozprawy biegły pokazał tylko urywek takiej gazety, spisany w języku angielskim, w wersji elektronicznej, a zatem nie można stwierdzić, czy taka gazeta rzeczywiście istnieje, jaka jest jej treść, a także kto jest jej autorem i kiedy została w ogóle przygotowana, Nie można również stwierdzić, w jakim kontekście i w jakim celu miano jej treść sporządzić.

III.  rażącą niewspółmierność kary, przejawiającą się w wymierzeniu oskarżonemu kary łącznej 20 lat pozbawienia wolności bez zastosowania instytucji nadzwyczajnego jej złagodzenia oraz na zasadzie kumulacji, podczas gdy zarówno okoliczności czynów, ich charakter, stadium usiłowania, zbieżność czasowa, chorobowa motywacja oskarżonego, jego stan ograniczonej poczytalności graniczący z niepoczytalnością, a nadto uprzednia niekaralność , przeproszenie pokrzywdzonych, zadośćuczynienie i pojednanie z L. Ł. oraz treść opinii sądowo-psychiatrycznej i psychologicznej, jednoznacznie wskazują, iż stanowi ona karę rażąco surowa, orzeczoną wbrew dyrektywom wymiaru kary wyrażonym w art. 53 k.k., której wykonanie nie zrealizuje celów zarówno w zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej.

Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wnieśli o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w całości i odmienne orzeczenie co do istoty sprawy poprzez:

- uznanie, iż czyn opisany w pkt I części dyspozytywnej wyroku wypełnia przesłanki usiłowania nieudolnego i na zasadzie art. 14 k.k. odstąpienie od wymierzenia kary,

- uznanie, iż czyn opisany w pkt II części dyspozytywnej wyroku wypełnia znamiona przestępstwa z art. 157 § 1 k.k.;

i wymierzenie kary poniżej dolnych granic ustawowego zagrożenia z zastosowaniem instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary wynikającej z treści art. 31 k.k.

ewentualnie:

2.  uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze oraz o kosztach sądowych, zarzucając:

1.  rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonego P. R. (1) kary w wymiarze 15 lat pozbawienia wolności za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 4 i § 3 k.k., art. 163 § 1 pkt 3 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z ar. 65 § 1k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. (pkt II wyroku), a także kary łącznej w wymiarze 20 lat pozbawienia wolności (pkt III wyroku), przede wszystkim na skutek niedostatecznego uwzględnienia okoliczności determinujących wymiar kary, a określonych wart. 53 § 1 i 2 k.k., w szczególności zaś występujących po stronie oskarżonego P. R. (1) licznych okoliczności o charakterze jednoznacznie obciążającym, świadczących o bardzo wysokim stopniu zawinienia i bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości przypisanej oskarżonemu zbrodni, w tym przede wszystkim leżącej u podstaw tegoż czynu nienawiści do ludzi (co wynika z datowanego na dzień 16 czerwca 2016 r. listu, który zabezpieczony został w toku śledztwa), jednoznacznie nagannej motywacji sprawcy i niskich pobudek jego działania obliczonego na osiągnięcie korzyści majątkowej i zastraszenie wielu osób, terrorystycznego charakteru popełnionego czynu zabronionego, a także skrupulatnego, starannie zaplanowanego i rozłożonego w czasie działania sprawcy, którego zamiarem było zabicie wielu osób przy wykorzystaniu materiałów wybuchowych, czerpania w fazie przygotowania wiedzy z internetowych magazynów organizacji terrorystycznych (takich jak I.), podjęcia szeregu działań mający na celu wywołanie jak najdalej idących skutków swojego czynu, w tym wykorzystania w zamachu urządzenia opartego o konstrukcję garnka wysokociśnieniowego o dużej pojemności, zaryglowania jego pokrywy wszystkimi zaczepami, zaklejenia otworów zabezpieczających przed nadmiernym wzrostem ciśnienia plasteliną (co miało na celu zwiększenie siły rażenia wybuchu), a także przymocowania do niego metalowych śrub i nakrętek o łącznej wadzie ponad 1,8 kg, a przede wszystkim pozostawienia aktywnego urządzenia wybuchowego w czasie znacznego natężenia ruchu w autobusie komunikacji miejskiej (gdy z pojazdów komunikacji miejskiej korzystało wiele osób) i w miejscu przeznaczonym dla wózków i osób niepełnosprawnych, w bezpośredniej bliskości dwóch wózków, w których w krytycznym czasie znajdowały się małoletnie dzieci w wieku 9 miesięcy i 3 lat, a także niedostatecznego uwzględnienia przez Sąd zachowania się P. R. (1) już po popełnieniu czynu zabronionego, co polegało na zacieraniu śladów (porzucenie telefonu komórkowego, zniszczenie laptopa, porzucenie odzieży, która miał na sobie krytycznego dnia) i ukrywaniu się przed organami ścigania, przy jednoczesnym przecenieniu faktu działania sprawcy w warunkach ograniczonej w znacznym stopniu poczytalności (co czego przyczynił się on własnym zachowaniem poprzez przyjmowanie sterydów i zaniechanie skorzystania z pomocy specjalisty), a także młodego wieku sprawcy i jego dotychczasowej niekaralności oraz faktu przeproszenia pokrzywdzonych (co miało miejsce dopiero na etapie postępowania sądowego, po 10 miesiącach od popełnienia przestępstwa), a nadto nadmiernego przecenienia okoliczności związanej z dopuszczeniem się przez P. R. (1) zbrodni w formie stadialnej usiłowania, w sytuacji gdy niezaistnienie skutku w postaci zakładanej przez oskarżonego śmierci wielu osób stanowiło wynik tylko i wyłącznie działań osób trzecich, nie zaś zachowania samego oskarżonego, który po opuszczeniu autobusu pozbawił się jakiegokolwiek wpływu na dalszy przebieg zdarzeń, co sprawia, że orzeczoną wobec P. R. (1) karę 15 lat pozbawienia wolności za zbrodnię z art. 13 § 1 k.k. w zw. z ar. 148 § 2 pkt 4 i § 3 k.k., art. 163 § 1 pkt 3 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k., a tym samym również karę łączną w wymiarze 20 lat pozbawienia wolności, uznać należy za rażąco niewspółmiernie łagodne i nieadekwatne do wagi i charakteru przypisanego mu przestępstwa, a tym samym nie spełniające przypisanych im celów w zakresie prewencji ogólnej, jak i szczególnej oraz sprzeczne ze społecznym poczuciem sprawiedliwości.

2.  niesłuszne niezastosowanie i nieorzeczenie na podstawie art. 46 § 2 k.k. środka kompensacyjnego w postaci nawiązki na rzecz pokrzywdzonych M. Z., D. K. (1), K. G., A. G., A. K., J. M., T. S., M. M., C. R., J. S. (1), J. S. (2), K. K., O. F. i N. T. w kwotach po 20.000 zł na rzecz każdego z nich, co było wynikiem nie uzasadnionego przyjęcia, że in concreto nie zaistniała po stronie pokrzywdzonych krzywda w rozumieniu art. 46 § 1 k.k., w sytuacji gdy drastyczny i bezprecedensowy charakter czynu oskarżonego P. R. (1), w szczególności zaś fakt spowodowania przez niego stanu bezpośredniego zagrożenia dla życia wszystkich pasażerów autobusu komunikacji miejskiej i innych osób znajdujących się w pobliżu miejsca eksplozji urządzenia wybuchowego, świadczy jednoznacznie o wyrządzeniu pokrzywdzonym krzywdy, albowiem oceniane zdarzenie niewątpliwie miało negatywny wpływ na stan psychiczny osób pokrzywdzonych, znajdujących siew sytuacji ofiar bardzo poważnego przestępstwa o terrorystycznym charakterze, co tym samym – wobec oczywistej trudności w ustaleniu rozmiaru tejże krzywdy – uzasadnia orzeczenie na rzecz pokrzywdzonych nawiązki na podstawie art. 46 § 2 k.k., zaś brak takiego rozstrzygnięcia sprawia, że orzeczoną karę w swoim całokształcie uznać należy bez wątpienia za sprzeczną z dyrektywą odwołująca się do konieczności uwzględnienia prawnej chronionych interesów pokrzywdzonych, o której mowa w art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k.

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść i polegający na przyjęciu przez Sąd nietrafnego poglądu, iż zachodzą podstawy do zwolnienia P. R. (1) od ½ kosztów sądowych, w sytuacji, gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w szczególności wnikliwa analiza sytuacji majątkowej oskarżonego oraz jego możliwości zarobkowych wskazuje, że nałożenie na wymienionego obowiązku uiszczenia kosztów sądowych w całości, nie przekroczy jego możliwości finansowych, tym bardziej, że w toku postępowania przygotowawczego zabezpieczono na mieniu oskarżonego P. R. (2) orzeczenie w tym zakresie, poprzez ustanowienie hipoteki przymusowej do kwoty 290.000 zł na nieruchomości położonej we W. przy ul. (...), dom (...) lokal (...), stanowiącej własność P. R. (1), zaś oskarżony w toku postępowania karnego posiadał obrońców z wyboru i nie korzystał z pomocy obrońców z urzędu, przy czym za zasądzeniem kosztów sądowych w całości przemawiają także względy słuszności, gdyż w wyniku inkryminowanych zachowań oskarżonego organy ścigania i właściwe służby bezpieczeństwa podejmowały niezwykle intensywne działania, znajdując się w stanie permanentnej gotowości w szczególności w okresie od 19 maja 2016 r. do dnia 24 maja 2016 r., tj. do dnia zatrzymania oskarżonego, co także wiązało się ze znacznymi kosztami poniesionymi przez Skarb Państwa.

Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o:

1.  wymierzenie w pkt II sentencji wyroku oskarżonemu P. R. (1) na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 pkt 4 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. kary 25 lat pozbawienia wolności;

2.  wymierzenie w pkt III sentencji wyroku oskarżonemu P. R. (1) na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 88 k.k. kary łącznej 25 lat pozbawienia wolności;

3.  orzeczenie wobec oskarżonego P. R. (1) na podstawie art. 46 § 2 k.k. środka kompensacyjnego w postaci nawiązki na rzecz pokrzywdzonych M. Z., D. K. (1), K. G., A. G., A. K., J. M., T. S., M. M., C. R., J. S. (1), J. S. (2), K. K., O. F. i N. T. w kwotach po 20.000 zł na rzecz każdego z nich;

4.  zasądzenie w pkt IX od P. R. (1) na rzecz Skarbu Państwa w całości kosztów sądowych niniejszego postępowania;

oraz utrzymanie wyroku w pozostałej części w mocy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja prokuratora nie zasługiwała na uwzględnienie, natomiast częściowo zasadna okazała się apelacja oskarżonego. Obrońcy trafnie bowiem zakwestionowali ustalenia Sądu Okręgowego w zakresie realizacji znamion strony podmiotowej czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie II części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku, podzielił Sąd Apelacyjny zarzut naruszenia art. 174 kpk, zgodzić się również należało z zarzutem rażącej niewspółmierności orzeczonych wobec oskarżonego P. R. (1) kar jednostkowych i kary łącznej 20 lat pozbawienia wolności. Pozostałe zarzuty nie były zasadne.

Odnosząc się szczegółowo do apelacji obrony:

Chybiony był zarzut naruszenia art. 196 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 40 § 4 kpk. Naruszenia tych przepisów skarżący upatrują w tym, że opiniujący w sprawie T. N. (1) uczestniczył w czynnościach w trakcie oględzin miejsca zdarzenia w dniu 19 maja 2016r. Zdaniem skarżących, nie występował wówczas jako biegły, ponieważ prokurator prowadzący postępowanie przygotowawcze nie wydał stosownego postanowienia na podstawie art. 193 kpk. Sygnalizują dalej obrońcy, że w protokole oględzin miejsca zdarzenia T. N. (1) został wskazany jako ekspert KWP, a nie biegły z listy biegłych sądowych. Wnioskować więc można, zdaniem obrońców, że T. N. (1) zajmował się ujawnianiem i zabezpieczeniem śladów i dowodów na miejscu zdarzenia. Podstawą wyłączenia T. N. (1) od udziału w sprawie w charakterze biegłego winno być, jak twierdzą obrońcy, również i to, że jest funkcjonariuszem organu postępowania przygotowawczego.

Prawdą jest, że T. N. (1) brał udział w oględzinach miejsca zdarzenia (k.93 i następne). Został tam wezwany przez organ, który prowadził postępowanie przygotowawcze i wykonywał ową czynność procesową (k. 3847 akt sprawy). Z ustnej opinii uzupełniającej złożonej na rozprawie w dniu 7 sierpnia 2017r. (k. 3847 i następne) wynika również, że udzielał odpowiedzi na pytania osób przeprowadzających oględziny, jednak ujawnianiem i zabezpieczaniem śladów zajmowali się technicy kryminalistyki. Nie przeczy temu protokół oględzin (k. 93 i następne), gdzie wyraźnie jest zapisane, że T. N. (1) działa jako biegły. Zgodzić się należy ze skarżącymi - co przyznaje zresztą T. N. (1)- , że gdy uczestniczył on w oględzinach miejsca zdarzenia, w aktach sprawy nie było postanowienia o powołaniu biegłego. Nie zostało wydane przez prowadzącego śledztwo postanowienie o „zatwierdzeniu” jego udziału w oględzinach jako biegłego. Nie oznacza to jednak, że T. N. (1) występował na etapie oględzin w innej roli niż biegły. Brak wymaganego art. 194 kpk postanowienia stanowi oczywiście naruszenie tego przepisu, skarżący jednak nie wykazali w najmniejszym stopniu, aby naruszenie to mogło mieć wpływ na treść wyroku. Znamienne jest, że w czasie oględzin o godz. 19.50 dnia 19 maja 2016r. T. N. (1) został przesłuchany w charakterze biegłego, co wynika z treści protokołu (k. 1841 akt sprawy). Było to też swoiste zatwierdzenie takiej roli procesowej T. N. (1). Jego udział w sprawie wiązał się z wiedzą specjalistyczną z zakresu urządzeń i materiałów wybuchowych, która przydatna była już na etapie oględzin miejsca zdarzenia. Podkreślić przy tym należy, że przed sporządzeniem przez biegłego opinii pisemnej organ śledczy wydał postanowienia o zasięgnięciu takiej opinii, „zatwierdzając” tym samym status procesowy T. N. (1) - vide k. 486, 492, 498, 499 akt sprawy. Mając powyższe na uwadze, nie można zgodzić się z obrońcami, że występował on w roli procesowej świadka. Nie podziela Sąd Apelacyjny stanowiska, że na etapie oględzin miejsca zdarzenia traktować należało T. N. (1) jako specjalistę w rozumieniu art. 205 § 1 kpk. Specjalistę wzywa się bowiem wówczas gdy zachodzi potrzeba wykonania czynności technicznych (wykonanie pomiarów, obliczeń, zdjęć, utrwalanie śladów). Nie do tego zaś sprowadzały się czynności T. N. (1) na miejscu oględzin, co wynika – jak wspomniano już wyżej- zarówno z protokołu oględzin miejsca zdarzenia, jak i uzupełniającej opinii biegłego.

Kwestią kluczową dla oceny omawianego zarzutu jest to, że dopuszczenie T. N. (1) do udziału w czynności oględzin znajdowało pełne uzasadnienie w art. 308 § 1 kpk, zgodnie z którym prokurator albo policja może w każdej sprawie w wypadkach nie cierpiących zwłoki, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe, a zwłaszcza dokonać oględzin, w razie potrzeby z udziałem biegłego . Specyfika czynu, w szczególności fakt użycia do jego popełnienia urządzenia wybuchowego, dawała uzasadnione podstawy do dopuszczenia w charakterze biegłego T. N. (1), jako osoby mającej w tej dziedzinie wymaganą wiedzę specjalistyczną. W piśmiennictwie prawniczym przyjmuje się jako nie kontrowersyjne, że w wypadkach niecierpiących zwłoki (art. 308 k.p.k.) powołanie biegłego może nastąpić w innej formie niż pisemne postanowienie, także np. w rozmowie telefonicznej, choć musi ono być w dalszym toku postępowania potwierdzone we właściwej formie (R. A. Stefański (w:) Kodeks postępowania karnego. Komentarz pod red. Z. Gostyńskiego, Warszawa 2003, t. I, s. 892) Takie stanowisko prezentowane było także w orzecznictwie. : Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2009 r. V KK 379/08 LEX nr 5079491. „W wypadkach niecierpiących zwłoki (art. 308 k.p.k.) powołanie biegłego może nastąpić w innej formie niż pisemne postanowienie, także np. w rozmowie telefonicznej, choć musi ono być w dalszym toku postępowania potwierdzone we właściwej formie.” Stanowisko Sądu Najwyższego uznać należy za uzasadnione, bowiem podstawowe znaczenie w początkowej fazie postępowania ma uzyskanie materiału dowodowego i zabezpieczenie prawidłowego przebiegu postępowania, co wiąże się ściśle z szybkością wykonywania czynności procesowych. Wobec tego powołanie biegłego w formie dowolnej, np. w rozmowie telefonicznej, w ramach określonych przez Sąd Najwyższy, jest dopuszczalne, uzasadnione celami, warunkami i specyfiką dokonywania czynności procesowych w wypadkach niecierpiących zwłoki. Tak w przedmiotowej sprawie został powołany właśnie T. N. (1). Brak formalnej, pisemnej decyzji prokuratorskiej w fazie przed wydaniem pierwszej - ustnej opinii, usprawiedliwić należy okolicznościami określonymi w art. 308 k.p.k., tj. wypadkiem niecierpiącym zwłoki. Skoro okoliczności sprawy nie pozwalały na wydanie postanowienia o wszczęciu dochodzenia lub śledztwa, to również trudno w takiej sytuacji żądać od organu procesowego pisemnego postanowienia o powołaniu biegłego.

Sam fakt, że osoba o wiedzy specjalnej jest funkcjonariuszem policji nie stanowi przeszkody do powołania jej w charakterze biegłego, w szczególności nie uzasadnia obawy co do stronniczości takiej osoby.

Za zasadny uznał Sąd Apelacyjny zarzut naruszenia art. 174 kpk, w zakresie w jakim Sąd I instancji czynił ustalenia faktyczne przeciwne do wyjaśnień oskarżonego, na podstawie zeznań funkcjonariusza P. P. (1). Poza sporem jest, że P. P. (1) dokonał czynności rozpytania oskarżonego wkrótce po jego zatrzymaniu. Czynności tej nie udokumentował notatką urzędową. Oprócz niego oskarżonego rozpytywali wówczas inni funkcjonariusze Policji. To wszystko wynika z treści notatki urzędowej sporządzonej przez M. C. jak i zeznań samego funkcjonariusza P.(k. 3669-3671). Podkreślić należy, w nawiązaniu do apelacji obrońców, że na udział P. P. (1) w czynnościach z udziałem oskarżonego wskazuje wprost notatka urzędowa, która znajduje się w aktach sprawy na karcie 1857 (tom XI). Cel rozpytania oskarżonego na jaki wskazuje świadek P. (k. 3669) nie zmienia charakteru tej czynności – jako właśnie tzw. czynności rozpytania. Stosuje się ją nie tylko w dochodzeniu, czy śledztwie jako jedną z czynności podejmowanych w postępowaniu przygotowawczym (art. 297 § 1 k.p.k.), ale także przed jego wszczęciem w ramach czynności sprawdzających (art. 307 k.p.k.). Jej przeprowadzenie może zostać utrwalone w formie notatki urzędowej (art. 143 § 2 k.p.k.). Tak jak i treść notatki urzędowej, dowód z zeznań funkcjonariusza policji przeprowadzony na okoliczność wypowiedzi osoby rozpytywanej nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego, czy z zeznań świadka (art. 174 k.p.k.). Na podstawie tego dowodu nie wolno też czynić ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego lub z zeznaniami świadka, wobec których dokonano czynności rozpytania, gdyż byłoby to usankcjonowanie nieformalnie przeprowadzonego dowodu z wyjaśnień lub z zeznań, w sytuacji gdy jego przeprowadzenie w formie określonej przez prawo dowodowe (tzw. dowód ścisły) jest bezwzględnie wymagane. W pełni podziela Sąd Apelacyjny stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2009 r., II KK 83/09, LEX nr 532383: „Dowód z zeznań funkcjonariusza policji przeprowadzony na okoliczność wypowiedzi osoby rozpytywanej nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego, czy z zeznań świadka. Na podstawie tego dowodu nie wolno czynić ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego lub z zeznaniami świadka, wobec których dokonano czynności rozpytania, gdyż byłoby to usankcjonowanie nieformalnie przeprowadzonego dowodu z wyjaśnień lub z zeznań, w sytuacji gdy jego przeprowadzenie w formie określonej przez prawo dowodowe jest bezwzględnie wymagane jako podstawa prawna rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej. Możliwe jest wykorzystanie dowodowe zeznań osoby sporządzającej notatkę urzędową obok wyjaśnień oskarżonego lub zeznań świadka w celu potwierdzenia i uzupełnienia oryginalnych zeznań i wyjaśnień, jedynie gdy tym zeznaniom lub wyjaśnieniom nie przeczą albo w celu weryfikacji tych wyjaśnień lub zeznań, gdy zachodzi konieczność wyjaśnienia różnic między treścią wyjaśnień lub zeznań, jednak z tym zastrzeżeniem, że nie można odmówić wiary wyjaśnieniom lub zeznaniom i dokonać odmiennych ustaleń faktycznych w oparciu o treść notatki urzędowej lub na podstawie dowodu z zeznań osoby sporządzającej notatkę urzędową." oraz postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., V KK 183/06, LEX nr 184211: „Dowód z zeznań funkcjonariusza policji przeprowadzony na okoliczność wypowiedzi osoby rozpytywanej nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego, czy z zeznań świadka. Na podstawie tego dowodu nie wolno też czynić ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego lub z zeznaniami świadka, wobec których dokonano czynności rozpytania, gdyż byłoby to usankcjonowanie nieformalnie przeprowadzonego dowodu z wyjaśnień lub z zeznań, w sytuacji gdy jego przeprowadzenie w formie określonej przez prawo dowodowe (tzw. dowód ścisły) jest bezwzględnie wymagane jako podstawa prawna rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej." Ostatecznym argumentem przemawiającym za dyskwalifikacją zeznań P. P. (1), w kontekście przepisów art. 74 § 1 kpk i art. 6 kpk, jest to, że P. R. (1) przed rozpytaniem nie został pouczony o charakterze i skutkach czynności rozpytania.

Z powyższych przyczyn dowód z zeznań świadka P. P. (1) nie mógł stanowić podstawy czynienia ustaleń odmiennych od wyjaśnień oskarżonego, tj. w zakresie przyjęcia, że oskarżony zmodyfikował skład skonstruowanego urządzenia wybuchowego - poprzez zwiększenie ilości saletry - w celu zwiększenia siły wybuchu (k. 3670).

Niezależnie od zaktualizowania się zakazu dowodowego określonego w art. 174 kpk, obrońcy zasadnie kwestionują przydatność przekazu świadka dla czynienia ustaleń faktycznych w tej materii, w kontekście oceny wiarygodności tego dowodu. Po pierwsze, odbiór prezentowanych na rozprawie przez świadka wypowiedzi oskarżonego mógł być sprzeczny z jego intencją. Stwierdzenie „jak zapytałem dlaczego dosypał więcej saletry, to powiedział, że chciał żeby to było mocniejsze” nie oznacza jeszcze, że oskarżony dał jednoznacznie wyraz temu, iż chciał zwiększyć siłę wybuchu urządzenia, które skonstruował. Po drugie, takich wypowiedzi nie odnotowali w pamięci oraz sporządzonej notatce inni funkcjonariusze Policji, którzy rozpytywali oskarżonego. Wręcz przeciwnie, policjantka D. K. (2), zeznając na rozprawie 9 maja 2017 roku dała wyraz temu, że oskarżony podkreślał, że nie chciał zrobić nikomu krzywdy (pomijając oczywiście całkowitą niewiarygodność owego przekazu oskarżonego – przyp. SA), co znalazło później odbicie w samych wyjaśnieniach oskarżonego. Trudno zatem uwierzyć w to, że jednemu policjantowi oskarżony mówi, iż nie chciał zabić, drugiemu zaś, że tak skonstruował urządzenie wybuchowe, aby zwiększyć siłę jego rażenia. Po trzecie, wypowiedzi oskarżonego świadek P. nie odnotował w notatce urzędowej, a informacje na ten temat przekazał dopiero na rozprawie w dniu 9 maja 2017r. , a więc ponad rok po zdarzeniu. Po czwarte, pomimo, że biegły T. N. (1) nie znał składu mieszaniny użytej przez oskarżonego do konstrukcji urządzenia wybuchowego, funkcjonariusz P. składu mieszaniny biegłemu, ani prokuratorowi nie ujawnił, chociaż skład ten precyzyjnie miał mu oskarżony określić. Po piąte, nie przedstawił Sądowi sporządzonych przez siebie zapisków z rozpytania, pojawiły się one później w niejasnych okolicznościach (zapiski funkcjonariusza P. P. (1), nie podpisane, zostały złożone w Sądzie przez Prokuratora). Szczególnie podkreślić należy fakt, że P. R. (1), już w swoich wyjaśnieniach złożonych przed przesłuchaniem P. P. (1), mimo, że nie był ustalony skład owej mieszaniny wskazał, że dodał saletry po to, żeby osłabić siłlę wybuchu, a jego wyjaśnienia zostały potwierdzone opinią T. N. (1), że zwiększona ilość saletry spowodowała osłabienie ładunku, przy czym T. N. (1) przyznał, że dodanie saletry osłabia mieszaninę dopiero na rozprawie przed Sądem w dacie 20 maja 2017 r., już po wyjaśnieniach P. R. (1). Uprawniony jest zatem wniosek, że P. R. (1) o skutku zwiększenia ilości saletry wiedział już w dacie rozpytania go przez P. P. (1), co dodatkowo osłabia wiarygodność przekazu świadka;

Nie jest trafny zarzut naruszenia art. 211 kpk w zw. z art. 410 kpk. Z przepisów tych nie wynika, aby warunkiem dopuszczalności przeprowadzenia eksperymentu procesowego w postępowaniu przygotowawczym było postanowienie prokuratora o dopuszczeniu tego dowodu. Rację ma oczywiście skarżący, że eksperyment procesowy jest czynnością dowodową organów procesowych, przez co nie jest możliwe, aby czynność tę za organ procesowy przeprowadził biegły. Biegły czy specjalista może jedynie w niej uczestniczyć. W przedmiotowej sprawie nie można jednak zgodzić się z autorami apelacji, że eksperyment procesowy przeprowadzony w dniu 11 października 2016r. był eksperymentem rzeczoznawczym, a nie procesowym. Brak postanowienia o dopuszczeniu dowodu z eksperymentu procesowego nie oznacza, że dowodu tego prokurator nie dopuścił. Sama treść protokołu eksperymentu (k. 2713-2715) wskazuje jednoznacznie na to, że przeprowadzał ten dowód organ prowadzący postępowanie procesowe (stwierdza się obecność prokuratora prowadzącego śledztwo i jego podpis na protokole), a T. N. (1) uczestniczył w tej czynności jako biegły, co jest całkowicie zrozumiałe, jeśli uwzględnić specyfikę eksperymentu - jego przygotowanie wymagało przecież wiedzy specjalistycznej z zakresu materiałów wybuchowych.

Uwzględnienie przy opiniowaniu przez biegłych T. Ł. i J. S. (3) protokołu eksperymentu z dnia 11 października 2016 roku nie może być traktowane jako uchybienie procesowe. Wręcz przeciwnie, dla prawidłowej oceny hipotetycznych skutków „wybuchu” w autobusie urządzenia pozostawionego tam przez oskarżonego, mieli obowiązek respektowania także przebiegu eksperymentu. Apelujący nie wskazują zresztą jakie przepisy procesowe miałyby zostać tutaj naruszone.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących opinii T. N. (1):

Twierdzenie, że biegły nie ustalił składu mieszaniny, która została przez P. R. (1) zastosowana w skonstruowanym przez niego urządzeniu, nie jest trafne. Z ustnej opinii uzupełniającej złożonej na rozprawie oraz z protokołu oględzin miejsca zdarzenia (k. 3847 i następne, k.93 i następne) wynika, że pobrano próbki pozostałości spalonej mieszaniny w garnku i okolicy miejsca zdarzenia. Próbki te były pobrane przez techników kryminalistyki. Biegły poddał je badaniom, przedstawiając wyniki odnośnie każdej z nich. Prawdą jest natomiast to, co biegły sam przyznawał, że nie jest możliwe precyzyjne ustalenie składu ilościowego mieszaniny substancji skomponowanej przez oskarżonego. Wbrew zarzutom obrońców, biegły wykorzystał chromatograf gazowy w trakcie badań. Jest to jednak urządzenie do wykrywania związków organicznych. Z informacji Instytutu Ekspertyz Sądowych (k. 3809, dalej IES) wynika, że chromatografia gazowa, jako metoda analityczna, dedykowana jest badaniom organicznych substancji gazowych i ciekłych, wobec czego nie nadaje się do badania stałych, nieorganicznych pozostałości po spaleniu substancji, typu proch czarny. Wykonanie analizy składu pierwiastkowego stałych pozostałości po spaleniu substancji typu proch czarny nie daje podstaw do wyznaczenia składu ilościowego mieszaniny wyjściowej. Może co najwyżej poinformować, jakie pierwiastki są obecne w pozostałościach. Biegli z IES potwierdzają zatem w tym zakresie opinię biegłego T. N. (1). Przygotowując eksperyment z 11.10.2016 roku biegły nie poprzestał tylko na ustaleniu proporcji składników urządzenia wybuchowego, jak najbardziej zbliżonej do tej wytworzonej przez oskarżonego, ale również uwzględniał stopień zmieszania i rozdrobnienia składników. Nie posłużył się zatem tzw. prochem fabrycznym, który ze swej istoty ma lepsze właściwości wybuchowe: „Ta mieszanina użyta do eksperymentu nie była dobrze zmieszana, z uwagi na to że następuje mechaniczny rozdział składników w trakcie przenoszenia i przechowywania, co nie następuje w przypadku prochu fabrycznego”…. W przypadku mieszaniny, użytej w trakcie zdarzenia na ul. (...) biegły wcześniej stwierdził, że węgiel nie został do końca rozdrobniony (k. 3848). Żeby stworzyć mieszaninę wybuchową, dającą podobny efekt do wybuchu mieszaniny użytej przez oskarżonego biegły uwzględnił ślady zacieku powstałego w trakcie zdarzenia na chodniku, powstałego na skutek wysypania się mieszaniny z garnka (k. 3851v). Proces wysypania się owej mieszaniny w trakcie zdarzenia i eksperymentu był identyczny.

Najistotniejsze jest jednak, że właściwości materiału wybuchowego, wytworzonego na potrzeby eksperymentu procesowego w dniu 11 października 2016 roku oraz właściwości materiału wybuchowego użytego w zdarzeniu, z perspektywy efektu wybuchów były tożsame. Świadczą o tym wymownie ustalenia poczynione na podstawie zapisu monitoringu ze sklepu usytuowanego przy ul. (...) (rejestrującej obraz miejsca zdarzenia) oraz na podstawie zapisu kamery umieszczonej w autobusie użytym do eksperymentu. Zapisy owe były odtwarzane także na rozprawie w obecności biegłego (k. 3848). Wskazują one jednoznacznie, że charakter wybuchu w trakcie eksperymentu był taki sam, jak charakter wybuchu urządzenia na ul. (...). Pomijają w swojej apelacji obrońcy tę część opinii biegłego, w której zwraca uwagę, że na użytek eksperymentu w dniu 11 października 2016 roku słabiej wymieszał składniki, niżli uczynił to oskarżony(k. 3852). Biegły bowiem mieszał składniki „na sucho”, z wyjaśnień oskarżonego wynika natomiast, że rozpuszczał składniki w wodzie, a potem suszył i rozdrabniał. Charakterystyczne jest to, że eksperyment był przeprowadzony kilka miesięcy wcześniej niż złożone przez oskarżonego wyjaśnienia. Oznacza to, że biegły przygotowując materiał wybuchowy do eksperymentu, nie brał pod uwagę choćby lepszego wymieszania przez oskarżonego użytych substancji, co dowodzi rzetelności wniosków opinii, że mieszanina użyta do eksperymentu w dniu 11 października 2016 roku miała gorsze właściwości niż ta sporządzona przez oskarżonego.

Zważyć należy, iż w eksperymencie procesowym z dnia 11 października 2016r. wykorzystano urządzenie wybuchowe, w którym zastosowano mieszaninę o najgorszych własnościach wybuchowych (vide: ustna opinia biegłego z dnia 30 maja 2017r.). Jak wskazał bowiem biegły, w mieszaninie wybuchowej wykorzystano graniczną ilość azotanu potasu w ilości 80%, co stanowi najwyższe stężenie azotanu potasu w mieszaninach prochu czarnego opisanego w literaturze dotyczącej technologii materiałów wybuchowych. Większa ilość azotanu potasu skutkowałaby nie zapaleniem się mieszaniny. Oznacza to, że do eksperymentu procesowego użyto nie tylko maksymalnie zbliżoną mieszankę wybuchową, do tej jakiej użył oskarżony w dniu 19 maja 2016r. ale także użyto tożsame konstrukcyjnie urządzenie, a przy tym przyjęta mieszanka była najkorzystniejsza dla oskarżonego z punktu widzenia właściwości wybuchowych, a co za tym idzie do eksperymentu wykorzystano urządzenie możliwie najmniej groźne z punktu widzenia skutków dla zdrowia i życia pasażerów autobusu i osób poza pojazdem.

Trafne były ustalenia poczynione na podstawie opinii biegłego T. N. (1), że skutki wybuchu mogą być różne, w zależności do tego czy dochodzi do niego w otwartej czy zamkniętej przestrzeni. Różnice w skutkach jakie spowodowało urządzenie użyte przez oskarżonego, od tych jakie stwierdzono w trakcie eksperymentu, zostały w sposób przekonujący przez biegłego w opiniach wykazane i uzasadnione. Wszystkie te zastrzeżenia, które podnoszą w apelacji obrońcy zostały przez biegłego uwzględnione i nie wpłynęły na zmianę końcowych wniosków opinii. Nie ma żadnego znaczenia dla oceny potencjalnych skutków działania oskarżonego, że w trakcie pierwszego eksperymentu nie zaobserwowano uszkodzeń mechanicznych znajdujących się w autobusie manekinów, były to głównie uszkodzenia termiczne. Potwierdza to tylko niekwestionowany fakt, że substancja stworzona przez biegłego na użytek eksperymentu procesowego w dniu 11 października 2016 roku miała słabe właściwości wybuchowe, tj. dokładnie takie jak mieszanina użyta przez oskarżonego, a miała głównie właściwości zapalające. Biegły przekonująco wywodzi dalej (k. 3851v), że dla niebezpieczeństwa dla życia znajdujących się w autobusie osób decydujące znaczenie miał więc nie tylko podmuch będący wynikiem wytworzenia się różnicy ciśnień spowodowanej zapaleniem się mieszaniny, ale również jej rozproszenie w efekcie zapłonu, które - jak widać na zapisie z kamery - powodowały zapalenia się ubrań na manekinach.

Wbrew zarzutom obrońców, wysokość „słupa” ognia na miejscu zdarzenia można było ocenić na podstawie osmaleń na znajdującym się tam znaku ( trzy metry). Potwierdza to zapis monitoringu w sklepie (...) przy ul. (...) (ów słup ognia wznosił się poza wysokość kamery) i jest to też zgodne z relacją świadków zdarzenia.

Wbrew zarzutom apelujących, wnioski z opinii biegłego T. N. (1) potwierdza opinia biegłego T. Ł. (k. 3857 i następne). Biegły zasadnie zwrócił uwagę, że zapis kamery umieszczonej w sklepie (...) w pobliżu miejsca zdarzenia wskazuje, że w pobliżu wybuchu tego urządzenia nie było żadnych materiałów palnych(k. 3857v). Rzecz zgoła inaczej wyglądała w autobusie, w którym ładunek pozostawił oskarżony. Potwierdził biegły Ł., że proces spalania jaki nastąpił w urządzeniu skonstruowanym przez oskarżonego nie wytworzył dużej fali uderzeniowej, tj. o takiej sile, która spowodowała zniszczenia mechaniczne. Natomiast fala termiczna wytworzona w wyniku spalenia wybuchowego w trakcie eksperymentu w dniu 11 października 2016r. (mechanizm spalania był identyczny jak w trakcie zdarzenia) w autobusie spowodowała zagrożenie termiczne oraz toksyczne „te substancję są na tyle toksyczne, że w wielu przypadkach wystarczy jeden głęboki wdech, który powoduje zgon”(k. 3857v-3858). Zwrócił uwagę biegły, że do spalania wybuchowego, tj. takiego jakie miało miejsce w trakcie zdarzenia oraz eksperymentu w dniu 11 października 2016r. potrzebny jest tlen i gwałtowne jego pobranie powoduje śmierć osób znajdujących się w zamkniętym pomieszczeniu. Eksperyment procesowy, który odbył się w dniu 11 października 2016r. wykazał, że zapaliły się substancje palne w pobliżu urządzenia wybuchowego. Paliła się podłoga, tapicerka siedzisk, oparcie fotela, spaleniu uległy wierzchnie warstwy odzieży manekinów (k. 3860). Podkreślił biegły, co obrońcy pomijają, że w autobusie użytym do eksperymentu nie było szyb. Gdyby urządzenie wybuchło przy zamkniętych drzwiach skutki byłyby tragiczniejsze.

Niezasadne są zarzuty co do opinii biegłego J. S. (3). Biegły ów zapoznał się z aktami sprawy oraz opiniami złożonymi przez biegłych Ł. i T. N. (1). Twierdzenie biegłego, że wybuch urządzenia skonstruowanego przez oskarżonego mógł spowodować śmierć innych osób, zostało rzetelnie i szczegółowo uzasadnione. Biegły zapoznał się zarówno z opisem przebiegu zdarzenia, zapoznał się z nagraniem zarejestrowanym na monitoringu przy ul. (...) ( sklep (...)-k . 3881)

Odwoływanie się do opinii prywatnej dr inż. F. nie daje dostatecznych argumentów do podważenia opinii biegłego J. S. (3) (s. 40 uzasadnienia apelacji). Akcentowanie przez obrońców kwestii bezspornej, a mianowicie, że biegły nie znał dokładnie materiałów użytych do produkcji autobusu jest całkowicie chybione, jeśli zważyć że biegły wyraźnie wskazywał na oddziaływanie toksyczne gazów wytworzonych w trakcie wybuchu oraz temperaturę spalania co znalazło odbicie w zapaleniu nie tylko manekinów użytych do eksperymentu procesowego ale i odzieży na nich umieszczonej.

Zgodzić się można z zarzutem obrońców, że w podstawie postanowień z dnia 29 czerwca 2017r. oraz 22 września 2017r. w przedmiocie oddalenia wniosków obrońców o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych znaleźć się winien przepis art. 201 kpk. Obrońcy wskazywali bowiem w swoich wnioskach dowodowych na przesłanki określone w art. 201 kpk, negując rzetelność i zupełność dotychczasowych opinii. Uchybienie to jednak nie mogło mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia w kontekście trafności decyzji Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosków dowodowych. Ani w złożonych wnioskach dowodowych, ani w apelacji obrońcy nie zakwestionowali bowiem skutecznie kompetencji biegłych do opiniowania w niniejszej sprawie. Złożone opinie były wielokrotnie przez biegłych uzupełniane. Biegli w rezultacie kompleksowo, wszechstronnie i rzeczowo odnieśli się do wszystkich podnoszonych przez obrońców wątpliwości.

Zgodzić się należało z zarzutem naruszenia przepisów postępowania (wspomnianego już art. 174 kpk w odniesieniu do świadka P. oraz art. 7 i 410 kpk), które prowadziło do dowolnego ustalenia w zakresie czynu przypisanego w punkcie II części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku, że oskarżony P. R. (1) działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia wielu osób. Rozważania w tej materii, tj. wadliwie ustalonej postaci zamiaru sprawcy, warto poprzedzić pewnymi uwagami natury ogólnej:

Umyślne popełnienie czynu zabronionego musi mieć swe podłoże intelektualne obejmujące wiedzę (zaktualizowaną w świadomości sprawcy) o okolicznościach stanu faktycznego, w jakich sprawca funkcjonuje. Nie może on wszak chcieć lub godzić się na coś, czego w ogóle nie dostrzega oraz nie obejmuje swoją percepcją. Podłożem zamiaru w obu jego postaciach jest zatem świadomość występowania okoliczności, które stanowią swoisty kontekst dla owego chcenia lub godzenia się.

Miał Sąd Apelacyjny na uwadze, że sprawca "chce" popełnić czyn nie tylko wtedy, gdy pragnie realizacji znamion i gdy następstwa czynu są dlań pożądane, ale również wtedy, gdy realizację znamion wyobraża sobie jako konieczny, choć obojętny lub nawet niepożądany skutek swego zachowania [wyrok SN z dnia 2 czerwca 2003 r., II KK 232/02, LEX nr 78373]. Z zamiarem bezpośrednim mamy do czynienia więc przy tzw. przestępstwie nieuchronnym, które zachodzi wówczas, gdy istnieje pewność co do tego, że wraz z urzeczywistnieniem stanu rzeczy, którego sprawca bezpośrednio chce, zrealizowany zostanie - w pewnym sensie jako jego nieunikniony produkt uboczny - inny stan rzeczy prawnokarnie relewantny. Zamiar bezpośredni występuje zatem niezależnie od faktu, że sprawca - świadom co prawda konieczności realizacji znamion jakiegoś przestępstwa - subiektywnie nie traktuje go jednak jako celu swej aktywności. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, iż ustalenie, że sprawca czynu ma świadomość konieczności (a nie tylko możliwości) urzeczywistnienia znamion czynu zabronionego, przesądza wolę realizacji tych znamion i tym samym zamiar bezpośredni. Jednak dla stwierdzenia takiego stanu rzeczy nie wystarczy odwołać się tylko do obiektywnej konieczności skutku. Nieodzowna jest także ocena samego sprawcy, jego intelektu i właściwych mu psychofizycznych zdolności do oceny sytuacji oraz kojarzenia i przewidywania określonych skutków ludzkiego zachowania [zob. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 25 maja 1995 r., II AKr 145/95, OSA 1995, z. 6, poz. 31].

Poza tym, z czysto psychologicznego punktu widzenia należy stwierdzić, że zamiar ewentualny nigdy nie występuje samodzielnie, lecz pojawia się "na marginesie" jakiegoś zamiaru bezpośredniego. Odnosi się on bowiem do tych stanów rzeczy, które pojawiają się jako "produkt uboczny" celowego zachowania sprawcy. Należy dodać, że dla stwierdzenia wystąpienia zamiaru ewentualnego nie ma znaczenia, czy stan rzeczy objęty zamiarem bezpośrednim był prawnokarnie relewantny.

Kryterium decydującym o przyjęciu zamiaru ewentualnego jest z jednej strony brak chęci popełnienia czynu zabronionego (okoliczność negatywna), z drugiej natomiast - stopień prawdopodobieństwa, jaki charakteryzuje sprawcę uświadamiającego sobie fakt, iż w konkretnym układzie okoliczności faktycznych możliwe jest popełnienie przez niego czynu zabronionego. Wypowiadany jest pogląd, że "godzenie się" nie jest jakąś wolą, choćby jakoś do woli bezpośredniej podobną. Jest natomiast elementem procesu motywacyjnego towarzyszącego tworzeniu się decyzji pojęcia czynu [tak Z. Jędrzejewski, Usytuowanie zamiaru ewentualnego w strukturze przestępstwa (w:) Węzłowe problemy prawa karnego, kryminologii i polityki kryminalnej. Księga pamiątkowa ofiarowana Profesorowi Andrzejowi Markowi , red. V. Konarska-Wrzosek, J. Lachowski, J. Wójcikiewicz, Warszawa 2010, s. 119]. Ponieważ o elementach charakteryzujących stronę podmiotową należy się wypowiadać na podstawie całokształtu okoliczności zdarzenia przestępnego, przeto wydaje się, że o istnieniu po stronie sprawcy zamiaru ewentualnego będzie decydować zarówno to, iż miał on świadomość wysokiego stopnia prawdopodobieństwa tego, że podejmując określone zachowanie, może popełnić czyn zabroniony, jak i to, że nie podjął żadnych działań zmniejszających stopień prawdopodobieństwa popełnienia tego czynu [zob. A. Zoll (w:) K. Buchała (i in.), Kodeks..., s. 95-96; A. Wąsek, Kodeks..., t. 1, s. 100-101.; J. Giezek, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Wrocław 2000, s. 49].

Wspomniano już o tym, że zamiar ewentualny będący w istocie zamiarem wynikowym nigdy nie występuje samodzielnie, lecz zawsze obok jakiegoś zamiaru bezpośredniego, wszelka bowiem aktywność człowieka (działanie) lub jej brak (zaniechanie) jest zachowaniem w jakimś celu (dążeniem do czegoś). Proces "godzenia się" nie ma charakteru samoistnego, i nie może być bezpośrednim czynnikiem sprawczym określonego zachowania i nigdy nie kieruje działaniem sprawcy. Konstrukcja zamiaru ewentualnego, przyjęta w art. 9 § 1 k.k., polega więc na tym, że sprawca - realizując swój cel, który zamierzał osiągnąć - przewiduje też realną możliwość popełnienia przestępstwa i godzi się na zaistnienie przestępnego skutku, jaki w rezultacie jego kierunkowego działania nastąpi. Gdyby natomiast sprawca był pewny, że spowoduje skutek, tj. popełni czyn zabroniony, i mimo to podjąłby określone działanie, to należałoby przyjąć, że obejmuje go zamiarem bezpośrednim. "Godzenie się" dotyczy bowiem "ubocznego", a także realnego, lecz w rozumieniu sprawcy jedynie prawdopodobnego skutku w stosunku do podstawowego celu jego działania [wyrok SA w Lublinie z dnia 6 czerwca 2005 r., II AKa 105/05, Prok. i Pr.-wkł 2006, nr 7-8, poz. 16].

Przenosząc te uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy, przy ocenie realizacji znamion strony podmiotowej należało uwzględnić trafnie podniesione w apelacji obrońców okoliczności:

Biegli psycholog i psychiatrzy jednoznacznie wskazali, że motywacja P. R. (1) była chorobowa, a jego emocje były bardzo silnie wyrażone, do tego stopnia, iż zaburzały w stopniu znacznym zdolność do oceny całej sytuacji i pokierowania swoim postępowaniem, a celem oskarżonego było działanie ukierunkowane na zdobycie pieniędzy w postaci sztabek złota. Na rozprawie odwoławczej biegli zaopiniowali jednoznacznie, że nie było celem oskarżonego zabicie innych osób. Zaburzenia świadomości oskarżonego co do konsekwencji swojego zachowania były zbliżone do stanu zniesienia poczytalności. Zdolność kierowania swoim postępowania przez oskarżonego była podporządkowana celowi jakim była chęć zdobycia złota na operację, ponieważ oskarżony nie akceptował swojego wyglądu.

Oskarżony testował przed zdarzeniem mieszaninę wybuchową. Potwierdził to biegły T. N. (1) na rozprawie w dniu 30 maja 2017 r. „(…) na podstawie oględzin mieszkania oskarżonego ujawniono ślady wskazujące na spalanie mieszaniny o składzie zbliżonym, jak ta użyta na K.. Ponadto, w wyjaśnieniach oskarżonego znajdują się podane przez niego informacje, że przeprowadzał próby z mniejszymi urządzeniami wybuchowymi (…)”,. Co więcej, poza sporem jest, że oskarżony na podstawie materiałów dydaktycznych jakimi dysponował, miał wiedzę jak skonstruować mieszaninę wybuchową. Nie ma przy tym większego znaczenia, czy miał korzystać z gazety (...), czy innej (uwaga SA w kontekście zarzutu II 6 apelacji obrońców, str.10 apelacji). Należy zatem zakładać, że zdawał sobie sprawę z możliwego efektu eksplozji przygotowanego ładunku, przy czym, rozstrzygając wątpliwości na korzyść, trzeba stwierdzić, że wyniki owych testów nie świadczyły o wielkiej sile owej eksplozji. Nie można wykluczyć, że oskarżony zwiększając ilość saletry w istocie świadomie osłabił działanie wytworzonego przez siebie czarnego prochu, co nie zmienia oczywistego ustalenia, ze nadal przewidywał i godził się na śmierć przypadkowych pasażerów autobusu.

Wybór miejsca pozostawienia garnka z materiałem wybuchowym był raczej przypadkowy. Wskazują na to nie tylko wyjaśnienia oskarżonego ale i zapis kamery autobusu, a przede wszystkim łatwość rozpoznania zagrożenia przez pasażerów, co istotnie miało miejsce. Nagranie z autobusu dowodzi, że w miejscu gdzie stał P. R. (1) było wiele wolnej przestrzeni, podczas gdy to w tylnej części autobusu znajdowała się większość pasażerów ( w 1/3 części autobusu, gdzie znajdował się P. R. (1) było 12 osób, podczas gdy w pojeździe znajdowało się wówczas 41 osób. Jako logiczny więc jawił się wniosek, że jeżeli P. R. (1) rzeczywiście miałby na celu zmaksymalizowanie ofiar, pozostawiłby ładunek w tylnej części autobusu, gdzie nagromadzenie ludzi było największe, i najtrudniej było by dostrzec pozostawiony pakunek. Z drugiej strony, miał świadomość pozostawienia urządzenia wybuchowego w bezpośredniej bliskości kilku pasażerów w tym dzieci.

Nie może budzić wątpliwości, że oskarżony przymocował do zewnętrznej części garnka z materiałem wybuchowym metalowe śruby i nakrętki. Nie można tego faktu logicznie uzasadnić niczym innym, jak chęcią zwiększenia obrażeń ciała innych osób. To jednak nie oznacza jeszcze, że chciał śmierci wielu osób. Należy i z tej perspektywy przyjąć, że oskarżony nie uświadamiał sobie - jako koniecznego skutku wybuchu - śmierci wielu osób. Skutek taki wydawał mu się jako możliwy i obojętny. Umiejscowienie urządzenia w strefie przeznaczonej dla wózków dziecięcych i osób niepełnosprawnych, przy założeniu, że urządzenie wybuchowe zaplanowane było jako ładunek rażący odłamkami, co wynikało z jego konstrukcji, świadomość bezpośredniej bliskości osób, których zdolność do ucieczki z miejsca zagrożenia była najmniejsza, jednoznacznie przemawia za ustaleniem, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym zabójstwa tychże pasażerów . O takim zamiarze zabójstwa przesądza również konstrukcja urządzenia wybuchowego wykorzystanego w dniu 19 maja 2016 roku - sprawca wykorzystał bowiem garnek wysokociśnieniowy (tzw. szybkowar). Urządzenie to zapewnia szczelność, która dzięki rosnącemu ciśnieniu pozwala na zwiększenie intensywności wybuchu. Dodatkowo, dla zwiększenia ciśnienia, wewnątrz i na zewnątrz pokrywy garnka, otwory zabezpieczające przed nadmiernym wzrostem ciśnienia zostały przez, wymienionego zaklejone plasteliną, co miało na celu wywołanie wybuchu a nie pożaru. Zastosowany garnek był wysokiej jakości i o dużej objętości (6 litrów). Sprawca wypełnił go niemalże w całości mieszaniną wybuchową. Pomijają obrońcy w swojej apelacji – kwestionując ustalenie o umyślności sprawcy, że w odręcznych zapiskach sporządzonych przez P. R. (1), a ujawnionych w jego mieszkaniu, dotyczących konstrukcji urządzenia wybuchowego, zawarty został następujący zapis .. (...) (trotyl) lub inny materiał wybuchowy umieść w 6-litrowym szybkowarze razem z kawałkami metalu, gwoździami, łożyskami w celu uzyskania maksymalnych obrażeń’ (k. 2164-2165).

Zdyskwalifikowanie zeznań świadka P., wyniki przeprowadzonych w mieszkaniu oskarżonego wcześniejszych prób, wiedza jaką oskarżony uzyskał na temat materiałów wybuchowych , motywacja chorobowa oskarżonego i zaburzenia świadomości stwierdzone przez biegłych pozwalają stwierdzić, że oskarżony jako możliwy skutek swojego działania postrzegał zapalenie się materiału wybuchowego w taki sposób jak nastąpiło to w trakcie pierwszego eksperymentu procesowego. Liczył się ze śmiercią więcej niż jednego pasażera autobusu. Opinia biegłych psychiatrów i psychologa ostatecznie przekonuje jednakże, że nie dążył do takiego skutku, jego działanie ukierunkowane było na inny cel, skutek zaś taki jawił mu się jako wysoce prawdopodobny, ale nie konieczny. Pozbawienie się kontroli nad skonstruowanym urządzeniem świadczy o daleko idącej obojętności na zaistnienie omawianego skutku co jest charakterystyczne dla zamiaru wynikowego.

Zasadnie skarżący obrońcy kontestują stanowisko Sądu Okręgowego, że oskarżony świadomie i celowo wprowadził się w stan ograniczonej poczytalności zażywając leki przepisane mu przez lekarza prowadzącego leczenie dermatologiczne. Jak wynika z opinii sądowo-psychiatrycznej oskarżony nie miał świadomości skutków działania rzeczonych leków, a stan ograniczonej poczytalności wywołany był stanem chorobowym wynikającym przede wszystkim z budowy (...) oraz stwierdzonych zmian klinicznych potwierdzonych badaniem tomografem oraz rezonansem magnetycznym. Kwestię tą biegli ostatecznie wyjaśnili na rozprawie odwoławczej.

Nie mają racji obrońcy kwestionując ustalenia w zakresie przypisanego oskarżonemu usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Błędu w tych ustaleniach upatrują obrońcy w przyjęciu, iż cel w postaci doprowadzenia Wojewódzkiego Centrum (...) we W. do wydania sztabek złota, był obiektywnie niemożliwy do zrealizowania, a to z dwóch powodów. (...) bowiem nigdy nie dysponowało i nie dysponuje złotem, a po wtóre nie podjęto jakichkolwiek kroków, które miały służyć zgromadzeniu żądanego kruszcu (str. 46 apelacji obrońców). Prawdą jest, że (...) złota nie miało i nie podjęło działań w celu jego uzyskania. Nie oznacza to jednak, że usiłowanie oskarżonego miało charakter nieudolny. Nie chodzi bowiem o to, czy (...) mogło wydać na żądanie oskarżonego złoto, lecz o to , że podmiot ten miał możliwości spowodowania przekazania substratu wartości majątkowej żądanego kruszcu. Obiektywnie takie możliwości (...) miał. Mimo że nie dysponował w inkryminowanym czasie środkami finansowymi mógł wpłynąć, że określone instytucje państwowe takie środki by zgromadziły. Wymuszenie rozbójnicze oskarżonego było zatem możliwe, co przesądza o udolności usiłowania. Powołując na poparcie swojej argumentacji orzeczenia Sądu Najwyższego i Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu (str. 47 apelacji) umknął uwadze apelujących pogląd wyrażony w uchwale Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 19 stycznia 2017 r. I KZP 16/16, który Sąd Apelacyjny w całości podziela : Zawarte w art. 13 § 2 k.k. wyrażenie: "brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego" oznacza brak takiego przedmiotu, który należy do zbioru desygnatów znamienia przedmiotu czynności wykonawczej typu czynu zabronionego, do którego popełnienia zmierza sprawca.” OSNKW 2017/3/12, KZS 2017/2/4, LEX nr 2188437, OSP 2017/7-8/79, www.sn.pl, Prok.i Pr.-wkł. 2017/3/1, Biul.SN 2017/1/16, KSAG 2017/2/104

Można zgodzić się z autorami apelacji, że groźba oskarżonego towarzysząca usiłowaniu wymuszenia rozbójniczego została zbagatelizowana. Nie oznacza to jednak, że zagrożenie wynikające z owej groźby zostało ocenione jako nieistniejące. Poza sporem jest bowiem, że funkcjonariusze Policji dokonali określonych czynności sprawdzających, w tym udali się na miejsce gdzie miało zostać złoto dostarczone. Brak ze strony organów Państwa właściwej reakcji (koniecznej, jak się okazało ex post) nie wpływa na prawidłowość przyjętej przez Sąd Okręgowy oceny prawnokarnej zachowania oskarżonego.

Odnosząc się do wymiaru kar:

Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu orzekającego dotyczącego wymiaru kar jednostkowych za przypisane oskarżonemu przestępstwa. Większość okoliczności mających znaczenie dla wymiaru tych kar Sąd Okręgowy ocenił właściwie, nie ze wszystkimi jednak argumentami można się było zgodzić. Nieznaczne złagodzenie kary za przestępstwo przypisane oskarżonemu w punkcie II części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku było wynikiem zmiany ustaleń w części dotyczącej postaci zamiaru sprawcy i uznaniem, że Sąd I instancji nieco przecenił okoliczności obciążające, nie doceniając istotnych okoliczności łagodzących. Istotnie, omawiany czyn oskarżonego cechował bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości. Zwrócić większą uwagę należało jednak przede wszystkim na limitujący charakter stopnia winy. Ten zaś, zważywszy na stan ograniczonej poczytalności, chorobową motywację oskarżonego, niedojrzałość osobowości, społeczną, młody wiek, jest niższy niż przyjął Sąd orzekający. Zgodzić się należy z poglądem, jaki wyraził Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 6 maja 2005r., sygn. akt II AKa 112/05, że surowe karanie osób o ograniczonej poczytalności w stopniu znacznym, determinowanej zakłóceniami czynności psychicznych, ponad zasięg ich winy, tylko dla odstraszania ewentualnych innych, całkowicie poczytalnych i w pełni odpowiedzialnych za swoje czyny sprawców po to, by w ten sposób kształtować ich „świadomość prawną” byłoby oczywistym sprzeniewierzeniem wymaganiom kary sprawiedliwej i przez to na pewno nie skutkowałaby powstaniem w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i postaw (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 maja 2005r., II AKa 112/05).

Dalsze łagodzenie kary w kierunku proponowanym przez obrońców nie ma jednak dostatecznego uzasadnienia, przez wzgląd na wspomnianą już wysoką społeczną szkodliwość czynu i ogólnoprewencyjne cele kary. Co prawda, Sąd Okręgowy do okoliczności obciążających wpływających na społeczną szkodliwość zbrodni nieprawidłowo zaliczył też te, które są znamionami czynu (zamiar zabójstwa więcej niż jednej osoby, użycie materiałów wybuchowych), tym nie mniej trafnie na podstawie całokształtu okoliczności o jakich mowa w art. 115 § 2 kk, szeroko opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, trafnie szkodliwość ową ustalił. Zdecydowanie na niekorzyść oskarżonego przemawiał terrorystyczny charakter czynu i rozmiar grożącej szkody, która co prawda nie wystąpiła w możliwej skali, ale nie z uwagi na postawę oskarżonego, tylko innych osób. Nie można zatem przeceniać stosunkowo niewielkich, wymiernych następstw czynu – spowodowania niegroźnych dla życia obrażeń ciała u jednej osoby - czy też zachowania oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa (niekaralność, przestrzeganie porządku prawnego).

Jeśli zaś idzie o przypisany oskarżonemu występek, kara zań orzeczona była rażąco surowa nie tylko z powodu niedostatecznego uwzględnienia akcentowanego wyżej stopnia winy ale także przecenienia okoliczności obciążających związanych z samym czynem, gdy zważyć na jego skutki, rodzaj i rozmiar grożącej szkody oraz wspomnianą już nieadekwatną reakcję służb Państwa na działania oskarżonego.

Rację mają apelujący obrońcy kwestionując wymiar orzeczonej kary łącznej. Przypisane oskarżonemu przestępstwa są ściśle ze sobą związane. Zachowania oskarżonego stanowią co prawda dwa odrębne czyny, jednakże jest im „bardzo blisko” do jednoczynowości. Ów ścisły związek podmiotowo-przedmiotowy, uznanie, że czyn drugi był wpisany w plan oskarżonego, jako continuum jego działania, tj. następstwo niespełnienia żądań finansowych, identyczna motywacja, zbieżność miejsca i czasu, zdecydowanie przemawia za przyjęciem asperacji bliskiej absorpcji kary. Taka asperacja wpisuje się też właściwie w dyrektywy wymiaru kary łącznej określone w art. 85a kk, gdy zważyć, że szeroko rozumiana karygodność zachowań oskarżonego wynika przede wszystkim z czynu drugiego. O wysokości kary łącznej decydować powinny więc te względy, które związać należało z odpowiedzialnością za przypisaną oskarżonemu zbrodnię.

Odnosząc się do apelacji prokuratora.

Ze wskazanych już wyżej względów, Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu rażącej niewspółmierności kary. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że Sąd Okręgowy nie stracił z pola widzenia żadnej ze wskazanych przez apelującego okoliczności, które jego zdaniem przemawiać mają na niekorzyść oskarżonego. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku jednoznacznie dowodzi, że miał je na względzie, oceniając społeczną szkodliwość przypisanej oskarżonemu zbrodni jako bardzo wysoką. Oskarżyciel publiczny przecenia jednak te okoliczności, nie doceniając z kolei limitującej funkcji stopnia winy, który nie jest tak wysoki, jak twierdzi prokurator. Do tej materii odniósł się Sad Apelacyjny wyżej, podobnie analizie już poddał akcentowany w apelacji zamiar sprawcy, nie ma więc potrzeby powtarzania przytoczonych argumentów. Oprócz omówionych już kwestii skarżący podnosił, że dokonując analizy pobudek i motywacji sprawcy całkowicie pominął Sąd treść listu oskarżonego skierowanego do jego rodziców, a datowanego na dzień 16 czerwca 2016 roku, który zabezpieczony został w toku śledztwa. W treści tegoż listu oskarżony opisał swój żal wobec innych osób i rzekome krzywdy, jakie miały być jego udziałem w przeszłości. W liście tym P. R. (1) wprost wyraził swoją nienawiść do innych ludzi (k. 2161). Znaczenie jakie nadaje prokurator temu zachowaniu, jak i innym, związanym z czynem, nie ma oparcia w opinii biegłych uzupełnionej na rozprawie odwoławczej. Otóż biegli podkreślili, że powyższy list został napisany „(…) w stanie depresyjnym, zawiera elementy depresyjnej oceny siebie i świata(…), depresja oskarżonego wiąże się z deficytami empatii wynikającymi ze spectrum zespołu (...) (…), zdania dotyczące nienawiści do świata nie wynikają z chęci zrobienia krzywdy innym ludzi, tylko z rozpaczy i z tego, że świat go nie rozumie, że on nie rozumie świata (…)”. Co się tyczy akcentowanego w apelacji prokuratora planowania, które świadczyć miało o determinacji oskarżonego, biegli stwierdzili, że planowanie oskarżonego było zaburzone chorobowo. Odnosząc się do argumentu prokuratora, że oskarżony biorąc leki przyczynił się do wywołania zaburzeń psychicznych, należy zwrócić uwagę na następującą opinię biegłych z rozprawy odwoławczej: „(…) powód zastosowania sterydów jest powodem chorobowym, wynikającym z depresyjnej, dysmorficznej motywacji, przyjmowanie tych substancji miało podłoże chorobowe. Opiniowany nie mógł przewidzieć konsekwencji przyjmowania owych sterydów, jeśli podstawą podjęcia tego działania było błędne przekonanie o własnym wyglądzie”. W kontekście akcentowanego przez prokuratora niebezpieczeństwa oskarżonego dla społeczeństwa warto powołać się na następującą opinię biegłych na rozprawie odwoławczej : „(…) nie obserwowaliśmy żadnej agresji, zachowań agresywnych u oskarżonego. Jest wręcz przeciwnie, opiniowany nie ma umiejętności reakcji na agresję stosowaną wobec siebie”.

Chybiony jest zarzut niesłusznego niezastosowania art. 46 § 2 kk poprzez nieorzeczenie nawiązek na rzecz wskazanych przez prokuratora pokrzywdzonych. Rację ma oczywiście apelujący, że życie i zdrowie wymienionych osób było zagrożone popełnioną przez oskarżonego zbrodnią (stąd też wynikał status pokrzywdzonych). Nie jest to jednak równoznaczne z przyjęciem, że oskarżony wyrządził pokrzywdzonym wymierną krzywdę. Dla ustalenia owej krzywdy nie jest wystarczające powołanie się na wzburzenie, lęk i inne przeżycia psychiczne tych osób w inkryminowanym czasie. Nieuprawnionym jest twierdzenie prokuratora o pogorszeniu się stanu zdrowia pokrzywdzonych z tego powodu. Sąd Okręgowy opierając się na relacji pokrzywdzonych osób i uwzględniając ich stanowisko, w tym przede wszystkim fakt, że nie domagali się zadośćuczynienia, prawidłowo zatem uznał, że prokurator nie wykazał istnienia i rozmiarów wyrządzonej przez oskarżonego pokrzywdzonym krzywdy na tyle, by zastosowanie znalazł przepis art. 46 § 2 kk.

Nie podzielił Sąd Okręgowy zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych co do podstaw zwolnienia P. R. (1) od obowiązku poniesienia wydatków związanych z postępowaniem. Nie jest wystarczającym argumentem, że oskarżony jest właścicielem mieszkania, którego wartość pozwoli na pokrycie tych wydatków. Zważywszy na wysokość kosztów postępowania, kwotę świadczenia, które oskarżony uiścił na rzecz pokrzywdzonej (L. Ł.), obciążenie oskarżonego wszystkimi kosztami procesu wiązałoby się w istocie z konfiskatą jego mienia. Trzeba mieć na uwadze, że oskarżony odbywać będzie długoterminową karę pozbawienia wolności i pozbawiony będzie możliwości zarobkowania. Nie są pozbawione również racji wywody Sądu Okręgowego w zakresie niezasadności ponoszenia przez Skarb Państwa wydatków na eksperyment procesowy w dniu 12 października 2016r. skoro jego wyniki nie zostały przyjęte za podstawę ustaleń faktycznych. Z tych wszystkich powodów Sąd I instancji uprawniony był, odwołując się do zasad słuszności, do wydania orzeczenia zawartego w punkcie IX zaskarżonego wyroku.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.

Orzeczenie o kosztach sądowych postępowania odwoławczego znajduje oparcie w treści art. 636 § 1 i 2 kpk , art.634 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych.

SSA Witold Franckiewicz SSA Andrzej Kot SSA Wiesław Pędziwiatr